09.07.2015 Views

Gazeta Rybnicka

Gazeta Rybnicka

Gazeta Rybnicka

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Abecadło Rzeczy ŚląskichCzy potacznia to wyprząg?Przedwojenne zdjęcie restauracji Wojciecha Kamyczka, gdzie również był wyprząg.Zdjęcie udostępnił Piotr DębowyZbudowanie w połowie XIX wieku w Rybnikukolei żelaznej wpłynęło na zmiany w ruchuulicznym. Utrudniona została komunikacjaz Jankowic ulicą Jankowicką, a cały ruch pieszy,rowerowy i furmankowy z Jankowic, Świerklan,Chwałowic czy Boguszowic poprowadzonoulicą Świerklańską oraz Chwałowicką, gdziezbiegał się pod wiaduktem kolejowym. Czyżmożna sobie wyobrazić lepsze miejsce nawybudowanie karczmy? Dziś miejsce to znanejest pod nazwą bar „Kamyczek”, który znalazłsię w centrum wielkiego i oryginalnego, boz domem w środku, ronda. Niestety, nie udałomi się ustalić od kiedy w tym miejscu stoi karczma,ale można sądzić, że dopiero powstanieowego wiaduktu i skomasowanie tam ruchudało komercyjne podstawy pod taką inwestycję.Istniejący jeszcze do dzisiaj budynek pochodziz czasów międzywojennych i był własnościąWojciecha Kamyczka – stąd pochodzi nazwai baru, i ronda.Na zdjęciu z około 1930 roku widocznyjest napis: „Wojciech Kamyczek. Wyszynk.Wyprząg. Restauracja.” A zatem wyszynk– to bar, restauracja – wiadomo, a wyprząg?Otóż dawniej, kiedy gospodarze przyjeżdżalifurmankami do miasta, zostawiali na jegoperyferiach wóz „na parkingu”, a konia –w specjalnych zagrodach. To jest właśnie wyprząg.Tam koń dostawał siana i pod dachemczekał na dalszą drogę. Furman zaś mógłzałatwiać swoje sprawunki oraz pokrzepić siękrupniokiem lub czymś mocniejszym.W starych targowych miastach – a takimbył Rybnik już od średniowiecza – wyprzągówbyło kilka. Od strony Chwałowic – Kamyczekoraz od strony Raciborza – tzw. potacznia.Może było ich jeszcze więcej, ale trudno jedziś zlokalizować. Może Czytelnicy pomogą?Tymczasem jednak skupmy się na owej „potaczni”,czyli tak nazywanego wyprzągu, którymieścił się przy ulicy Raciborskiej koło Nacyny,vis á vis dzisiejszej Plazy. Niektórzy twierdzą,że nazwa pochodzi od toczenia wozów i koni,albo od potaczania się pijanych furmanów,albo jeszcze od jakiegoś „Potacza”, dawnegowłaściciela. Najbardziej prawdopodobnąhipotezę zaproponował Andrzej Adamczykz Buzowic (część Rybnika–Niewiadomia). Otóż„zanacyńska” część Rybnika to dawna wieśSmolna, specjalizująca się kiedyś w przerabianiudrewna na węgiel drzewny, w produkcjismoły oraz potażu. A ów potaż, pisany też jako„potasz”, to zanieczyszczona postać węglanupotasu (K 2CO 3) czyli rozpuszczalna w wodzieczęść popiołu pochodzącego ze spalania węgladrzewnego, zawierająca również zmienne ilościinnych związków potasu. Potaż produkowanoz popiołu pochodzącego ze spalania drewnawęgla drzewnego. Potaż był od najdawniejszychczasów powszechnie stosowany przyprodukcji mydła, szkła, wyrobów ceramicznych,bielenia tkanin i farbowania skór.A zatem już chyba sprawa została rozwiązana.Dawniej nad Nacyną była manufakturapotażu, zwana po śląsku – potacznią, natomiastpo jej zamknięciu teren przerobiono na restauracjęz wyprzągiem. Nazwa jednak pozostała,a w Rybniku było nawet powiedzonko: „Drzymieszjak koń na potaczni!” Jeżeli jednak ktośma jeszcze jakąś wiedzę na temat rybnickichwyprzągów czy potaczni, prosimy o listy lubzdjęcia.Marek Szołtysek48 Nr 10/448; październik 2008

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!