25.05.2018 Views

Fachowy Elektryk 2/2018

Nieuchronnie, wielkimi krokami, wchodzimy w nową erę technologiczną – erę Internetu Rzeczy. Przed nami wizja świata, w którym wszystkie urządzenia komunikują się wzajemnie tworząc system sterujący naszym otoczeniem. Jak twierdzą twórcy i fani tej technologii wszystko to ma służyć poprawie komfortu życia i oszczędności energii. Domy rozpoznające nasze głosy i twarze mają dostosowywać klimat wnętrza (oświetlenie, muzyka, temperatura) do naszego nastroju, lodówki same mają robić zakupy, a elektryczne samochody być buforami energii elektrycznej. Jak tylko nasz samochód podłączy się do ładowarki na biurowym parkingu, komputer na biurku przyjmie stan gotowości do pracy, a ekspres zacznie parzyć kawę. Każdy nasz krok, monitorowany przez system, znajdzie swoje odzwierciedlenie w działaniu otaczających nas urządzeń. Przyszłość taka wydaje się być kusząca, zwłaszcza dla osób które lubią być wyręczane przez roboty. Ja jednak nie mogę oprzeć się wizji świata totalitarnego sterowanego przez… komputer. Małgorzata Dobień redaktor naczelna

Nieuchronnie, wielkimi krokami, wchodzimy w nową erę technologiczną – erę Internetu Rzeczy. Przed nami wizja świata, w którym wszystkie urządzenia komunikują się wzajemnie tworząc system sterujący naszym otoczeniem. Jak twierdzą twórcy i fani tej technologii wszystko to ma służyć poprawie komfortu życia i oszczędności energii.
Domy rozpoznające nasze głosy i twarze mają dostosowywać klimat wnętrza (oświetlenie, muzyka, temperatura) do naszego nastroju, lodówki same mają robić zakupy, a elektryczne samochody być buforami energii elektrycznej. Jak tylko nasz samochód podłączy się do ładowarki na biurowym parkingu, komputer na biurku przyjmie stan gotowości do pracy, a ekspres zacznie parzyć kawę. Każdy nasz krok, monitorowany przez system, znajdzie swoje odzwierciedlenie w działaniu otaczających nas urządzeń.
Przyszłość taka wydaje się być kusząca, zwłaszcza dla osób które lubią być wyręczane przez roboty. Ja jednak nie mogę oprzeć się wizji świata totalitarnego sterowanego przez… komputer.
Małgorzata Dobień
redaktor naczelna

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

E-MOBILITY<br />

Fachowego <strong>Elektryk</strong>a<br />

instrukcję postępowania lub wyświetlacz<br />

z łatwym i intuicyjnie prowadzącym klienta<br />

menu, w zasadzie trudno wyobrazić sobie<br />

prostszą rzecz niż dopasowanie właściwych<br />

przyłączy do właściwych gniazd.<br />

Standardy przyłączy<br />

i ich krótka charakterystyka<br />

W gruncie rzeczy pierwszym standardem<br />

były zwykłe wtyczki i gniazdka elektryczne,<br />

jakie znamy z naszych domów. Zaczęło<br />

się więc od prądu przemiennego, co<br />

zmusiło producentów EV do instalowania<br />

w nich wewnętrznych ładowarek prądu DC,<br />

które pobierając prąd AC z lokalnej sieci<br />

elektrycznej przetwarzają go natychmiast<br />

na prąd stały DC którym ładowana jest bateria.<br />

Dlaczego właśnie tak? – odpowiedź<br />

jest prosta: ładowanie prądem stałym jest<br />

nieporównanie szybsze i efektywniejsze.<br />

I dlatego też świat zmierza w kierunku stacji<br />

z ładowarkami oferującymi od razu prąd<br />

stały – i to o jak najwyższej mocy. Wracając<br />

do samej wewnętrznej ładowarki w samochodach<br />

elektrycznych – to jej moc definiuje<br />

szybkość ładowania baterii, dlatego warto<br />

na ten parametr zwracać uwagę. Producenci<br />

samochodów elektrycznych, co prawda stale<br />

zwiększają wydajność wewnętrznych ładowarek<br />

w swoich pojazdach, nie poprawia<br />

to jednak humoru np. właścicielom Nissanów<br />

Leaf najświeższej generacji, gdy podłączają<br />

się do stacji o mocy 20-30 kW (prąd<br />

AC), a tymczasem ładowarka i tak ładuje ze<br />

swoim maksimum na poziomie 7,7 kW.<br />

Przegląd przyłączy i gniazd powinien<br />

zapoczątkować pierwszy ze standardów<br />

prądu przemiennego AC – tak zwany Typ<br />

1, czyli standard ładowania popularny<br />

w USA i Japonii (tam najszybciej samochody<br />

elektryczne stały się zauważalne<br />

na ulicach), i dziś umożliwiający ładowanie<br />

z maksymalną mocą na poziomie<br />

niemal 90 kW (wersja zmodyfikowana).<br />

Typ 1 w Europie nie tyle się nie sprawdził,<br />

co praktycznie nie zaistniał, gdyż<br />

dostarcza prąd 1-fazowy lub 2-fazowy<br />

i nie obsługuje jednoczesnego ładowania<br />

prądem DC (co znacznie przyspieszyłoby<br />

proces ładowania). Rynek co prawda to<br />

zauważył i szybko wdrożono rozwiązanie<br />

udoskonalone czyli Typ 1 Combo (Typ 1<br />

wzbogacony o dodatkowe dwa trzpienie<br />

odpowiadające za ładowanie prądem stałym),<br />

jednak rozwiązanie to również nie<br />

Fot. 12. Stacja ładowania samochodów marki Tesla z europejskim przyłączem Typy 2 Mennekes<br />

Fot. 13.<br />

Superszybkie ładowanie na stacji Tesla<br />

stało się standardem w Europie, za to zaistniało<br />

oczywiście w USA i na Dalekim<br />

Wschodzie.<br />

Tymczasem w Europie szansę na tytuł europejskiego<br />

standardu miał co prawda standard<br />

nazywany Typem 3 – nieliczne stacje ładujące<br />

zaczęły się pojawiać w UE koło 2008 roku<br />

– lecz przegrał z systemem, który od 2013<br />

roku uznano na mocy regulacji prawnych UE<br />

za oficjalny standard i który powszechnie nazywa<br />

się Typem 2 Mennekes (od nazwy niemieckiej<br />

spółki, która go stworzyła).<br />

W gniazda Typu 2 dziś wyposaża się wszystkie<br />

pojazdy elektryczne przeznaczone<br />

na rynek Unii Europejskiej – robią to zarówno<br />

europejscy, jak i japońscy (Nissan Leaf,<br />

hybrydy Toyoty w wersjach Plug In) i amerykańscy<br />

producenci (Tesla). Standard ten to<br />

kombinacja ładowania prądem AC lub DC<br />

z jednego i tego samego przyłącza, ale jest<br />

też odmiana wyłącznie z prądem DC 500V<br />

1 x 140 A. Obecnie rozbudowywana sieć szybkich<br />

ładowarek w Europie obejmuje głównie<br />

Super-Chargery dostarczające od 120 do<br />

150 kW mocy i pracujące właśnie z naciskiem<br />

na standard Mennekes z prądem DC.<br />

Swoistym klonem Typu 2 Mennekes stał się<br />

standard określany mianem Typ 2 Combo.<br />

To manewr bardzo podobny do tego z Typem<br />

1 oraz Typem 1 Combo w USA: doszły<br />

dwa duże piny odpowiedzialne za dostarczanie<br />

prądu stałego, zaś zniknęły piny obsługujące<br />

prąd AC. Wszystko po to by przyspieszyć<br />

ładowanie samochodów.<br />

Fot.: PIXABAY<br />

Fot.: PIXABAY<br />

14 <strong>Fachowy</strong> <strong>Elektryk</strong> 2 • <strong>2018</strong>

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!