HMP 61 Cage
New Issue (No. 61) of Heavy Metal Pages online magazine. 72 interviews and more than 200 reviews. 164 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: : Cage, Death Dealer, Denner/Shermann, Kat & Roman Kostrzewski, Wolf Spider, Divine Weep, Nocny Kochanek, Satan, Tank, Blind Guardian, Stratovarius, Divine, RAM, Reverence, Black Trip, Cancer, Protector, Nuclear Assault, The German Panzer, Masters Of Metal, Darkology, One Machine, Ghost, Tysondog, The Rods, AxeMaster, Killen, Ultra-Violence, Fallen Angels, Civil War, Witchbound and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 61) of Heavy Metal Pages online magazine. 72 interviews and more than 200 reviews. 164 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: : Cage, Death Dealer, Denner/Shermann, Kat & Roman Kostrzewski, Wolf Spider, Divine Weep, Nocny Kochanek, Satan, Tank, Blind Guardian, Stratovarius, Divine, RAM, Reverence, Black Trip, Cancer, Protector, Nuclear Assault, The German Panzer, Masters Of Metal, Darkology, One Machine, Ghost, Tysondog, The Rods, AxeMaster, Killen, Ultra-Violence, Fallen Angels, Civil War, Witchbound and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
mogłem skupić się na niczym innym niż na próbie
wydostania się z mojego prywatnego piekła, w którym
byłem. Latem 1989r. poczułem się trochę lepiej,
wróciłem do zespołu i nagrałem "Urm The Mad". Mój
entuzjazm i energia zniknęły, a inni chyba zdawali sobie
z tego sprawę, więc w grudniu 1989r. znowu opuściłem
grupę.
Wraz z "A Shedding of Skin" Protector coraz śmielej
skręca w stronę death metalu. Myślałeś kiedyś aby
Protector poszedł w tym kierunku?
Myślę, że głównym powodem, dla którego Protector
na początku lat 90-tych stał się zespołem deathmetalowym,
był Olly Wiebel. Był raczej fanem death
metalu, a nie thrashu. Olly przejął od Hansiego obowiązki
gitarzysty, więc był odpowiedzialny za riffy do
"A Shedding of Skin" (a później też "The Heritage"),
więc naturalnie zwrócili się w stronę death metalu.
Myślę, że w tamtym okresie to było bardzo dobre dla
Protector. Gdyby przeszli na grunge, wtedy by mi się
nie podobało. Protector to ekstremalny zespół metalowy,
który powinien grać thrash, death, albo black
metal.
Czy śmierć perkusisty Michael Hasse miała duży
wpływ na dalsze losy Protectora?
Kiedy Michael umarł w 1994 roku, już od dwóch lat
nie był zespole i z tego co wiem, Protector był wtedy
"zawieszony" (Olly, Marco i Matze stwierdzili, że zrobią
sobie rok przerwy). Oczywiście jego śmierć wszystkich
nas zaszokowała. Nadal bardzo za nim tęsknimy.
Czy kiedykolwiek myśleliście o tym aby być bardziej
popularnymi niż Kreator, Sodom i Destruction?
Cóż, większość muzyków marzy o tym, żeby być
naprawdę sławnymi, my też. Myślę jednak, że zdawaliśmy
sobie też sprawę, że to się nigdy nie wydarzy. Po
jakimś czasie staliśmy się więc realistami i skupiliśmy
się na naszej muzyce, żeby dobrze się nią bawić.
W tym roku High Roller Records wypuściła reedycje
"Misanthropy", "Golem" i "Urm The Mad". Na
przyszły rok planowane są "Leviathan's Desire", "A
Shedding of Skin", "The Heritage". Co powiesz o
tych wydaniach.
To wspaniale, że High Roller Records wyda ponownie
wszystkie albumy Protector. Szczególnie cieszy
mnie re-edycja "A Shedding of Skin", ponieważ jeszcze
się takiej nie doczekał, a wielu fanów o niego
pyta. Wydawnictwa mają fajne grafiki, które są zbliżone
do oryginalnych. High Roller odwalił tutaj kawał
dobrej roboty. Z tego co wiem, albumy nie zostały zremasterowane.
Patrick Engel, który zajął się oprawą
muzyczną, bardzo dobrze "wypolerował" ogólny
wydźwięk albumów. Brzmią naprawdę świetnie.
Te albumy będzie można nabyć także na winylach.
Czy ten nośnik ma dla ciebie szczególne znaczenie?
Nigdy nie byłem jakimś wielkim kolekcjonerem, ale
jestem dość nostalgiczny, więc cieszę się, że ten stary,
wspaniały format przeżywa obecnie swój renesans.
Czy po odejściu z zespołu podtrzymywałeś znajomości
z muzykami związanymi z Protector?
Na poczatku nie, ale jakieś piętnaćie lat temu, robiłem
stronę internetowa w hołdzie Protector, i chyba
właśnie wtedy skontaktowałem się ponownie z wszystkimi
byłymi członkami zespołu. Nadal gadamy ze
sobą drogą mailową, albo przez Facebooka, a kiedy
jestem w Wolfsburgu, staram się spotkać z chłopakami.
Co robiłeś przez tak długi okres czasu poza
Protectorem?
W latach 90-tych nie zajmowałem się zbytnio muzyką.
Byłem w zespole R.A.U. w 1993 roku, a później w
dwóch coverbandach w latach 1994-1997. To wszystko.
W 1997 roku przeprowadziłem się do Sztokholmu,
gdzie zacząłem śpiewać w zespole metalowym
Ruins of Time, to było w 2001 roku. Dwa lata później
z gitarzystą stworzyliśmy Phidin, graliśmy death
metal. Byłem też w grupie thrashowej Talion (rok
2003), a w 2006 zacząłem śpiewać w coverbandzie
Protector, o nazwie Martin Missy and the Protectors.
Kiedy w 2007 roku dołączyłem do doom/stoner/metalowej
grupy Obrero, śpiewałem w czterech zespołach
w tym samym czasie.
Dlaczego przez osiem lat - w latach 2003 - 2011 - działalność
zespołu była zawieszona?
Marco Pape, który przejął perkusję od Michaela
Hasse w 1992 roku, utrzymywał grupę przy życiu od
1996 roku do początku nowego millennium. Ostatni
gig zespołu w takiej wersji miał miejsce w 2001 roku.
Około 2003r. w grupie został tylko Marco i wokalista.
Nie wiem dlaczego Marco nie próbował znaleźć nowego
gitarzysty i basisty. W 2006r. założyłem coverband
Protectora z kilkoma szwedzkimi muzykami. Nie
chciałem nazwać grupy oficjalnie Protector, byłem
jedynym oryginalnym członkiem zespołu. Graliśmy
tak przez pięć lat, a wszędzie gdzie się zjawiliśmy fani
odnosili się do nas per "Protector". W 2011 roku
stwierdziliśmy, że chcemy napisać nowe kawałki i zrobić
to pod nazwą Protector, zapytałem więc Hansiego
Müllera, czy ma coś przeciwko, a on na szczęście
odpowiedział, że możemy.
Od połowy lat dziewięćdziesiątych do momentu
reaktywacji Protector, ukazało się wiele albumów
compilacyjnych. Czy ktoś z zespołu miał nad tym
pieczę?
Ja jestem odpowiedzialny za większość z nich. Moimi
ulubionymi są chyba "Echoes from the Past" i
"Ominous Message of Brutality", które wydała
szwedzka wytwórnia I Hate Records w latach 2003 i
2005.
Jak wspominałeś powołałeś do życia coverband
Martin Missy and the Protectors. Powiedz coś więcej
o tym projekcie.
W 2005 roku spotkałem metalowca, Jonasa Svenssona
na Nifelheil afterparty w Sztokholmie. Gadaliśmy
całą noc o metalu ogólnie i szczególnie o Protector.
Wpadlismy na pomysł coverbandu, a Jonas
powiedział, że może zorganizować odpowiednich
muzyków do projektu w swoim mieście, Uddevalla
(jakieś 500km od Sztokholmu). Jakieś pół roku
później skontaktował się ze mną i powiedział, że
znalazł Mathiasa Johanssona (bass, również wokal w
Suicidal Winds), Carla-Gustava Karlssona (m.in. też
perkusja w Grief of Emerald) i Michaela Carlssona
(też gitara w Rawhide). Na początku 2006 roku odbyliśmy
pierwszą próbę i wszystko od tamtego momentu
zagrało.
Z Martin Missy and the Protectors odrodził się
Protector. Opowiedz jak do tego doszło?
Po pięciu latach grania starych kawałków Protector w
tym samym składzie, chcieliśmy zacząć tworzyć coś
nowego i pomyślałem, że świetnie byłoby po raz kolejny,
oficjalnie reaktywować Protector. Jak już mówiłem
zapytałem Hansiego Müllera - który stworzył zespół
z Michaelem Hasse i Michaelem Schnabelem w
1986 roku - czy ma coś przeciwko. Nie miał, więc
nagraliśmy demo z czteremi utworami, które wydaliśmy
w październiku 2011r.
W 2013 roku wydaliście "Reanimated Homunculus",
album zebrał dobre recenzje. Jak się z tym czujesz?
Oczywiście byłem bardzo szczęśliwi, że fani Protector
zareagowali pozytywnie na "Reanimated Homunculus"
i większość z nich powiedziało nam, że brzmi
"jak stary Protector".
Jak pracowało się po latach w studio? Jakie
towarzyszyły ci wrażenia podczas nagrywania
"Reanimated Homunculus"?
Nagrywałem kiedyś dema z kilkoma grupami, więc ta
część nie była problemem, jednak oczywiście fajnie
było przebywać w studiu znowu z Protector. Wspaniale
było również nagrywać w Sunlight Studio Tomasa
Skogsbergsa. Jest naprawdę miłym i świetnym
człowiekiem.
Miałem wobec "Reanimated Homunculus" inne
oczekiwania. Thrashową agresje i brutalność zmieniliście
na speed/thrash, kompozycyjnie też jest bardzo
nie równo. Obok bardzo dobrych kawałków np.
tytułowy "Reanimated Homunculus" są te bardzo
słabe np. "Deranged Nymphomania". Jest szansa, że
w nowym wcieleniu odbudujecie kondycje z okresu
dwóch pierwszych albumów?
Raczej nie. Jeżeli nie podoba ci się "Reanimated Homunculus",
to nie polubisz też nowych kawałków,
które od dwóch lat tworzymy na nowy album.
W 2013 roku wydałeś z zespołem Zombi Lake debiutancki
album "Plague of the Undead". Czy będziesz
kontynuował dalszą karierę z tym zespołem? Czy
jest to boczny projekt czy równie ważny zespół jak
Protector?
Zombie Lake to tylko projekt, który założyłem z amerykańskim
metalowcem, Derekiem Schillingiem.
Nagranie "Plague of the Undead" było świetną zabawą
i może nagramy razem kolejny album, ale Protector
pozostanie moim głównym zespołem.
Trochę czasu już minęło, więc może czas na wydanie
nowego albumu Protector? Macie już jakieś plany z
tym związane?
Nowy album, "Cursed and Coronated" został nagrany
w Sunlight Studios w tym roku. Wydamy go w
lutym 2016.
Czy nadal będziecie kontynuowali współpracę z
High Roller Records? Jak oceniasz współpracę z tą
wytwórnią?
Tak. Album będzie wydany przez High Roller Records.
Świetnie się z nimi pracuje. Steffen od razu
odpowiada, kiedy wysyłam do niego maila i jest
naprawdę fajnym, miłym gościem. André Türhoff,
który zrobił okładkę, zawsze wykonuje dobra robotę,
tak jak Patrick Engel, który jest odpowiedzialny za
mastering albumu.
Na koniec parę luźnych pytań. Który album Protector
uważasz za najlepszy i dlaczego?
Najbardziej lubię "Misanthropy". Chyba dlatego, że to
mój pierwszy album z Protector i dlatego, że kawałki
na nim są takie surowe i niewypolerowane.
Który z wokalistów był dla ciebie największą inspiracją?
Wymienię tutaj dwa nazwiska: Jeff Becerra i Tom
Warrior.
Wyobrażasz sobie aby Protector grał coś innego niż
metal?
Nie, nigdy! Moim zdaniem, jeżeli jesteś członkiem
Protector, a chciałbyś grać inny rodzaj muzyki, to
powinieneś to robić w innym zespole.
Jaka była najbardziej szalona historia związana z
działalnością Protector?
Właściwie, to nie zdarzyła nam się żadna szalona historia.
Przynajmniej nie wtedy, kiedy ja byłem
członkiem zespołu. Wszystko dzieje się raczej normalnie.
Jaka jest twoja opinia o religii? Jesteś wierzący?
Nie jestem pewny. Naprawdę chciałbym wierzyć w
Boga, ale kiedy patrzę no to całe gówno, które dzieje
się na świecie, mam bardzo duże wątpliwości, czy Bóg
istnieje.
Co myślisz o New Wave of Thrash Metal?
Prawdę mówiąc, to niezbyt dużo o tym słyszałem. W
większości słucham moich starych nagrań.
Co sądzisz o nowym albumie Slayer "Repentless"?
Jak na razie słyszałem tylko tytułowy kawałek. Myślę,
że jest fajny.
Dzięki za poświęcony nam czas. Ostatnie słowa
należą do ciebie.
Dzięki za wywiad. Stay Metal!
Łukasz Brzozowski
Tłumaczenie: Anna Kozłowska
PROTECTOR
19