13.06.2013 Views

2(6) 2007 - Akademia Pedagogiki Specjalnej w Warszawie

2(6) 2007 - Akademia Pedagogiki Specjalnej w Warszawie

2(6) 2007 - Akademia Pedagogiki Specjalnej w Warszawie

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Archetyp ojca w uje˛ciu psychologii analitycznej K.G. Junga 13<br />

Oczywis´cie z tego, z˙e wspomniane powyz˙ej „trzy boki dramatycznego trójka˛ta”<br />

wyste˛puja˛ wkaz˙dym akcie przemocy i u kaz˙dego uczestnika tego „dramatu”,<br />

nie wynika automatycznie, z˙e u kaz˙dego z uczestników sytuacji przemocy<br />

wyste˛puja˛ te elementy w równym stopniu nasilenia.<br />

Wiele czynników decyduje o wspomnianym róz˙nym stopniu nasilenia owych<br />

trzech elementów. Ponad wszelka˛ wa˛tpliwos´ć do głównych takich czynników<br />

nalez˙y płeć oraz wiek „aktora dramatu przemocy”, wpływaja˛c w duz˙ym stopniu<br />

na róz˙ne proporcje nasilenia trzech elementów przemocy (czyli jak pamie˛tamy:<br />

ofiary, opieki i przes´ladowania) w zachowaniu sie˛ dziewczynki, a póz´niej<br />

kobiety, czyli mówia˛c metafora˛ S. Karpmana na „trzy oblicz Ewy”.<br />

Z powyz˙szych rozwaz˙ań wynika, z˙e kultura „patriarchalna” (?) wtłacza<br />

niejako dziewczynke˛ i kobiete˛ w pozycje˛ ofiary. Nie jest to jednak rola ani<br />

wygodna, ani odpowiednia dla wielu dziewczynek, a tym bardziej kobiet „wyzwolonych”.<br />

Dlatego bardziej „twarzowa” staje sie˛ dla nich rola opiekunki.<br />

I tu wydaje sie˛ koniecznauwagadotycza˛ca roli płci, która zdaje sie˛ wyraz´nie<br />

róz˙nicować kobiety i me˛z˙czyzn. Z opiekuńczos´cia˛ jest przeciez˙ nie tylko<br />

bardziej „do twarzy” kobietom, jest ona takz˙e dowodem szlachetnos´ci i wyrobienia<br />

me˛z˙czyzny, w zwia˛zku z tym chłopca od najwczes´niejszych lat jego<br />

z˙ycia, jako przyszłego dzielnego me˛z˙czyzne˛, kształtuje sie˛ według tego modelu.<br />

Jednak kwintesencja˛ me˛skiej opiekuńczos´ci jest obrona słabszych; to przynajmniej<br />

ilustruja˛ najbardziejwyrazisteme˛skie ikony opiekuńczos´ci, jak chociaz˙by<br />

s´w. Marcin przecinaja˛cy mieczem swój wspaniały płaszcz, aby okryć<br />

zzie˛bnie˛tego z˙ebraka. Daleko mniej „twarzowa” dla me˛z˙czyzny, a tym samym<br />

idlachłopca,jestopiekanadgne˛bicielem, w kaz˙dym razie przed jego ostatecznym<br />

pokonaniem.<br />

Natomiast fenomen kobiecej opiekuńczos´ci wydaje sie˛ nie mieć tych ograniczeń;<br />

kobieta czy dziewczynka nie tylko nie traci „twarzy”, kiedy opiekuńczos´ć<br />

swa˛ kierujetakz˙e na oprawce˛, ale „odsłania tym samym pełne kobiece misterium”.<br />

Włas´nie ta łatwos´ć roztaczaniaopiekiprzezdziewczynke˛czykobiete˛, az˙ do<br />

granic obje˛cia nia˛ ciemie˛z˙yciela, stanowi najbardziej wyraziste „oblicze Ewy”,<br />

ceche˛ która znacznie poszerza znajomos´ć powstawania wspomnianego juz˙<br />

wczes´niej zjawiska zwanego syndromem sztokholmskim.<br />

Jako przyczyny powstawania tego fenomenu brano na ogół pod uwage˛ dwa<br />

zaze˛biaja˛ce sie˛ czynniki, a mianowicie: kontekst sytuacyjny, czyli stopień<br />

beznadziejnos´ci danej sytuacji (im był on wyz˙szy, tym szybciej wyste˛powała<br />

„miłos´ć do oprawcy”) oraz zachowanie sie˛ agresora(jes´li pojawiał sie˛ jakikolwiek<br />

cień zainteresowaniazjegostronyofiara˛, stwarzało to podstawe˛ do nawia˛zania<br />

nici sympatii do ciemie˛z˙yciela (por. M. Symonds, 1982).<br />

Jes´li zas´ branopoduwage˛specyfike˛ kobiecej roli płciowej w celu wytłumaczenia<br />

cze˛stszego wyste˛powania syndromu sztokholmskiego u kobiet niz˙<br />

ume˛z˙czyzn, to zazwyczaj wymieniano cze˛s´ciej u kobiet wyste˛puja˛ce cechy<br />

masochizmu i wspomnianej juz˙ wyuczonejbezradnos´ci (por. J.B. Miller, 1976).

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!