16.01.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

SENTYMENTY<br />

Pociągiem było wygodniej…<br />

Zbisław Janikowski<br />

Podróżowaliśmy ostatnio różnymi pojazdami od<br />

konnej dorożki przez rowery po pierwsze samochody,<br />

po miejskie autobusy, tramwaje. Jeździliśmy nimi<br />

ulicami naszego miasta ale i dalej, po Polsce a bywało,<br />

że i za granicę. Jednak w tamtych odległych<br />

już czasach do prawdziwych podróży służyły pociągi<br />

a Częstochowa była w tym cudownym położeniu,<br />

że od nas można było jechać niemal wszędzie i to bez<br />

większych komplikacji, a częstochowski dworzec kolejowy<br />

był na owe czasy pojemny i wygodny.<br />

A zaczęło się wszystko w 1846 roku kiedy to 17<br />

listopada na nowy częstochowski dworzec sławnej<br />

„wiedenki” wjechał pierwszy prawdziwy pociąg. Nie<br />

myślcie jednak, że fakt ten pamiętam za to z tego co<br />

tu miało miejsce w sto lat później aż po dzień dzisiejszy<br />

- pamiętam niejedno.<br />

Otóż pamiętam dworzec z powojennych lat, panował<br />

tu jeszcze przedwojenny porządek, wejścia<br />

na perony pilnował siedzący w budce bileter, który<br />

wpuszczał tylko za okazaniem ważnego biletu upoważniającego<br />

do przejazdu lub za okazaniem specjalnej<br />

wykupionej w kasie „peronówki”, czyli biletu<br />

upoważniającego do wejścia na dworcowe perony.<br />

A wchodziło się po przyjeżdżającą w odwiedziny<br />

lub żegnaną we łzach ciocię, wchodziło się do działającego<br />

tu całą dobę zakładu fryzjerskiego (oj była na<br />

to moda),wreszcie do naprawdę przyzwoitej dworcowej<br />

restauracji i (też modnej). Gdy już walec uspołeczniania<br />

handlu i usług zgniótł te bastiony prywatnej<br />

inicjatywy odwiedzało się jeszcze dworzec na<br />

późnowieczorne lub nocne piwko<br />

z tym, że to było już nie TO.<br />

Dworcowe poczekalnie były<br />

niemal jak a Indiach, kastowe,<br />

czyli pierwszej i drugiej klasy.<br />

Była też (a jakże) dworcowa toaleta,<br />

cały budyneczek w stylu<br />

kolei Warszawsko-Wiedeńskiej<br />

(budyneczek stoi dalej z tym że<br />

są w nim jakieś sklepiki z ciuchami),<br />

jak to w takich przybytkach<br />

bywa nie było tam zbyt<br />

schludnie za to wystrój przypominał<br />

lata świetności, kafelki<br />

o niespotykanych dziś kształtach,<br />

od bieli odcinały się ciemnogranatowe<br />

lub ciemnozielone<br />

szlaczki, żółte ozdobniki i bardzo już archaiczne urządzenia<br />

sanitarne (żeliwne emaliowane płyty z bezpośrednim<br />

zrzutem w przepastne głębiny). Sam dworzec<br />

to bardzo solidny budynek stylizowany na starodawny<br />

parowóz, hol z czterema potężnymi filarami<br />

i umiejscowionymi w czterech rogach kasami biletowymi,<br />

wielkie białe tablice rozkładów jazdy, okrągły<br />

biały z czarnymi cyframi i wskazówkami (bardzo dokładny)<br />

zegar, ściany w okresie nachalnej stalinowskiej<br />

propagandy niemal wytapetowano propagandowymi<br />

plakatami, z których straszyły karykatury Wuja<br />

Sama, krwawego hiszpańskiego generalissimusa -<br />

Franco, przewrotnego jugosłowiańskiego Tito, chińskiego<br />

Czang- Kai -Czeka i innych wrogich nam person<br />

światowej polityki . Dla równowagi z pomiędzy<br />

tych upiornych postaci uśmiechały się do podróżnych<br />

dziewczyny siedzące na traktorach lub inne ze snopami<br />

złotej pszenicy w rękach. Dworzec ten miał jedna<br />

bardzo charakterystyczna rzecz – swój niepowtarzalny<br />

zapach, a może był to dworcowy smród Mieszanina<br />

papierosowego dymy, mokrej parującej odzieży,<br />

przepoconego obuwia, nadpsutych podróżnych zapasów<br />

spożywczych. Nasilał się ten zapach gdy na<br />

osobny nieprzelotowy tak jak gdyby izolowany peron<br />

kielecki wjeżdżał pociąg właśnie stamtąd.<br />

Dworcowe perony były już przedsionkiem wielkiego<br />

świata, szczególnie ten pierwszy, najważniejszy,<br />

niemal reprezentacyjny. Szeroki, wygodny przykryty<br />

dachem z niego był właśnie dostęp do wcześniej<br />

wymienionych dóbr lub jak kto woli usług gastronomicznych.<br />

Stąd roztaczał się widok na plątaninę<br />

torów i zwrotnic, zlokalizowaną naprzeciwko parowozownię,<br />

obrotnicę, na której ustawiano parowozy<br />

do jazdy po wyznaczonych torach i w wyznaczonych<br />

kierunkach. Przy torach stały wielkie pompy do<br />

napełniania wodą tendrów parowozów (bo w takim<br />

parowozie oprócz zapasu węgla na drogę niezbęd-<br />

Fot. Leszek Pilichowski<br />

aleje III 39

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!