16.01.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

KSIĄŻKA<br />

Podróż ze scenarzystą<br />

Joanna Grochowska<br />

Wokół była śnieżna zima, a jej było gorąco. Czy<br />

dlatego, że za chwile miął wjechać na peron oczekiwany<br />

pociąg A może dlatego, że oczekiwała operacji<br />

i myślenie o tym za każdym razem nią wstrząsało<br />

Albo dlatego, że okres młodzieńczej adolescencji<br />

stal sie wspomnieniem i zmienił się w czas kończącej<br />

się dojrzałości<br />

Zanim sobie udzieliła odpowiedzi, pociąg nadjechał.<br />

Wsiadła, jak zawsze z bijącym sercem, czy będzie wolne<br />

miejsce, bo nie czuła się na siłach stać kilka godzin.<br />

Ale udało sie. Siedziała, niewielki bagaż zajął stosowne<br />

miejsce, a w jej rękach znalazła się nowa, szeroko reklamowana<br />

jeszcze przed wydaniem, książka Jana Czesława<br />

Kieleckiego „Scenarzysta”. Medialny szum, namaszczone<br />

„wielka sprawa”, która była jej tematem, wywiady,<br />

osoba autora, dawały nadzieje na ciekawa lekturę.<br />

Istotnie, czytało się „lekko, łatwo i przyjemnie”, niestety<br />

niewiele z tego wynikało. Nie mogła bowiem oprzeć<br />

się wrażeniu, ze to taki intelektualny, a właściwie przeintelektualizowany<br />

bełkot. Bełkot mający wskazywać<br />

prawdziwego bohatera niechybnie<br />

w osobie autora, który<br />

pewnie w ten sposób leczył<br />

rany politycznego odrzucenia<br />

i egotycznego przekonania<br />

o posiadanej racji. Informacje<br />

o powieści mówiły o jej akcji<br />

umieszczonej w przyszłości,<br />

tymczasem umieszczono<br />

w niej osoby i fakty (z imienia<br />

i nazwiska) żyjące i działające<br />

współcześnie, również niemal<br />

chwilę temu. Dziwna to była<br />

konwencja, bo z każdej karty<br />

książki wyzierał real. Wartki,<br />

krótkimi zdaniami prowadzony<br />

dialog, nie pozwalał<br />

zgłębić sensu werbalizowanego<br />

w ten sposób przez autora<br />

świata, nawet tym, którzy<br />

te czasy przeżyli (-wali). Cóż<br />

zatem mieli z tego zrozumieć<br />

młodzi, do których zapewne<br />

dzieło było kierowane, którzy<br />

nie mieli pojęcia, jak wyglądało<br />

życie niepokornych<br />

w burleskowych czasach jedynie<br />

słusznych, życie w kon-<br />

spirze czy na krawędzi prawdy. W czasach, które z jednej<br />

strony stały się wyznacznikiem faktycznej, choć reglamentowanej<br />

wolności jednostki, z drugiej świadomego<br />

rozluźniania pezetpeerowskiej dyscypliny, służącej<br />

nomen omen umacnianiu słuszności protestu. Nie wiedziała,<br />

jaka naprawdę idea przyświecała powstaniu książki.<br />

Była przecież pokoleniem autora, a za nic nie umiała<br />

wyciągnąć jednoznacznego wniosku. Nie umiała dokonać<br />

żadnej oceny, bo opierając się na krótkich warstwach<br />

dialogowych nie była w stanie w sposób jasny i czytelny<br />

wyprowadzić z nich konkluzji. Starannie wydana, napisana<br />

ładną polszczyzną powieść (dokument) była dla<br />

niej o niczym. Teoretycznie o polskiej martyrologii okresu<br />

przemian, a praktycznie o charakterystycznym dla Polaków<br />

zaprzepaszczaniu zwycięstw i rozdrabnianiu się<br />

na małe swary, inteligenckie rozbijactwo proletariackich<br />

zrywów oraz wyjątkowa umiejętność zdradzania wszystkiego,<br />

od idei po ludzi. Praktycznie też o poczuciu wyższości<br />

i niespełnieniu duchowym przywódców. Przywódców,<br />

którzy aspirują do moralno-cynicznego mentorstwa.<br />

Nie mogła oprzeć się wrażeniu, że Jan Czesław Bielecki<br />

chciał za wszelką cenę stać się mentorem, ale dla niej<br />

stał się ledwie kiepskim nauczycielem historii zamienianej<br />

na scenariusz hollywoodzkiego filmu. Jak zawsze<br />

w takich razach była zniesmaczona, ale właśnie dojechała,<br />

wiec porzuciła dalsze refleksje nad niewartą zbytniej<br />

uwagi książką...<br />

Fot. Janusz Piernikarski<br />

Tegoroczna surowa zima z pewnością na długo zapadnie wszystkim w pamięć. Jako<br />

wydarzenie rzadkie, a przy tym niezwykle piękne oraz momentami dramatyczne,<br />

stanowić powinna dla wielu twórczą inspirację. Chyba, że zima - mająca zwyczaj<br />

zaskakiwać urzędników, drogowców i kolejarzy - zaskoczyła także artystów.<br />

aleje III 45

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!