27.01.2015 Views

Aby rozpocząć lekturę, kliknij na taki przycisk , który da ci pełny ...

Aby rozpocząć lekturę, kliknij na taki przycisk , który da ci pełny ...

Aby rozpocząć lekturę, kliknij na taki przycisk , który da ci pełny ...

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

<strong>ci</strong>eślów, stolarzy i gon<strong>ci</strong>arzy. Sam materiał jeno, transport <strong>na</strong> miejsce i dwu, trzech monterów. Sam dom – bez robót<br />

ziemnych – buduje się w <strong>ci</strong>ągu trzech, czterech dni. Jest to bowiem tylko skła<strong>da</strong>nie częś<strong>ci</strong> dopasowanych w fabryce.<br />

Materiał, <strong>na</strong>wet z wy<strong>na</strong>grodzeniem artystów, nie kosztuje <strong>na</strong>d morzem drożej niż <strong>na</strong> miejscu drzewo budulcowe. Nie<br />

mówię już o cegle, wapnie i płacy robotnika, strajkującego w<strong>ci</strong>ąż z racji rosnącej drożyzny.<br />

– A w fabryce tego <strong>na</strong>szego kuzynka już nie strajkują<br />

– Nie. Fabryka jest kooperatywną własnoś<strong>ci</strong>ą pracowników, techników i artystów. Sam ów Baryka zakła<strong>da</strong> w<strong>ci</strong>ąż<br />

nowe turbiny, buduje huty i idzie <strong>da</strong>lej. Taka jest wola jego geniuszu.<br />

– Dokądże on tak idzie <strong>da</strong>lej<br />

– Do swoich odległych celów. Teraz wieś polska jeszcze nie jest dobrze zabudowa<strong>na</strong>. Każdy domek szklany jeszcze<br />

się w zimie ogrzewa, a w le<strong>ci</strong>e oziębia przy pomocy swego własnego, indywidualnego kotła i własnej kuchni, przypartej<br />

do budynku. Już teraz bardzo mała ilość paliwa ogrzewa ko<strong>ci</strong>oł, rozprowadza rurami <strong>ci</strong>epło i tworzy z małego domu<br />

wiejskiego pewien rodzaju termosu, <strong>który</strong> trzyma własne <strong>ci</strong>epło. Ale to nie jest ideał. Każ<strong>da</strong> wieś powin<strong>na</strong> mieć<br />

wspólną ogrzewalnię i wspólną chłodnię. Do tego jed<strong>na</strong>k potrzeb<strong>na</strong> jest powszech<strong>na</strong> elektryfikacja kraju. To samo<br />

stosuje się do pompowania wody. Dziś zużytkowuje się domowe studzienki, nieraz zabrudzone i źle urządzone. Jed<strong>na</strong>k<br />

wzrost spoży<strong>ci</strong>a i uży<strong>ci</strong>a w domach wody przegotowanej już dziś wpłynął <strong>na</strong> zmniejszenie chorób zaraźliwych.<br />

– Czy już koniec<br />

– Jeszcze nie, mój synku. Skoro rzeka Wisła w całej swojej długoś<strong>ci</strong> i ze wszystkimi dopływami toczyć się poczęła<br />

poprzez państwo <strong>na</strong>rodowe polskie, Baryka zużył bieg jej wód tak samo jak słony prąd morski, z zachodu zdążający ku<br />

wschodowi. Począł ujmować wielką rzekę w szklane łożysko. W jednej z hut <strong>na</strong>d morzem wytwarza materiał specjalny.<br />

Kolosalne tafle klinowate, wielkiej gruboś<strong>ci</strong>, ostro zakończone, wspierające się jed<strong>na</strong> w drugą fugami <strong>na</strong> moc wieczną i<br />

niezwalczoną dla żadnej siły, zmocowane hakami i kli<strong>na</strong>mi szklanymi, wsparte o tylne podpory, zapuszcza w<br />

piaszczyste lub poszarpane wybrzeża. Ś<strong>ci</strong>eśnia rozległą i rozlewną rzekę w dwakroć węższy strumień wodny.<br />

Mechanizm tworzenia ś<strong>ci</strong>any szklanej jest prosty, prawie pierwotny i niemal <strong>ci</strong>esielski. Robota wbijania w dno <strong>na</strong><br />

ogromną głębokość tafli klinowych, u dołu ostrych jak brzytwa a grubiejących aż do bryłowatoś<strong>ci</strong> fortecznego muru –<br />

jest szybka <strong>na</strong>d wszelkie słowo. Na przestrzeni, która z obu brzegów już ujęta została w śliskie łożysko, zniweczone<br />

zostały wylewy i zatory, gdyż szybkość pędzącej tam wody unosi krę, a specjalny mechanizm niszczy jej wszechwładne<br />

zamarzanie.<br />

– Rzeka ta nie zamarza<br />

– Owszem, zamarza, lecz inżynier Baryka <strong>na</strong>d jej zamarzaniem i odmarzaniem w łożysku szklanym zupełnie panuje.<br />

Wody, ujęte w <strong>ci</strong>asne łożysko, zimą i latem pracują. Obracają szeregi turbin, a będą wkrótce obracać tysiąc tysięcy.<br />

Niezmierzo<strong>na</strong> siła elektrycz<strong>na</strong> zastąpiła siłę koni i wołów. W całym dorzeczu już opanowanym pracują pługi i<br />

wszelakie <strong>na</strong>rzędzia rolne, popędzane elektrycznie. Już dziś <strong>na</strong> tych obszarach drzewo staje się rzeczą nietykalną,<br />

świętą, a szlachetnemu zwierzę<strong>ci</strong>u zwraca się jego godność – Apisa i czarnego rumaka Swarożyca.<br />

– Godność wołu idącego do szlachtuza w celu przemienienia się <strong>na</strong> godne bifsztyki.<br />

– Niekoniecznie. W nowej cywilizacji niekoniecznie będzie się pożerało mięso starszych <strong>na</strong>szych bra<strong>ci</strong> w Darwinie.<br />

Chłopom polskim nie przyjdzie to z trudnoś<strong>ci</strong>ą, nie będą oni ponosili żadnego wyrzeczenia się, gdyż dziś prawie wcale<br />

mięsa nie ja<strong>da</strong>ją. Rzadko kiedy, jedynie bo<strong>da</strong>j <strong>na</strong> tak zwane godne święta. Jeżeli się odejmie od nich dzisiejsze<br />

zaraźliwe choroby, brud i złe powietrze chlewów mieszkalnych, to będą oni rasą <strong>na</strong>jzdrowszą <strong>na</strong> ziemi. Przy<br />

zmniejszeniu okropnej ich pracy <strong>na</strong> roli – tym mniej będą potrzebowali jeść mięsa.<br />

– Marzenia! Marzenia!<br />

– Marzenia, o młody rewolucjonisto Mówmy o nowych wsiach szklanych. Już się one nie palą, a i piorun w nie nie<br />

bije. Chaty w nie<strong>który</strong>ch osiedlach połączone już są szklanymi chodnikami. Obszerne gromadzkie szklane obory i<br />

gromadzkie chlewy <strong>da</strong>ją możność rozwinię<strong>ci</strong>a nowych przemysłów mlecznych, kooperatywnej hodowli świń. Znika<br />

cuchnąca obórka dla każdej chorej <strong>na</strong> gruźlicę krowiny i znika dwakroć bardziej cuchnący chlewik dla brudnej świnki,<br />

mającej <strong>na</strong> sobie i w sobie miliony zarazków chorobotwórczych. Odpadkami mlecznymi karmią tam świnie i<br />

wyhodowują je, a w masarniach wiejskich przerabiają <strong>na</strong> z<strong>na</strong>komite szynki i kiełbasy.<br />

– Ci sami wegetarianie czy jacyś inni, mięsożerni<br />

– Inni, specjaliś<strong>ci</strong>, majstrowie w tej świńskiej idei i idylli.<br />

– Moż<strong>na</strong> by więc tę nową lechicką cywilizację <strong>na</strong>zywać nie tyle szklaną, ile świńską.<br />

– Dlaczego, synku Nie jest o<strong>na</strong> ufundowa<strong>na</strong> jedynie <strong>na</strong> pocz<strong>ci</strong>wych świnkach. Szkło tam gra główną rolę. Reforma<br />

rol<strong>na</strong>, którą właśnie tam przedsiębiorą i rozważają, cho<strong>ci</strong>ażby jak <strong>na</strong>jbiedniej wypadła, nie będzie papierową,<br />

teoretyczną, nieziszczalną, lecz rzeczywistą i skuteczną. Roz<strong>ci</strong>ągnie o<strong>na</strong> nowe szklane domy, rozrzu<strong>ci</strong> je po szerokich<br />

pustkach, ugorach, polach, lasach <strong>da</strong>wnych latyfundiów. Trudniej będzie o światło i siłę elektryczną. Ale tego światła i<br />

tej siły będzie z miesiąca <strong>na</strong> miesiąc przybywać w miarę obwałowania szklanym murem rzeki Wisły. Siły i światła<br />

będzie <strong>taki</strong> ogrom, iż ono wszędzie dosięgnie. Zobaczymy wnet <strong>na</strong>rzędzia do orki, siewu, żniwa i omłotu, poruszane<br />

przez tę moc błogosławioną.<br />

– Ano – zobaczymy.<br />

– A cóż powiesz o szkołach szklanych! O koś<strong>ci</strong>ołach zakwitających <strong>na</strong> wzgórzach, według marzenia i skinienia<br />

artystów, w formach tak pięknych, iż wobec nich zagaśnie i zblednie wszystko, co dotąd było.<br />

29

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!