10.05.2015 Views

(February) 2008r. No 3 (945) - Nowy Kurier

(February) 2008r. No 3 (945) - Nowy Kurier

(February) 2008r. No 3 (945) - Nowy Kurier

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

POLISH-CANADIAN INDEPENDENT COURIER • ESTABLISHED 1972<br />

www.nowykurier.com<br />

ISSN 0848-1946<br />

1-15 Luty (<strong>February</strong>) 2008 <strong>No</strong> 3 (<strong>945</strong>)<br />

Gloria victis<br />

Wywiad z pos³em “Prawa i Sprawiedliwoœci”<br />

Tadeuszem Cymañskim<br />

Dariusz Witold Kulczyñski: Jak<br />

Pan Pose³ wie reprezentujê dwutygodnik<br />

polonijny z Kanady, która<br />

ostatnio nie mia³a w Polsce dobrej<br />

prasy w zwi¹zku z tragiczn¹<br />

œmierci¹ polskiego obywatela na<br />

lotnisku w Vancouver. Tutaj mam<br />

dla Pana Pos³a ostatni numer <strong>No</strong>wego<br />

<strong>Kurier</strong>a [z pocz¹tku listopada,<br />

2007-przyp. Red.] gdzie jest<br />

zamieszczony artyku³ Wydawcy<br />

Jolanty Cabaj pt. „¯al, gniew i<br />

wstyd”, dotycz¹cy karygodnego<br />

incydentu œmierci polskiego imigranta<br />

Roberta Dziekañskiego z<br />

r¹k policji federalnej RCMP<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski: <strong>No</strong><br />

wiêc jest to tragedia... g³oœna<br />

sprawa, nieprzyjemna, która istotnie<br />

kilka tygodni temu zdominowa³a<br />

relacje polskich mediów z<br />

Kanady. W kontekœcie tej sprawy<br />

jak¿e inaczej mo¿na zobaczyæ doœæ<br />

czêsto spotykan¹ krytykê dzia³añ<br />

naszej w³asnej polskiej policji. Nie<br />

jestem znawc¹ ani ekspertem w<br />

tych sprawach, ale wydaje mi siê,<br />

¿e sposób i styl dzia³ania policji na<br />

œwiecie, równie¿<br />

w krajach<br />

demokratycznych,<br />

np. we<br />

Francji, w Stanach<br />

Zjednoczonych<br />

czy w<br />

Kanadzie jest<br />

taki, ¿e dzia³a<br />

ona bardzo<br />

zdecydowanie<br />

i od czasu do<br />

czasu zdarzaj¹<br />

siê niestety,<br />

bardzo du¿e<br />

nadu¿ycia, nawet<br />

skandale.<br />

Oczywiœcie sprawa naszego rodaka<br />

Dziekañskiego jest tutaj jasna,<br />

ale czy tak jest standardowo? Czy<br />

generalnie mo¿na powiedzieæ, ¿e<br />

policja kanadyjska tak brutalnie<br />

postêpuje?<br />

Dariusz Kulczyñski: Polonia<br />

kanadyjska chce wierzyæ, ¿e nie, ale<br />

dlatego musieliœmy ostro zaprotestowaæ.<br />

Odby³y siê demonstracje<br />

w Vancouver i w Toronto. Tê<br />

W ¿y³ach wre polska krew!...<br />

Krystyna Starczak-Koz³owska<br />

Przedziwna to operetka – tak<br />

ma³o w kraju znana, a tak pe³na<br />

piêknych melodii, ciekawych ról,<br />

zabawnych sytuacji no i przede<br />

wszystkim - patriotycznego<br />

ducha. Dlaczego tak rzadko grana<br />

na naszych scenach, jeœli polski<br />

charakter narodowy ukazuje siê w<br />

niej w ca³ej krasie i okaza³oœci?!<br />

Mo¿e dlatego, ¿e „Polska<br />

2008 rok - Refleksje<br />

socjologa<br />

Izabella Bukraba-Rylska<br />

Koniec kolejnego roku budzi<br />

refleksje nad sensem dokonuj¹cych<br />

siê przemian i kierunkiem, ku<br />

któremu zmierza ludzkoœæ, kurczowo<br />

uczepiona wiruj¹cej kuli zwanej<br />

Ziemi¹. Obowi¹zuj¹ca powszechnie<br />

w czasach nowo¿ytnych<br />

interpretacja tego, co dzieje siê na<br />

naszej planecie wymusza postrzeganie<br />

ci¹gu wydarzeñ, jakie sk³adaj¹<br />

siê na historiê, w kategoriach<br />

rozwoju, czyli dostrzeganie przede<br />

ostatni¹, w której wziêli tak¿e<br />

udzia³ Wydawcy naszej gazety,<br />

zorganizowano z inicjatywy Mike’a<br />

M³ynarczyka, studenta University<br />

of Western Ontario z London.<br />

G³ówn¹ organizatork¹ by³a<br />

Aga Magdelon, która zaprosi³a ludzi<br />

z Amnesty International i Canadian<br />

Civil Liberty Association.<br />

Wspó³organizatorami torontoñskiej<br />

Dokoñczenie na stronie 22<br />

Krew” mimo swojskiej nazwy to Czecha, Oskara Nebala, twórcy<br />

operetka „zagraniczna”, do której „Kwartetu Praskiego”, odbywaj¹cego<br />

w owym czasie tournee po<br />

zarówno muzykê, jak i s³owa<br />

napisali mistrzowie tego gatunku ca³ym œwiecie od Moskwy do<br />

pochodz¹cy z Austrii i Czech. Stanów Zjednoczonych. Nebal<br />

Leo Stein, twórca libret do dwóch by³ autorem baletów, opery „Seldak<br />

Jakub” i kilku operetek. Gdy<br />

s³ynnych operetkowych przebojów:<br />

”Ksiê¿niczki Czardasza” i w roku 1913 komponowa³ muzykê<br />

do libretta Leo Steina, by³<br />

„Weso³ej Wdówki” tym razem<br />

temat zaczerpn¹³ z opowieœci dyrektorem muzycznym Volksoper<br />

w Wiedniu i piastowa³ to<br />

Puszkina „Szlachcianka ch³opk¹”,<br />

lecz nasyci³ go polsk¹ treœci¹. stanowisko do lat 30-tych.<br />

Natomiast muzyka jest dzie³em Dokoñczenie na stronie 7<br />

wszystkim takich zmian, których<br />

istot¹ jest kumulacja zjawisk uznawanych<br />

za pozytywne. A poniewa¿<br />

(co najmniej od czasów rewolucji<br />

przemys³owej) za rzeczy dobre<br />

uznaje siê przyrost iloœci produkowanych<br />

dóbr i szybkoœæ, z jak¹<br />

cz³owiek mo¿e pokonywaæ przestrzeñ,<br />

te dwa parametry uznawane<br />

s¹ czêsto za najwa¿niejsze kryteria<br />

postêpu. Mamieni efektownymi<br />

statystykami wierzymy, i¿ istotnie<br />

dostarczamy sami sobie wszystkiego<br />

coraz wiêcej i coraz bardziej<br />

jesteœmy zdolni przekraczaæ wszel-<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski (z lewej) w rozmowie z<br />

D.W. Kulczyñskim<br />

kie ograniczenia nak³adane przez<br />

naturê. Tymczasem pog³êbiona<br />

analiza zadaje k³am tym nadmiernie<br />

optymistycznym konstatacjom.<br />

Oto, co precyzyjnie wyliczyli<br />

badacze dziejów rolnictwa: zbo¿e<br />

wysiane siewnikiem daje przeciêtnie<br />

plon 23 razy wiêkszy w stosun-<br />

Dokoñczenie na stronie 20<br />

TOP<br />

PRODUCER<br />

JAN CZAN<br />

Broker<br />

Jolanta Cabaj<br />

Zbli¿a siê czterdziesta rocznica<br />

bardzo wa¿nych wydarzeñ w<br />

naszej ojczyŸnie i podobnie jak<br />

dziesiêæ lat temu bêdê chcia³a<br />

podzieliæ siê z Pañstwem moimi<br />

na ten temat refleksjami. Zanim<br />

przejdê do konkretów chcia³abym<br />

jakoœ zdefiniowaæ zakres pojêæ,<br />

Wies³aw S. Blaschke<br />

Pod takim zaskakuj¹cym, mo¿na<br />

nazwaæ nawet prowokuj¹cym,<br />

tytu³em zorganizowana zosta³a w<br />

Polsce konferencja naukowa.<br />

Wziê³o w niej udzia³ kilkudziesiêciu<br />

zaproszonych imiennie<br />

specjalistów: naukowców, parlamentarzystów,<br />

eurodeputowanych.<br />

Uczestniczyli tak¿e prezesi spó³ek<br />

wêglowych eksploatuj¹cych wêgiel<br />

a tak¿e w³adze samorz¹dowe i<br />

zwi¹zki zawodowe. Te ostatnie, a<br />

w³aœciwie Zwi¹zek Zawodowy<br />

Górników w Polsce przygotowa³<br />

905) 625-8421- 24godz.<br />

(905)<br />

- 24godz.<br />

$49,900 - Dochodowy Business - 10 lat od za³o¿enia<br />

$119,900 -B.dobrze wyposa¿ona Pizzeria- dobry dochód<br />

$179,900 - Luksusowe condo, nowoczesny budynek.<br />

$187,000 -Condo, 2 parkingi, balkon, nowy budynek.<br />

$339,000 -Piêkny i <strong>No</strong>wy 1880 sq.ft. executive town-<br />

house<br />

$369,000 Samodzielny europejski dom-bardzo zadbany<br />

$559,000 - Dom po rozbudowie i completnej renowacji -<br />

jak nowy - Dom Marzenie!!!<br />

Szybka Telefoniczna darmowa wycena domów!<br />

Wycena poprzez E-mail-johnczan@hotmail.com<br />

Strona 24<br />

Tolerancja i szacunek<br />

dla drugiego cz³owieka<br />

co mo¿e u³atwic zrozumienie<br />

mojego punktu widzenia nie tylko<br />

zreszt¹ w kontekœcie konkretnych<br />

wypadków. Tradycyjnie, jako<br />

Polacy lubimy podkreœlaæ nasz¹<br />

historycznie udowodnion¹ tolerancjê<br />

od Kazimierza Wielkiego<br />

poprzez Jagiellonów po II R.P.<br />

Najogólniej rzecz bior¹c zasada<br />

tolerancji g³osi, ¿e uprawnione s¹<br />

wszystkie postêpowania, które nie<br />

szkodz¹ innym w sposób rzeczywisty.<br />

Tolerancja oznacza niedyskryminowanie<br />

ludzi, których<br />

sposób postêpowania oraz przynale¿noœæ<br />

do danej grupy s¹ krytykowane<br />

przez odmiennie postêpuj¹c¹<br />

wiêkszoœæ spo³eczeñstwa.<br />

Termin ten odnosi³ siê kiedyœ<br />

prawie wy³¹cznie do mniejszoœci<br />

religijnych co mia³o du¿e znaczenie<br />

w Europie w okresie Reformacji.<br />

W pañstwach wielonarodowoœciowych<br />

mniej lub bardziej<br />

tolerowane s¹ mniejszoœci<br />

narodowe, a obecnie mówimy<br />

równie¿ o tolerancji w stosunku<br />

do homo-seksualistów, lesbijek<br />

oraz o tolerancji wobec odmiennych<br />

œwiatopogl¹dów, takich jak<br />

religijnoϾ, ateizm czy agnostycyzm.<br />

Zasada tolerancji jest<br />

gwarantowana przez ró¿ne dokumenty<br />

dotycz¹ce Praw Cz³owieka;<br />

w przypadku Kanady w Karcie<br />

Praw – Konstytucji (Canadian<br />

Carter of Rights and Freedoms).<br />

Sama zasada tolerancji ma<br />

swoich przeciwników i to tak po<br />

stronie osób o przekonaniach<br />

zachowawczych jak i liberalnych.<br />

Ci pierwsi uwa¿aj¹, ¿e tolerancja<br />

prowadzi do moralnego relatywizmu<br />

(skoro prawie wszystko<br />

jest dozwolone to jak odró¿niæ<br />

dobro od z³a?).<br />

Ci drudzy twierdz¹, ¿e w<br />

Dokoñczenie na stronie 14<br />

Czy wêgiel mo¿e byæ<br />

paliwem przysz³oœci?<br />

konferencjê. Obrady toczy³y siê w<br />

dwóch panelach. Panel pierwszy<br />

nosi³ niepokoj¹cy tytu³ „Polska bez<br />

surowców energetycznych”, a<br />

drugi „Rodzima energia – czysta i<br />

tania”.<br />

Zosta³em zaproszony na konferencjê.<br />

Zabiera³em g³os w obu<br />

panelach. Spróbujê w tym felietonie<br />

przedstawiæ zajête przeze<br />

mnie w I panelu stanowisko. Tak<br />

siê w ostatnich latach sk³ada³o, ¿e<br />

niespecjalnie udziela³em siê w<br />

dyskusjach na temat górnictwa<br />

wêgla kamiennego. Moje pogl¹dy,<br />

Dokoñczenie na stronie 21


Strona 2<br />

Z teczki niepoprawnego optymisty/From files of the notorious optimist<br />

Mieszanka noworoczna: Parê ciekawostek<br />

z prze³omu 2007/2008.<br />

New Year mix: Some curios from<br />

the turn of 2007/2008<br />

1-15 /02/ 2008 N o 03 (<strong>945</strong>)<br />

Jerry J.Ouellette<br />

M.P.P. - Oshawa<br />

170 Athol St. East<br />

Oshawa, On., L1H 1K1<br />

Phone: 905-723-2411<br />

Fax: 905-723-1054<br />

email:jerry_ouelletteco@ontla.ola.org<br />

Website: www.oshawampp.com<br />

AUTO WORK LTD.<br />

Complete Auto Repair<br />

Used & New Tire Service<br />

• Tune - Ups<br />

• Shocks<br />

•Tire Services<br />

•Brakes<br />

•Mufflers<br />

•Car Detailing<br />

• Elektrical<br />

•Front End Work<br />

Jan Jekie³ek<br />

Rok 2007 przyniós³ wiele wydarzeñ.<br />

Poni¿ej przedstawiam kilka<br />

ciekawostek z perspektywy prze³omu<br />

lat 2007 i 2008. Od ontaryjskiej<br />

i polskiej polityki, do renesansu<br />

torontoñskiego domu kombatantów<br />

SPK i nowoœci w nauce narciarstwa<br />

alpejskiego.<br />

Co tam panie w polskiej polityce<br />

We wrzeœniowym numerze NK<br />

ubieg³ego roku prorokowa³em, ¿e<br />

„nie zobaczymy zmiany (politycznej)<br />

ani w Polsce ani w Ontario.<br />

I/lub, dla naszego wspólnego dobra<br />

(zahamowana droga do koryta),<br />

bêdziemy mieli zawsze najlepsze<br />

rz¹dy mniejszoœciowe”. To „i/lub”<br />

uratowa³o mnie przed kompletn¹<br />

klêsk¹ - w Ontario zmiana nie nast¹pi³a<br />

(ale rz¹d jest nadal wiêkszoœciowy)<br />

a w Polsce nast¹pi³a,<br />

choæ rz¹d jest mniejszoœciowy!<br />

Czas na spóŸnione myœli powyborcze...<br />

W Polsce zmiana nast¹pi³a, powoduj¹c<br />

gor¹ce reakcje. Jako œwie-<br />

¿a demokracja strasznie lubimy siê<br />

podniecaæ i wierzyæ w androny<br />

“uczciwej w³adzy”. Zwyciêzcy czy<br />

przegrani, czêsto nie potrafimy<br />

przestaæ demonizowaæ przeciwników<br />

i przerwaæ porywów zachwytu<br />

i rozpaczy. Nadal wierzymy w<br />

jakieœ tam dyrdyma³ki udaj¹c, ¿e<br />

nie wiemy i¿ w koñcu w kapitaliŸmie<br />

kasa rz¹dzi a ¿aden „lepszy”<br />

system w historii ludzkoœci nie<br />

odniós³ sukcesu istnienia poza fazê<br />

utopii. Chodzi przecie¿ wy³¹cznie<br />

o to, aby ucz³owieczyæ kapitalizm,<br />

co siê mniej wiêcej uda³o zachodniej<br />

cywilizacji i jest skutecznie<br />

transplantowane na ca³y œwiat,<br />

stale polepszaj¹c byt milionów!<br />

To¿samoœæ mo¿na ³atwo zachowaæ,<br />

zw³aszcza kiedy, jak w<br />

naszym przypadku, wystarczaj¹ca<br />

iloϾ ludzi wierzy, jest tego warta.<br />

Kasa i to¿samoœæ, wbrew argumentom<br />

zarówno nacjonalistów jak i<br />

kosmopolitów, wcale nie musz¹ siê<br />

wykluczaæ. Trochê szkoda, ¿e<br />

1557<br />

Sedlescomb Dr.<br />

Mississauga,<br />

Ont. L4X 1M4<br />

Polska Partia Kobiet nie mia³a<br />

¿adnego sukcesu w wyborach, bo<br />

jak pokazuje zdjêcie, przedstawia³a<br />

siê w miarê atrakcyjnie...<br />

Wyl¹dowa³em w Polsce w œrodku<br />

listopada i zabra³em siê ostro do<br />

roboty: codzienny sonda¿ dziesi¹tek<br />

ludzi, parê konferencji, spotkañ<br />

i happeningów w ci¹gu tygodnia<br />

pobytu w Warszawie i Krakowie.<br />

Widzia³em nawet parê minut ponad<br />

3-godzinnej po-zwyciêskiej<br />

gadki Donalda Tuska (nuda do<br />

kwadratu, choæ nie pobi³ rekordu 7<br />

godzin nale¿¹cego ponoæ do Fidela<br />

Castro). Oczywiœcie poza wynikiem<br />

wyborów g³ównym tematem<br />

sezonu by³y postacie Donalda,<br />

Jaros³awa i Lecha (Kaczyñskiego,<br />

nie Wa³êsy, który praktycznie ju¿<br />

dawno znikn¹³ z politycznej<br />

sceny). Muszê siê przyznaæ, ¿e na<br />

szczêœcie wœród moich znajomych,<br />

przyjació³ i rodziny znajduj¹ siê<br />

zwolennicy zarówno PO jak i<br />

PiS’u, a wiêc mog³em s³yszeæ jasno<br />

i g³oœno, wyraŸane z wspomnian¹<br />

powy¿ej pasj¹, wszelkie<br />

mo¿liwe argumenty. Aby nie straciæ<br />

audiencji lub zostaæ za bardzo<br />

zahukanym, stara³em siê zachowaæ<br />

moje zawsze mniej lub wiêcej<br />

kwestionuj¹ce opinie raczej dla<br />

siebie.<br />

WyraŸna wiêkszoœæ rozmówców<br />

z ulicy (g³ównie taksówkarze i<br />

przypadkowo spotkani) w Warszawie<br />

i Krakowie popiera³o zmianê.<br />

Energia poparcia Tuska, na<br />

zasadzie „niech poka¿e, co potrafi”,<br />

„tak nie mo¿na by³o dalej<br />

ci¹gn¹æ” lub „jeszcze raz g³osowa³em,<br />

a nu¿ coœ siê poprawi” by³a<br />

wyraŸnie widoczna, jak i te¿<br />

podzia³ PO-PiS wed³ug linii<br />

m³odzi-starzy i miasto-wieœ. Moje<br />

sonda¿e „z doskoku” pokazywa³y,<br />

¿e zmiana wyrazi³a wolê mas.<br />

Zdumiewaj¹ca natomiast by³a<br />

argumentacja wielu sympatyków<br />

PO (czêsto z krêgów inteligencji),<br />

dotycz¹ca b³êdów starej ekipy i co<br />

i dlaczego nowa powinna robiæ.<br />

Najbardziej dziwne by³o nadal<br />

niewzruszone stwierdzenie, ¿e<br />

Polska „straci³a reputacjê” pod<br />

star¹ ekip¹ (proszê pañstwa, wrêcz<br />

przeciwnie, polska kasa siê polepszy³a,<br />

a z ni¹ opinia o Polsce, i<br />

nikt poza niektórymi z nas i naszymi<br />

odwiecznymi „przyjació³mi”,<br />

s¹siadami z wschodu i zachodu tej<br />

1557SEDLESCOMB DR.<br />

DUNDAS<br />

Jarrow<br />

ZENON MIGUS<br />

Bus. (905) 629-1892<br />

Cell. (416) 707-8304<br />

Gdy samochód twój nie rusza dzwoñ natychmiast<br />

do Migusa. FachowoϾ i uczciwoϾ to<br />

„straty reputacji” nie zauwa¿y³).<br />

Innym kuriozum by³ czasem<br />

s³yszany mit “nieuchronnego<br />

upadku Ameryki i nadchodz¹cej<br />

œwiatowej dominacji Rosji (w<br />

sojuszu z Niemcami” - przyk³ad<br />

kolejnej „putinówki” dla niepokornych<br />

“polaczków w jewropie”. Ile<br />

jeszcze trzeba doœwiadczeñ aby<br />

wreszcie, jak kiedyœ Ronald Regan<br />

zrozumieæ, ¿e ruscy szanuj¹ tylko<br />

si³ê i s¹ mistrzami w politycznych<br />

szanta¿ach, obecnie w wersji energetycznej.<br />

I jeszcze ta wielka, troskliwa<br />

wra¿liwoœæ na ruskie<br />

potrz¹sanie nuklearn¹ szabelk¹...<br />

Ta serwilistyczna obsesja koniecznoœci<br />

us³u¿nej wspó³pracy, „g³êbokiego<br />

zrozumienia” i tylko “pozytywnego”<br />

dialogu z “nowymi, lepszymi”<br />

Rosj¹ i Niemcami to nie<br />

jest nic nowego. Nie tak dawno<br />

temu, w czasie pytañ po prelekcji<br />

by³ego wiceministra spraw zagranicznych<br />

na Uniwersytecie w<br />

Toronto jakiœ facet wyraba³ dlug¹<br />

tyradê wymachuj¹c kopi¹ pisma<br />

„Economist”, w której ktoœ tam<br />

ileœ tam razy atakowa³ kompetencje<br />

polskiego rz¹du, wol¹cego<br />

s³ab¹ Amerykê od potê¿nej Rosji i<br />

Niemiec. Wszyscy zbaranieli do<br />

momentu, kiedy korzystaj¹c z tego,<br />

¿e goœæ nabiera³ oddechu zapyta-<br />

³em, jakie jest w koñcu jego pytanie.<br />

By³o to „dlaczego?” na co wiceminister<br />

spokojnie wyt³umaczy³,<br />

¿e Polska polityka zagraniczna<br />

opiera siê na sojuszu NATO, i tak<br />

siê sk³ada, ¿e Ameryka jest tam<br />

najwa¿niejsza. Jeszcze jeden mit,<br />

kultywowany zreszta przez obie<br />

strony, to ¿e media s¹ wszystkiemu<br />

winne, tak jakby ludzie siê nie<br />

liczyli i nie by³o oczywiste, ¿e<br />

media tr¹bi¹ do nut sponsorów.<br />

Po drugiej stronie medalu, PiS<br />

wydawa³o siê byæ w g³êbokim<br />

kryzysie. U¿ywaj¹c s³ów Zag³oby,<br />

PiS pokawi³, ale nie chce tego<br />

uznaæ, co oczywiœcie utrudnia<br />

rozgrzeszenie przez wyborców.<br />

Wina oczywiœcie mediów. Nic o<br />

dziwnie ³atwym oddaniu w³adzy,<br />

tragikomedii medialnych aresztowañ<br />

(w tym poni¿aj¹ce, kuriozalne<br />

aresztowanie ¿o³nierzy z Afganistanu),<br />

obsesyjnym zajêciu siê<br />

aferami bez wyprostowania s¹do-<br />

JOLANTA KRYSTKOWICZ<br />

Adwokat, <strong>No</strong>tariusz<br />

L.L.B, LLM By³y Sêdzia w Polsce<br />

2347 Kennedy Rd. Unit 402, Scarborough, Ont. M1T 3T8<br />

pó³nocno-wschodni róg ulic Kennedy Rd. i Sheppard Ave.<br />

47 LATA<br />

OBS£UGI<br />

POLONII<br />

24 godzinna obs³uga<br />

oraz dostawa oleju<br />

opa³owego<br />

(416) 232-2262<br />

83 Six Point Road<br />

Toronto, ON M8Z 2X3<br />

Tel.: (905) 949-0707<br />

EWA G£ADECKA<br />

1224 Dundas St. West, Suite 102, Mississauga,<br />

Ontario L5C 4G7<br />

Tel.: 416-292-8337<br />

Fax:416-292-4669<br />

POMNIKI<br />

Pomniki z granitu<br />

P³yty z br¹zu<br />

Gwarantowana wysoka<br />

jakoœæ us³ugi<br />

Du¿y wybór kolorów<br />

i wzorców<br />

Przystêpne ceny<br />

(416) 232-1250<br />

83 SIX POINT ROAD<br />

VISTULA TRAVEL<br />

Promocyjne ceny Biletów do Polski<br />

Income - Tax<br />

VISTULA TRAVEL<br />

Dundas St. E.<br />

wnictwa… a propos s¹downictwa,<br />

¿eby by³o œmieszniej, nasi dzielni<br />

sêdziowie ¿¹daj¹ wiêcej forsy i<br />

mo¿e nied³ugo pójd¹ na strajk …<br />

Miejmy nadziejê, ¿e PiS w koñcu<br />

weŸmie siê lepiej w garœæ,<br />

dramatycznie odnowi swoje<br />

dzia³anie i ustali siê jako racjonalna,<br />

konstruktywna opozycja.<br />

Jako dodatek do miêdzynarodowej<br />

dyskusji spróbujmy tezy, ¿e<br />

byt narodów w du¿ej mierze<br />

sprowadza siê do wskaŸników<br />

wydajnoœci pracy. Niedawno te¿<br />

zauwa¿ono, ¿e czynnikami najbardziej<br />

wzmacniaj¹cymi wydajnoœæ<br />

w czasach panuj¹cej ju¿ “ekonomii<br />

informacji” jest kreatywnoœæ i<br />

szybkoϾ przyswajania wiedzy -<br />

Dokoñczenie na stronie 11<br />

Tel.: 905-624-4141<br />

1425 Dundas St. E. Unit 5A Mississauga


Strona 4<br />

Jerzy Przystawa<br />

Uniwersytet Wroc³awski<br />

Mêskie s³owo i figowy liœæ<br />

„Rzeczpospolita” z dnia 31<br />

stycznia 2008 donosi w tytule<br />

„Premier chce jednomandatowych<br />

okrêgów wyborczych w wyborach<br />

samorz¹dowych”<br />

Jeœli ma byæ demokracja, to<br />

musz¹ byæ wybory. Jak musz¹<br />

byæ wybory, to musi byæ ordynacja.<br />

To oczywiste. Ale jeœli ma<br />

byæ ordynacja, to musi ona byæ<br />

taka, ¿eby zawsze by³o tak, jak<br />

sobie tego ¿ycz¹ koryfeusze<br />

demokracji, czytaj: liderzy partii<br />

politycznych, którzy z woli si³<br />

wy¿szych s¹ powo³ani do sprawowania<br />

w³adzy.<br />

W demokracji ludowej, takiej<br />

np. jaka obowi¹zywa³a w Polsce<br />

do roku 1989, te¿ musia³y byæ<br />

wybory i wybory te, na dodatek,<br />

odbywa³y siê równo co cztery lata<br />

(mniej wiêcej!). Zgodnie z art. 80<br />

Konstytucji PRL „wybory do<br />

Sejmu s¹ powszechne, równe,<br />

bezpoœrednie i odbywaj¹ siê w<br />

g³osowaniu tajnym”. By³y to<br />

œwiête zasady demokracji i, jak<br />

siêgam pamiêci¹, nigdy nie kwestionowa³<br />

ich ¿aden polski autorytet<br />

prawa konstytucyjnego, ani<br />

te¿ nigdy nie czyta³em w opracowaniach<br />

doktorów i profesorów,<br />

¿adnych zastrze¿eñ co do<br />

tego, ¿e odbywaj¹ce siê co 4 lata<br />

wybory mog³yby byæ z tymi zasadami<br />

niezgodne.<br />

Ale, jak na filmie „Sami swoi”<br />

– demokracja demokracj¹, wybory<br />

wyborami, ale wynik musi byæ<br />

taki, jak trzeba! Dlatego nasi<br />

ówczeœni „demokraci” zagwarantowali<br />

prawid³owy wynik wyborów<br />

(wiêkszoœciowych!) w ten<br />

sposób, ¿e by³a tylko jedna lista, a<br />

kto na tej liœcie, to ju¿ wy³¹cznie<br />

od nich zale¿a³o. Jeszcze i dzisiaj,<br />

w dalekiej Korei (Pó³nocnej,<br />

oczywiœcie) wybory odbywaj¹ siê<br />

nawet w jednomandatowych okrêgach<br />

wyborczych, z tym wszelako<br />

zastrze¿eniem, ze kandydatów<br />

zg³aszaæ mo¿e tylko i wy³¹cznie<br />

jedna i jedyna partia. Ale i tamte<br />

wybory, wed³ug konstytucji, s¹ –<br />

jak najbardziej – powszechne,<br />

równe i bezpoœrednie.<br />

W roku 1989 nasta³y takie czasy,<br />

¿e w Polsce zapanowa³ PLU-<br />

RALIZM. Pytanie o to, jak w<br />

warunkach demokratycznego<br />

pluralizmu zagwarantowaæ, ¿eby<br />

do Sejmu wchodzili ci, którzy powinni,<br />

a nie jakieœ niepo¿¹dane i<br />

przeszkadzaj¹ce demokracji indywidua,<br />

by³o pytaniem nie lada i<br />

wymaga³o potê¿nego namys³u.<br />

Nie by³ ten namys³ na g³owy<br />

mi³oœciwie nam oddaj¹cych<br />

w³adzê PT Genera³ów i Sekretarzy,<br />

wiêc by³ pewien problem.<br />

Problem ten – jak wiemy z<br />

opracowania politologów irlandzkich,<br />

Kennetha Benoita i Jacquelin<br />

Hayden, pomogli im rozwi¹zaæ<br />

wybitni profesorowie, w<br />

tym wypadku Andrzej Werblan i<br />

Stanis³aw Gebethner. Stanowczo<br />

odradzili oni Genera³om i Sekretarzom<br />

pojœcie tropem koreañskim,<br />

a wiêc jakichkolwiek jednomandatowych<br />

okrêgów wyborczych,<br />

lecz tylko listy partyjne,<br />

czyli, jak siê to w dialekcie politologów<br />

nazywa „PR” - Proportional<br />

Representation. Oczywiœcie,<br />

nie zaraz takie PR jak ,<br />

powiedzmy w Szwecji czy Szwajcarii,<br />

ale taki PR, „¿eby wysz³o na<br />

nasze”. Bo w Szwecji czy Szwajcarii<br />

nie zawsze wychodzi „na<br />

nasze”. Np. od ponad pó³ roku w<br />

Belgii nie mo¿na wy³oniæ rz¹du i<br />

jest pewien problem.<br />

W przypadku Belgii to ma³y<br />

problem, bo tam jest pe³na unijna<br />

cywilizacja, a nawet jest tam<br />

sama Bruksela, wiêc jakoœ siê<br />

poradzi. Ale w Polsce roku 1989<br />

1-15 /02/ 2008 N o 03 (<strong>945</strong>)<br />

to by³ powa¿ny problem i nie<br />

mo¿na by³o tego puœciæ na jakiœ<br />

demokratyczny ¿ywio³.<br />

Warto pamiêtaæ jak genialnie<br />

rozwi¹zali to nasi prawodawcy,<br />

dziel¹c piêknie ca³¹ Izbê Poselsk¹<br />

na dwie nierówne po³owy i w<br />

ogóle by³o œwietnie. Z jednym<br />

wszak¿e wyj¹tkiem: dali straszn¹<br />

plamê z t¹ nieszczêsn¹ list¹ krajow¹,<br />

bo jakoœ nie przysz³o im do<br />

g³owy, ¿e ciemny naród weŸmie i<br />

ca³¹ tê listê odrzuci. I to w taki<br />

sposób, ¿e przy pomocy najznakomitszych<br />

nawet autorytetów<br />

moralnych nie da siê tego ukryæ i<br />

tej niedoróbki zaszpachlowaæ!<br />

<strong>No</strong>, ale jakoœ to przesz³o, pozmieniano<br />

w trakcie wyborów, co<br />

trzeba by³o zmieniæ i powsta³a<br />

nasza nowoczesna i pluralistyczna<br />

elita polityczna. I rz¹dzi.<br />

Jak rz¹dzi, tak rz¹dzi, ale z t¹<br />

ordynacj¹ ci¹gle s¹ k³opoty. Bo<br />

wprawdzie szefowie partii mog¹<br />

wpisywaæ na listy partyjne kogo<br />

chc¹ , ale poniewa¿ jest „pluralizm”<br />

i szefów jest kilku, i nie<br />

zawsze mog¹ siê dogadaæ, wiêc<br />

próbuj¹ to jakoœ poprawiæ, ¿eby<br />

zawsze na wierzchu by³o tego,<br />

kogo trzeba, a nie akurat tego<br />

drugiego czy trzeciego. Pobity<br />

wiêc zosta³ w Polsce rekord œwiata<br />

w czêstotliwoœci zmian ordynacji<br />

wyborczej, ale, oczywiœcie<br />

na tym nie koniec i niebawem<br />

bêd¹ dalsze zmiany. Wprawdzie<br />

Polska w tym rankingu g³upoty<br />

przoduje, ale nie jest ¿adnym<br />

wyj¹tkiem. Podobne problemy z<br />

demokracj¹ maj¹ wszystkie inne<br />

kraje, które – za naszym przyk³adem<br />

– zdecydowa³y siê wejœæ na<br />

drogê demokratycznego pluralizmu<br />

i we wszystkich mamy podobn¹<br />

sytuacjê.<br />

Wspóln¹ cech¹ tych wszystkich<br />

sytuacji i podejmowanych prób i<br />

pope³nianych b³êdów jest to, ¿e<br />

kraje te s³yszeæ nie chc¹ o tym,<br />

¿eby w którymœ z nich wprowadziæ<br />

ordynacjê tak¹, jaka funkcjonuje<br />

w najstarszych demokracjach<br />

wspó³czesnego œwiata, a<br />

wiêc w Zjednoczonym Królestwie<br />

Wielkiej Brytanii i Irlandii<br />

Pó³nocnej, w Kanadzie, czy – nie<br />

daj Bo¿e – w Stanach Zjednoczonych<br />

Ameryki Pó³nocnej!<br />

Wszystko, tylko nie to! Pod<br />

¿adnym pozorem. Nie przypominam<br />

sobie, ¿eby w ci¹gu ostatnich<br />

19 lat jakiœ profesor prawa<br />

konstytucyjnego, oœmieli³ siê<br />

powiedzieæ, ¿e skoro Anglicy czy<br />

Amerykanie od ponad 200 lat<br />

stosuj¹ u siebie taki system wyborczy,<br />

to nie mo¿e on byæ tak<br />

ca³kowicie g³upi i bezsensowny,<br />

¿e mo¿e, kto wie, gdyby choæ raz,<br />

dla odmiany, spróbowaæ nie list<br />

partyjnych, ale w³aœnie jednomandatowych<br />

okrêgów wyborczych,<br />

to mo¿e coœ by siê tu pozytywnie<br />

zmieni³o? Mowy nie ma!<br />

To stanowisko autorytetów<br />

ustrojowych i konstytucyjnych<br />

rozchodzi siê ca³kowicie ze stanowiskiem<br />

przeciêtnego obywa-<br />

Dokoñczenie na stronie 20


N o 03 (<strong>945</strong>) 1-15/02/2008<br />

Puste dni<br />

Barbara Sharratt<br />

Okres poœwi¹teczny ma to do<br />

siebie, ¿e czujemy siê przygnêbieni.<br />

Przed œwiêtami by³ nastrój<br />

oczekiwania, energia do zakupów,<br />

sprzatania i gotowania, pisania<br />

listów i kart œwi¹tecznych,<br />

pakowania prezentów. Po œwiêtach,<br />

jak po zdanym egzaminie,<br />

energia w nas opada. Czekaj¹ nas<br />

co najmniej dwa lub trzy miesi¹ce<br />

zimowej szarzyzny, odgarniania<br />

œniegu, odladzania auta, wstawania<br />

o zmroku.<br />

Co bogatsi obywatele skracaj¹<br />

sobie zimê wyjazdem na po³udnie,<br />

niektórzy wynosz¹ siê z Kanady<br />

na ca³¹ zimê. Reszta skazana<br />

jest na ¿ycie we œnie zimowym,<br />

to wiêkszoœæ m¹drych<br />

zwierz¹t tak w³aœnie spêdza zimê.<br />

Wpe³za do jamy i zasypia. Budzi<br />

siê na wiosnê g³odna i odchudzona.<br />

Nawiasem mówi¹c, ciekawa<br />

jestem, dlaczego lekarze przepisuj¹cy<br />

nam rozmaite diety nie<br />

zajêli siê kwesti¹ odchudzania we<br />

œnie, za to proponuj¹ grubasom<br />

intensywny ruch, na co ci nie maj¹<br />

najmniejszej ochoty.<br />

Przespaæ tydzieñ i straciæ kilkanaœcie<br />

funtów - to jest to!<br />

I tu wspomnê problem tzw.<br />

<strong>No</strong>worocznych postanowieñ, bo<br />

na <strong>No</strong>wy rok trzeba koniecznie<br />

podj¹æ jakieœ „rezolucje” np.<br />

przestaæ piæ alkohol, zacz¹æ oszczêdzaæ<br />

pieni¹dze, mo¿e poszukaæ<br />

lepszej pracy no i obowi¹zkowo<br />

straciæ nadwagê zakumulowan¹<br />

przez œwiêta. Mo¿na te¿<br />

zapisaæ siê na jakiœ kurs, ¿eby<br />

sobie wype³niæ zimowe wieczory,<br />

zapisaæ siê do klubu narciarskiego<br />

czy zacz¹æ chodziæ na p³ywalniê.<br />

Mo¿liwoœci s¹ nieograniczone,<br />

trzeba tylko mieæ wystarczaj¹cy<br />

zapas energii.<br />

Kilka lat temu wymyœliliœmy<br />

sobie taniec towarzyski. Muzyka<br />

by³a europejska, instruktor sympatyczny,<br />

s³owem - znakomicie.<br />

A ja po 12-tu godzinach pracy<br />

by³am tak wykoñczona, ¿e ledwie<br />

pow³óczy³am nogami. Instruktor<br />

zapyta³ mnie kiedyœ, dlaczego zamykam<br />

oczy w tañcu. Pewnie<br />

myœla³, ¿e jestem taka romantyczna,<br />

a mnie siê same oczy zamyka³y<br />

ze zmêczenia. A taniec to<br />

by³o to, na co mia³am wówczas<br />

najwiêksz¹ ochotê, bo lubiê tañczyæ.<br />

Wszystkie postanowienia noworoczne<br />

zak³adaj¹ „a priori”, ¿e<br />

coœ jest nie tak, ¿e coœ trzeba usprawniæ,<br />

zmieniæ, usun¹æ. W ramach<br />

usuwania, opró¿ni³am z teczek<br />

jedn¹ pó³kê, a zape³ni³am<br />

drug¹. Znalaz³am w teczkach<br />

du¿o ciekawych materia³ów o istnieniu<br />

których zupe³nie zapomnia³am.<br />

Porz¹dkuj¹c szafê odkry³am do<br />

tej pory nienoszony sweterek, a w<br />

szufladzie wisiorek, którego nie<br />

ogl¹da³am przez ostatnie dwa lata<br />

- myœla³am, ¿e go zgubi³am. ¯ycie<br />

jest pe³ne niespodzianek!<br />

W ramach usprawnienia zaprosi³am<br />

stroiciela, ¿eby mi nastroi³<br />

pianino, bo ju¿ tego wymaga po<br />

miesi¹cach bêbnienia. Nieprzydatne<br />

mi do niczego prezenty<br />

przekaza³am przyjacio³om, którym<br />

mog¹ siê one przydaæ, nienoszone<br />

ubrania - organizacji charytatywnej,<br />

zabieraj¹cej worki<br />

sprzed domu - nie muszê taszczyæ<br />

do Goodwill’u!<br />

Zmieniæ coœ jest najtrudniej bo<br />

cz³owiek siê przyzwyczaja do<br />

rutyny. W zimie wstajemy póŸniej,<br />

a chodzimy spaæ po pó³nocy,<br />

czego nie lubiê, bo najlepiej mi<br />

siê pracuje rano. To z kolei przesuwa<br />

godziny posi³ków. Jeœli siê<br />

jad³o kolacjê o 6-tej, to o 12-tej<br />

jest cz³owiek g³odny i musi coœ<br />

skonsumowaæ, ¿eby zasn¹æ. Wynik<br />

- nadwaga, jako ¿e tego ostatniego<br />

posi³ku siê ju¿ nie spala.<br />

Przestawienie siê na inne godziny<br />

dobrze by mi zrobi³o. Poza tym<br />

wypada³oby wiêcej chodziæ, mo¿e<br />

zacz¹æ æwiczyæ w klubie, co czyni<br />

moja s¹siadka - kulturystka. Ona<br />

ma basen w domu, ale chodzi p³ywaæ<br />

do klubu, pewnie ze wzglêdów<br />

towarzyskich, bo tam zawsze<br />

mo¿na kogoœ spotkaæ, z kimœ<br />

pogadaæ.<br />

Ostatnie postanowienie to<br />

zacz¹æ dbaæ o siebie, albo: “kochaæ<br />

siebie sam¹”, jak okreœlaj¹<br />

Kanadyjczycy. Z tym kochaniem<br />

siebie to u mnie gorzej - za d³ugo<br />

kocha³am innych, co robi zreszt¹<br />

wiêkszoœæ kobiet, troszcz¹c siê o<br />

mê¿a, dzieci, rodzinê i wszystkich,<br />

którzy prosz¹ o pomoc. Zupe³nie<br />

samolubnie kupi³am sobie<br />

wiêc pierœcionek z granatem,<br />

bilety na koncerty i kilka nowych<br />

ciuchów. Zaczê³am te¿ chodziæ<br />

do fryzjera. NieŸle jak na pocz¹tek.<br />

Tak wiêc wype³ni³am sobie<br />

puste dni miêdzy Bo¿ym Narodzeniem<br />

a œwiêtem Trzech Króli<br />

porz¹dkowaniem rzeczy i robieniem<br />

planów. W miêdzyczasie<br />

„zaliczy³am” operetkê, koncert i<br />

kino - polecam szczególnie film o<br />

Afganistanie „The Kite Runner”,<br />

bardzo dobry. Wpadali znajomi i<br />

Strona 5<br />

rodzina, dzwonili przyjaciele. 6-<br />

go stycznia œpiewaliœmy kolêdy i<br />

jedliœmy bigos. Potem rozebraliœmy<br />

choinkê, zdjêliœmy karty<br />

œwi¹teczne z framugi drzwi.<br />

Schowa³am anio³y i szopkê do<br />

pude³ka, gdzie spaæ bêd¹ do<br />

nastêpnego Bo¿ego Narodzenia.<br />

A dni zrobi¹ siê znowu pe³ne<br />

muzyki i dzia³alnoœci wszelkiego<br />

rodzaju. Mo¿e nawet wypuszczê<br />

siê do klubu poæwiczyæ wraz z<br />

puszyst¹ s¹siadk¹?<br />

“Pomoc dla £ukasza”<br />

£ukasz ma 6 lat. Mieszka w Warszawie.<br />

Nie widzi, nie mówi, nie chodzi i nie rusza siê.<br />

S³yszy, uœmiecha siê i reaguje na obecnoœæ osób.<br />

Ma brata, który chodzi do technikum, matkê i<br />

chor¹ babciê. Matka poœwiêca mu ca³y czas.<br />

Ojciec ich porzuci³. ¯yj¹ z opieki spo³ecznej.<br />

Potrzeby £ukasza s¹ du¿e. Ju¿ przez dwa lata nie<br />

mia³ on terapii, która jest bardzo kosztowna.<br />

Nie maj¹ pieniêdzy na nic. Matka marzy o wózku<br />

inwalidzkim, którym mog³aby go woziæ do<br />

³azienki. £ukasz jest chudy, prawie bez cia³a,<br />

ale jest d³ugi i roœnie.<br />

Fundacja Charytatywna Kongresu Polonii<br />

Kanadyjskiej udostêpni³a konto nr 24583 w Credit<br />

Union przy 220 Roncesvalles Ave. Wszystkie datki<br />

powinny mieæ adnotacje “Pomoc dla £ukasza”.<br />

Wierzymy, ¿e ta sprawa poruszy wiele serc ludzkich.<br />

Serdecznie dziêkujemy.<br />

www.nowykurier.com


N o 03 (<strong>945</strong>) 1-15/02/2008<br />

Obserwacje z USA<br />

Andrzej Targowski<br />

Western Michigan University<br />

Strona 6<br />

Tenis a polityka<br />

REALTY LTD.,<br />

BROKERAGE<br />

416-534-3511<br />

Cell:416-459-0995<br />

Sales representative od 1988 r.<br />

Zofia Lachowicz<br />

Dominacja tenisistów ze Wschodniej<br />

Europy w Australian Open -<br />

2008 jest historycznym wydarzeniem<br />

w sporcie na miarê przyjêcia<br />

tej czêœci Europy do Unii Europejskiej.<br />

Bowiem dotychczas tenis<br />

by³ sportem najbogatszych, a wiêc<br />

„zachodnich” pañstw, zw³aszcza<br />

Australii, USA, Francji, Angli,<br />

W³och, Niemiec, Belgii, Holandii<br />

czy Szwecji. Tenisiœci ze Wschodniej<br />

Europy dot¹d tylko „przygl¹dali”<br />

siê tenisistom z tych krajów.<br />

Wprawdzie by³y i wyj¹tki. Na<br />

przk³ad Jaros³av Drobny (1921-<br />

2001), aby konkurowaæ z najlepszymi<br />

musia³ uciec z komunistycznych<br />

Czech do Egiptu (1949-54)<br />

i jako „Egipcjanin” trzy razy doszed³<br />

do fina³u Wimblendonu, by<br />

w 1954 r. pokonaæ w nim legendarnego<br />

Australijczyka Kena Rosewalla.<br />

W tym samym roku by³ nr. 1<br />

na œwiatowej liœcie. Wraz z nim<br />

uciek³ drugi tenisista Czech - Vladimir<br />

Cernik. By³ to okres stalinowski<br />

w tej czêœci Europy, wiêc<br />

na ich nazwiska by³a na³o¿ona cenzura<br />

i tylko w Radiu Wolna Europa<br />

by³o mo¿na s³uchaæ o ich sukcesach<br />

na Zachodzie.<br />

Nasz najlepszy wówczas tenisista<br />

W³adys³aw Skonecki (1920-<br />

83) pozazdroœci³ Czechom i te¿<br />

uciek³ w 1951 r. (o ile mnie pamiêæ<br />

nie myli) i dobrze sobie radzi³ na<br />

Zachodzie, bêd¹c nr. 4 na liœcie<br />

najlepszych Europejczyków. Z<br />

Radia Wolna Europa wiedzieliœmy<br />

o jego sukcesach i to „podkrêca³o”<br />

nasz¹ opiniê o tenisie jako grze<br />

Zachodu, gdzie, aby dobrze graæ<br />

trzeba tam by³o mieszkaæ. Pan<br />

W³adek wróci³ tryumfalnie do<br />

Polski po 1956 r., gdzie porywa³<br />

nas sw¹ piêkn¹ gr¹ w meczach o<br />

Puchar Davisa. Ale w kraju przegrywa³<br />

z Andrzejem Licisem<br />

(1932), który omal nie psu³ pi³ek.<br />

Wkrótce i on uciek³ z PRL do<br />

Francji (w 1960 r.), gdzie by³ widoczny,<br />

potrafi³ wygraæ z najlepszymi,<br />

m.in. z Drobnym, ale nie<br />

wygra³ wiêkszych turniejów.<br />

Równie dobrze gra³ w golfa. W<br />

latach 1970-s, kiedy we Wschodniej<br />

Europie panowa³a odwil¿,<br />

Rumun Ilia Nastaze (1946) panowa³<br />

na kortach œwiata, zw³aszcza<br />

wygrywaj¹c z Ion Tiriac’em wiele<br />

meczy Davis Cap-owych. W 1973<br />

r. by³ nawet nr. 1 na liœcie œwiatowej<br />

po wygraniu French and US<br />

Opens. Wœród kobiet najwiêksze<br />

sukcesy odnosi³a na Zachodzie<br />

nasza Jadzia Jêdrzejowska (przed<br />

wojn¹), Monika Navratilova<br />

(uciek³a z Czech) i Monica Seles<br />

(wêgierska Jugos³awianka), w<br />

latach 1980-tych i 1990-tych (obie<br />

mieszkaj¹ce w USA). Ale to by³y<br />

wyj¹tki, potwierdzaj¹ce regu³ê.<br />

Ale w Australian Open-2008<br />

singla mê¿czyzn (Djocovic) i<br />

kobiet (Sharapova) a tak¿e miksta<br />

(Zimonjic z Chink¹ Sun) wygrali<br />

Dr Wojciech ¯urowski<br />

Ogólna praktyka lekarska<br />

oraz urazy sportowe, przewlek³e i pourazowe<br />

choroby miêœni, koœci i stawów<br />

dolegliwoœci reumatyczne<br />

2238 Dundas St. W Unit 112<br />

Toronto<br />

Tel.: (416) 531-1056<br />

gracze z Europy Wschodniej.<br />

Warto dodaæ, ¿e w tych fina³ach<br />

znalaz³o siê a¿ trzech graczy z<br />

Serbii, prócz dwóch wymienionych<br />

mê¿czyzn gra³a jeszcze Ana<br />

Ivanovic (przegra³a do Sharapovej).<br />

Sromotnie przegrali Amerykanie,<br />

Australijczycy i Hiszpanie,<br />

którzy ostatnio dominowali na kortach<br />

œwiata.<br />

I tu dochodzimy do konkluzji, co<br />

jest wa¿niejsze wytrenowanie czy<br />

talent? Zwykle regu³¹ by³o, ¿e<br />

zachodnie szko³y tenisowe dostarcza³y<br />

najlepszych graczy. Natomiast<br />

Australian Open-2008<br />

dowodzi, ¿e Serbowie doszli do<br />

najwy¿szego poziomu, pochodz¹c<br />

z bombardowanego kraju, gdzie na<br />

przyk³ad Ana Ivanovic, z braku<br />

krytego kortu gra³a w zimie w basenie<br />

z wypompowan¹ wod¹, bowiem<br />

nie staæ by³o klubu na jej<br />

podgrzewanie. To prawda, ¿e w<br />

wieku 14 lat, matka wywioz³a córkê<br />

do Szwajcarii, a rodzice tak¿e<br />

wywie¿li Djocovica do Monachium,<br />

gdzie nie by³o nalotów.<br />

U nas w Polsce wielki talent tenisowy<br />

pojawia³ siê co 25 lat, jak<br />

np. Jêdrzejowska-Skonecki-Fibak-<br />

(Radwañska/Domachowska?) i na<br />

nic nie zda³y siê ró¿ne szkó³ki, bowiem<br />

rzemios³o nie zast¹pi artyzmu,<br />

jaki jest konieczny w tenisie,<br />

aby byæ najlepszym z najlepszych.<br />

Nie od rzeczy bêdzie wspomieæ,<br />

¿e byæ mo¿e zachodni tenisiœci<br />

dorobili siê tak wielkich fortun w<br />

zawodowym tenisie, ¿e teraz nie<br />

chce im siê trenowaæ i graæ do ostatniej<br />

pi³ki (casus sióstr Williams).<br />

Ten klimat nawet panuje w USA,<br />

gdzie likwiduje siê fabryki i przenosi<br />

sie do pracowitych Chin. Natomiast<br />

Wschodnia Europa dorabia<br />

siê i to nawet widaæ po wynikach<br />

w tenisie.<br />

Miejsce<br />

na Pañstwa<br />

g³oszenie<br />

2273 Dundas St. West<br />

Toronto, On. M6R 1X6<br />

Fax: 416-534-3512<br />

Zapewniam fachow¹ i<br />

rzeteln¹ us³ugê<br />

popart¹ wieloletnim<br />

doœwiadczeniem.,<br />

finansowanie,<br />

bonus!<br />

JEDYNA W SWOIM RODZAJU<br />

Firma z 15-letnim doœwiadczeniem<br />

na rynku europejskim.<br />

„Adrianna” Fashion teraz w<br />

Kanadzie zaprasza do swojego<br />

studia projektowego, w Mississauga,<br />

gdzie mo¿na kupiæ suknie<br />

œlubne i dla osób towarzy-sz¹cych,<br />

wieczorowe, na zakoñczenie<br />

szko³y, komunijne, kostiumy, ma³e<br />

czarne oraz dodatki.<br />

Nasze suknie szyte s¹ w najnowszych<br />

trendach europejskich, rêcznie<br />

zdobione, lekkie, szyte na miarê<br />

z najlepszych materia³ów, w<br />

jednym egzemplarzu. S¹ to suknie<br />

ekskluzywne na miarê ka¿dej<br />

kieszeni.<br />

„Adrianna” specjalizuje siê m.in.<br />

w gorsetach modeluj¹cych<br />

sylwetkê, które sprawiaj¹, ¿e Panie<br />

wygl¹daj¹ szczuplej co najmniej o<br />

dwa rozmiary.<br />

W doborze kreacji kierujemy siê indywidualnymi cechami<br />

klientek, jakimi s¹ karnacja, kolor w³osów i oczu, sylwetka, a tak¿e<br />

temperament.<br />

Dlatego ka¿da Pani w naszych sukniach<br />

wygl¹daæ bêdzie zawsze modnie,<br />

elegancko i wyj¹tkowo, bêdzie<br />

wizytówk¹ naszej firmy.<br />

Mamy zaszczyt ubieraæ znane Polonii<br />

aktorki, œpiewaczki, piosenkarki,<br />

a tak¿e dziewczyny uczestnicz¹ce w<br />

wyborach miss.<br />

„Adrianna” Fashion<br />

Tel: 905-290-2304<br />

Kom. 647-201-3292<br />

PHOTOGRAPHY BY<br />

www.justynaskawinska.com


N o 03 (<strong>945</strong>) 1-15/02/2008<br />

Dokoñczenie ze strony 1<br />

Oczywiœcie stworzona przezeñ<br />

„Polska Krew” nosi w sobie silne<br />

piêtno operetki wiedeñskiej z jej<br />

przepiêknymi walcami, ale novum<br />

stanowi wprowadzenie czysto<br />

s³owiañskich rytmów: krakowiaka,<br />

mazura, czeskiej polki…<br />

Prapremiera odby³a siê w 1913<br />

roku w Wiedniu, a w 1915 w<br />

Warszawie. Potem by³ Lublin,<br />

Poznañ, Praga, Bratys³awa i kilka<br />

stolic europejskich - wszêdzie odnotowano<br />

wielkie sukcesy, jak<br />

przysta³o na prawdziwe arcydzie-<br />

³o muzyczne. Po wojnie wznawiano<br />

je równie¿, ale w wystawianej<br />

w czasach socrealizmu „Polskiej<br />

Krwi” zmodyfikowano s³ownictwo:<br />

¿niwa przedstawiano jako<br />

„dobr¹ produkcjê”, bowiem<br />

³opatologiczny dydaktyzm by³<br />

wówczas najwa¿niejszy, a najbardziej<br />

chodzi³o, jak wiadomo, nie o<br />

przekraczanie norm artystycznych,<br />

lecz produkcyjnych…<br />

***<br />

Sk¹d Austriak i Czech tak<br />

g³êboko zainteresowali siê polskim<br />

tematem i naszym narodowym<br />

charakterem? Mo¿e czas by³<br />

po temu, bo akurat trwa³a I wojna<br />

œwiatowa i trzeba by³o Polaków<br />

zachêciæ do walki przeciw rosyjskiemu<br />

zaborcy. Obaj twórcy grali<br />

wiêc na naszych narodowych<br />

uczuciach i trzeba przyznaæ, ¿e im<br />

siê to uda³o. „Polska Krew” przyjmowana<br />

by³a jako wyzwanie<br />

rzucone zaborcom. W owych gor¹cych<br />

czasach niemal jak has³o<br />

do boju mo¿na by³o odbieraæ taki<br />

oto marsz z omawianej operetki:<br />

Bracia, to polska krew,<br />

to polska krew,<br />

co w ¿y³ach wre<br />

i wci¹¿ siê burzy,<br />

nie czu³a jest na obcy zew,<br />

losowi z³emu zawsze wbrew.<br />

Polskiemu sercu wszak<br />

polskiemu sercu wszak<br />

od wieków wiernie s³u¿y!<br />

niedbanego gospodarstwa hrabiego,<br />

maksymalne plony! Zawi³e<br />

dzieje tych dwojga Polaków pe³ne<br />

s¹ niespodzianek, tajemnic,<br />

nieoczekiwanych zwrotów losu,<br />

no i oczywiœcie skrywanych<br />

uczuæ …<br />

A uczuæ w ogóle jest dostatek,<br />

jak to w operetce! Oczywiœcie<br />

trwa ognista rywalizacja o uczucia,<br />

bo piêkne kobiety s¹ dwie!<br />

Nie zdradzê tajemnicy i nie podam,<br />

do której z piêknotek adresowana<br />

jest aria: „Ta albo ¿adna!”,<br />

zaznaczê tylko, ¿e intryga<br />

napisana jest bardzo zgrabnie,<br />

czasami nawet i „serce szczypatielno”,<br />

a chwilami komicznie.<br />

Do zabawnych momentów widowiska<br />

nale¿y scena, gdy owe dwie<br />

urodziwe m³ode damy wyrywaj¹<br />

sobie jednego mê¿czyznê i gotowe<br />

nawet niemal siê biæ. Nie powiemy<br />

te¿ ,dla kogo przeznaczony<br />

by³ „Niezatañczony walc” i<br />

kto zagarn¹³ serce jakiego mê¿-<br />

czyzny, w tle bowiem jest jeszcze<br />

ten czwarty - uwodzicielski baron<br />

…<br />

Tak to wygl¹da w pogodnym<br />

skrócie. Wa¿ne, ¿e wszyscy wykonawcy<br />

stanêli na wysokoœci<br />

zadania - piêkne s¹ g³osy i ciekawie<br />

na scenie oddane charaktery!<br />

***<br />

Gdy tak doœwiadczony artysta<br />

jak Micha³ Kuleczka zabiera siê<br />

do realizacji kolejnej pozycji, z<br />

góry wie, kim mo¿e obsadziæ<br />

poszczególne role, przez wiele lat<br />

bowiem wspó³pracuje z tymi samymi<br />

profesjonalnymi artystami i<br />

œpiewakami, kszta³conymi w<br />

kraju ulubieñcami Polonii.<br />

Trzeba przyznaæ, ¿e i tym razem<br />

aktorów dobra³ œwietnie. Partiê<br />

Heleny œpiewa³a kiedyœ s³ynna<br />

Messalka. Kinga Mitrowska tworzy<br />

postaæ wspó³czesnej Heleny.<br />

Wkracza energicznie jako tajemnicza<br />

brunetka w przebraniu<br />

urzêdniczki agrarnej Hortensji. Z<br />

wielk¹ determinacj¹ i z jeszcze<br />

Strona 7<br />

W ¿y³ach wre polska krew!...<br />

Wszystko zale¿y jednak od<br />

czystoœci intencji. Jak wykaza³y<br />

nasze dzieje, polska krew mo¿e<br />

te¿ burzyæ siê negatywnie - warcholsko<br />

i utracjuszowsko. I tak<br />

w³aœnie utracjuszowsko p³ynie w<br />

¿y³ach g³ównego bohatera utworu,<br />

zbankrutowanego hrabiego<br />

Boles³awa Barañskiego, który<br />

trwoni rodowy maj¹tek bawi¹c siê<br />

i graj¹c w karty. Ale w ¿y³ach<br />

ziemianki Heleny Zarêby polska<br />

krew s³u¿y najwierniej naszej<br />

ziemi ! W przebraniu administratorki<br />

Hortensji ta ziemianka potrafi<br />

wydobyæ z wielkiego a za-<br />

wiêkszymi efektami anga¿uje siê<br />

w administrowanie zrujnowanymi<br />

dobrami hrabiego ujawniaj¹c cechy<br />

osóbki o „ministerialnej g³owie”<br />

i niezwykle wprost twardym<br />

i niez³omnym charakterze, okraszonym<br />

takimi cechami, jak rzetelnoϾ,<br />

m¹droœæ i uczciwoœæ. Mitrowska<br />

maj¹c nie³atwe zadanie<br />

potrafi stworzyæ ¿yw¹ postaæ,<br />

skupiæ na sobie uwagê widowni,<br />

urzeczonej nie tylko jej dynamiczn¹<br />

gr¹, ale i silnym, czystym<br />

sopranem.<br />

W jej antagonistkê, Putzi,<br />

wcieli³a siê Ma³gorzata Maye<br />

wnosz¹c na scenê prawdziwy powiew<br />

wiedeñskiej operetki - jej<br />

zalotnoœæ, kokieteria, chêæ zdobycia<br />

jakiegoœ mêskiego serca ma w<br />

sobie lekkoœæ i subtelny wdziêk,<br />

w czym niema³y udzia³ jej piêknego<br />

mezzo-sopranu. W jej wykonaniu<br />

wiedeñska primabalerina<br />

Putsi serce ma gor¹ce i zdeterminowana<br />

jest zostaæ jeœli nie<br />

hrabin¹ to przynajmiej baronow¹,<br />

co stanowi Ÿród³o zabawnych<br />

sytuacji.<br />

Partia hrabiego Bola ma za sob¹<br />

wspania³¹ tradycjê zw³aszcza<br />

jeœli idzie o Stanis³awa Gruszczyñskiego,<br />

wybitnego œpiewaka<br />

operowego, który w latach 1915-<br />

1916 zas³yn¹³ m.in. w³aœnie t¹<br />

rol¹. Podj¹³ siê jej Micha³ Kuleczka<br />

i jego Bolo jest na szczêœcie<br />

utracjuszem zdolnym do silnych<br />

uczuæ, co podkreœla w partiach<br />

œpiewanych swym g³êbokim<br />

tenorem. Sekunduje mu z ogromnym<br />

wdziêkiem inny lekkoduch -<br />

baron Bronis³aw Popiel. W tej<br />

roli Krzysztof Jasiñski jest niezrównany<br />

ze sw¹ b³yskotliw¹ inteligencj¹,<br />

urokiem, poczuciem<br />

humoru…<br />

Wszystkich zreszt¹ nale¿a³oby<br />

wymieniæ - np. skromn¹ Mutzi,<br />

matkê Putzi, tancerkê - Bogus³awê<br />

Adamczewsk¹, surowego w<br />

swych zasadach ziemianina, ojca<br />

Heleny Jana Zarêbê, którym jest<br />

Stanis³aw Iwasiuk, kolegê Bola-<br />

Andrzeja Pasadyna czy barona<br />

Mirskiego - Marka Konarkowskiego.<br />

Wszyscy maj¹ w sobie<br />

pogodny wdziêk, bo w operetce<br />

tak naprawdê nie ma z³ych ludzi,<br />

a jeœli bywaj¹, wydaj¹ siê bardziej<br />

zabawni ni¿ groŸni. Przecie¿<br />

przyszliœmy poœmiaæ siê, powzruszaæ,<br />

daæ siê uko³ysaæ i ukoiæ<br />

piêknej muzyce - œwiat na operetkowej<br />

scenie lœni wszystkimi barwami<br />

optymizmu i trzeba uwierzyæ,<br />

¿e ¿ycie w³aœnie jest takie:<br />

radosne, dobre. I „nigdy nie mów:<br />

pas” - jak brzmi dewiza bohaterów<br />

tego spektaklu.<br />

Nastrój jest tym bardziej radosny,<br />

¿e z temperamentem przygrywa<br />

Orkiestra Kameralna w<br />

Alderwood Naturopathic Clinic<br />

• Detoxification<br />

• Clinical Nutrition<br />

• Chinese Medicine<br />

- Acupuncture<br />

- Chinese Herbal Patents<br />

• Homeopathy<br />

Jolanta<br />

Polewczak<br />

N.D.,M.D.(PL)<br />

Doctor<br />

of Naturopathic Medicine<br />

sk³adzie:: Jan Kornel - fortepian,<br />

Piotr Borys - skrzypce, Tadeusz<br />

Dru¿d¿el - kontrabas, Jerzy W¹glewski<br />

- perkusja.<br />

***<br />

Gdy mowa o plonach ziemi,<br />

tak piêknie wydobytych dziêki<br />

m¹drej administratorce i pokazanych<br />

na scenie do¿ynkach, ka¿-<br />

dego z nas chwyc¹ te¿ za serce<br />

gor¹ce rytmy naszego swojskiego<br />

krakowiaka i takie oto s³owa<br />

zawarte w „Polskiej Krwi”:<br />

Czym jest dla Polaka<br />

bal bez krakowiaka,<br />

jak mecz bez k¹dzieli,<br />

tydzieñ bez niedzieli,<br />

pa³ac bez króla,<br />

bez cia³a koszula.<br />

Nasza dola taka<br />

Hej, do krakowiaka!<br />

A któ¿ lepiej wykona krakowiaka,<br />

ni¿ „Bia³y Orze³” - i Micha³<br />

Kuleczka zaprosi³ ten znany<br />

polonijny zespó³ do wspó³pracy.<br />

A¿ iskry lec¹ od tych polskich<br />

tradycyjnych ludowych tañców, a<br />

o choreografiê tañców zadba³<br />

Tadeusz Zdyba³.<br />

Twórca Polskiego Teatru Muzycznego<br />

od dawna nosi³ siê z<br />

zamiarem pokazania Polonii torontoñskiej<br />

pe³nej wigoru i narodowych<br />

podtekstów „Polskiej<br />

Krwi”, której przepiêkna muzyka<br />

œwiadczy o naprawdê wysokim<br />

poziomie tej operetkowej pozycji.<br />

I zauroczy³ nas kolejn¹ swoj¹<br />

realizacj¹ wraz ze scenografk¹ Joann¹<br />

D¹browsk¹, która zawsze<br />

potrafi w skromnych warunkach<br />

wyczarowaæ coœ urokliwego.<br />

Przed re¿yserem i kierownikiem<br />

muzycznym w jednej osobie<br />

stanê³o jednak nie³atwe zadanie:<br />

przez niemal 100 lat od chwili napisania<br />

libretto Leo Steina zdo-<br />

³a³o siê nieco zestarzeæ. W epoce,<br />

w której nie by³o radia i telewizji,<br />

akcja na scenie mog³a trwaæ 4 - 5<br />

godzin. W obecnych czasach trzeba<br />

by³o je skróciæ o po³owê, dostosowaæ<br />

jêzyk do naszej epoki, a<br />

bior¹c pod uwagê, ¿e tekst sta³ siê<br />

nieadekwatny do dzisiejszego ¿ycia,<br />

trzeba by³o dokonaæ<br />

wspó³czesnej adaptacji libretta.<br />

Kuleczce g³ównie chodzi³o o<br />

wydobycie zawartej w tym arcydziele<br />

muzycznym piêknej polskiej<br />

myœli, jak¹ jest nasza ludowoœæ<br />

i wyrastaj¹cy z niej polski<br />

• WesternHerbal Medicine<br />

• BOWEN Therapy<br />

Tel: 416- 824-4464<br />

545A Horner Ave., Etobicoke, M8W 2C3<br />

charakter narodowy.<br />

T¹ ide¹ przenikniête jest ca³e<br />

przedstawienie, iskrz¹ce siê od<br />

ludowych strojów i tañców - warto<br />

dodaæ, ¿e ju¿ uwertura jest<br />

mazurem - tañcem.<br />

„Bia³y Orze³” wyst¹pi³ oczywiœcie<br />

w swoich ludowych i<br />

narodowych strojach, od których<br />

zrobi³o siê kolorowo na scenie.<br />

Wielk¹ pomoc¹ okaza³y siê te¿<br />

piêkne suknie bohaterek projektowane<br />

przez Irenê Skowron,<br />

niew¹tpliwie ubogacaj¹ce<br />

przedstawienie. i doskona³e<br />

fryzury Barbary Zborowskiej<br />

***<br />

Micha³ Kuleczka ju¿ 11 lat<br />

prowadzi w Toronto za³o¿ony<br />

przez siebie Polski Teatr Muzyczny<br />

w najtrudniejszych<br />

warunkach, bez siedziby Teatru,<br />

a nawet sali na próby.<br />

¯eby odbyæ próbê artysta<br />

umawia siê i æwiczy z ka¿-<br />

dym z wykonawców oddzielnie<br />

w ich mieszkaniach, jedynie<br />

ostatnie próby odbywaj¹ siê na<br />

scenie. Mimo takich przeszkód<br />

Kuleczka wystawi³ dla polskiej<br />

publicznoœci wiele pozycji operetkowych,<br />

z których wystarczy<br />

przypomnieæ „Ksiê¿niczkê Czardasza”,<br />

„Weso³¹ Wdówkê”, „Zamek<br />

na Czorsztynie”, „Dyrektora<br />

Teatru. Jego trud docenia nie tylko<br />

publicznoϾ - patronat honorowy<br />

nad Teatrem obj¹³ Konsul<br />

Generalny RP w Toronto, dr Piotr<br />

Konowrocki, który gratuluj¹c<br />

twórcy przedstawienia i wykonawcom<br />

podkreœli³ profesjonalizm<br />

zespo³u i niezwyk³e zaanga-<br />

¿owanie Micha³a Kuleczki oraz<br />

wszystkich artystów.<br />

Redakcja “<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a”<br />

przekaza³a piêkne kwiaty a Redaktor<br />

naczelna, Jolanta Cabaj,<br />

dziêkuj¹c polskim artystom wystêpuj¹cym<br />

w tej Operetce, za ich<br />

kunszt i talenty, okreœli³a ich dzia-<br />

³alnoœæ jako filantropijn¹. I<br />

s³usznie. Zaœ firma Bodome Flooring<br />

Canada da³a czek na dalsz¹<br />

dzia³alnoœæ.<br />

Polski Teatr Muzyczny dzia³a<br />

ju¿ 11 lat bez ¿adnych dotacji i<br />

kolejne premiery maj¹ miejsce<br />

dziêki niestrudzonej energii, ¿arliwoœci<br />

i pasji jego za³o¿yciela i<br />

twórcy oraz wszystkich wykonawców..<br />

Mimo wielu trudnoœci i finansowych<br />

braków Micha³ Kuleczka,<br />

artysta, który wczeœniej ca³e lata<br />

gra³ g³ówne role w Poznañskiej<br />

Operetce, potrafi wci¹¿ spe³niaæ<br />

marzenia Polonii o starym operetkowym<br />

teatrze, wype³niaj¹c tym<br />

istotn¹ lukê w ¿yciu kulturalnym<br />

Polonii torontoñskiej.<br />

Cieszmy siê, bo ¿adna Polonia<br />

œwiata nie ma swojej operetki! I<br />

to na jakim poziomie! I prosimy o<br />

bis!<br />

Krystyna Starczak-Koz³owska


Strona 8<br />

1-15 /02/ 2008 N o 03 (<strong>945</strong>)<br />

Jeszcze o nieznanych materia³achHanki Ordonówny<br />

Zenowiusz Ponarski<br />

„Gazeta Wyborcza” 24 paŸdziernika<br />

2007 opublikowa³a naprawdê<br />

sensacyjn¹ wiadomoœæ podan¹<br />

przez Iwonê Sobczyk, o odnalezieniu<br />

dot¹d nieznanych zdjêæ Hanki<br />

Ordonówny i in. materia³ów z ni¹<br />

zwi¹zanych. Zbiór odziedziczy³ Jan<br />

£ukasiewicz po stryju, aktorze, W³adys³awie<br />

£ukasiewiczu, jednym z<br />

przyjació³ Ordonki. Obecnie jest w<br />

posiadaniu Andrzeja Sawickiego.<br />

Opublikowane zdjêcia zaopatrzone<br />

s¹ opisem, nie zawsze zgodnym z<br />

rzeczywistym stanem rzeczy, podobnie<br />

jak b³êdne s¹ niektóre stwierdzenia<br />

autorki i jej rozmówcy, odnosz¹ce<br />

siê do osoby aktora, odludka,<br />

stroni¹cego od towarzystwa; „Ot,<br />

stary kawaler, zaabsorbowany swoj¹<br />

osob¹. Zmar³ w 1980 roku i wtedy<br />

pami¹tki Ordonki trafi³y do Sosnowca,<br />

do szafy bratanka”. Autorka przytacza<br />

wypowiedŸ w³aœciciela kolekcji;<br />

”Po wojnie aktor wróci³ do<br />

Warszawy, gra³ na polskich scenach.<br />

Archiwum Ordonki przywióz³ oczywiœcie<br />

ze sob¹ i traktowa³ je zawsze z<br />

ogromn¹ czu³oœci¹ … Ordonówna<br />

nigdy ju¿ jednak do Polski nie<br />

wróci³a i z tego, co mi wiadomo, nie<br />

mia³a ¿adnego kontaktu z W³adys³awem<br />

- opowiada Sawicki”. A jednak<br />

korespondowa³a z nim o czym<br />

œwiadcz¹ listy zachowane w zbiorach<br />

Tadeusza Wittlina.<br />

Pan W³adys³aw nie jest postaci¹<br />

nieznan¹. Biogram jego zamieszczony<br />

w „S³owniku Biograficznym<br />

Teatru Polskiego”(t. II): ”£ukasiewicz<br />

£ukasz w³aœ. W³adys³aw Antoni<br />

(24.I.1909 Choroszcz w Bia³ostockim<br />

/25.XII.1980 Warszawa),<br />

aktor, recytator. By³ synem Stanis³awa<br />

i Anieli £ukasiewiczów. Ukoñczy³<br />

Gimn. im. Mickiewicza w Grodnie,<br />

a nast. w Warszawie Wydz. Aktorski<br />

PISTu- (1935)… w lecie 1937<br />

gra³ w T. Polskim w Warszawie.<br />

W 1939 znalaz³ siê w Wilnie, tam<br />

w sez. 1939/40 i 1940/41 wystêpowa³<br />

w T. Polskim; podczas okupacji<br />

niem. pracowa³ jako kelner w hotelu<br />

„Georgie,a”. W 1943 bra³ udzia³ w<br />

recytatorskich wystêpach w Filharmonii;<br />

w lecie 1944 wystêpowa³ w<br />

Ogródku Artystów”… po wojnie<br />

u¿ywa³ imienia £ukasz…”.<br />

Biogram uzupe³niæ mo¿na o szczegó³y<br />

z lat wojny. Ju¿ w paŸdzierniku<br />

1939 r. wystêpuje w Wilnie, w<br />

Teatrze na Pohulance we wznowionych<br />

sztukach: ”Jej syn” (W.<br />

Alexandrowicza) i „Spadkobierca”<br />

(A. Grzyma³y- Siedleckiego). A w<br />

hotelu Georgie,a, obs³uguj¹cym<br />

oficerów niemieckich, pracowa³<br />

równie¿ Igor Œmiarowski, student<br />

podziemnej Szko³y Teatralnej.<br />

Na Pohulance wystêpowa³a te¿<br />

Irena Brzeziñska, która powiadomi³a<br />

Ordonówn¹ w marcu 1946 roku: ”Ja<br />

z Wilna wysz³am, a w³aœciwie wyjecha³am<br />

do Warszawy, po wejœciu<br />

Niemców do Wilna a wiêc we<br />

wrzeœniu 1941. Ciotki Twojej nie widzia³am,<br />

ale wiem od W³adka (£ukasiewicza),<br />

który opiekowa³ siê Twoimi<br />

psami, ¿e ciotka Twoja jest i dob-<br />

rze siê czuje” ( A. Mieszkowska,<br />

Listy do pani Hanki, w „Archiwum<br />

Emigracji” z 2003, z.5/6).<br />

W listopadzie 1939 gra³ w sztuce<br />

re¿yserowanej przez S.Perzanowsk¹<br />

„Cieszymy siê ¿yciem”; w grudniu w<br />

„Pastora³kach”, L. Schillera. W<br />

styczniu- marcu 1940 r. wystêpuje w<br />

„Zemœcie” Fredry, „¯eglarzu” Szaniawskiego<br />

i „ Marii Stuart” J. S³owackiego.<br />

W czerwcu gra³ w„Damach i huzarach”.<br />

Wspomina³ o tym Jan Ciecierski,<br />

¿e grali t¹ sztukê w bardzo<br />

dobrej obsadzie:… Z mêskiej obsady:<br />

majora - Zygmunt Chmielewski,<br />

rotmistrza - Aluœ £obodziñski -<br />

porucznika - £ukasz £ukasiewicz,<br />

kapelana gra³em ja” („Zwyczajne<br />

¿ycie aktora”).<br />

Na pocz¹tku lipca uczestniczy³ w<br />

uroczystym wieczorze „Zamiast<br />

Komedii…” z udzia³em Hanki Ordonówny.<br />

Wczeœniej w kwietniu na<br />

Pohulance odnios³a ona du¿y sukces<br />

w sztuce” Madame Sans-Gene” a<br />

jeszcze wiêkszy w recitalu „Wieczór<br />

piosenek Hanki Ordonówny” (1 i<br />

13.VI.). Jak poda³a prasa; ”Deklamacja,<br />

œpiew i taniec wype³niaj¹ ca³y ten<br />

niezwyk³y wieczór, jeden z tych o<br />

których zdumieni recenzenci z zagranicy<br />

pisali, ¿e daje niecodzienne<br />

wzruszenia, powoduje g³êbok¹ zadumê<br />

i przywraca ochotê do ¿ycia”.<br />

Wedle relacji Tadeusza Wittlina,<br />

który dobrze j¹ zna³ osobiœcie i spotyka³<br />

siê w ró¿nych okresach ¿ycia; „<br />

Ordonka jest (w Wilnie) w ogniu pracy<br />

we wszystkich odmianach sceny i<br />

nadscenki, gdzie czêsto jej sekunduj¹<br />

jej dwaj koledzy, serdeczni jej<br />

przyjaciele: £ukasz £ukasiewicz i<br />

W³adys³aw Surzyñski” (Pieœniarka<br />

Warszawa Hanka Ordonówna i jej<br />

œwiat”).<br />

O jej przyjeŸdzie doniós³ ”<strong>Kurier</strong><br />

Wileñski” 1 marca 1940 r.; „ I oto<br />

wczoraj, w godzinach popo³udniowych,<br />

poci¹giem z Kowna artystka<br />

przyjecha³a do Wilna… wygl¹da³a<br />

nie tylko dobrze, ale piêknie … Ubrana<br />

w palto karaku³owe, na g³owie<br />

modny czarny kapelusz z czarn¹<br />

woalk¹”. Wywiad z ni¹ opublikowa³<br />

K.W.” 10.III. pt. „ U Hanki Ordonówny”;<br />

„Rzucam wreszcie pytanie…<br />

czy i jakie ma plany artystyczne<br />

na najbli¿sz¹ przysz³oœæ. - Pozwólcie<br />

mi trochê odpocz¹æ… W ostatnich<br />

dniach pobytu w Warszawie<br />

chorowa³em, i to powa¿nie... Wiêc<br />

gdy odetchnê i lekarze mi na to<br />

pozwol¹ - pomyœlê, co mam dalej<br />

robiæ”. Zamieszka³a od razu w<br />

mieszkaniu swego ma³¿onka Micha³a<br />

Tyszkiewicza przy ul. Kasztanowej 2<br />

(róg 3 maja). PóŸniej zaœ uda³a siê na<br />

wypoczynek do jego posiad³oœci w<br />

Ornianach. Gdy wróci³a odwiedzali<br />

j¹ licznie dawni i nowi przyjaciele i<br />

znajomi, Bywa³ u niej czêsto pisarz<br />

Aleksander Maliszewski, który zajmowa³<br />

siê przygotowywaniem wielu<br />

przedstawieñ i recitali: „Szeligowski<br />

zaci¹gn¹³ mnie do Ordonki. ChodŸ,<br />

powiada, potrzebne nam jest ¿abie<br />

oko; tylko b³agam ciê, b¹dŸ bez<br />

litoœci, bo Hanka uparta jest jak<br />

szatan, a nie wszystkie teksty nadaj¹<br />

siê dziœ do wykonania - wspomina³<br />

Maliszewski- Piêknie urz¹dzone<br />

mieszkanie pañstwa Tyszkiewiczów;<br />

okna na plac £ukiszki, koœció³ œw.<br />

Jakuba, a z boku srebrna szrama<br />

Wilii” (”Na przekór nocy”).<br />

Przedstawi³ dok³adn¹ dyslokacjê<br />

mieszkania. A jego wygl¹d opisa³ redaktor<br />

ukazuj¹cej siê od niedawna<br />

„Gazety Codziennej”, Józef Mackiewicz.<br />

Odwiedzi³ hrabiego, szukaj¹c u<br />

niego wsparcia dla swojej gazety.<br />

Boryka³ siê z powa¿nymi k³opotami<br />

natury finansowej. Oto jego relacja,<br />

przedstawiona w ksi¹¿ce napisanej w<br />

1942 w Wilnie a niedawno odnalezionej<br />

i w 2002 roku opublikowanej<br />

w Londynie: ”WyobraŸmy sobie<br />

zimê roku 1940. Mróz. Ulica 3 maja<br />

… Przy tej ulicy le¿y pewna kamienica,<br />

a w mieszkaniu na drugim<br />

piêtrze … Otwiera lokaj. Kandelabry.<br />

Cenne obrazy.<br />

Na stoliku francuskie angielskie<br />

czasopisma. Otwarty fortepian. Ciasteczka<br />

i herbata … gospodarz, hr.<br />

Micha³ Tyszkiewicz, ³¹cznik (rz¹du<br />

londyñskiego) ze spo³eczeñstwem<br />

polskim w Wilnie, o¿eniony z najs³ynniejsz¹<br />

z polskich aktorek, Ordonówn¹<br />

… Teraz przyjecha³a w³aœnie<br />

z Warszawy przez Prusy. Dlatego z<br />

wpó³otwartej sypialni dochodzi<br />

zapach pudru, dobrej wody koloñskiej<br />

i skóry najdro¿szych walizek<br />

(„Prawda w oczy nie kole”).<br />

Po krótkim odpoczynku, natychmiast<br />

zabra³a siê do pracy. Na scenie<br />

mia³a licznych przyjació³, wœród nich<br />

by³ te¿ W³adys³aw £ukasiewicz.<br />

Gdzie i kiedy go zapozna³a? Nad<br />

Wis³¹ czy Wili¹? Przed wojn¹ czy po<br />

klêsce wrzeœniowej? Musia³ cieszyæ<br />

siê jej szczególnym wzglêdami i<br />

du¿ym zaufaniem skoro, gdy wyje¿-<br />

d¿a³a z wystêpami do Moskwy, powierzy³a<br />

mu pieczê nad swym mieszkaniem<br />

i opiekê nad ukochanymi<br />

psami.<br />

Powracaj¹c do reporta¿u o nieznanych<br />

materia³ach Ordonki, nale¿y<br />

stwierdziæ, ¿e ba³amutne s¹ niektóre<br />

zawarte w nim stwierdzenia jak te¿<br />

napisy pod zdjêciami, np. pod 4- m;<br />

„NKWD aresztowa³o hrabiego a<br />

potem Ordonkê” i 6-m ;” Gdy<br />

NKWD aresztowa³o artystkê, psami<br />

zaopiekowa³ siê aktor W³adys³aw<br />

£ukaszewicz”. A w rzeczywistoœci<br />

by³o zupe³nie inaczej.<br />

Micha³a Tyszkiewicza aresztowano<br />

w nocy z 9 na 10 lipca 1940 roku<br />

podczas pierwszej akcji likwidowania<br />

elementów antysocjalistycznych<br />

na Litwie. Polacy poszli na pierwszy<br />

ogieñ, a po kilku dniach zabrano siê<br />

za Litwinów. Hanka Ordonówna wystêpowa³a<br />

natomiast jeszcze prawie<br />

rok na deskach teatralnych Wilna.<br />

Potwierdzi³ to w pe³ni jej dobry<br />

znajomy, muzyk i kompozytor<br />

Tadeusz Szeligowski. W „Prawdzie<br />

Wileñskiej” napisa³ 13 czerwca 1941<br />

roku: ”Koncert … w dniu 12 czerwca<br />

by³ jak gdyby generalnym przegl¹dem<br />

dorobku twórczego znakomitej<br />

pieœniarki w przededniu jej goœcinnych<br />

wystêpów w Moskwie”. W<br />

tej¿e gazecie 21 czerwca zamieszczono<br />

notatkê;” Z Wilna do Moskwy<br />

przyby³a na goœcinnie wystêpy<br />

wybitna pieœniarka polska, Hanka<br />

Ordonówna. Wystêpy rozpoczê³y siê<br />

17 b.m. w Teatrze Pañstwowym<br />

Filharmonii w Moskwie „Ermita¿”…<br />

Ju¿ na pierwszych wystêpach publicznoœæ<br />

stolicy zgotowa³a artystce<br />

serdeczne przyjêcie”. Pisa³em o tym<br />

przed laty, kiedy w nadanym w TV<br />

filmie dokumentalnym „Ordonka”<br />

ukaza³y siê na ten temat nieprawdziwe<br />

stwierdzenia („Gazeta Telewizyjna”<br />

z 18 marca 1995 r.).<br />

W³adys³aw £ukasiewicz w rzeczywistoœci<br />

zaopiekowa³ siê mieszkaniem<br />

Ordonówny i jej psami dopiero<br />

po 13 czerwca 1941 roku, prawie<br />

rok po aresztowaniu M. Tyszkiewicza.<br />

We wrzeœniu 1942 roku podczas<br />

pobytu Niemców, powsta³ polski<br />

teatrzyk „Ali Baba”. Marian Œwiêcicki,<br />

jego za³o¿yciel zatrudni³<br />

przedwojennych artystów scen wileñskich<br />

i tych którzy znaleŸli siê na<br />

miejscu; Brusikiewicza, Piaseck¹,<br />

Mirsk¹; „ pocz¹tkuj¹c¹ gwiazdê<br />

humoru, Hankê Bielick¹ i wielu innych,<br />

których nazwisk ju¿ dziœ nie<br />

pamiêta. W teatralnej pracy pomaga³<br />

po kryjomu Sempoliñski; by³ on<br />

poszukiwany przez Gestapo i oczywiœcie<br />

na scenie wystêpowaæ nie<br />

móg³” („¯ycie na wulkanie”). W¹tpiæ<br />

nale¿y, aby wœród tych „innych”<br />

znalaz³ siê W³adys³aw £ukasiewicz. I<br />

to z oczywistego powodu. Dlaczego?<br />

OdpowiedŸ ni¿ej.<br />

I w tym miejscu naprawdê sensacyjna<br />

wiadomoœæ o tym, ¿e mieszkanie<br />

Ordonki podczas niemieckiej<br />

okupacji by³o punktem kontaktowym<br />

kierownictwa miejscowej Armii<br />

Krajowej. Wspomina³ o tym major<br />

Edmund Banasikowski, jeden z<br />

przywódców AK na WileñszczyŸnie.<br />

”Po zaaklimatyzowaniu w Wilnie<br />

nawi¹za³em bliski kontakt z ks.<br />

kapelanem Wiktorem Gogoliñskim.<br />

Wspólne prze¿ycia partyzanckie<br />

zbli¿y³y nas do siebie. Wkrótce<br />

do³¹czy³ do nas „Kowal”; znalaz³ siê<br />

w Wilnie du¿o wczeœniej ode mnie.<br />

Spotykaliœmy siê czêsto we trzech na<br />

plebanii koœcio³a œw. Katarzyny lub<br />

w drugim lokalu ks. Wiktora, przy<br />

Chartered in Ontario<br />

Charitable Cultural<br />

Organization<br />

Placu £ukiskim od strony ul. Adama<br />

Mickiewicza. Kiedyœ mieszka³a tam<br />

Hanka Ordonówna, a wówczas<br />

zajmowa³ ten wspania³y apartament<br />

£ukasz £ukasiewicz, znany polski<br />

artysta. W saloniku na jednej ze œcian<br />

wisia³ olbrzymi portret Ordonki.<br />

Kolorowa postaæ by³a jak ¿ywa, jej<br />

piêkne oczy i uœmiech przyci¹ga³y<br />

wszystkich” („Na zew ziemi wileñskiej”).<br />

Micha³ Kwakszys („Kowal”)<br />

by³ szefem sztabu zgrupowania<br />

Oszmiañskiego, jednego z trzech<br />

dzia³aj¹cych w Okrêgu w Wileñskim<br />

AK. Skazano go w ZSRR w<br />

Dokoñczenie na stronie 9<br />

The W. Reymont Foundation<br />

c/o 14 Hester Street, Hamilton, Ontario L9A 2N2<br />

Tel/Fax 905-574-9212<br />

www.reymountfoundation.com<br />

KOMUNIKAT<br />

Kuratorzy Fundacji im. W³adys³awa Reymonta<br />

podaj¹ do wiadomoœci, ¿e XXXVIII Konkurs<br />

Recytatorski im. Marii i Czes³awa Sadowskich<br />

oraz Koncert Laureatów odbêdzie siê w niedzielê<br />

1 czerwca 2008 roku w Toronto.<br />

Termin nadsy³ania zg³oszeñ up³ywa z dniem<br />

30 marca 2008 roku.<br />

Zachêcamy rodziców i nauczycieli do zapoznania<br />

siê z Regulaminem Konkursu Recytatorskiego i<br />

rozpoczêcia przygotowañ dzieci i m³odzie¿y<br />

polonijnej do udzia³u w konkursie.<br />

Z radoœci¹ informujemy uczestników XXXVIII<br />

Konkursu Recytatorskiego organizowanego przez<br />

Fundacjê im. W. Reymonta, ¿e g³ówn¹ nagrod¹<br />

bêdzie wyjazd trzech laureatów na Ogólnopolski<br />

Konkurs Recytatorski pt. "Mówimy Reymontem."<br />

Dok³adny Regulamin Konkursu, Kwestionariusz<br />

Uczestnictwa i wszelkie informacje s¹ dostêpne<br />

na stronie Fundacji pod adresem<br />

www.reymontfoundation.com<br />

lub telefonicznie pod numerem 905-574-9212.<br />

Komitet Konkursu Recytatorskiego


N o 03 (<strong>945</strong>) 1-15/02/2008<br />

Strona 9<br />

Dokoñczenie ze strony 8<br />

1<strong>945</strong> r. na karê œmierci, zamienion¹<br />

na 10 lat obozów ciê¿kiej<br />

pracy. Wróci³ do Polski w 1956<br />

roku gdzie zmar³ w 1972 roku, pochowany<br />

w Olsztynie. Wiktor Gogoliñski<br />

(1904 - 1958) by³ proboszczem<br />

od 1936 roku w kilku<br />

parafiach na kresach wschodnich.<br />

Podczas wojny by³ kapelanem<br />

Oszmiañskiego zgrupowania AK.<br />

PóŸniej ulokowa³ siê w parafii œw.<br />

Katarzyny w Wilnie. Zagro¿ony w<br />

1<strong>945</strong> roku aresztowaniem przez<br />

NKWD wyjecha³ do Bia³egostoku.<br />

Przedstawi³em sylwetki trzech<br />

konspiratorów, którzy spotykali<br />

siê w dawnym mieszkaniu, zajmowanym<br />

przez W³adys³awa £ukasiewicza,<br />

aby id¹c ich tropem,<br />

ustaliæ jego rolê w wileñskim podziemiu<br />

niepodleg³oœciowym.<br />

Mo¿e odpowiedŸ na ró¿ne<br />

w¹tpliwoœci znajdzie siê w odnalezionym<br />

materiale?<br />

Zenowiusz Ponarski<br />

NATIONAL HOMESTEAD REALTY INC. BROKERAGE<br />

ERIK TURSKI<br />

BROKER OF RECORD<br />

TEL.: 905-624-4807 juz od 1.5% prowizji<br />

$129,900 MissisaugaDwusypialniowe Condo, Dixie/Bloor<br />

$169,000 3,000 Sq Ft Budynek komercyjny – 2 Apt + Delikatesy<br />

$106,900 Brampton Delikatesy z wyrobem wêdlin<br />

$249,900 Aprox. 9000Sq Ft budynek komercyjny (banquet hall,<br />

sklep meblowy, Fleemarket<br />

$1,750,000 10,000 Sq Ft Mississ., Zak³ady produkcji wêdlin Hwy 427/D<br />

$289,000 Estate Sale- Bungalow na du¿ej dzia³ce<br />

Rocznice 2008 roku<br />

Jerzy Jasieñski<br />

„Okr¹g³ych” rocznic w bie¿¹cym<br />

roku jest sporo. Na pierwszym<br />

miejscu plasuje siê niew¹tpliwie<br />

nasze polskie wyzwolenie<br />

po 123 latach niewoli. W<br />

œwiatowej historii dzieñ 11 listopada<br />

1918 roku-to zakoñczenie<br />

czteroletniej wojny œwiatowej,<br />

która przynios³a nam wolnoœæ.<br />

Okres niewoli - to bezkres przelanej<br />

krwi, strat personalnych, wielkie<br />

ubytki maj¹tku narodowego<br />

(w tym bezcennych dokumentów<br />

historycznych), kulturowego, naukowego..<br />

.Wydawa³o siê, ¿e<br />

wreszcie mamy bezgraniczn¹ wolnoœæ.<br />

Tym czasem znów wojna,<br />

znów olbrzymie, niepowetowane<br />

straty. Ale Polska ¿yje i jest wolna.<br />

Na drugim miejscu plasuj¹ siê<br />

liczne rocznice kulturowe i oœwiatowe.<br />

235-lecie Komisji Edukacji<br />

Narodowej, pierwszego ministerstwa<br />

oœwiaty w Europie. Powo³ana<br />

zosta³a ta Komisja do ¿ycia w 1773<br />

roku po kasacie zakonu jezuitów<br />

dla przejêcia szkó³ jezuickich i<br />

wprowadzenia reform szkolnych.<br />

Dzia³a³a pod auspicjami króla,<br />

cieszy³a siê pe³n¹ autonomi¹,<br />

jedynie w sprawach finansowych<br />

by³a kontrolowana i odpowiada³a<br />

za nie przed sejmem. Reforma<br />

szkolnictwa sz³a zaœ w kierunku<br />

zdobywania wiedzy nie tyle ogólnej,<br />

co utylitarnej, realnej, potrzebnej<br />

w ¿yciu codziennym. Kszta³towa³<br />

siê te¿ profesjonalny zawód<br />

nauczycielski. Dzia³a³a ta Komisja<br />

do 1794 roku, bêd¹c dobrym przyk³adem<br />

dla wielu pañstw i krajów.<br />

W roku 1918 zreaktywowa³y siê<br />

w Polsce wy¿sze zak³ady naukowe<br />

: uniwersytety, akademie politechniki;<br />

w Lublinie powsta³ KUL<br />

- Katolicki Uniwersytet lubelski.<br />

Odnowi³o siê i odœwie¿y³o szkolnictwo<br />

podstawowe i œrednie.<br />

Odnotowaæ wypada, ¿e 110 lat<br />

temu (21 grudnia 1898 roku) po<br />

licznych doœwiadczeniach Maria<br />

Curie-Sk³odowska i jej m¹¿ Piotr<br />

Curie odkryli pierwiastek chemiczny<br />

rad, niezwykle cenny w badaniach<br />

i potrzebach medycznych.<br />

W kulturze odnotujmy nastêpuj¹ce<br />

rocznice: oto 12 stycznia 1848<br />

r. - wiêc 160 lat temu pokazano w<br />

Wilnie na kameralnej scenie miejskiego<br />

ratusza, przy ulicy Wielkiej,<br />

dwuaktow¹ operê Stanis³awa Moniuszki<br />

„Halkê”, a w dziesiêæ lat<br />

póŸniej w warszawskim Teatrze<br />

Wielkim tê¿e „Halkê” ale ju¿ czteroaktow¹<br />

z tañcami góralskimi i<br />

s³ynnymi ariami Halki i Jontka.<br />

Przypominam to, gdy¿ „Halka”<br />

jest nasz¹ reprezentacyjn¹ oper¹<br />

narodow¹, ciesz¹c¹ siê coraz wiêkszym<br />

uznaniem na obu pó³kulach.<br />

„Straszny Dwór” Moniuszki, uznawany<br />

powszechnie za operê dojrzalsz¹.<br />

od „Halki” wysoko ceni¹<br />

wybitni liczni twórcy wielu krajów.<br />

Siedz¹c na spektaklach warszawskich<br />

obu tych oper obok<br />

s³ynnego Dymitra Szostakowicza,<br />

mog³em obserwowaæ jego reakcjê<br />

na poszczególne sceny, gdy d³onie<br />

jego zrywa³y siê do oklasków. Byæ<br />

mo¿e burzy³a siê w nim polska<br />

krew jego dziadków, gdy s³ysza³ i<br />

widzia³ piêkn¹ polskoœæ tych oper,<br />

„Wspania³e” mówi³ mi do ucha !<br />

Przypada te¿ w tym roku 230-ta<br />

rocznica premiery pierwszej opery<br />

polskiej „Nêdzy uszczêœliwionej”<br />

Macieja Kamieñskiego do kantaty<br />

Franciszka Bohomolca, poszerzonej<br />

i uzupe³nionej, stanowi¹cej<br />

libretto operowe, przez Wojciecha<br />

Bogus³awskiego. Operê tê wystawiono<br />

po raz pierwszy 11 lipca<br />

1778 roku w sali teatralnej Pa³acu<br />

Radziwi³³owskiego w Warszawie.<br />

Chcia³oby siê przy okazji tego<br />

wydarzenia wspomnieæ i wiele powiedzieæ<br />

o Bohomolcu , bojowniku<br />

o czystoœæ jêzyka polskiego, mowy<br />

polskiej, która w XVIII wieku zaœmiecona<br />

zosta³a licznymi „makaronizmami”.<br />

Niespo¿yty w swej pracy<br />

i w swej energii ten jezuita<br />

zwi¹za³ siê póŸniej z nowo obranym<br />

królem, Stanis³awem Augustem<br />

Poniatowskim, widz¹c w nim<br />

dobrego inspiratora, inicjatora i<br />

opiekuna kultury i sztuki polskiej.<br />

Bohomolec nawi¹zywa³ do czystoœci<br />

i piêkna jêzyka polskiego z<br />

czasów z³otego wieku odrodzenia,<br />

epoki zygmuntowskiej, a w³aœnie<br />

w bie¿¹cym roku przypada 430<br />

rocznica (12 stycznia 1578 r.) wystawienia<br />

na dworze króla Stefana<br />

Batorego w Ujazdowie pierwszego<br />

polskiego dramatu wysokiej rangi<br />

„Odprawy pos³ów Greckich” Jana<br />

Kochanowskiego - wielkiej przestrogi<br />

dla ówczesnej Rzeczypospolitej.<br />

Nawo³ywa³ bowiem ten dramat<br />

do rozwagi, zbrojenia, do<br />

obronnoœci kraju.<br />

Przedstawienie odby³o siê z okazji<br />

wesela kanclerza Jana Zamoyskiego<br />

z Krystyn¹ Radziwi³³ówn¹.<br />

Aktorami przedstawienia byli m³odzieñcy<br />

ze znanych rodzin szlacheckich,<br />

re¿yserowa³ je Wojciech<br />

Oczko (!) - znany lekarz. Nad<br />

ca³oœci¹ zaœ inscenizacyjn¹ czuwa³<br />

sam Jan Kochanowski.<br />

Jêzyk dramatu jest czysty i piêkny.<br />

Mówi³ o nim z wielkim<br />

Dokoñczenie na stronie 16


Strona 10 1-15/02/2008 N o 03 (<strong>945</strong>)<br />

Puste coko³y<br />

Wies³aw Piechocki<br />

Ró¿nie mo¿na traktowaæ pomniki.<br />

Albo siê je pielêgnuje, obsypuje<br />

kwiatami, zapala œwieczki<br />

pod nimi, daj¹c dowody mi³oœci<br />

lub szacunku do stoj¹cej na cokole<br />

postaci. Z powodu wichrów historii<br />

bywa tak, i¿ siê pomniki zrzuca,<br />

rozdrapuje w³asnymi rêkami, aby<br />

œlad nie zosta³, rozje¿d¿a je spychaczami.<br />

Potem siê wyrównuje<br />

ziemiê grabiami, sadzi kwiatki, tak<br />

dok³adnie, aby nikt ju¿ z przysz-<br />

³ych pokoleñ nie wpad³ na myœl, i¿<br />

tu w³aœnie kiedykolwiek sta³ pomnik.<br />

Jak siê mo¿na domyœlaæ, taki los<br />

gotuj¹ wiatry dziejów raczej politykom,<br />

którzy siê zas³u¿yli Ÿle<br />

swojemu narodowi, ni¿ na przyk-<br />

³ad kompozytorom, pisarzom lub<br />

innym artystom. Ale i ich godzina<br />

nie jest pewna. W dzisiejszych rozdygotanych<br />

ideologicznie czasach<br />

nikt wysoko na cokole nie mo¿e<br />

byæ pewien swej „wiecznoœci“.<br />

Stojê przed takim pomnikiem w<br />

Stralsund, p³yta z br¹zu, radziecki ¿o³nierz i Niemiec<br />

pó³nocno-niemieckim mieœcie<br />

Stralsund. Tu by³a NRD do 1989<br />

roku. Tu oficjalnie istnia³a ideologia<br />

marksizmu. Wpatrujê siê w<br />

pomnik, stoj¹cy na „Neuer Markt“,<br />

czyli na „<strong>No</strong>wym Targu“, przysiadam<br />

na ³aweczce, jak¹ ustawiono<br />

obok i zamyœlam siê, gdy¿ wróci-<br />

³em akurat z Berlina. Tam problem<br />

pomników, czyli przetrawiania<br />

przesz³oœci, te¿ oczywiœcie istnieje.<br />

Przypominam sobie choæby pusty<br />

cokó³ przy wyjœciu z metra na<br />

„Potsdamer Platz“. Stoi sobie po<br />

prostu jak spokojny blok, wielki<br />

szeœcian i nie ma na nim nikogo.<br />

Wielka kostka kamienia, piêknie<br />

ociosanego, wyszlifowanego. Tylko<br />

na nim ju¿ nikt nie stoi. A sta³<br />

tu Karl Liebknecht - tak g³osi przynajmniej<br />

zostawiony napis. Ciekawscy<br />

turyœci i sami Niemcy<br />

otrzymuj¹ wiêc odpowiedŸ na<br />

Stralsund, pomnik wdziêcznoœci Armii Czerwonej<br />

proste pytanie „kto tu sta³ do roku<br />

1989?“. Natomiast samego bohatera<br />

ju¿ nie ma. Zgin¹³ zamordowany<br />

przez bojówki nieprzyjaznej<br />

mu ideologii. Karl Liebknecht,<br />

zdolny adwokat, odda³ siê stuprocentowo<br />

ideologii Karola Marksa.<br />

Kiedy wybi³a jego godzina, czyli<br />

kiedy Niemcy po chaosie pierwszej<br />

wojnie œwiatowej, szuka³y dramatycznie<br />

nowszych politycznych<br />

dróg, zaproponowa³<br />

komunizm:<br />

dnia 9 listopada<br />

1918 roku proklamowa³<br />

uroczyœcie<br />

powstanie „Wolnej<br />

Republiki Socjalistycznej“.<br />

Tym samym okaza³<br />

siê wiernym<br />

synem swego ojca,<br />

Wilhelma Liebknechta.<br />

Ojciec<br />

Wilhelm by³ znanym<br />

politykiem<br />

niemieckim w<br />

XIX wieku, zna³<br />

osobiœcie bardzo<br />

dobrze Karola<br />

Marksa (nie bez<br />

kozery syn nazywa³<br />

siê te¿ Karol<br />

...), œciœle wspó³pracowa³<br />

w Londynie<br />

z brodatym<br />

twórc¹ komunizmu.<br />

Wilhelm po rewolucji 1848<br />

roku musia³ uciekaæ do Szwajcarii,<br />

tak jak zreszt¹ wielu Niemców.<br />

Kiedy Karol Liebknecht obwo³a³<br />

lewicow¹ republikê, wywo³a³ tym<br />

wœciek³oœæ wrogów politycznych.<br />

Zamordowano go 15 stycznia 1919<br />

roku, w dzielnicy berliñskiej Charlottenburg,<br />

gdzie zreszt¹ siê te¿<br />

urodzi³. Bojówkarze zamordowali<br />

równie¿ wtedy Ró¿ê Luksemburg,<br />

rewolucjonistkê urodzon¹ w Zamoœciu.<br />

„Potsdamer Platz“, gdzie stoi<br />

nikomu niepotrzebny cokó³ (dlaczego<br />

go jeszcze nie wywieziono?)<br />

by³ na terenie Wschodniego Berlina.<br />

St¹d ten œlad. Ale id¹c na zachód<br />

miasta, w kierunku wspania-<br />

³ej alei „Pod Lipami“ (Unter den<br />

Linden), przechodzimy przez most<br />

na Szprewie. I w³aœnie ten most w<br />

samym centrum, nazywa siê „Karl-<br />

Liebknecht-Brücke“. Zatem<br />

tu „dano mu spokój“.<br />

Dlaczego? Nie<br />

wiem. Pytanie do burmistrza<br />

Berlina...<br />

O tym myœlê, kiedy<br />

siedzê przed pomnikiem,<br />

kilkaset kilometrów na<br />

pó³noc od Berlina, w<br />

mieœcie Stralsund, bram¹<br />

do wyspy Rugii (Rügen).<br />

Pomnik jest jeszcze bardziej<br />

tajemniczy. Gdybym<br />

by³ przyk³adowo<br />

m³od¹ turystk¹ z Brazylii,<br />

nie znaj¹c¹ realiów i<br />

przebiegu drugiej wojny<br />

œwiatowej, nie wiedzia³bym<br />

co ogl¹dam.<br />

A widzê pomnik bardzo<br />

dziwny: na tle olbrzymiego<br />

czerwonociemnego<br />

koœcio³a Mariackiego<br />

(tu panuje krwista ceg³a a<br />

nie szary kamieñ w architekturze<br />

œredniowiecznych œwi¹tyñ) rozpoœciera<br />

siê sinobordowy kamienny<br />

podest. Jest to baza o wielu metrach<br />

kwadratowych wyszlifowanego<br />

piêknego kamienia. W<br />

œrodku tej bazy stoi te¿ tej barwy<br />

„grobowiec“. Na p³ycie nie ma nic!<br />

¯adnego napisu! Widaæ tylko na<br />

tej „nagrobnej“ p³ycie otworki po<br />

œrubkach. Te œrubki oznacza³y<br />

litery. Kiedyœ. Ale teraz nie oznaczaj¹<br />

nic. Nie ma napisu, nie ma liter.<br />

Pozioma struktura jest go³a.<br />

Nad tym nic nie mówi¹cym<br />

poziomem góruje obelisk. To ju¿<br />

jest coœ, co zaznacza pomnik, akcentuje<br />

go wobec bry³y potê¿nego<br />

koœcio³a. A ten siê nawet po czasach<br />

reformacji nie boi konkurencji...<br />

Obelisk ma kilka metrów wysokoœci.<br />

W jego dolnej czêœci odcina<br />

siê kolorystycznie zielony z patyny<br />

prostok¹t. W nim tkwi metalowa<br />

p³askorzeŸba. Ona pokazuje<br />

dwu mê¿czyzn. Jeden to ¿o³nierz<br />

radziecki w d³ugim szynelu. Na<br />

tym p³aszczu ma pas, a za pasem<br />

pojemnik na naboje. W lewej rêce<br />

trzyma ka³asznikowa. Praw¹ rêkê<br />

podaje drugiemu mê¿czyŸnie. Ten<br />

œciska prawicê czerwonoarmiejca.<br />

To jest Niemiec, robotnik, lekko<br />

uœmiechniêty, choæ zanim zarysowane<br />

s¹ zgliszcza, ruiny i p³on¹cy<br />

horyzont. To efekty drugiej wojny<br />

œwiatowej. Artystycznie jesteœmy<br />

w maju 1<strong>945</strong>. Bratni uœcisk d³oni<br />

miêdzy wyzwolicielem a wyzwolonym.<br />

Czuje siê, i¿ sowiecki ¿o³nierz<br />

mówi do Niemca, zniszczonego i<br />

zdegustowanego dzia³aniami wojennymi:<br />

„Tak, musieliœmy zniszczyæ<br />

wasze miasta. Musieliœmy je<br />

bombardowaæ naszymi samolotami,<br />

aby zniweczyæ<br />

doszczêtnie gada przebrzyd-<br />

³ej ideologii hitlerowskiej.<br />

Tylko t¹ cen¹ przelanej krwi,<br />

nawet wœród ludnoœci cywilnej<br />

(jak tego mo¿na by³o<br />

unikn¹æ?) mogliœmy was<br />

wyzwoliæ. B¹dŸ nam wdziêczny.<br />

Ju¿ nie jesteœ og³upiany<br />

nazistowsk¹ doktryn¹, co<br />

by³o udzia³em waszego niemieckiego<br />

narodu od 1933<br />

roku. Ale my pomo¿emy<br />

3730Lakeshore Blvd. West,<br />

Etobicoke, OntarioM8W 1N6<br />

Stralsund, pomnik wdziêcznoœci przed koœcio³em<br />

Mariackim<br />

odbudowaæ wasze wsie, miasta,<br />

domostwa! Pamiêtaj, nieœwiadomy<br />

cz³owieku, i¿ jesteœ tak samo jak ja<br />

przedstawicielem proletariatu. Ja<br />

te¿ jestem czêœci¹ œwiata pracy.<br />

Pomyœl, ¿e przecie¿ proletariusze<br />

wszystkich krajów powinni siê<br />

³¹czyæ! To jest wspólna dyrektywa<br />

dla ciebie i dla mnie. Tak mówili<br />

Engels i Marks. My siê po³¹czymy<br />

ponad doktrynami, ponad obcymi<br />

nam ideologiami i pr¹dami filozoficzno-politycznymi!<br />

Zwyciê¿y po<br />

prostu nasza wspólna, ponadnarodowa<br />

doktryna marksizmu. To<br />

jest nasze wspólne dobro i cel! Nie<br />

wiesz co to praktycznie znaczy dla<br />

ciebie?<br />

Konkretna solidarnoϾ klas<br />

robotniczych naszego Zwi¹zku<br />

Radzieckiego i waszej NRD jest<br />

wa¿niejsza ni¿ podzia³y narodowe!<br />

Harmonia marksistowskiej ideologii<br />

po³¹czy nas, obywateli olbrzymiego<br />

Zwi¹zku Radzieckiego z<br />

wami, Niemcami, którzy co prawda<br />

parê lat temu rozpêtaliœcie drug¹<br />

wojnê œwiatow¹! Spójrz! Mój<br />

karabin nie jest skierowany przeciw<br />

tobie. Lufa ukazuje ziemiê, jest<br />

skierowana w dó³. Z tej lufy ju¿ nie<br />

otworzê ognia do was, bo od maja<br />

1<strong>945</strong> nie jesteœcie naszymi wrogami.<br />

Wspólnie odbudujemy wasz¹<br />

ojczyznê, pierwsz¹ w dziejach<br />

ziemiê niemieckich robotników i<br />

ch³opów. Jeœli oni bêd¹ u was u<br />

w³adzy, wszystko bêdzie dobrze”.<br />

Patrzê siê z ³awki, przed któr¹<br />

defiluj¹ trzymaj¹c siê za r¹czki<br />

niemieckie dzieci, id¹c za pani¹<br />

przedszkolank¹, na zielone z patyny<br />

wargi radzieckiego ¿o³nierza.<br />

Ju¿ przesta³y siê ruszaæ. Ju¿ znowu<br />

zastyg³y w odwiecznym bezruchu<br />

p³askorzeŸb, pomników, coko³ów,<br />

wyszlifowanych kamieni...Ten<br />

¿o³nierz poleg³ gdzieœ tutaj, w<br />

mieœcie Stralsund, miêdzy Ba³tykiem<br />

a l¹dem, na którym przetoczy³<br />

siê potwór drugiej wojny. Jak<br />

wszyscy ¿o³nierze Czerwonej<br />

Armii, by³ dumny z pokonania tej<br />

niebywa³ej potêgi - hitlerowskiego<br />

potwora o wielu g³owach. Potem<br />

chcia³ wróciæ do swego rodzinnego<br />

miasta w ZSRR, na przyk³ad do<br />

Or³a. Ale jego cia³o zosta³o jeszcze<br />

poszatkowane zza<br />

wêg³a tego piêknego<br />

koœcio³a gotyckiego<br />

w kwietniu<br />

1<strong>945</strong>. Pad³ na bruk<br />

niemieckiego miasta,<br />

w pokrwawionej<br />

brudnej bluzie.<br />

I jedynie jego dusza<br />

mog³a polecieæ<br />

jak orze³ przez<br />

przestworza do Or-<br />

³a. Daleko st¹d.<br />

W momencie<br />

œmierci nie móg³<br />

wiedzieæ o meandrach<br />

wielkiej polityki.<br />

Nie móg³<br />

przypuszczaæ, i¿ 60<br />

lat po zakoñczeniu<br />

wojny jego trud,<br />

jego zgon zostanie<br />

zredukowany o<br />

wykrêcenie œrubek<br />

z napisu wdziêcznoœci<br />

dla wyzwolicieli.<br />

Wyzwolenie<br />

mia³o wszak inne aspekty dla<br />

zwyciêskiej Czerwonej Armii po<br />

latach a inne dla wyzwolonych<br />

Niemców, mieszkaj¹cych na<br />

wschód od £aby.<br />

Brak wdziêcznoœci na pomniku<br />

oznacza wieczny znak zapytania:<br />

jak po latach uszanowaæ œmieræ<br />

wyzwalaj¹cej armii?<br />

Stralsund, Niemcy,<br />

sierpieñ 2007


N o 03 (<strong>945</strong>) 1-15/02/2008 Strona 11<br />

Z teczki niepoprawnego optymisty/From files of the notorious optimist<br />

Mieszanka noworoczna: Parê ciekawostek<br />

z prze³omu 2007/2008.<br />

New Year mix: Some curios from the turn<br />

of 2007/2008<br />

Dokoñczenie ze strony 2<br />

patrz¹c na wspó³czesne trendy,<br />

cechy najmocniej demonstrowane<br />

w krajach anglosaskich, ale myœlê,<br />

¿e równie¿ to cechy wielu Polaków.<br />

W latach szeœdziesi¹tych by³em<br />

w³¹czony w niekoñcz¹ce siê dyskusje<br />

na temat cech narodów wyra¿anych<br />

w wydajnoœci pracy. Pracowa³em<br />

wtedy w kierownictwie<br />

rozruchu stalowni konwertorowotlenowej<br />

Huty im.Lenina (dziœ<br />

Sêdzimira), licencja i projekt<br />

radziecki, wed³ug stalowni zbudowanej<br />

w ZSRR na podstawie kopii<br />

patentu/zak³adu w Austrii, o co<br />

Austriacy siê wtedy bezskutecznie<br />

s¹dzili. Musieliœmy przerabiaæ<br />

kompletnie projekt bo to, co<br />

przychodzi³o, nawet na papierze<br />

nie dzia³a³o, a rosyjscy „eksperci<br />

do pomocy” na nocnych zmianach<br />

kopiowali rysunki z naszymi rozwi¹zaniami,<br />

bo w dzieñ byli wyszydzani<br />

przez monterów Elektromonta¿u<br />

(„kolego, jak ten wasz<br />

sputnik tam lata, skoro na waszych<br />

rysunkach albo krótkie spiêcia albo<br />

przerwy w po³¹czeniach?”). Ludzie<br />

wracaj¹cy z Rosji po wizytacjach<br />

tamtejszej, niby wzorcowej dla nas<br />

stalowni, opowiadali o tragicznym<br />

wykonastwie, beznadziejnych<br />

materia³ach ludzkich i nieistniej¹cej<br />

wydajnoœci pracy.<br />

Zastanawialiœmy siê, jak ta rosyjska<br />

potêga mo¿e w ogóle funkcjonowaæ<br />

bez tradycji solidnej pracy,<br />

lub dlaczego wydajnoϾ pracy u<br />

Czechów jest wy¿sza ni¿ w Polsce,<br />

a u komunistycznych Niemców<br />

nie. ¯ó³te rasy wydawa³y siê wtedy<br />

byæ wielkim zagro¿eniem - pracowici<br />

nieporównywalnie bardziej od<br />

innych. O kreatywnoœci i szybkoœci<br />

uczenia siê wtedy nie mówi³o siê,<br />

ani o tym, ¿e w przysz³oœci Hindusi<br />

i Chiñczycy pokochaj¹ kapitalizm<br />

do tego stopnia, ¿e w paru<br />

latach 21 wieku podwoj¹ swoj¹<br />

stopê ¿yciowa, i najbardziej zagro-<br />

¿¹ ... Europie i Rosji, po prostu<br />

bardziej pracuj¹c, rozwijaj¹c siê<br />

szybciej i nieuchronnie zwiêkszaj¹c<br />

swoje wp³ywy.<br />

Napisana niedawno przez dwóch<br />

w³oskich ekonomistów ksi¹¿ka<br />

„Przysz³oœæ Europy - reformy lub<br />

upadek” (Alberto Alesina i Francesco<br />

Giavazzi „The Future of<br />

Europe - Reform or Decline”) daje<br />

œwietn¹ bazê do realnych porównañ<br />

i mo¿e wstrz¹sn¹æ wierz¹cymi<br />

w mit wy¿szoœci Europy i “upadku<br />

Ameryki”. Podsumowuj¹c, opieraj¹c<br />

siê na faktycznych wskaŸnikach<br />

wydajnoœci pracy ksi¹¿ka wo³a o<br />

szybk¹ reformê europejskiej<br />

„socjalnej ekonomii rynkowej”<br />

(Soziale Marktwirtschaft, wynalazek<br />

produktywnych niegdyœ<br />

Niemiec) twierdz¹c, ¿e po prostu<br />

„Amerykanie pracuj¹ a Europejczycy<br />

s¹ na wakacjach”, i jeœli<br />

Europejczycy nie zabior¹ siê do<br />

roboty, powoli musz¹ s³abn¹æ. Nie<br />

mówi¹c tu o poruszaniu konkretnych<br />

zagro¿eñ cywilizacyjno-<br />

cie uliscy s¹ wydzielone podwy¿-<br />

szon¹ platform¹ (na której od czasu<br />

do czasu ktoœ siê rozbija), na<br />

pustce której raz na pó³ godziny<br />

pojawia siê tramwaj, a pozosta³a<br />

jedna trzecia to niekoñcz¹ce siê<br />

korki samochodowe. W naszej<br />

przedziwnej publicznej edukacji<br />

wprowadzamy segregacjê rasow¹<br />

ze szko³ami o specjalnym programie<br />

nauczania dla murzynów …<br />

Renesans Domu Kombatantów<br />

SPK<br />

Wspania³y pomnik polonijny w<br />

Toronto, dom Stowarzyszenia<br />

Polskich Kombatantów na 206<br />

Beverley Street, przechodzi renesans.<br />

Styczniowy bal maskowy<br />

„Do Utraty Tchu”, po³¹czony z<br />

wystaw¹ i aukcj¹ doskona³ych<br />

dzie³ sztuki, pokaza³ jak mo¿na<br />

zorganizowaæ imprezê polonijn¹ na<br />

œwiatowym poziomie. Takiej zabawy<br />

GTA jeszcze nie doœwiadczy³o.<br />

Polsko-Kanadyjska Inicjatywa<br />

Artystyczna udowodni³a,<br />

¿e mo¿emy cieszyæ siê zabaw¹ w<br />

najwy¿szym stylu. Niezrównane<br />

dekoracje Joanny D¹browskiej,<br />

prowadz¹cej zespó³ niestrudzonych<br />

ochotników Inicjatywy, przemieni³o<br />

salê g³ówn¹ SPK w œwi¹tyniê<br />

sztuki wizualnej, dostarczaj¹c¹<br />

prawie dwustu uczestnikom<br />

wra¿eñ, których siê nie zapomina.<br />

Uczestnicy gremialnie stwierdzili,<br />

¿e czekaj¹ na nastêpne imprezy<br />

takiego kalibru.<br />

Dom SPK sta³ siê newralgicznym<br />

punktem spotkañ Stowarzyszenia<br />

In¿ynerów Polskich w<br />

Kanadzie w strategicznym przymierzu<br />

z torontoñskim oddzia³em<br />

IEEE, najwiêkszego stowarzyszenia<br />

profesjonalistów na œwiecie<br />

(prawie pó³ miliona cz³onków). Po<br />

sukcesach konferencji „Reactor<br />

Designs for Nuclear Power<br />

Stations Worldwide” w maju 2007,<br />

„Communication Solutions” w<br />

paŸdzierniku 2007, i ostatnim<br />

„Engineering Forum for Renewable<br />

Energy in Ontario” w styczniu<br />

2008, czas na „Engineering Forum<br />

for Nuclear Energy for Ontario”<br />

27. marca 2008. W miêdzyczasie,<br />

28. lutego 2008 o godzinie 19:30<br />

Stowarzyszenie In¿ynierów Polskich<br />

w Kanadzie przedstawi trójke<br />

polskich ¿eglarzy, prezentuj¹cych<br />

ilustrowane zdjêciami i filmami<br />

wspomnienia „Arktyka i Antarktyka<br />

pod ¿aglami” z przygód z<br />

rejsów w tamte rejony œwiata. Na<br />

warsztacie ochotników SIPwK s¹<br />

dalsze imprezy polskie, jak równie¿<br />

po angielsku w ramach powy-<br />

¿ej opisanego przymierza z IEEE.<br />

Szybka droga do karwingu -<br />

ciekawostka w nauce narciarstwa<br />

alpejskiego<br />

“Szybka droga do karwingu (jazda<br />

bez poœlizgu bocznego)” czyli<br />

Fast Track to Carving, w skrócie<br />

FTC, oferowana równie¿ w<br />

grupie roboczej in¿ynierii narciarskiej<br />

w SIPwK, polega na szybkiej<br />

demograficznych, jakie na przyk-<br />

³ad u³atwia w EU oficjalne potêpienie<br />

„antyislamizmu” (antyka¿da<br />

inna religia jest OK w ramach<br />

wolnoœci s³owa), czy te¿ demograficznie<br />

ca³kiem realna<br />

mo¿liwoœæ powstania we Francji<br />

pierwszego europejskiego kalifatu.<br />

Parê ciekawostek politycznych z<br />

Ontario<br />

W Ontario du¿o nie trzeba<br />

myœleæ. “Leadership matters”<br />

Tarzan John zapisa³ siê w historii<br />

Ontario jako ten, co otworzyl<br />

puszkê Pandory, zakwestionowa³<br />

doskonale dzia³aj¹cy katolicki<br />

system szkolny sugeruj¹c znak<br />

równoœci z prywatnymi, dogmatycznymi<br />

szkolami religijnymi.<br />

John nie doœæ, ¿e ¿a³oœnie zawodzi³<br />

swój obsesyjny hymn religijny, na<br />

koñcu w dodatku pêk³ i zmieni³<br />

zdanie. Wyborcy mu dokopali tak,<br />

¿e nawet nie wygra³ w swoim<br />

w³asnym okrêgu wybor-czym i dali<br />

wiêkszoœæ Daltonowi. W nagrodê<br />

dostaliœmy jeszcze jedno œwiêto,<br />

zupe³nie namacalny benefit dla<br />

mas. I nast¹pi³a cisza, bo tak naprawdê<br />

wyborczo nudno by³o, a<br />

ogólnie nieŸle by³o i wygl¹da na<br />

to, ¿e nadal bêdzie, i nie ma co siê<br />

podniecaæ. Wed³ug wiecznie<br />

istniej¹cego scenariusza opery<br />

cyklu w³adzy, partia Johna pocz¹tkowo<br />

zadeklarowa³a, ¿e nadal<br />

popiera go jako lidera (jak siê nie<br />

ma zastêpcy, to siê udaje, ¿e<br />

wszystko jest OK. Gdyby taki by³,<br />

John straci³by pracê w ci¹gu 24<br />

godzin). Oczywiœcie, im d³u¿ej<br />

bezzêbny tygrys pozostanie u steru,<br />

tym d³u¿ej jego partia bêdzie<br />

trwa³a w kryzysie nie przedstawiaj¹c<br />

¿adnej opozycji, w której,<br />

nota bene, nikt nie jest zainteresowany.<br />

Kropka.<br />

Œmieszne historyjki ontaryjskie<br />

dotycz¹ naszej nietykalnej przez<br />

media policji, której reputacja w<br />

oczach spo³eczeñstwa idzie dalej w<br />

dó³. Szef Fantino zagrzmia³, ¿e<br />

zabieranie praw jazdy i samochodów<br />

powinno byæ przy przekraczaniu<br />

130, a nie jak ostatnio wprowadzono<br />

150 km/godzinê. S¹dy<br />

nielegalnie nadal skazuj¹ kierowców<br />

na grzywnê za miganie œwiat-<br />

³ami ostrzegaj¹c nadje¿dzaj¹cych,<br />

¿e policja czyha w krzakach z radarem.<br />

Grupa policjantów zosta³a<br />

zwolniona z anty-³apówkowego<br />

postêpowania ze wzglêdu na zbytnie<br />

opóŸnienie s¹dowe (zdjêcie<br />

prasowe pokaza³o t¹ uradowan¹<br />

grupê po zwolnieniu od odpowiedzialnoœci).<br />

W Toronto jest jeszcze ciekawiej.<br />

Radni wydaj¹ kolosalne pieni¹dze<br />

na swoje czêsto niewiarygodnie<br />

luksusowe wydatki. Miasto<br />

jak zawsze podnosi podatki i<br />

zmniejsza us³ugi, nie rezygnuj¹c<br />

jednak z szeregu komicznie drogich,<br />

bezsensownych projektów.<br />

Zawê¿ona na si³ê St.Clair West<br />

sta³a siê ju¿ s³ynna wœród lokalnych<br />

mieszkañcow jako “David<br />

Miller Parkway”, gdzie dwie trzenauce<br />

krawêdziowania zaczynaj¹cej<br />

siê od momentu pierwszego<br />

za³o¿enia nart. FTC to najkrótsza<br />

droga do pe³nego u¿ytkowania<br />

wspó³czesnych nart/deski. Istot¹<br />

rzeczy wspó³czesnej narty lub<br />

deski jest fakt, ¿e pochylone na<br />

krawêdzi narty/deska w ruchu<br />

same skrêcaj¹. Konwencjonalne<br />

metody uczenia koncentruj¹ siê na<br />

dynamice dziesi¹tek ruchów cia³a<br />

w trzech wymiarach, mo¿liwych<br />

do wykonania tylko w czasie<br />

ruchu. Nic dziwnego, ¿e musi to<br />

byæ trudne, skomplikowane i pracoch³onne.<br />

“Fast Track to Carving”<br />

(FTC) koncentruje siê na statyce<br />

³atwego ustawienia cia³a nieomal¿e<br />

w dwóch wymiarach, a jedyn¹<br />

trudnoœci¹ jest tylko zmiana<br />

kierunku jazdy. Oczywist¹ rewelacj¹<br />

jest fakt, ¿e demonstracja i<br />

próby odbywaj¹ siê na stoj¹co, nie<br />

w ruchu. Na lekcjach konwencjonalnych<br />

forsujemy „poprawne” dla<br />

ka¿dego etapu (choæ czasami<br />

zmieniaj¹ce siê) ruchy cia³a. W<br />

FTC ustawiamy cia³o tak, aby<br />

uzyskaæ dzia³anie krawêdzi i nie<br />

przeszkadzaæ nartom skrêcaæ. To<br />

wcale nie znaczy, ¿e metody<br />

konwencjonalne s¹ z³e. Prowadz¹<br />

do tego samego celu, lecz wymagaj¹<br />

o wiele wiêkszego wysi³ku i<br />

s¹ wielokrotnie bardziej czasoch³onne.<br />

FTC to narciarskie zastosowanie<br />

metody modeli istoty rzeczy<br />

„nutshell models” - patrz.<br />

Metoda ta, u¿ywana jest z powodzeniem<br />

do upraszczania spraw<br />

skomplikowanych lub niejasnych<br />

w najró¿niejszych dziedzinach tak<br />

jak edukacja, trening, biznes, in¿ynieria,<br />

sporty i tak dalej. W nauczaniu<br />

oznacza to drogê najmniejszego<br />

oporu i ogromne przyspieszenie<br />

nauki, przyspieszenie zdobywania<br />

doœwiadczenia, i utrwalenie<br />

na d³u¿ej zdobytej wiedzy i<br />

umiejêtnoœci.<br />

Na zdjêciu pokazana jest ostateczna<br />

forma jazdy FTC, której<br />

przybli¿enie mo¿liwe jest nawet po<br />

kilku dniach szkolenia: jest to<br />

szybka jazda bez poœlizgu bocznego,<br />

co demonstruj¹ dobrze widoczne<br />

spody nart. Zauwa¿my szerokoœæ<br />

rozstawienia nóg. Bezu¿yteczna<br />

w jeŸdzie na wspó³czesnych<br />

nartach, do dziœ demonstrowana<br />

przez weteranów nart prostych<br />

jazda z nogami razem, ma dzisiaj<br />

sens tylko w sytuacjach wyj¹tkowych,<br />

kiedy celowo rezygnujemy z<br />

krawêdziowania n.p. na muldach i<br />

w g³êbokim puchu. Na drugim<br />

zdjêciu widzimy Toma, prawnika z<br />

Londynu, po 4 godzinach nauki w<br />

oœrodku Blue Mountain, na przestrzeni<br />

3 dni. W koñcu, po 3<br />

lekcjach i 5.5 godzinach nauki, sta³<br />

siê fanatykiem tej metody i miesi¹c<br />

póŸniej wybra³ siê na tydzieñ z<br />

Anglii do Blue Mountain na intensywne<br />

20-godzinne szkolenie. W<br />

ostatnim dniu w Blue Mountain<br />

zapanowa³a burza œnie¿na, po³¹czona<br />

z wichrami, znacznym obni-<br />

¿eniem temperatury i zmniejszeniem<br />

widocznoœci do jakichœ 10<br />

metrów. Tom kupi³ maskê na<br />

twarz. Mogliœmy tylko u¿ywaæ<br />

metody „jedŸ za mn¹”. Pod koniec<br />

tego dnia, uda³o mi siê zrobiæ<br />

ostatnie zdjêcie Toma, gdzie mo¿e<br />

trochê niepoprawnie lecz super<br />

stabilnie wykonuje skrêt w ciê¿-<br />

kich warunkach, typowych dla<br />

wielkich gór. Postronni instruktorzy<br />

okreœlili jego umiejêtnoœci<br />

demonstruj¹ce na conajmniej kilka<br />

lat intensywnej jazdy. Wyposa¿ony<br />

w nagle zdobyte doœwiadczenie i<br />

niez³¹ umiejêtnoœæ karwingu, Tom<br />

wkrótce wybiera siê na jazdê na<br />

wulkanach Japonii.<br />

Optymistycznie, rok 2008 zapowiada<br />

siê bardzo dobrze. Wed-<br />

³ug kalendarza chiñskiego od 7<br />

lutego zaczyna siê bardzo dobry,<br />

aktywny rok szczura, szczególnie<br />

korzystny dla urodzonych w latach<br />

smoka lub malpy. Chiñska legenda<br />

g³osi, ¿e w roku szczura myœlimy o<br />

przysz³oœci. Jesteœmy gotowi do<br />

ponoszenia ryzyka i do odkrywania<br />

nowych idei. W tym roku bêdziemy<br />

sk³onni mniej do otwartych<br />

konfliktów i k³ótni, a bardziej do<br />

negocjowania spraw. Kierowaæ<br />

bêdziemy siê mniej uczuciami i<br />

emocjami, a bardziej logik¹.<br />

Patrzmy wiêc z nadziej¹, ¿e przyniesie<br />

on nam wiele, a równie¿<br />

pomo¿e w znalezieniu wielu<br />

potrzebnych rozwi¹zañ w Polsce,<br />

Kanadzie, i dla naszej Polonii.<br />

*****<br />

Year 2007 brought lots of<br />

excitements and novelties. More of<br />

them await us in 2008. Here is a<br />

quick summary of a selected few<br />

curios from the turn of 2007/2008.<br />

What’s up in Polish politics<br />

In the last September NK I wrote<br />

„The typical Ontario masses’<br />

wisdom is that they won’t replace<br />

governments a) they don’t hate<br />

and/or b) life is sort of OK. Using<br />

that philosophy, neither Ontario<br />

nor Poland will see the change”.<br />

Right for Ontario, wrong for<br />

Poland. Time for election afterthoughts...<br />

Polish society replaced the ruling<br />

party PiS (Leader Jaroslaw<br />

Kaczynski) by the opposition party<br />

PO (Leader Donald Tusk). The<br />

president of Poland is Lech<br />

Kaczynski, a twin brother of<br />

Jaroslaw.<br />

Lech Kaczyñski i Donald Tusk<br />

Dokoñczenie na stronie 12


Strona 12<br />

Dokoñczenie ze strony 11<br />

Reaction to election results was<br />

hot and laud. Poland is a new<br />

democracy after 5 years of German<br />

occupation plus 45 years of<br />

Russian rule via a puppet communist<br />

government. A controversial<br />

„Round Table” agreement,<br />

securing a peaceful change,<br />

brought grave side effects such as<br />

facilitating all kinds of privileges<br />

for the huge group of communist<br />

functionaires and collaborators,<br />

leaving lots of old structures intact<br />

e.g. judiciary, and lack of disclosure<br />

of secret police informers who<br />

penetrated all levels of Polish<br />

society. PiS government was a first<br />

conservative one in the free<br />

Poland. Many Poles believe blindly<br />

in the need for „honest” politicians<br />

and fail to understand that money<br />

rules and western democracies<br />

mastered a „capitalism with the<br />

human face”, where the needy are<br />

taken care of via government<br />

legislation, corporate citizienship,<br />

and social programs. Polish political<br />

scene features all kinds of<br />

parties. In this election, I found one<br />

of them interestingly attractive, the<br />

Polish Women Party that used in<br />

the election a quite misleading<br />

„<strong>No</strong>thing to Hide” picture featuring<br />

the party leaders.<br />

I went for a week in mid-<br />

<strong>No</strong>vember to Poland to check out<br />

after-election moods and talked to<br />

many friends an people on the<br />

street. My ad-hoc ‘research’ in<br />

Warsaw and Krakow indicated not<br />

necessarily enthusiastic, but definite<br />

support of the change. My<br />

family and friends include passionate<br />

supporters of both PO and PiS,<br />

so I had to be specially diplomatic<br />

to remain friends and not to upset<br />

anyone in the family. An electoral<br />

division was rather visible along<br />

the lines PO-younger, cities and<br />

PiS-older, country.<br />

Many PO fans I talked to seemed<br />

to be still obsessed with the alleged<br />

Poland’s „loss of reputation” due to<br />

incompetent previous equippe (my<br />

comment: quite in contrary, Poland<br />

have enjoyed a significant rise in<br />

reputation, at least in America, due<br />

to the great economic performance<br />

plus in England and Ireland, n<br />

imminent fall of America and<br />

upcoming dominance of Russia<br />

(possibly some cleverly planted<br />

Russian propaganda), and the need<br />

to seek „deep understanding” with<br />

our „reformed”, now friendly<br />

neghbourghs, Russia and Germany.<br />

Many, from all political sides,<br />

displayed sensitivity to Russian<br />

crude demonstrations of their nuclear<br />

arsenal and energy mono-poly.<br />

On the other side, many PiS fans<br />

were reflecting their party’s visible<br />

post-election loss crisis. Lots of<br />

denial, blaiming others, and dubious<br />

explanations. <strong>No</strong> one could<br />

explain to me why the old, tainted<br />

judiciary system was left intact,<br />

leading to eventual failure of the<br />

poblic figures’ secret-policeinvolvement<br />

verification process.<br />

Why the past government got<br />

preoccupied with fighting corruption,<br />

using TV SWAT-style arrests<br />

of non-violent suspects, often for<br />

petty allegations that were later<br />

often dismissed.<br />

I wonder when we will start<br />

seeing things closer to what they<br />

really are: Russia, an eternal<br />

collossus on the clay legs (great<br />

power politics but no real, nation<br />

wide wealth and productivity),<br />

America, still not only symbol but<br />

the closest approximation of<br />

capitalistic democracy (just watch<br />

the primaries to see the gruelling<br />

process of the making of the future<br />

President of the USA, and this is<br />

only the beginning), and powerless<br />

„cultured” Europe, slowly loosing<br />

their identity.<br />

America vs. Europe is covered<br />

in great detail in the book „The<br />

Future of Europe - Reform or<br />

Decline” recently written by Italian<br />

economists Alberto Alesina<br />

(currently Professor of Political<br />

Economics at Harvard University)<br />

and Francesco Giavazzi (Professor<br />

of of Economics at Bocconi<br />

University).<br />

They claim that unless Europe<br />

takes action soon, its further economic<br />

and political decline is inevitable.<br />

Quoting hard productivity<br />

figures and historical re-ferences,<br />

they blame European „social<br />

market economy”(Soziale Marktwirtschaft,<br />

developed in Germany,<br />

previously known for high<br />

productivity). Without reform, continental<br />

Western Europe’s overprotected,<br />

overregulated economies<br />

will continue to slow and its<br />

political influence will become<br />

negligible. This doesn’t mean that<br />

Italy, Germany, France, and other<br />

now-prosperous countries will<br />

become poor; their standard of<br />

living will remain comfortable. But<br />

they will be declining and become<br />

largely irrelevant on the world<br />

scene. Authors outline the steps<br />

that Europe must take to prevent its<br />

economic and political eclipse.<br />

They state that Europe has much to<br />

learn from the market liberalism of<br />

America. Europeans work less and<br />

vacation more than Americans;<br />

they value job stability and security<br />

above all. Americans, Alesina and<br />

Giavazzi argue, work harder and<br />

longer and are more willing to<br />

endure the ups and downs of a<br />

market economy. Europeans prize<br />

their welfare states; Americans<br />

abhor government spending. America<br />

is a melting pot; European<br />

countries - witness the <strong>No</strong>vember<br />

2005 unrest in France - have<br />

trouble absorbing their immigrant<br />

populations. Alesina and Giavazzi<br />

give prescriptions for how Europe<br />

should handle worker productivity,<br />

labor market regulation, globalization,<br />

support for higher<br />

education and technology research,<br />

fiscal policy, and its multiethnic<br />

societies. Their wake-up call rings<br />

loud and clear for anyone<br />

concerned about the future of<br />

Europe and the global economy.<br />

Also, European leaders seem to<br />

have no problem with grave demographic/civilization<br />

challenges that<br />

e.g. encourage islamization (EU<br />

refusal to acknowledge christian<br />

roots and an official, unprecedented<br />

ban on on ”antiislamism”;<br />

criticizing any other religions is<br />

acceptable). According to some,<br />

the possibility of establishing first<br />

European caliphate in France is<br />

now clearly on the horizon.<br />

I hope Poland will not blindly<br />

follow the weak side of EU;<br />

standards of bureaucratic inefficiency,<br />

Soziale Marktwirtschaft<br />

ideas, oversized expectations and<br />

low productivity. If anything, let’s<br />

look at least at the British and Irish<br />

models clearly embedded in<br />

principles of creativity and high<br />

learnability, features displayed by<br />

so many Poles. Let’s remember<br />

that Brittain’s Margaret Thatcher<br />

restoration of economic sanity is<br />

now quoted as an example to<br />

follow in business literature<br />

worldwide.<br />

Curios from Ontario politics<br />

<strong>No</strong>thing is new in the provincial<br />

politics. As described in the<br />

September NK, a disastrous failure<br />

of „Leadership matters” ‘tarzan’<br />

John Tory (who opened the<br />

educational Pandora’s Box trying<br />

to equalize the best part of the<br />

Ontario public education, seperate<br />

(catholic) schools with the private<br />

religious schools, left the ruling<br />

‘transformer’ Dalton McGuinty in<br />

a majority power position. Ontarians<br />

didn’t even blink since in<br />

reality things were not bad and in<br />

the boring election process the only<br />

opposition commited political<br />

suicide. John’s party is desperately<br />

looking for a leader pretending that<br />

nothing has happened. The public<br />

remembers his election antics and<br />

is rather disinterested in any oposition<br />

to what they have chosen.<br />

Funny happenings regarding our<br />

madia-untouchable police are not<br />

helping in their already low<br />

standing in the public opinion. OPP<br />

Chief Fantino expressed his regrets<br />

that courts can take away driving<br />

licences and impound cars for<br />

recently imposed exceeding 150<br />

kmph, he wants 130 kmph, pretty<br />

much current traffic speed on the<br />

overloaded highways. Police still<br />

endorses illegal, extremaly dangerous<br />

slow driving in passing lanes<br />

and lays illegal charges for blinking<br />

lights to warn upcoming<br />

motorists where the police is<br />

customarily hiding in the bushes<br />

with radar traps. Courts recently let<br />

go a big bunch of corrupt cops<br />

(media published a picture of them<br />

laughing after their acqital) for „too<br />

lengthy judicial process”.<br />

Local Toronto politics are even<br />

more interesting. City councillors<br />

spend huge money on their<br />

extravagant expenses and enjoy a<br />

myriad of perks, Taxes go up and<br />

services go down. David Miller is<br />

Mayor of Toronto known for his<br />

white elephant projects and raising<br />

taxes. Bizzarly narrowed strip of<br />

the St.Clair West is now famous<br />

1-15/02/2008 N o 03 (<strong>945</strong>)<br />

Mieszanka noworoczna: Parê ciekawostek z prze³omu 2007/2008.<br />

New Year mix: Some curios from the turn of 2007/2008<br />

Jaros³aw Kaczyñski<br />

Polish Women Party<br />

Alberto Alesina<br />

Francesco Giavazzi<br />

John Tory<br />

Dalton McGuinty<br />

Mayor David Miller<br />

with locals as a „David Miller<br />

Parkway” where raised-platform<br />

two-thirds of space (on which<br />

occasionaly crash luxury cars<br />

driven by seniors inhabiting wellto-do<br />

Forrest Hill) present a vast<br />

emptiness with a lone streetcar<br />

showing every half hour or so. The<br />

remaining one-third is a continuous<br />

traffic jam.<br />

The Renaissance of the SPK<br />

building nn 206 Beverley St. in<br />

Toronto<br />

A historical monument of the<br />

Polonia activities in Toronto, the<br />

Polish Combatants Association<br />

SPK building on 206 Beverley St.,<br />

is going through a rapid increase of<br />

important activities. ‘Taking Your<br />

Breath Away” ball, full of amazing<br />

events, marked a new standard for<br />

the Polonia’s entertainment. It was<br />

a world-class happening organized<br />

by Polish-Canadian Artistic Initiative.<br />

It featured a great time for<br />

everybody, magnificent masks, art<br />

exhibition and auction, in the<br />

completely redecorated hall for this<br />

event by the team of volunteers led<br />

by Joanna Dabrowska, to her<br />

magnificent design. The enchanted<br />

audience, almost 200 people<br />

strong, expressed their wish to<br />

have more events like that in the<br />

future.<br />

Fun with masks<br />

The SPK building has also became<br />

a busy meeting place for the<br />

Association of Polish-Canadian<br />

Engineers in Canada and their<br />

Toronto Section. The great novelty<br />

here are new high caliber and<br />

profile conferences, seminars and<br />

engineering forums organized<br />

within a framework of the stratigic<br />

alliance with the Totonto Section<br />

of the Institute of Electrical and<br />

Electronics Engineers (IEEE),<br />

almost a half-million strong, largest<br />

organization of professionals in the<br />

world. After the higly attended,<br />

successful events ‘Reactor Designs<br />

for the Upcoming Nuclear Stations<br />

Worldwide’ conference in May<br />

2007, ‘Communication Solutions’<br />

seminar in October 2007, and<br />

‘Engineering Forum for Nuclear<br />

Energy for Ontario” (see two pictures,<br />

the audience and the panel)<br />

in January 2008, next comes the<br />

‘Engineering Forum for Nuclear<br />

Energy in Ontario’ on March 27,<br />

2008.<br />

Renewable Energy Forum<br />

Panel of experts in action<br />

Panel of experts in action<br />

Continued on page 18


N o 03 (<strong>945</strong>) 1-15/02/2008<br />

Strona 13<br />

Miêdzynarodow¹ Kartê Telefoniczn¹<br />

a otrzymasz dodatkowo ...<br />

Kup któr¹kolwiek z tych kart<br />

w wiêkszoœci punktów<br />

handlowych w Ontario i ...<br />

Oderwij górn¹ czêœæ karty<br />

przed lub po u¿yciu i ...<br />

Oka¿ górn¹ czêœæ<br />

karty w<br />

Przy zakupie du¿ej (large) pizzy z<br />

minimum trzema sk³adnikami<br />

(toppings) w regularnej cenie


Strona 14 1-15 /02/ 2008 N o 03 (<strong>945</strong>)<br />

Tolerancja i szacunek do<br />

drugiego cz³owieka<br />

nych „pracowników umys³owych”<br />

zmieni³o w Polsce zawód i<br />

powoli zaczyna siê doceniaæ<br />

u¿ytecznoœæ spo³eczn¹ poszczególnych<br />

zawodów z czym zwi¹zane<br />

jest odpowiednie wynagrodzenie.<br />

W Kanadzie tak jest od<br />

dawna wiêc nie mogê zrozumieæ<br />

lekcewa¿¹cego podejœcia do<br />

pracy i do tych, którzy j¹ wykonuj¹.<br />

Staropolskie przys³owie<br />

mówi, ¿e „nie suknia zdobi<br />

cz³owieka”, a tu, w Toronto, ze<br />

zdumieniem stwierdzam, ¿e, jak<br />

najbardziej, Rodacy czy Rodaczki<br />

oceniaj¹ wartoœæ cz³owieka po<br />

tym jak siê ubiera i nie chodzi mi<br />

oczywiœcie o teatr czy salê koncertow¹.<br />

Strój codzienny musi<br />

byæ odpowiedni do pracy i jest w<br />

znacznej mierze odpowiedzialny<br />

za to ¿eby by³a ona wykonana<br />

dobrze, a przede wszystkim<br />

bezpiecznie.<br />

Kolejnym obszarem, w którym<br />

mo¿na wykazaæ albo nie wykazaæ<br />

szacunku dla drugiego cz³owieka<br />

s¹ zale¿noœci s³u¿bowe. Mówi siê,<br />

¿e dobry pracownik to taki, który<br />

zadowala swojego szefa i jest to<br />

prawda...<br />

Za czasów PRL niektórzy z nas<br />

mieli problemy z szefem, który<br />

potrafi³ byæ prawdziwym idiot¹,<br />

ale dziêki poparciu PZPR lub SB<br />

by³ kierownikiem czy nawet<br />

dyrektorem przez dziesiêciolecia.<br />

Z tego co wiem to w Polsce siê to<br />

doœæ diametralnie zmieni³o aczkowiek<br />

poparcie partyjne jest nadal<br />

Ÿród³em nepotyzmu. Nie jestem<br />

wiêc taka pewna czy w ró¿nych<br />

ministerstwach itd. jest ju¿<br />

wszystko „hunky dory”, ale generalnie<br />

ka¿de przedsiêbiorstwo<br />

musi mieæ p³acone za wykonywane<br />

us³ugi, inaczej ktoœ te us³ugi<br />

musi kupowaæ co z kolei oznacza,<br />

¿e musz¹ one byæ komuœ potrzebne.<br />

Otó¿ wolny rynek oznacza, ¿e<br />

nikt nie musi kupowaæ us³ug<br />

je¿eli nie chce. St¹d, œwiadcz¹ce<br />

us³ugi przedsiêbiorstwa musz¹<br />

byæ konkurencyjne i robiæ dobr¹<br />

robotê, st¹d nie ma w nich miejsca<br />

dla ‘szefów-idiotów’ co zdarza³o<br />

siê w Polsce Ludowej. To<br />

co opisa³am jako transformacjê<br />

polskiej rzeczywistoœci po tym<br />

jak wiêkszoœæ polonijnej populacji<br />

GTA ju¿ swoj¹ ojczyznê<br />

opuœci³a, tu, w Kanadzie by³o i<br />

jest nadal wymaganym standar-<br />

Dokoñczenie ze strony 1<br />

samym s³owie ‘tolerancja’ zawarta<br />

jest negatywna ocena przyzwalania<br />

na istnienie czegoœ co<br />

uwa¿a siê za odstêpstwo od normy.<br />

Zamiast tolerancji wol¹ oni<br />

promowaæ ró¿norodnoœæ postaw i<br />

pogl¹dów czyli tzw. pluralizm i<br />

doœæ s³abo zdefiniowan¹ ‘moralnoœæ<br />

obywatelsk¹’.<br />

Nie bêdê siê stara³a rozstrz¹saæ<br />

kto ma racjê, bo du¿o bardziej ni¿<br />

tolerancja interesuje mnie okazywanie<br />

szacunku drugiemu cz³owiekowi.<br />

Jest subtelna ró¿nica<br />

pomiêdzy zasad¹ ‘nie rób drugiemu<br />

co tobie niemi³e’ oraz ‘mi³uj<br />

bliŸniego swego jak siebie samego’.<br />

Przypomnê, ¿e to ostatnie, w<br />

rozmowie z Faryzeuszami Jezus<br />

Chrystus wymieni³ jako jedno z<br />

dwóch najwa¿niejszych przykazañ<br />

Judaizmu. BliŸniego, czyli<br />

drugiego cz³owieka nale¿y traktowaæ<br />

z szacunkiem, nigdy go nie<br />

poni¿aæ. Pomimo, ¿e ponad 90%<br />

naszych Rodaków jest ochrzczonych<br />

w Koœciele Katolickim z<br />

praktycznym zastosowaniem<br />

prawdy ewangelicznej jest du¿o<br />

skromniej. Tak siê sk³ada, ¿e z<br />

Polski czêsto przyjecha³y do<br />

Kanady niezbyt piêkne wzorce<br />

traktowania ludzi doϾ odmienne<br />

od tego z czym naogó³ stykamy<br />

sie w <strong>No</strong>wym Kraju.<br />

Obci¹¿enia rodem z PRL pole<br />

gaj¹ miêdzy innymi na wartoœciowaniu<br />

ludzi w kategoriach „fizyczny”<br />

i „umys³owy”. Doprawdy<br />

g³upszej klasyfikacji twórcy PRLu<br />

nie mogli wymyœliæ. Bo np. do<br />

jakiej grupy zawodowej zakwalifikowaæ<br />

np, sportowców?<br />

W PRL technik siedzia³ za<br />

biurkieme, w Kanadzie technicy z<br />

regu³y rezyduj¹ w warsztatach,<br />

pos³uguj¹ siê znakomicie narzêdziami<br />

i doskonale sobie radz¹ z<br />

rysunkiem technicznym i czytaj¹<br />

plany bez wiêkszych problemów,<br />

nie mówi¹c ju¿ o obs³udze ró¿-<br />

nych programów komputerowych.<br />

Wielu z naszych rodaków<br />

jakby tego nie zauwa¿a³o.<br />

S³owo „robol”, które powinno<br />

znikn¹æ z powierzchni polskiej<br />

ziemi po strajkach 1980 i powstaniu<br />

„Solidarnoœci” jak najbardziej<br />

funkcjonuje wœród torontoñskiej<br />

Polonii. Niektórzy ludzie,<br />

niew¹tpliwie w Polsce zaszeregowani<br />

do „pracowników umys³owych”<br />

w Kanadzie musieli siê<br />

przekwalifikowaæ. By³am zdumiona<br />

kiedy jeden z takich rodaków<br />

powiedzia³, ¿e „pracuje jako<br />

robol” w³aœnie. A przecie¿ to, ¿e<br />

ktoœ fizycznie umie coœ zrobiæ i<br />

wydajnie pracowaæ w b¹dŸ co<br />

b¹dŸ silnie konkurencyjnym spo-<br />

³eczeñstwie kanadyjskim powinno<br />

byæ raczej powodem do dumy.<br />

Nie ka¿dy umie, nie ka¿dy chce<br />

siê przekwalifikowaæ, nie ka¿dy<br />

ma kondycjê fizyczn¹. W Polsce<br />

po 1989 roku taki los czeka³<br />

jednak miliony ludzi, bo kapitalizm<br />

zamienia³ socjalistyczne,<br />

utajone bezrobocie na bezrobocie<br />

jawne, tym wiêksze, ¿e przewartoœciowana<br />

waluta sprzyja³a<br />

importowi. Bardzo wielu dawdem.<br />

Je¿eli jakieœ przedsiebiorstwo<br />

œwiadomie i dobrowolnie zatrudnia<br />

nieodpowiednich kierownków,<br />

to rynek to sam wyrówna.<br />

Pracownicy oceniaj¹ swoich szefów<br />

i jeœli s¹ oni dobrymi<br />

fachowcami i dobrymi kierownikami<br />

chc¹ ich naœladowaæ.<br />

Dobry szef stara siê pomóc<br />

pracownikowi w opanowaniu<br />

tajników wykonywanego zawodu.<br />

Je¿eli pracownik nie daje sobie<br />

rady powody mog¹ byæ trzy:<br />

wymaga przeszkolenia, nie jest w<br />

stanie fachu opanowaæ albo nie<br />

ma ochoty wykonywaæ pracy w<br />

sposób zadawalaj¹cy. W pierwszym<br />

przypadku dobry szef<br />

wyjaœnia sam lub wysy³a pracownika<br />

na trening, w drugim przypadku<br />

grzecznie i kulturalnie<br />

t³umaczy, ¿e niestety pracownik<br />

powinien robiæ coœ zupe³nie<br />

innego, bo to nie jest dla niego<br />

zajêcie. Powoduje to zwolnienie<br />

pracownika z obopólnym zrozumieniem,<br />

albowiem presti¿ dobrego<br />

szefa jest niepodwa¿alny. W<br />

trzecim przypadku, dobry kierownik<br />

wyjaœnia, ¿e pracownik<br />

móg³by wykonywaæ pracê du¿o<br />

lepiej gdyby chcia³, ale poniewa¿<br />

nie chce, nie mo¿e pracowaæ w<br />

danej firmie nadal.<br />

Pracujê w Kanadzie ju¿ w<br />

trzeciej z kolei firmie i wiem jak<br />

funkcjonuj¹ dobrzy kierownicy<br />

czy kierowniczki. Dobra szefowa<br />

lub szef b³yskawicznie potrafi<br />

rozpoznaæ mocne i s³abe strony<br />

podw³adnego. Motywowanie<br />

pracownika do lepszej pracy jest<br />

sztuk¹, która sprawia, i¿ pracow-<br />

nicy chc¹ w danej firmie praco-<br />

waæ, a nawet staraj¹ siê naœla-<br />

dowaæ swojego szefa w ka¿dym<br />

calu.<br />

Dokona³am pewnej, doœæ d³ugiej,<br />

dygresji w³aœnie po to ¿eby<br />

uœwiadomiæ moim Czytelnikom,<br />

¿e szacunek dla drugiego cz³owieka<br />

najpowszechniej przejawia<br />

siê w³aœnie w pracy. Od tego<br />

„podwórka” nale¿y zacz¹æ, a<br />

potem mo¿emy mówiæ o bardziej<br />

z³o¿onych i co tu owijaæ w bawe³nê,<br />

trudnych, aspektach tolerancji,<br />

o czym napiszê w nastêpnym<br />

numerze <strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a.<br />

Jolanta Cabaj<br />

KURSY DLA KONTRAKTORÓW<br />

I NIE TYLKO<br />

• WHIMIS in Construction<br />

• Propane in Construction<br />

• Basics of Fall Protection<br />

• Traffic Control Person<br />

• TDG - Transportation of Dangerous Goods<br />

Cezary Giluk 416-830-1531<br />

cezaryroman@hotmail.com<br />

Ks. Przemek, ks.Bp Pêkalski i ks. Jarek koncelebruj¹ mszê œw.<br />

“Sercówka”<br />

El¿bieta Marciñczak-Leppek<br />

„Nie dbam o rzeczy wielkie,<br />

ani o nic, co przerasta me si³y”<br />

Psalm 131 (Biblia Tysi¹clecia)<br />

Polna droga poœród ³anów<br />

dojrza³ego ¿yta wiedzie nas do<br />

domu po³o¿onego za betonowym<br />

murem, pochylonego nieco w<br />

stronê p³yn¹cej tu¿ za nim, rzeczki<br />

Rawki. Zewsz¹d, rozleg³e ³any<br />

zbó¿, cudowna zielonoœæ traw i<br />

upojny powiew sierpniowej kaniku³y...<br />

„Sercówka”, bo tak nazywa siê<br />

to niezwyk³e, choæ najbardziej<br />

zwyczajne w œwiecie, miejsce.<br />

Dom dla tych, którzy z ró¿nych<br />

powodów, pogubili siê na pocz¹tku<br />

swojej doros³oœci i tutaj, dziêki<br />

dwóm m³odym ksiê¿om – ks.<br />

Jarkowi i ks.Przemkowi, odnaleŸli<br />

chwilowe schronienie i dostrzegli<br />

¿yciow¹ szansê.<br />

Ostatniego lata, goszcz¹c w<br />

Polsce, dowiedzia³am siê o tym<br />

szczególnym miejscu od bliskiej<br />

mojemu sercu znajomej, pani<br />

Ireny Wilamek, która z pe³nym<br />

uznaniem opowiada³a mi o krewnym<br />

jej s¹siadów, m³odym ksiêdzu<br />

Jarku, oddanym bez reszty<br />

m³odzie¿y w potrzebie, znajduj¹cej<br />

schronienie w „Sercówce”.<br />

Przyznajê, ¿e bardzo zaciekawi³a<br />

mnie ta sprawa i zapragnê-<br />

³am odwiedzin w domu po³o¿onym<br />

w Wierzchach niedaleko<br />

Koluszek (blisko £odzi), co sta³o<br />

siê mo¿liwe dziêki uprzejmoœci<br />

rodziny m³odego ksiêdza Jarka -<br />

Agnieszki i jej mê¿a, którzy nas<br />

tam zawieŸli.<br />

Powitano nas z niezwyk³¹ serdecznoœci¹<br />

i to zarówno ze strony<br />

dwóch m³odych ksiê¿y, pomagaj¹cych<br />

im wolontariuszek oraz<br />

samych mieszkañców tego niezwyk³ego<br />

domu. Nasza wizyta<br />

tylko na chwilê zak³óci³a codzienny<br />

rytm domu, w którym ¿ycie<br />

têtni ca³¹ par¹ i ka¿dy z jego<br />

mieszkañców ma swój przydzia³<br />

obowi¹zków.<br />

Z kuchni, w której gospodarzy³y<br />

m³ode dziewczyny, rozchodzi³y<br />

siê nêc¹ce zapachy, jak siê<br />

póŸniej okaza³o, wieczerzy przygotowywanej<br />

na jutrzejsz¹ okolicznoœæ<br />

przyjazdu biskupa.<br />

W pokojach pracowali pochyleni<br />

nad obrazami i rysunkami<br />

m³odzi ludzie. Inni krêcili siê po<br />

podwórku dogl¹daj¹c trzody,<br />

znosz¹c warzywa ze znajduj¹cego<br />

siê opodal domu warzywnika, a<br />

jeszcze inni siedzieli za domem<br />

poœród wysokiej trawy pogr¹¿eni<br />

w kontemplacyjnej zadumie. A<br />

wszystko to odbywa³o siê w aurze<br />

ciep³a, zaufania i przyjaŸni pod<br />

czujnym okiem wymagaj¹cego<br />

ksiêdza Jarka i ksiêdza Przemka<br />

oraz wspomagaj¹cych ich wolontariuszek.<br />

Dom Formacyjny „Jachówka”<br />

w Wierzchach ko³o Koluszek,<br />

niezwyk³y dom, który gromadzi<br />

nie tylko osoby pozostaj¹ce w<br />

danym momencie w potrzebie<br />

(problemy z alkoholem, narkotykami,<br />

trudna sytuacja rodzinna,<br />

finansowa, brak locum), ale równie¿<br />

i tych, którzy pragn¹ s³u¿yæ<br />

innym tym samym ucz¹c ich i<br />

siebie budowania wspólnoty.<br />

A¿ trudno uwierzyæ, i¿ dzie³o to<br />

powsta³o z inicjatywy dwóch<br />

m³odych ksiê¿y, którzy nios¹c<br />

pomoc m³odym ludziom najpiêkniej<br />

spe³niaj¹ swoje kap³añskie<br />

powo³anie.<br />

Ksi¹dz Jarek po swojej pierwszej<br />

komunii pomyœlal, ¿e pojdzie<br />

do ministrantów, ¿eby ...nie staæ<br />

w koœciele. Po maturze poszed³ na<br />

rozmowê do swojego wikariusza,<br />

w wyniku czego z³o¿y³ dokumenty<br />

do Seminarium. Jednak ostatecznie<br />

zacz¹³ studia w Akademii<br />

Wychowania Fizycznego w £odzi,<br />

gdzie przetrwa³ tylko jeden<br />

rok. Powo³anie kap³añskie okaza-<br />

³o siê silniejsze i niedosz³y nauczyciel<br />

w-f po roku studiów zdecydowa³,<br />

¿e pakuje wszystkie<br />

ksi¹¿ki i ju¿ nie wraca tutaj. Sen,<br />

o którym ksi¹dz Jacek wspomina<br />

z wielk¹ zadum¹, a którego treœci<br />

jak oœwiadczy³, nie wyjawi nikomu,<br />

ostatecznie przekona³ go o<br />

powo³aniu do s³u¿by Bo¿ej.<br />

W £ódzkim Seminarium Duchownym,<br />

gdzie wyk³ady trwa³y<br />

czêsto po 10 – 11 godzin upewni³<br />

siê co do s³usznoœci swego ostatecznego<br />

wyboru. Jako diakon na<br />

VI roku studiów zacz¹³ uczyæ<br />

katechezy w Zespole Szkó³ Zawodowych<br />

(zawodówka, technikum),<br />

gdzie spotka³ siê z ró¿n¹,<br />

czêsto bardzo trudn¹ m³odzie¿¹.<br />

Te pierwsze doœwiadczenia oka¿¹<br />

siê w niedalekiej przysz³oœci<br />

bardzo pomocne. Ale tymczasem<br />

diakon Jacek nie bardzo wiedzia³<br />

jak poradziæ sobie z nie zawsze<br />

zdyscyplinowan¹ m³odzie¿¹,<br />

która niezbyt chêtnie uczestniczy³a<br />

w lekcjach katechezy.<br />

Wreszcie wpad³ na pomys³ i za<br />

zgod¹ dyrektora szko³y zacz¹³<br />

Dokoñczenie na stronie 15


N o 03 (<strong>945</strong>) 1-15/02/2008<br />

Sercówka<br />

Dokoñczenie ze strony 14<br />

aktywnie uczestniczyæ lekcjach<br />

w-f, graj¹c z mlodzie¿¹, rywalizuj¹c,<br />

a wreszcie wygrywaj¹c. Po<br />

czasie nast¹pi³a miêdzy nimi niepisana<br />

umowa: ksi¹dz Jacek chodzi<br />

na ich w-f, a oni uczestnicz¹<br />

w jego katechezie.<br />

Ten ksi¹dz sta³ siê jednym z<br />

nich, rozmawia³ z nimi podczas<br />

przerw, s³ucha³, wraz z koleg¹ organizowa³<br />

im czas po lekcjach.<br />

Dociera³ do nich ze s³owem Bo-<br />

¿ym, zabiera³ do Lichenia, Czêstochowy<br />

i chocia¿ przebywa³ z<br />

nimi tylko rok, sta³ siê ich przyjacielem.<br />

A potem by³y rekolekcje ewangelizacyjne<br />

Œwiêto Sukkot organizowane<br />

przez dzia³aj¹c¹ przy<br />

rzymskokatolickiej parafii Najœwiêtszej<br />

Eucharystii w £odzi<br />

Wspólnotê Serca Jezusa.<br />

Pierwsze takie spotkanie, które<br />

po³¹czy³o m³odzie¿ ze Wspólnoty<br />

Modlitewnej pod wezwaniem<br />

Serca Jezusa z £odzi z m³odzie¿¹<br />

ze szko³y zawodowej, odby³o siê<br />

w Kazimierzu ko³o £odzi i zgromadzi³o<br />

60 osób.<br />

M³odzie¿, choæ z ró¿nych œwiatów,<br />

ale mówi¹ca jednak tym samym<br />

jêzykiem, szybko siê przeniknê³a,<br />

otworzy³a na siebie.<br />

M³odzie¿ trudna, pochodz¹ca z<br />

patologicznych rodzin, tak bardzo<br />

g³odna mi³oœci, znalaz³a tutaj<br />

zrozumienie. Nie bardzo chcieli<br />

wracaæ do swoich z³ych domów.<br />

Tak by³o w kolejnym roku, a po<br />

trzecim roku zosta³ jeden ch³opak,<br />

Krzysiek, który mia³ problem z<br />

narkotykami i w³aœciwie ju¿ rodzina<br />

spisa³a go na straty.<br />

Postanowili mu pomóc, najpierw<br />

daj¹c schronienie u ksiêdza<br />

Przemka na plebanii, a potem u<br />

ksiêdza Jarka. To wtedy zapad³a<br />

decyzja, ¿e trzeba szukaæ domu<br />

dla takich jak Krzysiek.<br />

W Ga³kówku ko³o £odzi wynajmowali<br />

przez rok domek<br />

letniskowy. Dosz³o dwóch ch³opców<br />

i dwie dziewczyny, ale ksiê-<br />

¿a nie mogli tam mieszkaæ z nimi<br />

i wtedy pojawi³a siê Agata ze<br />

wspólnoty Modlitewnej z £odzi.<br />

Studiowa³a polonistykê i zgodzi³a<br />

siê pomagaæ ksiê¿om w prowadzeniu<br />

tego szczególnego domu,<br />

doje¿d¿aj¹c do Ga³kówka.<br />

Arcybiskup ³ódzki W³adys³aw<br />

Zió³ek najpierw by³ przeciwny<br />

ca³emu przedsiêwziêciu uwa¿aj¹c<br />

je za samowolkê, ale gdy pozna³<br />

wszystko, pochwali³ m³odych<br />

ksiê¿y i zaproponowa³ studia na<br />

KUL (ks. Jarek psychologiê, a ks.<br />

Przemek patrologiê oraz filologiê<br />

klasyczn¹), które w przysz³oœci<br />

oka¿¹ siê pomocne w tego<br />

rodzaju dzia³alnoœci kap³añskiej.<br />

Uprzedzili m³odzie¿, ¿e nie<br />

bêd¹ mogli im towarzyszyæ, ale<br />

pojawi¹ siê nowi ksiê¿a. Po roku<br />

w³aœciciel wymówi³ im zamieszkanie,<br />

pozostali wiêc bez dachu<br />

nad g³ow¹. I wówczas z pomoc¹<br />

przyszed³ im ojciec ks.Jarka,<br />

który ma bezdzietnych znajomych<br />

z Koluszek, w³aœcicieli<br />

opuszczonego domu w Wierzchach.<br />

Zgodzili siê na wynajem<br />

za symboliczn¹ op³at¹, ale<br />

wszystko trzeba by³o zaadaptowaæ<br />

do nowych warunków. Pozosta³a<br />

tylko rejestracja Stowarzyszenia<br />

i tu z pomoc¹ przysz³o Stowarzyszenie<br />

„Ró¿’ z Krakowa,<br />

które wziê³o pod swoje skrzyd³a<br />

dodaj¹c do statutu zapis o m³odzie¿y<br />

trudnej. Wolontariusze<br />

zgadzali siê pomagaæ im po pó³<br />

roku. Agata po studiach zosta³a w<br />

Domu, do³¹czy³a Gosia i Gra¿yna,<br />

która wysz³a zam¹¿ za brata<br />

ks.Jacka. Ludzie zg³aszaj¹ siê<br />

sami, oferuj¹c tak¿e pomoc przy<br />

remontach, dostarczaj¹c ¿ywnoœæ,<br />

kury, króliki, kaczki. Pomagaj¹<br />

ksiê¿a z Koluszek i z Tomaszowa,<br />

a na wszystko patrzy czujnym<br />

okiem biskup pomocni-czy<br />

Archidiecezji £ódzkiej, wielce<br />

oddany ca³ej idei i wspie-raj¹cy<br />

ks. Jarka i ks.Przemka, ks.Bp. Ireneusz<br />

Pêkalski, który sakrê<br />

biskupi¹ przyj¹³ w 2000 roku.<br />

Urodzony w Tomaszowie Mazowieckim<br />

Seminarium Duchowne<br />

ukoñczy³ w £odzi. Studia specjalistyczne<br />

z prawa kanonicznego<br />

odby³ w Akademii Teologii<br />

Katolickiej w Warszawie i w<br />

Papieskim Uniwersytecie Gregoriañskim<br />

w Rzymie, gdzie uzyska³<br />

doktorat na Wydziale Prawa<br />

Kanonicznego. Jest wyk³adowc¹<br />

prawa kanonicznego, pe³ni tak¿e<br />

obowi¹zki rektora Wy¿szego Seminarium<br />

Duchownego w £odzi.<br />

Jest nadto sêdzi¹ £ódzkiego Trybuna³u<br />

Konstytucyjnego.<br />

Mia³am przyjemnoœæ poznaæ<br />

osobiœcie ks.Bp.Ireneusza Pêkalskiego<br />

podczas mojej wizyty w<br />

Domu Formacyjnym „Jachówka”<br />

w Wierzchach latem<br />

ubieg³ego roku i uczestniczyæ<br />

we mszy œwiêtej<br />

w specjalnie do tego<br />

przysposobionej stodole,<br />

koncelebrowanej przez<br />

ksiêdza biskupa oraz<br />

ks.Przemka i ks. Jarka.<br />

Wielkie wra¿enie wywar³a<br />

na mnie ta chwila,<br />

gdy m³odzie¿ z róznych<br />

œrodowisk szykowa³a siê<br />

na przyjêcie swojego<br />

biskupa i uczestnictwo<br />

we mszy œwiêtej.<br />

W³aœnie trwa³y kolejne<br />

coroczne rekolekcje Œwiêta<br />

Sukkot i do „Jachówki”<br />

przyby³o kilkanaœcie<br />

osób m³odzie¿y pragn¹cej<br />

w skupieniu rozwa¿aæ S³owo<br />

Bo¿e.<br />

W czerwcu 2007 roku za³o¿yli<br />

w³asne Stowarzyszenie Formacji<br />

Chrzeœcijañskiej „Sercówka”, od<br />

Wspólnoty Serca Jezusa, bo w<br />

Serce Jezusa chc¹ siê wpatrywaæ i<br />

upodabniaæ do niego swoje serce.<br />

Ta formacja daje im osobowoϾ<br />

prawn¹ i wspiera wszystkie dzie³a<br />

Wspólnoty. Natomiast Dom Formacyjny<br />

w Wierzchach nazywa<br />

siê „Jachówka”, od nazwy miejscowoœci<br />

na Podhalu k.Makowa<br />

Podhalañskiego, gdzie urodzi³a<br />

siê i wychowa³a patronka Wspólnoty,<br />

S³u¿ebnica Bo¿a Rozalia<br />

Celakówna.<br />

To w³aœnie do jej grobu, zafascynowani<br />

t¹ niezwyk³¹ osob¹,<br />

bezgranicznie oddan¹ slabym i<br />

cierpi¹cym, po I roku studiów<br />

pielgrzymowali ks.Jarek i ks.<br />

Przemek.<br />

W ci¹gu trzech lat przez dom<br />

przewinê³o siê 30 osób. Nigdy<br />

nie przyjmuj¹ nikogo po raz<br />

drugi. Jeœli ktoœ nie dotrzymuje<br />

warunków umowy, musi opuœciæ<br />

dom. Regulamin jest dla wszystkich<br />

taki sam. Dom otwiera swoje<br />

podwoje dla m³odzie¿y w<br />

wieku od 18 - 29 lat.. Do domu<br />

trafi³a nawet jedna z sióstr Karmelitanek,<br />

która by³a przed œlubami<br />

i popad³a w depresjê.<br />

Przyjêli j¹ z radoœci¹ nis¹c nadziejê,<br />

modlitwê, rozmowy, a<br />

dzisia<br />

Innym razem misjonarki od<br />

Matki Teresy z Kalkuty z £odzi<br />

przywioz³y ch³opaka, <strong>No</strong>rberta<br />

(29 l.), który mial problem z<br />

alkoholem. Warunkiem przyjêcia<br />

by³o podjêcie przez niego leczenia.<br />

Dzisiaj <strong>No</strong>rbert studiuje<br />

anglistykê i na sta³e pomaga w<br />

Domu.<br />

Przyk³adów jest wiele i tylko<br />

nale¿y siê cieszyæ, ¿e m³odzi<br />

ksiê¿a, mimo ogromnych przeciwnoœci<br />

i braku funduszy, podjêli<br />

siê i kontynuuj¹ to piêkne<br />

dzie³o.<br />

„Jachówka” daje m³odym ludziom<br />

mo¿liwoœæ doœwiadczenia<br />

atmosfery rodzinnego domu,<br />

pokonania s³aboœci, odnalezienia<br />

si³y do staru w doros³oœæ. Dom<br />

pe³ni w ten sposób funkcjê<br />

profilaktyczna i resocjalizacyjn¹.<br />

Przed nimi wiele planów, ale<br />

one wymagaj¹ oprocz zapa³u i<br />

otwartych serc ludzi, tak¿e nak³adów<br />

finansowych. Chcieliby<br />

POLSKA SZKO£A MUZYCZNA<br />

The Frederic Chopin<br />

Music School<br />

Fortepian/pianino•Skrzypce•Gitara •<br />

Emisja g³osu (Vokal)•Flet•Tr¹bka•Klarnet<br />

•Akordeon• Teoria - wszystkie poziomy<br />

KOMPOZYCJA•IMPROWIZACJA•DYRYGOWANIE<br />

- dla zaawansowanych<br />

Strona 15<br />

Bp Ireneusz Pêkalski, drugi z lewej ks. Przemek i Irena Wilamek, która<br />

odkry³a dla mnie “Jachówkê”<br />

nabyæ na w³asnoœæ dom „Jachówkê”,<br />

który obecnie wynajmuj¹.<br />

Nie jest to latwe, gdy¿ dom<br />

utrzymuje siê jedynie z ofiar ludzi<br />

dobrej woli.<br />

W wakacje rozpoczêli remont<br />

kaplicy, jak równie¿ budowê<br />

drogi dojazdowej do „Jachowki”.<br />

Dziêki chêtnym do pomocy ludziom<br />

wiele uda³o siê ju¿ zrobiæ.<br />

Pozostaje ¿yczyæ ks.Jarkowi i<br />

ks.Przemkowi, aby ich szlachetne<br />

plany i ¿yczenia spe³ni³y siê, gdy¿<br />

dzie³o, które stworzyli, a które<br />

jest tak piêknie kontynuowane<br />

przy wielkim zaanga¿owaniu<br />

kolejnych wolontariuszy, jest<br />

wielkim darem nadziei dla tych,<br />

którzy potrzebuj¹ pomocnej d³oni.<br />

Jeœli ktoœ chcia³by materialnie<br />

wesprzeæ Dom „Jachówka”, który<br />

zosta³ stworzony z mi³oœci do<br />

bliŸniego i potrzeby niesienia pomocy<br />

m³odzie¿y, której drogi w<br />

doros³oœæ siê popl¹ta³y, podajê<br />

numer konta bankowego:<br />

Nr konta:PeKaO S.A. I.O.<br />

Koluszki<br />

7512403161111100101456563<br />

3<br />

Niechaj podziêkowaniem dla<br />

ofiarodawców bêdzie sama œwiadomoœæ,<br />

¿e oto dziêki ich pomocy<br />

czyjeœ z³amane u progu doros³oœci<br />

¿ycie, nabierze sensu i<br />

pozwoli uwierzyæ w przysz³oœæ.<br />

El¿bieta Marciñczak -Leppek<br />

RYTMIKA i UMUZYKALNIENIE dla dzieci od 4-go roku ¿ycia<br />

2399 Cawthra Rd. East, Unit 101, Mississauga<br />

Tel. (905) 279-7761


Strona 16 1-15 /02/ 2008 N o 03 (<strong>945</strong>)<br />

Dr Han<br />

i medycyna naturalna<br />

Dr Han jest znanym specjalist¹<br />

akupunktury i chiñskiej me-<br />

dycyny w Toronto i Ontario. Jest<br />

dyrektorem Ontaryjskiego Sto-<br />

warzyszenia Akupunktury i<br />

przewodnicz¹cym komitetu egza-<br />

minacyjnego d/s Chiñskiej Me-<br />

dycyny i Akupunktury w Ontario.<br />

Dr Han ukoñczy³ 20 lat temu<br />

Harbin Medical University. By³<br />

lekarzem konwencjonalnym i<br />

chirurgiem w Chinach. Od 1990<br />

do 1995 Dr Han pracowa³ nau-<br />

kowo w Centrum Medycznym<br />

Nebraska, USA i w Hospital for<br />

Sick children w Toronto.<br />

Od 10 lat dr Han ma tysi¹ce<br />

pacjentów korzystaj¹cych z akupunktury<br />

i chiñskiej medycyny,<br />

wielu z nich s¹ z polskiego œrodowiska.<br />

Du¿a iloœæ dzieci z astm¹<br />

by³a wyleczona przez dr Hana. Po<br />

leczeniu u dr Hana wiele kobiet z<br />

miêœniakami uniknê³o operacji.<br />

A oto kilka przyk³adów:<br />

Andrew – 12letni ch³opiec mia³<br />

astmê od 7 lat i bra³ lekarstwa<br />

trzy razy dziennie. Po leczeniu u<br />

dr Hana po dwóch miesi¹cach<br />

jego astma zniknê³a.<br />

Elizabeth, 46letnia kobieta,<br />

mia³a miêœniaki i sta³e krwawienia<br />

przez dwa lata. Mia³a kilkakrotnie<br />

zalecan¹ operacjê. Posz³a<br />

po poradê do dr Hana i by³a przez<br />

niego leczona przez trzy miesi¹ce.<br />

Dzisiaj dwa z trzech miêœniaków<br />

zniknê³y i nie potrzebuje ¿adnej<br />

operacji.<br />

Alex – 52letni mê¿czyzna,<br />

cierpia³ na cukrzycê przez 5 lat,<br />

jego cukier we krwi wynosi³ 15-<br />

20 . By³ równie¿ impotentem trzy<br />

lata. Po leczeniu przez dr Hana<br />

cukier we krwi wynosi 6-7 i nie<br />

narzeka na wspó³¿ycie seksualne.<br />

Mark - 55 letni mê¿czyzna,<br />

mia³ powiêkszon¹ prostatê i<br />

problemy z seksem od dwóch lat.<br />

Po 6-tygodniowym leczeniu u dr<br />

Hana stan zdrowia jest dobry.<br />

Marie, 37letnia kobieta, cierpia³a<br />

na stres, utratê w³osów i problemy<br />

w¹troby. Z tego powodu<br />

nie by³a w stanie pracowaæ od<br />

kilku lat. Przyjaciel przedstawi³<br />

jej Dr Hana. Dzisiaj Marie wróci³a<br />

do pracy i jest szczêœliwa.<br />

Mario, 41letni mê¿czyzna, mia³<br />

dolegliwoœci artretyczne kolan i<br />

³okci, by³ leczony w Polsce. W<br />

Kanadzie przez dwa lata nie by³<br />

w stanie pracowaæ z powodu<br />

choroby. Dr Han leczy³ go szeœæ<br />

tygodni, ból znikn¹³ i teraz<br />

pracuje w pe³nym wymiarze<br />

godzin.<br />

Natalia, 24 letnia dziewczyna,<br />

cierpia³a z powodu bólu i ³uszczycy<br />

6 lat. Leczona by³a w<br />

klinice dr Hana 4 miesi¹ce i jej<br />

skóra jest zdrowa.<br />

Koszty leczenia u dr Hana s¹ w<br />

wiêkszoœci pokryte przez plany<br />

ubezpieczeniowe (OHIP nie<br />

pokrywa akupunktury)<br />

Po wiêcej informacji proszê<br />

odwiedziæ: www.acmclinic.com<br />

Biuro Dr Hana: 3089 Bathturst<br />

ST., #210 Toronto, Tel.: 416-<br />

787-2959<br />

Rocznice 2008 roku<br />

Dokoñczenie ze strony 9<br />

uznaniem Adam Mickiewicz w<br />

swych wyk³adach paryskich. W<br />

jednym z nich koñczy³ wyk³ad o<br />

twórczoœci Kochanowskiego X<br />

jego Pieœni¹:<br />

„Kto mi da³ skrzyd³a, kto mnie<br />

odzia³ pióry<br />

I tak wysoko postawi³, ¿e z góry<br />

Wszystek œwiat widzê, a sam<br />

jako trzeba<br />

Tykam siê nieba.”<br />

Sam zaœ Mickiewicz urodzi³ siê<br />

210 lat temu, 24 grudnia 1798<br />

roku, a jego wiekopomne „Dziady”-zrealizowane<br />

40 lat temu w<br />

warszawskim Teatrze Narodowym<br />

przez Kazimierza Dejmka sta³y siê<br />

zarzewiem marcowym, dalszym,<br />

bardziej aktywnym i jawnym<br />

¿yciem opozycji.<br />

31 stycznia 1968 roku odby³o siê<br />

ostatnie przedstawienie „Dziadów”<br />

z nakazu w³adz partyjnych. Stefan<br />

Kisielewski nie zawaha³ siê tego<br />

procesu nazwaæ „dyktatur¹ ciemniaków”,<br />

zaœ Janusz Szpotañski w<br />

swej satyrycznej operze „Cisi i<br />

gêgacze, czyli Bal u prezydenta”<br />

jasno dawa³ znaæ o kogo chodzi.<br />

Wed³ug powszechnej opinii aluzje<br />

dotyczy³y W³adys³awa Gomu³ki.<br />

8 marca 1968 roku na dziedziñcu<br />

Uniwersytetu Warszawskiego milicja<br />

i jej „cywilne” oddzia³y zaatakowa³y<br />

studentów w sposób brutalny.<br />

Wzmog³o to aktywnoœæ œrodowiska<br />

akademickiego w ró¿nych<br />

miastach polskich. Studenci ¿¹dali<br />

„respektowania praw obywatelskich,<br />

zniesienia cenzury i monopolu<br />

informacyjnego w³adzy.”<br />

By³y to wydarzenia wa¿ne, przybli¿aj¹ce<br />

wyzwolenie wielu krajów<br />

spod ucisku Kraju Rad.<br />

Bêd¹c przy Mickiewiczu, warto<br />

przypomnieæ pierwszy dzieñ jego<br />

¿ycia opowiedziany przez Barbarê<br />

Wachowicz w „Wigiliach polskich<br />

Adama Mickiewicza”: „W siarczysty<br />

mróz i œnie¿yst¹ sannê Barbara<br />

z Majewskich Mickiewiczowa,<br />

¿ona Miko³aja, urodzi³a drugiego<br />

syna. Mknêli na wiliê z <strong>No</strong>wogródka<br />

do Zaosia, gdy zas³ab³a.<br />

Karczemka, w której przyszed³ na<br />

œwiat najwiêkszy poeta Polski, by³a<br />

tak ubo¿uchna, ¿e nie by³o na<br />

czym u³o¿yæ niemowlêcia. Tedy –<br />

jak chce legenda – papa Miko³aj<br />

wytaszczy³ z sepetów podró¿nych<br />

ksiêgê (oczywiœcie !), by³y to<br />

poezje (...) imæ ksiêdza biskupa<br />

Krasickiego. Na nich upowito<br />

ch³opaczka, który otrzyma³ imiê,<br />

jakie mu przyniós³ dzieñ urodzin -<br />

Adam.”<br />

Jesteœmy myœlami w okolicach<br />

Wilna, przypomnijmy wiêc, ¿e 17<br />

maja 1928 roku – 80 lat temu – z<br />

Rozg³oœni Polskiego Radia w<br />

Wilnie nadane zosta³o pierwsze w<br />

Polsce s³uchowisko „Pogrzeb<br />

Kiejstuta” Witolda Hulewicza<br />

poety i prozaika, ówczesnego<br />

dyrektora Rozg³oœni Wileñskiej,<br />

brutalnie zamordowanego potem w<br />

pierwszych latach wojny przez<br />

hitlerowców. S³uchowisko spotka-<br />

³o siê z uznaniem krytyków i z<br />

wysok¹ ocen¹ s³uchaczy.. Sta³o siê<br />

inicjacj¹ wielu nastêpnych s³uchowisk<br />

radiowych.<br />

Sto lat temu – 12 grudnia 1908<br />

roku - Maria Konopnicka opublikowa³a<br />

w czasopiœmie „Przodownicy”<br />

swój wiersz „Rotê”, w<br />

proteœcie germanizacji Polaków w<br />

zaborze pruskim.<br />

„Nie rzucim ziemi, sk¹d nasz<br />

ród.<br />

Nie damy pogrzeêæ mowy!<br />

Polski my naród, polski lud,<br />

Królewski szczep Piastowy !<br />

Nie damy, by nas mêczy³ wróg<br />

Tak nam dopomó¿ Bóg !”<br />

W 1910 roku Feliks <strong>No</strong>wowiejski<br />

skomponowa³ do niej muzykê.<br />

Po raz pierwszy wykonana zosta³a<br />

15 lipca 1910 r. podczas wielkiej<br />

patriotycznej uroczystoœci ods³oniêcia<br />

w Krakowie Pomnika Grunwaldzkiego,<br />

fundacji Ignacego<br />

Jana Paderewskiego, w 500 rocznicê<br />

zwyciêstwa pod Grunwaldem.<br />

Wykona³y j¹ zjednoczone chóry<br />

pod dyrekcj¹ F. <strong>No</strong>wowiejskiego.<br />

„Rota” jest hymnem Harcerstwa<br />

Polskiego, kandydowa³a na miejsce<br />

hymnu polskiego. Gdyœmy<br />

pytali kompozytora jak powsta³a<br />

„Rota” - odpowiedzia³: „By³em na<br />

Wawelu, by³ papier i o³ówek, by³<br />

duch, powsta³a Rota !”<br />

Przypada te¿ w tym roku dziesi-<br />

¹ta rocznica ustanowienia Europejskiego<br />

Dnia (Tygodnia) Mózgu.<br />

Wa¿ny to moment tkniêcia jednego<br />

z najwa¿niejszych tematów naszego<br />

¿ycia. Gdy wnuk mój, Mateusz,<br />

decydowa³ siê na wybór psychiatrii<br />

jako swej specjalizacji lekarskiej,<br />

usi³owa³em go od tej decyzji<br />

odwo³aæ. Nie wiesz, co mówisz -<br />

wo³a³ - mózg jest najwa¿niejszym<br />

organem naszego cia³a, „kierownikiem”,<br />

„szefem” wszystkich organów,<br />

a wiemy o nim ma³o. Wszystko<br />

prawie wiemy o sercu, w¹trobie,<br />

p³ucach itd., a o organie nadrzêdnym<br />

prawie nic. Przecie¿ wiele<br />

upoœledzeñ organów wywodzi siê z<br />

pewnych wad mózgu, n.p. upoœledzeñ<br />

wzroku, s³uchu, pamiêci,<br />

uzale¿nieñ, schizofrenii, stwardnienia<br />

rozsianego, padaczki, chorób<br />

Alzheimera, Parkinsona itd...<br />

Lekarze – zarówno psychiatrzy, jak<br />

neurobiolodzy, neurolodzy,<br />

neurochirurdzy, jak te¿ i interniœci<br />

s¹ w tych chorobach niemal bezradni.<br />

Badania mózgu s¹ bardzo utrudnione<br />

choæby dlatego, ¿e jest<br />

zakryty tward¹ skorup¹, Trudne<br />

wiêc s¹ i ryzykowne badania<br />

mózgu odkrytego, szereg przeto<br />

badañ musi siê dokonywaæ najpierw<br />

na mózgu zwierz¹t. Badania<br />

s¹ d³ugie, drogie, trzeba przeto<br />

medialnie zwróciæ na nie uwagê,<br />

donieœæ sprawê do decydentów:<br />

rz¹dów, fundacji, indywidualnych<br />

ofiarodawców. Czas ucieka, a<br />

ludzie cierpi¹ i gin¹. Poznawanie i<br />

badanie mózgu s¹ dla ludzkoœci<br />

pierwszorzêdnego znaczenia. Przecie¿<br />

udowodniono ju¿, ¿e ludzie<br />

u¿ywaj¹ swego mózgu w niezwykle<br />

drobnym procencie. Gdy ktoœ<br />

co nieco wiêcej potrafi go u¿yæ,<br />

staje siê odkrywc¹, twórc¹ dzie³<br />

genialnych. Co by siê sta³o, gdybyœmy<br />

potrafili u¿yæ mo¿liwoœci<br />

naszego mózgu o jeden choæby<br />

procent wiêcej ??!!<br />

Amerykanie zaczêli siê zajmowaæ<br />

t¹ spraw¹ bodaj od 1998 roku.<br />

Istnieje u nich „The Dana Alliance<br />

for Brain Initiatives” zajmuj¹ca siê<br />

badaniem mózgu, lecz tak¿e uœwiadamianiem<br />

szerokich mas spo³ecznych<br />

o koniecznoœci æwiczeñ mózgowych<br />

w szko³ach, uczelniach,<br />

uczenia myœlenia, rozwa¿ania itd.<br />

Dowiedzia³em siê, ¿e Unia Europejska<br />

zdecydowa³a siê na udzielenie<br />

pomocy finansowej naukow-<br />

com w ich badaniach nad mózgiem<br />

i w donoszeniu wiadomoœci o<br />

naszym naczelnym organie jak<br />

najwiêkszej iloœci ludzi.<br />

Dziesi¹t¹ rocznicê Europejskiego<br />

Dnia (Tygodnia) Mózgu<br />

bêdziemy obchodziæ 18 marca.<br />

Jerzy Jasieñski<br />

Katastrofa samolotu<br />

CASA C-295M -<br />

Fakty i przypuszczenia<br />

Henryk Bug³acki<br />

sekund. W ci¹gu tych sekund<br />

samolot szybko zni¿y³ siê i uderzy³<br />

w nasyp kolejowy oko³o 50 - 100<br />

m za p³otem lotniska. Za p³otem na<br />

terenie lotniska stoi bli¿sza radiolatarnia<br />

prowadz¹ca nad któr¹ samolot<br />

powinien mieæ 50 - 70 m<br />

wysokoœci. Samolot uderzy³ zaœ w<br />

ziemiê 100 - 150 m przed t¹ latarni¹.<br />

Samolot upad³ oko³o 1 km od<br />

pocz¹tku pasa na tory kolejowe -<br />

nie w tzw. osi pasa. Wrak samolotu<br />

le¿a³ oko³o 320 m na lewo od tej<br />

osi. Oznacza to, ¿e pilot wykona³<br />

co najmniej jeszcze jeden manewr<br />

koryguj¹cy lot - skrêt aby znaleŸæ<br />

siê w osi pasa. Œledztwo w tej<br />

sprawie prowadzi Prokuratura<br />

Okrêgowa w Poznaniu. Czêœci<br />

samolotu oraz zapis z „czarnej<br />

skrzynki” s¹ poddawane oglêdzinom,<br />

badaniom i analizom m.in. w<br />

Instytucie Technicznym Wojsk<br />

Lotniczych w Warszawie. Wojsko<br />

otoczy³o opiek¹ rodziny ofiar, aby<br />

zapewniæ im m.in. pomoc materialn¹<br />

i prawn¹. Ka¿da rodzina zmar-<br />

³ych lotników dostanie wsparcie<br />

finansowe po oko³o 15 tys. z³.<br />

Pomocy rodzinom ofiar w tym psychologicznej<br />

udzieli³y mieszkañcy<br />

i w³adze Œwidwina, gdzie mieszkaj¹<br />

rodziny zmar³ych lotników.<br />

W katastrofie zgin¹³ kwiat<br />

polskiego lotnictwa. Pamiêæ ofiar<br />

uczczono na proœbê premiera<br />

Donalda Tuska minut¹ ciszy, zaœ<br />

prezydent Lech Kaczyñski og³osi³<br />

trzydniow¹ ¿a³obê narodow¹.<br />

Minister obrony Bogdan Klich<br />

awansowa³ poœmiertnie wszystkich<br />

o jeden stopieñ wojskowy oraz<br />

wyst¹pi³ do prezydenta o awans dla<br />

gen. Andrzeja Andrzejewskiego.<br />

Minister Bogdan Klich zapewni³,<br />

¿e wszystkie okolicznoœci katastrofy<br />

samolotu CASA bêd¹ w<br />

pe³ni wyjaœnione.<br />

Samolot CASA by³ czêœci¹ 13<br />

Eskadry Lotnictwa Transportowe-<br />

Samolot lecia³ na trasie Warszawa<br />

- Powidz - Poznañ - Krzesiny -<br />

Miros³awiec - Œwidwin -Kraków.<br />

Wracali nim z Warszawy z konferencji<br />

dotycz¹cej bezpieczeñstwa<br />

lotów oficerowie lotnictwa. Lecia³o<br />

nim 20 wojskowych w tym 16<br />

wy¿szych rang¹ oficerów. 23<br />

stycznia 2008 o godzinie 19:07<br />

niespe³na kilometr od lotniska<br />

wojskowego 12 Bazy Lotniczej w<br />

Miros³awcu (województwo zachodniopomorskie)<br />

samolot roztrzaska³<br />

siê podczas podchodzenia do<br />

l¹dowania. Nikt nie prze¿y³ katastrofy.<br />

Warunki pogodowe nie by³y<br />

najlepsze: podstawa chmur 90 m,<br />

widzialnoϾ 3 km, silny wiatr i<br />

m¿awka. CASA podchodzi³a do<br />

l¹dowania prowadzona pierwotnie<br />

przez radar precyzyjnego podejœcia<br />

(PAR). Warunki bezpieczeñstwa<br />

wymagane przez system (podstawa<br />

chmur 90 m, widzialnoϾ 1 km)<br />

wed³ug wojska by³y spe³nione.<br />

W dniu katastrofy przy pierwszym<br />

podejœciu pilot nie widzia³<br />

œwiate³ lotniska. Za³oga zrezygnowa³a<br />

z klasycznego podejœcia i<br />

podjê³a decyzjê wykonania ryzykownego<br />

manewru l¹dowania z<br />

ciasnego krêgu. Za drugim podejœciem<br />

CASA wykona³a lot bez<br />

PAR. Przy drugim podejœciu pilot<br />

zameldowa³, ¿e widzi pas. W miêdzyczasie<br />

obs³uga lotniska wzmocni³a<br />

œwiat³a na pasie z 50 - 60%<br />

do 100%. Do odleg³oœci oko³o 2<br />

km wszystko sz³o dobrze. Pilot<br />

zg³osi³ „widzê pas” i do pomyœlnego<br />

l¹dowania brakowa³o paru Dokoñczenie na stronie 19


N o 03 (<strong>945</strong>) 1-15/02/2008<br />

MEDYCYNA NATURALNA<br />

Redaguje Dr.T.Szczêsny<br />

Andrews, Ph.D.<br />

Stres (ang.stress) jest dziœ<br />

encyklopedycznie definiowany<br />

zgodnie z treœci¹, jak¹ nada³ mu<br />

Prof. Hans Selye w latach piêædziesi¹tych<br />

ubieg³ego stulecia.<br />

Teoria Selyego, rozwiniêta w<br />

ksi¹¿ce Stres ¯ycia (1956) pozwala<br />

do dzisiaj na wyjaœnienie<br />

mechanizmów wielu chorób. Mój<br />

stosunek emocjonalny do tej<br />

sprawy jest dodatkowo stymulowany<br />

faktem, ¿e mia³em zaszczyt<br />

mo¿liwoœci pracowania pod kierunkiem<br />

profesora H. Selyego, w<br />

zespole, który urodzi³ jedn¹ z<br />

najbardziej stabilnych i dogmatycznie<br />

niepodwa¿alnych teorii<br />

powstawania i rozwoju choroby,<br />

teoriê stresu.<br />

Stres okreœla stan ustroju wywo³anego<br />

ka¿dym szkodliwym<br />

bodŸcem o odpowiednim nasileniu<br />

(stresorem), np. wtargniêciem<br />

bakterii chorobotwórczych, urazem,<br />

wstrz¹sem psychicznym itp.<br />

Stresory wg. Selyego wp³ywaj¹<br />

pobudzaj¹co na wydzielanie<br />

hormonu przedniego p³ata przysadki<br />

mózgowej, kortkotropiny<br />

(ACTH), aktywizuj¹cego korê<br />

nadnerczy, zapocz¹tkowuj¹c w<br />

ten sposób reakcjê alarmow¹<br />

(uruchomienie si³ obronnych<br />

ustroju). Wszystkie nieswoiste<br />

odczyny sk³adaj¹ siê na ogólny<br />

zespó³ adaptacji ustroju ze<br />

wzmo¿eniem wydzielania kory<br />

nadnerczy, przebiegaj¹cy w 3<br />

fazach: reakcji pogotowia, okresu<br />

obrony (oporu), okresu wyczerpania<br />

(ciê¿kiej choroby, prowadz¹cej<br />

nawet do œmierci).<br />

Stres wywo³uje siln¹ biologiczn¹<br />

odpowiedŸ, reakcjê organizmu.<br />

D³ugo trwaj¹cy stres jest<br />

olbrzymim obci¹¿eniem dla wielu<br />

organów i systemów jak:<br />

szczególnie serce, naczynia<br />

krwionoœne, nadnercza i uk³ad<br />

immunologiczny, mówi¹c bardzo<br />

ogólnie. Tak, wiêc nasuwa siê<br />

bezsprzecznie wniosek, i¿ poznanie<br />

dróg, sposobów i metod „uspokojenia,<br />

zrelaksowania” umys-<br />

³u i cia³a jest niezwykle wa¿ne w<br />

procesie kontroli stanów stresowych<br />

(stress management), a tym<br />

samym kapitalnego wp³ywu na<br />

efekty profilaktyki, a szczególnie<br />

leczenia bardzo wielu, je¿eli nie<br />

wszystkich chorób, w tym tak¿e<br />

tych najciê¿szych, degeneracyjnych<br />

jak rak, cukrzyca, choroby<br />

kr¹¿enia etc.<br />

KLINIKA REGENERACJI NATURALNEJ<br />

“QuantumMed”<br />

Dr. T. Szczêsny Andrews, Ph.D<br />

•Akupunktura<br />

•Walka z bólem, stanami alergicznymi<br />

•Homeopatia<br />

•Komputerowa analiza diety i alergenów<br />

•Zio³olecznictwo<br />

•Elektroniczna identyfikacja oraz detoksy-<br />

•Irydologia<br />

fikacja jelita grubego, krwi i limfy<br />

•Dietetyka<br />

•Programy odwykowe<br />

•Skuteczne metody odchudzania •Przypadki trudne i przewlek³e<br />

Bezp³atny “Toll free” Tel. spoza Toronto i Mississauga: 1-877-949-9993<br />

Mississauga: “Natural Regeneration Clinic”, 1755 Rathburn Rd. E., Unit #60<br />

Tel. (905) 602-4191<br />

Tel. 1-877-949-9993<br />

e-mail: natural.medicine@sympatico.ca<br />

Stres ¿ycia<br />

Ju¿ kilkakrotnie na ³amach<br />

ró¿nych œrodków medialnych<br />

wypowiada³em siê i omawia³em<br />

zjawiska i przyczyny zwi¹zane ze<br />

stresem. Wiêkszoœæ Amerykanów<br />

i Kanadyjczyków coœ wie na temat<br />

stresu, szczególnie wiêkszoœæ<br />

z nas zdaje sobie sprawê, ¿e codzienny<br />

stres jest nieodzown¹<br />

czêœci¹ naszego wspó³czesnego<br />

¿ycia. Takie sprawy jak napiêcia<br />

psychiczne zwi¹zane z prac¹,<br />

problemy finansowe, ci¹g³y poœpiech<br />

i brak czasu to najczêstsze<br />

stresory, z którymi spotykamy siê<br />

na co dzieñ, bo stresorem jest<br />

ka¿dy bodziec, który wywo³uje u<br />

nas biologiczne zmiany, prowadz¹ce<br />

do reakcji stresowej, zwanej<br />

bardziej naukowo pod terminem<br />

stress response. Szczêœliwie<br />

dla nas wszelkie metody i œrodki<br />

kontrolowania, obni¿ania reakcji<br />

stresowej - s¹ skierowane przeciwko<br />

stresowi ¿ycia.<br />

Czy by³eœ kiedyœ gwa³townie,<br />

nagle przestraszony? Je¿eli tak, to<br />

wiesz jak odczuwa siê gwa³towne<br />

uderzenie adrenaliny w organiŸmie.<br />

Adrenalina jest wyrzucana<br />

do krwiobiegu z nadnerczy,<br />

pary ma³ych gruczo³ów umieszczonych<br />

nad ka¿d¹ nerk¹. Zadaniem<br />

adrenaliny jest dostarczenie<br />

organizmowi dodatkowej energii i<br />

umo¿liwienia „ucieczki” od zagro¿enia,<br />

niebezpieczeñstwa. Stan<br />

ten mo¿e jednak, niestety manifestowaæ<br />

siê tak¿e uczuciem stresu,<br />

niepokoju i pobudzenia nerwowego.<br />

Wiele osób nie jest dostatecznie<br />

wra¿liwa, by zdawaæ<br />

sobie sprawê z zaistnienia czynników<br />

stresuj¹cych, tacy ludzie<br />

zauwa¿¹ jedynie fizykalne objawy<br />

stresu jak: bezsennoϾ, depresja,<br />

zmêczenie, ból g³owy, zaburzenia<br />

¿o³¹dkowe, dra¿liwoœæ nerwicowa.<br />

OdpowiedŸ organizmu na stres<br />

jest jedynie fragmentem wiêkszej<br />

ca³oœci, okreœlanej jako general<br />

adaptation syndrome, który sk³ada<br />

siê z trzech faz: alarmu, obrony<br />

oraz zmêczenia (ucieczki). Te<br />

trzy fazy s¹ œciœle kontrolowane<br />

przez nadnercza.<br />

Dzisiaj nie bêdê omawia³ dynamiki<br />

i fizjologii ka¿dego z tych<br />

etapów, poniewa¿ chcia³bym siê<br />

zaj¹æ praktycznymi wskazówkami,<br />

co robiæ, aby efektywnie<br />

zmniejszyæ dramatyczne skutki<br />

stresu na nasz organizm.<br />

Przede wszystkim nale¿y:<br />

zidentyfikowaæ istniej¹ce stresory,<br />

staraæ siê zredukowaæ, zmniejszyæ<br />

ich Ÿród³a, zlikwidowaæ ne-<br />

gatywne wzory i zastêpowaæ je<br />

pozytywnymi reakcjami, stosowaæ<br />

specjalne æwiczenia oddychania<br />

przez minimum 5 minut<br />

dziennie, panowaæ nad gospodark¹<br />

czasow¹ codziennego dnia<br />

(manage time effectively), nale¿y<br />

udoskonalaæ i usprawniaæ œrodki<br />

komunikacji miêdzyludzkiej, stosowaæ<br />

codzienne æwiczenia fizyczne,<br />

przestrzegaæ podstawowych<br />

zaleceñ dietetycznych, zlikwidowaæ<br />

lub ograniczyæ spo¿ycie<br />

kofeiny, alkoholu, rafinowanego<br />

po¿ywienia, zwiêkszyæ poziom<br />

potasu w stosunku do sodu, kontrolowaæ<br />

spo¿ycie pokarmów<br />

alergotwórczych, stosowaæ produkty<br />

naturalne, które zabezpieczaj¹<br />

prawid³owe czynnoœci nadnerczy.<br />

D³uga to lista, niemniej nie<br />

mo¿na inaczej ¿yæ, gdy¿ stres jest<br />

w stanie w swoich trzech fazach,<br />

a szczególnie, gdy dojdzie do<br />

niebezpiecznego wyd³u¿enia fazy<br />

wyczerpania (exhaustiuon) i doprowadziæ<br />

do kompletnego za³amania<br />

odpornoœci i opornoœci organizmu.<br />

W fazie tej dochodzi do<br />

niebezpiecznego obni¿enia poziomu<br />

potasu i wyczerpania glikokortykoidowych<br />

hormonów,<br />

jak np. kortyzonu. Sytuacja ta<br />

prowadzi do niedopuszczalnego<br />

zwolnienia procesów metabolicznych,<br />

hypokalemii, hypoglycemii,<br />

os³abienia i wyniszczenia<br />

organów i ewentualnie œmierci<br />

biologicznej.<br />

Hans Selye, M.D., ojciec teorii<br />

stresu, nie uznawa³ stresu za<br />

wy³¹cznie negatywne zjawisko i<br />

proces destrukcyjny dla organizmu.<br />

Nale¿y bowiem pamiêtaæ,<br />

¿e to nie stresor wywo³uje reakcjê,<br />

ale wewnêtrzna, indywidualna<br />

w³asna reakcja organizmu jest<br />

pocz¹tkiem lawiny przemian chemicznych,<br />

które nazywamy stresem.<br />

Ta indywidualna odpowiedŸ<br />

organizmu jest bardzo ró¿na i<br />

czêsto unikalna. To, co dla jednego<br />

bêdzie stresem, u kogoœ innego<br />

mo¿e wywo³aæ zupe³nie<br />

inn¹ reakcjê.<br />

Nikt nie mo¿e ¿yæ, bêd¹c pozbawionym<br />

stresów. Stres to<br />

„pieprz i sól” codziennego ¿ycia,<br />

nie tylko ciê¿ka choroba lub intensywny<br />

fizyczny lub umys³owy<br />

wysi³ek mo¿e spowodowaæ stres.<br />

Rozumowanie takie jest b³êdne.<br />

Przejœcie ruchliwego skrzy¿owania<br />

ulicy, ekspozycja na przeci¹g<br />

lub zwyk³y udzia³ w zapalczywej<br />

dyskusji, lub udzia³ w radosnej<br />

atmosferze - s¹ wystarczaj¹cymi<br />

czynnikami (trigger elements) do<br />

wywo³ania w pewnym sensie i<br />

stopniu oraz aktywizacji mechanizmów<br />

stresu. Stres jest czynnikiem<br />

bodŸcowym, is spice of the<br />

life , jak mawiaj¹ naukowcy. Najbardziej<br />

wyraŸnie uj¹³ zagadnienie<br />

stresu sam Hans Selye, gdy<br />

mówi¹c o stresie i organiŸmie<br />

uwa¿a³: “your system must be<br />

prepared to take it” - i w³aœnie na<br />

tym i tylko na tym polega<br />

wszystko co ³¹czy siê z teori¹ i<br />

praktyk¹ “ stress management” .<br />

Jak to zrobiæ, krótko, w jednym<br />

zdaniu napisa³em powy¿ej.<br />

Wiem, ¿e nie jest to ³atwe, ale<br />

jak¿e du¿o gdy wiemy „co ?”, a<br />

tylko zostaje nam znalezienie<br />

odpowiedzi „jak ?”.<br />

Mimo woli ka¿dy z nas wyrobi³<br />

w sobie, swój w³asny sposób<br />

„radzenia ze stresem”; niestety s¹<br />

to najczêœciej sposoby, wzorce<br />

negatywne. Te negatywne sposoby<br />

trzeba zast¹piæ w³aœciwymi,<br />

pozytywnymi. Mo¿e nie zdajemy<br />

sobie sprawy z tych negatywnych<br />

“patterns”. Oto kilka negatywnych<br />

przyk³adów, co robimy, do<br />

czego siêgamy w sytuacjach stresuj¹cych:<br />

uzale¿nienie od œrodków<br />

chemicznych, narkotyków i<br />

leków, alkohol, palenie tytoniu,<br />

nadmierne jedzenie pokarmów,<br />

na³ogowe ogl¹danie telewizji, niekontrolowane,<br />

nadmierne wybuchy<br />

reakcji emocjonalnych,<br />

uczucie bezsilnoœci i bezradnoœci,<br />

nadmierne wydawanie pieniêdzy,<br />

nietypowy, agresywny sposób zachowania,<br />

itp.<br />

To s¹ „negative patterns”,<br />

musz¹ byæ zast¹pione przez pozytywne<br />

reakcje, a te musz¹ byæ<br />

wypracowane przez odpowiednie<br />

techniki uspokojenia umys³u i<br />

zmiany podejœcia do otaczaj¹cego<br />

nas œrodowiska, pomog¹ temu<br />

wszystkie inne elementy, które<br />

wymieni³em we wczeœniejszej<br />

czêœci tego felietonu.<br />

Je¿eli chodzi o prawid³ow¹<br />

dietê, suplementy, od¿ywcze naturalne<br />

produkty i preparaty, to<br />

ich uwzglêdnienie w prawid³owym<br />

„stress management” spe³nia<br />

bardzo wa¿na rolê.<br />

Bardzo istotna jest witamina C,<br />

pantothenic acid, witamina B-6,<br />

cynk i magnez.<br />

Te wszystkie elementy pe³ni¹<br />

wa¿n¹ rolê w utrzymaniu prawid³owych<br />

funkcji nadnerczy, a co<br />

za tym idzie zachowania prawid³owej<br />

produkcji hormonów tych<br />

gruczo³ów.<br />

Strona 17<br />

Jest powszechnie wiadomo, ¿e<br />

w sytuacjach stresuj¹cych obserwuje<br />

siê znacznie podwy¿szone<br />

wydalanie witaminy C z moczem,<br />

podobnie jest z potasem. Brak<br />

witaminy B-5, kwasu pantotenowego<br />

powoduje atrofiê, zanik<br />

morfologiczny i czynnoœciowy<br />

nadnerczy, charakteryzuj¹cy siê<br />

zmêczeniem, bólami g³owy, zaburzeniami<br />

snu, md³oœciami, bólami<br />

brzucha. Kwas pantotenowy mo¿-<br />

na znaleŸæ w pe³nych ziarnach,<br />

leguminach, kalafiorze, broccoli,<br />

³ososiu, w¹trobie, s³odkich ziemniakach<br />

i pomidorach.<br />

Tam gdzie konwencjonalna,<br />

zachodnia medycyna zaleca<br />

u¿ycie preparatów kortykosteroidowych<br />

, jak np. prednisone,<br />

lekarz, któremu nie s¹ obce naturalne<br />

metody leczenia zaleci uzupe³nienia<br />

diety 100 do 500 mg<br />

kwasu pantotenowego dziennie.<br />

Zio³ami, które wspomagaj¹<br />

funkcje nadnerczy jest chiñski lub<br />

syberyjski Ginseng, które s¹<br />

u¿ywane w ró¿nych kompozycjach<br />

w sk³adzie „general tonics<br />

or adaptogens” .<br />

W oparciu o wiele badañ klinicznych,<br />

jakie przeprowadzono<br />

nad dzia³aniem i zastosowaniem<br />

Ginseng, uwa¿a siê, ¿e Chiñski<br />

ginseng (Panax ginseng) jest<br />

bardziej skuteczny w przypadkach<br />

stresu i chorób stresem spowodowanych.<br />

Zatem w ciê¿szych<br />

przypadkach powinien byæ stosowany<br />

Panax, zaœ w stanach ³agodniejszych<br />

jego odmiana Syberyjska.<br />

Nie jest intencj¹ tego artyku³u<br />

zachêcanie laików do zajmowania<br />

siê leczeniem chorób lub rozstrzygania<br />

innych problemów zdrowotnych.<br />

Zastosowanie któregoœ<br />

sposobu terapii opisywanych na<br />

tych stronach nast¹piæ mo¿e z<br />

wolnego wyboru i na w³asne<br />

ryzyko Czytelnika. Je¿li z<br />

jakiegoœ powodu jesteœ pod<br />

opiek¹ lekarza, mo¿e on doradziæ<br />

Ci, w jaki sposób skorzystaæ z informacji<br />

przedstawionych powy-<br />

¿ej.<br />

Osoby zainteresowane powy¿-<br />

sz¹ tematyk¹, jak równie¿ lecze-<br />

niem naturalnym zapraszam do<br />

konsultacji w Klinikach Regene-<br />

racji Naturalnej w Mississauga,<br />

London i Hamilton, Telefon :<br />

905 602-4191, lub bezp³atny<br />

„toll-free” spoza Toronto i Missi-<br />

ssauga : 1- 877- 949-9993.<br />

TEST KOMPUTEROWEJ<br />

OCENY ZDROWIA<br />

“Total Health CyberScan”<br />

Opis i wykresy graficzne<br />

Najnowoczeœniejsza metoda dostarczaj¹ca informacji<br />

na temat szczegó³owego stanu zdrowia,<br />

w tym wielu narz¹dów wewnêtrznych cz³owieka:<br />

serca, w¹troby, ¿o³¹dka, p³uc, tarczycy, nerek, nadnerczy, trzustki,<br />

narz¹dów p³ciowych, gruczo³ów sutkowych, prostaty i wielu innych.<br />

Badanie jest bezpieczne, wygodne, bezbolesne, szybkie, bezinwazyjne.<br />

Warto znaæ odpowiedŸ, aby: poznaæ stan swego zdrowia, unikn¹æ<br />

niebezpiecznych chorób, na czas wykryæ pocz¹tki schorzenia i rozpocz¹æ<br />

kuracjê, dobraæ odpowiednie lekarstwa.<br />

Dok³adna, cyfrowa, oparta o bio-feedback ocena stanu zdrowia.<br />

Podczas badania jest mo¿liwoœæ obejrzenia analizowanego organu na<br />

monitorze komputera.<br />

Nie zwlekaj z decyzj¹, zadzwoñ jeszcze dziœ i umów siê na wizytê.<br />

MedQuantum Research Laboratory<br />

1755 Rathburn Rd. E. Unit # 60, Mississauga, Ont.<br />

Tel.: 416.804.3934 lub 1.877.949.9993


Strona 18<br />

Mieszanka noworoczna:<br />

Parê ciekawostek z<br />

prze³omu 2007/2008.<br />

New Year mix: Some curios<br />

from the turn of 2007/2008<br />

Continued from page 12<br />

Between the last events above,<br />

on <strong>February</strong> 28, 2008, starting at<br />

7:30 p.m., the Association of<br />

Polish-Canadian Engineers in<br />

Canada and their Toronto Section<br />

will present a special event, an<br />

evening with three fameous Polish<br />

sailors, titled ‘Arctica and Antarctica<br />

under the sails’ featuring<br />

pictures, movies and story telling<br />

from their adventures in those parts<br />

of the world.<br />

A novelty in downhill skiing:<br />

Fast Track to Carving (FTC)<br />

Fast Track to Carving e.g. skiing<br />

or snowboarding on edges without<br />

a side slip, is consider a top skill in<br />

both sports. It requires lots of<br />

experience, unless you use an<br />

accelerated method, offered also in<br />

the Ski Engineering Working<br />

Group of the Association of Polish<br />

Engineers in Canada. It is based on<br />

the so called „Nutshell Model”<br />

method (see),), applicable to any<br />

complex, complicated or vague<br />

matter and successfuly applied in<br />

education, training, business,<br />

engineering, sports and so on. It<br />

dramatically speeds-up learning,<br />

accelerates experience, and effects<br />

extended retention of the acquired<br />

knowledge and skills. It is always<br />

based on one essential fact, that in<br />

modern skiing/snowbording<br />

turning is automatic when moving<br />

skiis/snowboard are tipped on<br />

edge. FTC method teaches students<br />

edging from their first moment on<br />

skis by using simple „structural”<br />

setup by use of arms and hands,<br />

demonstrated and excercised while<br />

standing. It is principally different<br />

from the conventional, time<br />

consumiong ways of teaching<br />

students a myriad of body moves<br />

effecting turns, possible only when<br />

skis/snowboard are moving.<br />

A picture shows the final form<br />

where no slippage is demonstrated<br />

by visible bottoms of the skis.<br />

Wide stance is critical; skiing with<br />

legs together, still demonstrated by<br />

some veterans of the flat skis, is<br />

only used today when edging is<br />

purposely abandoned, e.g. on<br />

bumps or in deep powder.<br />

Carving a turn<br />

The second picture shows an<br />

English student Tom after four<br />

hours of FTC training at Blue<br />

Mountain in Ontario. Tom came<br />

back to Blue Mountain a month<br />

later for 20 hours of intensive<br />

training in five days. He met all<br />

requirements of decent carving and<br />

all-mountain skiing. In the last day<br />

a snowstorm struck with heavy<br />

winds, temperature drop by 10C<br />

and visibilty limited to some 10m.<br />

The only way to continue training<br />

was „follow me” on all hills of the<br />

mountain. Finally, I’ve made one<br />

successful picture from that day.<br />

You can see Tom in a bit awkward<br />

position, but very stable turning<br />

inthe heavy snow. He was on snow<br />

8 days and was taught for 25 hours.<br />

He presented at the end a form of<br />

the competent skier with some 1-2<br />

years of extensive experience.<br />

Tom after 4 hrs of FTC lessons<br />

Tom after 25 hrs of FTC lessons<br />

Optimistically, 2008 shapes very<br />

well as a real winner. Starting on<br />

<strong>February</strong> 7, it will be year of a<br />

chinese Rat, especially lucky to<br />

people born in the years of Dragon<br />

or Monkey. According to the<br />

chinese legend, this is a year to<br />

think about future, take risks and<br />

discover new ideas. We should<br />

have less conflicts and more<br />

negotiations in resolving world as<br />

well as personal problems. We will<br />

tend to be governed this year by<br />

less emotions and more logic. Let’s<br />

hope that this year will help in<br />

finding the needed solutions in<br />

Poland, Canada, as well as for our<br />

Polonia here.<br />

Jan Jekie³ek<br />

1-15/02/ 2008 N o 03 (<strong>945</strong>)


N o 03 (<strong>945</strong>) 1-15/02/2008<br />

Katastrofa samolotu<br />

CASA C-295M -<br />

Fakty i przypuszczenia<br />

padniêcie.<br />

4. Zawierzenie swoim zmys³om<br />

a nie przyrz¹dom.<br />

Ostatnie wyniki ekspertyz odrzuci³y<br />

pierwsz¹ przyczynê. Teraz<br />

weryfikowane bêd¹ pozosta³e.<br />

Czy pilot zobaczy³ œwiat³a pasa,<br />

odrywaj¹c wzrok od przyrz¹dów i<br />

ten moment wystarczy³ by nadmiernie<br />

przyœpieszyæ zni¿anie?<br />

Mo¿e nawigator radaru na wie¿y<br />

nie zd¹¿y³ w porê zareagowaæ na<br />

pope³niony b³¹d pilota? Przyczyn<br />

szybkiego zni¿ania mog³o byæ<br />

wiêcej. O wyniku oceny ekspertów<br />

dowiemy siê po zakoñczeniu prac<br />

komisji badaj¹cej wypadek.<br />

Minister obrony Bogdan Klich<br />

ujawni³ ostatnio, ¿e przyczyn¹ katastrofy<br />

nie by³a usterka techniczna<br />

samolotu. Z analizy odczytu informacji<br />

zawartych w „czarnej<br />

skrzynce” wynika, ¿e wszystkie<br />

systemy pok³adowe CAS-y dzia³a-<br />

³y prawid³owo. Znaczy to, ¿e Komisja<br />

Badania Wypadków Lotniczych<br />

wykluczy³a awariê samolotu.<br />

Wiêkszoœæ lotników wypowiadaj¹cych<br />

siê na temat przyczyn<br />

wypadku sugerowa³a, ¿e awaria samolotu<br />

lub radiolokatora precyzyjnego<br />

podejœcia do l¹dowania s¹<br />

ma³o prawdopodobnymi przyczynami.<br />

Najbardziej prawdopodobn¹<br />

przyczyn¹ katastrofy by³o ³¹czne<br />

wyst¹pienie b³êdów ludzkich oraz<br />

warunków obiektywnych (niekorzystna<br />

pogoda, z³a widzialnoœæ,<br />

noc, niedzia³aj¹cy lotniskowy system<br />

ILS). Na ma³ej wysokoœci przy<br />

ma³ej prêdkoœci samolot traci si³ê<br />

noœn¹ i mo¿e gwa³townie zacz¹æ<br />

opadaæ (efekt tzw. przepadniêcia).<br />

Z zapisów zarejestrowanych w<br />

„czarnej skrzynce” wynika, ¿e pilot<br />

stara³ siê ratowaæ przed przepadniêciem<br />

poprzez zwiêkszenie mocy<br />

silników. Próba ta zakoñczy³a siê<br />

niepowodzeniem.<br />

Prawdopodobnie pilot zrobi³<br />

ciasn¹ dwuzakrêtow¹ rundê, aby<br />

nie straciæ z oczu œwiate³ lotniska.<br />

Musia³ zmieœciæ siê pomiêdzy<br />

pu³apem chmur (przypuszczalnie<br />

90 m) a lasem (30 m), co daje ma³y<br />

margines b³êdu. Promieñ zakrêtu<br />

nie zapewnia³ wejœcia na oœ pasa<br />

startowego. Konieczne by³o tzw.<br />

doginanie - wchodzenie na oœ pasa<br />

w bardzo ciasnym skrêcie. Przy<br />

bardzo ostrym skrêcie samolot traci<br />

si³ê noœn¹ i „zeœlizguje” siê w dó³.<br />

Wówczas nale¿y zwiêkszyæ obroty<br />

silnika i „wyp³aszczyæ”. W nocy<br />

przy trudnych warunkach atmosferycznych<br />

jest to ryzykowne. Pilot<br />

mo¿e nie zauwa¿yæ, ¿e siê zeœlizguje,<br />

i zahaczyæ o drzewa.<br />

Komisja zgromadzi³a ju¿ wszystko,<br />

co jest konieczne do wyjaœnienia<br />

przyczyn katastrofy - szcz¹tki<br />

samolotu, dokumentacjê techniczn¹<br />

samolotu i dzienniki lotów.<br />

Pierwszy wstêpny raport mo¿e byæ<br />

opublikowany za dwa, trzy mie-<br />

Dokoñczenie ze strony 16<br />

go w Krakowie - Balicach. Cieszy<br />

siê dobr¹ opini¹ pilotów eskadry -<br />

³atwo siê pilotuje nawet w trudnych<br />

warunkach podczas lotów<br />

m.in. do Afganistanu, Iranu, Osetii,<br />

Konga.<br />

Samolot CASA C-295M w barwach<br />

polskiego lotnictwa<br />

Producentem samolotu jest<br />

hiszpañski koncern lotniczy Constructiones<br />

Aeronauticas S.A.,<br />

za³o¿ony w 1923 roku w Madrycie.<br />

Samolot transportowy CASA C-<br />

295M jest wykorzystywany w<br />

wielu krajach m.in. w USA. Polska<br />

kupi³a 10 samolotów wyposa¿onych<br />

w nowoczesne systemy GPS i<br />

radiolokacyjne. Koszt jednej maszyny<br />

wynosi oko³o 25 mln dolarów.<br />

Samolot zosta³ wyprodukowany<br />

w 2007 roku. Wylata³ 393<br />

godzin i 29 listopada 2007 przeszed³<br />

pierwsz¹ okresow¹ obs³ugê<br />

techniczn¹. By³ na dwuletniej gwarancji.<br />

L¹dowa³ 323 razy. Zdaniem<br />

dowódcy Si³ Powietrznych eksploatacja<br />

samolotu by³a w³aœciwa.<br />

System ILS (Instrument Landing<br />

System) l¹dowania (bliskiego<br />

podejœcia) samolotów wed³ug<br />

przyrz¹dów jest zainstalowany na<br />

lotnisku w Miros³awcu szeœæ lat<br />

temu i do chwili obecnej nie zosta³<br />

oddany do u¿ytku. Wed³ug dowódcy<br />

Si³ Powietrznych genera³a<br />

Andrzeja B³asika system ILS nie<br />

zosta³ uruchomiony ze wzglêdu na<br />

jego du¿¹ awaryjnoœæ. Radiowy<br />

system nawigacyjny ILS wspomaga<br />

l¹dowanie w trudnych warunkach<br />

atmosferycznych i ograniczonej<br />

widocznoœci. W systemie<br />

tym pilot sam widzi wszystkie<br />

dane (k¹t nachylenia, œcie¿kê<br />

podejœcia) i mo¿e je weryfikowaæ.<br />

Podobny system zainstalowany w<br />

ubieg³ym roku na gdyñskim lotnisku<br />

w Babich Do³ach w ramach<br />

pomocy USA pomyœlnie przeszed³<br />

testy. Opracowano tam odpowiednie<br />

procedury i do tej pory nie<br />

by³o z nim ¿adnych problemów.<br />

Zdaniem rzecznika Si³ Powietrznych<br />

brak systemu ILS nie mia³o<br />

wp³ywu na katastrofê. System ILS<br />

w trudnych warunkach mo¿e<br />

znacznie u³atwiæ pilotom podejœcie<br />

do l¹dowania. Jeœli na lotnisku<br />

dzia³aj¹ inne systemy, zaœ pilot jest<br />

profesjonalist¹ to poradzi sobie bez<br />

systemu ILS.<br />

Dostêpny by³ za to inny system -<br />

tzw. radar precyzyjnego podejœcia<br />

(PAR). To starsza technologia wykorzystywana<br />

w Polsce tylko przez<br />

wojsko. Kluczow¹ postaci¹ jest tu<br />

kontroler lotu, który na ekranie<br />

radaru obserwuje lec¹cy samolot i<br />

wydaje pilotowi komendy przez<br />

radio utrzymuj¹c go w „wi¹zce”,<br />

która naprowadza samolot na pas.<br />

Naprowadzanie rozpoczyna siê<br />

kilkanaœcie kilometrów przed lotniskiem,<br />

na parê minut przed<br />

l¹dowaniem. Jest prowadzone i<br />

koñczy siê w momencie, gdy pilot<br />

zobaczy pas. Ten system opiera siê<br />

na wspó³pracy „kontroler lotu -<br />

pilot” i wymaga du¿ej koncentracji<br />

z obu stron. Samolot<br />

schodz¹cy œcie¿k¹ podejœcia<br />

na PAR dochodzi do tzw.<br />

punktu decyzji, kiedy pilot<br />

powinien zobaczyæ œwiat³a<br />

progu pasa. W Miros³awcu<br />

punkt decyzji znajdowa³ siê<br />

kilometr przed progiem pasa<br />

na 60 metrach wysokoœci.<br />

Jeœli w tym punkcie pilot<br />

widzi próg pasa l¹duje, jeœli<br />

nie rozpoczyna siê procedura ponownego<br />

podejœcia. Podejmowana<br />

jest decyzja o ponownej próbie<br />

podejœcia lub odlocie na zapasowe<br />

lotnisko.<br />

Manewrowanie na ma³ej wysokoœci<br />

przy ma³ej widocznoœci noc¹<br />

jest niebezpieczne, poniewa¿ grozi<br />

katastrof¹. W takich warunkach<br />

podejœcie do l¹dowania, stabilizacja<br />

na kierunku i œcie¿ce do l¹dowania<br />

powinny byæ wykonywane<br />

w oparciu o wskazania przyrz¹dów.<br />

W panuj¹cych wówczas warunkach<br />

pogodowych manewr podejœcia<br />

do l¹dowania z tzw. widzialnoœci¹<br />

ziemi nie powinien byæ<br />

wykonywany. Jest to opinia lotników<br />

z wieloletnim doœwiadczeniem<br />

latania w lotnictwie wojskowym<br />

i cywilnym.<br />

Po przeanalizowaniu sytuacji<br />

za³oga CAS-y zrezygnowa³a z klasycznego<br />

podejœcia i zdecydowa³a<br />

siê na bardzo ryzykowny manewr<br />

l¹dowania z ciasnego krêgu. Klasyczne<br />

drugie podejœcie na PAR<br />

powinno odbyæ siê wed³ug okreœlonej<br />

procedury, tzn. samolot musi<br />

ponownie oddaliæ siê od lotniska<br />

na kilkanaœcie kilometrów, aby pilot<br />

móg³ wejœæ na œcie¿kê podejœcia.<br />

Jeœli przy pierwszym podejœciu<br />

pilot nie widzia³ œwiate³ to<br />

oznacza, ¿e albo nie utrzyma³ siê<br />

na œcie¿ce albo widzialnoœæ by³a<br />

du¿o mniejsza ni¿ 3 km. Chmury<br />

mog³y byæ na wysokoœci 60 m lub<br />

ni¿ej. Procedura na PAR nie przewiduje<br />

podejœcia z ciasnego krêgu<br />

nad lotniskiem. W dniu katastrofy<br />

chmury unosi³y siê zaledwie 90 m<br />

nad lotniskiem. Podczas pierwszego<br />

podejœcia do l¹dowania pilot nie<br />

widzia³ pasa. Po przelocie wzd³u¿<br />

pasa zdecydowa³ siê na drugie<br />

podejœcie. Wykona³ nawrót oraz<br />

ciasne, w¹skie zejœcie aby ustawiæ<br />

samolot w osi pasa. Przypuszczalnie<br />

lecia³ ca³y czas pod chmurami,<br />

aby widzieæ pas.<br />

Katastrofa przynios³a naszemu<br />

lotnictwu du¿¹ stratê. Szkolenie<br />

lotnika do klasy mistrzowskiej<br />

trwa10 lat, zaœ dobrego dowódcy<br />

15 lat. Byli to piloci najlepsi z najlepszych.<br />

W tym dniu o godzinie 20:00<br />

prezydent Lech Kaczyñski odlatywa³<br />

z wizyt¹ do Chorwacji. Informacjê<br />

o katastrofie przekazano premierowi<br />

o 19:40. Dy¿urny Ministerstwa<br />

Obrony Narodowej (MON)<br />

próbowa³ bezskutecznie dodzwoniæ<br />

siê do Biura Bezpieczeñstwa<br />

Narodowego (BBN) z informacj¹ o<br />

katastrofie, aby przekazano j¹ prezydentowi.<br />

Rol¹ BBN jest informowanie<br />

prezydenta o stratach w<br />

kontyngentach i tego typu wypadkach.<br />

Zastêpca szefa BBN gen.<br />

Roman Polko oraz prezydencki<br />

minister Maciej £opiñski posiadali<br />

t¹ informacjê, ale nie przekazali jej<br />

prezydentowi we w³aœciwym<br />

czasie. O godzinie 22:00 prezydent<br />

poinformowa³ towarzysz¹cych mu<br />

dziennikarzy o katastrofie. Na tle<br />

niedomówieñ i sporów co do tego,<br />

kto i kiedy powinien powiadamiaæ<br />

o katastrofie powstaj¹ dodatkowe<br />

pytania dotycz¹ce sprawnoœci<br />

systemów powiadamiania kompetentnych<br />

organów pañstwa w<br />

podobnych sytuacjach. Rodzi siê<br />

pytanie dlaczego wojsko i MON<br />

nie poinformowa³y prezydenta o<br />

wypadku. Minister Bogdan Klich<br />

broni siê argumentem, ¿e prezydent<br />

po to ma BBN, aby to ono<br />

zbiera³o informacje. BBN o katastrofie<br />

dowiedzia³o siê z mediów.<br />

Genera³ Roman Polko po ods³uchaniu<br />

informacji z mediów (w<br />

TVN 24) dzwoni³ do s³u¿b dy¿urnych<br />

wojskowych, sk¹d otrzyma³<br />

pierwsze nieœcis³e dane. PóŸniej<br />

kontaktuje siê z ministrem Bogdanem<br />

Klichem i otrzymuje pe³ne<br />

informacje.<br />

Bardzo szybko zareagowa³o na<br />

zaistnia³¹ sytuacjê Dowództwo Si³<br />

Powietrznych (DSP) - o godzinie<br />

19:15 przekazano informacjê do<br />

wy¿szych dowódców i zwo³ano<br />

tajn¹ naradê w DSP dla kilkunastu<br />

wy¿szych rang¹ wojskowych. Na<br />

miejsce tragedii wylecia³y dwie<br />

maszyny - rz¹dowy Tu154 i M-28<br />

Bryza z Dowódc¹ Si³ Powietrznych,<br />

Szefem Sztabu Generalnego<br />

i oficerami DSP. O pó³nocy, kiedy<br />

ju¿ by³o wiadomo ¿e nikt nie prze-<br />

¿y³ katastrofy major Wies³aw Gasek<br />

z 1 Brygady Lotnictwa Taktycznego<br />

w Œwidwinie powiadamia<br />

rodziny o katastrofie.<br />

Politycy przeœcigaj¹ siê w inicjatywach<br />

uczczenia ofiar katastrofy.<br />

Wszyscy bez wyj¹tku s¹ bardzo<br />

przejêci i wstrz¹œniêci katastrof¹.<br />

Rozumiemy tragediê, jak¹ prze¿ywaj¹<br />

rodziny lotników i ich przyjaciele.<br />

Z ca³¹ pewnoœci¹ awanse,<br />

odznaczenia oraz pieni¹dze nie<br />

zrównowa¿¹ straty najbli¿szych.<br />

CASA ma jeden z najnowoczeœniejszych<br />

rejestratorów - zapisuje<br />

oko³o 200 danych m.in. prêdkoœæ,<br />

wysokoœæ, parametry pracy silników,<br />

ruchy sterów, rozmowy miêdzy<br />

pilotami. Przypuszczenia co do<br />

mo¿liwych przyczyn s¹ ostro¿ne i<br />

podzielone. Czêœæ ekspertów nie<br />

wyklucza awarii jakiegoœ urz¹dzenia<br />

zaœ niektórzy dopuszczaj¹ b³¹d<br />

pilota. Og³oszenie ostatecznej oceny<br />

przyczyn wypadku mo¿e odbyæ<br />

siê nawet za parê miesiêcy.<br />

O zaletach samolotów i pilotów<br />

z Balic wiedz¹ w Si³ach Powietrznych<br />

oraz w wielu instytucjach<br />

korzystaj¹cych z ich us³ug. Grupa<br />

ekspertów z hiszpañskiej firmy<br />

produkuj¹cej samoloty CASA<br />

bra³a udzia³ w badaniu przyczyn<br />

katastrofy w Miros³awcu. By³ to<br />

pierwszy taki przypadek w historii<br />

firmy. Wysnuwano pierwotnie kilka<br />

hipotez co do prawdopodobnych<br />

przyczyn:<br />

1. Usterka techniczna.<br />

2. Oblodzenie.<br />

3. Za ciasny kr¹g i tzw. prze-<br />

Wy³¹cznie PRAWO KARNE<br />

Krzysztof<br />

Preobrazenski<br />

...przychodzi z pomoc¹ ka¿demu<br />

kto ma problemy<br />

z prawem karnym<br />

Sheraton Centre<br />

Suite 414, Richmond Tower<br />

100 Richmond St. W.<br />

Toronto ON M5H 3K6<br />

Biuro: 416 964 1717<br />

Cell: 416 580 1408<br />

Fax: 416 964 0823<br />

Strona 19<br />

Queen St.W.<br />

Sheraton Centre<br />

Richmond St.W.<br />

Adelaide St.W.<br />

•<br />

si¹ce. Zbadane bêd¹ przyczyny, dla<br />

których nie dzia³a³ na lotnisku w<br />

Miros³awcu system ILS. Dlaczego<br />

pilot dwukrotnie podchodzi³ do<br />

l¹dowania? Czy panuj¹ce na lotnisku<br />

warunki meteorologiczne nie<br />

przyczyni³y siê poœrednio do katastrofy<br />

?<br />

Ponadto transport samolotem<br />

grupy pilotów po zakoñczonym<br />

szkoleniu nie jest najekonomiczniejszym<br />

rozwi¹zaniem. Zdecydowana<br />

wiêkszoœæ rodaków po zakoñczonych<br />

konferencjach, szkoleniach<br />

i spotkaniach biznesowych<br />

wykorzystuje publiczne œrodki<br />

transportu - poci¹gi, autobusy.<br />

Przypuszczalnie by³oby to rozwi¹zanie<br />

tañsze i bezpieczniejsze.<br />

Prawo podró¿y specjalnym samolotem<br />

w celach s³u¿bowych przys³uguje<br />

tylko nielicznym osobom<br />

w pañstwie (m.in. prezydent, premier),<br />

zaœ w samolotach rejsowych<br />

ministrom i parlamentarzystom.<br />

Konieczne jest szybkie wyci¹gniêcie<br />

wniosków z wszystkich okolicznoœci<br />

towarzysz¹cych katastrofie.<br />

Uczmy siê na b³êdach -<br />

szkoda tylko ¿e na swoich.<br />

Minister Bogdan Klich za¿¹da³<br />

od genera³a Andrzeja B³asiaka<br />

szczegó³owego meldunku na temat<br />

funkcjonowania systemu ILS na<br />

wszystkich lotniskach wojskowych<br />

w Polsce. Odniós³ siê te¿ do zarzutów<br />

wobec MON dotycz¹cych nie<br />

poinformowania prezydenta o katastrofie.<br />

Wed³ug ministra Klicha<br />

pe³n¹ odpowiedzialnoœæ za to ponosi<br />

wy³¹cznie BBN, które podlega<br />

prezydentowi. MON zachowa³<br />

siê zgodnie z procedurami.<br />

By w przysz³oœci u³atwiæ kontakt<br />

z g³ow¹ pañstwa, w dwóch samolotach<br />

Tu-154, którymi podró-<br />

¿uje prezydent, w ci¹gu najbli¿-<br />

szego czasu bêd¹ zainstalowane telefony<br />

satelitarne.<br />

Krytycznie oceni³ zaistnia³¹ sytuacjê<br />

gen. prof. Stanis³aw Koziej,<br />

autor Strategii Obronnoœci RP.<br />

Jego zdaniem katastrofa ujawni³a<br />

s³aboœæ pañstwa. Dwugodzinna<br />

nieobecnoϾ prezydenta w czasie<br />

kryzysu mo¿e sparali¿owaæ kraj i<br />

spowodowaæ powa¿ne konsekwencje.<br />

Katastrofa lotnicza pod Miros³awcem<br />

ukaza³a w dramatycznych<br />

okolicznoœciach, jak marnie jest<br />

zorganizowane w Polsce kierowanie<br />

bezpieczeñstwem narodowym.<br />

Genera³ Stanis³aw Koziej<br />

podaje wiele propozycji poprawy<br />

systemu kierowania bezpieczeñstwem<br />

narodowym i konkretnych<br />

zmian („ …w³adza jest Ÿle zorganizowana<br />

i to zagra¿a naszemu bezpieczeñstwu<br />

…”). Polecam te propozycje<br />

wnikliwej analizie naszym<br />

w³adzom odpowiedzialnym za bezpieczeñstwo<br />

narodowe.<br />

Henryk Bug³acki<br />

Politechnika Gdañska


Strona 20 1-15 /02/ 2008 N o 03 (<strong>945</strong>)<br />

2008 rok -<br />

Refleksje<br />

socjologa<br />

Dokoñczenie ze strony 1<br />

ku do iloœci zbo¿a u¿ytego. Wydawaæ<br />

by siê mog³o, ¿e to ca³kiem<br />

niez³y wynik, œwiadcz¹cy o b³ogos³awionych<br />

skutkach u¿ycia maszyn.<br />

<strong>No</strong> tak, ale sk¹din¹d wiadomo,<br />

¿e zbo¿e wysiane rêk¹ daje<br />

plon 300 razy wiêkszy, a wyhodowane<br />

i dopiero póŸniej pieczo-<br />

³owicie wysadzone do gleby odwdziêcza<br />

siê plonem 3 400 razy<br />

obfitszym. Jak wiêc to jest z tym<br />

postêpem, o czym w³aœciwie mówimy,<br />

twierdz¹c, i¿ zastosowanie<br />

nowych rozwi¹zañ technicznych<br />

powoduje wzrost wydajnoœci, co<br />

jest mianowicie podmiotem postêpu<br />

- takie pytanie zadawa³ ju¿ w<br />

1937 roku S. L. Zalewski w pracy<br />

„Wp³yw postêpu technicznego na<br />

bezrobocie”.<br />

Oto drugi przyk³ad, ilustruj¹cy<br />

paradoksy uproszczonego myœlenia<br />

o rozwoju i demaskuj¹cy<br />

pozornoœæ postêpu. Jak twierdz¹<br />

historycy (np. D. Landes), kurierzy<br />

Inków w skrajnie ekstremalnych<br />

warunkach przemierzali swój<br />

dystans w tempie 240 km na dobê i<br />

dziêki temu odleg³oœæ miêdzy<br />

dzisiejsz¹ Lim¹ a Cuzco pokonywali<br />

w trzy dni. Po up³ywie stu<br />

lat na przebycie tego samego<br />

odcinka konno nale¿a³o rezerwowaæ<br />

ju¿ 12-13 dni, a w XVIII<br />

wieku dyli¿ans przemieszczaj¹cy<br />

siê po idealnie p³askim terenie<br />

potrzebowa³ ca³ego tygodnia, aby<br />

przejechaæ 320 km. Myœl¹cy<br />

zdroworozs¹dkowo cz³owiek dostrzeg³by<br />

w tym przejaw ewidentnego<br />

regresu, a nie postêpu, ale<br />

przecie¿ specjaliœci wiedz¹ lepiej.<br />

Wielu przyk³adów na poparcie<br />

zdecydowanie mniej optymistycznej<br />

wyk³adni dokonuj¹cych siê<br />

przemian dostarcza te¿ obserwacja<br />

najbli¿szego, polskiego podwórka.<br />

Wszyscy pamiêtamy karteczki<br />

wywieszane w urzêdach i na poczcie<br />

przed kilkunastu laty, które<br />

informowa³y klientów, ¿e „w<br />

zwi¹zku z komputeryzacj¹ placówki<br />

czas obs³ugi ulegnie wyd³u¿eniu”.<br />

Poci¹gi z Warszawy do Poznania,<br />

które jeszcze parê lat temu<br />

dociera³y do celu po trzy i pó³<br />

godzinie, obecnie - w efekcie modernizacji<br />

torów - potrzebuj¹ na to<br />

a¿ piêciu godzin. Przed stu laty, co<br />

opisywa³ w swoim pamiêtniku Jan<br />

S³omka, wójt z Dzikowa, paszport<br />

dostawa³o siê od rêki, a dziœ<br />

potrzebujemy na to paru tygodni.<br />

Tego rodzaju przyk³ady mo¿na<br />

by mno¿yæ, ale - kwestionuj¹c<br />

przeœwiadczenie o kumulowaniu<br />

siê wy³¹cznie pozytywnych zjawisk<br />

w trakcie rozwoju ludzkoœci -<br />

warto równie¿ siêgn¹æ g³êbiej ni¿<br />

pozwala na to konstatowanie<br />

banalnych przejawów regresu i<br />

zadaæ pytanie podstawowe: o sens<br />

kumulacji wytworów i rzeczywiste<br />

znaczenie tempa przep³ywu informacji,<br />

transportu przedmiotów i<br />

przemieszczania siê ludzi.<br />

Aby natkn¹æ siê na najtrafniej<br />

sformu³owane oceny tego procesu,<br />

trzeba jednak zwróciæ siê nie ku<br />

dzisiejszym autorom, ale ku<br />

dawnym filozofom. To w³aœnie<br />

Platon stara³ siê uœwiadomiæ<br />

swoim czytelnikom, ¿e zwiêkszanie<br />

poda¿y i popytu na dobra<br />

materialne, zw³aszcza te luksusowe,<br />

jest cech¹ charakterystyczn¹<br />

„miasta œwiñ”. Tak spo³ecznoœæ<br />

nastawion¹ wy³¹cznie na wytwarzanie<br />

i konsumowanie dóbr wystêpuj¹cych<br />

w coraz wiêkszej obfitoœci,<br />

a zaniedbuj¹c¹ sprawy istotniejsze<br />

nazwa³ Glaukon, jeden z<br />

uczestników debaty o dobrym pañstwie.<br />

To nie kto inny jak Adam<br />

Smith, klasyk ekonomii (która<br />

wszak¿e by³a dla niego g³ównie<br />

„nauk¹ moraln¹”, a nie jedynie<br />

metod¹ zdobywania bogactwa)<br />

twierdzi³, ¿e natura wzrostu ekonomicznego<br />

jest taka, ¿e nie ma on<br />

kierunku, tylko jest procesem<br />

odnawiaj¹cym siê bez koñca w<br />

nieustaj¹cym popycie na „wszystkie<br />

bezu¿yteczne rzeczy tego<br />

œwiata”. To wreszcie John S. Mill<br />

w klasycznym dziele „Zasady<br />

ekonomii politycznej i niektóre jej<br />

zastosowania do filozofii spo³ecznej”<br />

sformu³owa³ fundamentalne<br />

pytanie: „Do jakiego ostatecznego<br />

punktu spo³eczeñstwo zmierza w<br />

swym gospodarczym postêpie?”<br />

Pytania tego niestety nie zadaj¹<br />

sobie dzisiejsi ekonomiœci, warto<br />

wiêc przywo³aæ tak¿e odpowiedŸ,<br />

jakiej udziela klasyk na tak postawion¹<br />

kwestiê. Przede wszystkim,<br />

co chyba najbardziej zaskakuj¹ce,<br />

Mill odrzuca³ nie tylko sam¹<br />

ideê postêpu, sprowadzanego do<br />

coraz wiêkszej produkcji, ale tak¿e<br />

Jak po wino to tylko do<br />

Euro-Can<br />

Produkujemy wszystkie gatunki win na ka¿d¹ okazjê.<br />

Wysoka jakoϾ, niska cena. Zapraszamy<br />

Pañstwa na degustacjê<br />

Katherine Ziemianin<br />

1625 Steeles Ave.E, Unit #12<br />

Brampton,<br />

Ontario L6T 4T7<br />

Tel./Fax 905-791-3447<br />

przeœwiadczenie o koniecznoœci<br />

ci¹g³ego zwiêkszania prêdkoœci, z<br />

jak¹ mia³yby dokonywaæ siê<br />

wszelkie zjawiska zachodz¹ce w<br />

stosunkach gospodarczych i spo-<br />

³ecznych. Etap rozwoju, charakteryzuj¹cy<br />

siê takimi cechami to<br />

dla filozofa jedynie okres przejœciowy<br />

i pod wieloma wzglêdami<br />

niekorzystny, po którym musi<br />

nast¹piæ upragniony i pod wieloma<br />

wzglêdami bardziej wartoœciowy<br />

„stan zastoju”. „Wyznajê, ¿e nie<br />

jestem zachwycony idea³em ¿ycia<br />

ofiarowywanym przez tych, którzy<br />

myœl¹, i¿ normalnym stanem ludzkoœci<br />

jest walka o wybicie siê w<br />

¿yciu; i¿ deptanie, mia¿d¿enie,<br />

rozpychanie siê ³okciami, t³oczenie<br />

siê, cechuj¹ce nasze dzisiejsze<br />

¿ycie spo³eczne, s¹ najpo¿¹dañszym<br />

losem spo³eczeñstwa, a nie<br />

tylko nieprzyjemnymi objawami<br />

jednej z faz postêpu gospodarczego.<br />

Mo¿liwe, ¿e jest to konieczne<br />

stadium postêpu cywilizacji,<br />

lecz nie jest to rodzaj spo-<br />

³ecznej doskona³oœci. Gdy umys³y<br />

s¹ nieokrzesane, wymagaj¹ prostackich<br />

bodŸców i pozwólmy im<br />

je mieæ” - pisa³ Mill i zaraz na<br />

nastêpnej stronie kreœli³ idealny<br />

obraz spo³eczeñstwa, w którym<br />

wzrost produkcji i akumulacji nie<br />

s¹ ju¿ najwa¿niejszymi celami, lecz<br />

przyk³ada siê najwiêksze znaczenie<br />

do lepszego rozdzia³u bogactwa i<br />

du¿ego wynagrodzenia pracy.<br />

Dopiero wówczas, zdaniem filozofa,<br />

mo¿liwe by³oby osi¹gniêcie<br />

zastojowego stanu kapita³u i ludnoœci,<br />

kiedy to „By³oby równie<br />

wiele pola dla rozwijania kultury<br />

umys³owej oraz moralnego i spo-<br />

³ecznego postêpu, równie¿ wiele<br />

miejsca dla ulepszenia sztuki ¿ycia<br />

oraz znacznie wiêcej prawdopodobieñstwa<br />

jej udoskonalenia, gdy<br />

umys³y przestan¹ byæ poch³oniête<br />

sposobami zdobywania utrzymania”.<br />

Okres œwi¹teczny i zbli¿aj¹cy<br />

siê nieuchronnie koniec kolejnego<br />

roku oraz pocz¹tek nastêpnego<br />

sk³aniaj¹ do oderwania siê od<br />

bie¿¹cej krz¹taniny i do przemyœlenia<br />

ró¿nych spraw zasadniczych.<br />

Jednoczeœnie, co pocieszaj¹ce, dni<br />

wolne od pracy s¹ niejako zadatkiem<br />

obiecanego przez Milla czasu<br />

zastoju, który powinien byæ przeznaczony<br />

na zasmakowanie w<br />

urokach ¿ycia i doskonalenie w³asnych<br />

talentów. Korzystajmy wiêc<br />

z tego czasu, bo zmarnowanie go<br />

by³oby najbardziej niewybaczalnym<br />

marnotrawstwem.<br />

Izabella Bukraba-Rylska<br />

Uniwersytet Warszawski<br />

Mêskie s³owo i figowy liœæ<br />

Dokoñczenie ze strony 4<br />

tela. Polacy, niejako z natury<br />

rzeczy, odczuwaj¹ jak¹œ irracjonaln¹<br />

sympatiê, czy podziw, w<br />

stosunku do Anglików, Amerykanów<br />

czy Kanadyjczyków. W<br />

odró¿nieniu od profesorów, którzy<br />

ucz¹ polskie dzieci, zwykli<br />

zjadacze chleba nie uwa¿aj¹ Brytyjczyków<br />

za durniów, którzy nie<br />

s¹ w stanie nawet wyborów porz¹dnie<br />

przeprowadziæ. Nic wiêc<br />

dziwnego, ze w tej ciemnej polskiej<br />

masie, propozycja jednomandatowych<br />

okrêgów wyborczych -<br />

na wzór brytyjski czy amerykañski<br />

- od razu znajduje sympatiê<br />

i aprobatê. Dowodz¹ tego<br />

wszelkie badania opinii publicznej.<br />

Pomimo blokady medialnej<br />

tego tematu, pomimo oczywistej i<br />

nie maskowanej niechêci klasy<br />

politycznej, idea JOW Polakom<br />

siê podoba.<br />

Politycy, a przynajmniej ci, którzy<br />

na to miano zas³uguj¹, musz¹<br />

braæ pod uwagê nastroje spo³eczne<br />

i uwzglêdniaæ jakoœ w swoich<br />

rachubach to, czego oczekuje<br />

od nich spo³eczeñstwo. W szczególnoœci,<br />

kiedy szykuj¹ siê do<br />

wykolegowania swoich kolegów i<br />

musz¹ udawaæ demokratów. Nie<br />

ma wiêc nic dziwnego w tym, ¿e<br />

nowa partia, jak¹ parê lat temu<br />

by³a Platforma Obywatelska, zdecydowa³a<br />

siê przej¹æ, ze wzglêdów<br />

taktycznych, postulat JOW w<br />

wyborach do Sejmu i wypisaæ je<br />

tu i tam, aby siê nim, od czasu do<br />

czasu, pochwaliæ. Przeprowadzi³a<br />

nawet wielk¹ akcjê zbierania<br />

podpisów o referendum w tej<br />

sprawie. Nie wiem, byæ mo¿e rezultaty<br />

przesz³y oczekiwania -<br />

zebrano w krótkim czasie ponad<br />

750 tysiêcy podpisów - a mo¿e<br />

liderzy PO zdali sobie sprawê, ¿e<br />

takie igranie z ogniem jest zbyt<br />

niebezpieczne, tak czy owak, zebrane<br />

podpisy zosta³y wyrzucone<br />

do kosza i ca³a ta wielka akcja nie<br />

mia³a ¿adnego dalszego ci¹gu.<br />

Jednak¿e idea JOW zapad³a ju¿<br />

w œwiadomoœæ spo³eczn¹ i postulat<br />

ten powraca i straszy naszych<br />

demokratów. Teraz jeszcze, jak<br />

siê okazuje, postulat podjê³a najm³odsza<br />

czêœæ naszego „spo³eczeñstwa<br />

obywatelskiego”, nasza<br />

m³odzie¿ akademicka. A tu akurat<br />

40 rocznica m³odzie¿owego buntu<br />

z roku 1968 i licho wie, co w tych<br />

gor¹cych i nie rozumiej¹cych<br />

Christopher Delicatessen znowu otwarte!<br />

Bond & Ontario, Oshawa. Prawie tam gdzie kiedyœ!<br />

Tel:905-579-4369<br />

• Najlepsze ceny,<br />

• Najlepsze wyroby<br />

• Najlepsza obs³uga,<br />

• Pyszny chleb i p¹czki firmy “Granowska”, tylko u nas<br />

Christopher Delicatesen znowu otwarte!<br />

39 Bond Street East, Unit#2, Oshawa<br />

Zapraszamy<br />

¿ycia g³owach mo¿e siê zalêgn¹æ?!<br />

Pan Premier to ten sam wicemarsza³ek<br />

Sejmu Donald Tusk,<br />

który podczas Sesji w dniu 9 stycznia.<br />

2003 oœwiadczy³: „Jeœli<br />

Polacy dzisiaj tak nisko ceni¹<br />

w³asne przedstawicielstwo, tak¿e<br />

nasz¹ Izbê, to nie tylko ze wzglêdu<br />

na jakoœæ pracy, ale tak¿e z<br />

tego pierwotnego powodu, jakim<br />

jest poczucie niepe³nego uczestnictwa,<br />

czêsto fa³szywego, zafa³szowanego<br />

uczestnictwa obywateli<br />

w akcie wyborczym. Polacy<br />

od lat maj¹ przekonanie - i to<br />

przekonanie narasta - ¿e dzieñ, w<br />

którym wybieraj¹ swoich parlamentarzystów,<br />

jest tak naprawdê<br />

dniem wielkiego oszustwa polskiego<br />

wyborcy przez aparaty partyjne.”<br />

Od stycznia 2003 minê³o ju¿<br />

pe³nych 5 lat i w ci¹gu tych piêciu<br />

lat mo¿na by³o - bêd¹c szefem<br />

wielkiej i wp³ywowej partii politycznej<br />

- co nieco w tej sprawie<br />

zrobiæ. <strong>No</strong>, zebrano prawie milion<br />

podpisów i 3 lata temu z³o¿ono je<br />

w Sejmie. Pan Premier ma wiêc<br />

pe³ne poparcie spo³eczne i legitymacjê<br />

do wprowadzenia JOW i<br />

doprowadzenia do tego, ¿eby<br />

dzieñ kolejnych wyborów nie by³<br />

kolejnym dniem wielkiego oszustwa<br />

polskiego wyborcy przez aparaty<br />

partyjne.<br />

Zamiast tego Pan Premier oferuje<br />

nam reformy na poziomie<br />

gminy! Panie Premierze! Jedyne<br />

co rz¹d i Pan Premier mo¿e zrobiæ<br />

dla gmin, to - by tak rzec delikatnie<br />

- zostawiæ je w spokoju i<br />

pozwoliæ samym wybieraæ swoje<br />

w³adze bez ingerencji rz¹du.<br />

Gminy te, niczym kanie d¿d¿u,<br />

potrzebuj¹ stabilnego, solidnego<br />

rz¹du, który bêdzie w stanie prowadziæ<br />

jak¹œ sensown¹ politykê.<br />

Dziêki takim wyborom parlamentarnym<br />

mamy dzisiaj - licz¹c od<br />

roku 1989 - nie tylko 14. premiera,<br />

ale 17. ministra edukacji, 21.<br />

ministra zdrowia, a 24 ministra<br />

rolnictwa. W innych resortach nie<br />

jest inaczej. Oczywiœcie, naturalnie,<br />

ze Pan wierzy, i¿ Pañska partia<br />

bêdzie rz¹dziæ co najmniej<br />

przez dwie kadencje. Ale w to<br />

samo wierzy³ np. Pañski Wielki<br />

Poprzednik. Mieszkañcy polskich<br />

gmin ju¿ w to od dawna nie wierz¹,<br />

bo wiedz¹, nauczeni przykrym<br />

doœwiadczeniem 19 lat, ¿e<br />

w systemie wyborczym, jaki Pan<br />

podtrzymuje, tak musi byæ, bo taka<br />

jest LOGIKA partyjnych wyborów.<br />

Jednomandatowe okrêgi wyborcze<br />

w wyborach samorz¹dowych<br />

to dzisiaj nic innego, jak<br />

listek figowy, przykrywaj¹cy partyjne<br />

po¿¹danie w³adzy niekontrolowanej<br />

i nie licz¹cej siê z<br />

obywatelami. Mo¿e czas wreszcie<br />

przestaæ pozorowaæ demokracjê i<br />

wprowadziæ w czyn mêskie s³owa,<br />

które z tak¹ swad¹ g³osi³ Pan<br />

z trybuny sejmowej piêæ lat temu?<br />

Jerzy Przystawa<br />

Uniwersytet Wroc³awski


N o 03 (<strong>945</strong>) 1-15/02/2008<br />

Strona 21<br />

Czy wêgiel mo¿e byæ paliwem przysz³oœci ?<br />

Dokoñczenie ze strony 1<br />

co prawdopodobnie zauwa¿yli<br />

czytelnicy <strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a, s¹<br />

bardzo kontrowersyjne i w zwi¹zku<br />

z tym nie zawsze mam okazjê<br />

wystêpowaæ publicznie. Moje wyst¹pienie<br />

na konferencji te¿ by³o<br />

krytyczne. Zreszt¹ mo¿e to oceni¹<br />

sami czytelnicy.<br />

Na pocz¹tku stwierdzi³em, ¿e<br />

tytu³ konferencji „Czy wêgiel<br />

mo¿e byæ paliwem przysz³oœci?”<br />

powinien mieæ dopisane jeszcze<br />

dwa wyrazy ...”w Polsce”. „Czy<br />

wêgiel mo¿e byæ paliwem przysz³oœci<br />

w Polsce?”, je¿eli tak postawimy<br />

temat konferencji, to sytuacja<br />

„Polska bez surowców energetycznych”<br />

rysuje siê bardzo realnie.<br />

Od wielu lat twierdzê, ¿e polityka<br />

energetyczna w Polsce jest<br />

prowadzona, mówi¹c delikatnie, w<br />

sposób nieszczególny. Nale¿y<br />

zwróciæ uwagê, ¿e poprzednie<br />

za³o¿enia polityki energetycznej<br />

by³y tworzone bez udzia³u górników<br />

wêgla kamiennego. Co to s¹<br />

prezentowane oficjalnie za³o¿enia<br />

polityki energetycznej? S¹ to<br />

spisane pogl¹dy tych, którzy przygotowuj¹<br />

albo finansuj¹ prace nad<br />

za³o¿eniami polityki energetycznej?<br />

Uwa¿am, ¿e nie powinno byæ<br />

„za³o¿eñ polityki energetycznej”,<br />

powinna byæ „polityka energetyczna”.<br />

I to okreœlona, w bardzo<br />

powa¿nych dyskusjach, na wiele<br />

lat naprzód.<br />

To, co teraz nazywa siê „polityk¹<br />

energetyczn¹ do roku 2025”,<br />

nie jest ¿adn¹ polityk¹, to s¹ po<br />

prostu rozwiniête za³o¿enia polityki<br />

i co ciekawe, bez wiêkszoœci<br />

zestawieñ tabelarycznych, które by<br />

pokazywa³y jak to ma wygl¹daæ w<br />

przysz³oœci. Wydaje mi siê, ¿e<br />

okreœlone lobby, które steruj¹<br />

za³o¿eniami polityki, wywar³y<br />

ogromne piêtno na tym, co zosta³o<br />

zapisane. Niestety, strona górnicza<br />

tzn. przedstawiciele górnictwa<br />

wêgla kamiennego nie byli w<br />

pracach nad polityk¹ energetyczn¹<br />

reprezentowani i to jest nasz, górników,<br />

bardzo powa¿ny b³¹d. Nie<br />

wiem na jakiej zasadzie specjaliœci<br />

byli zapraszani do wspó³tworzenia<br />

tego dokumentu. Prawdopodobnie<br />

wygl¹da³o to tak, ¿e kto nie móg³<br />

wy³o¿yæ odpowiedniej czêœci<br />

œrodków finansowych na wykonanie<br />

odpowiednich opracowañ, to<br />

nie bra³ udzia³u w pracach zespo³u.<br />

Podczas konferencji du¿o mówiono<br />

na temat surowców energetycznych,<br />

którymi dysponujemy, tj.<br />

wêgiel brunatny, wêgiel kamienny,<br />

ropa, troszkê gazu. Odnawialne<br />

Ÿród³a energii, czyli energia s³oneczna,<br />

wiatrowa czy geotermia,<br />

nie maj¹ na razie wiêkszych perspektyw<br />

w kraju poza symbolicznymi<br />

udzia³ami. Je¿eli my, w<br />

Polsce jako ca³oœæ spo³eczeñstwa,<br />

bêdziemy nastawieni do górnictwa<br />

wêgla kamiennego negatywnie ,<br />

tak jak to powszechnie teraz wygl¹da,<br />

to bêdziemy „Polsk¹ bez<br />

surowców energetycznych”. Nie<br />

wiem dlaczego tego rodzaju atmosfera<br />

zosta³a w ubieg³ych latach<br />

wytworzona i dlaczego by³a podgrzewana<br />

przez publicystów, przez<br />

prasê, poprzez tworzenie niechêci<br />

w stosunku górników wêgla kamiennego,<br />

ale odegra³o to ogromn¹<br />

rolê w negatywnym nastawieniu<br />

spo³eczeñstwa do wêgla kamiennego<br />

jako do niezbêdnego w przysz³oœci<br />

paliwa.<br />

Nie potrafiê zrozumieæ, dlaczego<br />

przed przyst¹pieniem do UE by³y<br />

przekazywane informacje do<br />

Brukseli, ¿e górnictwo wêgla kamiennego<br />

jest za drogie i ¿e polski<br />

wêgiel kamienny nie bêdzie móg³<br />

konkurowaæ z wêglem z krajów<br />

spoza UE. A ¿e takie informacje<br />

by³y przekazywane, wiem ze<br />

spotkañ z ludŸmi, którzy zajmowali<br />

siê sprawami energetycznymi<br />

w Brukseli czy Wielkiej Brytanii.<br />

Pad³o na konferencji pytanie:<br />

dlaczego UE nie widzi mo¿liwoœci<br />

wykorzystania polskich zasobów<br />

do stworzenia bezpieczeñstwa<br />

energetycznego UE? Je¿eli przytoczone<br />

powy¿ej negatywne informacje<br />

docieraj¹ do unijnych decydentów,<br />

to nikt nie bêdzie zajmowa³<br />

siê zasobami polskiego wêgla,<br />

bo z tych informacji wynika, ¿e<br />

polski wêgiel nie ma przysz³oœci<br />

ekonomicznej.<br />

Czy rzeczywiœcie polski wêgiel<br />

nie ma przysz³oœci ekonomicznej?<br />

Bior¹c pod uwagê prowadzon¹ ju¿<br />

czêœciow¹ likwidacjê górnictwa<br />

wêgla kamiennego, to pozosta³e<br />

górnictwo nie bêdzie mog³o byæ<br />

górnictwem rentownym ze wzglêdu<br />

na bardzo wysokie, rzêdu 50-<br />

60% nawet 70% w niektórych<br />

przypadkach, koszty sta³e. Chyba,<br />

¿e pozosta³e (niezlikwidowane)<br />

kopalnie znacz¹co zwiêksz¹ wydobycie.<br />

Je¿eli bêdziemy ograniczaæ wydobycie<br />

wêgla, to rzecz¹ zupe³nie<br />

oczywist¹ jest to, ¿e koszty sta³e<br />

rozk³adane na mniejsz¹ iloœæ wydobywanego<br />

wêgla bêd¹ podnosi³y<br />

koszty jednostkowe wêgla. Polityka<br />

programów restrukturyzacyjnych<br />

mia³a na celu dostosowanie<br />

wydobycia wêgla jedynie do potrzeb<br />

wewnêtrznych Polski. Nasze<br />

górnictwo, mimo nieprawdopodobnego<br />

wysi³ku przy restrukturyzacji<br />

górnictwa, przy zmniejszaniu wydobycia<br />

bêdzie musia³o podnosiæ<br />

koszty jednostkowe. Jest to normalne<br />

zjawisko ekonomiczne.<br />

Podnosz¹c koszty jednostkowe, a<br />

pamiêtaæ trzeba, ¿e ceny wêgla w<br />

gospodarce rynkowej powinny<br />

pokrywaæ koszty pozyskania wêgla,<br />

przestaniemy byæ konkurencyjni<br />

w porównaniu z wêglem<br />

sprowadzanym spoza krajów UE.<br />

W UE zu¿ywa siê ponad 200<br />

mln ton wêgla i w UE zainteresowani<br />

mówi¹ w ten sposób –<br />

mo¿emy siê opieraæ na wêglu<br />

polskim, pod warunkiem, ¿e bêdzie<br />

on tañszy ni¿ wêgiel importowany<br />

z krajów trzecich. Co my robimy,<br />

¿eby nasz wêgiel móg³ byæ konkurencyjny<br />

na rynku UE? Dzia³amy<br />

niestety dok³adnie w odwrotnym<br />

kierunku, obni¿amy wydobycie<br />

wêgla, staraj¹c siê zaspokoiæ tylko<br />

potrzeby krajowe. Argumentem<br />

jest w tych dzia³aniach odpowiedŸ<br />

na pytanie, co zrobimy z nadmiarem<br />

wêgla. Polskie górnictwo<br />

wêgla kamiennego by³o rozbudowywane<br />

dla zaspokojenia potrzeb<br />

ca³ego bloku wschodniego. Je¿eli<br />

ludzie opracowuj¹cy programy<br />

restrukturyzacji zawarli w nich<br />

zapisy, ¿e z eksportem wêgla bêdziemy<br />

schodziæ a¿ do zera, potem<br />

zapisano do „ekonomicznie op³acalnego<br />

eksportu”, to odcinamy<br />

sobie rynki zbytu wêgla. W zwi¹zku<br />

z tak¹ polityk¹ musimy ograniczaæ<br />

wydobycie wêgla, co z kolei<br />

prowadzi do podnoszenia kosztów<br />

jednostkowych, a to powoduje, ¿e<br />

przestajemy byæ konkurencyjni i<br />

spirala koszty /ceny zaczyna siê<br />

krêciæ. Dojdziemy w koñcu do<br />

sytuacji takiej, ¿e taniej bêdzie<br />

sprowadziæ wêgiel z zagranicy ni¿<br />

skorzystaæ z w³asnych zasobów.<br />

Jest to wielce prawdopodobne.<br />

Nale¿y zwróciæ uwagê na rzecz<br />

nastêpuj¹c¹: ile w tej chwili Polska<br />

mo¿e wyeksportowaæ wêgla do<br />

krajów UE? Kiedyœ Polska eksportowa³a<br />

na wszystkie rynki nawet<br />

40 milionów ton. Teraz mo¿e nie<br />

wywi¹zywaæ siê z podpisanych<br />

kontraktów, gdy¿ z trudem poda¿<br />

wêgla na eksport przekracza 10<br />

milionów. I to nie ze wzglêdu, ¿e<br />

nie mo¿na podpisaæ kontraktów<br />

eksportowych. Po prostu nie ma<br />

wêgla na eksport. To tragiczne<br />

moim zdaniem. Oczywiœcie, wyeksportowaæ<br />

mo¿emy tylko taki<br />

wêgiel, który swoj¹ jakoœci¹<br />

odpowiada potrzebom u¿ytkowników<br />

w UE. Tymczasem co my<br />

robimy? Likwidujemy zak³ady<br />

przeróbcze. By³o oko³o 10 zak³adów<br />

przeróbczych, które œwiadczy³y<br />

swoje us³ugi wzbogacania<br />

wêgla, jako zak³ady prywatne przejête<br />

od zlikwidowanych kopalñ.<br />

Polityka jednego z prezesów<br />

Kompanii Wêglowej, nie bêdê<br />

wymienia³ nazwiska, by³a taka,<br />

¿eby te zak³ady zlikwidowaæ, doprowadziæ<br />

do upad³oœci, co zreszt¹<br />

siê sta³o. W zwi¹zku z tym mamy<br />

mniejsze mo¿liwoœci przygotowania<br />

wêgla o takiej jakoœci, która<br />

by odpowiada³a odbiorcom w UE.<br />

Drugim b³êdem by³o uproszczenie<br />

sposobu stanowienia cen<br />

wêgla. Majsterkuj¹c przy systemie<br />

cen wprowadzono cennik prostoliniowy.<br />

Jest rzecz¹ dla specjalistów<br />

oczywist¹, ¿e spowodowaæ to<br />

musi nieop³acalnoœæ wzbogacania<br />

wêgla. Je¿eli zmieniamy system<br />

cen wêgla na taki, który powoduje<br />

nieop³acalnoœæ, to nie bêdzie siê<br />

budowa³o zak³adów przeróbczych,<br />

bêdziemy siê starali sprzedaæ<br />

wêgiel surowy mimo, ¿e jest<br />

zanieczyszczony kamieniem.. Nie<br />

wiem na jakiej zasadzie to ktoœ<br />

wymyœli³, ale to, ¿e cenniki liniowe<br />

powoduj¹ nieop³acalnoœæ<br />

wzbogacania wêgla wiadomo z<br />

ksi¹¿ek, wydanych jeszcze przed II<br />

wojn¹ œwiatow¹, profesora Czeczotta,<br />

który pracowa³ w Sankt<br />

Petersburgu, a po utworzeniu<br />

Akademii Górniczej w Krakowie<br />

wróci³ do Polski. Jego ksi¹¿ki o<br />

górnictwie, czêœæ dotycz¹ca ekonomiki,<br />

wyraŸnie mówi¹, ¿e cenniki<br />

liniowe nie pozwalaj¹ na op³acalnoœæ<br />

wzbogacania wêgla. Takie<br />

cenniki funkcjonowa³y w polskim<br />

górnictwie wêglowym przed 1989<br />

rokiem, co odbi³o siê fatalnie na<br />

jakoœci wêgla dostarczanego do<br />

elektrowni. Zacz¹³ on przekraczaæ<br />

parametry bezpieczeñstwa kot³ów.<br />

Dlatego, aby stworzyæ stymulator<br />

ekonomiczny poprawy jakoœci<br />

wêgla, zmieniono w 1990 roku<br />

cennik. To zosta³o teraz zmienione<br />

i w tej chwili stymulator projakoœciowy<br />

nie dzia³a.<br />

B³êdne pomys³y sposobu reformowania<br />

krajowego górnictwa<br />

doprowadzi³y do sytuacji, ¿e<br />

moglibyœmy eksportowaæ na rynki<br />

Unii Europejskiej bardzo du¿o<br />

wêgla, poniewa¿ potrzeby s¹ tam<br />

ogromne, ale nie mamy odpowiedniej<br />

iloœci i jakoœci wêgla na<br />

eksport.<br />

Na zakoñczenie na dwie sprawy<br />

trzeba ponownie zwróciæ uwagê –<br />

jakoœæ wêgla i cena pokrywaj¹ca<br />

koszty. Nie mo¿na sprzedawaæ<br />

wêgla poni¿ej kosztów, poniewa¿ z<br />

ekonomicznego punktu widzenia<br />

nie ma to sensu. Jakoœæ wêgla<br />

„spapraliœmy” doprowadzaj¹c do<br />

likwidacji czêœæ zak³adów przeróbczych.<br />

Wprowadziliœmy system<br />

cen, który powoduje nieop³acalnoœæ<br />

wzbogacania wêgla. Ograniczamy<br />

wydobycie wêgla podnosz¹c<br />

jednostkowe koszty. <strong>No</strong> to nie<br />

dziwmy siê, ¿e mamy problemy z<br />

górnictwem wêgla kamiennego.<br />

Je¿eli polityka bêdzie nadal tak<br />

prowadzona, to szybko znajdziemy<br />

siê w sytuacji, kiedy Polska zostanie<br />

bez podstawowego surowca<br />

energetycznego. Za kilka czy, w<br />

wariancie optymistycznym, kilkanaœcie<br />

lat staniemy przed koniecznoœci¹<br />

importu energii elektrycznej<br />

z UE, albo importu wêgla z<br />

krajów trzecich, maj¹c ogromne<br />

bogactwo które, moim zdaniem, w<br />

sposób nieprzemyœlany marnujemy.<br />

Komunikat<br />

Wies³aw Blachke<br />

Uniwersytet Œl¹ski<br />

Poszukiwani polscy artyœci w dziedzinie malarstwa,<br />

rzeŸby, grafiki, ceramiki artystycznej, fotografii, tkaniny.<br />

Kanadyjsko-Polski Instytut Badawczy na zlecenie<br />

Kongresu Polonii Kanadyjskiej prowadzi zbiór biografii<br />

i zdjêæ prac artystów z terenu ca³ej Kanady.<br />

Powstaje kanadyjska strona internetowa ukazuj¹ca<br />

polskich artystów w Kanadzie, gdzie bêd¹ umieszczone<br />

biografie, zdjêcia prac, terminarz wystaw, oferty<br />

sprzeda¿y, kontakty telefoniczne i przez Internet, filmy<br />

dokumentalne i reporta¿e z wa¿niejszych wydarzeñ<br />

artystycznych, itp.<br />

Zbieramy tak¿e dane aktorów, muzyków, architektów –<br />

biografie, zdjêcia, projekty i wycinki filmowe.<br />

Zwracamy siê do Polonii Kanadyjskiej o przekazanie<br />

tej informacji zainteresowanym osobom,.<br />

Informacja e-mail: polisharts@yahoo.com


Strona 22 1-15/02/ 2008 N o 03 (<strong>945</strong>)<br />

Gloria victis<br />

Wywiad z pos³em “Prawa i Sprawiedliwoœci”<br />

Tadeuszem Cymañskim<br />

Dokoñczenie ze strony 1<br />

demonstracji byli Red. W.<br />

Œniegowski (OMNI.TV), prezes<br />

polonijnej Izby Handlowej i W³adys³aw<br />

Lizoñ, Prezes Kongresu<br />

Polonii Kanadyjskiej. Pomagali:<br />

Louisa Szacoñ, Ted £ojko, Marek<br />

Rugala i wielu innych ludzi dobrej<br />

woli.<br />

<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong>” w tym¿e numerze<br />

21/2007 zamieœci³ List Otwarty<br />

Wydawcy do Premiera Kanady<br />

Stephena Harpera w sprawie tragedii<br />

Roberta Dziekañskiego. Pisaliœmy<br />

podobne listy do naszych<br />

pos³ów federalnych; by³y wy³o¿one<br />

do podpisu w polskich sklepach.<br />

Dzia³amy te¿ w sprawie eliminacji<br />

wiz kanadyjskich dla obywateli<br />

polskich.<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski: Na<br />

pierwszej stronie widzê tu nawet<br />

jakiœ apel w sprawie zniesienia<br />

wiz...<br />

Dariusz Kulczyñski: By³y<br />

dziesi¹tki petycji inicjowanych<br />

przez „<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong>”, Pos³a Federalnego<br />

ukraiñsko-polskiego pochodzenia<br />

Borysa Wrzeœniewskiego,<br />

a od momentu gdy prezesem<br />

ZG KPK zosta³ in¿. W³. Lizoñ<br />

tak¿e przez Kongres Polonii Kanadyjskiej<br />

na terenie ca³ej Kanady.<br />

Na tym zdjêciu, które Pan Pose³<br />

ogl¹da wspó³wydawca „<strong>No</strong>wego<br />

<strong>Kurier</strong>a” Z. Koprowski przekazuje<br />

ostatni¹ petycjê w tej sprawie, pod<br />

która podpisa³o siê 650-ciu czytelników<br />

naszej gazety [Petycjê tê na<br />

pocz¹tku grudnia 2007 przedstawi³<br />

podczas obrad w Izbie Gmin Borys<br />

Wrzesnewskyj, M.P. - przyp.<br />

Red.].<br />

PrzejdŸmy teraz do spraw polskiej<br />

polityki, co bêdê znów musia³<br />

poprzedziæ pewnym komentarzem<br />

jak to co siê sta³o w Polsce w ci¹gu<br />

ostatniego pó³ roku wygl¹da zza<br />

Oceanu. Otó¿ wiele osób, które<br />

g³osowa³y w 2005 roku na PiS<br />

by³y rozczarowane tym co zrobi³<br />

Premier Jaros³aw Kaczyñski,<br />

który, krótko mówi¹c z w³asnej,<br />

nieprzymuszonej woli da³ sobie<br />

odebraæ w³adzê. Zwolennicy PiS-u<br />

oczekiwali realizacji programu<br />

koalicyjnego ‘Solidarne pañstwo’<br />

przynajmniej do 2009 roku. Ze<br />

strony uk³adu si³ w Sejmie wygl¹da³o,<br />

¿e takie wyjœcie wzmocni-<br />

³oby PiS, a os³abi³o partie opozycyjne.<br />

Nast¹pi³y ca³kiem niezrozumia³e<br />

posuniêcia Premiera; zdjêcie<br />

Ludwika Dorna ze stanowiska<br />

szefa MSWiA, zast¹pienie go<br />

Januszem Kaczmarkiem, który<br />

wkrótce zosta³ tak¿e usuniêty.<br />

Jeszcze wczeœniej by³y kontrowersje<br />

zwi¹zane z bardzo pryncypialnym<br />

podejœciem PiS-u co do<br />

czystoœci polityków jeœli chodzi o<br />

dzia³alnoœæ agenturaln¹ w okresie<br />

PRL w odniesieniu do procesu<br />

lustracyjnego Premier Zyty Gilowskiej.<br />

Poza tym, by³a Minister<br />

Finansów minimalnie tylko zwiêkszy³a<br />

kwotê woln¹ od podatku<br />

podnosz¹c jednoczeœnie progi podatkowe.<br />

To spowodowa³o, ¿e coraz<br />

mniej zamo¿nych Polaków p³aci<br />

wy¿sze podatki co w sposób poœredni<br />

najbardziej obci¹¿y osoby o<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski w rozmowie z Daniel¹ Kulczyñsk¹ oraz<br />

Ann¹ Pakul¹<br />

niskich dochodach. Nie bardzo to<br />

rezonuje z drugim cz³onem nazwy<br />

partii ‘Prawo i Sprawiedliwoœæ’...<br />

Wreszcie... Bardzo wielu zwolenników<br />

PiS-u nie by³o zachwyconych<br />

przywódcami partii koalicyjnych,<br />

ale jaki cel mia³a pu³apka<br />

zastawiona na Andrzeja Leppera i<br />

jak to siê wpisywa³o w hierarchiê<br />

wa¿noœci spraw, które nale¿a³o w<br />

Polsce za³atwiæ? Kto przekona³<br />

Premiera Kaczyñskiego, ¿e w ostatnich<br />

wyborach PiS móg³by zdobyæ<br />

40-parê procent poparcia co siê<br />

nie zmaterializowa³o?<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski: To<br />

jest pytanie, jak rozumiem, w samym<br />

za³o¿eniu nieco prowokuj¹ce,<br />

bo mówi o pretensjach, ogromnych<br />

¿alach... i ja myœlê, ¿e na to pytanie<br />

‘dlaczego?’, a wiêc pytanie podstawowe<br />

i zasadnicze nie ma, sobie<br />

nie wyobra¿am sobie ¿eby by³a<br />

bardzo prosta i jednoznaczna odpowiedŸ.<br />

Ta ca³a sytuacja wyborcza<br />

jak siê jej dobrze przyjrzeæ, jak siê<br />

weŸmie szk³o , nie ‘kontaktowe’<br />

jak w audycji telewizyjnej tylko<br />

szk³o powiêkszaj¹ce i dok³adnie siê<br />

bêdzie analizowaæ pod ró¿nym k¹tem,<br />

to myœlê, ¿e tych w¹tpliwoœci<br />

ró¿nego typu mo¿e byæ coraz<br />

wiêcej. Na zasadzie ‘im dalej w<br />

las, tym wiêcej drzew’. Ja myœlê,<br />

¿e tu mo¿na mówiæ o w ogóle kilku<br />

obszarach do analiz. Oprócz<br />

podstawowych dzia³añ politycznych,<br />

a wiêc decyzji o nowych wyborach,<br />

decyzji o zerwaniu koalicji,<br />

to trzeba widzieæ te¿ jak przebiega³a<br />

od pocz¹tku kampania wyborcza.<br />

Jak ona przebiega³a od strony<br />

technicznej, jakie prezentowano<br />

g³ówne jej motywy, g³ówne tematy,<br />

czego by³o za du¿o, czego by³o<br />

za ma³o, a czego nie by³o w ogóle.<br />

Dalej, problem strategii wyborczej<br />

... Myœlê, ¿e trzeba siê zastanowiæ<br />

równie¿ nad samym uk³adaniem<br />

list, jakich ludzi mieliœmy, kto<br />

‘ci¹gn¹³’, kto nie, czy wykorzystano<br />

wszystkie szanse w terenie ...<br />

Dalej jaki by³ przep³yw informacji,<br />

albo jak on szwankowa³ i tych<br />

pytañ jest bardzo du¿o. Skrajnym<br />

przejawem takich dyskusji jest<br />

sprawa tych trzech kolegów, którzy<br />

zaprotestowali [Ludwik Dorn,<br />

Kazimierz Ujazdowski i Pawe³<br />

Zalewski w dniu 5-XI-2007<br />

zrezygnowali z funkcji wiceprezesów<br />

PiS. Pierwszych dwóch<br />

usuniêto póŸniej z Partii-przyp.<br />

Red.]. Oni zrezygnowali z cz³onkowstwa<br />

w Komitecie Politycznym,<br />

postawili pewne warunki,<br />

oczekiwania ... Sprawa nabra³a<br />

wymiaru publicznego i szerokiego,<br />

zupe³nie niepotrzebnie, bo zaczynamy<br />

byæ ‘rozgrywani’ jeszcze<br />

przez media. Ale to te¿ jest przejawem,<br />

¿e by³y to bardzo dziwne i<br />

trudne wybory, bo uzyskaliœmy<br />

œwietny wynik, zdobyliœmy ponad<br />

piêæ milionów g³osów, co jest rezultatem<br />

bardzo dobrym w porównaniu<br />

z tym co mieliœmy wczeœniej,<br />

tak, ¿e mo¿na powiedzieæ, i¿<br />

by³ to sukces w pora¿ce, bo jednak<br />

przegraliœmy.<br />

Daniela Kulczyñska: Na tym to<br />

niestety polega....<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski: Dalszy<br />

problem to kwestia wizerunku<br />

partyjnego, czy nie by³ za ostry.<br />

Mówi siê na przyk³ad du¿o o potrzebie<br />

‘ocieplenia’ wizerunku naszej<br />

partii; partii, która owszem,<br />

walczy zdecydowanie, ale równie¿<br />

pozytywnie, wychodzi z pewnymi<br />

propozycjami. Bo my mamy bardzo<br />

wyraŸny program walki z<br />

przestêpczoœci¹, z korupcj¹, walki<br />

z patologiami. A tutaj m³odzi ludzie<br />

chwyciliby równie¿ wizjê<br />

przysz³oœci. Uda³o siê naszym<br />

przeciwnikom utrwaliæ pewien negatywny<br />

wizerunek PiSu, wizerunek<br />

fa³szywy, wizerunek partii<br />

nastawionej tylko na rozliczanie do<br />

tego opresyjnej i antyobywatelskiej,<br />

ubrano nas w przys³owiowe<br />

„buty” i p³acimy za to wysok¹ cenê.<br />

Dlatego szczerze mówi¹c nie<br />

mam precyzyjnej, jednoznacznej<br />

odpowiedzi na Pañskie pytanie,<br />

sam mam bardzo wiele ró¿nych<br />

przemyœleñ, ale to by³by temat na<br />

rozmowê kilkugodzinn¹. Chcê powiedzieæ,<br />

¿e nasza partia utworzy³a<br />

dwa zespo³y, które analizuj¹ raz<br />

sprawê samych wyborów, a po<br />

drugie polityki finansowej. Nie w<br />

sensie nadu¿yæ tylko w sensie racjonalnoœci,<br />

skutecznoœci wydawania<br />

pieniêdzy. Podzielam Pana opiniê<br />

na temat wagi spraw programowych,<br />

realizacji naszych wyborczych<br />

obietnic. W tym kontekœcie<br />

doœæ niepokoj¹ce jest zjawisko dominacji<br />

skutecznoœci dzia³ania nad<br />

sprawami programowymi. Wiêkszoœæ<br />

partii na pierwszym miejscu<br />

stawia problem swojego wizerunku<br />

i zwyciêstwa w wyborach na czym<br />

bez w¹tpienia trac¹ sprawy programowe.<br />

Daniela Kulczyñska: <strong>No</strong>, ale co<br />

potem?<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski: Wie<br />

Pani, to jest bardzo trudne pytanie<br />

a mo¿e bardziej postulat, ¿eby walka<br />

o w³adzê nie ogranicza³a siê<br />

g³ównie do tego kto wygra, ¿eby<br />

równie¿ bardzo mocno traktowaæ,<br />

przynajmniej równoprawnie programowe<br />

cele spo³eczne i gospodarcze.<br />

¯eby nasze rz¹dzenie krótsze<br />

albo d³u¿sze, w koalicji albo<br />

samodzielne, przek³ada³o siê na<br />

dostrzegaln¹, zauwa¿aln¹, daj Bo¿e<br />

szybk¹ zmianê standardu ¿ycia;<br />

¿eby ludzie czuli siê bezpieczniej<br />

na ulicy, w przypadku choroby,<br />

bardziej dostatnio.<br />

Dariusz Kulczyñski: <strong>No</strong> wiêc<br />

wiêkszoœæ Polonii, szczególnie w<br />

2005 roku, g³osowa³a na PiS, na<br />

Jaros³awa Kaczyñskiego. Zapewne<br />

du¿o to mia³o wspólnego z elementami<br />

prospo³ecznymi, które by³y<br />

obecne w programie wyborczym<br />

Prawa i Sprawiedliwosci. Osoby te<br />

dozna³y jednak czêsto zawodu, ¿e<br />

te elementy prospo³eczne nie<br />

prze³o¿y³y siê na politykê finansow¹,<br />

podatkow¹.<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski: Uda³o<br />

nam siê jednak pewne rzeczy zrobiæ,<br />

ale proszê pamiêtaæ, ¿e minê³y<br />

dwa lata. Pewnie, ¿e by³y pewne<br />

sprawy dyskusyjne, zgadza siê.<br />

Tak¹ spraw¹ by³a na pewno skala<br />

redukcji tzw. ‘sk³adki rentowej’,<br />

bardzo kosztowna operacja, która<br />

ograniczy³a znacznie pole naszego<br />

manewru w zakresie spraw spo³ecznych.<br />

Dariusz Kulczyñski: Co to<br />

dok³adnie jest sk³adka rentowa?<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski: P³aca<br />

ka¿dego pracownika w Polsce jest<br />

obci¹¿ona ró¿nymi sk³adkami na<br />

wa¿ne cele przysz³oœciowe i doraŸne<br />

zwi¹zane z zabezpieczeniem<br />

spo³ecznym. I tak mamy sk³adki<br />

emerytalne, rentowe, wypadkowe i<br />

chorobowe. Sk³adka rentowa wynosi³a<br />

³¹cznie 13% i by³a p³acona<br />

po po³owie tj. 6,5% przez pracodawcê<br />

i pracownika. Redukcja<br />

zaproponowana i przeforsowana w<br />

rz¹dzie przez Pani¹ Zytê Gilowsk¹<br />

wynios³a ³¹cznie 7% (5% redukcji<br />

po stronie pracownika i 2% po<br />

stronie pracodawców). Szacuje siê,<br />

¿e koszty tej operacji (zmniejszone<br />

sk³adki ubezpieczeniowe zrekompensuje<br />

dotacja bud¿etowa) dotycz¹cej<br />

11,8 mln osób wynios¹ w<br />

2008 roku grubo ponad 20 mld z³.<br />

W realiach polskich to jest bardzo<br />

g³êboka redukcja, która poci¹ga<br />

za sob¹ potê¿ne koszty. <strong>No</strong> i tu<br />

rzeczywiœcie mo¿na, a kto wie mo-<br />

¿e nale¿a³oby to zrobiæ nieco inaczej.<br />

Osobiœcie oceniam to doœæ<br />

krytycznie, to by³a zbyt g³êboka<br />

POLISH-CANADIAN<br />

INDEPENDENT COURIER<br />

SEMI-MONTHLY<br />

WYDAWCA-PUBLISHER<br />

<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong> Inc.<br />

REDAKTOR NACZELNY:<br />

JolantaCabaj<br />

DZIA£ REKLAM/ADVERTISING<br />

Dyrektor/Manager -<br />

Zbigniew Koprowski<br />

Tel (416) 259-4353<br />

Cell: 647-886-1804<br />

Email: zkopc549@rogers.com<br />

ADRES REDAKCJI/ADDRESS<br />

OF EDITORIAL BOARD:<br />

12 Foch Ave, Toronto, ON<br />

M8W 3X1 (Canada)<br />

Tel. (416) 259-4353<br />

E-mail: zkopc549@rogers.com<br />

website:<br />

www.nowykurier.com<br />

PUBLICYSCI/CONTRIBUTORS:<br />

Wies³aw Blaschke (Polska),<br />

Majka Bochnia, Henryk Bug³acki<br />

(Polska), Izabella Bukraba -<br />

Rylska (Polska), Winicjusz Gurecki,<br />

Jan Jekie³ek, Jerzy Jasieñski<br />

(Polska), Dariusz W. Kulczyñski,<br />

El¿bieta Marciñczak -Leppek,<br />

Wies³aw Piechocki (Austria),<br />

Zenowiusz Ponarski, Kazimierz<br />

Z. Poznañski (USA), Jerzy<br />

Przystawa (Polska), Krzysztof<br />

Raczyñski, Barbara Sharratt,<br />

Krystyna Starczak-Koz³owska,<br />

Edward So³tys, Jan Szarycz,<br />

Tadeusz Szczêsny, Andrzej Targowski<br />

(USA), Aleksandra<br />

Zió³kowska -Boehm (USA),<br />

Janusz Zuziak (Polska)<br />

ZDJÊCIA/PHOTOGRAPHE:<br />

Daniela Kulczyñska<br />

Redakcja nie odpowiada za treϾ<br />

zamieszczonych og³oszeñ.<br />

Teksty zawieraj¹ce numery<br />

telefonów s¹ tekstami reklamowymi.<br />

Zamieszczone materia³y nie<br />

zawsze odzwierciedlaj¹ pogl¹dy<br />

Redakcji.<br />

Przedruk bez zezwolenia Redakcji<br />

zabroniony<br />

redukcja. My siê spieramy, dyskutujemy,<br />

ale tu ma ogromn¹ wagê<br />

decyzja ministra finansów. Pani<br />

minister bardzo zdecydowanie<br />

forsowa³a pewne zmiany podatkowe.<br />

Prosiliœmy, apelowaliœmy,<br />

mieliœmy spotkania ... Ale bez<br />

skutku. <strong>No</strong> wiêc to nie by³a taka<br />

rzecz, któr¹ uda³o siê wstrzymaæ,<br />

b¹dŸ ograniczyæ. I teraz jest moment<br />

kiedy te redukcje podatkowe<br />

oznaczaj¹ trwa³e obci¹¿enie bud¿etu<br />

pañstwa natomiast nie daj¹<br />

mo¿liwoœci zbyt wielkich dzia³añ<br />

w obszarze najbardziej czu³ym<br />

spo³ecznie, a wiêc rodziny wielodzietne,<br />

a wiêc pacjenci, osoby<br />

chore, niepe³nosprawne, o niskich<br />

dochodach. Zgadzam siê z Panem,<br />

¿e zmniejszanie podatku osobom<br />

najzamo¿niejszym mo¿e budziæ<br />

w¹tpliwoœci. W opozycji bêdziemy<br />

walczyæ dalej o cele spo³eczne<br />

mam nadziejê, ¿e z równ¹, a daj<br />

Bo¿e jeszcze z wiêkszym zaanga-<br />

¿owaniem ni¿ to by³o dotychczas.<br />

To s¹ tematy, podkreœlam, trudne,<br />

natomiast Platforma coraz bardziej<br />

pokazuje swoj¹ ‘liberaln¹’ twarz.<br />

Muszê te¿ powiedzieæ z przykroœci¹,<br />

mo¿e pod wp³ywem tej<br />

Dokoñczenie na stronie 23


N o 03 (<strong>945</strong>) 1-15/02/2008<br />

Strona 23<br />

Dokoñczenie ze strony 22<br />

pora¿ki wyborczej w moim g³osie<br />

da siê wyczuæ du¿o zgryzoty i<br />

zgorzknienia, ale wydaje mi siê, ¿e<br />

po pontyfikacie Ojca Œwiêtego Jana<br />

Paw³a II, po dawnym, wielkim<br />

triumfie „Solidarnoœci” idea³y<br />

solidaryzmu spo³ecznego prze¿ywaj¹<br />

w Polsce kryzys, bojê siê, ¿e<br />

g³êboki kryzys. To jest zreszt¹ zjawisko<br />

charakterystyczne dla<br />

wszystkich krajów postkomuny. I<br />

paradoks polega na tym, ¿e rozwi¹zania<br />

spo³eczne w wielu krajach<br />

‘kapitalistycznych’ jak to siê mówi,<br />

w krajach demokracji zachodnich,<br />

takich jak Wlk. Brytania,<br />

Niemcy, Francja, nie mówi¹c ju¿ o<br />

Skandynawii, s¹ jeœli chodzi o system<br />

podatkowy sprawiedliwsze<br />

ni¿ w naszej czêœci Europy. Elementy<br />

tego widaæ w systemie podatkowym<br />

Stanów Zjednoczonych,<br />

nie wiem jak jest w Kanadzie...<br />

Dariusz Kulczyñski: W Kanadzie<br />

jest trzyprogowy system<br />

podatkowy, a w latach osiemdziesiatych<br />

by³ nawet piecioprogowy.<br />

Od coraz wy¿szych dochodów,<br />

powy¿ej pewnych progów, p³aci<br />

siê wiêkszy procent podatku dochodowego.<br />

Jest to powszechnie<br />

uwa¿ane za system sprawiedliwy,<br />

prospo³eczny.<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski:<br />

Paradoks wiêc polega na tym, ¿e<br />

tam jest wiêcej tej ‘spo³ecznej<br />

gospodarki rynkowej’. Tylko je¿eli<br />

ja w dyskusji z naszymi, polskimi<br />

‘libera³ami’ podajê przyk³ad zachodnich<br />

krajów, to oni odpowiadaj¹:<br />

‘Tadek, nie mów mi nic o<br />

Niemcach, o Francji, o Anglii czy<br />

nawet o Stanach, bo tam ju¿ jest<br />

socjalizm! To nie jest dla nas<br />

przyk³ad, dla nas przyk³adem jest<br />

Estonia, Rosja.’ Jestem wiêc tutaj<br />

w Sejmie w ogniu sporu i pañskie<br />

pogl¹dy s¹ mi o tyle bliskie, ¿e ja<br />

wprawdzie nie uwa¿am ¿eby<br />

wszyscy mieli mieæ po równo, ale<br />

widzê solidaryzm spo³eczny jako<br />

rozs¹dne, m¹dre wspieranie s³abszych,<br />

którego nie mo¿na rozpatrywaæ<br />

w oderwaniu od wysokoœci<br />

dochodów.<br />

Dariusz Kulczyñski: Przyznam,<br />

¿e nigdy nie mog³em zrozumieæ co<br />

Jaros³aw Kaczyñski widzia³ w<br />

Zycie Gilowskiej, by³ej pos³ance<br />

Platformy, o pogl¹dach neokonserwatywnych,<br />

czy jak to w<br />

Polsce jest nazywane ‘liberalnych’...<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski: Do<br />

mnie nie mo¿na tego pytania<br />

kierowaæ, gdy¿ Pani Gilowska do<br />

nas przyst¹pi³a za wiedz¹ i z<br />

akceptacj¹ prezesa partii i ja siê od<br />

tych decyzji nie odcinam, ale ja w<br />

nich nie uczestniczy³em. Dlatego<br />

pytanie, doœæ prowokuj¹ce, ‘co w<br />

niej widzia³?’ nale¿a³oby skierowaæ<br />

ju¿ do samego Jaros³awa<br />

Kaczyñskiego.<br />

Dariusz Kulczyñski: Mój<br />

komentarz nie dotyczy spraw<br />

personalnych tylko, ¿e w moim<br />

odczuciu sprawiedliwy system<br />

podatkowy nie podnosi progów<br />

podatkowych ¿eby bogaci p³acili<br />

coraz to mniejszy podatek tylko<br />

obni¿a podatki przede wszystkim<br />

przez zwiêkszanie kwoty wolnej<br />

od podatku, na czym korzystaj¹<br />

wszyscy podatnicy, a procentowo<br />

najwiêcej ci o najni¿szych dochodach.<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski: Mnie<br />

o tym nie trzeba przekonywaæ.<br />

Je¿eli zaœ chodzi o Pani¹ Zytê Gilowsk¹,<br />

to mam do niej du¿o szacunku,<br />

ona ma taki osobisty urok, i<br />

budzi sympatiê. Umie mówiæ o<br />

sprawach finansowych prostym,<br />

zrozumia³ym jezykiem i daje jej to<br />

zapewne mo¿liwoœci przekonywania.<br />

Natomiast w sferze merytorycznej<br />

w wielu kwestiach mia³em<br />

inne zdanie. Uczestniczy³em w<br />

dyskusjach, ale twardo trwa³a na<br />

swoim stanowisku i praktycznie<br />

nie zmieni³a go wcale. Ale nie<br />

chcia³bym uderzaæ w ton nieprzyjemny,<br />

bo to, ¿e s¹ ró¿nice zdañ to<br />

jest naturalne i o tym mogê powiedzieæ.<br />

Natomiast nie mogê sobie<br />

pozwoliæ na dyskredytowanie<br />

osoby która nie by³a co prawda<br />

cz³onkiem PiSu, ale by³a jedn¹ ze<br />

sztandarowych postaci ostatniej<br />

kampanii.<br />

Dariusz Kulczyñski: Jeœli chodzi<br />

o tzw. „bunt” trzech wiceprezesów<br />

PiS-u... Wiêc w Kanadzie jak jakaœ<br />

partia przegrywa wybory, a ju¿ w<br />

szczególnoœci partia poprzednio<br />

rz¹dz¹ca to jest rzecz¹ zupe³nie<br />

normaln¹, ¿e krytykuje siê przywódcê<br />

tej partii. Odbywa siê zwykle<br />

kongres powyborczy i bardzo<br />

czêsto nastêpuje zmiana lidera.<br />

Wygl¹da na to, ¿e w PiS-ie rezygnacjê<br />

trzech wiceprezesów po<br />

wyborach potraktowano jako niedopusczaln¹<br />

nielojalnoœæ chocia¿<br />

Ludwik Dorn kurtuazyjnie stwierdzi³,<br />

¿e bez Jaros³awa Kaczyñskiego<br />

na stanowisku prezesa partii<br />

PiS nie jest w stanie funkcjonowaæ,<br />

¿e siê rozpadnie. Czy przedstawienie<br />

przez tê trójkê pewnych<br />

dezyderatów by³o rzecz¹ nienormaln¹,<br />

niedopuszczaln¹?<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski: Ja<br />

myœlê, ¿e zdanie Ludwika Dorna o<br />

przewództwie Jaros³awa Kaczyñskiego<br />

nie by³o wypowiedzi¹ kurtuazyjn¹.<br />

PiS jest parti¹, która w<br />

ogromnym stopniu i w momencie<br />

tworzenia i w dzia³aniu pozostawa³a<br />

i pozostaje pod wielkim<br />

wp³ywem braci Kaczyñskich, a w<br />

szczególnoœci Jaros³awa Kaczyñskiego.<br />

Ka¿dy kto ma trochê wiedzy<br />

politycznej o tym wie. Druga<br />

rzecz, styl, bardzo mocne przywództwo<br />

jak dotychczas by³o si³¹,<br />

a nie s³aboœci¹ PiS-u. Dalej, gdyby<br />

sobie nawet wyobraziæ teoretycznie,<br />

choæ nie jest to ³atwe, zmianê<br />

to kto mia³by byæ tym cz³owiekiem,<br />

który bêdzie w stanie utrzymaæ<br />

wszystkich w ryzach? Na tym<br />

polega pewna prawda i dlatego<br />

Ludwik Dorn nie z powodów kurtuazyjnych,<br />

ale kieruj¹c siê ch³odn¹<br />

analiz¹ faktów powiedzia³, ¿e<br />

na stanowisku prezesa PiS Jaros-<br />

³aw Kaczyñski jest niezast¹piony. I<br />

tutaj jest sytuacja na tyle trudna i<br />

ciekawa, ¿e nawet ci, którzy jak ta<br />

trójka tak ostro artyku³uj¹ swoje<br />

postulaty czy nawet pretensje, oni<br />

w oczywisty sposób nie chcieliby<br />

zmiany przywódcy i tego nie postuluj¹.<br />

Chcieliby natomiast zmiany<br />

stylu kierowania parti¹ czyli,<br />

mo¿naby to nazwaæ, ¿e chc¹ wiêkszej<br />

demokratyzacji.<br />

Dariusz Kulczyñski: Jutro jest<br />

kongres PiS, czy coœ siê na nim<br />

zmieni?<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski:<br />

Wszystko w rêkach kongresu,<br />

owszem, ale b¹dŸmy realistami...<br />

W momencie kiedy prezes powiedzia³,<br />

¿e je¿eli kongres nie zaakceptuje<br />

jego warunków i jego<br />

stylu przywództwa to on odejdzie<br />

to oznacza dla delegatów jasny<br />

wybór, albo siê zgadzamy, albo<br />

idziemy sami nie wiadomo gdzie.<br />

Dariusz Kulczyñski: Szóstego<br />

grudnia, na zaproszenie wybitnego<br />

polskiego energetyka, mgr in¿.<br />

Jacka Baurskiego uczestniczy³em<br />

w konferencji NOT ‘Przysz³oœæ<br />

Energetyki J¹drowej w Polsce”.<br />

Wyg³osi³em odczyt zatytu³owany:<br />

„Wyniki i doœwiadczenia ekploatacyjne,<br />

oparte na nich rozwi¹zania<br />

oraz szkolenie w kanadyjskich<br />

elektrowniach j¹drowych”. Proszê,<br />

tutaj jest wydruk mojego rozdzia³u<br />

z ksi¹¿ki NOT dokumentuj¹cej<br />

wszystkie referaty przedstawione<br />

na konferencji. Konferencja pierwotnie<br />

mia³a siê odbyæ pod patronatem<br />

Premiera Jaros³awa Kaczyñskiego<br />

i mia³ w niej uczestniczyæ<br />

tak Min.Gospodarki Piotr Grzegorz<br />

WoŸniak jak i Wiceminister Dr<br />

Piotr Naimski. Wybory zmieni³y<br />

konfiguracjê polityczn¹, a obecny<br />

Minister Gospodarki Wicepremier<br />

Waldemar Pawlak pomimo zaproszenia<br />

na konferencji nie by³.<br />

Stanowi³o to du¿y zawód dla<br />

polskich energetyków, którzy zdaj¹<br />

sobie sprawê z koniecznoœci jak<br />

najszybszej budowy elektrowni<br />

atomowych w Polsce. Ka¿da zmiana<br />

rz¹du powoduje przesuniêcie<br />

wdro¿enia energetyki j¹drowej o<br />

kilka czy kilkanaœcie lat. A tym<br />

czasem Unia Europejska na³o¿y³a<br />

na Polskê bardzo surowe ograniczenia<br />

emisji CO2 co mo¿e przekreœliæ<br />

szanse naszej ojczyzny na<br />

szybki wzrost gospodarczy. Chocia¿<br />

najwiêcej CO2 w Unii Europejskiej<br />

emituj¹ Niemcy, to oczywiœcie<br />

³atwiej jest naciskaæ na<br />

s³ab¹ Polskê ni¿ na potê¿ny NRF,<br />

czy RFN wg wspó³czesnej nomenklatury.<br />

NRF uzyskuje 65% energii<br />

ze spalania wêgla (tak¿e polskiego)<br />

i rosyjskiego gazu, a tylko 30%<br />

energii z energetyki j¹drowej.<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski: Niemcy<br />

mieli specjalny program likwidacji<br />

elektrowni jadrowych. Oni<br />

ten program chyba w tej chwili hamuj¹,<br />

a nawet jest odwrót od tej<br />

polityki, któr¹ w swoim czasie bardzo<br />

propagowali „Zieloni”...<br />

Dariusz Kulczyñski: Na pewno z<br />

eliminacji energetyki j¹drowej<br />

wycofa³a siê Szwecja. Francja<br />

nigdy siê na to nie da³a nabraæ,<br />

wrêcz przeciwnie. NRF w celach<br />

energetycznych spala g³ównie<br />

wêgiel i gaz, ale ci¹gle podkreœla,<br />

¿e ma a¿ 21 tys. MW wiatraków<br />

elektro-energetycznych, najwiêcej<br />

ze wszystkich pañstw œwiata. Tyle,<br />

¿e wiatraki te pracuj¹ przez 14%<br />

rocznie, czyli 21 tys. MW produkuje<br />

tyle co pracuj¹ca w re¿imie<br />

podstawowym kanadyjska elektrownia<br />

atomowa Darlington, w<br />

której pracujê; a która ma moc<br />

circa 3,500 MW netto.<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski: Rozumiem,<br />

czyli w Niemczech jest bardzo<br />

wiele mocy niewykorzystanej.<br />

U nas to wszystko jeszcze raczkuje,<br />

mamy bardzo niewielki udzia³<br />

energii czystej w ca³ym bilansie<br />

energetycznym pañstwa. Na szczêœcie<br />

to siê zmienia - przyjêto kilka<br />

ustaw, zw³aszcza w zakresie ekopaliw,<br />

widocznych jest wiele inwestycji<br />

wykorzystuj¹cych energie<br />

wiatru i s³oñca.<br />

Dariusz Kulczyñski: Ale tzw.<br />

‘ecopaliwa’, to s¹ równiez biopaliwa,<br />

a one, jak wszystkie surowce<br />

organiczne wydzielaj¹ przy<br />

spalaniu dwutlenek wêgla. Nie<br />

wydziela go w sposób oczywisty<br />

energetyka j¹drowa. Myœlê, ¿e ten<br />

temat powinien byæ traktowany w<br />

Polsce w sposób ponad-partyjny<br />

czy jak to niektórzy politycy okreœlaj¹<br />

„ekumeniczny”. W œrodowisku<br />

in¿ynieryjnym w Polsce jest<br />

du¿e zaintersowanie, Kanada, której<br />

waluta bardzo wzros³a poszukuje<br />

nowych rynków zbytu, a Polska<br />

ma wyj¹tkowo wysoko notowan¹<br />

walutê. Jak mówi³em na konferencji<br />

NOT, w Polsce jest doskonale<br />

zaplecze naukowe dla wdro-<br />

¿enia energetyki j¹drowej. Przy<br />

woli politycznej, Polska mog³aby<br />

mieæ przeszkolony personel i kilka<br />

kanadyjskich bloków 700 MW<br />

ka¿dy w ruchu za 6, 7 lat. Gdy Pan<br />

Pose³ przeczyta te materia³y, to<br />

warto mo¿e o tym wspomnieæ kiedy<br />

na sali sejmowej bedzie jakaœ<br />

dyskusja na temat energetyki j¹drowej.<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski: O ile<br />

pamiêtam to nasz rz¹d deklarowa³<br />

poparcie programu rozwoju energetyki<br />

j¹drowej. To by³o mo¿e nie<br />

tyle odwa¿ne, ale œmia³e postawienie<br />

tych spraw na porz¹dku<br />

dziennym, ju¿ na pocz¹tku poprzedniej<br />

kadencji, ¿e w polskim<br />

bilansie energetycznym musimy<br />

równie¿ bardzo powa¿nie rozwa-<br />

¿yæ mo¿liwoœci energetyki j¹drowej.<br />

Je¿eli chodzi o program bezpieczeñstwa<br />

energetycznego pañstwa,<br />

potrzebnej dywersyfikacji to<br />

jest to polska racja stanu.<br />

Dariusz Kulczyñski: Ja nie<br />

twierdzê, ¿e kanadyjski system<br />

CANDU jest absolutnie najlepszy<br />

na œwiecie, ale w tê reorientacjê i<br />

bezpieczeñstwo energetyczne<br />

Polski doϾ dobrze sie wpisuje.<br />

Otó¿ poniewa¿ kanadyjskie reaktory<br />

ciê¿kowodne pracuj¹ na<br />

uranie naturalnym, to wszystkie<br />

kraje, które je eksploatuj¹ produkuj¹<br />

swoje w³asne paliwo co nie<br />

uzale¿nia ich od dostaw drogiego<br />

uranu wzbogaconego jaki produkuje<br />

zaledwie kilka pañstw. Mo¿na<br />

wiêc wykupiæ sobie koncesje<br />

górnicze czy to w Czechach czy w<br />

Kanadzie, która ma drugie co do<br />

wielkoœci pok³ady uranu na<br />

œwiecie. Po drugie reaktory kanadyjskie<br />

mog¹ dopalaæ zu¿yte paliwo<br />

uranowe z reaktorów lekkowodnych<br />

typu PWR, takich jakie<br />

eksploatuj¹ Francja, Czechy czy<br />

Niemcy.<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski: <strong>No</strong><br />

wiêc co jest w Polsce barier¹...<br />

Barier¹ jest opinia publiczna jak w<br />

wielu innych rzeczach, bo s¹<br />

pewnego rodzaju wyobra¿enia,<br />

czasami stereotypy, czasami mity.<br />

Opinia publiczna najlepiej przyjmuje<br />

baterie s³oneczne, wiatraki, o<br />

których ju¿ rozmawialiœmy, Ÿród³a<br />

geotermiczne, elektrownie wodne...<br />

A z uranem jest tutaj zawsze...<br />

jest to wspomnienie Czarnobylu,<br />

który u nas jednak zostawi³ œlad,<br />

rysê w psychice ludzi i to jeszcze<br />

wci¹¿ jest ¿ywe, pomimo tylu lat.<br />

Ta rana ju¿ przesta³a krwawiæ, ale<br />

siê jeszcze nie zabliŸni³a. Natomiast<br />

przyk³ad innych pañstw i<br />

stanowisko rz¹du na pewno jest<br />

wa¿ne, bo ono uspokaja. S¹ nowego<br />

typu reaktory, o podwy¿-<br />

szonych standardach bezpieczeñstwa,<br />

na co siê zwraca uwagê.<br />

Dariusz Kulczyñski: Ja od 25 lat<br />

pracujê w eksploatacji reaktorów<br />

CANDU, nie w ich marketingu.<br />

Sprzedaje je zreszt¹ firma pañstwowa<br />

AECL, czysta kanadyjska<br />

firma, która nie daje ³apówek i nie<br />

bierze prowizji. Natomiast przy<br />

tych reaktorach w Kanadzie pracuje<br />

mnóstwo Polaków od projektowania,<br />

przez eksploatacjê po<br />

dozór j¹drowy. To by³by pewien<br />

atut potencjalnego wdro¿enia w<br />

Polsce technologii CANDU poniewa¿<br />

wiadomo na co zwróciæ uwagê<br />

¿eby taka inwestycja by³a sukcesem.<br />

Jest takie powiedzonko<br />

‘Informacja jest potêg¹’ czy te¿<br />

„information is power”.<br />

Pose³ Tadeusz Cymañski: <strong>No</strong><br />

tak, ale jesteœmy na etapie mimo<br />

wszystko „czy?”, bo ¿eby to ‘s³owo<br />

sta³o siê cia³em’ to musz¹ byæ<br />

decyzje podjête i konkretne ju¿<br />

dzia³ania. My mówimy o dywersyfikacji<br />

surowców energetycznych,<br />

mówimy o modernizacji klasycznych<br />

systemów, o zró¿nicowaniu<br />

Ÿróde³ zaopatrzenia, bo wtedy jest<br />

dobrze kiedy jest elastycznoϾ.<br />

Dynamika zu¿ycia energii roœnie<br />

bardzo szybko, gospodarka siê<br />

rozwija, Polska nie jest ma³ym<br />

pañstwem i dlatego potrzeby paliwowe,<br />

ale równie¿ energetyczne<br />

bêd¹ ros³y w du¿ym tempie i trzeba<br />

ju¿ z wyprzedzeniem pewne<br />

rzeczy planowaæ. St¹d pytania, o<br />

których mówimy s¹ pytaniami ju¿<br />

na wczoraj, bo czas biegnie bardzo<br />

szybko. Nie mo¿na byæ zaskakiwanym,<br />

nie mo¿emy wpaœæ w<br />

zjawisko braku mocy, wy³¹czeñ,<br />

wprowadzania stopni zasilania.<br />

Wiêc to s¹ rzeczy, które mog¹ nam<br />

groziæ, ju¿ nie mówi¹c o upa³ach,<br />

gdzie dochodzi obci¹¿enie sieci<br />

spowodowane klimatyzacj¹. Wiêc<br />

ja tutaj widzê, ¿e robi siê sporo, ale<br />

zgadzam siê, ¿e pytanie do nowych<br />

w³adz mog³oby brzmieæ „Dok¹d<br />

zmierza Polska energetyka? ”. Nie<br />

da siê zrezygnowaæ w pe³ni z klasycznych<br />

Ÿróde³ energii. Nie mo-<br />

¿na wykluczyæ w przysz³oœci produkcji<br />

paliw syntetycznych na bazie<br />

wêgla. Mamy pok³ady wêgla i<br />

to w du¿ym stopniu, co chyba jest<br />

zrozumia³e, rzutuje na nasz¹ politykê.<br />

Ale niezale¿nie od tego musimy<br />

otwieraæ siê na przysz³oœæ,<br />

poszerzaæ horyzonty i byæ bardziej<br />

nowoczeœni - bardziej nowoczeœni<br />

to znaczy bardziej ekologiczni. Ta<br />

refleksja niech bêdzie zamykaj¹c¹<br />

nasz¹ ciekaw¹ rozmowê, która<br />

oprócz przyjemnoœci da³a mi szansê<br />

poznania czegoœ nowego, dowiedzenia<br />

siê o energetyce kanadyjskiej<br />

za co dziêkujê. Pozdrawiam<br />

wszystkich czytelników<br />

„<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a”.<br />

[Wywiad z pos³em „Prawa i<br />

Sprawiedliwoœci” Tadeuszem Cymañskim<br />

przeprowadzili Daniela i<br />

Dariusz Kulczyñscy 7-ego grudnia,<br />

2007. Rozmowa odby³a siê w restauracji<br />

Hotelu Sejmowego na<br />

Wiejskiej. Tekst autoryzowany]<br />

www.nowykurier.com


Strona 24<br />

1-15/02/ 2008 N o 03 (<strong>945</strong>)<br />

Bodome Flooring Canada Inc.<br />

Zaprasza<br />

71 Portland Street, Toronto<br />

Mamy w sprzeda¿y*<br />

w nastêpuj¹cych kolorach:<br />

wysokiej jakoœci<br />

i bardzo dobrej cenie:<br />

Quarter Round<br />

T - Molding<br />

oraz Thin Track<br />

Quarter Round<br />

8’ - $12.99<br />

T-Molding<br />

8’ $ 21.99<br />

Thin Track<br />

8’ $ 4.99<br />

G¹bka<br />

200 sqft $19.99<br />

Tylko u nas 8ft. (deski) enginering floor*<br />

The Queensway<br />

QEW Gardiner Expressway<br />

Portland St.<br />

europejskiej produkcji w bardzo dobrej cenie<br />

d¹b<br />

klon<br />

buk<br />

Natural Beech<br />

New Red Brown Alder<br />

Golden Oak<br />

New Merbau<br />

Vermont Maple<br />

Country Oak<br />

Country Oak/Dark Oak<br />

Carolina Maple<br />

Red Oak<br />

Dark Valnut<br />

Pecan<br />

Vermount Cherry<br />

Dzwoñ 416 731 - 1804<br />

od 4.39sq.ft.<br />

od 4.39 sq.ft<br />

od 4.39 sq.ft<br />

jatoba od 4.59 sq.ft<br />

american cherry od 5.39 sq.ft<br />

**Specjalna*Specjalna oferta dla polskich wykonawców

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!