10.07.2015 Views

Untitled - eBooks

Untitled - eBooks

Untitled - eBooks

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Niektórzy wszelako śmieli się, a z nimi i pan Skrzetuski, bo mu się z czuprynytrochę kurzyło¹⁸¹, szlachcic zaś tokował dalej naprawdę jak głuszec, który się własnymgłosem upaja. Na szczęście dyskurs jego przerwany został przez innego szlachcica,który zbliżywszy się, pociągnął go za rękaw i rzekł śpiewnym litewskim akcentem:— Poznajomijże waćpan, mości Zagłobo, i mnie z panem namiestnikiem Skrzetuskim…poznajomijże!— A i owszem, i owszem. Mości namiestniku, oto jest pan Powsinoga.— Podbipięta — poprawił szlachcic.— Wszystko jedno! herbu Zerwipludry¹⁸²…— Zerwikaptur — poprawił szlachcic.— Wszystko jedno. Z Psichkiszek.— Myszykiszek — poprawił szlachcic.— Wszystko jedno. eci¹⁸³, co bym wolał, czy mysie, czy psie kiszki. Ale topewna¹⁸⁴, że bym w żadnych mieszkać nie chciał, bo to i osiedzieć się¹⁸⁵ tam niełatwo,i wychodzić niepolitycznie. Mości panie! — mówił dalej do Skrzetuskiego ukazującLitwina — oto tydzień już piję wino za pieniądze tego szlachcica, któren ma miecz zapasem równie ciężki jak trzos, a trzos równie ciężki jak dowcip. Ale jeślim pił kiedywino za pieniądze większego cudaka, to pozwolę się nazwać takim kpem, jak ten, comi wino kupuje.— A to go objechał! — wołała śmiejąc się szlachta.Ale Litwin nie gniewał się, kiwał tylko ręką, uśmiechał się łagodnie i powtarzał:— At, dałbyś waćpan pokój… słuchać hadko¹⁸⁶!Pan Skrzetuski przypatrywał się ciekawie tej nowej figurze, która istotnie zasługiwałana nazwę cudaka. Przede wszystkim był to mąż wzrostu tak wysokiego, żegłową prawie powały dosięgał, a chudość nadzwyczajna wydawała go wyższym jeszcze.Szerokie jego ramiona i żylasty kark zwiastowały niepospolitą siłę, ale była nanim tylko skóra i kości. Brzuch miał tak wpadły pod piersią, że można by go wziąćza głodomora, lubo ubrany był dostatnio, w szarą opiętą kurtę ze świebodzińskiegosukna¹⁸⁷, z wąskimi rękawami, i wysokie szwedzkie buty, które na Litwie zaczynaływchodzić w użycie. Szeroki i dobrze wypchany łosiowy pas, nie mając na czym siętrzymać, opadał mu aż na biodra, a do pasa przywiązany był krzyżacki miecz tak długi,że temu olbrzymiemu mężowi prawie do pachy dochodził.Ale kto by się miecza przeląkł, wnet by się uspokoił, spojrzawszy na twarz jegowłaściciela. Była to twarz chuda, również jak i cała osoba, ozdobiona dwiema zwiśniętymiku dołowi brwiami i parą tak samo zwisłych konopnego koloru wąsów, aletak poczciwa, tak szczera, jak u dziecka. Owa obwisłość wąsów i brwi nadawała jejwyraz stroskany, smutny i śmieszny zarazem. Wyglądał na człeka, którego ludzie popychają,ale panu Skrzetuskiemu podobał się z pierwszego wejrzenia za ową szczerośćtwarzy i doskonały moderunek¹⁸⁸ żołnierski.— Panie namiestniku — rzekł — to waszmość od księcia pana Wiśniowieckiego?— Tak jest.Litwin ręce złożył jako do modlitwy i oczy podniósł w górę.¹⁸¹z czn z g i m z — żartobliwie o pijanym.¹⁸² — krótkie, bufiaste spodnie dworskie lub żołnierskie.¹⁸³neci (łac.) — nie wiem.¹⁸⁴ en e — dziś: to pewne, że.¹⁸⁵ieie i — zadomowić się.¹⁸⁶ (z białorus.) — przykro, obrzydliwie.¹⁸⁷iein — miasto w dzisiejszym województwie lubuskim, w XVII w. pod władzą Habsburgów,jeszcze od średniowiecza słynne z wyrobu i eksportu sukna.¹⁸⁸mene (daw.) — ekwipunek, wyposażenie. 19

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!