10.07.2015 Views

Puls Szpitala nr 32 - Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Olsztynie

Puls Szpitala nr 32 - Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Olsztynie

Puls Szpitala nr 32 - Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Olsztynie

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

kwiecień • maj • czerwiec 2011Savoir vivre wobec śmierciMama nie żyje? Jak to?! Przecież oddycha, jej ciało jest ciepłe?! — mówi młoda kobieta. Lekarztłumaczy, że za mamę oddycha respirator. Nastąpiła jednak śmierć mózgowa, a to znaczy, że nieżyje. Doktor wyjaśnia przyczyny śmierci i pyta, czy zmarła sprzeciwiała się kiedykolwiek pobraniuswoich organów do przeszczepu. Córka nie pamięta, ale nie chce się zgodzić na żadną chirurgicznąingerencję. — Przecież nie pochowamy mamy pociętej na kawałki! — mówi przez łzy.Ta scena została wymyślona i zagrana.W roli dzieci zmarłej w wyniku wylewukobiety wystąpili aktorzy: AleksandraBożek i Michał Sitarski z warszawskiegoTeatru Powszechnego. Prawdziwybył lekarz, dr Tomasz Kubik, anestezjolog.Prawdziwy był także problem: jakrozmawiać z rodziną zmarłego o pobieraniunarządów. Warsztaty psychologicznedla lekarzy poświęcone temuzagadnieniu zorganizowała Polska UniaMedycyny Transplantacyjnej we współpracyz Okręgową Warmińsko-MazurskąIzbą Lekarską oraz Wojewódzkim<strong>Szpital</strong>em <strong>Specjalistyczny</strong>m w <strong>Olsztynie</strong>.Taki sposób kształcenia lekarzywymyślił prof. Wojciech Rowiński,krajowy konsultant transplantologii,jeden z pionierów przeszczepu nerekw Polsce. – Mnie nikt nie uczył rozmawianiaz rodzinami zmarłych pacjentów– mówi profesor. – Dzisiaj, mimoże w programie studiów medycznychjest psychologia kliniczna, też się tegostudentów nie uczy. A przecież narządypobrane od zmarłych ratują chorymżycie. Tymczasem w Polsce takichpobrań nadal jest niewiele. Najmniejw województwie podkarpackim – 5 namln mieszkańców. Najwięcej – 30 namilion – w zachodniopomorskim. NaWarmii i Mazurach nie jest źle – takichpobrań jest 14 na milion.Rejestr sprzeciwówW Polsce organy można pobrać odkażdego zmarłego, o ile wcześniej niewpisze się do Centralnego RejestruSprzeciwów, nie napisze oświadczenia,potwierdzonego przez dwóch świadkówlub nie przekaże swej woli rodzinie.Tylko w przypadku dzieci potrzebnajest zgoda rodziców.Jednak lekarze rozmawiająz krewnymi zmarłych i jeżelioni się sprzeciwią, organównie pobierają. – Rodzinę pytamyprzede wszystkim o to,czy zmarły nie był przeciwnytakiemu zabiegowi – tłumaczydr Anna Jakubowska-Winecka,psycholog z CentrumZdrowia Dziecka. – Chcemyprzez to uszanować jegowolę. Nie zaczynamy jednak rozmowyod tej kwestii. Przede wszystkim musimypoinformować rodzinę o śmierci.Wyjaśniamy, że fakt podarowaniakomuś organów zmarłego może pomócnajbliższym w przeżyciu żałoby,bo jego część będzie żyła w symbolicznysposób. Jednak rodzina cały czasmusi mieć poczucie, że ją wspieramy,że reprezentujemy jej interes, a nieabstrakcyjny interes społeczny. Nieszantażujemy jej, że ktoś na organ czeka.Nie ignorujemy przeżyć krewnych,nie oceniamy i nie krytykujemy ichreakcji. Jeżeli są niezdecydowani, nienaciskamy, ale próbujemy zrozumiećpowody ich oporu. Może boją się tego,co powiedzą inni, może boją się, że ciałozmarłego będzie okaleczone? Trzebaim to wyjaśnić: że w przypadku pobranianarządów obowiązuje tajemnicalekarska, że po zabiegu nic nie będziewidać.Pierwsza dobra rzeczJak taka rozmowa może wyglądać zobaczyliśmyna warsztatach. W pierwszejscenie z matką zmarłą na skutekwylewu dr Kubik tłumaczy,że choroba była silniejszaod lekarzy. Wyjaśnia, że gdymózg nie pracuje zmarły nieodczuwa bólu; że przed pobraniemnarządów bada siękrew i robi usg, które jestnieiwazyjne; że nawet osobastarsza może być dawcą, bonerki i wątroba się nie starzeją.I na końcu podkreśla,że ofiarowanie organów jest„obiektywnie dobre”. Mimo,że to tylko teatr, wrażenie jest wstrząsające,bo problem jest jak najbardziej„życiowy”. Anestezjolożka ze szpitaladziecięcego mówi, że od kilku lat prawiewszyscy rodzice godzą się na pobranieorganów od swych zmarłych dzieci. Alegdy organizatorzy proponują jej przeprowadzenieszkoleniowej rozmowy, lekarkaodmawia. Zgłasza się natomiastJan Reguła, internista z Działdowa,jak sam mówi bez doświadczenia w tejdziedzinie. Siada naprzeciwko pary aktorów.Tym razem rodzeństwo dowiadujesię o śmierci ojca, który zatruł sięgazem. Nie był najtroskliwszym tatą,nadużywał alkoholu. Więc pierwszepytanie brzmi: Czy był pijany? Widać,że rodzeństwo ma do ojca wiele żalu.Kiedy lekarz mówi o pobraniu organów,dzieci nie wierzą, by jakikolwiek z nichnadawał się do przeszczepu. I to wykorzystujelekarz. – Być może niektórez nich okażą się jednak użyteczne – tłumaczy.– I być może będzie to pierwszadobra rzecz w życiu, jaką wasz ojcieczrobi dla innych.Osobisty komentarzZ tych warsztatów dowiedziałam się, jakw Polsce działa procedura pobieraniaorganów. Choć tyle się mówi o zbawiennychskutkach transplantacji, niewielewiadomo o mechanizmach jej przeprowadzenia.Dowiedziałam się, że prawojest dobre, bo umożliwia ratowaniechorych poprzez przeszczepy, a jednocześniebroni woli zmarłych i ich krewnych.Musimy nauczyć się rozmawiaći nawzajem się słuchać. To jest właśniesavoire vivre, czyli wiedza, jak żyć.Ewa Mazgal3

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!