12.07.2015 Views

[low res].pdf

[low res].pdf

[low res].pdf

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Biskup nie dowierzał tejszlachetnoÊciPo przyjeêdzie do Milanówka na plebanii sporzàdzonoprotokół nast´pujàcej treÊci 24 :Dnia 9 wrzeÊnia 1944 roku, o godz. 5.30 po południuprzy ul. Wolskiej, w budynku Społem generał niemieckivon dem Bach, w obecnoÊci gubernatorawarszawskiego Fischera i wicegubernatora Kelleraoraz ks. dra Jerzego Modzelewskiego i ks. Karola Milika,2 wr´czył osobiÊcie serce Fryderyka Chopina znajdujàcesi´ w szklanym naczyniu w czarnej kaseciei drewnianym pudełku Jego Ekscelencji ks. AntoniemuSzlagowskiemu, zarzàdzajàcemu archidiecezjà warszawskà.Kaseta z sercem pochodzi z koÊciołaÊw. Krzy˝a w Warszawie. Podpisali: A. Szlagowski,ks. dr Jerzy Modzelewski.Urna z sercem wielkiego kompozytora znalazła si´pod dobrà opiekà w Milanówku. Bronisław Sydoww swoim raporcie wspomina, ˝e arcybiskup Szlagowski„jednak˝e nie dowierzał „szlachetnoÊci” v. d. Bachai obawiał si´ o los urny, wieczorem wi´c tego˝dnia, przeniesiono jà potajemnie do domu prof. Antoniewiczaw Milanówku przy ul. Sosnowej, gdzie pozostałaprzez jakiÊ niedługi czas, by nast´pnie byçprzeniesionà z powrotem do plebanii. Tu pozostaław prywatnej kaplicy ks. Arcybiskupa Szlagowskiegoumieszczona na fortepianie a˝ do 17.10.1945 r.” 25 .12-15 wrzeÊnia 1944 r. ks. Jerzy Modzelewskizaprosił na milanowskà plebani´ pana AntoniegoNowaka, majstra budowy mostów. Po zobowiàzaniugo do zachowania tajemnicy powierzono mu wykonaniesekretarzyka-szkatułki dla przechowania urny z sercemChopina. Ładnie wypolerowana, z ozdobionymizewn´trznymi Êciankami tej szafeczki intarsjà drewnianào symbolice drzew południowych, słu˝yła do przechowywaniatej urny a˝ do powrotu do koÊciołaÊw. Krzy˝a 26 .Odezwa wÊród ruin zburzonejWarszawyRok 1945. 18 wrzeÊnia w Warszawie powstajeKomitet 27 Wykonawczy UroczystoÊci Narodowych PowrotuSerca Chopina do Warszawy. Komitet i InstytutFryderyka Chopina kierujà do mieszkaƒców stolicy odezw´,w której czytamy m.in.:W tragicznych dniach 1944 roku, gdy mury Twerozpadały si´ w nicoÊç Êmierci, a Twoi mieszkaƒcy wyp´dzenize swych domostw przez barbarzyƒskiegowroga, szli w najpotworniejszà tułaczk´, musiało opu-Êciç Twe mury równie˝ i serce Chopina. Przechowywanez pietyzmem poza miastem, wraca w dniu 17paêdziernika 1945 roku w 96. rocznic´ Êmierci FryderykaChopina, na swe dawne miejsce spoczynkuw mury koÊcioła Êw. Krzy˝a. Wraca tak, jak wróciłow Twe mury tysiàce innych serc, serc ˝ywych, gnanychku miastu naj˝arliwszym pragnieniem budowanianowej, pi´kniejszej Warszawy. Dzieƒ 17 paêdziernika1945 r. b´dzie dniem Twego hołdu dla nieÊmiertelnegogeniuszu jednego z Twych synów. B´dzie Êwi´temWarszawy – miasta Chopina.Kiedy po latach czyta si´ t´ odezw´, wyczuwa si´w niej przesadny patos, ale w owym czasie było tona miejscu, słu˝yło bowiem pokrzepieniu serc warszawiaków,którzy czytali jà wÊród ruin straszliwie zburzonegomiasta. W intencji organizatorów uroczystoÊciodezwa ta była hasłem odrodzenia i umasowieniakultury, a uroczystoÊci powrotu urny miały si´ staçi stały si´ manifestacjà patriotyczno-kulturalnà na gruzachmiasta. Chopin, poczàtkowo podziwiany główniew salonach, po 1945 roku stał si´ własnoÊcià szerokichwarstw społeczeƒstwa, co w pełni potwierdzapóêniejsze upowszechnienie si´ jego muzyki.Wielkie serce w kryształowym słojuZanim nastàpi powrót urny z Milanówka do Warszawy,podj´tych b´dzie wiele czynnoÊci przygotowawczych.Wspomina mieszkajàcy wówczas w Milanówkuczłonek Komitetu Wykonawczego UroczystoÊci NarodowychPowrotu Serca Chopina do Warszawy – BronisławE. Sydow:Gdy w maju 1945 r. postanowiliÊmy w IFC 28 o uroczystympowrocie serca Chopina do Warszawy, wydelegowanyprzez Zarzàd IFC udałem si´ do ks. arc.Szlagowskiego, by spraw´ t´ omówiç i uzgodniç.Przy tej sposobnoÊci poprosiłem, a˝eby sprawdziç stantej narodowej relikwii, o pokazanie mi urny.Urna składała si´ z zewn´trznej skrzynki d´bowej,gładkiej, na ciemno bajcowanej, w której znajduje si´druga skrzynka mahoniowa polerowana intarsjà (portelinie) upi´kszona. W wieko jest wpuszczona srebrnablaszka w formie serca, z napisem wyrytym zawierajàcymdaty urodzenia i zgonu Fryderyka Chopina.Skrzynka ta dla ochrony przed wilgocià jest otoczonapłytami ołowianymi. Wewnàtrz tej skrzynki znajdujesi´ du˝y słój kryształowy hermetycznie zamkni´ty,w którym, w przezroczystym alkoholu znajduje si´doskonale zachowane serce Chopina. Rzuca si´ w oczywielkoÊç serca, jak na postaç Êredniego wzrostu jestono niepomiernie wielkie. Przypuszczalnie pod wpływem„sercowej choroby”, która przede wszystkim przyczyniłasi´ do wczesnej Êmierci Chopina, obok gruêlicy.Opracowano szczegółowy scenariusz uroczystoÊcipowrotu urny do Warszawy. Chciał to m.in. wygraçpropagandowo na swojà korzyÊç ówczesny przewodniczàcyKrajowej Rady Narodowej, Bolesław Bierut.Nie zdecydował si´ jednak przyjechaç do Milanówka,aby tu w koÊciele pw. Êw. Jadwigi Âlàskiej przejàç jàz ràk ks. biskupa Antoniego Szlagowskiego, zawieêçdo Warszawy i przekazaç proboszczowi parafiiÊw. Krzy˝a. Wybrał inny wariant z ˚elazowà Wolàpo drodze. I tylko na tym pozakoÊcielnym gruncie si´pojawił. Dziennikarz Zygmunt Sztaba 29 cytuje wspomnieniaBronisława Sydowa:Dnia 17 paêdziernika 1945 r. o godz. 7 rano delegacjazło˝ona z prof. Bolesława Woytowicza, ksi´dza[Leopolda] Petrzyka, proboszcza parafii Êw. Krzy˝aw Warszawie i ni˝ej podpisanego 30 , po solennym przekazaniuurny z sercem Fryderyka Chopina przez ks. biskupaAntoniego Szlagowskiego, na dziedziƒcu koÊciołaparafialnego w Milanówku, ruszyła samochodem w kierunku˚elazowej Woli, gdzie miało nastàpiç w domuurodzenia Fryderyka Chopina, dor´czenie Obywate<strong>low</strong>iPrezydentowi KRN Bolesławowi Bierutowi, tej pamiàtkinarodowej.Milczàcy szpaler ludziw ˚elazowej WoliPrzekazujàc urn´ proboszczowi ks. Leopoldowi Petrzykowina dziedziƒcu koÊcioła Êw. Jadwigi w Milanówku– bezpoÊrednio po mszy Êw. – arcybiskupSzlagowski powiedział:Rok temu z płonàcej Warszawy wywiozłem to serceWielkiego Polaka i przez cały rok byłem stró˝em tegoskarbu narodowego, dziÊ oddaj´ go Tobie, CzcigodnyKsi´˝e Rektorze koÊcioła Âwi´tego Krzy˝a w Warszawie,odwieê go na miejsce swoje. Niech ten wzniosłyzadatek lepszej przyszłoÊci znowu b´dzie wyobra˝eniemgórnych wzlotów Stolicy, niech b´dzie symbolemniespo˝ytego ducha narodu naszego. Dixi 31 .Samochód z delegacjà wiozàcà urn´ wyruszył z Milanówkado ˚elazowej Woli przez Grodzisk Mazowieckii Błonie, a nast´pnie szosà Warszawa-Sochaczeww kierunku Paprotni i ˚elazowej Woli. Powróçmydo wspomnieƒ Sydowa:JechaliÊmy zatem dnia 17-go wolno, dokładnie wedługchronometru. Na całej trasie domy udekorowanebiało-czerwonymi flagami, a wzdłu˝ ulic, w miastach,przez które przeje˝d˝ał samochód z urnà, ludzie tworzyliszpaler – uroczysty i milczàcy. W milczeniu odkrywałysi´ i chyliły głowy, od czasu do czasu ktoÊwybiegał z tłumu i do kwiatów, jakimi przybrany był wózz narodowà relikwià dorzucał swój bukiecik.Za Paprotnià samochód z urnà min´ły auta z przedstawicielaminajwy˝szych władz paƒstwowych, alepo przejechaniu paruset metrów zatrzymały si´ przepuszczajàcSerce Chopina na czoło kolumny.W ˚elazowej Woli czekano ju˝ od wczesnego rana.Czekały delegacje, czekały setki ludzi, którzy Êciàgn´litu ci´˝arówkami, furmankami, na rowerach...Długie przemówienia nie sà tu potrzebne. Wszyscyobecni zdajà sobie spraw´ z doniosłoÊci chwili, z faktu,˝e Serce, które pod dachem tego dworku oplecionegowinoroÊlà zabiło po raz pierwszy 135 lat temu, spocznietu na moment w drodze do stolicy.Przez małe pokoiki o niskich, belkowanych pułapachuczestnicy uroczystoÊci przechodzà do wi´kszej salki,gdzie w ramach kwietnej dekoracji, na tle portretu FryderykaChopina ustawiono ju˝ na postumencie urn´z sercem Wielkiego Kompozytora.Janusz StannyJerzy CzerniawskiDroga z której nigdy nie powróciłProboszcz parafii Êw. Krzy˝a, ks. Leopold Petrzyk,przekazuje urn´ Bolesławowi Bierutowi, który nast´pniewr´cza jà prezydentowi Warszawy StanisławowiTołwiƒskiemu, a ten – delegacji studentów KonserwatoriumMuzycznego i Warszawskiej Szkoły Muzycznej.Zaraz po tym odbywa si´ krótki kameralny koncertchopinowski. Dla kilkunastu honorowych goÊci prof.Henryk Sztompka gra mazurki Chopina, Nokturn cis--moll i Poloneza as-dur.Z zachowanych relacji dowiadujemy si´, ˝e bezpo-Êrednio po koncercie kolumna samochodów z pi´knieukwieconym i przybranym narodowymi flagami samochodemna przedzie, gdzie na poczesnym miejscu znajdujesi´ urna, wyrusza w drog´ w kierunku Warszawy.W samej stolicy przy trasie przejazdu – na widok majestatycznieposuwajàcego si´ ukwieconego samochodu– gromady ludzi odkrywajà głowy. Widz´ – wspominaZygmunt Sztaba 32 – jak dziewczyna w za du˝ymna nià pluszowym palcie, porwana uroczystym nastrojemkl´ka nagle na skraju drogi, i jak delikatnie podnosijà z kolan matka drugà r´kà ocierajàc łzy...Samochody zatrzymujà si´ na dawnej rogatcena Woli, przy rogu Chłodnej i Okopowej, gdzie w 1830roku wyje˝d˝ajàcego z Warszawy Chopina ˝egnało gronoprzyjaciół, Józef Elsner i chór Konserwatorium wykonujàcyspecjalnie dlaƒ skomponowanà kantat´po˝egnalnà 33 i gdzie na drog´, z której nigdy ju˝ niewrócił, wr´czono mu grudk´ warszawskiej ziemi.W miejscu powitania urny podniosły nastrój, wsz´dzieflagi narodowe, sztandary organizacji społecznych,zwiàzków i stowarzyszeƒ. Przewodniczàcy Rady NarodowejWarszawy Wiktor Grodzicki w swoim przemówieniupowitalnym mówi m.in.:Po raz pierwszy zabiło to serce 135 lat temu,w pobliskiej ˚elazowej Woli i wkrótce ˝ywiej zacz´ło biçna dêwi´k ludowej piosenki rozbrzmiewajàcej z chatchłopskich, a gdy min´ło lat niewiele, ta sama chłopska,mazurska piosenka, spot´gowana tysiàckrotnieprzez serce i geniusz Chopina rozbrzmiewała ju˝ po całejEuropie, a dziÊ, po 96 latach od chwili, gdy to sercebiç przestało – rozbrzmiewa po całym Êwiecie, dajàcÊwiadectwo nieÊmiertelnym wartoÊciom naszej pieÊni,naszej kultury i naszego narodu.Muzyka z natchnienia duszyPolakówKawalkada samochodów rusza w kierunku koÊciołaÊw. Krzy˝a. Tłumy wokół trasy przejazdu g´stniejà.Samochód z urnà zatrzymuje si´ na Krakowskim PrzedmieÊciuprzed koÊciołem Êw. Krzy˝a. Po chwili powitaniaurna znajduje swoje miejsce w koÊciele i rozpoczynasi´ uroczysta msza Êw. Podniosłe kazanie – wginformacji ks. Alojzego Niedzieli – wygłasza misjonarzks. Hieronim Feicht, profesor muzykologii (wykładałw KUL-u i kilku innych wy˝szych uczelniach Warszawyi Poznania). Ksiàdz Feicht przypomniał, i˝ serce wielkiegoartysty wraz z innymi pamiàtkami przywiozłaz Pary˝a do Warszawy jego siostra, Ludwika J´drzejewiczowa.W murach tej szacownej Êwiàtyni, pod opiekàksi´˝y misjonarzy, przetrwało do wrzeÊnia 1944 r.Kazanie to – jak informowało „˚ycie Warszawy” 34 byłogł´bokà analizà wartoÊci artystycznych muzyki chopi-nowskiej i wnikliwym wyjaÊnieniem jej roli, wpływówna muzyk´ innych narodów, stwierdzeniem, ˝e muzykata zrodzona z natchnienia duszy ludu, stworzona zostałaÊwiadomie przez Chopina jako muzyka narodowa,muzyka polska. Âwiadectwem dla tak poj´tej przezChopina twórczoÊci sà Jego własne słowa, w którychmówi: Doszedłem do zrozumienia muzyki narodowej...Po kazaniu młodzie˝ szkół muzycznych przenosi urn´pod filar w nawie głównej, gdzie – przy pełnym milczeniuzgromadzonych w Êwiàtyni tłumów – nast´pujewmurowanie urny pod pamiàtkowà tablicà z wyrytymwersetem biblijnym: „Gdzie skarb Twój, tam i serceTwoje”. Znajduje si´ tam popiersie F. Chopina dłuta artystyrzeêbiarza Andrzeja Pruszyƒskiego.Nie mogłyÊmy skupiç uwagi,ani si´ modliçReporter „˚ycia Warszawy” na zakoƒczenie swojejrelacji z uroczystej mszy Êw. w koÊciele Êw. Krzy˝a pisał:Serce Chopina powróciło z tułaczki w mury bohaterskiejWarszawy, zaÊwiadczajàc swà wiecznàobecnoÊcià słowom ksi´dza kaznodziei, ˝e ka˝dy tonmuzyki Chopina b´dzie uczył narody, ˝e Polska jest i b´dzienieÊmiertelna.Msz´ Êwi´tà uÊwietnił wyst´p cenionego chóruHarfa. Uczestniczyła w niej równie˝ grupa harcerzyz Milanówka. W dzienniku ˝eƒskiej dru˝yny po latachznajdujemy m.in. taki oto wzruszajàcy zapis: Z wielkiejjamy (Êlad bomby z czasów Powstania) wionie dotkliwychłód. Z czeluÊci zdruzgotanych fundamentów zdajesi´ wyglàdaç tylko co miniona groza. – Zaczyna si´Msza. Nie mogłyÊmy skupiç uwagi, ani modliç si´, jaknale˝y, gdy˝ wzrok nasz błàdził po Êcianach, obrazachi rzeêbach Êwiàtyni. Tu widaç nadpalony kawałek bocznegoołtarza, tam znów utràcona figurka anioła. NaokołoÊciany zniszczone, pop´kane i czarne od ognia,awnich gdzieniegdzie Êlady kul. I to zdemo<strong>low</strong>aneprzez wrogów wn´trze ma w sobie coÊ nieuchwytnego,niewidzialnego, ale coÊ, co si´ czuje: odczuwa si´w tych murach jakiÊ smutek, powag´ i pot´g´ – tymwi´kszà, ˝e mury Êwiàtyni zniszczone i pop´kane przypominajàukrzy˝owanego Chrystusa, równie zbitegoi poranionego, jak one...Ponadczasowy charakter muzykiChopinaUroczystoÊci powrotu serca Chopina z Milanówkado koÊcioła Êw. Krzy˝a w Warszawie zakoƒczyły si´.Tego samego dnia w godzinach popołudniowych w sali„Roma” przy ul. Nowogrodzkiej odbyła si´ AkademiaChopinowska z udziałem przedstawicieli ówczesnychwładz, przywódców partii politycznych i Êwiata artystycznego.W cz´Êci artystycznej ceniony aktor HenrykŁadosz wyrecytował wiersz Cypriana Kamila Norwida„Fortepian Chopina”, a w cz´Êci koncertowej najwybitniejsiwówczas interpretatorzy muzyki Chopina –Wojtowicz, Rabcewiczowa, ˚urawiew i Ekier wykonalikilka utworów kompozytora. W Muzeum Narodowymotwarto wystaw´ „Chopin i jego Warszawa”. W Pary˝una grobie wielkiego kompozytora zło˝ono wieniecod narodu polskiego. Epitafium z popiersiem FryderykaChopina w koÊciele Êw. Krzy˝a wraz z umieszczonàpod nim urnà z sercem wielkiego kompozytora wcià˝przyciàga odwiedzajàcych Warszaw´ miłoÊników jegomuzyki z kraju i ze Êwiata. Âwiadczy to o jej niezwykłejuniwersalnoÊci, ˝ywotnoÊci i ponadczasowym charakterze,bowiem przemawia ona do kolejnych pokoleƒi fascynuje milionowe kr´gi melomanów w najodleglejszychzakàtkach Êwiata.Chwila zadumy przy epitafium Jego serca to oddaniehołdu muzycznemu geniuszowi wielkiego Polaka.24Ks. Karol Milik był tłumaczem w Kurii Metropolitalnej.25Wg relacji Hanny Szczepkowskiej-Mickiewiczowej, w udzielonym miwywiadzie, urna przechowywana była w mieszkaniu pianistki MariiFindeisen przy ul. Mickiewicza 12. Zarówno informacjeMickiewiczowej-Szczepkowskiej, jak i Sydowa są wiarygodne (Sydowm.in. powołuje się na ks. arcybiskupa Szlagowskiego), nie należy więcwykluczać, że urna dla bezpieczeństwa przechowywana była kolejnow dwóch różnych miejscach. Potwierdziła to w udzielonym mi na kilka latprzed śmiercią wywiadzie Hanna Szczepkowska-Mickiewiczowa.26Wg relacji spisanej przez Zenona Nowaka, syna Antoniego.27Sprawozdanie Sekretarza Komitetu Wykonawczego UroczystościNarodowych Powrotu Serca Chopina do Warszawy – 9.02.1946 (oryginałw archiwum Towarzystwa im. Fryderyka Chopina w Warszawie).28Do roku 1950 Towarzystwo im. Fryderyka Chopina, założone w 1934 r.,funkcjonowało jako Instytut Fryderyka Chopina.29Zygmunt Sztaba, Tym żyła Warszawa, [w:] „Stolica”, 19.03.1983.30Cytowane tu wspomnienia zostały spisane przez Sydowa w postacicytowanego wcześniej dokumentu.31Waldemar Wojdecki, Serce Fryderyka Chopina, [w:] „Gość Niedzielny”,17.11.1996.32Zygmunt Sztaba, Kiedy serce Chopina wracało do stolicy,[w:] „Stolica”, 19.03.1983.33Serce Wielkiego Polaka wróciło do Stolicy, [w:] „Słowo Powszechne”,23.10.1970.34„Życie Warszawy”, 18.10.1945, s. 2.3 Napoleon Orda, ˚elazowa Wola, litografia w Albumie widokówhistorycznych Polski.Artykuł ilustrujà plakaty chopinowskie ze zbiorówMuzeum Plakatu w Wilanowie.1453Serce Chopina

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!