26.04.2023 Views

HMP 58

New Issue (No. 58) of Heavy Metal Pages online magazine. 57 interviews and more than 180 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Satan's Host, Sanctuary, Turbo, Anvil, Satan, Riot V, Warrant, Kat & Roman Kostrzewski, Hellion, Astral Doors, CETI, Threshold, Pain Of Salvation, Isole, Exlibris, Lonewolf, Starblind, Wild, Crosswind, Cromlech and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 58) of Heavy Metal Pages online magazine. 57 interviews and more than 180 reviews. 140 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Satan's Host, Sanctuary, Turbo, Anvil, Satan, Riot V, Warrant, Kat & Roman Kostrzewski, Hellion, Astral Doors, CETI, Threshold, Pain Of Salvation, Isole, Exlibris, Lonewolf, Starblind, Wild, Crosswind, Cromlech and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Włoska scena jest niezwykle bogata, mam jednak

wrażenie, że obfituje w wiele zespołów, które istnieją

od lat, wydają regularnie płyty, ale są znane niemal

wyłącznie we Włoszech.

Joe Boneshaker: Włoski metal przez długi czas był

wielkim rozgardiaszem, zmienił się ale wciąż nie uzyskał

takiej uwagi, na jaką zasługuje. Osiągnęliśmy to, co

można nazwać rozpoznawalnością międzynarodową, w

sensie cech charakterystycznych wyróżniających i unikatowych

z terytorialnego punktu widzenia. Włoski

metal okrzepł, nie musimy się już z nim kryć za granicą,

jesteśmy i będziemy w przyszłości kluczem do

jego siły.

Mam takie swoje prywatne odczucie, że najwięcej

dobrych, heavymetalowych grup w Italii jest w północnej

części tego kraju i w Sardynii.

Dave Nightfight: Podróżując po Europie i spotykając

zespoły z całego świata, staliśmy się bardziej uczuleni

na fakt, że poziom niektórych włoskich metalowych

grup znajduje się dokładnie na tej samej linii co, standardy

w tych krajach, gdzie metal jest uważany za

bardziej "narodowy" gatunek. Powód tego stanu rzeczy

może mieć ścisły związek z konkurencją w naszym

kraju, a nawet w niszowej tradycji powstającej w ciągu

dekad. W Europie, Włochy są kojarzone z epic metalowymi

grupami, ale przez ostatnie dziesięć lat powstało

wiele innych zespołów, które mogą być postrzegane

jako mocne składy. Jest kilka interesujących zespołów

w każdym regionie Włoch, nie tylko na Sardynii.

Znajdziemy w naszym kraju formacje powiązane

z tradycyjnym epic metalem, na przykład Toskanii - w

obecnie najbardziej metalowym regionie Italii. Odnośnie

naszej części kraju, północy, są u nas mocne zespoły,

ale mogą póki co marzyć o konkurowaniu z

innymi, głównie z powodu zróżnicowania swojej solidności

jak i masy inicjatyw na scenie. Ale bez obaw,

Alltheniko to duch prawdziwego heavy metalu i walczymy,

by to zmienić!

Zostając w temacie włoskiej sceny. Wielu fanów

ucieszył powrót Federiki de Boni do White Skull.

Was także?

Joe Boneshaker: Zazwyczaj nie śledzę poczynań innych

kapel, ale wiem że White Skull jest jedną z najbardziej

reprezentatywnych włoskich grup metalowych.

Mam nadzieję, że spotkam ich kiedyś osobiście

oraz, że będziemy dzielić razem scenę. Jesteśmy w kontakcie

i znamy osobiście Elisę Over De Palme, która

była wokalistką tej grupy przez jakiś czas, wykonuje

świetną robotę ze swoimi projektami. Mamy przyjemność

gościć jej wokal w naszym coverze "Power and The

Glory" Saxon, który znalazł się na naszym albumie

"Fast and Glorious".

Widziałam, na waszej stronie, że nie koncertujecie

bardzo intensywnie. Mimo to, wśród miejsc, gdzie

graliście, widać wiele zagranicznych miejscowości.

Gracie za granicą najczęściej jako support, na festiwalach

czy udaje wam się wyjeżdżać na zaproszenia

zaprzyjaźnionych klubów bez okazji?

Joe Boneshaker: Jeszcze kilka lat temu graliśmy wszędzie,

ale zdecydowaliśmy, że lepiej postawić na jakość

występów niż ich częstotliwość. Granie w źle zarządzanych

i rzadko odwiedzanych klubach dawało nam poczucie

straconego czasu i energii, a niestety sytuacja

wielu włoskich klubów jest właśnie taka, jak przedstawiłem

i trzeba się mieć na baczności. Dziś w większości

przypadków gramy dla właściwych ludzi, dla

których metal jest sposobem na życie. A co do pozostałych,

których nie interesujemy, nie ma sensu na siłę

ich przekonywać.

Metal po francusku…

Bywając od czasu do czasu na koncertach, często zdarza mi się słyszeć, szczególnie

od starych pierników (takich jak ja), opinię, że na dzisiejszej scenie metalowej, nie ma

młodych, ciekawych zespołów. Otóż, pozwolę się z nią, nie zgodzić. Jest ich całkiem sporo.

Może nie grają niczego odkrywczego, większość inspiruje się wyraźnie latami 80-tymi, ale

jednak jest kilka obiecujących składów, które dobrze rokują. Jednym z nich, jest francuska

kapela Elvenstorm, która oprócz tego, że gra całkiem do rzeczy, zaciekawia także osobą

wokalistki, obdarzonej mocnym głosem i nieprzeciętna urodą. Przed wami - Laura Ferreux…

HMP: Witaj Laura, przyznaję się bez bicia, że poznałem

Elvenstorm, całkiem niedawno. Chciałbym cię

prosić o kilka słów o początkach zespołu. Jak to się

zaczęło?

Laura Ferreux: Założyliśmy zespół w roku 2008, razem

z Michaelem Hellstromem, przed nagraniem naszego

pierwszego demo "Storm Them All", graliśmy

covery i kilka własnych utworów. Potem dołączył do

nas perkusista Felix Borner (ex-Lonewolf). W 2011

roku wydaliśmy naszą pierwszą płytę "Of Rage and

War", dzięki któremu zagraliśmy na wielu scenach w

Europie. Ostatecznie, we wrześniu tego roku wydaliśmy

naszą drugą płytę "Blood Leads to Glory".

Powiedz, jakie wydarzenie uważasz za najważniejsze

w historii zespołu, jak dotąd?

Powiedziałabym, że nagranie nowej płyty, dlatego, że

jest to wynik wielu miesięcy pracy, podczas których

mieliśmy okazję pracować z takimi osobami, jak Lars

Ramcke, Piet Sielck czy Marta Gabriel, co dla nas,

jako fanów tych artystów, było niewiarygodne. Pięknym

wspomnieniem dla zespołu, było też dzielenie

sceny z Wizard w 2012 roku.

Chciałbym cię zapytać o scenę metalową we Francji.

Czy mogłabyś polecić naszym czytelnikom, jakieś

młode, interesujące, francuskie zespoły metalowe?

Moim zdaniem, nie ma wielu zespołów na naszej scenie,

z prawdziwym nastawieniem metalowym. Ale zdecydowanie

polecam Lonewolf, Sanctuaire czy Hurlement,

ponieważ są to naprawdę świetne zespoły, grające

metal z pasją.

Jak to się stało, że zostałaś wokalistką w metalowym

zespole i jak się odnajdujesz w tym świecie, zdominowanym

jednak przez facetów?

Stałam się metalową wokalistką, gdy spotkałam

Michaela (Hellstrom - przyp.red.). W tamtym czasie

założył on heavy metalowy zespół, z żeńskim wokalem

i kiedy posłuchałam pierwszych utworów w wersjach

demo ("Raven In a Blackened Sky"i "Rebirth", później

zresztą nagrane na pierwszej płycie Elvenstorm), byłam

pod wrażeniem jego talentu i zapragnęłam być

częścią tego zespołu. Potem zaczęłam brać lekcję śpiewu,

miałam szczęście, bo na mojej drodze stanął Yann

Marek, wspaniały nauczyciel śpiewu. Teraz jest on

wielkim przyjacielem i z pewnością wiele mu zawdzięczam.

Muszę przyznać, że czuję się świetnie w heavy

metalowym wszechświecie. Obecnie jest wiele fanek

metalu, ale także sporo wokalistek metalowych z naprawdę

potężnymi głosami. Era macho, powoli odchodzi

w zapomnienie.

Bardzo podoba mi się twoja barwa głosu. Powiedz,

czy dbasz o niego w jakiś specjalny sposób, może

konserwujesz go jakimś rodzajem alkoholu?

Wielkie dzięki! Ćwiczę głos i zawsze jestem trzeźwa

przed koncertem. W sumie, nie robię niczego specjalnego.

Kiedy jestem chora lub zmęczona, robię trochę

specjalnych ćwiczeń, czasami używam magicznych ziół

leczniczych, które Yann mi polecił, ale to już sekrety

Bogów!

Wyobrażasz sobie siebie, nadal śpiewającą metal, za

30 lat, tak jak Doro?

Trudno odpowiedzieć na to pytanie, ale nigdy nie mów

nigdy! Oczywiście chciałabym osiągnąć tyle, co Doro.

Przypuszczam, że na tym etapie kariery, nie zarabiacie

zbyt wiele pieniędzy. Powiedz mi, czy jesteście na

tyle zdeterminowani, by poświęcić wszystko dla muzyki,

czy traktujecie to jednak, jako hobby, poboczne

zajęcie?

Faktycznie, nie robimy tego dla pieniędzy, jesteśmy fanami

muzyki metalowej, chyba bardziej niż muzykami

i oczywiście chcemy dotrzeć na szczyt. Ale jestem pewna,

że nie zależy to tylko od zespołu. Mam nadzieję,

że fani będą nas wspierać, tak długo, jak będziemy

grać! Jedno jest pewne, nadal będziemy grać muzykę,

którą kochamy z tym samym zapałem i przekonaniem!

Zanim przejdę do waszej nowej płyty, chciałbym zapytać

o koncerty. Czy grając na scenie, zwracacie

szczególną uwagę na technikę, czy tez dajecie się ponieść

emocjom?

Co do koncertów, mamy trochę planów na przyszły

rok, ale nic nie jest jeszcze potwierdzone. Kochamy

grać koncerty i z pewnością, nie jesteśmy maniakami

techniki. To musi być Rock'n'Roll! Przy dobrym odbiorze

muzyki z łatwością odlatujemy na scenie. To naprawdę

fajne, dzielić się muzyką i energią z fanami. My

zawsze dajemy wszystko z siebie i fani to wiedzą.

Niedawno ukazał się wasz drugi album, zatytułowany

"Blood Leads To Glory". Jak rozumieć tytuł? Czy

to opis waszej drogi do sukcesu?

Analogicznie jak w przypadku naszej pierwszej płyty,

Dziękujemy za poświęcony nam czas. Gratuluje bardzo

dobrej płyty i życzę wszystkiego dobrego!

Dave Nightfight: Dziękujemy za miejsce, które nam

poświęcicie i mamy nadzieję zobaczyć się z wami w

Polsce już wkrótce! Jesteśmy jednością!

Katarzyna "Strati" Mikosz

Tłumaczenie: Anna Kozlowska/Krzysztof "Lupus" Śmiglak

Foto: Elvenstorm

ELVENSTORM 45

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!