11.01.2024 Views

promocja

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

BITWY I KAMPANIE<br />

zbliżoną wielkość. Do ww. wartości należy<br />

dodać 303 wykazywanych przez Niemców<br />

jeńców. Dotkliwie prezentowały się straty<br />

w mającej kluczowe znaczenie dla natarcia<br />

broni pancernej. Utracono 24 czołgi rozpoznawcze<br />

TK-3/TKS, aż 12 z 22 czołgów 7TP<br />

oraz 2 z 6 posiadanych wozów Vickers Mk E 23 .<br />

Pod względem materiałowym walczącym<br />

jednostkom nie brakowało amunicji,<br />

w miarę jednak kontynuowania walki coraz<br />

bardziej palącym problemem stawała<br />

się opieka nad rannymi.<br />

Atak nocny: teraz albo nigdy<br />

W czasie kiedy psp zajmował południową<br />

i zachodnią część Tomaszowa Lubelskiego,<br />

a 1. psk toczył zacięte walki między Zamianami<br />

a Kolonią Rogóźno miała miejsce kolejna<br />

narada polskiego dowództwa. W oddalonej<br />

od miejsca bitwy o około 15 km wsi Zapiasek<br />

pod Krasnobrodem ustalono, że podjęta zostanie<br />

jeszcze jedna, tym razem nocna, próba<br />

przebicia się sił podległych gen. Piskorowi<br />

przez Tomaszów. Dowodzący armią, mimo<br />

że nie znał jeszcze pełnej skali strat brygady<br />

płk. Roweckiego w ogólnym rozkazie<br />

operacyjnym Armii „Lublin” nakazywał, aby<br />

ponowne uderzenie przeprowadziła 23. DP.<br />

Dywizja ta od wielu dni pozostawała w marszu<br />

i walce i jej jednostki były przemęczone,<br />

zdekompletowane i rozciągnięte w przestrzeni.<br />

Z całej 23. DP udział w nocnym natarciu<br />

mógł wziąć jedynie 11. pp oraz dywizjon<br />

artylerii lekkiej. Z zaangażowanej w osłonie<br />

tyłów armii 55. DPRez pod Tomaszów dotarł<br />

jedynie jeden pułk rezerwowy. Liczebność<br />

obu jednostek była zdecydowanie niższa niż<br />

przewidziana etatem. W ocenie współczesnych<br />

historyków siły 11. pp nie przekraczały<br />

1100 oficerów i żołnierzy 24 . O ile nocne natarcie<br />

na miasto przeprowadzić mieli piechurzy<br />

z 23. DP, a zadaniem WBP-M była ich osłona,<br />

to ostatecznie część brygady pancerno-<br />

-motorowej wzięła udział w planowanym<br />

przedsięwzięciu. Autor nie rozstrzyga, czy<br />

rozbieżność między zamierzeniami z ww. narady,<br />

a faktyczną realizacją działań wynika-<br />

Inne ujęcie broni pancernej na składowisku w Tomaszowie Lubelskim.<br />

Dwa spośród przynajmniej dziewięciu czołgów 7TP jakie Niemcy zgromadzili po zakończeniu bitwy<br />

na składowisku w Tomaszowie Lubelskim. Żaden z nich nie nosi śladów walk.<br />

ła z faktu, że większość rozkazów wydano<br />

początkowo ustnie, a dopiero kilka godzin<br />

później w nieco zmodyfikowanej już wersji<br />

na piśmie. Być może sam plan akcji dostosowali<br />

do sytuacji obecni na miejscu dowódcy<br />

jednostek lub decyzję o wejściu do walki<br />

poza ustalonym pierwotnie planem podjęli<br />

ad hoc. Nie mniej zakres działania jaki stawiano<br />

płk Roweckiemu mówił w pierwszej kolejności<br />

o osłonie działań Grupy Operacyjnej<br />

„Jagmin”, a po zdobyciu przez nią Tomaszowa<br />

Lubelskiego uderzeniu jednostki pancerno-<br />

-motorowej na położone na południe Bełżec<br />

i Narol. Brak niestety informacji jak ów zamiar<br />

miał zostać zrealizowany pod względem<br />

technicznym, a w szczególności jak<br />

zamierzano wyposażyć WBP-M w konieczne<br />

do dalszych działań paliwo.<br />

Niezbędne rozkazy dotyczące przyszłych<br />

działań płk Rowecki wydał późnym popołudniem<br />

18 września, kiedy podległe mu oddziały<br />

realizowały rozkaz wycofania się<br />

na stanowiska wyjściowe odstępując z dużym<br />

trudem z uzyskanych pozycji. Rację należy<br />

przyznać M. Kuchciakowi, który stwierdza,<br />

że decyzja o udziale w natarciu na Tomaszów<br />

była wynikiem inicjatywy dowódcy<br />

psp ppłk. dypl. Zenona Wzacnego. Podległe<br />

mu oddziały stłoczone w niewielkim lesie<br />

na wschód od Ulowa oraz wzdłuż drogi Józefów<br />

– Tomaszów Lubelski stanowiły łatwy<br />

cel. Pozostawanie w rejonie do którego napływały<br />

już elementy 23. DP i 55. DPRez było<br />

dla motorowej jednostki swoistym „proszeniem<br />

się o guza” – bombardowaniem przez<br />

Luftwaffe lub ostrzałem artylerii niemieckiej.<br />

W tym kontekście stanowisko ppłk. Wzacnego<br />

przedstawione w jego sprawozdaniu wydaje<br />

się uzasadnione:<br />

Nie mogłem pozostać do dnia następnego<br />

stłoczony w niedużym lesie na wschód od miejscowości<br />

Ulów, w którym znalazły się teraz<br />

i moje tabory i jakieś obce kolumny samochodowe<br />

(bodajże znów ta nieszczęsna kolumna<br />

saperów) i części 55. DPRez. Montowanie<br />

natarcia na dzień następny (tj. 19 września<br />

– przyp. aut.) wydawało się niecelowe. Obrona<br />

Tomaszowa, chociaż nie zajęła z powrotem<br />

ani lasu, ani m. Pasieki, pod wpływem zebranych<br />

na moich oczach odwodów musiała<br />

okrzepnąć i zaskoczyć się już nie da. Ponadto<br />

duża przewaga broni pancernej nieprzyjaciela,<br />

jaką po południu na własnej skórze<br />

odczułem, nie dawała mi już żadnych szans<br />

w walce dziennej. Pozostała tylko jedna droga<br />

do wykonania otrzymanego zadania – próba<br />

uderzenia nocnego. 25<br />

Połączenie będącego już de facto batalionem<br />

ale posiadającego jeszcze liczną<br />

broń przeciwpancerną i maszynową psp<br />

z liczniejszym 203. pprez ppłk. Albina Rogalskiego<br />

i dostępną jeszcze bronią pancerną<br />

dawało mgliste szanse na powodzenie<br />

akcji nocnej 26 .<br />

Ponowny atak mógł okazać się skutecznym<br />

gdyby udało się zaskoczyć nieprzyjaciela,<br />

co w ówczesnych uwarunkowaniach<br />

było niemożliwe. Niestety niewielki dystans<br />

dzielący pozycje polskie od niemieckich<br />

sprawił, że odgłosy przygotowań, a przede<br />

wszystkim dźwięk silników czołgowych<br />

i gąsienic, odpowiednio wcześnie zaalarmował<br />

wzmocnione posiłkami oddziały Wehrmachtu.<br />

Po sygnale do ataku jaki wydano<br />

około północy strzelcy piesi oraz piechota<br />

z 203. pprez ruszyli do natarcia i niemal natychmiast<br />

natrafili na zaporowy ogień. Mimo<br />

strat oraz trudności operowania w ciemności<br />

jeszcze przed świtem oddziały polskie zbliżyły<br />

się do zachodnich granic Tomaszowa. Tutaj<br />

ponownie napotkano silny opór oraz intensywny<br />

ostrzał, co skutkowało cofnięciem się<br />

89

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!