Polska bez mafii... - Marek Biernacki
Polska bez mafii... - Marek Biernacki
Polska bez mafii... - Marek Biernacki
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
agenta Josepha Pistone’a, którego uda³o siê wprowadziæ do rodziny<br />
Bonanno Cosa Nostry w Nowym Jorku. Przez szeœæ lat nie<strong>bez</strong>piecz−<br />
nej pracy pod przykryciem w skomplikowanej i zakrojonej na olbrzy−<br />
mi¹ skalê operacji znanej pod kryptonimem „Szlak Pizzy” („Pizza<br />
Connection”) zebra³ on znaczn¹ liczbê informacji na temat dzia³al−<br />
noœci ca³ej „rodziny” oraz innych mafijnych struktur Cosa Nostry.<br />
W efekcie zatrzymano szefów „rodzin” mafijnych, zlikwidowano<br />
wielki kana³ przerzutowy heroiny do Stanów Zjednoczonych o war−<br />
toœci miliarda dolarów oraz ujawniono œcis³e powi¹zania Cosa No−<br />
stry z mafi¹ sycylijsk¹. Okaza³o siê, ¿e pizzerie – obok piekarni<br />
i przedsiêbiorstw budowlanych – stanowi¹ najpopularniejsz¹ i zara−<br />
zem najbardziej zmyœln¹ przykrywkê amerykañskich mafiosów<br />
o sycylijskim rodowodzie.<br />
Praca pod przykryciem jest bardzo nie<strong>bez</strong>pieczna i trudna, im<br />
mniej siê o niej mówi, tym lepiej. Mogê powiedzieæ z ca³¹ odpowie−<br />
dzialnoœci¹, ¿e w polskich warunkach instytucja ta te¿ siê sprawdzi−<br />
³a: organy œcigania i wymiar sprawiedliwoœci wiele sukcesów<br />
zawdziêczaj¹ w³aœnie policjantom pracuj¹cym pod przykryciem.<br />
Musimy pamiêtaæ, ¿e rola agenta w œrodowisku przestêpczym jest<br />
bardzo niewdziêczna. Policjant musi wnikn¹æ w œrodowisko, zdobyæ<br />
zaufanie grupy i przez pewien czas w niej funkcjonowaæ, nie zapo−<br />
minaj¹c ani na chwilê o celu, jakiemu to s³u¿y. To bardzo nie<strong>bez</strong>piecz−<br />
na gra – nie tylko z powodu mo¿liwoœci dekonspiracji. Czasami<br />
dochodzi do zbytniej identyfikacji ze œwiatem przestêpczym, gra<br />
przestaje byæ gr¹ i przybiera realne kszta³ty. Takie przypadki znane<br />
s¹ na œwiecie, w gwarze zawodowej okreœla siê je jako syndrom<br />
sztokholmski. Wiedza operacyjna, jak¹ zdobywaj¹ tajni agenci, jest<br />
<strong>bez</strong>cenna i zarazem nie<strong>bez</strong>pieczna. Docieraj¹ oni bowiem do najbar−<br />
dziej poufnych informacji, które dotycz¹ nie tylko gangsterów, ale<br />
i wspó³pracuj¹cych z nimi osób. Dlatego niepokoj¹ mnie sygna³y<br />
o coraz wiêkszej niechêci niektórych prokuratorów i pracowników<br />
Ministerstwa Sprawiedliwoœci do tej instytucji.<br />
Wiadomo, ¿e policjanci walcz¹cy z przestêpczoœci¹ zorganizowan¹<br />
stanowi¹ specyficzn¹ grupê funkcjonariuszy, i to nie tylko „przy−<br />
67