12.07.2015 Views

(April) 2007r. No 08 (926) - Nowy Kurier

(April) 2007r. No 08 (926) - Nowy Kurier

(April) 2007r. No 08 (926) - Nowy Kurier

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

N o <strong>08</strong> (<strong>926</strong>) 15-30/04/2007Wieslaw PiechockiNikt przytomny z m³odszegopokolenia nie pochwali dzisiajczasów Mussoliniego we W³oszech,nikt tego nie zrobi obecniew Hiszpanii w stosunku do epokigenera³a Franco, ani nikt z m³odychnie zrobi tego tutaj w Portugaliiwobec czasów Salazara. Aten cz³owiek utrwali³ losy Portugalczykówprzez wiele lat. Ju¿ od1928 przez piêæ lat by³ ministremfinansów. A potem by³ w³adc¹,dyktatorem w Portugalii przez 37lat, co jest swoistym rekordem.Stojê przed nag¹ betonow¹ kobiet¹,wielk¹ rzeŸb¹, monumentalnieumieszczon¹ przed wydzia-³em prawa uniwersytetu w Coimbra.Obok niej stoj¹ podobne,okropne dzie³a sztuki, typowej dladokonañ estetycznych komunizmulub innych totalitaryzmów.Postawi³ je Salazar w roku 1943,kiedy w Europie trwa³a koszmarnawojna, ale w neutralnej Portugaliiby³o spokojnie. Uniknê³awojny.Jestem na szczycie centralnegowzgórza. Tu le¿¹ budynki uniwersytetu,powsta³ego w 1290 roku(to data odpowiedniego dokumentupapieskiego z Rzymu). Odwracamsiê. Przede mn¹ fasada bibliotekiuniwersyteckiej, te¿ monumentalna.Prosta w konstrukcji,oddaj¹ca sw¹ siermiê¿n¹ prostotêideologi¹ tamtych czasów: pracowaæ,uczyæ siê, chodziæ do koœcio³a,okazywaæ szacunek premierowiAntónio Salazarowi, czuærespekt wobec ojczyzny, pracowaædla niej, s³u¿yæ dla dobrawszystkich obywateli. Has³empolitycznym tamtych czasów by³o„ordem e equilíbrio“, czyli „porz¹deki równowaga“.Zapomnia³bym o tych zamierzch³ychpryncypiach, gdyby niestarszy pan w poci¹gu wioz¹cymmnie z Lizbony. Poci¹g osi¹gamiejscami szybkoœæ 203 km/h.Odczytujê to na elektronicznymekranie nad drzwiami do nastêpnegowagonu. Ten pan sam podszed³do mnie. Jakoœ tak naglezaczê³a siê rozmowa. On jedziedo Coimbry do kliniki uniwersyteckiejna badania kardiologiczne.Mówi bardzo dobrze po niemiecku.„Wiem – mówi – nale¿yteraz co najmniej krytykowaæjego czasy. Ale ja by³em studentemekonomii w czasach wojny.Salazar by³ profesorem gospodarki.Przecie¿ ju¿ od 1928 roku by³ministrem finansów. Tak zacz¹³swoj¹ karierê. Potem, mo¿e podwp³ywem faszyzmu, stworzy³ideê „Estado <strong>No</strong>vo“, czyli„<strong>No</strong>wego Pañstwa“. Ca³e mojem³ode ¿ycie up³ynê³o w krêgujego systemu ideologicznego. By³na pewno wielkim patriot¹ a tegomy Portugalczycy bardzo potrzebujemy.Zna pan nasze kompleksy.Byliœmy wielkim narodemzdobywców œwiata. Teraz jesteœmyma³¹ nacj¹, ci¹gle w geograficznymuœcisku naszego wielkiegos¹siada, Hiszpanii. Moja generacja,starszych, wymieraj¹cychludzi, bardzo go nadal respektuje“.Pytam, gdzie widzi mój wspó³pasa¿erz poci¹gu najwiêkszezas³ugi Salazara. „Gdzie?“ – pytaretorycznie, namyœlaj¹c siê krótko.„Salazar by³ bardzo skromny,oszczêdny, dba³ o finanse Pañstwa,nie trwoni³ nigdy pieniêdzy inie rozd¹³ do niebezpiecznychrozmiarów biurokracji urzêdniczej.My jesteœmy ma³ymnarodem, a teraz w Portugalii jestniemal milion urzêdników. Ktoich potrzebuje? Ilu ludzi musi nanich pracowaæ?“Ju¿ dawno po¿egna³em siê zmoim przypadkowym informatorem,bo siê spieszy³ na spotkanieze swym lekarzem, który gokontroluje od 20 lat, przedtemwymieniwszy nasze wizytówki,aby móc sobie przes³aæ ¿yczeniana œwiêta. Stojê w³aœnie miêdzybudynkami i rzeŸbami, znacz¹cymiepokê A. Salazara, o którymwydaje siê wci¹¿ ksi¹¿ki idyskutuje, tak jak w Polscedyskutuje siê o niegdysiejszychpolitykach i ich wp³ywie nauk³ady narodowe nad Wis³¹.Tu, w Coimbra, nad zakolemszerokiej rzeki Mondego, kiedypo wyjœciu ze stacji kolejowej(poci¹g pomkn¹³ dalej do Porto)wyszed³em na most, zobaczy³emtylko te „salazarowskie“ budynkina wzgórzu nad piêknym miastem.Ono che³pi siê najstarszymuniwersytetem w Portugalii. Tustudiowa³ to przywilej moralny iintelektualny. Budynki postawioneza czasów Salazara s¹ brzydkie,ale funkcjonalne.Nikt przytomny z turystów nieprzybywa tu dla nich. PrzybywaStrona 11Coimbra - kontrastysiê tu (ja drugi raz w ¿yciu), abywejœæ na wzgórze uniwersyteckiei oddychaæ œredniowiecznympowietrzem nauki tego „a Cidadedos Estudantes“, czyli „miastastudentów“. Nadal poszczególnewydzia³y maj¹ osobne koloryswych p³aszczy dla studentów. Ci,zg³êbiaj¹cy tajniki prawa nosz¹czerwone opoñcze, ci z medycyny¿ó³te, granatowe s¹ przeznaczonedla studentów literatury i filozofii,itd. Iloœæ frêdzli dyndaj¹cych nadole p³aszcza to iloœæ lat ju¿ zaliczonychna studiach w przeœlicznymmieœcie Coimbra. Nadal jestbardzo dobrze widziane w Portugaliistudiowanie tutaj, miêdzyLizbon¹ a Porto.Dawne lata czuje siê na placuuniwersyteckim. Opieram siê obalustradê na koñcu placu. Ogl¹damwspania³¹ panoramê miasta,kontrastowo dzielnice nowoczesneprzemieszane ze starymiuliczkami. Potem wchodzê obowi¹zkowodo „Biblioteca Joanina“,czyli do wspania³ej sali,mieszcz¹cej 120 000 ksi¹g, oprawnychw skórê. Jest to czystybarok, zafundowany przez królaJana V w 1730 roku. O dziwo, nieczuæ kurzu... Grzecznie œpi¹ z³oconetomy w trzech salach bibliotekina trzech antresolach. Mo¿emaj¹ z³ote sny? Nikt ju¿ z tychtomów dziœ nie korzysta. W epoceinternetu? Jedynie ciekawostkadla turystów... Zastanawiam siêczy nie szkodzi cennym tomomzimno teraz w grudniu i upa³ latem.Ale ju¿ muszê wyjœæ, boprzed ciê¿kimi drzwiami czekanastêpna grupa turystów. Te¿ zap³aciliwstêp i chc¹ obejrzeæ têatrakcjê.Tych jest pe³no w Coimbra,szczególnie koœcio³y i katedry.Tak, liczba mnoga. S¹ dwie katedry,stara i nowa. Stara katedra (aSé Velha) jest tak wspania³a, ¿echcia³bym tu obejrzeæ ka¿dy k¹t,chropawy swym piêknem transeptoraz niderlandzki o³tarz g³ówny(import z „dzisiejszej Belgii“ zYpres, ale z roku 15<strong>08</strong>!), kontemplowaærytm kolumn gotyckichmiêdzy nawami. Zdradzam nawyi o³tarz, przepiêkny, ale trochêniepasuj¹cy tu stylowo, przechodz¹cdo kru¿ganku, zadziwiaj¹cegoharmoni¹ ciszy, rytmem podwójnychkolumienek, traw¹ poœrodkukwadratu. Nie ma ju¿ tumnichów, czuj¹cych siê wtedy takpewnie nie tylko w krêgu modlitw,wiod¹cych ku niebu, leczdziêki romañskim jeszcze masywnymmurom tej œwi¹tyni.W mieœcie Coimbra, tak jak i wLizbonie, le¿¹cej daleko st¹d napo³udnie, trzeba siê turystycznienapociæ, kiedy siê zwiedza ciekawostki.Ci¹gle trzeba chodziæ wgórê i w dó³, w dó³ i znowu w górê.Miasta portugalskie le¿¹ nadoœæ stromych wzgórzach. Odsapujêswoje zmêczenie znowu nadole miasta, przy Rua Ferreira,zamawiaj¹c w kawiarni œwietn¹kawê oraz „o suspiro“, czyli„westchnienie“, czyli w kulinarnymtu jêzyku bezê. Ma kszta³tokr¹g³ego bochenka chleba, jest owiele wiêksza ni¿ w Polsce, alesmakuje podobnie. Portugalia toraj cukierni, kawiarni i s³odkoœci.Trzeba uwa¿aæ na taliê i inne ryzykaoty³oœci.Przypominam sobie inne koœcio³ytutejsze, szczególnie SantaCruz (czyli œw. Krzy¿a) z wielomagrobami królewskimi, ambon¹,wykafelkowan¹ zakrysti¹,sal¹ kapitu³y i kru¿gankiem, któryjako refren architektonicznywszêdzie jest obecny w portugalskichkoœcio³ach, walcz¹c o pierwszemiejsce w rankingu mojegouznania. Ten koœció³ stoi dobudowanydo ratusza, gdzie siê wramach lokalnej polityki wykuwaprzysz³oœæ tego urzekaj¹cegomiasta. Myœlê, ¿e chcia³bym us³yszeækoncert organowy w„Kaplicy œw. Micha³a“ na uniwersytecie.Wszed³szy tam, znalaz³emsiê nagle pod barokowymiorganami, tak piêknie zdobionymi,¿e d³u¿sz¹ chwilê wierzy³em,i¿ barwne, t³ustawe anio³ki zagraj¹na tr¹bkach dla mnie jakiœ utwórJ. S. Bacha, co by tu zupe³nienie by³o na miejscu. On protestantw centrum katolickiego kraju?Ale korygujê siê, bo przypominamsobie napis na domu, po³o¿onymtu na starówce i okupowanymprzez anarchistycznych studentów.Przywo³ujê siê do poczuciatolerancji. Na fasadzie, na balkoniepierwszego piêtra, jacyœstudenci rozwiesili wielkie bia³eprzeœcierad³o, na którym poportugalsku czarn¹ farb¹ wypisalizdanie: „Jedynym tyranem, jakiegotolerujemy, jest g³os naszegosumienia“. M³odzie¿ studenckajest na szczêœcie niekonformistyczna.Te¿ tu, w Coimbra ... Uspokojony,i¿ rytm czasów niepokoju,kontestacji m³odzie¿owychma swój refren w ka¿dej epoce,wsiadam do poci¹gu „Alfa“, najszybszegow Portugalii i uwo¿¹cegomnie z powrotem na supernowoczesnydworzec „Oriente“ wLizbonie.Coimbra, Portugalia,Grudzieñ 2006

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!