OKONr3

FASCYNACJE
Korona królów
Jest jeszcze nadzieja?
Wojtek "Lenek" Lenard
"Korona Królów" to chyba jeden z najbardziej
znienawidzonych przez internautów jak i samą
publiczność seriali jakie wyprodukowała i
wyemitowała Telewizja Polska. Choć osobiście
gdy usłyszałem o serialu po raz pierwszy, byłem
zaciekawiony koncepcją. Pomyślałem, że może
wreszcie powstanie polski serial kostiumowy z
prawdziwego zdarzenia. Jednak myliłem się… Po
pierwszych minutach pierwszego odcinka byłem
już pewny że cały potencjał produkcji został
zaprzepaszczony. W pierwszym sezonie nie da się
ukryć że bardzo mocno kuł w oczy niski budżet, a
co za tym idzie, XIV wieczne stroje wyglądające
jak z wypożyczalni, nie wyglądające naturalnie
doklejone włosy i brody. Krótko mówiąc czułem
się jakbym oglądał karnawałowy bal, a nie
historię Kazimierza Wielkiego. Secundo, zamek na
Wawelu nie jest zamkiem na Wawelu, nigdzie nie
widać zabytkowego Krakowa, a akcja poza
zamkiem dzieje w gospodach (właściwie jednej) i
lasach. Nie istniało coś takiego jak napięcie,
nawet w scenach walki i tam gdzie akcja
przyspieszała. Dialogi to dosłowne lanie wody,
widać że twórcy musieli uzupełnić lukę między
odcinkami z wydarzeniami historycznymi.
Sytuacja uległa poprawie w sezonie drugim, bo
twórcy chcąc nie chcąc, wyciągnęli jakieś
wnioski. Aktorzy wyglądają naturalniej,
scenografia też uległa lekkiej przebudowie. Do
ważniejszych zmian zaliczam ruch kamery i
montaż, który zwyczajnie bardziej pasuje i buduje
klimat. To wciąż nie jest wysoki poziom, ale widać
poprawę. Podsumowując, "Korona Królów"
zaprzepaściła swój potencjał, ale widać że
twórcy robią cokolwiek aby poprawić sytuację.
O ile sezon pierwszy był klapą, tak nad sezonem
drugim można już dyskutować. Kto wie, może
serial jeszcze wyjdzie na prostą?