27.12.2012 Views

dla państwa sukcesu – otwieramy wszystkie drzwi! - Forum Branżowe

dla państwa sukcesu – otwieramy wszystkie drzwi! - Forum Branżowe

dla państwa sukcesu – otwieramy wszystkie drzwi! - Forum Branżowe

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

FORUM BRANŻOWE<br />

GOŚĆ NUMERU<br />

28 sierpień 2007<br />

MY TU NA LATA...<br />

Wywiad z Jackiem Sarnowskim, prezesem Porty KMI Poland<br />

Porta to dzisiaj zdecydowanie nr 1 w produkcji<br />

polskich <strong>drzwi</strong>. Czy rodzimy rynek jest już <strong>dla</strong> was<br />

za mały, że budujecie fabryki w innych krajach?<br />

Produkujemy blisko 1milion skrzydeł i 750 tysięcy ościeżnic.<br />

W dalszym ciągu 3/4 naszej produkcji sprzedajemy na rynku<br />

polskim <strong>–</strong> możemy, co prawda, mieć w tym rynku jeszcze<br />

większy udział, ale to nie byłoby <strong>dla</strong> nas dobre. Każde bowiem<br />

większe zachwianie koniunktury negatywnie odbija<br />

się na fi rmie. Dlatego też chcieliśmy rozszerzyć naszą działalność,<br />

żeby stopy fundamentowe podtrzymujące fi rmę<br />

były w różnych miejscach, na różnych rynkach. Uważamy,<br />

że rynek rumuński wraz z całą częścią Europy Południowej<br />

będzie <strong>dla</strong> nas tą drugą nogą. Jeżeli gorzej będzie na rynku<br />

polskim, to większe moce skierujemy tam. Nie zakładamy<br />

jakiegoś czarnego scenariusza, ale wiadomo, że na każdym<br />

rynku wcześniej czy później nastąpi dołek cyklu koniunkturalnego,<br />

a jest mało prawdopodobne, aby wystąpił równocześnie<br />

na dwóch odmiennych rynkach. W Polsce jesteśmy<br />

obecnie w fazie wzrostu i przez kilka najbliższych lat ten<br />

rynek będzie rósł, a w Rumunii taki okres nastąpi za kilka lat<br />

<strong>–</strong> być może jego szczyt przypadnie na czas dekoniunktury<br />

w Polsce. I wtedy będziemy myśleli o tym, żeby przerzucić<br />

tam część sił, maszyn, środków inwestycyjnych. Taka jest nasza<br />

fi lozofi a, ale oczywiście i ona może ulegać korektom.<br />

Dlaczego właśnie w Rumunii otworzyliście swoją<br />

pierwszą zagraniczną fabrykę?<br />

Bo to jest kraj z 22 milionami ludzi <strong>–</strong> drugi pod względem<br />

wielkości spośród nowo wstępujących do Unii. Sąsiaduje<br />

z dawną Jugosławią, Węgrami, Mołdawią i Ukrainą.<br />

Z naszej rumuńskiej fabryki mamy 280 km do Budapesztu,<br />

300<strong>–</strong>400 km do Jugosławii, Bułgarii. Świetny dojazd<br />

<strong>–</strong> już niedługo autostrada przebiegać będzie tuż obok fabryki.<br />

A rynek rumuński przypomina polski z połowy lat 80.<br />

Jesteśmy tam dzisiaj jedyną, jeżeli chodzi o skalę produkcji<br />

i gamę oferowanych produktów, fabryką <strong>drzwi</strong>. Owszem,<br />

funkcjonują tam warsztaty i mniejsze fi rmy produkcyjne<br />

oraz handlowo obecne są Kronodoor i Classen, ale tak duża<br />

fabryka jest tam tylko jedna.<br />

Wyniki pierwszych dwóch lat nie napawają chyba<br />

jednak optymizmem?<br />

Co miesiąc ktoś, gdzieś próbuje analizować wyniki naszej<br />

rumuńskiej fi rmy, by stwierdzać, że nie jest najlepiej. Trochę<br />

to przypomina owego więźnia, który za każdym razem, gdy<br />

widział klawisza pytał go: „która godzina?” Tamten kilkanaście<br />

razy cierpliwie mu odpowiadał, ale wreszcie zirytowany<br />

uświadomił go: „ty tutaj nie na godziny, ale na lata”. I taka<br />

jest właśnie nasza inwestycja w Rumunii, nie obliczona<br />

na doraźny zysk, ale na perspektywę wieloletnią. Pierwszy<br />

rok zakończył się stratą, drugi już mniejszą, ale w trzecim<br />

mamy już przyzwoity zysk. I nie może być inaczej, jeśli buduje<br />

się duży organizm, generujący duże koszty stałe. Dlatego<br />

takiego przedsięwzięcia może się podjąć tylko duża fi rma,<br />

mocna fi nansowo i przede wszystkim organizacyjnie, która<br />

podoła obciążeniom w dłuższym okresie. I Porta taką właśnie<br />

fi rmą jest; w naszej skali rumuńska inwestycja nie była<br />

zbyt dużym problemem, a zakładane tam straty początkowe<br />

nie wpłynęły istotnie na kondycję całej fi rmy.<br />

O ile wiem, nie oszczędzaliście tam na technologiach.<br />

W Aradzie wybudowaliśmy najnowocześniejszą fabrykę<br />

<strong>drzwi</strong> w Europie. Wyposażyliśmy ją w najnowsze linie<br />

produkcyjne dostarczone nam przez liderów europejskich<br />

w produkcji maszyn <strong>dla</strong> przemysłu drzewnego, a wiem, że<br />

po nas nikt w Europie tak dużej, nowej fabryki nie stawiał,<br />

więc bardziej nowoczesnych rozwiązań nie ma. Obecnie<br />

zakład ma powierzchnię 10 tys. m 2 , ale to już jest za mało:<br />

budujemy kolejną halę 10 tys. m 2 (maksymalna powierzchnia<br />

całego zakładu, to 35 000 m 2 ) i myślę, że za trzy miesiące<br />

będzie ona już ukończona. Wyposażymy ją w nowe, bardzo<br />

nowoczesne linie, w tym linię do produkcji ościeżnic porta-system.<br />

Widać więc, że wszystko idzie zgodnie z naszym<br />

planem, a może nawet lepiej niż zakładaliśmy.<br />

To chyba nie koniec waszych zagranicznych inwestycji,<br />

bo dochodzą do nas wieści o zakupie gruntu<br />

na Ukrainie.<br />

Skoro nasze interesy w Rumunii idą już swoim torem,<br />

to myślimy teraz o rynkach wschodnich <strong>–</strong> chcemy rzeczywiście<br />

postawić zakład na Ukrainie. Szukamy ziemi <strong>–</strong> chcemy<br />

do końca roku kupić 10 ha gruntu z przeznaczeniem pod<br />

fabrykę. Zbudujemy tam dużo większą fabrykę niż w Rumunii,<br />

bo po tamtych doświadczeniach widzimy, że małe<br />

jest piękne, ale żeby zaistnieć na rynkach wschodnich,<br />

trzeba pokazać swoją siłę, trzeba wejść z dużym hukiem.<br />

A to <strong>dla</strong>tego, że w mentalności ludzi Wschodu małe wcale<br />

nie jest piękne. Oni nie lubią słabych. Jak zrobimy mały, niepozorny<br />

zakładzik, to spotkamy się ze strony ukraińskiego<br />

czy rosyjskiego biznesmena z pytaniem, a ile to kosztuje<br />

i to razem z tobą? Jeżeli nie jesteś wielki i bogaty, to nie budzisz<br />

szacunku, bo to oznacza tam, że jesteś po prostu<br />

słaby. To jest wschodnia mentalność i trzeba się do niej<br />

przystosować. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że niestety<br />

nie każdego na to stać.<br />

I nie są to kraje Unii Europejskiej, jak np. Rumunia.<br />

Czy inaczej prowadzi się tam interesy?<br />

Jest całkiem inne nastawienie do zagranicznego kapitału.<br />

Gdy przyjechaliśmy do rumuńskiego Aradu, przyjęli nas<br />

przedstawiciele władz miejskich i zrobili wszystko, żebyśmy<br />

tam właśnie stawiali fabrykę. Za ziemię płaciliśmy 6 euro<br />

za m 2 , łącznie z doprowadzeniem wszystkich mediów.<br />

Nie mieliśmy żadnych kłopotów. Wszystko było przygotowane<br />

na czas bez jakichkolwiek kombinacji <strong>–</strong> bylebyśmy<br />

tylko tam inwestowali i tworzyli miejsca pracy. Wszyscy nam<br />

sprzyjali: i architekt miejski, i władze samorządowe, i stowarzyszenie<br />

producentów. Chodziło o pozyskanie kapitału<br />

zagranicznego <strong>dla</strong> tego regionu oraz o nowe miejsca pracy.<br />

Na Ukrainie natomiast jeszcze są ślady dawnej mentalności,<br />

rozbudowany aparat administracyjny. Mnóstwo, często<br />

sprzecznych ze sobą, regulacji prawnych. Biurokracja i niezdrowa<br />

chęć urzędników do pokazania „kto tu rządzi”.<br />

Czy przekłada się to na realne trudności w procesie<br />

inwestycyjnym w tym kraju?<br />

Proces inwestycyjny obrazuje przepaść między naszymi<br />

krajami. Na Ukrainie ciągle jeszcze trzeba „załatwiać”.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!