14.06.2013 Views

Pobierz czasopismo - Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie

Pobierz czasopismo - Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie

Pobierz czasopismo - Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Aspiracje 22<br />

Jan Kreczmar<br />

do Jerzego Grotowskiego<br />

[Warszawa] 11 lutego 1971 1<br />

Drogi Jurku!<br />

Dziękuję Ci za prelekcję, która w zestawieniu<br />

z naszymi rozmowami, znowu podrażniła moje<br />

myślenie, związane ze sztuką aktorską i jej<br />

mechanizmem. Takie podrażnienie porównać<br />

można tylko z podrapaniem w miejsce, które<br />

od dawna swędzi. Szczególnie pragnę Ci<br />

podziękować za „anioła i zwierzę” – bo tu się<br />

schodzimy całkowicie w procesie „ujawniania<br />

się” (za to ostateczne sformułowanie – też<br />

dzięki). Dziękuję za wyjaśnienie sprawy<br />

„oduczania” (budzącej u nieświadomych srogie<br />

niepokoje), bo potwierdziło ono moje dotychczasowe<br />

rozumienie Twojej myśli, czego dotąd<br />

nie byłem całkiem pewien. Ślicznie mówiłeś<br />

(i jakże prawdziwie!) o konieczności poczucia<br />

„bezpieczeństwa” – to znaczy wskazania<br />

jakiejś znaczącej pomocy na trudnej drodze<br />

dochodzenia do PRAWDY. Ma to jeszcze o tyle<br />

większe znaczenie, że może i powinno być<br />

wyzyskane w pracy tzw. normalnych teatrów<br />

i tzw. normalnej szkoły. Wyłożyłeś to niezwykle<br />

jasno. Tak samo, jak prosto i konsekwentnie<br />

w stosunku do Twojej twórczości odpowiedziałeś<br />

na pytanie Puzyny w sprawie „komedii”.<br />

Świetne. Nic dodać – nic ująć.<br />

Rysunkowy portret Kreczmara w roli Króla w Mazepie<br />

Jan Kreczmar i Zbyszek Cybulski w filmie Wojciecha Haasa Szyfry<br />

Najmniej jasna była dla mnie myśl o „bracie”<br />

i „braterstwie” i jej konkretne konsekwencje.<br />

Boję się, że wywoła ona najwięcej nieporozumień,<br />

których i tak niepodobna uniknąć<br />

tworząc terminologię sztuki (Stanisławski).<br />

Byłbym bardzo wdzięczny, gdybyś kiedyś<br />

pomówił ze mną o tym w cztery oczy. W ogóle<br />

Twoja prelekcja potrząsnęła trochę warszawskim<br />

środowiskiem teatralnym, co ma ogromne<br />

znaczenie dla atmosfery teatralnej, przypominającej<br />

dziś zarzęsioną sadzawkę, w której<br />

zakwitnie czasem jakaś lilia wodna, szybko<br />

zerwana przez chciwych wędkarzy.<br />

W pracy z uczniami (opiekuję się połową<br />

pierwszego roku), którzy zresztą bez mojej<br />

namowy stawili się w „Ateneum” w komplecie,<br />

posługuję się już niektórymi Twoimi terminami,<br />

których było mi dotąd brak, jak np. „ujawnianie<br />

się”, „osobisty” i „prywatny”, „akt<br />

twórczy”, „oduczanie”, „poczucie bezpieczeństwa”<br />

itd… Ale nie obawiaj się: nie usiłuję Cię<br />

naśladować, a poza tym ani bym umiał, ani<br />

chciał Cię naśladować. Pragnę tylko czerpać<br />

z Ciebie i Tobą się odżywiać. Pozwól mi na to,<br />

bo to pomaga mi w nigdy niekończącej się<br />

drodze do odkrycia, czym jest i czym może<br />

być <strong>Sztuk</strong>a Aktorska.<br />

Ściskam Cię serdecznie i pozdrawiam od<br />

siebie i całej rodziny,<br />

Twój Janek.<br />

1<br />

z listów odnalezionych i opracowanych<br />

do publikacji przez prof. dr. hab.<br />

zbigniewa Osińskiego. publikacja<br />

w „aspiracjach” jest pierwodrukiem<br />

tego tekstu.<br />

List napisany na maszynie, na białym<br />

papierze formatu a4, jedna strona.<br />

adresat u góry, po lewej stronie:<br />

„Jan Kreczmar, warszawa, al. róż 7,<br />

m. 4”, podpis autora listu „Janek” jego<br />

ręką. archiwum instytutu im. Jerzego<br />

Grotowskiego we wrocławiu, teczka<br />

nr 444, karta 43.<br />

List odnosi się do spotkania z flaszenem<br />

i Grotowskim w małej sali teatru<br />

„ateneum” w warszawie w dniu 8 lutego<br />

1971 roku, które zorganizował polski<br />

Ośrodek międzynarodowego instytutu<br />

teatralnego iti, a prowadził Konstanty<br />

puzyna. było to zaledwie kilka dni po<br />

powrocie Jana Kreczmara ze szpitala<br />

w Londynie.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!