Dramat artystyczny
Dramat artystyczny
Dramat artystyczny
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
E0224 R. Napiórkowski Susza Dialog 3/1965 str. 21<br />
I ja w to wierzę. A jak znajdę, zaraz wrócę i powiem o tym ludziom. Czy ksiądz myśli, że ludzie mi to zapamiętają?<br />
.. Na pewno, synu .. Będą mówić: to zakrystian znalazł wodę i w niedzielę nie będą się do mnie wykrzywiać, a każdy<br />
rzuci większy pieniądz na nasz tacę .. Wierzę, że ci się spełni.<br />
E0225 R. Napiórkowski Susza Dialog 3/1965 str. 24<br />
Co ty opowiadasz, kochanie .. Czuję, że mi pęka coś w piersi, jak oddycham. Tak jakby się tam przerywała nitka<br />
po nitce i za każdym pęknięciem coś mnie tam boli. Daj mi wina, Aleksandrze .. Nie ma już ani kropelki .. Zdawało<br />
mi się, żeśmy wczoraj zostawili kilka łyków .. Wypiłeś resztę poprzedniego dnia rano .. Przytul mnie w takim razie i<br />
okryj mnie czymś na głowę, abym nie czuła, że słońce tak strasznie świeci.<br />
E0226 R. Napiórkowski Susza Dialog 3/1965 str. 28<br />
Przez ostatnie lata przeważnie nosiłem je w ręku. Wkładałem je tylko wtedy, jak trzeba było przejść przez rynek i<br />
jak do kościoła. A w kościele nie mogłem się przez nie modlić, nie mogłem myśleć o bogu, bo mnie ciągle w nodze<br />
uwierało. I było tak, że stojąc pod ścianą, niekiedy w kościele przeklinałem.<br />
E0227 R. Napiórkowski Susza Dialog 1965 str. 33<br />
Ja miałem tu moich wiernych i moje dusze .. A oni mieli tu swoje domy i swoje bydło. Mieli tu swoich bliskich,<br />
swoje dzieci i mieli tu swoich wrogów .. Pan jednak uciekł, panie Anna .. Bo ja nigdy żadnej z tych rzeczy nie miałem<br />
tam więc nic mnie w jednym miejscu nie trzymało.<br />
E0228 J. Krzysztoń Towarzysz N. Dialog 3/1965 str. 37<br />
Aha, Jezus, Maria .. Roger, przesiedziałeś tyle lat we francuskiej kopalni. Stary polski górnik. Choćbyś łgał mi w<br />
żywe oczy, ja nie mogę tobie nie ufać. Okropne .. Praworządność, rozumiesz. Gdyby nie ta cholerna praworządność,<br />
ja bym go załatwił .. On by nam nie niszczył nerwów. On by nam nie szkodził, w robocie, nie bruździł, nie podgryzał,<br />
nie wyniszczał nas wszystkich pospołu?<br />
E0229 J. Krzysztoń Towarzysz N. Dialog 3/1965 str. 39<br />
Tak, tak, tak, panie burmistrzu, tak, tak, tak .. Ty jutra nie dożyjesz, Kachna .. Oszalałeś? .. Nie uciekaj. Albo uciekaj<br />
sobie. I tak nic nie pomoże. Ty jutra nie dożyjesz, Kachna .. Mam go! Teraz go mam. Z nadleśnictwem. Natychmiast.<br />
Nie. Do diabła ciężkiego, nie! Mówiłem, że chcę z nadleśniczym. To ty, Stefan? Czołem. Na jutro dwie, trzy sarenki<br />
u wodopoju.<br />
E0230 J. Krzysztoń Towarzysz N. Dialog 3/1965 str. 42<br />
A skoro żeście mnie nie zaprosili, to jestem dla was – za mocnym albo za słabym kompanem. Jak pan myśli,<br />
dyrektorze? .. Pan burmistrz by nie przyszedł .. Dlaczego? .. Lubię moczymordów. Chociaż. Przyszło mi na myśl,<br />
dyrektorze, że moczymorda i kanciarz w jednej osobie mniej mi przypada do gustu, nie mówię tego o panu, dyrektorze<br />
.. Jasne, burmistrzu.<br />
E0231 J. Krzysztoń Towarzysz N. Dialog 3/1965 str. 44<br />
Proszę zadzwonić po karetkę. Natychmiast! .. Chory jesteś „Olek”? Strasznie przepraszam. Nie wiedziałem, że<br />
jesteś chory. W takim razie .. Nie, nic mi nie jest bracie kochany. Ty się uspokój. No, usiądź sobie. Usiądź. Pogadamy.<br />
Pojedziemy na małą przechadzkę. Do lasu, stary. Wiesz, mam ochotę przejechać się z tobą aż nad oczko w dębowym<br />
zagajniku, no tam, gdzie takie liny pływają.<br />
E0232 J. Krzysztoń Towarzysz N. Dialog 3/1965 str. 47<br />
Nie wiem, czy ona jest winna, ale ja jestem – na pewno. Gdzieś popełniłem błąd. Nie wiem – gdzie, i chyba<br />
nigdy nie będę wiedział. Zawsze kazała mi wybierać. Nie umiałem wyjaśnić jej tego, co jest całkiem jasne. Kocham<br />
ją. Kocham swoją pracę. Bez mojej żony nie umiałbym tak kochać swojej pracy i na odwrót.<br />
E0233 J. Krzysztoń Towarzysz N. Dialog 3/1965 str. 50<br />
Ale dlaczego, na litość boską, boicie się każdego, kto przyjedzie ze stolicy? .. Bo tak nas przyuczyli .. Ciebie mógł<br />
ktokolwiek czegokolwiek przyuczyć? Ja tego nie pamiętam. Ale ludzie mówią, że tu była śmierdząca kupa gruzu i że<br />
trzeba było takiego starego diabła, jak ty, żeby z tego cmentarza zrobić miasto .. O, chwalą mnie?<br />
24