ė - Śląska Biblioteka Cyfrowa
ė - Śląska Biblioteka Cyfrowa
ė - Śląska Biblioteka Cyfrowa
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
na ostatnim pożegnaniu kogoś z grona językoznawców, inicjowała<br />
zarówno kondolencje, jak i gratulacje. Była chodzącą,<br />
a raczej jeżdżącą encyklopedią wiedzy o wszystkich polskich<br />
ośrodkach językoznawczych. Mimo słabego zdrowia ryzykowała<br />
wyprawy na Międzynarodowe Kongresy Slawistów poza Polską<br />
(Kijów, Belgrad) i w Polsce. Dzieliłyśmy obie spartańskie<br />
warunki w prastarym domu akademickim na placu Narutowicza<br />
w Warszawie, niewiele lepsze w osiedlu akademickim<br />
w Krakowie w czasie ostatniego polskiego kongresu. Alina nie<br />
dopuszczała myśli, że może być nieobecną tam, gdzie Jej żelazna<br />
wola i poczucie obowiązku nakazywały się udać. Pamiętam<br />
nasze przygody w drodze powrotnej z kresów zachodnich<br />
— pustkę obskurnych poczekalni kolejowych, podejrzanej świeżości<br />
nieliczne dania barowe, męczące przesiadki, oczekiwanie,<br />
wlokące się pociągi osobowe. Alina była jednak pogodna, ponieważ<br />
spełniła swą powinność. Uważała, że nie wypada powiedzieć:<br />
„nie jadę, mam dosyć”. Nigdy nie miała dosyć, podróżując<br />
od Zielonej Góry po Białystok, od Beskidów po Wejherowo<br />
(regionalne konferencje „kaszubskie”).<br />
Górskie szlaki — wojaże europejskie. Dla ludzi zmagających<br />
się z materiałem naukowym, ze zwątpieniem w trakcie badań,<br />
ze słabością naturalnym staje się przemożne dążenie do zmierzenia<br />
się z Naturą, np. z górami. Wspinanie metaforyczne i realne<br />
stanowi przecież oś ich życia.<br />
Taka też była Alina. Wolała góry od morza. Jeździła co roku<br />
albo do górskiej Krynicy, albo do Szczawnicy na urlop leczniczy,<br />
i tam nie rezygnowała nigdy z wędrówek po okolicznych<br />
szlakach. Pamiętam, jak namówiona przeze mnie na wyjazd do<br />
Wysowej (powiat gorlicki w Beskidzie Niskim) od razu po przyjeździe<br />
ruszyła na wielogodzinny szlak prowadzący do Krynicy-Zdroju.<br />
Jeździła w Tatry, Karkonosze i Beskidy. Co ciekawe,<br />
nie pominęła żadnej okazji, by tuż przed rozpoczęciem konferencji<br />
naukowej, wczesnym rankiem wejść na najbliższą górę,<br />
np. z Kozubnika wybrała się o świcie na Żar — górę, z której<br />
zlatywali lotniarze, i zjawiła się punktualnie na obrady o 9 00<br />
rano.<br />
68