Zobacz pełne wydanie (PDF) - SÄ deczanin

KULTURA
Jubileusz 45-lecia pracy twórczej
Józefa Pogwizda
Jestem
człowiekiem
konkretnym
W dzieciństwie przez wiele miesięcy przykuty do łóżka
przeczytał tomy książek, rozbudzając swoją wyobraźnię
i przygotowując ją do przyszłej pracy. Marzył, by zostać
lotnikiem, a obrał drogę... artysty.
FOT. MIGA
Niedawno Józef Pogwizd artysta,
malarz, grafik, długoletni
pre zes są dec kie go od dzia łu
Związ ku Pol skich Ar ty stów
Plastyków obchodził swoje 70. urodziny
i 45-le cie pra cy twór czej. Hucz ny ju -
bileusz zgotowali mu żona, przyjaciele
i miłośnicy jego talentu w Nowosądeckiej
Małej Galerii.
***
Był jesz cze dziec kiem, gdy do sta ło
mu się za dzia łal ność oj ca, rów nież Jó -
zefa, w organizacji ks. Władysława Gurga
cza, ka pe la na Pol skiej Pod ziem nej
Armii Niepodległościowej. W wyniku
po bi cia miał uszko dzo ny krę go słup
i przez czte ry la ta unie ru cho mio ny
w gipsie dochodził do siebie. Przykuty
do łóżka pochłaniał kilogramami książki,
a ta kże ca ły mi gar ścia mi chło nął
świat wdzie ra ją cy się przez okien ko
do jego pokoju w domku w Rytrze. Później,
to, co uda ło mu się zo ba czyć, i to,
co podpowiadała mu nad wyraz rozwinięta
wyobraźnia, przelewał na papier.
Na zdobywanych z trudem kartkach papieru
rysował ptaki, drzewa, słońce, góry,
pasące się w oddali konie. Jego talent
dostrzegła Maria Kownacka, która przyjaź
ni ła się z ma mą Jó ze fa. To ona do -
starczała mu także kolejne porcje lektur.
– Dużo też rozmawialiśmy – wspomina
artysta. – Po do ba ło jej się, że prze le -
wałem na papier bajki. Rysowałem więc
ilu stra cje do jej opo wia dań, m.in.
do słynnego Rogasia z Doliny Roztoki.
Ja z zadania się wywiązałem. Te rysunki
do mnie jed nak nie wró ci ły.
Józef Pogwizd pamięta z tych czasów
także intensywnie pracującego w Rytrze
wybitnego malarza i grafika – Witolda
Chomicza. To jego rysunki znalazły się
w opowiadaniu Kownackiej.
***
Po dwóch la tach le że nia w gip sie,
prze niósł się do Za ko pa ne go, gdzie
w prewentorium dochodził do zdrowia.
Tam ukończył szkołę podstawową. Myślał,
że pod Ta tra mi za do mo wi się
na dłużej. Marzyła mu się słynna „kenarówka”,
ale rodziców przyszłego arty
sty nie stać by ło na opła ce nie
66 Sądeczanin WRZESIEŃ 2010 v www.sadeczanin.info