22.08.2015 Views

FRONDA

Czytaj online PDF (4,5MB) - Fronda

Czytaj online PDF (4,5MB) - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

To co napiszę, będzie zatem próbą zdania sprawy z tego samopoczucia. Niezamierzam tu zgłębiać stanu własnej duszy, ani poszukiwać ukrytych motywówmojego sprzeciwu. Ograniczę się, mam nadzieję, do argumentów racjonalnych.Powiem to najkrócej, jak potrafię: tak samo jak nie wierzę, aby ktokolwiek mógłprzeprosić za moje winy, nie czuję się również upoważniony do przepraszania zawiny i grzechy innych! Dlaczego?Powaga skruchyPo pierwsze, trzeba sobie postawić następujące pytania: kto? za co przeprasza?kogo? w czyim imieniu? na jakiej zasadzie? To z kolei prowadzi do pytania o istotęskruchy, której zewnętrznym wyrazem jest wyznanie win i prośba o przebaczenie.Ten, kto mówi o skrusze, musi też mówić o winie. Musi uznawać przede wszystkimścisły związek między sobą w przeszłości, a sobą dzisiejszym. Gdybym powiedział:moja niegodziwość należy do przeszłości, dziś jestem już innym człowiekiem,nie widzę powodu, by prosić o przebaczenie — dopuściłbym się wówczas samozakłamania.Nie ma innej drogi, aby uwolnić się od winy, jak tylko ją uznać i wziąć nasiebie. Muszę wcześniej przyjąć, że ten, kto złamał prawo moralne, jest tą samą osobą,która teraz prosi o wybaczenie. Tylko w ten sposób nie gubię własnej tożsamości.Zachowuję przeświadczenie, że mimo całej zmienności czasu osoba ma w sobiecoś ponadczasowego. Dlatego nie mogę uwolnić się od winy ani przez zapomnienieo niej, ani przez stłumienie jej. Wprawdzie oba te sposoby radzenia sobie z winą pozwalająmi odzyskać dobre samopoczucie, jednocześnie jednak sprowadzają mnie,autora czynów znaczących moralnie, do poziomu nierozumnego zwierzęcia.Po drugie: aby przezwyciężyć winę, nie wolno mi szukać usprawiedliwieniaw okolicznościach zewnętrznych, w prostym twierdzeniu, że moje „ja" nigdy niejest sobą, że czyny raczej mi się przydarzają niż jestem ich autorem. Nie! Wymaganiemoralne ma tylko wtedy sens, gdy odnosi się do mnie jako do prawdziwegosprawcy. To osoba podejmuje wolną decyzję i to ona musi za nią odpowiedzieć.Prosząc o przebaczenie uznaję bezwarunkowy charakter prawa moralnego,pod którego osąd poddaję swój czyn. Przyznaję przed sobą, że gdyby taka możliwośćpojawiła się jeszcze raz, zachowałbym się inaczej. Mówię: to zło się dokonało,ale nie miało prawa być. Tym samym odbieram mu jego ostrze. Albo inaczej:kieruję je na samego siebie. Nie mogę wprawdzie zmienić przeszłości (cosię stało, to się stało), tym niemniej gdybym mógł, postąpiłbym inaczej. Żywe,szczere i mocne pragnienie odwrócenia biegu wypadków jest żalem za grzechy.Prawdziwy żal musi oznaczać wolę pokuty, czyli gotowość przyjęcia kary. Touznanie dla prawa moralnego sprawia, że skruszony człowiek widzi w karzeLATO 199815

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!