Szczecin
Szczecin
Szczecin
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
WYDARZENIA<br />
problemy z dostępem do rosyjskich archiwów. Mimo<br />
że w latach 90. XX wieku władze rosyjskie oficjalnie<br />
potwierdziły, że zbrodni katyńskiej dopuścili się oficerowie<br />
NKWD na rozkaz ówczesnych przywódców ZSRR,<br />
nie spowodowało to otwarcia wszystkich archiwów<br />
i udostępnienia dokumentów źródłowych. Do tej pory<br />
nie odnaleziono np. tzw. listy białoruskiej, zawierającej<br />
nazwiska 3870 Polaków zamordowanych przez NKWD.<br />
Lista ta jest jedną z największych tajemnic zbrodni<br />
z 1940 roku.<br />
Rezultaty pracy Polsko-Rosyjskiej Grupy do spraw<br />
Trudnych<br />
Znaczną część wykładu prelegent poświęcił na<br />
przedstawienie publikacji wydanej w języku polskim<br />
i rosyjskim, dotyczącej historii w XX wieku: Białe plamy<br />
– Czarne plamy. Sprawy trudne w relacjach polsko-rosyjskich<br />
1918-2008 pod redakcją Adama D. Rotfelda i Anatolija<br />
W. Torkunowa, obejmującej okres od odrodzenia<br />
państwa polskiego do czasów najnowszych. Wykorzystano<br />
w niej nieznane wcześniej materiały źródłowe<br />
i najnowsze prace naukowców. Na książkę składają się<br />
artykuły polskich i rosyjskich uczonych (m.in.: Darii i Tomasza<br />
Nałęczów, Wojciecha Materskiego, Sławomira<br />
Dębskiego, Andrzeja Przewoźnika, Natalii S. Lebiediewej,<br />
Walentiny S. Parsadanowej, Nikołaja I. Bucharina<br />
czy Leonida B. Wardomskiego), w których dokonują oni<br />
oceny najtrudniejszych problemów w stosunkach między<br />
naszymi państwami na przestrzeni ostatnich 90 lat.<br />
W publikacji zastosowano dwugłos narracyjny – opinie<br />
polskich i rosyjskich badaczy są przedstawione na zasadzie<br />
lustrzanego odbicia. Jak zauważył profesor Stępniak<br />
– każdy historyk ma swoją interpretację historii,<br />
tak samo i Polska, i Rosja ją mają. Dlatego też zasadnym<br />
było ukazanie wydarzeń historycznych z punktu widzenia<br />
obu zainteresowanych stron. Wstęp do książki był<br />
wspólnym dziełem wspomnianych wyżej współprzewodniczących<br />
grupy – Adama D. Rotfelda i Anatolija W.<br />
Torkunowa.<br />
Celem wykładów organizowanych w ramach cyklu<br />
„<strong>Szczecin</strong> Humanistyczny” ma być propagowanie treści<br />
i kultury humanistycznych w duchu tolerancji i dialogu.<br />
Bez wahania można stwierdzić, że wykład profesora<br />
Władysława Stępniaka stanowił doskonały przykład realizowania<br />
tego zamierzenia. <br />
Świat społeczny<br />
według fizyka<br />
Nieciekawe doświadczenia z socjobiologią czy behawioryzmem, które całą złożoność<br />
społeczeństwa i kultury fałszywie redukują do spraw najprostszych, każą mi ostrożnie<br />
podchodzić do wszelkich prób przykładania biofizycznych ramek do społecznej rzeczywistości.<br />
Widząc tytuł wykładu prof. Katarzyny Sznajd-Weron, „Jaki może być powód rewolucji?<br />
Czyli o układach społecznych oczami fizyka” (w cyklu „<strong>Szczecin</strong> Humanistyczny”, 4 kwietnia<br />
2011), od razu wyobraziłem sobie wzory na „gęstość sytuacji rewolucyjnej”, w których podnosi<br />
się do kwadratu społeczne zasoby i dzieli przez ilość dni.<br />
Rewolucja jako układ złożony<br />
Autorce udało się w sposób nieodrzucający humanistów<br />
odnieść się do takich pytań, jak: dlaczego rewolucje<br />
dają się przewidywać tak dobrze dopiero w kilka<br />
dni po ich wybuchu? Czy rewolucje można rozpatrywać<br />
jako zjawiska „trudno przewidywalne”? Od jakich<br />
mikroczynników mogą zależeć takie makrozjawiska jak<br />
opinia publiczna? W odwołaniu do modeli fizycznych<br />
i ustaleń psychologii społecznej prof. Sznajd- -Weron<br />
wskazywała, w jaki sposób poziom grupowego andr<br />
Maciej<br />
Kowalewski<br />
Podejrzliwość „twardych” humanistów wobec<br />
prób zawłaszczania „naszego” terytorium przez przyrodników<br />
jest przypadłością powszechną, szedłem<br />
więc na ten wykład nastawiony niezbyt przychylnie.<br />
Spodziewałem się w najlepszym razie czegoś w rodzaju<br />
modnych teorii Malcolma Gladwella, (a więc<br />
mieszanki teorii ruchów społecznych, epidemiologii<br />
i psychologii społecznej), a w najgorszym opowieści<br />
fizyka, który naciąga swoje teorie tak, by wyjaśniały<br />
wszystko. Ale było zupełnie inaczej.<br />
adiunkt w Zakładzie<br />
Socjologii Ogólnej<br />
Instytutu Socjologii US<br />
23