02.11.2014 Views

3,5 MB - Otwock, Urząd Miasta

3,5 MB - Otwock, Urząd Miasta

3,5 MB - Otwock, Urząd Miasta

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

W numerze:<br />

Klucze na „Gwiazdkê” – A. Kubajek ......................................... 4<br />

Cenne dzia³ki – E. Banaszkiewicz .............................................. 6<br />

Jesieni¹ – D. Szufnarowska ........................................................ 6<br />

Dobry patron?! – E. Banaszkiewicz ........................................... 7<br />

Wniosek – interpelacja – G. Wo³odŸko ...................................... 7<br />

„Jestem zakochany w tej dolinie...” Wywiad z S. Górk¹<br />

– E. Kwiatkowska ...................................................................... 8<br />

Prawda siê przebije – A. Szaci³³o ............................................ 10<br />

Mo³otow czyli... – R. Gulczyñski ........................................... 12<br />

Na europejskim poziomie – A. Kubajek ................................. 13<br />

Rewolucji nie bêdzie? – A. Kubajek ....................................... 14<br />

Ekologiczne Centrum ju¿ dzia³a ............................................. 15<br />

VATowanie budownictwa – A. Kubajek .................................. 16<br />

Œlubowanie i niepodleg³oœæ<br />

– H. Sowiñska-Zadro¿na, M. Chryk ........................................ 18<br />

Pejza¿ po konkursie – B. Dudkiewicz ..................................... 18<br />

Byliœmy na rozdro¿u – I. Fija³owska ...................................... 19<br />

Tam gdzie umieraj¹ ptaki... – P. Kamiñski .............................. 20<br />

Z inspiracji Herbertem – P. Kamiñski ..................................... 21<br />

TPO w centrum – B. Dudkiewicz ........................................... 21<br />

Miko³ajkowe atrakcje – E. Kwiatkowska ............................... 22<br />

Magia œwi¹tecznych ¿yczeñ – A.K. ......................................... 22<br />

Harcerska wigilia – E.K. .......................................................... 23<br />

Przeminê³o, ale zostanie w pamiêci – I. Fija³kowska .............. 23<br />

Wigilie, jase³ka – E. Kwiatkowska, E. Banaszkiewicz ............. 24<br />

Œwi¹teczny szopek czar – A. Kubajek ..................................... 26<br />

<strong>Otwock</strong> Dzieciom 2003 – K. Gralik ...................................... 27<br />

Œwiat³o mi³oœci, jednoœci i mi³osierdzia – A. Kubajek ........... 28<br />

Œwi¹teczne wydarzenie – K. Czekajewski .............................. 29<br />

¯ycie w przestworzach – A. Skonieczna-Dankowska ............. 30<br />

Zanim powsta³o muzeum – J. Tabencki .................................. 31<br />

Dwudziestu szeœciu w³odarzy <strong>Otwock</strong>a – W. Kielan .............. 32<br />

Wspomnienia okupacyjne – J. I³owiecki ................................ 34<br />

Choroba p³ucna i literacka – S. Zaj¹c .................................... 36<br />

Na³êczów, <strong>Otwock</strong>... – B. Matysiak ....................................... 37<br />

Kolonia Marysin Kazimierzówek cz II – B. Dudkiewicz ....... 39<br />

Ksi¹dz – poeta – E. Banaszkiewicz ....................................... 40<br />

Piêkno natury tworzywem - I. Fija³kowska ............................ 41<br />

Rok 1863 – P. Ajdacki ............................................................ 42<br />

MoM. Tañczê, wiêc jestem! – B. Sosnowska, M. Wnuk .......... 43<br />

Nies³ysz¹cy si³acze – W. Skrodzki .......................................... 44<br />

Nieustaj¹ca pasja – Obserwator ............................................. 45<br />

Sport – F. Stokowski .............................................................. 46<br />

Udany start atletów – L.B. .................................................... 48<br />

Spójrz w niebo – R. £uszczykiewicz ...................................... 50<br />

Galeria <strong>Otwock</strong>a. £ukasz Polkowski - J.G. Muczke .............. 52<br />

„Hej Kolêda, Kolêda”<br />

Doroczny Konkurs Kolêd i Pastora³ek „Hej kolêda, kolêda”<br />

zmieni³ swój charakter. Zamiast przegl¹du interpretacji utworów<br />

muzycznych i koncertu fina³owego organizator: Miejska Biblioteka<br />

Publiczna postanowi³a og³osiæ konkurs poetycki pod patronatem<br />

„Gazety <strong>Otwock</strong>iej”. Spoœród nades³anych prac jury w sk³adzie:<br />

Ryszard Budzynowski, Ewa Banaszkiewicz, El¿bieta Stelmach<br />

i Krzysztof Gralik przyzna³o dwie II nagrody dla: Sylwii Konopackiej<br />

i Ewy Berant-Ogonowskiej oraz dwa wyró¿nienia dla:<br />

Barbary Dudkiewicz i Urszuli Konopackiej. Gratulujemy!<br />

Mleczn¹ drog¹<br />

Ref. Mleczn¹ drog¹ wœród zamieci<br />

W saniach œniegiem przyprószonych<br />

Mi³oœæ blaskiem zorzy œwieci<br />

W oczy ludziom zamyœlonym<br />

1. G³os anielski w ustach œpiewa<br />

Granat nieba postaæ snuje<br />

Ciep³o serca œwiat ogrzewa<br />

Œwiat na mi³oœæ oczekuje.<br />

2. Nêdzn¹ szopê opromienia<br />

Mi³oœæ w snach oczekiwana<br />

Nie zmarnuje nikt istnienia<br />

Kto odnalaz³ w ¿³obie Pana.<br />

Ref. Mleczn¹ drog¹ wœród zamieci...<br />

3. Poœród nêdzy i prostoty<br />

Poœród byd³a, s³omy, siana<br />

Noc znalaz³a promieñ z³oty<br />

Kwili mi³oœæ wyczekana.<br />

4. A na niebie py³ siê mieni<br />

Stoj¹ sanie ca³e w bieli<br />

Zatrzymane wœród promieni<br />

Niebo z ziemi¹ siê weseli.<br />

Ewa Bernat-Ogonowska<br />

Na niebie b³yszcz¹<br />

tysi¹ce gwiazd<br />

1. Na niebie b³yszcz¹ tysi¹ce gwiazd<br />

A poœród nich jest jedna ta,<br />

Co promienieje tysi¹cem barw<br />

I ogniem œwieci. Ju¿ czas, ju¿ czas!<br />

Ref.: A w stajeneczce Jezusek œpi,<br />

Do niego wiêc biegniemy my<br />

On nowe ¿ycie daruje ci<br />

Malutki Jezus, co cicho œpi.<br />

2. Do szopki biegn¹ ju¿ pasterze<br />

I ja swe ¿ycie Mu powierzê<br />

Bo Jezus Przyszed³ zbawiæ œwiat<br />

On kocha nas, on kocha nas!<br />

Ref.: A w stajeneczce Jezusek œpi...<br />

3. Trzej królowie ze wschodu przybyli<br />

I dary Jezusowi z³o¿yli<br />

Ja swe serce dam Ci w ofierze,<br />

Bo kocham Ciê, Kocham szczerze.<br />

Sylwia Konpacka<br />

Wydawca:<br />

Urz¹d <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a<br />

Redakcja:<br />

05-400 <strong>Otwock</strong>, ul. Armii Krajowej 5,<br />

bud. C, I p., pok. 10-12,<br />

tel. 779-24-21; 779-20-01do 06 w. 132,<br />

155 i 188; fax.:779-42-25;<br />

Druk:<br />

RYKO Lucyna i Wies³aw Leœniewscy<br />

05-480 Karczew, ul. Pi³sudskiego 17,<br />

tel./fax 780-96-52<br />

Redaktor Naczelna:<br />

Ewa Banaszkiewicz<br />

Redaguje zespó³ w sk³adzie:<br />

El¿bieta Kwiatkowska, Artur Kubajek<br />

Redakcja techniczna,<br />

sk³ad i ³amanie:<br />

Anna Sêdek, Krzysztof Gralik<br />

Materia³ów nie zamówionych redakcja nie zwraca, zastrzega sobie prawo do skrótów, adiustacji i zmian tytu³ów. Redakcja nie odpowiada za treœæ materia³ów<br />

literackich, listów i og³oszeñ. Listy czytelników drukowane s¹ w wersji oryginalnej. Nie drukujemy listów anonimowych.<br />

Sta³a wspó³praca:<br />

Barbara i Krystyn Dudkiewiczowie,<br />

Barbara Matysiak, Franciszek Stokowski,<br />

Maciej Œwierczyñski, Stanis³aw Zaj¹c<br />

e-mail: gazetaotwocka@otwock.pl<br />

„Gazeta <strong>Otwock</strong>a” w internecie:<br />

http://www.otwock.pl/<br />

GAZETA 3


Budownictwo mieszkaniowe Kolejne inwestycje firmy „Gwarant”<br />

Klucze na „Gwiazdkê”<br />

Z koñcem 2003 roku otwocka firma<br />

„Gwarant” odda³a do u¿ytku<br />

pierwsze budynki na powstaj¹cym<br />

osiedlu mieszkaniowym przy ul.<br />

Kraszewskiego. Nowi lokatorzy klucze<br />

do swoich mieszkañ otrzymali<br />

tu¿ przed Bo¿ym Narodzeniem. Kolejne<br />

budynki trafi¹ w rêce nowych<br />

w³aœcicieli ju¿ w pierwszych miesi¹cach<br />

tego roku.<br />

4<br />

Od kilku lat obserwujemy w <strong>Otwock</strong>u<br />

wyraŸny rozwój rynku mieszkaniowego.<br />

W malowniczych zak¹tkach gminy<br />

wyrastaj¹ jak grzyby po deszczu<br />

kolejne osiedla. Wkomponowane w sosnowy<br />

krajobraz <strong>Otwock</strong>a staj¹ siê doskona³ym<br />

miejscem do zamieszkania,<br />

nie tylko dla rodowitych otwocczan, ale<br />

równie¿ coraz czêœciej dla mieszkañców<br />

stolicy i ca³ego kraju.<br />

Jednym z liderów otwockiego rynku<br />

mieszkaniowego jest rodzinne przedsiêbiorstwo<br />

„Gwarant”, kierowane przez<br />

Eugeniusza i Wojciecha Zieliñskich, które<br />

od wielu lat z powodzeniem inwestuje<br />

na terenie miasta. Wizytówk¹ firmy<br />

jest wybudowany w niezwykle szybkim<br />

tempie kompleks budynków mieszkalnych<br />

przy ul. Geislera i Koœciuszki. Powsta³e<br />

na tym osiedlu budynki wielorodzinne<br />

bardzo szybko znalaz³y nowych<br />

w³aœcicieli pochodz¹cych w wiêkszoœci<br />

spoza <strong>Otwock</strong>a. Doceniona przez klientów<br />

jakoœæ i terminowoœæ us³ug budowlanych<br />

oferowanych przez firmê „Gwarant”<br />

sta³a siê zachêt¹ do dalszych inwestycji.<br />

Zamieszkaæ nad Œwidrem<br />

Obecnie firma „Gwarant” buduje nowe<br />

osiedle przy ul. Kraszewskiego. Powstaj¹cy<br />

kompleks mieszkalny to 10 budynków<br />

wielorodzinnych wkomponowanych w leœny<br />

teren miêdzy ulicami Kraszewskiego,<br />

Wczasow¹ i Chrobrego. Trzy pierwsze dwupiêtrowe<br />

bloki inwestor odda³ do u¿ytku z<br />

GAZETA<br />

Budynek mieszkalny - osiedle przy ul. Kraszewskiego<br />

koñcem ubieg³ego roku. W ka¿dym z nich<br />

znajduje siê dziewiêæ 2- i 3-pokojowych<br />

mieszkañ, o powierzchni od 51,5 do 69 m 2 .<br />

Wszystkie mieszkania posiadaj¹ balkony,<br />

wyposa¿one s¹ w instalacje gazowe i elektryczne.<br />

Doprowadzona jest woda i ogrzewanie.<br />

Do ka¿dego z mieszkañ przyporz¹dkowane<br />

jest pomieszczenie w piwnicy budynku.<br />

Na swój koszt nowi w³aœciciele wykoñcz¹<br />

pod³ogi, wstawi¹ drzwi wewnêtrzne<br />

i zrobi¹ wed³ug w³asnego gustu tzw. bia³y<br />

monta¿. Osiedle jest ogrodzone i strze¿one<br />

przez ca³¹ dobê. W oddanej do u¿ytku czêœci<br />

osiedla wytyczono ci¹gi komunikacyjne<br />

dla samochodów i pieszych, które wy³o-<br />

¿ono kostk¹ betonow¹. Wybudowano wiaty<br />

na œmieci. Przy budynkach powsta³y<br />

miejsca parkingowe. Teren oœwietlono stylowymi<br />

lampami.<br />

GWARANTowana jakoϾ,<br />

oszczêdnoœæ i ochrona œrodowiska<br />

Do budowy osiedla wykorzystywane<br />

s¹ najnowsze technologie i najlepsze<br />

materia³y. Inwestor zadba³ o to, aby dla<br />

nowych w³aœcicieli koszty u¿ytkowania<br />

lokali by³y jak najni¿sze. Miêdzy innymi<br />

œciany budynków ocieplono styropianem.<br />

Dla zapewnienia odpowiedniego<br />

„oddychania” ocieplonych mieszkañ zamontowano<br />

w nich okna z najnowszym<br />

systemem cyrkulacji powietrza. Ka¿dy<br />

budynek ogrzewany jest nowoczesnym<br />

piecem kompensacyjnym, który dziêki<br />

odzyskiwaniu energii z wytworzonych<br />

spalin ponownie je wykorzystuje do wytworzenia<br />

ciep³a, osi¹gaj¹c w ten sposób<br />

109 proc. efektywnoϾ. Zastosowane<br />

technologie - co znalaz³o potwierdzenie<br />

we wczeœniej realizowanych przez<br />

„Gwarant” inwestycjach – znacz¹co obni¿aj¹<br />

koszty ogrzewania. W³aœciciele<br />

firmy „Gwarant” na swój koszt doci¹gnêli<br />

do osiedla przesz³o 600 metrów<br />

sieci wodociagowej i gazowej. Tym samym<br />

z wygód wynikaj¹cych z u¿ytkowania<br />

tych mediów skorzystaj¹ nie tylko<br />

mieszkañcy osiedla, ale równie¿ indywidualni<br />

odbiorcy zamieszkuj¹cy najbli¿sz¹<br />

okolicê. Dziêki inwestorowi na<br />

wysokoœci osiedla powsta³ chodnik w uli-


cy Chrobrego. Podobny ci¹g pieszy powsta³<br />

wzd³u¿ ulicy Kraszewskiego. Podczas<br />

budowy osiedla zadbano równie¿ o<br />

zachowanie istniej¹cego drzewostanu<br />

sosnowego. Usuniêto jedynie konieczne<br />

do wyciêcia drzewa. Pozosta³e na terenie<br />

sosny nadaj¹ temu osiedlu niezwyk³ego<br />

charakteru, jednoczeœnie wspó³graj¹c<br />

z zalesion¹ okolic¹. Dope³nieniem<br />

bêd¹ powsta³e miêdzy budynkami trawniki,<br />

które zazieleni¹ siê ju¿ wiosn¹.<br />

W pierwszych miesi¹cach tego roku<br />

firma „Gwarant” planuje oddaæ do u¿ytku<br />

dwa kolejne bloki. Pozosta³ych piêæ<br />

prawdopodobnie bêdzie zamieszkane<br />

najpóŸniej w 2005 roku. W tych budynkach<br />

znajdowaæ siê bêd¹ wiêksze, 4-pokojowe<br />

mieszkania.<br />

Na tym nie koniec<br />

Oddanie do u¿ytku pierwszych budynków<br />

na osiedlu przy ul. Kraszewskiego, które<br />

odby³o siê z udzia³em przedstawicieli<br />

w³adz samorz¹dowych, m.in. prezydenta<br />

<strong>Otwock</strong>a, Andrzeja Szaci³³y, by³o równie¿<br />

okazj¹ do rozmów na temat dalszego rozwoju<br />

budownictwa mieszkaniowego w<br />

<strong>Otwock</strong>u. W dyskusji wielokrotnie podkreœlano<br />

rolê samorz¹du lokalnego w pomocy<br />

dla dzia³añ prywatnych inwestorów, dziêki<br />

którym kolejne zak¹tki <strong>Otwock</strong>a mia³yby<br />

szanse na swój rozwój. Przy okazji rozmów<br />

w³aœciciele firmy „Gwarant” wspomnieli<br />

równie¿ o swoich dalszych planach inwestycyjnych<br />

na terenie gminy.<br />

– Jesteœmy w trakcie przygotowywania<br />

koncepcji architektonicznej osiedla, które<br />

ma szanse powstaæ w najbli¿szych latach w<br />

s¹siedztwie tego kompleksu, na terenie dotychczas<br />

zajmowanym przez Fundacjê pani<br />

Tarkowskiej. Chcemy wraz z tym osiedlem<br />

wybudowaæ kompleks handlowy oraz zaplecze<br />

rekreacyjne dla mieszkañców tej dzielnicy<br />

<strong>Otwock</strong>a. Mamy nadziejê, ¿e planowane<br />

przez nas inwestycje uda siê szybko zrealizowaæ,<br />

tym samym przywracaj¹c tej czêœci<br />

miasta jego dawny charakter – mówi³<br />

Eugeniusz Zieliñski, prezes firmy „Gwarant”.<br />

W krêgu zainteresowañ firmy „Gwarant”<br />

s¹ równie¿ niezagospodarowane tereny<br />

przy ul. ¯eromskiego (róg Konopnickiej)<br />

i ul. ¯eromskiego (róg Reymonta), które s¹<br />

w³asnoœci¹ firmy.<br />

– Jak na razie dzia³ki zosta³y ogrodzone.<br />

Wkrótce rozpoczniemy prace nad dokumentacj¹<br />

techniczn¹ dla planowanych<br />

przez nas na tym terenie mieszkaniowych<br />

inwestycji – mówi prezes Zieliñski.<br />

Artur Kubajek<br />

PODZIÊKOWANIE<br />

Szanowni Pañstwo<br />

Pragnê bardzo serdecznie podziêkowaæ za pomoc okazywan¹ podczas pobytu w<br />

naszym mieœcie dzieci z polskich rodzin z Ukrainy.<br />

Dziêki ludziom dobrej woli, nasi m³odzi Goœcie zwiedzili <strong>Otwock</strong> i okolicê, stolicê<br />

Polski Warszawê, a uczestnicz¹c w obozie harcerskim nawi¹zali wiele kontaktów<br />

rówieœniczych i przyjaŸni.<br />

Z nadziej¹ na dalsz¹ wspó³pracê, mam przyjemnoœæ przekazaæ Pañstwu najlepsze<br />

¿yczenia zdrowia, spe³nienia marzeñ i wszelkiej pomyœlnoœci w 2004 roku.<br />

Prezydent <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a<br />

Wojciech Zieliñski, wspó³w³aœciciel firmy „Gwarant”,<br />

podczas odbioru przybli¿a³ goœciom zasady dzia³ania pieca<br />

kondensacyjnego, w które wypodsa¿ono budynki<br />

Darczyñcy:<br />

Starostwo Powiatowe w <strong>Otwock</strong>u, Bank Spó³dzielczy, Cech Rzemios³ Ró¿nych, Spó³dzielnia Rzemieœlnicza <strong>Otwock</strong>, Bractwo Strzelców<br />

Kurkowych “LECHITY”, Hurtownia “LECH” B. Lech, Bar “BUZZER”, Firma Siwiñscy, OKS “START”, PG.P.H. “U JÊDRUSIA”, Nestle<br />

Polska, “Colorado” M.Stanis³awska, Z. K. Barcz P.P.H., Roman Czopek-UNIMEX, ZHP-Hufiec <strong>Otwock</strong>, “FOTECH”, W. Frelek, Ma³gorzata<br />

Paja-Centrum Sportu i Rekraacji, Tadeusz Su³owski, Marek Majek, Godlewscy-Perczyñski, J.Pokrywczyñski, FORUM Przeds. -<br />

Wi¹zowna, K. i S³. Moch, D.Sopiñski, L.Krajewski, J.Zadanowski.<br />

GAZETA 5


C<br />

O<br />

S<br />

£<br />

Y<br />

C<br />

H<br />

A<br />

Æ<br />

N<br />

A<br />

S<br />

E<br />

S<br />

J<br />

I<br />

?<br />

6<br />

Cenne dzia³ki<br />

XIII Sesja Rady <strong>Miasta</strong>, któr¹ zwo³ano<br />

na 9 grudnia 2003 r., rozpoczê³a siê wnioskiem<br />

prezydenta <strong>Miasta</strong> Andrzeja Szaci³³y<br />

o przyjêcie do porz¹dku obrad projektu zmiany<br />

w jednej z wczeœniejszych uchwa³ Rady<br />

<strong>Miasta</strong>, w paragrafie dotycz¹cym terminu<br />

sp³aty po¿yczki od Narodowego Funduszu<br />

Ochrony Œrodowiska. Mia³oby to nast¹piæ<br />

w latach 2004 – 2010, a nie jak wczeœniej<br />

przewidywano w latach 2005 – 2011. Przyspieszenie<br />

terminu sp³aty wynik³o ze zmiany<br />

w przepisach ogólnych, jednak radni nie<br />

wyrazili zgody na przyjêcie poprawki, argumentuj¹c,<br />

¿e nie by³a ona omawiana na posiedzeniach<br />

Komisji Rady. Nie znalaz³ zrozumienia<br />

argument prezydenta, ¿e jest to zabieg<br />

czysto formalny, a brak akceptacji Rady<br />

wyd³u¿y w czasie wszelkie procedury w tym<br />

zakresie. Zgodnie natomiast przyjêto projekt<br />

uchwa³y o zaci¹gniêciu kredytu na finansowanie<br />

wydatków nieznajduj¹cych pokrycia<br />

w planowanych dochodach bud¿etowych.<br />

Kredyt w wysokoœci 3 milionów z³otych bêdzie<br />

sp³acany w latach 2004 – 2006 w 12<br />

ratach.<br />

G³ównym tematem sesji by³ pakiet projektów<br />

uchwa³ w sprawie przyst¹pienia do<br />

sporz¹dzenia miejscowych planów zagospodarowania<br />

przestrzennego szeregu dzia³ek na<br />

terenie <strong>Otwock</strong>a. Jak wyjaœnia³a Naczelnik<br />

Wydzia³u Architektury Anna Gut, proponowane<br />

uchwa³y s¹ jedynie nowelizacj¹ podjêtych<br />

wczeœniej przez Radê uchwa³, w<br />

zwi¹zku z wejœciem w ¿ycie nowej ustawy<br />

o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym<br />

z dnia 27 marca 2003 r. Rozpoczête<br />

ju¿ procedury maj¹ byæ kontynuowane<br />

w oparciu o now¹ ustawê, a treœci uchwa³<br />

– bez okreœlenia nazw ulic (czego domagali<br />

siê niektórzy radni) nie mog¹ byæ zmieniane<br />

w stosunku do przyjêtej wczeœniej wersji<br />

uchwa³. Do ka¿dej uchwa³y Wydzia³ Architektury<br />

przygotowa³ za³¹cznik graficzny pozwalaj¹cy<br />

na identyfikacjê ka¿dej opatrzonej<br />

numerem dzia³ki. Naczelnik A. Gut podkreœla³a,<br />

¿e obecne uchwa³y o przyst¹pieniu<br />

do sporz¹dzenia planów zagospodarowania<br />

musz¹ byæ podjête od nowa, chocia¿ prace<br />

projektowe trwaj¹ ju¿ od dawna. Na wstêpie<br />

dyskusji na temat radny Gerard Wo³odŸko<br />

stwierdzi³, ¿e bêdzie przeciwny ka¿dej z proponowanych<br />

uchwa³, dopóki nie zostan¹<br />

podjête „konkretne kroki w celu utworzenia<br />

strategii rozwoju przestrzennego miasta”.<br />

Niektóre tezy G. Wo³odŸki popar³ Marian Pokrywka,<br />

zw³aszcza w odniesieniu do planów<br />

zagospodarowania przestrzennego dzia³ek<br />

GAZETA<br />

przy stadionie OKS. Teren wokó³ stadionu,<br />

okreœlonego przez G. Wo³odŸkê „stadionem<br />

leœnym” wzbudzi³ najwiêksze zainteresowanie<br />

radnych. Dawny dyrektor OKS podkreœla³,<br />

¿e swobodny dostêp do tras leœnych<br />

umo¿liwia³ dotychczas organizacjê zawodów,<br />

takich jak biegi prze³ajowe czy biegi<br />

na orientacjê, o randze ogólnopolskiej. Mówca<br />

wyrazi³ obawê, ¿e umo¿liwienie w³aœcicielom<br />

s¹siaduj¹cych ze stadionem dzia³ek<br />

zabudowê, ograniczy wspomniane walory<br />

stadionu. Ostatecznie ten projekt uchwa³y zosta³<br />

odrzucony. Niemniej burzliw¹ dyskusjê<br />

wywo³a³ projekt dotycz¹cy dzia³ki przy ul.<br />

Borowej. Przewiduje on jako funkcjê dopuszczaln¹<br />

zabudowê o charakterze leczniczoopiekuñczym.<br />

Mo¿liwa jest tak¿e zabudowa<br />

o charakterze mieszkaniowym, ale tylko<br />

dla zabezpieczenia potrzeb lokalowych obecnych<br />

mieszkanek stoj¹cych na tym terenie<br />

baraków oraz potencjalnych pracowników<br />

Jesieni¹<br />

Bia³ystok ju¿ drugi raz by³ gospodarzem<br />

Krajowej Konferencji Zdrowych Miast<br />

Polskich. W tym roku obrady by³y wyj¹tkowe,<br />

poniewa¿ zbieg³y siê z Jubileuszem<br />

10-lecia dzia³alnoœci Stowarzyszenia.<br />

Na forum oprócz dyskusji i wymiany<br />

doœwiadczeñ w zakresie dzia³alnoœci<br />

prozdrowotnej podsumowano 10<br />

lat dotychczasowej pracy.<br />

Program Zdrowe <strong>Miasta</strong> zosta³ wprowadzony<br />

przez Œwiatow¹ Organizacjê Zdrowia<br />

15 lat temu w celu zintensyfikowania<br />

dzia³añ prozdrowotnych na poziomie lokalnym.<br />

Ma on na celu poprawê warunków<br />

zdrowotnych miast tzn. warunków œrodowiskowych<br />

i stanu zdrowia mieszkañców.<br />

Niezwykle ciekawy wyk³ad na ten temat<br />

przeprowadzi³a Prezes Stowarzyszenia Iwona<br />

Iwanicka.<br />

Stowarzyszenie Zdrowych Miast Polskich<br />

powsta³o w czerwcu 1993 r. Skupia<br />

miasta i gminy, których rady akceptuj¹ce<br />

statut podjê³y uchwa³y o przyst¹pieniu do<br />

Stowarzyszenia oraz wziê³y odpowiedzialnoœæ<br />

za realizacjê na poziomie lokalnym<br />

europejskiej strategii Œwiatowej Organizacji<br />

Zdrowia „Zdrowie dla wszystkich”, adaptuj¹c<br />

j¹ do swoich warunków. Aktualnie<br />

Stowarzyszenie Zdrowych Miast Polskich<br />

liczy 45 cz³onków – miast i gmin o ³¹cznej<br />

populacji 7 mln osób!<br />

(personelu) ewentualnej placówki leczniczoopiekuñczej.<br />

W omówieniu sprawozdania z prac prezydenta<br />

pojawi³o siê pytanie o aktualn¹ sytuacjê<br />

na wysypisku œmieci prowadzonym<br />

przez spó³kê „Sater – <strong>Otwock</strong>”. Jak wyjaœni³<br />

prezydent, dobiega koñca instalacja sortowni<br />

odpadów. Ponadto trwaj¹ rozmowy na temat<br />

systemów odzyskuj¹cych biogaz. Ich<br />

zainstalowanie pozwoli na spalanie tego<br />

uci¹¿liwego ze wzglêdu na przykry zapach<br />

„produktu ubocznego” sk³adowiska.<br />

Radny Jacek Hajdacki wyrazi³ zainteresowanie,<br />

kto zajmie siê pracami nad wnioskiem<br />

o uzyskanie dotacji z Funduszów Spójnoœci<br />

w zwi¹zku z odejœciem z pracy wiceprezydenta<br />

Jana Œwierczyñskiego. Prezydent<br />

Andrzej Szaci³³o stwierdzi³, ¿e ca³a niemal<br />

dokumentacja w tym zakresie jest przygotowywana<br />

w <strong>Otwock</strong>im Zak³adzie Wodoci¹gów<br />

i Kanalizacji i do pilotowania sprawy<br />

zostanie wyznaczony pracownik OZWiK.<br />

Ewa Banaszkiewicz<br />

W bia³ostockich obradach wziê³o udzia³<br />

ponad 120 zaproszonych goœci i delegatów.<br />

Oprócz sesji plenarnych odbywa³y siê spotkania<br />

tematyczne w ma³ych grupach. Osobiœcie<br />

bra³am udzia³ w spotkaniach grup<br />

omawiaj¹cych sprawy uzale¿nieñ, gdzie<br />

przedstawi³am pracê naszej Przychodni<br />

Uzale¿nieñ oraz Miejski Program Rozwi¹zywania<br />

Problemów Alkoholowych i dzia-<br />

³alnoœæ Oœrodka Psychoedukacji.<br />

<strong>Otwock</strong>, który od kilku lat nale¿y do stowarzyszenia,<br />

spe³nia jego wymogi statutowe.<br />

W naszym mieœcie realizowane s¹ ró¿-<br />

norodne inicjatywy i programy, których celem<br />

jest zdrowie mieszkañców. Dzia³ania<br />

zmierzaj¹ce do tego celu s¹ z³o¿one i nie<br />

wyczerpuj¹ wszystkiego, co sprzyja tworzeniu<br />

miasta zdrowego i przyjaznego mieszkañcom.<br />

Przyk³adowo mo¿na tu wymieniæ<br />

takie dzia³ania jak: opracowanie Studium<br />

Rozwoju Spo³eczno-Gospodarczego ze<br />

szczególnym uwzglêdnieniem uwarunkowañ<br />

i kierunków zagospodarowania przestrzennego,<br />

uchwa³y zwi¹zane z ochron¹<br />

œrodowiska, Miejskie Programy Rozwi¹zywania<br />

Problemów Alkoholowych, badania<br />

mammograficzne dla kobiet, badania spirometryczne<br />

dla dzieci i m³odzie¿y, imprezy<br />

poœwiêcone zdrowiu i ekologii, np. Dzieñ<br />

Ziemi, czy inne podobne inicjatywy, które<br />

w znacznym stopniu poprawi¹ stan zdrowia<br />

naszych mieszkañców.<br />

Delegat na Konferencjê Zdrowych<br />

Miast Polskich radna Danuta Szufnarowska


Dobry patron?!<br />

Wniosek – interpelacja<br />

Od 1994 roku do chwili obecnej, bêd¹c<br />

radnym, wielokrotnie bezskutecznie wnioskowa³em,<br />

apelowa³em, by dla prawid³owego<br />

i skutecznego kierowania rozwojem<br />

gminy <strong>Otwock</strong> zosta³y opracowane Wieloletnia<br />

Strategia i Plan Rozwoju Spo³eczno-<br />

Gospodarczego <strong>Otwock</strong>a (10 – 15 lat) z<br />

Wieloletnim Planem Inwestycyjnym (4 – 5<br />

lat) w systemie krocz¹cym (tj. coroczne<br />

wprowadzanie nowych zadañ w miejsce ju¿<br />

zrealizowanych inwestycji).<br />

W latach 1994 – 97 moje wnioski w tej<br />

sprawie by³y traktowane jako polityczna<br />

próba powrotu do centralnego planowania<br />

i gospodarki rozdzielczo-nakazowej. W<br />

miarê up³ywu czasu coraz czêœciej pojawia-<br />

³y siê g³osy radnych i cz³onków kolejnych<br />

Tu¿, tu¿ przed œwiêtami Bo¿ego Narodzenia,<br />

bo 23 grudnia, odby³a siê ostatnia w<br />

2003 r. XVI Sesja Rady <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a.<br />

Wyj¹tkowy charakter dnia podkreœli³y ¿yczenia<br />

od proboszcza parafii œw. Wincentego á<br />

Paulo Bogus³awa Kowalskiego, wspólnie<br />

odœpiewana kolêda i op³atek.<br />

Po takim wstêpie radni bez sprzeciwu<br />

przyjêli szereg uchwa³, a¿ do projektu o nadaniu<br />

imienia Józefa Pi³sudskiego Gimnazjum<br />

nr 4. Dariusz Ko³odziejczyk przytoczy³ kilka<br />

wypowiedzi Marsza³ka, œwiadcz¹cych o<br />

tym, ¿e nie czu³ siê on Polakiem. Dlatego,<br />

zdaniem radnego, nie powinien zostaæ patronem<br />

szko³y. Anna Nowicka – przewodnicz¹ca<br />

Komisji Oœwiaty przypomnia³a, ¿e<br />

szko³a (wczeœniej podstawowa) od lat ubiega³a<br />

siê o nadanie tego imienia. Sprzeciwi³a<br />

siê tak¿e cytowaniu zdañ wyrwanych z kontekstu.<br />

– Trudno znaleŸæ w historii osobê nieskalan¹<br />

– mówi³a. Oburzony wypowiedzi¹<br />

D. Ko³odziejczyka by³ te¿ Leszek Piasecki.<br />

Zwróci³ uwagê, ¿e potencjalny patron Gimnazjum<br />

nr 3 – Tomasz Morus w ogóle nie<br />

by³ Polakiem, a na dodatek by³ twórc¹ komunizmu<br />

utopijnego. Obrony Tomasza Morusa<br />

podj¹³ siê Jacek Hajdacki, a Józefa Pi³sudskiego<br />

– Zenon Barejko. Ostatecznie oba<br />

Gimnazja otrzyma³y zgodê Rady na przyjêcie<br />

patronów.<br />

Tadeusz Mojsa w imieniu Komisji Bud¿etu<br />

i Inwestycji poinformowa³ o rozmowach<br />

podjêtych z inwestorem planuj¹cym<br />

budowê pizzerii w centrum miasta. Trzeba<br />

jak najszybciej przygotowaæ niezbêdne dokumenty<br />

dotycz¹ce tego terenu, by rozpocz¹æ<br />

inwestycjê, apelowa³ radny, „¿eby ¿aden<br />

inwestor nie odszed³ z miasta z kwitkiem”.<br />

Nieweso³e wieœci na temat roszczeñ, o<br />

które ubiega³o siê Miasto od spó³ki „Sater –<br />

<strong>Otwock</strong>”, przedstawi³ prezydent Andrzej<br />

Szaci³³o. Miasto chcia³o uzyskaæ od Spó³ki<br />

sp³atê w wysokoœci ok. 675 tys. z³, jednak<br />

s¹d jednoznacznie orzek³, ¿e roszczenia te<br />

s¹ bezzasadne. Dywidenda nie bêdzie wyp³acana<br />

Miastu, ale ma byæ realizowany 50-<br />

procentowy upust na odbiór œmieci od mieszkañców<br />

<strong>Otwock</strong>a. Nad praktyczn¹ stron¹<br />

realizacji tego zapisu zastanawia³ siê T. Mojsa.<br />

Firmy odbieraj¹ce œmieci z <strong>Otwock</strong>a obs³uguj¹<br />

równie¿ inne gminy i trudno bêdzie<br />

je (czyli œmieci) zidentyfikowaæ. Radny przypomnia³,<br />

¿e dywidenda by³a w³aœnie form¹<br />

realizacji tego punktu umowy. - Nadszed³<br />

czas do renegocjacji umowy Spó³ki – stwierdzi³<br />

Leszek Piasecki. W ¿yciu wysz³o wiele<br />

b³êdów w umowie, ale radny d³ugo uwa¿a³,<br />

¿e „lepszy zgni³y kompromis ni¿ otwarty<br />

konflikt”. Teraz jednak sk³ania siê do decyzji<br />

o rozwi¹zaniu Spó³ki, której francuski<br />

partner „miga siê i p³ywa”.<br />

Na rêce Przewodnicz¹cej Rady <strong>Miasta</strong><br />

Alicji Azulewicz-Rek i Prezydenta <strong>Miasta</strong><br />

<strong>Otwock</strong>a Andrzeja Szaci³³y Gerard Wo³odŸko<br />

z³o¿y³ wniosek, który odczyta³ podczas<br />

sesji [ca³oœæ drukujemy poni¿ej]. Ju¿ na zakoñczenie<br />

przewodnicz¹ca zachêci³a radnych<br />

do lektury ¿yczeñ, które nap³ynê³y do Biura<br />

Rady, oraz wyrazi³a nadziejê, ¿e Œwiat³o<br />

Betlejemskie bêdzie radnym towarzyszyæ<br />

przez ca³y rok.<br />

Ewa Banaszkiewicz<br />

Zarz¹dów <strong>Miasta</strong> o koniecznoœci opracowania<br />

Wieloletniej Strategii i Planów Rozwojowych,<br />

takie wypowiedzi pada³y w kampaniach<br />

i deklaracjach wyborczych. Niestety<br />

koñczy³o siê to na deklaracjach i dyskusjach.<br />

Opracowane i zatwierdzone uchwa³¹<br />

Rady <strong>Miasta</strong> z 2000 r. Studium Uwarunkowañ<br />

i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego<br />

z Elementami Strategii Rozwojowej<br />

nie zdopingowa³y niestety w³adz poprzedniej<br />

i obecnej kadencji do przyst¹pienia<br />

do opracowania wieloletniej strategii<br />

rozwoju spo³eczno-gospodarczego miasta i<br />

wczeœniej wymienionych planów operacyjnych,<br />

w tym tak¿e „krocz¹cego” Wieloletniego<br />

Planu Inwestycyjnego (WPI) na okres<br />

4 – 5 lat. Taka sytuacja by³a spowodowana<br />

wyraŸnymi barierami administracyjnymi,<br />

psychologicznymi i spo³ecznymi, jak np.<br />

uwik³ania i powi¹zania polityczne, koncentracja<br />

na dzia³aniach doraŸnych i rozwi¹zywaniu<br />

bie¿¹cych problemów lokalnych,<br />

zgodnie z postulatami radnych, stoj¹cymi<br />

czêsto w sprzecznoœci z interesem ogólnomiejskim,<br />

brak doœwiadczenia w planowych<br />

dzia³aniach, niskie kompetencje zawodowe<br />

i spo³eczne osób sprawuj¹cych w³adzê.<br />

Wszystko wskazuje na to, ¿e wiêkszoœæ<br />

radnych obecnej kadencji widzi potrzebê<br />

planowego, skutecznego dzia³ania. Uwa-<br />

¿am, ¿e dalsze przesuwanie w czasie podjêcia<br />

prac nad opracowaniem wczeœniej<br />

wspomnianych planów odbije siê negatywnie<br />

na koniecznym przyœpieszeniu harmonijnego,<br />

zrównowa¿onego rozwoju gminy.<br />

Nale¿y podkreœliæ, ¿e posiadanie Strategii<br />

Rozwojowej i Wieloletnich Planów Rozwoju<br />

Spo³eczno-Gospodarczego i Inwestycyjnego<br />

gminy bêdzie podstaw¹ lub co najmniej<br />

u³atwieniem w pozyskiwaniu ró¿nego<br />

rodzaju kredytów, œrodków unijnych,<br />

subwencji podstawowych, a tak¿e inwestorów.<br />

Do opracowania strategii i wieloletnich<br />

planów winien byæ powo³any zespó³ koordynacyjny<br />

z udzia³em przedstawicieli Rady<br />

<strong>Miasta</strong>, Prezydenta, mieszkañców miasta,<br />

organizacji spo³ecznych i zawodowych oraz<br />

w³aœciwych merytorycznie pracowników<br />

Urzêdu <strong>Miasta</strong>. Strategia i plan, od pocz¹tku<br />

jego tworzenia winien uwzglêdniaæ<br />

wnioski i opinie otwockiego spo³eczeñstwa.<br />

Realnym okresem jego opracowania, konsultacji<br />

i uchwalenia przez Radê <strong>Miasta</strong> jest<br />

okres nie d³u¿szy ni¿ 9 miesiêcy.<br />

Stawiam wniosek o przygotowanie w<br />

trybie pilnym projektu uchwa³y Rady <strong>Miasta</strong><br />

o przyst¹pieniu do opracowania Strategii<br />

Rozwojowej, Wieloletniego Planu Rozwoju<br />

Spo³eczno-Gospodarczego na lata<br />

2005- 2019 i Wieloletniego Planu Inwestycyjnego<br />

(WPI) na lata 2005 – 2009.<br />

Uchwa³¹ t¹ nale¿y powo³aæ wspomniany<br />

wczeœniej zespó³ koordynacyjny oraz zobowi¹zaæ<br />

Prezydenta <strong>Miasta</strong> do podjêcia<br />

wraz z merytorycznymi wydzia³ami dzia-<br />

³añ na rzecz realizacji uchwa³y i przygotowania<br />

harmonogramu prac, tak by uchwa³¹<br />

Rady <strong>Miasta</strong> zatwierdziæ kompleksowe<br />

opracowanie w pocz¹tkach paŸdziernika<br />

2004 r. i opracowane plany znalaz³y swoje<br />

odbicie w projekcie bud¿etu na 2005 rok.<br />

Apelujê jednoczeœnie do Kole¿anek i<br />

Kolegów radnych, by formalnie i aktywnie<br />

poparli niniejszy wniosek – interpelacjê.<br />

<strong>Otwock</strong> 18. 12. 2003<br />

Gerard Wo³odŸko<br />

GAZETA 7


8<br />

GAZETA<br />

„Jestem zakochany<br />

w dolinie Œwidra”<br />

Ze Stanis³awem Górk¹ - dyrektorem Towarzystwa Teatralnego „Pod Górkê”,<br />

aktorem, znanym jako koœcielny Zbyszek z serialu „Plebania”- rozmawia El¿-<br />

bieta Kwiatkowska.<br />

El¿bieta Kwiatkowska: Jak brzmi Pana<br />

¿yciowe motto?<br />

Stanis³aw Górka: Bêd¹c na stypendium<br />

doktoranckim w USA dosta³em od przyjaciela<br />

z Hondurasu „kubek”, na którym t³umacz¹c<br />

na jêzyk polski jest napisane „To,<br />

czego brakuje w Twoich talentach, nadrabiasz<br />

sil¹ woli, determinacj¹”. Ta myœl towarzyszy<br />

mi w moim ¿yciu aktorskim, w<br />

akademii teatralnej, w pracy i tutaj na wsi, w<br />

zaciszu nad Œwidrem. Dziêki tej myœli mo¿-<br />

na pokonaæ rzeczy trudne, niemo¿liwe, które<br />

póŸniej okazuj¹ siê ³atwymi. Dzia³ania te<br />

maj¹ sens, je¿eli oparte s¹ na sile woli. Codziennie<br />

rano wypijam pierwsz¹ kawê w³aœnie<br />

z tego kubka, rozpoczynam dzieñ kaw¹,<br />

ale i myœl¹, któr¹ przekaza³ mi mój przyjaciel<br />

z Hondurasu.<br />

E.K: Czy aktor to wyuczony, ale te¿ wymarzony<br />

zawód?<br />

S.G: Jako dziecko marzy³em, aby byæ stra-<br />

¿akiem, dró¿nikiem, policjantem, a¿ wreszcie<br />

w liceum moje zainteresowania rozwinê³y<br />

siê w kierunku aktorstwa. Jest to zawód,<br />

który wymaga ci¹g³ej pracy, nauki, rozwoju<br />

przez ca³e ¿ycie. W zasadzie pracuje siê nieustannie,<br />

ci¹gle nale¿y potwierdzaæ formê,<br />

nie mo¿na spocz¹æ na laurach.<br />

EK: W 1977 roku ukoñczy³ Pan PWST z<br />

wyró¿nieniem. Czy by³ Pan tak zdolnym<br />

uczniem, czy raczej pracowitym?<br />

S.G.: Niew¹tpliwie Pan Bóg wyposa¿y³ mnie<br />

w jakieœ talenty, ale by³em te¿ i jestem cz³owiekiem,<br />

który du¿o pracowa³ i pracuje, aby<br />

dojœæ do pewnych rezultatów. Wyró¿nienie<br />

by³o mi³e, choæ nie myœla³em o tym wczeœniej.<br />

Dziêki czerwonemu paskowi mia³em<br />

u³atwiony start ¿yciowy w Warszawie. Dosta³em<br />

mieszkanie, które by³o podstaw¹ egzystencji<br />

w stolicy, bo moim rodzinnym miastem<br />

by³ Dêblin. PóŸniej z kolei otrzyma-<br />

³em propozycje filmowe, koncertowe i teatralne,<br />

które by³y pocz¹tkiem mojej kariery<br />

aktorskiej.<br />

E.K: Jak Pan odbiera krytykê?<br />

S.G.: Przyjmujê spokojnie i staram siê wyci¹gn¹æ<br />

konstruktywne wnioski. Uwaga nawet<br />

laika jest wa¿na, trzeba siê do niej ustosunkowaæ<br />

i zastanowiæ siê, sk¹d p³ynie.<br />

¯ycie aktora sk³ada siê z ról zagranych i po-<br />

³o¿onych, nieco podobnie jest z mi³oœci¹. Nie<br />

wszyscy, którzy siê ze sob¹ spotykaj¹, zakochuj¹<br />

siê w sobie, nie ma na to recepty, tak<br />

samo nie ka¿de przedsiêwziêcie aktorskie<br />

udaje siê. To jest ¿ywa sztuka, trudno utrzymaæ<br />

j¹ w dobrej formie, ka¿dego wieczoru<br />

nale¿y potwierdzaæ swoj¹ sprawnoœæ, a wymaga<br />

to du¿ej mobilizacji.<br />

E.K.: Czy mo¿e Pan wymieniæ wybitne osobowoœci,<br />

które s¹ dla Pana wzorem, lub pomog³y<br />

Panu w drodze aktorskiej?<br />

S.G.: Rena Maria Tomaszewska - mój profesor,<br />

uczy³a mnie, gdy by³em studentem,<br />

potem by³a moim wielkim przyjacielem.<br />

Wielki autorytet, który wywar³ ogromny<br />

wp³yw na mnie. Kolejn¹ wspania³¹ osobowoœci¹<br />

by³ Tadeusz £omnicki. Jestem szczêœliwy,<br />

¿e mog³em widzieæ pracê artysty, który<br />

by³ niew¹tpliwie jednym z najwiêkszych<br />

polskich aktorów XX wieku. To fenomen teatru<br />

i aktorstwa. By³ dla nas wszystkich wielkim<br />

„wzorem”, autorytetem. Mia³em to<br />

szczêœcie, ¿e by³em asystentem Tadeusza,<br />

pracowa³em w jego „cieniu”. Inn¹ wa¿n¹<br />

osobowoœci¹ by³a Zofia Mrozowska - mia³a<br />

du¿y wp³yw na ukierunkowanie mojego<br />

myœlenia o teatrze. Henryk Borowski os³ania³,<br />

otacza³ mnie opiek¹ i pomaga³ w Teatrze<br />

Wspó³czesnym. Mariusz Dmochowski,<br />

z którym siê przyjaŸni³em, to wybitny aktor<br />

o wielkiej sile dramatycznej.<br />

E.K: Jest Pan wyk³adowc¹ na Wydziale Aktorskim<br />

w PWST w Warszawie. Jak uk³ada<br />

siê wspó³praca z m³odzie¿¹, czy jest Pan wymagaj¹cym<br />

i surowym profesorem?<br />

S.G.: Lubiê tê pracê, lubiê kontakt z m³odzie¿¹.<br />

Obserwacja ich buntu, ich trzeŸwego<br />

i nowego spojrzenia na sztukê i aktorstwo<br />

jest równie¿ dla mnie Ÿród³em wiedzy, z której<br />

korzystam. Nie jestem profesorem fanatykiem,<br />

który uwa¿a, ¿e jego dyscyplina zbawi<br />

œwiat. Jestem tolerancyjny, mo¿e czasem<br />

za bardzo, pozostawiam m³odzie¿y woln¹<br />

wolê. Uczê takiej dyscypliny jak impostacja,<br />

czyli ustawiam g³os. Mam wiedzê i pewne<br />

umiejêtnoœci w tym zakresie, mogê ich<br />

wiele nauczyæ, ale ci m³odzi ludzie sami<br />

musz¹ wiedzieæ, ¿e chc¹ z tej nauki skorzystaæ.<br />

Nic na si³ê. Mam studentów, którzy na<br />

pocz¹tku edukacji mieli problemy z g³osem<br />

i mimo talentu nie mieliby w zawodzie aktorskim<br />

czym pracowaæ. Okazuje siê, ¿e ci,<br />

którzy bardzo chc¹ pracowaæ, po trzech latach<br />

treningu s¹ w stanie rozwin¹æ swój g³os,<br />

nie maj¹c póŸniej problemów w pracy w filmie,<br />

telewizji czy na scenie aktorskiej.<br />

E.K.: Jaki jest Pana stosunek do filmu, a<br />

jaki do teatru?<br />

S.G.: Tadeusz £omnicki przepowiada³ mi<br />

karierê filmow¹, twierdzi³, ¿e film bêdzie<br />

moj¹ najmocniejsz¹ stron¹. Tych ról jednak<br />

nie by³o du¿o, jeszcze cztery lata temu myœla³em,<br />

¿e Tadeusz pomyli³ siê. Mia³em swoich<br />

ulubionych re¿yserów, szczególnie chêtnie<br />

gra³em w filmach Kazimierza Kutza. Powierza³<br />

mi drobne role, ale i odpowiedzialne.<br />

Od czasu roli koœcielnego Zbyszka w<br />

„Plebanii” zmieni³o siê wiele. Mam zdjêcia<br />

filmowe kilka razy w tygodniu, tak jakby film<br />

upomnia³ siê o mnie. Film jest dla mnie ci¹g³¹<br />

zagadk¹, niezwykle trudn¹ dyscyplin¹. Na<br />

planie „Plebanii” pracujemy sprawnie, skutecznie<br />

i musimy osi¹gn¹æ szybko zamierzone<br />

efekty (czasami) artystyczne.<br />

Z Teatrem Wspó³czesnym jestem zwi¹zany<br />

od 26 lat, choæ debiutowa³em w Teatrze Dramatycznym<br />

w Warszawie. Mogê powiedzieæ,<br />

¿e fascynuje mnie teatr. Urzeka mnie atmosfera<br />

teatru, cudowne œwiat³a, scena, dekoracja.<br />

Jest to po prostu magia. Jeœli ktoœ go lubi<br />

- jest straconym cz³owiekiem, a ja w³aœnie<br />

jestem takim straceñcem. Od pewnego czasu<br />

moim nowym wyzwaniem s¹ ma³e formy<br />

teatralne, w³asny teatr. Prowadzê od 10<br />

lat Towarzystwo Teatralne „Pod Górkê”. Jest<br />

to Teatr wêdruj¹cy po Polsce i œwiecie, teatr<br />

przyjació³, teatr domowy, teatr zespo³owy<br />

grany przez zawodowych aktorów, których<br />

³¹cz¹ wspólne zainteresowania wokalno-aktorskie.<br />

Mamy szeroki repertuar. Mo¿emy za-


proponowaæ „Kolêdy, pastora³ki”, „Ten drogi<br />

Lwów”, musical „Weso³ego, poprzedniego<br />

dnia” J. Derfla i W. M³ynarskiego, „Wieczny<br />

tu³acz”, „Hemar mniej znany”, czy „Jest<br />

teœciowa i ziêæ”, które gram z babci¹ Józi¹,<br />

czyli Katarzyn¹ £aniewsk¹. Ulubione miasta,<br />

w których gramy to: Na³êczów, Krynica,<br />

Busko- Zdrój, Ciechocinek. Wyje¿d¿amy<br />

tak¿e do: Ameryki, Niemiec, Francji,<br />

Anglii, Szwecji, Danii, Holandii, na Litwê,<br />

£otwê i Ukrainê.<br />

E.K.: Co mo¿e Pan powiedzieæ o roli Zbyszka<br />

koœcielnego z „Plebanii”?<br />

S.G: Jest to wa¿na przygoda mojego ¿ycia.<br />

Cieszy mnie ¿ywy odbiór i reakcja ludzi na<br />

postaæ koœcielnego Zbyszka. Jest on lubiany,<br />

sympatyczny, ciep³y, serdeczny, troszeczkê<br />

swarliwy, trochê nieporadny, ale postrzegany<br />

jako dobry i wra¿liwy cz³owiek. Zgodnie<br />

z oczekiwaniami publicznoœci, po przeprowadzonych<br />

sonda¿ach, zosta³ on uwolniony<br />

od problemu alkoholowego, co nie<br />

ukrywam cieszy mnie.<br />

E.K.: Jaka atmosfera panuje na planie filmu?<br />

S.G.: Praca jest ciê¿ka, krêcimy 5-6 scen<br />

dziennie. Jest to potworny wysi³ek, nies³ychana<br />

mobilizacja. Zespó³ aktorski jest rzeczywiœcie<br />

zgrany, lubimy siê, pomagamy<br />

sobie, wspólnie szukamy najlepszych rozwi¹zañ.<br />

E.K.: Jak mieszka siê w tym uroczym zak¹tku<br />

nad Œwidrem w okolicach <strong>Otwock</strong>a?<br />

S.G.: Jestem zakochany w tym miejscu, w<br />

ziemi, przyrodzie, w tej dolinie Œwidra. Jest<br />

to wspania³e miejsce, œwietnie siê tu czujê,<br />

mogê dobrze odpocz¹æ. Obcowanie z natur¹<br />

dostarcza mi nowych si³ i energii. Tutaj na<br />

wsi rodz¹ siê nowe pomys³y, mam tu wielu<br />

przyjació³, s¹ nimi aktorzy, ale nie tylko.<br />

Ciê¿ko pracowa³em, aby stworzyæ te warunki,<br />

sam budowa³em poszczególne obiekty,<br />

sadzi³em drzewa. Uprawianie ziemi jest<br />

wrêcz moj¹ pasj¹. Ka¿d¹ woln¹ chwilê spêdzam<br />

tu, w Kopkach.<br />

E.K.: Z jakim problemem zwróci³by siê Pan<br />

do w³adz gminnych?<br />

S.G: Liczymy na pomoc ze strony gminy<br />

Wi¹zowna. Walczymy o kanalizacjê i utwardzenie<br />

drogi. Martwi mnie natomiast niefrasobliwoϾ<br />

ludzi i zaœmiecanie lasów.<br />

E.K.: Chêtnie uczestniczy Pan we Mszy Œw.<br />

w Wólce Ml¹dzkiej...<br />

S.G: Mimo, ¿e administracyjnie nale¿ê do<br />

parafii Glinianka, rzeczywiœcie doœæ mocno<br />

zwi¹za³em siê z parafi¹ w Wólce Ml¹dzkiej,<br />

utrzymujê od wielu lat serdeczne kontakty z<br />

proboszczami tej parafii. Wspominam ks.<br />

Kazimierza Trypusa, mi³e kontakty ³¹czy³y<br />

mnie z ks. Lucjanem Ro¿kiem, a teraz z ks.<br />

Wojciechem Juszczukiem. Cieszy mnie czytanie<br />

S³owa Bo¿ego dla parafian. Moja rada<br />

dla m³odych lektorów czytaj¹cych Bibliê:<br />

„jeœli rozumiesz s³owa, które w³aœnie wypowiadasz,<br />

s³uchaj¹cy równie¿ zrozumiej¹<br />

przekazywan¹ treœæ”.<br />

E.K.: Jakie ma Pan propozycje dla otwockiej<br />

publicznoœci w karnawale?<br />

S.G.: Jestem otwarty, chêtnie skorzystam z<br />

zaproszenia. Mogê zagraæ dla widowni<br />

<strong>Otwock</strong>a spektakl „Jest teœciowa i ziêæ... czyli<br />

zawirowanie piór, nonsensu na tekstach K.I.<br />

Ga³czyñskiego”. Jest to przeniesienie uk³adu<br />

filmowego „Plebanii” na teren poezji Ga³czyñskiego.<br />

Teœciow¹ jest babcia Józia, czyli<br />

Katarzyna £aniewska, a ja gram rolê ziêcia.<br />

Mogê tak¿e zaproponowaæ „Hemara<br />

mniej znanego”, który stylizowany jest na<br />

przedwojenny kabaret. Kolejn¹ propozycj¹<br />

jest „Ten drogi Lwów”: pogodna, sentymentalna<br />

podró¿ do Lwowa. Natomiast typowo<br />

œwi¹tecznym przedstawieniem jest „Pastora³ka<br />

na cztery g³osy”, któr¹ graliœmy w parafii<br />

w Wólce Ml¹dzkiej.<br />

E.K.: Czy uchyli Pan r¹bka tajemnicy i opowie<br />

o ¿yciu prywatnym?<br />

S.G.: ¯ona jest filologiem angielskim, pracuje<br />

w Instytucie Brytyjskim. Córka Zofia,<br />

uczennica gimnazjum, ma zainteresowania<br />

humanistyczne. Czêsto s¹ same, ale dzielnie<br />

sobie radz¹. Przejmuj¹ moje obowi¹zki i cierpliwie<br />

znosz¹ chwile beze mnie.<br />

E.K. W imieniu Czytelników dziêkujê Panu<br />

za rozmowê i ¿yczê pomyœlnego Nowego<br />

Roku 2004.<br />

GAZETA 9


G<br />

£<br />

O<br />

S<br />

P<br />

R<br />

E<br />

Z<br />

Y<br />

D<br />

E<br />

N<br />

T<br />

A<br />

10<br />

Józef Hen napisa³<br />

powieœæ pt. „Mój<br />

przyjaciel król”. Bohaterem<br />

tytu³owym<br />

utworu jest ostatni<br />

polski w³adca Stanis³aw August Poniatowski.<br />

Narratorem w powieœci autor uczyni³<br />

Gastona Fabre – cudzoziemca blisko zwi¹zanego<br />

z rezydentem £azienek. Rozpoczynaj¹c<br />

swoj¹ opowieœæ, ów wnikliwy obserwator<br />

wydarzeñ zapisuje takie oto zdania:<br />

„Najwa¿niejsze, ¿e prawda siê przebije.<br />

Jestem pewien, ¿e tak siê stanie. Potwarcy<br />

zamilkn¹, kiedy dowiedz¹ siê, jak<br />

by³o naprawdê. Chocia¿ nie, potwarcy<br />

znajd¹ siê zawsze, ka¿dy fakt przet³umacz¹<br />

na swoje – mnie idzie o ludzi dobrej<br />

woli.” Kiedy przeczyta³em ten zapis, pomyœla³em<br />

sobie, ¿e w jakimœ stopniu pasuje<br />

on do mojej osobistej sytuacji, nowych<br />

doœwiadczeñ, wœród których bardzo<br />

istotne wydaj¹ siê z jednej strony zmaganie<br />

z fa³szem, konfabulacj¹, przemilczeniem,<br />

k³amstwem i dawanie œwiadectwa<br />

prawdy z drugiej strony. Czasem czytaj¹c<br />

w lokalnej prasie nieprawdê, chcia³em<br />

jakoœ zareagowaæ. Raz zareagowa³em, ale<br />

moja proœba o rzetelne sprostowanie fa³szywie<br />

przedstawionego faktu zosta³a opatrzona<br />

kpiarskim komentarzem, zdradzaj¹cym<br />

nieznajomoϾ prawa prasowego<br />

oraz jednoznacznie negatywne nastawienie<br />

pisz¹cego i jego mocodawców. Dosta-<br />

³em odpowiedŸ, do czego prowadz¹ z³udzenia<br />

na temat kulturalnej polemiki wolnej<br />

od ¿ó³ci i jakiegoœ zaraŸliwego jadu.<br />

Nie wiem, czy przyj¹³em s³uszne za³o¿enie<br />

nie odpowiadaj¹c na pisemne zaczepki<br />

ludzi, którzy wyrz¹dzaj¹ krzywdê nie<br />

tyle mnie, co naszemu miastu. Szkoda,<br />

moim zdaniem, zostawiaæ potomnym<br />

œwiadectwa uprzedzeñ, nieporozumieñ. Z<br />

drugiej strony jednak jak milczeæ wobec<br />

powa¿nych zarzutów, nieprawdy...<br />

2 XII 2003 r. odwo³a³em ze stanowiska<br />

wiceprezydenta miasta Jana Œwierczyñskiego,<br />

który jeszcze do niedawna<br />

mieni³ siê byæ moim przyjacielem. Tak w<br />

¿yciu bywa... ludzie siê przyjaŸni¹ i oto<br />

ich drogi siê rozchodz¹. Wydaje mi siê, ¿e<br />

zdarzaj¹ siê wiêksze dramaty. Wiele z pewnoœci¹<br />

zale¿y od stylu, w jakim siê rozstaj¹...<br />

owi przyjaciele, o ile w ogóle przyjació³mi<br />

s¹! Kiedy postanowi³em zwolniæ<br />

GAZETA<br />

Prawda siê przebije<br />

kolegê z pe³nienia funkcji mojego zastêpcy,<br />

gdzieœ w g³êbi ducha wyobrazi³em sobie<br />

niektóre konsekwencje tej decyzji.<br />

Przykro mi tê myœl ujawniæ publicznie, ale<br />

nie mia³em z³udzeñ, ¿e cz³owiek, z którym<br />

wi¹za³em swego czasu du¿e nadzieje,<br />

nie bêdzie usi³owa³ mnie oczerniæ i przedstawiæ<br />

w jak najgorszym œwietle. Mimo to<br />

powœci¹gliwymi wypowiedziami do lokalnej<br />

prasy chcia³em jednak jeszcze coœ uratowaæ...<br />

Co? W³aœnie co? Czy czasem nie<br />

poczytano mi lakonicznoœci, zdawkowoœci<br />

za przejaw zarozumia³oœci, a nie próby<br />

ratowania honoru, zreszt¹ w odczuciu niektórych<br />

mo¿e próby beznadziejnej. Honor,<br />

godnoϾ... czyja? Wiceprezydenta, prezydenta,<br />

naszego miasta? Czy tego typu wartoœci<br />

maj¹ jeszcze jakieœ znaczenie? Czy<br />

nasze codzienne k³opoty, problemy s¹ warte<br />

takiego epatowania kodeksu zasad, który<br />

w dzisiejszym œwiecie wydaje siê nieco<br />

anachroniczny? Nie potrafiê na te pytania<br />

jednoznacznie odpowiedzieæ. Z drugiej<br />

strony wobec zarzutów, które przytoczy³<br />

Jan Œwierczyñski chcia³bym przedstawiæ<br />

przynajmniej kilka faktów przybli¿aj¹cych<br />

przyczyny mojej decyzji.<br />

Najsmutniejsze w wypowiedziach kolegi<br />

jest to, ¿e ani jedno opisywane przez<br />

niego zdarzenie nie jest prawdziwe. Po<br />

pierwsze nigdy i w ¿adnej sytuacji nie wywiera³em<br />

na nikogo presji, ani tym bardziej<br />

nikogo nie atakowa³em. Podczas przetargu,<br />

opisywanego przez mego oponenta,<br />

poprosi³em cz³onków komisji o przedstawienie<br />

swoich stanowisk. Wiêkszoœæ z<br />

nich opowiada³a siê za uniewa¿nieniem<br />

przetargu. Czy¿bym zadecydowa³ inaczej<br />

ni¿ sugerowa³a komisja? Przetarg zosta³<br />

uniewa¿niony i s¹ na to odpowiednie dokumenty.<br />

Nikogo nie atakowa³em podczas omawiania<br />

projektu przedszkola na Jod³owej,<br />

a o ile dobrze pamiêtam, to do mnie zwracano<br />

siê podniesionym g³osem, a w czasie<br />

przed³u¿aj¹cych siê (zupe³nie niepotrzebnie!)<br />

dyskusji z architektami przedszkola<br />

to Jan Œwierczyñski nazwa³ wykonawców<br />

dyletantami. Nie ma nigdzie ¿adnych zapisów,<br />

orzeczeñ technicznych, które by potwierdzi³y<br />

stwierdzenie by³ego wiceprezydenta,<br />

¿e projekt przedszkola przy Jod³owej<br />

jest wadliwie wykonany od strony<br />

technicznej. Piszê te s³owa œwiadomy odpowiedzialnoœci,<br />

jaka na mnie spoczywa<br />

za tego typu wypowiedŸ. Ciekaw jestem,<br />

kto potwierdzi te rewelacje? Przez rok pan<br />

Œwierczyñski nie móg³ siê uporaæ z zakoñczeniem<br />

sprawy projektu. Czym skoñczy-<br />

³aby siê ca³a sprawa, gdybym nie doprowadzi³<br />

jej do fina³u!? Kolega domaga³ siê<br />

np. œcian jednowarstwowych albo trzywarstwowych,<br />

odrzucaj¹c œciany dwuwarstwowe<br />

zaproponowane przez architekta...<br />

Sk¹d taka alternatywa? Nie bêdziemy ju¿<br />

jej rozstrzygaæ. Na uwagê, ¿e g³ówny architekt<br />

jest moim koleg¹, uprzejmie chcia³bym<br />

przypomnieæ nie tylko swojemu koledze,<br />

¿e ekipa projektuj¹ca przedszkole<br />

wygra³a przetarg organizowany jeszcze<br />

przez moich poprzedników.<br />

Sprawa OZEC–u nie ma swojego rozwi¹zania<br />

od 30 lat. Tymczasem z wypowiedzi<br />

mojego kolegi mo¿na wywnioskowaæ,<br />

¿e znalaz³ siê genialny klucz do zamkniêcia<br />

problemu w postaci kredytu z<br />

Narodowego Funduszu Ochrony Œrodowiska<br />

i Gospodarki Wodnej na sumê 21 mln<br />

z³. Usi³owa³em dociec, dlaczego wbrew<br />

opinii wielu œrodowisk nie rozpatrujemy<br />

oferty z karczewskiej ciep³owni, która wykorzystuje<br />

swoj¹ moc zaledwie w 25%.<br />

Orzeczono, ¿e oferta jest niedobra. Porosi³em<br />

o dokoñczenie rozmów z Karczewem<br />

w imiê dobrze pojêtego interesu<br />

mieszkañców. Wiele danych wskazywa³o,<br />

¿e Karczew móg³by, przy stosukowo niewielkich<br />

nak³adach z naszej strony, przed-<br />

³o¿yæ ofertê tañszego ciep³a. Zaproponowa³em<br />

audyt Politechniki Warszawskiej,<br />

która zaoferowa³a swoj¹ pomoc w zbadaniu<br />

problemu ciep³owniczego na terenie<br />

obu gmin. Chodzi³o o znalezienie dobrego<br />

rozwi¹zania przy zachowaniu miejsc<br />

pracy w obu zak³adach. Us³ysza³em przykry<br />

zarzut ze strony kolegi, ¿e specjalnie<br />

blokujê jego niew¹tpliwy sukces. Na posiedzeniu<br />

merytorycznych komisji rady<br />

poprosi³em o przedstawienie planu, jak<br />

bêdzie wygl¹da³ monta¿ finansowy sp³aty<br />

kredytu. Pan Œwierczyñski przed³o¿y³ za-<br />

³o¿enie, ¿e OZEC bêdzie sp³aca³ 200 tys.<br />

miesiêcznie ze swoich dochodów. Na moje<br />

pytanie, jak to mo¿liwe skoro za rok 2002<br />

musimy pod koniec roku 2003 dop³aciæ<br />

otwockiej spó³ce ciep³owniczej 527 tys. z³<br />

z bud¿etu miasta, rekompensuj¹c poniesione<br />

przez ni¹ straty, przedstawi³ mi perspek-


tywê rych³ych zysków. Niestety nie potwierdzi³<br />

ich ¿adnymi wiarygodnymi dokumentami.<br />

Sytuacja, w której prezydent<br />

i wiceprezydent nie maj¹ wspólnego stanowiska<br />

w kluczowej sprawie, jest zapewne<br />

trudna do wyt³umaczenia. Problem<br />

optymalnego rozwi¹zania problemu ciep³a<br />

w <strong>Otwock</strong>u b¹dŸ ewentualnego po³¹czenia<br />

OZEC–u i KPEC–u badana jest obecnie<br />

przez Politechnikê Warszawsk¹.<br />

Kuriozaln¹ histori¹ jest przypisywanie<br />

Janowi Œwierczyñskiemu za³atwienie<br />

wniosku na fundusze spójnoœci. Na pocz¹tku,<br />

kiedy w zespole kierowniczym<br />

postanowiliœmy z³o¿yæ ten¿e wniosek, nie<br />

chcia³ siê w³¹czyæ w pracê. Ma³o tego,<br />

obrazi³ jednego z rozmówców, a dwa dni<br />

póŸniej przyst¹pi³ do wspó³pracy, jakby<br />

siê nic nie sta³o... Chyba coœ siê jednak<br />

sta³o, bo swoje dzia³ania zacz¹³ od przeprosin.<br />

Gros danych otrzyma³ z OZWiK–<br />

u, ale szybko o tym zapomnia³, gdy okaza³o<br />

siê, ¿e wniosek zosta³ zakwalifikowany.<br />

Kolega sobie przypisa³ g³ówn¹ zas³ugê,<br />

mimo ¿e jeszcze niedawno negatywnie<br />

wypowiada³ siê o potrzebie formu³owania<br />

tego dokumentu. Dalszy rozwój<br />

wypadków wokó³ wniosku dotycz¹cego<br />

funduszów spójnoœci na wodoci¹gi<br />

i kanalizacjê wymyka siê z ram jakiejœ logiki.<br />

Poprosi³em kolegê na piœmie o przekazywanie<br />

wszelkich informacji z Wojewódzkich<br />

i Narodowych Funduszach<br />

Ochrony Œrodowiska. Otrzyma³em odpowiedŸ<br />

w postaci listy uczestników spotkania<br />

w Warszawie z przedstawicielami<br />

NFOŒ. Postanawiam równie¿ jechaæ na<br />

te rozmowy, tym bardziej ¿e nie mia³em<br />

dostêpu do podstawowych informacji. W<br />

przypuszczalny przebieg spotkania nie<br />

by³em wtajemniczony... Jak siê okaza³o<br />

nikt z pracowników jad¹cych na tak wa¿-<br />

ne spotkanie nie zosta³ przygotowany<br />

przez pana Œwierczyñskiego, a przecie¿<br />

to on od pewnego momentu prowadzi³<br />

wszelk¹ korespondencjê na temat funduszów<br />

spójnoœci. W samochodzie dowiedzieliœmy<br />

siê oglêdnie, jaki przebieg bêd¹<br />

mia³y negocjacje. Tylko profesjonalizm i<br />

fachowoœæ towarzysz¹cych nam pracowników<br />

UM i OZWiK – u pozwoli³y unikn¹æ<br />

improwizacji. Nie mogliœmy siê spotkaæ<br />

wczeœniej, dobrze przygotowaæ spotkania?<br />

Przecie¿ w swoich zwierzeniach<br />

w „Linii <strong>Otwock</strong>iej” kolega przedstawi³<br />

siê jako aktywny urzêdnik znaj¹cy nowoczesne<br />

techniki zarz¹dzania... W œwietle<br />

tej sytuacji i jeszcze kilku innych, których<br />

nie bêdê tu jednak opisywaæ, zastanawiaj¹<br />

w opowieœci pana Jana Œwierczyñskiego<br />

sformu³owania, z których wynika,<br />

jak pobudzi³ pracowników Urzêdu<br />

Miejskiego do wiêkszego wysi³ku, jak zaszczepi³<br />

im nowoczesne metody pracy.<br />

Utyskiwa³ te¿ nieco na moj¹ niechêæ<br />

do spotkañ w gronie kierowniczym Urzêdu.<br />

Niestety nie bêdê mia³ ju¿ okazji, aby<br />

przypomnieæ mu, jak przynajmniej kilka<br />

razy nagle opuœci³ salê, kiedy trzeba by³o<br />

uznaæ moje argumenty, czy fachowe uwagi<br />

kogoœ z podw³adnych. Z pewnym zaskoczeniem<br />

notujê równie¿ fakt, ¿e miêdzy<br />

wierszami kolega przypisuje mi zazdroϾ,<br />

a mo¿e nawet zawiœæ. Chcia³bym<br />

podaæ do publicznej wiadomoœci, ¿e pan<br />

Jan Œwierczyñski mia³ wy¿sz¹ pensjê ode<br />

mnie. Jaki rodzaj uczuæ wynika z takiego<br />

stanu rzeczy? Czy na pewno zazdroϾ?!<br />

Czy tymi kilkoma faktami przybli¿ê<br />

nieco klimat mojej wspó³pracy z Janem<br />

Œwierczyñskim? Mam mieszane uczucia.<br />

Trudno mi siê pisze te s³owa, poniewa¿<br />

jeszcze w marcu zesz³ego roku w wywiadzie<br />

do „¯ycia <strong>Otwock</strong>a” obaj z koleg¹<br />

staraliœmy siê dementowaæ kr¹¿¹ce o nas<br />

opowieœci, jak to nie mo¿emy siê dogadaæ.<br />

Wtedy mia³em nadziejê, ¿e siê zgramy,<br />

teraz siê rozstaliœmy. Jestem przekonany,<br />

¿e tak bêdzie lepiej dla nas wszystkich.<br />

Okolicznoœci odwo³ania Jana Œwierczyñskiego<br />

nie maj¹ w sobie nic sensacyjnego,<br />

chocia¿ kolega w swoim wywiadzie<br />

upodoba³ sobie frazeologizm „pêkniêcie<br />

wrzodu” jako okreœlenie naszych<br />

wzajemnych relacji. Rozmówiliœmy siê<br />

krótko, nie podnosz¹c g³osu, nie dramatyzuj¹c.<br />

Od pewnego czasu niewiele mieliœmy<br />

sobie do powiedzenia. Trudno w takich<br />

okolicznoœciach o wspó³pracê. Nigdy<br />

zreszt¹ mimo pewnej skali emocji<br />

przy naszych problemach ¿aden z nas nie<br />

trzaska³ drzwiami, ani tym bardziej nie<br />

dar³ ¿adnych dokumentów, tak jak donosi³<br />

swego czasu pewien redaktor marz¹cy<br />

byæ mo¿e o napisaniu krymina³u w<br />

odcinkach i podniesieniu przy okazji<br />

sprzeda¿y swego ukochanego periodyku.<br />

Niestety nic z tego nie wysz³o... Drogi<br />

Panie Redaktorze, proszê jednak nie upadaæ<br />

na duchu, tyle wokó³ nas siê dzieje,<br />

mo¿e jeszcze jacyœ inni bohaterowie jednego<br />

dnia zainspiruj¹ Pana do napisania<br />

mro¿¹cej krew w ¿y³ach historii!!! A<br />

mo¿e przyda³aby siê wreszcie jakaœ historia<br />

z happy endem. Takie te¿ dobrze<br />

siê sprzedaj¹... Opowieœæ mog³aby siê zacz¹æ<br />

na przyk³ad tak: Dawno, dawno temu<br />

¿yli dwaj wójtowie i obaj lubili siê bardzo<br />

jak nie wiem co... Razem ustalali plan<br />

dzia³ania, a lojalni byli wobec siebie, ¿e<br />

hej... Kiedy przyszed³ niedobry (czytaj:<br />

niedobly) redaktor i zacz¹³ namawiaæ wicewójta,<br />

aby ten wyst¹pi³ przeciw swemu<br />

koledze, wicewójt zawo³a³: a kysz...<br />

Prezydent <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a<br />

Andrzej Szaci³³o<br />

Z³oty jubileusz Czes³awy Wysockiej<br />

Czes³awa Wysocka 24 grudnia<br />

2003 r. skoñczy³a 100 lat! Z okazji<br />

wspania³ego jubileuszu przemi³a<br />

otwocczanka zebra³a, w otoczeniu<br />

kochaj¹cej rodziny, moc<br />

gratulacji od przedstawicieli<br />

w³adz miasta: przewodnicz¹cej<br />

Rady <strong>Miasta</strong> Alicji Azulewicz-<br />

Rek i prezydenta <strong>Otwock</strong>a Andrzeja<br />

Szaci³³y oraz kierownictwa<br />

Zak³adu Ubezpieczeñ Spo³ecznych.<br />

Gratulacje dla Stulatki sk³ada<br />

ca³a redakcja „Gazety <strong>Otwock</strong>iej”.<br />

Ju¿ wkrótce zapowiada siê kolejne<br />

rodzinne œwiêto - rocznica po-<br />

¿ycia ma³¿eñskiego córki Pani<br />

Czes³awy.<br />

EB<br />

G<br />

£<br />

O<br />

S<br />

P<br />

R<br />

E<br />

Z<br />

Y<br />

D<br />

E<br />

N<br />

T<br />

A<br />

GAZETA 11


Mo³otow czyli K(t)O KTA(JLE) (mo¿e)<br />

Ten¿e aksjomat obowi¹zuje tylko w<br />

okresie karnawa³u. C(o) B(y) D(³ugo)<br />

U(dowadniaæ).<br />

Balanga to balanga, ale ka¿dy musi mierzyæ<br />

si³y, zdrowie, portfel na zamiary –<br />

oczywiœcie swoje. Pamiêtajmy, ¿e po Balu<br />

Sylwestrowym nie koniec rozpusty, bo Karnawa³<br />

– chocia¿ coraz trudniej mu to przychodzi<br />

– oczekuje nas na salach, parkietach<br />

i prywatkach.<br />

Zapamiêtajmy (nie chce nam siê lub wystêpuj¹<br />

pustki w naszej skarbonce) o tym, ¿e<br />

przed postem zostaliœmy obdarowani mo¿liwoœci¹<br />

szaleñstwa i odrobiny grzeszenia.<br />

Konsekwencj¹ tego – poza pokut¹ – mo¿e<br />

byæ niezbyt popularne, aczkolwiek czêsto spotykane<br />

zjawisko, zwane we wszystkich kulturalnych<br />

województwach naszego kraju kacem.<br />

Prehistoryczni Niemcy uznali, ¿e doprowadzaj¹c<br />

siê do tego stanu trzeba byæ niez³ym<br />

kotem i nazwali to mi³e zwierz¹tko Katz’em.<br />

Jod³owali im w tym zreszt¹ Austriacy i Szwajcarzy.<br />

No, ale co kraj, to obyczaj, my nie mamy<br />

g³owy teraz do takich rzeczy. Ów kac przywi¹zuje<br />

siê niestety do nas bardziej ni¿ wspominany<br />

Katz i nie opuszcza nas ca³¹ dobê. A<br />

jest to po prostu ciê¿ka walka naszego grzesznego<br />

charakteru z karnawa³owymi dodatkami,<br />

znanymi w krêgach zbli¿onych do policji<br />

drogowej – promilami. Amunicjê stanowi¹<br />

wêglowodany, bia³ka, witaminy i minera³y, a<br />

niezbêdnym czynnikiem obok wymienionych<br />

jest woda (st¹d czêsto brakuje jej nam w<br />

ustach, jakby nam jakiœ kot j¹ wypi³).<br />

Podczas tej wojny (jak ka¿dej) czujemy<br />

siê niepewnie, czegoœ siê boimy, odechcia³o<br />

Harvey Wallbanger<br />

Bloody Caesar<br />

nam siê wystartowaæ w najbli¿szym maratonie,<br />

a jedzenie przyrz¹dzone przez najbli¿sz¹<br />

nam osobê jakoœ dziwnie jej siê nie uda³o i<br />

dalekie jest od idea³u. Jakoœ ma³o kwaœne albo<br />

wzrok nas zawodzi i nie dostrzegamy w strawie<br />

wit. C. Nie wytê¿ajmy zatem nadszarpniêtego<br />

swawol¹ umys³u i pijmy du¿o soków,<br />

np. pomidorowego. Unikajmy gazowanych,<br />

by nie prowokowaæ gard³a do niepotrzebnych<br />

wypowiedzi, np. gastrycznych. Nie zaszkodzi<br />

delikatna zupa, choæby bulion z ¿ó³tkiem<br />

(bo jak to bia³ko katowaliœmy napojem akcyzowym,<br />

to warto go trochê uzupe³niæ), ale<br />

nie szalejmy z t³uszczem, bo on siê dobrze<br />

dogaduje z promilami, a nam przecie¿<br />

chodzi, by go by³o jak najmniej. Przeto<br />

kwaœny ¿urek w formie czystej zupy<br />

znakomicie wspomo¿e nasz zrujnowany<br />

metabolizm po wyczerpuj¹cej i nierównej<br />

walce zabawowej.<br />

Je¿eli jednak rzeczywiœcie mamy wystartowaæ<br />

w marotonie, to zawsze – po prywatce<br />

– nie zaszkodzi jakiœ napój energetyczny dla<br />

sportowców, nawet gdyby mia³ byæ ¿ywcem<br />

zdjêty z kasku A. Ma³ysza i mia³ coœ wspólnego<br />

z moim znakiem Zodiaku. Pamiêtajmy<br />

jednak, ¿e nasz organizm nie doœæ, ¿e nie mo¿e<br />

ze z³oœci patrzeæ na nas, to i podwy¿szanie<br />

ciœnienia nie musi byæ jego marzeniem. W<br />

sytuacji dramatycznej dr Piwek przyjmuje ca³¹<br />

dobê. Po¿artowaliœmy o skutkach, a teraz o<br />

przyczynach.<br />

Ryszard “Wit B i C” Gulczyñski<br />

Rosyjski Czarny<br />

90 ml wódki<br />

30 ml likieru kawowego<br />

kruszony lód<br />

Harvey Wallbanger<br />

45 ml wódki<br />

30 ml Galliano<br />

œwie¿y sok z pomarañczy<br />

lód<br />

Rosyjski Bia³y<br />

12<br />

Bloody Caesar<br />

30 ml wódki<br />

90 ml skondensowanego<br />

bulionu wo³owego<br />

60 ml soku pomidorowego<br />

kilka kropel soku z limonki,<br />

sosu Worcester<br />

sosu chili lub Tabasco<br />

zmielony pieprz, sól<br />

selerowa do smaku<br />

lód<br />

GAZETA<br />

Rosyjski Bia³y<br />

30 ml wódki<br />

15 ml likieru kawowego<br />

15 ml bia³ego kremu kakaowego<br />

45 ml œmietany<br />

lód kruszony i w kostkach<br />

Wesela, przyjêcia, grille, dania na zamówienie<br />

Restauracja i Bar „Rych”<br />

<strong>Otwock</strong>, ul. Ko³³¹taja 1; tel. 0 602 322 034, 710 08 04<br />

www.rych.netprojket.pl e-mail: rych@netprojekt.pl<br />

Rosyjski Czarny


Nowa Stacja Dializ w <strong>Otwock</strong>u<br />

Na europejskim poziomie<br />

Pod koniec grudnia 2003 roku dzia³alnoœæ<br />

rozpoczê³a Stacja Dializ nale¿¹ca<br />

do International Nephrology Centers<br />

Poland Sp. z o.o. (INCP). Nowoczesne<br />

centrum dializowania powsta-<br />

³o w <strong>Otwock</strong>u, oferuj¹c swoim pacjentom<br />

us³ugi medyczne na najwy¿szym<br />

poziomie europejskim.<br />

Stacja mieœci siê przy ulicy Reymonta<br />

83/91 w dwupiêtrowym budynku. Wyposa¿ona<br />

jest w 10 stanowisk, co umo¿liwia<br />

leczenie 60 pacjentów. Pomieszczenia dla<br />

pacjentów oraz du¿a, klimatyzowana sala<br />

dializacyjna znajduj¹ siê na parterze. Obecnie<br />

w otwockiej Stacji funkcjonuj¹ dwie<br />

zmiany, docelowo jednak oœrodek bêdzie<br />

otwarty w systemie trzyzmianowym od poniedzia³ku<br />

do soboty, w godzinach od 7.00<br />

do 23.00.<br />

– Nowe centrum jest wyposa¿one w najwy¿szej<br />

klasy sprzêt do dializ firmy Fresenius,<br />

nad sprawnoœci¹ którego bêdzie czuwa³<br />

wykwalifikowany technik. Zainstalowaliœmy<br />

równie¿ najlepszy, dostêpny na rynku<br />

system do uzdatniania wody metod¹ odwróconej<br />

osmozy Aquaboss niemieckiej firmy<br />

Lauer. W trosce o wygodê pacjentów wyposa¿yliœmy<br />

oœrodek w elektrycznie sterowane<br />

fotele dializacyjne. Przy ka¿dym stanowisku<br />

znajduje siê odbiornik TV ze s³uchawkami,<br />

dziêki czemu nasi pacjenci maj¹ stwo-<br />

rzone komfortowe warunki – mówi dyrektor<br />

Stacji dr Marzena Janas. Stacja w <strong>Otwock</strong>u,<br />

tak jak pozosta³e placówki International<br />

Nephrology Centers Poland, zapewnia<br />

swoim pacjentom transport na zabiegi oraz<br />

transport powrotny do domu.<br />

– Pacjenci musz¹ siê nie tylko dobrze<br />

czuæ podczas pobytu w naszej Stacji, musz¹<br />

oni mieæ równie¿ zapewniony pe³ny komfort<br />

zwi¹zany z przyjazdem na dializy. Zdajemy<br />

sobie sprawê, jak wa¿ne niejednokrotnie<br />

dla pacjenta jest rozwi¹zanie problemu<br />

komunikacyjnego – mówi dr Marzena Janas.<br />

Nad bezpieczeñstwem pacjentów oœrodka<br />

czuwa wysoko wykwalifikowany personel<br />

z³o¿ony z dwóch doœwiadczonych lekarzy<br />

nefrologów, w tym dyrektora stacji<br />

dr Marzeny Janas, oraz profesjonalnych pielêgniarek<br />

dializacyjnych. Ca³oœciowy nadzór<br />

nad dzia³alnoœci¹ medyczn¹ INCP sprawuje<br />

Rada Medyczna INCP, której zadaniem<br />

jest kontrola standardów leczenia pacjentów<br />

w poszczególnych Stacjach Dializ.<br />

£¹czny koszt inwestycji w <strong>Otwock</strong>u to<br />

oko³o 2 miliony z³otych. International Nephrology<br />

Centers Poland w ubieg³ym roku<br />

zainwestowa³a ponad 12 milionów z³otych<br />

i przygotowuje siê do dalszych inwestycji,<br />

aby pokryæ zapotrzebowanie na us³ugi dializacyjne<br />

najwy¿szej jakoœci. Docelowo<br />

Sieæ Stacji Dializ nale¿¹cych do INCP bêdzie<br />

liczy³a ponad 20 oœrodków.<br />

– Stacja w <strong>Otwock</strong>u to kolejna, ósma z<br />

kolei inwestycja International Nephrology<br />

Centers Poland. Pierwsza Stacja Dializ<br />

INCP powsta³a we Wroc³awiu w grudniu<br />

2000 roku. INCP zamierza realizowaæ w<br />

Polsce znaczne inwestycje o charakterze<br />

d³ugofalowym. Celem firmy jest zapewnienie<br />

dializowanym pacjentom opieki medycznej<br />

w najlepszy mo¿liwy sposób, tym samym<br />

przyczyniaj¹c siê do poprawy standardu<br />

œwiadczonych us³ug medycznych w Polsce<br />

– mówi dyrektor generalna INCP Barbara<br />

Werchowiecka–Rusinek.<br />

Przy ka¿dej Stacji Dializ powsta³ej dziêki<br />

International Nephrology Centers Poland<br />

dzia³aj¹ Poradnie Nefrologiczne, których<br />

celem jest leczenie zachowawcze zmierzaj¹ce<br />

do zahamowania rozwoju niewydolnoœci<br />

nerek oraz medyczne przygotowanie<br />

chorego na wypadek koniecznoœci rozpoczêcia<br />

dializoterapii. Poradnie prowadz¹<br />

równie¿ leczenie pacjentów z przewlek³¹<br />

niewydolnoœci¹ nerek oraz z innymi chorobami<br />

nerek, a tak¿e z nefrologicznymi powik³aniami<br />

takich chorób, jak na przyk³ad<br />

cukrzyca i nadciœnienie.<br />

Dobrze przygotowane centrum dializ,<br />

takie jak nowy oœrodek INCP w <strong>Otwock</strong>u,<br />

obs³ugiwane przez wykwalifikowany zespó³<br />

mo¿e pomóc zwalczyæ nie tylko chorobê,<br />

ale tak¿e przygnêbienie i poczucie<br />

dyskomfortu z ni¹ zwi¹zane.<br />

opr. AK<br />

GAZETA 13


Samorz¹d lokalny Zmiany w ustawie - Prawo dzia³alnoœci gospodarczej<br />

Rewolucji nie bêdzie?<br />

Uproszczenie systemu rejestracji dzia-<br />

³alnoœci gospodarczej, skrócenie czasu<br />

oczekiwania i mniej chodzenia po<br />

urzêdach – zapowiadaj¹ autorzy znowelizowanej<br />

ustawy Prawo dzia³alnoœci<br />

gospodarczej, która wesz³a w<br />

¿ycie od 1 stycznia 2004 roku. Optymizmu<br />

specjalistów z Ministerstwa<br />

Gospodarki, Pracy i Polityki Spo³ecznej<br />

nie podzielaj¹ jednak pracownicy<br />

administracji samorz¹dowej, których<br />

zdaniem wprowadzone przepisy nie<br />

wnios¹ szumnie zapowiadanej rewolucji<br />

w procesie rejestracji dzia³alnoœci<br />

gospodarczej.<br />

14<br />

Zdaniem autorów nowelizacji ustawy<br />

Prawo dzia³alnoœci gospodarczej nowe przepisy<br />

uproszcz¹ przedsiêbiorcy d³ug¹ drogê<br />

do za³o¿enia firmy. Teraz przedsiêbiorca podejmuj¹cy<br />

dzia³alnoœæ gospodarcz¹ po raz<br />

pierwszy bêdzie móg³ dokonaæ trzech zg³oszeñ<br />

rejestracyjnych jednoczeœnie. Dotychczas<br />

rejestruj¹cy dzia³alnoœæ zmuszony by³<br />

do pokonywania uci¹¿liwej drogi „od urzêdu<br />

do urzêdu”. Najpierw musia³ dokonaæ<br />

rejestracji w s¹dzie rejestrowym lub gminie,<br />

dalej w urzêdzie statystycznym, gdzie<br />

nadawany by³ REGON. Nastêpnie otwiera³<br />

rachunek bankowy, po czym udawa³ siê<br />

do urzêdu skarbowego, gdzie otrzymywa³<br />

identyfikator NIP. Wreszcie na sam koniec<br />

pozostawa³y ju¿ tylko formalnoœci w Zak³adzie<br />

Ubezpieczeñ Spo³ecznych.<br />

Wed³ug nowo wprowadzonych przepisów<br />

osoba zainteresowana rozpoczêciem<br />

dzia³alnoœci gospodarczej, ju¿ w s¹dzie rejestrowym<br />

lub gminie, mo¿e z³o¿yæ poza<br />

wnioskami rejestracyjnymi równie¿ zg³oszenie<br />

identyfikacyjne (lub aktualizacyjne)<br />

NIP oraz wniosek o wpis do rejestru RE-<br />

GON. Rozwi¹zania te maj¹ zaoszczêdziæ<br />

przysz³emu przedsiêbiorcy czasu, jaki musia³by<br />

poœwiêciæ na wizytê w urzêdzie skarbowym<br />

i statystycznym. Na miejscu otrzyma<br />

tak¿e potrzebne informacje, formularze<br />

oraz pomoc w ich wype³nieniu. Gmina lub<br />

s¹d rejestrowy bêd¹ tu odgrywaæ rolê po-<br />

GAZETA<br />

œrednika, polegaj¹c¹ jedynie na przekazaniu<br />

zg³oszenia do w³aœciwych urzêdów, nie<br />

decyduj¹c o jego poprawnoœci. Przedsiêbiorca,<br />

otrzymuj¹c decyzjê o rejestracji, bêdzie<br />

musia³ – jak dotychczas – samodzielnie<br />

za³o¿yæ konto bankowe i dokonaæ zg³oszenia<br />

do systemu ubezpieczeñ zdrowotnych.<br />

O nadanym numerze REGON oraz<br />

rachunku bankowym przêdsiebiorca poinformuje<br />

urz¹d skarbowy za poœrednictwem<br />

poczty. Wtedy, bezpoœrednio lub za poœrednictwem<br />

poczty, otrzyma z urzêdu skarbowego<br />

NIP. Nowelizacja wprowadza równie¿<br />

zapis, ¿e dzia³alnoœæ mo¿na rejestrowaæ w<br />

gminie, w której przedsiêbiorca zamieszkuje<br />

(przebywa z zamiarem pobytu sta³ego),<br />

a nie jak dotychczas w miejscu zameldowania<br />

na sta³y pobyt. Zakres dzia³alnoœci<br />

okreœlany jest na podstawie Polskiej Klasyfikacji<br />

Dzia³alnoœci.<br />

W gminach mniej optymistycznie<br />

Z za³o¿eniami autorów projektu do koñca<br />

nie zgadzaj¹ siê pracownicy samorz¹dów<br />

lokalnych. W ich opinii wiele z tych rozwi¹zañbêdzie<br />

brutalnie zweryfikowane w<br />

praktyce.<br />

– Wprawdzie przedsiêbiorca bêdzie<br />

mia³ mo¿liwoœæ wraz z rejestracj¹ dzia³alnoœci<br />

gospodarczej w urzêdzie gminy z³o-<br />

¿yæ równie¿ wniosek o wpis do rejestru RE-<br />

GON i zg³oszenie identyfikacyjne NIP. Nie<br />

oznacza to jednak, ¿e w ka¿dym przypadku<br />

równoznaczne to bêdzie ze skróceniem procedury<br />

rejestracyjnej. Wnioski nie s¹ ³atwe<br />

do wype³nienia i pomimo naszej pomocy,<br />

mo¿e siê okazaæ, ¿e mog¹ byæ wype³nione<br />

nieprawid³owo. Przekazane w takiej formie<br />

do urzêdu statystycznego lub urzêdu skarbowego<br />

bêd¹ wymaga³y poprawienia lub<br />

ponownego wype³nienia. Tym samym przedsiêbiorca<br />

bêdzie musia³ siê stawiæ w nich<br />

osobiœcie. Powodem koniecznej wizyty w<br />

urzêdzie skarbowym, mo¿e te¿ byæ dodatkowy<br />

dokument, który koniecznie trzeba z³o-<br />

¿yæ w urzêdzie skarbowym m.in. umowa o<br />

najmu lokalu lub tytu³ w³asnoœci lokalu, którego<br />

na przyk³ad jeszcze nie posiada w<br />

chwili rejestracji dzia³alnoœci w gminie.<br />

Wielokrotnie zdarza siê, ¿e w³aœciciel lokalu<br />

przed podpisaniem umowy najmu wymaga<br />

od przedsiêbiorcy dokumentu potwierdzaj¹cego<br />

wpis do rejestru dzia³alnoœci.<br />

Tym samym trudno, aby sk³adaj¹c jednoczeœnie<br />

wniosek o rejestracjê i zg³oszenie<br />

do skarbowego do³¹czyæ egzemplarz niezawartej<br />

w takich okolicznoœciach umowy –<br />

mówi Robert Flaziñski, naczelnik Wydzia-<br />

³u Analiz i Polityki Spo³ecznej Urzêdu <strong>Miasta</strong><br />

<strong>Otwock</strong>a.


W¹tpliwoœci urzêdników wzbudza równie¿<br />

liberalizuj¹cy prawo zapis o rejestracji<br />

dzia³alnoœci w miejscu zamieszkania. W ich<br />

ocenie taki zapis stwarza okazje do pope³niania<br />

przestêpstw przez nieuczciwych<br />

przedsiêbiorców. Urz¹d gminy nie ma prawa<br />

wymagaæ od petenta potwierdzenia<br />

miejsca zamieszkania. Tym samym jedna<br />

osoba mo¿e zarejestrowaæ dzia³alnoœæ w kilku<br />

miejscach Polski i prowadziæ j¹ pod ró¿-<br />

nymi adresami i na podstawie ró¿nych decyzji.<br />

– Fikcj¹ wydaje siê równie¿ szumnie<br />

nag³aœnianie stwierdzenie o skróceniu procedur<br />

rejestracji dzia³alnoœci gospodarczej.<br />

Spróbujmy przeanalizowaæ ich przebieg.<br />

Urz¹d Gminy ma 14 dni na dokonanie wpisu<br />

do ewidencji dzia³alnoœci gospodarczej.<br />

Je¿eli wraz z wnioskiem sk³adany bêdzie u<br />

nas wniosek o REGON i zg³oszenie identyfikacyjne<br />

lub aktualizacjê numeru NIP,<br />

mamy obowi¹zek przes³aæ je w ci¹gu 3 dni<br />

od daty dokonania wpisu. Urz¹d statystyczny<br />

z kolei ma 7 dni na rozpatrzenie wniosku<br />

i nadanie numeru REGON. Tê decyzjê<br />

nastêpnie wysy³a poczt¹ do urzêdu skarbowego.<br />

Jak ³atwo siê doliczyæ, ca³a procedura,<br />

przy za³o¿eniu, ¿e nie ma ¿adnych pomy³ek,<br />

wraz z obiegiem pocztowym i tak<br />

mo¿e siê wyd³u¿yæ do miesi¹ca. Oczywiœcie<br />

ten problem najczêœciej dotyczyæ bêdzie du-<br />

¿ych urzêdów w wielkich miastach. W przypadku<br />

naszego urzêdu czas oczekiwania na<br />

wydanie decyzji o wpisie do rejestru nie<br />

przekracza najczêœciej dwóch dni. Jednak i<br />

u nas trafiaj¹ siê wnioski, które wymagaj¹<br />

dodatkowych wyjaœnieñ – twierdzi R. Flaziñski.<br />

***<br />

Analizuj¹c przebieg procedur nietrudno<br />

dojœæ do wniosku, ¿e najskuteczniejszym<br />

sposobem na sprawne za³atwienie sprawy<br />

mo¿e ostatecznie okazaæ siê osobiste stawiennictwo<br />

w poszczególnych urzêdach. Z<br />

otrzymanym od gminy wpisem do rejestru<br />

mo¿na udaæ siê do warszawskiego urzêdu<br />

statystycznego, gdzie najczêœciej REGON<br />

przyznawany jest jeszcze tego samego dnia.<br />

Z decyzj¹ w rêku i wymaganymi dokumentami<br />

trzeba pojawiæ siê w urzêdzie skarbowym,<br />

banku i ZUS-ie. Z miesi¹ca mo¿e siê<br />

wtedy zrobiæ kilkanaœcie dni, po których bêdziemy<br />

ju¿ szczêœliwymi przedsiêbiorcami,<br />

oczywiœcie pod warunkiem, ¿e we wszystkich<br />

urzêdach spotkamy przyjaznych i chêtnych<br />

do pomocy urzêdników.<br />

Artur Kubajek<br />

Ochrona œrodowiska<br />

Ekologiczne Centrum ju¿ dzia³a<br />

W po³owie grudnia ub. roku decyzj¹ prezydenta <strong>Otwock</strong>a, Andrzeja Szaci³³y, powo-<br />

³ano do ¿ycia otwockie Centrum Edukacji Ekologicznej. O inicjatywie powstania<br />

Centrum pisaliœmy szerzej w grudniowym numerze “Gazety <strong>Otwock</strong>iej”. Powsta³e<br />

CEE dzia³a przy Wydziale Gospodarki Gruntami, Rolnictwa, Leœnictwa i Ochrony<br />

Œrodowiska. Poni¿ej publikujemy “Program dzia³añ <strong>Otwock</strong>iego Centrum Edukacji<br />

Ekologicznej”. Dodatkowe informacje mo¿na równie¿ uzyskaæ pod numerem tel.<br />

779 46 96.<br />

AK<br />

Program dzia³ania <strong>Otwock</strong>iego Centrum Edukacji Ekologicznej<br />

§ 1<br />

Centrum swoj¹ dzia³alnoœci¹ obejmuje miasto <strong>Otwock</strong>.Siedziba Centrum znajduje siê<br />

przy Urzêdzie <strong>Miasta</strong> w <strong>Otwock</strong>u przy ul. Armii Krajowej 5.<br />

§2<br />

Centrum prowadzi dzia³ania zwi¹zane z edukacj¹ ekologiczn¹, których celem w d³u¿-<br />

szym okresie czasu jest promowanie zasad i idei rozwoju zrównowa¿onego .<br />

§ 3<br />

Do Centrum Edukacji Ekologicznej wchodz¹ przedstawiciele:<br />

– samorz¹du miasta - radni,<br />

– instytucji i organów odpowiedzialnych za ochronê œrodowiska i zagospodarowanie<br />

odpadów,<br />

– firm obs³uguj¹cych gospodarkê odpadami ,<br />

– organizacji ekologicznych- <strong>Otwock</strong>ich Sosen, Towarzystwa Opieki nad Zwierzêtami ,<br />

– mediów,<br />

– oœwiaty -nauczyciele przedmiotów zwi¹zanych z ochron¹ œrodowiska.<br />

§ 4<br />

Podstawowym zadaniem Centrum Edukacji Ekologicznej jest prowadzenie kampanii<br />

w zakresie edukacji spo³eczeñstwa zwi¹zanej z ochron¹ œrodowiska oraz koordynacja<br />

wszystkich edukacyjnych dzia³añ podejmowanych przez przedstawicieli grup spo³ecznych<br />

wymienionych w § 3 i dzia³aj¹cych w Centrum :<br />

1. Edukacja w zakresie ochrony œrodowiska w tym recyklingowa -<br />

w przedszkolach, szko³ach podstawowych, gimnazjach i szko³ach œrednich oraz wœród<br />

mieszkañców;<br />

2. Szkolenia w siedzibie Centrum -<br />

dla nauczycieli, dziennikarzy, cz³onków rady miasta , pracowników samorz¹dowych<br />

oraz pracowników firm odpowiedzialnych za stan œrodowiska w tym obs³uguj¹cych<br />

gospdarkê odpadami- zakup ksi¹¿ek,publikacji ekologicznych;<br />

3.Polityka medialna -<br />

w prasie lokalnej, informacje na tablicach ,w internecie, opracowanie broszury dla<br />

mieszkañców z zakresu edukacji ekologicznej, organizowanie interesuj¹cych spotkañ,wyk³adów,<br />

4.Akcje ekologiczne - “Sprz¹tanie œwiata”, itp..,wystawy, konkursy, zielony telefon.<br />

5.Spo³eczne kampanie informacyjne - wspó³praca z organizacjami ekologicznymi w<br />

zakresie organizacji festynów ekologicznych - rodzinnych dla mieszkañców miasta,<br />

kolporta¿ broszur tematycznych<br />

§ 5<br />

Prac¹ Centrum kieruje Naczelnik Wydzia³u Gospodarki Gruntami Rolnictwa, Leœnictwa<br />

i Ochrony Œrodowiska, który opracowuje roczny plan dzia³ania i przedk³ada do zatwierdzenia<br />

Prezydentowi <strong>Miasta</strong>.<br />

Podstaw¹ dzia³alnoœci finansowej Centrum jest roczny plan, opracowany w oparciu o<br />

Miejski Fundusz Ochrony Œrodowiska i zatwierdzony przez Prezydenta <strong>Miasta</strong>.<br />

§ 6<br />

Kontrolê nad Centrum sprawuje Prezydent <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a.<br />

GAZETA 15


Budownictwo Czy grozi nam za³amanie rynku mieszkaniowego?<br />

VATowanie budownictwa<br />

Niema powodów, aby po 1 maja 2004<br />

r. wprowadzaæ jednolit¹ 22 proc. stawkê<br />

VAT w budownictwie. Nie wymagaj¹<br />

tego unijne dyrektywy, a przyk³ady<br />

pañstw cz³onkowskich pokazuj¹, ¿e<br />

ten sektor gospodarki mo¿na traktowaæ<br />

preferencyjnie – twierdz¹ zgodnie<br />

producenci materia³ów budowlanych,<br />

developerzy i prezesi spó³dzielni mieszkaniowych.<br />

Propozycje rz¹du<br />

Przedstawiona przez rz¹d nowelizacja<br />

Ustawy o podatku od towarów i us³ug przewiduje,<br />

w przepisach przejœciowych,<br />

przed³u¿enie stosowania 7- procentowej<br />

stawki VAT na materia³y budowlane do 1<br />

maja 2004 r. Obserwuj¹c jednak przed³u-<br />

¿aj¹cy siê przebieg prac legislacyjnych nad<br />

projektem mo¿na za³o¿yæ, ¿e nowelizacja<br />

nie wejdzie w ¿ycie z dniem 1 stycznia<br />

2004 r. Wtedy 7-procentowy VAT obowi¹zywaæ<br />

bêdzie na podstawie Rozporz¹dzenia<br />

Ministra Finansów. Z kolei od 1 maja<br />

2004 r., wraz z przyst¹pieniem Polski do<br />

Unii Europejskiej, stawka podatku ma<br />

wzrosn¹æ do 22 proc. Tak¹ sam¹ stawk¹<br />

opodatkowana bêdzie sprzeda¿ dzia³ek budowlanych.<br />

Ostry sprzeciw<br />

Proponowany przez rz¹d system podatkowy<br />

spotka³ siê z ostrym sprzeciwem bran-<br />

¿y budowlanej. W propozycjach rz¹du Polska<br />

Izba Przemys³owo-Handlowa Budownictwa<br />

widzi wielkie zagro¿enie dla przysz³oœci<br />

budownictwa mieszkalnego w naszym<br />

kraju.<br />

– Proponowana stawka podatku VAT na<br />

wyroby budowlane z jednej strony bêdzie<br />

mia³a wp³yw na wzrost cen mieszkañ, z drugiej<br />

strony spowoduje wzrost nap³ywu tañszych<br />

wyrobów indywidualnie importowanych,<br />

co w konsekwencji zakoñczy siê wzrostem<br />

bezrobocia na rynku pracy w przemyœle<br />

materia³ów budowlanych. Nowe przepisy<br />

uniemo¿liwiaj¹ inwestorom indywidualnym<br />

zwrot podwy¿szonego podatku VAT<br />

na wyroby budowlane, zarówno w przypadku<br />

budowy nowych domów, jak i przy remontach.<br />

Oznacza to, ¿e inwestorzy ci bêd¹<br />

przez nowe prawo podatkowe dyskryminowani<br />

i w ca³oœci ponios¹ realne koszty podwy¿ki<br />

cen. Warto podkreœliæ, ¿e forsowane<br />

przez rz¹d rozwi¹zania podatkowe,<br />

œwiadcz¹ jedynie o prowadzonej przez w³adze<br />

kraju polityce zorientowanej na skrajny<br />

fiskalizm, a nie na o¿ywienie gospodarki<br />

i postrzeganie budownictwa mieszkaniowego<br />

jako wa¿nego instrumentu polityki<br />

spo³ecznej. Wysoka stawka podstawowa<br />

VAT, a co za tym idzie stawka VAT w budownictwie<br />

ogranicza przede wszystkim<br />

rozwój ma³ych i œrednich, s³abych kapita-<br />

³owo przedsiêbiorstw dzia³aj¹cych w sektorze<br />

budownictwa mieszkaniowego – twierdzi<br />

Zbigniew Bachman z Polskiej Izby Przemys³owo-Handlowej<br />

Budownictwa.<br />

Izba nie popiera równie¿ likwidacji ulgi<br />

remontowej w podatku dochodowym od<br />

osób fizycznych. Zdaniem jej cz³onków<br />

przepis ten ogranicza dzia³alnoœæ remontow¹<br />

i spowoduje ucieczkê w szar¹ strefê<br />

us³ug remontowych.<br />

W opinii Krajowej Rady Spó³dzielczoœci<br />

nowelizacja ustawy o podatku od towarów<br />

i us³ug uderzy równie¿ w interesy<br />

cz³onków spó³dzielni mieszkaniowych.<br />

Obowi¹zuj¹ca dotychczas ustawa przewiduje<br />

wy³¹czenie z opodatkowania kosztów<br />

16<br />

GAZETA


w³asnych spó³dzielni ponoszonych w<br />

zwi¹zku z zaspokojeniem potrzeb lokalowych<br />

cz³onków, w tym m.in. kosztów pozyskiwania<br />

terenów budowlanych, obs³ugi<br />

finansowej czy nadzoru inwestorskiego,<br />

dziêki czemu cz³onek, na rzecz którego ustanowione<br />

by³o spó³dzielcze prawo do lokalu<br />

lub prawo odrêbnej w³asnoœci lokalu, by³<br />

obci¹¿ony podatkiem VAT jedynie od materia³ów,<br />

robót budowlanych oraz us³ug projektowych.<br />

- Zawarta, natomiast, w projekcie ustawy<br />

propozycja objêcia podatkiem VAT tak-<br />

¿e kosztów w³asnych spó³dzielni, przy jednoczesnej,<br />

prawie ca³kowitej likwidacji ulg<br />

mieszkaniowych spowoduje dalszy wzrost<br />

obci¹¿eñ cz³onków spó³dzielni kosztami uzyskania<br />

mieszkania, a tym samym ograniczy<br />

dostêpnoœæ do w³asnego mieszkania rodzinom<br />

œrednio i gorzej sytuowanym materialnie.<br />

Wiele kontrowersji wzbudza równie¿<br />

opodatkowanie 22-procentowym podatkiem<br />

VAT czynnoœci polegaj¹cej na przekszta³ceniu<br />

lokatorskiego prawa do mieszkania<br />

w spó³dzielcze w³asnoœciowe prawo do lokalu,<br />

o ile przekszta³cenie to nast¹pi w okresie<br />

5 lat od ustanowienia lokatorskiego prawa<br />

do lokalu. Bior¹c pod uwagê, ¿e dotychczas<br />

przekszta³cenie praw lokatorskich na<br />

w³asnoœciowe nie podlega³o podatkowi<br />

VAT, a z oko³o 1 miliona mieszkañ zajmowanych<br />

na warunkach spó³dzielczego lokatorskiego<br />

prawa do lokalu przesz³o 90 proc.<br />

ustanowiono wiêcej ni¿ przed 5 laty, proponowanie<br />

takiego obowi¹zku podatkowego<br />

jest niezrozumia³e i dyskryminuj¹ce, tym<br />

bardziej, ¿e takiego obowi¹zku podatkowego<br />

nie za³o¿ono przy przekszta³ceniu lokatorskiego<br />

prawa w odrêbn¹ w³asnoœæ lokalu<br />

– wyjaœnia Tomasz Jórdeczka z Krajowej<br />

Rady Spó³dzielczej.<br />

Wobec propozycji rz¹du we wspólnych<br />

protestach skonsolidowa³a siê niemal ca³a<br />

bran¿a budowlana. Z inicjatyw¹ spo³eczn¹<br />

wyst¹pi³y Polska Izba Przemys³owo-Handlowa<br />

Budownictwa, Krajowa Rada Spó³dzielcza<br />

i Stowarzyszenie Spó³dzielców<br />

Mieszkaniowych i Zarz¹dców Nieruchomoœci<br />

„Konfederacja Warszawska”. Cz³onkowie<br />

tych organizacji zebrali pod wnioskiem<br />

obywatelskim w sprawie utrzymania 7-procentowej<br />

stawki VAT na materia³y i us³ugi<br />

budowlane dla budownictwa mieszkaniowego<br />

oraz niewprowadzania podatku VAT<br />

na zakup gruntu i ustanowienie praw do<br />

mieszkañ przesz³o 150 tys. podpisów.<br />

Wniosek wraz z podpisami z³o¿ono na rêce<br />

marsza³ka Sejmu, Marka Borowskiego.<br />

<strong>Otwock</strong>ie realia<br />

Janusz Piotrkowski,<br />

prezes Stowarzyszenia<br />

Spó³dzielców Mieszkaniowych<br />

i Zarz¹dców Nieruchomoœci<br />

„Konfederacja Warszawska”<br />

Potrzeby remontowe budynków s¹ ogromne.<br />

Nadal miliony ludzi mieszka w budynkach<br />

wymagaj¹cych wymiany instalacji<br />

wodnej, kanalizacyjnej, gazowej i elektrycznej.<br />

Ze wzglêdu na koniecznoœæ<br />

oszczêdzania energii cieplnej i ochronê<br />

œrodowiska naturalnego ogromna liczba<br />

zasobów mieszkaniowych wymaga ocieplenia.<br />

Niezbêdne s¹ remonty dachów,<br />

balkonów i wind. Przy zwiêkszonym podatku<br />

VAT na materia³y budowlane szanse<br />

na realizacjê tych wszystkich prac<br />

stan¹ siê niemal niemo¿liwe. Szybko<br />

zwiêkszy siê grupa mieszkañców, których<br />

nie bêdzie staæ na utrzymanie rosn¹cych<br />

kosztów utrzymania lokali. Propozycja<br />

zwiêkszenia podatku w tym sektorze jest<br />

naszym zdaniem nieudan¹ i skazan¹ na<br />

niepowodzenie prób¹ leczenia kryzysu gospodarczego<br />

Polski kosztem mocno ju¿<br />

zubo¿onego spo³eczeñstwa.<br />

notowa³ A.Kubajek<br />

Jak nowelizacja mo¿e<br />

wp³yn¹æ na kszta³towanie siê<br />

otwockiego rynku budownictwa<br />

mieszkaniowego?<br />

Zdaniem Eugeniusza Zieliñskiego,<br />

w³aœciciela firmy developerskiej<br />

na wzroœcie podatku<br />

najbardziej ucierpi¹ indywidualni<br />

inwestorzy i<br />

spó³dzielnie mieszkaniowe.<br />

– Wraz z proponowanymi<br />

zmianami wzrosn¹ z pewnoœci¹<br />

koszty inwestycji. O<br />

ile w przypadku developerskiej<br />

dzia³alnoœci ich wzrost<br />

mo¿e siêgn¹æ 5 proc. prawdopodobnie<br />

w przypadku budownictwa<br />

jednorodzinnego<br />

i spó³dzielni wzrost kosztów<br />

bêdzie bardziej znaczny. Najgorsze<br />

w tym wszystkim jest<br />

jednak to, ¿e ostatecznie odbije<br />

siê to najbardziej na kieszeni<br />

indywidualnego odbiorcy<br />

us³ug lub nabywcy<br />

mieszkania – twierdzi E. Zieliñski.<br />

Pomimo planowanych<br />

zmian podatkowych tegoroczne zamierzenia<br />

inwestycyjne bêdzie chcia³a realizowaæ<br />

<strong>Otwock</strong>a Spó³dzielnia Mieszkaniowa.<br />

Na jesieni planuje rozpocz¹æ budowê<br />

bloku na osiedlu Zygmunta w <strong>Otwock</strong>u.<br />

Powstaæ ma 40 nowych mieszkañ i miejsca<br />

parkingowe. W³adze spó³dzielni nie<br />

chc¹ na razie mówiæ o cenie lokali. Uzale¿-<br />

niona ona bêdzie w³aœnie od stawki podatku<br />

VAT. Spó³dzielnia nie planuje wycofywaæ<br />

siê równie¿ z wczeœniej zaplanowanych<br />

remontów – docieplania budynków, pokryæ<br />

dachowych, wymiany okien. Wiêkszy podatek<br />

VAT to równie¿ dodatkowe koszty dla<br />

w³adz miasta <strong>Otwock</strong>a, które maj¹ na utrzymaniu<br />

spore zasoby lokali komunalnych.<br />

Artur Kubajek<br />

Serdeczne podziêkowania<br />

dla wszystkich ksiê¿y z parafii<br />

Œwiêtego Wincentego á Paulo,<br />

a w szczególnoœci<br />

dla ksiêdza Proboszcza<br />

Bogus³awa Kowalskiego<br />

za przygotowanie<br />

28.12.2003 r. wspania³ej<br />

i wzruszaj¹cej uroczystoœci<br />

dla jubilatów obchodz¹cych rocznicê<br />

zwi¹zku ma³¿eñskiego.<br />

sk³adaj¹ „nowo¿eñcy”<br />

GAZETA 17


Œlubowanie klas I ZSZ W SOSzW W <strong>Otwock</strong>u<br />

Œlubowanie i niepodleg³oœæ<br />

„Nasz dom – nasza Ojczyzna” to has³o, które wybrali uczniowie klas I ZSZ w<br />

naszym oœrodku na dzieñ swojego œlubowania 13.XI.2003 r. Wieloletni¹ tradycj¹<br />

naszego oœrodka jest po³¹czenie œlubowania uczniów klas I Szko³y Zasadniczej<br />

z obchodami rocznicy odzyskania niepodleg³oœci przez Polskê.<br />

Dzieñ œlubowania – jak zapewniali<br />

uczniowie – to „dzieñ niezwykle dla nas wa¿-<br />

ny, stajemy siê prawdziwymi cz³onkami spo-<br />

³ecznoœci szko³y œredniej, mamy œwiadomoœæ<br />

tego, co wypowiadamy, czego chcemy dotrzymaæ,<br />

gdy¿ jesteœmy starsi i m¹drzejsi”.<br />

Swój poetycki monta¿ rozpoczêli od kilku<br />

ciep³ych s³ów o ojczyŸnie, o kraju, w którym<br />

dorastaj¹, ¿yj¹, kochaj¹, raduj¹ siê i<br />

smuc¹, o kraju, gdzie mog¹ zdobywaæ wie-<br />

dzê i kszta³towaæ swoje charaktery. Do<br />

uœwietnienia czêœci artystycznej przygotowanej<br />

przez uczniów przy wspó³udziale wychowawców<br />

klas przyczyni³ siê szkolny chórek<br />

prowadzony przez P. Joannê Zygad³o, który<br />

to zaœpiewa³ kilka piosenek o ojczyŸnie.<br />

Po wspólnym odœpiewaniu hymnu pañstwowego<br />

uczniowie klas I ZSZ ze wzruszeniem<br />

i gestem przyrzeczenia wypowiedzieli<br />

tekst œlubowania wobec sztandaru szko³y,<br />

Dyrektor oœrodka - P. Elizy Trzciñskiej-Przybysz,<br />

Zastêpcy Dyrektora – P. Marii Maliszewskiej,<br />

naszego zacnego goœcia - Ks. Proboszcza<br />

Andrzeja Rabija z Parafii pw. Œw.<br />

Teresy w Œwidrze oraz nauczycieli, rodziców,<br />

kole¿anek i kolegów. Œlubuj¹cy przyrzekali,<br />

¿e bêd¹ sumiennie spe³niaæ swoje obowi¹zki<br />

uczniowskie, wyrabiaæ w sobie siln¹ wolê,<br />

kole¿eñskoœæ, uczynnoœæ i prawdomównoœæ,<br />

pracowaæ rzetelnie dla przysz³oœci swojej<br />

Ojczyzny, uczyæ siê zawodu, dziêki któremu<br />

zdobêd¹ samodzielnoœæ w ¿yciu i stan¹<br />

siê wartoœciowymi ludŸmi, a tak¿e nie czyniæ<br />

nic, co by mog³o splamiæ dobre imiê szko-<br />

³y, do której spo³ecznoœci teraz nale¿¹. W<br />

imieniu wszystkich uczestników akt œlubowania<br />

przyjê³a Dyrektor Oœrodka – P. Eliza<br />

Trzciñska-Przybysz, która skierowa³a kilka<br />

ciep³ych i ¿yczliwych s³ów do uczniów.<br />

Po czêœci oficjalnej uczniowie zaprosili<br />

dyrekcjê, nauczycieli oraz goœci na s³odki<br />

poczêstunek przygotowany pod kierunkiem<br />

nauczycieli, a pragniemy nadmieniæ, ¿e<br />

uczniowie klas I ZSZ w naszym Oœrodku w<br />

roku szkolnym 2003/2004 kszta³c¹ siê w zawodzie:<br />

kucharz, piekarz, ogrodnik.<br />

W mi³ej i rodzinnej atmosferze spêdziliœmy<br />

listopadowy dzieñ, pamiêtaj¹c o dniu,<br />

który 85 lat temu „zajaœnia³ blaskiem wolnoœci,<br />

za³opota³y flagi i serca zabi³y radoœci¹,<br />

¿e jest, ¿e ¿yje i bêdzie rozkwitaæ Niepodleg³a<br />

Rzeczpospolita” – jak mówili<br />

uczniowie w czêœci artystycznej.<br />

Hanna Sowiñska-Zadro¿na<br />

Maria Chryk<br />

18<br />

Minê³y dwa miesi¹ce od og³oszenia wyników<br />

V <strong>Otwock</strong>iego Konkursu Literackiego<br />

dla doros³ych i dzieci – organizowanego<br />

co dwa lata przez Miejsk¹ Bibliotekê Publiczn¹<br />

w naszym mieœcie. Opad³y emocje,<br />

ukaza³y siê wszystkie relacje w prasie, przyjê³am<br />

wiele telefonów. Wszystko to sk³ania<br />

mnie do wyra¿enia osobistego s¹du w<br />

tej sprawie.<br />

Otó¿ przewodnicz¹cy jury Konkursu –<br />

redaktor naczelny „Literatury na Œwiecie”,<br />

znawca przedmiotu – pan Piotr Sommer w<br />

podsumowaniu werdyktu jury stwierdzi³, i¿<br />

zarówno iloœæ nades³anych prac, jak i ich<br />

poziom pozwalaj¹ przyznaæ tylko wyró¿-<br />

nienia w poszczególnych kategoriach. Kontynuuj¹c<br />

poprosi³, by organizatorzy zastanowili<br />

siê nad dalsz¹ formu³¹ Konkursu i<br />

byæ mo¿e nadali mu zasiêg ogólnopolski.<br />

GAZETA<br />

Pejza¿ po Konkursie<br />

Mówi¹c to, jak s¹dzê, nasz juror nie wiedzia³,<br />

¿e równie¿ w tym samym roku, 2003,<br />

Stowarzyszenie Twórców i Animatorów<br />

Kultury (StiAK), dzia³aj¹ce od roku w naszym<br />

mieœcie, og³osi³o w³aœnie ogólnopolski<br />

konkurs poetycki im. Z. Herberta. Trudno<br />

by wiêc by³o pogodziæ identyczne przedsiêwziêcia<br />

co dwa lata, gdy¿ StiAK zamierza<br />

og³aszaæ swój konkurs co roku.<br />

Nasz <strong>Otwock</strong>i Konkurs Literacki, organizowany<br />

przez Bibliotekê, ma zupe³nie<br />

inn¹ rangê. Przewidziany jego zasiêg to szeroko<br />

rozumiana Ziemia <strong>Otwock</strong>a. Otwarty<br />

jest na wszystkie rodzaje s³owa, na kategorie<br />

twórczoœci, skierowany do pisz¹cych w<br />

ró¿nym wieku, ró¿nych profesji. Razem z<br />

innymi formami rodzimej otwockiej dzia-<br />

³alnoœci kulturalnej tworzy wizerunek naszej<br />

ma³ej ojczyzny. <strong>Otwock</strong>i Konkurs Literacki<br />

jest ponadto miejscem ujawniania<br />

siê rodzimych talentów, czêsto szans¹ zaistnienia,<br />

gdy¿ umo¿liwia pocz¹tkuj¹cym<br />

postawienie pierwszych kroków.<br />

Obecny na uroczystoœci og³oszenia wyników<br />

prezydent <strong>Otwock</strong>a Andrzej Szaci³-<br />

³o rozumiej¹c te wszystkie niuanse stwierdzi³,<br />

i¿ doskonale wie, jak kruche jest tworzywo,<br />

z którego wyrasta SZTUKA, jak<br />

tworz¹cym ciê¿ko znieœæ niepowodzenia i<br />

jak dodaje skrzyde³ najdrobniejszy sukces.<br />

Wszyscy, którzy co dwa lata sk³adamy na<br />

rêce jury w naszej Bibliotece swoje prace,<br />

czekamy pe³ni nadziei na werdykt. I to bez<br />

wzglêdu na wiek, dorobek, ambicje.<br />

Najwa¿niejsze jest, by miasto tworzy³o<br />

przychyln¹ atmosferê wokó³ SZTUKI. Bowiem<br />

sztuka – obojêtnie jakiego rodowodu<br />

– zaczyna siê tam, gdzie koñczy siê realizm,<br />

a zaczynaj¹ siê uczucia i wra¿liwoœæ. Dlatego<br />

jeden wers poezji mo¿e mieæ moc tytana.<br />

Barbara Dudkiewicz


Byliœmy na rozdro¿u<br />

Tylko Bóg jest ostatecznym oparciem dla wszystkich wartoœci, Tylko On nadaje ostateczny sens naszej ludzkiej egzystencji<br />

Jan Pawe³ II<br />

25 stycznia 2004 roku mija szósta rocznica tragicznej œmierci naszego jedynego Syna<br />

Œ.P. PRZEMKA RYLSKIEGO<br />

Msza Œwiêta w Jego intencji zostanie odprawiona 25 stycznia 2004 r. o godz.<br />

11 w koœciele Zes³ania Ducha Œwiêtego (u ksiê¿y pallotynów), przy ul. ¯eromskiego<br />

6 w <strong>Otwock</strong>u.<br />

Wszystkich, którzy przechowuj¹ wspomnienie Przemka w swej pamiêci, serdecznie<br />

zapraszamy, dziêkuj¹c jednoczeœnie za to, ¿e Pañstwo o Nim nie zapominaj¹.<br />

Rodzice<br />

Ko³o PKE „<strong>Otwock</strong>ie Sosny” ukoñczy-<br />

³o 11 lat istnienia 16 XII 2003 r. Prze¿y³o<br />

17 V br. wybory i decyzj¹ wiêkszoœci uformowa³o<br />

Zarz¹d w sk³adzie: prezes Janusz<br />

Ludwiszewski, Skarbnik Jadwiga Kowara<br />

i sekretarz Hanna Œwiêch. Maj¹ ich wspomagaæ<br />

cztery osoby Zarz¹du, trzy - S¹du<br />

Kole¿eñskiego, a trzyosobowa Komisja<br />

Rewizyjna – kontrolowaæ.<br />

Prawdziwe sosny mog¹ sobie i ludziom<br />

rosn¹æ na ka¿dej wolnej przestrzeni i powinny<br />

znaleŸæ opiekê. „<strong>Otwock</strong>ie Sosny”<br />

nie mog¹ zostaæ na rozdro¿u. Analizuj¹c<br />

swoja dzia³alnoœæ minion¹, musz¹ wiedzieæ,<br />

co zmieniæ, ¿eby byæ bardziej skutecznymi,<br />

z jakich wyzwoliæ siê nawyków. Dotychczasowe<br />

zg³aszanie przez PKE zagro-<br />

¿eñ bie¿¹cych lub przewidywanych opinii<br />

publicznej lub w³adzom <strong>Otwock</strong>a by³o niewystarczaj¹ce.<br />

Mog³oby daæ pozytywne<br />

skutki, gdyby pozosta³e „strony” rozpoczê³y<br />

rozpatrywanie naszych rzeczywiœcie obiektywnych<br />

opinii. Obecnie zauwa¿amy pewne<br />

zmiany, przybli¿aj¹ce oczekiwan¹<br />

wspó³pracê.<br />

Pomys³ tworzenia sekcji tematycznych<br />

w oparciu o wiedzê i dzia³anie osób specjalizuj¹cych<br />

siê w pewnych zakresach wydaje<br />

siê ciekawy i zachêcaj¹cy do prób. Dotychczas<br />

tematy naszym zdaniem wa¿ne<br />

prowadzili pojedynczy cz³onkowie Ko³a.<br />

Sekcjê Planu Przestrzennego Zagospodarowania<br />

<strong>Miasta</strong>, w której kol. Wojciech Kasprzak<br />

analizuje ka¿d¹ proponowan¹ zmianê<br />

pod wzglêdem koniecznej ochrony zdrowia<br />

mieszkañców, wspomog¹ koledzy: J.<br />

Ludwiszewski, B. Szymañski, T. Koz³owski.<br />

Od wielu lat przebija siê do ¿ycia sekcja<br />

warsztatów ekologicznych ze zmiennym<br />

szczêœciem, z powodu funduszów. Ogranicza³a<br />

swoje dzia³anie do kilkunastu krótkich<br />

3-, 4-godzinnych pieszych wypraw w teren<br />

dla przybli¿enia dzieciom i m³odzie¿y naszej<br />

przyrody, nauczenia patrzenia na ni¹,<br />

widzenia przemian i wyci¹gania wniosków.<br />

Rok 2003, mamy nadziejê, by³ punktem<br />

zwrotnym. Koordynatorem warsztatów<br />

ekologicznych zosta³ kol. Tomasz Jastrzêbski,<br />

którego energia, wiedza i wysi³ek zaowocowa³y<br />

dziesiêcioma wyjazdami autokarem<br />

w lasy, nad rzeki, na ³¹ki i torfowiska.<br />

Chwa³a Miastu, Radzie <strong>Miasta</strong>, ¿e<br />

chcia³a przeznaczyæ z Funduszu Ochrony<br />

Œrodowiska œrodki pieniê¿ne na to szkolenie,<br />

na uzupe³nienie wiedzy ksi¹¿kowej<br />

pewn¹ praktyk¹. Dziêki wybitnej pomocy<br />

kol. Ma³gorzaty Jakubowskiej, kol. Krzysztofa<br />

Jasiñskiego i Rudnickiego, efekty by³y<br />

zachêcaj¹ce.<br />

Sekcjê czystego powietrza i wody prowadzi<br />

kol. Marcin Tollik, który w 2002 r.<br />

zdecydowanie nag³oœni³ sprawê szkodliwoœci<br />

azbestu. Azbest jest sk³adnikiem eternitu,<br />

którym w Polsce Ludowej pokrywano<br />

wiêkszoœæ dachów domów, pawilonów.<br />

Obecnie zachodzi koniecznoϾ fachowego,<br />

bezpiecznego dla mieszkañców zlikwidowania<br />

tego bardzo szkodliwego dla ludzi<br />

materia³u. Równie¿ niska emisja zatruwa<br />

powietrze i zmusza do rozwijania recyklingu,<br />

a wiêc wycofania z otoczenia wszystkich<br />

tworzyw sztucznych, których spalanie<br />

jest rakogenne lub powoduj¹ce uczulenia.<br />

Sekcja czystej wody i gleby jest w zakresie<br />

zainteresowañ kol. Janusza Ludwiszewskiego,<br />

który od lat wypowiada siê osobiœcie<br />

i w prasie na temat wód otwartych i<br />

podziemnych, budowy wodoci¹gów, kanalizacji<br />

i oczyszczalni œcieków. Jako fachowiec<br />

z zakresu melioracji i po studiach z<br />

Ochrony Œrodowiska specjalizuje siê w budowie<br />

oczyszczalni biologicznych. Obie te<br />

sekcje uzupe³niaj¹ siê, a pozostali cz³onkowie<br />

s³u¿¹ im pomoc¹. Obecnie sprawami<br />

sk³adowania odpadów, recyklingiem i czystoœci¹<br />

otoczenia zajmuje siê kol. Anna S³owik<br />

z pomoc¹ wiêkszego zespo³u. Ostatnia<br />

sekcja, która powsta³a 1 X 2003 r. jest sekcja<br />

zieleni miejskiej prowadzona przez Irenê<br />

Fija³kowsk¹. Uwagi na temat pielêgnacji<br />

i uzupe³nienia roœlinnoœci w <strong>Otwock</strong>u<br />

ukazywa³y siê na tablicy informacyjnej i do<br />

czerwca 2002 r. w prasie, ale bez echa.<br />

Obecnie decyzj¹ cz³onków sekcji, a jest w<br />

niej 7 osób, rozpoczêto proces w³¹czania siê<br />

do dzia³ania w ramach ró¿nych wydzia³ów<br />

Zarz¹du <strong>Miasta</strong>, w Zarz¹dzie Gospodarki<br />

Mieszkaniowej i <strong>Otwock</strong>iej Spó³dzielni<br />

Mieszkaniowej. Mamy nadziejê, ¿e bezpoœrednie<br />

rozmowy z osobami, od których<br />

zale¿¹ decyzje o utrzymaniu globalnej iloœci<br />

zieleni i jej pielêgnacji, bêd¹ korzystne<br />

dla miasta.<br />

Skoñczy³ siê rok kalendarzowy. Od nas<br />

zale¿y jutro <strong>Otwock</strong>a – niech bêdzie przyjazny<br />

dla mieszkañców. Serdecznie ¿yczymy<br />

wszystkim, aby od stycznia 2004 roku<br />

mieszkañcy stawali siê przychylni sobie<br />

wzajemnie i swojemu miastu.<br />

Irena Fija³kowska<br />

Sprostowanie<br />

W Listopadowym numerze „Gazety” na str. 47 w ramce<br />

pt.: „Nowe w³adze otwockiego ZHP” pojawi³a siê b³êdna<br />

informacja o honorowym udziale hm W³adys³awa<br />

Setniewskiego i pwd £ukasza Kostrzewy w pracach<br />

Komendy Hufca. Jak pisze komendant Tomasz Grodzki:<br />

„Nie ma w Statucie ZHP takiej mo¿liwoœci, aby ktoœ by³ w<br />

komendzie honorowo. Obie wymienione osoby pe³ni³y<br />

swoje funkcje jak najbardziej roboczo w normalnym<br />

sk³adzie komendy.”<br />

W imieniu autora i redakcji wymienione osoby i<br />

Czytelników przepraszamy za b³¹d.<br />

Wyrazy szczerego wspó³czucia<br />

z powodu œmierci Babci<br />

Dorocie i Jackowi Czarnowskim<br />

sk³adaj¹<br />

kole¿anki i koledzy z Wydzia³u<br />

Kultury,<br />

Sportu i Turystyki UM <strong>Otwock</strong>a<br />

Z wielkim ¿alem ¿egnamy poetê<br />

Kazimierza Œladewskiego<br />

utalentowanego bardzo skromnego cz³owieka,<br />

pozosta³y jego wiersze i nasza pamiêæ.<br />

Towarzystwo Przyjació³ <strong>Otwock</strong>a<br />

Z g³êbokim ¿alem ¿egnamy<br />

Kazimierza Œladewskiego<br />

utalentowanego poetê i skromnego cz³owieka,<br />

pozostaje w naszej pamiêci On i Jego utwory.<br />

Redakcja „Gazety <strong>Otwock</strong>iej”<br />

GAZETA 19


20<br />

Tam gdzie umieraj¹ ptaki, Odys spóŸniony,<br />

Romanza Eskimosa... Ani s³owa o sosnach,<br />

czyli – Fina³ I Otwartego Ogólnopolskiego Konkursu Poezji im. Zbigniewa Herberta<br />

Kiedy w czerwcu 2002 roku spotkaliœmy<br />

siê w ma³ym gronie twórców i animatorów<br />

kultury, doszliœmy do wniosku, ¿e ju¿ czas<br />

daæ „now¹ jakoœæ, nowy styl otwockiej kulturze”,<br />

organizuj¹c i wspieraj¹c rozwój kulturalny<br />

regionu otwockiego w oparciu o œrodowisko<br />

lokalnych twórców. Temu mia³a towarzyszyæ<br />

realizacja du¿ych przedsiêwziêæ artystycznych.<br />

Za³o¿yliœmy sobie, ¿e kilka szalonych<br />

pomys³ów, jakie mamy, postaramy siê<br />

zrealizowaæ. Szalonych, gdy¿ skala ich rozmachu<br />

w ¿aden sposób nie mia³a poparcia w<br />

œrodkach finansowych. Dlatego te¿ powo³aliœmy<br />

Stowarzyszenie Twórców i Animatorów<br />

Kultury im. Micha³a Elwiro Andriollego<br />

(wrzesieñ 2002). Patrz¹c z perspektywy kilkunastu<br />

minionych miesiêcy, wydaje siê, ¿e<br />

mieliœmy racjê. Udzia³ w wielu imprezach o<br />

charakterze ogólnopolskim, promocja rodzimych<br />

twórców, imprezy charytatywne...<br />

Jednym z takich pomys³ów by³a organizacja<br />

ogólnopolskiego konkursu poezji.<br />

W sobotê 20 grudnia 2003 roku w otwockim<br />

Klubie „Proton” byliœmy œwiadkami historycznego<br />

I Fina³u Otwartego Ogólnopolskiego<br />

Konkursu Poezji im. Zbigniewa Herberta,<br />

a z nami za poœrednictwem Kuriera Mazowieckiego<br />

widzowie TVP3. W Fina³owej<br />

Gali wziêli udzia³ Laureaci Konkursu, w³adze<br />

samorz¹dowe w osobach: Janusza Krupy<br />

- Wicestarosty Powiatu <strong>Otwock</strong>iego, Roberta<br />

Mroczka - Wiceprezydenta <strong>Otwock</strong>a, radnych<br />

Wies³awa Krucza³y - Przewodnicz¹cego Komisji<br />

Rewizyjnej Rady Powiatu <strong>Otwock</strong>iego<br />

oraz Mariana Pokrywki – Rada <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a,<br />

ponadto sponsorów: RETHMANN MZO-<br />

<strong>Otwock</strong> i Ma³gorzata D¹browska oraz UNI-<br />

TY PROMOTION. Zanim jednak do tego<br />

dosz³o, odbyliœmy nies³ychanie d³ug¹ i<br />

¿mudn¹ drogê, pokonuj¹c mnóstwo problemów<br />

oraz przeciwnoœci, niestety w znacznej<br />

mierze wi¹¿¹cych siê z powiatem otwockim.<br />

Poszukuj¹c patrona konkursu natrafiliœmy<br />

ku naszemu zdumieniu na fakt, ¿e silnie zwi¹zany<br />

z <strong>Otwock</strong>iem by³ Zbigniew Herbert. Tu<br />

bowiem na miejscowym cmentarzu s¹ pochowani<br />

jego rodzice, a ponadto nadal tu mieszka<br />

jego siostra Halina Herbert – ¯ebrowska.<br />

Dziêki ks. Wies³awowi Niewêg³owskiemu,<br />

Duszpasterzowi Œrodowisk Twórczych uda-<br />

³o nam siê dotrzeæ do pani Katarzyny Herbert,<br />

której przedstawiliœmy szczegó³y doty-<br />

GAZETA<br />

cz¹ce konkursu i uzyskaliœmy jego autoryzacjê.<br />

Pani Katarzyna Herbert zgodzi³a siê przewodniczyæ<br />

Kapitule, a pani Halina Herbert-<br />

¯ebrowska - zostaæ jej cz³onkiem. Wiceprzewodnicz¹cym<br />

zosta³ Kazimierz Œladewski -<br />

Prezes STiAK-a, Sekretarzem - Pawe³ Kamiñski,<br />

Wiceprezes STiAK-a, cz³onkami - poloniœci:<br />

Joanna £awnik - z Gimnazjum nr 1 w<br />

Józefowie, Wies³awa Sarnecka-Tombacher –<br />

z Liceum Katolickiego w Józefowie, Katarzyna<br />

Ka³uszko - z LO im Ga³czyñskiego w<br />

<strong>Otwock</strong>u, Marta Toporska – Kraków, UJ, oraz<br />

filozof doktorant Dariusz B¹k - wyk³adowca<br />

akademicki, m.in. w Warszawie.<br />

Z propozycj¹ wspó³organizacji zwróciliœmy<br />

siê do Starostwa Powiatowego w <strong>Otwock</strong>u,<br />

które ufundowa³o g³ówne nagrody pieniê¿-<br />

ne w ³¹cznej wysokoœci 2250 PLN. Specjaln¹<br />

Kategoriê „Wiersz o <strong>Otwock</strong>u” – swoim patronatem<br />

obj¹³ Prezydent <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a pan<br />

Andrzej Szaci³³o, bêd¹c fundatorem nagród<br />

rzeczowych, kategoriê „Wiersz ekologicznoprzyrodniczy”<br />

- RETHMANN MZO-<br />

<strong>Otwock</strong>, a nad kategori¹ do lat 15 „Najwiêksza<br />

Nadzieja” mecenat sprawowa³a firma<br />

UNITY PROMOTION s.j., (jej w³aœcicielem<br />

jest radny miasta <strong>Otwock</strong>a - Bart³omiejem Koz³owski).<br />

Konkurs trwa³ od 1marca do 30 paŸdziernika<br />

2003 roku. Pierwsze prace wp³ynê³y ju¿<br />

pod koniec marca. A im bli¿ej by³o do koñca,<br />

tym ich liczba lawinowo ros³a. Prace nades³ano<br />

tak¿e z zagranicy, m.in. z Australii, Kanady,<br />

USA, Francji, Austrii i Niemiec.<br />

Iloœæ prac przesz³a nasze najœmielsze oczekiwania,<br />

zw³aszcza, ¿e nie sprawdzi³y siê pesymistyczne<br />

wizje m.in. jednego z Redaktorów<br />

Naczelnych, lokalnej linii, zasiadaj¹cego<br />

jako juror w podobnym konkursie w Karczewie.<br />

Wiersze prezentowa³y bardzo zró¿nicowany<br />

styl, tematykê... Najwiêcej zosta³o nades³anych<br />

oczywiœcie z Warszawy, <strong>Otwock</strong>a,<br />

ale tak¿e z Krakowa i Poznania. Z powiatu<br />

otwockiego zabrak³o prac z Karczewa. By³y<br />

za to z ca³ej Polski, m.in. z Wadowic, Suwa³k,<br />

Szczecina, Zielonej Góry, Zakopanego, Przemyœla.<br />

W sumie nades³ano oko³o 2800 wierszy!<br />

Spowodowa³o to nieznaczne opóŸnienie<br />

og³oszenia wyników.<br />

Kapitu³a po zebraniu opinii poszczególnych<br />

cz³onków, postanowi³a przyznaæ nagrody<br />

(obok lista osób nagrodzonych). Pierwsz¹<br />

nagrodê otrzyma³ wiersz pt. „Tam gdzie umieraj¹<br />

ptaki” Jaros³awa Jana ¯ejmo z El¿bietowa<br />

ko³o Szymanowa, który posiada niezwykle<br />

sugestywn¹ rekonstrukcjê doœwiadczenia<br />

egzystencjalnego. WnikliwoϾ obserwacji<br />

autor po³¹czy³ z umiejêtnoœci¹ oszczêdnego<br />

operowania œrodkami stylistycznymi. Prawdziwe<br />

w swej prostocie treœci zamkniête w<br />

ascetycznej formie nie pozostawiaj¹ czytelnika<br />

obojêtnym, budz¹c w nim zaanga¿owanie<br />

tak emocjonalne, jak i intelektualne. Drug¹<br />

Nagrodê otrzyma³ wiersz pt. „Odys spóŸniony”<br />

autorstwa Katarzyny Turaj - Kaliñskiej z<br />

Krakowa, a Trzeci¹ Nagrodê za „romanzê<br />

Eskimosa” - Marek Sztarbowski. Nagrodom<br />

pieniê¿nym towarzyszy³o wrêczanie okolicznoœciowych<br />

dyplomów i specjalnie zaprojektowanych<br />

na tê okazjê statuetek, tematycznie<br />

zwi¹zanych z <strong>Otwock</strong>iem. Wrêcza³ je Wicestarosta<br />

Janusz Krupa. Wœród wyró¿nionych<br />

poetów znalaz³o siê dwoje przedstawicieli<br />

<strong>Otwock</strong>a: Wanda Murat i Waldemar Fergiñski,<br />

a tak¿e zamieszka³y w Kanadzie Wac³aw<br />

W. Osadnik. Kategoriê do lat 15 zdecydowanie<br />

wygra³ powiat otwocki (dziêki autorom z<br />

Józefowa i <strong>Otwock</strong>a), choæ najwiêksze uznanie<br />

w oczach Kapitu³y znalaz³a Katarzyna<br />

Wajda z Jaros³awia - nagrody w Zastêpstwie<br />

Bart³omieja Koz³owskiego wrêcza³ Pawe³<br />

Kamiñski. W kategorii wiersz Ekologicznoprzyrodniczy<br />

zwyciêzc¹ okaza³a siê Katarzyna<br />

Kostrzewska z Rostarzewa k. Wolsztyna<br />

woj. Wielkopolskie - nagrody przekaza³a<br />

Ma³gorzata D¹browska. Za „Wiersz o <strong>Otwock</strong>u”<br />

wyró¿nienia otrzymali: Artur Maciak z<br />

Warszawy, Ewa Jab³oñska z <strong>Otwock</strong>a oraz<br />

Jerzy Stachurski z Gdañska - cenne upominki<br />

rzeczowe wrêcza³ Wiceprezydent <strong>Otwock</strong>a<br />

Robert Mroczek. Nagrodzone wiersze laureaci<br />

osobiœcie przedstawili zgromadzonej publicznoœci.<br />

Na koniec Gali g³os zabra³y panie Katarzyna<br />

Herbert i Halina Herbert - ¯ebrowska,<br />

dziêkuj¹c wszystkim za przeprowadzenie<br />

Konkursu, Sponsorom za nagrody, Jurorom<br />

za spo³eczn¹ pracê w Kapitule, a uczestnikom<br />

konkursu za nades³anie wierszy. Natomiast<br />

Wicestarosta Janusz Krupa, w imieniu powiatu<br />

zobowi¹za³ siê do znacznie wy¿szych<br />

nagród w przypadku II edycji Konkursu.<br />

Ca³oœæ zakoñczy³o wyst¹pienie Kapela-<br />

>>>


Sprawozdanie Kapitu³y Pierwszego Ogólnopolskiego Otwartego Konkursu Poezji im. Zbigniewa Herberta<br />

Z inspiracji Herbertem<br />

Konkurs zosta³ zorganizowany przez<br />

Starostwo Powiatowe w <strong>Otwock</strong>u oraz Stowarzyszenie<br />

Twórców i Animatorów Kultury<br />

im. Micha³a Elwiro Andriollego z siedzib¹<br />

w <strong>Otwock</strong>u. Prace by³y nadsy³ane do<br />

30 paŸdziernika 2003 roku. Wp³ynê³y 543<br />

zestawy, razem 2782 wiersze (prace, które<br />

organizatorzy konkursu otrzymali po terminie,<br />

nie bra³y udzia³u w konkursie).<br />

Nades³ane prace oceni³a Kapitu³a Konkursu,<br />

powo³ana przez Starostê Powiatu<br />

<strong>Otwock</strong>iego na wniosek STiAK-u im. M.<br />

E. Andriollego, w sk³adzie:<br />

Przewodnicz¹ca Kapitu³y - Katarzyna<br />

Herbert (Warszawa), Wiceprzewodnicz¹cy<br />

Kapitu³y - Kazimierz Œladewski (<strong>Otwock</strong>),<br />

Sekretarz Kapitu³y - Pawe³ Kamiñski<br />

(<strong>Otwock</strong>), cz³onkowie: Halina Herbert-<br />

¯ebrowska (Warszawa), Marta Toporska<br />

(Kraków), Joanna £awnik (Józefów), Wies³awa<br />

Sarnecka – Tombacher (Józefów),<br />

Katarzyna Ka³uszko (<strong>Otwock</strong>), Dariusz B¹k<br />

(Warszawa)<br />

Przyznano nastêpuj¹ce nagrody:<br />

- I Nagroda Starostwa Powiatowego w<br />

<strong>Otwock</strong>u - „Z³ota Szyszka” oraz 1000 z³otych<br />

za wiersz: „Tam gdzie ptaki umieraj¹”-<br />

Jaros³aw Jan ¯ejmo,<br />

- II Nagroda Starostwa Powiatowego w<br />

<strong>Otwock</strong>u - „Srebrna Szyszka” oraz 750 z³otych<br />

za wiersz: „Odys SpóŸniony” – Katarzyna<br />

Turaj – Kaliñska,<br />

- III Nagroda Starostwa Powiatowego<br />

w <strong>Otwock</strong>u - „Br¹zowe Szyszki” oraz 500<br />

z³otych za wiersz: „Romanza Eskimosa” –<br />

Marek Sztarbowski.<br />

na STiAK-u ks. Andrzej Rabija, który z³o-<br />

¿y³ wszystkim ¿yczenia Bo¿onarodzeniowe<br />

i wspólne dzielenie siê op³atkiem. Obecnie<br />

trwaj¹ prace nad almanachem pokonkursowym,<br />

który uka¿e siê pod koniec stycznia.<br />

Bêdzie sk³ada³ siê on z dwóch tomów. Szczegó³owe<br />

informacje w siedzibie STiAK-u.<br />

Mamy jako powiat du¿¹ imprezê o charakterze<br />

ogólnopolskim. Czy bêdziemy<br />

umieli j¹ odpowiednio wykorzystaæ z korzyœci¹<br />

dla Powiatu <strong>Otwock</strong>iego i <strong>Miasta</strong><br />

<strong>Otwock</strong>a? Czas poka¿e. Póki co warto<br />

wspieraæ organizatorów, bowiem nie<br />

mamy innej, tak niewiele kosztuj¹cej nas<br />

ogólnopolskiej imprezy i o tak du¿ym ju¿<br />

presti¿u.<br />

Pawe³ Kamiñski<br />

- Wyró¿nienia STiAK im. M. E. Andriollego<br />

– „ Zielone Szyszki” otrzymuj¹:<br />

za wiersz pt. „Grafitti”: Marek Sztarbowski,<br />

za wiersz pt. „Gdzie chcia³ pójœæ<br />

Dawid”: Artur Szymczyk, za wiersz pt.<br />

„Przy kieliszku wina”: Artur Szymczyk,<br />

za wiersz pt. xxx- „Polska jest czasem bardzo<br />

daleko...”: Jerzy Fryckowski, za<br />

wiersz pt. „Herbert jest...”: Paulina Knyziak,<br />

za wiersz pt. „Filozofowie”: Bart³omiej<br />

£uczak, za wiersz pt. „Poci¹g Pistoia-Poretta”:<br />

Jacek v. Dehnel, za wiersz pt.<br />

„Wywiad z Nazarejczykiem”: Piotr Rybczyñski,<br />

za wiersz pt. „Dorastanie”: Karol<br />

Hryniewicz, za wiersz pt. „Agnieszka”:<br />

Alicja Mazan-Mazurkiewicz, za wiersz pt.<br />

„Ojcze Mój”: Wac³aw M. Osadnik, za<br />

wiersz pt. „Ja - twój ojciec”: Maciej Kujawa,<br />

za wiersz pt. „Odejœcia”: Waldemar<br />

Fergiñski, za wiersz pt. „Wspomnienia”:<br />

Wanda Murat.<br />

Wyró¿nienia w formie upominków rzeczowych:<br />

- Specjalne nagrody przyznawane w<br />

kategorii do lat 15 – „Najwiêksza Nadzieja”<br />

– UNITY PROMOTION s.j. Józefów<br />

otrzyma³y za zestawy wierszy: Katarzyna<br />

Wajda, Paulina Kamiñska, Ma³gorzata<br />

G³aszczka, Emila Rakowska, Maria<br />

Ciarska;<br />

- Specjalna nagroda przyznawana w<br />

kategorii: „Wiersz o tematyce Ekologicznej”<br />

(przyrodniczo – ekologicznej) - RETH-<br />

MANN - MZO OTWOCK: za wiersz pt.<br />

„Litania”: Katarzyna Kostrzewska, za<br />

wiersz pt. „Sosnowy Monolog”: Paulina<br />

Kamiñska, za wiersz pt. „Bukiety”: Katarzyna<br />

Wajda;<br />

- Specjalna nagroda przyznawana w<br />

kategorii: „Wiersz o <strong>Otwock</strong>u” - Patronat<br />

Prezydenta <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a za wiersz pt.<br />

„List dziadka z dworca kolei nadwiœlañskiej<br />

w <strong>Otwock</strong>u”: Artur Maciak, za wiersz pt.<br />

„Ani s³owa o sosnach”: Ewa Jab³oñska,<br />

za wiersz pt. „<strong>Otwock</strong>”: Jerzy Stachurski.<br />

Obecnie trwaj¹ prace nad opublikowaniem<br />

nagrodzonych, wyró¿nionych i ciekawych<br />

zdaniem Kapitu³y Konkursu wierszy<br />

w Almanachu Pokonkursowym.<br />

O zakwalifikowaniu poszczególnych<br />

wierszy do Almanachu ich autorzy zostan¹<br />

poinformowani odrêbnym pismem. Wiersze<br />

nagrodzone i wyró¿nione automatycznie<br />

s¹ zakwalifikowane do Almanachu.<br />

Sekretarz Kapitu³y Pawe³ Kamiñski<br />

TPO w centrum<br />

11 grudnia 2003 r. w auli ratusza<br />

cz³onkowie Towarzystwa Przyjació³<br />

<strong>Otwock</strong>a spotkali siê z prezydentem<br />

Andrzejem Szaci³³o. Temat<br />

spotkania brzmia³: „<strong>Otwock</strong> dziœ<br />

– jutro, wizja rozwoju miasta i jego<br />

uwarunkowania”.<br />

Prezydent na wstêpie, wyprzedzaj¹c<br />

jakiekolwiek w¹tpliwoœci, wyjaœni³, ¿e<br />

czas zaprzestaæ mitologizacji przesz³oœci<br />

naszego miasta. - Nie ten czas, nie te uwarunkowania,<br />

nie te realia ani te mo¿liwoœci<br />

– powiedzia³ prezydent. Natomiast<br />

nale¿y wykorzystaæ przychyln¹ aurê by-<br />

³ego uzdrowiska i utworzyæ w nim bazê<br />

rekreacyjno-wypoczynkow¹. Przede<br />

wszystkim dla aglomeracji warszawskiej,<br />

ale nie tylko. Nale¿y stworzyæ warunki,<br />

aby powsta³y w mieœcie hotele, restauracje,<br />

kluby, parkingi, œcie¿ki rowerowe,<br />

szlaki turystyczne do pieszych wêdrówek,<br />

zaplecze dla tych, którzy zechc¹ tu organizowaæ<br />

kursy, konferencje narady.<br />

Aby jednak to wszystko by³o mo¿liwe,<br />

miasto musi uporaæ siê w pierwszym<br />

rzêdzie z takimi problemami, jak wodoci¹gi,<br />

kanalizacja, uzdatnianie wody, ciep³ownictwo.<br />

Dopiero po rozwi¹zaniu tych<br />

spraw bêdzie mo¿na wykonaæ kolejny<br />

krok, a dzia³ki przeznaczone na sprzeda¿<br />

po uzbrojeniu uzyskaj¹ inn¹ wartoœæ.<br />

Tymczasem mizeria finansowa jest podstawow¹<br />

barier¹. Miasto stara siê o uzyskanie<br />

dotacji z Funduszu Spójnoœci, która<br />

zaspokoi³aby czêœæ potrzeb.<br />

Po serii pytañ, jakie pad³y z sali, dotycz¹cych<br />

g³ównie przysz³orocznego bud¿etu,<br />

jego proporcji, zw³aszcza na inwestycje,<br />

a tak¿e pytañ o koszty utrzymania<br />

Rady <strong>Miasta</strong>, Urzêdu, œci¹galnoœci podatków,<br />

d³ugów, klasyfikacji gruntów – spotkanie<br />

zakoñczono.<br />

TPO wyra¿a wolê kontynuowania takich<br />

spotkañ zarówno z prezydentem miasta,<br />

jak i cz³onkami samorz¹du. Ju¿ w trybie<br />

roboczym TPO chce w³¹czyæ siê w dalsze<br />

dzia³ania na rzecz rozwoju miasta, stawiaj¹c<br />

do dyspozycji wiedzê i doœwiadczenie<br />

swoich cz³onków, dzia³aj¹cych w specjalistycznych<br />

komisjach.<br />

Nowa siedziba TPO – Urz¹d <strong>Miasta</strong><br />

<strong>Otwock</strong>a – Ratusz. Dy¿ury co œrodê, w<br />

godz. 15 – 17 (od Nowego Roku). Tel.<br />

779 20 01 (do 06) wew. 173.<br />

Sekretarz TPO Barbara Dudkiewicz<br />

GAZETA 21


6 grudnia to dzieñ Œw. Miko³aja, na który wszystkie dzieci czekaj¹<br />

z utêsknieniem. Ju¿ od rana zagl¹daj¹ pod poduszki sprawdzaj¹c,<br />

czy Miko³aj o nich pamiêta³. Tego dnia szczególnie mi³a<br />

niespodzianka czeka³a dzieci z Przedszkola Nr 20 w Ml¹dzu.<br />

Miko³ajkowe atrakcje<br />

fot. E.K.<br />

Po dzieci przyjecha³ zaprzêgniêty w<br />

trzy konie wóz taborowy, aby przewieŸæ<br />

je na Ranczo „Emów”. Ju¿ sama podró¿<br />

tym niezwyk³ym pojazdem okaza³a siê bardzo<br />

sympatyczna. Prowadz¹cy tabor, przy<br />

dŸwiêkach harmonii i grzechotki, stworzyli<br />

wspania³¹ atmosferê. Choæ w oczy wia³<br />

wiatr, dzieci rozœpiewa³y siê, a opatulone<br />

buŸki weso³o siê uœmiecha³y. Ranczo robi³o<br />

wra¿enie oazy spokoju i kompletnej<br />

sielanki. A¿ dziw, ¿e blisko Warszawy<br />

mo¿na znaleŸæ tak zaciszne miejsce. M³odziutkich,<br />

ale przemi³ych goœci zaproszono<br />

do sali biesiadnej, która znajduje siê pod<br />

jednym dachem ze stajni¹, siodlarni¹, kurnikami<br />

i budami dla psów. Przytulna sala,<br />

ca³kowicie wykonana z drewna, poœrodku<br />

której w kominku strzela³ iskrami ogieñ,<br />

wiklinowe lampy, drewniane konie, zadomowione<br />

sympatyczne zwierz¹tka i œwi¹teczny<br />

ju¿ wystrój – wszystko to sprawia-<br />

³o wra¿enie, jakby cz³owiek znalaz³ siê w<br />

skansenie, a nie w nowoczesnej stadninie.<br />

W ten bajkowy œwiat, w atmosferê zacisza<br />

i spokoju szybko wkrad³y siê odg³osy dziecinnego<br />

szaleñstwa. Zaczê³a siê weso³a i<br />

beztroska zabawa: konie pozwoli³y na<br />

dosiadanie, perskie koty na g³askanie,<br />

a co chwilê przeje¿d¿a³ rozœpiewany<br />

szalony poci¹g. Rozbrzmiewa³a muzyka<br />

i ulubione piosenki naszych milusiñskich.<br />

Ciê¿ko by³o doprosiæ dzieci,<br />

aby zasiad³y do biesiadnego sto³u. Przy<br />

p³omieniach œwiec, na tle œwi¹tecznych<br />

stroików, czeka³ smakowity deser i puchary<br />

nape³nione sokiem. Szczêœcie i<br />

uœmiech na twarzach dzieci by³y najpiêkniejszym<br />

podziêkowaniem dla w³aœcicielki<br />

rancza za wspania³¹ goœcinê.<br />

W tak mi³ym nastroju i w bliskim<br />

kontakcie z natur¹ nie tylko dzieci, ale<br />

te¿ doroœli ³atwo mog¹ zapomnieæ o codziennoœci,<br />

zgie³ku miasta i codziennych<br />

trudach. Ka¿dy, kto kocha konie,<br />

pragnie w mi³ej i ciekawej atmosferze<br />

spêdziæ czas, na pewno znajdzie dla siebie<br />

miejsce w zaciszu tego leœnego zak¹tka.<br />

Biesiada w „Emowie” nie by³a<br />

jedyn¹ przyjemnoœci¹ dla przedszkolaków,<br />

zosta³y tak¿e obdarowane przez<br />

Miko³aja paczkami.<br />

El¿bieta Kwiatkowska<br />

Op³atkowe spotkanie w Urzêdzie <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a<br />

Magia œwi¹tecznych ¿yczeñ<br />

Tradycj¹ Urzêdu <strong>Miasta</strong> sta³y siê œwi¹teczne spotkania pracowników<br />

z otwockimi w³adzami samorz¹dowymi. W czwartek, 11<br />

grudnia, w auli magistratu by³ym pracownikom Urzêdu œwi¹teczne<br />

¿yczenia sk³adali Andrzej Szaci³³o, prezydent <strong>Otwock</strong>a i jego<br />

zastêpca Robert Mroczek. £ami¹c siê op³atkiem ¿yczyli spokojnych<br />

Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia i Szczêœliwego Nowego Roku. Poza<br />

¿yczeniami emerytowani pracownicy otrzymali mi³y prezent na<br />

œwiêta w postaci bonów towarowych i kalendarzy.<br />

Z obecn¹ kadr¹ szefowie Urzêdu podzielili siê op³atkiem w<br />

czwartek, 18 grudnia. Œwi¹teczno-noworoczne ¿yczenia równie¿<br />

z³o¿y³ obecny na spotkaniu ksi¹dz dziekan Jan Œwier¿ewski.<br />

AK<br />

22<br />

fot. A.K.<br />

GAZETA<br />

Op³atkowe spotkanie w Urzêdzie <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a to dla wielu jego by³ych pracowników jedyna<br />

okazja do z³o¿enia sobie ¿yczeñ w tak w tak licznym gronie


19.12.2003 r. odby³a siê uroczysta Wigilia 209 DH przy SP<br />

nr 1 w <strong>Otwock</strong>u. Goœæmi harcerzy byli rodzice, rodzeñstwo i<br />

babcie. Najserdeczniejsze ¿yczenia œwi¹teczne dla druhen i druhów<br />

przekaza³a wicedyrektor Szko³y Podstawowej nr 1 Pani El¿-<br />

bieta KuŸmiñska-Klimiuk. W bardzo oryginalny sposób nast¹pi³a<br />

wymiana ¿yczeñ przez harcerzy i ich goœci. Pojawi³ siê dwa<br />

ogromne kartony i flamastry. Na jednym z nich harcerze wpisywali<br />

najpiêkniejsze s³owa dla swoich rodziców, a na drugim rodzice<br />

przekazywali dru¿ynie swoje serdecznoœci, ¿yczyli jej<br />

cz³onkom dobrego samopoczucia przez ca³y nadchodz¹cy rok,<br />

wiele radoœci i ¿eby ¿ycie stawa³o siê coraz ciekawsze i fascynuj¹ce.<br />

Redakcja “Gazety <strong>Otwock</strong>iej” przy³¹czy³a siê do tych powienszowañ<br />

i ¿yczy³a harcerzom, aby zawsze stawali na wysokoœci<br />

zadania i osi¹gali w ¿yciu to, na czym im najbardziej zale-<br />

¿y, a los ¿eby zes³a³ im wielu m¹drych i dobrych przyjació³. Po<br />

czym dru¿ynowy £ukasz Kostrzewa wraz z ciep³ymi s³owami<br />

przekaza³ dla swoich druhen i druhów op³atek, który powêdrowa³<br />

w krêgu z r¹k do r¹k... Stó³ by³ zastawiony bardzo obficie;<br />

dzieci skosztowa³y ka¿dej potrawy, a nastêpnie przyst¹pi³y do<br />

konkursu caraoke, w którym oczywiœcie œpiewano kolêdy.<br />

EK<br />

Harcerska Wigilia<br />

Przeminê³o, ale zostanie w pamiêci<br />

Krótkie szare grudniowe dni rozjaœni³a myœl o wspólnie obchodzonej w ZNP Wigilii. 13 grudnia spotka³a siê w goœcinnej<br />

Szkole Podstawowej nr 12 ogromna, prawie 150-osobowa Rodzina. Uczestnikami spotkania byli cz³onkowie Sekcji<br />

Emerytów i Rencistów ZNP, prezesi ognisk, dyrektorzy placówek oœwiatowych oraz zaproszeni goœcie – przedstawiciele<br />

w³adz.<br />

W rozleg³ej sali czeka³y na nas rzêdy<br />

piêknie udekorowanych sto³ów. Gwar rozmów<br />

narasta³ i trwa³, gdy goœcie zajmowali<br />

miejsca. Z radoœci¹ zauwa¿ono m.in.<br />

przybycie S³awomira Bochniarza – prezesa<br />

Zarz¹du G³ównego Zwi¹zku Nauczycielstwa<br />

Polskiego, w³adz powiatu i miast:<br />

<strong>Otwock</strong>a i Karczewa.<br />

Prezes Oddzia³u <strong>Otwock</strong>iego ZNP Ludwik<br />

Kie³czewski powita³ zebranych<br />

cz³onków, a w ich i swoim imieniu przyby³ych<br />

goœci. Kolejno zabierali g³os: prezydent<br />

<strong>Otwock</strong>a Andrzej Szaci³³o, przewodnicz¹cy<br />

Rady Powiatu Juliusz Minakowski,<br />

wicestarosta Janusz Krupa, przewodnicz¹ca<br />

Komisji Oœwiaty Rady <strong>Miasta</strong><br />

<strong>Otwock</strong>a Anna Nowicka i Rady Powiatu<br />

Jacek Czarnowski, przedstawiciel Rady<br />

Józefowa, wiceprzewodnicz¹ca Rady <strong>Miasta</strong><br />

Karczewa Gra¿yna Olszewska. Ka¿da<br />

z tych osób, oprócz tradycyjnych ¿yczeñ<br />

Bo¿onarodzeniowych, znalaz³a odmienne<br />

s³owa dla podkreœlenia uroczystego charakteru<br />

spotkania i zaakcentowania swej<br />

¿yczliwoœci dla by³ych i obecnie czynnych<br />

pracowników oœwiaty.<br />

Z naszej strony ¿yczenia sk³ada³y: wiceprezes<br />

Oddzia³u Wies³awa Tomaszewska<br />

i przewodnicz¹ca Sekcji Emerytów<br />

Helena Bartoszewicz, której s³owa wyraŸnie<br />

nas wzruszy³y. Prezes L. Kie³czewski<br />

po z³o¿eniu ¿yczeñ da³ sygna³ do dzielenia<br />

siê op³atkiem i sk³adania<br />

sobie powinszowañ<br />

z okazji zbli¿aj¹cego<br />

siê Dnia Narodzenia<br />

Pañskiego. Jak zwykle<br />

powsta³o wielkie zamieszanie,<br />

poniewa¿<br />

chêæ osobistego prze³amania<br />

siê op³atkiem i<br />

z³o¿enia ¿yczeñ by³a<br />

ogólna i przemo¿na.<br />

Odnajdowano siê, a<br />

uœmiechy i uœciski<br />

œwiadczy³y o wielkiej<br />

radoœci, ¿e tych parê godzin<br />

dane nam jest spêdziæ<br />

razem, bez trosk i<br />

poœpiechu. Zapach œledzika<br />

i bigosu przywo-<br />

³a³ do zajêcia miejsc przy stole. Rozmowy<br />

nie milk³y mimo smakowitych potraw. Tradycyjna<br />

wieczerza wigilijna mia³a przebieg<br />

pogodny, spokojny mimo kr¹¿¹cych po sali<br />

kilku fotografów – reporterów. Od krañców<br />

sto³ów samorzutnie pop³ynê³y œpiewy<br />

kolêd i objê³y ca³¹ salê. Nie ma to jak<br />

polskie melodie i s³owa s³awi¹ce Dzieñ<br />

Bo¿ego Narodzenia. Wspólne kolêdowanie<br />

zawsze nas zbli¿a, a tym razem wynagrodzi³o<br />

nam brak chóru „Concordia”.<br />

Nale¿¹ siê gor¹ce podziêkowania za tê<br />

uroczystoœæ organizatorowi – ZNP, goœciom,<br />

gospodarzom ze Szko³y nr 12, kole¿ankom<br />

i kolegom pomagaj¹cym i<br />

wszystkim obecnym za podnios³y klimat<br />

wspólnie prze¿ywanej Wigilii.<br />

Irena Fija³kowska<br />

GAZETA 23


24<br />

Wigilie wychowanków TPD<br />

GAZETA<br />

OŒRODEK nr 1<br />

18.12.2003 r. odby³a siê wieczerza wigilijna<br />

w Placówce TPD mieszcz¹cej siê<br />

w TKKF „Apollo”. Przewodnicz¹ca Rady<br />

Wychowanków przywita³a zebranych goœci<br />

nastêpuj¹cymi s³owami: „Ognisko to<br />

nasz drugi dom, w którym czujemy siê dobrze.<br />

Najbardziej podoba nam siê to, ¿e<br />

nikt nas nie lekcewa¿y. Wszystkie nasze<br />

problemy s¹ wa¿ne i próbujemy z naszymi<br />

wychowawcami je rozwi¹zywaæ. Tu nie<br />

prze¿ywamy niepewnoœci, niepokoju i lêku<br />

o nastêpny dzieñ. Jesteœmy otoczeni trosk¹<br />

kochaj¹cych nas wychowawców. Jesteœmy<br />

bardzo szczêœliwi, serdecznie dziêkujemy<br />

tym, którzy o nas myœl¹, pomagaj¹ nam i<br />

nios¹ radoœæ”. Nastêpnie zaprosi³a publicznoœæ<br />

na wystêp jase³kowy. Przewodnicz¹ca<br />

Rady <strong>Miasta</strong> Alicja Azulewicz-<br />

Rek w imieniu w³asnym, Prezydenta i<br />

Rady <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a przekaza³a podopiecznym<br />

placówki i ich wychowawcom<br />

¿yczenia ciep³a, spokoju,<br />

mi³ej rodzinnej atmosfery podczas<br />

œwi¹t, aby wszyscy odpoczêli<br />

i z nowymi si³ami przywitali<br />

Nowy Rok. Nastêpnie dzieci<br />

otrzyma³y wymarzone prezenty.<br />

Naczelnik Wydzia³u<br />

Kultury<br />

Urzêdu <strong>Miasta</strong><br />

Leszek Korczak ofiarowa³<br />

placówce kalendarze<br />

na zbli¿aj¹cy siê 2004<br />

rok. Z ust Czes³awa Ziemiñskiego<br />

pop³ynê³y serdeczne<br />

s³owa podziêkowania<br />

dla wielu osób<br />

¿yczliwych i wspieraj¹cych<br />

dzia³alnoœæ placówki.<br />

Wyró¿niæ w tym momencie<br />

nale¿y Józefa Zegarka,<br />

jednego z rodziców,<br />

który wraz ze starszymi<br />

ch³opcami podj¹³ siê odnowienia lokalu.<br />

Bardzo wzruszaj¹ce by³y ¿yczenia<br />

przekazywane przez jednego z najstarszych<br />

wychowanków dla Czes³awa Ziemiñskiego,<br />

Prezesa Ko³a TPD w <strong>Otwock</strong>u:<br />

„Oby Panu by³o tak dobrze, jak dobrze<br />

Pan robi dzieciom”. Te s³owa nie by³y<br />

tylko ¿yczeniami, ale te¿ z serca p³yn¹cym<br />

podziêkowaniem.<br />

WÓLKA ML¥DZKA<br />

Choæ na dworze ciemno, zimno i wietrznie,<br />

w placówce TPD w Wólce Ml¹dzkiej<br />

zapanowa³a ciep³a i serdeczna atmosfera.<br />

Wieczerza wigilijna odby³a siê tutaj po raz<br />

Klasa III a przedstawia<br />

pierwszy. M³odzie¿ Oœrodka zaprezentowa-<br />

³a publicznoœci koncert kolêdowy. Przewodnicz¹ca<br />

Rady <strong>Miasta</strong> Alicja Azulewicz-Rek<br />

przekaza³a wszystkim ¿yczenia radosnych<br />

œwi¹t, dzieciom - otrzymania wymarzonych<br />

prezentów, a doros³ym wiele cierpliwoœci i<br />

wytrwa³oœci, aby wszyscy w atmosferze niezwykle<br />

rodzinnej spêdzili zbli¿aj¹cy siê<br />

czas. Zdzis³aw Mi³kowski, Skarbnik Starostwa<br />

Powiatowego wraz z ¿yczeniami i zadowoleniem<br />

z tak prê¿nie dzia³aj¹cej placówki<br />

przekaza³ wychowankom ogromny<br />

kosz s³odyczy. Prezes OSP Bogdan G³uchowski<br />

wraz ze s³owami zadowolenia z<br />

dzia³alnoœci ogniska zapowiedzia³ dalsz¹<br />

wspó³pracê; TPD okaza³o siê dobrym partnerem<br />

dla OSP. Mi³e s³owa pop³ynê³y z ust<br />

Lilii Masnej - Kierownika placówki: „Niech<br />

w Waszych sercach goœci uczucie mi³oœci i<br />

przyjaŸni”. Doros³ym ¿yczy³a pomyœlnoœci<br />

zawodowej, entuzjazmu, ambicji i determinacji<br />

w osi¹ganiu sukcesu, dzieciom zaœ<br />

samych radosnych dni, dobrych ocen, najlepiej<br />

samych szóstek, aby swój czas i energiê<br />

inwestowa³y w wiedzê i rozbudzenie w<br />

sobie ciekawoœci œwiata, a los obdarzy³ je<br />

si³¹ w walce o w³asne cele.<br />

EK<br />

Klasa III a ze SP nr 8 w <strong>Otwock</strong>u, pod<br />

opiek¹ wychowawczyni Hanny Chojnackiej,<br />

na stopniach o³tarza w koœciele pw. Najœwiêtszej<br />

Marii Panny 21 grudnia 2003 roku<br />

przedstawi³a Jase³ka. Chóry anio³ów otaczaj¹ce<br />

Dzieci¹tko oznajmi³y: „Oto przed nami<br />

znów Œwiêta Rodzina: Józef, Maryja i Jezus<br />

Maleñki. Matka do serca tuli swego Syna.<br />

Obok stoi anio³ z wonn¹ lili¹ w rêku. Biedni<br />

pasterze klêcz¹cy woko³o wpatrzeni w Dzieci¹tko<br />

Bo¿e. Tak im na duszy radoœnie, ¿e<br />

chwili tej mogli do¿yæ”. Tym mi³ym akcentem<br />

m³odzi parafianie wprowadzili œwi¹teczn¹,<br />

podnios³¹ atmosferê, pe³n¹ radoœci i<br />

oczekiwania na przyjœcie Dzieci¹tka Jezus.<br />

El¿bieta Kwiatkowska


Jase³ka Przedszkola Nr 10<br />

W klubie „Smok” 12.12.2003 r. dzieci z oddzia³u „0” z Przedszkola Nr<br />

10 w <strong>Otwock</strong>u przedstawi³y Jase³ka. Wœród zebranej publicznoœci znaleŸli<br />

siê rodzice, rodzeñstwo i wychowawcy. M³odym aktorom w pierwszym<br />

wystêpie na scenie towarzyszy³a trema, ale dzielnie starali siê j¹<br />

pokonaæ. Fabu³a jase³ek by³a oparta na w¹tkach baœniowych, st¹d piêkne,<br />

kolorowe stroje i bohaterowie z najbardziej popularnych bajek, a<br />

wysoko nad dzieci¹tkiem Jezus górowa³a pierwsza gwiazdka. Zapanowa³a<br />

œwi¹teczna, uroczysta atmosfera, rodzice byli dumni ze swoich<br />

pociech, a dzieci stara³y siê pokazaæ z jak najlepszej strony.<br />

Dzieci spisa³y siê doskonale. Zabawna<br />

by³a relacja dziennikarki, która dla Telewizji<br />

Polskiej przeprowadzi³a wywiad ze<br />

œwiêtym Józefem. Œwietne sceny rozegra-<br />

³y siê tak¿e na zainscenizowanej plebanii,<br />

gdzie ksi¹dz otrzymuje dary dla najubo¿-<br />

szych nawet od parafian, którzy sami pozostaj¹<br />

w trudnej sytuacji. Pytanie zadane<br />

przez kolejn¹ aktorkê - dziennikarkê, czy<br />

po 2 tysi¹cach lat Jezus jest obecny w na-<br />

Ze stajenki dla TVP<br />

Jase³ka przygotowane w Specjalistycznym Zak³adzie Rehabilitacyjno-Leczniczym Narz¹dów Mowy, prowadzonym przez<br />

Zgromadzenie Sióstr œw. El¿biety w <strong>Otwock</strong>u, w tym roku mia³y niezwyk³¹ formu³ê. Historia Narodzenia Pañskiego<br />

sta³a siê inspiracj¹ dla przedstawienia, które filozoficznym przes³aniem, g³êbi¹ pytañ daleko odbiega³o od typowo<br />

szkolnej inscenizacji. Tym wiêksza jest zas³uga logopedów, wychowawców placówki, którzy potrafili trudne zagadnienia<br />

zawrzeæ w krótkim spektaklu zaprezentowanym przez dzieci z wadami wymowy.<br />

szym ¿yciu, nie by³o retoryczne. Argumentem<br />

za Jego obecnoœci¹ w œwiecie wspó³czesnym<br />

by³o zarówno przedstawienie, jak<br />

i g³êboka wypowiedŸ ksiêdza kapelana.<br />

Podkreœlaj¹c na wstêpie, ¿e odtwarzane w<br />

formie jase³ek wydarzenia sprzed 2 tysiêcy<br />

lat s¹ trwaj¹c¹ rzeczywistoœci¹, ksi¹dz<br />

kapelan powiedzia³: „¯yjemy, ale nie sami.<br />

¯yje z nami Jezus Chrystus”.<br />

Przemarsz kolêdników przez miasto<br />

Z okna redakcji „Gazety <strong>Otwock</strong>iej” 19.12.2003 r.<br />

oko³o po³udnia, a by³ to piêkny s³oneczny dzieñ, dostrzeg³am<br />

wêdruj¹cych kolêdników. Zreszt¹ tak g³oœno œpiewali,<br />

¿e trudno ich by³o nie us³yszeæ. Szybko ruszy³am na<br />

zwiad, dok¹d oni tak wêdruj¹. Okaza³o siê, ¿e przyszli z<br />

kolêd¹ do Prezydenta <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a Andrzeja Szaci³³y.<br />

Wykonali inscenizacjê Jase³ek i przekazali najserdeczniejsze<br />

¿yczenia œwi¹teczne. Kolêdnikami okaza³y siê dzieci<br />

z klasy V c Szko³y Podstawowej nr 12 w <strong>Otwock</strong>u.<br />

El¿bieta Kwiatkowska<br />

Na zakoñczenie spotkania goœcie, a<br />

wœród nich ksiê¿a, zakonnice innych zakonów,<br />

przedstawiciele w³adz powiatu i<br />

miasta, wspó³pracuj¹cy z placówk¹ lekarze,<br />

rodzice podopiecznych oraz gospodarze:<br />

pracownicy Zak³adu, siostry el¿bietanki<br />

z siostr¹ Filomen¹ na czele oraz dzieci<br />

– wszyscy sk³adali sobie ¿yczenia œwi¹teczne<br />

i noworoczne dziel¹c siê op³atkiem.<br />

Ewa Banaszkiewicz


Fina³ XIII Konkursu Szopek Bo¿onarodzeniowych<br />

Œwi¹teczny<br />

szopek czar<br />

24 startuj¹ce w konkursie placówki oœwiatowe, nagrody<br />

i wyró¿nienia, wielka wystawa w Muzeum Ziemi<br />

<strong>Otwock</strong>iej – to wynik tegorocznej edycji Konkursu<br />

Szopek Bo¿onarodzeniowych, zorganizowanego przez<br />

<strong>Otwock</strong>ie Centrum Kultury.<br />

Konkurs na naj³adniejsze i najbardziej pomys³owo wykonane<br />

szopki zorganizowano ju¿ po raz trzynasty. W tegorocznej<br />

edycji prace zg³osi³y 24 placówki oœwiatowe z terenu<br />

gminy <strong>Otwock</strong>. Jury w sk³adzie Joanna Muczke, Barbara<br />

Dudkiewicz i Beta MiedŸwiecka–Plata, ocenia³o prace bior¹c<br />

za kryteria technikê, rodzaj materia³u z którego wykonano<br />

szopki, kolorystykê, inspiracjê i pomys³owoœæ autorów,<br />

przyznaj¹c ostatecznie nagrody w trzech kategoriach: przedszkola,<br />

szko³y podstawowe i gimnazja - szko³y œrednie.<br />

Wystawê mo¿na ogl¹daæ w Muzeum Ziemi <strong>Otwock</strong>iej<br />

do 18 stycznia, w godzinach 9-15.<br />

A K<br />

Laureaci Konkursu<br />

Przedszkola<br />

I miejsce - Przedszkole nr 6<br />

II miejsce - Przedszkole Niepubliczne “Anielinek”<br />

III miejsce - Przedszkole nr 16<br />

fot. A. Kubajek<br />

Szko³y Podstawowe<br />

I miejsce - Spo³eczna Szko³a Podstawowa nr 96<br />

II miejsce - Szko³a Podstawowa nr 9<br />

III miejsce - Klub “Smok” <strong>Otwock</strong>ie Centrum Kultury<br />

Gimnazjum – Szko³y Œrednie<br />

I miejsce - Ognisko Wychowawcze “Œwider” im. Dziadka<br />

Lisieckiego<br />

II miejsce - Spo³eczne Gimnazjum nr 1<br />

III miejsce - Oœrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Nies³ysz¹cych<br />

i S³abos³ysz¹cych


Uczestnicy zabaw ruchowych prowadzonych przez harcerzy z 209 DH poszukiwali m.in. króliczka<br />

Po zabawie dzieci przyst¹pi³y do pa³aszowania s³odkoœci<br />

W sobotnie po³udnie, 20 grudnia 2003 roku w auli LO im.<br />

K.I. Ga³czyñskiego w <strong>Otwock</strong>u zjawi³o siê kilkaset dzieci z<br />

opiekunami. Powodem by³a impreza przygotowana przez:<br />

Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci i M³odzie¿y „Nieœmy Radoœæ”<br />

i Klub Katolicki dla dzieci z rodzin wielodzietnych i<br />

dzieci niepe³nosprawnych z <strong>Otwock</strong>a i powiatu. To ju¿ pi¹ta<br />

edycja akcji „<strong>Otwock</strong> - Dzieciom”.<br />

fot. K. Gralik<br />

Wreszcie spotkanie ze œwiêtym Miko³ajem! Jak unieœæ tak ciê¿k¹ paczkê?<br />

Po raz kolejny nie zawiod³a hojnoœæ<br />

naszych otwockich przedsiêbiorców i ludzi<br />

dobrego serca. Zebrane œrodki pozwoli³y<br />

na przygotowanie ponad 450 paczek<br />

dla dzieci - ka¿da wa¿y³a ok. 5 kg! Przy<br />

wspó³udziale Powiatowego Centrum Pomocy<br />

Rodzinie imprezê wzbogacono o<br />

wystêpy artystyczne, m.in. niepe³nosprawnych<br />

artystów z zespo³u „Przedwioœnie” z<br />

Miêdzylesia oraz poczêstunek.<br />

Miko³aj obdarowa³ dzieci ogromnymi<br />

paczkami. Gdyby nie pomocnicy, to<br />

zamêczy³by siê biedaczek, bowiem produkty,<br />

które znalaz³y siê w paczkach, wa-<br />

¿y³y w sumie ponad dwie tony. Ten ciê¿ar<br />

wielokrotnie przenieœli organizatorzy i pomagaj¹cy<br />

im harcerze z 209 DH oraz ochotnicy<br />

z LO i GM nr 3 w <strong>Otwock</strong>u, przygotowuj¹c<br />

paczki.<br />

- Mamy nadziejê, a raczej pewnoœæ, ¿e<br />

œwiêta u obdarowanych dzieci bêd¹ radoœniejsze.<br />

A wszystko to ze szczodroœci naszych<br />

wypróbowanych dobrodziejów - stwiedzieli<br />

organizatorzy.<br />

Krzysztof Gralik<br />

Podziêkowania i listê darczyñców zamieszczamy we<br />

wrzutce do „Gazety <strong>Otwock</strong>iej”.


Betlejemskie Œwiat³o Pokoju zawita³o do <strong>Otwock</strong>a<br />

Œwiat³o mi³oœci, jednoœci i mi³osierdzia<br />

Niesione przez harcerzy Betlejemskie<br />

Œwiate³ko Pokoju po raz kolejny podczas<br />

wigilijnego wieczoru rozœwietli³o<br />

tysi¹ce otwockich domów.<br />

Ju¿ po raz trzynasty Betlejemskie<br />

Œwiate³ko Pokoju zawita³o do Polski.<br />

Dziêki otwockim harcerzom równie¿ i tym<br />

razem trafi³o ono pod dachy otwockich<br />

domów. Druhny i druhowie przekazali je<br />

mieszkañcom miasta podczas Mszy Œwiêtej,<br />

któr¹ odprawiono w niedzielê, 21 grudnia,<br />

w koœciele pw. Zes³ania Ducha Œwiêtego<br />

w <strong>Otwock</strong>u. Ognisty znak mi³oœci,<br />

jednoœci i mi³osierdzia przyjêli przedstawiciele<br />

lokalnych w³adz samorz¹dowych:<br />

Juliusz Minakowski, przewodnicz¹cy<br />

Rady Powiatu <strong>Otwock</strong>iego, Janusz Krupa,<br />

wicestarosta Powiatu <strong>Otwock</strong>iego, Alicja<br />

Azulewicz-Rek, przewodnicz¹ca Rady<br />

<strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a i Andrzej Szaci³³o, prezydent<br />

<strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a. W œlad za nimi<br />

Betlejemskie Œwiate³ko Pokoju zanieœli do<br />

swoich domów liczni uczestnicy mszy œw.<br />

Przez kolejne dni, poprzedzaj¹ce Œwiêta<br />

Bo¿ego Narodzenia przekazywane z r¹k do<br />

r¹k œwiate³ko dotar³o do wielu szpitali, koœcio³ów,<br />

instytucji i mediów. Trafi³o równie¿<br />

do redakcji „Gazety <strong>Otwock</strong>iej” - za<br />

co harcerzom szczególnie dziêkujemy.<br />

Artur Kubajek<br />

Betlejemskie Œwiate³ko Pokoju<br />

Akcjê „Betlejemskie Œwiate³ko Pokoju” po raz pierwszy zorganizowano w roku 1986. Inicjatorami by³o<br />

Austriackie Radio i Telewizja ORF. Akcja by³a czêœci¹ wielkiej bo¿onarodzeniowej akcji charytatywnej na rzecz<br />

dzieci niepe³nosprawnych i osób potrzebuj¹cych pomocy. W 1987 roku patronat nad akcj¹ obiêli austriaccy<br />

skauci. Rozwozili oni p³omieñ z Betlejem po ca³ej Austrii – do koœcio³ów, szpitali, sierociñców i rodzin, aby<br />

podczas Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia przypomina³ wszystkim o idei pokoju i braterstwa, o nadziei i mi³oœci, jakie<br />

przynosi Nowonarodzony. Od tamtej pory co roku przed Bo¿ym Narodzeniem dziewczynka lub ch³opiec z<br />

Górnej Austrii odbiera Œwiat³o z Groty Narodzenia Pañskiego w Betlejem. Nastêpnie na pok³adzie samolotu<br />

austriackich linii lotniczych przywo¿one jest ono do Wiednia. Na tydzieñ przed Bo¿ym Narodzeniem w stolicy<br />

Austrii odbywa siê uroczystoœæ ekumeniczna, podczas której Betlejemskie Œwiate³ko Pokoju przekazywane<br />

jest mieszkañcom miasta i delegacjom skautowym z wielu krajów Europy. Odbieraj¹ je tam m.in. skauci<br />

s³owaccy. Z ich r¹k Œwiat³o trafia nastêpnie do Polski. W 2003 roku przekroczy³o ono granicê polsko-s³owack¹<br />

w niedzielê, 14 grudnia. Delegacja Zwi¹zku Harcerstwa Polskiego odebra³a je na przejœciu granicznym na<br />

£ysej Polanie. Stamt¹d Betlejemski Ogieñ zawêdrowa³ do harcerskiego oœrodka „G³odówka” pod Zakopanem.<br />

Nastêpnie dziêki tysi¹com harcerzy trafia do wielu miejsc w Polsce, m.in. do <strong>Otwock</strong>a.<br />

opracowano na podstawie broszury informacyjnej<br />

wydanej przez Komendê Hufca ZHP <strong>Otwock</strong><br />

28<br />

GAZETA


ŒWI¥TECZNE WYDARZENIE<br />

15 grudnia w Szkole Podstawowej nr 12 w <strong>Otwock</strong>u M³odzie¿owo<br />

– Dzieciêcy Teatr Tañca i Muzyki TINTILO trzykrotnie wystawi³ przepiêkne<br />

widowisko WIGILIÊ Z TINTILO.<br />

To by³o wydarzenie kulturalne! Duchowa<br />

uczta dla oczu, uszu i serca! Kunsztowny<br />

spektakl profesjonalnie wykonany przez<br />

dzieci. Tego dnia tradycyjna szkolna sala<br />

gimnastyczna, za spraw¹ wspania³ej, œwi¹tecznej<br />

dekoracji i zaczarowanych œwiate³,<br />

zosta³a zmieniona w miejsce magiczne. Kolorowe,<br />

roztañczone, pulsuj¹ce œwiat³a, wielokrotnie<br />

zmieniaj¹ce siê podczas przedstawienia,<br />

stworzy³y cudowny, œwi¹teczny a<br />

jednoczeœnie „bajkowy” klimat „Wigilii”.<br />

Te znakomite efekty œwietlne wyczarowa³<br />

ks. Darek Szyra.<br />

Akcja sztuki bieg³a dwutorowo; sceny<br />

z ¿ycia wspó³czesnej rodziny przygotowuj¹cej<br />

siê do wigilii przeplatane by³y oryginalnymi<br />

kolêdami, brawurowo œpiewanymi<br />

i tañczonymi przez m³odych wykonaw-<br />

„Tylko raz w roku, dziœ w Wigiliê,<br />

mi³oœæ rozœwietla wszystkie drogi. Niebo<br />

uœmiecha siê b³êkitem, gdy Bo¿e<br />

Dziecko z nieba schodzi. Dziœ w dzieñ<br />

Bo¿ego Narodzenia, i Ty b¹dŸ Œwiêtym<br />

Miko³ajem, podaruj cz¹stkê swego serca<br />

tym, którzy na to dziœ czekaj¹.”<br />

ców.<br />

Zespó³ TINTILO za³o¿ony zosta³ 15 lat<br />

temu przez p. Teresê Kurpias, autorkê scenariuszy,<br />

tekstów piosenek oraz re¿ysera<br />

widowisk. TINTILO wystawi³ dotychczas<br />

14 musicali na scenach teatrów warszawskich,<br />

m.in. Teatru Polskiego, Nowego, Syrena,<br />

Rampa oraz Roma. Wyda³ równie¿<br />

cztery albumy muzyczne; „Kolorowa £za”,<br />

„Przysz³a fala, œwiat oszala³”, „Nasze problemy”,<br />

„Wigilia z Tintilo”.<br />

Zespó³ wspó³pracuje tak¿e z programami<br />

dzieciêcymi TVP, m. in. z Telerankiem,<br />

Muzyczn¹ skakank¹, 5-10-15.<br />

Od wrzeœnia filia TINTILO rozpoczê³a<br />

dzia³alnoœæ w naszym mieœcie, anga¿uj¹c<br />

do pracy nad now¹ form¹ spektaklu dzieci<br />

z <strong>Otwock</strong>a i okolic. Efektem trzymiesiêcznych<br />

prób by³o znakomite widowisko „Wigilia<br />

z Tintilo”. M³odzi wykonawcy pod fachow¹<br />

opiek¹ artystyczn¹ ( p. Teresa i p.<br />

Natalia Kurpias - choreografia, p. Ma³gosia<br />

Bieñkowska - œpiew) pokazali siê z jak<br />

najlepszej strony. Wszystkie elementy spektaklu:<br />

ruch sceniczny, choreografia uk³adów<br />

tanecznych, stroje, muzyka i œpiew by³y na<br />

najwy¿szym poziomie. Ale co najwa¿niejsze…<br />

m³odzi artyœci wype³nili scenê prawdziwymi<br />

emocjami, które udzieli³y siê tak-<br />

¿e widzom. By³y d³ugie, gor¹ce brawa, bisy<br />

oraz publiczne wyrazy uznania, m.in. ze<br />

strony najwy¿szych w³adz miasta.<br />

W styczniu TINTILO rozpoczyna próby<br />

do kolejnego widowiska, ale o czym ono<br />

bêdzie, na razie okryte jest kolorow¹<br />

mgie³k¹ tajemnicy…<br />

Dzieci uzdolnione artystycznie, które<br />

chcia³yby spróbowaæ swoich si³ w zajêciach<br />

TINTILO, mog¹ wzi¹æ udzia³ w castingu,<br />

który odbêdzie siê 10 stycznia (sobota) o<br />

godz. 11 w Szkole Podstawowej Nr 12 w<br />

<strong>Otwock</strong>u.<br />

Uczestnictwo w zajêciach teatru jest…<br />

wspania³¹ przygod¹, która wszechstronnie<br />

rozwija, rozbudza wyobraŸniê, uczy samodzielnoœci<br />

i odpowiedzialnoœci, pomaga<br />

pokonaæ nieœmia³oœæ i dodaje energii. Ale<br />

wi¹¿e siê z autentycznym poœwiêceniem i<br />

zaanga¿owaniem.<br />

Dlatego polecam TINTILO tym dzieciom,<br />

które chc¹ rozwijaæ swoje artystyczne<br />

talenty, nie obawiaj¹c siê obowi¹zków z<br />

tym zwi¹zanych.<br />

Krzysztof Czekajewski<br />

Drogiemu ksiêdzu Darkowi Szyra<br />

gor¹ce i serdeczne podziêkowania<br />

za zaanga¿owanie i wielogodzinny<br />

trud w przygotowaniu wspania³ego<br />

oœwietlenia do przedstawienia<br />

„WIGILIA Z TINTILO”<br />

sk³adaj¹<br />

wdziêczne dzieci z TINTILO<br />

wraz z Rodzicami<br />

GAZETA 29


30<br />

Adela Skonieczna-Dankowska<br />

Do rozpoczêcia studiów mieszka³am w<br />

uroczym Soplicowie – po³udniowej zalesionej<br />

dzielnicy <strong>Otwock</strong>a. Mam troje rodzeñstwa:<br />

starszego brata i dwie m³odsze siostry.<br />

Liceum, do którego uczêszcza³am w <strong>Otwock</strong>u,<br />

by³o odleg³e o kilka kilometrów od mojego<br />

domu. Codziennie, bez wzglêdu na pogodê,<br />

maszerowa³am do odleg³ej szko³y. Od<br />

wczesnej m³odoœci interesowa³am siê sportem.<br />

Profesorka od WF-u wybra³a wyró¿niaj¹ce<br />

siê w sporcie zawodniczki i przygotowywa³a<br />

nas do udzia³u w zawodach miêdzyszkolnych.<br />

Bra³am udzia³ w biegach na<br />

400 metrów i skoku wzwy¿ oraz gra³am w<br />

szkolnej dru¿ynie siatkówki. Osi¹ga³yœmy<br />

niez³e wyniki.<br />

Od wczesnej m³odoœci interesowa³am<br />

siê lotnictwem. Z<br />

wielkim zainteresowaniem przeczyta³am<br />

„Dywizjon 303” A. Fidlera<br />

o bohaterskich dokonaniach<br />

polskich lotników w Anglii. Parê<br />

lat po wojnie dosta³am list od mojego<br />

wujka, który w czasie wojny<br />

s³u¿y³ w polskim lotnictwie.<br />

Zaczê³am marzyæ o lataniu. Z radoœci¹<br />

przeczyta³am o rekordowych<br />

sukcesach polskich pilotek:<br />

Wandy Szempliñskiej i Wandy<br />

Adamkowej z Aeroklubu Warszawskiego.<br />

Poinformowano<br />

mnie, ¿e siedziba klubu mieœci siê<br />

na Goc³awiu. Po zadaniu matury<br />

uda³am siê do Aeroklubu Warszawskiego,<br />

aby dowiedzieæ siê<br />

o mo¿liwoœciach szkolenia lotniczego.<br />

Poinformowano mnie, ¿e<br />

GAZETA<br />

¯ycie w przestworzach<br />

warunkiem przyjêcia na szkolenie jest pozytywne<br />

zaliczenie badañ lekarskich w G³ównym<br />

Oœrodku Badañ Lotniczo-Lekarskich<br />

we Wroc³awiu. By³a to moja pierwsza tak<br />

odleg³a podró¿. Szczêœliwie dla mnie przesz³am<br />

pozytywnie badania. Zaskoczona dowiedzia³am<br />

siê, ¿e przed szkoleniem szybowcowym<br />

muszê ukoñczyæ podstawowe szkolenie<br />

spadochronowe. Pierwszy etap szkolenia<br />

polega³ na skokach z wie¿y spadochronowej.<br />

Skoki te by³y dla mnie bardziej stresuj¹ce<br />

ni¿ skoki z samolotu, które wykona-<br />

³am we wrzeœniu w oœrodku spadochronowym<br />

w Nowym Targu. Przed pierwszym<br />

skokiem z samolotu CSS-13, popularnie<br />

zwanym „kukuruŸnikiem”, prze¿ywa³am<br />

wielkie emocje. Lot odby³ siê przy doskona-<br />

³ej pogodzie. Oczarowana cudown¹ panoram¹<br />

Tatr zapomnia³am o czekaj¹cym mnie<br />

skoku i strachu. Po ukoñczeniu kursu wróci-<br />

³am do Warszawy i rozpoczê³am pracê w<br />

Wydziale Lotniczym Zarz¹du Sto³ecznego<br />

LP¯.<br />

Ka¿d¹ woln¹ chwilê poœwiêca³am na<br />

przygotowanie siê do egzaminów wstêpnych<br />

do SGGW. W kwietniu 1954 r. dosta-<br />

³am skierowanie na szkolenie szybowcowe<br />

do Szko³y Szybowcowej w Lêborku,<br />

które ukoñczy³am po 6 tygodniach.<br />

Po powrocie do Warszawy zda-<br />

³am egzamin wstêpny na SGGW, na<br />

Wydzia³ Ekonomiki Rolnictwa i rozpoczê³am<br />

studia, które ukoñczy³am w<br />

1959 r. obron¹ pracy dyplomowej. W<br />

tym czasie w Aeroklubie Warszawskim<br />

zdoby³am Srebrn¹ Odznakê pilota szybowcowego,<br />

która otworzy³a mi drogê<br />

do latania wyczynowego.<br />

15 marca 1959 r. rozpoczê³am pracê<br />

w Centrum Szybowcowym w Lesznie<br />

w charakterze instruktora lotniczego.<br />

Praca w najwiêkszym oœrodku szybowcowym<br />

w Polsce stworzy³a mi doskona³e<br />

warunki do rozwoju w lataniu wyczynowym.<br />

Tak siê szczêœliwie z³o¿y³o, ¿e<br />

Szefem Wyszkolenia w Lesznie by³ trener<br />

szybowcowej kadry Józef Dankowski, za<br />

którego w 1960 r. wysz³am za m¹¿. Robi³am


szybkie postêpy w lataniu wyczynowym. W<br />

czerwcu 1961 r. zdoby³am Z³ot¹ Odznakê z<br />

3 diamentami. Droga do latania rekordowego<br />

i zawodniczego zosta³a przede mn¹ otwarta.<br />

Pierwszy rekord Polski ustanowi³am w<br />

1961 r., ostatni, czterdziesty drugi – w 2001.<br />

Rok 1963 by³ dla mnie wyj¹tkowo szczêœliwy.<br />

W koñcu stycznia urodzi³am syna Jacka,<br />

a na pocz¹tku sierpnia pobi³am pierwszy<br />

rekord œwiata. Po 38 latach pobi³am swój 15.<br />

rekord œwiata. Czêsto pytaj¹ mnie, który z<br />

tych rekordów by³ najtrudniejszy i najciekawszy.<br />

Jestem sk³onna uznaæ, ¿e tym rekordem<br />

by³ przelot odleg³oœciowy. Ustanowi³a<br />

go rosyjska pilotka Olga Klepikowa w 1939<br />

r. Mimo usilnych prób w Polsce i na œwiecie<br />

dopiero po 38 latach mnie uda³o siê pobiæ<br />

ten rekord. Przelot rozpoczê³am nad granic¹<br />

polsko-niemieck¹, a zakoñczy³am l¹duj¹c w<br />

Równym na Ukrainie. Przelecia³am 839 km.<br />

W tym samym dniu mój 14-letni syn zdoby³<br />

diament do Z³otej Odznaki. By³o to 19 kwietnia<br />

1977 r. Aktualnie nasz syn przej¹³ pa-<br />

³eczkê po mê¿u i jest trenerem szybowcowej<br />

kadry narodowej. Pierwszy trenerem by³<br />

m¹¿, a drugim jest syn. Posiada jako trzeci<br />

w rodzinie Z³ot¹ Odznakê z 3 diamentami,<br />

zawodowo pracuje jako kapitan w PLL-LOT.<br />

W 1967 r. urodzi³am córkê Dorotê, która gra<br />

w tenisa, nie lata. Jest jedyn¹ – jak sama<br />

twierdzi – „normaln¹” osob¹ w naszej rodzinie.<br />

W tym roku minê³a 50. rocznica mojej<br />

lotniczej przygody. W tym okresie wylata-<br />

³am 5 600 godzin na szybowcach. Spêdzi-<br />

³am w powietrzu 233 doby i przelecia³am 200<br />

000 km – piêciokrotny dystans wokó³ równika.<br />

W 1976 r. Miêdzynarodowa Federacja<br />

Lotnicza (FAI) w Pary¿u uhonorowa³a mnie<br />

medalem O. Lilienthala. Medal ten otrzymuje<br />

jeden pilot na œwiecie w ci¹gu rok. W uznaniu<br />

moich sportowych sukcesów siedmiokrotnie<br />

zosta³am odznaczona przez G³ówny<br />

Komitet Kultury Fizycznej i Sportu Z³otym<br />

Medalem za Wybitne Osi¹gniecia Sportowe.<br />

W 1979 r. w plebiscycie „Przegl¹du Sportowego”<br />

znalaz³am siê w dziesi¹tce najlepszych<br />

sportowców Polski. Za dzia³alnoœæ<br />

zawodow¹, spo³eczn¹ oraz wyniki sportowe<br />

zosta³am wyró¿niona Krzy¿em Kawalerskim<br />

Orderu Odrodzenia Polskim, Z³otym Medalem<br />

Zas³ugi oraz Medalem Komisji Edukacji<br />

Narodowej i wielu innymi. W 1989 r. z<br />

ramienia „Solidarnoœci” zosta³am wybrana<br />

pos³em na sejm X kadencji. Wielokrotnie reprezentowa³am<br />

nasz kraj na zawodach miêdzynarodowych<br />

i mistrzostwach Polski.<br />

Wyszkoli³am setki pilotów szybowcowych.<br />

mgr in¿. Adela Skonieczna-Dankowska<br />

W roku 2004 mija dziesi¹ta rocznica rozpoczêcia dzia³alnoœci przez Muzeum<br />

Ziemi <strong>Otwock</strong>iej. Pierwsza informacja dotycz¹ca zamiaru zorganizowania muzeum<br />

ukaza³a siê na ³amach „Gazety Samorz¹dowej” (dziœ „Gazety <strong>Otwock</strong>iej”)<br />

w grudniu 1993 roku. Gazeta, która by³a obecna przy narodzinach muzeum<br />

– teraz, po dziesiêciu latach, zgodzi³a siê tak¿e udostêpniæ swoje ³amy<br />

jubilatowi. Korzystaj¹c z tego przyzwolenia w kolejnych numerach przypominaæ<br />

bêdziemy etapy rozwoju Muzeum Ziemi <strong>Otwock</strong>iej.<br />

Zanim powsta³o muzeum<br />

Muzeum w <strong>Otwock</strong>u – to idea, która z<br />

ró¿n¹ intensywnoœci¹ pojawia³a siê wœród<br />

otwockich sosen zwykle na krótko, by bezszelestnie<br />

znikaæ jak poranna mg³a. Po raz<br />

pierwszy na piœmie sformu³owa³ j¹ w 1935<br />

roku w „<strong>Otwock</strong>ich sosnach” Cezary Jellenta.<br />

Têsknota za zorganizowaniem muzeum<br />

lub przynajmniej izby pamiêci obecna by³a<br />

przez wiele lat w dzia³alnoœci Towarzystwa<br />

Przyjació³ <strong>Otwock</strong>a. Jednak inicjatywa, z<br />

której narodzi³o siê muzeum, powsta³a po<br />

blisko szeœædziesiêciu latach, dok³adnie 23<br />

sierpnia 1993 roku, podczas spaceru „œcie¿-<br />

kami Andriollego” w rozmowie ni¿ej podpisanego<br />

z ówczesnym prezydentem <strong>Otwock</strong>a<br />

Antonim Fedorowiczem. By³o to podczas<br />

seminarium zorganizowanego z okazji setnej<br />

rocznicy œmierci M. E. Andriollego w<br />

Brzegach nad Œwidrem.<br />

By³em organizatorem tego seminarium<br />

oraz towarzysz¹cej mu wystawy poœwiêconej<br />

Andriollemu i jego twórczoœci. Podj¹³em<br />

romantyczn¹, choæ ryzykown¹ propozycjê<br />

prezydenta zorganizowania muzeum, nie<br />

dysponuj¹c lokalem ani funduszami na za-<br />

kup rekwizytów i wyposa¿enia (gablot, itp.).<br />

By³a idea, nale¿a³o j¹ tylko zmaterializowaæ.<br />

Bez „Gazety Samorz¹dowej” próba organizacji<br />

muzeum pozosta³aby jednym z<br />

wielu przyk³adów dobrych pomys³ów, które<br />

nie doczeka³y siê realizacji.<br />

Rok 1993 w <strong>Otwock</strong>u kszta³towany by³<br />

klimatem uroczystoœci upamiêtniaj¹cych<br />

setn¹ rocznicê œmierci M. E. Andriollego,<br />

oraz setn¹ rocznicê uruchomienia w <strong>Otwock</strong>u<br />

pierwszego sanatorium przez dr J.Geislera.<br />

W atmosferze koñcz¹cego siê roku jubileuszowego<br />

na ³amach Gazety zada³em<br />

sobie i Pañstwu zawarte w tytule mego artyku³u<br />

pytanie: „Kiedy muzeum”? Apelowa-<br />

³em do mieszkañców <strong>Otwock</strong>a: „nie zamykajcie<br />

Pañstwo otwartych ju¿ albumów, siêgnijcie<br />

g³êbiej do rodzinnych kufrów. Historiê<br />

miasta uratujemy od zapomnienia dla siebie<br />

i nastêpnych pokoleñ”.<br />

W ten sposób wspólnie zaczêliœmy budowanie<br />

muzeum...<br />

Jan Tabencki<br />

Wystawa poœwiêcona M. E. Andriollemu i jego twórczoœci po wernisa¿u 23 sierpnia 1993 roku w Brzegach przeniesiona zosta³a do<br />

Filii Biblioteki Miejskiej na ul. Matejki w <strong>Otwock</strong>u.<br />

M<br />

U<br />

Z<br />

E<br />

U<br />

M<br />

Z<br />

I<br />

E<br />

M<br />

I<br />

O<br />

T<br />

W<br />

O<br />

C<br />

K<br />

I<br />

E<br />

J<br />

GAZETA 31


26 w³odarzy <strong>Otwock</strong>a<br />

Prawie 60 lat minê³o od dnia, kiedy miasto<br />

<strong>Otwock</strong> zosta³o uwolnione spod hitlerowskiej<br />

okupacji. Gdy tylko okupanci opuœcili<br />

nasze miasto, w lipcu 1944 roku rozpoczê³a<br />

dzia³alnoœæ Rada Tymczasowa. Pierwsze<br />

posiedzenie Miejskiego Komitetu Wykonawczego<br />

odby³o siê w lipcu 1944 r. i wtedy<br />

spoœród ówczesnych dzia³aczy samorz¹dowych<br />

wybrano Miejsk¹ Radê Narodow¹ i<br />

pierwszego po wyzwoleniu burmistrza<br />

<strong>Otwock</strong>a Stanis³awa I³owieckiego. Niestety<br />

po dwóch miesi¹cach zmar³. Ponowne<br />

wybory odby³y siê w paŸdzierniku, niemal<br />

jednog³oœnie wybrano Jana Jobdê. Pocz¹tkowo<br />

zebrania MRN zwo³ywano co kilka<br />

dni, poniewa¿ by³o du¿o pilnych spraw do<br />

za³atwienia, np. aprowizacja, zakwaterowanie,<br />

bezpieczeñstwo. By³y to bardzo trudne<br />

czasy dla <strong>Otwock</strong>a, brakowa³o wszystkiego<br />

– chleba, soli, cukru, wêgla. Jednak burmistrz<br />

Jan Jobda swoj¹ postaw¹, taktem, a niekiedy<br />

sprytem i przy pomocy innych zaanga¿owanych<br />

obywateli <strong>Otwock</strong>a potrafi³ powoli<br />

przywróciæ normalnoœæ w mieœcie. Ust¹pi³<br />

ze stanowiska ze wzglêdów zdrowotnych w<br />

listopadzie 1948 r.<br />

Jako trzeci w listopadzie1948 roku urz¹d<br />

burmistrza przej¹³ Zygmunt Czajkowski. W<br />

archiwum m. <strong>Otwock</strong>a zachowa³ siê protokó³<br />

zdawczo-odbiorczy; w kasie miejskiej<br />

by³o wtedy 513.728 z³. Czwartym z kolei<br />

burmistrzem by³ Jan Œlimakowski, który<br />

rz¹dzi³ do czerwca 1950 r. Pi¹tym wybrano<br />

Ludwika Wê¿owskiego. Przej¹³ urz¹d miasta<br />

z gotówk¹ w wysokoœci 45 tys. z³ i kontem<br />

w Banku Spó³dzielczym, na którym pozostawa³a<br />

kwota 608 tys. z³. W³adzê sprawowa³<br />

do 30 czerwca 1952 r.<br />

W 1952 r. zarz¹dzeniem Rady Ministrów<br />

zniesiono powiat warszawski, a utworzono<br />

powiat miejsko-uzdrowiskowy <strong>Otwock</strong>.<br />

Wybrano nowych cz³onków rady powiatowej,<br />

a spoœród nich przewodnicz¹cego prezydium<br />

MRN, którym zosta³ Kazimierz Pijanowski.<br />

W tym czasie, tj. w latach 1952-<br />

58 w³odarze <strong>Otwock</strong>a zmieniali siê czêsto.<br />

Kolejno w³adzê w mieœcie i powiecie sprawowali:<br />

Zdzis³aw Kalinowski, Aleksander<br />

Miklaszewski, Zygmunt Kalinowski i Czes³aw<br />

Domañski. Przewodnicz¹cym prezydium<br />

MRN w latach 1955-58 by³ Henryk<br />

Ko³odziejczyk.<br />

Po 1 stycznia 1958 r. <strong>Otwock</strong> wyodrêbniono<br />

z powiatu. W³adzê w mieœcie powierzono<br />

na dwa lata Stanis³awowi B¹kowi.<br />

Jego nastêpc¹ zosta³ (wybrany niemal jednog³oœnie)<br />

Henryk Gniewkowski, który<br />

kierowa³ urzêdem miejskim w latach 1960-<br />

67. Nastêpny przewodnicz¹cy prezydium<br />

MRN to Marian Wójcik, a¿ do 1970 r. po<br />

nim urz¹d powierzono Stanis³awowi Wilkowi.<br />

Pe³ni³ sw¹ funkcjê przez trzy lata.<br />

Od 1973 r. miastem zarz¹dzali naczelnicy.<br />

I tak od grudnia 1973 r. naczelnikiem<br />

<strong>Otwock</strong>a zosta³ Feliks Betkier. By³ to jedyny<br />

gospodarz miasta, który piastowa³ urz¹d<br />

przez równe dwie kadencje, do grudnia 1981<br />

r. Kolejnym by³ Stanis³aw Stec, a po nim<br />

Andrzej Wilczewski. Nastêpnym naczelnikiem<br />

zosta³ Andrzej Mielcuch, do listopada<br />

1989 r. Pod koniec kadencji mianowany<br />

zosta³ prezydentem miasta. Od pocz¹tku pre-<br />

Od lewej: Feliks Betkier, ..., Jerzy Kudlicki, Jerzy Szczygielski, ..., Stanis³aw Wilk<br />

32<br />

GAZETA


Henryk Gniewkowski<br />

Naczelnik <strong>Otwock</strong>a Feliks Betkier (z prawej) z zastêpc¹ Stanis³awem Stecem<br />

zydentem by³ nastêpca A. Mielcucha – Andrzej<br />

Bodalski. Jego kadencja trwa³a do<br />

czerwca 1990 r. Po nim na cztery lata wybrano<br />

Antoniego Fedorowicza, do czerwca<br />

1994. Nastêpnym prezydentem zosta³ Andrzej<br />

Zygu³a. W latach 1998-2001 prezydentem<br />

by³ S³awomir D¹browski, a póŸniej<br />

do jesieni 2002 r. Krzysztof Boczarski.<br />

W wyborach bezpoœrednich jesieni¹<br />

2002 r. mieszkañcy <strong>Otwock</strong>a wybrali na prezydenta<br />

Andrzeja Szaci³³ê, który pe³ni tê<br />

funkcjê do dziœ. Od 1944 r. Andrzej Szaci³³o<br />

jest 26. w³odarzem <strong>Otwock</strong>a.<br />

Najd³u¿ej w³adzê pe³nili w <strong>Otwock</strong>u<br />

Feliks Betkier (pe³ne dwie kadencje) i Henryk<br />

Gniewkowski (7 lat). Im wiêc poœwiêcam<br />

nieco wiêcej uwagi.<br />

***<br />

Feliks Betkier urodzi³ siê w 1938 r. w<br />

wiosce pod Grójcem, w wielodzietnej rodzinie<br />

robotnika rolnego. Wczeœnie straci³ rodziców.<br />

Kiedy zachorowa³ na gruŸlicê w<br />

1955 r. przyjecha³ do otwockiego sanatorium<br />

na leczenie. W dwa lata póŸniej, po zaleczeniu<br />

„dziury” w p³ucach zakocha³ siê w pielêgniarce<br />

Lucynie, z któr¹ siê o¿eni³. Dostali<br />

mieszkanko na terenie sanatorium Okrzei,<br />

„Zofiówce”. Feliks by³ spragniony wiedzy;<br />

w 1957 r. uzyska³ maturê w liceum, a rok<br />

póŸniej eksternistycznie ukoñczy³ liceum<br />

pedagogiczne i rozpocz¹³ pracê jako wychowawca<br />

w sanatorium. Tak by³ zajêty nauk¹ i<br />

prac¹, ¿e ciê¿ar prowadzenia domu spad³ na<br />

barki ¿ony. Aby podo³aæ potrzebom materialnym<br />

(urodzi³ siê ju¿ starszy syn Zbigniew),<br />

czêsto bra³a nocne dy¿ury pielêgniarskie.<br />

Przepracowa³a w otwockich sanatoriach<br />

38 lat. Feliks nie poprzesta³ na œrednim wykszta³ceniu,<br />

podj¹³ studia na Wydziale Prawa<br />

i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.<br />

W 1973 r. otrzyma³ dyplom magistra<br />

z wynikiem bardzo dobrym. W 1976 r.<br />

przeprowadzili siê do wiêkszego, 4-pokojowego<br />

mieszkania, nieco wczeœniej urodzi³ im<br />

siê drugi syn.<br />

Feliks Betkier by³ odznaczony Z³otym<br />

Krzy¿em Zas³ugi i Krzy¿em Kawalerskim,<br />

nadanym w 1983 r. By³ cz³owiekiem skromnym,<br />

wytrwa³ym, zdyscyplinowanym, mia³<br />

du¿o zapa³u i inicjatywy w pe³nieniu obowi¹zków<br />

naczelnika miasta. Mia³ wiele pasji<br />

¿yciowych: lubi³ graæ w bryd¿a, ³owiæ<br />

ryby, zbiera³ znaczki pocztowe, uprawia³ z<br />

¿on¹ i synami dzia³kê w „Maluchu”. Bardzo<br />

pilnowa³, by synowie uczyli siê. Starszy<br />

skoñczy³ elektronikê, m³odszy marketing i<br />

zarz¹dzanie.<br />

Lata wytê¿onej pracy da³y jednak o sobie<br />

znaæ – zachorowa³ na serce. Musia³<br />

przejœæ na rentê. Zmar³ 7 sierpnia 1993 r. Jest<br />

pochowany na cmentarzu otwockim. (Wspomnieniami<br />

o Feliksie Betkierze podzieli³a siê<br />

ze mn¹ jego ¿ona Lucyna).<br />

Z Henrykiem Gniewkowskim, dawnym<br />

przewodnicz¹cym prezydium MRN w<br />

<strong>Otwock</strong>u, rozmawia³am w „Sosence” – cukierni<br />

na skraju otwockiego parku. Pan Henryk<br />

ma dziœ 84 lata, ale mimo podesz³ego<br />

wieku doskonale pamiêta czasy, gdy sta³ na<br />

czele w³adz miasta. Zapyta³am, co uwa¿a za<br />

najwiêksze osi¹gniêcie swojej kadencji. Odpar³:<br />

- Pracowa³em wówczas w WRN w Warszawie,<br />

kiedy zaproponowano mi pracê w<br />

<strong>Otwock</strong>u. Postanowi³em zobaczyæ, jak w tym<br />

<strong>Otwock</strong>u jest. Przez 10 dni chodzi³em i<br />

sprawdza³em.<br />

I co zobaczy³? Ulice pe³ne piachu, w centrum<br />

targowisko pe³ne b³ota, jakieœ kramy i<br />

budki z pieczywem, szambo przy szambie –<br />

jednym s³owem ba³agan. Rozwa¿y³ wszystkie<br />

za i przeciw i zgodzi³ siê obj¹æ stanowisko.<br />

Zacz¹³ od porz¹dkowania centrum miasta.<br />

Targowisko, mimo sprzeciwu kupców i<br />

nielicznych mieszkañców, przeniesiono na<br />

ul. Batorego. PóŸniej zajêto siê ulicami. By³y<br />

trudnoœci z cementem i asfaltem na drogi,<br />

ale i tu poradzono sobie. Szef miejscowego<br />

rejonu budowy dróg i mostów, zachêcony<br />

przez p. Gniewkowskiego, kupowa³ gdzieœ<br />

w Polsce ¿u¿el. Po ekspertyzie naukowców<br />

o przydatnoœci tego materia³u utwardzono<br />

nim 35 km dróg miejskich.<br />

Specjaln¹ uwagê zwraca³ na rozwój<br />

szkolnictwa. W ci¹gu 7 lat sprawowania w³adzy<br />

doprowadzi³ do wybudowania 5 szkó³<br />

podstawowych: nr 9 w Œwierku, nr 6 w Œwidrze,<br />

nr 3 przy ul. Leœnej, nr 2 przy ul. Poniatowskiego,<br />

szko³ê w Ml¹dzu i Technikum<br />

Nukleoniczne.<br />

W jego kadencji otwockie rzemios³o by³o<br />

na czo³owym miejscu w Polsce. Rozwija³o<br />

siê tak¿e budownictwo mieszkaniowe, zabudowano<br />

ul. Andriollego, stanê³y domy na<br />

„œcianie pó³nocnej” (dawnym targowisku),<br />

pawilon handlowy PSS, domy przy Kruczej,<br />

Ho¿ej i na osiedlu Kmicica. – Zegar na<br />

otwockim ratuszu i piêknie wyszyty sztandar<br />

to tak¿e moje drobne osi¹gniêcie – mówi p.<br />

Henryk - bo namówi³em rzemieœlników, by<br />

to zrobili. Ale nie wszystko, co zamierza³em,<br />

uda³o siê zrealizowaæ. Nie uda³o mi siê zmieniæ<br />

planów zagospodarowania terenów po<br />

stronie sanatoryjnej, tam by³a wtedy nietykalna<br />

dzielnica.<br />

By³y przewodnicz¹cy prezydium MRN<br />

mieszka od 40 lat w skromnej spó³dzielczej<br />

kawalerce i cieszy siê, gdy z okna patrzy na<br />

dalszy rozkwit miasta. Odznaczony zosta³<br />

Krzy¿em Kawalerskim w 1964 r. i Krzy¿em<br />

Komandorskim w 1984.<br />

Opracowa³a Wies³awa Kielan<br />

GAZETA 33


Stanis³aw I³owiecki - pierwszy powojenny burmistrz <strong>Otwock</strong>a<br />

Wspomnienia okupacyjne<br />

Rok 1939. 1 wrzeœnia mieszkamy na ul.<br />

Francuskiej 23 w Warszawie. Nagle z radia<br />

s³ychaæ: „Og³aszam alarm dla miasta Warszawy”.<br />

Ja, maj¹c trzy lata, wybiegam na<br />

balkon i cienkim dzieciêcym g³osem krzyczê:<br />

„Ludzie, uciekajcie, alarm!”. Zapewne<br />

nikt tego g³osu nie us³ysza³, ale ja ju¿<br />

wiedzia³em, ¿e dzieje siê coœ z³ego. Za parê<br />

dni Ojciec pakuje nas, to jest Mamê i mnie,<br />

do swego fiata i uciekamy z Warszawy.<br />

Ucieczkê koñczymy ko³o Równego. Tam<br />

rekwiruj¹ Ojca samochód. Za parê dni wpada<br />

do naszej kwatery jakiœ cz³owiek w dziwnym<br />

mundurze i krzyczy: „Uciekajcie! Id¹<br />

Rosjanie, wszystkich was wymorduj¹”. Ojciec<br />

i inni mê¿czyŸni w jakiœ sposób znajduj¹<br />

trzy furmanki, na które w pierwszym<br />

rzêdzie ³adowane s¹ dzieci i kobiety, mê¿-<br />

czyŸni przewa¿nie id¹ piechot¹. Ten sam<br />

cz³owiek daje nam worek z sucharami z<br />

czarnego chleba. Jaki¿ to by³ za parê dni<br />

wspania³y smak... Po kolejnych kilku<br />

dniach jesteœmy z powrotem w Warszawie.<br />

Jedziemy do naszego mieszkania. W<br />

oknach wisz¹ dywany i koce, szyb nie ma.<br />

To rodzice mojej Mamy w ten sposób zabezpieczyli<br />

mieszkanie. Oczywiœcie nie ma<br />

mowy o zamieszkaniu w nim, przenosimy<br />

siê do domu dziadków na u. Brylowsk¹. W<br />

Warszawie ju¿ wszêdzie pe³no Niemców.<br />

Ojciec zg³asza siê do pracy, podejmuje pracê<br />

w samorz¹dzie na Bródnie. Po pewnym<br />

czasie zaczyna doœæ czêsto znikaæ z domu<br />

poza godzinami pracy. Po okupacji, kiedy<br />

ju¿ jestem doros³y, dowiadujê siê od Eugeniusza<br />

Filipowicza, ps. Czajka, ¿e wci¹gn¹³<br />

Ojca do pracy w podziemiu i odebra³ od<br />

niego odpowiedni¹ przysiêgê.<br />

W 1942 r., po ucieczce dziesiêciu z Pawiaka<br />

przenosimy siê do Anina. Przybywa<br />

nam jeden lokator: Zosia, m³odsza córka Filipowicza.<br />

Jak siê po latach dowiadujê, Ojciec<br />

te¿ bra³ jakiœ udzia³ w organizacji tamtej<br />

ucieczki. Gdy Zosia przestaje u nas<br />

mieszkaæ, pojawia siê dr Jerzy Walicki, któremu<br />

w jakiœ sposób uda³o siê uzyskaæ zwolnienie<br />

z obozu. Pewnego dnia do naszych<br />

drzwi pukaj¹ niemieccy oficerowie. Ju¿<br />

wpojono nam, ¿e ci ludzie w zielonych<br />

mundurach to z³o. Okazuje siê, ¿e koniecznie<br />

chc¹ zakwaterowaæ czasowo w naszym<br />

domu jednego z oficerów. Mama na ró¿ne<br />

sposoby próbuje to im wyperswadowaæ, ¿e<br />

nie ma miejsca, ¿e tu s¹ z³e warunki. Nic<br />

nie pomaga. Wreszcie u¿ywa ostatniego<br />

argumentu: „mój m¹¿ jest gruŸlikiem”. To<br />

skutkuje, Niemcy siê wycofuj¹, gruŸlicy<br />

boj¹ siê jak ognia. Od czasu do czasu jeŸdzimy<br />

do dziadków na Brylowsk¹. Aby tam<br />

siê dostaæ, jeŸdzimy tramwajem, który przeje¿d¿a<br />

przez getto. Na czas przejazdu drzwi<br />

tramwaju zostaj¹ zamkniête, a na stopniach<br />

staje ¿o³nierz niemiecki z karabinem gotowym<br />

do strza³u. Kiedyœ, wracaj¹c do Anina,<br />

czekamy na dworcu Warszawa Wschodnia<br />

na poci¹g do <strong>Otwock</strong>a. Po peronie chodzi<br />

banschutz bacznie przygl¹daj¹c siê<br />

Mamie i mnie. Robi nam siê bardzo nieswojo,<br />

stale zmieniamy miejsce postoju.<br />

Wreszcie przyje¿d¿a poci¹g. T³um rzuca siê<br />

do drzwi, my czekamy. W tym momencie<br />

Niemiec wchodzi do poci¹gu i z jednego<br />

przedzia³u wyrzuca wszystkich krzycz¹c:<br />

„Raus, wy polskie œwinie!”. Kiedy wszyscy<br />

wyszli, ka¿e mojej Mamie i mnie wejœæ<br />

do poci¹gu i dopiero potem pozwala wejœæ<br />

innym. Gest niesamowity. Ludzie wchodz¹,<br />

ale staj¹ w oddaleniu od nas, myœl¹c zapewne<br />

wszystko, co najgorsze – ¿e pewnie jesteœmy<br />

zwi¹zani z Niemcami. W takich warunkach<br />

doje¿d¿amy do Anina i tam prawie<br />

biegiem uciekamy do domu.<br />

W maju 1943 r. przenosimy siê do<br />

<strong>Otwock</strong>a! Ojciec obejmuje tam stanowisko<br />

burmistrza po zmar³ym panu Gadomskim.<br />

Po wojnie dowiadujê siê, ¿e obsadzenie tego<br />

stanowiska przez Ojca, cz³onka AK, za³atwili<br />

ludzie z AK, aby mieæ tu swojego cz³owieka.<br />

Od razu kontaktuj¹ siê z Ojcem ludzie<br />

podziemia, przecie¿ Ojciec jest wiceszefem<br />

dzia³u informacji wywiadu. Co<br />

prawda nale¿y do zgromadzenia Mazowsze<br />

– Tuchola, ale przecie¿ oni wszyscy maj¹<br />

jeden cel. Zamieszkujemy w piêtrowym<br />

budynku na I piêtrze na rogu ulicy ¯eromskiego<br />

i Koœciuszki. Na drugim koñcu ul.<br />

34<br />

GAZETA


Koœciuszki w dawnym budynku Pi³sudskiego<br />

mieszka komendant gestapo, Schlicht.<br />

Któregoœ dnia jestem na podwórku, pod<br />

bramê naszej posesji podje¿d¿a samochód<br />

osobowy, wyskakuje z niego Niemiec w<br />

mundurze oficera i otwiera drzwi samochodu,<br />

z którego wysiadaj¹ nastêpni oficerowie.<br />

Widz¹c to z krzykiem: „Tato, uciekaj!”<br />

biegnê do domu. Po wojnie dowiadujê siê,<br />

¿e to przyjecha³ sztab miejscowy AK na naradê.<br />

Czêstymi goœæmi w naszym domu s¹:<br />

komendant Migdalski, ksi¹dz kanonik Wolski,<br />

oo. jezuita rektor Rostworowski oraz<br />

wielu innych ludzi z podziemia. Wszystkie<br />

spotkania odbywaj¹ siê w gabinecie ojca,<br />

do którego nie wolno mi w tym czasie wchodziæ<br />

ani nawet zbli¿yæ siê do drzwi.<br />

Pewnego dnia Ojciec mówi, ¿e jedziemy<br />

do jakiegoœ maj¹tku w okolicach zbieraæ<br />

truskawki. O ile pamiêtam, jest to Okuniew,<br />

gdzie w pobli¿u s¹ najwiêksze zgrupowania<br />

AK Mazowsze – Tuchola. Po przyjeŸdzie<br />

na miejsce okazuje siê, ¿e w maj¹tku<br />

pe³no jest Niemców. Mama i ja, niesamowicie<br />

spiêci, idziemy zbieraæ truskawki<br />

i nieszczególnie to nam siê udaje. Jednak<br />

kamufla¿ uda³ siê i szczêœliwie wracamy<br />

wszyscy do domu, do <strong>Otwock</strong>a. Oprócz wymienionych<br />

wczeœniej osób czêstymi goœæmi<br />

ojca s¹ m.in. panowie: Scheiblet, Adamkiewicz,<br />

Nadolski. Wielu innych nazwisk<br />

ju¿ nie pamiêtam. Co pewien czas na terenie<br />

<strong>Otwock</strong> zdarzaj¹ siê ró¿ne akcje, o których<br />

ju¿ po wojnie dowiadujê siê, ¿e by³y<br />

to akcje AK. Do takich nale¿y zniszczenie<br />

ewidencji ludzi przewidzianych do wywózki<br />

na roboty do Rzeszy, zniszczenie urz¹dzeñ<br />

w kinie miejskim, czy te¿ wysadzenie<br />

torów w Œródborowie.<br />

W gabinecie ojca zdarzaj¹ siê równie¿<br />

spotkania kobiet. Kiedyœ wbrew zakazowi<br />

udaje mi siê wejœæ do gabinetu, panie<br />

ogl¹daj¹ jakieœ zdjêcia. Na moje pytanie<br />

o jedno z nich: „Kto to?”, s³yszê odpowiedŸ:<br />

„To pan Korzec”. Ja na to, ¿e nieprawda,<br />

to tata Zosi, pan Filipowicz. Po<br />

tym incydencie jestem jeszcze bardziej<br />

pilnowany, aby nie wejϾ do gabinetu w<br />

niew³aœciwym momencie. Uczê siê w<br />

domu. Przychodzi do mnie nauczycielka,<br />

czasami i inne dzieci. Kiedyœ nie mam<br />

chêci do nauki i mówiê nauczycielce, ¿e<br />

zosta³ zastrzelony Schlicht. Nauczycielka<br />

natychmiast znika i nie pojawia siê<br />

przez parê dni. Ojciec jednak dowiaduje<br />

siê o przyczynie tego stanu rzeczy i dostajê<br />

odpowiedni¹ ustn¹ reprymendê. Ojciec,<br />

jak wspomnia³em poprzednio, jest<br />

chory na gruŸlicê, stan jego zdrowia prawie<br />

z ka¿dym dniem siê pogarsza, jednak<br />

nie powoduje to zmiany jego trybu<br />

¿ycia, znika czasem z domu nawet na noc.<br />

Któregoœ dnia przychodzi do nas z wizyt¹<br />

pani S³onimska z dziewczynk¹, moj¹<br />

rówieœniczk¹. Dziewczynka jest bardzo<br />

³adna. Mówi po francusku i gra na pianinie.<br />

Za parê dni ponownie zjawia siê pani<br />

S³onimska, ale ju¿ bez dziewczynki. Potem<br />

siê dowiadujê, ¿e zosta³a zabita, bo<br />

by³a ¯ydówk¹. Ktoœ doniós³ i dziewczynkê<br />

zabrano z pani¹ S³onimsk¹ do samochodu,<br />

i wywieziono je na wydmy pomiêdzy<br />

<strong>Otwock</strong>iem a Karczewem. Tam Niemiec<br />

rzuci³ jej pi³kê i kaza³ po ni¹ iœæ.<br />

Gdy sz³a po pi³kê, strzeli³ jej w plecy.<br />

W po³owie roku Ojciec namawia rodziców<br />

Mamy do przeprowadzenia siê z<br />

Warszawy do <strong>Otwock</strong>a. Babcia przyje¿d¿a,<br />

dziadek zostaje, bo nie mo¿e zamkn¹æ<br />

firmy, w której pracuje kilkunastu<br />

Polaków, w tym kilku z podziemia. Dziadek<br />

pozostaje przez ca³e powstanie w<br />

Warszawie. Jego dom po zakoñczeniu powstania<br />

specjalnie zaminowano i wysadzono<br />

w powietrze, poniewa¿ mieli tam<br />

siedzibê powstañcy.<br />

W lipcu 1944 r. <strong>Otwock</strong> zostaje wyswobodzony.<br />

Na budynku magistratu powiewa<br />

bia³o-czerwona flaga, po ulicach<br />

chodz¹ m³odzi ludzie z opaskami bia³oczerwonymi.<br />

Po pewnym czasie jednak<br />

znikaj¹. Po wojnie dowiedzia³em siê, ¿e<br />

czêœæ ukry³a siê w lesie, a czêœæ trafi³a do<br />

rosyjskich wiêzieñ. Rosyjski komendant<br />

<strong>Otwock</strong>a zajmuje siedzibê po Schlichcie,<br />

w willi Pi³sudskiego. Niemcy po opuszczeniu<br />

<strong>Otwock</strong>a zatrzymali siê po drugiej<br />

stronie Wis³y i stamt¹d ostrzeliwali<br />

<strong>Otwock</strong> z armat. Poniewa¿ jeden z pocisków<br />

upad³ niedaleko naszej posesji, przenosimy<br />

siê na kilkanaœcie dni do Zak³adu<br />

œw. Józefa, a potem do Œródborowa, na ul.<br />

Zamenhofa, do dwupiêtrowego budynku.<br />

Jeszcze za czasów niemieckich Ojciec ze<br />

Stanis³awem Jobd¹ pal¹ akta osobowe niektórych<br />

mieszkañców <strong>Otwock</strong>a. To samo<br />

robi¹ po oswobodzeniu w stosunku do ludzi<br />

z podziemia.<br />

Natychmiast po oswobodzeniu <strong>Otwock</strong>a<br />

zostaj¹ wybrane nowe polskie w³adze.<br />

Przewodnicz¹cym Rady Miejskiej zostaje<br />

Stanis³aw Balas, Ojciec pierwszym burmistrzem,<br />

a pan Jobda jego zastêpc¹. Ko³o<br />

domu na Zamenhofa zlokalizowany zostaje<br />

szpital polowy oraz baon artylerii. W<br />

szpitalu pracuj¹ zarówno Polacy, jak i Rosjanie.<br />

¯o³nierze z baonu artylerii codziennie<br />

rano na apelu œpiewaj¹ „Kiedy ranne<br />

wstaj¹ zorze”. ¯o³nierze rosyjscy pytani,<br />

dlaczego nie id¹ na pomoc powstaniu, odpowiadaj¹,<br />

¿e nie ma rozkazu i ¿e nie mog¹<br />

przejœæ Wis³y.<br />

W po³owie wrzeœnia Ojciec jest w takim<br />

stanie zdrowia, ¿e le¿y w ³ó¿ku, a pracownicy<br />

magistratu przychodz¹ do ojca<br />

na narady. 30 wrzeœnia do naszych drzwi<br />

ktoœ g³oœno siê dobija, Mama otwiera<br />

drzwi. Do mieszkania wchodzi oficer rosyjski<br />

i dwóch ¿o³nierzy z pepeszami.<br />

Informuj¹, ¿e przyszli po Ojca. W tym<br />

momencie s³yszê tak straszny krzyk mojej<br />

Mamy, jakiego nigdy przedtem ani potem<br />

nie s³ysza³em. Oniemieli z wra¿enia<br />

Rosjanie wycofuj¹ siê. Na drugi dzieñ<br />

Ojciec zostaje zabrany do szpitala – sanatorium<br />

na ul. Samorz¹dowej. Mama jest<br />

z Ojcem w szpitalu, pod drzwiami stoj¹<br />

¿o³nierze rosyjscy. 11 paŸdziernika, kiedy<br />

<strong>Otwock</strong> jest wyj¹tkowo mocno ostrzeliwany<br />

przez Niemców, Ojciec umiera.<br />

Jego pogrzeb jest bardzo uroczysty. >>><br />

GAZETA 35


Kartki z dziejów<br />

Choroba p³ucna i literacka<br />

36<br />

Ró¿ne miasta na ogó³ szczyc¹ siê tym,<br />

¿e urodzili siê w nich znani twórcy kultury.<br />

<strong>Otwock</strong> natomiast mo¿e w wiêkszym stopniu<br />

przywo³aæ pamiêæ ludzi, którzy przyje¿d¿ali<br />

tu, aby odpoczywaæ i leczyæ siê.<br />

Niekiedy zaœ umierali w mieœcie „mahoniowego<br />

powietrza”. Wiemy, i¿ w cieniu<br />

otwockich sosen bezskutecznie szuka³ ratunku<br />

przed „p³ucn¹ chorob¹” Cezary Jellenta.<br />

Znamy te¿ – pozostaj¹c w krêgu najwybitniejszych<br />

twórców - wa¿ny otwocki<br />

epizod w biografii Stanis³awa Brzozowskiego.<br />

Znamy, wiemy... Lecz – powtórzê kolejny<br />

raz - nadal obecnoœæ tych osób w dziejach<br />

<strong>Otwock</strong>a czeka na w³aœciw¹ formê<br />

upamiêtnienia.<br />

>>> dokoñczenie ze strony 35<br />

Kondukt pogrzebowy prowadzony przez<br />

ksiêdza Wolskiego idzie ulicami <strong>Otwock</strong>a,<br />

zatrzymuje siê przed magistratem i potem<br />

udaje siê na cmentarz. T³umy doros³ych<br />

i dzieci. Gdy koñcz¹ siê uroczystoœci<br />

na cmentarzu, Niemcy zaczynaj¹<br />

ostrzeliwaæ cmentarz. Ludzie uciekaj¹,<br />

Mama chowa mnie do nie zasypanego grobu<br />

Ojca, przykrywaj¹c mnie swoim cia³em.<br />

Jeszcze na Zamenhofa najpierw pojawia<br />

siê pan Filipowicz, a potem odnajduje<br />

siê dziadek, który uciek³ z transportu do<br />

obozu po upadku powstania. W 1945 r.<br />

przenosimy siê na ul. Leœn¹ 8, gdzie otrzymujemy<br />

dwupokojowe mieszkanie. Nasze<br />

dawne mieszkanie przy ¯eromskiego nie<br />

mo¿e byæ zamieszkane, gdy¿ œciany s¹ podziurawione<br />

od³amkami.<br />

W 1945 r. na posesji po³o¿onej na rogu<br />

Koœciuszki i Geislera jest obóz harcerski.<br />

Zostajê przyjêty do harcerstwa i otrzymujê<br />

po z³o¿eniu przysiêgi krzy¿ harcerski.<br />

W tym te¿ roku idê wreszcie do polskiej<br />

szko³y. Jeszcze przez wiele miesiêcy moja<br />

Mama zostaje „zapraszana” do UB, aby<br />

ujawniæ, kto wspó³pracowa³ w podziemiu<br />

z Ojcem. Na szczêœcie obowi¹zuj¹ca w<br />

czasie okupacji zasada, ¿e nawet najbli¿si<br />

nie wiedzieli o dzia³alnoœci drugiego<br />

cz³onka rodziny, staje siê zbawienna.<br />

Moje wspomnienia oparte s¹ przede<br />

wszystkim na przekazach mojej Matki, coœ<br />

niecoœ jest z moich bezpoœrednich.<br />

Jerzy I³owiecki<br />

GAZETA<br />

Ludwik Stanis³aw Liciñski<br />

Mniej natomiast wiadomo, i¿ w naszym<br />

mieœcie, a w³aœciwie w jego zal¹¿kach, leczy³<br />

siê i zmar³ Ludwik Stanis³aw Liciñski.<br />

Postaæ wa¿na i doceniana, skoro wystêpuje<br />

w wielu popularnych syntezach dziejów<br />

polskiej literatury. Liciñski mia³ krótk¹, lecz<br />

wyrazist¹ biografiê. Uchodzi za najbardziej<br />

nieprzejednanego – spoœród pisarzy polskiego<br />

modernizmu - kontestatora krêpuj¹cej<br />

tradycji. Zaliczany jest te¿ do najbarwniejszych<br />

postaci z krêgu cyganerii artystycznej<br />

sprzed stu lat.<br />

Urodzi³ siê w 1874 r. w Lubartowie. Panuj¹cy<br />

system oœwiaty nie odpowiada³ jego<br />

temperamentowi. Uczêszcza³ do szkó³ w<br />

Lublinie, Radomiu, Zamoœciu. Przez rok<br />

studiowa³ na Uniwersytecie Jagielloñskim.<br />

Ok. 1900 r. pojawi³ siê w Warszawie, ju¿<br />

po wielu wêdrówkach i chwytaniu siê ró¿-<br />

nych zajêæ. Wkrótce móg³ poszczyciæ siê<br />

pierwszymi drukowanymi wierszami, nastêpnie<br />

nowelami i szkicami. W stolicy trafi³<br />

na burzliwy czas dzia³alnoœci Uniwersytetu<br />

Lataj¹cego, na którym wyk³ady prowadzili<br />

m.in. Ludwik Krzywicki, Julian Marchlewski,<br />

Wac³aw Na³kowski. Wa¿niejsze<br />

okaza³y siê jednak znajomoœci z m³odymi<br />

ludŸmi, szukaj¹cymi form dla wyra¿enia<br />

swoich niepokojów i przeœwiadczeñ. Nale-<br />

¿a³ do nich Janusz Korczak. Sta³ siê on dla<br />

Liciñskiego wiernym towarzyszem podczas<br />

nocnych wypraw w „szemrane” okolice<br />

Powiœla, gdzie mieszka³a warszawska biedota.<br />

Postacie z³odziejów, szulerów, no¿owników<br />

i prostytutek z jednej strony fascynowa³y<br />

m³odych literatów, z drugiej - zaœ<br />

utwierdza³y w buncie przeciw systemowi,<br />

który sprzyja³ niesprawiedliwoœci spo³ecznej.<br />

Stanowi³y impuls dla podejmowanej<br />

twórczoœci.<br />

Szczególny wp³yw na dalsze losy Liciñskiego<br />

i jego wizerunek w pamiêci potomnych<br />

wywar³a znajomoœæ z Zofi¹ Na³kowsk¹.<br />

Dwudziestoletnia panna, uwa¿aj¹ca<br />

siê za kobietê wyzwolon¹, w 1904 r. pisa³a<br />

do swojej przyjació³ki, ¿e po przyjeŸdzie<br />

Liciñskiego – który d³ugo nie móg³<br />

usiedzieæ w Warszawie – zaczê³a siê najciekawsza<br />

epoczka. Z kilkorgiem znajomych<br />

w³óczyli siê nocami po ró¿nych spelunach.<br />

Doznañ nie brakowa³o: Ca³owa³am<br />

siê z utrzymank¹ w³aœciciela pralni, gdzie<br />

pi³am szklank¹ najprostsz¹ wódkê. PóŸniej<br />

zaœ nast¹pi³y wytworne spotkania w pokoju<br />

hotelowym... gdzie by³am jedyn¹ kobiet¹<br />

– i gdzie dosiêg³am zenitu tryumfów...<br />

Ekscesy te nie przeszkadza³y m³odemu<br />

literatowi w zainteresowaniach problemami<br />

ludu, w czym mo¿na chyba doszukiwaæ<br />

siê przejawu m³odopolskiej ch³opomanii.<br />

Liciñski prowadzi³ badania etnograficzne,<br />

których wyniki opublikowa³ w czasopiœmie<br />

„Wis³a”. Podczas rewolucji 1905 r. prowadzi³<br />

akcjê uœwiadamiaj¹c¹ wœród ch³opów.<br />

Zmuszony by³ nastêpnie uciekaæ z Kongresówki,<br />

chroni¹c siê przed represjami policji.<br />

Postêpuj¹ca gruŸlica jesieni¹ 1907 r.<br />

przerwa³a dalsze woja¿e. Liciñski, z³o¿ony<br />

chorob¹, nie móg³ siê ruszyæ ze szpitala w<br />

Szawlach (na Litwie).<br />

Sprowadzeniem Liciñskiego do Warszawy<br />

zaj¹³ siê Wac³aw Na³kowski. Natomiast<br />

Zofia Na³kowska (a w³aœciwie ju¿ Rygierowa,<br />

gdy¿ od dwóch lat by³a mê¿atk¹) zorganizowa³a<br />

zbiórkê pieniêdzy na leczenie<br />

chorego. Liciñski trafi³ do Szpitala Dzieci¹tka<br />

Jezus. Podjêto starania, aby móg³ wyjechaæ<br />

do Italii. Zbieranie pieniêdzy jednak<br />

przeci¹ga³o siê. PóŸniej zaœ nasilaj¹ce siê<br />

krwotoki kaza³y od³o¿yæ myœl o dalszej<br />

podró¿y. Zamiast s³oñca Italii ukojeniem dla<br />

gasn¹cego organizmu sta³ siê szum otwockich<br />

sosen. Liciñskiego przywieziono do<br />

sanatorium doktora Geislera, gdzie zmar³ 22<br />

kwietnia 1908 r. Pochowany zosta³ na<br />

cmentarzu w Karczewie.<br />

Przez ostatnie miesi¹ce ¿ycia pozosta-


Dziœ, w 2004<br />

roku œwiat wydaje siê<br />

niezbyt wielk¹ „globaln¹<br />

wiosk¹”, ale ju¿ ponad 120<br />

lat temu, mimo braku internetu i wielu wynalazków<br />

technicznych, byli ludzie, których<br />

s³awa i naukowe dokonania przekracza³y<br />

granice krajów i kontynentów. Mniej by³o<br />

na pewno osób wykszta³conych, ale wiêcej<br />

spotyka³o siê osób wybitnych, nietuzinkowych<br />

i uzdolnionych w wielu dziedzinach,<br />

wa³ pod opiek¹ Na³kowskiej. We wstêpie<br />

do „Dzienników” pisarki czytamy, i¿ gruŸlicze<br />

konanie Liciñskiego sta³o siê dla niej<br />

najintensywniejszym doznaniem ¿yciaprzez<br />

mi³oœæ (Hanna Kirchner). Na³kowska<br />

wielokrotnie wraca³a do postaci i twórczoœci<br />

Liciñskiego. Spoœród licznych wzmianek<br />

zawartych w „Dziennikach” warto przytoczyæ<br />

dwie. 23 kwietnia 1909 r. Na³kowska<br />

pisa³a: Wczoraj min¹³ rok, jak umar³<br />

Liciñski. Dziœ – jak dowiedzia³am siê o tym.<br />

Jutro – jecha³am towarowym poci¹giem do<br />

<strong>Otwock</strong>a i ca³y dzieñ spêdzi³am z nim. [...]<br />

Nikt w pamiêci mojej nie z³o¿y³ takich skarbów<br />

i cudów, jak on. Natomiast w relacji z<br />

7 listopada 1910 r. notowa³a: czyta³am te¿<br />

listy Liciñskiego i jego ksi¹¿kê, któr¹ dzisiaj<br />

wiêcej rozumiem uczuciowo.<br />

Dorobek literacki Liciñskiego – oprócz<br />

utworów rozproszonych w czasopismach –<br />

zawieraj¹ dwie publikacje. Ich tytu³y mo¿-<br />

na uznaæ za symboliczne dla temperamentu<br />

autora. S¹ to: Z pamiêtnika w³óczêgi<br />

(Lwów 1908) oraz Halucynacje (Kraków<br />

1911). W twórczoœci Liciñskiego wskazuje<br />

siê m.in. na osobliwoœæ tekstów, kunsztownoœæ<br />

i oryginalnoœæ formy narracji, a tak¿e<br />

wp³ywy nastrojowoœci Dostojewskiego. Dla<br />

zobrazowania jego stylu i wra¿liwoœci niech<br />

pos³u¿y pocz¹tek jednego z opowiadañ:<br />

Przeszed³em granicê dwóch pañstw, dwóch<br />

ur¹gaj¹cych „wiernym poddanym” olbrzymów.<br />

Po obu stronach las szepta³... Nigdzie<br />

œladu cz³owieka. Têtnia³y tylko niekiedy koñskich<br />

kopyt odg³osy i zawarcza³y echa strza-<br />

³ów; to byli ci, co w „imiê ojczyzny i wiary”<br />

kulami w ojczyznê i wiarê innych celowali”.<br />

Biografia autora, w której wiele<br />

epizodów – z powodu braku pe³nych informacji<br />

oraz stylu ¿ycia – szybko sta³a siê legend¹.<br />

Z pewnoœci¹ by³aby atrakcyjnym<br />

tematem dla scenariusza filmowego. Nas<br />

jednak interesuje w¹tek otwocki, który -<br />

zdawa³by siê - zamkniêty zosta³ relacjami<br />

Zofii Na³kowskiej. Jednak w moich amatorskich<br />

poszukiwaniach ró¿nych tekstów<br />

dotycz¹cych dziejów <strong>Otwock</strong>a natkn¹³em<br />

siê w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego<br />

na zaskakuj¹c¹ publikacjê. Ksi¹¿ka<br />

ukaza³a siê w 1926 r. Jej autor by³ wtedy<br />

znan¹ postaci¹ w <strong>Otwock</strong>u. Ksi¹¿ka, a w³aœciwie<br />

ksi¹¿eczka, stanowi³a zbiór szkiców.<br />

Jeden nosi³ tytu³ Literatura otwocka. Trudno<br />

i dziœ czytaæ go bez wzruszenia...<br />

Ca³¹ plejadê piewców wyko³ysa³<br />

<strong>Otwock</strong>. Cichych bezimiennych, zapomnianych...<br />

Stworzyli swoja literaturê – i odeszli.<br />

ZnaleŸæ mo¿na ich nazwiska pod<br />

skromnymi nagrobkami – na pobliskim<br />

cmentarzu.<br />

I ten kto ich zna³, kto s³ysza³ ich pieœñ –<br />

ten czêsto do nich przychodziæ musi – czerpaæ<br />

motywy z ich nagrobków do swoich<br />

smutnych elegji...<br />

[...]<br />

Powstaje poemat- jeden, drugi – zbiór,<br />

literatura ca³a i... proszê pañstwa – tomik<br />

„melodji otwockich”... kupujcie! ... za kilkadziesi¹t<br />

groszy...<br />

Tomikiem czarnej poezji jest tu ka¿dy<br />

chory, Zwierzcie mu siê i poproœcie go o<br />

grê – us³yszycie...<br />

[...]<br />

Zacz¹³ tu Liciñski. Ludwik Stanis³aw Liciñski<br />

– s³ynny twórca „Halucynacji”. Kto<br />

go zna³ i widzia³, kto móg³ to smutne szczêœcie<br />

obserwowaæ go w okresie dogorywaj¹cych<br />

dni mówi, ¿e jego halucynacje wcale<br />

nie by³y urojonym, poetyckim tworem.<br />

[...]<br />

I widma te jeszcze kr¹¿¹... Mo¿na je zobaczyæ<br />

tak samo, jak mo¿na zobaczyæ ksi¹¿-<br />

kê i mogi³ê zmar³ego wizjonera...<br />

Opowiada mi piastun o Liciñskim:<br />

„Budzi³ siê w nocy, wstawa³ z ³ó¿ka, ca³y<br />

w gor¹czce – ból g³owy, patrzy b³yszcz¹cem<br />

okiem, mówi do kogoœ, odpowiada niezapytany<br />

– widzi coœ przed oczyma, wyci¹ga<br />

rêce, obejmuje pustkê”... To nie by³a<br />

halucynacja, to by³a „rzeczywistoœæ otwocka”.<br />

A gdy Liciñski zmar³ – zaniesiono go<br />

na cmentarz... Okryto grób kwiatami i wrócono<br />

do domu..<br />

Krzycza³a wprawdzie d³ugo jakaœ pani<br />

w czarnemi:<br />

- Nie chcê , Stasiu, nie chcê...<br />

Lecz i to nie pomog³o.<br />

Ksi¹¿ka, której fragment zosta³ przytoczony,<br />

a tak¿e postaæ jej autora, z pewnoœci¹<br />

warte s¹ szerszego omówienia. Mam<br />

nadziejê, i¿ bêdzie to nied³ugo mo¿liwe.<br />

Chcia³bym jednak, aby dziœ sta³a siê dla<br />

naszych Czytelników okazj¹ do refleksji<br />

oraz wspó³uczestnictwa. Czy ktoœ z Czytelników<br />

mo¿e podaæ nazwisko autora<br />

powy¿szego tekstu? OdpowiedŸ proszê<br />

przys³aæ na adres „Gazety <strong>Otwock</strong>iej” (do<br />

dnia 15 lutego 2004 r.). Dla osoby, która<br />

pierwsza poda w³aœciw¹ informacjê, przewidziane<br />

s¹ nagrody.<br />

Stanis³aw Zaj¹c<br />

Cytowane teksty pochodz¹ z nastêpuj¹cych<br />

publikacji: L. S. Liciñski, Z pamiêtnika<br />

w³óczêgi, Lwów 1908; Z. Na³kowska,<br />

Dzienniki II 1909-1917, opracowanie, wstêp<br />

i komentarz H. Kirchner, Warszawa 1976,<br />

Historia literatury polskiej w zarysie, pod<br />

red. M. Stêpnia i A. Wilkonia, a tak¿e...<br />

Na³êczów, <strong>Otwock</strong>...<br />

z Andriollim w tle cz. V<br />

pasjonatów nie goni¹cych tylko za karier¹ i<br />

dobrobytem. Ca³a bohema artystyczna przemieszcza³a<br />

siê po œwiecie i spotyka³a w salonach<br />

Warszawy, Krakowa, Pary¿a, Londynu<br />

czy Petersburga.<br />

Andriolli obraca³ siê w tych krêgach<br />

przez wiele lat i mo¿na powiedzieæ, ¿e by³<br />

zapalonym podró¿nikiem i obywatelem Europy.<br />

Jednym z bliskich przyjació³ artysty by³<br />

tak¿e Antoni Zaleski, znany ilustrator, publicysta<br />

i m¹¿ opatrznoœciowy wielu artystów.<br />

W interesuj¹cej ksi¹¿ce o Henryku<br />

Sienkiewiczu, napisanej przez wnuczkê pisarza<br />

Mariê Korni³owiczówn¹, czytamy:<br />

„Jak wiêkszoœæ pisarzy i artystów Sienkiewicz<br />

potrzebowa³ wymiany myœli i rozmów<br />

z coraz to innymi ciekawymi ludŸmi. Trzeba<br />

pamiêtaæ, ¿e by³y to czasy, w których sztuka<br />

rozmowy i konwersacji towarzyskiej sta-<br />

³a bardzo wysoko”. Te rozmowy, ploteczki,<br />

nowinki, wymiany pogl¹dów by³y kuŸni¹<br />

rodz¹cych siê nowych pr¹dów w sztuce,<br />

GAZETA 37


38<br />

polityce, nauce i stanowi³y swoiste uniwersytety,<br />

okraszone zwykle wybornym jad³em<br />

i napojem (by³y to na pewno piêkne<br />

czasy). Dziœ, kiedy spotkania towarzyskiej<br />

w wiêkszym gronie bywaj¹ coraz rzadsze,<br />

a czêœæ ludzi zach³ystuje siê internetem,<br />

brakuje tej wiêzi miêdzyludzkiej i bezpoœredniej<br />

wymiany myœli. W Warszawie<br />

przy ulicy Wolskiej istnia³ salon dla œrodowisk<br />

twórczych, bêd¹cych intelektualn¹<br />

kuŸni¹, a honory gospodarza pe³ni³ doktor<br />

Karol Benni. Czêstymi goœæmi byli tam:<br />

Sienkiewicz, Orzeszkowa, Konopnicka, Zaleski,<br />

a s¹dzê, ¿e i nasz Andriolli. A doktor<br />

Benni to ten sam, który w Na³êczowie kupi³<br />

piêkn¹ drewnian¹ willê „Podgórze” i tam<br />

równie¿ w okresie letnim prowadzi³ salon towarzyski.<br />

Micha³ Andriolli po rozwodzie z Natali¹<br />

pojecha³ leczyæ nerwy i poprawiæ samopoczucie<br />

do S³awuty, gdzie praktykowa³ jego<br />

przyjaciel doktor Dobrzycki. Nastêpnie uda³<br />

siê do Na³êczowa. Ta miejscowoœæ wkracza³a<br />

dopiero w okres rozkwitu, staj¹c siê bardzo<br />

szybko ulubion¹ przystani¹ dla ludzi sztuki,<br />

nauki i literatów z Prusem i ¯eromskim na<br />

czele. W ostatnim dziesiêcioleciu przed rozwodem<br />

Andriolli mia³ okres prosperity, a<br />

jego rysunki i obrazy cieszy³y siê wielkim<br />

uznaniem i powodzeniem. By³y to g³ównie<br />

prace na motywach Mickiewiczowskich. W<br />

1881 roku znany bankier i przemys³owiec<br />

warszawski Jan Bloch zamówi³ u Andriollego<br />

10 du¿ych kartonów jako dar dla ¿ony.<br />

Rysunki te zdobi³y póŸniej salon pani Emilii<br />

GAZETA<br />

Bloch z domu Kronenberg. Posypa³y siê zamówienia<br />

od arystokracji – ksiê¿nej Radziwi³³owej,<br />

hrabiego Dzieduszyckiego i rodziny<br />

Raczyñskich. W 1887 r., kiedy Natalia i<br />

Micha³ byli w separacji, artysta goœci³ w<br />

Brzegach nad Œwidrem m³od¹ malarkê,<br />

uczennicê Gersona – Ninê Przesmyck¹. By³a<br />

to postawna, przystojna blondynka o doϾ<br />

obfitych kszta³tach. Znajomoœæ przerodzi³a<br />

siê w niewinny flirt i sympatiê, jako ¿e i pani<br />

Nina by³a mê¿atk¹. Przez jakiœ czas wymieniali<br />

miêdzy sob¹ listy i czêœæ korespondencji<br />

zachowa³a siê do dziœ.<br />

W czerwcu 1889 r. Andriolli znów podró¿uje<br />

po kraju. Odwiedza Pu³awy, Kazimierz,<br />

Kraków i Zakopane, co owocuje wieloma<br />

szkicami i rysunkami.<br />

We wrzeœniu powraca nad Œwider i tworzy<br />

bez wytchnienia. Ma dopiero 53 lata, ale<br />

czuje siê coraz czêœciej zmêczony i przeczuwa,<br />

¿e coœ siê koñczy. Jest niejako wró¿bit¹<br />

swego losu. Tak pisze do przyjació³: „Dziwna<br />

rzecz, czemu oczy moje, stare oczy tak<br />

lubuj¹ siê w naturze. Wszystkie uczucia têpiej¹,<br />

oczy patrz¹ ch³odno na zapas, jakby<br />

chcia³y zatrzymaæ wymykaj¹ce siê z r¹k<br />

¿ycie. (...) A tu ¿ycie jak na z³oœæ ma dla mnie<br />

tyle uroku! Zdawa³oby siê, ¿e szalona, awanturnicza<br />

przesz³oœæ powinna by stliæ ca³ego,<br />

obezw³adniæ i pozostawiæ jako obojêtnego<br />

widza. Upadam na si³ach, znów pêdzê przed<br />

siebie... choæ co chwila rozum i znajomoœæ<br />

œwiata pyta: po co to, do czego prowadzi?<br />

Nied³ugo bêdziesz le¿a³ bezw³adny na wieki,<br />

zapomn¹ ciê najbli¿si.”<br />

I znów wêdruje po kraju, by uciec od<br />

podobnych, natrêtnych myœli. Zima 1890/91<br />

to spokój w Brzegach i czas przemyœleñ.<br />

Artysta pisze do przyjaciela W³adys³awa<br />

Be³zy, za³o¿yciela Towarzystwa Litewskiego<br />

im. A. Mickiewicza we Lwowie: „Schowa³em<br />

siê do Brzegów i tu siedzê i czego mi<br />

brak? Dom wygodny, pracownia urocza, ko-<br />

³em lasy... pod oknem rzeka Œwider, o wiorstê<br />

Wis³a. Obok 14 domków moich, a latem<br />

dworki roj¹ siê od letników. Mam dobr¹ kucharkê<br />

(ko³duny), niez³ego s³u¿¹cego, konia<br />

wierzchowego, konie do wózka, 6 psów, 2<br />

koty i koguta... czeladzi trochê, fuzjê, ³ódkê,<br />

bibliotekê w s¹siednim miasteczku (Karczew),<br />

ksiêdza proboszcza, a o godzinê drogi<br />

Warszawê!”. W tym czasie Andriolli zaczyna<br />

malowaæ obrazy religijne. Kiedy przebywa³<br />

na zes³aniu w Wiatce, malowa³ ikony,<br />

póŸniej dla koœcio³a w Karczewie powsta³<br />

wizerunek œw. Kazimierza, na proœbê zaprzyjaŸnionego<br />

proboszcza ks. Pyzalskiego.<br />

Na prze³omie lat 1892 i 93 pracowa³ nad<br />

wielkich rozmiarów obrazem Wniebowziêcia<br />

Najœwiêtszej Marii Panny dla koœcio³a w<br />

Ka³uszynie. Obrazu jednak nie dokoñczy³.<br />

Mia³ ju¿ k³opoty ze zdrowiem, s¹dzi³, ¿e to<br />

katar ¿o³¹dka. Andriolli jest ju¿ powa¿nie<br />

chory, u kresu si³ fizycznych i twórczych.<br />

Odwiedza jeszcze w Petersburgu bratow¹<br />

Antoninê Andriollow¹ oraz jej synów: 27-<br />

letniego W³adys³awa i m³odszego Wiktora.<br />

Wiosnê pragnie spêdziæ nad Adriatykiem.<br />

Marzy mu siê Dubrownik, Ateny, wyspa<br />

Korfu, Dalmacja, wierzy, ¿e ciep³y klimat go<br />

uleczy. Ale ju¿ w kwietniu 1893 r. wróci³ do<br />

Warszawy, gdy¿ poczu³ siê bardzo Ÿle. By³<br />

widocznie szczuplejszy i jakieœ dziwne znu-<br />

¿enie nie schodzi³o z jego twarzy. Skonsultowa³<br />

siê z dr. Dobrzyckim, który ju¿ wiedzia³,<br />

¿e stan zdrowia przyjaciela jest alarmuj¹cy.<br />

Planuj¹ wyjazd do Londynu.<br />

18 czerwca Micha³ Andriolli pisze odrêcznie<br />

testament, a 2 lipca jest ju¿ w Na³êczowie.<br />

Przebywa w zak³adzie leczniczym<br />

otoczony troskliw¹, pe³n¹ serca i ¿yczliwoœci<br />

opiek¹ lekarsk¹. Wkrótce jednak, po<br />

chwilowej poprawie opada z si³. Zostaje przeniesiony<br />

do domu nale¿¹cego do Fr. Kawczyñskiego<br />

przy dawnej ulicy Nowy Œwiat<br />

(dziœ ul. Poniatowskiego). By³ to drewniany<br />

budynek z gankiem, obroœniêtym dzikim<br />

winem, i z ma³ym balkonikiem. Domek nazwano<br />

póŸniej „Andriollówk¹”. Tam te¿ artysta<br />

zmar³ 23 sierpnia 1893 r. Dom ju¿ nie<br />

istnieje. Na tym miejscu zbudowano nowy i<br />

znajduje siê w nim salon odnowy biologicznej.<br />

Odwiedzi³am latem Na³êczów dwukrotnie.<br />

Mieszka³am w uroczym drewnianym<br />

domu, szuka³am œladów pobytu Andriollego.<br />

Ale Na³êczów ma jeszcze coœ<br />

ekstra i to na ca³y rok. We wrzeœniu 2003<br />

r. otwarto w podziemiach hotelu i restauracji<br />

„Przepióreczka” „Jaskiniê soln¹”. Jest<br />

to tzw. komora solno-klimatyczno-inhalacyjna,<br />

która ma na celu odtworzenie w warunkach<br />

sztucznych mikroklimatu panuj¹cego<br />

nad Morzem Ba³tyckim czy w naturalnych<br />

grotach solnych Wieliczki lub<br />

Bochni. Trzy seanse 40-minutowe odpowiadaj¹<br />

tygodniowi spêdzonemu nad morzem.<br />

Gdyby znalaz³ siê odwa¿ny inwestor<br />

(a mo¿e Miasto?), to taka „Jaskinia<br />

solna” mog³aby powstaæ w <strong>Otwock</strong>u. S¹dzê,<br />

¿e koszty szybko by siê zwróci³y.<br />

Natomiast wielu mieszkañców z niedoczynnoœci¹<br />

tarczycy, chorobami oddechowymi,<br />

alergi¹, nadciœnieniem, stanami<br />

przed- i pozawa³owymi, zamiast wydawaæ<br />

pieni¹dze nad morzem, zasili³oby miejsk¹<br />

kasê. Czy¿ nie by³by to wa¿ny krok do<br />

stworzenia podstaw dla promocji <strong>Otwock</strong>a<br />

jako miejscowoœci rekreacyjno-wypoczynkowej?<br />

Barbara Matysiak


Przyzwyczailiœmy siê do tego, ¿e znany w ca³ym mieœcie Dom Pomocy Spo-<br />

³ecznej mieœci siê przy ul. Konopnickiej 17. Niniejszym tekstem pragnê przywróciæ<br />

przesz³oœæ tego miejsca, nie tak odleg³¹, ale siêgaj¹c¹ blisko 100 lat.<br />

Kolonia Marysin<br />

Kazimierzówek cz II<br />

W budynku tym funkcjonowa³ do 1940<br />

r. znany w mieœcie pensjonat „Imperial”.<br />

Dysponowa³ 21 pokojami i 38 ³ó¿kami.<br />

Ksi¹¿ka meldunkowa „Imperialu”, do której<br />

dotar³am, zaczyna siê 18 XI 1940 r. Zosta³y<br />

w niej zarejestrowane 162 osoby, które<br />

przebywa³y tam w ró¿nym czasie. Byli to<br />

pensjonariusze rozmaitych profesji i wyznañ,<br />

ale dominowa³o wyznanie moj¿eszowe. Od<br />

1 stycznia do 8 lipca 1940 r. pensjonat przyj¹³<br />

56 osób; wœród nich tylko jedna by³a wyznania<br />

rzymsko-katolickiego i jedna prawos³awnego.<br />

Jak wynika z dokumentów, wybuch<br />

II wojny œwiatowej w pierwszych miesi¹cach<br />

nie przeszkodzi³ w funkcjonowaniu<br />

pensjonatu, który nale¿a³ do Hanssa Chaima,<br />

ale dzier¿awili go ma³¿onkowie Szlama i Regina<br />

Kaufmanowie.<br />

Posesja w tamtych latach liczy³a 5842 m 2 .<br />

Sta³y na niej dwa domy (drugi – stró¿ówka).<br />

W 1925 r. by³ w³asnoœci¹ Etty i Wolfa Geberów,<br />

zamieszka³ych w Warszawie, przy ul.<br />

Czerniakowskiej 20. 21 lipca 1925 r. Etta Geber<br />

z³o¿y³a oœwiadczenie przed notariuszem,<br />

i¿ jest w³aœcicielk¹ posiad³oœci po³o¿onej<br />

przy ul. Konopnickiej 17, bêd¹cej czêœci¹<br />

dawnych dóbr Kolonii Marysin Kazimierzówek.<br />

Posiad³oœæ tê dzieli³a wspólnie z mê-<br />

¿em Wolfem. W 1926 r. Magistrat w <strong>Otwock</strong>u<br />

wyda³ ma³¿onkom Geber zaœwiadczenie,<br />

¿e budynki znajduj¹ce siê na placu Geberowie<br />

wznieœli w 1925 r., pod³ug planu zatwierdzonego<br />

przez Magistrat w <strong>Otwock</strong>u w dniu<br />

2 VI 1925 r. i 7 IX 1925 r. Z czasem Geberowie<br />

musieli posesjê sprzedaæ, poniewa¿ w<br />

spisie alfabetycznym pensjonatów, znajduj¹cym<br />

siê w zbiorach Archiwum miejskiego<br />

– w 1935 r. „Imperial” figuruje jako w³asnoœæ<br />

Hanssa Chaima. Z kolejnych dokumentów<br />

wynika, ¿e „Imperial” zosta³ przynajmniej<br />

od 1937 r. wydzier¿awiony Reginie i Szlamie<br />

Kaufman.<br />

W³aœciciel „Imperialu” H. Chaim zamierza³<br />

nadbudowaæ piêtro, poniewa¿ na 11 dni<br />

przed wybuchem II wojny œwiatowej, czyli<br />

19 VIII 1939 r. wyst¹pi³ z proœb¹ do wydzia-<br />

³u wykonawczego Komisji Klimatycznej<br />

Uzdrowiska <strong>Otwock</strong>a o zatwierdzenie planów<br />

nadbudowy piêtra, drewnianego, otynkowanego,<br />

skanalizowanego domu. Pozwolenie<br />

to otrzyma³ w ci¹gu trzech dni. Zgodê<br />

wyrazi³ architekt uzdrowiska in¿. Szpakowski.<br />

Rozbudowa dotyczy³a tak¿e stró¿ówki,<br />

wzniesienia piêtra nad 55-metrowym budynkiem<br />

przeznaczonego dla szofera i dozorcy.<br />

Pierwszy projekt dla wiêkszego budynku<br />

sporz¹dzi³ budowniczy Stanis³aw Russek,<br />

drugi dla stró¿ówki – H. Chmieliñski. Du¿y<br />

dom przed rozbudow¹ mia³ 297 m 2 .<br />

<strong>Otwock</strong>, wed³ug informatora z 1937 r.,<br />

posiada³ 124 koncesjonowane pensjonaty z<br />

2254 ³ó¿kami. Ponadto dzia³a³o oko³o 50 tzw.<br />

nielegalnych pensjonatów i liczne wille dysponuj¹ce<br />

pokojami dla letników. Ceny za jeden<br />

dzieñ pobytu waha³y siê od 3 do 15 z³,<br />

w zale¿noœci do œwiadczeñ. Wizyty u miejscowych<br />

lekarzy kosztowa³y od 5 do 15 z³.<br />

By³a to imponuj¹ca oferta, która przekroczy³a<br />

granice Polski. Przyje¿d¿ali tu ludzie z Europy,<br />

a nawet ze œwiata.<br />

W dobrach dawnej Kolonii Marysin Kazimierzówek<br />

funkcjonowa³ jeszcze jeden<br />

pensjonat, o którym tu nie sposób nie wspomnieæ.<br />

Nie mia³ nazwy ale, choæ ma³y, to<br />

ca³kiem nieŸle radzi³ sobie w tamtych latach.<br />

Dziœ pozosta³ po nim parterowy budynek, podobny<br />

do baraku, granicz¹cy z dzia³k¹ Domu<br />

Pomocy Spo³ecznej. Zbudowany zosta³ w<br />

1926/27 r. W 1932 nale¿a³ do Rywki Hornblas.<br />

Chocia¿ nie by³ skanalizowany, to otrzyma³<br />

oficjalne prawo funkcjonowania jako<br />

pensjonat w 1938 r. Ten 8-izbowy pensjonat<br />

tak¿e zmieni³ w³aœciciela. We wspomnianym<br />

spisie jako jego w³aœciciel wymieniony jest<br />

Galis Pinkus.<br />

Obie posesje z dawnej Kolonii Marysin<br />

Kazimierzówek po wojnie opustosza³y. Jak<br />

prawie wszystkie przedwojenne posiad³oœci<br />

¿ydowskich obywateli naszego miasta stanowi³y<br />

w œwietle przepisów mienie opuszczone.<br />

Przez wiele lat w budynku z numerem<br />

15 by³a kuchnia sanatorium im. M.<br />

Buczka, a w budynku nr 17 – jeden z jego<br />

oddzia³ów. W 1961 r. postanowieniem S¹du<br />

Rejonowego posesje przesz³y na w³asnoœæ<br />

Skarbu Pañstwa przez tzw. zasiedzenie.<br />

Dziœ dom przy ul. Konopnickiej 15 zamieszkuje<br />

kilka rodzin i choæ jego wygl¹d<br />

zewnêtrzny sprawia mêtne wra¿enie, s³u¿y<br />

dobrze ludziom. Posesja z nr 17 zosta³a przez<br />

miasto oddana na czas nieokreœlony Domowi<br />

Pomocy Spo³ecznej - z przeznaczeniem<br />

na dzia³alnoœæ opiekuñcz¹, nie zwi¹zan¹ z<br />

zarobkiem. Na wniosek Starostwa Powiatowego<br />

w 1999 r. za³o¿ono osobn¹ Ksiêgê<br />

Wieczyst¹, wydzielaj¹c dzia³kê z dawnej<br />

Kolonii Marysin Kazimierzówek, licz¹cej na<br />

pocz¹tku XX wieku prawie 2 hektary.<br />

Barbara Dudkiewicz<br />

GAZETA 39


fot. E. Banaszkiewicz<br />

Ksi¹dz - poeta <strong>Otwock</strong><br />

5 grudnia Stowarzyszenie Twórców i Animatorów Kultury im. Micha³a Elwiro<br />

Andriollego w <strong>Otwock</strong>u zorganizowa³o wieczór autorski ksiêdza Paw³a Heintscha.<br />

Pretekstem do spotkania by³ najnowszy tomik poezji ksiêdza pt.: „Czas<br />

powrotu”, który ukaza³ siê nak³adem Ksi¹¿nicy Podlaskiej im. £. Górnickiego,<br />

w Bia³ymstoku.<br />

Ju¿ na wstêpie goœcie spotkania zostali<br />

mile zaskoczeni podarunkiem od wydawcy,<br />

Jana Leoñczuka – ka¿dy otrzyma³<br />

w prezencie zarówno „Czas powrotu”, jak<br />

i wydany wczeœniej tom wierszy ksiêdza<br />

„Skansen ptaków”. Rolê gospodarzy wieczoru<br />

pe³nili cz³onkowie Stowarzyszenia;<br />

s³owa powitania wyg³osi³ prezes (równie¿<br />

poeta) Kazimierz Œladewski oraz wiceprezes<br />

Pawe³ Kamiñski, a krótk¹ biografiê poety<br />

przedstawi³a Anna Wegie³ek.<br />

- Moja mowa bêdzie krótka, bo lepiej,<br />

gdy poezja t³umaczy poetê ni¿ poeta poezjê<br />

– tak lakonicznie rozpocz¹³ prezentacjê<br />

wierszy sam autor, od wielu lat mieszkaj¹cy<br />

w <strong>Otwock</strong>u, Pawe³ Heintsch. Interpretacji<br />

utworów z ostatniego tomiku i<br />

wczeœniejszych obok poety podjêli siê:<br />

Halina Stelmach, siostra Iwona ze zgromadzenia<br />

sióstr Orionistek, Pawe³ Kamiñski<br />

i Marian Pokrywka (radny Rady <strong>Miasta</strong>).<br />

Trudno w krótkiej relacji dokonaæ analizy,<br />

czy choæby lapidarnego omówienia<br />

wierszy, które sta³y siê ju¿ przedmiotem<br />

wnikliwych badañ krytyków. Jednym z<br />

najlepszych znawców pokaŸnej twórczoœci<br />

Paw³a Heinscha jest profesor Teresa Zaniewska.<br />

Autorka komentarza do „Czasu<br />

powrotu” podczas spotkania opowiedzia-<br />

³a, co j¹ osobiœcie urzek³o w poezji ksiêdza.<br />

I z pewnoœci¹ nie jest jedyn¹ osob¹,<br />

któr¹ ta poezja uwiod³a. Œwiadczy³y o tym<br />

serdeczne podziêkowania od przybyszów<br />

i ksiê¿y, z którymi autor mieszka w domu<br />

przy ul. Geislera. Swój obraz podarowa³a<br />

ksiêdzu malarka Wanda Murat.<br />

Od Staffa do Ró¿ewicza to oficjalna<br />

droga inspiracji, któr¹ ewoluowa³a twórczoœæ<br />

ksiêdza, choæ wydaje siê, ¿e obaj<br />

nadal pozostaj¹ „starymi kumplami” poety.<br />

Mnie na pewno oczarowa³o jego poczucie<br />

humoru, niezwyk³a spostrzegawczoœæ<br />

i talent do zawarcia wa¿kich myœli<br />

w bardzo niewielu s³owach.<br />

Ewa Banaszkiewicz<br />

miasto<br />

rozrzedzone zieleni¹<br />

w lecie<br />

w zimie<br />

pni szeregami<br />

gdzieniegdzie<br />

zagêszczona budowa<br />

w strefach<br />

u¿ytecznoœci publicznej<br />

S³owa<br />

mówi siê:<br />

„dwa s³owa”<br />

a potem s³ów<br />

p³ynie rzeka<br />

dobrze tu mieszkaæ<br />

wygodnie chorowaæ<br />

a ¿e blisko<br />

do g³osu Boga<br />

wiêc i bezpiecznie<br />

umieraæ<br />

przygwoŸdzi³o<br />

niejednego<br />

na d³ugo<br />

na sta³e<br />

albo i na zawsze<br />

zamiast daæ siê porwaæ<br />

zbudujmy mostek:<br />

milczenie<br />

Strata<br />

mia³ kilka<br />

rowerów i samochodów<br />

teraz<br />

s¹ mu zbyteczne:<br />

ma chore oczy<br />

tak po kolei<br />

wszystkie nasze rzeczy<br />

bêd¹ nam niepotrzebne<br />

nie odnosi siê to jednak<br />

do czystego sumienia<br />

40<br />

ks. Pawe³ Heintsch w towarzystwie Mariana Pokrywki, Paw³a Kamiñskiego i Wandy Murat<br />

GAZETA<br />

Pawe³ Heintsch ur. 4.06.1924 r. we Lwowie. W czasie okupacji<br />

cz³onek AK. PóŸniej studia medyczne, filologia polska i teologia.<br />

W 1955 r. otrzyma³ œwiêcenia kap³añskie. Autor wielu zbiorów<br />

wierszy oraz kilku nowel i prac poœwiêconych Norwidowi. Laureat<br />

nagrody literackiej im. W³odzimierza Pietrzaka.


Pokój staroœci<br />

krajobraz<br />

mojego pokoju<br />

mieœci w sobie<br />

i to co dalekie<br />

najpierw pokoje<br />

mojego dzieciñstwa<br />

a wiêc zabawki<br />

ulubione ksi¹¿ki<br />

pluszowego misia<br />

konia na biegunach<br />

ojca matkê braci<br />

pieska<br />

tam by³ o³tarzyk z Matk¹ Bosk¹<br />

w maju<br />

i z czerwcowym<br />

Sercem Jezusowym<br />

tu w niszy<br />

nad ³ó¿kiem<br />

jest od piêædziesiêciu trzech lat<br />

towarzysz¹ce mi<br />

Bo¿e Mi³osierdzie<br />

i z ka¿dego k¹ta<br />

wygl¹da ju¿<br />

wizja odejœcia<br />

ku temu co nieznane<br />

widaæ przed oknem sosny<br />

zaœ po drugiej stronie ulicy<br />

buduj¹ dom<br />

samochody b³yskaj¹<br />

œwiat³ami stopu<br />

poniewa¿ stoi<br />

znak ograniczaj¹cy szybkoœæ<br />

jako biegun przeciwny<br />

nie rozumiej¹cy jeszcze ograniczeñ<br />

ulic¹ d¹¿y m³odzie¿<br />

ku bliskiej szkole<br />

a mnie ogranicza<br />

wózek w którym teraz jestem<br />

to nie ma³y fiat<br />

ani uno ani tym bardziej<br />

rover 216<br />

porusza siê powoli<br />

na ten wehiku³<br />

przysiad³em siê ju¿ doœæ dawno<br />

zawozi mnie do kaplicy i jadalni<br />

cicha staroœæ ma swoje radoœci<br />

i smutki<br />

ale nie ma powrotu<br />

do wiersza z rymem i rytmem<br />

bo ten zosta³ gdzieœ po drodze<br />

i tylko z dawnych tomików<br />

uœmiecha siê<br />

miarowymi strofami<br />

Piêkno natury tworzywem<br />

Bagno Ca³owanie roku 2003 jest cieniem<br />

tej „per³y” w Mazowieckim Parku<br />

Krajobrazowym, jak¹ by³o przed piêciu laty.<br />

Mimo to zachwyca jeszcze ludzi wra¿liwych,<br />

wtajemniczonych w walkê o istnienie<br />

gin¹cych gatunków roœlin i zwierz¹t.<br />

Dowodem tego jest wystawa w Muzeum<br />

Ziemi <strong>Otwock</strong>iej otwarta 12 grudnia tego<br />

roku.<br />

Fotografie wykonali: Mariusz Busi³o,<br />

S³awek Cacko, Cezary Dybowski, Robert<br />

Dró¿d¿, dwóch Krzysztofów – Jasiñski i<br />

Jankowski oraz Wojciech Sobociñski. Zdjêcia<br />

œwiadcz¹ nie tylko o piêknie przyrody<br />

polskiej, ale wyraŸniej, mocniej o zdolnoœci<br />

widzenia, talencie wyboru ujêæ obok<br />

techniki opracowania. Jeden plener na tor-<br />

fowisku zaowocowa³ szeregiem prac, z których<br />

ka¿da ma swoisty klimat i wysokie<br />

walory przetworzenia w sztukê zmiennoœci<br />

natury w czasie.<br />

Fotografie twarzy ludzkiej, steranej<br />

¿yciem i osoby czatuj¹cej w wodzie na dobry<br />

moment dla uchwycenia ruchu zwierzêcia<br />

to jedyne prace mówi¹ce o cz³owieku,<br />

który stara siê utrwaliæ coœ przemijaj¹cego.<br />

Niestety przypomina te¿ tych, którzy pozwolili<br />

na niszczenie Bagna Ca³owanie. Czy<br />

CMOK, powsta³y dla ratowania walorów<br />

tego uroczyska, powstrzyma degradacjê?<br />

Wychodz¹cym z wernisa¿u towarzyszy-<br />

³o uczucie niedosytu – ma³o tych fotografii.<br />

Warto utrwalaæ wci¹¿ odradzaj¹ce siê<br />

piêkno przyrody mimo trudów i kosztów.<br />

Irena Fija³owska<br />

PS Zdjêcia zdjêæ s¹ s³abym odpowiednikiem orygina³ów<br />

GAZETA 41


42<br />

Szlakami historii<br />

Rok 1863<br />

141 lat temu, 22 stycznia 1863 r., wybuch³o<br />

najtragiczniejsze z polskich powstañ.<br />

Do nierównej walki stanê³o ok.<br />

40 tysiêcy powstañców. Przez dwa lata<br />

(1863-64) prowadzili oni nierówny bój<br />

z potê¿nym imperium, jakim by³a Rosja.<br />

Równie¿ tereny dzisiejszego powiatu<br />

otwockiego by³y widowni¹ krwawych<br />

walk pomiêdzy oddzia³ami polskimi a<br />

rosyjskimi. Bytnoœci partii powstañczych<br />

w okolicach <strong>Otwock</strong>a sprzyja³y<br />

rozleg³e lasy rosn¹ce zwartym kompleksem<br />

wzd³u¿ Wis³y od Wawra po Dêblin.<br />

Warto jest sobie przypomnieæ,<br />

gdzie walczyli i umierali nasi pradziadowie<br />

oraz obejrzeæ te miejsca podczas<br />

letniej wycieczki rowerowej.<br />

Odrobina historii<br />

3 marca 1863 r. pod Gliniank¹ oddzia³<br />

polski pod dowództwem p³k Ziemomys³a<br />

Kuczyka w sile 300 ¿o³nierzy stawi³<br />

skuteczny opór liczniejszym oddzia³om rosyjskiej<br />

piechoty i Kozaków. Tego samego<br />

dnia ci sami powstañcy stoczyli pod <strong>Otwock</strong>iem<br />

Ma³ym zwyciêsk¹ walkê z dwukrotnie<br />

silniejszym oddzia³em rosyjskim dowodzonym<br />

przez Reyenthala. W walce poleg³o 15<br />

Polaków i 40 Rosjan. Do dnia dzisiejszego<br />

pod <strong>Otwock</strong>iem Ma³ym, na pocz¹tku zabytkowej<br />

alei starych lip i topól prowadz¹cej<br />

do <strong>Otwock</strong>a Wielkiego, w miejscu zwanym<br />

Osiny, znajduje siê zbiorowa mogi³a 7 poleg³ych<br />

powstañców. Po tych walkach oddzia³<br />

Kuczyka przeprawi³ siê na drug¹ stronê Wis³y.<br />

25 maja w Rudce przy szosie lubelskiej<br />

oddzia³ dowodzony przez majora Józefa Jankowskiego<br />

atakuje z zasadzki carski konwój<br />

prowadz¹cy 140 rekrutów z Dêblina. W walce<br />

ginie 40 ¿o³nierzy wroga, tyle¿ rekrutów<br />

zyskuje wolnoœæ. Dowódc¹ oddzia³u by³ Jankowski,<br />

w cywilu zarz¹dca maj¹tku Tarchomin,<br />

a w powstaniu jeden ze zdolniejszych<br />

dowódców oraz sekretarz stanu w Rz¹dzie<br />

Narodowym. Miejsce tego starcia upamiêtnione<br />

jest drewnianym krzy¿em ze stosown¹<br />

tablic¹ pami¹tkow¹. Polegli powstañcy spoczêli<br />

w zbiorowej mogile na cmentarzu w<br />

Wi¹zownie. Wielkie bitwy powstañcze rozegra³y<br />

siê doœæ daleko od <strong>Otwock</strong>a, na po-<br />

³udniowych krañcach powiatu otwockiego,<br />

w Zambrzykowie, £ucznicy i Goc³awiu,<br />

gdzie walczy³ m.in. m³ody Aleksander G³owacki<br />

(póŸniejszy Boles³aw Prus). •ród³a podaj¹<br />

jeszcze, ¿e do niewielkiej potyczki dosz³o<br />

w Œwidrach Wielkich, o której jednak<br />

GAZETA<br />

niewiele wiadomo. Byæ mo¿e chodzi o potyczkê<br />

w Œwidrach, ale tych pod Tarchominem,<br />

na pó³nocy Warszawy. Ponadto w Ml¹dzu,<br />

na prawym brzegu Œwidra i w Zagórzu,<br />

niedaleko sanatorium, znajduj¹ siê pomniki<br />

ufundowane przez Franciszka Skobiñskiego,<br />

by³ego powstañca, na mogi³ach poleg³ych w<br />

1863 r. Oprócz pomników pozosta³a wœród<br />

ludzi pamiêæ o tamtych wydarzeniach oraz<br />

nazwy terenowe zwi¹zane z powstañcami.<br />

Do dzisiaj okoliczna ludnoœæ podmok³e tereny<br />

w okolicach Taboru i Radachówki nazywa<br />

Bagnami Powstañców, dlatego ¿e w<br />

tych trudno dostêpnych miejscach swoje kryjówki<br />

mia³y partie powstañcze. Miejsce zbiorowej<br />

mogi³y powstañców poleg³ych pod<br />

Goc³awiem jeszcze do niedawna nazywane<br />

by³o przez miejscowych mieszkañców „Polaki”.<br />

Tak wygl¹da³ rok 1863 w najbli¿szych<br />

okolicach <strong>Otwock</strong>a.<br />

Powstañczy szlak<br />

W d³ugi letni dzieñ proponujê siê wybraæ<br />

na d³ug¹, ca³odniow¹, rowerow¹ wycieczkê<br />

dooko³a <strong>Otwock</strong>a szlakiem powstañców<br />

styczniowych. Wycieczkê rozpoczynamy<br />

w <strong>Otwock</strong>u pod siedzib¹ PTTK.<br />

St¹d jedziemy na po³udnie ulicami <strong>Otwock</strong>a<br />

i lasem do Karczewa pod koœció³ parafialny<br />

œw. Wita, w którym znajduj¹ siê obrazy<br />

pêdzla Micha³a Elwiro Andriollego (te¿<br />

powstañca styczniowego, walcz¹cego w<br />

oddziale Narbutta na Litwie). Spod koœcio-<br />

³a dalej ruchliwymi ulicami ¯abolickiego i<br />

Czêstochowsk¹ do <strong>Otwock</strong>a Ma³ego, gdzie<br />

na pocz¹tku zabytkowej alei prowadz¹cej<br />

do pa³acu Bieliñskich usytuowany jest niewielki<br />

cmentarzyk „Na Osinach” z mogi³¹<br />

powstañców 1863 r. z oddzia³u Kuczyka,<br />

poleg³ych w bitwie z Rosjanami, stoczonej<br />

3 marca pod t¹ wsi¹. Spod mogi³y jedziemy<br />

przez <strong>Otwock</strong> Wielki do Janowa, przecinaj¹c<br />

po drodze szosê nadwiœlañsk¹. W<br />

Janowie zag³êbiamy siê w Lasy <strong>Otwock</strong>ie i<br />

jad¹c „Czerwon¹ Drog¹” przez Oko³y, Pogorzel<br />

Warszawsk¹ doje¿d¿amy do Œwierku.<br />

Tutaj skrêcamy na wschód, przeje¿d¿amy<br />

szosê lubelsk¹ i asfaltem kierujemy siê<br />

w stronê Glinianki. Po miniêciu Œwidra, po<br />

lewej stronie, na niewielkiej skarpie wznosi<br />

siê murowany dworek otoczony resztkami<br />

wspania³ego niegdyœ parku krajobrazowego.<br />

Tu¿ za parkiem doje¿d¿amy do skrzy-<br />

¿owania, na którym skrêcamy w lewo na<br />

Malcanów i po przejechaniu kilkuset metrów<br />

skrêcamy ponownie w lewo, jad¹c w<br />

stronê cmentarza w Gliniance i dalej w stronê<br />

Kopek. Szeroka piaszczysta droga, któr¹<br />

jedziemy, jest pozosta³oœci¹ œredniowiecznego<br />

traktu biegn¹cego z Pragi przez Wawer,<br />

Gliniankê do Siennicy. Ci¹gn¹ce siê<br />

po prawej stronie lasy by³y widowni¹ potyczki<br />

stoczonej przez oddzia³ p³k. Kuczyka<br />

z Kozakami w marcu 1863 r. Nie zbaczaj¹c<br />

z obranej drogi, mijaj¹c po lewej stronie<br />

Wólkê Ml¹dzk¹, doje¿d¿amy do szosy<br />

lubelskiej w Rudce. Po prawej stronie szosy<br />

stoi pami¹tkowy krzy¿ ustawiony 25<br />

maja 2003 r. w 140. rocznicê stoczonej w<br />

tym miejscu potyczki przez oddzia³ mjr.<br />

Jankowskiego, a powsta³y dziêki wspó³dzia³aniu<br />

otwockiego Oddzia³u PTTK i<br />

mieszkañców wsi ¯anêcin z jej so³tysem na<br />

czele. Spod krzy¿a ruszamy w dalsz¹ podró¿<br />

i jad¹c polnymi i bocznymi drogami<br />

przez ¯anêcin docieramy do Wi¹zowny. Na<br />

miejscowym cmentarzu znajduje siê zbiorowa<br />

mogi³a poleg³ych pod Rudk¹ powstañców<br />

z oddzia³u Jankowskiego. Po zwiedzeniu<br />

cmentarza wyje¿d¿amy ulic¹ Koœcieln¹<br />

i Lubelsk¹ w kierunku Józefowa. W Emowie<br />

skrêcamy w lewo, w drogê prowadz¹c¹<br />

do Ml¹dza. Tu¿ przed samym mostem<br />

opuszczamy wygodny asfalt i leœn¹ drog¹<br />

jedziemy ok. 300 m w górê Œwidra. W tym<br />

miejscu trzeba siê uwa¿nie rozejrzeæ, ¿eby<br />

po prawej stronie, na niewielkiej skarpie<br />

nadœwidrzañskiej zobaczyæ niewielki, zapomniany<br />

pomnik. Zosta³ on ustawiony na pocz¹tku<br />

XX w. przez Franciszka Skibiñskiego<br />

na mogile powstañców 1863 r. Jeszcze<br />

do lat 60. u jego podnó¿a znajdowa³ siê most<br />

na Œwidrze, a sam pomnik sta³ na ods³oniêtej<br />

skarpie nad drog¹ prowadz¹c¹ do niego.<br />

Spod pomnika wracamy do mostu w Ml¹dzu.<br />

Dalej kierujemy siê ulicami Mostow¹,<br />

¯abi¹, leœnymi œcie¿kami w kierunku zachodnim,<br />

pod lini¹ wysokiego napiêcia, do<br />

ulicy Reymonta. Nastêpnie ulic¹ Koœciuszki


MoM to rubryka, w której m³odzi pisz¹ o m³odych mieszkañcach naszego<br />

miasta, maj¹cych ciekawe zainteresowania, znacz¹ce sukcesy ...<br />

Tañczê, wiêc jestem!<br />

Taniec to rytmiczne ruchy cia³a wykonywane<br />

w takt muzyki. Mo¿e on byæ traktowany<br />

miêdzy innymi jako rozrywka towarzyska,<br />

popis artystyczny. Znany by³ ju¿<br />

prawdopodobnie w okresie paleolitu jako<br />

nieod³¹czny element obrzêdów kulturowych<br />

¿yj¹cych spo³eczeñstw. Czy taka definicja<br />

wyczerpuje temat? Wed³ug naszych<br />

rozmówców nie. Ich zdaniem taniec to pewien<br />

sposób na ¿ycie. W <strong>Otwock</strong>u s¹ dwa<br />

miejsca, w których m³odzie¿ doskonali<br />

swoje taneczne umiejêtnoœci. Jednym z<br />

nich jest MDK, w którym dzia³a <strong>Otwock</strong>ie<br />

Centrum Tañca „Pasja”. Szko³a ta dzia-<br />

³a ju¿ od ponad 10 lat pod czujnym okiem<br />

pana Paw³a Suma³o – zawodowego tancerza,<br />

który wielokrotnie zdobywa³ z³ote<br />

medale w licznych turniejach. Najstarsz¹<br />

par¹ taneczn¹ w „Pasji” s¹ Kamila Trzaskowska<br />

i Marcin Sielski - uczniowie „Ga³czyna”.<br />

Maj¹ na swoim koncie ju¿ dwa<br />

zwyciêstwa w Okrêgowych Turniejach<br />

Tañca Towarzyskiego.<br />

- Jak d³ugo jesteœcie sportow¹ par¹?<br />

Marcin: Dopiero od roku, ale wspó³pracuje<br />

nam siê znakomicie. Nawet nasze<br />

preferencje s¹ podobne - oboje najlepiej<br />

czujemy siê w repertuarze tañców latynoamerykañskich.<br />

- Ile czasu trzeba poœwiêciæ, aby osi¹gn¹æ<br />

dobry rezultat?<br />

Kamila: Mamy treningi trzy razy w tygodniu<br />

po pó³torej godziny. Aby dobrze<br />

tañczyæ, nie wystarczy tylko spêdzaæ du¿o<br />

czasu na parkiecie. Trzeba to kochaæ, nie<br />

poddawaæ siê chwilom kryzysu oraz byæ<br />

cierpliwym.<br />

- Co was inspiruje?<br />

Kamila: Oczywiœcie ci, którzy tañcz¹<br />

w klasie S czyli mistrzowie. Bardzo lubiê<br />

do ulicy Leœnej, któr¹ doje¿d¿amy do ulicy<br />

Warszawskiej i do siedziby otwockiego<br />

PTTK, spod którego rozpoczêliœmy nasz¹<br />

wycieczkê.<br />

Opisana pokrótce wycieczka jest doœæ<br />

d³uga i wymaga odrobiny kondycji oraz<br />

przygotowania do jej odbycia. Nale¿y te¿<br />

uwa¿aæ podczas poruszania siê ruchliwymi<br />

drogami.<br />

Do zobaczenia na szlaku!<br />

Pawe³ Ajdacki<br />

muzykê i sport, a taniec jest ich doskona-<br />

³ym po³¹czeniem. Chcia³abym te¿ zdobywaæ<br />

wy¿sze klasy taneczne i zajmowaæ<br />

miejsca na podium podczas turniejów.<br />

Marcin: Naszym wzorcem jest równie¿<br />

oczywiœcie nasz trener. To jemu zawdziêczam<br />

w du¿ym stopniu to, i¿ taniec<br />

jest moim jedynym hobby, przy którym<br />

wytrwa³em d³u¿ej ni¿ rok! I w ogóle mi<br />

siê nie nudzi, przeciwnie.<br />

- Czy macie jakieœ sprawdzone sposoby,<br />

jak pokonaæ strach przed wystêpem?<br />

Kamila: Na pocz¹tku trema jest zawsze<br />

du¿a. Nie ma z³otego œrodka, aby ja pokonaæ,<br />

lecz obycie na parkiecie po kilku wystêpach<br />

i wielu godzinach spêdzonych na<br />

treningu pozwala j¹ zmniejszyæ.<br />

- Wasz grudniowy pokaz taneczny w<br />

liceum im. K.I Ga³czyñskiego pokaza³, i¿<br />

znakomicie czujecie siê tañcz¹c dla licznie<br />

zgromadzonej publicznoœci. Czy podobnie<br />

jest na turniejach?<br />

Marcin: Tak, wystêpy turniejowe<br />

szczególnie mobilizuj¹, przecie¿ nasz taniec<br />

jest pewnego rodzaju sportem. Fajnie,<br />

jak ktoœ docenia efekty naszych ciê¿-<br />

kich treningów. A ponadto chcemy pokazaæ<br />

innym, ¿e m³odzie¿ ma te¿ inne zainteresowania<br />

i sposoby spêdzania wolnego<br />

czasu ni¿ tylko przesiadywanie pod budk¹<br />

z piwem!<br />

- Czy wi¹¿esz swoj¹ przysz³oœæ z tañcem?<br />

Kamila: Nie, to jest moje hobby, pasja<br />

i raczej tak zostanie. Na pierwszym planie<br />

stawiam karierê zawodow¹ w dziedzinie<br />

biotechnologii.<br />

Marcin: Jeszcze nie zdecydowa³em<br />

konkretnie, jaki bêdê mia³ zawód. Na pewno<br />

bêdê stara³ siê byæ jak najd³u¿ej zwi¹zany<br />

z tañcem, myœlê o zrobieniu kursu<br />

instruktora, a potem zobaczymy.<br />

- Jak mo¿ecie zachêciæ m³odzie¿ do<br />

takiej dyscypliny, jak¹ jest taniec klasyczny?<br />

Kamila: Je¿eli ktoœ nie lubi tañczyæ lub<br />

nie ma predyspozycji, to siê tego nie nauczy.<br />

Jest to sport, w którym mo¿na siê<br />

spe³niæ, jednak¿e wymaga poœwiêcenia.<br />

Ogólnie ludzie lubi¹ ogl¹daæ pokazy tañca,<br />

poniewa¿ jest to bardzo widowiskowe.<br />

Trzeba siê jednak liczyæ z du¿ymi wydatkami<br />

– kreacje s¹ drogie (na naszym poziomie<br />

to wydatek 1100 - 1300 z³), a za<br />

wszystko p³acimy sami.<br />

Marcin: Trzeba przyjœæ i spróbowaæ.<br />

Na ogó³ ludzie s¹ leniwi, a taniec jest sportem<br />

- jak ka¿dy inny - wiêc wymaga du¿o<br />

czasu spêdzonego na treningach.<br />

Drugim miejscem w naszym mieœcie,<br />

w którym doskonaliæ mo¿na swe taneczne<br />

umiejêtnoœci, jest osiedlowy Klub Per³a.<br />

Dwa razy w tygodniu zbiera siê w nim grupa<br />

kilku sportowo ubranych ch³opaków<br />

(miêdzy innymi Pawe³, Czarek i dwóch<br />

Piotrków) przez dwie godziny poch³oniêtych<br />

treningiem break-dance. Pocz¹tki tej<br />

formy rozrywki datuje siê na prze³om lat<br />

60. i 70. Prekursorem stylu by³ James<br />

Brown, który wraz ze swoj¹ grup¹ wykonywa³<br />

pierwsze tego typu pokazy w murzyñskich<br />

dzielnicach Nowego Jorku.<br />

- Co jest wasz¹ inspiracj¹?<br />

Pawe³: Oczywiœcie James Brown.<br />

- Czy trzeba mieæ szczególne predyspozycje,<br />

aby tañczyæ break’a?<br />

Pawe³: Nale¿y mieæ dobr¹ kondycjê fizyczn¹,<br />

byæ wysportowanym - dlatego nie<br />

ka¿dy mo¿e trenowaæ. W grê absolutnie<br />

nie wchodz¹ ¿adne u¿ywki – alkohol, papierosy<br />

czy narkotyki - bardzo niekorzystnie<br />

dzia³aj¹ na wydolnoœæ organizmu.<br />

Piotrek S.: ¯eby tañczyæ, to po pierwsze<br />

trzeba chcieæ, po drugie potrzebne s¹<br />

lata wysi³ku, po trzecie trzeba wierzyæ we<br />

w³asne mo¿liwoœci i w to, ¿e ka¿da figura<br />

siê uda!<br />

Czarek: Niestety trzeba dodaæ, ¿e mo¿-<br />

na mieæ do perfekcji opanowana technikê,<br />

a tak naprawdê nie mieæ pojêcia, jak to siê<br />

robi. Niestety, wed³ug tego schematu postêpuje<br />

wielu tancerzy.<br />

- Break dance kojarzony jest z subkultur¹.<br />

Czy zatem chcielibyœcie wyst¹piæ<br />

przed wielk¹ grup¹ ludzi czy raczej nastawiacie<br />

siê na kulturê niszow¹?<br />

Piotr Sz.: Tañczyliœmy ju¿ kiedyœ przed<br />

publik¹ - to by³o w Szkole Podstawowej nr<br />

1, by³o to ciekawe doœwiadczenie. Ale break<br />

nie jest ju¿ tylko zwi¹zany z kultur¹ off,<br />

doœæ czêsto prezentowany jest w komercyjnych<br />

stacjach telewizyjnych, s¹ mistrzostwa<br />

Polski. Wyró¿niaj¹c¹ siê polsk¹ grup¹ jest<br />

Scrap Beat z W³oc³awka.<br />

Piotrek S.: Czasami organizujemy koncerty<br />

hip-hopowe z pokazami break’a w<br />

„Perle”.<br />

Pawe³: W tym sk³adzie spotykamy siê<br />

dopiero od pó³ roku, wiêc dopiero szkolimy<br />

siê.<br />

dokoñczenie na stronie 47<br />

GAZETA 43


Nies³ysz¹cy si³acze<br />

W ostatni czwartek listopada w Oœrodku Szkolno-Wychowawczym<br />

dla Dzieci Nies³ysz¹cych i S³abos³ysz¹cych w Œródborowie odby³a<br />

siê impreza sportowo – rekreacyjna pt.: „JESTEM SILNY – JESTEM<br />

ZDROWY”, która sprawi³a, ¿e ca³y Oœrodek têtni³ sportowym ¿yciem.<br />

44<br />

Œwiatowa moda na wszelkiego rodzaju<br />

turnieje si³owe typu „Strong Men” dotar³a<br />

te¿ do Oœrodka Szkolno-Wychowawczego<br />

w Œródborowie. Jego najstarsi wychowankowie<br />

(15- 17 lat) postanowili sprawdziæ<br />

swoje mo¿liwoœci i w sportowej rywalizacji<br />

wy³oniæ najsilniejszego spoœród nich.<br />

Przez dwa miesi¹ce poprzedzaj¹ce zawody<br />

ostro przygotowywali siê do turnieju. Oczywiœcie<br />

w tym wieku nie mo¿e byæ mowy o<br />

du¿ych ciê¿arach. Wychowawcy<br />

zadbali o to, aby przygotowania do<br />

turnieju, jak te¿ sam turniej, nastawione<br />

by³y bardziej na rywalizacjê<br />

sprawnoœciowo-zrêcznoœciow¹<br />

ni¿ na zmaganie siê z ciê¿arami.<br />

Na m³odych atletów czeka³o<br />

piêæ konkurencji: 1- przerzucanie<br />

worka (na wzór przerzucania opony<br />

u „Strong Menów”), 2 – œci¹ganie<br />

odwa¿nika za pomoc¹ liny,<br />

3 – uchwyt si³acza (przytrzymywanie<br />

odwa¿nika na wyci¹gniêtych<br />

przed siebie rêkach), 4 – spacer si-<br />

³acza (bieg z obci¹¿onymi wiaderkami<br />

pomiêdzy „pacho³kami”), 5<br />

– wyciskanie sztangi le¿¹c na<br />

³awie.<br />

Goœciem i zarazem sêdzi¹ turnieju by³<br />

wicemistrz powiatu otwockiego „Strong<br />

Men 2003”,wielokrotny mistrz w wyciskaniu<br />

sztangi le¿¹c, zwyciêzca mistrzostw trójboju<br />

si³owego „Wieczór Chempionów<br />

GAZETA<br />

2003”, propagator sportów si³owych<br />

(i nie tylko) na terenie<br />

powiatu otwockiego (i nie tylko),<br />

znany chyba wszystkim ludziom<br />

sportu w <strong>Otwock</strong>u - Leszek<br />

Bylinka.<br />

Po otwarciu turnieju i krótkiej<br />

prezentacji zawodników<br />

sêdzia da³ sygna³ rozpoczêcia<br />

pierwszej konkurencji –<br />

przerzucanie worka. No i<br />

zaczê³o siê. Nauka technicznego<br />

podejœcia do konkurencji<br />

(treningi na si³owni)<br />

oraz codzienne - ranne i<br />

wieczorne - serie pompek<br />

nie posz³y na marne. Imponuj¹cych<br />

rozmiarów bokserski<br />

worek (wype³niony<br />

sztywn¹ g¹bk¹), który zawodnicy<br />

mieli przerzuciæ<br />

szeœæ razy, dos³ownie fruwa³<br />

po sali. Wielkie zaanga¿owanie<br />

i wola zwyciêstwa<br />

m³odych sportowców<br />

odzwierciedla³y siê na tarczy stopera sêdziego.<br />

Czasów, jakie uzyskiwali zawodnicy w<br />

kolejnych podejœciach, nie powstydzi³by siê<br />

sam mistrz œwiata si³aczy „Strong Men”<br />

Mariusz Pudzianowski.<br />

Przy podchodzeniu do nastêpnych kon-<br />

kurencji emocji by³o co niemiara.<br />

Okaza³o siê bowiem, ¿e typowani<br />

wczeœniej na zwyciêzców zawodnicy<br />

o du¿ej wadze i wzroœcie, wydawa³o<br />

by siê silniejsi, zaczynaj¹ przegrywaæ<br />

z technik¹ i zrêcznoœci¹ ich<br />

mniejszych kolegów. Dramatyczny<br />

przebieg mia³a konkurencja „spacer<br />

si³acza”, kiedy to w czasie wykonywania<br />

kolejnego slalomu uchwyt<br />

jednego z wiaderek nie wytrzyma³<br />

zamaszystych ruchów zawodnika i<br />

rozpad³ siê na dwie czêœci, stawiaj¹c<br />

pod znakiem zapytania kontynuowanie<br />

tej konkurencji. Jednak<br />

wspania³a postawa sêdziów pomocniczych<br />

i obs³ugi technicznej sprawi³a,<br />

¿e po chwili na starcie pojawi³o siê<br />

nowe wiaderko i „spacer” mo¿na by³o kontynuowaæ.<br />

Po ka¿dej konkurencji dla zregenerowania<br />

si³ startuj¹cych m³odzieñców robiono<br />

przerwê, w czasie której do zabawy przystêpowali<br />

widzowie (m³odsi wychowankowie<br />

Oœrodka i kadra pedagogiczna). Specjalnie<br />

dla nich przygotowano oddzielny program,<br />

w którym znalaz³y siê takie gry i zabawy<br />

ruchowe, jak slalom rugby, rzuty pi³eczkami<br />

tenisowymi do puszek, slalom z tacami,<br />

przeci¹ganie liny, strza³ pi³k¹ do rugby. Zabawa<br />

by³a wspania³a, a co najwa¿niejsze nie<br />

by³o przegranych. Wszystkie dzieci bez<br />

wzglêdu na to, które miejsce zajê³y, otrzymywa³y<br />

s³odycze. M³odzi si³acze udekorowani<br />

zostali medalami i dyplomami.<br />

Na koniec mo¿na powiedzieæ, ¿e ciê¿ary<br />

by³y ma³e, ale sportowa rywalizacja wielka<br />

i o to chodzi³o.<br />

Wojciech Skrodzki


Pocz¹tek nowego roku to zwykle czas podsumowañ i analiz. Klub Tañca Towarzyskiego<br />

„Pasja” z siedzib¹ w Gimnazjum nr 3 dokonuje tych dzia³añ z wielk¹<br />

przyjemnoœci¹, gdy¿ koniec 2003 roku by³ dlañ szczególnie satysfakcjonuj¹cy.<br />

Wielogodzinne zajêcia, dodatkowe szkolenia i pokazy da³y wspania³e rezultaty.<br />

Nieustaj¹ca Pasja<br />

W listopadzie w Klubie Studenckim<br />

„Stodo³a” odby³ siê turniej o Puchar Rektora<br />

Politechniki Warszawskiej. Nasze pary<br />

zajê³y tam nastêpuj¹ce miejsca:<br />

Ma³gorzata G³aszczka i £ukasz Gliñski<br />

– II miejsce w stylu standard 14-15 lat<br />

oraz II m w stylu tañców latynoamerykañskich<br />

14-15 lat, klasa „C”<br />

Marlena Koœmicka i Adrian Wojciechowski<br />

- IV m 14-15 lat, klasa „D”.<br />

30 listopada, równie¿ w Warszawie,<br />

mia³ miejsce turniej o Puchar Burmistrza<br />

Ochoty. „ Nasi” te¿ tam byli i... zdobyli:<br />

Ma³gorzata G³aszczka i £ukasz Gliñski<br />

- II m w stylu standard 14-15 lat, kl.„C”<br />

Marlena Koœmicka i Adrian Wojcie-<br />

Dariusz Gliñski i Magdalena Koœmicka<br />

Adrian Wojciechowski i Magdalena Koœmicka<br />

chowski - III m 14-15 lat, klasa „D”.<br />

Najwiêksz¹ radoœæ sprawili pocz¹tkuj¹cy<br />

tancerze, którzy na pierwszym swoim<br />

turnieju – wygrali konkurs! Mowa tu o Marcie<br />

Witkowskiej i Leszku Laskowskim.<br />

Najwiêksz¹ atrakcj¹ dla tancerzy jest<br />

dwudniowy turniej w Legionowie. Zaczyna<br />

siê 6 grudnia we wspania³ej œwi¹tecznej<br />

scenerii. Pierwszego dnia m³odzie¿ walczy<br />

o Puchar Okrêgu Mazowsze, a w niedzielê<br />

zje¿d¿aj¹ tancerze z ca³ego kraju na Ogólnopolski<br />

Turniej Tañca Towarzyskiego.<br />

Nasi otwoccy tancerze postanowili spróbowaæ<br />

swoich si³ i okaza³o siê, ¿e:<br />

Ma³gorzata G³aszczka i £ukasz Gliñski<br />

wygrali zarówno w pierwszym, jak i drugim<br />

konkursie w stylu standard. Ten dzieñ<br />

£ukasz Gliñski i Ma³gorzata G³aszczka<br />

okaza³ siê dla nich podwójnie szczêœliwy,<br />

gdy¿ przeszli do nastêpnej klasy tanecznej<br />

– „B”. W tañcach latynoamerykañskich<br />

zdobyli II m na Mazowszu i te¿ II m w<br />

turnieju ogólnopolskim!<br />

Marlena Koœmicka i Adrian Wojciechowski<br />

wywalczyli IV m 14-15 lat, klasa<br />

„D”.<br />

I tu pozwolê sobie na ma³¹ dygresjê.<br />

To bardzo mi³a chwila, gdy na podium staj¹<br />

m³odzi ludzie z naszego miasta, którzy wyprzedzaj¹<br />

tancerzy z najlepszych polskich<br />

klubów. Bardzo czêsto s³yszy siê wówczas<br />

s³owa: „<strong>Otwock</strong>? Gdzie jest ten <strong>Otwock</strong>?”.<br />

Tak nasza m³odzie¿ reklamuje swoje miasto<br />

i to od jak najlepszej strony. Jedna z najm³odszych<br />

par w Klubie „Pasja” uczyni³a<br />

to 14 grudnia na Ogólnopolskim Turnieju<br />

Tañca Towarzyskiego w Lublinie.<br />

Magdalena Koœmicka i Dariusz Gliñski<br />

zdobyli tam IV m 12-13 lat , klasa „D”.<br />

To ogromny sukces, gdy¿ konkurencja<br />

by³a ogromna. Cieszymy siê z sukcesów<br />

naszej otwockiej m³odzie¿y i ¿yczymy im<br />

„roztañczonego roku 2004”. Co us³yszeliœmy<br />

od tancerzy? – „Taniec to wspania³a<br />

pasja!” Warto o tym pamiêtaæ nie tylko w<br />

karnawale.<br />

Obserwator<br />

Zwyciêzcy turnieju „JESTEM SILNY – JESTEM ZDROWY” o tytu³ najsilniejszego<br />

wychowanka OSW dla Dzieci Nies³ysz¹cych w Œródborowie: 1-<br />

ADAM ROGALA, 2 - PAWE£ PIERSA, 3 - RADOS£AW KSIʯNIK, 4 -<br />

TOMASZ G¥SKA, PAWE£ KONARZEWSKI. Pi¹te równoleg³e miejsca<br />

zajêli: MARCIN RUTKOWSKI, MARCIN ZATYKA, KAMIL SZOSTAK,<br />

GRZEGORZ NOWOGRODZKI.<br />

Dzieci z Oœrodka Szkolno-Wychowawczego<br />

dla Dzieci Nies³ysz¹cych i S³abos³ysz¹cych<br />

dziêkuj¹: Hurtowni EW TRANS Pana<br />

Zbigniewa Seku³y za s³odycze, firmie<br />

TRIUMF z Warszawy za ufundowanie medali<br />

i dyplomów, Leszkowi Bylince za udostêpnienie<br />

si³owni „APOLLO 13” do treningów<br />

i obiektywne sêdziowanie turnieju.<br />

GAZETA 45


46<br />

Punkty za jesienn¹ grê<br />

Jak zwykle w okresie zimowym pi³karze „zawiesili buty na ko³ku” lub zamienili na<br />

halówki. W klubach ocenia siê wyniki jesieni i debatuje nad celami i mo¿liwoœciami<br />

w rundzie wiosennej. Zróbmy to równie¿ w odniesieniu do pi³karzy <strong>Otwock</strong>a.<br />

Dwa sparingi<br />

W ramach roztrenowania seniorzy OKSu,<br />

wykorzystuj¹c sprzyjaj¹ce warunki pogodowe,<br />

rozegrali dwa mecze sparingowe z Drukarzem<br />

Warszawa i z Józefovi¹.<br />

W pierwszym spotkaniu z klubem warszawskim<br />

otwocczanie odnieœli zwyciêstwo<br />

5:2 (1:1). Chocia¿ przeciwnik jest tylko liderem<br />

A-klasy, to przez d³ugi okres sprawia³<br />

sporo k³opotów otwocczanom, którzy wyst¹pili<br />

w os³abionym sk³adzie: D. Piekarski – P.<br />

Kozera, J. Praksa, K. Klimiuk – P. Szulawski,<br />

T. Komorzycki – D. Dukalski, P. Cabañski,<br />

M. Skrzyñski – A. Brojek i W. Rutkowski.<br />

Na zmiany wchodzili K. Potocki i D. Trylski<br />

oraz juniorzy K. Kowalczyk, M. Biela, M.<br />

Wdowiak, A. Wojtyra i inni.<br />

W 28 minucie warszawianie objêli prowadzenie,<br />

które utrzymywa³o siê a¿ do 40<br />

minuty, kiedy to stan meczu wyrówna³ A.<br />

Brojek. Po przerwie znów Drukarz obj¹³ prowadzenie<br />

w 50 minucie. PóŸniej zarysowa³a<br />

siê wyraŸna przewaga otwocczan, dla których<br />

trzy kolejne bramki zdoby³ W. Rutkowski<br />

oko³o 60, 65 i 80 min. Dobi³ rywali junior K.<br />

Kowalczyk strzelaj¹c pi¹ta bramkê na piêæ minut<br />

przed koñcem spotkania.<br />

Pi³karzy OKS-u by³o na tyle du¿o, ¿e rozegrali<br />

jeszcze miêdzy sob¹ „trzeci¹ po³ówkê”<br />

niemal w pe³nych 11-osobowych sk³adach.<br />

Seniorzy wygrali 3:1 z juniorami. Z<br />

„nowych twarzy” zagra³ m³ody stoper z Puznowa<br />

(rocznik 1985).<br />

W meczu z Józefovi¹ pad³ remis 4:4 (2:1).<br />

W rzutach karnych wygrali otwocczanie 4:3.<br />

Tym razem OKS wyst¹pi³ w sk³adzie: M.<br />

Wdowiak – M. Gnoiñski, D. Trylski, P. Kozera,<br />

K. Klimiuk – A. Hyjek, P. Szulawski, T.<br />

Cymerman, K. Kowalczyk – P. Cabañski i M.<br />

Skrzyñski. Na zmiany wchodzili juniorzy: £.<br />

Dworakowski, A. Milewski, D. Dukalski, P.<br />

Guba i M. Biela.<br />

Tym razem odwrotnie - lepsza by³a pierwsza<br />

faza spotkania w wykonaniu otwocczan.<br />

Objêli prowadzenie ju¿ w 2 minucie ze strza-<br />

³u P. Cabañskiego. Józefowianie wyrównali<br />

w 26 min. z rzutu wolnego. Ponowne prowadzenie<br />

obj¹³ OKS po strzale A. Hyjka w 38<br />

min. Po przerwie dwie bramki w 65 i 70 min.<br />

zdoby³ T. Cymerman. Natomiast Józefovia<br />

odpowiedzia³a bramkami w 68 min. oraz w<br />

koñcówce (81 i 84 min.). Bramki dla nich<br />

zdobyli M. Kot 3 i P. £ukasik 1.<br />

GAZETA<br />

Rzuty karne dla OKS-u wykorzystali: T.<br />

Cymerman, P. Kozera, A. Hyjek i M. Skrzyñski,<br />

natomiast przestrzeli³ K. Klimiuk.<br />

Trenerska punktacja<br />

Postawa poszczególnych zawodników na<br />

boisku we wszystkich meczach mistrzowskich<br />

by³a oceniana przez trenera przy zastosowaniu<br />

punktacji w skali od 1 do 10. Okaza³o siê, ¿e najwiêcej<br />

punktów w rundzie jesiennej zdoby³ P. Cabañski.<br />

Natomiast jedynym zawodnikiem, który<br />

rozegra³ wszystkie mecze przez pe³ne 90 minut,<br />

podobnie jak w poprzednim sezonie, by³ bramkarz<br />

D. Piekarski. Ponadto we wszystkich pojedynkach,<br />

choæ nie w pe³nym wymiarze czasowym,<br />

wyst¹pili jeszcze: J. Praksa, D. Trylski, A.<br />

Hyjek i kapitan zespo³u T. Komorzycki. £¹cznie<br />

punkty zdoby³o jesieni¹ 23 zawodników, z których<br />

21 wyst¹pi³o na boisku (dwóch rezerwowych<br />

bramkarzy punktowa³o jedynie za siedzenie na<br />

³awce):<br />

1. P. Cabañski 115<br />

2. D. Piekarski 109<br />

D. Trylski 109<br />

4. A. Hyjek 108<br />

5. T. Komorzycki 101<br />

J. Praksa 101<br />

7. T. Rafa³ 97<br />

8. M. Skrzyñski 92<br />

9. T. Cymerman 90<br />

10. M. Pietrzak 81<br />

11. J. Kêsek 78<br />

12. K. Klimiuk 76<br />

13. P. Szulawski 65<br />

14. M. Gnoiñski 37<br />

15. A. Brojek 34<br />

16. K. Potocki 28<br />

17. S. Kasprzak 26<br />

18. P. Kozera 20<br />

W. Rutkowski 20<br />

20. R. Trzepa³ko 9<br />

21. D. Dukalski 5<br />

22. £. Wojtasiñski 2<br />

A. Wojtyra 2<br />

Siedmiokrotnie gra zawodników zosta-<br />

³a oceniona maksymalnie na 10 punktów.<br />

Dwukrotnie szczyt ten osi¹gn¹³ J. Kêsek<br />

(w ¯yrardowie i w Bierwcach), zaœ po ra-<br />

zie: J. Praksa (w Bierwcach), D. Trylski<br />

(w Warce), P. Szulawski (w ¯yrardowie),<br />

A. Hyjek (w ¯yrardowie) i P. Cabañski (w<br />

Warce). Ciekawe jest, ¿e wszystkie te maksymalne<br />

wyniki uzyskano:<br />

- tylko w trzech meczach,<br />

- wszystkie one by³y na wyjazdach,<br />

- rozegrano je na pocz¹tku rundy (druga,<br />

czwarta i szósta kolejka).<br />

Sk³ad „medalowej trójki” uleg³by<br />

zmianie, gdyby zdobyte punkty przeliczyæ<br />

na œredni¹ punktacjê przypadaj¹ce na jeden<br />

rozegrany mecz:<br />

1. P. Cabañski 8,2<br />

2. P. Szulawski 8,1<br />

3. T. Rafa³ 7,5<br />

Ponadto ponad 7 punktów zdobyliby<br />

kolejno: M. Pietrzak (7,4), D. Piekarski i<br />

D. Trylski (po 7,3) oraz A. Hyjek (7,2).<br />

Zatem równie¿ przy takiej ocenie najlepszym<br />

okaza³ siê P. Cabañski. Natomiast<br />

„na pud³o” za³apali siê P. Szulawski i T.<br />

Rafa³, którzy rozegrali mniej meczów ni¿<br />

D. Piekarski i D. Trylski. Pierwszy z nich<br />

z powodu kontuzji, zaœ drugi ze wzglêdu<br />

na pauzowanie za kartki.<br />

Czwarty Olszewski<br />

Nowym trenerem pi³karskich seniorów<br />

OKS-u na miejsce Zbigniewa Szymczaka<br />

zosta³ Wies³aw Olszewski. Bêdzie on ju¿<br />

czwartym trenerem o tym nazwisku w naszym<br />

otwockim rejonie. Od wielu lat bowiem<br />

karczewsk¹ m³odzie¿ pi³karsk¹ wychowuje<br />

Marian Olszewski. <strong>Otwock</strong>¹ m³odzie¿<br />

od kilku lat prowadzi Jerzy Olszewski.<br />

Natomiast zespo³em seniorów Józefowa<br />

zajmuje siê Adam Olszewski. Ciekawe<br />

jest, ¿e nie ³¹cz¹ ich „wiêzy krwi”, chocia¿<br />

z wyj¹tkiem Adama korzenie pozosta³ej<br />

trójki wywodz¹ siê z Karczewa. Bardziej<br />

szczegó³owe informacje o nowym trenerze<br />

przeka¿emy w nastêpnym numerze.<br />

Przygotowania do nowego sezonu zawodnicy<br />

rozpoczynaj¹ we wtorek 6 stycznia.<br />

Trenowaæ bêd¹ na w³asnych obiektach,<br />

w pierwszej fazie g³ównie na hali. W lutym<br />

rozwa¿any jest wyjazd na obóz, ale nie jest<br />

pewne czy dojdzie do skutku, gdy¿ nie<br />

wszyscy zawodnicy mog¹ wyjechaæ.<br />

Pierwszy sparing przewidywany jest na<br />

17/18 stycznia. Bêdzie to szkolona gra z<br />

w³asnymi juniorami, co da pe³ny przegl¹d<br />

istniej¹cego w klubie stanu kadrowego.<br />

Nastêpnie w sobotê 24 stycznia planowany<br />

jest tradycyjny ju¿ czwarty turniej o puchar<br />

starosty. Tym razem ma on siê odbyæ w hali<br />

w Józefowie. Nastêpnego dnia, w niedzielê<br />

25 stycznia zaplanowany jest pierwszy sparing<br />

wyjazdowy na boisku z silnym prze-


Jak gra³a m³odzie¿<br />

Pi³karskie zespo³y m³odzie¿owe OKS-u, podobnie jak seniorzy, zakoñczy³y jesienn¹<br />

rundê zajmuj¹c na ogó³ œrodkowe pozycje w tabelach. Na zakoñczenie<br />

rundy uzyskano nastêpuj¹ce wyniki:<br />

Rezerwa seniorów (klasa B)<br />

OKS II – Victoria II Sulejówek 1:4 (0:1).<br />

Bramka: K. Potocki<br />

Impet £ajski – OKS II 3:0 wo. Na mecz<br />

stawi³o siê tylko piêciu zawodników, w<br />

zwi¹zku z czym zespó³ zosta³ wycofany z<br />

rozgrywek. W dalszej czêœci rundy rozegrano<br />

czêœæ spotkañ jako mecze towarzyskie<br />

w ca³kowicie zmienionym sk³adzie.<br />

Oto ich wyniki:<br />

KS Olesin-Halinów – OKS II 2:2 (1:1).<br />

Bramki: J. Cieœlak i A. Wojtasiñski<br />

KS Puznówka – OKS II 2:5 (1:3). Bramki:<br />

J. Cieœlak 3, J. Kostrzewa i T. Sieracki.<br />

M. Ros³aniec, M. Zapaœnik<br />

OKS – Okêcie Warszawa 3:1 (2:0). Bramki:<br />

M. Pos³aniec 2 i M. Zapaœnik<br />

Junior Radom – OKS 7:1 (3:0). Bramka:<br />

K. Konowrocki<br />

Trampkarze m³odsi (1990 r.)<br />

OKS – Mazovia Miêtne 2:1 (1:1). Bramki:<br />

D. Lech 2<br />

Drukarz Warszawa – OKS 2:1 (2:0). Bramka:<br />

T. Malesa<br />

OKS – Wilga Garwolin 1:1 (0:0). Bramka:<br />

T. Malesa<br />

Victoria Sulejówek – OKS 1:4 (0:2). Bram-<br />

ki: P. Twardziak, M. Ka³owski, D. Borkowski<br />

i T. Malesa<br />

OKS – Kamionek Warszawa 18:0 (8:0).<br />

Bramki: D. Lech i P. Twardziak po 4, T.<br />

Malesa 3, M. Ka³owski, D. Borkowski i<br />

R. S³oneczny po 2 oraz M. Osiñski<br />

KS Falenica – OKS 0:5 (0:2). Bramki: R.<br />

Skoneczny 3 i T. Malesa 2<br />

¯aki (1992 r.)<br />

OKS – Kosa Konstancin 2:0 (0:0). Bramki:<br />

K. Ga³¹zka i A. Mackiewicz<br />

Mazovia Miñsk – OKS 2:0 (0:0).<br />

OKS – Polonik Stara Mi³osna 2:0 (2:0).<br />

Bramki: C. Ko³odziejczyk i samobójcza<br />

Mazur Karczew – OKS 1:0 (0:0)<br />

Korona Góra Kalwaria – OKS 2:2 (1:2).<br />

Bramki: K. Ga³¹zka i C. Ko³odziejczyk<br />

OKS – Targówek II Warszawa 1:4 (1:1).<br />

Bramka: samobójcza.<br />

Fr. Stokowski<br />

Juniorzy (1985 r.)<br />

OKS – MZKS Kozienice 3:0 (2:0). Bramki:<br />

D. Dukalski 2 i D. Osica<br />

OKS – Zwolenianka 5:1 (1:0). Bramki: D.<br />

Dukalski, E. Krupa, P. Guba, A. Milewski<br />

i M. Neska.<br />

OKS – Czarni Wêgrów 6:3 (3:0). Bramki:<br />

H. Ferenc 2, K. Kowalczyk 2, E. Krupa i<br />

A. Milewski<br />

MLKS Weso³a – OKS 0:1 (0:0). Bramka:<br />

A. Milewski<br />

OKS – Orze³ £osice 11:1 (4:0). Bramki:<br />

A. Milewski i H. Ferenc po 2 oraz P. Sawiñski,<br />

D. Dukalski, M. Neska, P. Guba,<br />

R. Saba³a, D. Osica, M. Biela.<br />

Okêcie Warszawa – OKS 3:0 (0:0)<br />

OKS – Sarmata Warszawa 0:0<br />

Trampkarze starsi (1988 r.)<br />

Skra Obory – OKS 3:0 (3:0)<br />

OKS – Mazur Karczew 3:0 (0:0). Bramki:<br />

J. Korycki 2 i M. Zapaœnik<br />

OKS – Wilga Garwolin 0:4 (0:3)<br />

KS Piaseczno – OKS 4:2 (2:1). Bramki:<br />

ciwnikiem, bo w Legionowie z rezerw¹ tamtejszego<br />

klubu, która gra w grupie pó³nocnej<br />

tej samej ligi, co OKS. Natomiast ostatniego<br />

dnia stycznia, tj. w sobotê 31 (godz.<br />

13) bêdzie mo¿na po raz pierwszy w nowym<br />

roku obejrzeæ zespó³ OKS-u na otwockim<br />

stadionie. Przeciwnikiem bêdzie A-klasowy<br />

zespó³ z Radoœci. Dalsze sparingi uzale¿nione<br />

s¹ od ewentualnego wyjazdu na<br />

obóz.<br />

Fr. Stokowski<br />

dokoñczenie ze strony 43<br />

Czarek: Prawdziwy B-boy [tancerz<br />

break dance – red.] nie tañczy ani dla<br />

rezultatu, ani dla panien, tylko dla w³asnej<br />

przyjemnoœci. Jeœli jest inaczej, to<br />

taki koleœ jest zwyk³ym pozerem.<br />

- Czy przed wystêpem czujecie jakieœ<br />

napiêcia? Wystêpujecie przecie¿<br />

przed t³umem nastolatków, którzy w TV<br />

ogl¹daj¹ najlepszych w tej sztuce?<br />

Pawe³: Nie ma tremy ani strachu, jeœli<br />

jesteœ pewien swoich umiejêtnoœci.<br />

- Przysz³oœæ i taniec?<br />

Piotrek S.: Pewnie, ale najpierw<br />

szko³a...<br />

- Taki styl tañca jest chyba zdominowany<br />

przez ch³opaków?<br />

Pawe³: Faktycznie u nas s¹ sami b-<br />

boye, dziewczyny trenuj¹ w klubie<br />

Smok – chyba siê nas wstydz¹...<br />

- Jak byœcie zachêcili innych do<br />

uprawiania break’a?<br />

Pawe³: Break to forma wy³adowania<br />

emocji. Lepiej tañczyæ, ni¿ rozrabiaæ<br />

na ulicy!<br />

Piotrek S.: Trzeba siê równie¿ liczyæ<br />

z tym, ¿e na pocz¹tku nie wszystko<br />

wychodzi, za to s¹ po³amane koñczyny,<br />

siniaki i st³uczenia...<br />

Piotrek Sz.: B-boy’e, tañczcie nie<br />

tylko break’a, ale równie¿ elektro!<br />

Beata Sosnowska i Monika Wnuk<br />

GAZETA 47


Udany start otwockich<br />

si³aczy<br />

III Otwarte Mistrzostwa <strong>Otwock</strong>a i Powiatu<br />

w Wyciskaniu Sztangi Le¿¹c, które<br />

odby³y siê 14 XII 2003 r. w hali OKS<br />

„Start”, zgromadzi³y 38 zawodników z takich<br />

klubów, jak: AKS „SAMIR” Miñsk<br />

Mazowiecki, „HERKULES” Warszawa,<br />

„GOLIAT” Pruszków, „WICHER” Koby³ka,<br />

„VICTORIA” Sulejówek, TKKF „FA-<br />

LENICA”, KS „BRWINÓW”, GRYF „RA-<br />

DOSNA” <strong>Otwock</strong>, „APOLLO 13” <strong>Otwock</strong>.<br />

Organizatorem imprezy by³ otwocki<br />

TKKF „APOLLO”, który wraz z Leszkiem<br />

Bylink¹, w³aœcicielem si³owni „APOLLO<br />

13”, podtrzymuje tradycjê sportów si³owych<br />

w naszym powiecie, organizuj¹c od<br />

czterech lat cykliczne zawody tego typu.<br />

Zawodnicy wystartowali w 5 kategoriach<br />

wagowych: 70, 80, 90, 100, +100 kg,<br />

w których dosz³o do wielu ciekawych pojedynków.<br />

L.B.<br />

Zwyciêzcy<br />

Kategoria do 70 kg<br />

1. Mariusz Andrzejuk „APOLLO 13” <strong>Otwock</strong> 145 kg<br />

2. Piotr Sk³adanek „VICTORIA” Sulejówek 120 kg<br />

3. Miros³aw Marciniak „APOLLO 13” <strong>Otwock</strong> 117,5 kg<br />

Kategoria do 80 kg<br />

1. Rafa³ GrêŸlikowski AKS „SAMIR” Miñsk Maz. 170 Kg<br />

2. Mariusz Kielecki „APOLLO 13” <strong>Otwock</strong> 157,5 kg<br />

3. £ukasz Zieliñski GRYF „RADOSNA”<strong>Otwock</strong> 152,5 kg<br />

Kategoria do 90 kg<br />

1. Adam Dziwicki „GOLIAT” Pruszków 185 kg<br />

2. Rafa³ Kosanecki „HERKULES” Warszawa 165 kg<br />

3. Andrzej Koz³owski „VICTORIA” Sulejówek 160 kg<br />

4. Grzegorz Milczarek „APOLLO 13” <strong>Otwock</strong> 155 kg<br />

Kategoria do 100 kg<br />

1. Leszek Bylinka „APOLLO 13” <strong>Otwock</strong> 170 kg<br />

2. Piotr Karski „APOLLO 13” <strong>Otwock</strong> 155 kg<br />

3. Arkadik Petrosjan GRYF „RADOSNA”<strong>Otwock</strong> 150 kg<br />

4. Adam Wolski „APOLLO 13” <strong>Otwock</strong> 150 kg<br />

Kategoria powy¿ej 100 kg<br />

1. Tadeusz Wójtowicz AKS „SAMIR” Miñsk Maz. 205 kg<br />

2. Karol Ambroszczyk AKS „SAMIR” Miñsk Maz. 190 kg<br />

3. £ukasz Ambroszczyk AKS „SAMIR” Miñsk Maz. 190 kg<br />

Kategoria OPEN!<br />

1. Tadeusz Wójtowicz 122, 221 pkt<br />

2. Adam Dziwicki 122, 211 pkt<br />

3. Rafa³ GrêŸlikowski 120, 683 pkt<br />

48<br />

GAZETA<br />

Podziêkowania od organizatorów dla:<br />

Starostwa Powiatowego w <strong>Otwock</strong>u, Urzêdu<br />

<strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a, Klubu OKS „Start” i jego<br />

dyrektora Zbigniewa Macniewa, K. Hulewicza<br />

w³aœciciela Sklepu „MEGA POWER”


Poszukujemy mieszkañ,<br />

domów, dzia³ek<br />

AGENCJA NIERUCHOMO-<br />

ŒCI VALCOM<br />

tel. 779-44-72<br />

Zastrze¿enia logo firmy<br />

tel. kom. 0-606 633 448<br />

Atrakcyjn¹ dzia³kê budowlan¹<br />

w <strong>Otwock</strong>u sprzedam, 1306 m 2<br />

tel. 0 502 779 530<br />

M³oda lektorka, bezstresowo i<br />

profesjonalnie, korepetycje z jêzyka<br />

angielskiego dla dzieci i m³odzie¿y.<br />

<strong>Otwock</strong> tel. 0 602 825 022,<br />

780-96-42 (domowy po 20°°)<br />

Do sprz¹tania, do gotowania, 2-3<br />

razy w tygodniu, z referencjami.<br />

Tel.- 779-78-84<br />

Poprowadzê dom, sprz¹tanie lub<br />

inna praca. Tel.- 0- 504216174<br />

Drogim Rodzicom, Dziadkom i Pradziadkom<br />

Pañstwu<br />

FILOMENIE I WIKTOROWI STOKOWSKIM<br />

mieszkaj¹cym w <strong>Otwock</strong>u od ponad pó³ wieku<br />

z okazji rzadko spotykanej<br />

65. ROCZNICY ŒLUBU<br />

serdeczne ¿yczenia zdrowia<br />

i wszelkiej pomyœlnoœci<br />

przesy³aj¹<br />

córka i syn z rodzinami<br />

Wszystkim Mieszkañcom Powiatu <strong>Otwock</strong>iego<br />

niebanalnie Szczêœliwych 366 dni 2004 Roku,<br />

z rockowym pozdrowieniem,<br />

¿ycz¹<br />

Agencja Artystyczna Agnieszki Szostak,<br />

Janusz Maciejowski<br />

i Not Here – rock band<br />

Z okazji Nowego 2004 Roku<br />

Cz³onkom, sympatykom i sponsorom<br />

TKKF „APOLLO”<br />

¿yczenia wszelkiej pomyœlnoœci<br />

sk³ada Zarz¹d TKKF<br />

Wszystkim Czytelnikom „Gazety <strong>Otwock</strong>iej”<br />

du¿o radoœci, zdrowia i satysfakcji<br />

w 2004 roku<br />

¿yczy<br />

Redakcja


50<br />

GAZETA<br />

ASTRONOMIA by³a obecna na pocz¹tku<br />

dziejów cywilizacji. Zapiski i obserwacje<br />

astronomiczne prowadzili ju¿ staro-<br />

¿ytni Babiloñczycy, a za twórców kalendarza,<br />

którego pocz¹tki siêgaj¹ 1300 roku<br />

p.n.e., uwa¿ani s¹ Chiñczycy. Wielki wk³ad<br />

do astronomii wnieœli staro¿ytni Grecy i tak<br />

np. Hipparch ¿yj¹cy w II w. p.n.e. stworzy³<br />

najstarszy znany katalog gwiazd oraz system<br />

wielkoœci gwiazdowych, tzw. magnitudo,<br />

do okreœlania jasnoœci cia³ niebieskich<br />

u¿ywany po dziœ dzieñ. Ponadto wiele nazw<br />

gwiazdozbiorów pochodzi z tamtego okresu.<br />

Ptolomeusz dzia³aj¹cy w II w. n.e. w<br />

Aleksandrii stworzy³ system geocentryczny.<br />

Bli¿sze nam czasy to polski uczony Miko³aj<br />

Kopernik i jego wielkie odkrycie, ¿e<br />

to nie Ziemia a S³oñce jest centrum wszechœwiata.<br />

Jego wielkie dzie³o O obrotach sfer<br />

niebieskich ukaza³o siê w 1543 roku.<br />

W 1609 r. Galileusz zbudowa³ lunetê i<br />

jako pierwszy cz³owiek w dziejach ludzkoœci<br />

skierowa³ j¹ w niebo. Zdumiony badacz<br />

obserwowa³ góry na Ksiê¿ycu, Drogê<br />

Mleczn¹, fazy Wenus i ksiê¿yce Jowisza.<br />

Jego odkrycia stanowi³y koronny dowód na<br />

prawdziwoϾ teorii Kopernika. Angielski<br />

uczony Izaak Newton odkry³ prawo powszechnego<br />

ci¹¿enia i opracowa³ teoriê<br />

œwiat³a, a w roku 1671 skonstruowa³ teleskop<br />

zwierciadlany tzw. reflektor. Jest to<br />

teleskop typu Newtona i jest on szeroko rozpowszechniony<br />

wœród astronomów, tak¿e<br />

amatorów. Wykorzysta³ tu zwierciad³o<br />

wklês³e zamiast soczewki. W roku 1781<br />

William Herschel - astronom amator odkry³<br />

planetê Uran przez w³asnorêcznie skonstruowany<br />

teleskop. By³o to wydarzenie epokowe<br />

- uk³ad s³oneczny, niezmienny od wieków,<br />

powiêkszy³ siê o kolejn¹ planetê.<br />

W roku 1846 odkryto Neptuna, a roku<br />

1930 Plutona. Wiek XX to sformu³owanie<br />

ogólnej teorii wzglêdnoœci przez Alberta<br />

Einsteina w roku 1915; s³ynne E=mc 2 . Druga<br />

po³owa XX w. to podbój Kosmosu; rok<br />

1957 to pierwszy „Sputnik” w Kosmosie.<br />

W 1961 r. radziecki kosmonauta Jurij Gagarin<br />

jako pierwszy cz³owiek w historii odbywa<br />

lot w Kosmos, a w lipcu 1969 r. amerykañscy<br />

astronauci Neil Armstrong i<br />

Edwin Aldrin l¹duj¹ na Ksiê¿ycu.<br />

W chwili obecnej wiele sond osiad³o na<br />

powierzchni Wenus, Marsa czy chocia¿by<br />

Ksiê¿yca, dostarczaj¹c drog¹ radiow¹ masê<br />

cennych zdjêæ i wiadomoœci.<br />

W XX wieku zbudowano wiele bardzo<br />

du¿ych teleskopów, takich jak teleskop na<br />

Mount Palomar o œrednicy lustra 5 m lub<br />

teleskopy o œrednicy 10 m na Mauna Kea<br />

na Hawajach. Nast¹pi³ równie¿ rozwój radioastronomii,<br />

co ogromnie poszerzy³o wiedzê<br />

o Kosmosie. Odkrycie kwazarów i pulsarów<br />

stanowi³o wielki krok na drodze poznania<br />

Wszechœwiata.<br />

Astronomia to pasjonuj¹ce<br />

zajêcie dla amatora<br />

Wystarczy w pogodn¹ noc z dala od<br />

œwiate³ miejskich spojrzeæ w niebo, by ulec<br />

tej piêknej pasji. Zreszt¹ astronomia to nie<br />

tylko rzut oka na rozgwie¿d¿one niebo, to<br />

tak¿e starannie zaplanowane obserwacje<br />

nieba go³ym okiem czy przez lornetkê lub<br />

nawet przez teleskop. Wielu ludzi poœwiêca<br />

swój wolny czas i œrodki na obserwowanie<br />

nieba, maj¹c mo¿liwoœæ zasmakowania<br />

cudownej przygody. Niek³amany zachwyt<br />

budzi np. widok gór na Ksiê¿ycu, widok<br />

pierœcieni wokó³ Saturna czy dostrze¿enie<br />

danego gwiazdozbioru. Obserwacje rodz¹<br />

pytania, na które czasami trzeba znaleŸæ<br />

odpowiedzi na podstawie w³asnych przemyœleñ<br />

i dociekañ. Niebo to ogromna przestrzeñ<br />

nad naszymi g³owami i tylko od nas<br />

zale¿y, czy umiemy na nie patrzeæ. Zreszt¹<br />

obserwacje nieba to dla wielu nie tylko sposób<br />

oderwania siê od codziennego zgie³ku,<br />

to pewien sposób na ¿ycie i odkrywanie ci¹gle<br />

czegoœ nowego.<br />

Przygoda z astronomi¹ wi¹¿e siê z mo¿-<br />

liwoœci¹ zbudowania w³asnego teleskopu,<br />

co wbrew pozorom nie jest wcale trudne, a<br />

prowadzenie obserwacji przez w³asnorêcznie<br />

skonstruowany teleskop daje naprawdê<br />

wielk¹ satysfakcjê. Teleskop w rêku astronoma<br />

amatora to wa¿ne narzêdzie do badania<br />

Kosmosu. W chwili obecnej prowadzê<br />

obserwacje teleskopem w³asnej roboty o<br />

œrednicy lustra 150 mm. Przez teleskop doskonale<br />

widaæ góry i kratery na Ksiê¿ycu,<br />

pierœcienie wokó³ Saturna, planetê Jowisz i<br />

s³ynn¹ Czerwon¹ Plamê na powierzchni<br />

Jowisza oraz ksiê¿yce Jowisza, galaktyki,<br />

gromady gwiazd, mg³awice, gwiazdy podwójne,<br />

Drogê Mleczn¹. Prowadz¹c obserwacje<br />

mo¿na zapisywaæ swoje spostrze¿enia<br />

w zeszycie obserwacyjnym, co póŸniej<br />

mo¿e stanowiæ cenne Ÿród³o informacji. Ale<br />

do obserwowania nieba przydadz¹ siê te¿<br />

wiadomoœci z astronomii, tzn. czego szukamy<br />

na niebie, co chcemy obserwowaæ itp.<br />

Dlatego warto korzystaæ z ksi¹¿ek, map nieba.<br />

U¿ytecznym narzêdziem w rêku astronoma<br />

amatora jest te¿ obrotowa mapa nieba,<br />

na której widaæ, jakie gwiazdozbiory s¹<br />

widoczne o danej porze roku i co w danej<br />

chwili mo¿na obserwowaæ. Latem br. w<br />

czasie wielkiej opozycji Marsa obserwowa-<br />

³em tê planetê. Doskonale widoczna by³a<br />

czapa polarna, a tak¿e ciemne i jasne obszary<br />

na powierzchni Czerwonej Planety.<br />

Wszechœwiat to wielkie laboratorium<br />

przyrody. Wiele donios³ych odkryæ w astronomii<br />

to dzie³o astronomów amatorów, jak<br />

np. odkrycia komet czy zaobserwowanie<br />

pojawienia siê supernowej. I tak na przyk³ad<br />

w roku 1975 w gwiazdozbiorze £abêdzia<br />

rozb³ysk nowej zaobserwowa³o dwóch<br />

m³odych uczniów, którzy o tym fakcie powiadomili<br />

obserwatorium. Takie zdarzenia<br />

maj¹ niebagatelne znaczenie w poznawaniu<br />

Wszechœwiata.<br />

Bardzo wiele interesuj¹cych zjawisk<br />

dzieje siê na niebie, jak np. pojawienie siê<br />

komety, zaæmienia S³oñca i Ksiê¿yca, zakrycia<br />

gwiazd i planet przez Ksiê¿yc, czy<br />

chocia¿by obserwacje meteorów i wiele innych<br />

zjawisk, które amator mo¿e obserwowaæ,<br />

wnosz¹c swój skromny wk³ad do nauki.<br />

Pragnê zaraziæ swoj¹ pasj¹ tych wszystkich,<br />

którzy chcieliby dowiedzieæ siê czegoœ<br />

wiêcej o Wszechœwiecie, którego<br />

cz¹stk¹ przecie¿ jesteœmy. Na ³amach „Gazety<br />

<strong>Otwock</strong>iej” bêdzie mowa o tym, jak<br />

obserwowaæ Kosmos, pos³uguj¹c siê map¹<br />

nieba, bêd¹ zamieszczane opisy dotycz¹ce<br />

bie¿¹cych zjawisk i aktualnoœci, opowiem<br />

o tym, jak zbudowaæ teleskop, podam<br />

wszelkie wiadomoœci i zagadnienia dotycz¹ce<br />

budowy Wszechœwiata, a tak¿e<br />

wszystko to, co bêdzie interesowa³o Czytelników.<br />

Ryszard £uszczykiewicz<br />

astronom amator<br />

Zainteresowanych mo¿liwoœci¹ obserwacji<br />

nieba przez teleskop zapraszam na zajêcia<br />

w Klubie „Ml¹dz”, <strong>Otwock</strong>, ul. Majowa 202,<br />

w ka¿dy pi¹tek o godz. 19.<br />

PS. Bêdê wdziêczny za rady i sugestie<br />

Czytelników, jakie tematy mog³yby byæ zamieszczane<br />

w moich artyku³ach. Wszelkie<br />

zapytania proszê kierowaæ na adres redakcji.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!