You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
W numerze:<br />
Klucze na „Gwiazdkê” – A. Kubajek ......................................... 4<br />
Cenne dzia³ki – E. Banaszkiewicz .............................................. 6<br />
Jesieni¹ – D. Szufnarowska ........................................................ 6<br />
Dobry patron?! – E. Banaszkiewicz ........................................... 7<br />
Wniosek – interpelacja – G. Wo³odŸko ...................................... 7<br />
„Jestem zakochany w tej dolinie...” Wywiad z S. Górk¹<br />
– E. Kwiatkowska ...................................................................... 8<br />
Prawda siê przebije – A. Szaci³³o ............................................ 10<br />
Mo³otow czyli... – R. Gulczyñski ........................................... 12<br />
Na europejskim poziomie – A. Kubajek ................................. 13<br />
Rewolucji nie bêdzie? – A. Kubajek ....................................... 14<br />
Ekologiczne Centrum ju¿ dzia³a ............................................. 15<br />
VATowanie budownictwa – A. Kubajek .................................. 16<br />
Œlubowanie i niepodleg³oœæ<br />
– H. Sowiñska-Zadro¿na, M. Chryk ........................................ 18<br />
Pejza¿ po konkursie – B. Dudkiewicz ..................................... 18<br />
Byliœmy na rozdro¿u – I. Fija³owska ...................................... 19<br />
Tam gdzie umieraj¹ ptaki... – P. Kamiñski .............................. 20<br />
Z inspiracji Herbertem – P. Kamiñski ..................................... 21<br />
TPO w centrum – B. Dudkiewicz ........................................... 21<br />
Miko³ajkowe atrakcje – E. Kwiatkowska ............................... 22<br />
Magia œwi¹tecznych ¿yczeñ – A.K. ......................................... 22<br />
Harcerska wigilia – E.K. .......................................................... 23<br />
Przeminê³o, ale zostanie w pamiêci – I. Fija³kowska .............. 23<br />
Wigilie, jase³ka – E. Kwiatkowska, E. Banaszkiewicz ............. 24<br />
Œwi¹teczny szopek czar – A. Kubajek ..................................... 26<br />
<strong>Otwock</strong> Dzieciom 2003 – K. Gralik ...................................... 27<br />
Œwiat³o mi³oœci, jednoœci i mi³osierdzia – A. Kubajek ........... 28<br />
Œwi¹teczne wydarzenie – K. Czekajewski .............................. 29<br />
¯ycie w przestworzach – A. Skonieczna-Dankowska ............. 30<br />
Zanim powsta³o muzeum – J. Tabencki .................................. 31<br />
Dwudziestu szeœciu w³odarzy <strong>Otwock</strong>a – W. Kielan .............. 32<br />
Wspomnienia okupacyjne – J. I³owiecki ................................ 34<br />
Choroba p³ucna i literacka – S. Zaj¹c .................................... 36<br />
Na³êczów, <strong>Otwock</strong>... – B. Matysiak ....................................... 37<br />
Kolonia Marysin Kazimierzówek cz II – B. Dudkiewicz ....... 39<br />
Ksi¹dz – poeta – E. Banaszkiewicz ....................................... 40<br />
Piêkno natury tworzywem - I. Fija³kowska ............................ 41<br />
Rok 1863 – P. Ajdacki ............................................................ 42<br />
MoM. Tañczê, wiêc jestem! – B. Sosnowska, M. Wnuk .......... 43<br />
Nies³ysz¹cy si³acze – W. Skrodzki .......................................... 44<br />
Nieustaj¹ca pasja – Obserwator ............................................. 45<br />
Sport – F. Stokowski .............................................................. 46<br />
Udany start atletów – L.B. .................................................... 48<br />
Spójrz w niebo – R. £uszczykiewicz ...................................... 50<br />
Galeria <strong>Otwock</strong>a. £ukasz Polkowski - J.G. Muczke .............. 52<br />
„Hej Kolêda, Kolêda”<br />
Doroczny Konkurs Kolêd i Pastora³ek „Hej kolêda, kolêda”<br />
zmieni³ swój charakter. Zamiast przegl¹du interpretacji utworów<br />
muzycznych i koncertu fina³owego organizator: Miejska Biblioteka<br />
Publiczna postanowi³a og³osiæ konkurs poetycki pod patronatem<br />
„Gazety <strong>Otwock</strong>iej”. Spoœród nades³anych prac jury w sk³adzie:<br />
Ryszard Budzynowski, Ewa Banaszkiewicz, El¿bieta Stelmach<br />
i Krzysztof Gralik przyzna³o dwie II nagrody dla: Sylwii Konopackiej<br />
i Ewy Berant-Ogonowskiej oraz dwa wyró¿nienia dla:<br />
Barbary Dudkiewicz i Urszuli Konopackiej. Gratulujemy!<br />
Mleczn¹ drog¹<br />
Ref. Mleczn¹ drog¹ wœród zamieci<br />
W saniach œniegiem przyprószonych<br />
Mi³oœæ blaskiem zorzy œwieci<br />
W oczy ludziom zamyœlonym<br />
1. G³os anielski w ustach œpiewa<br />
Granat nieba postaæ snuje<br />
Ciep³o serca œwiat ogrzewa<br />
Œwiat na mi³oœæ oczekuje.<br />
2. Nêdzn¹ szopê opromienia<br />
Mi³oœæ w snach oczekiwana<br />
Nie zmarnuje nikt istnienia<br />
Kto odnalaz³ w ¿³obie Pana.<br />
Ref. Mleczn¹ drog¹ wœród zamieci...<br />
3. Poœród nêdzy i prostoty<br />
Poœród byd³a, s³omy, siana<br />
Noc znalaz³a promieñ z³oty<br />
Kwili mi³oœæ wyczekana.<br />
4. A na niebie py³ siê mieni<br />
Stoj¹ sanie ca³e w bieli<br />
Zatrzymane wœród promieni<br />
Niebo z ziemi¹ siê weseli.<br />
Ewa Bernat-Ogonowska<br />
Na niebie b³yszcz¹<br />
tysi¹ce gwiazd<br />
1. Na niebie b³yszcz¹ tysi¹ce gwiazd<br />
A poœród nich jest jedna ta,<br />
Co promienieje tysi¹cem barw<br />
I ogniem œwieci. Ju¿ czas, ju¿ czas!<br />
Ref.: A w stajeneczce Jezusek œpi,<br />
Do niego wiêc biegniemy my<br />
On nowe ¿ycie daruje ci<br />
Malutki Jezus, co cicho œpi.<br />
2. Do szopki biegn¹ ju¿ pasterze<br />
I ja swe ¿ycie Mu powierzê<br />
Bo Jezus Przyszed³ zbawiæ œwiat<br />
On kocha nas, on kocha nas!<br />
Ref.: A w stajeneczce Jezusek œpi...<br />
3. Trzej królowie ze wschodu przybyli<br />
I dary Jezusowi z³o¿yli<br />
Ja swe serce dam Ci w ofierze,<br />
Bo kocham Ciê, Kocham szczerze.<br />
Sylwia Konpacka<br />
Wydawca:<br />
Urz¹d <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a<br />
Redakcja:<br />
05-400 <strong>Otwock</strong>, ul. Armii Krajowej 5,<br />
bud. C, I p., pok. 10-12,<br />
tel. 779-24-21; 779-20-01do 06 w. 132,<br />
155 i 188; fax.:779-42-25;<br />
Druk:<br />
RYKO Lucyna i Wies³aw Leœniewscy<br />
05-480 Karczew, ul. Pi³sudskiego 17,<br />
tel./fax 780-96-52<br />
Redaktor Naczelna:<br />
Ewa Banaszkiewicz<br />
Redaguje zespó³ w sk³adzie:<br />
El¿bieta Kwiatkowska, Artur Kubajek<br />
Redakcja techniczna,<br />
sk³ad i ³amanie:<br />
Anna Sêdek, Krzysztof Gralik<br />
Materia³ów nie zamówionych redakcja nie zwraca, zastrzega sobie prawo do skrótów, adiustacji i zmian tytu³ów. Redakcja nie odpowiada za treœæ materia³ów<br />
literackich, listów i og³oszeñ. Listy czytelników drukowane s¹ w wersji oryginalnej. Nie drukujemy listów anonimowych.<br />
Sta³a wspó³praca:<br />
Barbara i Krystyn Dudkiewiczowie,<br />
Barbara Matysiak, Franciszek Stokowski,<br />
Maciej Œwierczyñski, Stanis³aw Zaj¹c<br />
e-mail: gazetaotwocka@otwock.pl<br />
„Gazeta <strong>Otwock</strong>a” w internecie:<br />
http://www.otwock.pl/<br />
GAZETA 3
Budownictwo mieszkaniowe Kolejne inwestycje firmy „Gwarant”<br />
Klucze na „Gwiazdkê”<br />
Z koñcem 2003 roku otwocka firma<br />
„Gwarant” odda³a do u¿ytku<br />
pierwsze budynki na powstaj¹cym<br />
osiedlu mieszkaniowym przy ul.<br />
Kraszewskiego. Nowi lokatorzy klucze<br />
do swoich mieszkañ otrzymali<br />
tu¿ przed Bo¿ym Narodzeniem. Kolejne<br />
budynki trafi¹ w rêce nowych<br />
w³aœcicieli ju¿ w pierwszych miesi¹cach<br />
tego roku.<br />
4<br />
Od kilku lat obserwujemy w <strong>Otwock</strong>u<br />
wyraŸny rozwój rynku mieszkaniowego.<br />
W malowniczych zak¹tkach gminy<br />
wyrastaj¹ jak grzyby po deszczu<br />
kolejne osiedla. Wkomponowane w sosnowy<br />
krajobraz <strong>Otwock</strong>a staj¹ siê doskona³ym<br />
miejscem do zamieszkania,<br />
nie tylko dla rodowitych otwocczan, ale<br />
równie¿ coraz czêœciej dla mieszkañców<br />
stolicy i ca³ego kraju.<br />
Jednym z liderów otwockiego rynku<br />
mieszkaniowego jest rodzinne przedsiêbiorstwo<br />
„Gwarant”, kierowane przez<br />
Eugeniusza i Wojciecha Zieliñskich, które<br />
od wielu lat z powodzeniem inwestuje<br />
na terenie miasta. Wizytówk¹ firmy<br />
jest wybudowany w niezwykle szybkim<br />
tempie kompleks budynków mieszkalnych<br />
przy ul. Geislera i Koœciuszki. Powsta³e<br />
na tym osiedlu budynki wielorodzinne<br />
bardzo szybko znalaz³y nowych<br />
w³aœcicieli pochodz¹cych w wiêkszoœci<br />
spoza <strong>Otwock</strong>a. Doceniona przez klientów<br />
jakoœæ i terminowoœæ us³ug budowlanych<br />
oferowanych przez firmê „Gwarant”<br />
sta³a siê zachêt¹ do dalszych inwestycji.<br />
Zamieszkaæ nad Œwidrem<br />
Obecnie firma „Gwarant” buduje nowe<br />
osiedle przy ul. Kraszewskiego. Powstaj¹cy<br />
kompleks mieszkalny to 10 budynków<br />
wielorodzinnych wkomponowanych w leœny<br />
teren miêdzy ulicami Kraszewskiego,<br />
Wczasow¹ i Chrobrego. Trzy pierwsze dwupiêtrowe<br />
bloki inwestor odda³ do u¿ytku z<br />
GAZETA<br />
Budynek mieszkalny - osiedle przy ul. Kraszewskiego<br />
koñcem ubieg³ego roku. W ka¿dym z nich<br />
znajduje siê dziewiêæ 2- i 3-pokojowych<br />
mieszkañ, o powierzchni od 51,5 do 69 m 2 .<br />
Wszystkie mieszkania posiadaj¹ balkony,<br />
wyposa¿one s¹ w instalacje gazowe i elektryczne.<br />
Doprowadzona jest woda i ogrzewanie.<br />
Do ka¿dego z mieszkañ przyporz¹dkowane<br />
jest pomieszczenie w piwnicy budynku.<br />
Na swój koszt nowi w³aœciciele wykoñcz¹<br />
pod³ogi, wstawi¹ drzwi wewnêtrzne<br />
i zrobi¹ wed³ug w³asnego gustu tzw. bia³y<br />
monta¿. Osiedle jest ogrodzone i strze¿one<br />
przez ca³¹ dobê. W oddanej do u¿ytku czêœci<br />
osiedla wytyczono ci¹gi komunikacyjne<br />
dla samochodów i pieszych, które wy³o-<br />
¿ono kostk¹ betonow¹. Wybudowano wiaty<br />
na œmieci. Przy budynkach powsta³y<br />
miejsca parkingowe. Teren oœwietlono stylowymi<br />
lampami.<br />
GWARANTowana jakoϾ,<br />
oszczêdnoœæ i ochrona œrodowiska<br />
Do budowy osiedla wykorzystywane<br />
s¹ najnowsze technologie i najlepsze<br />
materia³y. Inwestor zadba³ o to, aby dla<br />
nowych w³aœcicieli koszty u¿ytkowania<br />
lokali by³y jak najni¿sze. Miêdzy innymi<br />
œciany budynków ocieplono styropianem.<br />
Dla zapewnienia odpowiedniego<br />
„oddychania” ocieplonych mieszkañ zamontowano<br />
w nich okna z najnowszym<br />
systemem cyrkulacji powietrza. Ka¿dy<br />
budynek ogrzewany jest nowoczesnym<br />
piecem kompensacyjnym, który dziêki<br />
odzyskiwaniu energii z wytworzonych<br />
spalin ponownie je wykorzystuje do wytworzenia<br />
ciep³a, osi¹gaj¹c w ten sposób<br />
109 proc. efektywnoϾ. Zastosowane<br />
technologie - co znalaz³o potwierdzenie<br />
we wczeœniej realizowanych przez<br />
„Gwarant” inwestycjach – znacz¹co obni¿aj¹<br />
koszty ogrzewania. W³aœciciele<br />
firmy „Gwarant” na swój koszt doci¹gnêli<br />
do osiedla przesz³o 600 metrów<br />
sieci wodociagowej i gazowej. Tym samym<br />
z wygód wynikaj¹cych z u¿ytkowania<br />
tych mediów skorzystaj¹ nie tylko<br />
mieszkañcy osiedla, ale równie¿ indywidualni<br />
odbiorcy zamieszkuj¹cy najbli¿sz¹<br />
okolicê. Dziêki inwestorowi na<br />
wysokoœci osiedla powsta³ chodnik w uli-
cy Chrobrego. Podobny ci¹g pieszy powsta³<br />
wzd³u¿ ulicy Kraszewskiego. Podczas<br />
budowy osiedla zadbano równie¿ o<br />
zachowanie istniej¹cego drzewostanu<br />
sosnowego. Usuniêto jedynie konieczne<br />
do wyciêcia drzewa. Pozosta³e na terenie<br />
sosny nadaj¹ temu osiedlu niezwyk³ego<br />
charakteru, jednoczeœnie wspó³graj¹c<br />
z zalesion¹ okolic¹. Dope³nieniem<br />
bêd¹ powsta³e miêdzy budynkami trawniki,<br />
które zazieleni¹ siê ju¿ wiosn¹.<br />
W pierwszych miesi¹cach tego roku<br />
firma „Gwarant” planuje oddaæ do u¿ytku<br />
dwa kolejne bloki. Pozosta³ych piêæ<br />
prawdopodobnie bêdzie zamieszkane<br />
najpóŸniej w 2005 roku. W tych budynkach<br />
znajdowaæ siê bêd¹ wiêksze, 4-pokojowe<br />
mieszkania.<br />
Na tym nie koniec<br />
Oddanie do u¿ytku pierwszych budynków<br />
na osiedlu przy ul. Kraszewskiego, które<br />
odby³o siê z udzia³em przedstawicieli<br />
w³adz samorz¹dowych, m.in. prezydenta<br />
<strong>Otwock</strong>a, Andrzeja Szaci³³y, by³o równie¿<br />
okazj¹ do rozmów na temat dalszego rozwoju<br />
budownictwa mieszkaniowego w<br />
<strong>Otwock</strong>u. W dyskusji wielokrotnie podkreœlano<br />
rolê samorz¹du lokalnego w pomocy<br />
dla dzia³añ prywatnych inwestorów, dziêki<br />
którym kolejne zak¹tki <strong>Otwock</strong>a mia³yby<br />
szanse na swój rozwój. Przy okazji rozmów<br />
w³aœciciele firmy „Gwarant” wspomnieli<br />
równie¿ o swoich dalszych planach inwestycyjnych<br />
na terenie gminy.<br />
– Jesteœmy w trakcie przygotowywania<br />
koncepcji architektonicznej osiedla, które<br />
ma szanse powstaæ w najbli¿szych latach w<br />
s¹siedztwie tego kompleksu, na terenie dotychczas<br />
zajmowanym przez Fundacjê pani<br />
Tarkowskiej. Chcemy wraz z tym osiedlem<br />
wybudowaæ kompleks handlowy oraz zaplecze<br />
rekreacyjne dla mieszkañców tej dzielnicy<br />
<strong>Otwock</strong>a. Mamy nadziejê, ¿e planowane<br />
przez nas inwestycje uda siê szybko zrealizowaæ,<br />
tym samym przywracaj¹c tej czêœci<br />
miasta jego dawny charakter – mówi³<br />
Eugeniusz Zieliñski, prezes firmy „Gwarant”.<br />
W krêgu zainteresowañ firmy „Gwarant”<br />
s¹ równie¿ niezagospodarowane tereny<br />
przy ul. ¯eromskiego (róg Konopnickiej)<br />
i ul. ¯eromskiego (róg Reymonta), które s¹<br />
w³asnoœci¹ firmy.<br />
– Jak na razie dzia³ki zosta³y ogrodzone.<br />
Wkrótce rozpoczniemy prace nad dokumentacj¹<br />
techniczn¹ dla planowanych<br />
przez nas na tym terenie mieszkaniowych<br />
inwestycji – mówi prezes Zieliñski.<br />
Artur Kubajek<br />
PODZIÊKOWANIE<br />
Szanowni Pañstwo<br />
Pragnê bardzo serdecznie podziêkowaæ za pomoc okazywan¹ podczas pobytu w<br />
naszym mieœcie dzieci z polskich rodzin z Ukrainy.<br />
Dziêki ludziom dobrej woli, nasi m³odzi Goœcie zwiedzili <strong>Otwock</strong> i okolicê, stolicê<br />
Polski Warszawê, a uczestnicz¹c w obozie harcerskim nawi¹zali wiele kontaktów<br />
rówieœniczych i przyjaŸni.<br />
Z nadziej¹ na dalsz¹ wspó³pracê, mam przyjemnoœæ przekazaæ Pañstwu najlepsze<br />
¿yczenia zdrowia, spe³nienia marzeñ i wszelkiej pomyœlnoœci w 2004 roku.<br />
Prezydent <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a<br />
Wojciech Zieliñski, wspó³w³aœciciel firmy „Gwarant”,<br />
podczas odbioru przybli¿a³ goœciom zasady dzia³ania pieca<br />
kondensacyjnego, w które wypodsa¿ono budynki<br />
Darczyñcy:<br />
Starostwo Powiatowe w <strong>Otwock</strong>u, Bank Spó³dzielczy, Cech Rzemios³ Ró¿nych, Spó³dzielnia Rzemieœlnicza <strong>Otwock</strong>, Bractwo Strzelców<br />
Kurkowych “LECHITY”, Hurtownia “LECH” B. Lech, Bar “BUZZER”, Firma Siwiñscy, OKS “START”, PG.P.H. “U JÊDRUSIA”, Nestle<br />
Polska, “Colorado” M.Stanis³awska, Z. K. Barcz P.P.H., Roman Czopek-UNIMEX, ZHP-Hufiec <strong>Otwock</strong>, “FOTECH”, W. Frelek, Ma³gorzata<br />
Paja-Centrum Sportu i Rekraacji, Tadeusz Su³owski, Marek Majek, Godlewscy-Perczyñski, J.Pokrywczyñski, FORUM Przeds. -<br />
Wi¹zowna, K. i S³. Moch, D.Sopiñski, L.Krajewski, J.Zadanowski.<br />
GAZETA 5
C<br />
O<br />
S<br />
£<br />
Y<br />
C<br />
H<br />
A<br />
Æ<br />
N<br />
A<br />
S<br />
E<br />
S<br />
J<br />
I<br />
?<br />
6<br />
Cenne dzia³ki<br />
XIII Sesja Rady <strong>Miasta</strong>, któr¹ zwo³ano<br />
na 9 grudnia 2003 r., rozpoczê³a siê wnioskiem<br />
prezydenta <strong>Miasta</strong> Andrzeja Szaci³³y<br />
o przyjêcie do porz¹dku obrad projektu zmiany<br />
w jednej z wczeœniejszych uchwa³ Rady<br />
<strong>Miasta</strong>, w paragrafie dotycz¹cym terminu<br />
sp³aty po¿yczki od Narodowego Funduszu<br />
Ochrony Œrodowiska. Mia³oby to nast¹piæ<br />
w latach 2004 – 2010, a nie jak wczeœniej<br />
przewidywano w latach 2005 – 2011. Przyspieszenie<br />
terminu sp³aty wynik³o ze zmiany<br />
w przepisach ogólnych, jednak radni nie<br />
wyrazili zgody na przyjêcie poprawki, argumentuj¹c,<br />
¿e nie by³a ona omawiana na posiedzeniach<br />
Komisji Rady. Nie znalaz³ zrozumienia<br />
argument prezydenta, ¿e jest to zabieg<br />
czysto formalny, a brak akceptacji Rady<br />
wyd³u¿y w czasie wszelkie procedury w tym<br />
zakresie. Zgodnie natomiast przyjêto projekt<br />
uchwa³y o zaci¹gniêciu kredytu na finansowanie<br />
wydatków nieznajduj¹cych pokrycia<br />
w planowanych dochodach bud¿etowych.<br />
Kredyt w wysokoœci 3 milionów z³otych bêdzie<br />
sp³acany w latach 2004 – 2006 w 12<br />
ratach.<br />
G³ównym tematem sesji by³ pakiet projektów<br />
uchwa³ w sprawie przyst¹pienia do<br />
sporz¹dzenia miejscowych planów zagospodarowania<br />
przestrzennego szeregu dzia³ek na<br />
terenie <strong>Otwock</strong>a. Jak wyjaœnia³a Naczelnik<br />
Wydzia³u Architektury Anna Gut, proponowane<br />
uchwa³y s¹ jedynie nowelizacj¹ podjêtych<br />
wczeœniej przez Radê uchwa³, w<br />
zwi¹zku z wejœciem w ¿ycie nowej ustawy<br />
o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym<br />
z dnia 27 marca 2003 r. Rozpoczête<br />
ju¿ procedury maj¹ byæ kontynuowane<br />
w oparciu o now¹ ustawê, a treœci uchwa³<br />
– bez okreœlenia nazw ulic (czego domagali<br />
siê niektórzy radni) nie mog¹ byæ zmieniane<br />
w stosunku do przyjêtej wczeœniej wersji<br />
uchwa³. Do ka¿dej uchwa³y Wydzia³ Architektury<br />
przygotowa³ za³¹cznik graficzny pozwalaj¹cy<br />
na identyfikacjê ka¿dej opatrzonej<br />
numerem dzia³ki. Naczelnik A. Gut podkreœla³a,<br />
¿e obecne uchwa³y o przyst¹pieniu<br />
do sporz¹dzenia planów zagospodarowania<br />
musz¹ byæ podjête od nowa, chocia¿ prace<br />
projektowe trwaj¹ ju¿ od dawna. Na wstêpie<br />
dyskusji na temat radny Gerard Wo³odŸko<br />
stwierdzi³, ¿e bêdzie przeciwny ka¿dej z proponowanych<br />
uchwa³, dopóki nie zostan¹<br />
podjête „konkretne kroki w celu utworzenia<br />
strategii rozwoju przestrzennego miasta”.<br />
Niektóre tezy G. Wo³odŸki popar³ Marian Pokrywka,<br />
zw³aszcza w odniesieniu do planów<br />
zagospodarowania przestrzennego dzia³ek<br />
GAZETA<br />
przy stadionie OKS. Teren wokó³ stadionu,<br />
okreœlonego przez G. Wo³odŸkê „stadionem<br />
leœnym” wzbudzi³ najwiêksze zainteresowanie<br />
radnych. Dawny dyrektor OKS podkreœla³,<br />
¿e swobodny dostêp do tras leœnych<br />
umo¿liwia³ dotychczas organizacjê zawodów,<br />
takich jak biegi prze³ajowe czy biegi<br />
na orientacjê, o randze ogólnopolskiej. Mówca<br />
wyrazi³ obawê, ¿e umo¿liwienie w³aœcicielom<br />
s¹siaduj¹cych ze stadionem dzia³ek<br />
zabudowê, ograniczy wspomniane walory<br />
stadionu. Ostatecznie ten projekt uchwa³y zosta³<br />
odrzucony. Niemniej burzliw¹ dyskusjê<br />
wywo³a³ projekt dotycz¹cy dzia³ki przy ul.<br />
Borowej. Przewiduje on jako funkcjê dopuszczaln¹<br />
zabudowê o charakterze leczniczoopiekuñczym.<br />
Mo¿liwa jest tak¿e zabudowa<br />
o charakterze mieszkaniowym, ale tylko<br />
dla zabezpieczenia potrzeb lokalowych obecnych<br />
mieszkanek stoj¹cych na tym terenie<br />
baraków oraz potencjalnych pracowników<br />
Jesieni¹<br />
Bia³ystok ju¿ drugi raz by³ gospodarzem<br />
Krajowej Konferencji Zdrowych Miast<br />
Polskich. W tym roku obrady by³y wyj¹tkowe,<br />
poniewa¿ zbieg³y siê z Jubileuszem<br />
10-lecia dzia³alnoœci Stowarzyszenia.<br />
Na forum oprócz dyskusji i wymiany<br />
doœwiadczeñ w zakresie dzia³alnoœci<br />
prozdrowotnej podsumowano 10<br />
lat dotychczasowej pracy.<br />
Program Zdrowe <strong>Miasta</strong> zosta³ wprowadzony<br />
przez Œwiatow¹ Organizacjê Zdrowia<br />
15 lat temu w celu zintensyfikowania<br />
dzia³añ prozdrowotnych na poziomie lokalnym.<br />
Ma on na celu poprawê warunków<br />
zdrowotnych miast tzn. warunków œrodowiskowych<br />
i stanu zdrowia mieszkañców.<br />
Niezwykle ciekawy wyk³ad na ten temat<br />
przeprowadzi³a Prezes Stowarzyszenia Iwona<br />
Iwanicka.<br />
Stowarzyszenie Zdrowych Miast Polskich<br />
powsta³o w czerwcu 1993 r. Skupia<br />
miasta i gminy, których rady akceptuj¹ce<br />
statut podjê³y uchwa³y o przyst¹pieniu do<br />
Stowarzyszenia oraz wziê³y odpowiedzialnoœæ<br />
za realizacjê na poziomie lokalnym<br />
europejskiej strategii Œwiatowej Organizacji<br />
Zdrowia „Zdrowie dla wszystkich”, adaptuj¹c<br />
j¹ do swoich warunków. Aktualnie<br />
Stowarzyszenie Zdrowych Miast Polskich<br />
liczy 45 cz³onków – miast i gmin o ³¹cznej<br />
populacji 7 mln osób!<br />
(personelu) ewentualnej placówki leczniczoopiekuñczej.<br />
W omówieniu sprawozdania z prac prezydenta<br />
pojawi³o siê pytanie o aktualn¹ sytuacjê<br />
na wysypisku œmieci prowadzonym<br />
przez spó³kê „Sater – <strong>Otwock</strong>”. Jak wyjaœni³<br />
prezydent, dobiega koñca instalacja sortowni<br />
odpadów. Ponadto trwaj¹ rozmowy na temat<br />
systemów odzyskuj¹cych biogaz. Ich<br />
zainstalowanie pozwoli na spalanie tego<br />
uci¹¿liwego ze wzglêdu na przykry zapach<br />
„produktu ubocznego” sk³adowiska.<br />
Radny Jacek Hajdacki wyrazi³ zainteresowanie,<br />
kto zajmie siê pracami nad wnioskiem<br />
o uzyskanie dotacji z Funduszów Spójnoœci<br />
w zwi¹zku z odejœciem z pracy wiceprezydenta<br />
Jana Œwierczyñskiego. Prezydent<br />
Andrzej Szaci³³o stwierdzi³, ¿e ca³a niemal<br />
dokumentacja w tym zakresie jest przygotowywana<br />
w <strong>Otwock</strong>im Zak³adzie Wodoci¹gów<br />
i Kanalizacji i do pilotowania sprawy<br />
zostanie wyznaczony pracownik OZWiK.<br />
Ewa Banaszkiewicz<br />
W bia³ostockich obradach wziê³o udzia³<br />
ponad 120 zaproszonych goœci i delegatów.<br />
Oprócz sesji plenarnych odbywa³y siê spotkania<br />
tematyczne w ma³ych grupach. Osobiœcie<br />
bra³am udzia³ w spotkaniach grup<br />
omawiaj¹cych sprawy uzale¿nieñ, gdzie<br />
przedstawi³am pracê naszej Przychodni<br />
Uzale¿nieñ oraz Miejski Program Rozwi¹zywania<br />
Problemów Alkoholowych i dzia-<br />
³alnoœæ Oœrodka Psychoedukacji.<br />
<strong>Otwock</strong>, który od kilku lat nale¿y do stowarzyszenia,<br />
spe³nia jego wymogi statutowe.<br />
W naszym mieœcie realizowane s¹ ró¿-<br />
norodne inicjatywy i programy, których celem<br />
jest zdrowie mieszkañców. Dzia³ania<br />
zmierzaj¹ce do tego celu s¹ z³o¿one i nie<br />
wyczerpuj¹ wszystkiego, co sprzyja tworzeniu<br />
miasta zdrowego i przyjaznego mieszkañcom.<br />
Przyk³adowo mo¿na tu wymieniæ<br />
takie dzia³ania jak: opracowanie Studium<br />
Rozwoju Spo³eczno-Gospodarczego ze<br />
szczególnym uwzglêdnieniem uwarunkowañ<br />
i kierunków zagospodarowania przestrzennego,<br />
uchwa³y zwi¹zane z ochron¹<br />
œrodowiska, Miejskie Programy Rozwi¹zywania<br />
Problemów Alkoholowych, badania<br />
mammograficzne dla kobiet, badania spirometryczne<br />
dla dzieci i m³odzie¿y, imprezy<br />
poœwiêcone zdrowiu i ekologii, np. Dzieñ<br />
Ziemi, czy inne podobne inicjatywy, które<br />
w znacznym stopniu poprawi¹ stan zdrowia<br />
naszych mieszkañców.<br />
Delegat na Konferencjê Zdrowych<br />
Miast Polskich radna Danuta Szufnarowska
Dobry patron?!<br />
Wniosek – interpelacja<br />
Od 1994 roku do chwili obecnej, bêd¹c<br />
radnym, wielokrotnie bezskutecznie wnioskowa³em,<br />
apelowa³em, by dla prawid³owego<br />
i skutecznego kierowania rozwojem<br />
gminy <strong>Otwock</strong> zosta³y opracowane Wieloletnia<br />
Strategia i Plan Rozwoju Spo³eczno-<br />
Gospodarczego <strong>Otwock</strong>a (10 – 15 lat) z<br />
Wieloletnim Planem Inwestycyjnym (4 – 5<br />
lat) w systemie krocz¹cym (tj. coroczne<br />
wprowadzanie nowych zadañ w miejsce ju¿<br />
zrealizowanych inwestycji).<br />
W latach 1994 – 97 moje wnioski w tej<br />
sprawie by³y traktowane jako polityczna<br />
próba powrotu do centralnego planowania<br />
i gospodarki rozdzielczo-nakazowej. W<br />
miarê up³ywu czasu coraz czêœciej pojawia-<br />
³y siê g³osy radnych i cz³onków kolejnych<br />
Tu¿, tu¿ przed œwiêtami Bo¿ego Narodzenia,<br />
bo 23 grudnia, odby³a siê ostatnia w<br />
2003 r. XVI Sesja Rady <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a.<br />
Wyj¹tkowy charakter dnia podkreœli³y ¿yczenia<br />
od proboszcza parafii œw. Wincentego á<br />
Paulo Bogus³awa Kowalskiego, wspólnie<br />
odœpiewana kolêda i op³atek.<br />
Po takim wstêpie radni bez sprzeciwu<br />
przyjêli szereg uchwa³, a¿ do projektu o nadaniu<br />
imienia Józefa Pi³sudskiego Gimnazjum<br />
nr 4. Dariusz Ko³odziejczyk przytoczy³ kilka<br />
wypowiedzi Marsza³ka, œwiadcz¹cych o<br />
tym, ¿e nie czu³ siê on Polakiem. Dlatego,<br />
zdaniem radnego, nie powinien zostaæ patronem<br />
szko³y. Anna Nowicka – przewodnicz¹ca<br />
Komisji Oœwiaty przypomnia³a, ¿e<br />
szko³a (wczeœniej podstawowa) od lat ubiega³a<br />
siê o nadanie tego imienia. Sprzeciwi³a<br />
siê tak¿e cytowaniu zdañ wyrwanych z kontekstu.<br />
– Trudno znaleŸæ w historii osobê nieskalan¹<br />
– mówi³a. Oburzony wypowiedzi¹<br />
D. Ko³odziejczyka by³ te¿ Leszek Piasecki.<br />
Zwróci³ uwagê, ¿e potencjalny patron Gimnazjum<br />
nr 3 – Tomasz Morus w ogóle nie<br />
by³ Polakiem, a na dodatek by³ twórc¹ komunizmu<br />
utopijnego. Obrony Tomasza Morusa<br />
podj¹³ siê Jacek Hajdacki, a Józefa Pi³sudskiego<br />
– Zenon Barejko. Ostatecznie oba<br />
Gimnazja otrzyma³y zgodê Rady na przyjêcie<br />
patronów.<br />
Tadeusz Mojsa w imieniu Komisji Bud¿etu<br />
i Inwestycji poinformowa³ o rozmowach<br />
podjêtych z inwestorem planuj¹cym<br />
budowê pizzerii w centrum miasta. Trzeba<br />
jak najszybciej przygotowaæ niezbêdne dokumenty<br />
dotycz¹ce tego terenu, by rozpocz¹æ<br />
inwestycjê, apelowa³ radny, „¿eby ¿aden<br />
inwestor nie odszed³ z miasta z kwitkiem”.<br />
Nieweso³e wieœci na temat roszczeñ, o<br />
które ubiega³o siê Miasto od spó³ki „Sater –<br />
<strong>Otwock</strong>”, przedstawi³ prezydent Andrzej<br />
Szaci³³o. Miasto chcia³o uzyskaæ od Spó³ki<br />
sp³atê w wysokoœci ok. 675 tys. z³, jednak<br />
s¹d jednoznacznie orzek³, ¿e roszczenia te<br />
s¹ bezzasadne. Dywidenda nie bêdzie wyp³acana<br />
Miastu, ale ma byæ realizowany 50-<br />
procentowy upust na odbiór œmieci od mieszkañców<br />
<strong>Otwock</strong>a. Nad praktyczn¹ stron¹<br />
realizacji tego zapisu zastanawia³ siê T. Mojsa.<br />
Firmy odbieraj¹ce œmieci z <strong>Otwock</strong>a obs³uguj¹<br />
równie¿ inne gminy i trudno bêdzie<br />
je (czyli œmieci) zidentyfikowaæ. Radny przypomnia³,<br />
¿e dywidenda by³a w³aœnie form¹<br />
realizacji tego punktu umowy. - Nadszed³<br />
czas do renegocjacji umowy Spó³ki – stwierdzi³<br />
Leszek Piasecki. W ¿yciu wysz³o wiele<br />
b³êdów w umowie, ale radny d³ugo uwa¿a³,<br />
¿e „lepszy zgni³y kompromis ni¿ otwarty<br />
konflikt”. Teraz jednak sk³ania siê do decyzji<br />
o rozwi¹zaniu Spó³ki, której francuski<br />
partner „miga siê i p³ywa”.<br />
Na rêce Przewodnicz¹cej Rady <strong>Miasta</strong><br />
Alicji Azulewicz-Rek i Prezydenta <strong>Miasta</strong><br />
<strong>Otwock</strong>a Andrzeja Szaci³³y Gerard Wo³odŸko<br />
z³o¿y³ wniosek, który odczyta³ podczas<br />
sesji [ca³oœæ drukujemy poni¿ej]. Ju¿ na zakoñczenie<br />
przewodnicz¹ca zachêci³a radnych<br />
do lektury ¿yczeñ, które nap³ynê³y do Biura<br />
Rady, oraz wyrazi³a nadziejê, ¿e Œwiat³o<br />
Betlejemskie bêdzie radnym towarzyszyæ<br />
przez ca³y rok.<br />
Ewa Banaszkiewicz<br />
Zarz¹dów <strong>Miasta</strong> o koniecznoœci opracowania<br />
Wieloletniej Strategii i Planów Rozwojowych,<br />
takie wypowiedzi pada³y w kampaniach<br />
i deklaracjach wyborczych. Niestety<br />
koñczy³o siê to na deklaracjach i dyskusjach.<br />
Opracowane i zatwierdzone uchwa³¹<br />
Rady <strong>Miasta</strong> z 2000 r. Studium Uwarunkowañ<br />
i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego<br />
z Elementami Strategii Rozwojowej<br />
nie zdopingowa³y niestety w³adz poprzedniej<br />
i obecnej kadencji do przyst¹pienia<br />
do opracowania wieloletniej strategii<br />
rozwoju spo³eczno-gospodarczego miasta i<br />
wczeœniej wymienionych planów operacyjnych,<br />
w tym tak¿e „krocz¹cego” Wieloletniego<br />
Planu Inwestycyjnego (WPI) na okres<br />
4 – 5 lat. Taka sytuacja by³a spowodowana<br />
wyraŸnymi barierami administracyjnymi,<br />
psychologicznymi i spo³ecznymi, jak np.<br />
uwik³ania i powi¹zania polityczne, koncentracja<br />
na dzia³aniach doraŸnych i rozwi¹zywaniu<br />
bie¿¹cych problemów lokalnych,<br />
zgodnie z postulatami radnych, stoj¹cymi<br />
czêsto w sprzecznoœci z interesem ogólnomiejskim,<br />
brak doœwiadczenia w planowych<br />
dzia³aniach, niskie kompetencje zawodowe<br />
i spo³eczne osób sprawuj¹cych w³adzê.<br />
Wszystko wskazuje na to, ¿e wiêkszoœæ<br />
radnych obecnej kadencji widzi potrzebê<br />
planowego, skutecznego dzia³ania. Uwa-<br />
¿am, ¿e dalsze przesuwanie w czasie podjêcia<br />
prac nad opracowaniem wczeœniej<br />
wspomnianych planów odbije siê negatywnie<br />
na koniecznym przyœpieszeniu harmonijnego,<br />
zrównowa¿onego rozwoju gminy.<br />
Nale¿y podkreœliæ, ¿e posiadanie Strategii<br />
Rozwojowej i Wieloletnich Planów Rozwoju<br />
Spo³eczno-Gospodarczego i Inwestycyjnego<br />
gminy bêdzie podstaw¹ lub co najmniej<br />
u³atwieniem w pozyskiwaniu ró¿nego<br />
rodzaju kredytów, œrodków unijnych,<br />
subwencji podstawowych, a tak¿e inwestorów.<br />
Do opracowania strategii i wieloletnich<br />
planów winien byæ powo³any zespó³ koordynacyjny<br />
z udzia³em przedstawicieli Rady<br />
<strong>Miasta</strong>, Prezydenta, mieszkañców miasta,<br />
organizacji spo³ecznych i zawodowych oraz<br />
w³aœciwych merytorycznie pracowników<br />
Urzêdu <strong>Miasta</strong>. Strategia i plan, od pocz¹tku<br />
jego tworzenia winien uwzglêdniaæ<br />
wnioski i opinie otwockiego spo³eczeñstwa.<br />
Realnym okresem jego opracowania, konsultacji<br />
i uchwalenia przez Radê <strong>Miasta</strong> jest<br />
okres nie d³u¿szy ni¿ 9 miesiêcy.<br />
Stawiam wniosek o przygotowanie w<br />
trybie pilnym projektu uchwa³y Rady <strong>Miasta</strong><br />
o przyst¹pieniu do opracowania Strategii<br />
Rozwojowej, Wieloletniego Planu Rozwoju<br />
Spo³eczno-Gospodarczego na lata<br />
2005- 2019 i Wieloletniego Planu Inwestycyjnego<br />
(WPI) na lata 2005 – 2009.<br />
Uchwa³¹ t¹ nale¿y powo³aæ wspomniany<br />
wczeœniej zespó³ koordynacyjny oraz zobowi¹zaæ<br />
Prezydenta <strong>Miasta</strong> do podjêcia<br />
wraz z merytorycznymi wydzia³ami dzia-<br />
³añ na rzecz realizacji uchwa³y i przygotowania<br />
harmonogramu prac, tak by uchwa³¹<br />
Rady <strong>Miasta</strong> zatwierdziæ kompleksowe<br />
opracowanie w pocz¹tkach paŸdziernika<br />
2004 r. i opracowane plany znalaz³y swoje<br />
odbicie w projekcie bud¿etu na 2005 rok.<br />
Apelujê jednoczeœnie do Kole¿anek i<br />
Kolegów radnych, by formalnie i aktywnie<br />
poparli niniejszy wniosek – interpelacjê.<br />
<strong>Otwock</strong> 18. 12. 2003<br />
Gerard Wo³odŸko<br />
GAZETA 7
8<br />
GAZETA<br />
„Jestem zakochany<br />
w dolinie Œwidra”<br />
Ze Stanis³awem Górk¹ - dyrektorem Towarzystwa Teatralnego „Pod Górkê”,<br />
aktorem, znanym jako koœcielny Zbyszek z serialu „Plebania”- rozmawia El¿-<br />
bieta Kwiatkowska.<br />
El¿bieta Kwiatkowska: Jak brzmi Pana<br />
¿yciowe motto?<br />
Stanis³aw Górka: Bêd¹c na stypendium<br />
doktoranckim w USA dosta³em od przyjaciela<br />
z Hondurasu „kubek”, na którym t³umacz¹c<br />
na jêzyk polski jest napisane „To,<br />
czego brakuje w Twoich talentach, nadrabiasz<br />
sil¹ woli, determinacj¹”. Ta myœl towarzyszy<br />
mi w moim ¿yciu aktorskim, w<br />
akademii teatralnej, w pracy i tutaj na wsi, w<br />
zaciszu nad Œwidrem. Dziêki tej myœli mo¿-<br />
na pokonaæ rzeczy trudne, niemo¿liwe, które<br />
póŸniej okazuj¹ siê ³atwymi. Dzia³ania te<br />
maj¹ sens, je¿eli oparte s¹ na sile woli. Codziennie<br />
rano wypijam pierwsz¹ kawê w³aœnie<br />
z tego kubka, rozpoczynam dzieñ kaw¹,<br />
ale i myœl¹, któr¹ przekaza³ mi mój przyjaciel<br />
z Hondurasu.<br />
E.K: Czy aktor to wyuczony, ale te¿ wymarzony<br />
zawód?<br />
S.G: Jako dziecko marzy³em, aby byæ stra-<br />
¿akiem, dró¿nikiem, policjantem, a¿ wreszcie<br />
w liceum moje zainteresowania rozwinê³y<br />
siê w kierunku aktorstwa. Jest to zawód,<br />
który wymaga ci¹g³ej pracy, nauki, rozwoju<br />
przez ca³e ¿ycie. W zasadzie pracuje siê nieustannie,<br />
ci¹gle nale¿y potwierdzaæ formê,<br />
nie mo¿na spocz¹æ na laurach.<br />
EK: W 1977 roku ukoñczy³ Pan PWST z<br />
wyró¿nieniem. Czy by³ Pan tak zdolnym<br />
uczniem, czy raczej pracowitym?<br />
S.G.: Niew¹tpliwie Pan Bóg wyposa¿y³ mnie<br />
w jakieœ talenty, ale by³em te¿ i jestem cz³owiekiem,<br />
który du¿o pracowa³ i pracuje, aby<br />
dojœæ do pewnych rezultatów. Wyró¿nienie<br />
by³o mi³e, choæ nie myœla³em o tym wczeœniej.<br />
Dziêki czerwonemu paskowi mia³em<br />
u³atwiony start ¿yciowy w Warszawie. Dosta³em<br />
mieszkanie, które by³o podstaw¹ egzystencji<br />
w stolicy, bo moim rodzinnym miastem<br />
by³ Dêblin. PóŸniej z kolei otrzyma-<br />
³em propozycje filmowe, koncertowe i teatralne,<br />
które by³y pocz¹tkiem mojej kariery<br />
aktorskiej.<br />
E.K: Jak Pan odbiera krytykê?<br />
S.G.: Przyjmujê spokojnie i staram siê wyci¹gn¹æ<br />
konstruktywne wnioski. Uwaga nawet<br />
laika jest wa¿na, trzeba siê do niej ustosunkowaæ<br />
i zastanowiæ siê, sk¹d p³ynie.<br />
¯ycie aktora sk³ada siê z ról zagranych i po-<br />
³o¿onych, nieco podobnie jest z mi³oœci¹. Nie<br />
wszyscy, którzy siê ze sob¹ spotykaj¹, zakochuj¹<br />
siê w sobie, nie ma na to recepty, tak<br />
samo nie ka¿de przedsiêwziêcie aktorskie<br />
udaje siê. To jest ¿ywa sztuka, trudno utrzymaæ<br />
j¹ w dobrej formie, ka¿dego wieczoru<br />
nale¿y potwierdzaæ swoj¹ sprawnoœæ, a wymaga<br />
to du¿ej mobilizacji.<br />
E.K.: Czy mo¿e Pan wymieniæ wybitne osobowoœci,<br />
które s¹ dla Pana wzorem, lub pomog³y<br />
Panu w drodze aktorskiej?<br />
S.G.: Rena Maria Tomaszewska - mój profesor,<br />
uczy³a mnie, gdy by³em studentem,<br />
potem by³a moim wielkim przyjacielem.<br />
Wielki autorytet, który wywar³ ogromny<br />
wp³yw na mnie. Kolejn¹ wspania³¹ osobowoœci¹<br />
by³ Tadeusz £omnicki. Jestem szczêœliwy,<br />
¿e mog³em widzieæ pracê artysty, który<br />
by³ niew¹tpliwie jednym z najwiêkszych<br />
polskich aktorów XX wieku. To fenomen teatru<br />
i aktorstwa. By³ dla nas wszystkich wielkim<br />
„wzorem”, autorytetem. Mia³em to<br />
szczêœcie, ¿e by³em asystentem Tadeusza,<br />
pracowa³em w jego „cieniu”. Inn¹ wa¿n¹<br />
osobowoœci¹ by³a Zofia Mrozowska - mia³a<br />
du¿y wp³yw na ukierunkowanie mojego<br />
myœlenia o teatrze. Henryk Borowski os³ania³,<br />
otacza³ mnie opiek¹ i pomaga³ w Teatrze<br />
Wspó³czesnym. Mariusz Dmochowski,<br />
z którym siê przyjaŸni³em, to wybitny aktor<br />
o wielkiej sile dramatycznej.<br />
E.K: Jest Pan wyk³adowc¹ na Wydziale Aktorskim<br />
w PWST w Warszawie. Jak uk³ada<br />
siê wspó³praca z m³odzie¿¹, czy jest Pan wymagaj¹cym<br />
i surowym profesorem?<br />
S.G.: Lubiê tê pracê, lubiê kontakt z m³odzie¿¹.<br />
Obserwacja ich buntu, ich trzeŸwego<br />
i nowego spojrzenia na sztukê i aktorstwo<br />
jest równie¿ dla mnie Ÿród³em wiedzy, z której<br />
korzystam. Nie jestem profesorem fanatykiem,<br />
który uwa¿a, ¿e jego dyscyplina zbawi<br />
œwiat. Jestem tolerancyjny, mo¿e czasem<br />
za bardzo, pozostawiam m³odzie¿y woln¹<br />
wolê. Uczê takiej dyscypliny jak impostacja,<br />
czyli ustawiam g³os. Mam wiedzê i pewne<br />
umiejêtnoœci w tym zakresie, mogê ich<br />
wiele nauczyæ, ale ci m³odzi ludzie sami<br />
musz¹ wiedzieæ, ¿e chc¹ z tej nauki skorzystaæ.<br />
Nic na si³ê. Mam studentów, którzy na<br />
pocz¹tku edukacji mieli problemy z g³osem<br />
i mimo talentu nie mieliby w zawodzie aktorskim<br />
czym pracowaæ. Okazuje siê, ¿e ci,<br />
którzy bardzo chc¹ pracowaæ, po trzech latach<br />
treningu s¹ w stanie rozwin¹æ swój g³os,<br />
nie maj¹c póŸniej problemów w pracy w filmie,<br />
telewizji czy na scenie aktorskiej.<br />
E.K.: Jaki jest Pana stosunek do filmu, a<br />
jaki do teatru?<br />
S.G.: Tadeusz £omnicki przepowiada³ mi<br />
karierê filmow¹, twierdzi³, ¿e film bêdzie<br />
moj¹ najmocniejsz¹ stron¹. Tych ról jednak<br />
nie by³o du¿o, jeszcze cztery lata temu myœla³em,<br />
¿e Tadeusz pomyli³ siê. Mia³em swoich<br />
ulubionych re¿yserów, szczególnie chêtnie<br />
gra³em w filmach Kazimierza Kutza. Powierza³<br />
mi drobne role, ale i odpowiedzialne.<br />
Od czasu roli koœcielnego Zbyszka w<br />
„Plebanii” zmieni³o siê wiele. Mam zdjêcia<br />
filmowe kilka razy w tygodniu, tak jakby film<br />
upomnia³ siê o mnie. Film jest dla mnie ci¹g³¹<br />
zagadk¹, niezwykle trudn¹ dyscyplin¹. Na<br />
planie „Plebanii” pracujemy sprawnie, skutecznie<br />
i musimy osi¹gn¹æ szybko zamierzone<br />
efekty (czasami) artystyczne.<br />
Z Teatrem Wspó³czesnym jestem zwi¹zany<br />
od 26 lat, choæ debiutowa³em w Teatrze Dramatycznym<br />
w Warszawie. Mogê powiedzieæ,<br />
¿e fascynuje mnie teatr. Urzeka mnie atmosfera<br />
teatru, cudowne œwiat³a, scena, dekoracja.<br />
Jest to po prostu magia. Jeœli ktoœ go lubi<br />
- jest straconym cz³owiekiem, a ja w³aœnie<br />
jestem takim straceñcem. Od pewnego czasu<br />
moim nowym wyzwaniem s¹ ma³e formy<br />
teatralne, w³asny teatr. Prowadzê od 10<br />
lat Towarzystwo Teatralne „Pod Górkê”. Jest<br />
to Teatr wêdruj¹cy po Polsce i œwiecie, teatr<br />
przyjació³, teatr domowy, teatr zespo³owy<br />
grany przez zawodowych aktorów, których<br />
³¹cz¹ wspólne zainteresowania wokalno-aktorskie.<br />
Mamy szeroki repertuar. Mo¿emy za-
proponowaæ „Kolêdy, pastora³ki”, „Ten drogi<br />
Lwów”, musical „Weso³ego, poprzedniego<br />
dnia” J. Derfla i W. M³ynarskiego, „Wieczny<br />
tu³acz”, „Hemar mniej znany”, czy „Jest<br />
teœciowa i ziêæ”, które gram z babci¹ Józi¹,<br />
czyli Katarzyn¹ £aniewsk¹. Ulubione miasta,<br />
w których gramy to: Na³êczów, Krynica,<br />
Busko- Zdrój, Ciechocinek. Wyje¿d¿amy<br />
tak¿e do: Ameryki, Niemiec, Francji,<br />
Anglii, Szwecji, Danii, Holandii, na Litwê,<br />
£otwê i Ukrainê.<br />
E.K.: Co mo¿e Pan powiedzieæ o roli Zbyszka<br />
koœcielnego z „Plebanii”?<br />
S.G: Jest to wa¿na przygoda mojego ¿ycia.<br />
Cieszy mnie ¿ywy odbiór i reakcja ludzi na<br />
postaæ koœcielnego Zbyszka. Jest on lubiany,<br />
sympatyczny, ciep³y, serdeczny, troszeczkê<br />
swarliwy, trochê nieporadny, ale postrzegany<br />
jako dobry i wra¿liwy cz³owiek. Zgodnie<br />
z oczekiwaniami publicznoœci, po przeprowadzonych<br />
sonda¿ach, zosta³ on uwolniony<br />
od problemu alkoholowego, co nie<br />
ukrywam cieszy mnie.<br />
E.K.: Jaka atmosfera panuje na planie filmu?<br />
S.G.: Praca jest ciê¿ka, krêcimy 5-6 scen<br />
dziennie. Jest to potworny wysi³ek, nies³ychana<br />
mobilizacja. Zespó³ aktorski jest rzeczywiœcie<br />
zgrany, lubimy siê, pomagamy<br />
sobie, wspólnie szukamy najlepszych rozwi¹zañ.<br />
E.K.: Jak mieszka siê w tym uroczym zak¹tku<br />
nad Œwidrem w okolicach <strong>Otwock</strong>a?<br />
S.G.: Jestem zakochany w tym miejscu, w<br />
ziemi, przyrodzie, w tej dolinie Œwidra. Jest<br />
to wspania³e miejsce, œwietnie siê tu czujê,<br />
mogê dobrze odpocz¹æ. Obcowanie z natur¹<br />
dostarcza mi nowych si³ i energii. Tutaj na<br />
wsi rodz¹ siê nowe pomys³y, mam tu wielu<br />
przyjació³, s¹ nimi aktorzy, ale nie tylko.<br />
Ciê¿ko pracowa³em, aby stworzyæ te warunki,<br />
sam budowa³em poszczególne obiekty,<br />
sadzi³em drzewa. Uprawianie ziemi jest<br />
wrêcz moj¹ pasj¹. Ka¿d¹ woln¹ chwilê spêdzam<br />
tu, w Kopkach.<br />
E.K.: Z jakim problemem zwróci³by siê Pan<br />
do w³adz gminnych?<br />
S.G: Liczymy na pomoc ze strony gminy<br />
Wi¹zowna. Walczymy o kanalizacjê i utwardzenie<br />
drogi. Martwi mnie natomiast niefrasobliwoϾ<br />
ludzi i zaœmiecanie lasów.<br />
E.K.: Chêtnie uczestniczy Pan we Mszy Œw.<br />
w Wólce Ml¹dzkiej...<br />
S.G: Mimo, ¿e administracyjnie nale¿ê do<br />
parafii Glinianka, rzeczywiœcie doœæ mocno<br />
zwi¹za³em siê z parafi¹ w Wólce Ml¹dzkiej,<br />
utrzymujê od wielu lat serdeczne kontakty z<br />
proboszczami tej parafii. Wspominam ks.<br />
Kazimierza Trypusa, mi³e kontakty ³¹czy³y<br />
mnie z ks. Lucjanem Ro¿kiem, a teraz z ks.<br />
Wojciechem Juszczukiem. Cieszy mnie czytanie<br />
S³owa Bo¿ego dla parafian. Moja rada<br />
dla m³odych lektorów czytaj¹cych Bibliê:<br />
„jeœli rozumiesz s³owa, które w³aœnie wypowiadasz,<br />
s³uchaj¹cy równie¿ zrozumiej¹<br />
przekazywan¹ treœæ”.<br />
E.K.: Jakie ma Pan propozycje dla otwockiej<br />
publicznoœci w karnawale?<br />
S.G.: Jestem otwarty, chêtnie skorzystam z<br />
zaproszenia. Mogê zagraæ dla widowni<br />
<strong>Otwock</strong>a spektakl „Jest teœciowa i ziêæ... czyli<br />
zawirowanie piór, nonsensu na tekstach K.I.<br />
Ga³czyñskiego”. Jest to przeniesienie uk³adu<br />
filmowego „Plebanii” na teren poezji Ga³czyñskiego.<br />
Teœciow¹ jest babcia Józia, czyli<br />
Katarzyna £aniewska, a ja gram rolê ziêcia.<br />
Mogê tak¿e zaproponowaæ „Hemara<br />
mniej znanego”, który stylizowany jest na<br />
przedwojenny kabaret. Kolejn¹ propozycj¹<br />
jest „Ten drogi Lwów”: pogodna, sentymentalna<br />
podró¿ do Lwowa. Natomiast typowo<br />
œwi¹tecznym przedstawieniem jest „Pastora³ka<br />
na cztery g³osy”, któr¹ graliœmy w parafii<br />
w Wólce Ml¹dzkiej.<br />
E.K.: Czy uchyli Pan r¹bka tajemnicy i opowie<br />
o ¿yciu prywatnym?<br />
S.G.: ¯ona jest filologiem angielskim, pracuje<br />
w Instytucie Brytyjskim. Córka Zofia,<br />
uczennica gimnazjum, ma zainteresowania<br />
humanistyczne. Czêsto s¹ same, ale dzielnie<br />
sobie radz¹. Przejmuj¹ moje obowi¹zki i cierpliwie<br />
znosz¹ chwile beze mnie.<br />
E.K. W imieniu Czytelników dziêkujê Panu<br />
za rozmowê i ¿yczê pomyœlnego Nowego<br />
Roku 2004.<br />
GAZETA 9
G<br />
£<br />
O<br />
S<br />
P<br />
R<br />
E<br />
Z<br />
Y<br />
D<br />
E<br />
N<br />
T<br />
A<br />
10<br />
Józef Hen napisa³<br />
powieœæ pt. „Mój<br />
przyjaciel król”. Bohaterem<br />
tytu³owym<br />
utworu jest ostatni<br />
polski w³adca Stanis³aw August Poniatowski.<br />
Narratorem w powieœci autor uczyni³<br />
Gastona Fabre – cudzoziemca blisko zwi¹zanego<br />
z rezydentem £azienek. Rozpoczynaj¹c<br />
swoj¹ opowieœæ, ów wnikliwy obserwator<br />
wydarzeñ zapisuje takie oto zdania:<br />
„Najwa¿niejsze, ¿e prawda siê przebije.<br />
Jestem pewien, ¿e tak siê stanie. Potwarcy<br />
zamilkn¹, kiedy dowiedz¹ siê, jak<br />
by³o naprawdê. Chocia¿ nie, potwarcy<br />
znajd¹ siê zawsze, ka¿dy fakt przet³umacz¹<br />
na swoje – mnie idzie o ludzi dobrej<br />
woli.” Kiedy przeczyta³em ten zapis, pomyœla³em<br />
sobie, ¿e w jakimœ stopniu pasuje<br />
on do mojej osobistej sytuacji, nowych<br />
doœwiadczeñ, wœród których bardzo<br />
istotne wydaj¹ siê z jednej strony zmaganie<br />
z fa³szem, konfabulacj¹, przemilczeniem,<br />
k³amstwem i dawanie œwiadectwa<br />
prawdy z drugiej strony. Czasem czytaj¹c<br />
w lokalnej prasie nieprawdê, chcia³em<br />
jakoœ zareagowaæ. Raz zareagowa³em, ale<br />
moja proœba o rzetelne sprostowanie fa³szywie<br />
przedstawionego faktu zosta³a opatrzona<br />
kpiarskim komentarzem, zdradzaj¹cym<br />
nieznajomoϾ prawa prasowego<br />
oraz jednoznacznie negatywne nastawienie<br />
pisz¹cego i jego mocodawców. Dosta-<br />
³em odpowiedŸ, do czego prowadz¹ z³udzenia<br />
na temat kulturalnej polemiki wolnej<br />
od ¿ó³ci i jakiegoœ zaraŸliwego jadu.<br />
Nie wiem, czy przyj¹³em s³uszne za³o¿enie<br />
nie odpowiadaj¹c na pisemne zaczepki<br />
ludzi, którzy wyrz¹dzaj¹ krzywdê nie<br />
tyle mnie, co naszemu miastu. Szkoda,<br />
moim zdaniem, zostawiaæ potomnym<br />
œwiadectwa uprzedzeñ, nieporozumieñ. Z<br />
drugiej strony jednak jak milczeæ wobec<br />
powa¿nych zarzutów, nieprawdy...<br />
2 XII 2003 r. odwo³a³em ze stanowiska<br />
wiceprezydenta miasta Jana Œwierczyñskiego,<br />
który jeszcze do niedawna<br />
mieni³ siê byæ moim przyjacielem. Tak w<br />
¿yciu bywa... ludzie siê przyjaŸni¹ i oto<br />
ich drogi siê rozchodz¹. Wydaje mi siê, ¿e<br />
zdarzaj¹ siê wiêksze dramaty. Wiele z pewnoœci¹<br />
zale¿y od stylu, w jakim siê rozstaj¹...<br />
owi przyjaciele, o ile w ogóle przyjació³mi<br />
s¹! Kiedy postanowi³em zwolniæ<br />
GAZETA<br />
Prawda siê przebije<br />
kolegê z pe³nienia funkcji mojego zastêpcy,<br />
gdzieœ w g³êbi ducha wyobrazi³em sobie<br />
niektóre konsekwencje tej decyzji.<br />
Przykro mi tê myœl ujawniæ publicznie, ale<br />
nie mia³em z³udzeñ, ¿e cz³owiek, z którym<br />
wi¹za³em swego czasu du¿e nadzieje,<br />
nie bêdzie usi³owa³ mnie oczerniæ i przedstawiæ<br />
w jak najgorszym œwietle. Mimo to<br />
powœci¹gliwymi wypowiedziami do lokalnej<br />
prasy chcia³em jednak jeszcze coœ uratowaæ...<br />
Co? W³aœnie co? Czy czasem nie<br />
poczytano mi lakonicznoœci, zdawkowoœci<br />
za przejaw zarozumia³oœci, a nie próby<br />
ratowania honoru, zreszt¹ w odczuciu niektórych<br />
mo¿e próby beznadziejnej. Honor,<br />
godnoϾ... czyja? Wiceprezydenta, prezydenta,<br />
naszego miasta? Czy tego typu wartoœci<br />
maj¹ jeszcze jakieœ znaczenie? Czy<br />
nasze codzienne k³opoty, problemy s¹ warte<br />
takiego epatowania kodeksu zasad, który<br />
w dzisiejszym œwiecie wydaje siê nieco<br />
anachroniczny? Nie potrafiê na te pytania<br />
jednoznacznie odpowiedzieæ. Z drugiej<br />
strony wobec zarzutów, które przytoczy³<br />
Jan Œwierczyñski chcia³bym przedstawiæ<br />
przynajmniej kilka faktów przybli¿aj¹cych<br />
przyczyny mojej decyzji.<br />
Najsmutniejsze w wypowiedziach kolegi<br />
jest to, ¿e ani jedno opisywane przez<br />
niego zdarzenie nie jest prawdziwe. Po<br />
pierwsze nigdy i w ¿adnej sytuacji nie wywiera³em<br />
na nikogo presji, ani tym bardziej<br />
nikogo nie atakowa³em. Podczas przetargu,<br />
opisywanego przez mego oponenta,<br />
poprosi³em cz³onków komisji o przedstawienie<br />
swoich stanowisk. Wiêkszoœæ z<br />
nich opowiada³a siê za uniewa¿nieniem<br />
przetargu. Czy¿bym zadecydowa³ inaczej<br />
ni¿ sugerowa³a komisja? Przetarg zosta³<br />
uniewa¿niony i s¹ na to odpowiednie dokumenty.<br />
Nikogo nie atakowa³em podczas omawiania<br />
projektu przedszkola na Jod³owej,<br />
a o ile dobrze pamiêtam, to do mnie zwracano<br />
siê podniesionym g³osem, a w czasie<br />
przed³u¿aj¹cych siê (zupe³nie niepotrzebnie!)<br />
dyskusji z architektami przedszkola<br />
to Jan Œwierczyñski nazwa³ wykonawców<br />
dyletantami. Nie ma nigdzie ¿adnych zapisów,<br />
orzeczeñ technicznych, które by potwierdzi³y<br />
stwierdzenie by³ego wiceprezydenta,<br />
¿e projekt przedszkola przy Jod³owej<br />
jest wadliwie wykonany od strony<br />
technicznej. Piszê te s³owa œwiadomy odpowiedzialnoœci,<br />
jaka na mnie spoczywa<br />
za tego typu wypowiedŸ. Ciekaw jestem,<br />
kto potwierdzi te rewelacje? Przez rok pan<br />
Œwierczyñski nie móg³ siê uporaæ z zakoñczeniem<br />
sprawy projektu. Czym skoñczy-<br />
³aby siê ca³a sprawa, gdybym nie doprowadzi³<br />
jej do fina³u!? Kolega domaga³ siê<br />
np. œcian jednowarstwowych albo trzywarstwowych,<br />
odrzucaj¹c œciany dwuwarstwowe<br />
zaproponowane przez architekta...<br />
Sk¹d taka alternatywa? Nie bêdziemy ju¿<br />
jej rozstrzygaæ. Na uwagê, ¿e g³ówny architekt<br />
jest moim koleg¹, uprzejmie chcia³bym<br />
przypomnieæ nie tylko swojemu koledze,<br />
¿e ekipa projektuj¹ca przedszkole<br />
wygra³a przetarg organizowany jeszcze<br />
przez moich poprzedników.<br />
Sprawa OZEC–u nie ma swojego rozwi¹zania<br />
od 30 lat. Tymczasem z wypowiedzi<br />
mojego kolegi mo¿na wywnioskowaæ,<br />
¿e znalaz³ siê genialny klucz do zamkniêcia<br />
problemu w postaci kredytu z<br />
Narodowego Funduszu Ochrony Œrodowiska<br />
i Gospodarki Wodnej na sumê 21 mln<br />
z³. Usi³owa³em dociec, dlaczego wbrew<br />
opinii wielu œrodowisk nie rozpatrujemy<br />
oferty z karczewskiej ciep³owni, która wykorzystuje<br />
swoj¹ moc zaledwie w 25%.<br />
Orzeczono, ¿e oferta jest niedobra. Porosi³em<br />
o dokoñczenie rozmów z Karczewem<br />
w imiê dobrze pojêtego interesu<br />
mieszkañców. Wiele danych wskazywa³o,<br />
¿e Karczew móg³by, przy stosukowo niewielkich<br />
nak³adach z naszej strony, przed-<br />
³o¿yæ ofertê tañszego ciep³a. Zaproponowa³em<br />
audyt Politechniki Warszawskiej,<br />
która zaoferowa³a swoj¹ pomoc w zbadaniu<br />
problemu ciep³owniczego na terenie<br />
obu gmin. Chodzi³o o znalezienie dobrego<br />
rozwi¹zania przy zachowaniu miejsc<br />
pracy w obu zak³adach. Us³ysza³em przykry<br />
zarzut ze strony kolegi, ¿e specjalnie<br />
blokujê jego niew¹tpliwy sukces. Na posiedzeniu<br />
merytorycznych komisji rady<br />
poprosi³em o przedstawienie planu, jak<br />
bêdzie wygl¹da³ monta¿ finansowy sp³aty<br />
kredytu. Pan Œwierczyñski przed³o¿y³ za-<br />
³o¿enie, ¿e OZEC bêdzie sp³aca³ 200 tys.<br />
miesiêcznie ze swoich dochodów. Na moje<br />
pytanie, jak to mo¿liwe skoro za rok 2002<br />
musimy pod koniec roku 2003 dop³aciæ<br />
otwockiej spó³ce ciep³owniczej 527 tys. z³<br />
z bud¿etu miasta, rekompensuj¹c poniesione<br />
przez ni¹ straty, przedstawi³ mi perspek-
tywê rych³ych zysków. Niestety nie potwierdzi³<br />
ich ¿adnymi wiarygodnymi dokumentami.<br />
Sytuacja, w której prezydent<br />
i wiceprezydent nie maj¹ wspólnego stanowiska<br />
w kluczowej sprawie, jest zapewne<br />
trudna do wyt³umaczenia. Problem<br />
optymalnego rozwi¹zania problemu ciep³a<br />
w <strong>Otwock</strong>u b¹dŸ ewentualnego po³¹czenia<br />
OZEC–u i KPEC–u badana jest obecnie<br />
przez Politechnikê Warszawsk¹.<br />
Kuriozaln¹ histori¹ jest przypisywanie<br />
Janowi Œwierczyñskiemu za³atwienie<br />
wniosku na fundusze spójnoœci. Na pocz¹tku,<br />
kiedy w zespole kierowniczym<br />
postanowiliœmy z³o¿yæ ten¿e wniosek, nie<br />
chcia³ siê w³¹czyæ w pracê. Ma³o tego,<br />
obrazi³ jednego z rozmówców, a dwa dni<br />
póŸniej przyst¹pi³ do wspó³pracy, jakby<br />
siê nic nie sta³o... Chyba coœ siê jednak<br />
sta³o, bo swoje dzia³ania zacz¹³ od przeprosin.<br />
Gros danych otrzyma³ z OZWiK–<br />
u, ale szybko o tym zapomnia³, gdy okaza³o<br />
siê, ¿e wniosek zosta³ zakwalifikowany.<br />
Kolega sobie przypisa³ g³ówn¹ zas³ugê,<br />
mimo ¿e jeszcze niedawno negatywnie<br />
wypowiada³ siê o potrzebie formu³owania<br />
tego dokumentu. Dalszy rozwój<br />
wypadków wokó³ wniosku dotycz¹cego<br />
funduszów spójnoœci na wodoci¹gi<br />
i kanalizacjê wymyka siê z ram jakiejœ logiki.<br />
Poprosi³em kolegê na piœmie o przekazywanie<br />
wszelkich informacji z Wojewódzkich<br />
i Narodowych Funduszach<br />
Ochrony Œrodowiska. Otrzyma³em odpowiedŸ<br />
w postaci listy uczestników spotkania<br />
w Warszawie z przedstawicielami<br />
NFOŒ. Postanawiam równie¿ jechaæ na<br />
te rozmowy, tym bardziej ¿e nie mia³em<br />
dostêpu do podstawowych informacji. W<br />
przypuszczalny przebieg spotkania nie<br />
by³em wtajemniczony... Jak siê okaza³o<br />
nikt z pracowników jad¹cych na tak wa¿-<br />
ne spotkanie nie zosta³ przygotowany<br />
przez pana Œwierczyñskiego, a przecie¿<br />
to on od pewnego momentu prowadzi³<br />
wszelk¹ korespondencjê na temat funduszów<br />
spójnoœci. W samochodzie dowiedzieliœmy<br />
siê oglêdnie, jaki przebieg bêd¹<br />
mia³y negocjacje. Tylko profesjonalizm i<br />
fachowoœæ towarzysz¹cych nam pracowników<br />
UM i OZWiK – u pozwoli³y unikn¹æ<br />
improwizacji. Nie mogliœmy siê spotkaæ<br />
wczeœniej, dobrze przygotowaæ spotkania?<br />
Przecie¿ w swoich zwierzeniach<br />
w „Linii <strong>Otwock</strong>iej” kolega przedstawi³<br />
siê jako aktywny urzêdnik znaj¹cy nowoczesne<br />
techniki zarz¹dzania... W œwietle<br />
tej sytuacji i jeszcze kilku innych, których<br />
nie bêdê tu jednak opisywaæ, zastanawiaj¹<br />
w opowieœci pana Jana Œwierczyñskiego<br />
sformu³owania, z których wynika,<br />
jak pobudzi³ pracowników Urzêdu<br />
Miejskiego do wiêkszego wysi³ku, jak zaszczepi³<br />
im nowoczesne metody pracy.<br />
Utyskiwa³ te¿ nieco na moj¹ niechêæ<br />
do spotkañ w gronie kierowniczym Urzêdu.<br />
Niestety nie bêdê mia³ ju¿ okazji, aby<br />
przypomnieæ mu, jak przynajmniej kilka<br />
razy nagle opuœci³ salê, kiedy trzeba by³o<br />
uznaæ moje argumenty, czy fachowe uwagi<br />
kogoœ z podw³adnych. Z pewnym zaskoczeniem<br />
notujê równie¿ fakt, ¿e miêdzy<br />
wierszami kolega przypisuje mi zazdroϾ,<br />
a mo¿e nawet zawiœæ. Chcia³bym<br />
podaæ do publicznej wiadomoœci, ¿e pan<br />
Jan Œwierczyñski mia³ wy¿sz¹ pensjê ode<br />
mnie. Jaki rodzaj uczuæ wynika z takiego<br />
stanu rzeczy? Czy na pewno zazdroϾ?!<br />
Czy tymi kilkoma faktami przybli¿ê<br />
nieco klimat mojej wspó³pracy z Janem<br />
Œwierczyñskim? Mam mieszane uczucia.<br />
Trudno mi siê pisze te s³owa, poniewa¿<br />
jeszcze w marcu zesz³ego roku w wywiadzie<br />
do „¯ycia <strong>Otwock</strong>a” obaj z koleg¹<br />
staraliœmy siê dementowaæ kr¹¿¹ce o nas<br />
opowieœci, jak to nie mo¿emy siê dogadaæ.<br />
Wtedy mia³em nadziejê, ¿e siê zgramy,<br />
teraz siê rozstaliœmy. Jestem przekonany,<br />
¿e tak bêdzie lepiej dla nas wszystkich.<br />
Okolicznoœci odwo³ania Jana Œwierczyñskiego<br />
nie maj¹ w sobie nic sensacyjnego,<br />
chocia¿ kolega w swoim wywiadzie<br />
upodoba³ sobie frazeologizm „pêkniêcie<br />
wrzodu” jako okreœlenie naszych<br />
wzajemnych relacji. Rozmówiliœmy siê<br />
krótko, nie podnosz¹c g³osu, nie dramatyzuj¹c.<br />
Od pewnego czasu niewiele mieliœmy<br />
sobie do powiedzenia. Trudno w takich<br />
okolicznoœciach o wspó³pracê. Nigdy<br />
zreszt¹ mimo pewnej skali emocji<br />
przy naszych problemach ¿aden z nas nie<br />
trzaska³ drzwiami, ani tym bardziej nie<br />
dar³ ¿adnych dokumentów, tak jak donosi³<br />
swego czasu pewien redaktor marz¹cy<br />
byæ mo¿e o napisaniu krymina³u w<br />
odcinkach i podniesieniu przy okazji<br />
sprzeda¿y swego ukochanego periodyku.<br />
Niestety nic z tego nie wysz³o... Drogi<br />
Panie Redaktorze, proszê jednak nie upadaæ<br />
na duchu, tyle wokó³ nas siê dzieje,<br />
mo¿e jeszcze jacyœ inni bohaterowie jednego<br />
dnia zainspiruj¹ Pana do napisania<br />
mro¿¹cej krew w ¿y³ach historii!!! A<br />
mo¿e przyda³aby siê wreszcie jakaœ historia<br />
z happy endem. Takie te¿ dobrze<br />
siê sprzedaj¹... Opowieœæ mog³aby siê zacz¹æ<br />
na przyk³ad tak: Dawno, dawno temu<br />
¿yli dwaj wójtowie i obaj lubili siê bardzo<br />
jak nie wiem co... Razem ustalali plan<br />
dzia³ania, a lojalni byli wobec siebie, ¿e<br />
hej... Kiedy przyszed³ niedobry (czytaj:<br />
niedobly) redaktor i zacz¹³ namawiaæ wicewójta,<br />
aby ten wyst¹pi³ przeciw swemu<br />
koledze, wicewójt zawo³a³: a kysz...<br />
Prezydent <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a<br />
Andrzej Szaci³³o<br />
Z³oty jubileusz Czes³awy Wysockiej<br />
Czes³awa Wysocka 24 grudnia<br />
2003 r. skoñczy³a 100 lat! Z okazji<br />
wspania³ego jubileuszu przemi³a<br />
otwocczanka zebra³a, w otoczeniu<br />
kochaj¹cej rodziny, moc<br />
gratulacji od przedstawicieli<br />
w³adz miasta: przewodnicz¹cej<br />
Rady <strong>Miasta</strong> Alicji Azulewicz-<br />
Rek i prezydenta <strong>Otwock</strong>a Andrzeja<br />
Szaci³³y oraz kierownictwa<br />
Zak³adu Ubezpieczeñ Spo³ecznych.<br />
Gratulacje dla Stulatki sk³ada<br />
ca³a redakcja „Gazety <strong>Otwock</strong>iej”.<br />
Ju¿ wkrótce zapowiada siê kolejne<br />
rodzinne œwiêto - rocznica po-<br />
¿ycia ma³¿eñskiego córki Pani<br />
Czes³awy.<br />
EB<br />
G<br />
£<br />
O<br />
S<br />
P<br />
R<br />
E<br />
Z<br />
Y<br />
D<br />
E<br />
N<br />
T<br />
A<br />
GAZETA 11
Mo³otow czyli K(t)O KTA(JLE) (mo¿e)<br />
Ten¿e aksjomat obowi¹zuje tylko w<br />
okresie karnawa³u. C(o) B(y) D(³ugo)<br />
U(dowadniaæ).<br />
Balanga to balanga, ale ka¿dy musi mierzyæ<br />
si³y, zdrowie, portfel na zamiary –<br />
oczywiœcie swoje. Pamiêtajmy, ¿e po Balu<br />
Sylwestrowym nie koniec rozpusty, bo Karnawa³<br />
– chocia¿ coraz trudniej mu to przychodzi<br />
– oczekuje nas na salach, parkietach<br />
i prywatkach.<br />
Zapamiêtajmy (nie chce nam siê lub wystêpuj¹<br />
pustki w naszej skarbonce) o tym, ¿e<br />
przed postem zostaliœmy obdarowani mo¿liwoœci¹<br />
szaleñstwa i odrobiny grzeszenia.<br />
Konsekwencj¹ tego – poza pokut¹ – mo¿e<br />
byæ niezbyt popularne, aczkolwiek czêsto spotykane<br />
zjawisko, zwane we wszystkich kulturalnych<br />
województwach naszego kraju kacem.<br />
Prehistoryczni Niemcy uznali, ¿e doprowadzaj¹c<br />
siê do tego stanu trzeba byæ niez³ym<br />
kotem i nazwali to mi³e zwierz¹tko Katz’em.<br />
Jod³owali im w tym zreszt¹ Austriacy i Szwajcarzy.<br />
No, ale co kraj, to obyczaj, my nie mamy<br />
g³owy teraz do takich rzeczy. Ów kac przywi¹zuje<br />
siê niestety do nas bardziej ni¿ wspominany<br />
Katz i nie opuszcza nas ca³¹ dobê. A<br />
jest to po prostu ciê¿ka walka naszego grzesznego<br />
charakteru z karnawa³owymi dodatkami,<br />
znanymi w krêgach zbli¿onych do policji<br />
drogowej – promilami. Amunicjê stanowi¹<br />
wêglowodany, bia³ka, witaminy i minera³y, a<br />
niezbêdnym czynnikiem obok wymienionych<br />
jest woda (st¹d czêsto brakuje jej nam w<br />
ustach, jakby nam jakiœ kot j¹ wypi³).<br />
Podczas tej wojny (jak ka¿dej) czujemy<br />
siê niepewnie, czegoœ siê boimy, odechcia³o<br />
Harvey Wallbanger<br />
Bloody Caesar<br />
nam siê wystartowaæ w najbli¿szym maratonie,<br />
a jedzenie przyrz¹dzone przez najbli¿sz¹<br />
nam osobê jakoœ dziwnie jej siê nie uda³o i<br />
dalekie jest od idea³u. Jakoœ ma³o kwaœne albo<br />
wzrok nas zawodzi i nie dostrzegamy w strawie<br />
wit. C. Nie wytê¿ajmy zatem nadszarpniêtego<br />
swawol¹ umys³u i pijmy du¿o soków,<br />
np. pomidorowego. Unikajmy gazowanych,<br />
by nie prowokowaæ gard³a do niepotrzebnych<br />
wypowiedzi, np. gastrycznych. Nie zaszkodzi<br />
delikatna zupa, choæby bulion z ¿ó³tkiem<br />
(bo jak to bia³ko katowaliœmy napojem akcyzowym,<br />
to warto go trochê uzupe³niæ), ale<br />
nie szalejmy z t³uszczem, bo on siê dobrze<br />
dogaduje z promilami, a nam przecie¿<br />
chodzi, by go by³o jak najmniej. Przeto<br />
kwaœny ¿urek w formie czystej zupy<br />
znakomicie wspomo¿e nasz zrujnowany<br />
metabolizm po wyczerpuj¹cej i nierównej<br />
walce zabawowej.<br />
Je¿eli jednak rzeczywiœcie mamy wystartowaæ<br />
w marotonie, to zawsze – po prywatce<br />
– nie zaszkodzi jakiœ napój energetyczny dla<br />
sportowców, nawet gdyby mia³ byæ ¿ywcem<br />
zdjêty z kasku A. Ma³ysza i mia³ coœ wspólnego<br />
z moim znakiem Zodiaku. Pamiêtajmy<br />
jednak, ¿e nasz organizm nie doœæ, ¿e nie mo¿e<br />
ze z³oœci patrzeæ na nas, to i podwy¿szanie<br />
ciœnienia nie musi byæ jego marzeniem. W<br />
sytuacji dramatycznej dr Piwek przyjmuje ca³¹<br />
dobê. Po¿artowaliœmy o skutkach, a teraz o<br />
przyczynach.<br />
Ryszard “Wit B i C” Gulczyñski<br />
Rosyjski Czarny<br />
90 ml wódki<br />
30 ml likieru kawowego<br />
kruszony lód<br />
Harvey Wallbanger<br />
45 ml wódki<br />
30 ml Galliano<br />
œwie¿y sok z pomarañczy<br />
lód<br />
Rosyjski Bia³y<br />
12<br />
Bloody Caesar<br />
30 ml wódki<br />
90 ml skondensowanego<br />
bulionu wo³owego<br />
60 ml soku pomidorowego<br />
kilka kropel soku z limonki,<br />
sosu Worcester<br />
sosu chili lub Tabasco<br />
zmielony pieprz, sól<br />
selerowa do smaku<br />
lód<br />
GAZETA<br />
Rosyjski Bia³y<br />
30 ml wódki<br />
15 ml likieru kawowego<br />
15 ml bia³ego kremu kakaowego<br />
45 ml œmietany<br />
lód kruszony i w kostkach<br />
Wesela, przyjêcia, grille, dania na zamówienie<br />
Restauracja i Bar „Rych”<br />
<strong>Otwock</strong>, ul. Ko³³¹taja 1; tel. 0 602 322 034, 710 08 04<br />
www.rych.netprojket.pl e-mail: rych@netprojekt.pl<br />
Rosyjski Czarny
Nowa Stacja Dializ w <strong>Otwock</strong>u<br />
Na europejskim poziomie<br />
Pod koniec grudnia 2003 roku dzia³alnoœæ<br />
rozpoczê³a Stacja Dializ nale¿¹ca<br />
do International Nephrology Centers<br />
Poland Sp. z o.o. (INCP). Nowoczesne<br />
centrum dializowania powsta-<br />
³o w <strong>Otwock</strong>u, oferuj¹c swoim pacjentom<br />
us³ugi medyczne na najwy¿szym<br />
poziomie europejskim.<br />
Stacja mieœci siê przy ulicy Reymonta<br />
83/91 w dwupiêtrowym budynku. Wyposa¿ona<br />
jest w 10 stanowisk, co umo¿liwia<br />
leczenie 60 pacjentów. Pomieszczenia dla<br />
pacjentów oraz du¿a, klimatyzowana sala<br />
dializacyjna znajduj¹ siê na parterze. Obecnie<br />
w otwockiej Stacji funkcjonuj¹ dwie<br />
zmiany, docelowo jednak oœrodek bêdzie<br />
otwarty w systemie trzyzmianowym od poniedzia³ku<br />
do soboty, w godzinach od 7.00<br />
do 23.00.<br />
– Nowe centrum jest wyposa¿one w najwy¿szej<br />
klasy sprzêt do dializ firmy Fresenius,<br />
nad sprawnoœci¹ którego bêdzie czuwa³<br />
wykwalifikowany technik. Zainstalowaliœmy<br />
równie¿ najlepszy, dostêpny na rynku<br />
system do uzdatniania wody metod¹ odwróconej<br />
osmozy Aquaboss niemieckiej firmy<br />
Lauer. W trosce o wygodê pacjentów wyposa¿yliœmy<br />
oœrodek w elektrycznie sterowane<br />
fotele dializacyjne. Przy ka¿dym stanowisku<br />
znajduje siê odbiornik TV ze s³uchawkami,<br />
dziêki czemu nasi pacjenci maj¹ stwo-<br />
rzone komfortowe warunki – mówi dyrektor<br />
Stacji dr Marzena Janas. Stacja w <strong>Otwock</strong>u,<br />
tak jak pozosta³e placówki International<br />
Nephrology Centers Poland, zapewnia<br />
swoim pacjentom transport na zabiegi oraz<br />
transport powrotny do domu.<br />
– Pacjenci musz¹ siê nie tylko dobrze<br />
czuæ podczas pobytu w naszej Stacji, musz¹<br />
oni mieæ równie¿ zapewniony pe³ny komfort<br />
zwi¹zany z przyjazdem na dializy. Zdajemy<br />
sobie sprawê, jak wa¿ne niejednokrotnie<br />
dla pacjenta jest rozwi¹zanie problemu<br />
komunikacyjnego – mówi dr Marzena Janas.<br />
Nad bezpieczeñstwem pacjentów oœrodka<br />
czuwa wysoko wykwalifikowany personel<br />
z³o¿ony z dwóch doœwiadczonych lekarzy<br />
nefrologów, w tym dyrektora stacji<br />
dr Marzeny Janas, oraz profesjonalnych pielêgniarek<br />
dializacyjnych. Ca³oœciowy nadzór<br />
nad dzia³alnoœci¹ medyczn¹ INCP sprawuje<br />
Rada Medyczna INCP, której zadaniem<br />
jest kontrola standardów leczenia pacjentów<br />
w poszczególnych Stacjach Dializ.<br />
£¹czny koszt inwestycji w <strong>Otwock</strong>u to<br />
oko³o 2 miliony z³otych. International Nephrology<br />
Centers Poland w ubieg³ym roku<br />
zainwestowa³a ponad 12 milionów z³otych<br />
i przygotowuje siê do dalszych inwestycji,<br />
aby pokryæ zapotrzebowanie na us³ugi dializacyjne<br />
najwy¿szej jakoœci. Docelowo<br />
Sieæ Stacji Dializ nale¿¹cych do INCP bêdzie<br />
liczy³a ponad 20 oœrodków.<br />
– Stacja w <strong>Otwock</strong>u to kolejna, ósma z<br />
kolei inwestycja International Nephrology<br />
Centers Poland. Pierwsza Stacja Dializ<br />
INCP powsta³a we Wroc³awiu w grudniu<br />
2000 roku. INCP zamierza realizowaæ w<br />
Polsce znaczne inwestycje o charakterze<br />
d³ugofalowym. Celem firmy jest zapewnienie<br />
dializowanym pacjentom opieki medycznej<br />
w najlepszy mo¿liwy sposób, tym samym<br />
przyczyniaj¹c siê do poprawy standardu<br />
œwiadczonych us³ug medycznych w Polsce<br />
– mówi dyrektor generalna INCP Barbara<br />
Werchowiecka–Rusinek.<br />
Przy ka¿dej Stacji Dializ powsta³ej dziêki<br />
International Nephrology Centers Poland<br />
dzia³aj¹ Poradnie Nefrologiczne, których<br />
celem jest leczenie zachowawcze zmierzaj¹ce<br />
do zahamowania rozwoju niewydolnoœci<br />
nerek oraz medyczne przygotowanie<br />
chorego na wypadek koniecznoœci rozpoczêcia<br />
dializoterapii. Poradnie prowadz¹<br />
równie¿ leczenie pacjentów z przewlek³¹<br />
niewydolnoœci¹ nerek oraz z innymi chorobami<br />
nerek, a tak¿e z nefrologicznymi powik³aniami<br />
takich chorób, jak na przyk³ad<br />
cukrzyca i nadciœnienie.<br />
Dobrze przygotowane centrum dializ,<br />
takie jak nowy oœrodek INCP w <strong>Otwock</strong>u,<br />
obs³ugiwane przez wykwalifikowany zespó³<br />
mo¿e pomóc zwalczyæ nie tylko chorobê,<br />
ale tak¿e przygnêbienie i poczucie<br />
dyskomfortu z ni¹ zwi¹zane.<br />
opr. AK<br />
GAZETA 13
Samorz¹d lokalny Zmiany w ustawie - Prawo dzia³alnoœci gospodarczej<br />
Rewolucji nie bêdzie?<br />
Uproszczenie systemu rejestracji dzia-<br />
³alnoœci gospodarczej, skrócenie czasu<br />
oczekiwania i mniej chodzenia po<br />
urzêdach – zapowiadaj¹ autorzy znowelizowanej<br />
ustawy Prawo dzia³alnoœci<br />
gospodarczej, która wesz³a w<br />
¿ycie od 1 stycznia 2004 roku. Optymizmu<br />
specjalistów z Ministerstwa<br />
Gospodarki, Pracy i Polityki Spo³ecznej<br />
nie podzielaj¹ jednak pracownicy<br />
administracji samorz¹dowej, których<br />
zdaniem wprowadzone przepisy nie<br />
wnios¹ szumnie zapowiadanej rewolucji<br />
w procesie rejestracji dzia³alnoœci<br />
gospodarczej.<br />
14<br />
Zdaniem autorów nowelizacji ustawy<br />
Prawo dzia³alnoœci gospodarczej nowe przepisy<br />
uproszcz¹ przedsiêbiorcy d³ug¹ drogê<br />
do za³o¿enia firmy. Teraz przedsiêbiorca podejmuj¹cy<br />
dzia³alnoœæ gospodarcz¹ po raz<br />
pierwszy bêdzie móg³ dokonaæ trzech zg³oszeñ<br />
rejestracyjnych jednoczeœnie. Dotychczas<br />
rejestruj¹cy dzia³alnoœæ zmuszony by³<br />
do pokonywania uci¹¿liwej drogi „od urzêdu<br />
do urzêdu”. Najpierw musia³ dokonaæ<br />
rejestracji w s¹dzie rejestrowym lub gminie,<br />
dalej w urzêdzie statystycznym, gdzie<br />
nadawany by³ REGON. Nastêpnie otwiera³<br />
rachunek bankowy, po czym udawa³ siê<br />
do urzêdu skarbowego, gdzie otrzymywa³<br />
identyfikator NIP. Wreszcie na sam koniec<br />
pozostawa³y ju¿ tylko formalnoœci w Zak³adzie<br />
Ubezpieczeñ Spo³ecznych.<br />
Wed³ug nowo wprowadzonych przepisów<br />
osoba zainteresowana rozpoczêciem<br />
dzia³alnoœci gospodarczej, ju¿ w s¹dzie rejestrowym<br />
lub gminie, mo¿e z³o¿yæ poza<br />
wnioskami rejestracyjnymi równie¿ zg³oszenie<br />
identyfikacyjne (lub aktualizacyjne)<br />
NIP oraz wniosek o wpis do rejestru RE-<br />
GON. Rozwi¹zania te maj¹ zaoszczêdziæ<br />
przysz³emu przedsiêbiorcy czasu, jaki musia³by<br />
poœwiêciæ na wizytê w urzêdzie skarbowym<br />
i statystycznym. Na miejscu otrzyma<br />
tak¿e potrzebne informacje, formularze<br />
oraz pomoc w ich wype³nieniu. Gmina lub<br />
s¹d rejestrowy bêd¹ tu odgrywaæ rolê po-<br />
GAZETA<br />
œrednika, polegaj¹c¹ jedynie na przekazaniu<br />
zg³oszenia do w³aœciwych urzêdów, nie<br />
decyduj¹c o jego poprawnoœci. Przedsiêbiorca,<br />
otrzymuj¹c decyzjê o rejestracji, bêdzie<br />
musia³ – jak dotychczas – samodzielnie<br />
za³o¿yæ konto bankowe i dokonaæ zg³oszenia<br />
do systemu ubezpieczeñ zdrowotnych.<br />
O nadanym numerze REGON oraz<br />
rachunku bankowym przêdsiebiorca poinformuje<br />
urz¹d skarbowy za poœrednictwem<br />
poczty. Wtedy, bezpoœrednio lub za poœrednictwem<br />
poczty, otrzyma z urzêdu skarbowego<br />
NIP. Nowelizacja wprowadza równie¿<br />
zapis, ¿e dzia³alnoœæ mo¿na rejestrowaæ w<br />
gminie, w której przedsiêbiorca zamieszkuje<br />
(przebywa z zamiarem pobytu sta³ego),<br />
a nie jak dotychczas w miejscu zameldowania<br />
na sta³y pobyt. Zakres dzia³alnoœci<br />
okreœlany jest na podstawie Polskiej Klasyfikacji<br />
Dzia³alnoœci.<br />
W gminach mniej optymistycznie<br />
Z za³o¿eniami autorów projektu do koñca<br />
nie zgadzaj¹ siê pracownicy samorz¹dów<br />
lokalnych. W ich opinii wiele z tych rozwi¹zañbêdzie<br />
brutalnie zweryfikowane w<br />
praktyce.<br />
– Wprawdzie przedsiêbiorca bêdzie<br />
mia³ mo¿liwoœæ wraz z rejestracj¹ dzia³alnoœci<br />
gospodarczej w urzêdzie gminy z³o-<br />
¿yæ równie¿ wniosek o wpis do rejestru RE-<br />
GON i zg³oszenie identyfikacyjne NIP. Nie<br />
oznacza to jednak, ¿e w ka¿dym przypadku<br />
równoznaczne to bêdzie ze skróceniem procedury<br />
rejestracyjnej. Wnioski nie s¹ ³atwe<br />
do wype³nienia i pomimo naszej pomocy,<br />
mo¿e siê okazaæ, ¿e mog¹ byæ wype³nione<br />
nieprawid³owo. Przekazane w takiej formie<br />
do urzêdu statystycznego lub urzêdu skarbowego<br />
bêd¹ wymaga³y poprawienia lub<br />
ponownego wype³nienia. Tym samym przedsiêbiorca<br />
bêdzie musia³ siê stawiæ w nich<br />
osobiœcie. Powodem koniecznej wizyty w<br />
urzêdzie skarbowym, mo¿e te¿ byæ dodatkowy<br />
dokument, który koniecznie trzeba z³o-<br />
¿yæ w urzêdzie skarbowym m.in. umowa o<br />
najmu lokalu lub tytu³ w³asnoœci lokalu, którego<br />
na przyk³ad jeszcze nie posiada w<br />
chwili rejestracji dzia³alnoœci w gminie.<br />
Wielokrotnie zdarza siê, ¿e w³aœciciel lokalu<br />
przed podpisaniem umowy najmu wymaga<br />
od przedsiêbiorcy dokumentu potwierdzaj¹cego<br />
wpis do rejestru dzia³alnoœci.<br />
Tym samym trudno, aby sk³adaj¹c jednoczeœnie<br />
wniosek o rejestracjê i zg³oszenie<br />
do skarbowego do³¹czyæ egzemplarz niezawartej<br />
w takich okolicznoœciach umowy –<br />
mówi Robert Flaziñski, naczelnik Wydzia-<br />
³u Analiz i Polityki Spo³ecznej Urzêdu <strong>Miasta</strong><br />
<strong>Otwock</strong>a.
W¹tpliwoœci urzêdników wzbudza równie¿<br />
liberalizuj¹cy prawo zapis o rejestracji<br />
dzia³alnoœci w miejscu zamieszkania. W ich<br />
ocenie taki zapis stwarza okazje do pope³niania<br />
przestêpstw przez nieuczciwych<br />
przedsiêbiorców. Urz¹d gminy nie ma prawa<br />
wymagaæ od petenta potwierdzenia<br />
miejsca zamieszkania. Tym samym jedna<br />
osoba mo¿e zarejestrowaæ dzia³alnoœæ w kilku<br />
miejscach Polski i prowadziæ j¹ pod ró¿-<br />
nymi adresami i na podstawie ró¿nych decyzji.<br />
– Fikcj¹ wydaje siê równie¿ szumnie<br />
nag³aœnianie stwierdzenie o skróceniu procedur<br />
rejestracji dzia³alnoœci gospodarczej.<br />
Spróbujmy przeanalizowaæ ich przebieg.<br />
Urz¹d Gminy ma 14 dni na dokonanie wpisu<br />
do ewidencji dzia³alnoœci gospodarczej.<br />
Je¿eli wraz z wnioskiem sk³adany bêdzie u<br />
nas wniosek o REGON i zg³oszenie identyfikacyjne<br />
lub aktualizacjê numeru NIP,<br />
mamy obowi¹zek przes³aæ je w ci¹gu 3 dni<br />
od daty dokonania wpisu. Urz¹d statystyczny<br />
z kolei ma 7 dni na rozpatrzenie wniosku<br />
i nadanie numeru REGON. Tê decyzjê<br />
nastêpnie wysy³a poczt¹ do urzêdu skarbowego.<br />
Jak ³atwo siê doliczyæ, ca³a procedura,<br />
przy za³o¿eniu, ¿e nie ma ¿adnych pomy³ek,<br />
wraz z obiegiem pocztowym i tak<br />
mo¿e siê wyd³u¿yæ do miesi¹ca. Oczywiœcie<br />
ten problem najczêœciej dotyczyæ bêdzie du-<br />
¿ych urzêdów w wielkich miastach. W przypadku<br />
naszego urzêdu czas oczekiwania na<br />
wydanie decyzji o wpisie do rejestru nie<br />
przekracza najczêœciej dwóch dni. Jednak i<br />
u nas trafiaj¹ siê wnioski, które wymagaj¹<br />
dodatkowych wyjaœnieñ – twierdzi R. Flaziñski.<br />
***<br />
Analizuj¹c przebieg procedur nietrudno<br />
dojœæ do wniosku, ¿e najskuteczniejszym<br />
sposobem na sprawne za³atwienie sprawy<br />
mo¿e ostatecznie okazaæ siê osobiste stawiennictwo<br />
w poszczególnych urzêdach. Z<br />
otrzymanym od gminy wpisem do rejestru<br />
mo¿na udaæ siê do warszawskiego urzêdu<br />
statystycznego, gdzie najczêœciej REGON<br />
przyznawany jest jeszcze tego samego dnia.<br />
Z decyzj¹ w rêku i wymaganymi dokumentami<br />
trzeba pojawiæ siê w urzêdzie skarbowym,<br />
banku i ZUS-ie. Z miesi¹ca mo¿e siê<br />
wtedy zrobiæ kilkanaœcie dni, po których bêdziemy<br />
ju¿ szczêœliwymi przedsiêbiorcami,<br />
oczywiœcie pod warunkiem, ¿e we wszystkich<br />
urzêdach spotkamy przyjaznych i chêtnych<br />
do pomocy urzêdników.<br />
Artur Kubajek<br />
Ochrona œrodowiska<br />
Ekologiczne Centrum ju¿ dzia³a<br />
W po³owie grudnia ub. roku decyzj¹ prezydenta <strong>Otwock</strong>a, Andrzeja Szaci³³y, powo-<br />
³ano do ¿ycia otwockie Centrum Edukacji Ekologicznej. O inicjatywie powstania<br />
Centrum pisaliœmy szerzej w grudniowym numerze “Gazety <strong>Otwock</strong>iej”. Powsta³e<br />
CEE dzia³a przy Wydziale Gospodarki Gruntami, Rolnictwa, Leœnictwa i Ochrony<br />
Œrodowiska. Poni¿ej publikujemy “Program dzia³añ <strong>Otwock</strong>iego Centrum Edukacji<br />
Ekologicznej”. Dodatkowe informacje mo¿na równie¿ uzyskaæ pod numerem tel.<br />
779 46 96.<br />
AK<br />
Program dzia³ania <strong>Otwock</strong>iego Centrum Edukacji Ekologicznej<br />
§ 1<br />
Centrum swoj¹ dzia³alnoœci¹ obejmuje miasto <strong>Otwock</strong>.Siedziba Centrum znajduje siê<br />
przy Urzêdzie <strong>Miasta</strong> w <strong>Otwock</strong>u przy ul. Armii Krajowej 5.<br />
§2<br />
Centrum prowadzi dzia³ania zwi¹zane z edukacj¹ ekologiczn¹, których celem w d³u¿-<br />
szym okresie czasu jest promowanie zasad i idei rozwoju zrównowa¿onego .<br />
§ 3<br />
Do Centrum Edukacji Ekologicznej wchodz¹ przedstawiciele:<br />
– samorz¹du miasta - radni,<br />
– instytucji i organów odpowiedzialnych za ochronê œrodowiska i zagospodarowanie<br />
odpadów,<br />
– firm obs³uguj¹cych gospodarkê odpadami ,<br />
– organizacji ekologicznych- <strong>Otwock</strong>ich Sosen, Towarzystwa Opieki nad Zwierzêtami ,<br />
– mediów,<br />
– oœwiaty -nauczyciele przedmiotów zwi¹zanych z ochron¹ œrodowiska.<br />
§ 4<br />
Podstawowym zadaniem Centrum Edukacji Ekologicznej jest prowadzenie kampanii<br />
w zakresie edukacji spo³eczeñstwa zwi¹zanej z ochron¹ œrodowiska oraz koordynacja<br />
wszystkich edukacyjnych dzia³añ podejmowanych przez przedstawicieli grup spo³ecznych<br />
wymienionych w § 3 i dzia³aj¹cych w Centrum :<br />
1. Edukacja w zakresie ochrony œrodowiska w tym recyklingowa -<br />
w przedszkolach, szko³ach podstawowych, gimnazjach i szko³ach œrednich oraz wœród<br />
mieszkañców;<br />
2. Szkolenia w siedzibie Centrum -<br />
dla nauczycieli, dziennikarzy, cz³onków rady miasta , pracowników samorz¹dowych<br />
oraz pracowników firm odpowiedzialnych za stan œrodowiska w tym obs³uguj¹cych<br />
gospdarkê odpadami- zakup ksi¹¿ek,publikacji ekologicznych;<br />
3.Polityka medialna -<br />
w prasie lokalnej, informacje na tablicach ,w internecie, opracowanie broszury dla<br />
mieszkañców z zakresu edukacji ekologicznej, organizowanie interesuj¹cych spotkañ,wyk³adów,<br />
4.Akcje ekologiczne - “Sprz¹tanie œwiata”, itp..,wystawy, konkursy, zielony telefon.<br />
5.Spo³eczne kampanie informacyjne - wspó³praca z organizacjami ekologicznymi w<br />
zakresie organizacji festynów ekologicznych - rodzinnych dla mieszkañców miasta,<br />
kolporta¿ broszur tematycznych<br />
§ 5<br />
Prac¹ Centrum kieruje Naczelnik Wydzia³u Gospodarki Gruntami Rolnictwa, Leœnictwa<br />
i Ochrony Œrodowiska, który opracowuje roczny plan dzia³ania i przedk³ada do zatwierdzenia<br />
Prezydentowi <strong>Miasta</strong>.<br />
Podstaw¹ dzia³alnoœci finansowej Centrum jest roczny plan, opracowany w oparciu o<br />
Miejski Fundusz Ochrony Œrodowiska i zatwierdzony przez Prezydenta <strong>Miasta</strong>.<br />
§ 6<br />
Kontrolê nad Centrum sprawuje Prezydent <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a.<br />
GAZETA 15
Budownictwo Czy grozi nam za³amanie rynku mieszkaniowego?<br />
VATowanie budownictwa<br />
Niema powodów, aby po 1 maja 2004<br />
r. wprowadzaæ jednolit¹ 22 proc. stawkê<br />
VAT w budownictwie. Nie wymagaj¹<br />
tego unijne dyrektywy, a przyk³ady<br />
pañstw cz³onkowskich pokazuj¹, ¿e<br />
ten sektor gospodarki mo¿na traktowaæ<br />
preferencyjnie – twierdz¹ zgodnie<br />
producenci materia³ów budowlanych,<br />
developerzy i prezesi spó³dzielni mieszkaniowych.<br />
Propozycje rz¹du<br />
Przedstawiona przez rz¹d nowelizacja<br />
Ustawy o podatku od towarów i us³ug przewiduje,<br />
w przepisach przejœciowych,<br />
przed³u¿enie stosowania 7- procentowej<br />
stawki VAT na materia³y budowlane do 1<br />
maja 2004 r. Obserwuj¹c jednak przed³u-<br />
¿aj¹cy siê przebieg prac legislacyjnych nad<br />
projektem mo¿na za³o¿yæ, ¿e nowelizacja<br />
nie wejdzie w ¿ycie z dniem 1 stycznia<br />
2004 r. Wtedy 7-procentowy VAT obowi¹zywaæ<br />
bêdzie na podstawie Rozporz¹dzenia<br />
Ministra Finansów. Z kolei od 1 maja<br />
2004 r., wraz z przyst¹pieniem Polski do<br />
Unii Europejskiej, stawka podatku ma<br />
wzrosn¹æ do 22 proc. Tak¹ sam¹ stawk¹<br />
opodatkowana bêdzie sprzeda¿ dzia³ek budowlanych.<br />
Ostry sprzeciw<br />
Proponowany przez rz¹d system podatkowy<br />
spotka³ siê z ostrym sprzeciwem bran-<br />
¿y budowlanej. W propozycjach rz¹du Polska<br />
Izba Przemys³owo-Handlowa Budownictwa<br />
widzi wielkie zagro¿enie dla przysz³oœci<br />
budownictwa mieszkalnego w naszym<br />
kraju.<br />
– Proponowana stawka podatku VAT na<br />
wyroby budowlane z jednej strony bêdzie<br />
mia³a wp³yw na wzrost cen mieszkañ, z drugiej<br />
strony spowoduje wzrost nap³ywu tañszych<br />
wyrobów indywidualnie importowanych,<br />
co w konsekwencji zakoñczy siê wzrostem<br />
bezrobocia na rynku pracy w przemyœle<br />
materia³ów budowlanych. Nowe przepisy<br />
uniemo¿liwiaj¹ inwestorom indywidualnym<br />
zwrot podwy¿szonego podatku VAT<br />
na wyroby budowlane, zarówno w przypadku<br />
budowy nowych domów, jak i przy remontach.<br />
Oznacza to, ¿e inwestorzy ci bêd¹<br />
przez nowe prawo podatkowe dyskryminowani<br />
i w ca³oœci ponios¹ realne koszty podwy¿ki<br />
cen. Warto podkreœliæ, ¿e forsowane<br />
przez rz¹d rozwi¹zania podatkowe,<br />
œwiadcz¹ jedynie o prowadzonej przez w³adze<br />
kraju polityce zorientowanej na skrajny<br />
fiskalizm, a nie na o¿ywienie gospodarki<br />
i postrzeganie budownictwa mieszkaniowego<br />
jako wa¿nego instrumentu polityki<br />
spo³ecznej. Wysoka stawka podstawowa<br />
VAT, a co za tym idzie stawka VAT w budownictwie<br />
ogranicza przede wszystkim<br />
rozwój ma³ych i œrednich, s³abych kapita-<br />
³owo przedsiêbiorstw dzia³aj¹cych w sektorze<br />
budownictwa mieszkaniowego – twierdzi<br />
Zbigniew Bachman z Polskiej Izby Przemys³owo-Handlowej<br />
Budownictwa.<br />
Izba nie popiera równie¿ likwidacji ulgi<br />
remontowej w podatku dochodowym od<br />
osób fizycznych. Zdaniem jej cz³onków<br />
przepis ten ogranicza dzia³alnoœæ remontow¹<br />
i spowoduje ucieczkê w szar¹ strefê<br />
us³ug remontowych.<br />
W opinii Krajowej Rady Spó³dzielczoœci<br />
nowelizacja ustawy o podatku od towarów<br />
i us³ug uderzy równie¿ w interesy<br />
cz³onków spó³dzielni mieszkaniowych.<br />
Obowi¹zuj¹ca dotychczas ustawa przewiduje<br />
wy³¹czenie z opodatkowania kosztów<br />
16<br />
GAZETA
w³asnych spó³dzielni ponoszonych w<br />
zwi¹zku z zaspokojeniem potrzeb lokalowych<br />
cz³onków, w tym m.in. kosztów pozyskiwania<br />
terenów budowlanych, obs³ugi<br />
finansowej czy nadzoru inwestorskiego,<br />
dziêki czemu cz³onek, na rzecz którego ustanowione<br />
by³o spó³dzielcze prawo do lokalu<br />
lub prawo odrêbnej w³asnoœci lokalu, by³<br />
obci¹¿ony podatkiem VAT jedynie od materia³ów,<br />
robót budowlanych oraz us³ug projektowych.<br />
- Zawarta, natomiast, w projekcie ustawy<br />
propozycja objêcia podatkiem VAT tak-<br />
¿e kosztów w³asnych spó³dzielni, przy jednoczesnej,<br />
prawie ca³kowitej likwidacji ulg<br />
mieszkaniowych spowoduje dalszy wzrost<br />
obci¹¿eñ cz³onków spó³dzielni kosztami uzyskania<br />
mieszkania, a tym samym ograniczy<br />
dostêpnoœæ do w³asnego mieszkania rodzinom<br />
œrednio i gorzej sytuowanym materialnie.<br />
Wiele kontrowersji wzbudza równie¿<br />
opodatkowanie 22-procentowym podatkiem<br />
VAT czynnoœci polegaj¹cej na przekszta³ceniu<br />
lokatorskiego prawa do mieszkania<br />
w spó³dzielcze w³asnoœciowe prawo do lokalu,<br />
o ile przekszta³cenie to nast¹pi w okresie<br />
5 lat od ustanowienia lokatorskiego prawa<br />
do lokalu. Bior¹c pod uwagê, ¿e dotychczas<br />
przekszta³cenie praw lokatorskich na<br />
w³asnoœciowe nie podlega³o podatkowi<br />
VAT, a z oko³o 1 miliona mieszkañ zajmowanych<br />
na warunkach spó³dzielczego lokatorskiego<br />
prawa do lokalu przesz³o 90 proc.<br />
ustanowiono wiêcej ni¿ przed 5 laty, proponowanie<br />
takiego obowi¹zku podatkowego<br />
jest niezrozumia³e i dyskryminuj¹ce, tym<br />
bardziej, ¿e takiego obowi¹zku podatkowego<br />
nie za³o¿ono przy przekszta³ceniu lokatorskiego<br />
prawa w odrêbn¹ w³asnoœæ lokalu<br />
– wyjaœnia Tomasz Jórdeczka z Krajowej<br />
Rady Spó³dzielczej.<br />
Wobec propozycji rz¹du we wspólnych<br />
protestach skonsolidowa³a siê niemal ca³a<br />
bran¿a budowlana. Z inicjatyw¹ spo³eczn¹<br />
wyst¹pi³y Polska Izba Przemys³owo-Handlowa<br />
Budownictwa, Krajowa Rada Spó³dzielcza<br />
i Stowarzyszenie Spó³dzielców<br />
Mieszkaniowych i Zarz¹dców Nieruchomoœci<br />
„Konfederacja Warszawska”. Cz³onkowie<br />
tych organizacji zebrali pod wnioskiem<br />
obywatelskim w sprawie utrzymania 7-procentowej<br />
stawki VAT na materia³y i us³ugi<br />
budowlane dla budownictwa mieszkaniowego<br />
oraz niewprowadzania podatku VAT<br />
na zakup gruntu i ustanowienie praw do<br />
mieszkañ przesz³o 150 tys. podpisów.<br />
Wniosek wraz z podpisami z³o¿ono na rêce<br />
marsza³ka Sejmu, Marka Borowskiego.<br />
<strong>Otwock</strong>ie realia<br />
Janusz Piotrkowski,<br />
prezes Stowarzyszenia<br />
Spó³dzielców Mieszkaniowych<br />
i Zarz¹dców Nieruchomoœci<br />
„Konfederacja Warszawska”<br />
Potrzeby remontowe budynków s¹ ogromne.<br />
Nadal miliony ludzi mieszka w budynkach<br />
wymagaj¹cych wymiany instalacji<br />
wodnej, kanalizacyjnej, gazowej i elektrycznej.<br />
Ze wzglêdu na koniecznoœæ<br />
oszczêdzania energii cieplnej i ochronê<br />
œrodowiska naturalnego ogromna liczba<br />
zasobów mieszkaniowych wymaga ocieplenia.<br />
Niezbêdne s¹ remonty dachów,<br />
balkonów i wind. Przy zwiêkszonym podatku<br />
VAT na materia³y budowlane szanse<br />
na realizacjê tych wszystkich prac<br />
stan¹ siê niemal niemo¿liwe. Szybko<br />
zwiêkszy siê grupa mieszkañców, których<br />
nie bêdzie staæ na utrzymanie rosn¹cych<br />
kosztów utrzymania lokali. Propozycja<br />
zwiêkszenia podatku w tym sektorze jest<br />
naszym zdaniem nieudan¹ i skazan¹ na<br />
niepowodzenie prób¹ leczenia kryzysu gospodarczego<br />
Polski kosztem mocno ju¿<br />
zubo¿onego spo³eczeñstwa.<br />
notowa³ A.Kubajek<br />
Jak nowelizacja mo¿e<br />
wp³yn¹æ na kszta³towanie siê<br />
otwockiego rynku budownictwa<br />
mieszkaniowego?<br />
Zdaniem Eugeniusza Zieliñskiego,<br />
w³aœciciela firmy developerskiej<br />
na wzroœcie podatku<br />
najbardziej ucierpi¹ indywidualni<br />
inwestorzy i<br />
spó³dzielnie mieszkaniowe.<br />
– Wraz z proponowanymi<br />
zmianami wzrosn¹ z pewnoœci¹<br />
koszty inwestycji. O<br />
ile w przypadku developerskiej<br />
dzia³alnoœci ich wzrost<br />
mo¿e siêgn¹æ 5 proc. prawdopodobnie<br />
w przypadku budownictwa<br />
jednorodzinnego<br />
i spó³dzielni wzrost kosztów<br />
bêdzie bardziej znaczny. Najgorsze<br />
w tym wszystkim jest<br />
jednak to, ¿e ostatecznie odbije<br />
siê to najbardziej na kieszeni<br />
indywidualnego odbiorcy<br />
us³ug lub nabywcy<br />
mieszkania – twierdzi E. Zieliñski.<br />
Pomimo planowanych<br />
zmian podatkowych tegoroczne zamierzenia<br />
inwestycyjne bêdzie chcia³a realizowaæ<br />
<strong>Otwock</strong>a Spó³dzielnia Mieszkaniowa.<br />
Na jesieni planuje rozpocz¹æ budowê<br />
bloku na osiedlu Zygmunta w <strong>Otwock</strong>u.<br />
Powstaæ ma 40 nowych mieszkañ i miejsca<br />
parkingowe. W³adze spó³dzielni nie<br />
chc¹ na razie mówiæ o cenie lokali. Uzale¿-<br />
niona ona bêdzie w³aœnie od stawki podatku<br />
VAT. Spó³dzielnia nie planuje wycofywaæ<br />
siê równie¿ z wczeœniej zaplanowanych<br />
remontów – docieplania budynków, pokryæ<br />
dachowych, wymiany okien. Wiêkszy podatek<br />
VAT to równie¿ dodatkowe koszty dla<br />
w³adz miasta <strong>Otwock</strong>a, które maj¹ na utrzymaniu<br />
spore zasoby lokali komunalnych.<br />
Artur Kubajek<br />
Serdeczne podziêkowania<br />
dla wszystkich ksiê¿y z parafii<br />
Œwiêtego Wincentego á Paulo,<br />
a w szczególnoœci<br />
dla ksiêdza Proboszcza<br />
Bogus³awa Kowalskiego<br />
za przygotowanie<br />
28.12.2003 r. wspania³ej<br />
i wzruszaj¹cej uroczystoœci<br />
dla jubilatów obchodz¹cych rocznicê<br />
zwi¹zku ma³¿eñskiego.<br />
sk³adaj¹ „nowo¿eñcy”<br />
GAZETA 17
Œlubowanie klas I ZSZ W SOSzW W <strong>Otwock</strong>u<br />
Œlubowanie i niepodleg³oœæ<br />
„Nasz dom – nasza Ojczyzna” to has³o, które wybrali uczniowie klas I ZSZ w<br />
naszym oœrodku na dzieñ swojego œlubowania 13.XI.2003 r. Wieloletni¹ tradycj¹<br />
naszego oœrodka jest po³¹czenie œlubowania uczniów klas I Szko³y Zasadniczej<br />
z obchodami rocznicy odzyskania niepodleg³oœci przez Polskê.<br />
Dzieñ œlubowania – jak zapewniali<br />
uczniowie – to „dzieñ niezwykle dla nas wa¿-<br />
ny, stajemy siê prawdziwymi cz³onkami spo-<br />
³ecznoœci szko³y œredniej, mamy œwiadomoœæ<br />
tego, co wypowiadamy, czego chcemy dotrzymaæ,<br />
gdy¿ jesteœmy starsi i m¹drzejsi”.<br />
Swój poetycki monta¿ rozpoczêli od kilku<br />
ciep³ych s³ów o ojczyŸnie, o kraju, w którym<br />
dorastaj¹, ¿yj¹, kochaj¹, raduj¹ siê i<br />
smuc¹, o kraju, gdzie mog¹ zdobywaæ wie-<br />
dzê i kszta³towaæ swoje charaktery. Do<br />
uœwietnienia czêœci artystycznej przygotowanej<br />
przez uczniów przy wspó³udziale wychowawców<br />
klas przyczyni³ siê szkolny chórek<br />
prowadzony przez P. Joannê Zygad³o, który<br />
to zaœpiewa³ kilka piosenek o ojczyŸnie.<br />
Po wspólnym odœpiewaniu hymnu pañstwowego<br />
uczniowie klas I ZSZ ze wzruszeniem<br />
i gestem przyrzeczenia wypowiedzieli<br />
tekst œlubowania wobec sztandaru szko³y,<br />
Dyrektor oœrodka - P. Elizy Trzciñskiej-Przybysz,<br />
Zastêpcy Dyrektora – P. Marii Maliszewskiej,<br />
naszego zacnego goœcia - Ks. Proboszcza<br />
Andrzeja Rabija z Parafii pw. Œw.<br />
Teresy w Œwidrze oraz nauczycieli, rodziców,<br />
kole¿anek i kolegów. Œlubuj¹cy przyrzekali,<br />
¿e bêd¹ sumiennie spe³niaæ swoje obowi¹zki<br />
uczniowskie, wyrabiaæ w sobie siln¹ wolê,<br />
kole¿eñskoœæ, uczynnoœæ i prawdomównoœæ,<br />
pracowaæ rzetelnie dla przysz³oœci swojej<br />
Ojczyzny, uczyæ siê zawodu, dziêki któremu<br />
zdobêd¹ samodzielnoœæ w ¿yciu i stan¹<br />
siê wartoœciowymi ludŸmi, a tak¿e nie czyniæ<br />
nic, co by mog³o splamiæ dobre imiê szko-<br />
³y, do której spo³ecznoœci teraz nale¿¹. W<br />
imieniu wszystkich uczestników akt œlubowania<br />
przyjê³a Dyrektor Oœrodka – P. Eliza<br />
Trzciñska-Przybysz, która skierowa³a kilka<br />
ciep³ych i ¿yczliwych s³ów do uczniów.<br />
Po czêœci oficjalnej uczniowie zaprosili<br />
dyrekcjê, nauczycieli oraz goœci na s³odki<br />
poczêstunek przygotowany pod kierunkiem<br />
nauczycieli, a pragniemy nadmieniæ, ¿e<br />
uczniowie klas I ZSZ w naszym Oœrodku w<br />
roku szkolnym 2003/2004 kszta³c¹ siê w zawodzie:<br />
kucharz, piekarz, ogrodnik.<br />
W mi³ej i rodzinnej atmosferze spêdziliœmy<br />
listopadowy dzieñ, pamiêtaj¹c o dniu,<br />
który 85 lat temu „zajaœnia³ blaskiem wolnoœci,<br />
za³opota³y flagi i serca zabi³y radoœci¹,<br />
¿e jest, ¿e ¿yje i bêdzie rozkwitaæ Niepodleg³a<br />
Rzeczpospolita” – jak mówili<br />
uczniowie w czêœci artystycznej.<br />
Hanna Sowiñska-Zadro¿na<br />
Maria Chryk<br />
18<br />
Minê³y dwa miesi¹ce od og³oszenia wyników<br />
V <strong>Otwock</strong>iego Konkursu Literackiego<br />
dla doros³ych i dzieci – organizowanego<br />
co dwa lata przez Miejsk¹ Bibliotekê Publiczn¹<br />
w naszym mieœcie. Opad³y emocje,<br />
ukaza³y siê wszystkie relacje w prasie, przyjê³am<br />
wiele telefonów. Wszystko to sk³ania<br />
mnie do wyra¿enia osobistego s¹du w<br />
tej sprawie.<br />
Otó¿ przewodnicz¹cy jury Konkursu –<br />
redaktor naczelny „Literatury na Œwiecie”,<br />
znawca przedmiotu – pan Piotr Sommer w<br />
podsumowaniu werdyktu jury stwierdzi³, i¿<br />
zarówno iloœæ nades³anych prac, jak i ich<br />
poziom pozwalaj¹ przyznaæ tylko wyró¿-<br />
nienia w poszczególnych kategoriach. Kontynuuj¹c<br />
poprosi³, by organizatorzy zastanowili<br />
siê nad dalsz¹ formu³¹ Konkursu i<br />
byæ mo¿e nadali mu zasiêg ogólnopolski.<br />
GAZETA<br />
Pejza¿ po Konkursie<br />
Mówi¹c to, jak s¹dzê, nasz juror nie wiedzia³,<br />
¿e równie¿ w tym samym roku, 2003,<br />
Stowarzyszenie Twórców i Animatorów<br />
Kultury (StiAK), dzia³aj¹ce od roku w naszym<br />
mieœcie, og³osi³o w³aœnie ogólnopolski<br />
konkurs poetycki im. Z. Herberta. Trudno<br />
by wiêc by³o pogodziæ identyczne przedsiêwziêcia<br />
co dwa lata, gdy¿ StiAK zamierza<br />
og³aszaæ swój konkurs co roku.<br />
Nasz <strong>Otwock</strong>i Konkurs Literacki, organizowany<br />
przez Bibliotekê, ma zupe³nie<br />
inn¹ rangê. Przewidziany jego zasiêg to szeroko<br />
rozumiana Ziemia <strong>Otwock</strong>a. Otwarty<br />
jest na wszystkie rodzaje s³owa, na kategorie<br />
twórczoœci, skierowany do pisz¹cych w<br />
ró¿nym wieku, ró¿nych profesji. Razem z<br />
innymi formami rodzimej otwockiej dzia-<br />
³alnoœci kulturalnej tworzy wizerunek naszej<br />
ma³ej ojczyzny. <strong>Otwock</strong>i Konkurs Literacki<br />
jest ponadto miejscem ujawniania<br />
siê rodzimych talentów, czêsto szans¹ zaistnienia,<br />
gdy¿ umo¿liwia pocz¹tkuj¹cym<br />
postawienie pierwszych kroków.<br />
Obecny na uroczystoœci og³oszenia wyników<br />
prezydent <strong>Otwock</strong>a Andrzej Szaci³-<br />
³o rozumiej¹c te wszystkie niuanse stwierdzi³,<br />
i¿ doskonale wie, jak kruche jest tworzywo,<br />
z którego wyrasta SZTUKA, jak<br />
tworz¹cym ciê¿ko znieœæ niepowodzenia i<br />
jak dodaje skrzyde³ najdrobniejszy sukces.<br />
Wszyscy, którzy co dwa lata sk³adamy na<br />
rêce jury w naszej Bibliotece swoje prace,<br />
czekamy pe³ni nadziei na werdykt. I to bez<br />
wzglêdu na wiek, dorobek, ambicje.<br />
Najwa¿niejsze jest, by miasto tworzy³o<br />
przychyln¹ atmosferê wokó³ SZTUKI. Bowiem<br />
sztuka – obojêtnie jakiego rodowodu<br />
– zaczyna siê tam, gdzie koñczy siê realizm,<br />
a zaczynaj¹ siê uczucia i wra¿liwoœæ. Dlatego<br />
jeden wers poezji mo¿e mieæ moc tytana.<br />
Barbara Dudkiewicz
Byliœmy na rozdro¿u<br />
Tylko Bóg jest ostatecznym oparciem dla wszystkich wartoœci, Tylko On nadaje ostateczny sens naszej ludzkiej egzystencji<br />
Jan Pawe³ II<br />
25 stycznia 2004 roku mija szósta rocznica tragicznej œmierci naszego jedynego Syna<br />
Œ.P. PRZEMKA RYLSKIEGO<br />
Msza Œwiêta w Jego intencji zostanie odprawiona 25 stycznia 2004 r. o godz.<br />
11 w koœciele Zes³ania Ducha Œwiêtego (u ksiê¿y pallotynów), przy ul. ¯eromskiego<br />
6 w <strong>Otwock</strong>u.<br />
Wszystkich, którzy przechowuj¹ wspomnienie Przemka w swej pamiêci, serdecznie<br />
zapraszamy, dziêkuj¹c jednoczeœnie za to, ¿e Pañstwo o Nim nie zapominaj¹.<br />
Rodzice<br />
Ko³o PKE „<strong>Otwock</strong>ie Sosny” ukoñczy-<br />
³o 11 lat istnienia 16 XII 2003 r. Prze¿y³o<br />
17 V br. wybory i decyzj¹ wiêkszoœci uformowa³o<br />
Zarz¹d w sk³adzie: prezes Janusz<br />
Ludwiszewski, Skarbnik Jadwiga Kowara<br />
i sekretarz Hanna Œwiêch. Maj¹ ich wspomagaæ<br />
cztery osoby Zarz¹du, trzy - S¹du<br />
Kole¿eñskiego, a trzyosobowa Komisja<br />
Rewizyjna – kontrolowaæ.<br />
Prawdziwe sosny mog¹ sobie i ludziom<br />
rosn¹æ na ka¿dej wolnej przestrzeni i powinny<br />
znaleŸæ opiekê. „<strong>Otwock</strong>ie Sosny”<br />
nie mog¹ zostaæ na rozdro¿u. Analizuj¹c<br />
swoja dzia³alnoœæ minion¹, musz¹ wiedzieæ,<br />
co zmieniæ, ¿eby byæ bardziej skutecznymi,<br />
z jakich wyzwoliæ siê nawyków. Dotychczasowe<br />
zg³aszanie przez PKE zagro-<br />
¿eñ bie¿¹cych lub przewidywanych opinii<br />
publicznej lub w³adzom <strong>Otwock</strong>a by³o niewystarczaj¹ce.<br />
Mog³oby daæ pozytywne<br />
skutki, gdyby pozosta³e „strony” rozpoczê³y<br />
rozpatrywanie naszych rzeczywiœcie obiektywnych<br />
opinii. Obecnie zauwa¿amy pewne<br />
zmiany, przybli¿aj¹ce oczekiwan¹<br />
wspó³pracê.<br />
Pomys³ tworzenia sekcji tematycznych<br />
w oparciu o wiedzê i dzia³anie osób specjalizuj¹cych<br />
siê w pewnych zakresach wydaje<br />
siê ciekawy i zachêcaj¹cy do prób. Dotychczas<br />
tematy naszym zdaniem wa¿ne<br />
prowadzili pojedynczy cz³onkowie Ko³a.<br />
Sekcjê Planu Przestrzennego Zagospodarowania<br />
<strong>Miasta</strong>, w której kol. Wojciech Kasprzak<br />
analizuje ka¿d¹ proponowan¹ zmianê<br />
pod wzglêdem koniecznej ochrony zdrowia<br />
mieszkañców, wspomog¹ koledzy: J.<br />
Ludwiszewski, B. Szymañski, T. Koz³owski.<br />
Od wielu lat przebija siê do ¿ycia sekcja<br />
warsztatów ekologicznych ze zmiennym<br />
szczêœciem, z powodu funduszów. Ogranicza³a<br />
swoje dzia³anie do kilkunastu krótkich<br />
3-, 4-godzinnych pieszych wypraw w teren<br />
dla przybli¿enia dzieciom i m³odzie¿y naszej<br />
przyrody, nauczenia patrzenia na ni¹,<br />
widzenia przemian i wyci¹gania wniosków.<br />
Rok 2003, mamy nadziejê, by³ punktem<br />
zwrotnym. Koordynatorem warsztatów<br />
ekologicznych zosta³ kol. Tomasz Jastrzêbski,<br />
którego energia, wiedza i wysi³ek zaowocowa³y<br />
dziesiêcioma wyjazdami autokarem<br />
w lasy, nad rzeki, na ³¹ki i torfowiska.<br />
Chwa³a Miastu, Radzie <strong>Miasta</strong>, ¿e<br />
chcia³a przeznaczyæ z Funduszu Ochrony<br />
Œrodowiska œrodki pieniê¿ne na to szkolenie,<br />
na uzupe³nienie wiedzy ksi¹¿kowej<br />
pewn¹ praktyk¹. Dziêki wybitnej pomocy<br />
kol. Ma³gorzaty Jakubowskiej, kol. Krzysztofa<br />
Jasiñskiego i Rudnickiego, efekty by³y<br />
zachêcaj¹ce.<br />
Sekcjê czystego powietrza i wody prowadzi<br />
kol. Marcin Tollik, który w 2002 r.<br />
zdecydowanie nag³oœni³ sprawê szkodliwoœci<br />
azbestu. Azbest jest sk³adnikiem eternitu,<br />
którym w Polsce Ludowej pokrywano<br />
wiêkszoœæ dachów domów, pawilonów.<br />
Obecnie zachodzi koniecznoϾ fachowego,<br />
bezpiecznego dla mieszkañców zlikwidowania<br />
tego bardzo szkodliwego dla ludzi<br />
materia³u. Równie¿ niska emisja zatruwa<br />
powietrze i zmusza do rozwijania recyklingu,<br />
a wiêc wycofania z otoczenia wszystkich<br />
tworzyw sztucznych, których spalanie<br />
jest rakogenne lub powoduj¹ce uczulenia.<br />
Sekcja czystej wody i gleby jest w zakresie<br />
zainteresowañ kol. Janusza Ludwiszewskiego,<br />
który od lat wypowiada siê osobiœcie<br />
i w prasie na temat wód otwartych i<br />
podziemnych, budowy wodoci¹gów, kanalizacji<br />
i oczyszczalni œcieków. Jako fachowiec<br />
z zakresu melioracji i po studiach z<br />
Ochrony Œrodowiska specjalizuje siê w budowie<br />
oczyszczalni biologicznych. Obie te<br />
sekcje uzupe³niaj¹ siê, a pozostali cz³onkowie<br />
s³u¿¹ im pomoc¹. Obecnie sprawami<br />
sk³adowania odpadów, recyklingiem i czystoœci¹<br />
otoczenia zajmuje siê kol. Anna S³owik<br />
z pomoc¹ wiêkszego zespo³u. Ostatnia<br />
sekcja, która powsta³a 1 X 2003 r. jest sekcja<br />
zieleni miejskiej prowadzona przez Irenê<br />
Fija³kowsk¹. Uwagi na temat pielêgnacji<br />
i uzupe³nienia roœlinnoœci w <strong>Otwock</strong>u<br />
ukazywa³y siê na tablicy informacyjnej i do<br />
czerwca 2002 r. w prasie, ale bez echa.<br />
Obecnie decyzj¹ cz³onków sekcji, a jest w<br />
niej 7 osób, rozpoczêto proces w³¹czania siê<br />
do dzia³ania w ramach ró¿nych wydzia³ów<br />
Zarz¹du <strong>Miasta</strong>, w Zarz¹dzie Gospodarki<br />
Mieszkaniowej i <strong>Otwock</strong>iej Spó³dzielni<br />
Mieszkaniowej. Mamy nadziejê, ¿e bezpoœrednie<br />
rozmowy z osobami, od których<br />
zale¿¹ decyzje o utrzymaniu globalnej iloœci<br />
zieleni i jej pielêgnacji, bêd¹ korzystne<br />
dla miasta.<br />
Skoñczy³ siê rok kalendarzowy. Od nas<br />
zale¿y jutro <strong>Otwock</strong>a – niech bêdzie przyjazny<br />
dla mieszkañców. Serdecznie ¿yczymy<br />
wszystkim, aby od stycznia 2004 roku<br />
mieszkañcy stawali siê przychylni sobie<br />
wzajemnie i swojemu miastu.<br />
Irena Fija³kowska<br />
Sprostowanie<br />
W Listopadowym numerze „Gazety” na str. 47 w ramce<br />
pt.: „Nowe w³adze otwockiego ZHP” pojawi³a siê b³êdna<br />
informacja o honorowym udziale hm W³adys³awa<br />
Setniewskiego i pwd £ukasza Kostrzewy w pracach<br />
Komendy Hufca. Jak pisze komendant Tomasz Grodzki:<br />
„Nie ma w Statucie ZHP takiej mo¿liwoœci, aby ktoœ by³ w<br />
komendzie honorowo. Obie wymienione osoby pe³ni³y<br />
swoje funkcje jak najbardziej roboczo w normalnym<br />
sk³adzie komendy.”<br />
W imieniu autora i redakcji wymienione osoby i<br />
Czytelników przepraszamy za b³¹d.<br />
Wyrazy szczerego wspó³czucia<br />
z powodu œmierci Babci<br />
Dorocie i Jackowi Czarnowskim<br />
sk³adaj¹<br />
kole¿anki i koledzy z Wydzia³u<br />
Kultury,<br />
Sportu i Turystyki UM <strong>Otwock</strong>a<br />
Z wielkim ¿alem ¿egnamy poetê<br />
Kazimierza Œladewskiego<br />
utalentowanego bardzo skromnego cz³owieka,<br />
pozosta³y jego wiersze i nasza pamiêæ.<br />
Towarzystwo Przyjació³ <strong>Otwock</strong>a<br />
Z g³êbokim ¿alem ¿egnamy<br />
Kazimierza Œladewskiego<br />
utalentowanego poetê i skromnego cz³owieka,<br />
pozostaje w naszej pamiêci On i Jego utwory.<br />
Redakcja „Gazety <strong>Otwock</strong>iej”<br />
GAZETA 19
20<br />
Tam gdzie umieraj¹ ptaki, Odys spóŸniony,<br />
Romanza Eskimosa... Ani s³owa o sosnach,<br />
czyli – Fina³ I Otwartego Ogólnopolskiego Konkursu Poezji im. Zbigniewa Herberta<br />
Kiedy w czerwcu 2002 roku spotkaliœmy<br />
siê w ma³ym gronie twórców i animatorów<br />
kultury, doszliœmy do wniosku, ¿e ju¿ czas<br />
daæ „now¹ jakoœæ, nowy styl otwockiej kulturze”,<br />
organizuj¹c i wspieraj¹c rozwój kulturalny<br />
regionu otwockiego w oparciu o œrodowisko<br />
lokalnych twórców. Temu mia³a towarzyszyæ<br />
realizacja du¿ych przedsiêwziêæ artystycznych.<br />
Za³o¿yliœmy sobie, ¿e kilka szalonych<br />
pomys³ów, jakie mamy, postaramy siê<br />
zrealizowaæ. Szalonych, gdy¿ skala ich rozmachu<br />
w ¿aden sposób nie mia³a poparcia w<br />
œrodkach finansowych. Dlatego te¿ powo³aliœmy<br />
Stowarzyszenie Twórców i Animatorów<br />
Kultury im. Micha³a Elwiro Andriollego<br />
(wrzesieñ 2002). Patrz¹c z perspektywy kilkunastu<br />
minionych miesiêcy, wydaje siê, ¿e<br />
mieliœmy racjê. Udzia³ w wielu imprezach o<br />
charakterze ogólnopolskim, promocja rodzimych<br />
twórców, imprezy charytatywne...<br />
Jednym z takich pomys³ów by³a organizacja<br />
ogólnopolskiego konkursu poezji.<br />
W sobotê 20 grudnia 2003 roku w otwockim<br />
Klubie „Proton” byliœmy œwiadkami historycznego<br />
I Fina³u Otwartego Ogólnopolskiego<br />
Konkursu Poezji im. Zbigniewa Herberta,<br />
a z nami za poœrednictwem Kuriera Mazowieckiego<br />
widzowie TVP3. W Fina³owej<br />
Gali wziêli udzia³ Laureaci Konkursu, w³adze<br />
samorz¹dowe w osobach: Janusza Krupy<br />
- Wicestarosty Powiatu <strong>Otwock</strong>iego, Roberta<br />
Mroczka - Wiceprezydenta <strong>Otwock</strong>a, radnych<br />
Wies³awa Krucza³y - Przewodnicz¹cego Komisji<br />
Rewizyjnej Rady Powiatu <strong>Otwock</strong>iego<br />
oraz Mariana Pokrywki – Rada <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a,<br />
ponadto sponsorów: RETHMANN MZO-<br />
<strong>Otwock</strong> i Ma³gorzata D¹browska oraz UNI-<br />
TY PROMOTION. Zanim jednak do tego<br />
dosz³o, odbyliœmy nies³ychanie d³ug¹ i<br />
¿mudn¹ drogê, pokonuj¹c mnóstwo problemów<br />
oraz przeciwnoœci, niestety w znacznej<br />
mierze wi¹¿¹cych siê z powiatem otwockim.<br />
Poszukuj¹c patrona konkursu natrafiliœmy<br />
ku naszemu zdumieniu na fakt, ¿e silnie zwi¹zany<br />
z <strong>Otwock</strong>iem by³ Zbigniew Herbert. Tu<br />
bowiem na miejscowym cmentarzu s¹ pochowani<br />
jego rodzice, a ponadto nadal tu mieszka<br />
jego siostra Halina Herbert – ¯ebrowska.<br />
Dziêki ks. Wies³awowi Niewêg³owskiemu,<br />
Duszpasterzowi Œrodowisk Twórczych uda-<br />
³o nam siê dotrzeæ do pani Katarzyny Herbert,<br />
której przedstawiliœmy szczegó³y doty-<br />
GAZETA<br />
cz¹ce konkursu i uzyskaliœmy jego autoryzacjê.<br />
Pani Katarzyna Herbert zgodzi³a siê przewodniczyæ<br />
Kapitule, a pani Halina Herbert-<br />
¯ebrowska - zostaæ jej cz³onkiem. Wiceprzewodnicz¹cym<br />
zosta³ Kazimierz Œladewski -<br />
Prezes STiAK-a, Sekretarzem - Pawe³ Kamiñski,<br />
Wiceprezes STiAK-a, cz³onkami - poloniœci:<br />
Joanna £awnik - z Gimnazjum nr 1 w<br />
Józefowie, Wies³awa Sarnecka-Tombacher –<br />
z Liceum Katolickiego w Józefowie, Katarzyna<br />
Ka³uszko - z LO im Ga³czyñskiego w<br />
<strong>Otwock</strong>u, Marta Toporska – Kraków, UJ, oraz<br />
filozof doktorant Dariusz B¹k - wyk³adowca<br />
akademicki, m.in. w Warszawie.<br />
Z propozycj¹ wspó³organizacji zwróciliœmy<br />
siê do Starostwa Powiatowego w <strong>Otwock</strong>u,<br />
które ufundowa³o g³ówne nagrody pieniê¿-<br />
ne w ³¹cznej wysokoœci 2250 PLN. Specjaln¹<br />
Kategoriê „Wiersz o <strong>Otwock</strong>u” – swoim patronatem<br />
obj¹³ Prezydent <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a pan<br />
Andrzej Szaci³³o, bêd¹c fundatorem nagród<br />
rzeczowych, kategoriê „Wiersz ekologicznoprzyrodniczy”<br />
- RETHMANN MZO-<br />
<strong>Otwock</strong>, a nad kategori¹ do lat 15 „Najwiêksza<br />
Nadzieja” mecenat sprawowa³a firma<br />
UNITY PROMOTION s.j., (jej w³aœcicielem<br />
jest radny miasta <strong>Otwock</strong>a - Bart³omiejem Koz³owski).<br />
Konkurs trwa³ od 1marca do 30 paŸdziernika<br />
2003 roku. Pierwsze prace wp³ynê³y ju¿<br />
pod koniec marca. A im bli¿ej by³o do koñca,<br />
tym ich liczba lawinowo ros³a. Prace nades³ano<br />
tak¿e z zagranicy, m.in. z Australii, Kanady,<br />
USA, Francji, Austrii i Niemiec.<br />
Iloœæ prac przesz³a nasze najœmielsze oczekiwania,<br />
zw³aszcza, ¿e nie sprawdzi³y siê pesymistyczne<br />
wizje m.in. jednego z Redaktorów<br />
Naczelnych, lokalnej linii, zasiadaj¹cego<br />
jako juror w podobnym konkursie w Karczewie.<br />
Wiersze prezentowa³y bardzo zró¿nicowany<br />
styl, tematykê... Najwiêcej zosta³o nades³anych<br />
oczywiœcie z Warszawy, <strong>Otwock</strong>a,<br />
ale tak¿e z Krakowa i Poznania. Z powiatu<br />
otwockiego zabrak³o prac z Karczewa. By³y<br />
za to z ca³ej Polski, m.in. z Wadowic, Suwa³k,<br />
Szczecina, Zielonej Góry, Zakopanego, Przemyœla.<br />
W sumie nades³ano oko³o 2800 wierszy!<br />
Spowodowa³o to nieznaczne opóŸnienie<br />
og³oszenia wyników.<br />
Kapitu³a po zebraniu opinii poszczególnych<br />
cz³onków, postanowi³a przyznaæ nagrody<br />
(obok lista osób nagrodzonych). Pierwsz¹<br />
nagrodê otrzyma³ wiersz pt. „Tam gdzie umieraj¹<br />
ptaki” Jaros³awa Jana ¯ejmo z El¿bietowa<br />
ko³o Szymanowa, który posiada niezwykle<br />
sugestywn¹ rekonstrukcjê doœwiadczenia<br />
egzystencjalnego. WnikliwoϾ obserwacji<br />
autor po³¹czy³ z umiejêtnoœci¹ oszczêdnego<br />
operowania œrodkami stylistycznymi. Prawdziwe<br />
w swej prostocie treœci zamkniête w<br />
ascetycznej formie nie pozostawiaj¹ czytelnika<br />
obojêtnym, budz¹c w nim zaanga¿owanie<br />
tak emocjonalne, jak i intelektualne. Drug¹<br />
Nagrodê otrzyma³ wiersz pt. „Odys spóŸniony”<br />
autorstwa Katarzyny Turaj - Kaliñskiej z<br />
Krakowa, a Trzeci¹ Nagrodê za „romanzê<br />
Eskimosa” - Marek Sztarbowski. Nagrodom<br />
pieniê¿nym towarzyszy³o wrêczanie okolicznoœciowych<br />
dyplomów i specjalnie zaprojektowanych<br />
na tê okazjê statuetek, tematycznie<br />
zwi¹zanych z <strong>Otwock</strong>iem. Wrêcza³ je Wicestarosta<br />
Janusz Krupa. Wœród wyró¿nionych<br />
poetów znalaz³o siê dwoje przedstawicieli<br />
<strong>Otwock</strong>a: Wanda Murat i Waldemar Fergiñski,<br />
a tak¿e zamieszka³y w Kanadzie Wac³aw<br />
W. Osadnik. Kategoriê do lat 15 zdecydowanie<br />
wygra³ powiat otwocki (dziêki autorom z<br />
Józefowa i <strong>Otwock</strong>a), choæ najwiêksze uznanie<br />
w oczach Kapitu³y znalaz³a Katarzyna<br />
Wajda z Jaros³awia - nagrody w Zastêpstwie<br />
Bart³omieja Koz³owskiego wrêcza³ Pawe³<br />
Kamiñski. W kategorii wiersz Ekologicznoprzyrodniczy<br />
zwyciêzc¹ okaza³a siê Katarzyna<br />
Kostrzewska z Rostarzewa k. Wolsztyna<br />
woj. Wielkopolskie - nagrody przekaza³a<br />
Ma³gorzata D¹browska. Za „Wiersz o <strong>Otwock</strong>u”<br />
wyró¿nienia otrzymali: Artur Maciak z<br />
Warszawy, Ewa Jab³oñska z <strong>Otwock</strong>a oraz<br />
Jerzy Stachurski z Gdañska - cenne upominki<br />
rzeczowe wrêcza³ Wiceprezydent <strong>Otwock</strong>a<br />
Robert Mroczek. Nagrodzone wiersze laureaci<br />
osobiœcie przedstawili zgromadzonej publicznoœci.<br />
Na koniec Gali g³os zabra³y panie Katarzyna<br />
Herbert i Halina Herbert - ¯ebrowska,<br />
dziêkuj¹c wszystkim za przeprowadzenie<br />
Konkursu, Sponsorom za nagrody, Jurorom<br />
za spo³eczn¹ pracê w Kapitule, a uczestnikom<br />
konkursu za nades³anie wierszy. Natomiast<br />
Wicestarosta Janusz Krupa, w imieniu powiatu<br />
zobowi¹za³ siê do znacznie wy¿szych<br />
nagród w przypadku II edycji Konkursu.<br />
Ca³oœæ zakoñczy³o wyst¹pienie Kapela-<br />
>>>
Sprawozdanie Kapitu³y Pierwszego Ogólnopolskiego Otwartego Konkursu Poezji im. Zbigniewa Herberta<br />
Z inspiracji Herbertem<br />
Konkurs zosta³ zorganizowany przez<br />
Starostwo Powiatowe w <strong>Otwock</strong>u oraz Stowarzyszenie<br />
Twórców i Animatorów Kultury<br />
im. Micha³a Elwiro Andriollego z siedzib¹<br />
w <strong>Otwock</strong>u. Prace by³y nadsy³ane do<br />
30 paŸdziernika 2003 roku. Wp³ynê³y 543<br />
zestawy, razem 2782 wiersze (prace, które<br />
organizatorzy konkursu otrzymali po terminie,<br />
nie bra³y udzia³u w konkursie).<br />
Nades³ane prace oceni³a Kapitu³a Konkursu,<br />
powo³ana przez Starostê Powiatu<br />
<strong>Otwock</strong>iego na wniosek STiAK-u im. M.<br />
E. Andriollego, w sk³adzie:<br />
Przewodnicz¹ca Kapitu³y - Katarzyna<br />
Herbert (Warszawa), Wiceprzewodnicz¹cy<br />
Kapitu³y - Kazimierz Œladewski (<strong>Otwock</strong>),<br />
Sekretarz Kapitu³y - Pawe³ Kamiñski<br />
(<strong>Otwock</strong>), cz³onkowie: Halina Herbert-<br />
¯ebrowska (Warszawa), Marta Toporska<br />
(Kraków), Joanna £awnik (Józefów), Wies³awa<br />
Sarnecka – Tombacher (Józefów),<br />
Katarzyna Ka³uszko (<strong>Otwock</strong>), Dariusz B¹k<br />
(Warszawa)<br />
Przyznano nastêpuj¹ce nagrody:<br />
- I Nagroda Starostwa Powiatowego w<br />
<strong>Otwock</strong>u - „Z³ota Szyszka” oraz 1000 z³otych<br />
za wiersz: „Tam gdzie ptaki umieraj¹”-<br />
Jaros³aw Jan ¯ejmo,<br />
- II Nagroda Starostwa Powiatowego w<br />
<strong>Otwock</strong>u - „Srebrna Szyszka” oraz 750 z³otych<br />
za wiersz: „Odys SpóŸniony” – Katarzyna<br />
Turaj – Kaliñska,<br />
- III Nagroda Starostwa Powiatowego<br />
w <strong>Otwock</strong>u - „Br¹zowe Szyszki” oraz 500<br />
z³otych za wiersz: „Romanza Eskimosa” –<br />
Marek Sztarbowski.<br />
na STiAK-u ks. Andrzej Rabija, który z³o-<br />
¿y³ wszystkim ¿yczenia Bo¿onarodzeniowe<br />
i wspólne dzielenie siê op³atkiem. Obecnie<br />
trwaj¹ prace nad almanachem pokonkursowym,<br />
który uka¿e siê pod koniec stycznia.<br />
Bêdzie sk³ada³ siê on z dwóch tomów. Szczegó³owe<br />
informacje w siedzibie STiAK-u.<br />
Mamy jako powiat du¿¹ imprezê o charakterze<br />
ogólnopolskim. Czy bêdziemy<br />
umieli j¹ odpowiednio wykorzystaæ z korzyœci¹<br />
dla Powiatu <strong>Otwock</strong>iego i <strong>Miasta</strong><br />
<strong>Otwock</strong>a? Czas poka¿e. Póki co warto<br />
wspieraæ organizatorów, bowiem nie<br />
mamy innej, tak niewiele kosztuj¹cej nas<br />
ogólnopolskiej imprezy i o tak du¿ym ju¿<br />
presti¿u.<br />
Pawe³ Kamiñski<br />
- Wyró¿nienia STiAK im. M. E. Andriollego<br />
– „ Zielone Szyszki” otrzymuj¹:<br />
za wiersz pt. „Grafitti”: Marek Sztarbowski,<br />
za wiersz pt. „Gdzie chcia³ pójœæ<br />
Dawid”: Artur Szymczyk, za wiersz pt.<br />
„Przy kieliszku wina”: Artur Szymczyk,<br />
za wiersz pt. xxx- „Polska jest czasem bardzo<br />
daleko...”: Jerzy Fryckowski, za<br />
wiersz pt. „Herbert jest...”: Paulina Knyziak,<br />
za wiersz pt. „Filozofowie”: Bart³omiej<br />
£uczak, za wiersz pt. „Poci¹g Pistoia-Poretta”:<br />
Jacek v. Dehnel, za wiersz pt.<br />
„Wywiad z Nazarejczykiem”: Piotr Rybczyñski,<br />
za wiersz pt. „Dorastanie”: Karol<br />
Hryniewicz, za wiersz pt. „Agnieszka”:<br />
Alicja Mazan-Mazurkiewicz, za wiersz pt.<br />
„Ojcze Mój”: Wac³aw M. Osadnik, za<br />
wiersz pt. „Ja - twój ojciec”: Maciej Kujawa,<br />
za wiersz pt. „Odejœcia”: Waldemar<br />
Fergiñski, za wiersz pt. „Wspomnienia”:<br />
Wanda Murat.<br />
Wyró¿nienia w formie upominków rzeczowych:<br />
- Specjalne nagrody przyznawane w<br />
kategorii do lat 15 – „Najwiêksza Nadzieja”<br />
– UNITY PROMOTION s.j. Józefów<br />
otrzyma³y za zestawy wierszy: Katarzyna<br />
Wajda, Paulina Kamiñska, Ma³gorzata<br />
G³aszczka, Emila Rakowska, Maria<br />
Ciarska;<br />
- Specjalna nagroda przyznawana w<br />
kategorii: „Wiersz o tematyce Ekologicznej”<br />
(przyrodniczo – ekologicznej) - RETH-<br />
MANN - MZO OTWOCK: za wiersz pt.<br />
„Litania”: Katarzyna Kostrzewska, za<br />
wiersz pt. „Sosnowy Monolog”: Paulina<br />
Kamiñska, za wiersz pt. „Bukiety”: Katarzyna<br />
Wajda;<br />
- Specjalna nagroda przyznawana w<br />
kategorii: „Wiersz o <strong>Otwock</strong>u” - Patronat<br />
Prezydenta <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a za wiersz pt.<br />
„List dziadka z dworca kolei nadwiœlañskiej<br />
w <strong>Otwock</strong>u”: Artur Maciak, za wiersz pt.<br />
„Ani s³owa o sosnach”: Ewa Jab³oñska,<br />
za wiersz pt. „<strong>Otwock</strong>”: Jerzy Stachurski.<br />
Obecnie trwaj¹ prace nad opublikowaniem<br />
nagrodzonych, wyró¿nionych i ciekawych<br />
zdaniem Kapitu³y Konkursu wierszy<br />
w Almanachu Pokonkursowym.<br />
O zakwalifikowaniu poszczególnych<br />
wierszy do Almanachu ich autorzy zostan¹<br />
poinformowani odrêbnym pismem. Wiersze<br />
nagrodzone i wyró¿nione automatycznie<br />
s¹ zakwalifikowane do Almanachu.<br />
Sekretarz Kapitu³y Pawe³ Kamiñski<br />
TPO w centrum<br />
11 grudnia 2003 r. w auli ratusza<br />
cz³onkowie Towarzystwa Przyjació³<br />
<strong>Otwock</strong>a spotkali siê z prezydentem<br />
Andrzejem Szaci³³o. Temat<br />
spotkania brzmia³: „<strong>Otwock</strong> dziœ<br />
– jutro, wizja rozwoju miasta i jego<br />
uwarunkowania”.<br />
Prezydent na wstêpie, wyprzedzaj¹c<br />
jakiekolwiek w¹tpliwoœci, wyjaœni³, ¿e<br />
czas zaprzestaæ mitologizacji przesz³oœci<br />
naszego miasta. - Nie ten czas, nie te uwarunkowania,<br />
nie te realia ani te mo¿liwoœci<br />
– powiedzia³ prezydent. Natomiast<br />
nale¿y wykorzystaæ przychyln¹ aurê by-<br />
³ego uzdrowiska i utworzyæ w nim bazê<br />
rekreacyjno-wypoczynkow¹. Przede<br />
wszystkim dla aglomeracji warszawskiej,<br />
ale nie tylko. Nale¿y stworzyæ warunki,<br />
aby powsta³y w mieœcie hotele, restauracje,<br />
kluby, parkingi, œcie¿ki rowerowe,<br />
szlaki turystyczne do pieszych wêdrówek,<br />
zaplecze dla tych, którzy zechc¹ tu organizowaæ<br />
kursy, konferencje narady.<br />
Aby jednak to wszystko by³o mo¿liwe,<br />
miasto musi uporaæ siê w pierwszym<br />
rzêdzie z takimi problemami, jak wodoci¹gi,<br />
kanalizacja, uzdatnianie wody, ciep³ownictwo.<br />
Dopiero po rozwi¹zaniu tych<br />
spraw bêdzie mo¿na wykonaæ kolejny<br />
krok, a dzia³ki przeznaczone na sprzeda¿<br />
po uzbrojeniu uzyskaj¹ inn¹ wartoœæ.<br />
Tymczasem mizeria finansowa jest podstawow¹<br />
barier¹. Miasto stara siê o uzyskanie<br />
dotacji z Funduszu Spójnoœci, która<br />
zaspokoi³aby czêœæ potrzeb.<br />
Po serii pytañ, jakie pad³y z sali, dotycz¹cych<br />
g³ównie przysz³orocznego bud¿etu,<br />
jego proporcji, zw³aszcza na inwestycje,<br />
a tak¿e pytañ o koszty utrzymania<br />
Rady <strong>Miasta</strong>, Urzêdu, œci¹galnoœci podatków,<br />
d³ugów, klasyfikacji gruntów – spotkanie<br />
zakoñczono.<br />
TPO wyra¿a wolê kontynuowania takich<br />
spotkañ zarówno z prezydentem miasta,<br />
jak i cz³onkami samorz¹du. Ju¿ w trybie<br />
roboczym TPO chce w³¹czyæ siê w dalsze<br />
dzia³ania na rzecz rozwoju miasta, stawiaj¹c<br />
do dyspozycji wiedzê i doœwiadczenie<br />
swoich cz³onków, dzia³aj¹cych w specjalistycznych<br />
komisjach.<br />
Nowa siedziba TPO – Urz¹d <strong>Miasta</strong><br />
<strong>Otwock</strong>a – Ratusz. Dy¿ury co œrodê, w<br />
godz. 15 – 17 (od Nowego Roku). Tel.<br />
779 20 01 (do 06) wew. 173.<br />
Sekretarz TPO Barbara Dudkiewicz<br />
GAZETA 21
6 grudnia to dzieñ Œw. Miko³aja, na który wszystkie dzieci czekaj¹<br />
z utêsknieniem. Ju¿ od rana zagl¹daj¹ pod poduszki sprawdzaj¹c,<br />
czy Miko³aj o nich pamiêta³. Tego dnia szczególnie mi³a<br />
niespodzianka czeka³a dzieci z Przedszkola Nr 20 w Ml¹dzu.<br />
Miko³ajkowe atrakcje<br />
fot. E.K.<br />
Po dzieci przyjecha³ zaprzêgniêty w<br />
trzy konie wóz taborowy, aby przewieŸæ<br />
je na Ranczo „Emów”. Ju¿ sama podró¿<br />
tym niezwyk³ym pojazdem okaza³a siê bardzo<br />
sympatyczna. Prowadz¹cy tabor, przy<br />
dŸwiêkach harmonii i grzechotki, stworzyli<br />
wspania³¹ atmosferê. Choæ w oczy wia³<br />
wiatr, dzieci rozœpiewa³y siê, a opatulone<br />
buŸki weso³o siê uœmiecha³y. Ranczo robi³o<br />
wra¿enie oazy spokoju i kompletnej<br />
sielanki. A¿ dziw, ¿e blisko Warszawy<br />
mo¿na znaleŸæ tak zaciszne miejsce. M³odziutkich,<br />
ale przemi³ych goœci zaproszono<br />
do sali biesiadnej, która znajduje siê pod<br />
jednym dachem ze stajni¹, siodlarni¹, kurnikami<br />
i budami dla psów. Przytulna sala,<br />
ca³kowicie wykonana z drewna, poœrodku<br />
której w kominku strzela³ iskrami ogieñ,<br />
wiklinowe lampy, drewniane konie, zadomowione<br />
sympatyczne zwierz¹tka i œwi¹teczny<br />
ju¿ wystrój – wszystko to sprawia-<br />
³o wra¿enie, jakby cz³owiek znalaz³ siê w<br />
skansenie, a nie w nowoczesnej stadninie.<br />
W ten bajkowy œwiat, w atmosferê zacisza<br />
i spokoju szybko wkrad³y siê odg³osy dziecinnego<br />
szaleñstwa. Zaczê³a siê weso³a i<br />
beztroska zabawa: konie pozwoli³y na<br />
dosiadanie, perskie koty na g³askanie,<br />
a co chwilê przeje¿d¿a³ rozœpiewany<br />
szalony poci¹g. Rozbrzmiewa³a muzyka<br />
i ulubione piosenki naszych milusiñskich.<br />
Ciê¿ko by³o doprosiæ dzieci,<br />
aby zasiad³y do biesiadnego sto³u. Przy<br />
p³omieniach œwiec, na tle œwi¹tecznych<br />
stroików, czeka³ smakowity deser i puchary<br />
nape³nione sokiem. Szczêœcie i<br />
uœmiech na twarzach dzieci by³y najpiêkniejszym<br />
podziêkowaniem dla w³aœcicielki<br />
rancza za wspania³¹ goœcinê.<br />
W tak mi³ym nastroju i w bliskim<br />
kontakcie z natur¹ nie tylko dzieci, ale<br />
te¿ doroœli ³atwo mog¹ zapomnieæ o codziennoœci,<br />
zgie³ku miasta i codziennych<br />
trudach. Ka¿dy, kto kocha konie,<br />
pragnie w mi³ej i ciekawej atmosferze<br />
spêdziæ czas, na pewno znajdzie dla siebie<br />
miejsce w zaciszu tego leœnego zak¹tka.<br />
Biesiada w „Emowie” nie by³a<br />
jedyn¹ przyjemnoœci¹ dla przedszkolaków,<br />
zosta³y tak¿e obdarowane przez<br />
Miko³aja paczkami.<br />
El¿bieta Kwiatkowska<br />
Op³atkowe spotkanie w Urzêdzie <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a<br />
Magia œwi¹tecznych ¿yczeñ<br />
Tradycj¹ Urzêdu <strong>Miasta</strong> sta³y siê œwi¹teczne spotkania pracowników<br />
z otwockimi w³adzami samorz¹dowymi. W czwartek, 11<br />
grudnia, w auli magistratu by³ym pracownikom Urzêdu œwi¹teczne<br />
¿yczenia sk³adali Andrzej Szaci³³o, prezydent <strong>Otwock</strong>a i jego<br />
zastêpca Robert Mroczek. £ami¹c siê op³atkiem ¿yczyli spokojnych<br />
Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia i Szczêœliwego Nowego Roku. Poza<br />
¿yczeniami emerytowani pracownicy otrzymali mi³y prezent na<br />
œwiêta w postaci bonów towarowych i kalendarzy.<br />
Z obecn¹ kadr¹ szefowie Urzêdu podzielili siê op³atkiem w<br />
czwartek, 18 grudnia. Œwi¹teczno-noworoczne ¿yczenia równie¿<br />
z³o¿y³ obecny na spotkaniu ksi¹dz dziekan Jan Œwier¿ewski.<br />
AK<br />
22<br />
fot. A.K.<br />
GAZETA<br />
Op³atkowe spotkanie w Urzêdzie <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a to dla wielu jego by³ych pracowników jedyna<br />
okazja do z³o¿enia sobie ¿yczeñ w tak w tak licznym gronie
19.12.2003 r. odby³a siê uroczysta Wigilia 209 DH przy SP<br />
nr 1 w <strong>Otwock</strong>u. Goœæmi harcerzy byli rodzice, rodzeñstwo i<br />
babcie. Najserdeczniejsze ¿yczenia œwi¹teczne dla druhen i druhów<br />
przekaza³a wicedyrektor Szko³y Podstawowej nr 1 Pani El¿-<br />
bieta KuŸmiñska-Klimiuk. W bardzo oryginalny sposób nast¹pi³a<br />
wymiana ¿yczeñ przez harcerzy i ich goœci. Pojawi³ siê dwa<br />
ogromne kartony i flamastry. Na jednym z nich harcerze wpisywali<br />
najpiêkniejsze s³owa dla swoich rodziców, a na drugim rodzice<br />
przekazywali dru¿ynie swoje serdecznoœci, ¿yczyli jej<br />
cz³onkom dobrego samopoczucia przez ca³y nadchodz¹cy rok,<br />
wiele radoœci i ¿eby ¿ycie stawa³o siê coraz ciekawsze i fascynuj¹ce.<br />
Redakcja “Gazety <strong>Otwock</strong>iej” przy³¹czy³a siê do tych powienszowañ<br />
i ¿yczy³a harcerzom, aby zawsze stawali na wysokoœci<br />
zadania i osi¹gali w ¿yciu to, na czym im najbardziej zale-<br />
¿y, a los ¿eby zes³a³ im wielu m¹drych i dobrych przyjació³. Po<br />
czym dru¿ynowy £ukasz Kostrzewa wraz z ciep³ymi s³owami<br />
przekaza³ dla swoich druhen i druhów op³atek, który powêdrowa³<br />
w krêgu z r¹k do r¹k... Stó³ by³ zastawiony bardzo obficie;<br />
dzieci skosztowa³y ka¿dej potrawy, a nastêpnie przyst¹pi³y do<br />
konkursu caraoke, w którym oczywiœcie œpiewano kolêdy.<br />
EK<br />
Harcerska Wigilia<br />
Przeminê³o, ale zostanie w pamiêci<br />
Krótkie szare grudniowe dni rozjaœni³a myœl o wspólnie obchodzonej w ZNP Wigilii. 13 grudnia spotka³a siê w goœcinnej<br />
Szkole Podstawowej nr 12 ogromna, prawie 150-osobowa Rodzina. Uczestnikami spotkania byli cz³onkowie Sekcji<br />
Emerytów i Rencistów ZNP, prezesi ognisk, dyrektorzy placówek oœwiatowych oraz zaproszeni goœcie – przedstawiciele<br />
w³adz.<br />
W rozleg³ej sali czeka³y na nas rzêdy<br />
piêknie udekorowanych sto³ów. Gwar rozmów<br />
narasta³ i trwa³, gdy goœcie zajmowali<br />
miejsca. Z radoœci¹ zauwa¿ono m.in.<br />
przybycie S³awomira Bochniarza – prezesa<br />
Zarz¹du G³ównego Zwi¹zku Nauczycielstwa<br />
Polskiego, w³adz powiatu i miast:<br />
<strong>Otwock</strong>a i Karczewa.<br />
Prezes Oddzia³u <strong>Otwock</strong>iego ZNP Ludwik<br />
Kie³czewski powita³ zebranych<br />
cz³onków, a w ich i swoim imieniu przyby³ych<br />
goœci. Kolejno zabierali g³os: prezydent<br />
<strong>Otwock</strong>a Andrzej Szaci³³o, przewodnicz¹cy<br />
Rady Powiatu Juliusz Minakowski,<br />
wicestarosta Janusz Krupa, przewodnicz¹ca<br />
Komisji Oœwiaty Rady <strong>Miasta</strong><br />
<strong>Otwock</strong>a Anna Nowicka i Rady Powiatu<br />
Jacek Czarnowski, przedstawiciel Rady<br />
Józefowa, wiceprzewodnicz¹ca Rady <strong>Miasta</strong><br />
Karczewa Gra¿yna Olszewska. Ka¿da<br />
z tych osób, oprócz tradycyjnych ¿yczeñ<br />
Bo¿onarodzeniowych, znalaz³a odmienne<br />
s³owa dla podkreœlenia uroczystego charakteru<br />
spotkania i zaakcentowania swej<br />
¿yczliwoœci dla by³ych i obecnie czynnych<br />
pracowników oœwiaty.<br />
Z naszej strony ¿yczenia sk³ada³y: wiceprezes<br />
Oddzia³u Wies³awa Tomaszewska<br />
i przewodnicz¹ca Sekcji Emerytów<br />
Helena Bartoszewicz, której s³owa wyraŸnie<br />
nas wzruszy³y. Prezes L. Kie³czewski<br />
po z³o¿eniu ¿yczeñ da³ sygna³ do dzielenia<br />
siê op³atkiem i sk³adania<br />
sobie powinszowañ<br />
z okazji zbli¿aj¹cego<br />
siê Dnia Narodzenia<br />
Pañskiego. Jak zwykle<br />
powsta³o wielkie zamieszanie,<br />
poniewa¿<br />
chêæ osobistego prze³amania<br />
siê op³atkiem i<br />
z³o¿enia ¿yczeñ by³a<br />
ogólna i przemo¿na.<br />
Odnajdowano siê, a<br />
uœmiechy i uœciski<br />
œwiadczy³y o wielkiej<br />
radoœci, ¿e tych parê godzin<br />
dane nam jest spêdziæ<br />
razem, bez trosk i<br />
poœpiechu. Zapach œledzika<br />
i bigosu przywo-<br />
³a³ do zajêcia miejsc przy stole. Rozmowy<br />
nie milk³y mimo smakowitych potraw. Tradycyjna<br />
wieczerza wigilijna mia³a przebieg<br />
pogodny, spokojny mimo kr¹¿¹cych po sali<br />
kilku fotografów – reporterów. Od krañców<br />
sto³ów samorzutnie pop³ynê³y œpiewy<br />
kolêd i objê³y ca³¹ salê. Nie ma to jak<br />
polskie melodie i s³owa s³awi¹ce Dzieñ<br />
Bo¿ego Narodzenia. Wspólne kolêdowanie<br />
zawsze nas zbli¿a, a tym razem wynagrodzi³o<br />
nam brak chóru „Concordia”.<br />
Nale¿¹ siê gor¹ce podziêkowania za tê<br />
uroczystoœæ organizatorowi – ZNP, goœciom,<br />
gospodarzom ze Szko³y nr 12, kole¿ankom<br />
i kolegom pomagaj¹cym i<br />
wszystkim obecnym za podnios³y klimat<br />
wspólnie prze¿ywanej Wigilii.<br />
Irena Fija³kowska<br />
GAZETA 23
24<br />
Wigilie wychowanków TPD<br />
GAZETA<br />
OŒRODEK nr 1<br />
18.12.2003 r. odby³a siê wieczerza wigilijna<br />
w Placówce TPD mieszcz¹cej siê<br />
w TKKF „Apollo”. Przewodnicz¹ca Rady<br />
Wychowanków przywita³a zebranych goœci<br />
nastêpuj¹cymi s³owami: „Ognisko to<br />
nasz drugi dom, w którym czujemy siê dobrze.<br />
Najbardziej podoba nam siê to, ¿e<br />
nikt nas nie lekcewa¿y. Wszystkie nasze<br />
problemy s¹ wa¿ne i próbujemy z naszymi<br />
wychowawcami je rozwi¹zywaæ. Tu nie<br />
prze¿ywamy niepewnoœci, niepokoju i lêku<br />
o nastêpny dzieñ. Jesteœmy otoczeni trosk¹<br />
kochaj¹cych nas wychowawców. Jesteœmy<br />
bardzo szczêœliwi, serdecznie dziêkujemy<br />
tym, którzy o nas myœl¹, pomagaj¹ nam i<br />
nios¹ radoœæ”. Nastêpnie zaprosi³a publicznoœæ<br />
na wystêp jase³kowy. Przewodnicz¹ca<br />
Rady <strong>Miasta</strong> Alicja Azulewicz-<br />
Rek w imieniu w³asnym, Prezydenta i<br />
Rady <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a przekaza³a podopiecznym<br />
placówki i ich wychowawcom<br />
¿yczenia ciep³a, spokoju,<br />
mi³ej rodzinnej atmosfery podczas<br />
œwi¹t, aby wszyscy odpoczêli<br />
i z nowymi si³ami przywitali<br />
Nowy Rok. Nastêpnie dzieci<br />
otrzyma³y wymarzone prezenty.<br />
Naczelnik Wydzia³u<br />
Kultury<br />
Urzêdu <strong>Miasta</strong><br />
Leszek Korczak ofiarowa³<br />
placówce kalendarze<br />
na zbli¿aj¹cy siê 2004<br />
rok. Z ust Czes³awa Ziemiñskiego<br />
pop³ynê³y serdeczne<br />
s³owa podziêkowania<br />
dla wielu osób<br />
¿yczliwych i wspieraj¹cych<br />
dzia³alnoœæ placówki.<br />
Wyró¿niæ w tym momencie<br />
nale¿y Józefa Zegarka,<br />
jednego z rodziców,<br />
który wraz ze starszymi<br />
ch³opcami podj¹³ siê odnowienia lokalu.<br />
Bardzo wzruszaj¹ce by³y ¿yczenia<br />
przekazywane przez jednego z najstarszych<br />
wychowanków dla Czes³awa Ziemiñskiego,<br />
Prezesa Ko³a TPD w <strong>Otwock</strong>u:<br />
„Oby Panu by³o tak dobrze, jak dobrze<br />
Pan robi dzieciom”. Te s³owa nie by³y<br />
tylko ¿yczeniami, ale te¿ z serca p³yn¹cym<br />
podziêkowaniem.<br />
WÓLKA ML¥DZKA<br />
Choæ na dworze ciemno, zimno i wietrznie,<br />
w placówce TPD w Wólce Ml¹dzkiej<br />
zapanowa³a ciep³a i serdeczna atmosfera.<br />
Wieczerza wigilijna odby³a siê tutaj po raz<br />
Klasa III a przedstawia<br />
pierwszy. M³odzie¿ Oœrodka zaprezentowa-<br />
³a publicznoœci koncert kolêdowy. Przewodnicz¹ca<br />
Rady <strong>Miasta</strong> Alicja Azulewicz-Rek<br />
przekaza³a wszystkim ¿yczenia radosnych<br />
œwi¹t, dzieciom - otrzymania wymarzonych<br />
prezentów, a doros³ym wiele cierpliwoœci i<br />
wytrwa³oœci, aby wszyscy w atmosferze niezwykle<br />
rodzinnej spêdzili zbli¿aj¹cy siê<br />
czas. Zdzis³aw Mi³kowski, Skarbnik Starostwa<br />
Powiatowego wraz z ¿yczeniami i zadowoleniem<br />
z tak prê¿nie dzia³aj¹cej placówki<br />
przekaza³ wychowankom ogromny<br />
kosz s³odyczy. Prezes OSP Bogdan G³uchowski<br />
wraz ze s³owami zadowolenia z<br />
dzia³alnoœci ogniska zapowiedzia³ dalsz¹<br />
wspó³pracê; TPD okaza³o siê dobrym partnerem<br />
dla OSP. Mi³e s³owa pop³ynê³y z ust<br />
Lilii Masnej - Kierownika placówki: „Niech<br />
w Waszych sercach goœci uczucie mi³oœci i<br />
przyjaŸni”. Doros³ym ¿yczy³a pomyœlnoœci<br />
zawodowej, entuzjazmu, ambicji i determinacji<br />
w osi¹ganiu sukcesu, dzieciom zaœ<br />
samych radosnych dni, dobrych ocen, najlepiej<br />
samych szóstek, aby swój czas i energiê<br />
inwestowa³y w wiedzê i rozbudzenie w<br />
sobie ciekawoœci œwiata, a los obdarzy³ je<br />
si³¹ w walce o w³asne cele.<br />
EK<br />
Klasa III a ze SP nr 8 w <strong>Otwock</strong>u, pod<br />
opiek¹ wychowawczyni Hanny Chojnackiej,<br />
na stopniach o³tarza w koœciele pw. Najœwiêtszej<br />
Marii Panny 21 grudnia 2003 roku<br />
przedstawi³a Jase³ka. Chóry anio³ów otaczaj¹ce<br />
Dzieci¹tko oznajmi³y: „Oto przed nami<br />
znów Œwiêta Rodzina: Józef, Maryja i Jezus<br />
Maleñki. Matka do serca tuli swego Syna.<br />
Obok stoi anio³ z wonn¹ lili¹ w rêku. Biedni<br />
pasterze klêcz¹cy woko³o wpatrzeni w Dzieci¹tko<br />
Bo¿e. Tak im na duszy radoœnie, ¿e<br />
chwili tej mogli do¿yæ”. Tym mi³ym akcentem<br />
m³odzi parafianie wprowadzili œwi¹teczn¹,<br />
podnios³¹ atmosferê, pe³n¹ radoœci i<br />
oczekiwania na przyjœcie Dzieci¹tka Jezus.<br />
El¿bieta Kwiatkowska
Jase³ka Przedszkola Nr 10<br />
W klubie „Smok” 12.12.2003 r. dzieci z oddzia³u „0” z Przedszkola Nr<br />
10 w <strong>Otwock</strong>u przedstawi³y Jase³ka. Wœród zebranej publicznoœci znaleŸli<br />
siê rodzice, rodzeñstwo i wychowawcy. M³odym aktorom w pierwszym<br />
wystêpie na scenie towarzyszy³a trema, ale dzielnie starali siê j¹<br />
pokonaæ. Fabu³a jase³ek by³a oparta na w¹tkach baœniowych, st¹d piêkne,<br />
kolorowe stroje i bohaterowie z najbardziej popularnych bajek, a<br />
wysoko nad dzieci¹tkiem Jezus górowa³a pierwsza gwiazdka. Zapanowa³a<br />
œwi¹teczna, uroczysta atmosfera, rodzice byli dumni ze swoich<br />
pociech, a dzieci stara³y siê pokazaæ z jak najlepszej strony.<br />
Dzieci spisa³y siê doskonale. Zabawna<br />
by³a relacja dziennikarki, która dla Telewizji<br />
Polskiej przeprowadzi³a wywiad ze<br />
œwiêtym Józefem. Œwietne sceny rozegra-<br />
³y siê tak¿e na zainscenizowanej plebanii,<br />
gdzie ksi¹dz otrzymuje dary dla najubo¿-<br />
szych nawet od parafian, którzy sami pozostaj¹<br />
w trudnej sytuacji. Pytanie zadane<br />
przez kolejn¹ aktorkê - dziennikarkê, czy<br />
po 2 tysi¹cach lat Jezus jest obecny w na-<br />
Ze stajenki dla TVP<br />
Jase³ka przygotowane w Specjalistycznym Zak³adzie Rehabilitacyjno-Leczniczym Narz¹dów Mowy, prowadzonym przez<br />
Zgromadzenie Sióstr œw. El¿biety w <strong>Otwock</strong>u, w tym roku mia³y niezwyk³¹ formu³ê. Historia Narodzenia Pañskiego<br />
sta³a siê inspiracj¹ dla przedstawienia, które filozoficznym przes³aniem, g³êbi¹ pytañ daleko odbiega³o od typowo<br />
szkolnej inscenizacji. Tym wiêksza jest zas³uga logopedów, wychowawców placówki, którzy potrafili trudne zagadnienia<br />
zawrzeæ w krótkim spektaklu zaprezentowanym przez dzieci z wadami wymowy.<br />
szym ¿yciu, nie by³o retoryczne. Argumentem<br />
za Jego obecnoœci¹ w œwiecie wspó³czesnym<br />
by³o zarówno przedstawienie, jak<br />
i g³êboka wypowiedŸ ksiêdza kapelana.<br />
Podkreœlaj¹c na wstêpie, ¿e odtwarzane w<br />
formie jase³ek wydarzenia sprzed 2 tysiêcy<br />
lat s¹ trwaj¹c¹ rzeczywistoœci¹, ksi¹dz<br />
kapelan powiedzia³: „¯yjemy, ale nie sami.<br />
¯yje z nami Jezus Chrystus”.<br />
Przemarsz kolêdników przez miasto<br />
Z okna redakcji „Gazety <strong>Otwock</strong>iej” 19.12.2003 r.<br />
oko³o po³udnia, a by³ to piêkny s³oneczny dzieñ, dostrzeg³am<br />
wêdruj¹cych kolêdników. Zreszt¹ tak g³oœno œpiewali,<br />
¿e trudno ich by³o nie us³yszeæ. Szybko ruszy³am na<br />
zwiad, dok¹d oni tak wêdruj¹. Okaza³o siê, ¿e przyszli z<br />
kolêd¹ do Prezydenta <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a Andrzeja Szaci³³y.<br />
Wykonali inscenizacjê Jase³ek i przekazali najserdeczniejsze<br />
¿yczenia œwi¹teczne. Kolêdnikami okaza³y siê dzieci<br />
z klasy V c Szko³y Podstawowej nr 12 w <strong>Otwock</strong>u.<br />
El¿bieta Kwiatkowska<br />
Na zakoñczenie spotkania goœcie, a<br />
wœród nich ksiê¿a, zakonnice innych zakonów,<br />
przedstawiciele w³adz powiatu i<br />
miasta, wspó³pracuj¹cy z placówk¹ lekarze,<br />
rodzice podopiecznych oraz gospodarze:<br />
pracownicy Zak³adu, siostry el¿bietanki<br />
z siostr¹ Filomen¹ na czele oraz dzieci<br />
– wszyscy sk³adali sobie ¿yczenia œwi¹teczne<br />
i noworoczne dziel¹c siê op³atkiem.<br />
Ewa Banaszkiewicz
Fina³ XIII Konkursu Szopek Bo¿onarodzeniowych<br />
Œwi¹teczny<br />
szopek czar<br />
24 startuj¹ce w konkursie placówki oœwiatowe, nagrody<br />
i wyró¿nienia, wielka wystawa w Muzeum Ziemi<br />
<strong>Otwock</strong>iej – to wynik tegorocznej edycji Konkursu<br />
Szopek Bo¿onarodzeniowych, zorganizowanego przez<br />
<strong>Otwock</strong>ie Centrum Kultury.<br />
Konkurs na naj³adniejsze i najbardziej pomys³owo wykonane<br />
szopki zorganizowano ju¿ po raz trzynasty. W tegorocznej<br />
edycji prace zg³osi³y 24 placówki oœwiatowe z terenu<br />
gminy <strong>Otwock</strong>. Jury w sk³adzie Joanna Muczke, Barbara<br />
Dudkiewicz i Beta MiedŸwiecka–Plata, ocenia³o prace bior¹c<br />
za kryteria technikê, rodzaj materia³u z którego wykonano<br />
szopki, kolorystykê, inspiracjê i pomys³owoœæ autorów,<br />
przyznaj¹c ostatecznie nagrody w trzech kategoriach: przedszkola,<br />
szko³y podstawowe i gimnazja - szko³y œrednie.<br />
Wystawê mo¿na ogl¹daæ w Muzeum Ziemi <strong>Otwock</strong>iej<br />
do 18 stycznia, w godzinach 9-15.<br />
A K<br />
Laureaci Konkursu<br />
Przedszkola<br />
I miejsce - Przedszkole nr 6<br />
II miejsce - Przedszkole Niepubliczne “Anielinek”<br />
III miejsce - Przedszkole nr 16<br />
fot. A. Kubajek<br />
Szko³y Podstawowe<br />
I miejsce - Spo³eczna Szko³a Podstawowa nr 96<br />
II miejsce - Szko³a Podstawowa nr 9<br />
III miejsce - Klub “Smok” <strong>Otwock</strong>ie Centrum Kultury<br />
Gimnazjum – Szko³y Œrednie<br />
I miejsce - Ognisko Wychowawcze “Œwider” im. Dziadka<br />
Lisieckiego<br />
II miejsce - Spo³eczne Gimnazjum nr 1<br />
III miejsce - Oœrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Nies³ysz¹cych<br />
i S³abos³ysz¹cych
Uczestnicy zabaw ruchowych prowadzonych przez harcerzy z 209 DH poszukiwali m.in. króliczka<br />
Po zabawie dzieci przyst¹pi³y do pa³aszowania s³odkoœci<br />
W sobotnie po³udnie, 20 grudnia 2003 roku w auli LO im.<br />
K.I. Ga³czyñskiego w <strong>Otwock</strong>u zjawi³o siê kilkaset dzieci z<br />
opiekunami. Powodem by³a impreza przygotowana przez:<br />
Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci i M³odzie¿y „Nieœmy Radoœæ”<br />
i Klub Katolicki dla dzieci z rodzin wielodzietnych i<br />
dzieci niepe³nosprawnych z <strong>Otwock</strong>a i powiatu. To ju¿ pi¹ta<br />
edycja akcji „<strong>Otwock</strong> - Dzieciom”.<br />
fot. K. Gralik<br />
Wreszcie spotkanie ze œwiêtym Miko³ajem! Jak unieœæ tak ciê¿k¹ paczkê?<br />
Po raz kolejny nie zawiod³a hojnoœæ<br />
naszych otwockich przedsiêbiorców i ludzi<br />
dobrego serca. Zebrane œrodki pozwoli³y<br />
na przygotowanie ponad 450 paczek<br />
dla dzieci - ka¿da wa¿y³a ok. 5 kg! Przy<br />
wspó³udziale Powiatowego Centrum Pomocy<br />
Rodzinie imprezê wzbogacono o<br />
wystêpy artystyczne, m.in. niepe³nosprawnych<br />
artystów z zespo³u „Przedwioœnie” z<br />
Miêdzylesia oraz poczêstunek.<br />
Miko³aj obdarowa³ dzieci ogromnymi<br />
paczkami. Gdyby nie pomocnicy, to<br />
zamêczy³by siê biedaczek, bowiem produkty,<br />
które znalaz³y siê w paczkach, wa-<br />
¿y³y w sumie ponad dwie tony. Ten ciê¿ar<br />
wielokrotnie przenieœli organizatorzy i pomagaj¹cy<br />
im harcerze z 209 DH oraz ochotnicy<br />
z LO i GM nr 3 w <strong>Otwock</strong>u, przygotowuj¹c<br />
paczki.<br />
- Mamy nadziejê, a raczej pewnoœæ, ¿e<br />
œwiêta u obdarowanych dzieci bêd¹ radoœniejsze.<br />
A wszystko to ze szczodroœci naszych<br />
wypróbowanych dobrodziejów - stwiedzieli<br />
organizatorzy.<br />
Krzysztof Gralik<br />
Podziêkowania i listê darczyñców zamieszczamy we<br />
wrzutce do „Gazety <strong>Otwock</strong>iej”.
Betlejemskie Œwiat³o Pokoju zawita³o do <strong>Otwock</strong>a<br />
Œwiat³o mi³oœci, jednoœci i mi³osierdzia<br />
Niesione przez harcerzy Betlejemskie<br />
Œwiate³ko Pokoju po raz kolejny podczas<br />
wigilijnego wieczoru rozœwietli³o<br />
tysi¹ce otwockich domów.<br />
Ju¿ po raz trzynasty Betlejemskie<br />
Œwiate³ko Pokoju zawita³o do Polski.<br />
Dziêki otwockim harcerzom równie¿ i tym<br />
razem trafi³o ono pod dachy otwockich<br />
domów. Druhny i druhowie przekazali je<br />
mieszkañcom miasta podczas Mszy Œwiêtej,<br />
któr¹ odprawiono w niedzielê, 21 grudnia,<br />
w koœciele pw. Zes³ania Ducha Œwiêtego<br />
w <strong>Otwock</strong>u. Ognisty znak mi³oœci,<br />
jednoœci i mi³osierdzia przyjêli przedstawiciele<br />
lokalnych w³adz samorz¹dowych:<br />
Juliusz Minakowski, przewodnicz¹cy<br />
Rady Powiatu <strong>Otwock</strong>iego, Janusz Krupa,<br />
wicestarosta Powiatu <strong>Otwock</strong>iego, Alicja<br />
Azulewicz-Rek, przewodnicz¹ca Rady<br />
<strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a i Andrzej Szaci³³o, prezydent<br />
<strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a. W œlad za nimi<br />
Betlejemskie Œwiate³ko Pokoju zanieœli do<br />
swoich domów liczni uczestnicy mszy œw.<br />
Przez kolejne dni, poprzedzaj¹ce Œwiêta<br />
Bo¿ego Narodzenia przekazywane z r¹k do<br />
r¹k œwiate³ko dotar³o do wielu szpitali, koœcio³ów,<br />
instytucji i mediów. Trafi³o równie¿<br />
do redakcji „Gazety <strong>Otwock</strong>iej” - za<br />
co harcerzom szczególnie dziêkujemy.<br />
Artur Kubajek<br />
Betlejemskie Œwiate³ko Pokoju<br />
Akcjê „Betlejemskie Œwiate³ko Pokoju” po raz pierwszy zorganizowano w roku 1986. Inicjatorami by³o<br />
Austriackie Radio i Telewizja ORF. Akcja by³a czêœci¹ wielkiej bo¿onarodzeniowej akcji charytatywnej na rzecz<br />
dzieci niepe³nosprawnych i osób potrzebuj¹cych pomocy. W 1987 roku patronat nad akcj¹ obiêli austriaccy<br />
skauci. Rozwozili oni p³omieñ z Betlejem po ca³ej Austrii – do koœcio³ów, szpitali, sierociñców i rodzin, aby<br />
podczas Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia przypomina³ wszystkim o idei pokoju i braterstwa, o nadziei i mi³oœci, jakie<br />
przynosi Nowonarodzony. Od tamtej pory co roku przed Bo¿ym Narodzeniem dziewczynka lub ch³opiec z<br />
Górnej Austrii odbiera Œwiat³o z Groty Narodzenia Pañskiego w Betlejem. Nastêpnie na pok³adzie samolotu<br />
austriackich linii lotniczych przywo¿one jest ono do Wiednia. Na tydzieñ przed Bo¿ym Narodzeniem w stolicy<br />
Austrii odbywa siê uroczystoœæ ekumeniczna, podczas której Betlejemskie Œwiate³ko Pokoju przekazywane<br />
jest mieszkañcom miasta i delegacjom skautowym z wielu krajów Europy. Odbieraj¹ je tam m.in. skauci<br />
s³owaccy. Z ich r¹k Œwiat³o trafia nastêpnie do Polski. W 2003 roku przekroczy³o ono granicê polsko-s³owack¹<br />
w niedzielê, 14 grudnia. Delegacja Zwi¹zku Harcerstwa Polskiego odebra³a je na przejœciu granicznym na<br />
£ysej Polanie. Stamt¹d Betlejemski Ogieñ zawêdrowa³ do harcerskiego oœrodka „G³odówka” pod Zakopanem.<br />
Nastêpnie dziêki tysi¹com harcerzy trafia do wielu miejsc w Polsce, m.in. do <strong>Otwock</strong>a.<br />
opracowano na podstawie broszury informacyjnej<br />
wydanej przez Komendê Hufca ZHP <strong>Otwock</strong><br />
28<br />
GAZETA
ŒWI¥TECZNE WYDARZENIE<br />
15 grudnia w Szkole Podstawowej nr 12 w <strong>Otwock</strong>u M³odzie¿owo<br />
– Dzieciêcy Teatr Tañca i Muzyki TINTILO trzykrotnie wystawi³ przepiêkne<br />
widowisko WIGILIÊ Z TINTILO.<br />
To by³o wydarzenie kulturalne! Duchowa<br />
uczta dla oczu, uszu i serca! Kunsztowny<br />
spektakl profesjonalnie wykonany przez<br />
dzieci. Tego dnia tradycyjna szkolna sala<br />
gimnastyczna, za spraw¹ wspania³ej, œwi¹tecznej<br />
dekoracji i zaczarowanych œwiate³,<br />
zosta³a zmieniona w miejsce magiczne. Kolorowe,<br />
roztañczone, pulsuj¹ce œwiat³a, wielokrotnie<br />
zmieniaj¹ce siê podczas przedstawienia,<br />
stworzy³y cudowny, œwi¹teczny a<br />
jednoczeœnie „bajkowy” klimat „Wigilii”.<br />
Te znakomite efekty œwietlne wyczarowa³<br />
ks. Darek Szyra.<br />
Akcja sztuki bieg³a dwutorowo; sceny<br />
z ¿ycia wspó³czesnej rodziny przygotowuj¹cej<br />
siê do wigilii przeplatane by³y oryginalnymi<br />
kolêdami, brawurowo œpiewanymi<br />
i tañczonymi przez m³odych wykonaw-<br />
„Tylko raz w roku, dziœ w Wigiliê,<br />
mi³oœæ rozœwietla wszystkie drogi. Niebo<br />
uœmiecha siê b³êkitem, gdy Bo¿e<br />
Dziecko z nieba schodzi. Dziœ w dzieñ<br />
Bo¿ego Narodzenia, i Ty b¹dŸ Œwiêtym<br />
Miko³ajem, podaruj cz¹stkê swego serca<br />
tym, którzy na to dziœ czekaj¹.”<br />
ców.<br />
Zespó³ TINTILO za³o¿ony zosta³ 15 lat<br />
temu przez p. Teresê Kurpias, autorkê scenariuszy,<br />
tekstów piosenek oraz re¿ysera<br />
widowisk. TINTILO wystawi³ dotychczas<br />
14 musicali na scenach teatrów warszawskich,<br />
m.in. Teatru Polskiego, Nowego, Syrena,<br />
Rampa oraz Roma. Wyda³ równie¿<br />
cztery albumy muzyczne; „Kolorowa £za”,<br />
„Przysz³a fala, œwiat oszala³”, „Nasze problemy”,<br />
„Wigilia z Tintilo”.<br />
Zespó³ wspó³pracuje tak¿e z programami<br />
dzieciêcymi TVP, m. in. z Telerankiem,<br />
Muzyczn¹ skakank¹, 5-10-15.<br />
Od wrzeœnia filia TINTILO rozpoczê³a<br />
dzia³alnoœæ w naszym mieœcie, anga¿uj¹c<br />
do pracy nad now¹ form¹ spektaklu dzieci<br />
z <strong>Otwock</strong>a i okolic. Efektem trzymiesiêcznych<br />
prób by³o znakomite widowisko „Wigilia<br />
z Tintilo”. M³odzi wykonawcy pod fachow¹<br />
opiek¹ artystyczn¹ ( p. Teresa i p.<br />
Natalia Kurpias - choreografia, p. Ma³gosia<br />
Bieñkowska - œpiew) pokazali siê z jak<br />
najlepszej strony. Wszystkie elementy spektaklu:<br />
ruch sceniczny, choreografia uk³adów<br />
tanecznych, stroje, muzyka i œpiew by³y na<br />
najwy¿szym poziomie. Ale co najwa¿niejsze…<br />
m³odzi artyœci wype³nili scenê prawdziwymi<br />
emocjami, które udzieli³y siê tak-<br />
¿e widzom. By³y d³ugie, gor¹ce brawa, bisy<br />
oraz publiczne wyrazy uznania, m.in. ze<br />
strony najwy¿szych w³adz miasta.<br />
W styczniu TINTILO rozpoczyna próby<br />
do kolejnego widowiska, ale o czym ono<br />
bêdzie, na razie okryte jest kolorow¹<br />
mgie³k¹ tajemnicy…<br />
Dzieci uzdolnione artystycznie, które<br />
chcia³yby spróbowaæ swoich si³ w zajêciach<br />
TINTILO, mog¹ wzi¹æ udzia³ w castingu,<br />
który odbêdzie siê 10 stycznia (sobota) o<br />
godz. 11 w Szkole Podstawowej Nr 12 w<br />
<strong>Otwock</strong>u.<br />
Uczestnictwo w zajêciach teatru jest…<br />
wspania³¹ przygod¹, która wszechstronnie<br />
rozwija, rozbudza wyobraŸniê, uczy samodzielnoœci<br />
i odpowiedzialnoœci, pomaga<br />
pokonaæ nieœmia³oœæ i dodaje energii. Ale<br />
wi¹¿e siê z autentycznym poœwiêceniem i<br />
zaanga¿owaniem.<br />
Dlatego polecam TINTILO tym dzieciom,<br />
które chc¹ rozwijaæ swoje artystyczne<br />
talenty, nie obawiaj¹c siê obowi¹zków z<br />
tym zwi¹zanych.<br />
Krzysztof Czekajewski<br />
Drogiemu ksiêdzu Darkowi Szyra<br />
gor¹ce i serdeczne podziêkowania<br />
za zaanga¿owanie i wielogodzinny<br />
trud w przygotowaniu wspania³ego<br />
oœwietlenia do przedstawienia<br />
„WIGILIA Z TINTILO”<br />
sk³adaj¹<br />
wdziêczne dzieci z TINTILO<br />
wraz z Rodzicami<br />
GAZETA 29
30<br />
Adela Skonieczna-Dankowska<br />
Do rozpoczêcia studiów mieszka³am w<br />
uroczym Soplicowie – po³udniowej zalesionej<br />
dzielnicy <strong>Otwock</strong>a. Mam troje rodzeñstwa:<br />
starszego brata i dwie m³odsze siostry.<br />
Liceum, do którego uczêszcza³am w <strong>Otwock</strong>u,<br />
by³o odleg³e o kilka kilometrów od mojego<br />
domu. Codziennie, bez wzglêdu na pogodê,<br />
maszerowa³am do odleg³ej szko³y. Od<br />
wczesnej m³odoœci interesowa³am siê sportem.<br />
Profesorka od WF-u wybra³a wyró¿niaj¹ce<br />
siê w sporcie zawodniczki i przygotowywa³a<br />
nas do udzia³u w zawodach miêdzyszkolnych.<br />
Bra³am udzia³ w biegach na<br />
400 metrów i skoku wzwy¿ oraz gra³am w<br />
szkolnej dru¿ynie siatkówki. Osi¹ga³yœmy<br />
niez³e wyniki.<br />
Od wczesnej m³odoœci interesowa³am<br />
siê lotnictwem. Z<br />
wielkim zainteresowaniem przeczyta³am<br />
„Dywizjon 303” A. Fidlera<br />
o bohaterskich dokonaniach<br />
polskich lotników w Anglii. Parê<br />
lat po wojnie dosta³am list od mojego<br />
wujka, który w czasie wojny<br />
s³u¿y³ w polskim lotnictwie.<br />
Zaczê³am marzyæ o lataniu. Z radoœci¹<br />
przeczyta³am o rekordowych<br />
sukcesach polskich pilotek:<br />
Wandy Szempliñskiej i Wandy<br />
Adamkowej z Aeroklubu Warszawskiego.<br />
Poinformowano<br />
mnie, ¿e siedziba klubu mieœci siê<br />
na Goc³awiu. Po zadaniu matury<br />
uda³am siê do Aeroklubu Warszawskiego,<br />
aby dowiedzieæ siê<br />
o mo¿liwoœciach szkolenia lotniczego.<br />
Poinformowano mnie, ¿e<br />
GAZETA<br />
¯ycie w przestworzach<br />
warunkiem przyjêcia na szkolenie jest pozytywne<br />
zaliczenie badañ lekarskich w G³ównym<br />
Oœrodku Badañ Lotniczo-Lekarskich<br />
we Wroc³awiu. By³a to moja pierwsza tak<br />
odleg³a podró¿. Szczêœliwie dla mnie przesz³am<br />
pozytywnie badania. Zaskoczona dowiedzia³am<br />
siê, ¿e przed szkoleniem szybowcowym<br />
muszê ukoñczyæ podstawowe szkolenie<br />
spadochronowe. Pierwszy etap szkolenia<br />
polega³ na skokach z wie¿y spadochronowej.<br />
Skoki te by³y dla mnie bardziej stresuj¹ce<br />
ni¿ skoki z samolotu, które wykona-<br />
³am we wrzeœniu w oœrodku spadochronowym<br />
w Nowym Targu. Przed pierwszym<br />
skokiem z samolotu CSS-13, popularnie<br />
zwanym „kukuruŸnikiem”, prze¿ywa³am<br />
wielkie emocje. Lot odby³ siê przy doskona-<br />
³ej pogodzie. Oczarowana cudown¹ panoram¹<br />
Tatr zapomnia³am o czekaj¹cym mnie<br />
skoku i strachu. Po ukoñczeniu kursu wróci-<br />
³am do Warszawy i rozpoczê³am pracê w<br />
Wydziale Lotniczym Zarz¹du Sto³ecznego<br />
LP¯.<br />
Ka¿d¹ woln¹ chwilê poœwiêca³am na<br />
przygotowanie siê do egzaminów wstêpnych<br />
do SGGW. W kwietniu 1954 r. dosta-<br />
³am skierowanie na szkolenie szybowcowe<br />
do Szko³y Szybowcowej w Lêborku,<br />
które ukoñczy³am po 6 tygodniach.<br />
Po powrocie do Warszawy zda-<br />
³am egzamin wstêpny na SGGW, na<br />
Wydzia³ Ekonomiki Rolnictwa i rozpoczê³am<br />
studia, które ukoñczy³am w<br />
1959 r. obron¹ pracy dyplomowej. W<br />
tym czasie w Aeroklubie Warszawskim<br />
zdoby³am Srebrn¹ Odznakê pilota szybowcowego,<br />
która otworzy³a mi drogê<br />
do latania wyczynowego.<br />
15 marca 1959 r. rozpoczê³am pracê<br />
w Centrum Szybowcowym w Lesznie<br />
w charakterze instruktora lotniczego.<br />
Praca w najwiêkszym oœrodku szybowcowym<br />
w Polsce stworzy³a mi doskona³e<br />
warunki do rozwoju w lataniu wyczynowym.<br />
Tak siê szczêœliwie z³o¿y³o, ¿e<br />
Szefem Wyszkolenia w Lesznie by³ trener<br />
szybowcowej kadry Józef Dankowski, za<br />
którego w 1960 r. wysz³am za m¹¿. Robi³am
szybkie postêpy w lataniu wyczynowym. W<br />
czerwcu 1961 r. zdoby³am Z³ot¹ Odznakê z<br />
3 diamentami. Droga do latania rekordowego<br />
i zawodniczego zosta³a przede mn¹ otwarta.<br />
Pierwszy rekord Polski ustanowi³am w<br />
1961 r., ostatni, czterdziesty drugi – w 2001.<br />
Rok 1963 by³ dla mnie wyj¹tkowo szczêœliwy.<br />
W koñcu stycznia urodzi³am syna Jacka,<br />
a na pocz¹tku sierpnia pobi³am pierwszy<br />
rekord œwiata. Po 38 latach pobi³am swój 15.<br />
rekord œwiata. Czêsto pytaj¹ mnie, który z<br />
tych rekordów by³ najtrudniejszy i najciekawszy.<br />
Jestem sk³onna uznaæ, ¿e tym rekordem<br />
by³ przelot odleg³oœciowy. Ustanowi³a<br />
go rosyjska pilotka Olga Klepikowa w 1939<br />
r. Mimo usilnych prób w Polsce i na œwiecie<br />
dopiero po 38 latach mnie uda³o siê pobiæ<br />
ten rekord. Przelot rozpoczê³am nad granic¹<br />
polsko-niemieck¹, a zakoñczy³am l¹duj¹c w<br />
Równym na Ukrainie. Przelecia³am 839 km.<br />
W tym samym dniu mój 14-letni syn zdoby³<br />
diament do Z³otej Odznaki. By³o to 19 kwietnia<br />
1977 r. Aktualnie nasz syn przej¹³ pa-<br />
³eczkê po mê¿u i jest trenerem szybowcowej<br />
kadry narodowej. Pierwszy trenerem by³<br />
m¹¿, a drugim jest syn. Posiada jako trzeci<br />
w rodzinie Z³ot¹ Odznakê z 3 diamentami,<br />
zawodowo pracuje jako kapitan w PLL-LOT.<br />
W 1967 r. urodzi³am córkê Dorotê, która gra<br />
w tenisa, nie lata. Jest jedyn¹ – jak sama<br />
twierdzi – „normaln¹” osob¹ w naszej rodzinie.<br />
W tym roku minê³a 50. rocznica mojej<br />
lotniczej przygody. W tym okresie wylata-<br />
³am 5 600 godzin na szybowcach. Spêdzi-<br />
³am w powietrzu 233 doby i przelecia³am 200<br />
000 km – piêciokrotny dystans wokó³ równika.<br />
W 1976 r. Miêdzynarodowa Federacja<br />
Lotnicza (FAI) w Pary¿u uhonorowa³a mnie<br />
medalem O. Lilienthala. Medal ten otrzymuje<br />
jeden pilot na œwiecie w ci¹gu rok. W uznaniu<br />
moich sportowych sukcesów siedmiokrotnie<br />
zosta³am odznaczona przez G³ówny<br />
Komitet Kultury Fizycznej i Sportu Z³otym<br />
Medalem za Wybitne Osi¹gniecia Sportowe.<br />
W 1979 r. w plebiscycie „Przegl¹du Sportowego”<br />
znalaz³am siê w dziesi¹tce najlepszych<br />
sportowców Polski. Za dzia³alnoœæ<br />
zawodow¹, spo³eczn¹ oraz wyniki sportowe<br />
zosta³am wyró¿niona Krzy¿em Kawalerskim<br />
Orderu Odrodzenia Polskim, Z³otym Medalem<br />
Zas³ugi oraz Medalem Komisji Edukacji<br />
Narodowej i wielu innymi. W 1989 r. z<br />
ramienia „Solidarnoœci” zosta³am wybrana<br />
pos³em na sejm X kadencji. Wielokrotnie reprezentowa³am<br />
nasz kraj na zawodach miêdzynarodowych<br />
i mistrzostwach Polski.<br />
Wyszkoli³am setki pilotów szybowcowych.<br />
mgr in¿. Adela Skonieczna-Dankowska<br />
W roku 2004 mija dziesi¹ta rocznica rozpoczêcia dzia³alnoœci przez Muzeum<br />
Ziemi <strong>Otwock</strong>iej. Pierwsza informacja dotycz¹ca zamiaru zorganizowania muzeum<br />
ukaza³a siê na ³amach „Gazety Samorz¹dowej” (dziœ „Gazety <strong>Otwock</strong>iej”)<br />
w grudniu 1993 roku. Gazeta, która by³a obecna przy narodzinach muzeum<br />
– teraz, po dziesiêciu latach, zgodzi³a siê tak¿e udostêpniæ swoje ³amy<br />
jubilatowi. Korzystaj¹c z tego przyzwolenia w kolejnych numerach przypominaæ<br />
bêdziemy etapy rozwoju Muzeum Ziemi <strong>Otwock</strong>iej.<br />
Zanim powsta³o muzeum<br />
Muzeum w <strong>Otwock</strong>u – to idea, która z<br />
ró¿n¹ intensywnoœci¹ pojawia³a siê wœród<br />
otwockich sosen zwykle na krótko, by bezszelestnie<br />
znikaæ jak poranna mg³a. Po raz<br />
pierwszy na piœmie sformu³owa³ j¹ w 1935<br />
roku w „<strong>Otwock</strong>ich sosnach” Cezary Jellenta.<br />
Têsknota za zorganizowaniem muzeum<br />
lub przynajmniej izby pamiêci obecna by³a<br />
przez wiele lat w dzia³alnoœci Towarzystwa<br />
Przyjació³ <strong>Otwock</strong>a. Jednak inicjatywa, z<br />
której narodzi³o siê muzeum, powsta³a po<br />
blisko szeœædziesiêciu latach, dok³adnie 23<br />
sierpnia 1993 roku, podczas spaceru „œcie¿-<br />
kami Andriollego” w rozmowie ni¿ej podpisanego<br />
z ówczesnym prezydentem <strong>Otwock</strong>a<br />
Antonim Fedorowiczem. By³o to podczas<br />
seminarium zorganizowanego z okazji setnej<br />
rocznicy œmierci M. E. Andriollego w<br />
Brzegach nad Œwidrem.<br />
By³em organizatorem tego seminarium<br />
oraz towarzysz¹cej mu wystawy poœwiêconej<br />
Andriollemu i jego twórczoœci. Podj¹³em<br />
romantyczn¹, choæ ryzykown¹ propozycjê<br />
prezydenta zorganizowania muzeum, nie<br />
dysponuj¹c lokalem ani funduszami na za-<br />
kup rekwizytów i wyposa¿enia (gablot, itp.).<br />
By³a idea, nale¿a³o j¹ tylko zmaterializowaæ.<br />
Bez „Gazety Samorz¹dowej” próba organizacji<br />
muzeum pozosta³aby jednym z<br />
wielu przyk³adów dobrych pomys³ów, które<br />
nie doczeka³y siê realizacji.<br />
Rok 1993 w <strong>Otwock</strong>u kszta³towany by³<br />
klimatem uroczystoœci upamiêtniaj¹cych<br />
setn¹ rocznicê œmierci M. E. Andriollego,<br />
oraz setn¹ rocznicê uruchomienia w <strong>Otwock</strong>u<br />
pierwszego sanatorium przez dr J.Geislera.<br />
W atmosferze koñcz¹cego siê roku jubileuszowego<br />
na ³amach Gazety zada³em<br />
sobie i Pañstwu zawarte w tytule mego artyku³u<br />
pytanie: „Kiedy muzeum”? Apelowa-<br />
³em do mieszkañców <strong>Otwock</strong>a: „nie zamykajcie<br />
Pañstwo otwartych ju¿ albumów, siêgnijcie<br />
g³êbiej do rodzinnych kufrów. Historiê<br />
miasta uratujemy od zapomnienia dla siebie<br />
i nastêpnych pokoleñ”.<br />
W ten sposób wspólnie zaczêliœmy budowanie<br />
muzeum...<br />
Jan Tabencki<br />
Wystawa poœwiêcona M. E. Andriollemu i jego twórczoœci po wernisa¿u 23 sierpnia 1993 roku w Brzegach przeniesiona zosta³a do<br />
Filii Biblioteki Miejskiej na ul. Matejki w <strong>Otwock</strong>u.<br />
M<br />
U<br />
Z<br />
E<br />
U<br />
M<br />
Z<br />
I<br />
E<br />
M<br />
I<br />
O<br />
T<br />
W<br />
O<br />
C<br />
K<br />
I<br />
E<br />
J<br />
GAZETA 31
26 w³odarzy <strong>Otwock</strong>a<br />
Prawie 60 lat minê³o od dnia, kiedy miasto<br />
<strong>Otwock</strong> zosta³o uwolnione spod hitlerowskiej<br />
okupacji. Gdy tylko okupanci opuœcili<br />
nasze miasto, w lipcu 1944 roku rozpoczê³a<br />
dzia³alnoœæ Rada Tymczasowa. Pierwsze<br />
posiedzenie Miejskiego Komitetu Wykonawczego<br />
odby³o siê w lipcu 1944 r. i wtedy<br />
spoœród ówczesnych dzia³aczy samorz¹dowych<br />
wybrano Miejsk¹ Radê Narodow¹ i<br />
pierwszego po wyzwoleniu burmistrza<br />
<strong>Otwock</strong>a Stanis³awa I³owieckiego. Niestety<br />
po dwóch miesi¹cach zmar³. Ponowne<br />
wybory odby³y siê w paŸdzierniku, niemal<br />
jednog³oœnie wybrano Jana Jobdê. Pocz¹tkowo<br />
zebrania MRN zwo³ywano co kilka<br />
dni, poniewa¿ by³o du¿o pilnych spraw do<br />
za³atwienia, np. aprowizacja, zakwaterowanie,<br />
bezpieczeñstwo. By³y to bardzo trudne<br />
czasy dla <strong>Otwock</strong>a, brakowa³o wszystkiego<br />
– chleba, soli, cukru, wêgla. Jednak burmistrz<br />
Jan Jobda swoj¹ postaw¹, taktem, a niekiedy<br />
sprytem i przy pomocy innych zaanga¿owanych<br />
obywateli <strong>Otwock</strong>a potrafi³ powoli<br />
przywróciæ normalnoœæ w mieœcie. Ust¹pi³<br />
ze stanowiska ze wzglêdów zdrowotnych w<br />
listopadzie 1948 r.<br />
Jako trzeci w listopadzie1948 roku urz¹d<br />
burmistrza przej¹³ Zygmunt Czajkowski. W<br />
archiwum m. <strong>Otwock</strong>a zachowa³ siê protokó³<br />
zdawczo-odbiorczy; w kasie miejskiej<br />
by³o wtedy 513.728 z³. Czwartym z kolei<br />
burmistrzem by³ Jan Œlimakowski, który<br />
rz¹dzi³ do czerwca 1950 r. Pi¹tym wybrano<br />
Ludwika Wê¿owskiego. Przej¹³ urz¹d miasta<br />
z gotówk¹ w wysokoœci 45 tys. z³ i kontem<br />
w Banku Spó³dzielczym, na którym pozostawa³a<br />
kwota 608 tys. z³. W³adzê sprawowa³<br />
do 30 czerwca 1952 r.<br />
W 1952 r. zarz¹dzeniem Rady Ministrów<br />
zniesiono powiat warszawski, a utworzono<br />
powiat miejsko-uzdrowiskowy <strong>Otwock</strong>.<br />
Wybrano nowych cz³onków rady powiatowej,<br />
a spoœród nich przewodnicz¹cego prezydium<br />
MRN, którym zosta³ Kazimierz Pijanowski.<br />
W tym czasie, tj. w latach 1952-<br />
58 w³odarze <strong>Otwock</strong>a zmieniali siê czêsto.<br />
Kolejno w³adzê w mieœcie i powiecie sprawowali:<br />
Zdzis³aw Kalinowski, Aleksander<br />
Miklaszewski, Zygmunt Kalinowski i Czes³aw<br />
Domañski. Przewodnicz¹cym prezydium<br />
MRN w latach 1955-58 by³ Henryk<br />
Ko³odziejczyk.<br />
Po 1 stycznia 1958 r. <strong>Otwock</strong> wyodrêbniono<br />
z powiatu. W³adzê w mieœcie powierzono<br />
na dwa lata Stanis³awowi B¹kowi.<br />
Jego nastêpc¹ zosta³ (wybrany niemal jednog³oœnie)<br />
Henryk Gniewkowski, który<br />
kierowa³ urzêdem miejskim w latach 1960-<br />
67. Nastêpny przewodnicz¹cy prezydium<br />
MRN to Marian Wójcik, a¿ do 1970 r. po<br />
nim urz¹d powierzono Stanis³awowi Wilkowi.<br />
Pe³ni³ sw¹ funkcjê przez trzy lata.<br />
Od 1973 r. miastem zarz¹dzali naczelnicy.<br />
I tak od grudnia 1973 r. naczelnikiem<br />
<strong>Otwock</strong>a zosta³ Feliks Betkier. By³ to jedyny<br />
gospodarz miasta, który piastowa³ urz¹d<br />
przez równe dwie kadencje, do grudnia 1981<br />
r. Kolejnym by³ Stanis³aw Stec, a po nim<br />
Andrzej Wilczewski. Nastêpnym naczelnikiem<br />
zosta³ Andrzej Mielcuch, do listopada<br />
1989 r. Pod koniec kadencji mianowany<br />
zosta³ prezydentem miasta. Od pocz¹tku pre-<br />
Od lewej: Feliks Betkier, ..., Jerzy Kudlicki, Jerzy Szczygielski, ..., Stanis³aw Wilk<br />
32<br />
GAZETA
Henryk Gniewkowski<br />
Naczelnik <strong>Otwock</strong>a Feliks Betkier (z prawej) z zastêpc¹ Stanis³awem Stecem<br />
zydentem by³ nastêpca A. Mielcucha – Andrzej<br />
Bodalski. Jego kadencja trwa³a do<br />
czerwca 1990 r. Po nim na cztery lata wybrano<br />
Antoniego Fedorowicza, do czerwca<br />
1994. Nastêpnym prezydentem zosta³ Andrzej<br />
Zygu³a. W latach 1998-2001 prezydentem<br />
by³ S³awomir D¹browski, a póŸniej<br />
do jesieni 2002 r. Krzysztof Boczarski.<br />
W wyborach bezpoœrednich jesieni¹<br />
2002 r. mieszkañcy <strong>Otwock</strong>a wybrali na prezydenta<br />
Andrzeja Szaci³³ê, który pe³ni tê<br />
funkcjê do dziœ. Od 1944 r. Andrzej Szaci³³o<br />
jest 26. w³odarzem <strong>Otwock</strong>a.<br />
Najd³u¿ej w³adzê pe³nili w <strong>Otwock</strong>u<br />
Feliks Betkier (pe³ne dwie kadencje) i Henryk<br />
Gniewkowski (7 lat). Im wiêc poœwiêcam<br />
nieco wiêcej uwagi.<br />
***<br />
Feliks Betkier urodzi³ siê w 1938 r. w<br />
wiosce pod Grójcem, w wielodzietnej rodzinie<br />
robotnika rolnego. Wczeœnie straci³ rodziców.<br />
Kiedy zachorowa³ na gruŸlicê w<br />
1955 r. przyjecha³ do otwockiego sanatorium<br />
na leczenie. W dwa lata póŸniej, po zaleczeniu<br />
„dziury” w p³ucach zakocha³ siê w pielêgniarce<br />
Lucynie, z któr¹ siê o¿eni³. Dostali<br />
mieszkanko na terenie sanatorium Okrzei,<br />
„Zofiówce”. Feliks by³ spragniony wiedzy;<br />
w 1957 r. uzyska³ maturê w liceum, a rok<br />
póŸniej eksternistycznie ukoñczy³ liceum<br />
pedagogiczne i rozpocz¹³ pracê jako wychowawca<br />
w sanatorium. Tak by³ zajêty nauk¹ i<br />
prac¹, ¿e ciê¿ar prowadzenia domu spad³ na<br />
barki ¿ony. Aby podo³aæ potrzebom materialnym<br />
(urodzi³ siê ju¿ starszy syn Zbigniew),<br />
czêsto bra³a nocne dy¿ury pielêgniarskie.<br />
Przepracowa³a w otwockich sanatoriach<br />
38 lat. Feliks nie poprzesta³ na œrednim wykszta³ceniu,<br />
podj¹³ studia na Wydziale Prawa<br />
i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.<br />
W 1973 r. otrzyma³ dyplom magistra<br />
z wynikiem bardzo dobrym. W 1976 r.<br />
przeprowadzili siê do wiêkszego, 4-pokojowego<br />
mieszkania, nieco wczeœniej urodzi³ im<br />
siê drugi syn.<br />
Feliks Betkier by³ odznaczony Z³otym<br />
Krzy¿em Zas³ugi i Krzy¿em Kawalerskim,<br />
nadanym w 1983 r. By³ cz³owiekiem skromnym,<br />
wytrwa³ym, zdyscyplinowanym, mia³<br />
du¿o zapa³u i inicjatywy w pe³nieniu obowi¹zków<br />
naczelnika miasta. Mia³ wiele pasji<br />
¿yciowych: lubi³ graæ w bryd¿a, ³owiæ<br />
ryby, zbiera³ znaczki pocztowe, uprawia³ z<br />
¿on¹ i synami dzia³kê w „Maluchu”. Bardzo<br />
pilnowa³, by synowie uczyli siê. Starszy<br />
skoñczy³ elektronikê, m³odszy marketing i<br />
zarz¹dzanie.<br />
Lata wytê¿onej pracy da³y jednak o sobie<br />
znaæ – zachorowa³ na serce. Musia³<br />
przejœæ na rentê. Zmar³ 7 sierpnia 1993 r. Jest<br />
pochowany na cmentarzu otwockim. (Wspomnieniami<br />
o Feliksie Betkierze podzieli³a siê<br />
ze mn¹ jego ¿ona Lucyna).<br />
Z Henrykiem Gniewkowskim, dawnym<br />
przewodnicz¹cym prezydium MRN w<br />
<strong>Otwock</strong>u, rozmawia³am w „Sosence” – cukierni<br />
na skraju otwockiego parku. Pan Henryk<br />
ma dziœ 84 lata, ale mimo podesz³ego<br />
wieku doskonale pamiêta czasy, gdy sta³ na<br />
czele w³adz miasta. Zapyta³am, co uwa¿a za<br />
najwiêksze osi¹gniêcie swojej kadencji. Odpar³:<br />
- Pracowa³em wówczas w WRN w Warszawie,<br />
kiedy zaproponowano mi pracê w<br />
<strong>Otwock</strong>u. Postanowi³em zobaczyæ, jak w tym<br />
<strong>Otwock</strong>u jest. Przez 10 dni chodzi³em i<br />
sprawdza³em.<br />
I co zobaczy³? Ulice pe³ne piachu, w centrum<br />
targowisko pe³ne b³ota, jakieœ kramy i<br />
budki z pieczywem, szambo przy szambie –<br />
jednym s³owem ba³agan. Rozwa¿y³ wszystkie<br />
za i przeciw i zgodzi³ siê obj¹æ stanowisko.<br />
Zacz¹³ od porz¹dkowania centrum miasta.<br />
Targowisko, mimo sprzeciwu kupców i<br />
nielicznych mieszkañców, przeniesiono na<br />
ul. Batorego. PóŸniej zajêto siê ulicami. By³y<br />
trudnoœci z cementem i asfaltem na drogi,<br />
ale i tu poradzono sobie. Szef miejscowego<br />
rejonu budowy dróg i mostów, zachêcony<br />
przez p. Gniewkowskiego, kupowa³ gdzieœ<br />
w Polsce ¿u¿el. Po ekspertyzie naukowców<br />
o przydatnoœci tego materia³u utwardzono<br />
nim 35 km dróg miejskich.<br />
Specjaln¹ uwagê zwraca³ na rozwój<br />
szkolnictwa. W ci¹gu 7 lat sprawowania w³adzy<br />
doprowadzi³ do wybudowania 5 szkó³<br />
podstawowych: nr 9 w Œwierku, nr 6 w Œwidrze,<br />
nr 3 przy ul. Leœnej, nr 2 przy ul. Poniatowskiego,<br />
szko³ê w Ml¹dzu i Technikum<br />
Nukleoniczne.<br />
W jego kadencji otwockie rzemios³o by³o<br />
na czo³owym miejscu w Polsce. Rozwija³o<br />
siê tak¿e budownictwo mieszkaniowe, zabudowano<br />
ul. Andriollego, stanê³y domy na<br />
„œcianie pó³nocnej” (dawnym targowisku),<br />
pawilon handlowy PSS, domy przy Kruczej,<br />
Ho¿ej i na osiedlu Kmicica. – Zegar na<br />
otwockim ratuszu i piêknie wyszyty sztandar<br />
to tak¿e moje drobne osi¹gniêcie – mówi p.<br />
Henryk - bo namówi³em rzemieœlników, by<br />
to zrobili. Ale nie wszystko, co zamierza³em,<br />
uda³o siê zrealizowaæ. Nie uda³o mi siê zmieniæ<br />
planów zagospodarowania terenów po<br />
stronie sanatoryjnej, tam by³a wtedy nietykalna<br />
dzielnica.<br />
By³y przewodnicz¹cy prezydium MRN<br />
mieszka od 40 lat w skromnej spó³dzielczej<br />
kawalerce i cieszy siê, gdy z okna patrzy na<br />
dalszy rozkwit miasta. Odznaczony zosta³<br />
Krzy¿em Kawalerskim w 1964 r. i Krzy¿em<br />
Komandorskim w 1984.<br />
Opracowa³a Wies³awa Kielan<br />
GAZETA 33
Stanis³aw I³owiecki - pierwszy powojenny burmistrz <strong>Otwock</strong>a<br />
Wspomnienia okupacyjne<br />
Rok 1939. 1 wrzeœnia mieszkamy na ul.<br />
Francuskiej 23 w Warszawie. Nagle z radia<br />
s³ychaæ: „Og³aszam alarm dla miasta Warszawy”.<br />
Ja, maj¹c trzy lata, wybiegam na<br />
balkon i cienkim dzieciêcym g³osem krzyczê:<br />
„Ludzie, uciekajcie, alarm!”. Zapewne<br />
nikt tego g³osu nie us³ysza³, ale ja ju¿<br />
wiedzia³em, ¿e dzieje siê coœ z³ego. Za parê<br />
dni Ojciec pakuje nas, to jest Mamê i mnie,<br />
do swego fiata i uciekamy z Warszawy.<br />
Ucieczkê koñczymy ko³o Równego. Tam<br />
rekwiruj¹ Ojca samochód. Za parê dni wpada<br />
do naszej kwatery jakiœ cz³owiek w dziwnym<br />
mundurze i krzyczy: „Uciekajcie! Id¹<br />
Rosjanie, wszystkich was wymorduj¹”. Ojciec<br />
i inni mê¿czyŸni w jakiœ sposób znajduj¹<br />
trzy furmanki, na które w pierwszym<br />
rzêdzie ³adowane s¹ dzieci i kobiety, mê¿-<br />
czyŸni przewa¿nie id¹ piechot¹. Ten sam<br />
cz³owiek daje nam worek z sucharami z<br />
czarnego chleba. Jaki¿ to by³ za parê dni<br />
wspania³y smak... Po kolejnych kilku<br />
dniach jesteœmy z powrotem w Warszawie.<br />
Jedziemy do naszego mieszkania. W<br />
oknach wisz¹ dywany i koce, szyb nie ma.<br />
To rodzice mojej Mamy w ten sposób zabezpieczyli<br />
mieszkanie. Oczywiœcie nie ma<br />
mowy o zamieszkaniu w nim, przenosimy<br />
siê do domu dziadków na u. Brylowsk¹. W<br />
Warszawie ju¿ wszêdzie pe³no Niemców.<br />
Ojciec zg³asza siê do pracy, podejmuje pracê<br />
w samorz¹dzie na Bródnie. Po pewnym<br />
czasie zaczyna doœæ czêsto znikaæ z domu<br />
poza godzinami pracy. Po okupacji, kiedy<br />
ju¿ jestem doros³y, dowiadujê siê od Eugeniusza<br />
Filipowicza, ps. Czajka, ¿e wci¹gn¹³<br />
Ojca do pracy w podziemiu i odebra³ od<br />
niego odpowiedni¹ przysiêgê.<br />
W 1942 r., po ucieczce dziesiêciu z Pawiaka<br />
przenosimy siê do Anina. Przybywa<br />
nam jeden lokator: Zosia, m³odsza córka Filipowicza.<br />
Jak siê po latach dowiadujê, Ojciec<br />
te¿ bra³ jakiœ udzia³ w organizacji tamtej<br />
ucieczki. Gdy Zosia przestaje u nas<br />
mieszkaæ, pojawia siê dr Jerzy Walicki, któremu<br />
w jakiœ sposób uda³o siê uzyskaæ zwolnienie<br />
z obozu. Pewnego dnia do naszych<br />
drzwi pukaj¹ niemieccy oficerowie. Ju¿<br />
wpojono nam, ¿e ci ludzie w zielonych<br />
mundurach to z³o. Okazuje siê, ¿e koniecznie<br />
chc¹ zakwaterowaæ czasowo w naszym<br />
domu jednego z oficerów. Mama na ró¿ne<br />
sposoby próbuje to im wyperswadowaæ, ¿e<br />
nie ma miejsca, ¿e tu s¹ z³e warunki. Nic<br />
nie pomaga. Wreszcie u¿ywa ostatniego<br />
argumentu: „mój m¹¿ jest gruŸlikiem”. To<br />
skutkuje, Niemcy siê wycofuj¹, gruŸlicy<br />
boj¹ siê jak ognia. Od czasu do czasu jeŸdzimy<br />
do dziadków na Brylowsk¹. Aby tam<br />
siê dostaæ, jeŸdzimy tramwajem, który przeje¿d¿a<br />
przez getto. Na czas przejazdu drzwi<br />
tramwaju zostaj¹ zamkniête, a na stopniach<br />
staje ¿o³nierz niemiecki z karabinem gotowym<br />
do strza³u. Kiedyœ, wracaj¹c do Anina,<br />
czekamy na dworcu Warszawa Wschodnia<br />
na poci¹g do <strong>Otwock</strong>a. Po peronie chodzi<br />
banschutz bacznie przygl¹daj¹c siê<br />
Mamie i mnie. Robi nam siê bardzo nieswojo,<br />
stale zmieniamy miejsce postoju.<br />
Wreszcie przyje¿d¿a poci¹g. T³um rzuca siê<br />
do drzwi, my czekamy. W tym momencie<br />
Niemiec wchodzi do poci¹gu i z jednego<br />
przedzia³u wyrzuca wszystkich krzycz¹c:<br />
„Raus, wy polskie œwinie!”. Kiedy wszyscy<br />
wyszli, ka¿e mojej Mamie i mnie wejœæ<br />
do poci¹gu i dopiero potem pozwala wejœæ<br />
innym. Gest niesamowity. Ludzie wchodz¹,<br />
ale staj¹ w oddaleniu od nas, myœl¹c zapewne<br />
wszystko, co najgorsze – ¿e pewnie jesteœmy<br />
zwi¹zani z Niemcami. W takich warunkach<br />
doje¿d¿amy do Anina i tam prawie<br />
biegiem uciekamy do domu.<br />
W maju 1943 r. przenosimy siê do<br />
<strong>Otwock</strong>a! Ojciec obejmuje tam stanowisko<br />
burmistrza po zmar³ym panu Gadomskim.<br />
Po wojnie dowiadujê siê, ¿e obsadzenie tego<br />
stanowiska przez Ojca, cz³onka AK, za³atwili<br />
ludzie z AK, aby mieæ tu swojego cz³owieka.<br />
Od razu kontaktuj¹ siê z Ojcem ludzie<br />
podziemia, przecie¿ Ojciec jest wiceszefem<br />
dzia³u informacji wywiadu. Co<br />
prawda nale¿y do zgromadzenia Mazowsze<br />
– Tuchola, ale przecie¿ oni wszyscy maj¹<br />
jeden cel. Zamieszkujemy w piêtrowym<br />
budynku na I piêtrze na rogu ulicy ¯eromskiego<br />
i Koœciuszki. Na drugim koñcu ul.<br />
34<br />
GAZETA
Koœciuszki w dawnym budynku Pi³sudskiego<br />
mieszka komendant gestapo, Schlicht.<br />
Któregoœ dnia jestem na podwórku, pod<br />
bramê naszej posesji podje¿d¿a samochód<br />
osobowy, wyskakuje z niego Niemiec w<br />
mundurze oficera i otwiera drzwi samochodu,<br />
z którego wysiadaj¹ nastêpni oficerowie.<br />
Widz¹c to z krzykiem: „Tato, uciekaj!”<br />
biegnê do domu. Po wojnie dowiadujê siê,<br />
¿e to przyjecha³ sztab miejscowy AK na naradê.<br />
Czêstymi goœæmi w naszym domu s¹:<br />
komendant Migdalski, ksi¹dz kanonik Wolski,<br />
oo. jezuita rektor Rostworowski oraz<br />
wielu innych ludzi z podziemia. Wszystkie<br />
spotkania odbywaj¹ siê w gabinecie ojca,<br />
do którego nie wolno mi w tym czasie wchodziæ<br />
ani nawet zbli¿yæ siê do drzwi.<br />
Pewnego dnia Ojciec mówi, ¿e jedziemy<br />
do jakiegoœ maj¹tku w okolicach zbieraæ<br />
truskawki. O ile pamiêtam, jest to Okuniew,<br />
gdzie w pobli¿u s¹ najwiêksze zgrupowania<br />
AK Mazowsze – Tuchola. Po przyjeŸdzie<br />
na miejsce okazuje siê, ¿e w maj¹tku<br />
pe³no jest Niemców. Mama i ja, niesamowicie<br />
spiêci, idziemy zbieraæ truskawki<br />
i nieszczególnie to nam siê udaje. Jednak<br />
kamufla¿ uda³ siê i szczêœliwie wracamy<br />
wszyscy do domu, do <strong>Otwock</strong>a. Oprócz wymienionych<br />
wczeœniej osób czêstymi goœæmi<br />
ojca s¹ m.in. panowie: Scheiblet, Adamkiewicz,<br />
Nadolski. Wielu innych nazwisk<br />
ju¿ nie pamiêtam. Co pewien czas na terenie<br />
<strong>Otwock</strong> zdarzaj¹ siê ró¿ne akcje, o których<br />
ju¿ po wojnie dowiadujê siê, ¿e by³y<br />
to akcje AK. Do takich nale¿y zniszczenie<br />
ewidencji ludzi przewidzianych do wywózki<br />
na roboty do Rzeszy, zniszczenie urz¹dzeñ<br />
w kinie miejskim, czy te¿ wysadzenie<br />
torów w Œródborowie.<br />
W gabinecie ojca zdarzaj¹ siê równie¿<br />
spotkania kobiet. Kiedyœ wbrew zakazowi<br />
udaje mi siê wejœæ do gabinetu, panie<br />
ogl¹daj¹ jakieœ zdjêcia. Na moje pytanie<br />
o jedno z nich: „Kto to?”, s³yszê odpowiedŸ:<br />
„To pan Korzec”. Ja na to, ¿e nieprawda,<br />
to tata Zosi, pan Filipowicz. Po<br />
tym incydencie jestem jeszcze bardziej<br />
pilnowany, aby nie wejϾ do gabinetu w<br />
niew³aœciwym momencie. Uczê siê w<br />
domu. Przychodzi do mnie nauczycielka,<br />
czasami i inne dzieci. Kiedyœ nie mam<br />
chêci do nauki i mówiê nauczycielce, ¿e<br />
zosta³ zastrzelony Schlicht. Nauczycielka<br />
natychmiast znika i nie pojawia siê<br />
przez parê dni. Ojciec jednak dowiaduje<br />
siê o przyczynie tego stanu rzeczy i dostajê<br />
odpowiedni¹ ustn¹ reprymendê. Ojciec,<br />
jak wspomnia³em poprzednio, jest<br />
chory na gruŸlicê, stan jego zdrowia prawie<br />
z ka¿dym dniem siê pogarsza, jednak<br />
nie powoduje to zmiany jego trybu<br />
¿ycia, znika czasem z domu nawet na noc.<br />
Któregoœ dnia przychodzi do nas z wizyt¹<br />
pani S³onimska z dziewczynk¹, moj¹<br />
rówieœniczk¹. Dziewczynka jest bardzo<br />
³adna. Mówi po francusku i gra na pianinie.<br />
Za parê dni ponownie zjawia siê pani<br />
S³onimska, ale ju¿ bez dziewczynki. Potem<br />
siê dowiadujê, ¿e zosta³a zabita, bo<br />
by³a ¯ydówk¹. Ktoœ doniós³ i dziewczynkê<br />
zabrano z pani¹ S³onimsk¹ do samochodu,<br />
i wywieziono je na wydmy pomiêdzy<br />
<strong>Otwock</strong>iem a Karczewem. Tam Niemiec<br />
rzuci³ jej pi³kê i kaza³ po ni¹ iœæ.<br />
Gdy sz³a po pi³kê, strzeli³ jej w plecy.<br />
W po³owie roku Ojciec namawia rodziców<br />
Mamy do przeprowadzenia siê z<br />
Warszawy do <strong>Otwock</strong>a. Babcia przyje¿d¿a,<br />
dziadek zostaje, bo nie mo¿e zamkn¹æ<br />
firmy, w której pracuje kilkunastu<br />
Polaków, w tym kilku z podziemia. Dziadek<br />
pozostaje przez ca³e powstanie w<br />
Warszawie. Jego dom po zakoñczeniu powstania<br />
specjalnie zaminowano i wysadzono<br />
w powietrze, poniewa¿ mieli tam<br />
siedzibê powstañcy.<br />
W lipcu 1944 r. <strong>Otwock</strong> zostaje wyswobodzony.<br />
Na budynku magistratu powiewa<br />
bia³o-czerwona flaga, po ulicach<br />
chodz¹ m³odzi ludzie z opaskami bia³oczerwonymi.<br />
Po pewnym czasie jednak<br />
znikaj¹. Po wojnie dowiedzia³em siê, ¿e<br />
czêœæ ukry³a siê w lesie, a czêœæ trafi³a do<br />
rosyjskich wiêzieñ. Rosyjski komendant<br />
<strong>Otwock</strong>a zajmuje siedzibê po Schlichcie,<br />
w willi Pi³sudskiego. Niemcy po opuszczeniu<br />
<strong>Otwock</strong>a zatrzymali siê po drugiej<br />
stronie Wis³y i stamt¹d ostrzeliwali<br />
<strong>Otwock</strong> z armat. Poniewa¿ jeden z pocisków<br />
upad³ niedaleko naszej posesji, przenosimy<br />
siê na kilkanaœcie dni do Zak³adu<br />
œw. Józefa, a potem do Œródborowa, na ul.<br />
Zamenhofa, do dwupiêtrowego budynku.<br />
Jeszcze za czasów niemieckich Ojciec ze<br />
Stanis³awem Jobd¹ pal¹ akta osobowe niektórych<br />
mieszkañców <strong>Otwock</strong>a. To samo<br />
robi¹ po oswobodzeniu w stosunku do ludzi<br />
z podziemia.<br />
Natychmiast po oswobodzeniu <strong>Otwock</strong>a<br />
zostaj¹ wybrane nowe polskie w³adze.<br />
Przewodnicz¹cym Rady Miejskiej zostaje<br />
Stanis³aw Balas, Ojciec pierwszym burmistrzem,<br />
a pan Jobda jego zastêpc¹. Ko³o<br />
domu na Zamenhofa zlokalizowany zostaje<br />
szpital polowy oraz baon artylerii. W<br />
szpitalu pracuj¹ zarówno Polacy, jak i Rosjanie.<br />
¯o³nierze z baonu artylerii codziennie<br />
rano na apelu œpiewaj¹ „Kiedy ranne<br />
wstaj¹ zorze”. ¯o³nierze rosyjscy pytani,<br />
dlaczego nie id¹ na pomoc powstaniu, odpowiadaj¹,<br />
¿e nie ma rozkazu i ¿e nie mog¹<br />
przejœæ Wis³y.<br />
W po³owie wrzeœnia Ojciec jest w takim<br />
stanie zdrowia, ¿e le¿y w ³ó¿ku, a pracownicy<br />
magistratu przychodz¹ do ojca<br />
na narady. 30 wrzeœnia do naszych drzwi<br />
ktoœ g³oœno siê dobija, Mama otwiera<br />
drzwi. Do mieszkania wchodzi oficer rosyjski<br />
i dwóch ¿o³nierzy z pepeszami.<br />
Informuj¹, ¿e przyszli po Ojca. W tym<br />
momencie s³yszê tak straszny krzyk mojej<br />
Mamy, jakiego nigdy przedtem ani potem<br />
nie s³ysza³em. Oniemieli z wra¿enia<br />
Rosjanie wycofuj¹ siê. Na drugi dzieñ<br />
Ojciec zostaje zabrany do szpitala – sanatorium<br />
na ul. Samorz¹dowej. Mama jest<br />
z Ojcem w szpitalu, pod drzwiami stoj¹<br />
¿o³nierze rosyjscy. 11 paŸdziernika, kiedy<br />
<strong>Otwock</strong> jest wyj¹tkowo mocno ostrzeliwany<br />
przez Niemców, Ojciec umiera.<br />
Jego pogrzeb jest bardzo uroczysty. >>><br />
GAZETA 35
Kartki z dziejów<br />
Choroba p³ucna i literacka<br />
36<br />
Ró¿ne miasta na ogó³ szczyc¹ siê tym,<br />
¿e urodzili siê w nich znani twórcy kultury.<br />
<strong>Otwock</strong> natomiast mo¿e w wiêkszym stopniu<br />
przywo³aæ pamiêæ ludzi, którzy przyje¿d¿ali<br />
tu, aby odpoczywaæ i leczyæ siê.<br />
Niekiedy zaœ umierali w mieœcie „mahoniowego<br />
powietrza”. Wiemy, i¿ w cieniu<br />
otwockich sosen bezskutecznie szuka³ ratunku<br />
przed „p³ucn¹ chorob¹” Cezary Jellenta.<br />
Znamy te¿ – pozostaj¹c w krêgu najwybitniejszych<br />
twórców - wa¿ny otwocki<br />
epizod w biografii Stanis³awa Brzozowskiego.<br />
Znamy, wiemy... Lecz – powtórzê kolejny<br />
raz - nadal obecnoœæ tych osób w dziejach<br />
<strong>Otwock</strong>a czeka na w³aœciw¹ formê<br />
upamiêtnienia.<br />
>>> dokoñczenie ze strony 35<br />
Kondukt pogrzebowy prowadzony przez<br />
ksiêdza Wolskiego idzie ulicami <strong>Otwock</strong>a,<br />
zatrzymuje siê przed magistratem i potem<br />
udaje siê na cmentarz. T³umy doros³ych<br />
i dzieci. Gdy koñcz¹ siê uroczystoœci<br />
na cmentarzu, Niemcy zaczynaj¹<br />
ostrzeliwaæ cmentarz. Ludzie uciekaj¹,<br />
Mama chowa mnie do nie zasypanego grobu<br />
Ojca, przykrywaj¹c mnie swoim cia³em.<br />
Jeszcze na Zamenhofa najpierw pojawia<br />
siê pan Filipowicz, a potem odnajduje<br />
siê dziadek, który uciek³ z transportu do<br />
obozu po upadku powstania. W 1945 r.<br />
przenosimy siê na ul. Leœn¹ 8, gdzie otrzymujemy<br />
dwupokojowe mieszkanie. Nasze<br />
dawne mieszkanie przy ¯eromskiego nie<br />
mo¿e byæ zamieszkane, gdy¿ œciany s¹ podziurawione<br />
od³amkami.<br />
W 1945 r. na posesji po³o¿onej na rogu<br />
Koœciuszki i Geislera jest obóz harcerski.<br />
Zostajê przyjêty do harcerstwa i otrzymujê<br />
po z³o¿eniu przysiêgi krzy¿ harcerski.<br />
W tym te¿ roku idê wreszcie do polskiej<br />
szko³y. Jeszcze przez wiele miesiêcy moja<br />
Mama zostaje „zapraszana” do UB, aby<br />
ujawniæ, kto wspó³pracowa³ w podziemiu<br />
z Ojcem. Na szczêœcie obowi¹zuj¹ca w<br />
czasie okupacji zasada, ¿e nawet najbli¿si<br />
nie wiedzieli o dzia³alnoœci drugiego<br />
cz³onka rodziny, staje siê zbawienna.<br />
Moje wspomnienia oparte s¹ przede<br />
wszystkim na przekazach mojej Matki, coœ<br />
niecoœ jest z moich bezpoœrednich.<br />
Jerzy I³owiecki<br />
GAZETA<br />
Ludwik Stanis³aw Liciñski<br />
Mniej natomiast wiadomo, i¿ w naszym<br />
mieœcie, a w³aœciwie w jego zal¹¿kach, leczy³<br />
siê i zmar³ Ludwik Stanis³aw Liciñski.<br />
Postaæ wa¿na i doceniana, skoro wystêpuje<br />
w wielu popularnych syntezach dziejów<br />
polskiej literatury. Liciñski mia³ krótk¹, lecz<br />
wyrazist¹ biografiê. Uchodzi za najbardziej<br />
nieprzejednanego – spoœród pisarzy polskiego<br />
modernizmu - kontestatora krêpuj¹cej<br />
tradycji. Zaliczany jest te¿ do najbarwniejszych<br />
postaci z krêgu cyganerii artystycznej<br />
sprzed stu lat.<br />
Urodzi³ siê w 1874 r. w Lubartowie. Panuj¹cy<br />
system oœwiaty nie odpowiada³ jego<br />
temperamentowi. Uczêszcza³ do szkó³ w<br />
Lublinie, Radomiu, Zamoœciu. Przez rok<br />
studiowa³ na Uniwersytecie Jagielloñskim.<br />
Ok. 1900 r. pojawi³ siê w Warszawie, ju¿<br />
po wielu wêdrówkach i chwytaniu siê ró¿-<br />
nych zajêæ. Wkrótce móg³ poszczyciæ siê<br />
pierwszymi drukowanymi wierszami, nastêpnie<br />
nowelami i szkicami. W stolicy trafi³<br />
na burzliwy czas dzia³alnoœci Uniwersytetu<br />
Lataj¹cego, na którym wyk³ady prowadzili<br />
m.in. Ludwik Krzywicki, Julian Marchlewski,<br />
Wac³aw Na³kowski. Wa¿niejsze<br />
okaza³y siê jednak znajomoœci z m³odymi<br />
ludŸmi, szukaj¹cymi form dla wyra¿enia<br />
swoich niepokojów i przeœwiadczeñ. Nale-<br />
¿a³ do nich Janusz Korczak. Sta³ siê on dla<br />
Liciñskiego wiernym towarzyszem podczas<br />
nocnych wypraw w „szemrane” okolice<br />
Powiœla, gdzie mieszka³a warszawska biedota.<br />
Postacie z³odziejów, szulerów, no¿owników<br />
i prostytutek z jednej strony fascynowa³y<br />
m³odych literatów, z drugiej - zaœ<br />
utwierdza³y w buncie przeciw systemowi,<br />
który sprzyja³ niesprawiedliwoœci spo³ecznej.<br />
Stanowi³y impuls dla podejmowanej<br />
twórczoœci.<br />
Szczególny wp³yw na dalsze losy Liciñskiego<br />
i jego wizerunek w pamiêci potomnych<br />
wywar³a znajomoœæ z Zofi¹ Na³kowsk¹.<br />
Dwudziestoletnia panna, uwa¿aj¹ca<br />
siê za kobietê wyzwolon¹, w 1904 r. pisa³a<br />
do swojej przyjació³ki, ¿e po przyjeŸdzie<br />
Liciñskiego – który d³ugo nie móg³<br />
usiedzieæ w Warszawie – zaczê³a siê najciekawsza<br />
epoczka. Z kilkorgiem znajomych<br />
w³óczyli siê nocami po ró¿nych spelunach.<br />
Doznañ nie brakowa³o: Ca³owa³am<br />
siê z utrzymank¹ w³aœciciela pralni, gdzie<br />
pi³am szklank¹ najprostsz¹ wódkê. PóŸniej<br />
zaœ nast¹pi³y wytworne spotkania w pokoju<br />
hotelowym... gdzie by³am jedyn¹ kobiet¹<br />
– i gdzie dosiêg³am zenitu tryumfów...<br />
Ekscesy te nie przeszkadza³y m³odemu<br />
literatowi w zainteresowaniach problemami<br />
ludu, w czym mo¿na chyba doszukiwaæ<br />
siê przejawu m³odopolskiej ch³opomanii.<br />
Liciñski prowadzi³ badania etnograficzne,<br />
których wyniki opublikowa³ w czasopiœmie<br />
„Wis³a”. Podczas rewolucji 1905 r. prowadzi³<br />
akcjê uœwiadamiaj¹c¹ wœród ch³opów.<br />
Zmuszony by³ nastêpnie uciekaæ z Kongresówki,<br />
chroni¹c siê przed represjami policji.<br />
Postêpuj¹ca gruŸlica jesieni¹ 1907 r.<br />
przerwa³a dalsze woja¿e. Liciñski, z³o¿ony<br />
chorob¹, nie móg³ siê ruszyæ ze szpitala w<br />
Szawlach (na Litwie).<br />
Sprowadzeniem Liciñskiego do Warszawy<br />
zaj¹³ siê Wac³aw Na³kowski. Natomiast<br />
Zofia Na³kowska (a w³aœciwie ju¿ Rygierowa,<br />
gdy¿ od dwóch lat by³a mê¿atk¹) zorganizowa³a<br />
zbiórkê pieniêdzy na leczenie<br />
chorego. Liciñski trafi³ do Szpitala Dzieci¹tka<br />
Jezus. Podjêto starania, aby móg³ wyjechaæ<br />
do Italii. Zbieranie pieniêdzy jednak<br />
przeci¹ga³o siê. PóŸniej zaœ nasilaj¹ce siê<br />
krwotoki kaza³y od³o¿yæ myœl o dalszej<br />
podró¿y. Zamiast s³oñca Italii ukojeniem dla<br />
gasn¹cego organizmu sta³ siê szum otwockich<br />
sosen. Liciñskiego przywieziono do<br />
sanatorium doktora Geislera, gdzie zmar³ 22<br />
kwietnia 1908 r. Pochowany zosta³ na<br />
cmentarzu w Karczewie.<br />
Przez ostatnie miesi¹ce ¿ycia pozosta-
Dziœ, w 2004<br />
roku œwiat wydaje siê<br />
niezbyt wielk¹ „globaln¹<br />
wiosk¹”, ale ju¿ ponad 120<br />
lat temu, mimo braku internetu i wielu wynalazków<br />
technicznych, byli ludzie, których<br />
s³awa i naukowe dokonania przekracza³y<br />
granice krajów i kontynentów. Mniej by³o<br />
na pewno osób wykszta³conych, ale wiêcej<br />
spotyka³o siê osób wybitnych, nietuzinkowych<br />
i uzdolnionych w wielu dziedzinach,<br />
wa³ pod opiek¹ Na³kowskiej. We wstêpie<br />
do „Dzienników” pisarki czytamy, i¿ gruŸlicze<br />
konanie Liciñskiego sta³o siê dla niej<br />
najintensywniejszym doznaniem ¿yciaprzez<br />
mi³oœæ (Hanna Kirchner). Na³kowska<br />
wielokrotnie wraca³a do postaci i twórczoœci<br />
Liciñskiego. Spoœród licznych wzmianek<br />
zawartych w „Dziennikach” warto przytoczyæ<br />
dwie. 23 kwietnia 1909 r. Na³kowska<br />
pisa³a: Wczoraj min¹³ rok, jak umar³<br />
Liciñski. Dziœ – jak dowiedzia³am siê o tym.<br />
Jutro – jecha³am towarowym poci¹giem do<br />
<strong>Otwock</strong>a i ca³y dzieñ spêdzi³am z nim. [...]<br />
Nikt w pamiêci mojej nie z³o¿y³ takich skarbów<br />
i cudów, jak on. Natomiast w relacji z<br />
7 listopada 1910 r. notowa³a: czyta³am te¿<br />
listy Liciñskiego i jego ksi¹¿kê, któr¹ dzisiaj<br />
wiêcej rozumiem uczuciowo.<br />
Dorobek literacki Liciñskiego – oprócz<br />
utworów rozproszonych w czasopismach –<br />
zawieraj¹ dwie publikacje. Ich tytu³y mo¿-<br />
na uznaæ za symboliczne dla temperamentu<br />
autora. S¹ to: Z pamiêtnika w³óczêgi<br />
(Lwów 1908) oraz Halucynacje (Kraków<br />
1911). W twórczoœci Liciñskiego wskazuje<br />
siê m.in. na osobliwoœæ tekstów, kunsztownoœæ<br />
i oryginalnoœæ formy narracji, a tak¿e<br />
wp³ywy nastrojowoœci Dostojewskiego. Dla<br />
zobrazowania jego stylu i wra¿liwoœci niech<br />
pos³u¿y pocz¹tek jednego z opowiadañ:<br />
Przeszed³em granicê dwóch pañstw, dwóch<br />
ur¹gaj¹cych „wiernym poddanym” olbrzymów.<br />
Po obu stronach las szepta³... Nigdzie<br />
œladu cz³owieka. Têtnia³y tylko niekiedy koñskich<br />
kopyt odg³osy i zawarcza³y echa strza-<br />
³ów; to byli ci, co w „imiê ojczyzny i wiary”<br />
kulami w ojczyznê i wiarê innych celowali”.<br />
Biografia autora, w której wiele<br />
epizodów – z powodu braku pe³nych informacji<br />
oraz stylu ¿ycia – szybko sta³a siê legend¹.<br />
Z pewnoœci¹ by³aby atrakcyjnym<br />
tematem dla scenariusza filmowego. Nas<br />
jednak interesuje w¹tek otwocki, który -<br />
zdawa³by siê - zamkniêty zosta³ relacjami<br />
Zofii Na³kowskiej. Jednak w moich amatorskich<br />
poszukiwaniach ró¿nych tekstów<br />
dotycz¹cych dziejów <strong>Otwock</strong>a natkn¹³em<br />
siê w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego<br />
na zaskakuj¹c¹ publikacjê. Ksi¹¿ka<br />
ukaza³a siê w 1926 r. Jej autor by³ wtedy<br />
znan¹ postaci¹ w <strong>Otwock</strong>u. Ksi¹¿ka, a w³aœciwie<br />
ksi¹¿eczka, stanowi³a zbiór szkiców.<br />
Jeden nosi³ tytu³ Literatura otwocka. Trudno<br />
i dziœ czytaæ go bez wzruszenia...<br />
Ca³¹ plejadê piewców wyko³ysa³<br />
<strong>Otwock</strong>. Cichych bezimiennych, zapomnianych...<br />
Stworzyli swoja literaturê – i odeszli.<br />
ZnaleŸæ mo¿na ich nazwiska pod<br />
skromnymi nagrobkami – na pobliskim<br />
cmentarzu.<br />
I ten kto ich zna³, kto s³ysza³ ich pieœñ –<br />
ten czêsto do nich przychodziæ musi – czerpaæ<br />
motywy z ich nagrobków do swoich<br />
smutnych elegji...<br />
[...]<br />
Powstaje poemat- jeden, drugi – zbiór,<br />
literatura ca³a i... proszê pañstwa – tomik<br />
„melodji otwockich”... kupujcie! ... za kilkadziesi¹t<br />
groszy...<br />
Tomikiem czarnej poezji jest tu ka¿dy<br />
chory, Zwierzcie mu siê i poproœcie go o<br />
grê – us³yszycie...<br />
[...]<br />
Zacz¹³ tu Liciñski. Ludwik Stanis³aw Liciñski<br />
– s³ynny twórca „Halucynacji”. Kto<br />
go zna³ i widzia³, kto móg³ to smutne szczêœcie<br />
obserwowaæ go w okresie dogorywaj¹cych<br />
dni mówi, ¿e jego halucynacje wcale<br />
nie by³y urojonym, poetyckim tworem.<br />
[...]<br />
I widma te jeszcze kr¹¿¹... Mo¿na je zobaczyæ<br />
tak samo, jak mo¿na zobaczyæ ksi¹¿-<br />
kê i mogi³ê zmar³ego wizjonera...<br />
Opowiada mi piastun o Liciñskim:<br />
„Budzi³ siê w nocy, wstawa³ z ³ó¿ka, ca³y<br />
w gor¹czce – ból g³owy, patrzy b³yszcz¹cem<br />
okiem, mówi do kogoœ, odpowiada niezapytany<br />
– widzi coœ przed oczyma, wyci¹ga<br />
rêce, obejmuje pustkê”... To nie by³a<br />
halucynacja, to by³a „rzeczywistoœæ otwocka”.<br />
A gdy Liciñski zmar³ – zaniesiono go<br />
na cmentarz... Okryto grób kwiatami i wrócono<br />
do domu..<br />
Krzycza³a wprawdzie d³ugo jakaœ pani<br />
w czarnemi:<br />
- Nie chcê , Stasiu, nie chcê...<br />
Lecz i to nie pomog³o.<br />
Ksi¹¿ka, której fragment zosta³ przytoczony,<br />
a tak¿e postaæ jej autora, z pewnoœci¹<br />
warte s¹ szerszego omówienia. Mam<br />
nadziejê, i¿ bêdzie to nied³ugo mo¿liwe.<br />
Chcia³bym jednak, aby dziœ sta³a siê dla<br />
naszych Czytelników okazj¹ do refleksji<br />
oraz wspó³uczestnictwa. Czy ktoœ z Czytelników<br />
mo¿e podaæ nazwisko autora<br />
powy¿szego tekstu? OdpowiedŸ proszê<br />
przys³aæ na adres „Gazety <strong>Otwock</strong>iej” (do<br />
dnia 15 lutego 2004 r.). Dla osoby, która<br />
pierwsza poda w³aœciw¹ informacjê, przewidziane<br />
s¹ nagrody.<br />
Stanis³aw Zaj¹c<br />
Cytowane teksty pochodz¹ z nastêpuj¹cych<br />
publikacji: L. S. Liciñski, Z pamiêtnika<br />
w³óczêgi, Lwów 1908; Z. Na³kowska,<br />
Dzienniki II 1909-1917, opracowanie, wstêp<br />
i komentarz H. Kirchner, Warszawa 1976,<br />
Historia literatury polskiej w zarysie, pod<br />
red. M. Stêpnia i A. Wilkonia, a tak¿e...<br />
Na³êczów, <strong>Otwock</strong>...<br />
z Andriollim w tle cz. V<br />
pasjonatów nie goni¹cych tylko za karier¹ i<br />
dobrobytem. Ca³a bohema artystyczna przemieszcza³a<br />
siê po œwiecie i spotyka³a w salonach<br />
Warszawy, Krakowa, Pary¿a, Londynu<br />
czy Petersburga.<br />
Andriolli obraca³ siê w tych krêgach<br />
przez wiele lat i mo¿na powiedzieæ, ¿e by³<br />
zapalonym podró¿nikiem i obywatelem Europy.<br />
Jednym z bliskich przyjació³ artysty by³<br />
tak¿e Antoni Zaleski, znany ilustrator, publicysta<br />
i m¹¿ opatrznoœciowy wielu artystów.<br />
W interesuj¹cej ksi¹¿ce o Henryku<br />
Sienkiewiczu, napisanej przez wnuczkê pisarza<br />
Mariê Korni³owiczówn¹, czytamy:<br />
„Jak wiêkszoœæ pisarzy i artystów Sienkiewicz<br />
potrzebowa³ wymiany myœli i rozmów<br />
z coraz to innymi ciekawymi ludŸmi. Trzeba<br />
pamiêtaæ, ¿e by³y to czasy, w których sztuka<br />
rozmowy i konwersacji towarzyskiej sta-<br />
³a bardzo wysoko”. Te rozmowy, ploteczki,<br />
nowinki, wymiany pogl¹dów by³y kuŸni¹<br />
rodz¹cych siê nowych pr¹dów w sztuce,<br />
GAZETA 37
38<br />
polityce, nauce i stanowi³y swoiste uniwersytety,<br />
okraszone zwykle wybornym jad³em<br />
i napojem (by³y to na pewno piêkne<br />
czasy). Dziœ, kiedy spotkania towarzyskiej<br />
w wiêkszym gronie bywaj¹ coraz rzadsze,<br />
a czêœæ ludzi zach³ystuje siê internetem,<br />
brakuje tej wiêzi miêdzyludzkiej i bezpoœredniej<br />
wymiany myœli. W Warszawie<br />
przy ulicy Wolskiej istnia³ salon dla œrodowisk<br />
twórczych, bêd¹cych intelektualn¹<br />
kuŸni¹, a honory gospodarza pe³ni³ doktor<br />
Karol Benni. Czêstymi goœæmi byli tam:<br />
Sienkiewicz, Orzeszkowa, Konopnicka, Zaleski,<br />
a s¹dzê, ¿e i nasz Andriolli. A doktor<br />
Benni to ten sam, który w Na³êczowie kupi³<br />
piêkn¹ drewnian¹ willê „Podgórze” i tam<br />
równie¿ w okresie letnim prowadzi³ salon towarzyski.<br />
Micha³ Andriolli po rozwodzie z Natali¹<br />
pojecha³ leczyæ nerwy i poprawiæ samopoczucie<br />
do S³awuty, gdzie praktykowa³ jego<br />
przyjaciel doktor Dobrzycki. Nastêpnie uda³<br />
siê do Na³êczowa. Ta miejscowoœæ wkracza³a<br />
dopiero w okres rozkwitu, staj¹c siê bardzo<br />
szybko ulubion¹ przystani¹ dla ludzi sztuki,<br />
nauki i literatów z Prusem i ¯eromskim na<br />
czele. W ostatnim dziesiêcioleciu przed rozwodem<br />
Andriolli mia³ okres prosperity, a<br />
jego rysunki i obrazy cieszy³y siê wielkim<br />
uznaniem i powodzeniem. By³y to g³ównie<br />
prace na motywach Mickiewiczowskich. W<br />
1881 roku znany bankier i przemys³owiec<br />
warszawski Jan Bloch zamówi³ u Andriollego<br />
10 du¿ych kartonów jako dar dla ¿ony.<br />
Rysunki te zdobi³y póŸniej salon pani Emilii<br />
GAZETA<br />
Bloch z domu Kronenberg. Posypa³y siê zamówienia<br />
od arystokracji – ksiê¿nej Radziwi³³owej,<br />
hrabiego Dzieduszyckiego i rodziny<br />
Raczyñskich. W 1887 r., kiedy Natalia i<br />
Micha³ byli w separacji, artysta goœci³ w<br />
Brzegach nad Œwidrem m³od¹ malarkê,<br />
uczennicê Gersona – Ninê Przesmyck¹. By³a<br />
to postawna, przystojna blondynka o doϾ<br />
obfitych kszta³tach. Znajomoœæ przerodzi³a<br />
siê w niewinny flirt i sympatiê, jako ¿e i pani<br />
Nina by³a mê¿atk¹. Przez jakiœ czas wymieniali<br />
miêdzy sob¹ listy i czêœæ korespondencji<br />
zachowa³a siê do dziœ.<br />
W czerwcu 1889 r. Andriolli znów podró¿uje<br />
po kraju. Odwiedza Pu³awy, Kazimierz,<br />
Kraków i Zakopane, co owocuje wieloma<br />
szkicami i rysunkami.<br />
We wrzeœniu powraca nad Œwider i tworzy<br />
bez wytchnienia. Ma dopiero 53 lata, ale<br />
czuje siê coraz czêœciej zmêczony i przeczuwa,<br />
¿e coœ siê koñczy. Jest niejako wró¿bit¹<br />
swego losu. Tak pisze do przyjació³: „Dziwna<br />
rzecz, czemu oczy moje, stare oczy tak<br />
lubuj¹ siê w naturze. Wszystkie uczucia têpiej¹,<br />
oczy patrz¹ ch³odno na zapas, jakby<br />
chcia³y zatrzymaæ wymykaj¹ce siê z r¹k<br />
¿ycie. (...) A tu ¿ycie jak na z³oœæ ma dla mnie<br />
tyle uroku! Zdawa³oby siê, ¿e szalona, awanturnicza<br />
przesz³oœæ powinna by stliæ ca³ego,<br />
obezw³adniæ i pozostawiæ jako obojêtnego<br />
widza. Upadam na si³ach, znów pêdzê przed<br />
siebie... choæ co chwila rozum i znajomoœæ<br />
œwiata pyta: po co to, do czego prowadzi?<br />
Nied³ugo bêdziesz le¿a³ bezw³adny na wieki,<br />
zapomn¹ ciê najbli¿si.”<br />
I znów wêdruje po kraju, by uciec od<br />
podobnych, natrêtnych myœli. Zima 1890/91<br />
to spokój w Brzegach i czas przemyœleñ.<br />
Artysta pisze do przyjaciela W³adys³awa<br />
Be³zy, za³o¿yciela Towarzystwa Litewskiego<br />
im. A. Mickiewicza we Lwowie: „Schowa³em<br />
siê do Brzegów i tu siedzê i czego mi<br />
brak? Dom wygodny, pracownia urocza, ko-<br />
³em lasy... pod oknem rzeka Œwider, o wiorstê<br />
Wis³a. Obok 14 domków moich, a latem<br />
dworki roj¹ siê od letników. Mam dobr¹ kucharkê<br />
(ko³duny), niez³ego s³u¿¹cego, konia<br />
wierzchowego, konie do wózka, 6 psów, 2<br />
koty i koguta... czeladzi trochê, fuzjê, ³ódkê,<br />
bibliotekê w s¹siednim miasteczku (Karczew),<br />
ksiêdza proboszcza, a o godzinê drogi<br />
Warszawê!”. W tym czasie Andriolli zaczyna<br />
malowaæ obrazy religijne. Kiedy przebywa³<br />
na zes³aniu w Wiatce, malowa³ ikony,<br />
póŸniej dla koœcio³a w Karczewie powsta³<br />
wizerunek œw. Kazimierza, na proœbê zaprzyjaŸnionego<br />
proboszcza ks. Pyzalskiego.<br />
Na prze³omie lat 1892 i 93 pracowa³ nad<br />
wielkich rozmiarów obrazem Wniebowziêcia<br />
Najœwiêtszej Marii Panny dla koœcio³a w<br />
Ka³uszynie. Obrazu jednak nie dokoñczy³.<br />
Mia³ ju¿ k³opoty ze zdrowiem, s¹dzi³, ¿e to<br />
katar ¿o³¹dka. Andriolli jest ju¿ powa¿nie<br />
chory, u kresu si³ fizycznych i twórczych.<br />
Odwiedza jeszcze w Petersburgu bratow¹<br />
Antoninê Andriollow¹ oraz jej synów: 27-<br />
letniego W³adys³awa i m³odszego Wiktora.<br />
Wiosnê pragnie spêdziæ nad Adriatykiem.<br />
Marzy mu siê Dubrownik, Ateny, wyspa<br />
Korfu, Dalmacja, wierzy, ¿e ciep³y klimat go<br />
uleczy. Ale ju¿ w kwietniu 1893 r. wróci³ do<br />
Warszawy, gdy¿ poczu³ siê bardzo Ÿle. By³<br />
widocznie szczuplejszy i jakieœ dziwne znu-<br />
¿enie nie schodzi³o z jego twarzy. Skonsultowa³<br />
siê z dr. Dobrzyckim, który ju¿ wiedzia³,<br />
¿e stan zdrowia przyjaciela jest alarmuj¹cy.<br />
Planuj¹ wyjazd do Londynu.<br />
18 czerwca Micha³ Andriolli pisze odrêcznie<br />
testament, a 2 lipca jest ju¿ w Na³êczowie.<br />
Przebywa w zak³adzie leczniczym<br />
otoczony troskliw¹, pe³n¹ serca i ¿yczliwoœci<br />
opiek¹ lekarsk¹. Wkrótce jednak, po<br />
chwilowej poprawie opada z si³. Zostaje przeniesiony<br />
do domu nale¿¹cego do Fr. Kawczyñskiego<br />
przy dawnej ulicy Nowy Œwiat<br />
(dziœ ul. Poniatowskiego). By³ to drewniany<br />
budynek z gankiem, obroœniêtym dzikim<br />
winem, i z ma³ym balkonikiem. Domek nazwano<br />
póŸniej „Andriollówk¹”. Tam te¿ artysta<br />
zmar³ 23 sierpnia 1893 r. Dom ju¿ nie<br />
istnieje. Na tym miejscu zbudowano nowy i<br />
znajduje siê w nim salon odnowy biologicznej.<br />
Odwiedzi³am latem Na³êczów dwukrotnie.<br />
Mieszka³am w uroczym drewnianym<br />
domu, szuka³am œladów pobytu Andriollego.<br />
Ale Na³êczów ma jeszcze coœ<br />
ekstra i to na ca³y rok. We wrzeœniu 2003<br />
r. otwarto w podziemiach hotelu i restauracji<br />
„Przepióreczka” „Jaskiniê soln¹”. Jest<br />
to tzw. komora solno-klimatyczno-inhalacyjna,<br />
która ma na celu odtworzenie w warunkach<br />
sztucznych mikroklimatu panuj¹cego<br />
nad Morzem Ba³tyckim czy w naturalnych<br />
grotach solnych Wieliczki lub<br />
Bochni. Trzy seanse 40-minutowe odpowiadaj¹<br />
tygodniowi spêdzonemu nad morzem.<br />
Gdyby znalaz³ siê odwa¿ny inwestor<br />
(a mo¿e Miasto?), to taka „Jaskinia<br />
solna” mog³aby powstaæ w <strong>Otwock</strong>u. S¹dzê,<br />
¿e koszty szybko by siê zwróci³y.<br />
Natomiast wielu mieszkañców z niedoczynnoœci¹<br />
tarczycy, chorobami oddechowymi,<br />
alergi¹, nadciœnieniem, stanami<br />
przed- i pozawa³owymi, zamiast wydawaæ<br />
pieni¹dze nad morzem, zasili³oby miejsk¹<br />
kasê. Czy¿ nie by³by to wa¿ny krok do<br />
stworzenia podstaw dla promocji <strong>Otwock</strong>a<br />
jako miejscowoœci rekreacyjno-wypoczynkowej?<br />
Barbara Matysiak
Przyzwyczailiœmy siê do tego, ¿e znany w ca³ym mieœcie Dom Pomocy Spo-<br />
³ecznej mieœci siê przy ul. Konopnickiej 17. Niniejszym tekstem pragnê przywróciæ<br />
przesz³oœæ tego miejsca, nie tak odleg³¹, ale siêgaj¹c¹ blisko 100 lat.<br />
Kolonia Marysin<br />
Kazimierzówek cz II<br />
W budynku tym funkcjonowa³ do 1940<br />
r. znany w mieœcie pensjonat „Imperial”.<br />
Dysponowa³ 21 pokojami i 38 ³ó¿kami.<br />
Ksi¹¿ka meldunkowa „Imperialu”, do której<br />
dotar³am, zaczyna siê 18 XI 1940 r. Zosta³y<br />
w niej zarejestrowane 162 osoby, które<br />
przebywa³y tam w ró¿nym czasie. Byli to<br />
pensjonariusze rozmaitych profesji i wyznañ,<br />
ale dominowa³o wyznanie moj¿eszowe. Od<br />
1 stycznia do 8 lipca 1940 r. pensjonat przyj¹³<br />
56 osób; wœród nich tylko jedna by³a wyznania<br />
rzymsko-katolickiego i jedna prawos³awnego.<br />
Jak wynika z dokumentów, wybuch<br />
II wojny œwiatowej w pierwszych miesi¹cach<br />
nie przeszkodzi³ w funkcjonowaniu<br />
pensjonatu, który nale¿a³ do Hanssa Chaima,<br />
ale dzier¿awili go ma³¿onkowie Szlama i Regina<br />
Kaufmanowie.<br />
Posesja w tamtych latach liczy³a 5842 m 2 .<br />
Sta³y na niej dwa domy (drugi – stró¿ówka).<br />
W 1925 r. by³ w³asnoœci¹ Etty i Wolfa Geberów,<br />
zamieszka³ych w Warszawie, przy ul.<br />
Czerniakowskiej 20. 21 lipca 1925 r. Etta Geber<br />
z³o¿y³a oœwiadczenie przed notariuszem,<br />
i¿ jest w³aœcicielk¹ posiad³oœci po³o¿onej<br />
przy ul. Konopnickiej 17, bêd¹cej czêœci¹<br />
dawnych dóbr Kolonii Marysin Kazimierzówek.<br />
Posiad³oœæ tê dzieli³a wspólnie z mê-<br />
¿em Wolfem. W 1926 r. Magistrat w <strong>Otwock</strong>u<br />
wyda³ ma³¿onkom Geber zaœwiadczenie,<br />
¿e budynki znajduj¹ce siê na placu Geberowie<br />
wznieœli w 1925 r., pod³ug planu zatwierdzonego<br />
przez Magistrat w <strong>Otwock</strong>u w dniu<br />
2 VI 1925 r. i 7 IX 1925 r. Z czasem Geberowie<br />
musieli posesjê sprzedaæ, poniewa¿ w<br />
spisie alfabetycznym pensjonatów, znajduj¹cym<br />
siê w zbiorach Archiwum miejskiego<br />
– w 1935 r. „Imperial” figuruje jako w³asnoœæ<br />
Hanssa Chaima. Z kolejnych dokumentów<br />
wynika, ¿e „Imperial” zosta³ przynajmniej<br />
od 1937 r. wydzier¿awiony Reginie i Szlamie<br />
Kaufman.<br />
W³aœciciel „Imperialu” H. Chaim zamierza³<br />
nadbudowaæ piêtro, poniewa¿ na 11 dni<br />
przed wybuchem II wojny œwiatowej, czyli<br />
19 VIII 1939 r. wyst¹pi³ z proœb¹ do wydzia-<br />
³u wykonawczego Komisji Klimatycznej<br />
Uzdrowiska <strong>Otwock</strong>a o zatwierdzenie planów<br />
nadbudowy piêtra, drewnianego, otynkowanego,<br />
skanalizowanego domu. Pozwolenie<br />
to otrzyma³ w ci¹gu trzech dni. Zgodê<br />
wyrazi³ architekt uzdrowiska in¿. Szpakowski.<br />
Rozbudowa dotyczy³a tak¿e stró¿ówki,<br />
wzniesienia piêtra nad 55-metrowym budynkiem<br />
przeznaczonego dla szofera i dozorcy.<br />
Pierwszy projekt dla wiêkszego budynku<br />
sporz¹dzi³ budowniczy Stanis³aw Russek,<br />
drugi dla stró¿ówki – H. Chmieliñski. Du¿y<br />
dom przed rozbudow¹ mia³ 297 m 2 .<br />
<strong>Otwock</strong>, wed³ug informatora z 1937 r.,<br />
posiada³ 124 koncesjonowane pensjonaty z<br />
2254 ³ó¿kami. Ponadto dzia³a³o oko³o 50 tzw.<br />
nielegalnych pensjonatów i liczne wille dysponuj¹ce<br />
pokojami dla letników. Ceny za jeden<br />
dzieñ pobytu waha³y siê od 3 do 15 z³,<br />
w zale¿noœci do œwiadczeñ. Wizyty u miejscowych<br />
lekarzy kosztowa³y od 5 do 15 z³.<br />
By³a to imponuj¹ca oferta, która przekroczy³a<br />
granice Polski. Przyje¿d¿ali tu ludzie z Europy,<br />
a nawet ze œwiata.<br />
W dobrach dawnej Kolonii Marysin Kazimierzówek<br />
funkcjonowa³ jeszcze jeden<br />
pensjonat, o którym tu nie sposób nie wspomnieæ.<br />
Nie mia³ nazwy ale, choæ ma³y, to<br />
ca³kiem nieŸle radzi³ sobie w tamtych latach.<br />
Dziœ pozosta³ po nim parterowy budynek, podobny<br />
do baraku, granicz¹cy z dzia³k¹ Domu<br />
Pomocy Spo³ecznej. Zbudowany zosta³ w<br />
1926/27 r. W 1932 nale¿a³ do Rywki Hornblas.<br />
Chocia¿ nie by³ skanalizowany, to otrzyma³<br />
oficjalne prawo funkcjonowania jako<br />
pensjonat w 1938 r. Ten 8-izbowy pensjonat<br />
tak¿e zmieni³ w³aœciciela. We wspomnianym<br />
spisie jako jego w³aœciciel wymieniony jest<br />
Galis Pinkus.<br />
Obie posesje z dawnej Kolonii Marysin<br />
Kazimierzówek po wojnie opustosza³y. Jak<br />
prawie wszystkie przedwojenne posiad³oœci<br />
¿ydowskich obywateli naszego miasta stanowi³y<br />
w œwietle przepisów mienie opuszczone.<br />
Przez wiele lat w budynku z numerem<br />
15 by³a kuchnia sanatorium im. M.<br />
Buczka, a w budynku nr 17 – jeden z jego<br />
oddzia³ów. W 1961 r. postanowieniem S¹du<br />
Rejonowego posesje przesz³y na w³asnoœæ<br />
Skarbu Pañstwa przez tzw. zasiedzenie.<br />
Dziœ dom przy ul. Konopnickiej 15 zamieszkuje<br />
kilka rodzin i choæ jego wygl¹d<br />
zewnêtrzny sprawia mêtne wra¿enie, s³u¿y<br />
dobrze ludziom. Posesja z nr 17 zosta³a przez<br />
miasto oddana na czas nieokreœlony Domowi<br />
Pomocy Spo³ecznej - z przeznaczeniem<br />
na dzia³alnoœæ opiekuñcz¹, nie zwi¹zan¹ z<br />
zarobkiem. Na wniosek Starostwa Powiatowego<br />
w 1999 r. za³o¿ono osobn¹ Ksiêgê<br />
Wieczyst¹, wydzielaj¹c dzia³kê z dawnej<br />
Kolonii Marysin Kazimierzówek, licz¹cej na<br />
pocz¹tku XX wieku prawie 2 hektary.<br />
Barbara Dudkiewicz<br />
GAZETA 39
fot. E. Banaszkiewicz<br />
Ksi¹dz - poeta <strong>Otwock</strong><br />
5 grudnia Stowarzyszenie Twórców i Animatorów Kultury im. Micha³a Elwiro<br />
Andriollego w <strong>Otwock</strong>u zorganizowa³o wieczór autorski ksiêdza Paw³a Heintscha.<br />
Pretekstem do spotkania by³ najnowszy tomik poezji ksiêdza pt.: „Czas<br />
powrotu”, który ukaza³ siê nak³adem Ksi¹¿nicy Podlaskiej im. £. Górnickiego,<br />
w Bia³ymstoku.<br />
Ju¿ na wstêpie goœcie spotkania zostali<br />
mile zaskoczeni podarunkiem od wydawcy,<br />
Jana Leoñczuka – ka¿dy otrzyma³<br />
w prezencie zarówno „Czas powrotu”, jak<br />
i wydany wczeœniej tom wierszy ksiêdza<br />
„Skansen ptaków”. Rolê gospodarzy wieczoru<br />
pe³nili cz³onkowie Stowarzyszenia;<br />
s³owa powitania wyg³osi³ prezes (równie¿<br />
poeta) Kazimierz Œladewski oraz wiceprezes<br />
Pawe³ Kamiñski, a krótk¹ biografiê poety<br />
przedstawi³a Anna Wegie³ek.<br />
- Moja mowa bêdzie krótka, bo lepiej,<br />
gdy poezja t³umaczy poetê ni¿ poeta poezjê<br />
– tak lakonicznie rozpocz¹³ prezentacjê<br />
wierszy sam autor, od wielu lat mieszkaj¹cy<br />
w <strong>Otwock</strong>u, Pawe³ Heintsch. Interpretacji<br />
utworów z ostatniego tomiku i<br />
wczeœniejszych obok poety podjêli siê:<br />
Halina Stelmach, siostra Iwona ze zgromadzenia<br />
sióstr Orionistek, Pawe³ Kamiñski<br />
i Marian Pokrywka (radny Rady <strong>Miasta</strong>).<br />
Trudno w krótkiej relacji dokonaæ analizy,<br />
czy choæby lapidarnego omówienia<br />
wierszy, które sta³y siê ju¿ przedmiotem<br />
wnikliwych badañ krytyków. Jednym z<br />
najlepszych znawców pokaŸnej twórczoœci<br />
Paw³a Heinscha jest profesor Teresa Zaniewska.<br />
Autorka komentarza do „Czasu<br />
powrotu” podczas spotkania opowiedzia-<br />
³a, co j¹ osobiœcie urzek³o w poezji ksiêdza.<br />
I z pewnoœci¹ nie jest jedyn¹ osob¹,<br />
któr¹ ta poezja uwiod³a. Œwiadczy³y o tym<br />
serdeczne podziêkowania od przybyszów<br />
i ksiê¿y, z którymi autor mieszka w domu<br />
przy ul. Geislera. Swój obraz podarowa³a<br />
ksiêdzu malarka Wanda Murat.<br />
Od Staffa do Ró¿ewicza to oficjalna<br />
droga inspiracji, któr¹ ewoluowa³a twórczoœæ<br />
ksiêdza, choæ wydaje siê, ¿e obaj<br />
nadal pozostaj¹ „starymi kumplami” poety.<br />
Mnie na pewno oczarowa³o jego poczucie<br />
humoru, niezwyk³a spostrzegawczoœæ<br />
i talent do zawarcia wa¿kich myœli<br />
w bardzo niewielu s³owach.<br />
Ewa Banaszkiewicz<br />
miasto<br />
rozrzedzone zieleni¹<br />
w lecie<br />
w zimie<br />
pni szeregami<br />
gdzieniegdzie<br />
zagêszczona budowa<br />
w strefach<br />
u¿ytecznoœci publicznej<br />
S³owa<br />
mówi siê:<br />
„dwa s³owa”<br />
a potem s³ów<br />
p³ynie rzeka<br />
dobrze tu mieszkaæ<br />
wygodnie chorowaæ<br />
a ¿e blisko<br />
do g³osu Boga<br />
wiêc i bezpiecznie<br />
umieraæ<br />
przygwoŸdzi³o<br />
niejednego<br />
na d³ugo<br />
na sta³e<br />
albo i na zawsze<br />
zamiast daæ siê porwaæ<br />
zbudujmy mostek:<br />
milczenie<br />
Strata<br />
mia³ kilka<br />
rowerów i samochodów<br />
teraz<br />
s¹ mu zbyteczne:<br />
ma chore oczy<br />
tak po kolei<br />
wszystkie nasze rzeczy<br />
bêd¹ nam niepotrzebne<br />
nie odnosi siê to jednak<br />
do czystego sumienia<br />
40<br />
ks. Pawe³ Heintsch w towarzystwie Mariana Pokrywki, Paw³a Kamiñskiego i Wandy Murat<br />
GAZETA<br />
Pawe³ Heintsch ur. 4.06.1924 r. we Lwowie. W czasie okupacji<br />
cz³onek AK. PóŸniej studia medyczne, filologia polska i teologia.<br />
W 1955 r. otrzyma³ œwiêcenia kap³añskie. Autor wielu zbiorów<br />
wierszy oraz kilku nowel i prac poœwiêconych Norwidowi. Laureat<br />
nagrody literackiej im. W³odzimierza Pietrzaka.
Pokój staroœci<br />
krajobraz<br />
mojego pokoju<br />
mieœci w sobie<br />
i to co dalekie<br />
najpierw pokoje<br />
mojego dzieciñstwa<br />
a wiêc zabawki<br />
ulubione ksi¹¿ki<br />
pluszowego misia<br />
konia na biegunach<br />
ojca matkê braci<br />
pieska<br />
tam by³ o³tarzyk z Matk¹ Bosk¹<br />
w maju<br />
i z czerwcowym<br />
Sercem Jezusowym<br />
tu w niszy<br />
nad ³ó¿kiem<br />
jest od piêædziesiêciu trzech lat<br />
towarzysz¹ce mi<br />
Bo¿e Mi³osierdzie<br />
i z ka¿dego k¹ta<br />
wygl¹da ju¿<br />
wizja odejœcia<br />
ku temu co nieznane<br />
widaæ przed oknem sosny<br />
zaœ po drugiej stronie ulicy<br />
buduj¹ dom<br />
samochody b³yskaj¹<br />
œwiat³ami stopu<br />
poniewa¿ stoi<br />
znak ograniczaj¹cy szybkoœæ<br />
jako biegun przeciwny<br />
nie rozumiej¹cy jeszcze ograniczeñ<br />
ulic¹ d¹¿y m³odzie¿<br />
ku bliskiej szkole<br />
a mnie ogranicza<br />
wózek w którym teraz jestem<br />
to nie ma³y fiat<br />
ani uno ani tym bardziej<br />
rover 216<br />
porusza siê powoli<br />
na ten wehiku³<br />
przysiad³em siê ju¿ doœæ dawno<br />
zawozi mnie do kaplicy i jadalni<br />
cicha staroœæ ma swoje radoœci<br />
i smutki<br />
ale nie ma powrotu<br />
do wiersza z rymem i rytmem<br />
bo ten zosta³ gdzieœ po drodze<br />
i tylko z dawnych tomików<br />
uœmiecha siê<br />
miarowymi strofami<br />
Piêkno natury tworzywem<br />
Bagno Ca³owanie roku 2003 jest cieniem<br />
tej „per³y” w Mazowieckim Parku<br />
Krajobrazowym, jak¹ by³o przed piêciu laty.<br />
Mimo to zachwyca jeszcze ludzi wra¿liwych,<br />
wtajemniczonych w walkê o istnienie<br />
gin¹cych gatunków roœlin i zwierz¹t.<br />
Dowodem tego jest wystawa w Muzeum<br />
Ziemi <strong>Otwock</strong>iej otwarta 12 grudnia tego<br />
roku.<br />
Fotografie wykonali: Mariusz Busi³o,<br />
S³awek Cacko, Cezary Dybowski, Robert<br />
Dró¿d¿, dwóch Krzysztofów – Jasiñski i<br />
Jankowski oraz Wojciech Sobociñski. Zdjêcia<br />
œwiadcz¹ nie tylko o piêknie przyrody<br />
polskiej, ale wyraŸniej, mocniej o zdolnoœci<br />
widzenia, talencie wyboru ujêæ obok<br />
techniki opracowania. Jeden plener na tor-<br />
fowisku zaowocowa³ szeregiem prac, z których<br />
ka¿da ma swoisty klimat i wysokie<br />
walory przetworzenia w sztukê zmiennoœci<br />
natury w czasie.<br />
Fotografie twarzy ludzkiej, steranej<br />
¿yciem i osoby czatuj¹cej w wodzie na dobry<br />
moment dla uchwycenia ruchu zwierzêcia<br />
to jedyne prace mówi¹ce o cz³owieku,<br />
który stara siê utrwaliæ coœ przemijaj¹cego.<br />
Niestety przypomina te¿ tych, którzy pozwolili<br />
na niszczenie Bagna Ca³owanie. Czy<br />
CMOK, powsta³y dla ratowania walorów<br />
tego uroczyska, powstrzyma degradacjê?<br />
Wychodz¹cym z wernisa¿u towarzyszy-<br />
³o uczucie niedosytu – ma³o tych fotografii.<br />
Warto utrwalaæ wci¹¿ odradzaj¹ce siê<br />
piêkno przyrody mimo trudów i kosztów.<br />
Irena Fija³owska<br />
PS Zdjêcia zdjêæ s¹ s³abym odpowiednikiem orygina³ów<br />
GAZETA 41
42<br />
Szlakami historii<br />
Rok 1863<br />
141 lat temu, 22 stycznia 1863 r., wybuch³o<br />
najtragiczniejsze z polskich powstañ.<br />
Do nierównej walki stanê³o ok.<br />
40 tysiêcy powstañców. Przez dwa lata<br />
(1863-64) prowadzili oni nierówny bój<br />
z potê¿nym imperium, jakim by³a Rosja.<br />
Równie¿ tereny dzisiejszego powiatu<br />
otwockiego by³y widowni¹ krwawych<br />
walk pomiêdzy oddzia³ami polskimi a<br />
rosyjskimi. Bytnoœci partii powstañczych<br />
w okolicach <strong>Otwock</strong>a sprzyja³y<br />
rozleg³e lasy rosn¹ce zwartym kompleksem<br />
wzd³u¿ Wis³y od Wawra po Dêblin.<br />
Warto jest sobie przypomnieæ,<br />
gdzie walczyli i umierali nasi pradziadowie<br />
oraz obejrzeæ te miejsca podczas<br />
letniej wycieczki rowerowej.<br />
Odrobina historii<br />
3 marca 1863 r. pod Gliniank¹ oddzia³<br />
polski pod dowództwem p³k Ziemomys³a<br />
Kuczyka w sile 300 ¿o³nierzy stawi³<br />
skuteczny opór liczniejszym oddzia³om rosyjskiej<br />
piechoty i Kozaków. Tego samego<br />
dnia ci sami powstañcy stoczyli pod <strong>Otwock</strong>iem<br />
Ma³ym zwyciêsk¹ walkê z dwukrotnie<br />
silniejszym oddzia³em rosyjskim dowodzonym<br />
przez Reyenthala. W walce poleg³o 15<br />
Polaków i 40 Rosjan. Do dnia dzisiejszego<br />
pod <strong>Otwock</strong>iem Ma³ym, na pocz¹tku zabytkowej<br />
alei starych lip i topól prowadz¹cej<br />
do <strong>Otwock</strong>a Wielkiego, w miejscu zwanym<br />
Osiny, znajduje siê zbiorowa mogi³a 7 poleg³ych<br />
powstañców. Po tych walkach oddzia³<br />
Kuczyka przeprawi³ siê na drug¹ stronê Wis³y.<br />
25 maja w Rudce przy szosie lubelskiej<br />
oddzia³ dowodzony przez majora Józefa Jankowskiego<br />
atakuje z zasadzki carski konwój<br />
prowadz¹cy 140 rekrutów z Dêblina. W walce<br />
ginie 40 ¿o³nierzy wroga, tyle¿ rekrutów<br />
zyskuje wolnoœæ. Dowódc¹ oddzia³u by³ Jankowski,<br />
w cywilu zarz¹dca maj¹tku Tarchomin,<br />
a w powstaniu jeden ze zdolniejszych<br />
dowódców oraz sekretarz stanu w Rz¹dzie<br />
Narodowym. Miejsce tego starcia upamiêtnione<br />
jest drewnianym krzy¿em ze stosown¹<br />
tablic¹ pami¹tkow¹. Polegli powstañcy spoczêli<br />
w zbiorowej mogile na cmentarzu w<br />
Wi¹zownie. Wielkie bitwy powstañcze rozegra³y<br />
siê doœæ daleko od <strong>Otwock</strong>a, na po-<br />
³udniowych krañcach powiatu otwockiego,<br />
w Zambrzykowie, £ucznicy i Goc³awiu,<br />
gdzie walczy³ m.in. m³ody Aleksander G³owacki<br />
(póŸniejszy Boles³aw Prus). •ród³a podaj¹<br />
jeszcze, ¿e do niewielkiej potyczki dosz³o<br />
w Œwidrach Wielkich, o której jednak<br />
GAZETA<br />
niewiele wiadomo. Byæ mo¿e chodzi o potyczkê<br />
w Œwidrach, ale tych pod Tarchominem,<br />
na pó³nocy Warszawy. Ponadto w Ml¹dzu,<br />
na prawym brzegu Œwidra i w Zagórzu,<br />
niedaleko sanatorium, znajduj¹ siê pomniki<br />
ufundowane przez Franciszka Skobiñskiego,<br />
by³ego powstañca, na mogi³ach poleg³ych w<br />
1863 r. Oprócz pomników pozosta³a wœród<br />
ludzi pamiêæ o tamtych wydarzeniach oraz<br />
nazwy terenowe zwi¹zane z powstañcami.<br />
Do dzisiaj okoliczna ludnoœæ podmok³e tereny<br />
w okolicach Taboru i Radachówki nazywa<br />
Bagnami Powstañców, dlatego ¿e w<br />
tych trudno dostêpnych miejscach swoje kryjówki<br />
mia³y partie powstañcze. Miejsce zbiorowej<br />
mogi³y powstañców poleg³ych pod<br />
Goc³awiem jeszcze do niedawna nazywane<br />
by³o przez miejscowych mieszkañców „Polaki”.<br />
Tak wygl¹da³ rok 1863 w najbli¿szych<br />
okolicach <strong>Otwock</strong>a.<br />
Powstañczy szlak<br />
W d³ugi letni dzieñ proponujê siê wybraæ<br />
na d³ug¹, ca³odniow¹, rowerow¹ wycieczkê<br />
dooko³a <strong>Otwock</strong>a szlakiem powstañców<br />
styczniowych. Wycieczkê rozpoczynamy<br />
w <strong>Otwock</strong>u pod siedzib¹ PTTK.<br />
St¹d jedziemy na po³udnie ulicami <strong>Otwock</strong>a<br />
i lasem do Karczewa pod koœció³ parafialny<br />
œw. Wita, w którym znajduj¹ siê obrazy<br />
pêdzla Micha³a Elwiro Andriollego (te¿<br />
powstañca styczniowego, walcz¹cego w<br />
oddziale Narbutta na Litwie). Spod koœcio-<br />
³a dalej ruchliwymi ulicami ¯abolickiego i<br />
Czêstochowsk¹ do <strong>Otwock</strong>a Ma³ego, gdzie<br />
na pocz¹tku zabytkowej alei prowadz¹cej<br />
do pa³acu Bieliñskich usytuowany jest niewielki<br />
cmentarzyk „Na Osinach” z mogi³¹<br />
powstañców 1863 r. z oddzia³u Kuczyka,<br />
poleg³ych w bitwie z Rosjanami, stoczonej<br />
3 marca pod t¹ wsi¹. Spod mogi³y jedziemy<br />
przez <strong>Otwock</strong> Wielki do Janowa, przecinaj¹c<br />
po drodze szosê nadwiœlañsk¹. W<br />
Janowie zag³êbiamy siê w Lasy <strong>Otwock</strong>ie i<br />
jad¹c „Czerwon¹ Drog¹” przez Oko³y, Pogorzel<br />
Warszawsk¹ doje¿d¿amy do Œwierku.<br />
Tutaj skrêcamy na wschód, przeje¿d¿amy<br />
szosê lubelsk¹ i asfaltem kierujemy siê<br />
w stronê Glinianki. Po miniêciu Œwidra, po<br />
lewej stronie, na niewielkiej skarpie wznosi<br />
siê murowany dworek otoczony resztkami<br />
wspania³ego niegdyœ parku krajobrazowego.<br />
Tu¿ za parkiem doje¿d¿amy do skrzy-<br />
¿owania, na którym skrêcamy w lewo na<br />
Malcanów i po przejechaniu kilkuset metrów<br />
skrêcamy ponownie w lewo, jad¹c w<br />
stronê cmentarza w Gliniance i dalej w stronê<br />
Kopek. Szeroka piaszczysta droga, któr¹<br />
jedziemy, jest pozosta³oœci¹ œredniowiecznego<br />
traktu biegn¹cego z Pragi przez Wawer,<br />
Gliniankê do Siennicy. Ci¹gn¹ce siê<br />
po prawej stronie lasy by³y widowni¹ potyczki<br />
stoczonej przez oddzia³ p³k. Kuczyka<br />
z Kozakami w marcu 1863 r. Nie zbaczaj¹c<br />
z obranej drogi, mijaj¹c po lewej stronie<br />
Wólkê Ml¹dzk¹, doje¿d¿amy do szosy<br />
lubelskiej w Rudce. Po prawej stronie szosy<br />
stoi pami¹tkowy krzy¿ ustawiony 25<br />
maja 2003 r. w 140. rocznicê stoczonej w<br />
tym miejscu potyczki przez oddzia³ mjr.<br />
Jankowskiego, a powsta³y dziêki wspó³dzia³aniu<br />
otwockiego Oddzia³u PTTK i<br />
mieszkañców wsi ¯anêcin z jej so³tysem na<br />
czele. Spod krzy¿a ruszamy w dalsz¹ podró¿<br />
i jad¹c polnymi i bocznymi drogami<br />
przez ¯anêcin docieramy do Wi¹zowny. Na<br />
miejscowym cmentarzu znajduje siê zbiorowa<br />
mogi³a poleg³ych pod Rudk¹ powstañców<br />
z oddzia³u Jankowskiego. Po zwiedzeniu<br />
cmentarza wyje¿d¿amy ulic¹ Koœcieln¹<br />
i Lubelsk¹ w kierunku Józefowa. W Emowie<br />
skrêcamy w lewo, w drogê prowadz¹c¹<br />
do Ml¹dza. Tu¿ przed samym mostem<br />
opuszczamy wygodny asfalt i leœn¹ drog¹<br />
jedziemy ok. 300 m w górê Œwidra. W tym<br />
miejscu trzeba siê uwa¿nie rozejrzeæ, ¿eby<br />
po prawej stronie, na niewielkiej skarpie<br />
nadœwidrzañskiej zobaczyæ niewielki, zapomniany<br />
pomnik. Zosta³ on ustawiony na pocz¹tku<br />
XX w. przez Franciszka Skibiñskiego<br />
na mogile powstañców 1863 r. Jeszcze<br />
do lat 60. u jego podnó¿a znajdowa³ siê most<br />
na Œwidrze, a sam pomnik sta³ na ods³oniêtej<br />
skarpie nad drog¹ prowadz¹c¹ do niego.<br />
Spod pomnika wracamy do mostu w Ml¹dzu.<br />
Dalej kierujemy siê ulicami Mostow¹,<br />
¯abi¹, leœnymi œcie¿kami w kierunku zachodnim,<br />
pod lini¹ wysokiego napiêcia, do<br />
ulicy Reymonta. Nastêpnie ulic¹ Koœciuszki
MoM to rubryka, w której m³odzi pisz¹ o m³odych mieszkañcach naszego<br />
miasta, maj¹cych ciekawe zainteresowania, znacz¹ce sukcesy ...<br />
Tañczê, wiêc jestem!<br />
Taniec to rytmiczne ruchy cia³a wykonywane<br />
w takt muzyki. Mo¿e on byæ traktowany<br />
miêdzy innymi jako rozrywka towarzyska,<br />
popis artystyczny. Znany by³ ju¿<br />
prawdopodobnie w okresie paleolitu jako<br />
nieod³¹czny element obrzêdów kulturowych<br />
¿yj¹cych spo³eczeñstw. Czy taka definicja<br />
wyczerpuje temat? Wed³ug naszych<br />
rozmówców nie. Ich zdaniem taniec to pewien<br />
sposób na ¿ycie. W <strong>Otwock</strong>u s¹ dwa<br />
miejsca, w których m³odzie¿ doskonali<br />
swoje taneczne umiejêtnoœci. Jednym z<br />
nich jest MDK, w którym dzia³a <strong>Otwock</strong>ie<br />
Centrum Tañca „Pasja”. Szko³a ta dzia-<br />
³a ju¿ od ponad 10 lat pod czujnym okiem<br />
pana Paw³a Suma³o – zawodowego tancerza,<br />
który wielokrotnie zdobywa³ z³ote<br />
medale w licznych turniejach. Najstarsz¹<br />
par¹ taneczn¹ w „Pasji” s¹ Kamila Trzaskowska<br />
i Marcin Sielski - uczniowie „Ga³czyna”.<br />
Maj¹ na swoim koncie ju¿ dwa<br />
zwyciêstwa w Okrêgowych Turniejach<br />
Tañca Towarzyskiego.<br />
- Jak d³ugo jesteœcie sportow¹ par¹?<br />
Marcin: Dopiero od roku, ale wspó³pracuje<br />
nam siê znakomicie. Nawet nasze<br />
preferencje s¹ podobne - oboje najlepiej<br />
czujemy siê w repertuarze tañców latynoamerykañskich.<br />
- Ile czasu trzeba poœwiêciæ, aby osi¹gn¹æ<br />
dobry rezultat?<br />
Kamila: Mamy treningi trzy razy w tygodniu<br />
po pó³torej godziny. Aby dobrze<br />
tañczyæ, nie wystarczy tylko spêdzaæ du¿o<br />
czasu na parkiecie. Trzeba to kochaæ, nie<br />
poddawaæ siê chwilom kryzysu oraz byæ<br />
cierpliwym.<br />
- Co was inspiruje?<br />
Kamila: Oczywiœcie ci, którzy tañcz¹<br />
w klasie S czyli mistrzowie. Bardzo lubiê<br />
do ulicy Leœnej, któr¹ doje¿d¿amy do ulicy<br />
Warszawskiej i do siedziby otwockiego<br />
PTTK, spod którego rozpoczêliœmy nasz¹<br />
wycieczkê.<br />
Opisana pokrótce wycieczka jest doœæ<br />
d³uga i wymaga odrobiny kondycji oraz<br />
przygotowania do jej odbycia. Nale¿y te¿<br />
uwa¿aæ podczas poruszania siê ruchliwymi<br />
drogami.<br />
Do zobaczenia na szlaku!<br />
Pawe³ Ajdacki<br />
muzykê i sport, a taniec jest ich doskona-<br />
³ym po³¹czeniem. Chcia³abym te¿ zdobywaæ<br />
wy¿sze klasy taneczne i zajmowaæ<br />
miejsca na podium podczas turniejów.<br />
Marcin: Naszym wzorcem jest równie¿<br />
oczywiœcie nasz trener. To jemu zawdziêczam<br />
w du¿ym stopniu to, i¿ taniec<br />
jest moim jedynym hobby, przy którym<br />
wytrwa³em d³u¿ej ni¿ rok! I w ogóle mi<br />
siê nie nudzi, przeciwnie.<br />
- Czy macie jakieœ sprawdzone sposoby,<br />
jak pokonaæ strach przed wystêpem?<br />
Kamila: Na pocz¹tku trema jest zawsze<br />
du¿a. Nie ma z³otego œrodka, aby ja pokonaæ,<br />
lecz obycie na parkiecie po kilku wystêpach<br />
i wielu godzinach spêdzonych na<br />
treningu pozwala j¹ zmniejszyæ.<br />
- Wasz grudniowy pokaz taneczny w<br />
liceum im. K.I Ga³czyñskiego pokaza³, i¿<br />
znakomicie czujecie siê tañcz¹c dla licznie<br />
zgromadzonej publicznoœci. Czy podobnie<br />
jest na turniejach?<br />
Marcin: Tak, wystêpy turniejowe<br />
szczególnie mobilizuj¹, przecie¿ nasz taniec<br />
jest pewnego rodzaju sportem. Fajnie,<br />
jak ktoœ docenia efekty naszych ciê¿-<br />
kich treningów. A ponadto chcemy pokazaæ<br />
innym, ¿e m³odzie¿ ma te¿ inne zainteresowania<br />
i sposoby spêdzania wolnego<br />
czasu ni¿ tylko przesiadywanie pod budk¹<br />
z piwem!<br />
- Czy wi¹¿esz swoj¹ przysz³oœæ z tañcem?<br />
Kamila: Nie, to jest moje hobby, pasja<br />
i raczej tak zostanie. Na pierwszym planie<br />
stawiam karierê zawodow¹ w dziedzinie<br />
biotechnologii.<br />
Marcin: Jeszcze nie zdecydowa³em<br />
konkretnie, jaki bêdê mia³ zawód. Na pewno<br />
bêdê stara³ siê byæ jak najd³u¿ej zwi¹zany<br />
z tañcem, myœlê o zrobieniu kursu<br />
instruktora, a potem zobaczymy.<br />
- Jak mo¿ecie zachêciæ m³odzie¿ do<br />
takiej dyscypliny, jak¹ jest taniec klasyczny?<br />
Kamila: Je¿eli ktoœ nie lubi tañczyæ lub<br />
nie ma predyspozycji, to siê tego nie nauczy.<br />
Jest to sport, w którym mo¿na siê<br />
spe³niæ, jednak¿e wymaga poœwiêcenia.<br />
Ogólnie ludzie lubi¹ ogl¹daæ pokazy tañca,<br />
poniewa¿ jest to bardzo widowiskowe.<br />
Trzeba siê jednak liczyæ z du¿ymi wydatkami<br />
– kreacje s¹ drogie (na naszym poziomie<br />
to wydatek 1100 - 1300 z³), a za<br />
wszystko p³acimy sami.<br />
Marcin: Trzeba przyjœæ i spróbowaæ.<br />
Na ogó³ ludzie s¹ leniwi, a taniec jest sportem<br />
- jak ka¿dy inny - wiêc wymaga du¿o<br />
czasu spêdzonego na treningach.<br />
Drugim miejscem w naszym mieœcie,<br />
w którym doskonaliæ mo¿na swe taneczne<br />
umiejêtnoœci, jest osiedlowy Klub Per³a.<br />
Dwa razy w tygodniu zbiera siê w nim grupa<br />
kilku sportowo ubranych ch³opaków<br />
(miêdzy innymi Pawe³, Czarek i dwóch<br />
Piotrków) przez dwie godziny poch³oniêtych<br />
treningiem break-dance. Pocz¹tki tej<br />
formy rozrywki datuje siê na prze³om lat<br />
60. i 70. Prekursorem stylu by³ James<br />
Brown, który wraz ze swoj¹ grup¹ wykonywa³<br />
pierwsze tego typu pokazy w murzyñskich<br />
dzielnicach Nowego Jorku.<br />
- Co jest wasz¹ inspiracj¹?<br />
Pawe³: Oczywiœcie James Brown.<br />
- Czy trzeba mieæ szczególne predyspozycje,<br />
aby tañczyæ break’a?<br />
Pawe³: Nale¿y mieæ dobr¹ kondycjê fizyczn¹,<br />
byæ wysportowanym - dlatego nie<br />
ka¿dy mo¿e trenowaæ. W grê absolutnie<br />
nie wchodz¹ ¿adne u¿ywki – alkohol, papierosy<br />
czy narkotyki - bardzo niekorzystnie<br />
dzia³aj¹ na wydolnoœæ organizmu.<br />
Piotrek S.: ¯eby tañczyæ, to po pierwsze<br />
trzeba chcieæ, po drugie potrzebne s¹<br />
lata wysi³ku, po trzecie trzeba wierzyæ we<br />
w³asne mo¿liwoœci i w to, ¿e ka¿da figura<br />
siê uda!<br />
Czarek: Niestety trzeba dodaæ, ¿e mo¿-<br />
na mieæ do perfekcji opanowana technikê,<br />
a tak naprawdê nie mieæ pojêcia, jak to siê<br />
robi. Niestety, wed³ug tego schematu postêpuje<br />
wielu tancerzy.<br />
- Break dance kojarzony jest z subkultur¹.<br />
Czy zatem chcielibyœcie wyst¹piæ<br />
przed wielk¹ grup¹ ludzi czy raczej nastawiacie<br />
siê na kulturê niszow¹?<br />
Piotr Sz.: Tañczyliœmy ju¿ kiedyœ przed<br />
publik¹ - to by³o w Szkole Podstawowej nr<br />
1, by³o to ciekawe doœwiadczenie. Ale break<br />
nie jest ju¿ tylko zwi¹zany z kultur¹ off,<br />
doœæ czêsto prezentowany jest w komercyjnych<br />
stacjach telewizyjnych, s¹ mistrzostwa<br />
Polski. Wyró¿niaj¹c¹ siê polsk¹ grup¹ jest<br />
Scrap Beat z W³oc³awka.<br />
Piotrek S.: Czasami organizujemy koncerty<br />
hip-hopowe z pokazami break’a w<br />
„Perle”.<br />
Pawe³: W tym sk³adzie spotykamy siê<br />
dopiero od pó³ roku, wiêc dopiero szkolimy<br />
siê.<br />
dokoñczenie na stronie 47<br />
GAZETA 43
Nies³ysz¹cy si³acze<br />
W ostatni czwartek listopada w Oœrodku Szkolno-Wychowawczym<br />
dla Dzieci Nies³ysz¹cych i S³abos³ysz¹cych w Œródborowie odby³a<br />
siê impreza sportowo – rekreacyjna pt.: „JESTEM SILNY – JESTEM<br />
ZDROWY”, która sprawi³a, ¿e ca³y Oœrodek têtni³ sportowym ¿yciem.<br />
44<br />
Œwiatowa moda na wszelkiego rodzaju<br />
turnieje si³owe typu „Strong Men” dotar³a<br />
te¿ do Oœrodka Szkolno-Wychowawczego<br />
w Œródborowie. Jego najstarsi wychowankowie<br />
(15- 17 lat) postanowili sprawdziæ<br />
swoje mo¿liwoœci i w sportowej rywalizacji<br />
wy³oniæ najsilniejszego spoœród nich.<br />
Przez dwa miesi¹ce poprzedzaj¹ce zawody<br />
ostro przygotowywali siê do turnieju. Oczywiœcie<br />
w tym wieku nie mo¿e byæ mowy o<br />
du¿ych ciê¿arach. Wychowawcy<br />
zadbali o to, aby przygotowania do<br />
turnieju, jak te¿ sam turniej, nastawione<br />
by³y bardziej na rywalizacjê<br />
sprawnoœciowo-zrêcznoœciow¹<br />
ni¿ na zmaganie siê z ciê¿arami.<br />
Na m³odych atletów czeka³o<br />
piêæ konkurencji: 1- przerzucanie<br />
worka (na wzór przerzucania opony<br />
u „Strong Menów”), 2 – œci¹ganie<br />
odwa¿nika za pomoc¹ liny,<br />
3 – uchwyt si³acza (przytrzymywanie<br />
odwa¿nika na wyci¹gniêtych<br />
przed siebie rêkach), 4 – spacer si-<br />
³acza (bieg z obci¹¿onymi wiaderkami<br />
pomiêdzy „pacho³kami”), 5<br />
– wyciskanie sztangi le¿¹c na<br />
³awie.<br />
Goœciem i zarazem sêdzi¹ turnieju by³<br />
wicemistrz powiatu otwockiego „Strong<br />
Men 2003”,wielokrotny mistrz w wyciskaniu<br />
sztangi le¿¹c, zwyciêzca mistrzostw trójboju<br />
si³owego „Wieczór Chempionów<br />
GAZETA<br />
2003”, propagator sportów si³owych<br />
(i nie tylko) na terenie<br />
powiatu otwockiego (i nie tylko),<br />
znany chyba wszystkim ludziom<br />
sportu w <strong>Otwock</strong>u - Leszek<br />
Bylinka.<br />
Po otwarciu turnieju i krótkiej<br />
prezentacji zawodników<br />
sêdzia da³ sygna³ rozpoczêcia<br />
pierwszej konkurencji –<br />
przerzucanie worka. No i<br />
zaczê³o siê. Nauka technicznego<br />
podejœcia do konkurencji<br />
(treningi na si³owni)<br />
oraz codzienne - ranne i<br />
wieczorne - serie pompek<br />
nie posz³y na marne. Imponuj¹cych<br />
rozmiarów bokserski<br />
worek (wype³niony<br />
sztywn¹ g¹bk¹), który zawodnicy<br />
mieli przerzuciæ<br />
szeœæ razy, dos³ownie fruwa³<br />
po sali. Wielkie zaanga¿owanie<br />
i wola zwyciêstwa<br />
m³odych sportowców<br />
odzwierciedla³y siê na tarczy stopera sêdziego.<br />
Czasów, jakie uzyskiwali zawodnicy w<br />
kolejnych podejœciach, nie powstydzi³by siê<br />
sam mistrz œwiata si³aczy „Strong Men”<br />
Mariusz Pudzianowski.<br />
Przy podchodzeniu do nastêpnych kon-<br />
kurencji emocji by³o co niemiara.<br />
Okaza³o siê bowiem, ¿e typowani<br />
wczeœniej na zwyciêzców zawodnicy<br />
o du¿ej wadze i wzroœcie, wydawa³o<br />
by siê silniejsi, zaczynaj¹ przegrywaæ<br />
z technik¹ i zrêcznoœci¹ ich<br />
mniejszych kolegów. Dramatyczny<br />
przebieg mia³a konkurencja „spacer<br />
si³acza”, kiedy to w czasie wykonywania<br />
kolejnego slalomu uchwyt<br />
jednego z wiaderek nie wytrzyma³<br />
zamaszystych ruchów zawodnika i<br />
rozpad³ siê na dwie czêœci, stawiaj¹c<br />
pod znakiem zapytania kontynuowanie<br />
tej konkurencji. Jednak<br />
wspania³a postawa sêdziów pomocniczych<br />
i obs³ugi technicznej sprawi³a,<br />
¿e po chwili na starcie pojawi³o siê<br />
nowe wiaderko i „spacer” mo¿na by³o kontynuowaæ.<br />
Po ka¿dej konkurencji dla zregenerowania<br />
si³ startuj¹cych m³odzieñców robiono<br />
przerwê, w czasie której do zabawy przystêpowali<br />
widzowie (m³odsi wychowankowie<br />
Oœrodka i kadra pedagogiczna). Specjalnie<br />
dla nich przygotowano oddzielny program,<br />
w którym znalaz³y siê takie gry i zabawy<br />
ruchowe, jak slalom rugby, rzuty pi³eczkami<br />
tenisowymi do puszek, slalom z tacami,<br />
przeci¹ganie liny, strza³ pi³k¹ do rugby. Zabawa<br />
by³a wspania³a, a co najwa¿niejsze nie<br />
by³o przegranych. Wszystkie dzieci bez<br />
wzglêdu na to, które miejsce zajê³y, otrzymywa³y<br />
s³odycze. M³odzi si³acze udekorowani<br />
zostali medalami i dyplomami.<br />
Na koniec mo¿na powiedzieæ, ¿e ciê¿ary<br />
by³y ma³e, ale sportowa rywalizacja wielka<br />
i o to chodzi³o.<br />
Wojciech Skrodzki
Pocz¹tek nowego roku to zwykle czas podsumowañ i analiz. Klub Tañca Towarzyskiego<br />
„Pasja” z siedzib¹ w Gimnazjum nr 3 dokonuje tych dzia³añ z wielk¹<br />
przyjemnoœci¹, gdy¿ koniec 2003 roku by³ dlañ szczególnie satysfakcjonuj¹cy.<br />
Wielogodzinne zajêcia, dodatkowe szkolenia i pokazy da³y wspania³e rezultaty.<br />
Nieustaj¹ca Pasja<br />
W listopadzie w Klubie Studenckim<br />
„Stodo³a” odby³ siê turniej o Puchar Rektora<br />
Politechniki Warszawskiej. Nasze pary<br />
zajê³y tam nastêpuj¹ce miejsca:<br />
Ma³gorzata G³aszczka i £ukasz Gliñski<br />
– II miejsce w stylu standard 14-15 lat<br />
oraz II m w stylu tañców latynoamerykañskich<br />
14-15 lat, klasa „C”<br />
Marlena Koœmicka i Adrian Wojciechowski<br />
- IV m 14-15 lat, klasa „D”.<br />
30 listopada, równie¿ w Warszawie,<br />
mia³ miejsce turniej o Puchar Burmistrza<br />
Ochoty. „ Nasi” te¿ tam byli i... zdobyli:<br />
Ma³gorzata G³aszczka i £ukasz Gliñski<br />
- II m w stylu standard 14-15 lat, kl.„C”<br />
Marlena Koœmicka i Adrian Wojcie-<br />
Dariusz Gliñski i Magdalena Koœmicka<br />
Adrian Wojciechowski i Magdalena Koœmicka<br />
chowski - III m 14-15 lat, klasa „D”.<br />
Najwiêksz¹ radoœæ sprawili pocz¹tkuj¹cy<br />
tancerze, którzy na pierwszym swoim<br />
turnieju – wygrali konkurs! Mowa tu o Marcie<br />
Witkowskiej i Leszku Laskowskim.<br />
Najwiêksz¹ atrakcj¹ dla tancerzy jest<br />
dwudniowy turniej w Legionowie. Zaczyna<br />
siê 6 grudnia we wspania³ej œwi¹tecznej<br />
scenerii. Pierwszego dnia m³odzie¿ walczy<br />
o Puchar Okrêgu Mazowsze, a w niedzielê<br />
zje¿d¿aj¹ tancerze z ca³ego kraju na Ogólnopolski<br />
Turniej Tañca Towarzyskiego.<br />
Nasi otwoccy tancerze postanowili spróbowaæ<br />
swoich si³ i okaza³o siê, ¿e:<br />
Ma³gorzata G³aszczka i £ukasz Gliñski<br />
wygrali zarówno w pierwszym, jak i drugim<br />
konkursie w stylu standard. Ten dzieñ<br />
£ukasz Gliñski i Ma³gorzata G³aszczka<br />
okaza³ siê dla nich podwójnie szczêœliwy,<br />
gdy¿ przeszli do nastêpnej klasy tanecznej<br />
– „B”. W tañcach latynoamerykañskich<br />
zdobyli II m na Mazowszu i te¿ II m w<br />
turnieju ogólnopolskim!<br />
Marlena Koœmicka i Adrian Wojciechowski<br />
wywalczyli IV m 14-15 lat, klasa<br />
„D”.<br />
I tu pozwolê sobie na ma³¹ dygresjê.<br />
To bardzo mi³a chwila, gdy na podium staj¹<br />
m³odzi ludzie z naszego miasta, którzy wyprzedzaj¹<br />
tancerzy z najlepszych polskich<br />
klubów. Bardzo czêsto s³yszy siê wówczas<br />
s³owa: „<strong>Otwock</strong>? Gdzie jest ten <strong>Otwock</strong>?”.<br />
Tak nasza m³odzie¿ reklamuje swoje miasto<br />
i to od jak najlepszej strony. Jedna z najm³odszych<br />
par w Klubie „Pasja” uczyni³a<br />
to 14 grudnia na Ogólnopolskim Turnieju<br />
Tañca Towarzyskiego w Lublinie.<br />
Magdalena Koœmicka i Dariusz Gliñski<br />
zdobyli tam IV m 12-13 lat , klasa „D”.<br />
To ogromny sukces, gdy¿ konkurencja<br />
by³a ogromna. Cieszymy siê z sukcesów<br />
naszej otwockiej m³odzie¿y i ¿yczymy im<br />
„roztañczonego roku 2004”. Co us³yszeliœmy<br />
od tancerzy? – „Taniec to wspania³a<br />
pasja!” Warto o tym pamiêtaæ nie tylko w<br />
karnawale.<br />
Obserwator<br />
Zwyciêzcy turnieju „JESTEM SILNY – JESTEM ZDROWY” o tytu³ najsilniejszego<br />
wychowanka OSW dla Dzieci Nies³ysz¹cych w Œródborowie: 1-<br />
ADAM ROGALA, 2 - PAWE£ PIERSA, 3 - RADOS£AW KSIʯNIK, 4 -<br />
TOMASZ G¥SKA, PAWE£ KONARZEWSKI. Pi¹te równoleg³e miejsca<br />
zajêli: MARCIN RUTKOWSKI, MARCIN ZATYKA, KAMIL SZOSTAK,<br />
GRZEGORZ NOWOGRODZKI.<br />
Dzieci z Oœrodka Szkolno-Wychowawczego<br />
dla Dzieci Nies³ysz¹cych i S³abos³ysz¹cych<br />
dziêkuj¹: Hurtowni EW TRANS Pana<br />
Zbigniewa Seku³y za s³odycze, firmie<br />
TRIUMF z Warszawy za ufundowanie medali<br />
i dyplomów, Leszkowi Bylince za udostêpnienie<br />
si³owni „APOLLO 13” do treningów<br />
i obiektywne sêdziowanie turnieju.<br />
GAZETA 45
46<br />
Punkty za jesienn¹ grê<br />
Jak zwykle w okresie zimowym pi³karze „zawiesili buty na ko³ku” lub zamienili na<br />
halówki. W klubach ocenia siê wyniki jesieni i debatuje nad celami i mo¿liwoœciami<br />
w rundzie wiosennej. Zróbmy to równie¿ w odniesieniu do pi³karzy <strong>Otwock</strong>a.<br />
Dwa sparingi<br />
W ramach roztrenowania seniorzy OKSu,<br />
wykorzystuj¹c sprzyjaj¹ce warunki pogodowe,<br />
rozegrali dwa mecze sparingowe z Drukarzem<br />
Warszawa i z Józefovi¹.<br />
W pierwszym spotkaniu z klubem warszawskim<br />
otwocczanie odnieœli zwyciêstwo<br />
5:2 (1:1). Chocia¿ przeciwnik jest tylko liderem<br />
A-klasy, to przez d³ugi okres sprawia³<br />
sporo k³opotów otwocczanom, którzy wyst¹pili<br />
w os³abionym sk³adzie: D. Piekarski – P.<br />
Kozera, J. Praksa, K. Klimiuk – P. Szulawski,<br />
T. Komorzycki – D. Dukalski, P. Cabañski,<br />
M. Skrzyñski – A. Brojek i W. Rutkowski.<br />
Na zmiany wchodzili K. Potocki i D. Trylski<br />
oraz juniorzy K. Kowalczyk, M. Biela, M.<br />
Wdowiak, A. Wojtyra i inni.<br />
W 28 minucie warszawianie objêli prowadzenie,<br />
które utrzymywa³o siê a¿ do 40<br />
minuty, kiedy to stan meczu wyrówna³ A.<br />
Brojek. Po przerwie znów Drukarz obj¹³ prowadzenie<br />
w 50 minucie. PóŸniej zarysowa³a<br />
siê wyraŸna przewaga otwocczan, dla których<br />
trzy kolejne bramki zdoby³ W. Rutkowski<br />
oko³o 60, 65 i 80 min. Dobi³ rywali junior K.<br />
Kowalczyk strzelaj¹c pi¹ta bramkê na piêæ minut<br />
przed koñcem spotkania.<br />
Pi³karzy OKS-u by³o na tyle du¿o, ¿e rozegrali<br />
jeszcze miêdzy sob¹ „trzeci¹ po³ówkê”<br />
niemal w pe³nych 11-osobowych sk³adach.<br />
Seniorzy wygrali 3:1 z juniorami. Z<br />
„nowych twarzy” zagra³ m³ody stoper z Puznowa<br />
(rocznik 1985).<br />
W meczu z Józefovi¹ pad³ remis 4:4 (2:1).<br />
W rzutach karnych wygrali otwocczanie 4:3.<br />
Tym razem OKS wyst¹pi³ w sk³adzie: M.<br />
Wdowiak – M. Gnoiñski, D. Trylski, P. Kozera,<br />
K. Klimiuk – A. Hyjek, P. Szulawski, T.<br />
Cymerman, K. Kowalczyk – P. Cabañski i M.<br />
Skrzyñski. Na zmiany wchodzili juniorzy: £.<br />
Dworakowski, A. Milewski, D. Dukalski, P.<br />
Guba i M. Biela.<br />
Tym razem odwrotnie - lepsza by³a pierwsza<br />
faza spotkania w wykonaniu otwocczan.<br />
Objêli prowadzenie ju¿ w 2 minucie ze strza-<br />
³u P. Cabañskiego. Józefowianie wyrównali<br />
w 26 min. z rzutu wolnego. Ponowne prowadzenie<br />
obj¹³ OKS po strzale A. Hyjka w 38<br />
min. Po przerwie dwie bramki w 65 i 70 min.<br />
zdoby³ T. Cymerman. Natomiast Józefovia<br />
odpowiedzia³a bramkami w 68 min. oraz w<br />
koñcówce (81 i 84 min.). Bramki dla nich<br />
zdobyli M. Kot 3 i P. £ukasik 1.<br />
GAZETA<br />
Rzuty karne dla OKS-u wykorzystali: T.<br />
Cymerman, P. Kozera, A. Hyjek i M. Skrzyñski,<br />
natomiast przestrzeli³ K. Klimiuk.<br />
Trenerska punktacja<br />
Postawa poszczególnych zawodników na<br />
boisku we wszystkich meczach mistrzowskich<br />
by³a oceniana przez trenera przy zastosowaniu<br />
punktacji w skali od 1 do 10. Okaza³o siê, ¿e najwiêcej<br />
punktów w rundzie jesiennej zdoby³ P. Cabañski.<br />
Natomiast jedynym zawodnikiem, który<br />
rozegra³ wszystkie mecze przez pe³ne 90 minut,<br />
podobnie jak w poprzednim sezonie, by³ bramkarz<br />
D. Piekarski. Ponadto we wszystkich pojedynkach,<br />
choæ nie w pe³nym wymiarze czasowym,<br />
wyst¹pili jeszcze: J. Praksa, D. Trylski, A.<br />
Hyjek i kapitan zespo³u T. Komorzycki. £¹cznie<br />
punkty zdoby³o jesieni¹ 23 zawodników, z których<br />
21 wyst¹pi³o na boisku (dwóch rezerwowych<br />
bramkarzy punktowa³o jedynie za siedzenie na<br />
³awce):<br />
1. P. Cabañski 115<br />
2. D. Piekarski 109<br />
D. Trylski 109<br />
4. A. Hyjek 108<br />
5. T. Komorzycki 101<br />
J. Praksa 101<br />
7. T. Rafa³ 97<br />
8. M. Skrzyñski 92<br />
9. T. Cymerman 90<br />
10. M. Pietrzak 81<br />
11. J. Kêsek 78<br />
12. K. Klimiuk 76<br />
13. P. Szulawski 65<br />
14. M. Gnoiñski 37<br />
15. A. Brojek 34<br />
16. K. Potocki 28<br />
17. S. Kasprzak 26<br />
18. P. Kozera 20<br />
W. Rutkowski 20<br />
20. R. Trzepa³ko 9<br />
21. D. Dukalski 5<br />
22. £. Wojtasiñski 2<br />
A. Wojtyra 2<br />
Siedmiokrotnie gra zawodników zosta-<br />
³a oceniona maksymalnie na 10 punktów.<br />
Dwukrotnie szczyt ten osi¹gn¹³ J. Kêsek<br />
(w ¯yrardowie i w Bierwcach), zaœ po ra-<br />
zie: J. Praksa (w Bierwcach), D. Trylski<br />
(w Warce), P. Szulawski (w ¯yrardowie),<br />
A. Hyjek (w ¯yrardowie) i P. Cabañski (w<br />
Warce). Ciekawe jest, ¿e wszystkie te maksymalne<br />
wyniki uzyskano:<br />
- tylko w trzech meczach,<br />
- wszystkie one by³y na wyjazdach,<br />
- rozegrano je na pocz¹tku rundy (druga,<br />
czwarta i szósta kolejka).<br />
Sk³ad „medalowej trójki” uleg³by<br />
zmianie, gdyby zdobyte punkty przeliczyæ<br />
na œredni¹ punktacjê przypadaj¹ce na jeden<br />
rozegrany mecz:<br />
1. P. Cabañski 8,2<br />
2. P. Szulawski 8,1<br />
3. T. Rafa³ 7,5<br />
Ponadto ponad 7 punktów zdobyliby<br />
kolejno: M. Pietrzak (7,4), D. Piekarski i<br />
D. Trylski (po 7,3) oraz A. Hyjek (7,2).<br />
Zatem równie¿ przy takiej ocenie najlepszym<br />
okaza³ siê P. Cabañski. Natomiast<br />
„na pud³o” za³apali siê P. Szulawski i T.<br />
Rafa³, którzy rozegrali mniej meczów ni¿<br />
D. Piekarski i D. Trylski. Pierwszy z nich<br />
z powodu kontuzji, zaœ drugi ze wzglêdu<br />
na pauzowanie za kartki.<br />
Czwarty Olszewski<br />
Nowym trenerem pi³karskich seniorów<br />
OKS-u na miejsce Zbigniewa Szymczaka<br />
zosta³ Wies³aw Olszewski. Bêdzie on ju¿<br />
czwartym trenerem o tym nazwisku w naszym<br />
otwockim rejonie. Od wielu lat bowiem<br />
karczewsk¹ m³odzie¿ pi³karsk¹ wychowuje<br />
Marian Olszewski. <strong>Otwock</strong>¹ m³odzie¿<br />
od kilku lat prowadzi Jerzy Olszewski.<br />
Natomiast zespo³em seniorów Józefowa<br />
zajmuje siê Adam Olszewski. Ciekawe<br />
jest, ¿e nie ³¹cz¹ ich „wiêzy krwi”, chocia¿<br />
z wyj¹tkiem Adama korzenie pozosta³ej<br />
trójki wywodz¹ siê z Karczewa. Bardziej<br />
szczegó³owe informacje o nowym trenerze<br />
przeka¿emy w nastêpnym numerze.<br />
Przygotowania do nowego sezonu zawodnicy<br />
rozpoczynaj¹ we wtorek 6 stycznia.<br />
Trenowaæ bêd¹ na w³asnych obiektach,<br />
w pierwszej fazie g³ównie na hali. W lutym<br />
rozwa¿any jest wyjazd na obóz, ale nie jest<br />
pewne czy dojdzie do skutku, gdy¿ nie<br />
wszyscy zawodnicy mog¹ wyjechaæ.<br />
Pierwszy sparing przewidywany jest na<br />
17/18 stycznia. Bêdzie to szkolona gra z<br />
w³asnymi juniorami, co da pe³ny przegl¹d<br />
istniej¹cego w klubie stanu kadrowego.<br />
Nastêpnie w sobotê 24 stycznia planowany<br />
jest tradycyjny ju¿ czwarty turniej o puchar<br />
starosty. Tym razem ma on siê odbyæ w hali<br />
w Józefowie. Nastêpnego dnia, w niedzielê<br />
25 stycznia zaplanowany jest pierwszy sparing<br />
wyjazdowy na boisku z silnym prze-
Jak gra³a m³odzie¿<br />
Pi³karskie zespo³y m³odzie¿owe OKS-u, podobnie jak seniorzy, zakoñczy³y jesienn¹<br />
rundê zajmuj¹c na ogó³ œrodkowe pozycje w tabelach. Na zakoñczenie<br />
rundy uzyskano nastêpuj¹ce wyniki:<br />
Rezerwa seniorów (klasa B)<br />
OKS II – Victoria II Sulejówek 1:4 (0:1).<br />
Bramka: K. Potocki<br />
Impet £ajski – OKS II 3:0 wo. Na mecz<br />
stawi³o siê tylko piêciu zawodników, w<br />
zwi¹zku z czym zespó³ zosta³ wycofany z<br />
rozgrywek. W dalszej czêœci rundy rozegrano<br />
czêœæ spotkañ jako mecze towarzyskie<br />
w ca³kowicie zmienionym sk³adzie.<br />
Oto ich wyniki:<br />
KS Olesin-Halinów – OKS II 2:2 (1:1).<br />
Bramki: J. Cieœlak i A. Wojtasiñski<br />
KS Puznówka – OKS II 2:5 (1:3). Bramki:<br />
J. Cieœlak 3, J. Kostrzewa i T. Sieracki.<br />
M. Ros³aniec, M. Zapaœnik<br />
OKS – Okêcie Warszawa 3:1 (2:0). Bramki:<br />
M. Pos³aniec 2 i M. Zapaœnik<br />
Junior Radom – OKS 7:1 (3:0). Bramka:<br />
K. Konowrocki<br />
Trampkarze m³odsi (1990 r.)<br />
OKS – Mazovia Miêtne 2:1 (1:1). Bramki:<br />
D. Lech 2<br />
Drukarz Warszawa – OKS 2:1 (2:0). Bramka:<br />
T. Malesa<br />
OKS – Wilga Garwolin 1:1 (0:0). Bramka:<br />
T. Malesa<br />
Victoria Sulejówek – OKS 1:4 (0:2). Bram-<br />
ki: P. Twardziak, M. Ka³owski, D. Borkowski<br />
i T. Malesa<br />
OKS – Kamionek Warszawa 18:0 (8:0).<br />
Bramki: D. Lech i P. Twardziak po 4, T.<br />
Malesa 3, M. Ka³owski, D. Borkowski i<br />
R. S³oneczny po 2 oraz M. Osiñski<br />
KS Falenica – OKS 0:5 (0:2). Bramki: R.<br />
Skoneczny 3 i T. Malesa 2<br />
¯aki (1992 r.)<br />
OKS – Kosa Konstancin 2:0 (0:0). Bramki:<br />
K. Ga³¹zka i A. Mackiewicz<br />
Mazovia Miñsk – OKS 2:0 (0:0).<br />
OKS – Polonik Stara Mi³osna 2:0 (2:0).<br />
Bramki: C. Ko³odziejczyk i samobójcza<br />
Mazur Karczew – OKS 1:0 (0:0)<br />
Korona Góra Kalwaria – OKS 2:2 (1:2).<br />
Bramki: K. Ga³¹zka i C. Ko³odziejczyk<br />
OKS – Targówek II Warszawa 1:4 (1:1).<br />
Bramka: samobójcza.<br />
Fr. Stokowski<br />
Juniorzy (1985 r.)<br />
OKS – MZKS Kozienice 3:0 (2:0). Bramki:<br />
D. Dukalski 2 i D. Osica<br />
OKS – Zwolenianka 5:1 (1:0). Bramki: D.<br />
Dukalski, E. Krupa, P. Guba, A. Milewski<br />
i M. Neska.<br />
OKS – Czarni Wêgrów 6:3 (3:0). Bramki:<br />
H. Ferenc 2, K. Kowalczyk 2, E. Krupa i<br />
A. Milewski<br />
MLKS Weso³a – OKS 0:1 (0:0). Bramka:<br />
A. Milewski<br />
OKS – Orze³ £osice 11:1 (4:0). Bramki:<br />
A. Milewski i H. Ferenc po 2 oraz P. Sawiñski,<br />
D. Dukalski, M. Neska, P. Guba,<br />
R. Saba³a, D. Osica, M. Biela.<br />
Okêcie Warszawa – OKS 3:0 (0:0)<br />
OKS – Sarmata Warszawa 0:0<br />
Trampkarze starsi (1988 r.)<br />
Skra Obory – OKS 3:0 (3:0)<br />
OKS – Mazur Karczew 3:0 (0:0). Bramki:<br />
J. Korycki 2 i M. Zapaœnik<br />
OKS – Wilga Garwolin 0:4 (0:3)<br />
KS Piaseczno – OKS 4:2 (2:1). Bramki:<br />
ciwnikiem, bo w Legionowie z rezerw¹ tamtejszego<br />
klubu, która gra w grupie pó³nocnej<br />
tej samej ligi, co OKS. Natomiast ostatniego<br />
dnia stycznia, tj. w sobotê 31 (godz.<br />
13) bêdzie mo¿na po raz pierwszy w nowym<br />
roku obejrzeæ zespó³ OKS-u na otwockim<br />
stadionie. Przeciwnikiem bêdzie A-klasowy<br />
zespó³ z Radoœci. Dalsze sparingi uzale¿nione<br />
s¹ od ewentualnego wyjazdu na<br />
obóz.<br />
Fr. Stokowski<br />
dokoñczenie ze strony 43<br />
Czarek: Prawdziwy B-boy [tancerz<br />
break dance – red.] nie tañczy ani dla<br />
rezultatu, ani dla panien, tylko dla w³asnej<br />
przyjemnoœci. Jeœli jest inaczej, to<br />
taki koleœ jest zwyk³ym pozerem.<br />
- Czy przed wystêpem czujecie jakieœ<br />
napiêcia? Wystêpujecie przecie¿<br />
przed t³umem nastolatków, którzy w TV<br />
ogl¹daj¹ najlepszych w tej sztuce?<br />
Pawe³: Nie ma tremy ani strachu, jeœli<br />
jesteœ pewien swoich umiejêtnoœci.<br />
- Przysz³oœæ i taniec?<br />
Piotrek S.: Pewnie, ale najpierw<br />
szko³a...<br />
- Taki styl tañca jest chyba zdominowany<br />
przez ch³opaków?<br />
Pawe³: Faktycznie u nas s¹ sami b-<br />
boye, dziewczyny trenuj¹ w klubie<br />
Smok – chyba siê nas wstydz¹...<br />
- Jak byœcie zachêcili innych do<br />
uprawiania break’a?<br />
Pawe³: Break to forma wy³adowania<br />
emocji. Lepiej tañczyæ, ni¿ rozrabiaæ<br />
na ulicy!<br />
Piotrek S.: Trzeba siê równie¿ liczyæ<br />
z tym, ¿e na pocz¹tku nie wszystko<br />
wychodzi, za to s¹ po³amane koñczyny,<br />
siniaki i st³uczenia...<br />
Piotrek Sz.: B-boy’e, tañczcie nie<br />
tylko break’a, ale równie¿ elektro!<br />
Beata Sosnowska i Monika Wnuk<br />
GAZETA 47
Udany start otwockich<br />
si³aczy<br />
III Otwarte Mistrzostwa <strong>Otwock</strong>a i Powiatu<br />
w Wyciskaniu Sztangi Le¿¹c, które<br />
odby³y siê 14 XII 2003 r. w hali OKS<br />
„Start”, zgromadzi³y 38 zawodników z takich<br />
klubów, jak: AKS „SAMIR” Miñsk<br />
Mazowiecki, „HERKULES” Warszawa,<br />
„GOLIAT” Pruszków, „WICHER” Koby³ka,<br />
„VICTORIA” Sulejówek, TKKF „FA-<br />
LENICA”, KS „BRWINÓW”, GRYF „RA-<br />
DOSNA” <strong>Otwock</strong>, „APOLLO 13” <strong>Otwock</strong>.<br />
Organizatorem imprezy by³ otwocki<br />
TKKF „APOLLO”, który wraz z Leszkiem<br />
Bylink¹, w³aœcicielem si³owni „APOLLO<br />
13”, podtrzymuje tradycjê sportów si³owych<br />
w naszym powiecie, organizuj¹c od<br />
czterech lat cykliczne zawody tego typu.<br />
Zawodnicy wystartowali w 5 kategoriach<br />
wagowych: 70, 80, 90, 100, +100 kg,<br />
w których dosz³o do wielu ciekawych pojedynków.<br />
L.B.<br />
Zwyciêzcy<br />
Kategoria do 70 kg<br />
1. Mariusz Andrzejuk „APOLLO 13” <strong>Otwock</strong> 145 kg<br />
2. Piotr Sk³adanek „VICTORIA” Sulejówek 120 kg<br />
3. Miros³aw Marciniak „APOLLO 13” <strong>Otwock</strong> 117,5 kg<br />
Kategoria do 80 kg<br />
1. Rafa³ GrêŸlikowski AKS „SAMIR” Miñsk Maz. 170 Kg<br />
2. Mariusz Kielecki „APOLLO 13” <strong>Otwock</strong> 157,5 kg<br />
3. £ukasz Zieliñski GRYF „RADOSNA”<strong>Otwock</strong> 152,5 kg<br />
Kategoria do 90 kg<br />
1. Adam Dziwicki „GOLIAT” Pruszków 185 kg<br />
2. Rafa³ Kosanecki „HERKULES” Warszawa 165 kg<br />
3. Andrzej Koz³owski „VICTORIA” Sulejówek 160 kg<br />
4. Grzegorz Milczarek „APOLLO 13” <strong>Otwock</strong> 155 kg<br />
Kategoria do 100 kg<br />
1. Leszek Bylinka „APOLLO 13” <strong>Otwock</strong> 170 kg<br />
2. Piotr Karski „APOLLO 13” <strong>Otwock</strong> 155 kg<br />
3. Arkadik Petrosjan GRYF „RADOSNA”<strong>Otwock</strong> 150 kg<br />
4. Adam Wolski „APOLLO 13” <strong>Otwock</strong> 150 kg<br />
Kategoria powy¿ej 100 kg<br />
1. Tadeusz Wójtowicz AKS „SAMIR” Miñsk Maz. 205 kg<br />
2. Karol Ambroszczyk AKS „SAMIR” Miñsk Maz. 190 kg<br />
3. £ukasz Ambroszczyk AKS „SAMIR” Miñsk Maz. 190 kg<br />
Kategoria OPEN!<br />
1. Tadeusz Wójtowicz 122, 221 pkt<br />
2. Adam Dziwicki 122, 211 pkt<br />
3. Rafa³ GrêŸlikowski 120, 683 pkt<br />
48<br />
GAZETA<br />
Podziêkowania od organizatorów dla:<br />
Starostwa Powiatowego w <strong>Otwock</strong>u, Urzêdu<br />
<strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a, Klubu OKS „Start” i jego<br />
dyrektora Zbigniewa Macniewa, K. Hulewicza<br />
w³aœciciela Sklepu „MEGA POWER”
Poszukujemy mieszkañ,<br />
domów, dzia³ek<br />
AGENCJA NIERUCHOMO-<br />
ŒCI VALCOM<br />
tel. 779-44-72<br />
Zastrze¿enia logo firmy<br />
tel. kom. 0-606 633 448<br />
Atrakcyjn¹ dzia³kê budowlan¹<br />
w <strong>Otwock</strong>u sprzedam, 1306 m 2<br />
tel. 0 502 779 530<br />
M³oda lektorka, bezstresowo i<br />
profesjonalnie, korepetycje z jêzyka<br />
angielskiego dla dzieci i m³odzie¿y.<br />
<strong>Otwock</strong> tel. 0 602 825 022,<br />
780-96-42 (domowy po 20°°)<br />
Do sprz¹tania, do gotowania, 2-3<br />
razy w tygodniu, z referencjami.<br />
Tel.- 779-78-84<br />
Poprowadzê dom, sprz¹tanie lub<br />
inna praca. Tel.- 0- 504216174<br />
Drogim Rodzicom, Dziadkom i Pradziadkom<br />
Pañstwu<br />
FILOMENIE I WIKTOROWI STOKOWSKIM<br />
mieszkaj¹cym w <strong>Otwock</strong>u od ponad pó³ wieku<br />
z okazji rzadko spotykanej<br />
65. ROCZNICY ŒLUBU<br />
serdeczne ¿yczenia zdrowia<br />
i wszelkiej pomyœlnoœci<br />
przesy³aj¹<br />
córka i syn z rodzinami<br />
Wszystkim Mieszkañcom Powiatu <strong>Otwock</strong>iego<br />
niebanalnie Szczêœliwych 366 dni 2004 Roku,<br />
z rockowym pozdrowieniem,<br />
¿ycz¹<br />
Agencja Artystyczna Agnieszki Szostak,<br />
Janusz Maciejowski<br />
i Not Here – rock band<br />
Z okazji Nowego 2004 Roku<br />
Cz³onkom, sympatykom i sponsorom<br />
TKKF „APOLLO”<br />
¿yczenia wszelkiej pomyœlnoœci<br />
sk³ada Zarz¹d TKKF<br />
Wszystkim Czytelnikom „Gazety <strong>Otwock</strong>iej”<br />
du¿o radoœci, zdrowia i satysfakcji<br />
w 2004 roku<br />
¿yczy<br />
Redakcja
50<br />
GAZETA<br />
ASTRONOMIA by³a obecna na pocz¹tku<br />
dziejów cywilizacji. Zapiski i obserwacje<br />
astronomiczne prowadzili ju¿ staro-<br />
¿ytni Babiloñczycy, a za twórców kalendarza,<br />
którego pocz¹tki siêgaj¹ 1300 roku<br />
p.n.e., uwa¿ani s¹ Chiñczycy. Wielki wk³ad<br />
do astronomii wnieœli staro¿ytni Grecy i tak<br />
np. Hipparch ¿yj¹cy w II w. p.n.e. stworzy³<br />
najstarszy znany katalog gwiazd oraz system<br />
wielkoœci gwiazdowych, tzw. magnitudo,<br />
do okreœlania jasnoœci cia³ niebieskich<br />
u¿ywany po dziœ dzieñ. Ponadto wiele nazw<br />
gwiazdozbiorów pochodzi z tamtego okresu.<br />
Ptolomeusz dzia³aj¹cy w II w. n.e. w<br />
Aleksandrii stworzy³ system geocentryczny.<br />
Bli¿sze nam czasy to polski uczony Miko³aj<br />
Kopernik i jego wielkie odkrycie, ¿e<br />
to nie Ziemia a S³oñce jest centrum wszechœwiata.<br />
Jego wielkie dzie³o O obrotach sfer<br />
niebieskich ukaza³o siê w 1543 roku.<br />
W 1609 r. Galileusz zbudowa³ lunetê i<br />
jako pierwszy cz³owiek w dziejach ludzkoœci<br />
skierowa³ j¹ w niebo. Zdumiony badacz<br />
obserwowa³ góry na Ksiê¿ycu, Drogê<br />
Mleczn¹, fazy Wenus i ksiê¿yce Jowisza.<br />
Jego odkrycia stanowi³y koronny dowód na<br />
prawdziwoϾ teorii Kopernika. Angielski<br />
uczony Izaak Newton odkry³ prawo powszechnego<br />
ci¹¿enia i opracowa³ teoriê<br />
œwiat³a, a w roku 1671 skonstruowa³ teleskop<br />
zwierciadlany tzw. reflektor. Jest to<br />
teleskop typu Newtona i jest on szeroko rozpowszechniony<br />
wœród astronomów, tak¿e<br />
amatorów. Wykorzysta³ tu zwierciad³o<br />
wklês³e zamiast soczewki. W roku 1781<br />
William Herschel - astronom amator odkry³<br />
planetê Uran przez w³asnorêcznie skonstruowany<br />
teleskop. By³o to wydarzenie epokowe<br />
- uk³ad s³oneczny, niezmienny od wieków,<br />
powiêkszy³ siê o kolejn¹ planetê.<br />
W roku 1846 odkryto Neptuna, a roku<br />
1930 Plutona. Wiek XX to sformu³owanie<br />
ogólnej teorii wzglêdnoœci przez Alberta<br />
Einsteina w roku 1915; s³ynne E=mc 2 . Druga<br />
po³owa XX w. to podbój Kosmosu; rok<br />
1957 to pierwszy „Sputnik” w Kosmosie.<br />
W 1961 r. radziecki kosmonauta Jurij Gagarin<br />
jako pierwszy cz³owiek w historii odbywa<br />
lot w Kosmos, a w lipcu 1969 r. amerykañscy<br />
astronauci Neil Armstrong i<br />
Edwin Aldrin l¹duj¹ na Ksiê¿ycu.<br />
W chwili obecnej wiele sond osiad³o na<br />
powierzchni Wenus, Marsa czy chocia¿by<br />
Ksiê¿yca, dostarczaj¹c drog¹ radiow¹ masê<br />
cennych zdjêæ i wiadomoœci.<br />
W XX wieku zbudowano wiele bardzo<br />
du¿ych teleskopów, takich jak teleskop na<br />
Mount Palomar o œrednicy lustra 5 m lub<br />
teleskopy o œrednicy 10 m na Mauna Kea<br />
na Hawajach. Nast¹pi³ równie¿ rozwój radioastronomii,<br />
co ogromnie poszerzy³o wiedzê<br />
o Kosmosie. Odkrycie kwazarów i pulsarów<br />
stanowi³o wielki krok na drodze poznania<br />
Wszechœwiata.<br />
Astronomia to pasjonuj¹ce<br />
zajêcie dla amatora<br />
Wystarczy w pogodn¹ noc z dala od<br />
œwiate³ miejskich spojrzeæ w niebo, by ulec<br />
tej piêknej pasji. Zreszt¹ astronomia to nie<br />
tylko rzut oka na rozgwie¿d¿one niebo, to<br />
tak¿e starannie zaplanowane obserwacje<br />
nieba go³ym okiem czy przez lornetkê lub<br />
nawet przez teleskop. Wielu ludzi poœwiêca<br />
swój wolny czas i œrodki na obserwowanie<br />
nieba, maj¹c mo¿liwoœæ zasmakowania<br />
cudownej przygody. Niek³amany zachwyt<br />
budzi np. widok gór na Ksiê¿ycu, widok<br />
pierœcieni wokó³ Saturna czy dostrze¿enie<br />
danego gwiazdozbioru. Obserwacje rodz¹<br />
pytania, na które czasami trzeba znaleŸæ<br />
odpowiedzi na podstawie w³asnych przemyœleñ<br />
i dociekañ. Niebo to ogromna przestrzeñ<br />
nad naszymi g³owami i tylko od nas<br />
zale¿y, czy umiemy na nie patrzeæ. Zreszt¹<br />
obserwacje nieba to dla wielu nie tylko sposób<br />
oderwania siê od codziennego zgie³ku,<br />
to pewien sposób na ¿ycie i odkrywanie ci¹gle<br />
czegoœ nowego.<br />
Przygoda z astronomi¹ wi¹¿e siê z mo¿-<br />
liwoœci¹ zbudowania w³asnego teleskopu,<br />
co wbrew pozorom nie jest wcale trudne, a<br />
prowadzenie obserwacji przez w³asnorêcznie<br />
skonstruowany teleskop daje naprawdê<br />
wielk¹ satysfakcjê. Teleskop w rêku astronoma<br />
amatora to wa¿ne narzêdzie do badania<br />
Kosmosu. W chwili obecnej prowadzê<br />
obserwacje teleskopem w³asnej roboty o<br />
œrednicy lustra 150 mm. Przez teleskop doskonale<br />
widaæ góry i kratery na Ksiê¿ycu,<br />
pierœcienie wokó³ Saturna, planetê Jowisz i<br />
s³ynn¹ Czerwon¹ Plamê na powierzchni<br />
Jowisza oraz ksiê¿yce Jowisza, galaktyki,<br />
gromady gwiazd, mg³awice, gwiazdy podwójne,<br />
Drogê Mleczn¹. Prowadz¹c obserwacje<br />
mo¿na zapisywaæ swoje spostrze¿enia<br />
w zeszycie obserwacyjnym, co póŸniej<br />
mo¿e stanowiæ cenne Ÿród³o informacji. Ale<br />
do obserwowania nieba przydadz¹ siê te¿<br />
wiadomoœci z astronomii, tzn. czego szukamy<br />
na niebie, co chcemy obserwowaæ itp.<br />
Dlatego warto korzystaæ z ksi¹¿ek, map nieba.<br />
U¿ytecznym narzêdziem w rêku astronoma<br />
amatora jest te¿ obrotowa mapa nieba,<br />
na której widaæ, jakie gwiazdozbiory s¹<br />
widoczne o danej porze roku i co w danej<br />
chwili mo¿na obserwowaæ. Latem br. w<br />
czasie wielkiej opozycji Marsa obserwowa-<br />
³em tê planetê. Doskonale widoczna by³a<br />
czapa polarna, a tak¿e ciemne i jasne obszary<br />
na powierzchni Czerwonej Planety.<br />
Wszechœwiat to wielkie laboratorium<br />
przyrody. Wiele donios³ych odkryæ w astronomii<br />
to dzie³o astronomów amatorów, jak<br />
np. odkrycia komet czy zaobserwowanie<br />
pojawienia siê supernowej. I tak na przyk³ad<br />
w roku 1975 w gwiazdozbiorze £abêdzia<br />
rozb³ysk nowej zaobserwowa³o dwóch<br />
m³odych uczniów, którzy o tym fakcie powiadomili<br />
obserwatorium. Takie zdarzenia<br />
maj¹ niebagatelne znaczenie w poznawaniu<br />
Wszechœwiata.<br />
Bardzo wiele interesuj¹cych zjawisk<br />
dzieje siê na niebie, jak np. pojawienie siê<br />
komety, zaæmienia S³oñca i Ksiê¿yca, zakrycia<br />
gwiazd i planet przez Ksiê¿yc, czy<br />
chocia¿by obserwacje meteorów i wiele innych<br />
zjawisk, które amator mo¿e obserwowaæ,<br />
wnosz¹c swój skromny wk³ad do nauki.<br />
Pragnê zaraziæ swoj¹ pasj¹ tych wszystkich,<br />
którzy chcieliby dowiedzieæ siê czegoœ<br />
wiêcej o Wszechœwiecie, którego<br />
cz¹stk¹ przecie¿ jesteœmy. Na ³amach „Gazety<br />
<strong>Otwock</strong>iej” bêdzie mowa o tym, jak<br />
obserwowaæ Kosmos, pos³uguj¹c siê map¹<br />
nieba, bêd¹ zamieszczane opisy dotycz¹ce<br />
bie¿¹cych zjawisk i aktualnoœci, opowiem<br />
o tym, jak zbudowaæ teleskop, podam<br />
wszelkie wiadomoœci i zagadnienia dotycz¹ce<br />
budowy Wszechœwiata, a tak¿e<br />
wszystko to, co bêdzie interesowa³o Czytelników.<br />
Ryszard £uszczykiewicz<br />
astronom amator<br />
Zainteresowanych mo¿liwoœci¹ obserwacji<br />
nieba przez teleskop zapraszam na zajêcia<br />
w Klubie „Ml¹dz”, <strong>Otwock</strong>, ul. Majowa 202,<br />
w ka¿dy pi¹tek o godz. 19.<br />
PS. Bêdê wdziêczny za rady i sugestie<br />
Czytelników, jakie tematy mog³yby byæ zamieszczane<br />
w moich artyku³ach. Wszelkie<br />
zapytania proszê kierowaæ na adres redakcji.