Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
JOZEF TISCHNER<br />
dzi natomiast 0 to, ze 0 ile -elementarna potrzeba organiczna ma<br />
charakter zniewalajqcy, wewn~trzny i homeostatyczny, to rozwi n i~ta<br />
potrzeba ludzka - przeciwnie ~ odznacza si~ znacznym ma1'ginesem<br />
tolerancji nawet na dlugotrwale niezaspokojenie, zew~trzn o<br />
sci(! (= umiej~tnosc przyswajania sobie potrzeby innych ludzi, przyp.<br />
J. T.) i nieograniczODq wewn~tTznie 1'ozszerzonq reprodukcjq" (s.441).<br />
Pozytywnq stronq zaprzeczenia pierwotnosci potrzeb jest zaproponowana<br />
w dziele psychologiczna "definicja" osobowosci: osobowose<br />
ludzka to "calosciowy system czynnosci" (s. 331). Wchodzqc<br />
w dziedzin~ wlru§cirwq osobowoSci, wMaczamy w sfer~, w ktorej p a<br />
nuje prymat czynu przed potrzeba. czynu. Czyn spoczywa u irodla<br />
potrzeb. Rozszerzona reprodukcja potrzeb bierze si~ z czynu, ktory<br />
zawiesza istniejqce potrzeby, by dac pocza.tek nowej potrzebie. Nic<br />
wi~c dziwnego, ze: "ksztaltowanie czlowieka bogatego w potrzeby<br />
jest produkowaniem podstawowego bogactwa spolecznego" (s. 460).<br />
Sprawa "istoty" osobowosci odsloni si~ nam jeszcze gl~bie j , gdy<br />
rozwazymy drugie z postawionych na wst~pie pytaii: jak pojqC "istot~<br />
istoty" czlowieka w odroznieniu od poj~cia istoty, ktorym opisujemy<br />
wszystkie inne byty?<br />
K. Marks - jesli przyja.c punkt widzenia L. Seve'a - stawia problem<br />
inaczej niz caly arystotelizm z Husserlem wlqcznie. 1stota<br />
przedmiotow pozaludzkich (rzeczy) znajduje si~ w "bycie wlasnym"<br />
danego przedmiotu: istota konia jest w koniu, istota stolu jest w stole.<br />
1stota czlowieka jest poza czlowiekiem. Mi~dzy czlowiekiem a jego<br />
istotq zachodzi szczegolny stosunek "przyswajania": czlowiek<br />
"przyswaja sobie" SWq istot~, ktorej pierwotna. siedzibq sa. stosunki<br />
spoleczne.<br />
Autor nie moze podac nam zadnej definicji istoty czlowieka. Definiowanie<br />
"istoty" czlowieka jest umilowanym i zarazem beznadziejnym<br />
zaj~ciem "abstrakcyjnego humanizmu". 1stota konkretna<br />
czlowieka jest niedefiniowalna. Jedynie, co mozna, to wskazac obszar,<br />
w ktorym czlowiek moze szukac konkretnej istoty osobowosci ludzkiej.<br />
Seve przenosi problem z plaszczyzny, na ktorej spotykamy<br />
"czlowieka ja'k.o takiego" lI1a plaszczym~ , na ktorej natrafiamy wyla.cznie<br />
na "osobowosc ludzka.": nie istnieje "osoba", istnieje "konkretna<br />
osobowosc". Czymze na tej plaszczyznie jest "istota" ? "...isto<br />
ta jest konkretna. logika. istnienia" (s. 378). Konkretna logika ta 10<br />
gilka dialelktyczna. "Ist-ota" czlowieka to logiika jego walki z antyteza.<br />
0 jeszcze jedna. syntez~ osobowosciowq. W walce tej czlowiek<br />
zarazem porzuca siebie i odnajduje siebie. "Tak wi~c istoty nie<br />
traktuje si~ tu jako przedmiotu ogolnego, lecz jako logik~ rozwoju<br />
rzeczywistego przedmiotu" (s. 376). I dalej: "Niekiedy istota, jeszcze<br />
w swym stadium embrionalnym, przejawia si~ na zewnqtrz w sposob<br />
malo znacza.cy, kiedy indziej zas, gdy osiqgn~la dojrzalosc, ujaw<br />
658