12.07.2015 Views

modele i formuła

modele i formuła

modele i formuła

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

czynnika sprawczego i warunkującego” prowadzi do mistyfikowania sytuacji, zapewne; alepomijanie go prowadzi do nadużyć innego wprawdzie typu, ale równie fałszującychrzeczywistość: życie literackie (i literatura) jawi się wówczas bądź jako teren niezbytzrozumiałej gry interesów, bądź jako całość jednorodna (lub przynajmniej do tejjednorodności dążąca). W każdym razie bez uwzględnienia tego kryterium niemożliwy jestrzetelny opis aktualnej rzeczywistości literackiej. Dzieje powojennej (i nie tylko) literaturypolskiej (niezależnie od wszystkich wahań) układają się w rytm w dużym stopniu zbieżny zrytmem następstw kolejnych pokoleń literackich. Co należałoby jednak, operując już nakonkretnym materiale literackim, udowodnić.Chce to uczynić właśnie ta książka. Składają się na nią szkice i artykuły pisane w latach1967–1973. Ich przedmiotem są książki moich rówieśników, poetów debiutujących wokolicach 1960 roku. Celem autora, najogólniej mówiąc, jest nie tyle zarysowanie mapypoetyckiej pokolenia, prezentacja wszystkich realizacji, co próba rekonstrukcji świadomościwyrażającej się w tych tekstach, które realizują wiodące tendencje generacji. Jest to także –przynajmniej intencjonalnie – dokument mojego uczestnictwa w kształtowaniu sięprogramów pokolenia.Jest to więc tyleż książka krytyczna (jeśli pod tą nazwą rozumieć możliwie obiektywnyopis pewnych zjawisk literackich), co programowa. Szkice zebrane w dziale zatytułowanym„Modele i <strong>formuła</strong>” zmierzały nie tyle do rekonstrukcji układu sił pokolenia, co dowyeksponowania tendencji, którą uważałem i uważam za wiodącą (nie kryję, że jest to takżetendencja, którą chciały współtworzyć moje wiersze). Należy je odczytywać jako tekstyprogramowe, nie krytycznoliterackie. Zdając sobie sprawę z tego, że dziś napisałbym jezapewne inaczej, przedrukowuję je w prawie nie zmienionym kształcie nie tylko dlatego, żeniektóre z nich (np. „Tendencja formulistyczna”) weszły, jak się zdaje, do kanonupokoleniowych manifestów, ale przede wszystkim dlatego, że wprowadzenie poważniejszychzmian zatarłoby, myślę, to, co w ich konstrukcji, w rozkładzie argumentów wynika zciśnienia sytuacji literackiej w momencie, gdy były pisane. Być może mają one wagę nadewszystko jako wyraz świadomości ich autora, dokument czasów. Pozostawiłem więc w nichtakże te fragmenty, które dziś wydają mi się albo naiwne, albo powtarzające rzeczypowszechnie znane; także te, które znalazły rozwinięcie i dodatkową argumentację wpisanych później szkicach.Programowy charakter tej książki wynika, sądzę nie tylko z tego, że zawiera ona tekstypisane w poetyce manifestu, ale także stąd, że chce być jako całość argumentem na korzyśćtej tendencji poetyckiej, która jest mi bliska, twórczości tych poetów, z którymi byłemzwiązany nie tylko działalnością we wspólnym kręgu poetyckim (krąg Orientacji), ale takżewiarą w te same idee. Nietrudno zauważyć, że taki właśnie cel przyświeca szkicom z działu„Krąg Orientacji”. Zdaję sobie sprawę, że wybór nazwisk jest tu w dużym stopniu arbitralny.Z dwóch tylko pominięć chciałbym się usprawiedliwić: z braku szkiców poświęconych poezjiMacieja Zenona Bordowicza i Barbary Sadowskiej. Pominięcie twórczości Edwarda Stachurywynika z faktu, że – zdaniem autora – o wiele lepiej da się ona wyinterpretować w kręgu tychwartości, które konstytuowały świadomość pokolenia „Współczesności”. Bordowicz jestnatomiast autorem tomu (myślę oczywiście o Galaadzie) wyznaczającego jeden z8

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!