18.10.2020 Views

Głos Polonii w USA | The Voice of Polonia in the USA | Październik 2020

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

10 PAŹDZIERNIK

2020

NAUKA

Starożytna wiedza astronomiczna

Indian Pueblo z Kolorado

Radosław Palonka

W pierwszym numerze Głosu Polonii

starałem się przedstawić Państwu ogólne

informacje o badaniach projektu archeologicznego,

który prowadzę z ramienia

Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego

w osadach prekolumbijskiej

kultury Pueblo i położonych w kanionach

południowo-zachodniej części Kolorado,

w tzw. regionie Mesa Verde. Badania polskiego

projektu przyniosły kompleksową

rekonstrukcję systemu osadniczego

w tych kanionach oraz analizę architektury

obronnej z XIII wieku n.e., czyli na

długo przed przybyciem Krzysztofa Kolumba

do Ameryki. System ten w dużej

mierze polegał na komunikacji i przekazywaniu

na odległość sygnałów dymnych

i ogniowych pomiędzy poszczególnymi

kamiennymi wieżami i osadami. Widać,

że był to świetnie funkcjonujący organizm

sprzymierzonych ze sobą wiosek i osad

położonych w trudno dostępnych miejscach

kanionów, dopóki pogarszające się

warunki środowiskowe i eskalacja konfliktów,

najprawdopodobniej wewnątrz

kultury Pueblo nie doprowadziły do jego

upadku. Oprócz tych analiz i badań nasze

działania skupiły się także na próbie odczytania

sztuki naskalnej umieszczanej

przez Indian Pueblo oraz później przez

historycznych Ute i Nawahów na ścianach

kanionów, pojedynczych głazach i w jaskiniach/schroniskach

skalnych w tym

regionie.

Do badań, oprócz tradycyjnych wykopalisk,

używamy również różnych metod

nieinwazyjnych i wykorzystujących nowe

technologie, takich jak badania geofizyczne,

skanowanie laserowe 3D, fotogrametrię

i nowoczesne techniki wizualizacji

pozyskanych danych. Jednocześnie

współpraca z potomkami prekolumbijskiej

kultury Pueblo, dzisiejszymi Indianami

Hopi z Arizony, przyniosła nam dużą

pomoc w interpretacji funkcji i znaczenia

w przeszłości różnych odkrywanych

przez nas zabytków, w tym właśnie sztuki

naskalnej. Wszystkie te wyniki rzucają

zupełnie nowe światło na funkcjonowanie

i tajemniczą migrację Indian Pueblo

w XIII wieku n.e. z terenu dzisiejszego

pogranicza Utah i Kolorado do północnej

Arizony i Nowego Meksyku, co od ponad

stu lat badań tego regionu stanowi jedną

z wciąż nierozwiązanych i fascynujących

zagadek archeologicznych.

W przynajmniej piętnastu badanych

przez nas stanowiskach dokumentowaliśmy

także sztukę naskalną (starożytne

malowidła i ryty), a w trzech osadach

położonych w schroniskach skalnych na

stokach kanionów odkryliśmy w wyniku

naszych prac petroglify, które najprawdopodobniej

służyły jako markery lub

rodzaje zegarów słonecznych związanych

z przesileniami letnimi lub zimowymi

oraz równonocami wiosennymi i jesiennymi.

Te trzy osady położone są w 11-kilometrowej

długości kanionie Sand Canyon,

a poniżej opisane są główne wnioski

z naszych badań i odkryć, odnośnie tylko

sztuki naskalnej i jak się okazuje zdumiewająco

dokładnej wiedzy astronomicznej

starożytnych Indian Pueblo, mieszkających

w tym regionie w XII i XIII wieku n.e.

Pierwsze stanowisko to osada nazwana

5MT129, w której zaraz na zachód od

schroniska skalnego z budynkami kultury

Pueblo znajduje się duży panel z petroglifami,

skierowanymi prosto w kierunku

południowym. Znajdują się na nim trzy

duże wyryte spirale i inne motywy. Spirala

ma różnorakie znaczenie w kulturze Pueblo

i jak twierdzą współcześni Indianie

z tej grupy może być oznaczeniem symbolicznej

wędrówki i miejsca skąd migrowali

ich przodkowie, ale też źródła wody;

ma też znaczenie astronomiczne: może

być symbolem słońca lub jako „marker”,

który pomagał wyznaczać te wspomniane

powyżej charakterystyczne dni w roku.

Najbardziej spektakularne zjawisko

zaobserwowaliśmy na tym stanowisku

podczas przesilenia zimowego dwa lata

temu, 22 grudnia 2018 roku. Zjawisko to

potwierdziliśmy także rok później. Wtedy

to blisko momentu zachodu słońca, promienie

słońca i cień przesuwają się po

całej środkowej części panelu z petroglifami,

przechodząc m.in. dokładnie przez

środki poszczególnych spiral. Zjawisko to

jest w dużo mniejszym stopniu widoczne

podczas równonocy wiosennej i jesiennej,

ale kulminacja i najbardziej widoczne jaskrawe

przesuwanie się światłocienia jest

właśnie podczas przesilenie zimowego

(i ewentualnie w odstępie kilku dni od

tego momentu).

Na innym stanowisku 5MT261, zaobserwowaliśmy

z kolei niesamowite zjawisko,

ale widoczne tylko podczas przesilenia

letniego, czyli zupełnie odwrotnie niż

w tym pierwszym przypadku. Miejsce

to położone jest w niezwykle obronnym

i ukrytym przed wzrokiem obcych miejscu,

do tego stopnia, że nawet lokalni

mieszkańcy oraz służba parku Canyons

of the Ancients National Monument, gdzie

znajdują się te stanowiska ma często trudność

w jego odnalezieniu. 30 metrów od

jaskini z budynkami kamiennymi, znajduje

się głaz pokryty petroglifami skierowanymi

prosto na wschód. Są one niezwykle

trudne do zaobserwowania, do tego stopnia,

że pracując na tym stanowisku przez

prawie dwa tygodnie przechodziliśmy codziennie

ścieżką obok tego głazu i nie zobaczyliśmy

petroglifów, ponieważ w pełnym

słońcu są praktycznie niewidoczne;

amerykańscy badacze i służba parku nie

zarejestrowali ich w ogóle.

Pewnego razu, gdy szliśmy na to stanowisko

dużo później niż zwykle, słońce padało

w ten sposób, że w końcu zobaczyliśmy,

że ten "zwykły" głaz ma wyryte różne

symbole, z których udało się na początku

dobrze zaobserwować tylko dużą spiralę.

Natomiast po dokładnej dokumentacji

skanerem laserowym oraz za pomocą fotogrametrii

(serii nakładanych na siebie

wielu zdjęć) i później w specjalnym oprogramowaniu

na komputerze udało się też

ustalić, że obok spirali są wyryte przynajmniej

trzy stopy z ukazanymi palcami

(jedna z nich to być może sandał); jednak

„gołym” okiem są one już praktycznie niewidoczne.

Obserwacje dokonane podczas

przesilenia letniego w 2019 roku ujawniły

spektakularne "przejście" promieni słońca

po całym głazie (od godziny 10.00 rano

do mniej więcej godziny13.30/14.00).

Podczas, gdy rano cały głaz był ukryty

w cieniu, od godz. 10.00 stopniowo słońce

przesuwało się po kamieniu i petroglifach,

niejako „odsłaniając” poszczególne części

panelu: najpierw spiralę, a później kolejne

stopy/sandały i inne motywy. Nasi

współpracownicy w projekcie, Indianie

Hopi z Arizony, których przodkowie dawno

temu wybudowali osady w kanionach

i umieścili te petroglify zgodnie twierdzą,

że spirale mogły służyć ich przodkom do

oznaczania obserwacji astronomicznych,

będąc swego rodzaju kalendarzami. Według

nich zjawiska takie mogą być obserwowane

podczas wschodu i zachodu

słońca, jak też często mogło się to odbywać

pomiędzy godziną 10.00 a 14.00 (co

idealnie pokrywa się z naszymi obserwacjami

ze stanowiska 5MT261).

Trzecie stanowisko, 5MT1803 nazywane

jest przez okolicznych mieszkańców

SunDial Ruin, co, jak wskazuje już sama

jego nazwa, było od dawna podejrzewane,

że mogło być swego rodzaju „obserwatorium

astronomicznym”. W niszy skalnej

znajdują się tam wyryte i półkuliście usytuowane

74 małe zagłębienia, zapewne

wyryte także przez starożytnych Indian

Pueblo, które mogły służyć również jako

kalendarz słoneczny lub być może księżycowy

(takie także były znane w kulturze

Pueblo, choć były dużo rzadziej stosowane).

Udało nam się potwierdzić, że miejsce

to było związane z obserwacjami astronomicznymi

podczas przesilenia zimowego

lub równonocy wiosennej, ale tu badania

wciąż jeszcze trwają.

Po co starożytnym Indianom były te

kalendarze słoneczne? Otóż, wydaje

się, że wyznaczały one zarówno rytuały

i uroczystości oraz pewne okresy związane

z rolnictwem, w tym zasiewami

i zbiorami kukurydzy, dyni i fasoli, czyli

podstawowych roślin uprawianych w tej

kulturze już dawno temu, na długo przed

przybyciem Kolumba do Ameryki. Obserwacja

słońca była także znana wśród

historycznych i współczesnych Indian

Pueblo, ostatnie osoby (tzw. sky watchers)

zajmujące się obserwacjami słońca i innych

ciał niebieskich żyły jeszcze i praktykowały

te obserwacje w latach 50. XX

wieku wśród Indian Zuni (grupa Pueblo

z Nowego Meksyku) i także Hopi, wyznaczające

rytm zmian religijnych i początki

lub końce danych uroczystości lub całych,

trwających kilka tygodni cyklów ceremo-

Dokończenie na stronie 22

Radosław Palonka pokazuje panel z petroglifami, który służył najprawdopodobniej jako kalendarz

słoneczny. Stanowisko 5MT129 w Sand Canyon (fot. Michał Znamirowski).

Osada 5MT129 z budynkami w niszy skalnej oraz panelem z petroglifami, położonym na lewo od niszy

podczas zachodu słońca w dniu przesilenia zimowego, 22 grudnia 2018 roku (fot. Ross Gralia).

Obronna osada 5MT261, położona w trudno dostępnej części Sand Canyon, gdzie znajduje się głaz

z rytami służącymi niegdyś za „kalendarz słoneczny”; w tle widoczni studenci i doktoranci Instytutu

Archeologii UJ pracujący na tym stanowisku (fot. Michał Znamirowski).

Widok na część osady 5MT261 z niektórymi budynkami wzniesionymi na samym skraju niszy skalnej

(fot. Robert Słaboński).

Maiya Gralia dokumentuje ryty umieszczone na głazie na krótko przed obserwacją przesuwania się

promieni słonecznych podczas przesilenia letniego (fot. Ross Gralia).

Dr hab. Radosław Palonka

Adiunkt w Instytucie Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Od kilkunastu lat

uczestniczy w badaniach kultur indiańskich Ameryki Północnej, m.in. realizujących programy

współpracy archeologów i antropologów ze współczesnymi społecznościami indiańskimi.

Od 2011 roku kieruje pierwszym polskim projektem badawczym w regionie Mesa Verde (Kolorado,

USA), analizującym osadnictwo oraz sztukę naskalną kultury Pueblo oraz innych grup indiańskich

z Południowego Zachodu, m.in. Nawaho i Ute. Popularyzuje historię Indian w Polsce i Europie,

ale także historię Polski w USA.

R. Palonka konsultuje z Indianami Hopi z Arizony funkcje i znaczenie starożytnej architektury oraz sztuki

naskalnej kultury Pueblo badanej przez polski zespół (fot. Radosław Kozłowski).

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!