20.03.2023 Views

HMP 77 Hammerfall

New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

HMP: Rok 2013 był dla was przełomowy - jak

doszło do reaktywacji oryginalnego składu

Torch?

Ian Greg: Zdarzyło się to przez przypadek. W

2012 roku skończyłem pięćdziesiątkę. Planowałem

przyjęcie, na którym mieliśmy zagrać

covery, razem ze Stevem, Chrisem i żoną

Chrisa, Susanne (ex-Crystal Pride). Dan też

został zaproszony na imprezę, więc zdecydowaliśmy

się go poprosić o przygotowanie z nami

kilku kawałków Torch. Gdy tylko wyszliśmy

na scenę, zdaliśmy sobie sprawę, że płomień

porozumienia między nami wciąż płonie.

Następnie w 2013 roku zostaliśmy zaproszeni

na Rock At Sea, rokowy rejs z Uriah Heep,

Civil War i innymi zespołami. Czuliśmy, że to

doskonały powód, aby w końcu się zjednoczyć.

Feed The Flame!

- Naszym celem na tym albumie było połączenie starego i nowego. Chcieliśmy

zachować "duszę" utworów oraz brzmienie "starej szkoły", ale z aktualnym

soundem, przy użyciu najnowszych technologii - mówi basista Ian Greg. Zawartość

nowego albumu Torch "Reignited" potwierdza prawdziwość tych słów pod

każdym względem - szwedzki zespół wrócił praktycznie w klasycznym składzie i

znowu jest w takiej formie, jak na początku lat 80.

Nie korciło ich wtedy nagranie jakiegoś dłuższego

materiału, czy z ówczesnym składem

było to bardzo trudne, wręcz niemożliwe do

zrealizowania?

Myślę, że chcieli coś zrobić na szybko, więc

zdecydowali się nagrać ponownie stare utwory

i dodać ze dwa nowe. Gdyby spróbowali napisać

wszystkie nowe kawałki, musieliby poświęcić

na to więcej czasu. Prawdopodobnie i tak

nie brzmiało by to jak Torch, ponieważ w tym

zespole nie było żadnego z oryginalnych kompozytorów.

Fani czekali na kolejny album Torch z całkowicie

premierowym materiałem ponad 35 lat!

Przez ten czas zyskaliście kolejnych, młodych

słuchaczy, ale też ci towarzyszący wam od

początku starzeli się wraz z wami, mają więc

teraz 50-60 lat. Wyobrażasz sobie ich rozmowy

przy kolejnym piwie, westchnienia:

ciekawe, czy doczekamy się kolejnej płyty

Torch, następcy debiutu i "Electrikiss" z prawdziwego

zdarzenia? (śmiech)

(Śmiech!) Tak naprawdę nie byliśmy tego

świadomi, ile osób czeka na nowe rzeczy

Torch. Mamy nadzieję, że warto było czekać.

Teraz będą musieli znaleźć coś innego do omówienia

przy piwie.

Wróciliście w dawnym składzie siedem lat

temu, ale "Reignited" wydajecie dopiero we

wrześniu obecnego roku - wygląda na to, że

powiedzieć o was perfekcjoniści to nic nie powiedzieć,

a może zabraliście się za tworzenie

tego materiału w ostatniej chwili?

Właściwie to był dość długi proces. Pisanie zaczęło

się już w 2013 roku. Czuliśmy, że jeśli

mamy coś wydać, to musi być to naprawdę dobre.

Jest wiele kawałków, które zostały odrzucone

oraz włożyliśmy wiele wysiłku w powstanie

i aranżację pozostałych utworów. W

końcu poczuliśmy, że mamy nagranych dość

dobrych kompozycji, aby wydać album. My również

byliśmy sfrustrowani czasem, który to

zajęło, ale w końcu doszliśmy do wniosku, że

jeśli ludzie czekali tak długo, mogą poczekać

trochę dłużej i dostać świetny album, zamiast

czegoś zrobionego na chybcika.

Niestety Claus ciągle był niedostępny. Postanowiliśmy

sprowadzić Hakky'ego, który grał z

Chrisem przez wiele lat w różnych zespołach.

Okazało się, że to łut szczęścia, ponieważ

Hakky wiele dodał do muzyki Torch.

Mieliście ze sobą kontakt przez te wszystkie

lata, wciąż byliście kumplami, mimo tego, że

zespół rozpadł się wieki temu, bo w 1986 roku?

W tamtym czasie mieliśmy dość przemysłu

muzycznego, ale nie siebie. Przyjaźniliśmy się

przez lata. Z jakiegoś powodu nigdy nie rozmawialiśmy

o ponownym powrocie do grania.

Myślę, że w naszym życiu działo się zbyt wiele

innych rzeczy.

Paradoksalnie były to czasy największej

Foto: Torch

świetności tradycyjnego metalu - co poszło

nie tak, że daliście za wygraną po wydaniu

zaledwie dwóch płyt? Może wsparcie Tandan/Sword

okazało się niewystarczające, a

może były inne przyczyny?

To prawdopodobnie część powodu. Tandan/

Sword planowali podpisać kontrakt z dużą

wytwórnią. Udało im się podpisać kontrakt dla

Easy Action z Atlantic i planowali dla nas coś

podobnego. Wtedy właśnie zaczęła się popularność

hair metalu. Byliśmy pod presją, żeby

grać bardziej komercyjnie. To nas zbiło z tropu,

na czym cierpiało pisanie muzyki. "Electrikiss"

nie wyszedł tak, jak chcieliśmy, ani

my, ani wydawca. Główne wytwórnie straciły

zainteresowanie nami, a my byliśmy rozczarowani.

Zamiast tego zaczęliśmy bardziej skupiać

się na imprezowym aspekcie rock 'n' rolla.

W końcu granie przestało nas cieszyć i postanowiliśmy

się rozstać.

Ta wcześniejsza reaktywacja była więc powrotem

na pół gwizdka, głównie do grania

koncertów, co potwierdza też zawartość albumu

"Dark Sinner", składająca się w większości

z nagranych na nowo klasycznych utworów

zespołu, dopełnionych dwoma premierowymi?

Tak, Dan chciał sprowadzić Torch z powrotem

na scenę. Przyszedł z tym do nas, ale my

nie byliśmy tym zainteresowani. Następnie

zdecydował się kontynuować współpracę z innymi

muzykami. Potrzebowali czegoś nowego

i postanowili wydać "Dark Sinner".

Zwerbowanie do pracy utytułowanego producenta

Jacoba Hansena było, z tego co słyszę,

dobrym posunięciem?

To był bardzo ważny ruch. Wszystko nagraliśmy

i wyprodukowaliśmy sami, ale chcieliśmy

mieć świeżą parę uszu do miksowania. Wszystkim

z nas podobało się brzmienie albumu

"Steelfactory" U.D.O. i postanowiliśmy skontaktować

się z Jacobem. Byliśmy bardzo podekscytowani,

kiedy zgodził się z nami pracować.

Naszym celem na tym albumie było połączenie

starego i nowego. Chcieliśmy zachować

"duszę" utworów oraz brzmienie "starej szkoły",

ale z aktualnym soundem, przy użyciu najnowszych

technologii. Myślę, że Jacob znalazł

idealną równowagę. Jesteśmy bardzo zadowoleni

z brzmienia tego albumu.

Jako dzieciak był fanem Torch czy przeciwnie,

wcześniej nigdy was nie słyszał, byliście

dla niego wielką niewiadomą?

Nie, jest trochę młodszy od nas ale nie miał

pojęcia, kim jesteśmy. Dopiero niedawno dowiedział

się o wpływie, jaki wywarliśmy na scenę

w latach 80. Prawdopodobnie myślał, że jesteśmy

bandą starych pierdzieli ze Szwecji.

Ale w żadnym razie nie pracowaliście nad tą

płytą z nastawieniem, że musi być tak ideal-

38

TORCH

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!