HMP 77 Hammerfall
New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 77) of Heavy Metal Pages online magazine. 75 interviews and more than 200 reviews. 224 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Destroyers, HammerFall, Raven, Shadow Warrior, Vicious Rumors, EvilDead, Heathen, Hexx, Thrust, Onslaught, Iscariota, U.D.O., Doro, Torch, Hittman, Glacier, Iron Angel, Primal Fear, Death Dealer, Them, Alcatazz, Messiah, Wolf, Kansas, Ayreon, Exlibris, Lonewolf, Falconer, Stalker, Attick Demons, Satan’s Fall, Deathstorm, Pessimist, Nuclear Warfare, Airforce, High Spirits, High Spirits, Night, Starblind, Greydon Fields, Angel Blade, Töronto, Venator, Speed Queen, Soulcaster, Thundermother, Hexecutor, Warfect, Coltre, Fer De Lance, Stygian Crown, Pale Divine, Early Moods, Northern Crown, Northwind, Black Knight, Canedy, Darker Half, Sinsid, Moravius and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
sprzedaliśmy nawet trochę merchu, który
pierwszy raz w swojej ofercie mamy w takiej
ilości i różnorodności.
Sytuacja koncertowa jest niepewna - macie
zaplanowane jakieś kolejne występy na
najbliższe miesiące?
Chcielibyśmy, ale na tę chwilę, jak odpowiadam
na to pytanie, odwoływane są kolejne
trasy. Korzystając z tego, że płyta jest jeszcze
"ciepła", świeża chcieliśmy zagrać jak najwięcej.
Miałem taki pomysł, żeby może zagrać
choć z dwa koncerty z Katem Romana,
bo właśnie ruszyli na trasę, ale Morgul rozmawiał
z nimi i też chyba będą odwoływać
kolejne koncerty. Udało się tzw. "rzutem na
taśmę" jeszcze zagrać to w bielskim Rudeboy
i to już w dzień, w którym weszła żółta strefa.
Obawiam się, że w tym roku koncertowanie
na tym się skończy.
To chyba sytuacja najgorsza z możliwych,
że ma się nowy materiał, idealny do prezentowania
na żywo i guzik, trzeba siedzieć w
domu?
Tak dokładnie tak. Jesteśmy pełni energii,
roznosi nas, chcielibyśmy działać, a nie weźmiemy
się za tworzenie nowego materiału, bo
to trochę za szybko.
Może przygotujecie więc kolejny teledysk,
skoro "Zemsta Roninów" wywołała tak szeroki
odzew? (śmiech)
Tak, mamy taki plan, w grę wchodzą dwa
pomysły. Jeden to numer, który od początku
miał być nakręcony zamiast "zemsty rolników",
jak złośliwie niektórzy piszą czyli "Jeszcze
gorsi". Graliśmy go na tych dwóch koncertach
i widzę, że obok "Balu" ma chyba najlepsze
przyjęcie przez publikę. Drugiego pomysłu
pozwolisz, że nie zdradzę jeszcze, przygotowujemy
go w związku z wydaniem angielskiej
wersji, którą chcemy wydać w przyszłym roku.
Myślę, że pomysł się sprawdzi.
Czy to nie dziwne, że najwięcej jadu w
komentarzach wylewają ci, którzy w najmniejszym
stopniu nie czują tej stylistyki, nie
mają pojęcia jak to wyglądało w latach 80.,
a do tego brak im poczucia humoru i dystansu
do tego co zaprezentowaliście?
Ciężko mi obiektywnie odpowiedzieć. Jestem
twórcą muzyki i tekstów, mogę więc wszystko
zrozumieć z wyjątkiem tego, że tekst jest
tandetny. Ja byłem w tej świątyni, widziałem
te groby i muzeum, znam tę historię i starałem
się ją opowiedzieć w tych kilku linijkach.
Nie zdziwiłbym się jakby "Noc lubieżnych
ciał" zebrała takie opinie, bo pisana była
z takim zamiarem, ale ten numer to szybki
zwięzły tzw. konik, numer nie dający chwili
na zastanowienie. Ale komentarze mnie ubawiły
szczególnie porównania do Nocnego
Kochanka oraz do Kata. Pomyślałem, piszą
o nas w dobrym towarzystwie.
Wojciech Chamryk
Foto: Maciej Mutwil
Ponieważ wersje obu stron są nieco rozbieżne,
nie mogliśmy nie zapytać o jego wersję
wydarzeń Wojciecha Zięby, perkusisty
Destroyers w latach 1985-1990, grającego
na wydanych wówczas splitach i składankach
oraz debiutanckim LP "Noc królowej żądzy"
oraz do maja tego roku w reaktywowanej grupie.
Moja nieobecność w składzie jest zaskakująca
do dzisiejszego dnia nawet dla mnie. Na
początku grudnia 2018 roku, po kontakcie z
Atrejem, zacząłem szukać chłopaków. Zajęło
to trochę czasu, ale udało się zebrać ekipę
włącznie z perkusistą z drugiej płyty Tomaszem
Wiczewskim. Opisuję wam prawdę
rzeczywistą jaka była, bo nie lubię ubierać
sytuacji w kolory, których nie ma. W sumie
od samego początku Marek nie był zadowolony,
iż reaktywacja odbędzie się z moim
udziałem. Osobiście walczyłem tylko z tego
powodu, iż była to rocznica wydania płyty
"Noc królowej żądzy", której byłem współtwórcą.
Gorzka pigułka została przełknięta,
ruszyliśmy z próbami oraz pierwszym sławetnym
koncertem na Heliconie w Warszawie.
Po Heliconie nastąpiła mała roszada, odszedł
Waldek Lukoszek z powodu pracy za
granicą i znów podjąłem się aby znaleźć na
jego miejsce kogoś konkretnego. Po krótkim
czasie znalazłem Dudiego czyli Dominika
Dudałę, który zapowiadał się jako bardzo
dobry muzyk. Niestety dla mnie tylko to było
jego wielkim plusem. Po paru koncertach,
które wychodziły, uważam całkiem nieźle,
zaczęły się małe schody, które polegały na
tym, iż zespół podzielił się na takie powiedzmy
dwie małe frakcje: ja z moim basistą
czyli Bolkiem oraz Marek Łoza z Dudim.
Dudi, młody człowiek 26 lat, zaczął zawalać
trochę prób wskutek nałogu powszechnie
znanego nam w Polsce, czyli wóda. Marek,
skarżąc się na te sytuacje do mnie, nie umiał
spojrzeć prawdzie w oczy i wyłuszczyć to
wszystko. Fakt, że nadrabiał swoją młodością
całą grę, lecz my starsi o 30 lat troszkę inaczej
do tego podchodziliśmy. Nie rozpisując się na
nieprzyjemne tematy myślę, że można było
dalej grać razem, nagrać lepszą płytę (i przy
okazji nie krzywdzić człowieka, który w
Rozstanie z Destroyers
według Wojciecha Zięby
dużym procencie to stworzył). Po ostatnim
koncercie w Krośnie, który wyszedł bardzo
dobrze, odpadły nam dwie sztuki we Wrocławiu
i U Bazyla w Poznaniu. Rozpoczęła
się pandemia, a z pandemią moje ogromne
kłopoty związane z prowadzeniem firmy oraz
niespodziewanym bardzo złym stanem zdrowia
ojca. Ten ponad trzymiesięczny okres był
dla mnie bardzo ciężki, mimo pomocy żony
nie dałbym rady prowadzić prób i przygotowywać
się do reszty kawałków na płytę.
Moim skromnym zdaniem wystarczyło przesunąć
wszystko o kwestię trzech miesięcy i
dalibyśmy radę, niestety Marek uważał, że
tak nie może być i że młodzi gitarzyści w tej
sytuacji mogą odejść i zlać to wszystko. Mimo,
iż młodzi byli w kieszeni Marka (zakupił
im wzmacniacze, gitary) i mógł przesunąć
sprawę - nie zrobił tego. Niestety dla mnie to
już ani kolega, ani przyjaciel, mimo iż do
końca nie było między nami kłótni ani żadnej
zwady. Powiem więcej - nawet dwa nagrania,
o które pytacie, zarejestrowane w studio zostały
wycofane i Łukasz zagrał je na nowo.
Dość ciekawy kawałek pt. "Jeszcze gorsi" (byłem
jego współtwórcą muzycznym i rytmicznym)
został troszkę zmieniony, abym nie
mógł się domagać swojego udziału w nagraniach.
Reasumując, tak jak wcześniej napisałem,
uważam, że postąpili ze mną w sposób
podły. Czułem się jak guma do żucia wypluta
na ulicę.
Wojciech Chamryk
DESTROYERS 7