2081–4852
Na wokandzie - SÄ d Rejonowy w Pszczynie
Na wokandzie - SÄ d Rejonowy w Pszczynie
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Pomoc pokrzywdzonym przestępstwem<br />
Pokrzywdzeni a wymiar sprawiedliwości<br />
Znajomość standardów przesłuchiwania dzieci pozwala<br />
uniknąć wielu komplikacji w czasie późniejszego procesu. Dla<br />
przykładu, przygotowanie materiału dowodowego tak, by<br />
w trakcie przesłuchania dokonywanego przez sąd w toku postępowania<br />
przygotowawczego sprawca miał już przedstawiony<br />
zarzut i zapewnionego obrońcę, pozwala uniknąć ponownego<br />
przesłuchania dziecka właśnie z powodu braku udziału obrońcy<br />
w pierwszym przesłuchaniu. Pamiętać też należy, że w razie<br />
przedstawienia zarzutów jednemu z rodziców dziecka, sąd winien<br />
wyznaczyć małoletniemu kuratora, bowiem drugi rodzic<br />
nie może w tej sytuacji reprezentować przesłuchiwanego.<br />
Z sądu do pokoju<br />
Dlaczego niektóre przyjazne pokoje przesłuchań stoją puste,<br />
a do innych trzeba czekać kilka dni na możliwość przesłuchania<br />
dziecka? Taka sytuacja często wynika z wadliwej współpracy<br />
podmiotów zarządzających pokojami z sądami albo po prostu<br />
z braku takiej współpracy. Z jednej strony podmioty prowadzące<br />
pokoje powinny je promować w sądach i zachęcać do korzystania<br />
ze swoich usług, z drugiej – sędziowie powinni być przekonani<br />
do celowości prowadzenia przyjaznych przesłuchań.<br />
– Kluczową barierą powodującą niechęć sędziów do przesłuchiwania<br />
w przyjaznych pokojach jest ich nieznajomość psychiki dzieci.<br />
Wielu sędziów uważa, że przyjazny pokój to miejsce jak najbardziej<br />
odpowiednie do słuchania dziecka pięcio- czy sześcioletniego, ale ich<br />
zdaniem dwunastolatek powinien być już przesłuchiwany w sali<br />
sądowej – twierdzi Jolanta Zmarzlik. – Dodatkowo, w programie<br />
kształcenia sędziów jest za mało zajęć z zakresu psychologii, zwłaszcza<br />
psychologii dziecięcej. W efekcie sędziowie doskonale radzący sobie<br />
w sali sądowej nie wiedzą jak zachować się przesłuchując dziecko.<br />
W przyjaznym pokoju nie mogą „straszyć” karami porządkowymi,<br />
muszą też „zejść” na poziom wzrokowy dziecka, a to dla nich sytuacja<br />
nietypowa – dodaje Zmarzlik.<br />
Sędzia Tomasz Kudla z Sądu Okręgowego w Krakowie, zwolennik<br />
idei „przyjaznych pokoi”, wyjaśnia, że niejednokrotnie<br />
dla sędziów przyzwyczajonych do występowania w togach<br />
i „uzbrojenia” w środki dyscyplinujące przewidziane w k.p.k.,<br />
przesłuchiwanie dziecka w przyjaznym pokoju zlokalizowanym<br />
poza sądem jest sytuacją niestandardową, a przez to bywa<br />
stresujące. – W czasie takich przesłuchań sędziowie często nie wiedzą,<br />
jak z dziećmi rozmawiać. Stosują jedną z dwóch błędnych taktyk – albo<br />
używają zbyt infantylnego języka, albo posługują się słownictwem typowym<br />
dla sali rozpraw. Zdarzają się sytuacje, gdy sędziowie pytają<br />
dziecko np. o formę własności mieszkania rodziców. Z powodu obaw czy<br />
braku umiejętności wielu z nich rezygnuje z prowadzenia przesłuchań<br />
poza gmachem sądu – mówi sędzia Kudła.<br />
Bez wątpienia rezygnacja z przeprowadzenia przesłuchania<br />
dziecka w przyjaznym pokoju powoduje negatywne, dwojakiego<br />
rodzaju skutki. Z jednej strony wiąże się z przykrymi<br />
konsekwencjami psychologicznymi i skutkuje jego wtórną wiktymizacją,<br />
z drugiej – zmniejsza zdolność małoletniego do odtwarzania<br />
faktów, wpływając tym samym na jakość materiału<br />
dowodowego.<br />
Jeżeli więc nie z powodu ujemnych konsekwencji dla psychiki<br />
dziecka, to może z powodów czysto procesowych warto<br />
uznać, że przyjazne przesłuchiwanie małoletnich jest rozwiązaniem,<br />
dla którego nie ma alternatywy?<br />
Andrzej Augustyniak, Marta Rychert<br />
Autor jest prokuratorem, głównym specjalistą w Departamencie Praw Człowieka<br />
Ministerstwa Sprawiedliwości odpowiedzialnym za program przyjaznych pokoi<br />
przesłuchań dzieci. Autorka jest dziennikarką, studentką WPiA UW<br />
Fot. Jerzy Ruciński<br />
Dziecko – świadek szczególny<br />
Rozmowa z Tomaszem Kudlą, sędzią<br />
Sądu Okręgowego w Krakowie<br />
– Dlaczego niektórzy sędziowie unikają<br />
przesłuchiwania dzieci w przyjaznych<br />
pokojach?<br />
– Nie znajduję żadnego racjonalnego<br />
wytłumaczenia takich sytuacji. Być może<br />
to z powodu błędnego przekonania, że<br />
takie same wyniki przesłuchania można<br />
uzyskać w sądowym gabinecie czy w sali<br />
rozpraw? U podstaw takiego przekonania<br />
leży pewnie zwykłe lenistwo związane<br />
z koniecznością wyjścia poza budynek sądu, czasem też niechęć do<br />
uczestnictwa w nagraniu audiowizualnym.<br />
– Sędziowie boją się technologii?<br />
– Nie są do niej przyzwyczajeni i wolą korzystać z pomocy<br />
protokolanta. Tymczasem przerywanie rozmowy w celu dyktowania<br />
protokołu zaburza dialog z dzieckiem i nie jest dla przesłuchiwanego<br />
sytuacją zrozumiałą psychologicznie.<br />
Sędziowie często nie zdają sobie też sprawy z tego, że pewne<br />
istotne elementy zachowania dziecka trudno jest zauważyć od<br />
razu, ujawniają się one dopiero podczas przeglądania nagrania.<br />
Z punktu widzenia psychologa istotne jest bowiem każde zachowanie<br />
przesłuchiwanego – czy dziecko macha nóżkami, wyłamuje<br />
paluszki, zwleka z odpowiedzią, itd. Poza tym, podczas odtwarzania<br />
zarejestrowanego przesłuchania widać, czy sędzia prowadził je<br />
prawidłowo i czy był do niego należycie przygotowany. Analizując<br />
na potrzeby projektu Ministerstwa Sprawiedliwości nagrania<br />
z przyjaznych pokoi porównywaliśmy treść zarejestrowanych przesłuchań<br />
z treścią równolegle sporządzanych protokołów. Okazuje<br />
się, że protokoły nie odzwierciedlają treści przesłuchań. Sytuacja<br />
autentyczna, na pytanie: „czy tatuś wkładał Ci paluszki tam”<br />
dziecko kiwnęło twierdząco głową. W protokole zapisano zaś, że<br />
dziecko odpowiedziało: „tak, często”.<br />
– Jak przekonać sędziów do konieczności przesłuchiwania<br />
dzieci w przyjaznych pokojach?<br />
– Wcale nie trzeba ich przekonywać, bo kiedy raz czy dwa przesłuchają<br />
dziecko w takim pokoju, sami bez trudu zauważą ogromną<br />
różnicę. To kwestia szkoleń i informacji, czasem po prostu przełamania<br />
obaw związanych z przesłuchaniem poza salą rozpraw.<br />
Na szczęście coraz więcej sędziów akceptuje ideę przesłuchiwania<br />
dzieci w przyjaznych pokojach.<br />
Odpowiednie przygotowanie sędziego jest oczywiście najważniejszym<br />
warunkiem powodzenia takiego przesłuchania. Chodzi tu<br />
zarówno o jego znajomość psychiki dzieci, empatię i umiejętność<br />
kontaktu w dzieckiem, jak i po prostu o dokładne zapoznanie się<br />
z aktami sprawy. Sędzia powinien być szczególnie wrażliwy na<br />
potrzeby takiego świadka, poważnie podchodzić do zjawiska wtórnej<br />
wiktymizacji, przede wszystkim wiedzieć, na czym to zjawisko<br />
polega. Proszę zwrócić uwagę, że relacja dziecka, którą składa sędziemu,<br />
nie jest pierwszą, ale którąś z kolei jego relacją. Najpierw<br />
informuje matkę czy babcię o przykrym zdarzeniu, potem rodzina<br />
często konfrontuje dziecko ze sprawcą, by zweryfikować jego<br />
opowieści, później małoletni opowiada tę samą historię policji. To<br />
wszystko bolesne przeżycia nawet dla dorosłego, dlatego starajmy<br />
się zapewnić dziecku odrobinę komfortu w tego typu sytuacjach.<br />
– Czy standardy przesłuchania dziecka zapisane w k.p.k. są<br />
wystarczające?<br />
– Tak, choć namawiam, by nie ograniczać się do skąpych<br />
przepisów proceduralnych, ale wykraczać poza nie, oczywiście<br />
przy zachowaniu zdrowego rozsądku. Byłem kiedyś świadkiem<br />
sytuacji, w której policja, chcąc pomóc matce i dziecku, zawiozła<br />
ich do przyjaznego pokoju radiowozem. Cel był godny pochwały,<br />
jednak w tym wypadku środek okazał się nienajlepszy. Dziecko po<br />
dotarciu do pokoju nie chciało rozmawiać, kompletnie się zablokowało.<br />
Okazało się, że w domu straszono je policją, mówiono:<br />
„jak będziesz niegrzeczny, to przyjdzie pan policjant i zabierze cię<br />
radiowozem”.<br />
Przesłuchanie małoletniego wymaga od nas przede wszystkim<br />
elastyczności. Dla przykładu, kiedy dziecko się zablokuje, trzeba<br />
przerwać przesłuchanie i przesunąć je na inny termin. Z tego, że<br />
w Kodeksie mówi się o jednokrotnym przesłuchaniu, nie wynika, że<br />
nie można go przeprowadzić w kilku sesjach.<br />
Sędzia Tomasz Kudła od września 2009 r. do maja 2010 r. prowadził<br />
warsztaty na temat przesłuchiwania małoletnich świadków w ramach cyklu<br />
szkoleń dla sędziów, prokuratorów, policjantów oraz kuratorów pt. „Metodologia<br />
pracy z osobą pokrzywdzoną przestępstwem”, których organizatorem<br />
był Departament Praw Człowieka Ministerstwa Sprawiedliwości<br />
Na wokandzie<br />
7(10)/ 2011<br />
11