25.07.2013 Views

MŁODZI I MEDIA - Gazeta.pl

MŁODZI I MEDIA - Gazeta.pl

MŁODZI I MEDIA - Gazeta.pl

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Zobaczmy to na przykładzie. Przygotowując tę etnografię cyfrowego (zremediowanego) świata, poznaliśmy<br />

siedemnastoletnią Ankę mieszkającą w Parnie [nazwa zmieniona], dużym mieście w centralnej Polsce.<br />

Anka uwielbia filmy Wernera Herzoga. Nie ma w tym nic niezwykłego, jednak jej droga do twórczości niemieckiego<br />

reżysera była – przynajmniej z perspektywy starszych pokoleń – dość nietypowa. Zaczęło się od<br />

muzyki: Anka namiętnie słucha Davida Bowiego. Czytając w internecie informacje o życiu artysty, zwróciła<br />

uwagę na jego, jak mówi, okres berliński, gdy Bowie mieszkał w Republice Federalnej Niemiec i inspirując<br />

się niemiecką muzyką elektroniczną, nagrał trzy albumy: „Low”, „Heroes” i „Lodger” (ściągnęła je formacie<br />

mp3 z internetu). Poszukując źródeł inspiracji swojego idola, Anka trafiła na informacje o zespole Popol<br />

Vuh – CD tego zespołu pożyczyła od wujka. Zrobiły na niej na tyle duże wrażenie, że znów zaczęła szukać<br />

informacji w sieci i dowiedziała się, że niemiecki zespół nagrywał muzykę do filmów Herzoga.<br />

Teraz jest kinomanką – co nie znaczy, że spędza dużo czasu w kinie. (Zresztą w Parnie trudno by trafić na<br />

przegląd filmów Herzoga). Jest za to aktywna na forum znanego portalu filmowego, gdzie rozmawia z ludźmi,<br />

którzy oglądają więcej i lepiej niż jej znajomi. To oni polecili Ance inne tytuły Herzoga i nazwiska kilku<br />

reżyserów, których filmy ściągnęła z sieci, oglądała na ekranie komputera i zapisała na twardym dysku. Dziś<br />

Herzog jest jej ulubionym reżyserem.<br />

Przykład Anki pokazuje, w jak różne procesy bywa dziś uwikłane to, co zwykliśmy nazywać „uczestnictwem<br />

w kulturze”. Bez względu na przyjętą perspektywę w tej kategorii zmieści się obcowanie z kinem Herzoga,<br />

lecz zarówno sposób, w jaki Anka trafiła na jego filmy, jak i same okoliczności ich oglądania – już niekoniecznie.<br />

Model „uczestnictwa w kulturze” na poziomie praktyki okazuje się być mieszaniem różnych porządków:<br />

wskazówek i porad w filmowych poszukiwaniach dostarcza „mądrość tłumu”, wiedza anonimowych (lub<br />

znanych pod pseudonimami) uczestników forum, którzy nie reprezentują żadnej instytucji kultury (chyba że<br />

za „instytucję kultury” uznalibyśmy samo forum). To osoby pisujące na forum, kochające film, ale niepoddawane<br />

żadnej hierarchicznej weryfikacji. Wiedza i rekomendacje pochodzą od osób podobnych Ance,<br />

sytuujących się poza relacjami opartymi na hierarchii (gdzie ktoś, kto wie lub zna się, jest wyżej od innych)<br />

czy budowanych na modelu pedagogicznym (gdzie relacja przekazywania kultury budowana jest na<br />

podobieństwo tej w szkole: między instytucją-nauczycielem a odbiorcą-uczniem).<br />

Te osoby nie pracują w domach kultury, kinach czy opiniotwórczych pismach (a może inaczej – Anka tego po<br />

prostu nie wie, bo ta instytucjonalna afiliacja nie ma dla niej znaczenia). Zainteresowanie Herzogiem nie<br />

było również świadomym wyborem „dzieła kultury”, lecz raczej wynikiem podążania śladami muzycznego<br />

idola, praktyki w czasach internetowych wyszukiwarek wyjątkowo łatwej dla osoby sprawnie posługującej się<br />

siecią. Sam sposób dotarcia do treści również nie ma nic wspólnego z tradycyjnym obiegiem kultury – to, że<br />

żadne kino w Parnie nie pokazywało w ostatnim czasie filmów Herzoga, nie jest dla Anki żadną przeszkodą,<br />

bo dostęp do treści kultury zapewnia jej internet. (Napisy do filmów są dziełem anonimowych internautów,<br />

którzy podzielili się nimi na specjalnym serwisie, podobnym zresztą do tego, z którymi pod koniec roku 2005<br />

rozpoczął batalię dystrybutor Gutek Film).<br />

Anka nie zastanawia się, czy to, co robi, jest legalne. (Wiele z jej praktyk uczestnictwa w kulturze, które tu<br />

opisujemy, wyczerpuje w polskim prawie znamiona przestępstwa. Dlatego zmieniliśmy imię i nazwę miasta,<br />

w którym rozgrywa się ta opisana w sierpniu 2009 roku historia. Zabieg ten służy jeszcze czemuś: nie<br />

chodzi tu o Ankę. Takich osób są dziesiątki tysięcy; również tak wygląda w Polsce uczestnictwo w kulturze).<br />

Majątkowe prawa autorskie, legalność kopii – te kwestie nie pojawiają się w rozmowie z Anką jako istotne.<br />

WPROWADZENIE: RE<strong>MEDIA</strong>CJA<br />

12

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!