10.07.2015 Views

PAMIĘTAMY O WYWÓZKACH - Kresy24.pl

PAMIĘTAMY O WYWÓZKACH - Kresy24.pl

PAMIĘTAMY O WYWÓZKACH - Kresy24.pl

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

karcz starej olszy. Po pewnym czasiechłopiec trzymający patyk poczuł,że rak uczepił się przynęty iciągnie… Wówczas «myśliwy» wyciągałprzynętę z dużym rakiem nabrzeg. W ciągu kilku godzin możnabyło nałowić całą misę raków.Niektórzy chłopcy żałowali żab iraki łowili na kiłpę, czyli do długiegopatyka przytwierdzali z drutupętlę i tą kiłpą łowili te nieszczęsneraki. Wyrzucali je na trawę, agdy zebrała się ich spora gromadka,wtedy chłopcy rozpalali ognisko,na specjalnych «koziołkach»zawieszali kociołek z wodą i jaksię woda zagotowała, wrzucali tamraki. Po kilku minutach zdejmowaliz ognia kociołek, wodę wylewali,a raki wysypywali na trawę i zaczynałasię uczta.STARE DREWNIANE DOMY NIE SĄ RZADKOŚCIĄ NA BIAŁORUSICieplice nad MargielkąPrzy rzeczce Margielce stałyteż niewielkie budynki bez kominów– były to łaźnie, zwane teżcieplicami. Taki budynek, zbudowanyz bali drewna, kryty słomą,miał przedsionek z ławkami, gdziemieszkańcy Kiemieliszek się rozbierali,na kołkach wieszali ubranie.Z przedsionka prowadziłydrzwi do łaźni. Z prawej strony byłpiec złożony z kamieni, z paleniskawychodziła metalowa rura dobeczki z wodą, rura się nagrzewałai swoim ciepłem grzała w beczcewodę; druga śledziówka (beczka)stała obok i w niej była zimnawoda. W tym piecu z kamieni palonodrewnem, najczęściej drewnembrzozowym; po wypaleniu kilkunastupolan nagrzewały się kamieniei wtedy można było zażywaćkąpieli. Wodę czerpano z rzeczkiMargielki.W tym pomieszczeniu, gdzie byłypiec i beczki z wodą, była wyheblowanadrewniana podłoga, czystoumyta, oraz dwie półki: niższai nieco wyższa, w ścianie – małeokienko, przez które wysnuwał siędym. Gdy dym uszedł na zewnątrz,do wnętrza wchodzili nadzy mężczyźnii chłopcy – niewiele osób,rodzina, czasami z sąsiadami. Siadalina niższej półce z desek, nabieralikubkami wody gorącej izimnej, myli się, szorowali «rahoszkami»,a następnie gospodarz polewałwodą rozpalone kamienie pieca,woda zamieniała się w gorącąparę. Wtedy mężczyźni włazili nagórną półkę i zażarcie się «chwostali»brzozowymi wienikami –chłostali siebie po plecach, brzuchu,lędźwiach, aż do czerwoności.A kiedy już się tak nachłostali,wybiegali nadzy na zewnątrz łaźnii wchodzili do rzeczki, polewali sięzimną wodą. Wracali z powrotemdo cieplicy i wtedy dokładnie sięmyli i szorowali. Podobnie postępowalidorastający chłopcy.Jeśli w cieplicy używali kąpielisąsiedzi gospodarza łaźni, to jak sięodziali w przedsionku, to tam konieczniemusieli wypić po szklancesamogonu. Wracali do chat rozgrzani,podchmieleni i zadowoleni.Po mężczyznach szły do łaźni kobiety.Słowo «bania» pojawiło się wKiemieliszkach wraz z przyjściemw te strony Sowietów. Jednakżesłowo bania nie było nam obce,ponieważ tak łaźnię nazywali Rosjanie-starowiercy,zwani tu burłakami.Mieszkali oni w kilku zaściankachza Worzianami i we wsiStrypiszki. Byli to ludzie wówczasuczciwi, bardzo porządni i czyści.Żyli w zamkniętych «obszczinach»,zajmowali się hodowlą koni, częstoprzyjeżdżali na targ do Kiemieliszek:rośli, barczyści mężczyźni,brodaci, blondyni – «rusyje», jakmówili o sobie. Nie palili tytoniu,ani nie pili wtedy jeszcze alkoholu.Uważani byli przez chłopów zMalinówki i Worzian za dobrychsąsiadów.Spokojne życiew KiemieliszkachW lipcu, sierpniu i wrześniu1943 roku w Kiemieliszkach byłodość spokojnie, ludzie normalniepracowali, w niedziele chodzili dokościoła, w środy odbywał się jarmark,nazywany tu rynkiem. Narynek zjeżdżali się chłopi z okolicznychwsi, sprzedawano masło,jajka, prosiaki, zwane parsiuczkami,nawet sprzedawano konie ikrowy. Było wtedy ludno w Kiemieliszkach.Po zakończonym targuwieśniacy szli na ćwiartkę doManieczki Maksimowiczówny, doPlawgi, albo do Makiewicza. Policjalitewska nie przeszkadzała anisprzedającym, ani kupującym, aniteż handlującym samogonem. Policjanciotrzymywali bowiem wódkęod wszystkich sprzedających.M A G A Z Y N 27IRENA WALUŚ

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!