gazeta - Otwock, Urząd Miasta
gazeta - Otwock, Urząd Miasta
gazeta - Otwock, Urząd Miasta
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
W NUMERZE:<br />
3 Maja – A. Sêdek ..................................................................... 4<br />
Sezon na Leszcze – A. Kubajek ................................................. 5<br />
Prezydent bez absolutorium – E. Banaszkiewicz ....................... 6<br />
Wyjaœnienia na temat bud¿etu 2005 - A. Szaci³³o ................... 6<br />
Pytano o PIT-y - A. Kubajek ...................................................... 9<br />
Reymontowska Majówka – E. Banaszkiewicz .......................... 10<br />
Miêdzy torami a ulic¹ – S. Zaj¹c .............................................. 11<br />
Bezkonkurencyjne Karpaty – A. Kubajek ............................. 12<br />
Geneza ¿ycia i œmierci – A. Kubajek ..................................... 13<br />
Ex libris wybrany – A. Kubajek ............................................... 13<br />
HCV mo¿na pokonaæ – A. Kubajek ........................................ 14<br />
„Wolnoœæ oddechu. Zapobiegaj astmie” – K. WoŸnica ............ 15<br />
Czas rozstania i matur – A. Kubajek ..................................... 16<br />
O £omiankowskim Klubie Literackim... – A. Sêdek ................ 17<br />
Jak radny z radnym i katolik z ateist¹<br />
– G. Wo³odŸko ....................................................................... 18<br />
Pi³ka no¿na na stole i Kuba Wojewódzki<br />
– R. Gulczyñski ...................................................................... 20<br />
Co z tym <strong>Otwock</strong>iem? – J. I³owiecki ..........................................21<br />
Œwiêto Sosny – W. Sobociñski ................................................ 22<br />
Patron kolejnej sosny – W. Sobociñski ................................... 23<br />
„¯ydzi otwoccy” – E. Banaszkiewicz ........................................ 24<br />
Bo¿nice drewniane – A. Sêdek .............................................. 25<br />
Kolorowa Wielkanoc – K. Gralik ............................................ 26<br />
Œpiew ponad granicami miast – A. Zakrzewska ..................... 28<br />
Gramy dla „Empatii” – E. Banaszkiewicz .............................. 30<br />
Lektury Janusza Kacperka ...................................................... 31<br />
Niezbyt weso³a rozmowa o zieleni w mieœcie<br />
– W. Sobociñski ....................................................................... 32<br />
Ludzie Teatru – Bogus³awa I³owiecka – J. I³owiecki ................. 34<br />
Pensjonat „Zachêta” – Hanna Krall – B. Matysiak ................... 36<br />
Stanis³aw Russek w 80-lecie Teatru im. St. Jaracza<br />
– B. Dudkiewicz .................................................................... 38<br />
„M¹drej g³owie doœæ dwie s³owie” – I. Fija³kowska .................. 39<br />
Dorka, córka Rabina z <strong>Otwock</strong>a – P. Cmiel ............................ 41<br />
„<strong>Otwock</strong> to cz¹stka mego serca” – J. Barañska ..................... 42<br />
Sport – F. Stokowski ............................................................... 44<br />
B³êkitnozielony URAN – R. £uszczykiewicz ............................ 46<br />
W ho³dzie Papie¿owi Tysi¹clecia – Janowi Paw³owi II<br />
– M. Biesiada, A. Barysz ........................................................ 47<br />
Nowy sk³ad Bluesa – E. Banaszkiewicz .................................. 48<br />
Œwiat fantazji Wandy Chotomskiej – A. Kubajek .................... 48<br />
Rowerowy zawrót g³owy – A. Kubajek .................................. 50<br />
Galeria <strong>Otwock</strong>a. Piotr Owczarczyk – J. G. Muczke ............... 52<br />
Wydawca:<br />
Urz¹d <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a<br />
Redakcja:<br />
05-400 <strong>Otwock</strong>, ul. Armii Krajowej 5, bud. C, I p., pok. 10-12,<br />
tel. 779-24-21; 779-20-01do 06 w. 132, 155 i 188;<br />
fax.:779-42-25;<br />
e-mail: <strong>gazeta</strong>otwocka@otwock.pl<br />
Druk:<br />
GREG Drukarnia, 05-400 <strong>Otwock</strong>-Œwierk, teren IEA,<br />
bud. 39, tel/fax 022 718 06 45<br />
Redaktor Naczelna:<br />
Ewa Banaszkiewicz<br />
Redaguje zespó³ w sk³adzie:<br />
Krzysztof Gralik, Artur Kubajek, Anna Sêdek<br />
Sta³a wspó³praca:<br />
Barbara Dudkiewicz, Barbara Matysiak, Franciszek<br />
Stokowski, Stanis³aw Zaj¹c, Grzegorz Muczke<br />
Materia³ów nie zamówionych redakcja nie zwraca, zastrzega<br />
sobie prawo do skrótów, adiustacji i zmian tytu³ów.<br />
Redakcja nie odpowiada za treœæ materia³ów literackich,<br />
listów i og³oszeñ. Listy czytelników drukowane s¹ w wersji<br />
oryginalnej. Nie drukujemy listów anonimowych.<br />
„Gazeta <strong>Otwock</strong>a” w internecie: http://www.otwock.pl/<br />
Nie wypalajmy traw!<br />
Ka¿dego roku wraz z nadejœciem wiosny w³aœciciele gruntów rolnych i dzia³ek<br />
wypalaj¹ suche trawy. W konsekwencji niemal codziennie otwoccy stra¿acy wyje¿d¿aj¹<br />
do akcji gaœniczych. Wraz z traw¹ czêsto pal¹ siê lasy i zabudowania.<br />
Pomimo licznych apeli leœników, stra¿y po-<br />
¿arnej i policji w³aœciciele gruntów z<br />
ogromn¹ szkod¹ dla przyrody i w³asnych interesów<br />
rozniecaj¹ ogieñ na polach i ³¹kach.<br />
Aldona Perliñska z Dyrekcji Generalnej Lasów<br />
Pañstwowych informuje, ¿e szkody, jakie<br />
z tego wynikaj¹, to po¿ary lasów, zabudowañ,<br />
zag³ada wielu po¿ytecznych zwierz¹t,<br />
a nawet œmieræ samych podpalaczy.<br />
Pomimo ¿e wypalanie ³¹k i nieu¿ytków jest<br />
nielegalne i prawnie zabronione, a tak¿e wi¹-<br />
¿e siê z sankcjami karnymi, nie odstrasza to<br />
sprawców wypalania traw.<br />
Nale¿y równie¿ pamiêtaæ, ¿e wypalanie traw<br />
obni¿a ¿yznoœæ gleby oraz powoduje œmieræ<br />
organizmów ¿yj¹cych w glebie. Niszczone<br />
s¹ nie tylko suche trawy i chwasty, ale równie¿<br />
grzyby, porosty i glony, które przyczyniaj¹<br />
siê do podnoszenia ¿yznoœci gleby. Wy-<br />
W poprzednim numerze prezentowaliœmy kalendarium <strong>Otwock</strong>a opracowane przez Stanis³awa Zaj¹ca. Z przyczyn technicznych jeden<br />
fragment nie ukaza³ siê na stronie. Serdecznie przepraszamy Autora i Czytelników. Poni¿ej drukujemy „brakuj¹ce ogniwo”. Na ¿yczenie<br />
Pañstwa mo¿emy powtórzyæ druk kalendarium w ca³oœci w jednym z nastêpnych numerów „Gazety”.<br />
1914<br />
uruchomienie kolejki w¹skotorowej Wawer - Karczew;<br />
uruchomienie obserwatorium magnetycznego;<br />
za³o¿enie Kasy Po¿yczkowo-Oszczêdnoœciowej pod nazw¹<br />
„Nasza Kasa”;<br />
utworzenie Komitetu Obywatelskiego (po rozpoczêciu I<br />
wojny œwiatowej)<br />
1915<br />
pocz¹tek okupacji niemieckiej;<br />
pobyt Józefa Pi³sudskiego, narady Komendanta ze<br />
wspó³pracownikami;<br />
uzyskanie przez <strong>Otwock</strong> statusu Stacji Klimatycznej, wybór<br />
Rady Uzdrowiskowej;<br />
funkcjonowanie S¹du Obywatelskiego i S¹du Pokoju<br />
(istniej¹cego do 1928 r.);<br />
utworzenie czytelni w domu parafialnym<br />
1916<br />
wydzielenie <strong>Otwock</strong>a z powiatu nowomiñskiego i w³¹czenie<br />
do powiatu warszawskiego;<br />
Witold Kasperowicz pierwszym burmistrzem <strong>Otwock</strong>a;<br />
uzyskanie przez <strong>Otwock</strong> praw miejskich, wydzielenie obszaru<br />
palanie traw wywo³uje niekorzystne skutki<br />
ekologiczne, m.in. wyja³awia glebê, przyspiesza<br />
erozjê gruntów, niszczy zadrzewienia<br />
œródpolne oraz skupiska roœlinnoœci, a<br />
tak¿e powoduje powstawanie dymów zawieraj¹cych<br />
tlenki siarki, wêgla, azotu oraz<br />
zwi¹zki rakotwórcze. Gêsty dym utrudnia<br />
równie¿ poruszanie siê po drogach kierowcom,<br />
ogranicza w znacznym stopniu widocznoϾ,<br />
przez co powoduje wiele groŸnych wypadków<br />
na drogach. Ponadto dym utrudnia<br />
wiosenne loty pszczó³. W po¿arach gin¹ ptaki,<br />
p³azy, ma³e ssaki oraz po¿yteczne owady<br />
(np. mrówki, trzmiele, biedronki, biegacze);<br />
p³on¹ ich gniazda. Proceder wypalania traw<br />
poci¹ga za sob¹ równie¿ bardzo du¿e koszty.<br />
Przyjazd stra¿y po¿arnej na miejsce zdarzenia<br />
kosztuje kilkaset z³otych.<br />
Artur Kubajek<br />
miasta (ok. 7 km kwadr.) z gmin: Glinianka, Karczew,<br />
Wi¹zowna; powstanie samodzielnej gminy ¿ydowskiej<br />
1917<br />
wybory do w³adz miejskich;<br />
utworzenie Komisji Klimatycznej;<br />
powstanie ¿ydowskiego Stowarzyszenia Kultury;<br />
ods³oniêcie pomnika Tadeusza Koœciuszki<br />
1918<br />
przyjêcia <strong>Otwock</strong>a do Zwi¹zku Miast Królestwa Polskiego;<br />
po³¹czenie istniej¹cych dwóch szkó³ w Publiczn¹ Szko³ê<br />
Powszechn¹;<br />
pocz¹tki Szko³y Powszechnej w Willach Œwiderskich<br />
1919<br />
wybór nowej Rady Miejskiej;<br />
otworzenie przez Macierz Szkoln¹ Gimnazjum<br />
Koedukacyjnego (przy ul. Warszawskiej);<br />
utworzenie Szko³y Powszechnej dla dzieci ¿ydowskich (przy ul.<br />
Karczewskiej);<br />
powo³anie Zwi¹zku Rzemieœlników i Robotników<br />
Niefachowych – Chrzeœcijan;<br />
powo³anie Zwi¹zku Rzemieœlników ¯ydów w <strong>Otwock</strong>u.
4<br />
fot. A. Sêdek<br />
3 Maja<br />
Obchody 215. rocznicy uchwalenia<br />
Konstytucji rozpoczê³y siê uroczyst¹ Msz¹<br />
Œwiêt¹ w koœciele pw. œw. Wincentego a`<br />
Paulo, celebrowan¹ przez proboszcza Bogus³awa<br />
Kowalskiego. We mszy uczestniczy³y<br />
w³adze miasta i powiatu, przedstawiciele<br />
otwockich instytucji ze sztandarami,<br />
jak równie¿ kombatanci i mieszkañcy naszego<br />
miasta. Po mszy w kaplicy Matki<br />
Boskiej Swojczowskiej odby³a siê intronizacja<br />
Króla Bractwa Kurkowego „Lechity”,<br />
którym zosta³ po raz trzeci Micha³ Jerzy<br />
Fedorowicz (na fot. obok stoi w œrodku).<br />
Hymnu wys³uchali przedstawiciele w³adz <strong>Miasta</strong> i Powiatu<br />
GAZETA<br />
Kwiaty z³o¿yli równie¿ goœcie z Lennestadt<br />
Uroczystoœci w koœciele zakoñczy³<br />
program artystyczny w wykonaniu<br />
chórów: „Lira”, „Concordia”,<br />
„Cantores Reginae Poloniae” oraz<br />
aktorów Teatru Miejskiego. W samo<br />
po³udnie w blasku s³oñca odby³a siê<br />
uroczystoϾ patriotyczna przy obelisku<br />
Marsza³ka Józefa Pi³sudskiego.<br />
Po wyst¹pieniach przewodnicz¹cego<br />
Rady Powiatu – Krzysztofa Szczegielniaka<br />
i Prezydenta <strong>Otwock</strong>a Andrzeja<br />
Szaci³³y, którzy mówili o celu<br />
istnienia Konstytucji 3 Maja, delegacje<br />
z³o¿y³y wi¹zanki kwiatów.<br />
Anna Sêdek
Sezon na „Leszcze”<br />
Po oficjalnej czêœci otwocczanie mogli<br />
bawiæ siê podczas „<strong>Otwock</strong>iej Majówki”,<br />
która tradycyjnie odby³a siê w Parku Miejskim.<br />
Ju¿ od godz. 14 okolice „Ga³czyñskiego”<br />
chêtnie by³y odwiedzane nie tylko<br />
przez mieszkañców <strong>Otwock</strong>a, ale równie¿<br />
i s¹siednich gmin.<br />
Impreza rozpoczê³a siê od parady motocyklistów<br />
z klubu WOT Motorcycles, który<br />
w tym roku aktywnie zaanga¿owa³ siê w<br />
organizacjê majowego pikniku. Motocykliœci<br />
pokonuj¹c kilkaset metrów ul. Filipowicza<br />
zaparkowali w parku miejskim. Przez<br />
kilka godzin uczestnicy imprezy mogli podziwiaæ<br />
lœni¹ce maszyny. Motocyklowej<br />
paradzie towarzyszy³ pokaz ratownictwa<br />
medycznego, podczas którego swoje umiejêtnoœci<br />
zaprezentowali sanitariusze z Harcerskiej<br />
Grupy Ratownictwa.<br />
Nie mog³o oczywiœcie zabrakn¹æ dobrej<br />
muzyki. Przez kilka godzin na scenie dominowa³y<br />
zespo³y taneczne i wokaliœci z otwoc-<br />
kich klubów „Per³a”, „Grota”, Smok”. Publicznoœæ<br />
mog³a siê bawiæ równie¿ przy wystêpach<br />
zespo³ów rozrywkowych „Beast” i<br />
„Kwartet”. Nad ca³oœci¹ czuwa³ nie zast¹piony<br />
konferansjer Marek Po³ynko.<br />
Jednak prawdziwa muzyczna uczta zaczê³a<br />
siê wieczorem. Najpierw na scenie<br />
królowa³a formacja „Jacques du Luusse”.<br />
Potem miejsca ust¹pi³a gwieŸdzie wieczoru,<br />
zespo³owi „Leszcze”. Maciej Miecznikowski<br />
ze swoj¹ grup¹ nie zawiód³. „Leszcze”<br />
w <strong>Otwock</strong>u zagra³y dobry koncert, choæ<br />
nie uda³o im siê porwaæ do zabawy wiêkszej<br />
czêœci publicznoœci.<br />
Jak co roku organizatorzy zadbali równie¿<br />
o dobre samopoczucie najm³odszych<br />
uczestników pikniku. Karuzele, zje¿d¿alnie,<br />
stoiska handlowe i liczne konkursy by³y oblegane<br />
przez ma³ych otwocczan. Starsi<br />
mieszkañcy naszego miasta mogli zaspokoiæ<br />
pragnienie i g³ód w wielu dzia³aj¹cych na<br />
terenie parku stoiskach gastronomicznych.<br />
Krótko mówi¹c: zabawa udana, pogoda<br />
dopisa³a. Do zobaczenia za rok!<br />
Artur Kubajek<br />
Organizatorzy:<strong>Otwock</strong>ie Centrum Kultury, Oœrodek<br />
Profilaktyki Rodzinnej Urzêdu <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a,<br />
WOT Motorcyles, Harcerska Grupa Ratownictwa<br />
Sponsorzy: Urz¹d <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a,<br />
PZU ¯ycie SA, Ekopak-Jatne<br />
GAZETA<br />
fot. A. Kubajek<br />
fot. K. Gralik<br />
5
6<br />
Co s³ychaæ na sesji?<br />
Prezydent bez absolutorium<br />
45. sesja Rady <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a, zwo³ana<br />
na 27 kwietnia br., w porz¹dku obrad mia-<br />
³a przede wszystkim rozpatrzenie sprawozdania<br />
z wykonania bud¿etu miasta <strong>Otwock</strong>a<br />
za rok 2005 i podjêcie uchwa³y w sprawie<br />
absolutorium dla Prezydenta <strong>Miasta</strong>. Pocz¹tkowo<br />
nikt z radnych nie kwapi³ siê do dyskusji<br />
na ten temat, a¿ przewodnicz¹ca Rady<br />
Alicja Azulewicz-Rek wyznaczy³a do zabrania<br />
g³osu przewodnicz¹cego Komisji Rewizyjnej<br />
Kazimierza Laskusa. Radny stwierdzi³,<br />
¿e wszystkie wnioski Komisji s¹ zapisane<br />
w opinii przedstawionej Radzie i nie<br />
ma sensu siê powtarzaæ [12 kwietnia br. Komisji<br />
Rewizyjna jednog³oœnie negatywnie<br />
zaopiniowa³a wykonanie bud¿etu <strong>Miasta</strong> za<br />
rok 2005 i z³o¿y³a wniosek „o nieudzielenie<br />
absolutorium dla Prezydenta <strong>Miasta</strong>”].<br />
Od zabrania g³osu nie uchyla³ siê natomiast<br />
prezydent Andrzej Szaci³³o, który w<br />
sposób wyczerpuj¹cy stara³ siê odnieœæ do<br />
wszystkich zarzutów zawartych w opinii<br />
Komisji. [Szersz¹ wypowiedŸ prezydenta<br />
na ten temat drukujemy ni¿ej] Mówca przypomnia³,<br />
¿e Regionalna Izba Obrachunkowa<br />
pozytywnie zaopiniowa³a wykonanie bud¿etu.<br />
Zdaniem prezydenta wspó³praca obu<br />
organów w³adzy – Prezydenta i Rady <strong>Miasta</strong><br />
- by³a p³ynna. – Myœmy precyzyjnie odpowiadali<br />
na pytania Rady – powiedzia³ A.<br />
Szaci³³o, odpieraj¹c siê do zarzutu nieudzielania<br />
radzie informacji. Punkt po punkcie,<br />
wspieraj¹c siê odrêcznie wykonanymi planszami,<br />
A. Szaci³³o omawia³ kolejne tematy,<br />
ale jego argumenty nie przekonywa³y radnych.<br />
Jacek Hajdacki zwróci³ uwagê, ¿e opinia<br />
RIO odnosi siê do zgodnoœci wykonania<br />
bud¿etu z przepisami prawa, a ocena gospodarnoœci<br />
zaœ nale¿y do Rady <strong>Miasta</strong>. Najwiêcej<br />
w¹tpliwoœci i niepokoju radni wyra-<br />
¿ali w zwi¹zku z inwestycj¹ wodno-kanalizacyjn¹<br />
w <strong>Otwock</strong>u, na któr¹ Miasto uzyska³o<br />
dofinansowanie z Funduszu Spójno-<br />
GAZETA<br />
œci. Wojciech Dziewanowski stwierdzi³, ¿e<br />
jest wielkim zwolennikiem budowy sieci,<br />
ale chce wiedzieæ, co siê stanie, jeœli nie<br />
uda siê jej zakoñczyæ w ci¹gu 2,5 roku, jaki<br />
pozosta³ zgodnie z harmonogramem. Zdaniem<br />
Dariusza Ko³odziejczyka realizacja<br />
inwestycji nie ma szans z uwagi na wydawanie<br />
decyzji wyw³aszczeniowych. Radny<br />
przyzna³, ¿e jeden rok zosta³ zaprzepaszczony<br />
przez polski rz¹d, ale Miasto spóŸnia<br />
siê z przetargami. Tu zaprotestowa³ prezydent<br />
Szaci³³o. Organizacja przetargów to<br />
zadanie In¿yniera Projektu, którego wybrano<br />
w okreœlonym terminie. Pewnych procedur<br />
nie da siê przyspieszyæ. Na absorpcjê<br />
funduszy unijnych czeka 22 beneficjentów<br />
i odpowiada za to sztab ministrów i s³u¿b<br />
pañstwowych. Nasz projekt jest objêty planem<br />
ogólnokrajowym – mówi³ A. Szaci³³o.<br />
Powa¿nym obci¹¿eniem dla miejskiego<br />
bud¿etu jest oœwiata, gdy¿ subwencja<br />
rz¹dowa na ten cel jest niewystarczaj¹ca.<br />
Awans zawodowy nauczycieli skutkuje<br />
zwiêkszeniem wydatków z kasy miejskiej.<br />
Ogó³em wydatki na oœwiatê w 2005 roku<br />
Wyjaœnienia na temat bud¿etu 2005<br />
Zapowiadano od d³u¿szego czasu, ¿e nie<br />
otrzymam od Rady <strong>Miasta</strong> absolutorium. Po<br />
raz kolejny parê osób nie przysz³o na sesjê<br />
absolutoryjn¹, po raz kolejny ktoœ wstrzyma³<br />
siê od g³osu i te fakty mo¿e ju¿ nie dziwi¹.<br />
Zaskakuje jednak to, ¿e w bud¿ecie za 2005,<br />
dokumencie finansowym nastawionym na<br />
wynios³y ponad 33 miliony z³, a subwencja<br />
oœwiatowa zaledwie nieca³e 13 milionów.<br />
Zdaniem J. Hajdackiego koszty prowadzenia<br />
szkó³ nie musz¹ byæ tak du¿e, jeœli klasy<br />
by³yby bardziej liczne. Ponadto przyjmowanie<br />
do otwockich szkó³ dzieci spoza miasta<br />
i tworzenie dodatkowych oddzia³ów równie¿<br />
poci¹ga za sob¹ kolejne wydatki.<br />
Dariusz Ko³odziejczyk przyzna³, ¿e<br />
by³by za udzieleniem absolutorium prezydentowi,<br />
gdyby nie zbyt du¿a kwota umorzeñ<br />
sp³at d³ugów wobec <strong>Miasta</strong>. Wœród 69<br />
podmiotów, którym umorzono sp³atê d³ugu,<br />
jest czêœæ biednych, ale jest te¿ wiele firm,<br />
które dobrze prosperuj¹. Radny uwa¿a, ¿e<br />
prezydent nie „przy³o¿y³ siê” do negocjacji,<br />
by uzyskaæ coœ (np. nieruchomoœci) w<br />
zamian za umorzenia. A. Szaci³³o wyjaœnia³,<br />
i¿ w wielu przypadkach nie s¹ to klasyczne<br />
umorzenia, a roz³o¿enie sp³at na raty.<br />
Doda³ równie¿, ¿e spad³y zaleg³oœci z tytu-<br />
³u karty podatkowej. Tendencja spadkowa<br />
dotyczy te¿ uiszczeñ podatku od nieruchomoœci.<br />
Rosn¹ wp³ywy z tytu³u u¿ytkowania<br />
wieczystego.<br />
Po zakoñczeniu dyskusji radni przyst¹pili<br />
do g³osowania. 11 g³osami „za”,<br />
przy 5 „wstrzymuj¹cych siê” zdecydowano<br />
o nieudzieleniu absolutorium prezydentowi<br />
<strong>Miasta</strong>.<br />
Ewa Banaszkiewicz<br />
Opinia Komisji Rewizyjnej Rady <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a w sprawie wykonania bud¿etu<br />
<strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a za 2005 r.<br />
W dniu 12 kwietnia 2006 r. Komisja Rewizyjna Rady <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a, zwana w dalszej treœci Komisj¹,<br />
jednog³oœnie negatywnie opiniuje wykonanie bud¿etu <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a za 2005 r. i wnioskuje do Rady<br />
<strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a o nie udzielenie absolutorium dla Prezydenta <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a.<br />
1. Negatywna ocena wykonania planu wydatków na inwestycjê wodno – kanalizacyjn¹, realizowan¹ z<br />
udzia³em œrodków z Funduszu Spójnoœci.<br />
2. Krytyczna ocena dotyczy sprawowanego nadzoru nad realizowan¹ inwestycj¹ – Termoizolacja<br />
Gimnazjum Nr 3.<br />
3. Zastrze¿enia Komisji Rewizyjnej dotycz¹ równie¿ inwestycji budowy przedszkola przy ul. Jod³owej.<br />
4. Negatywna ocena dotyczy równie¿ niskiej skutecznoœci w dochodzeniu zaleg³oœci bud¿etowych oraz<br />
niepodejmowania wystarczaj¹cych dzia³añ w celu ich wyegzekwowania.<br />
5. Zastrze¿enia Komisji dotycz¹ niewykonanie wydatków w stosunku do planu po zmianach na kwotê<br />
6 mln z³, tj. 8% wydatków ogó³em.<br />
inwestycje nie dostrze¿ono niczego pozytywnego.<br />
Dlaczego?<br />
Mam nieodparte wra¿enie, ¿e zwykle<br />
tak jest, kiedy najpierw zapada wyrok, a potem<br />
usilnie dorabia siê do niego dokumenty.<br />
W ten sposób dezawuuje siê nie tylko mnie,<br />
ale równie¿ wielu moich wspó³pracowników,<br />
nasz¹ ciê¿k¹ pracê. Wierzê jednak g³êboko,<br />
¿e ogromny wysi³ek, przebijanie siê przez stosy<br />
dokumentów, czêsto do póŸnych godzin<br />
zostanie dostrze¿ony przez ludzi patrz¹cych<br />
na nasz¹ rzeczywistoœæ obiektywnie. Chcia³bym<br />
ustosunkowaæ siê do zarzutów Komisji<br />
Rewizyjnej, która w swoim protokole wnioskuje<br />
za nieudzielaniem absolutorium dla prezydenta<br />
<strong>Miasta</strong> i jednomyœlnie negatywnie<br />
ocenia wykonanie bud¿etu za rok 2005 przy<br />
braku podpisów niektórych jej cz³onków.
Zarzuty:<br />
1.Negatywna ocena wykonania planu wydatków<br />
na inwestycjê wodno – kanalizacyjn¹,<br />
realizowan¹ z udzia³em œrodków z Funduszu<br />
Spójnoœci.<br />
Podstawow¹ zasad¹ absorpcji unijnych<br />
œrodków powinno byæ d¹¿enie do zrozumienia<br />
chocia¿ ogólnych mechanizmów funkcjonowania<br />
funduszy, o których decyduje Komisja<br />
Europejska. Podejmuj¹c bardzo du¿¹<br />
inwestycjê jak na warunki otwockie, znaleŸliœmy<br />
siê w szerokim planie gospodarczym,<br />
o którym decyduj¹ nie tylko w³adze miasta,<br />
ale równie¿ urzêdnicy szczebla centralnego,<br />
a nawet europejskiego – Komisji Europejskiej,<br />
Ministerstwa Œrodowiska, Ministerstwa<br />
Gospodarki, Ministerstwa Finansów,<br />
Narodowego Funduszu Ochrony Œrodowiska<br />
i Gospodarki Wodnej. Na chwilê obecn¹<br />
i przez ca³y rok 2005 nie wydaliœmy zbyt<br />
wielu œrodków na projekt modernizacji i budowy<br />
systemu wodno – kanalizacyjnego,<br />
który ca³y czas ma realn¹ szansê wzmocnienia<br />
infrastruktury miejskiej. Przy czym podobnie<br />
ma siê sprawa w innych miastach,<br />
które po analizie szeregu dokumentów planistycznych<br />
uzyska³y zgodê od Komisji Europejskiej<br />
na inwestycjê z Funduszu Spójnoœci.<br />
Przypominam, ¿e na kilkadziesi¹t staraj¹cych<br />
siê, cel – pozytywn¹ ocenê Komisji<br />
– uzyska³y 22 miasta. Wszyscy w ró¿nych<br />
rejonach kraju pokonujemy bardzo z³o-<br />
¿one procedury. Dodam, ¿e czekaliœmy tak-<br />
¿e na wa¿n¹ uchwa³ê sejmu, która zapad³a<br />
w lipcu 2005 roku, a dotyczy³a ochrony œrodowiska.<br />
Nie jest prawd¹, ¿e miasto <strong>Otwock</strong> wyda³o<br />
na Fundusz Spójnoœci w omawianym<br />
roku zaledwie 6.3 tys. z³. Przeznaczyliœmy<br />
faktycznie 238.464 z³ na zadania zwi¹zane<br />
tylko i wy³¹cznie z Funduszem Spójnoœci.<br />
Nie s¹ to du¿e œrodki, ale diametralnie inne<br />
ni¿ te, które podaje Komisja. Nie odnotowuje<br />
tego faktu, zarzucaj¹c mi „nierzetelne planowanie”,<br />
„opiesza³oœæ dzia³añ w 2005 roku”<br />
i przywo³uje jako przyk³ad negatywnych kroków<br />
organu wykonawczego w realizacji inwestycji,<br />
finansowanej z ciê¿ko zdobytego<br />
Funduszu Spójnoœci, postêpowanie na wybór<br />
In¿yniera Projektu, wskazuj¹c, ¿e og³oszenie<br />
przetargu nast¹pi³o „dopiero po 15<br />
czerwca 2005”. Tymczasem specyfikacja<br />
przetargowa na In¿yniera Projektu by³a<br />
przedmiotem oceny przez Narodowy Fundusz<br />
Ochrony Œrodowiska i Gospodarki<br />
Wodnej, a nastêpnie Ministerstwo Œrodowiska<br />
(w dniu 14 kwietnia 2005 z³o¿ono specyfikacjê<br />
w NFOŒiGW).<br />
- 23 maja 2005 wp³ynê³o pismo Ministerstwa<br />
Œrodowiska pozytywnie opiniuj¹ce spe-<br />
cyfikacjê przetargow¹.<br />
- 6 czerwca 2005 r. (a nie 15 czerwca) wys³ano<br />
og³oszenie o zamówieniu do Dziennika Wspólnoty<br />
Europejskiej (ukaza³o siê 9 czerwca) oraz<br />
do Biuletynu Zamówieñ Publicznych (og³oszenie<br />
ukaza³o siê 15 czerwca).<br />
- 20 lipca 2005 r. dokonano otwarcia ofert.<br />
- 19 sierpnia 2005 wp³yn¹³ protest, który zosta³<br />
rozpatrzony z dat¹ 22 sierpnia, zatem po<br />
7 dniach, czyli od 31 sierpnia przywrócono<br />
termin zwi¹zania z ofert¹.<br />
- 1 wrzeœnia zatwierdzono wybór oferenta<br />
na druku ZP – 18.<br />
- 26 wrzeœnia 2005 nast¹pi³o podpisanie kontraktu.<br />
Oferent podpisa³ kontrakt w koñcowym<br />
okresie zwi¹zania z ofert¹; przepisy<br />
Ustawy Prawo Zamówieñ Publicznych okreœlaj¹<br />
terminy (30 dni!), w jakich obowi¹zkowo<br />
oferent musi podpisaæ umowy.<br />
„Zasadnoœæ ponoszenia tak wysokich nak³adów<br />
na kontrakt In¿yniera Projektu oraz<br />
podstawa ustalenia wartoœci przedmiotu zamówienia”.<br />
Pe³nienie funkcji In¿yniera Projektu znajduje<br />
siê w strukturze organizacyjnej do obs³ugi<br />
projektu (struktura ta zosta³a zatwierdzona<br />
przez przedstawicieli NFOŒiGW podczas<br />
kontroli przedrealizacyjnej, a koszty In¿yniera<br />
Projektu s¹ kosztami kwalifikowanymi).<br />
Wycena wartoœci przedmiotu zamówienia<br />
okreœlona zosta³a w studium wykonalnoœci<br />
do wniosku o dofinansowanie, natomiast<br />
wyboru In¿yniera Projektu dokonano w drodze<br />
przetargu. Œciœle zastosowaliœmy siê do<br />
wszelkich wyk³adni zalecanych przez konsultantów<br />
z Narodowego Funduszu Ochrony<br />
Œrodowiska i Gospodarki Wodnej i zaplanowaliœmy<br />
nak³ady na kontrakt oraz dokonaliœmy<br />
wyboru In¿yniera Projektu zgodnie<br />
z prawem.<br />
Kwota przeznaczona na In¿yniera Projektu<br />
oraz treœæ kontraktu by³y równie¿ przedmiotem<br />
oceny przez NFOŒiGW oraz Ministerstwa<br />
Œrodowiska. Zadam retoryczne<br />
pytanie. Czy tak powa¿ne instytucje ¿ycia<br />
gospodarczego dopuœci³yby nasz¹ umowê<br />
do realizacji, gdyby coœ by³o w niej Ÿle?<br />
Z pewnoœci¹ warto odnotowaæ, ¿e kontrakt<br />
z In¿ynierem Projektu zawarliœmy jako<br />
pierwsi ze wszystkich beneficjentów Funduszu<br />
Spójnoœci w kraju, a temat realizacji inwestycji<br />
by³ wyjaœniany na wielu komisjach<br />
Rady <strong>Miasta</strong>.<br />
2. Wydatki na oœwiatê – dzia³ 801 i 854 (Zarzut:<br />
wzrostowa tendencja wydatków na<br />
oœwiatê)<br />
Jak pogodziæ skutki awansu zawodowego<br />
nauczycieli, którzy w naturalny sposób<br />
wykorzystuj¹ dan¹ im szansê rozwoju za-<br />
wodowego, ale i równie¿ awansu finansowego?<br />
Powinniœmy pamiêtaæ, ¿e ka¿de<br />
sk¹din¹d chwalebne pokonanie progu nauczycielskiej<br />
kariery wi¹¿e siê ze wzrostem<br />
wskaŸników w sferze p³ac! Nie stawiam nikomu<br />
zarzutu, a proszê jedynie o obiektywne<br />
spojrzenie na trudnoϾ pogodzenia stale<br />
rosn¹cej tendencji wynagrodzeñ i wydatków<br />
zwi¹zanych z infrastruktur¹ oœwiatow¹. Popatrzmy<br />
poza tym, jak wygl¹daj¹ nasze placówki<br />
oœwiatowe, czy nie powinniœmy d¹-<br />
¿yæ do unowoczeœnienia otwockich szkó³ i<br />
przedszkoli? Czy spe³niaj¹ one normy bezpieczeñstwa,<br />
ile kosztuje chocia¿by ich<br />
ogrzewanie?<br />
Inwestycje i remonty w szko³ach i przedszkolach<br />
s¹ niezbêdne, dlatego dziwi mnie<br />
fakt, ¿e front prac zaplanowany na rok 2005<br />
budzi niepokój Komisji.<br />
Poni¿ej przedstawiam zestawienie wydatków<br />
na oœwiatê w latach 2002 – 2005 dzia³<br />
(801 i 854) i prosi³bym o zwrócenie uwagi na<br />
zni¿kê wydatków chocia¿by w sferze p³ac o<br />
prawie 3% w roku 2005 w stosunku do roku<br />
2004. Ten wynik jest spowodowany szeregiem<br />
dzia³añ, trudnych decyzji, a przecie¿<br />
awans zawodowy wymaga planowania coraz<br />
to nowych œrodków. Obrazuje to drugie<br />
poni¿sze zestawienie uwzglêdniaj¹ce ostatnie<br />
trzy lata.<br />
Rok Ogó³em Inwestycyjne Wynagrodzenia<br />
wydatki:<br />
w tym:<br />
+ pochodne<br />
2005 33.338 776 3.241 324 22.777 722<br />
2004 30.763 025 569 565 23.453 080<br />
2003 27.838 539 0 21.994 380<br />
2002 26.539 814 112 571 20.588 052<br />
Koszt awans zawodowego: 2004 – 394.315,<br />
2005 – 448.214, 2006 – 593.806 z³.<br />
Wzrost wydatków w roku 2005 w porównaniu<br />
do roku 2004 wynosi 2.575.751 z³otych<br />
(a nie 3.877.989, jak wykaza³a Komisja<br />
Rewizyjna w opinii ujmuj¹c w roku 2005<br />
wydatki z dzia³u 801 i 854 zaœ w roku 2004<br />
wy³¹cznie z dzia³u 801 i podaje kwoty wydatków<br />
na zakupy inwestycyjne zupe³nie<br />
inne ni¿ faktycznie zosta³y wydane, pomijaj¹c<br />
g³ównie kwotê wydatków na budowê<br />
przedszkola) i wynika wy³¹cznie ze wzrostu<br />
wydatków inwestycyjnych, miêdzy innymi<br />
na termomodernizacjê dwóch szkó³<br />
oraz na budowê przedszkola.<br />
Nieprawd¹ jest, ¿e nadmiernie wzros³y<br />
wydatki na utrzymanie przedszkoli. Wzrost<br />
kosztów w tej dziedzinie spowodowany jest<br />
tylko i wy³¹cznie budow¹ nowoczesnego<br />
przedszkola przy ul. Jod³owej, którego koszt<br />
sprowadza siê do sumy blisko 2.800.000 z³.<br />
Nowa placówka oœwiatowa zast¹pi stare<br />
Przedszkole nr 3, które trzeba by³o rozebraæ,<br />
GAZETA<br />
7
8<br />
oraz Przedszkole nr 1, które funkcjonuje w<br />
przystosowanych do celów oœwiatowych<br />
dawnych mieszkaniach w starym drewnianym<br />
domu.<br />
3. Krytyczna ocena nadzoru nad inwestycj¹<br />
– Termoizolacja Gimnazjum nr 3<br />
Inwestycja w Gimnazjum nr 3 zosta³a<br />
ukoñczona z opóŸnieniem. Ocieplono ca³y<br />
budynek nie³atwy do prac termomodernizacyjnych,<br />
wymieniono system ogrzewania<br />
oraz dokoñczono wymianê okien. Zbudowano<br />
nowe ogniomury, odnowiono kominy, instalacjê<br />
odgromow¹, zaizolowano dach. Z<br />
naszego krajobrazu znik³a kolejna ha³da koksu<br />
zalegaj¹ca od lat przed szkolnym budynkiem.<br />
Mam nadziejê, ¿e okolica szko³y odetchnie<br />
œwie¿ym powietrzem, a nie dwutlenkiem<br />
wêgla. Faktem jest, ¿e od pocz¹tku<br />
inwestycji przy ulicy Koœciuszki dochodzi³o<br />
miêdzy wykonawc¹ a inwestorem do nieporozumieñ,<br />
czêsto bardzo powa¿nych. Termomodernizacja<br />
nadzorowana by³a przez<br />
zespó³ inspektorów nadzoru, pracowników<br />
Wydzia³u Planowania i Inwestycji, wiceprezydenta<br />
Mariusza Strawiñskiego. Ca³a ekipa<br />
nadzoruj¹ca bywa³a na budowie niekiedy<br />
po kilka razy dziennie. W niektórych spotkaniach<br />
uczestniczy³em osobiœcie. Budowy<br />
dogl¹da³ te¿ wiceprezydent Robert Mroczek.<br />
Nie sposób by³o przewidzieæ nieporozumienia<br />
w samym zespole wykonawczym, maj¹ce<br />
z pewnoœci¹ wp³yw na tempo prac. Inwestycja<br />
mia³a byæ oddana 15 paŸdziernika<br />
2005 roku. Zakoñczono j¹ w marcu 2006<br />
roku. W konsekwencji opóŸnieñ wykonawca<br />
poniós³ przewidziane umow¹ kary w<br />
wysokoœci maksymalnej, tj. 20% wartoœci<br />
umowy. W trakcie realizacji inwestycji sugerowano<br />
przerwanie prac i przyst¹pienie<br />
za zgod¹ Prezesa Urzêdu Zamówieñ Publicznych<br />
do poszukiwañ nowego wykonawcy.<br />
Rozwa¿a³em tak¹ sytuacjê, przy czym,<br />
moim zdaniem, rozstanie z wykonawc¹<br />
mog³o spowodowaæ równie nieprzewidziane<br />
k³opoty i przede wszystkim jeszcze powa¿niejsze<br />
opóŸnienia.<br />
4. Budowa przedszkola przy ul. Jod³owej.<br />
Zarzucono mi w protokole Komisji Rewizyjnej,<br />
¿e nie zabezpieczono nale¿ytego<br />
wykonania umowy dotycz¹cej budowy<br />
przedszkola przy ulicy Jod³owej.<br />
Otó¿ pragnê poinformowaæ, ¿e zabezpieczenie<br />
nale¿ytego wykonania umowy<br />
wa¿ne jest do dnia 30 czerwca 2006 roku i<br />
by³a zmieniana wy³¹cznie jego forma. Zgodnie<br />
z prawem o wyborze formy zabezpieczenia<br />
mo¿e decydowaæ wykonawca.<br />
Art. 148 Dziennika Ustaw z roku 2004<br />
GAZETA<br />
Nr 19, poz. 177, ust. 1 jednoznacznie stanowi:<br />
„Zabezpieczenie mo¿e byæ wnoszone<br />
wed³ug wyboru wykonawcy w jednej lub w<br />
kilku nastêpuj¹cych formach:<br />
1) pieni¹dzu;<br />
2) porêczeniach bankowych;<br />
3) gwarancjach ubezpieczeniowych;<br />
W wypadku zabezpieczenia umowy budowy<br />
przedszkola przy ulicy Jod³owej wszystko<br />
odby³o siê zgodnie z prawem.<br />
Wykonawca z³o¿y³ zabezpieczenie w<br />
gotówce, a potem zamieni³ je na gwarancje<br />
ubezpieczeniowe zgodnie z Art. 149 wy¿ej<br />
cytowanej ustawy, który brzmi: „W trakcie<br />
realizacji umowy wykonawca mo¿e dokonaæ<br />
zmiany formy zabezpieczenia na jedn¹<br />
lub kilka form, o których mowa w Art. 148<br />
ust. 1”. Zmiana formy zabezpieczenia w wypadku<br />
przedszkola przy ulicy Jod³owej by³a<br />
dokonywana z zachowaniem ci¹g³oœci i bez<br />
zmniejszenia jego wysokoœci.<br />
Komisja wskaza³a w swojej opinii, ¿e nie<br />
zosta³ podany inspektor nadzoru w umowie.<br />
Zapis w umowie brzmi: „inspektorem<br />
nadzoru inwestorskiego bêdzie osoba upowa¿niona<br />
przez Prezydenta <strong>Miasta</strong>, posiadaj¹ca<br />
odpowiednie uprawnienia”.<br />
Krytyczne uwagi dotycz¹ce wykonania<br />
kanalizacji w nowym przedszkolu.<br />
Komisja rewizyjna przy ka¿dej radzie<br />
miasta zgodnie z ustaw¹ bada miniony rok<br />
bud¿etowy. Komisja Rewizyjna przy Radzie<br />
<strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a porusza kwestiê kanalizacji<br />
w inwestycji wieloletniej. Przy³¹cza w<br />
budowanym przedszkolu maj¹ byæ wykonywane<br />
w roku 2006, a wiêc poza czasowym<br />
obszarem badania Komisji. Niemniej<br />
jej cz³onkowie zapowiadaj¹ budowanie jakiegoœ<br />
szamba, które w ogóle nie jest przewidziane<br />
w projekcie, a protokó³ okraszaj¹<br />
odrobin¹ stopniowanego napiêcia, a nawet<br />
grozy. Bêdzie szambo, biada nam biada...<br />
W bud¿ecie miasta <strong>Otwock</strong>a nie przewidziano<br />
œrodków na wykonanie szamba<br />
tym bardziej, ¿e o ¿adnym szambie nie by³o<br />
nigdy mowy przy budowie placówki oœwiatowej<br />
na Kresach. Nie wiem, sk¹d ten pomys³.<br />
Mo¿e ktoœ by chcia³, aby pojawi³o siê<br />
przy nowym budynku szambo, ale go nie<br />
bêdzie, tym bardziej ¿e dokumentacja techniczna<br />
oraz umowa z wykonawc¹ okreœla<br />
przy³¹cza do kanalizacji miejskiej.<br />
5. Zarzut niewykonania wydatków w stosunku<br />
do planu po zmianach na kwotê 6 mln z³,<br />
tj. 8% wydatków ogó³em.<br />
Na kwotê niewykonanych wydatków<br />
sk³adaj¹ siê:<br />
2.894.203 – kwota zobowi¹zañ zaci¹gniêtych<br />
w roku 2005 z terminem p³atnoœci w roku 2006<br />
2.670.419 – zabezpieczone w bud¿ecie i nie<br />
wykorzystane œrodki w³asne na finansowanie<br />
Funduszu Spójnoœci (œrodków tych nie<br />
mo¿na by³o przeznaczyæ na inne cele, poniewa¿<br />
Miasto nie by³oby w stanie ich ponownie<br />
zgromadziæ)<br />
1.051.680 – niewykorzystane kredyty na budowê<br />
przedszkola 396448, budynek socjalny<br />
380.000, termomodernizacjê Gimnazjum<br />
Nr 3 267.033 (przesuniête na rok 2006 terminy<br />
wyp³aty transz oraz mniejsze wykorzystanie<br />
kredytu z powodu potr¹cenia kar<br />
umownych za Gimnazjum nr 3) oraz 8.200<br />
– ni¿sze wykorzystanie kredytu na zakup<br />
samochodu po¿arniczego.<br />
6. Zarzut niskiego udzia³u wykonanych wydatków<br />
na inwestycje, które wynios³y 6,1 mln<br />
z³, tj. 9,2% wydatków ogó³em (w 2004 r. wynios³y<br />
14,7 mln z³) oraz wysoki udzia³ pozosta³ych<br />
wydatków g³ównie na oœwiatê,<br />
œwiadcz¹ o konsumpcyjnym charakterze zrealizowanego<br />
bud¿etu 2005 r.)<br />
Wy¿sze wydatki inwestycyjne w roku<br />
2004 spowodowane by³y realizacj¹ budowy<br />
Stacji Uzdatniania Wody. Ponadto bud¿ety o<br />
charakterze konsumpcyjnym realizowane<br />
by³y w <strong>Otwock</strong>u od wielu lat i obecnie g³ównie<br />
z tego powodu inwestycje Gmina mo¿e<br />
finansowaæ z obcych Ÿróde³ z niewielkim<br />
udzia³em œrodków w³asnych. Czy mo¿na<br />
ponosiæ nastêpne wydatki maj¹tkowe zaci¹gaj¹c<br />
kolejne kredyty, je¿eli mamy w trakcie<br />
realizacji inwestycjê wspó³finansowan¹<br />
z udzia³em œrodków z Funduszu Spójnoœci?<br />
7. Zarzut niewykorzystania œrodków na utrzymanie<br />
dróg gminnych jako dobitny przyk³ad<br />
braku dba³oœci o infrastrukturê miejsk¹.<br />
Autorzy, czy te¿ autor powy¿szego<br />
stwierdzenia rozmija siê z prawd¹. Analiza<br />
wydatków wskazuje na wzrost w stosunku<br />
do planu pierwotnego wydatków na drogi.<br />
Dzia³ 600 – TRASPORT i £¥CZNOŒÆ<br />
Plan pierwotny 1.411.628<br />
Plan po zmianach 1.354.4444<br />
Wykonanie 1.148.690 (84,81%)<br />
W dziale 600 zawarte s¹ miêdzy innymi œrodki<br />
na zakupy inwestycyjne zwi¹zane z nabywaniem<br />
gruntów przeznaczonych pod<br />
drogi gminne, na co Komisja Rewizyjna nie<br />
by³a uprzejma zwróciæ uwagi. Po odjêciu od<br />
planu i wykonania powy¿szych œrodków realizacja<br />
planu przedstawia siê nastêpuj¹co:<br />
Plan pierwotny 1.011.628<br />
Plan po zmianach 1.054.444<br />
Wykonanie 1.049.248 (99,5%)<br />
W trakcie realizacji wydatków w tym dziale<br />
dokonano przesuniêcia wydatków do dzia³u 900<br />
§ 4300 w kwocie 16 400 z³ na akcjê „Zima”.
Z powy¿szej analizy wynika, ¿e w dziale<br />
600 dokonano zwiêkszenia planu wydatków<br />
w stosunku do planu pierwotnego w<br />
³¹cznej kwocie 59 216 z³otych, tj. o 5,8%<br />
(1.354 444 - 1.011 628 +16400).<br />
8. Niska skutecznoϾ, zdaniem Komisji, w dochodzeniu<br />
organu wykonawczego zaleg³oœci<br />
bud¿etowych oraz niepodejmowanie wystarczaj¹cych<br />
dzia³añ w celu ich wyegzekwowania.<br />
Przyjrzyjmy siê, jak kszta³tuj¹ siê nale¿noœci<br />
wobec Urzêdu Miejskiego, <strong>Otwock</strong>iego<br />
Zak³adu Wodoci¹gów i Kanalizacji, Zak³adu<br />
Gospodarki Mieszkaniowej.<br />
Stan zaleg³oœci 2005 2004 2003<br />
Urz¹d Miejski 3.660 345 5.374 195 5.249 102<br />
OZWiK 645 015 770 257 992.986<br />
ZGM 3.846 128 3.413 615 2.970 396<br />
Razem: 8.151 488 9.558.067 9.212.484<br />
W powy¿szym zestawieniu widaæ<br />
pewn¹ tendencjê. W stosunku do poprzedniego<br />
roku suma nale¿noœci zmala³a. Dodam,<br />
¿e nale¿noœci wobec OZWiK–u za<br />
rok 2005 to nale¿noœci ze strony jednego<br />
ze szpitali otwockich. Zarzucono mi tak-<br />
¿e, ¿e z tytu³u podatków nie wp³ynê³a do<br />
bud¿etu miasta <strong>Otwock</strong>a kwota 1.835.039<br />
z³, co w porównaniu do 2004 (51.314 z³) stanowi<br />
3,5-krotny wzrost. Jak do tego dosz³o?<br />
Otó¿ od roku 2001 i 2002 ci¹gnie siê<br />
sprawa zad³u¿enia Centrum Leczniczo –<br />
Rehabilitacyjnego Chorób P³uc i GruŸlicy<br />
wobec Urzêdu <strong>Miasta</strong>. Nale¿noœæ tê stanowi<br />
podatek od gruntu. Suma za oba podane<br />
lata sprowadza siê do 1.500 000 z³.<br />
Moi oponenci twierdz¹, ¿e powy¿sz¹<br />
sumê mo¿na by³o wywalczyæ w Urzêdzie<br />
Marsza³kowskim. Ilekroæ spotyka³em siê<br />
z marsza³kiem Adamem Struzikiem, poruszaliœmy<br />
sprawê terenów po dawnych<br />
sanatoriach i Pan marsza³ek jednoznacznie<br />
stawia³ sprawê, mówi¹c ¿e nie ma<br />
mowy o tym, aby tereny te przekazaæ<br />
miastu, jako ¿e stanowi¹ one wymierny<br />
maj¹tek samorz¹du, którym kieruje. Przypomnê,<br />
¿e sprawa pielêgniarek zamieszkuj¹cych<br />
w trudnych warunkach na Borowej<br />
mimo zaanga¿owania wielu osób ci¹gnie<br />
siê od roku 2002. Nie przypisujê nikomu<br />
z³ej woli, ale jest ta sprawa wyraŸnym<br />
œwiadectwem braku œrodków. Pragnê<br />
te¿ podkreœliæ trudn¹ sytuacjê Centrum,<br />
które póki co jest zak³adem zatrudniaj¹cym<br />
kilkaset osób. Pan dyrektor Antoni<br />
B³achnio, zabiegaj¹c o umorzenie<br />
nale¿noœci podatkowej, jednoznacznie<br />
wskazywa³, jak bardzo to umorzenie mo¿e<br />
mieæ wp³yw na egzystencjê szpitala, którym<br />
kieruje. Umarzaj¹c te nale¿noœci za<br />
odleg³e lata, post¹pi³em zgodnie z ustaw¹<br />
i nie przekroczy³em swoich kompetencji<br />
i uprawnieñ.<br />
Komisja Rewizyjna jako przyk³ad niegospodarnoœci<br />
przywo³uje niedochodzenie<br />
nale¿noœci od Gminy Karczew. Negocjacje<br />
i kwestie sporne miêdzy obu<br />
gminami dotycz¹ kilku tematów. Maj¹ one<br />
wieloletni¹ historiê. <strong>Otwock</strong> dochodzi<br />
roszczeñ ze strony Karczewa z tytu³u<br />
modernizacji oczyszczalni œcieków, do<br />
której nasz s¹siad jest pod³¹czony. Karczew<br />
zabiega od <strong>Otwock</strong>a o zwrot wp³aconych<br />
kwot na budowê sk³adowiska odpadów.<br />
Do tych dwóch nabrzmia³ych<br />
spraw dochodzi jeszcze problem regulacji<br />
gruntów, na których po³o¿ony jest<br />
OZWIK (le¿y on dok³adnie na granicy obu<br />
gmin, nieznacznie zahaczaj¹c o teren<br />
Karczewa!), a tak¿e istotny problem pozyskiwania<br />
ciep³a z <strong>Otwock</strong>iego Zak³adu<br />
Energetyki Cieplnej i Karczewskiego<br />
Przedsiêbiorstwa Energetyki Cieplnej. Pozornie<br />
te tematy nie maj¹ ze sob¹ nic<br />
wspólnego, ale w istocie wiele osób, które<br />
usi³uj¹ je rozwik³aæ, traktuje je ³¹cznie.<br />
Sprawa z pozoru jednoznaczna do okreœlenia<br />
– spór dotycz¹cy zwrotu pieniêdzy<br />
skierowanych przez Karczew na budowê<br />
sk³adowiska odpadów - ci¹gnie siê od<br />
1997, a wiêc ju¿ blisko 9 lat. Rozstrzyga<br />
j¹ w tej chwili s¹d kolejnej instancji. Sprawa<br />
nale¿noœci za modernizacjê oczyszczalni<br />
œcieków ze strony Karczewa jest<br />
daleko bardziej z³o¿ona. Przez lata szereg<br />
osób na ró¿nych stanowiskach przebija³o<br />
siê przez g¹szcz dokumentów i do<br />
niczego nie dosz³o. Problemy poruszone<br />
powy¿ej na bie¿¹co s¹ omawiane z przedstawicielami<br />
miasta Karczewa. Zdecydowaliœmy<br />
siê na definitywne rozstrzygniêcie<br />
wszelkich sporów poprzez postêpowanie<br />
arbitra¿owe. Przygotowujemy procedurê<br />
i warunki postêpowania.<br />
Mam nadziejê, ¿e dziêki niemu, o ile<br />
nikt nie bêdzie przeszkadza³, uda siê zakoñczyæ<br />
wieloletnie nieporozumienia.<br />
Na koniec pozwolê sobie na ma³¹ refleksjê.<br />
Komisja Rewizyjna bada³a realizacjê<br />
bud¿etu na 2005 rok. Nie zosta³em<br />
zaproszony ani na jedno posiedzenie Komisji,<br />
nie poproszono mnie o stanowisko,<br />
wyjaœnienia, które móg³bym z³o¿yæ osobiœcie.<br />
Proszono jedynie o odpowiedŸ na<br />
piœmie, wyznaczaj¹c bardzo krótkie terminy.<br />
W czasie sesji absolutoryjnej pan<br />
przewodnicz¹cy Komisji zada³ mi pytanie<br />
i w trakcie mojej odpowiedzi wyszed³<br />
z sali. Pewnie przez roztargnienie...<br />
Andrzej Szaci³³o<br />
Pytano<br />
Pytano<br />
o o PIT PIT-y PIT -y<br />
W soboty 22 i 29 kwietnia we wszystkich<br />
urzêdach skarbowych w ca³ej Polsce odby³y<br />
siê „Dni otwarte”. Miêdzy 9.00 a 13.00<br />
mo¿na by³o odwiedzaæ urz¹d i uzyskaæ odpowiedŸ<br />
na pytania dotycz¹ce podatków.<br />
Ministerstwo Finansów, podobnie jak w<br />
roku ubieg³ym, zainicjowa³o ogólnopolsk¹<br />
akcjê „Dzieñ otwarty” w urzêdach skarbowych.<br />
12 marca 2005 r., gdy podobn¹ akcjê<br />
organizowano po raz pierwszy, zainteresowanie<br />
podatników by³o bardzo du¿e. St¹d<br />
pomys³, aby „Dzieñ otwarty” organizowaæ<br />
cyklicznie. Z informacji MF wynika, ¿e w<br />
zesz³ym roku podatnicy najbardziej chwalili<br />
mo¿liwoœæ z³o¿enia PIT w urzêdzie w³aœnie<br />
podczas „Dnia otwartego”.<br />
Chocia¿ sobota to raczej nie dzieñ odwiedzin<br />
urzêdów, praktycznie ju¿ kilka minut<br />
po godzinie 9.00 w sali obs³ugi otwockiego<br />
US zaczêli siê pojawiaæ pierwsi podatnicy.<br />
Jak by³o do przewidzenia, wiêkszoœæ<br />
pytañ dotyczy³a kwestii zwi¹zanych<br />
z rozliczeniami podatku PIT.<br />
Sporo pytañ dotyczy³o równie¿ rozliczeñ<br />
z tytu³u dochodów od kapita³ów pieniê¿nych.<br />
W tym bowiem roku po raz pierwszy jest<br />
obowi¹zek ich rozliczania w zeznaniach<br />
podatkowych. Du¿o pytañ dotyczy³o dochodów<br />
uzyskanych poza granicami kraju. Ze<br />
wzglêdu na specyfikê terenu chodzi³o g³ównie<br />
o pracê w Holandii i Niemczech.<br />
Jak ocenia Stanis³awa Mi³kowska, kierownik<br />
dzia³u podatku dochodowego od<br />
osób fizycznych, ruch by³ dosyæ du¿y, chocia¿<br />
niew¹tpliwie w normalny dzieñ pracy<br />
petentów jest wiêcej.<br />
Zainteresowaniem podatników cieszy-<br />
³a siê wystawa prac plastycznych nades³anych<br />
przez przedszkolaków i uczniów szkó³<br />
podstawowych z terenu powiatu otwockiego<br />
na konkurs organizowany przez otwocki<br />
US. Tematami konkursu by³y „Podatki w<br />
oczach dzieci” i „Jak widzê Urz¹d Skarbowy?”.<br />
Prace wykonane w ró¿nych technikach<br />
czêsto w sposób niezwykle interesuj¹cy<br />
pokazywa³y, w jaki sposób dzieci postrzegaj¹<br />
polski system podatkowy. Ka¿da<br />
osoba odwiedzaj¹ca urz¹d mog³a oddaæ g³os<br />
na wybran¹ przez siebie pracê. Rozstrzygniêcie<br />
konkursu 20 maja.<br />
Artur Kubajek<br />
GAZETA<br />
9
10<br />
fot. E. Banaszkiewicz<br />
Pod tablic¹ umieszczon¹ na œcianie<br />
domu przy ul. Reymonta 29 A w <strong>Otwock</strong>u,<br />
6 maja z³o¿ono kwiaty w ho³dzie<br />
wielkiemu pisarzowi, laureatowi nagrody<br />
Nobla, który mieszka³ w naszym<br />
mieœcie. Tu, korzystaj¹c z goœciny teœciów,<br />
stworzy³ czêœæ „Ch³opów”. Kwiaty<br />
z³o¿y³a delegacja ze Szko³y Podstawowej<br />
nr 1 w <strong>Otwock</strong>u im. W³. Reymonta,<br />
przedstawicielka starostwa<br />
powiatowego oraz dziennikarze ze Stowarzyszenia<br />
Dziennikarzy im. Reymonta.<br />
Uczestnicy spotkania udali siê nastêpnie<br />
do Bazy Edukacji Ekologicznej<br />
„Torfy” na II Reymontowsk¹ Majówkê.<br />
Rolê gospodarza Majówki pe³ni³ szef<br />
bazy Jan Tabencki. Witaj¹c wszystkich serdecznie<br />
szczególne podziêkowanie za przybycie<br />
z³o¿y³ wybitnemu aktorowi Ignacemu<br />
Gogolewskiemu, który w <strong>Otwock</strong>u spêdzi³<br />
dzieciñstwo i m³odoœæ. W filmowej adaptacji<br />
„Ch³opów” Ignacy Gogolewski stworzy³<br />
niezapomnian¹, brawurow¹ kreacjê<br />
Antka. – Jestem bardzo wzruszony. Przychodz¹c<br />
tu kiedyœ na wagary nie mia³em<br />
tak wielu wiadomoœci na temat tego miejsca<br />
– przyzna³ póŸniej artysta.<br />
Zanim przyszed³ czas na wyst¹pienia<br />
pracownicy bazy – stra¿nicy przyrody, zaprosili<br />
wszystkich na przechadzkê „£abêdzim<br />
szlakiem”, z bazy nad jeziorko „Torfy”.<br />
Edukacyjny charakter wyprawy pod-<br />
GAZETA<br />
II Reymontowska Majówka<br />
kreœla³y tablice umieszczone na szlaku oraz<br />
ciekawe pogadanki przewodników.<br />
Ju¿ po powrocie w imieniu dr. W. Trybowskiego<br />
fragment z jego ksi¹¿ki poœwiêcony<br />
dziejom leœniczówki „Torfy”, a zw³aszcza<br />
powo³ania w<br />
niej pierwszego<br />
na ziemiach<br />
polskich sta³ego,<br />
ludowego<br />
sanatorium<br />
przeciwgruŸliczego,odczyta³<br />
Jan Tabencki.<br />
Sam<br />
obiekt pe³ni dziœ funkcjê edukacyjn¹, prezentuj¹c<br />
bogaty zbiór eksponatów, m.in. wypchanych<br />
zwierz¹t, typowych dla tych okolic.<br />
Majówka sta³a siê dobr¹ okazj¹ do wrêczenia<br />
legitymacji nowym cz³onkom Stowarzyszenia<br />
dziennikarzy im. Reymonta.<br />
By³a te¿ chwil¹ wspomnieñ i pogwarek przy<br />
muzyce zespo³u ludowego „Polesoki” z Celestynowa.<br />
Pa³aszuj¹c dania z grilla goœcie<br />
delektowali siê wspania³¹ pogod¹, œwie¿ym<br />
powietrzem i urod¹ okolicznych lasów, które<br />
przypomina³y o swej obecnoœci trelami<br />
ptaków i zapachami zwiastuj¹cymi lato.<br />
Ewa Banaszkiewicz<br />
Poszukujemy mieszkañ, domów, dzia³ek<br />
AGENCJA NIERUCHOMOŒCI VALCOM<br />
tel. 779-44-72<br />
Dekoracje okienne - przedstawiciel<br />
belgijskiej firmy. Okna PCV i AL<br />
tel. 779 44 72; 0-608 627 352
W <strong>Otwock</strong>u s¹ dwa. Mijamy je czêsto,<br />
nie dostrzegaj¹c w nich niczego szczególnego?<br />
Spowszednia³y nam, sta³y siê zbyt<br />
oczywiste. Jeden wschodni, drugi zachodni.<br />
Wyznaczaj¹ wiêc strony œwiata, a tak-<br />
¿e... symbolizuj¹ up³yw czasu w jego cyklicznym<br />
wymiarze. Stanowi¹ charakterystyczne<br />
elementy w zdecydowanie p³askim<br />
krajobrazie naszego miasta. Pozwalaj¹ bowiem<br />
wyraŸnie dostrzec ró¿ne wymiary<br />
jego przestrzeni. Nie tylko - ³askawie nam<br />
dominuj¹cy - wymiar poziomy (horyzontalny,<br />
jak pisuj¹ m¹drzy autorzy), ale równie¿<br />
pionowy (czyli wertykalny). Staj¹ siê wizytówkami<br />
miasta dla tych, którzy wysi¹d¹ na<br />
stacji <strong>Otwock</strong> i bêd¹ szli w stronê ulicy Orlej.<br />
Mog¹ zaœ okazaæ siê pu³apk¹ dla zbyt<br />
wysokich samochodów ciê¿arowych, jeœli<br />
ich kierowcy nie dostrzeg¹ liczby „3,3 m”<br />
umieszczonej na znaku zakazu. Wiadomo,<br />
piszê o naszych wiaduktach. Moje powierzchowne<br />
obserwacje mogê wzbogaciæ<br />
dziêki rzeczowym informacjom p. in¿. Eugeniusza,<br />
który podczas studiów na Politechnice<br />
Warszawskiej pozna³ zasady budowania<br />
i u¿ytkowania infrastruktury komunikacyjnej.<br />
<strong>Otwock</strong>ie wiadukty s¹ konstrukcjami<br />
mostowymi, jednak zasadniczo ró¿ni¹ siê<br />
miêdzy sob¹ ze wzglêdu na u¿yte materia-<br />
³y oraz sposób odprowadzania wody. Ten<br />
zachodni jest znacznie ciekawszy i dostojniejszy.<br />
Wykonany zosta³ ze stalowych elementów<br />
po³¹czonych ze sob¹ nitami. Takie<br />
rozwi¹zanie typowe by³a dla konstrukcji<br />
mostowych wznoszonych u schy³ku XIX<br />
wieku, a wiêc w okresie budowania Kolei<br />
Nadwiœlañskiej. Czy mo¿e byæ wiêc trakto-<br />
Okolicznoœci<br />
Miêdzy torami a ulic¹<br />
wany jako zabytek techniki? Warto sprawdziæ<br />
tê ewentualnoœæ. Stylowa jest równie¿<br />
balustrada - zabezpieczaj¹ca chodniki robocze<br />
- wykonana z solidnych profili i posiadaj¹ca<br />
odpowiednie przerwy, które pozwalaj¹<br />
unikn¹æ odkszta³ceñ podczas pracy<br />
ca³ej konstrukcji. Wiadukt tworz¹ cztery<br />
niezale¿ne przês³a, siêgaj¹ce z jednej strony<br />
filaru œcianowego, a drugiej zaœ przyczó³ków.<br />
£o¿yska przêse³ spoczywaj¹ na<br />
kamiennych ciosach, czyli na obrobionych<br />
blokach skalnych. Dla laika wiadukt jest<br />
budowl¹, na której umieszczone s¹ tory.<br />
Jednak in¿ynierskie spojrzenie pozwala<br />
odczytaæ z³o¿onoœæ ca³ej konstrukcji. Wyró¿ni<br />
elementy, których nazwy wprawdzie<br />
nie s¹ ca³kowicie obce, ale brzmi¹ doœæ tajemniczo.<br />
Ciê¿ar torów – i przeje¿d¿aj¹cego<br />
po nich poci¹gu - przenoszony jest wiêc<br />
kolejno na mostownice, pod³u¿nice, poprzecznice,<br />
a w koñcu na dŸwigary. Przez<br />
ten z³o¿ony uk³ad swobodnie sp³ywa deszczowa<br />
woda. Mog¹ spadaæ te¿ inne substancje.<br />
Dlatego - kiedy przeje¿d¿a poci¹g,<br />
wtedy osoby id¹ce do³em zwykle siê zatrzymuj¹.<br />
Natomiast wiadukt wschodni tworz¹<br />
cztery ¿elbetowe p³yty. Konstrukcja ta jest<br />
ciê¿sza, prymitywniejsza i tylko pozornie<br />
bezpieczniejsza dla przechodz¹cych pod<br />
ni¹ ludzi. Zgodnie z obowi¹zuj¹cymi przepisami<br />
w³aœciciele konstrukcji mostowych<br />
powinni co roku dokonywaæ ogólnego ich<br />
przegl¹du, a co piêæ lat - przegl¹du generalnego<br />
z u¿yciem odpowiedniej aparatury.<br />
Przegl¹d ten wymaga zbadania pow³ok antykorozyjnych<br />
i po³¹czeñ, a tak¿e poziomu<br />
karbonatyzacji betonu. Ten m¹dry termin<br />
oznacza reakcjê sk³adników betonu z dwutlenkiem<br />
wêgla zawartym w powietrzu.<br />
Pocz¹tkowe stadium karbonatyzacji jest<br />
przyjazne dla konstrukcji, póŸniej jednak<br />
powoduje niszczenie betonu, który stopniowo<br />
przestaje byæ warstw¹ ochronn¹ dla zbrojenia.<br />
Okazuje siê, ¿e beton podatny jest te¿<br />
na korozjê mrozow¹. Jak zaœ wyjaœniæ ¿ó³tawe<br />
zacieki? Czy œwiadcz¹ one o korozji<br />
siarczanowej betonu? Czy raczej s¹ przejawami<br />
korozji przymocowanych od zewn¹trz<br />
stalowych p³askowników, które maj¹<br />
wzmocniæ ca³¹ konstrukcjê? Ciê¿ki wiêc<br />
bywa ¿ywot betonu, a zagro¿eñ dla ludzi z<br />
tego powodu nie mo¿na lekcewa¿yæ. Je¿eli<br />
przechodz¹c pod wschodnim wiaduktem<br />
spojrzymy do góry, to zobaczymy wyraŸne<br />
œladu ubytku betonu i niektóre jego dalsze<br />
fragmenty gotowe spaϾ w dogodnej chwili.<br />
PrzechodŸmy uwa¿nie, nie tylko wtedy,<br />
kiedy przeje¿d¿a poci¹g, a jego odg³os szeroko<br />
roznosi siê wzd³u¿ znanych nam ulic,<br />
hipnotyzuj¹c otwocki krajobraz.<br />
Stanis³aw Zaj¹c<br />
Dziêkujê p. in¿. Eugeniuszowi za zwrócenie<br />
uwagi na problem oraz za wyjaœnienie konstrukcyjnych<br />
tajemnic naszych wiaduktów.<br />
Wiadukt zachodni fot. E. Banaszkiewicz<br />
GAZETA GAZETA<br />
11
12<br />
SPORT II Miêdzynarodowy Turniej Pi³ki No¿nej „Ma³e Euro”<br />
Bezkonkurencyjne Karpaty<br />
Podobnie jak przed rokiem mistrzowski tytu³ sta³ siê zdobycz¹ m³odych pi³karzy<br />
Karpat Lwów, którzy w tegorocznej edycji „Ma³ego Euro” wygrali siedem<br />
meczy z dziewiêciu rozegranych. Po raz pierwszy w turnieju zagrali pi³karze<br />
OKS-u. Niestety bez sukcesu.<br />
Po pierwszej udanej dla organizatorów,<br />
pi³karzy i kibiców zesz³orocznej imprezie<br />
apetyt na tegoroczne „Ma³e Euro” by³ jeszcze<br />
wiêkszy. W tym roku nie tylko do rywalizacji<br />
stanê³a wiêksza liczba dru¿yn (15 dru-<br />
¿yn - ch³opcy z rocznika ‘90 i m³odsi), ale<br />
równie¿ do organizacji turnieju w³¹czy³ siê<br />
kolejny klub pi³karski – OKS Start <strong>Otwock</strong>.<br />
Pi³karska impreza ruszy³a od uroczystego<br />
otwarcia turnieju, które odby³o siê w<br />
niedzielê, 30 kwietnia na boisku Boru Regut.<br />
Pomimo deszczowej aury licznie zebrani<br />
kibice mogli obejrzeæ pasjonuj¹cy<br />
mecz pi³karski. Naprzeciw siebie wyst¹pi-<br />
³y pi³karki na co dzieñ trenuj¹ce w klubie<br />
Bór Regut.<br />
W sobotê, od wczesnych godzin rannych,<br />
zespo³y rozpoczê³y rywalizacjê grupow¹.<br />
Mecze rozgrywano na trzech boiskach<br />
w Regucie, Karczewie i <strong>Otwock</strong>u.<br />
Ju¿ po pierwszych meczach potwierdzi³y<br />
siê przedturniejowe typowania, ¿e faworytem<br />
do zwyciêstwa bêdzie dru¿yna Karpat<br />
Lwów. Ukraiñscy pi³karze bez wiêkszego<br />
wysi³ku wyszli ze swojej grupy. W grupie<br />
fina³owej rozgromili Kolportera Kielce (5:1),<br />
wygrali z Dynamem Miñsk (2:1) i Dynamem<br />
BrzeϾ (3:0) i zremisowali w derbach<br />
Lwowa z lokalnym przeciwnikiem - Ru-<br />
GAZETA<br />
chem (0:0). W rozegranym w Karczewie<br />
meczu fina³owym po raz drugi pi³karze<br />
Karpat wysoko pokonali dru¿ynê Dynama<br />
Brzeœæ (4:0), broni¹c tym samym zesz³orocznego<br />
tytu³u mistrzowskiego. W meczu<br />
o 3 miejsce Ruch Lwów wygra³ z Dynamem<br />
Miñsk (3:0).<br />
Poni¿ej oczekiwañ kibiców zagrali pi³karze<br />
OKS-u. <strong>Otwock</strong>a m³odzie¿ rywalizowa³a<br />
w grupie A. Pi³karze OKS-u turniej<br />
rozpoczêli od wysokiej wygranej z drug¹<br />
dru¿yn¹ Mazura Karczew (5:1). W nastêpnych<br />
meczach otwocczanie ulegli pi³karzom<br />
Traktora Miñsk (0:1), zremisowali z Pogoni¹<br />
Siedlce (1:1) i przegrali z Dynamem<br />
Brzeœæ (1:6). Osi¹gniête wyniki nie pozwoli³y<br />
OKS-owi znaleŸæ siê w grupie fina³owej.<br />
Pi³karzy z <strong>Otwock</strong>a mogliœmy ogl¹daæ<br />
w rywalizacji o miejsca 5-10. Jednak i w tej<br />
grupie otwoccy zawodnicy nie zachwycili i<br />
z dwoma przegranymi i dwoma remisami<br />
ostatecznie w turnieju zajêli 10 miejsce.<br />
W turnieju nie zachwyci³y równie¿ pozosta³e<br />
polskie dru¿yny. Najwy¿ej, bo na 5<br />
miejscu, znaleŸli siê pi³karze Kolportera<br />
Kielce. Zesz³orocznego czwartego miejsca<br />
nie powtórzyli pi³karze Boru Regut koñcz¹c<br />
zmagania na odleg³ym, 13 miejscu.<br />
Artur Kubajek<br />
Wyniki<br />
Grupa A (<strong>Otwock</strong>)<br />
Start <strong>Otwock</strong> – Mazur II Karczew 5:1,<br />
Traktor Miñsk – Dynamo Brzeœæ 1:3,<br />
Pogoñ Siedlce – Mazur II Karczew 16:0,<br />
Start – Traktor 0:1,<br />
Dynamo B. – Pogoñ S. 0:0,<br />
Mazur II – Traktor 0:6,<br />
Start – Pogoñ S. 1:1; Dynamo B. – Mazur II 16:0,<br />
Traktor – Pogoñ 1:1;Start – Dynamo B. 1:6<br />
Grupa B (Karczew)<br />
Mazur Karczew – Mazowia Rawa Mazowiecka 2:0,<br />
SMS Brzeœæ – Karpaty Lwów 0:0,<br />
Kolporter Kielce – Mazovia 2:0,<br />
Mazur Karczew – SMS Brzeœæ 2:1,<br />
Karpaty – Kolporter 4:0,<br />
Mazowia - SMS BrzeϾ 0:4,<br />
Mazur – Kolporter 2:4; Karpaty – Mazovia 12:0,<br />
SMS Brzeœæ – Kolporter 1:2,<br />
Mazur – Karpaty 0:4<br />
Grupa C (Regut)<br />
Bór Regut – Advit Wi¹zowna 2:0,<br />
Kamienice Podolski – Dynamo Miñsk 0:3,<br />
Bór – Ruch Lwów 0:3,<br />
Advit – Kamieniec 0:1,<br />
Dynamo M – Ruch Lwów 0:0,<br />
Kamieniec – Bór 1:0; Advit – Dynamo M 0:8,<br />
Ruch – Kamieniec 7:0; Dynamo M – Bór 7:0,<br />
Ruch – Advit 6:1<br />
Grupa pocieszenia II<br />
Advit – Bór 0:3; Mazovia – SMS Brzeœæ 0:0,<br />
Mazovia – Advit 2:2; Bór - Mazovia 2:0,<br />
SMS Brzeœæ – Mazur II 0:5,<br />
Bór – SMS Brzeœæ 0:3; Mazur II – Advit 0:2,<br />
SMS Brzeœæ – Advit 3:0; Bór – Mazur II 1:0,<br />
Mazovia – Mazur II 3:0<br />
Grupa pocieszenia I<br />
Start – Mazur 0:1; Traktor – Kamieniec 1:1,<br />
Pogoñ – Mazur 7:1; Start – Traktor 0:0,<br />
Kamieniec – Pogoñ 0:2; Mazur – Traktor 0:3,<br />
Start – Pogoñ 0:2; Kamieniec – Mazur 3:1,<br />
Traktor – Pogoñ 4:2; Start – Kamieniec 1:1,<br />
Grupa fina³owa<br />
Dynamo B – Dynamo M 0:3,<br />
Ruch – Karpaty 0:0; Kolporter – Dynamo M 1:0,<br />
Dynamo B – Ruch 1:0; Karpaty – Kolporter 5:1,<br />
Dynamo M – Ruch 0:0; Dynamo B – Kolporter 1:0,<br />
Karpaty – Dynamo M 2:1; Ruch – Kolporter 6:1,<br />
Dynamo B – Karpaty 0:3<br />
Mecz o 3 miejsce<br />
Ruch Lwów – Dynamo Miñsk 3:0<br />
Fina³<br />
Karpaty Lwów – Dynamo Brzeœæ 4:0<br />
Klasyfikacja koñcowa turnieju:<br />
1.Karpaty Lwów<br />
2. Dynamo BrzeϾ<br />
3. Ruch Lwów<br />
4. Dynamo Miñsk<br />
5. Kolporter Korona Kielce<br />
6. Pogoñ Siedlce<br />
7. Traktor Miñsk<br />
8. Impuls Kamieniec Podolski<br />
9. LKS Mazur Karczew<br />
10. OKS Start <strong>Otwock</strong><br />
11. SMS BrzeϾ<br />
12. Bór Regut<br />
13. Mazovia Rawa M.<br />
14. Advit Wi¹zowna<br />
15. LKS Mazur II Karczew
Najnowszy spektakl wystawiony<br />
przez aktorów Teatru im. S. Jaracza z<br />
pewnoœci¹ mo¿e zaskoczyæ sta³ych<br />
jego bywalców. Spektakl „Na krawêdzi”<br />
to ponura opowieϾ o zawirowaniach<br />
¿yciowych dwójki m³odych ludzi.<br />
Po cyklu spektakli o wyraŸnie komediowym<br />
zabarwieniu, tym razem re-<br />
¿yser Krzysztof Czekajewski podj¹³ siê<br />
adaptacji sztuki Igora Bauersimy „Norway<br />
Today”. Premiera spektaklu odby-<br />
³a siê w józefowskim Miejskim Domu<br />
Kultury.<br />
Bohaterami historii jest Julia (Gabriela<br />
Kacperska) i Miko³aj (Leszek Cieloch).<br />
M³odzi ludzie przypadkowo spotykaj¹<br />
siê kawiarni. Zawi¹zuje siê miêdzy<br />
nimi rozmowa. Julia zdradza Miko³ajowi,<br />
¿e chce pope³niæ samobójstwo.<br />
Twierdzi, ¿e w swoim ¿yciu ju¿<br />
wszystko prze¿y³a. – Chcê to skoñczyæ<br />
raz na zawsze. Skoñczyæ tak do koñca –<br />
wykrzykuje do swojego rówieœnika. Miko³aj<br />
z kolei chce prze¿yæ w swoim ¿yciu<br />
coœ nowego, szczególnego. Krótko<br />
mówi¹c potrzebuje w swoim ¿yciu jakiegoœ<br />
odlotu. Postanawiaj¹ razem po-<br />
TEATR Premiera<br />
Geneza ¿ycia i œmierci<br />
Fina³ konkursu<br />
Spoœród nades³anych prac jury w<br />
sk³adzie: Leszek Korczak, Danuta Kubañska<br />
i Alicja Sutarzewicz wy³oni³o<br />
zwyciêski projekt autorstwa Marcina<br />
Koniecznego z <strong>Otwock</strong>a. Nagrodzona<br />
praca zdobi m.in. ok³adkê folderu poœwiêconego<br />
bogatej historii biblioteki,<br />
który wydano z okazji jubileuszu. Wyró¿nienie<br />
przyznano Monice Andrzejewskiej.<br />
Uroczyste wrêczenie nagród<br />
ksi¹¿kowych i dyplomów odby³o siê 21<br />
kwietnia w budynku MBP w <strong>Otwock</strong>u.<br />
Artur Kubajek<br />
pe³niæ samobójstwo. Julia, która dok³adnie<br />
zaplanowa³a swoje samobójstwo,<br />
zabiera Miko³aja do Norwegii, aby tam,<br />
staj¹c na krawêdzi wysokiego wybrze-<br />
¿a, skoczyæ wspólnie w morsk¹ otch³añ<br />
Ex libris wybrany<br />
60. rocznica dzia³alnoœci Miejskiej Publicznej Biblioteki w <strong>Otwock</strong>u sta³a siê<br />
doskona³¹ okazj¹ do zorganizowania konkursu plastycznego na „ex libris” biblioteki.<br />
lodowatego fiordu. Na œnie¿nym pustkowiu<br />
m³oda para poœwiêca ca³y dzieñ<br />
na rozwa¿anie swojego ¿ycia. Pomimo<br />
desperacji, zastawania siê nad tym, co<br />
chce za chwilê zrobiæ. Kamer¹ nagrywaj¹<br />
równie¿ ostatnie s³owa, które tu¿<br />
przed œmierci¹ chc¹ przekazaæ swoim<br />
najbli¿szym. Z ró¿nym skutkiem i wyraŸnymi<br />
trudnoœciami próbuj¹ spisaæ<br />
swój elektroniczny testament. Na koniec<br />
jednak zasypiaj¹ w namiocie przeœwiadczeni,<br />
¿e odbior¹ sobie ¿ycie. Z<br />
tak¹ myœl¹ wstaj¹ rano i trzymaj¹c siê<br />
za rêce staj¹ „na krawêdzi”... Czy<br />
skocz¹? Nie chcê zdradzaæ. Musicie<br />
sami to zobaczyæ. Przedstawienie ponownie<br />
ma byæ grane od po³owy maja.<br />
Dodam tylko, ¿e po obejrzeniu spektaklu<br />
nie by³em jedyn¹ osob¹, która zadawa³a<br />
sobie pytania: co sk³ania ludzi do<br />
pope³niania samobójstwa i dlaczego tak<br />
wiele m³odych osób decyduje siê na zakoñczenie<br />
swojego ¿ycia w ten sposób?<br />
Je¿eli bêdziecie mieli okazjê zobaczyæ<br />
ten spektakl - nie zastanawiajcie siê d³ugo.<br />
Naprawdê warto. Gor¹co polecam.<br />
Artur Kubajek<br />
Czym dla ksi¹¿ki<br />
jest ekslibris?<br />
Ex libris - ³aciñski zwrot oznaczaj¹cy<br />
„z ksiêgozbioru” lub „z ksi¹¿ek” jest<br />
znakiem bibliotecznym z podaniem nazwiska<br />
w³aœciciela ksiêgozbioru lub instytucji,<br />
do której ksi¹¿ka nale¿y. Znaki<br />
biblioteczne s¹ przewa¿nie zaopatrzone<br />
rysunkiem, przedstawiaj¹cym b¹dŸ<br />
to herb w³aœciciela, b¹dŸ jego portret,<br />
widok biblioteki, herb rodzinny lub te¿<br />
fantastyczne kompozycje, nie ³¹cz¹ce siê<br />
niekiedy wcale z tematem lub z celem,<br />
któremu ekslibrisy maj¹ s³u¿yæ.<br />
Pocz¹tki ekslibrisu siêgaj¹ XVI, kiedy<br />
zacz¹³ siê on rozpowszechniaæ w Niemczech,<br />
Francji i Anglii. Pierwsze znane<br />
polskie ekslibrisy pochodz¹ sprzed 480<br />
lat, czyli mniej wiêcej z lat 1516-1517<br />
i nale¿a³y do arcybiskupa polskiego Macieja<br />
Drzewickiego z Drzewicy w Ziemi<br />
Radomskiej, kanclerza wielkiego koronnego<br />
i prymasa Polski.<br />
GAZETA<br />
13
14<br />
MEDYCYNA Ogólnopolska kampania przeciw HCV<br />
HCV mo¿na pokonaæ<br />
Pod takim has³em odbywa siê kampania edukacyjna skierowana do spo³eczeñstwa,<br />
ze szczególnym uwzglêdnieniem osób z grup ryzyka i personelu medycznego.<br />
W ramach kampanii odbywaj¹ siê szkolenia wœród s³u¿b medycznych poœwiêcone<br />
wirusowemu zapaleniu w¹troby typu C. Szkolenie dla otwockich pracowników<br />
odby³o siê w ostatnich dniach kwietnia, w Szpitalu Klinicznym im.<br />
Adama Grucy w <strong>Otwock</strong>u.<br />
Z powodu nieleczonego zaka¿enia wirusem<br />
HCV w Polsce alarmuj¹co wzrasta<br />
liczba zachorowañ na marskoœæ i raka w¹troby.<br />
Zbyt póŸne zdiagnozowanie powoduje,<br />
¿e jedynym ratunkiem dla chorego jest<br />
transplantacja w¹troby.<br />
Wed³ug prowadzonych od 1997 roku<br />
rejestracji zachorowañ rocznie odnotuje siê<br />
od 800 do 3 tys. zaka¿eñ wirusowym zapaleniem<br />
w¹troby typu C z objawami klinicznymi<br />
infekcji. Wed³ug danych z 5 województw<br />
rejestrowane zachorowania stanowi¹<br />
od 30 do 40 proc. nowo wykrytych przypadków<br />
zaka¿enia HCV. Niepokoj¹ce s¹<br />
równie¿ informacje, ¿e ponad 95 proc. Polaków<br />
zaka¿onych HCV nie jest œwiadomych<br />
swojej choroby. Zaka¿enie HCV jest<br />
najczêœciej bezobjawowe, a wykrywane<br />
przypadkowo, m.in. po³owa z nich identyfikowana<br />
jest przez stacje krwiodawstwa.<br />
•ród³o zaka¿enia stanowi¹ wy³¹cznie ludzie<br />
chorzy i nosiciele. Potencjalnie zakaŸny<br />
jest ka¿dy materia³ zawieraj¹cy krew.<br />
Co gorsze – w 80 proc. przypadków do zaka¿enia<br />
dochodzi w warunkach szpitalnych,<br />
m.in. poprzez drobne zabiegi medyczne<br />
(usuwanie znamion, zastrzyk, pobieranie<br />
krwi, zabiegi stomatologiczne). Z powodu<br />
utrudnionego dostêpu do leczenia przeciwwirusowego<br />
pogarsza siê stan zdrowia chorych.<br />
Szans¹ na czêœciowe rozwi¹zanie tego<br />
Szpital im. Adama Grucy w <strong>Otwock</strong>u – szkolenie z udzia³em pracowników s³u¿b medycznych<br />
dzia³aj¹cych na terenie powiatu otwockiego<br />
GAZETA<br />
problemu maj¹ byæ szkolenia prowadzone<br />
wœród pracowników medycznych.<br />
Inicjatorem i wspó³realizatorem programu<br />
„HCV mo¿na pokonaæ” jest Polska Grupa<br />
Ekspertów HCV oraz Pañstwowa Inspekcja<br />
Sanitarna. Program jest realizowany od<br />
paŸdziernika 2005 roku na terenie 5 województw:<br />
kujawsko-pomorskiego, ma³opolskiego,<br />
mazowieckiego, opolskiego i wielkopolskiego.<br />
Celem programu jest podniesienie<br />
wiedzy na temat epidemiologii oraz<br />
mo¿liwoœci profilaktycznych i terapeutycznych<br />
zaka¿eñ HCV. Skierowane jest do kierownictwa<br />
i personelu zak³adów opieki<br />
medycznej oraz lekarzy prowadz¹cych indywidualn¹<br />
praktykê o charakterze zabiegowym.<br />
Szkolenia prowadzone s¹ przez<br />
koordynatorów wojewódzkich programu<br />
oraz specjalistów chorób zakaŸnych. Organizatorzy<br />
stawiaj¹ sobie za cel zahamowanie<br />
rozprzestrzeniania siê wirusa dziêki<br />
wczesnej diagnostyce HCV.<br />
<strong>Otwock</strong>ie szkolenie skierowane do<br />
s³u¿b medycznych by³o przede wszystkim<br />
przypomnieniem podstawowych zasad pracy,<br />
dziêki którym nie tylko pacjent, ale równie¿<br />
personel mo¿e czuæ siê bezpiecznie.<br />
Przy przeprowadzaniu jakichkolwiek badañ<br />
i zabiegów wymaga siê od pracowników<br />
s³u¿by zdrowia u¿ywania sprzêtu jednorazowego<br />
lub wysterylizowanego. Uczestnicy<br />
szkolenia informowani<br />
byli równie¿ o rodzajach<br />
dezynfekcji aparatów<br />
i narzêdzi medycznych,<br />
które mog¹ mieæ<br />
stycznoœæ z zaka¿on¹<br />
krwi¹ i ¿ó³ci¹. - W oddzia³ach<br />
dializ, gdzie<br />
liczba zaka¿onych pacjentów<br />
wynosi do 30<br />
proc., a personelu medycznego<br />
w granicach<br />
nawet 10 proc., nale¿y<br />
zwróciæ szczególn¹<br />
uwagê na to, by na da-<br />
nym oddziale znajdowa³o<br />
osobne stanowisko<br />
do dializowania osób<br />
zaka¿onych HCV. Wszyscy dializowani<br />
powinni wykonaæ badania w kierunku wykrycia<br />
u siebie przeciwcia³, poniewa¿ s¹ w<br />
grupie podwy¿szonego ryzyka zaka¿enia<br />
wirusem hepatitis C. Nie mo¿na siê zaraziæ<br />
HCV dotykaj¹c krwi chorego, gdy na naszym<br />
ciele nie ma zranieñ, pêkniêæ naskórka,<br />
itp. Ratownicy pogotowia, pracownicy<br />
s³u¿by zdrowia, powinni ka¿dorazowo<br />
zmieniaæ takie rêkawiczki, przechodz¹c do<br />
kolejnego pacjenta. Nie wolno tego lekcewa¿yæ<br />
ani robiæ wyj¹tków, poniewa¿ mo¿e<br />
to doprowadziæ do nowych zaka¿eñ wœród<br />
innych, zdrowych pacjentów – t³umaczono<br />
podczas szkolenia.<br />
Artur Kubajek<br />
HCV – cicha epidemia<br />
model wirusa<br />
Czêsto bezobjawowy przebieg choroby i latami<br />
postêpuj¹ce wyniszczanie organizmu powoduje, ¿e HCV<br />
okreœlane jest mianem „cichej epidemii”. Œredni czas<br />
trwania zaka¿enia HCV od momentu wnikniêcia wirusa<br />
do ustroju do powa¿nych problemów zdrowotnych jest<br />
zazwyczaj d³u¿szy ni¿ w przypadku HIV i trwa 5 do 35<br />
lat. Choroba czêsto koñczy siê marskoœci¹ i rakiem<br />
w¹troby, poprzedzonymi powa¿nymi komplikacjami<br />
uniemo¿liwiaj¹cymi normalne funkcjonowanie<br />
(wodobrzusze, ¿ylaki i krwawienia prze³yku, ¿ó³taczka,<br />
problemy z krzepliwoœci¹ krwi, zaburzenia psychiczne<br />
do œpi¹czki w¹trobowej w³¹cznie). Chorzy zazwyczaj<br />
do¿ywaj¹ wieku lat 45-60. Zapaleniu w¹troby<br />
wywo³anym przez HCV czêsto towarzysz¹ choroby<br />
autoimmunologiczne, w tym autoimmunologiczne<br />
zapalenie w¹troby (AIH), które znacznie pogarszaj¹<br />
rokowanie i czas prze¿ycia. Chorzy na HCV przyjmuj¹cy<br />
terapiê farmakologiczn¹ czêsto cierpi¹ na apatiê i<br />
depresjê.<br />
Szacuje siê, ¿e w Polsce jest oko³o 730 000 zaka¿onych<br />
wirusem HCV. Leczenie jednego chorego to kwota 18-37<br />
tysiêcy z³otych za terapiê. Test pozwalaj¹cy wykryæ<br />
zaka¿enie mo¿na wykonaæ za ok. 30 z³ w ka¿dym<br />
wojewódzkim mieœcie w Polsce. Badanie w kierunku HCV<br />
mo¿e zleciæ lekarz pierwszego kontaktu i jest ono<br />
refundowane.<br />
Wielkie nadzieje w walce z „cich¹” epidemi¹ zapalenia<br />
w¹troby typu C pok³adane s¹ w stworzeniu skutecznej<br />
szczepionki. Szczepionka przeciwko wirusowi znajduje<br />
siê jednak dopiero w II fazie badañ klinicznych.
Dane statystyczne wskazuj¹, ¿e w<br />
przeciêtnej klasie mo¿e byæ kilkoro<br />
dzieci cierpi¹cych na alergiê. Ocenia<br />
siê, ¿e alergie dotycz¹ a¿ ok. 20 proc.<br />
dzieci w wieku szkolnym. W³aœnie z<br />
myœl¹ o dzieciach powsta³ program<br />
edukacyjny „Wolnoœæ Oddechu. Zapobiegaj<br />
astmie”.<br />
Alergie uk³adu oddechowego wystêpuj¹<br />
najczêœciej w postaci nie¿ytu nosa lub astmy<br />
oskrzelowej. Astma oskrzelowa jest<br />
jedn¹ z najczêstszych przewlek³ych chorób<br />
uk³adu oddechowego. W Polsce choruje<br />
na ni¹ co dziesi¹te dziecko i co dwudziesty<br />
doros³y. Olbrzymie znaczenie ma wiêc<br />
umiejêtnoœæ rozpoznawania jej wczesnych<br />
objawów. Typowe objawy astmy to okresowo<br />
wystêpuj¹ce napady dusznoœci, ustêpuj¹ce<br />
samoistnie lub pod wp³ywem leków.<br />
Pamiêtaæ jednak nale¿y, ¿e jedynym objawem<br />
astmy mo¿e byæ suchy mêcz¹cy kaszel,<br />
czêsto utrudniaj¹cy sen. Niepokoiæ<br />
mo¿e kaszel pojawiaj¹cy siê po wysi³ku fizycznym,<br />
œmiechu, po kontakcie z mocno<br />
pachn¹cymi substancjami (lakiery, farby,<br />
perfumy), kaszel po silnych emocjach, po<br />
zetkniêciu siê z zanieczyszczonym powietrzem<br />
(np. dymem tytoniowym). Równie¿<br />
przeci¹gaj¹cy siê kaszel po infekcjach, czêste<br />
zapalenia oskrzeli, zw³aszcza przebiegaj¹ce<br />
bez gor¹czki, powinny sk³oniæ rodziców<br />
do skorzystania z porady lekarza<br />
specjalisty. Niezbêdne w takiej sytuacji<br />
wydaje siê byæ wykonanie badañ diagnostycznych<br />
(m.in. testów skórnych, spirometrii).<br />
Choæ lekarz nie zawsze jest w stanie<br />
okreœliæ przyczyny zachorowania, mo¿e<br />
zaproponowaæ odpowiedni¹ opiekê i skuteczne<br />
leczenie.<br />
Z myœl¹ o dzieciach zagro¿onych chorob¹<br />
powsta³ program edukacyjny „Wolnoœæ<br />
Oddechu. Zapobiegaj Astmie”. Na terenie<br />
powiatu otwockiego do programu przyst¹pi³o<br />
10 szkó³ podstawowych. To dopiero pocz¹tek.<br />
W przysz³ym roku inspekcja sanitarna<br />
chce w³¹czyæ do dzia³añ nastêpne<br />
placówki. 15 marca 2006 r. na terenie Powiatowej<br />
Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej<br />
w <strong>Otwock</strong>u odby³o siê szkolenie dla pielêgniarek<br />
i nauczycieli - szkolnych koordynatorów<br />
programu. Wyk³ad na temat astmy<br />
wyg³osi³a dr. Romana Borkowska z Poradni<br />
Specjalistycznej „ALERGO – MED” w<br />
<strong>Otwock</strong>u. Program wspiera firma „Astra-<br />
Zeneca Pharma Poland” zapewniaj¹c cie-<br />
kawe i wyczerpuj¹ce<br />
zaplecze dydaktyczne.<br />
W trakcie szkolenia koordynatorzy<br />
zdobyli<br />
wiedzê na temat choroby,<br />
otrzymali porady<br />
metodyczne dotycz¹ce<br />
realizacji programu,<br />
wskazówki, jak przeprowadzaæ<br />
spotkania z<br />
rodzicami, aby nie dezorganizowaæ<br />
pracy<br />
szko³y. Zadaniem koordynatorów<br />
jest dotarcie<br />
do rodziców, przekazanie<br />
im wiedzy o tym, czym jest alergia i<br />
astma i jak ogromne znaczenie ma wczesna<br />
profilaktyka tego schorzenia. - Wa¿ne jest,<br />
aby rodzice wiedzieli, jak rozpoznaæ objawy<br />
astmy i gdzie zwróciæ siê o pomoc. Wczesne<br />
rozpoznanie astmy i prawid³owa opieka<br />
pozwoli dziecku uczyæ siê i prowadziæ aktywne<br />
¿ycie – mówi dr R. Borkowska.<br />
Katarzyna WoŸnica<br />
Powiatowa Stacja<br />
Sanitarno-Epidemiologiczna w <strong>Otwock</strong>u<br />
dr Romana Borkowska<br />
Poradnia specjalistyczna<br />
„ALERGO-MED” w <strong>Otwock</strong>u<br />
ZDROWIE Astma oskrzelowa<br />
„Wolnoœæ Oddechu. Zapobiegaj Astmie”<br />
Stanis³aw Kalinowski urodzi³ siê w 1873<br />
r. w £ebedynie na Ukrainie. Wczeœnie osierocony,<br />
dziêki udzielaniu korepetycji ukoñczy³<br />
w Kijowie gimnazjum, a nastêpnie<br />
wydzia³ matematyczno-przyrodniczy na<br />
tamtejszym uniwersytecie. W 1899 r. przyjecha³<br />
do Warszawy, gdzie zaj¹³ siê nauczaniem<br />
m³odzie¿y w prywatnych polskich<br />
szko³ach. W 1902 r. uda³ siê do Monachium,<br />
odbywaj¹c dalsze studia pod kierunkiem<br />
prof. W. Roentgena. Jednak w 1904 r. zrezygnowa³<br />
ze stanowiska asystenta i powróci³<br />
do Warszawy. Jako jeden z organizatorów<br />
Polskiego Zwi¹zku Nauczycieli zosta³<br />
jego prezesem. By³ równie¿ inicjatorem<br />
wydawania miesiêcznika pedagogicznego<br />
„Nowe Tory”.<br />
Gdzie mo¿na uzyskaæ pomoc:<br />
Zespó³ Publicznych Zak³adów Opieki Zdrowotnej<br />
w <strong>Otwock</strong>u ul. Batorego 44<br />
tel. 0 22 779 26 01<br />
(umowa z NFZ na porady alergologiczne<br />
dla dzieci)<br />
ALERGO-MED Poradnia Specjalistyczna<br />
w <strong>Otwock</strong>u, ul. Narutowicza 80<br />
tel. 0 22 779 20 19<br />
(umowa z NFZ na porady alergologiczne<br />
dla dzieci i doros³ych)<br />
Wiêcej informacji na temat programu mo¿na<br />
uzyskaæ na stronie:<br />
www.wolnoϾoddechu.pl<br />
60. rocznica œmierci prof. Stanis³awa Kalinowskiego<br />
Krótkie wspomnienie<br />
W 1910 r., zainteresowany tworzeniem<br />
przez Instytut Carnegiego w Waszyngtonie<br />
mapy magnetycznej œwiata, St. Kalinowski<br />
rozpocz¹³ badania nad magnetyzmem.<br />
Dziêki jego usilnym staraniom powsta³o w<br />
1915 r. w Œwidrze (dzielnicy <strong>Otwock</strong>a) Obserwatorium<br />
Magnetyczne, które istnieje do<br />
dziœ. To w nim powsta³a magnetyczna mapa<br />
Polski. St. Kalinowski by³ ponadto kierownikiem<br />
Katedry Fizyki na Politechnice Warszawskiej.<br />
Równoczeœnie zajmowa³ siê<br />
dzia³alnoœci¹ spo³eczn¹, zwi¹zkow¹, polityczn¹<br />
i oœwiatow¹. By³ autorem znanego<br />
podrêcznika do nauki fizyki.<br />
Profesor Stanis³aw Kalinowski zmar³<br />
27 marca 1946 r. Zosta³ pochowany na<br />
cmentarzu w <strong>Otwock</strong>u.<br />
Danuta G³êbocka<br />
GAZETA<br />
15
16<br />
fot. A.K.<br />
Czas rozstania i matur<br />
W pi¹tek, 28 kwietnia po raz<br />
ostatni dla tegorocznych maturzystów<br />
zabrzmia³ szkolny dzwonek.<br />
By³y œwiadectwa, nagrody, podziêkowania<br />
i... ¿yczenia zdania matury.<br />
Podczas uroczystego zakoñczenia<br />
roku szkolnego w otwockim Liceum Ogólnokszta³c¹cym<br />
im. K.I. Ga³czyñskiego<br />
odchodz¹cy ze szko³y tegoroczni maturzyœci<br />
przekazali sztandar szko³y swoim<br />
m³odszym kolegom i kole¿ankom. W<br />
imieniu Rady Pedagogicznej za opiekê<br />
nad sztandarem i godne reprezentowanie<br />
szko³y ustêpuj¹cej dru¿ynie sztandarowej<br />
podziêkowania z³o¿y³a polonistka, Katarzyna<br />
Ka³uszko. Przekazuj¹c sztandar ich<br />
nastêpcom powiedzia³a: - W imieniu Rady<br />
Pedagogicznej przekazujê wam, przedstawicielom<br />
dru¿yny sztandarowej, ten oto<br />
sztandar jako symbol Ojczyzny, symbol<br />
g³êbokiej wiêzi ³¹cz¹cej nas z naszym miastem,<br />
pracy i nauki, wiêzi ³¹cz¹cej<br />
uczniów, absolwentów, nauczycieli oraz<br />
rodziców. Symbol wieloletniej tradycji naszej<br />
szko³y. Nigdy nie splamcie jego godnoœci!<br />
Powierzam go waszej opiece w<br />
roku szkolnym 2006/2007.<br />
Po przekazaniu sztandaru g³os zabra³<br />
przedstawiciel klas III, który w kilku s³owach<br />
odniós³ siê do wspólnych chwil prze-<br />
¿ytych w tej szkole oraz w imieniu absolwentów<br />
podziêkowa³ gronu pedagogicznemu<br />
za wk³ad pracy w³o¿ony w ich na-<br />
GAZETA<br />
ukê. 235 tegorocznych absolwentów „Ga³czyñskiego”<br />
¿egna³o siê ze swoj¹ szko³¹,<br />
nauczycielami, m³odszymi kolegami i kole¿ankami<br />
piosenk¹ „Up³ywa szybko<br />
¿ycie”.<br />
Po wyprowadzeniu sztandaru przyst¹piono<br />
do wrêczenia œwiadectw, nagród i<br />
dyplomów. W tym roku szkolnym najwy¿sz¹<br />
œredni¹ mog¹ siê pochwaliæ uczniowie:<br />
Marta Rybka, Irmina Szyszko, Kamil<br />
Drzewaszewski, Anna Zapaœnik, Micha³<br />
Fenger, Monika Ignatowska, Anna<br />
Pietryka i Agnieszka Zarówna. Uroczystoœæ<br />
zakoñczy³ program artystyczny<br />
przygotowany przez klasê Ie pod kierunkiem<br />
Jadwigi Go³aszewskiej. Scenariusz<br />
imprezy przygotowa³ samorz¹d szkolny<br />
pod opiek¹ Agnieszki Solnickiej.<br />
Godn¹ naœladowania incjatyw¹ wykazali<br />
siê uczniowie i wychowawca klasy III<br />
g. Wspólnie ustalono, ¿e pieni¹dze które tradycyjne<br />
zbierane s¹ na kwiaty dla nauczycieli<br />
absolwenci tej klasy przekazali na konto<br />
Fundacji Ewy B³aszczyk „Akogo?”.<br />
Wprawdzie zakoñczenie roku szkolnego<br />
maturzyœci maj¹ ju¿ za sob¹, nie<br />
oznacza to jednak, ¿e zaczê³y siê dla nich<br />
wakacje. W dniach 4 i 5 maja zdawali<br />
pisemn¹ maturê z jêzyka polskiego i jêzyka<br />
obcego. W nastêpnych dniach swoj¹<br />
wiedzê sprawdzali podczas egzaminów<br />
z wybranego przedmiotu. Tegoroczne<br />
matury potrwaj¹ do koñca maja.<br />
Artur Kubajek<br />
Gospodarka komunalna<br />
Wiosenne<br />
remonty<br />
Przez ca³y kwiecieñ s³u¿by drogowe<br />
zmaga³y siê z usuwaniem skutków zimy.<br />
Na miejskich drogach ³atano dziury w<br />
nawierzchniach asfaltowych oraz równano<br />
drogi gruntowe. W ramach planowanych<br />
prac wyrównane bêd¹ niemal<br />
wszystkie drogi gruntowe (130 km). Naprawiana<br />
bêdzie równie¿ nawierzchnia<br />
ulic asfaltowych (80 km). – Potrzeby s¹<br />
du¿e. Wiêkszoœæ ulic wymaga komplekso-<br />
wego remontu. Niestety posiadane przez<br />
nas œrodki nie pozwalaj¹ na po³o¿enie nowych<br />
nak³adek asfaltowych. Dlatego remonty<br />
jezdni to doraŸne ³atanie powsta³y<br />
zim¹ wyrw – wyjaœnia A. Ha³aczkiwicz.<br />
Na ten cel zabezpieczono w bud¿ecie<br />
miejskim blisko 300 tys. z³. Prace bêd¹<br />
kontynuowane równie¿ w miesi¹cu maju.<br />
AK<br />
W dniu 29 marca 2006 roku zmar³<br />
prze¿ywszy 53 lata<br />
Œ.P.<br />
W³odzimierz KURKIEWICZ<br />
O czym zawiadamiaj¹ pogr¹¿eni w<br />
¿a³obie<br />
Rodzeñstwo oraz pozosta³a rodzina<br />
fot. A.K.
O £omiankowskim Klubie Literackim i nie tylko…<br />
22 kwietnia br. w Klubie „Smok”, ul.<br />
Warszawska 11/13, odby³o siê spotkanie<br />
z grup¹ twórców z £omiankowskiego<br />
Klubu Literackiego, poœwiêcone prezentacji<br />
almanachu „Po drodze”. Przybyli<br />
do nas - Mi³osz Kamil Manasterski<br />
(inicjator dzia³alnoœci £KL-u, wspó³twórca<br />
almanachu, autor tomiku poetyckiego„Sztukaczytania”),<br />
Ewa<br />
Beata Moœcicka(poetka<br />
i autorka<br />
krótkich form<br />
prozatorskich,<br />
ma na<br />
koncie tomik<br />
poezji „Dzisiaj<br />
jestem”)<br />
Alicja Tendaj<br />
(nastolatka<br />
pisz¹ca wiersze), Daniel Tendaj (informatyk<br />
i poeta) i Jacek Rostocki (autor<br />
interesuj¹cych opowiadañ i poeta).<br />
Pojawili siê w <strong>Otwock</strong>u na zaproszenie<br />
pani Marii Koœciuszko, która wspó³pracuje<br />
z grup¹ ³omiankowskich poetów<br />
od ponad roku. Uczestniczy w warsztatach<br />
literackich, bierze udzia³ w Turnieju<br />
Jednego Wiersza, publikuje teksty na<br />
portalu internetowym. Szukaj¹c kontaktów<br />
z innymi pisz¹cymi zosta³a te¿<br />
cz³onkiem Stowarzyszenia Twórców i<br />
Animatorów Kultury w <strong>Otwock</strong>u. Goœci<br />
wieczoru autorskiego oraz zgromadzonych<br />
licznie na widowni mi³oœników poezji<br />
powita³ Dyrektor <strong>Otwock</strong>iego Centrum<br />
Kultury, Jacek Czarnowski. Wœród<br />
widzów by³a równie¿ grupa poetów,<br />
cz³onków Stowarzyszenia Twórców i<br />
Animatorów Kultury w<br />
<strong>Otwock</strong>u wraz z prezesem<br />
Paw³em Kamiñskim. „Pejza-<br />
¿e <strong>Otwock</strong>ie” Wandy Murat,<br />
obok wystawy rzeŸby z pracowni<br />
plastycznej Klubu<br />
„Smok”, tworzy³y klimat<br />
sprzyjaj¹cy artystycznym<br />
wzruszeniom.<br />
Spotkanie z twórcami z<br />
£omianek by³o bardzo interesuj¹ce.<br />
Uczestnicy mieli okazjê<br />
nie tylko poznania „¿ywych”<br />
poetów, autorów almanachu<br />
„Po drodze”, oraz ich<br />
literackiej twórczoœci, ale<br />
tak¿e byli œwiadkami swego rodzaju konfrontacji<br />
ró¿nych stylów poezji. W drugiej<br />
czêœci spotkania czytali swoje wiersze<br />
tak¿e twórcy otwoccy: Barbara Matysiak<br />
i Halina Stelmach oraz Edward<br />
Wymys³owski, Piotr Drzewiecki i Bart³omiej<br />
Sztobryn, laureaci ubieg³orocznego<br />
konkursu poetyckiego, organizowanego<br />
przez Bibliotekê Miejsk¹. Byæ mo¿e<br />
niektóre z tych osób, podobnie<br />
jak pani Maria, podejm¹<br />
wspó³pracê z £omiankowskim<br />
Klubem Literackim? A<br />
mo¿e zainicjuj¹ powstanie<br />
podobnego klubu literackiego<br />
w <strong>Otwock</strong>u?<br />
W trakcie spotkania prowadz¹ca<br />
zainicjowa³a napisanie<br />
na gor¹co fraszki „Na<br />
Goœci”, a<br />
jury z³o¿one<br />
z goœci<br />
wybra³o<br />
najlepsze<br />
teksty. Autorzy otrzymali<br />
nagrody ksi¹¿kowe.<br />
W przerwach<br />
miêdzy czytaniem poezji<br />
przez twórców<br />
mo¿na by³o nabyæ almanach<br />
z autografami<br />
jego autorów.<br />
£omiankowski<br />
Klub Literacki skupia<br />
poetów i prozaików,<br />
ludzi w ró¿nym wieku.<br />
Wspó³pracuje ze znanymi poetami i<br />
krytykami literackimi starszego i m³odszego<br />
pokolenia. Od zarania patronuj¹<br />
mu: wybitny poeta Tadeusz Kazimierz<br />
£¹czkowski oraz krytyk Zbigniew Irzyk.<br />
Klub ma swoje spotkania, warsztaty literackie<br />
(tak¿e wyjazdowe), organizuje<br />
wieczory autorskie, wydaje antologie<br />
poezji i prozy, a tak¿e indywidualne<br />
tomiki wierszy, redaguje w³asny portal<br />
literacki - www.literatura.waw.pl Klub<br />
powsta³ i dzia³a przy Domu Kultury w<br />
£omiankach od 2003 roku. Inicjatorem<br />
tej formy krzewienia kultury wysokiej<br />
by³ m³ody poeta, Mi³osz Kamil Manasterski.<br />
Dzia³alnoœæ £omiankowskiego Klubu<br />
Literackiego mo¿e byæ wzorem, jak<br />
wiele mo¿na osi¹gn¹æ. Jeœli siê chce.<br />
Ale tak¿e – jeœli ma siê wsparcie w³adz<br />
samorz¹dowych. Poniewa¿ na zaproszenie<br />
do wspó³pracy wybitnych autorów,<br />
znanych krytyków literackich, na<br />
organizacjê turniejów poetyckich, na<br />
warsztaty i wyjazdy plenerowe niezbêdne<br />
s¹ jednak œrodki materialne.<br />
oprac. Anna Sêdek<br />
GAZETA<br />
fot. A. Sêdek<br />
17
18<br />
G³os radnego<br />
Jak radny z radnym i katolik z ateist¹<br />
Poniewa¿ nie jestem pupilem Redakcji<br />
„Linii <strong>Otwock</strong>iej”, takim jak radny Dariusz<br />
Ko³odziejczyk i odmówiono mi zamieszczenia<br />
polemicznego artyku³u maj¹cego byæ odpowiedzi¹<br />
na pe³ny tendencyjnych przek³amañ,<br />
oskar¿eñ i nienawiœci artyku³ jego autorstwa<br />
„Dzia³ka to tylko pretekst” („Linia<br />
<strong>Otwock</strong>a” z dnia 7 kwietnia br.), pozosta³a mi<br />
mo¿liwoœæ obrony na ³amach naszej gazety<br />
samorz¹dowej, poniewa¿ sprawa przynajmniej<br />
pozornie dotyczy mojej prawie 12-letniej<br />
dzia³alnoœci w <strong>Otwock</strong>im samorz¹dzie<br />
miejskim.<br />
Darowa³bym sobie polemizowanie z<br />
moim m³odszym koleg¹ radnym – gdyby nie<br />
wyj¹tkowo napastliwy, bezczelny i pe³en nienawiœci<br />
charakter jego dziennikarskich wypocin<br />
i wczeœniejszy stosunek do ró¿nych<br />
moich wypowiedzi i stanowisk na forum obrad<br />
sesji i komisji Rady <strong>Miasta</strong>. W ci¹gu 12 lat<br />
pracy jako radnego, mimo politycznych i merytorycznych<br />
ró¿nic pomiêdzy radnymi, nie<br />
spotka³em siê dot¹d z takim brakiem obiektywizmu,<br />
taktu, kultury i tolerancji na inne pogl¹dy<br />
jak w przypadku zachowañ radnego<br />
Ko³odziejczyka. Innej miary patologicznym<br />
przypadkiem granicz¹cym z paranoj¹ by³ zarzut<br />
radnego z czasów koñcówki PRL, a nastêpnie,<br />
na krótko Prezydenta <strong>Otwock</strong>a A.<br />
Bodalskiego, który w wywiadzie z redaktorem<br />
„Linii <strong>Otwock</strong>iej” oskar¿a³ mnie i moich<br />
kolegów z SLD o próbê blokowania budowy<br />
obiektu sakralnego na tzw. dzia³ce biskupiej<br />
przy ul. Andriollego/Filipowicza, by uniemo¿liwiæ<br />
odkrycie w trakcie wykopów i budowy<br />
istniej¹cego rzekomo „pe³nego trupów” – ofiar<br />
zbrodni komunistycznych w tunelu istniej¹cym<br />
w jego wyobraŸni pomiêdzy podziemiami<br />
L.O. im. Ga³czyñskiego a terenem MDK i<br />
wspomnianej dzia³ki przejêtej w 2000 r. przez<br />
Warszawsko-Prask¹ Kuriê Biskupi¹. Nieco<br />
póŸniej – gdy próbuj¹c wyjaœniæ przyczyny i<br />
sprawców zahamowania inwestycji miejskiej<br />
„budowa krytego basenu” i zaawansowanej<br />
budowy budynku M³odzie¿owego Domu Kultury<br />
(rok 1989/90) zapyta³em b. Prezydenta<br />
A. Bodalskiego, co na ten temat mo¿e powiedzieæ<br />
– zamiast logicznej odpowiedzi us³ysza³em<br />
kolejne brednie, ¿e ukrywam fakt istnienia<br />
na terenie Stadionu OKS masowych<br />
grobów ofiar zbrodni komunistycznych z lat<br />
powojennych i ¿e on doprowadzi w zwi¹zku<br />
z tym do mojego wyprowadzenia siê z <strong>Otwock</strong>a.<br />
Poniewa¿ by³a to rozmowa przy œwiadkach,<br />
na terenie jego warsztatu – zamierza-<br />
³em z³o¿yæ w tej sprawie doniesienie do Pro-<br />
GAZETA<br />
kuratury. Osoby bli¿ej znaj¹ce mojego rozmówcê<br />
przekona³y mnie, ¿e z ró¿nych wzglêdów<br />
nie móg³by on byæ poci¹gniêty do odpowiedzialnoœci.<br />
Swoj¹ drog¹ powszechnie s¹<br />
znane fobie Pana A. Bodalskiego na temat nie<br />
odkrytych grobów, ofiar zbrodni. By³y to jednak<br />
zupe³nie inne przyk³ady i innej klasy mój<br />
oponent.<br />
Reakcj¹ jednego z czytelników otwockich<br />
na dawny mój artyku³ z 2001 r. (T.O.)<br />
dotycz¹cy okolicznoœci utraty przez gminê<br />
<strong>Otwock</strong> mo¿liwoœci przejêcia od Skarbu<br />
Pañstwa 1 ha dzia³ki przy ul. Andriollego/<br />
Filipowicza i przejêcia jej przez Kuriê Biskupi¹<br />
by³ wniosek, ¿e jeœli mi siê nie podobaj¹<br />
tego typu dzia³ania, to powinienem siê<br />
wyprowadziæ z <strong>Otwock</strong>a. Ciekawe, dlaczego<br />
poruszenie przez kogoœ kontrowersyjnych<br />
dzia³añ w³adz miasta na styku z interesami<br />
„koœcio³a” budzi takie emocje i agresywne<br />
reakcje. I co tu siê dziwiæ agresji i braku tolerancji<br />
religijnej u wielu wyznawców islamu.<br />
Wbrew temu, co sugeruje radny D. Ko-<br />
³odziejczyk w swym artykule „Dzia³ka to tylko<br />
pretekst”, moja interpelacja do Prezydenta<br />
Szaci³³y w sprawie ewentualnej bezprzetargowej<br />
sprzeda¿y Zgromadzeniu Sióstr Benedyktynek<br />
dzia³ki przy ul. Reymonta 66 by³a<br />
tylko inspiracj¹ dla zwrócenia uwagi Prezydentowi<br />
i innym radnym, ¿e ca³y samorz¹d<br />
miejski ma obowi¹zek dbaæ o rozwój gospodarczy<br />
i dochody gminy, miêdzy innymi poprzez<br />
kszta³towanie w³aœciwej polityki w zakresie<br />
planów przestrzennego zagospodarowania,<br />
sprzyjaj¹cym lokalizacji i realizacji<br />
inwestycji gwarantuj¹cych zwiêkszone dochody<br />
bud¿etu miasta i nowe miejsca pracy,<br />
oraz w³aœciw¹ gospodarkê w zakresie sprzeda¿y<br />
mienia komunalnego (cele i ceny). Od<br />
wielu lat jako radny aktywnie przeciwstawiam<br />
siê b³êdnym decyzjom i dzia³aniom<br />
kolejnych samorz¹dów w powy¿szych sprawach.<br />
Dotyczy to m.in. nagminnego przekszta³cania<br />
terenów z przewidzianych im<br />
funkcji leczniczo-uzdrowiskowych i turystyczno-wypoczynkowych<br />
(g³ównie rejony<br />
nadœwidrzañskie i Œródborów, Soplicowo) na<br />
funkcje mieszkaniowe (w tym budowa blokowisk<br />
nad rzek¹ Œwider). Przekreœla to bezpowrotnie<br />
utrzymanie w <strong>Otwock</strong>u prorozwojowych,<br />
historycznie ukszta³towanych funkcji<br />
leczniczych i turystyczno-wypoczynkowych<br />
nie proponuj¹c w zamian rozwoju innych<br />
korzystnych dla miasta funkcji gospodarczych.<br />
Takich warunków nie spe³nia dla<br />
interesu miasta dalszy rozwój, poszerzania i<br />
tak obszernych nieruchomoœci koœcielnych i<br />
zakonnych ponad ewidentne potrzeby zapewnienia<br />
us³ug duszpasterskich mieszkañcom<br />
<strong>Otwock</strong>a, gdy¿ s¹ zwolnione z podatków.<br />
Takie s¹ fakty, które winien braæ pod<br />
uwagê samorz¹d miejski czy powiatowy, gdy<br />
wykazuje wyj¹tkow¹ spolegliwoœæ wobec<br />
potrzeb koœcio³a, a nie stwarza ¿adnych preferencji<br />
wobec sektora gospodarczego i rozwojowych<br />
inwestycji. Mimo du¿ej powierzchni<br />
naszego miasta mamy bardzo ma³¹ rezerwê<br />
gruntów pod inwestycje gospodarcze i powinniœmy<br />
dbaæ o korzystne ich zagospodarowanie<br />
– unikaj¹c jednoczeœnie bezmyœlnej wycinki<br />
kolejnych zalesionych dzia³ek, gdy¿ lasy s¹<br />
bogactwem i specyfik¹ naszego miasta.<br />
S¹ w <strong>Otwock</strong>u osoby lub grupy nacisku,<br />
które próbuj¹ ró¿nymi metodami wp³ywaæ na<br />
radnych i urzêdników, by pozytywnie siê ustosunkowywali<br />
do ich potrzeb, czêsto sprzecznych<br />
z interesami miasta, w zakresie lokalizacji<br />
i projektów inwestycji bêd¹cych w<br />
sprzecznoœci z obowi¹zuj¹cymi planami zagospodarowania.<br />
Sam narazi³em siê paru osobom<br />
zajmuj¹c na komisjach czy sesjach negatywne<br />
stanowisko wobec ich propozycji i<br />
zamierzeñ. Czy mój stosunek i metody pojmowania<br />
interesu miasta jako radnego s¹<br />
s³uszne, pozostawiam ocenie wyborców, którzy<br />
mi „wystawi¹ rachunek”, gdybym kandydowa³<br />
w najbli¿szych wyborach.<br />
Radny D. Ko³odziejczyk w swym artykule<br />
zarzuca mi, ¿e intencj¹ mojej interpelacji<br />
i krytyki dzia³añ w sprawie dzia³ek przy<br />
ul. Andriollego i B. Czecha jest walka z „koœcio³em”.<br />
Jest to kompletn¹ bzdur¹ podobnie<br />
jak sugestia, ¿e mój sprzeciw wobec zamiaru<br />
bezprzetargowej sprzeda¿y zakonnicom<br />
dzia³ki przy ul. Reymonta ma na celu<br />
uniemo¿liwienie „budowy placu zabaw z<br />
prawdziwego zdarzenia” dla dzieci z przedszkola<br />
prowadzonego przez Siostry Benedyktynki.<br />
Tymczasem ani w formalnym<br />
wniosku, ani piœmie do Prezydenta Generalnej<br />
Prze³o¿onej nie mówi siê ani s³owem o<br />
potrzebie czy zamiarze budowy placu zabaw,<br />
lecz o potrzebie budowy kaplicy i rozbudowie<br />
przedszkola. A jak ma wygl¹daæ<br />
rozbudowa przedszkola, skoro obecne jest<br />
zlokalizowane po stronie przeciwnej obecnego<br />
obiektu Zgromadzenia w stosunku do<br />
dzia³ki, o któr¹ ubiegaj¹ siê Siostry. Za korzystanie<br />
z tego ma³ego przedszkola pobierane<br />
s¹ doœæ wysokie op³aty, a jednoczeœnie<br />
gmina dofinansuje je ze swego bud¿etu kwot¹<br />
ponad 160 tys. rocznie. Rada <strong>Miasta</strong> nie zna<br />
ani warunków, ani potrzeb tego przedszkola,<br />
gdy¿ mimo dwukrotnej próby uzyskania zgody<br />
Prze³o¿onej na rutynow¹ wizytacjê tego<br />
przedszkola przez Komisjê Oœwiaty i Wychowania<br />
takiej zgody nie uzyskano --->
Rajd rowerowy z Lennestadt do <strong>Otwock</strong>a 24 –29 maja 2006 r.<br />
W ramach organizowanej od 14 lat<br />
wspó³pracy partnerskiej miast bliŸniaczych<br />
oraz dla uczczenia jubileuszu 90-lecia<br />
<strong>Otwock</strong>a, grupa mieszkañców Lennestadt<br />
na czele z Burmistrzem Alfonsem Heimesem<br />
zorganizowa³a wycieczkê rowerow¹,<br />
której trasa prowadzi przez Berlin, Poznañ,<br />
Warszawê do <strong>Otwock</strong>a. W organizowanym<br />
przejeŸdzie aktywnie bêd¹ uczestniczyæ 32<br />
osoby. Grupa wystartuje 24 maja br. z Lennestadt<br />
o godzinie 9.00.<br />
25 maja oko³o godz. 10.00 planowane<br />
jest tzw. ma³e otwarcie w Reichstagu (Parlamencie<br />
Republiki Federalnej Niemiec) z<br />
„<strong>Otwock</strong> ju¿ majestatu puszczy nie odzyska, ale<br />
staæ siê musi sieci¹ lasów, ogrodów i zieleñców. Czuj¹c<br />
to swoje naturalne powo³anie <strong>Otwock</strong> siê powoli i<br />
stopniowo rozmi³owywa w kwiatach lub mo¿e siê tylko<br />
do nich przyzwyczaja.<br />
Jego mieszkañcy, obywatele – posiadacze zaczynaj¹<br />
rozumieæ, ¿e dom dla w³asnego u¿ytku, czy<br />
osiedla dla kuracjuszów bez otoczenia kwiatów, bez<br />
ogródka lub zieleñca jest biednym nonsensem, ¿e<br />
wyciêcie kilkudziesiêciu lub kilkuset sosen musi byæ<br />
powetowane, ¿e oddychaæ samym tynkiem, ceg³¹<br />
Znakomita promocja miasta i gratka dla filatelistów Uczyñ dobro!<br />
Z inicjatywy Naczelnika Wydzia³u Kultury, Sportu i Turystyki Urzêdu <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a<br />
Leszka Korczaka w porozumieniu z Poczt¹ Polsk¹ stosowany bêdzie w Urzêdzie<br />
Pocztowym <strong>Otwock</strong> 1 od dnia 15.05 do 31.12.2006 datownik okolicznoœciowy.<br />
- bez wyjaœnienia przyczyn odmowy. Mo¿e<br />
po takiej wizytacji ³atwiej by³oby pozytywnie<br />
za³atwiæ wniosek zakonnic.<br />
Wbrew temu, co pisze radny Ko³odziejczyk,<br />
nie tylko ja, ale te¿ wielu innych radnych<br />
ma liczne w¹tpliwoœci i zastrze¿enia w<br />
stosunku do wniosku Zgromadzenia Sióstr<br />
Benedyktynek Misjonarek w sprawie nabycia<br />
tej dzia³ki. Œwiadczy o tym negatywna<br />
opinia Komisji Gospodarki Miejskiej. Jednoczeœnie<br />
Komisja Ochrony Œrodowiska i Zagospodarowania<br />
Przestrzennego opiniuj¹c<br />
nowe Studium Uwarunkowañ i Kierunków Zagospodarowania<br />
Przestrzennego oraz Plan<br />
Miejscowy przyjê³a dla tej dzia³ki wy³¹cznie<br />
cele mieszkaniowe. 19.04.br. Komisja Bud¿etu<br />
i Inwestycji odrzuci³a wniosek radnego D. Ko-<br />
³odziejczyka o wydzielenie z tej dzia³ki o pow.<br />
ok. 4400 m 2 teren ok. 1000 m 2 na cele oœwiatowe<br />
pod potrzeby inwestycyjne Zgromadzenia<br />
(przedszkole), mimo ¿e wniosek uzasad-<br />
<strong>Otwock</strong> w roku Jubileuszu<br />
udzia³em przedstawicieli w³adz Niemiec i<br />
polskiej ambasady. Do Polski grupa rowerzystów<br />
przybêdzie 25 maja i zostanie przywitana<br />
przez kilkuosobow¹ delegacjê naszego<br />
miasta. Piêciu rowerzystów z Polski<br />
bêdzie towarzyszyæ goœciom od granicy pañstwa<br />
a¿ do <strong>Otwock</strong>a. W dniu 26 maja oko³o<br />
godz. 17.00 w Borzêcinie Du¿ym nast¹pi<br />
spotkanie z kilkunastoosobow¹ grup¹ cyklistów<br />
z <strong>Otwock</strong>a na czele z Prezydentem A.<br />
Szaci³³o. Ca³a ekipa bêdzie pod¹¿a³a w kierunku<br />
<strong>Otwock</strong>a, zatrzymuj¹c siê na kilkanaœcie<br />
minut przed Sejmem Rzeczypospolitej<br />
Polskiej. Delegaci z Lennestadt przeka¿¹ list<br />
lub belk¹, a w najlepszym razie jakiemœ tam samorodnem<br />
zielskiem jest niem¹drze.”<br />
Tak pisa³ o swoim mieœcie w latach trzydziestych<br />
ubieg³ego stulecia w ksi¹¿ce pt. „Sosny otwockie obraz<br />
miasta uzdrowiska” Cezary Jellenta – otwocczanin,<br />
popularyzator polskiej kultury i jej ambasador w<br />
wielu krajach europejskich, dostrzegaj¹cy potrzebê<br />
zaanga¿owania mieszkañców w rozwój <strong>Otwock</strong>a, szczególnie<br />
poprzez dba³oœæ o otoczenie swych domów i<br />
obiektów u¿ytecznoœci publicznej. A jak jest dzisiaj?<br />
Czy w wystarczaj¹cym stopniu dbamy o czystoœæ, ³ad<br />
nia g³ównie potrzebê budowy kaplicy. Jednoczeœnie<br />
Komisja przeg³osowa³a mój wniosek,<br />
by rozpatrzenie wniosku Zgromadzenia przesun¹æ<br />
na okres, gdy bêdzie ju¿ uchwalone<br />
nowe Studium Uwarunkowañ i Plan Miejscowy,<br />
które to dokumenty okreœl¹ funkcjê dla tej<br />
dzia³ki. Ciekawe, na jakiej podstawie dziennikarka<br />
„Linii <strong>Otwock</strong>iej” napisa³a ostatnio, ¿e<br />
wiêkszoœæ radnych popiera wniosek Zgromadzenia<br />
o bezprzetargow¹ sprzeda¿ tej dzia³ki<br />
na cele sakralno-oœwiatowe? Niezale¿nie od<br />
ostatecznych decyzji Rady i Prezydenta pozytywnym,<br />
nie zawsze wczeœniej stosowanym<br />
zjawiskiem przez radnych, jest g³êboka analiza<br />
sytuacji i unikanie pochopnych decyzji lub<br />
opinii. Lepiej póŸniej ni¿ wcale! Najwy¿sza<br />
pora, by wszelkie opinie i decyzje rodzi³y siê w<br />
atmosferze spokoju i w merytorycznych, a nie<br />
tendencyjnych, emocjonalnych sporach.<br />
Gerard Wo³odŸko<br />
Radny SLD<br />
od Bundestagu przedstawicielom Sejmu RP<br />
i udadz¹ siê dalej w podró¿ do <strong>Otwock</strong>a.<br />
Oko³o godz. 19.00 ca³y peleton przyjedzie<br />
na Skwer Lennestadt, aby uwieczniæ tê wyj¹tkow¹<br />
chwilê pami¹tkowym zdjêciem.<br />
Kolarze zakoñcz¹ wspóln¹ partnersk¹ polsko-niemieck¹<br />
jazdê w Oœrodku Kszta³cenia<br />
Kadr Celnych i Skarbowych w Œwidrze,<br />
mieszcz¹cym siê przy ul. Kolorowej. W sobotê<br />
27 maja niemieccy przyjaciele bêd¹<br />
goœciæ w Ratuszu na zaroszenie Prezydenta<br />
<strong>Otwock</strong>a, a po spotkaniu wyjad¹ do Warszawy,<br />
gdzie zwiedz¹ Starówkê i Zamek Królewski.<br />
Po¿egnanie z <strong>Otwock</strong>iem nast¹pi 28<br />
maja w godzinach porannych.<br />
Wydzia³ Kultury, Sportu i Turystyki<br />
i porz¹dek, wykazujemy troskê o otaczaj¹c¹ nas zieleñ,<br />
czy nie jesteœmy niejednokrotnie obojêtni na to,<br />
co siê dzieje w naszym najbli¿szym otoczeniu?<br />
Pamiêtajmy, ¿e <strong>Otwock</strong> powsta³ i rozwija siê dziêki<br />
inicjatywom i pracy wielu pokoleñ jego mieszkañców.<br />
Tak jak przed laty, tak i teraz pragnieniem otwocczan<br />
jest, aby miasto, w którym ¿yj¹, stawa³o siê z<br />
ka¿dym dniem piêkniejsze, by wszyscy czuli siê w<br />
nim bezpieczni i byli z niego dumni, bo przecie¿<br />
„<strong>Otwock</strong> to miasto z dobrym klimatem”.<br />
Leszek Korczak<br />
Naczelnik Wydzia³u Kultury, Sportu i<br />
Turystyki Urzêdu <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a<br />
Centrum Interwencji Kryzysowej Dom Otwartych Serc<br />
w <strong>Otwock</strong>u ul. Tadeusza 12 kieruje Apel – Proœbê do<br />
ludzi o Wielkich i Wra¿liwych Sercach.<br />
W zwi¹zku z organizowanym dnia 11.06.2006 r. Charytatywnym<br />
Piknikiem Rodzinnym, uprzejmie prosimy<br />
o pomoc i wspó³pracê w jego realizacji. Powo-<br />
³uj¹c siê na s³owa patrona Caritasu Œw. Alberta: „S¹<br />
potrzeby, których ogó³ nie ma prawa odmówiæ jednostkom,<br />
a takimi potrzebami s¹ – chleb i dach<br />
nad g³ow¹”, zwracamy siê do wszystkich wra¿liwych<br />
i czuj¹cych w swych sercach potrzebê czynienia dobra<br />
o jakikolwiek gest dobrej woli w postaci przekazania<br />
darów, które bêd¹ mog³y braæ udzia³ w aukcji,<br />
loterii, artyku³ów spo¿ywczych, z których mo¿na<br />
bêdzie wykonaæ ciasta. Kie³basê i kaszankê na<br />
grilla, kawê, herbatê i cukier. Mile widziane s¹ równie¿<br />
dary pieniê¿ne oraz wszelkiego rodzaju indywidualne<br />
inicjatywy.<br />
Z góry dziêkujemy wszystkim, którzy przy³¹cz¹ siê<br />
do zorganizowania naszego pikniku. Bóg zap³aæ.<br />
Kierownik Domu Otwartych Serc<br />
Siostra mgr Helena Kasperuk<br />
Konto: Bank BPH S.A. O/Warszawa 20 1060 0076<br />
00004010 10014005 dopisek: piknik w <strong>Otwock</strong>u<br />
GAZETA<br />
19
20<br />
Pi³ka no¿na na stole i Kuba Wojewódzki<br />
Moja Natalia nie pojmuje, jak mo¿na<br />
ogl¹daæ i fascynowaæ siê 22 facetami, którzy<br />
uganiaj¹ siê za okr¹g³ym przedmiotem.<br />
Dodatkowego smaczku (sic!) dodaje fakt,<br />
¿e robi¹ to - po obu stronach murawy - mê¿czyŸni.<br />
Nie to, ¿e ma coœ przeciw gejom.<br />
Rzeczywiœcie coœ jest na rzeczy, ¿e pi³kê<br />
no¿n¹ kochamy, mimo ¿e nie ma tam krótkich<br />
spódniczek. Na nasze usprawiedliwienie<br />
mo¿emy naszym ¿onom pokazaæ 3-godzinny<br />
spektakl futbolu amerykañskiego. Na<br />
pewno pozwol¹ nam ogl¹daæ czerwony<br />
maraton. Interesujê siê sportem od dziecka,<br />
albo wczeœniej (nie pamiêtam, bo by³em<br />
wtedy prawdopodobnie niewielki), ale waga<br />
opakowañ sportowców oraz iloraz czasu<br />
przerw do czasu gry przewy¿sza mój zdecydowanie.<br />
Przeto nie bêdê siê dalej rozpisywa³<br />
o mocarzach pi³ki w kszta³cie jajka.<br />
Co innego rugby, ale o tym mo¿e przy innej<br />
sposobnoœci.<br />
Los (FIFA) chcia³, ¿e Mistrzostwa Œwiata<br />
w Pi³ce No¿nej odbêd¹ siê u naszego s¹siada<br />
– przeciwnika. Z Niemcami bêdziemy<br />
graæ w jednej grupie. Bêdzie dodatkow¹<br />
atrakcj¹ fakt, ¿e w tym meczu wyst¹pi prawdopodobnie<br />
3 Niemców polskiego pochodzenia<br />
i 2, 3 Polaków graj¹cych w niemieckiej<br />
lidze. Na domiar tego ów mecz odbêdzie<br />
siê na piêknym stadionie w Dortmundzie,<br />
gdzie ulubieñcem kibiców jest polski<br />
pi³karz Smolarek. Nie s¹dzê, ¿eby niemieccy<br />
kibice mieli stosunek ambiwalentny, bo<br />
bêd¹ na pewno kibicowaæ Deutschlandom.<br />
Ale tam nas na pewno bêdzie mnóstwo (niestety<br />
nie wylosowa³em biletu). Mam nadziejê,<br />
¿e trener Janas (nie jest moim ulubieñcem)<br />
nie pope³ni b³êdu poprzedników i skupi<br />
siê li tylko na pi³ce no¿nej. Trener Gmoch,<br />
który ze swoj¹ dru¿yn¹ móg³ graæ w finale,<br />
skupi³ siê (jako pragmatyk) na podziale potencjalnych<br />
pieniêdzy; w Korei (4 lata temu)<br />
pi³karze zajêci byli reklam¹ zupek i kto ile<br />
za to weŸmie kasy. Tak czy siak, emocji nie<br />
zabraknie, a je¿eli Polacy odpadn¹ wczeœniej,<br />
to apteki mniej zarobi¹ na lekarstwach<br />
uspokajaj¹cych (czego nikomu nie ¿yczê;<br />
no! mo¿e ¿onom). Ja osobiœcie jestem optymist¹<br />
i s¹dzê, ¿e Polacy wyjd¹ z grupy i to<br />
bêdzie na tyle.<br />
A teraz mam dla Czytelników „Gazety<br />
<strong>Otwock</strong>iej” same dobre wiadomoœci.<br />
- Podczas pi³karskich emocji niekoniecznie<br />
musi têtniæ nasze mieszkanie tembrem<br />
kopanej pi³ki. Zapraszam do swojej<br />
sali weselno-koncertowej na transmisje me-<br />
GAZETA<br />
czów pokazywane na tele-bimie w wymiarach<br />
2m/3m, taki sam jaki by³ na meczu<br />
Polska – Anglia. Zabrak³o miejsc. Chocia¿<br />
widzia³em najwiêkszy tele-bim na œwiecie<br />
na koncercie Rolling Stonesów (ale to by³o<br />
na du¿ym stadionie), to na sali robi piorunuj¹ce<br />
wra¿enie. Momentami pi³karze s¹ wiêksi<br />
ni¿ w rzeczywistoœci, ¿e nie wspomnê o<br />
pi³ce i trawie. Karnety, bilety, rezerwacje<br />
stolików robiæ mo¿na ju¿ teraz na podane<br />
ni¿ej namiary. Jakoœæ dŸwiêku i obrazu<br />
gwarantowana. Barek równie¿.<br />
BENEDYKTYÑSKA ZUPA PIWNA<br />
Sk³adniki:<br />
1 œredni pstr¹g<br />
1 garœæ g³adkiej pietruszki<br />
1 ma³a cebula<br />
30g mas³a<br />
250 ml jasnego piwa<br />
375ml odt³uszczonego roso³u z drobiu<br />
125ml s³odkiej œmietany<br />
3 ³y¿ki kwaœnej œmietany<br />
8 kromek bia³ego chleba<br />
30g mas³a<br />
2 ³y¿ki œwie¿o utartego parmezanu<br />
cukier, sól<br />
Przygotowanie:<br />
Pstr¹ga poci¹æ na filety, usun¹æ oœci pincet¹, miêso poci¹æ w<br />
kostkê. W œredniej wielkoœci garnku stopiæ mas³o, dodaæ<br />
posiekan¹ cebulê, jak równie¿ resztki ryby wraz z ³bem i<br />
oœciami, poddusiæ, podlaæ piwem i roso³em z drobiu. Przez 5<br />
minut wolno gotowaæ.<br />
Przekrojone na pó³ kromki bia³ego chleba opiec na br¹zowo<br />
w reszcie mas³a, posypaæ parmezanem.<br />
Przelaæ zupê przez drobne sitko do garnka. Na œrednim ogniu<br />
dodaæ pokrojon¹ w kostkê rybê, przyprawiæ drobno posiekan¹<br />
pietruszk¹, s³odka i kwaœn¹ œmietan¹ oraz sol¹ i cukrem.<br />
Podawaæ na podgrzanych talerzach dekoruj¹c dwiema<br />
opieczonymi po³ówkami kromek bia³ego chleba.<br />
- Nastêpna dobra wiadomoœæ tyczy siê<br />
osób, które niechêtnie patrz¹ na ekran z biegaj¹cymi<br />
pi³karzami. Proponujê exodus<br />
mieszkañców domu maj¹cych inny pogl¹d<br />
do lokali transmituj¹cych ów dramat.<br />
- Dla jednych i drugich proponujê przepisy<br />
kulinarne, które s¹ kompatybilne z tegoroczn¹<br />
pi³k¹ no¿n¹. To¿ przecie odbêd¹<br />
siê one w Niemczech. Piwo la³o siê wiêc<br />
bêdzie wszêdzie.<br />
- Nie sam¹ pi³ka œwiat ¿yje (?). Dlatego<br />
poza ofertami ró¿nych lokali, sal koncertowych<br />
(te¿ cechu rzemios³a pró¿nego)????????????<br />
12 maja odbêdzie siê koncert znanej<br />
kapeli „ORAN¯ADA”, która w po³owie<br />
maja poka¿e siê w programie Kuby Wojewódzkiego<br />
(Polsat) obok pp. M. Domagalik<br />
i T. Lisa (znanych dziennikarzy telewizyj-<br />
nych). Zapraszam na koncert (godz. 19.30)<br />
i na ich wystêp telewizyjny (14 lub 21 maja).<br />
19 maja Przemek Knopik koñczy swoj¹<br />
trasê koncertow¹ po Polsce, któr¹ wykona³<br />
z Mot Gumem, Madonn¹, Hancockiem i innymi;<br />
zagra w³aœnie w moim Klubie - Restauracji.<br />
Nie wiem, ilu jest zwolenników lotów<br />
powietrznych w <strong>Otwock</strong>u, ale tych w³aœciwych<br />
i nieprzekonanych zapraszam, bo<br />
to bêdzie mocny odlot jazz-fusionowy. Jak to<br />
Knopik. Kto s³ysza³, ale te¿ i widzia³, to wie.<br />
Pozostali z Czytelników „G.O.” po prostu<br />
musz¹ byæ. Oczywiœcie jak na ka¿dej imprezie,<br />
które organizujê od kilkunastu lat.<br />
- 5 i 26 maja oraz 2 czerwca (i tak w<br />
ka¿dy piêtek) zapraszam na dancingi, które<br />
zanik³y w naszym mieœcie. Proponujê muzykê<br />
na ¿ywo w wykonaniu Andrzeja, gastronomiê<br />
i salê do tañców. Znakomita okazja<br />
do tañca, pos³uchania, popatrzenia, poplotkowania…<br />
Te¿ trzeba byæ.<br />
- Stale dzia³aj¹ca Galeria „Rych” prezentuj¹ca<br />
akwarele i olejem malowane prace<br />
Pana K. Dudkiewicza, które dziêki uprzejmoœci<br />
¯ony artysty mogê pokazaæ swoim<br />
Goœciom w mojej restauracji. Jest mo¿liwoœæ<br />
zakupu. Trzeba zobaczyæ (i kupiæ).<br />
- Od czerwca powiêksz¹ siê kubki, talerze,<br />
szklanki, pó³miski (i nie wiem, co jeszcze)<br />
rêcznie malowane rêk¹ (pêdzlem) Izy<br />
Lasockiej. Bêd¹ oczywiœcie skojarzenia<br />
pi³karskie. Ka¿dy bêdzie móg³ zamówiæ<br />
sobie dowolny temat. Np. talerz z rysunkiem…<br />
no mo¿e inny przyk³ad: w³asne imiê,<br />
herb rodowy, ulubiony kwiatek, golonkê,<br />
krewetkê itp., itd.<br />
Jak uwa¿ny Czytelnik G.O. zauwa¿y³<br />
„Oj, bêdzie siê dzia³o”. Pod podanym ni¿ej<br />
adresem mog¹ Pañstwo przekazaæ swoje<br />
pomys³y, uwagi i sugestie. Mój lokal jest<br />
otwarty na ka¿d¹ propozycjê (poza dyskotekami).<br />
Mog¹ byæ spotkania polityczne, literackie,<br />
zabawy klezmerskie, promocje,<br />
itp., itd. >>><br />
Restauracja „Rych”<br />
<strong>Otwock</strong> ul. Warszawska 30 (dawne Kino Promyk)<br />
Wesela Dancingi i inne<br />
710-08-04, 602-322-034, rychgulczas@op.pl
List do redakcji<br />
Co z tym <strong>Otwock</strong>iem?<br />
Z rozmys³em sparafrazowa³em tytu³ audycji<br />
Tomasza Lisa z telewizji Polsat. W<br />
dniu wczorajszym z cz³onkami Towarzystwa<br />
Przyjació³ <strong>Otwock</strong>a spotka³ siê obecny<br />
Prezydent <strong>Miasta</strong> Andrzej Szaci³³o.<br />
By³em mieszkañcem <strong>Otwock</strong>a przez 21<br />
lat, od 1943 do 1964 r., a od ubieg³ego roku<br />
zosta³em cz³onkiem Towarzystwa chc¹c na<br />
bie¿¹co uczestniczyæ w ¿yciu miasta<br />
<strong>Otwock</strong>a. Na wczorajszym spotkaniu s³ucha³em,<br />
co mówi¹ ludzie i przedstawiciele<br />
w³adzy ¿yj¹cy obecnie w <strong>Otwock</strong>u. Burmistrz<br />
(Prezydent <strong>Miasta</strong> – przyp. red.) rozpocz¹³<br />
swoje wyst¹pienie od zaproponowania<br />
zebranym wyboru hase³ obrazuj¹cych<br />
obecny <strong>Otwock</strong>. Do najwa¿niejszych moim<br />
zdaniem zaliczyæ nale¿y: <strong>Otwock</strong> – uzdrowisko,<br />
sypialnia Warszawy i miasto niewykorzystanych<br />
mo¿liwoœci. By³o te¿ sporo<br />
niestety hase³ negatywnych, ale i prawdziwych.<br />
Spotkanie trwa³o ponad 3 godziny, co<br />
œwiadczy o tym, ¿e los <strong>Otwock</strong>a jest nieobojêtny<br />
jego mieszkañcom i to bardzo dobry<br />
znak.<br />
Perspektywy rozwoju miasta jego w³adze<br />
opieraj¹ w bardzo znacznym stopniu o<br />
fundusze unijne i realne szanse na ich otrzymanie<br />
i wykorzystanie. Najwa¿niejsze inwestycje<br />
z tych funduszy to radykalna poprawa<br />
gospodarski wodno-œciekowej i modernizacja<br />
oczyszczalni œcieków. W tym<br />
miejscu trzeba powiedzieæ ¿e nieca³e 40%<br />
miasta jest obecnie objête prawid³ow¹ gospodark¹<br />
wodno-œciekow¹. Ten fakt w zasadniczy<br />
sposób wp³ywa na to, ¿e <strong>Otwock</strong><br />
nie jest uzdrowiskiem i byæ nim nie mo¿e.<br />
W swojej karierze zawodowej pracowa³em<br />
w by³ym Centralnym Zarz¹dzie Uzdrowisk<br />
i w samych uzdrowiskach. Uwa¿am, ¿e<br />
w³adze miasta bardzo perspektywicznie<br />
PS Mo¿e odbyæ nawet kongres SLD.<br />
Z ¿yczeniami nareszcie wiosennymi mi-<br />
³ej Pszczó³ki (ale nie tej co ¿¹dli) MAJA<br />
PIWO Z JOGURTEM<br />
Sk³adniki:<br />
1/2 l jasnego piwa<br />
600g jogurtu<br />
2 ³y¿ki miodu<br />
1 cytryna<br />
Przygotowanie:<br />
Wcisn¹æ cytrynê. Sok z cytryny, piwo, jogurt i miód w³o¿yæ<br />
do miksera i zmiksowaæ.<br />
podesz³y do zagadnienia, bowiem zrobienie<br />
porz¹dku w dziedzinie statusu wodoci¹gów<br />
i kanalizacji daje realne szanse na odzyskanie<br />
statusu uzdrowiska w niedalekiej<br />
przysz³oœci. Zarzuty postawione przez niektórych<br />
dyskutantów, ¿e do koñca 2008 r.<br />
nie uda siê wykorzystaæ uzyskanych œrodków<br />
oraz ¿e fakt opracowywania dokumentacji<br />
technicznej przez realizatorów jest z³y,<br />
okreœlam jako nie trafiony. Obecnie realizacja<br />
robót przebiega znacznie szybciej, a<br />
zasada powierzania dokumentacji i wykonawstwa<br />
tym samym jednostkom jest stosowana<br />
w wiêkszoœci krajów zachodnich i<br />
zdaje egzamin.<br />
Wa¿nym elementem, który musi mieæ<br />
wp³yw na odzyskanie statusu uzdrowiska,<br />
jest jak najszybsze dogadanie siê o wspó³pracy<br />
z kot³owni¹ w Karczewie – dodatkowo<br />
przemawia za tym wzrost cen gazu.<br />
Wielu dyskutantów podnosi³o problem czystoœci<br />
miasta i zagadnieñ, które ujawni³a<br />
tegoroczna d³uga zima. Pada³y propozycje<br />
rygorystycznych poczynañ miasta wobec<br />
w³aœcicieli nieruchomoœci, którzy nie wywi¹zuj¹<br />
siê z obowi¹zków, jakie wydaj¹ siê<br />
oczywiste. Trzeba niestety pamiêtaæ, ¿e<br />
w³adze administracyjne maj¹ niewielkie<br />
œrodki prawne, aby zmusiæ do dzia³añ w³aœcicieli<br />
nieruchomoœci – mo¿e to prawo<br />
zmieni siê.<br />
Dyskutanci podnosili równie¿ problem<br />
ochrony œrodowiska, nie zawsze w pe³ni<br />
rozumiej¹c to has³o. Ochrona œrodowiska<br />
to nie tylko np. zakaz wycinki drzew czy<br />
sprz¹tanie. To równie¿ prawid³owe wykorzystanie<br />
uzyskanych œrodków z wycinki<br />
drzew z posesji przy ul. Matejki 5 na modernizacjê<br />
kot³owni szpitalnej, któr¹ z tych<br />
œrodków dokonano.<br />
Obecne w³adze dzia³a³y w bardzo trudnym<br />
okresie – dopiero po wst¹pieniu do UE<br />
mo¿na by³o zabiegaæ o œrodki finansowe –<br />
wymogi opracowañ kilkusetstronicowych,<br />
proces uzgodnieñ i opiniotwórczy jest bardzo<br />
d³ugi i uci¹¿liwy, bowiem czêsto wymogi<br />
bywaj¹ zmieniane i opracowania trzeba<br />
czêsto rozpoczynaæ na nowo. Jednak<br />
miastu siê uda³o!<br />
Us³yszeliœmy niestety z ust burmistrza<br />
sprawê smutn¹ – proœba o uzyskanie dotacji<br />
na odbudowê czy te¿ wybudowanie nowej<br />
sali teatralnej nie mo¿e byæ zrealizowana<br />
z funduszy UE, a i nasze Ministerstwo<br />
Kultury nie ma to œrodków. Teatr im.<br />
St. Jaracza z 80-letni¹ tradycj¹ musi wiêc<br />
czekaæ na ukazanie siê ustaw o spó³kach<br />
prywatno-skarbowych i mo¿e potem znajdzie<br />
siê taki inwestor.<br />
Na pytanie z sali, czy obecny burmistrz<br />
bêdzie startowa³ ponownie w wyborach na<br />
zajmowane obecnie stanowisko, us³yszeliœmy,<br />
¿e tak, ale nie liczy na reelekcjê. Trzeba<br />
tutaj powiedzieæ, ¿e pozytywne efekty d³ugoletniej<br />
obsady stanowiska przez tê sam¹<br />
osobê daj¹ bardzo pozytywne rezultaty –<br />
mogê podaæ przyk³ad miejscowoœci Niepo-<br />
³omice, gdzie ten sam cz³owiek bêdzie wybrany<br />
ponownie na 4 kadencjê. Warto to miasto<br />
obejrzeæ.<br />
Pan Andrzej Szaci³³o stwierdzi³ jednak,<br />
¿e liczy na to, i¿ ewentualne nowe w³adze<br />
wykorzystaj¹ poczynione przez jego ekipê<br />
kroki i wykorzystaj¹ ju¿ gwarantowane œrodki<br />
finansowe. Ponadto bardzo wa¿ne jest, aby<br />
przedstawiciele nowych w³adz zjednoczy³y<br />
siê ponad podzia³ami politycznymi dla dobra<br />
miasta <strong>Otwock</strong>a.<br />
Takich spotkañ, jakie mia³o miejsce<br />
wczoraj, powinno byæ wiêcej, a mieszkañcy<br />
miasta powinni czêœciej i uwa¿niej czytaæ<br />
artyku³y w prasie miejscowej, np. “Gazecie<br />
<strong>Otwock</strong>iej”, która w sposób realistyczny i<br />
bezstronnie przedstawia problemy miasta.<br />
Jerzy I³owiecki<br />
„Dzieje ksi¹¿ki”<br />
08.03.2006 r. bibliotekarki szko³y Zespo-<br />
³u Szkó³ Ekonomiczno-Gastronomicznych<br />
w <strong>Otwock</strong>u zorganizowa³y spotkanie<br />
- warsztaty pt.,, Dzieje ksi¹¿ki”. Impreza<br />
by³a adresowana do nauczycieli bibliotekarzy<br />
z powiatu otwockiego. Spotkanie<br />
mia³o miejsce w nowych pomieszczeniach<br />
biblioteki. W ten sposób chcia-<br />
³yœmy pokazaæ nasz¹ now¹ bibliotekê i<br />
szko³ê. Warsztaty poprowadzi³ bibliotekarz<br />
Biblioteki Pedagogicznej mgr Robert<br />
Beller. Podczas spotkania uczy³yœmy siê<br />
techniki wykonywania imitacji pergaminu<br />
oraz wróci³yœmy do pocz¹tków piœmiennictwa<br />
maluj¹c w³asne inicja³y za<br />
pomoc¹ gêsich piór i bambusowych patyczków.<br />
Wiedzê i doœwiadczenie uzyskane<br />
dziêki udzia³owi w tych warsztatach<br />
bêdziemy wykorzystywa³y w pracy<br />
w bibliotece szkolnej oraz na zajêciach z<br />
edukacji czytelniczej i medialnej.<br />
Uczestniczki<br />
GAZETA<br />
21
22<br />
Œwiêto Sosny<br />
Powoli Œwiêto Sosny, bêd¹ce pocz¹tkowo<br />
inicjatyw¹ prywatnej osoby, a nastêpnie<br />
PKE „<strong>Otwock</strong>ie Sosny”, wchodzi do<br />
otwockiej tradycji. Jego podstawowe cele<br />
s¹ dwa: uwra¿liwiaæ mieszkañców miasta<br />
na problem zanikania drzew w <strong>Otwock</strong>u<br />
oraz czynnie przeciwdzia³aæ temu zanikowi<br />
poprzez sadzenie sosen. Po raz pierwszy<br />
obchodzone by³o w ubieg³ym roku, dziêki<br />
wsparciu Urzêdu <strong>Miasta</strong>. Tegoroczne,<br />
równie¿ wspierane przez UM, mia³o ju¿<br />
znacznie szerszy charakter. Po pierwsze do<br />
grona wspó³organizatorów do³¹czy³o Nad-<br />
Minister Œrodowiska uhonorowany tytu³em Przyjaciela parku krajobrazowego<br />
leœnictwo Celestynów, które prócz ok. 400<br />
sadzonek drzew w³¹czy³o siê w organizacjê<br />
warsztatów dla gimnazjalistów oraz akcjê<br />
sadzenia sosen w mieœcie, nad którym<br />
sprawowa³o merytoryczn¹ pieczê. Wsparcia<br />
udzieli³ równie¿ Zarz¹d Parków Krajobrazowych:<br />
Mazowieckiego, Chojnowskiego<br />
i Brudzeñskiego.<br />
W³aœciwie dat¹ okreœlaj¹c¹ dzieñ Œwiêta<br />
Sosny jest 23 kwietnia, jednak tak naprawdê<br />
jest to tylko termin umowny, gdy¿<br />
akcja sadzenia trwa³a przez ca³y kwiecieñ i<br />
pocz¹tek maja, a jeszcze w marcu og³oszony<br />
zosta³ konkurs fotograficzny dla dzieci<br />
i m³odzie¿y. W tym czasie na terenie otwockich<br />
przedszkoli, szkó³, szpitali, osiedli i na<br />
skwerach miejskich posadzono ponad 320<br />
sosen. Tam, gdzie s¹ one szczególnie nara-<br />
¿one na zniszczenie, zosta³y ogrodzone<br />
siatk¹. W ramach akcji edukacyjnej dzieci<br />
GAZETA<br />
sadz¹ce sosenki<br />
otrzymywa³y specjalny<br />
notatnik, w<br />
którym bêd¹ notowa³y<br />
wydarzenia z<br />
¿ycia posadzonego<br />
drzewa. Gimnazjaliœci<br />
mieli<br />
mo¿liwoœæ skorzystania<br />
z warsztatówedukacyjnychprzeprowadzonych<br />
na terenie<br />
Nadleœnictwa<br />
Celestynów.<br />
Leœnicy i cz³onkowie<br />
PKE<br />
„<strong>Otwock</strong>ie Sosny”poprowadzili<br />
cykl zajêæ<br />
prezentuj¹cych<br />
¿ycie drzew,<br />
ich znaczenie<br />
w lesie oraz<br />
¿yciu, obyczajach<br />
i kulturze<br />
ludzi. Dzieñ<br />
spêdzony w lesie<br />
m³odzie¿ z<br />
czterech<br />
otwockich i<br />
jednego józefowskiego<br />
gimnazjów zwieñczy³a pokazem plakatów<br />
dotycz¹cych tematu<br />
zajêæ, sadzeniem<br />
lasu w okolicach rez.<br />
„Bocianowskie Bagno”<br />
oraz posi³kiem<br />
przy ognisku.<br />
Poniewa¿ Œwiêto<br />
Sosny staje siê naszym<br />
lokalnym sposobem<br />
na obchody<br />
Dnia Ziemi, warto<br />
wspomnieæ o imprezie,<br />
która odby³a siê<br />
27 kwietnia, w siedzibie<br />
Zarz¹du ParkówKrajobrazowych.<br />
Na zaproszenie<br />
Dyrekcji zebrali<br />
siê tam przedstawi- Zespó³ „Abafrika”<br />
Prezydent <strong>Otwock</strong>a i pomys³odawczyni Œwieta Sosny sadz¹ drzewwko na skwerze 7 pu³ku<br />
ciele samorz¹dów lokalnych, urzêdów i instytucji<br />
wojewódzkich oraz nadleœnictwa i<br />
organizacji pozarz¹dowych. Goœciem specjalnym<br />
by³ prof. Jan Szyszko, Minister Œrodowiska<br />
w rz¹dzie Kazimierza Marcinkiewicza.<br />
W czasie spotkania Aleksandra<br />
At³owska, Dyrektor Zarz¹du Parków, przyzna³a<br />
tytu³y „Przyjaciela Parku Krajobrazowego”.<br />
Prócz Ministra i przedstawicieli<br />
województwa otrzymali je przedstawiciele<br />
lokalnych w³adz, w tym Prezydent <strong>Otwock</strong>a.<br />
Ponadto wyró¿nieniem tym uhonorowano<br />
jeszcze m.in. PKE Ko³o „<strong>Otwock</strong>ie Sosny”<br />
i redakcjê „Linii <strong>Otwock</strong>iej”. Wœród<br />
imprez towarzysz¹cych temu spotkaniu na<br />
szczególne wyró¿nienie zas³uguje wytêp<br />
zespo³u Abafrika, graj¹cego muzykê etniczn¹,<br />
oraz otwarcie wystawy i pokaz zdjêæ<br />
Roberta Dró¿d¿a. Ponadto mo¿na by³o zapoznaæ<br />
siê z technik¹ lepienia glinianych<br />
garnków, poznaæ szczegó³y zwi¹zane z
Dyrektor Zarz¹du Parków ods³ania tabliczkê poœwiêcon¹<br />
Czes³awowi £aszkowi<br />
powstaj¹cym w Nadleœnictwie Celestynów<br />
Centrum Edukacji Leœnej „CEL” oraz z<br />
dzia³alnoœci¹ Towarzystwa Przyjació³ Ko³bieli.<br />
Kolejny dzieñ oficjalnych obchodów<br />
Œwiêta Sosny przypada³ w pi¹tek 28 kwietnia.<br />
O godz. 11.00 w Alei Sosen przy Urzêdzie<br />
<strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a, ods³oniêta zosta³a tabliczka<br />
upamiêtniaj¹ca Czes³awa £aszka<br />
(sylwetkê tego przyrodnika przybli¿amy<br />
obok). Po s³owie wstêpnym Prezydenta<br />
Andrzeja Szaci³³y ods³oniêcia dokona³a<br />
Aleksandra At³owska, która kieruje m.in.<br />
pracami Mazowieckiego Parku Krajobrazowego<br />
im. Czes³awa £aszka. Po uroczystoœci<br />
zebrani przeszli na Skwer VII Pu³ku<br />
£¹cznoœci i posadzili 7 sosen. Tam te¿ Sylwia<br />
Koz³owska, pomys³odawczyni i g³ówna<br />
organizatorka przedsiêwziêcia, jakim jest<br />
Œwiêto Sosny, dokona³a wstêpnego podsumowania<br />
tegorocznej akcji. Wstêpnego, bo<br />
sadzenie drzew odbywa³o siê tak¿e w<br />
pierwszych dniach maja. Poza tym wyniki<br />
konkursu fotograficznego zostan¹ og³oszone<br />
16 maja, w trakcie obchodów ogólnopolskiego<br />
Œwiêta Niezapominajki, które odbêd¹<br />
siê w Gimnazjum nr 2. Na jesieñ planowane<br />
jest te¿ wydanie ulotki informuj¹cej<br />
o tym jak chroniæ drzewa na placach<br />
budów, by po ich zakoñczeniu drzewa mog³y<br />
dalej s³u¿yæ mieszkañcom miasta. Warto<br />
dodaæ, ¿e prócz wsparcia osobowego i<br />
rzeczowego, których udzieli³o Nadleœnictwo<br />
Celestynów i Zarz¹d Parków Krajobrazowych,<br />
finansowe potrzeby Œwiêta Sosny<br />
pokryte zosta³y z Miejskiego Funduszu<br />
Ochrony Œrodowiska i Gospodarki Wodnej.<br />
Wojciech Sobociñski<br />
Patron kolejnej sosny<br />
Czes³aw £aszek urodzi³ siê 11 lipca 1930<br />
r. w Miñsku Mazowieckim. Wojnê spêdzi³<br />
na wsi. Mimo m³odego wieku uczestniczy³<br />
w dzia³aniach Armii Krajowej. Studia ukoñczy³<br />
na Uniwersytecie Warszawskim pod kierunkiem<br />
s³ynnego botanika i „ochroniarza”,<br />
profesora Hryniewieckiego. Studiowa³ na<br />
Wydziale Filozofii i Nauk o Ziemi. Obroni³<br />
pracê magistersk¹ na temat mchów i porostów<br />
uzyskuj¹c tytu³ biologa.<br />
W swej pracy, najpierw w Instytucie Geologicznym,<br />
póŸniej w Centralnym Biurze Studiów<br />
i Projektów Wodnych Melioracji, czêsto<br />
natyka³ siê na problemy zwi¹zane z dewastacj¹<br />
œrodowiska. Wszêdzie, gdzie tylko<br />
móg³, podejmowa³ dzia³ania zapobiegaj¹ce<br />
degradacji œrodowiska przyrodniczego.<br />
Od roku 1966 zaanga¿owa³ siê w pracê<br />
dla przyrody. Dzia³a³ aktywnie jako spo³eczny<br />
stra¿nik ochrony przyrody. Jego postawa<br />
sprawi³a, ¿e doœæ szybko z szeregowego<br />
stra¿nika „awansowa³” na kierownika grupy<br />
SOP, zaœ w 1978 zosta³ Naczelnym Inspektorem<br />
SOP. Od roku 1969 by³ cz³onkiem Ligi<br />
Ochrony Przyrody. Ju¿ wtedy czêsto publikowa³<br />
artyku³y w prasie przyrodniczej.<br />
Od 1972 do 1996 roku pe³ni³ funkcjê Wojewódzkiego<br />
Konserwatora Przyrody i to w³aœnie<br />
ta dzia³alnoœæ da³a mu najwiêksze mo¿liwoœci<br />
dzia³ania na rzecz zachowania przyrody.<br />
A osi¹gniêcia mia³ w tej dziedzinie niebywa³e.<br />
Dziêki jego staraniu utworzono 62<br />
rezerwaty przyrody, z czego 57 na terenie<br />
obecnego województwa mazowieckiego, za<br />
pomniki przyrody uznano oko³o 2000 drzew<br />
i g³azów, z czego 527 znajduje siê w dawnym<br />
województwie warszawskim. Dziêki<br />
niemu powsta³ Mazowiecki Park Krajobrazowy,<br />
choæ decyzjê o jego utworzeni odwlekano<br />
przez wiele lat. Niestety nie doczeka³<br />
dnia, w którym w uznaniu jego zas³ug Parkowi<br />
nadano imiê Czes³awa £aszka. By³o to<br />
zim¹ 2001, zaœ wiosn¹ tego¿ roku przed Baz¹<br />
Edukacji Ekologicznej „Torfy” ods³oniêto<br />
pami¹tkowy kamieñ poœwiêcony temu znakomitemu<br />
przyrodnikowi. Natomiast w<br />
pi¹tkowe przedpo³udnie, 28 kwietnia 2006<br />
r., w Alei Sosen znajduj¹cej siê przy Urzêdzie<br />
<strong>Miasta</strong>, jednej z wiekowych sosen<br />
nadano jego imiê.<br />
Czes³aw £aszek by³ znanym i cenionym<br />
obroñc¹ przyrody, mia³ wielu przyjació³<br />
zarówno wœród urzêdników, ludzi<br />
nauki, jak i zwyk³ych mi³oœników natury.<br />
Ale mia³ te¿ wrogów, bo niestrudzenie tropi³<br />
wszelkie przyk³ady ³amania prawa<br />
ochrony przyrody, szczególnie przez urzêdników.<br />
Osoby, które go zna³y, mówi¹, ¿e mia³<br />
szczêœliw¹ rêkê, bo wiêkszoœæ trafiaj¹cych<br />
do niego spraw za³atwia³ z korzyœci¹ dla przyrody.<br />
Jedn¹ z wielu spraw, które go nurtowa³y,<br />
by³o ci¹g³e staranie o niedopuszczenie nieprawid³owych<br />
lokalizacji zabudowañ i innych<br />
dzia³añ szkodliwych dla przyrody (dotyczy-<br />
³o to g³ównie lasów, dolin, rzek, torfowisk), a<br />
zw³aszcza nielegalnej budowy domków letniskowych<br />
na dzikich i chronionych terenach.<br />
Wœród wielu pilnych spraw znajdowa³ te¿<br />
czas na pracê dydaktyczn¹.<br />
Jego zas³ugi w ochronie przyrody, szczególnie<br />
województwa sto³ecznego i miasta Warszawy,<br />
s¹ niepodwa¿alne. To dziêki jego<br />
determinacji zachowano wiele obszarów zieleni<br />
i zadrzewieñ Warszawy. Szczególne<br />
zas³ugi po³o¿y³ w krzewieniu idei ochrony<br />
przyrody, zw³aszcza we wspó³pracy z m³odzie¿¹<br />
szkoln¹. G³êbokie zwi¹zanie siê z<br />
przyrod¹ Mazowsza i zaanga¿owanie w jej<br />
ochronê mo¿na t³umaczyæ tym, ¿e w m³odoœci<br />
pokonywa³ piechot¹ œcie¿ki mazowieckich<br />
borów, piaszczyste dró¿ki podwarszawskich<br />
wiosek oraz urokliwe brzegi Œwidra,<br />
nad którym póŸniej kupi³ sobie dom i spêdza³<br />
ka¿d¹ woln¹ chwilê. Czes³aw £aszek nie<br />
tylko zna³ wartoœæ przyrodnicz¹ tych miejsc,<br />
ale umia³ przekonaæ o niej innych. Jego osoba<br />
zwi¹zana jest praktycznie z ka¿dym rezerwatem<br />
w powiecie otwockim; w du¿ej<br />
mierze to dziêki jego staraniom powsta³<br />
Mazowiecki Park Krajobrazowy, któremu w<br />
2001 r. nadano imiê w³aœnie Czes³awa £aszka.<br />
Jest on „ojcem” dwóch otwockich rezerwatów<br />
(„Œwider” i „Pogorzelski Mszar”) i<br />
niemal wszystkich okolicznych pomników<br />
przyrody. Za te zas³ugi organizatorzy Dnia<br />
Ziemi i Œwiêta Sosny postanowili uhonorowaæ<br />
nie¿yj¹cego od dziesiêciu lat Czes³awa<br />
£aszka, nazywaj¹c jego imieniem kolejne<br />
drzewo w Alei Sosen przy Urzêdzie <strong>Miasta</strong><br />
<strong>Otwock</strong>a. W. S.<br />
Czes³aw £aszek w œrodku, z prawej Janusz Koz³owski<br />
GAZETA<br />
23
24<br />
fot. E. Banaszkiewicz<br />
Wystawa w Muzeum Ziemi <strong>Otwock</strong>iej<br />
„¯ydzi otwoccy”<br />
Wiosn¹ tego roku powsta³a w Muzeum Ziemi <strong>Otwock</strong>iej przejmuj¹ca, niezwykle<br />
ciekawa wystawa poœwiêcona ¯ydom otwockim. Ju¿ sam wernisa¿, zorganizowany<br />
23 kwietnia, mia³ wyj¹tkowy charakter.<br />
Witaj¹c licznie przyby³ych goœci Jacek<br />
Czarnowski, dyrektor <strong>Otwock</strong>iego Centrum<br />
Kultury, zwróci³ uwagê, i¿ jest to ju¿ druga<br />
wystawa z cyklu ekspozycji zaplanowanych<br />
z okazji jubileuszu 90-lecia miasta Otwoc-<br />
ka. Kustosz Muzeum i<br />
wspó³twórca wystawy<br />
Sebastian Rakowski serdecznie<br />
podziêkowa³<br />
wszystkim, którzy przyczynili<br />
siê do jej powstania.<br />
Na liœcie wymienionych<br />
przezeñ nazwisk<br />
znalaz³ siê m.in. nieobecny<br />
podczas wernisa¿u<br />
Maciej Œwierczyñski,<br />
który przekaza³ organizatorom<br />
wiele prywatnych<br />
fotografii oraz s³u¿y³ licznymi<br />
konsultacjami. Jak<br />
podkreœli³ Kustosz, wystawa<br />
„jest prób¹ przedstawienia<br />
pewnej wizji rzeczywistoœci,<br />
widzianej<br />
oczami ludzi m³odych”,<br />
bo zarówno mówca, jak i<br />
jego wspó³pracownik - Maciej G¹ga³a poza<br />
profesjonalizmem historyków, s¹ obdarzeni<br />
wra¿liwoœci¹ „kieruj¹c¹ siê prawd¹”.<br />
Oryginalnym wstêpem spotkania by³y wypowiedzi<br />
goœci zwi¹zanych dzia³alnoœci¹<br />
zawodow¹ b¹dŸ spo³eczn¹ z problematyk¹<br />
¿ydowsk¹. Interesuj¹cy miniwyk³ad dotycz¹cy<br />
istnienia gmin ¿ydowskich w Polsce<br />
przed II wojn¹ œwiatow¹ wyg³osi³a dr Jolanta<br />
¯yndul. Na terenie kraju mniejszych<br />
lub bardzo licznych gmin, jak np. w Krakowie,<br />
by³o w naszym kraju oko³o 800. <strong>Otwock</strong>a<br />
gmina nale¿a³a do m³odych, z racji „m³odoœci”<br />
samego miasta. Jej czas istnienia<br />
zamyka siê w ok. 50 latach. Liczebnoœæ<br />
gminy te¿ nie by³a ogromna – liczy³a ok. 10<br />
tys. osób. Do <strong>Otwock</strong>a przyci¹ga³a ¯ydów<br />
Z. Nosowski i A. Sidor<br />
przede wszystkim gruŸlica i mo¿liwoœæ walki<br />
z t¹ œmierteln¹ wówczas chorob¹. Z Warszawy<br />
nie by³o daleko, a kolej stanowi³a dodatkowe<br />
u³atwienie dostêpu do otwockiego<br />
uzdrowiska. Jak stwierdzi³a prelegentka, po<br />
wojnie do naszego miasta powróci³o ok. 400<br />
¯ydów, ale po pewnym czasie wyjechali.<br />
Tak zdaniem mówczyni zakoñczy³ siê<br />
„¿ydowski” okres w dziejach <strong>Otwock</strong>a, z<br />
czym w póŸniejszej wypowiedzi polemizowa³<br />
jednak Zbigniew Nosowski – przewodnicz¹cy<br />
Spo³ecznego Komitetu Pamiêci<br />
¯ydów <strong>Otwock</strong>ich i Karczewskich i wydawca<br />
„Wiêzi”.<br />
O postêpach tocz¹cego siê œledztwa w<br />
sprawie zabójstw ludnoœci ¿ydowskiej, prowadzonego<br />
przez IPN poinformowa³ prokurator<br />
Adam Sidor. Zwróci³ siê przy tym z<br />
apelem o pomoc w ustaleniu nazwisk ofiar<br />
ludobójstwa, „by nie by³y anonimowe” – jak<br />
powiedzia³. Kontaktowaæ siê z nim mo¿na<br />
za poœrednictwem kierownictwa Muzeum i<br />
naszej redakcji.<br />
Etapy wspó³egzystencji kultury polskiej<br />
i ¿ydowskiej w <strong>Otwock</strong>u scharakteryzowa³<br />
Zbigniew Nosowski. Przypomnia³ rodzinê<br />
dra Waydenfelda, który w 1938 r. przekaza³<br />
miastu dzia³kê, by móg³ na niej powstaæ<br />
pomnik upamiêtniaj¹cy pobyt Marsza³ka<br />
Pi³sudskiego w <strong>Otwock</strong>u. Mówi³ o ojcu Ireny<br />
Sendlerowej, dr. Krzy¿anowskim, który
leczy³ za darmo biedotê ¿ydowsk¹, nie<br />
przyjmowan¹ przez lekarzy ¿ydowskich.<br />
Powstanie i zag³ada getta to drugi etap, w<br />
który zdarza³y siê uczynki haniebne ze strony<br />
polskiej, ale te¿ ratowanie wspó³braci<br />
J. ¯yndul<br />
nawet za cenê w³asnego ¿ycia. Dowodem<br />
tego bohaterstwa jest zamieszczona na<br />
wystawie lista otwocczan nagrodzonych<br />
medalem „Sprawiedliwy wœród narodów<br />
œwiata”. Ostatnie lata to okres przypominania,<br />
porz¹dkowania cmentarza ¿ydowskiego<br />
w Anielinie, organizowania marszów<br />
upamiêtniaj¹cych istnienie ¯ydów w<br />
<strong>Otwock</strong>u i potêpiaj¹cych ich zag³adê. Ten<br />
okres trwa...<br />
Wystawa zorganizowana z wielk¹ pieczo³owitoœci¹<br />
przedstawia wiele fotografii,<br />
pami¹tek, dokumentów obrazuj¹cych ¿ycie<br />
¯ydów w <strong>Otwock</strong>u. Przejmuj¹ce s¹ kopie<br />
obwieszczeñ w³adz okupacyjnych, zdjêcie<br />
st³oczonych ¯ydów na rampie – tu¿ przed<br />
wywiezieniem do Treblinki, kolczaste druty<br />
okalaj¹ce niegdyœ getto. I ma³y b¹czek,<br />
który s³u¿y³ niegdyœ do zabawy literowej, a<br />
teraz jest œwiadectwem, jak wspania³a kultura,<br />
k³ad¹ca wielki nacisk na rozwój cz³owieka,<br />
zosta³a skazana na œmieræ.<br />
Ewa Banaszkiewicz<br />
Bó¿nice drewniane<br />
8 kwietnia pani Ewa Dziêgielewska z wystaw¹<br />
swoich prac przyjecha³a do Muzeum<br />
Ziemi <strong>Otwock</strong>iej. Tematyk¹ jej akwarel<br />
by³y bó¿nice drewniane – obiekty kultu religijnego<br />
¯ydów. Cykl powsta³ na zamówienie<br />
spo³eczne. Malarka próbowa³a powo³aæ<br />
do ¿ycia bó¿nice, które niewielu jeszcze<br />
pamiêta, jakby na przekór mottu wystawy:<br />
„Sic transit gloria mundi” – tak przemija<br />
chwa³a. Niespodziank¹ by³a praca<br />
przedstawiaj¹ca nieistniej¹c¹ ju¿ otwock¹<br />
bo¿nicê na rogu ul. Reymonta i ¯eromskiego.<br />
Pani Ewa namalowa³a j¹ z fotografii,<br />
opisu i projektu fundamentów. Oprócz tej<br />
najbli¿szej – bo otwockiej, by³o kilkanaœcie<br />
prac ukazuj¹cych synagogi w Lipsku, Warce,<br />
Pilicy, G¹binie - ze szczegó³owymi opi-<br />
fot. A. Sêdek<br />
Ewa Dziêgielewska o sobie:<br />
sami. Ich kszta³t nawi¹zywa³ do budownictwa<br />
sakralnego i œwieckiego.<br />
Ekspozycje mo¿na podziwiaæ do 15 czerwca,<br />
od wtorku do niedzieli, w godzinach od<br />
9.00 do 17.00 w Muzeum przy ul. Narutowicza<br />
2.<br />
Anna Sêdek<br />
J. Krzy¿anowski, E. Dziêgielewska, S. Przybylska<br />
Urodzi³am siê w Lwowie. Sporo przed wojn¹ (II œwiatow¹). Studia na Wydziale Architektury ukoñczy³am w Warszawie. Malowa³am<br />
zawsze, a po kilkuletniej pracy w biurach projektowych, kiedy posz³am na rentê inwalidzk¹ – malowa³am wy³¹cznie. No, prawie.<br />
Jeszcze siê ci¹gle rozwijam.<br />
Wystawy indywidualne mia³am a¿ cztery: w Klubie EMPiK w 1988 r., w Klubie Garnizonowym w 1990 r., w Centrum Kultury<br />
¯ydowskiej na Kazimierzu w Krakowie w 1996 r., (to w³aœnie ta), oraz w SARP-ie w 2000 r., (by³o kolorowo!). Do tych wystaw<br />
zostawa³am przewa¿nie przymuszona. Bo to wysi³ek niema³y, a efekt ¿aden.<br />
Do wystaw zbiorowych przymuszanie by³o mniejsze, ale odstrêcza³a narzucana tematyka. Odbywa³y siê przewa¿nie w klubach.<br />
Na ul. Elektoralnej w 1978 r., na Ho¿ej w 1991 r. (pod protektoratem Tow. PrzyjaŸni Polsko- Austriackiej), w Kopenhadze w 1997<br />
r. (te¿ w ramach przyjaŸni), na Zamku Królewskim w 2001 r. (z aukcj¹ na zbo¿ny cel. Mój obrazek uzyska³ najwy¿sz¹ cenê. Podobno<br />
dlatego, ¿e by³ w z³otych ramkach). Poza tym wystawiam corocznie w SARP-ie, (tam mnie mo¿na ogl¹daæ, jak ktoœ chce), aby<br />
zademonstrowaæ, ¿e jeszcze ¿yjê i ¿e siê ci¹gle rozwijam.<br />
GAZETA<br />
25
fot. K. Gralik<br />
26<br />
GAZETA<br />
Kolorowa<br />
W niektórych regionach Polski zwyczaj konstruowania<br />
wysokich palm to wielowiekowy zwyczaj.<br />
Najbardziej znane miejsce, to £yse na Kurpiach,<br />
gdzie palmy si¹gaj¹ wysokoœæ ponad dwudziestu<br />
metrów. W koœciele œw. Wincentego ` a Paulo po raz<br />
drugi odby³ sie konkurs palm wielkanocnych. Zwyciêzc¹<br />
okaza³a siê rodzina Opaliñskich, która zademonstrowa³a<br />
kilkumetrow¹ palmê.<br />
Nastênie dyrektor OCK Jacek Czarnowski odczyta³<br />
wyniki XV Konkursu Wielkanocnego, w którym<br />
wziê³o udzia³ 18 placówek szkolnych i szkolnowychowawczych.<br />
Wszystkie prace mo¿na by³o podziwiaæ<br />
w galerii parafialnej.
Wielkanoc<br />
Wyniki Konkursu<br />
W kategorii dzieci przedszkolnych:<br />
I miejsce i nagroda w wysokoœci 250 z³<br />
Przedszkole Nr 20<br />
II miejsce i nagrodê w wysokoœci 150 z³<br />
Klub „Per³a” OSM<br />
III miejsce i nagrodê w wysokoœci 100 z³<br />
Przedszkole Nr 1 grupa „Krasnale” i „Tubisie”<br />
Wyró¿nienie przyznane przez Dyrektora OCK<br />
w wysokoœci 50 z³ – Przedszkole Nr 10<br />
W kategorii dzieci ze szkó³ podstawowych:<br />
I miejsce i nagrodê w wysokoœci 250 z³<br />
Szko³a Podstawowa Nr 1<br />
II miejsce i nagrodê 150 z³<br />
M³odzie¿owy Dom Kultury<br />
III miejsce i nagrodê 100 z³<br />
Szko³a Podstawowa Nr 8<br />
W kategorii m³odzie¿y gimnazjalnej i szkó³ œrednich:<br />
I miejsce i nagrodê w wysokoœci 250 z³<br />
Ognisko Wychowawcze Œwider<br />
II miejsce i nagrodê 150 z³<br />
Dom Dziecka nr 14<br />
III miejsce i nagrodê 100 z³<br />
Spo³eczne Gimnazjum Nr 1<br />
GAZETA<br />
27
28<br />
Wzajemna przyjaŸñ i liczne kontakty<br />
chórów z <strong>Otwock</strong>a i Lennestadt pielêgnowane<br />
s¹ przez obie strony ze szczególn¹<br />
pieczo³owitoœci¹. Od pocz¹tku partnerstwa<br />
œcis³¹ wspó³pracê z m³odzie¿owym chórem<br />
niemieckim „Weso³e Wróbelki” utrzymuje<br />
dzieciêcy chór „<strong>Otwock</strong>ie Skowronki” pracuj¹cy<br />
pod dyrekcj¹ Zbigniewa JóŸwickiego.<br />
W obu miastach od 14 lat organizowane<br />
s¹ ró¿norodne spotkania i koncerty.<br />
W dniach od 30 marca do 4 kwietnia br.<br />
otwockie chóry „Concordia” pod dyrekcj¹<br />
Jerzego £ysiaka oraz „Via Musica” pod<br />
dyrekcj¹ S³awomira £obaczewskiego goœci³y<br />
w zaprzyjaŸnionym Lennestadt.<br />
Szeœædziesiêcioosobowa delegacja z<br />
<strong>Otwock</strong>a zosta³a z radoœci¹ powitana w<br />
Ratuszu przez burmistrza Lennestadt Alfonsa<br />
Heimsa. Pobyt w Niemczech naszych<br />
rodzimych grup chóralnych by³ zwi¹zany z<br />
uroczystoœciami obchodów 125-lecia istnienia<br />
chóru MGV Lennestad –Saalhausen.<br />
<strong>Otwock</strong>ie chóry „Via Musica” i „Concor-<br />
Œpiew ponad granicami pañstw<br />
dia” oraz osoby towarzysz¹ce odwiedzi³y<br />
Lennestadt na zaproszenie zarz¹du MGV<br />
„Eintracht 1881”. Delegacjê ze strony polskiej<br />
reprezentowali: Wiceprezydent Mia-<br />
Otwarcie wystawy o <strong>Otwock</strong>u w Lennestadt<br />
GAZETA<br />
Chór „Concordia”<br />
sta Robert Mroczek, Dyrektor <strong>Otwock</strong>iego<br />
Centrum Kultury Jacek Czarnowski oraz<br />
Kierownik Muzeum Ziemi <strong>Otwock</strong>iej Sebastian<br />
Rakowski.<br />
Z dum¹ i radoœci¹ œwiêtowa³ niemiecki<br />
chór swój imponuj¹cy jubileusz. Przyjazd<br />
polskiej grupy zosta³ przyjêty z wielk¹ serdecznoœci¹<br />
i zadowoleniem. Podczas partnerskiej<br />
wizyty nast¹pi³o otwarcie wystawy<br />
prac przedstawiaj¹cych <strong>Otwock</strong> i okolice.<br />
Mieszkañcy Lennestadt bêd¹ mogli ogl¹daæ<br />
ekspozycje w ratuszu jeszcze przez<br />
miesi¹c, póŸniej prace trafi¹ do miejscowego<br />
muzeum.<br />
W wolnym czasie otwocczanie zwiedzali<br />
piramidy oraz by³¹ kopalniê o³owiu i<br />
siarki. Podczas uroczystej mszy œw. chóry<br />
zaœpiewa³y pieœni wielkopostne: „Stabat<br />
Mater” – kompozytor Zoltan Kodaly, „Misserere”<br />
Antonio Lotti oraz „Panis Angelicus”<br />
Cesar Franck. Uroczysty jubileuszowy<br />
koncert odby³ siê w Domu Dzielnicowym.<br />
W ponad trzygodzinnym wystêpie<br />
udzia³ wziê³o 14 chórów w tym „Concordia”<br />
i „Via Musica”. Od miasta <strong>Otwock</strong>a<br />
jubilatom zosta³y przekazane wyrazy uznania<br />
oraz puchar okolicznoœciowy. Przedstawiciele<br />
<strong>Otwock</strong>iego Centrum Kultury wrêczyli<br />
Burmistrzowi Lennestadt stroik wiel-
kanocny wykonany przez dzieci z pracowni wikliny i rzeŸby<br />
OCK klubów Ml¹dz i Smok.<br />
W koncercie jubileuszowym chór „Concordia” zaprezentowa³<br />
pieœni: „Kujawiaka” H. Wieniawskiego, „Pod kopeñk¹ siana”<br />
pieœñ ludowa z Podlasia, „Mazura” Piotra Maszyñskiego<br />
oraz w jêzyku niemieckim „Frühlingsgrüss” F. Schumanna. „Via<br />
Musica” pod dyrekcj¹ S. £obaczewskiego zaœpiewa³a Psalm<br />
XCVII „Dominus regnavit, exultet terra” M. Gomó³ki i „Libera<br />
me Domine” G. Faure. Z relacji uczestników wyjazdu do Lennestadt<br />
wynika, ¿e by³ to pe³en ciep³a pobyt, który d³ugo pozosta-<br />
Puchar od miasta <strong>Otwock</strong> dla jubilata MGV Lennestadt -Saalhausen<br />
Oddech wiosny<br />
Ten dzieñ by³ inny od wszystkich,<br />
chocia¿by dlatego, ¿e w³aœnie miejsce codziennej<br />
rutyny zajê³a przyrodnicza aura,<br />
sprzyjaj¹ca zacieœnieniu wiêzów miêdzy<br />
cz³owiekiem i natur¹. By³o to oczywiœcie<br />
doroczne Œwiêto Przyrodnika.<br />
Ju¿ na starcie atmosfera na sali by³a<br />
bardzo gor¹ca, a to za spraw¹ okrzyków i<br />
piosenek 123 DH Wêdrowne Ptaki, bêd¹cych<br />
prób¹ przywo³ania wiosny, a przy okazji<br />
integracji obecnych na sali dzieciaków.<br />
Wtem niespodziewanie na scenie pojawili<br />
siê zawsze wierni przyjaciele cz³owieka w<br />
asyœcie swoich dumnych w³aœcicieli. Wstêpem<br />
do prezentacji scenicznej domowych<br />
zwierz¹tek by³o przed³o¿enie wczeœniej pisemnej<br />
pracy na temat ulubionego zwierz¹tka.<br />
Tak wiêc w drugim etapie konkursu pojawi³y<br />
siê koty, psy, chomiki, œwinki morskie,<br />
tchórzofretka, wê¿e i legwan zielony.<br />
Rozleg³y siê gromkie brawa – uradowane<br />
buzie prezenterów przybli¿a³y najciekawsze<br />
momenty z domowej kroniki wypadków<br />
rodzinnych.<br />
Nastêpn¹ atrakcj¹ by³y multimedialne<br />
prezentacje dwóch panów: Daniela Filipowicza<br />
i Krzysztofa Piaseckiego,<br />
cz³onków Polskiego Towarzystwa Mi-<br />
³oœników Astronomii, którzy zaprosili<br />
obecnych na wêdrówkê po wszechœwiecie.<br />
Uczniowie byli przebrani<br />
stosownie do omawianego tematu -<br />
za planety uk³adu s³onecznego. Planetarne<br />
kreacje korelowa³y z treœciami<br />
mitologicznymi.<br />
Jednak gwoŸdziem programu by³<br />
wystêp nauczycieli, którzy jak co roku<br />
mile zaskoczyli widowniê SP 12. Na<br />
scenie pojawi³y siê smurfy, jakby wyjête<br />
z telewizyjnego ekranu i zaprezentowa³y<br />
swój program taneczny poprzedzony<br />
wielogodzinnymi próbami.<br />
Oczywiœcie nie oby³o siê bez<br />
gromkich owacji i bisów.<br />
W tym dniu nast¹pi³o równie¿ rozstrzygniêcie<br />
konkursu na imiê dla legwana<br />
zielonego - mieszkañca pracowni przyrodniczej.<br />
Konkurs wygra³a Roksana Leksza<br />
proponuj¹c imiê „Groszek”.<br />
W tym dniu zwyciêzcami byli tak na-<br />
Od lewej: J. Pietrzak, S. Rakowski, R. Mroczek, A. Heimes, J. Czarnowski<br />
nie w pamiêci obu stron. Jak wspomina prezes chóru „Concordia”<br />
Krzysztof Giza oraz dyrygent Jerzy £ysiak –<br />
mieszkañcy zaprzyjaŸnionego miasta wykazali siê<br />
ogromn¹ troskliwoœci¹ w stosunku do polskiej grupy.<br />
„Œpiew po³¹czy³ serca i dusze miast mieszkañców <strong>Otwock</strong>a<br />
i Lennestadt.”<br />
Anna Zakrzewska<br />
Wydzia³ Kultury, Sportu i Turystyki<br />
Œwiêto Przyrodnika w SP nr 12<br />
prawdê wszyscy uczniowie i nauczyciele ,<br />
gdy¿ potrafili siê œwietnie bawiæ i pokazaæ<br />
swoje umiejêtnoœci. Ju¿ za rok kolejne wiosenno-przyrodnicze<br />
zawirowanie!<br />
M.B.<br />
GAZETA<br />
29
30<br />
Charytatywny Koncert Wiosenny<br />
Gramy dla „Empatii”<br />
8 kwietnia w auli Liceum im. Ga³czyñskiego<br />
odby³ siê Charytatywny Koncert<br />
Wiosenny zorganizowany przez <strong>Otwock</strong>ie<br />
Towarzystwo Opieki Paliatywnej, opiekuj¹ce<br />
siê Hospicjum Domowym „Empatia”<br />
i Hospicjum Œw. Patryka w <strong>Otwock</strong>u.<br />
Uroczystoœæ obj¹³ patronatem Prezydent<br />
<strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a Andrzej Szaci³³o.<br />
Ogromny udzia³ w przygotowaniu i przeprowadzeniu<br />
koncertu mia³a m³odzie¿, która<br />
stanowi liczn¹ grupê wolontariuszy wspieraj¹cych<br />
dzia³alnoœæ hospicjów. To w³aœnie<br />
m³odzie¿ przybli¿y³a goœciom idê funkcjonowania<br />
hospicjum. Wolontariuszki gor¹co<br />
zachêca³y goœci zarówno do czynnego<br />
udzia³u w pracy placówek, jak i wsparcia<br />
finansowego. Zapewni³y, ¿e pieni¹dze pozyskane<br />
od sponsorów oraz zebrane podczas<br />
sobotniego spotkania zostan¹ przeznaczone<br />
na zakup sprzêtu dla Hospicjum Domowego<br />
„Empatia”. Pomys³ ten gor¹co za-<br />
GAZETA<br />
aprobowa³, deklaruj¹c chêæ dalszej wspó³pracy,<br />
Zbigniew Wodecki – gwiazda Koncertu.<br />
Zanim „zacz¹³ od Bacha” na scenie<br />
zaprezentowa³a siê „Grupa Okazjonalna<br />
Zalesia”, która zagra³a wiele znanych przebojów<br />
utrzymanych w stylu reggae, choæ<br />
nie tylko. Bardzo sympatyczny zespó³ z³o-<br />
¿ony z piêciu m³odych muzyków ma boga-<br />
ty repertuar, który warto przybli¿yæ szerszemu<br />
gronu odbiorców w <strong>Otwock</strong>u.<br />
Po „m³odzie¿owej pi¹tce” aul¹ zaw³adn¹³<br />
wokalista, skrzypek i trêbacz w jednym<br />
czyli Zbigniew Wodecki. Pe³en dowcipu<br />
i wdziêku artysta po mistrzowsku wykona³<br />
znane od lat przeboje nie rezygnuj¹c<br />
z brawurowego wykonania „Czardasza”<br />
Montiego, którego zagra³ - jak sam stwierdzi³<br />
- w zastêpstwie Vanessy May. Inna<br />
Maja, choæ pszczó³ka, przynios³a wykonawcy<br />
ogromn¹ popularnoœæ, która odnawia siê<br />
z kolejnymi pokoleniami wielbicieli „Do-<br />
Grupa Okazjonalna „Zalesia” 3xR Sound System<br />
branocek”. Filmowy przebój o „ma³ej rezolutnej”<br />
zaœpiewa³ wiêc na zakoñczenie<br />
wystêpu, a otwocka publicznoœæ nagrodzi³a<br />
piosenkarza owacjami na stoj¹co.<br />
Bardzo ³adny, choæ krótki wystêp mia³y<br />
dwie uzdolnione wokalnie uczennice „Ga³czyna”,<br />
które wykona³y m.in. hymn hospicjów.<br />
Z szerszym programem przyby³a<br />
m³odzie¿owa grupa „3XR Sound System”.<br />
Dynamiczny zespó³ zaprezentowa³ w³asne<br />
utwory utrzymane w stylu reggae, z domieszk¹<br />
rapu i hip-hopu. Optymistyczne,<br />
pe³ne radoœci przes³anie tekstów piosenek,<br />
mimo s³onecznego popo³udnia, nie porwa³o<br />
s³uchaczy do ¿ywio³owych pl¹sów, o co<br />
m³odzi wykonawcy mieli do nich trochê<br />
¿alu. Pociech¹ dlañ niech bêdzie fakt, ¿e<br />
stali siê emisariuszami nowoczesnego stylu<br />
muzycznego w szeregach odbiorców starszego<br />
pokolenia.<br />
Na zakoñczenie przedstawicielka „Empatii”<br />
Ma³gorzata Kobia³ka wyrazi³a<br />
ogromn¹ wdziêcznoœæ dyrektorowi LO im.<br />
Ga³czyñskiego Wojciechowi Dziewanowskiemu<br />
za udostêpnienie szko³y na koncert,<br />
sponsorom - za pomoc materialn¹, a m³odzie¿y<br />
– za sprawne przeprowadzenie imprezy<br />
i dotychczasowe zaanga¿owanie w<br />
pracê wolontariatu.<br />
Niech ¿onkile wrêczone wszystkim s³uchaczom,<br />
choæ dziœ ju¿ przekwit³e, pozostan¹<br />
w naszej pamiêci.<br />
Ewa Banaszkiewicz<br />
fot. K. Gralik
LPOLECAMY<br />
Janusza Kacperka<br />
EKTURY<br />
„Nie zgubcie pamiêci, bo cz³owiek bez pamiêci jest osob¹ pozbawion¹ przysz³oœci”<br />
Jan Pawe³ II<br />
Wielkimi krokami zbli¿a siê 62. rocznica inwazji Aliantów w Normandii na pla¿ach „UTAH”, „OMAHA”, „JUNO” i „SWORD”. Przypomnê datê: 6 czerwca 1944 roku. Korzystaj¹c,<br />
¿e jestem przy g³osie (dziêki red. „Gazety <strong>Otwock</strong>iej”) wspomnê z ³ezk¹ w oku o moich niezrealizowanych marzeniach w 60. rocznicê inwazji Aliantów w Normandii. Napisa³em<br />
wtedy w „Tygodniku Regionalnym”: „Marzê zapaliæ w przysz³ym roku (2004) piêæ zniczy na pla¿ach „UTAH”, „OMAHA”, „JUNO” i „SWORD”. Pozosta³y tylko marzenia. Dziœ,<br />
w 62. rocznicê zapalê symboliczny znicz na pobliskim cmentarzu. Nawi¹zuj¹c do tematu, chcê Czytelnikowi «Gazety <strong>Otwock</strong>iej” zaproponowaæ ciekaw¹ ksi¹¿kê Carella.<br />
Seria: Wielkie Bitwy – Wielcy Dowódcy<br />
Alianci L¹duj¹! Normandia 1944<br />
Autor: Paul Carell, Prze³o¿y³: Kaziemierz Szarski<br />
DOM WYDAWNICZY BELLONA<br />
Przebieg walk w Normandii od rozpoczêcia inwazji aliantów do odrzucenia wojsk<br />
Niemieckich za Sekwanê. Autor uwypukla b³êdy operacyjne dowództwa si³ III Rzeszy,<br />
szczegó³owo opisuje walki na pla¿ach Utah, Omaha i Juno, bitwê o Caen i<br />
oblê¿enie Chergbourga oraz dzia³ania w zachodniej czêœci pó³wyspu Cotentin. Przebieg<br />
kampanii pokazuje, jak alianci, mimo materia³owej i technicznej przewagi,<br />
musieli krok po kroku, metr po metrze, w piekle spadaj¹cych bomb i pocisków<br />
ciê¿kiej artylerii okrêtowej, wywalczyæ sobie wyjœcie z przyczó³ków l¹dowania.<br />
Narracja doprowadzona do kapitulacji niemieckiego garnizonu Pary¿a. Ksi¹¿ka jest najlepszym opisem inwazji<br />
w Normandii pióra niemieckiego autora, jaki ukaza³ siê w jêzyku polskim. Pozwolê sobie przypomnieæ Czytelnikowi<br />
„Gazety <strong>Otwock</strong>iej”, ¿e w serii: „Wielkie Bitwy – Wielcy Dowódcy” ukaza³y siê dotychczas ksi¹¿ki<br />
znakomitego Paula Carella: Operacja „Barbarossa” i Spalona Ziemia. Polecam. Doskona³a lektura.<br />
Seria PowieϾ Historyczna<br />
Poœlubiona Borgii<br />
Autor: Jeanne Kalogridis<br />
Przek³ad: Jan Hensel<br />
WYDAWNICTWO AMBER<br />
M³odziutka córka króla<br />
Neapolu przybywa do<br />
Rzymu jako ¿ona jednego<br />
z Borgiów, rodu<br />
okrytego z³¹ s³aw¹. W<br />
pe³nym bogactw i przepychu<br />
mieœcie, wœród<br />
spisków, zepsucia i rozwi¹z³oœci<br />
poznaje piêkn¹<br />
i podstêpn¹ bratow¹,<br />
Lukrecjê. Kr¹¿¹ plotki, ¿e Lukrecja truje rywalki, które<br />
zdoby³y serce jej przystojnego brata, Cezara. Uwik³ana<br />
w pajêcz¹ sieæ intryg i zwodniczych wiêzów<br />
rodzinnych Borgiów Sancha odnajduje w sobie spryt i<br />
odwagê, by podj¹æ niebezpieczn¹ grê o przetrwanie.<br />
Pasjonuj¹ca, uwodzicielska powieœæ, która przenosi<br />
nas w czasy Lukrecji Borgii, najbardziej zbrodniczej<br />
kobiety Renesansu. Pod koniec ¿ycia sta³a siê bardzo<br />
religijna i zaczê³a nosiæ w³osiennicê pod przepysznymi<br />
sukniami. W 1519 r. przyst¹pi³a do tercjarzy œwiêtego<br />
Franciszka z Asy¿u. Zmar³a w 1519 r. w po³ogu,<br />
po urodzeniu córki, która nie prze¿y³a okresu niemowlêctwa.<br />
Szar¿a Lekkiej Brygady<br />
Najs³ynniejszy atak kawalerii w historii wojskowoœci<br />
Autor: Terry Brighton<br />
Przek³ad: Jacek Z³otnicki<br />
WYDAWNICTWO AMBER<br />
Dwudziestego pi¹tego paŸdziernika 1854 r. pod Ba³ak³aw¹<br />
brygada lekkiej jazdy brytyjskiej dywizji kawalerii<br />
przeprowadzi³a najwspanialsz¹ i najbardziej<br />
krwaw¹ szar¿ê w historii wojen. Siedmiuset jeŸdŸców<br />
uzbrojonych w szable i lance rzuci³o siê na lufy rosyjskich<br />
armat. Œmia³y atak Lekkiej Brygady zakoñczy³<br />
siê masakr¹: rosyjskie kule i granaty zdziesi¹tkowa-<br />
³y brytyjskich ¿o³nierzy. Ciœnie siê na usta pytanie:<br />
dlaczego wydano taki rozkaz? RzeŸ by³a przera¿aj¹ca,<br />
lecz ¿ywi wci¹¿ popêdzali swoje konie. Patrz¹cym<br />
z góry na gin¹ce w dymie rosyjskich armat resztki<br />
Lekkiej Brygady wydawa³o<br />
siê, ¿e ci wspaniali<br />
jeŸdŸcy szar¿owali na<br />
wrota piekie³. Autor<br />
ksi¹¿ki, opieraj¹c siê na<br />
relacjach bezpoœrednich<br />
uczestników wydarzeñ,<br />
po raz pierwszy<br />
rozprawia siê mitami,<br />
jakimi obros³o to wydarzenie.<br />
Bardzo ciekawa<br />
lektura.<br />
Kozaczyzna<br />
Autor: Romuald Romañski<br />
DOM WYDAWNICZY BELLONA<br />
Monografia popularnonaukowa<br />
poœwiêcona KozaczyŸnie<br />
zaporowskiej,<br />
jej pocz¹tkom, rozkwitowi,<br />
funkcjonowaniu na<br />
po³udniowo-wschodnich<br />
kresach Rzeczypospolitej,<br />
wyprawom na Krym,<br />
udzia³owi w wojnach z<br />
Turcj¹ i powstaniach wymierzonych<br />
przeciwko polskiej w³adzy. Narracja doprowadzona<br />
jest do roku 1648, czyli wybuchu powstania<br />
Chmielnickiego. Autor podj¹³ próbê przybli-<br />
¿enia polskiemu Czytelnikowi zawik³anej historii Ukrainy<br />
i zrozumienia Ÿróde³ waœni polsko-ukraiñskich.<br />
Szemrany Œwi¹tek Starego Lwowa<br />
Autorzy: Andrij Ko¿yckyj, Stepan Bilostockyj<br />
Przek³ad: Agata Buczko<br />
DOM WYDAWNICZY BELLONA<br />
Ksi¹¿ka przedstawiaj¹ca<br />
piêæ<br />
stuleci z ¿ycia<br />
przestêpczego<br />
pó³œwiatka Lwowa.<br />
Pe³na anegdot<br />
narracja i pikantny<br />
jêzyk w<br />
po³¹czeniu z rzetelnym<br />
oparciem<br />
na Ÿród³ach historycznychpowoduj¹,<br />
¿e ksi¹¿kê<br />
³yka siê jednym<br />
haustem. Autor znakomicie zobrazowa³ ¿yj¹cych w<br />
tym mieœcie od XIV do XIX w. ¿ebraków, szulerów,<br />
z³odziei, prostytutki oraz os³awionych batiarów. Proponowane<br />
Czytelnikowi studium tematu jest prób¹<br />
naœwietlenia najbardziej charakterystycznych spraw<br />
i kryminalnych postaci dawnego Lwowa.<br />
Zapraszam do lokalnych ksiêgarni!<br />
GAZETA<br />
31
32<br />
Rozmowa leœnika z ekologiem<br />
GAZETA<br />
Niezbyt weso³a rozmowa<br />
o zieleni w mieœcie<br />
Ekolog: W. Sobociñski<br />
Leœnik: S. Fiedukowicz<br />
Wojciech Sobociñski: Przed kilkoma konuj¹cym polecenia g³owy. Choæ trze- do zieleni w mieœcie. Mo¿e Radni?<br />
dniami sadziliœmy sosny na ulicach ba przyznaæ, ¿e mo¿e niektóre decy- W.S.: Z pewnoœci¹, choæ tu te¿ nie<br />
<strong>Otwock</strong>a, a Œwiêto Sosny, którym stazje zbyt ³atwo im przychodz¹. Ale byæ mam jednoznacznej odpowiedzi, bo<br />
ramy siê przekonywaæ ludzi do sza- mo¿e jest te¿ druga mo¿liwoœæ, g³o- dok³adniej œledzê ich dzia³alnoœæ od<br />
cunku dla drzew w naszym mieœcie, wa niezbyt gorliwie, a mo¿e ma³o roz- stosunkowo nied³ugiego czasu. Nie<br />
staje siê coraz bardziej znane i popus¹dnie kieruje tym ramieniem. mam jednak z³udzeñ, ¿e to radni, a<br />
larne. Nie zmienia to faktu, ¿e w Otwoc- S.F.: Czyli Prezydent?<br />
nie urzêdnicy, bezpoœrednio odpowiaku<br />
wci¹¿ drzew ubywa. Niezmienne W.S.: Prezydenta traktujê jako czêœæ daj¹ za przeznaczenie wartoœciowych<br />
jest równie¿ nasze, myœlê tu o ekolo- ramienia.<br />
terenów pod zabudowê zamiast rekregach,<br />
zdziwienie, ¿e wœród otwocczan S.F: A co Pan myœli o wydawanych przez acjê i wypoczynek.<br />
czêsto dostrzegalne jest doœæ nonsza- Prezydenta <strong>Otwock</strong>a i Burmistrza Józefo- S.F.: Nie rozumiem, w czym tkwi Pañski<br />
lanckie podejœcie do zieleni.<br />
wa decyzjach zezwalaj¹cych na wycinkê dylemat?<br />
S³awomir Fiedukowicz: Mówi¹c otwoc- drzew? Przypomnê, ¿e na wycinkê drzew W.S.: W tym, czy ¿al mieæ do obecnej<br />
czan, kogo ma Pan na myœli?<br />
na gruntach leœnych nie stanowi¹cych w³a- rady, czy poprzedniej. Zreszt¹ to ma<br />
W.S.: Ma Pan racjê, nie powinienem snoœci Skarbu Pañstwa w imieniu Starosty drugorzêdne znaczenie, bo dla mnie<br />
uogólniaæ. Trudno jednak wskazaæ jed- takie decyzje wydaje Nadleœniczy, zaœ gdy znów spraw¹ pierwszej wagi jest to, ¿e<br />
noznacznie na kogoœ konkretnego, bo trzeba wyci¹æ drzewo na gruntach niele- pewne rejony miasta s¹ ju¿ stracone.<br />
brakiem szacunku wykazuje siê wiele œnych, takich jak na przyk³ad dzia³ki budow- S.F.: Stracone w jakim sensie?<br />
osób.<br />
lane, zgodê w formie decyzji administra- W.S.: Nie bêd¹ s³u¿yæ spo³eczeñstwu<br />
S.F.: Poszukajmy ich. Mo¿e ma pan na cyjnej wydaje Prezydent, Burmistrz, Wójt. lecz w¹skiej jego grupie. Ma³o tego,<br />
myœli firmy buduj¹ce osiedla?<br />
W.S: S¹ wydawane zbyt czêsto? to co ³askawie pozosta³o dla reszty,<br />
W.S.: O tak. Im dziwiê siê bardzo, bo S.F.: Tego nie mogê stwierdziæ, ale czy nie te¿ nie bêdzie ju¿ spe³niaæ swojej roli.<br />
korzystaj¹c z tego, ¿e <strong>Otwock</strong> przy- wydaje siê Panu, ¿e w decyzjach tych bra- S.F.: Mo¿e poda Pan jakiœ przyk³ad?<br />
ci¹ga swa zieleni¹, du¿¹ liczb¹ lasów, kuje uzale¿nienia zgody od dokonania po W.S.: Bardzo proszê. W Œwidrach Wiel-<br />
sami wp³ywaj¹ na tê zieleñ bardzo nie- wycince nowych nasadzeñ. Przecie¿ Prekich olbrzymie po³acie terenów lekorzystnie,<br />
uszczuplaj¹c zielon¹ tkanzydent czy Burmistrz mo¿e w decyzji napiœnych i niegdyœ rekreacyjnych zostaj¹<br />
kê miasta w sposób znacz¹cy. Nawet saæ: „wyra¿am zgodê na usuniêcie usycha- zabudowane wielorodzinnymi osiedla-<br />
ostatnio mój znajomy, niezwykle m¹j¹cego drzewa, ale zobowi¹zujê do wysami mieszkaniowymi. A przecie¿ s¹ to,<br />
dry i zas³u¿ony dla <strong>Otwock</strong>a cz³owiek, dzenia w jego miejsce nowego drzewa”. W przepraszam, by³y to tereny idealne do<br />
zastanawia³ siê g³oœno, na co bêd¹ takim zapisie mo¿na okreœliæ gatunek drze- rozwoju tych funkcji miasta, z których<br />
siê powo³ywaæ te firmy, gdy zabuduj¹ wa i miejsce, gdzie powinno zostaæ posa- niegdyœ ono s³ynê³o. I nie chodzi mi<br />
ju¿ wszystkie lasy i ca³y brzeg Œwidra. dzone. Ba… prawo dopuszcza równie¿ wcale o funkcje uzdrowiskowe, bo o<br />
S.F.: I do jakiego wniosku doszed³? mo¿liwoœæ zapisu: za ka¿de wyciête drze- nich praktycznie nikt w decydentów nie<br />
W.S.: Pozwoli Pan, ¿e nie odpowiem. wo zobowi¹zujê do posadzenia... 10 nowych chce ju¿ s³yszeæ i wspominaæ. Jednak<br />
Nie chcia³bym naruszyæ zasad kultu- drzew. W przypadku, gdy na danej nieru- o rekreacji i wypoczynku mówi¹ wszyralnej<br />
rozmowy. Powiem jedynie tyle, chomoœci brak jest mo¿liwoœci dokonania scy. Ma³o tego, zapisuj¹ je w oficjal-<br />
¿e wnioski te nale¿a³o przyjmowaæ nowych nasadzeñ, bo w miejscu wycinanych dokumentach, strategiach itd. A<br />
raczej jako humorystyczn¹ grê s³ów nych drzew bêdzie budowany dom, to mo¿- mimo wszystko, krok po kroku, wyzby-<br />
ni¿ na powa¿nie. Jednak niezale¿nie na zobowi¹zaæ do nasadzenia drzew na waj¹ siê terenów, na których mo¿na<br />
od tego, co mówi³ znajomy, powa¿ne gruncie publicznym. Oczywiœcie prawnicy by realizowaæ te zapisy. Wed³ug mnie<br />
wnioski weso³e ju¿ nie s¹. I tak miê- pewnie podejm¹ w tym miejscu dyskusjê, takie dzia³anie pozbawione jest sendzy<br />
Bogiem a prawd¹, nie jest istot- czy to jest zgodne z prawem, ale na pewno su. Tym bardziej, ¿e powstaj¹ce osiene,<br />
czym bêd¹ przyci¹gaæ klientów jest to zgodne z interesem spo³ecznym, w dla odcinaj¹ swymi ogrodzeniami do-<br />
póŸniej. Wa¿niejsze jest to, ¿e na ra- tym równie¿ interesem inwestora chc¹cestêp do Œwidra. Poza tym jaka to przytunek<br />
dla otwockich lasów i dla brzego mieszkaæ wœród drzew.<br />
jemnoœæ odpoczywaæ niemal pod cugów<br />
Œwidra bêdzie ju¿ za póŸno. W.S.: Czyli mo¿na w ten sposób ogradzymi oknami? Gdzie miejsce na<br />
S.F.: Dobrze, szukajmy dalej. Mo¿e choniczyæ negatywne skutki wycinki jak¹œ infrastrukturê zwi¹zan¹ z rekredzi³o<br />
Panu o urzêdników?<br />
drzew.<br />
acj¹ i wypoczynkiem?<br />
W.S.: Co do tego nie jestem przeko- S.F.: Wróæmy do naszych poszukiwaæ osób S.F.: Myœlê, ¿e g³ównym problemem jest<br />
nany, bo s¹ oni raczej ramieniem wy- czy urzêdów nonszalancko podchodz¹cych ³atwoœæ, z jak¹ mo¿na korygowaæ zapisy w
„Studium uwarunkowañ i kierunków rozwoju<br />
zagospodarowania przestrzennego”.<br />
Gdy buduje Pan dom i zapisze w projekcie,<br />
¿e tu jest ³azienka, tu sypialnia, a tu kuchnia,<br />
to przeróbka tego w trakcie budowy,<br />
gdy w fundamentach mamy rozprowadzone<br />
instalacje, jest prawie niemo¿liwe. Trudno<br />
sobie wyobraziæ, aby nad ³ó¿kiem w „nowej”<br />
sypialni kapa³ kran. Podczas gdy w<br />
zagospodarowaniu przestrzennym obserwujemy<br />
pe³n¹ swobodê i niefrasobliwoœæ postêpowania.<br />
Wyjœciem by³aby albo zmiana<br />
przepisów dotycz¹cych planowania przestrzennego<br />
mocno ograniczaj¹ca mo¿liwoœci<br />
korekty uchwalonego „Studium” albo…<br />
mniejsza koniunkturalnoϾ decyzji podejmowanych<br />
przez Radnych.<br />
W.S.: Trzeba tu koniecznie dodaæ, ¿e<br />
nied³ugo czeka Radnych wielki sprawdzian.<br />
S.F.: Wybory. Ale mo¿e nie wchodŸmy w<br />
politykê.<br />
W.S.: Nie o wybory mi chodzi, a o strategiê<br />
zagospodarowania gminy, nad<br />
któr¹ w³aœnie nasi radni siê pochylaj¹.<br />
Teoretycznie mo¿na w niej wiele poprawiæ,<br />
a niektóre niekorzystne tendencje<br />
mo¿e nie odwróciæ, ale przynajmniej<br />
przyhamowaæ. Np. sprawa<br />
Soplicowa.<br />
S.F.: Tam te¿ maj¹ byæ bloki?<br />
W.S.: Na szczêœcie nie, ale niemal<br />
ca³y ten teren ma zostaæ przeznaczony<br />
pod zabudowê jednorodzinn¹ na<br />
du¿ych dzia³kach. Problem w tym,<br />
czym jest pojêcie du¿ej dzia³ki. Dla<br />
decydentów to 5 tys. m 2 . Dla mnie<br />
du¿e dzia³ki zaczynaj¹ siê od hektara<br />
i dla Soplicowa, jeœli w ogóle dopuszczaæ<br />
zabudowê, to w³aœnie na przynajmniej<br />
tak du¿ych powierzchniach.<br />
S.F.: Pan zapomina, ¿e ktoœ to musi kupiæ.<br />
A kogo staæ na tak du¿¹ dzia³kê?<br />
W.S.: Staæ na ni¹ bogatych ludzi. Mo¿e<br />
wiêkszym po¿ytkiem dla miasta by³oby<br />
osiedlenie siê w nim kilku naprawdê<br />
bogatych osób, ni¿ œci¹ganie kolejnych<br />
przedstawicieli klasy œredniej.<br />
Zreszt¹ nie zamierzam tego roztrz¹saæ.<br />
W ka¿dym razie z mojego punktu<br />
widzenia by³oby to korzystniejsze<br />
dla przyrody tego miasta i dla jego<br />
ogólnego wizerunku. A ju¿ z ca³¹ pewnoœci¹<br />
nie powinno siê pozwoliæ na<br />
zabudowê ca³ego Soplicowa, bo takie<br />
rozwi¹zanie proponuje siê dzisiaj. Pozostawienie<br />
bez zabudowy niewielkiego<br />
fragmentu Anielina to zbyt ma³o. I<br />
dlatego powiedzia³em, ¿e otwockich<br />
radnych czeka sprawdzian. Bardzo cie-<br />
kawi mnie, co zrobi¹ w tej sprawie.<br />
S.F.: No có¿ mo¿e warto podpowiedzieæ<br />
kilka rozwi¹zañ, na przyk³ad koniecznoœæ<br />
pozostawienia w <strong>Otwock</strong>u leœnych przestrzeni<br />
publicznych. Charakter tego miasta<br />
narzuca pewne rozwi¹zania niestosowane<br />
w innych miastach. Miêdzy innymi to, aby<br />
wprowadzana zabudowa by³a luŸna i pozostawiaj¹ca<br />
przestrzenie leœne pomiêdzy<br />
zabudowaniami. Problem jest jednak z dostêpnoœci¹<br />
tej przestrzeni. Jeœli s¹ to dzia³ki<br />
prywatne, to bêd¹ przez swoich w³aœcicieli<br />
ogrodzone. W tej chwili przestrzeniami publicznymi<br />
s¹ lasy Skarbu Pañstwa administrowane<br />
przez Nadleœnictwo Celestynów.<br />
Jednak powoli leœnicy s¹ wypierani zarówno<br />
z <strong>Otwock</strong>a, jak i z Józefowa.<br />
W.S.: Trudno siê tym procesom dziwiæ,<br />
jeœli metr kwadratowy ziemi w<br />
Józefowie kosztuje 350 z³.<br />
S.F.: A jednak nie mo¿na tu moim zdaniem<br />
pogoniæ za pieni¹dzem. To nie s¹ zwyk³e<br />
miasta. To s¹ leœne miasta. Ich si³a jest w<br />
tych sosnach. Jeœli W³odarze o tym zapomn¹,<br />
stracimy bezpowrotnie coœ, co zosta³o<br />
nam dane.<br />
W.S.: O lasach mówi siê, ¿e nie zosta³y<br />
nam dane. Mówi siê, ¿e tak naprawdê<br />
to po¿yczyliœmy je od naszych<br />
wnuków. Myœlê, ¿e w przypadku tych<br />
dwóch miast mo¿na u¿yæ podobnego<br />
stwierdzenia.<br />
S.F.: I w ten sposób doszliœmy w naszych<br />
poszukiwaniach do mieszkañców miasta.<br />
Czy oni Pana zdaniem s¹ g³ównymi winowajcami,<br />
jeœli chodzi o niszczenie zieleni?<br />
W.S.: Gdy ugryz³em siê w jêzyk i przyzna³em<br />
Panu racjê, ¿e nie warto uogólniaæ,<br />
pomyœla³em sobie w³aœnie o<br />
mieszkañcach <strong>Otwock</strong>a. Wielu z tych,<br />
którzy przeprowadzili siê tu niedawno,<br />
zrobi³o to w³aœnie dlatego, ¿e dali siê<br />
przyci¹gn¹æ has³om o zielonym mieœcie.<br />
I oni potrafi¹ tê zieleñ uszanowaæ,<br />
a bardzo czêsto dzwoni¹ do mnie<br />
zbulwersowani tym, co siê dzieje. Nie<br />
chcê jednak dzieliæ mieszkañców na<br />
nowych – dobrych i starych – z³ych.<br />
Przecie¿ tak nie jest. Wielu z tych,<br />
którzy ¿yj¹ tu od lat równie¿ dba o tê<br />
zieleñ i nie wyobra¿a sobie miasta bez<br />
niej. Jest jednak grupa osób, podejrzewam,<br />
¿e nap³ywowych, choæ nieco<br />
ju¿ zasiedzia³ych, którzy tego szacunku<br />
nie maj¹.<br />
S.F.: Nie obawia siê Pan, ¿e takie podzia³y<br />
s¹ niebezpieczne, mog¹ kogoœ skrzywdziæ?<br />
W.S.: Obawiam, ale jak¹œ diagnozê<br />
trzeba postawiæ. Najlepiej zrobi³yby to<br />
badania socjologiczne, ale na nie ni-<br />
kogo nie staæ. Mam œwiadomoœæ, ¿e<br />
zastosowany przeze mnie podzia³ jest<br />
krzywdz¹cy dla wielu osób, ale wynika<br />
on z moich obserwacji i niestety<br />
pewnej generalizacji.<br />
S.F.: Nie bêdê siê do tego odnosi³, jednak z<br />
moich obserwacji wynika rzecz nastêpuj¹ca.<br />
Ludzie, bardzo chêtnie zgadzaj¹ siê na<br />
to, by dbaæ lub nawet chroniæ drzewa w<br />
mieœcie. Jest jednak jeden warunek. Mianowicie<br />
taki, ¿e niech bêd¹ one chronione u<br />
s¹siada, a nie u mnie.<br />
W.S.: Ma Pan s³usznoœæ.<br />
S.F.: Znam wiele historii, w których s¹siad<br />
donosi na s¹siada na policjê, do stra¿y miejskiej<br />
czy do nas leœników, ¿e „ten, co mieszka<br />
za p³otem: wyci¹³ drzewo bez niczyjej<br />
zgody”. Ale jak on pope³ni podobn¹ rzecz,<br />
to znajdzie sto powodów, by uzasadniæ wycinkê.<br />
A to, ¿e ig³y ju¿ siê sypa³y, a to, ¿e<br />
robaki ¿ar³y, ¿e wiatr uszkodzi³, ¿e ga³¹zka na<br />
samochód spad³a, ¿e dzieciom zagra¿a itd.<br />
W.S.: Wspominany znajomy mówi w<br />
takich chwilach: „cz³owieku, wiedzia-<br />
³eœ, do jakiego miasta siê wprowadzasz,<br />
¿e to jest miasto w lesie, ¿e<br />
s¹ tu drzewa, mnóstwo drzew. Jak ci<br />
siê to nie podoba, to zje¿d¿aj do Pruszkowa<br />
lub ¯yrardowa, tam drzewa nie<br />
bêd¹ ci przeszkadzaæ, bo ich nie ma”.<br />
S.F.: To doœæ radykalna postawa, choæ zapewne<br />
czêœciowo nie pozbawiona racji. Ja<br />
chcê powiedzieæ jedno. W momencie, gdy<br />
padnie ostatnie drzewo w tym mieœcie, ludzie<br />
zaczn¹ st¹d uciekaæ. Bêd¹ siê wyprowadzaæ,<br />
bo przyje¿d¿aj¹c tu, nie w takich<br />
warunkach spodziewali siê ¿yæ. Oni chcieli<br />
mieszkaæ poœród drzew. I dodam jeszcze,<br />
¿e do tego momentu przybli¿a nas nie tylko<br />
ci¹g³y napór inwestorów wycinaj¹cych sosny.<br />
Mo¿e do tego przyczyniæ siê biologia.<br />
Wiele drzew w <strong>Otwock</strong>u to osobniki stare.<br />
One kiedyœ padn¹ pod brzemieniem czasu,<br />
ale niestety nie widaæ pod nimi ich nastêpców,<br />
brak jest m³odego pokolenia drzew. Nie<br />
robi siê praktycznie nic, by temu zapobiec.<br />
W.S.: M.in. z tego faktu zrodzi³a siê<br />
idea „Œwiêta Sosny”.<br />
S.F.: Ale to nie wszystko. Cech¹ charakterystyczn¹<br />
<strong>Otwock</strong>a, ale i Józefowa, jest to,<br />
¿e infrastruktura miejska wymieszana jest<br />
z lasem. Du¿a czêœæ leœnych dzia³ek znajduje<br />
siê w zarz¹dzie Lasów Pañstwowych.<br />
Niestety trwa narastaj¹cy napór, by te grunty<br />
leœnikom odbieraæ. To czysty interes dla<br />
tych, którzy je przejm¹. Bo o ile za m 2 lasu<br />
p³aci siê 5-6 z³, to po zamianie tego na tereny<br />
budowlane cena gruntu podskakuje natychmiast<br />
do 300-350 z³ za m 2 . Takiemu<br />
dzia³aniu musimy siê przeciwstawiaæ. Ko-<br />
>>><br />
GAZETA<br />
33
34<br />
Ludzie Teatru – Bogus³awa I³owiecka<br />
W numerze 4/153 z kwietnia 2005 r.<br />
zosta³ wydrukowany mój list zatytu³owany:<br />
„Ludzie teatru – Dziadek i Babcia”.<br />
Teraz w roku 2006, kiedy mija<br />
80 lat od powstania w <strong>Otwock</strong>u amatorskiej<br />
sceny teatralnej, pragnê napisaæ<br />
parê s³ów o osobie zwi¹zanej z<br />
t¹ scen¹ przez prawie dwadzieœcia<br />
lat, tj. o mojej Matce – Bogus³awie<br />
I³owieckiej.<br />
nieczne jest te¿ wprowadzanie nowych nasadzeñ<br />
i Œwiêto Sosny doskonale wpisuje<br />
siê w te potrzeby. Tym bardziej, ¿e obecnie<br />
przestrzeñ miejska <strong>Otwock</strong>a praktycznie<br />
pozbawiona jest drzewostanów 20-, 30-letnich.<br />
Ten stan mo¿e doprowadziæ do sytuacji,<br />
gdy za 50 lat w doœæ szeroko pojêtym<br />
centrum miasta nie bêdzie drzew.<br />
W.S.: Pewnie jest spore grono osób,<br />
którym by³oby to na rêkê.<br />
S.F.: Byæ mo¿e. Zwrócê uwagê na to, ¿e<br />
zielone miasta, jakimi s¹: <strong>Otwock</strong>, Józefów,<br />
czy nawet Warszawa, s¹ ewenementem.<br />
Szkoda by³oby przez w³asne zaniedbanie<br />
zmarnowaæ atut, który dany jest nam praktycznie<br />
za darmo. Bo nie jest sztuk¹ zrobienie<br />
miasta takiego jak New York, gdzie<br />
drzew nie ma, a jedyny park w mieœcie jest<br />
pokazywany w ka¿dym filmie i ksi¹¿ki o<br />
nim pisz¹.<br />
W.S.: Chyba a¿ tak Ÿle w <strong>Otwock</strong>u nie<br />
jest.<br />
S.F.: Dziœ nie, ale za lat dziesiêæ, dwadzieœcia,<br />
najpóŸniej piêædziesi¹t nasze dzisiej-<br />
GAZETA<br />
Kiedy w 1933 roku moja Matka wysz³a<br />
za m¹¿, do jej domu jednoczeœnie<br />
wkroczy³ teatr w dos³ownym tego s³owa<br />
znaczeniu. Ojczym mojego Ojca Antoni<br />
Bednarczyk to aktor, re¿yser, nauczyciel<br />
akademicki i za³o¿yciel Domu Artystów<br />
Weteranów w Skolimowie. Matka mojego<br />
Ojca te¿ by³a aktork¹ i wystêpowa³a w<br />
Teatrze Starym w Krakowie pod nazwiskiem<br />
Bronicz-I³owiecka.<br />
Bednarczyk od razu zaszczepi³ w mojej<br />
Matce zainteresowanie teatrem, odkrywaj¹c<br />
w niej zdolnoœci w tym kierunku.<br />
Postanowi³ przygotowaæ j¹ do zdania<br />
egzaminów eksternistycznych, ale sprzeciwi³<br />
siê temu najpierw jej m¹¿, a mój<br />
ojciec, a potem specjalne obowi¹zki po<br />
moim zjawieniu siê na œwiecie od³o¿y³y<br />
te zamiary na potem. Potem jednak wybuch³a<br />
wojna, nastêpnie zmar³ w 1941 r.<br />
Bednarczyk, a w 1944 mój Ojciec.<br />
W tym krótkim okresie od zam¹¿pójœcia<br />
do mojego urodzenia, tj. do 1936 r.<br />
Matka moja gra³a ju¿ jako amatorka w<br />
ró¿nych sztukach. By³o to mo¿liwe, bowiem<br />
aktorzy zawodowi w sezonach ogórkowych<br />
bêd¹c w miejscowoœciach letniskowych<br />
dawali przedstawienia dla w³asnej<br />
i letników rozrywki. W gronie moich<br />
rodziców dziêki Bednarczykowi pojawili<br />
sze rozwa¿ania mog¹ byæ ju¿ „spe³nionym<br />
proroctwem”. Nam, leœnikom myœlenie o<br />
lesie w takiej w³aœnie kilkudziesiêcioletniej<br />
perspektywie nie jest obce, wrêcz przeciwnie,<br />
to normalnoϾ. Jednak innym ludziom<br />
trudno to zrozumieæ. A patrz¹c na wspó³czesny<br />
<strong>Otwock</strong> ju¿ dziœ trudno wskazaæ<br />
miejsca w centrum miasta, w których drzewa<br />
maj¹ szansê na wieloletnie trwanie.<br />
Warto o tym pamiêtaæ i przeciwdzia³aæ temu<br />
ju¿ dziœ, by nie dopuœciæ do sytuacji, gdy za<br />
jakiœ czas drzewa bêd¹ sadzone w maleñkich<br />
kwadratach poœród betonowych chodników<br />
i placów.<br />
W.S.: Tym bardziej, jeœli myœlimy o<br />
obecnoœci w mieœcie sosen, a nie<br />
dowolnych drzew.<br />
S.F.: Tak. Sosna dla prawid³owego rozwoju<br />
potrzebuje najpierw s¹siedztwa innych<br />
drzew, w leœnictwie nazywamy to zwarciem,<br />
a póŸniej sporej przestrzeni dla rozbudowania<br />
korony. Tego nie da siê zrealizowaæ<br />
w kwadracie 0,5x 0,5 m. Potrzebna<br />
jest przestrzeñ.<br />
siê aktorzy zawodowi „z najwy¿szej pó³ki”:<br />
Solscy, Bracka, Zelwerowicz itp. W<br />
takim to towarzystwie Matka moja mia³a<br />
zaszczyt stawiaæ pierwsze kroki jako<br />
amatorka.<br />
W 1960 roku zostaje wydana ksi¹¿ka pt.<br />
„Opowieœci entuzjastów – wspomnienia ludzi<br />
zwi¹zanych z ruchem teatralnym amatorskim”.<br />
Jedn¹ z autorek wspomnieñ jest<br />
moja Matka, która swoje wspomnienia zaczyna<br />
s³owami: „Rok 1945, koniec lata. Przechodz¹c<br />
ulicami <strong>Otwock</strong>a spostrzegam œwie-<br />
¿o rozlepione afisze – Ko³o Dramatyczne<br />
„Znicz” wystawia komediê „Mucha Hiszpañska”.<br />
Potem osobiœcie kontaktuj¹ siê z<br />
moj¹ Matk¹ Aleksander Klein i Jerzy Macherski<br />
(obaj ju¿ nie ¿yj¹). Od samego pocz¹tku<br />
Matka staje siê czynnym uczestnikiem<br />
teatru i gra we wszystkich wystawianych<br />
wówczas sztukach.<br />
W tym pocz¹tkowym okresie dzia³alnoœci<br />
teatru re¿yserem, aktorem, scenografem<br />
i dekoratorem jest Stanis³aw Russek<br />
– jeden z za³o¿ycieli <strong>Otwock</strong>iego Teatru.<br />
Teraz o takich ludziach mówi siê<br />
„cz³owiek - orkiestra”. Wówczas to by³<br />
dla wielu normalny tryb ¿ycia – wszyscy<br />
robili wszystko, wszyscy robili to, co by³o<br />
potrzebne i na czym siê znali. Mê¿czyŸni<br />
wykonywali dekoracje, kobiety szy³y ko-<br />
W.S.: Ktoœ mo¿e powiedzieæ, ¿e miastu<br />
do rozwoju te¿ potrzebna jest przestrzeñ,<br />
tyle ¿e bez drzew.<br />
S.F.: Tylko ten ktoœ zapomina, czym tak naprawdê<br />
jest <strong>Otwock</strong>, jaki jest charakter tego<br />
miasta. A poza tym nie oszukujmy siê, jest tu<br />
bardzo du¿o terenów bezleœnych, trzeba tylko<br />
zechcieæ je dostrzegaæ i zwróciæ kierunek<br />
rozwoju miasta w³aœnie w ich stronê.<br />
W.S.: Choæ mamy maj, w przyrodzie<br />
radoœæ, pe³nia godów i kwitnienia, to<br />
nasza rozmowa mia³a ma³o weso³y<br />
charakter.<br />
S.F.: Có¿ zdarza siê, ale faktycznie po dzisiejszym<br />
narzekaniu mo¿e pomyœlimy o<br />
bardziej radosnym temacie naszej kolejnej<br />
rozmowy?<br />
W.S.: Chêtnie, mo¿e poszukamy tego<br />
tematu w œrodku lasu, z dala od cywilizacji,<br />
tam naj³atwiej zapomnieæ o problemach<br />
dnia codziennego i poddaæ siê<br />
temu, czym raczy nas dzika przyroda.<br />
S.F.: W takim razie do zobaczenia w lesie.<br />
W.S.: Do zobaczenia.
stiumy i by³o wspaniale, bo nagrod¹<br />
by³y t³umy ludzi na widowni i brawa.<br />
W 1946 r. w <strong>Otwock</strong>u zamieszkuje<br />
Maria Malicka – kole¿anka z dawnych<br />
lat mojej Mamy. Wyra¿a ona<br />
zgodê na wyre¿yserowanie jednej<br />
sztuki – zostaje wystawiony „Most”<br />
Szaniawskiego. W gronie wystêpuj¹cych<br />
pojawia siê Ryszard Pietruski<br />
– jeszcze jako amator. W sztuce tej<br />
jedyn¹ rolê kobiec¹ gra Mama. Potem<br />
Malicka przygotowuje do egzaminów<br />
na zawodowe aktorstwo Pietruskiego<br />
i Irenê Inatowicz.<br />
Budynek teatralny jest w op³akanym<br />
stanie – ale dochody z przedstawieñ<br />
s¹ zbyt ma³e, by coœ z tym zrobiæ.<br />
Jednak dla tych zapaleñców teatralnych<br />
nie ma rzeczy niemo¿liwych.<br />
Ze sk³adek spo³ecznych i w<br />
czynie spo³ecznym przeprowadzony<br />
zostaje kapitalny remont budynku.<br />
Stanis³aw Russek zostaje za ten remont<br />
aresztowany, bo jako dyrektor<br />
Miejskiego Przedsiêbiorstwa Robót<br />
Remontowych wykonuje prace, za które<br />
nie zawsze zap³acono. Jednak udaje siê.<br />
Russek zostaje zwolniony, bo znalaz³ siê<br />
sponsor, który pokry³ koszty, czyli PSS.<br />
W 1952 r. wyremontowany budynek<br />
zostaje oddany do u¿ytku i przyjmuje<br />
nazwê Teatru im. Stefana Jaracza –<br />
aktora, który zmar³ w <strong>Otwock</strong>u, ale przed<br />
œmierci¹ wielokrotnie udziela³ rad aktorom<br />
amatorom.<br />
PSS staje siê bardzo pozytywnym<br />
sponsorem. Teatr siê rozwija. Re¿yseri¹<br />
zaczynaj¹ siê zajmowaæ zawodowcy. S¹<br />
to miêdzy innymi Jadwiga Jaraczowa,<br />
Loda Niemirzanka, Ada Madaliñska, Bronis³aw<br />
Orlicz. Czêstym doradc¹ jest Aleksander<br />
Bardini.<br />
Aktorzy amatorzy, na co dzieñ pracuj¹cy<br />
w swoich rodzimych firmach, wieczory<br />
poœwiêcaj¹ na przygotowanie kolejnych<br />
przedstawieñ. Trzeba tutaj zwróciæ<br />
szczególn¹ uwagê, ¿e w ruchu amatorskim<br />
wystawienie przygotowanej sztuki<br />
wiêcej ni¿ dwadzieœcia razy jest ewenementem.<br />
Z regu³y jest kilka lub kilkanaœcie<br />
przedstawieñ.<br />
Wœród dokonañ otwockiego teatru s¹<br />
pere³ki sztuki teatralnej, które pozostawi-<br />
³y do dziœ trwa³y œlad w historii. Bêd¹cy w<br />
2005 r. na spotkaniu w Muzeum Ziemi<br />
<strong>Otwock</strong>iej Ignacy Gogolewski stwierdzi³,<br />
¿e wystawiona w latach czterdziestych<br />
„Zemsta” Aleksandra Fredry przez<br />
otwocki teatr by³a jednym z najlepszych<br />
przedstawieñ tej sztuki, jakie on widzia³.<br />
Re¿yserowa³ i gra³ Czeœnika Stanis³aw<br />
Russek, Rejenta gra³ Szczepan Sokrupka,<br />
znany malarz, Papkina – Aleksander<br />
Klein, Podstolinê - Irena Prejslerowa, Klarê<br />
- moja Matka.<br />
W okresie swojego zwi¹zku z otwockim<br />
teatrem Matka wystêpowa³a w prawie<br />
trzydziestu sztukach. W jej repertuarze<br />
by³y: „Skiz” i „Moralnoœæ pani Dulskiej”<br />
– Zapolskiej, „Œluby panieñskie” i<br />
„M¹¿ i ¿ona” Fredry, „Grzesznicy bez<br />
winy” Ostrowskiego, „Trzydzieœci srebrników”<br />
Fasta. „Igraszki trafu i mi³oœci”<br />
Marivaux, „Maria Stuart” S³owackiego.<br />
Ta ostatnia sztuka by³a ukoronowaniem<br />
poczynañ aktorskich mojej Matki.<br />
W latach 1956-1962, nie rezygnuj¹c z<br />
dzia³alnoœci aktorskiej, Matka zostaje kierownikiem<br />
administracyjnym teatru. Lata<br />
piêædziesi¹te to rozkwit teatru. Obok sekcji<br />
dramatycznej powstaje baletowa, wokalna<br />
i orkiestra mandolinistów. W tym okresie<br />
teatr otwocki liczy ponad 70 osób dzia³aj¹cych<br />
amatorsko. Ta wielosekcyjnoϾ pozwala<br />
na wystawienie operetki Abrahama:<br />
„Wiktoria i jej huzar”. Teatr otwocki daje<br />
przedstawienie nie tylko w swojej siedzibie.<br />
Wystêpuje w s¹siednich miejscowoœciach,<br />
w otwockich sanatoriach, a nawet<br />
na scenie Teatru Narodowego w Warszawie,<br />
w czêœci artystycznej Krajowego Zjazdu<br />
Spó³dzielni Spo¿ywców. Niestety ju¿ pod<br />
koniec lat piêædziesi¹tych nad otwockim<br />
teatrem gromadz¹ siê czarne chmury. Zmienia<br />
siê dyrekcja sponsora - PSS i ju¿ nie s¹<br />
oni zainteresowani finansowaniem naszej<br />
dzia³alnoœci.<br />
Matka moja walczy, aby teatr nie zosta³<br />
ca³kowicie zamkniêty. Udaje siê to, ale tylko<br />
czêœciowo – przyjmuj¹cy nadzór nad<br />
teatrem samorz¹d miejski i powiatowy ma<br />
niewielkie mo¿liwoœci finansowe i w rezultacie<br />
pozostaje tylko sekcja dramatyczna,<br />
a inne zostaj¹ rozwi¹zane.<br />
W roku 1962 Matka zostaje odznaczona<br />
Srebrnym Krzy¿em Zas³ugi za dzia³alnoœæ<br />
kulturaln¹ i w tym samym roku przestaje<br />
kierowaæ teatrem. Jeszcze przez prawie<br />
dwa lata udziela siê jako aktorka, ale w<br />
1964 roku przenosi siê z mieszkaniem do<br />
Warszawy. W tej sytuacji musi po¿egnaæ<br />
siê z czynnym uczestnictwem w pracy teatru,<br />
jednak wiêŸ z teatrem i kolegami pozostaje.<br />
Teraz w 2006 roku mamy 80-lecie istnienia<br />
teatru. Niestety ci pierwsi entuzjaœci<br />
ju¿ nie ¿yj¹, budynek jest w ruinie. Pozostaje<br />
tylko na posterunku tablica z napisem<br />
„Teatr im. St. Jaracza w <strong>Otwock</strong>u”. Istnieje<br />
jeszcze niewielka grupka nas, entuzjastów,<br />
którzy w latach œwietnoœci otwockiego teatru<br />
mieliœmy po kilkanaœcie lub po dwadzieœcia<br />
parê lat. Teraz mamy ju¿ prawie wszyscy<br />
siedemdziesi¹t lub wiêcej lat, ale tamte<br />
m³ode lata ¿yj¹ w naszych wspomnieniach.<br />
24 maja mija dziesiêæ lat od œmierci<br />
mojej Matki, która wróci³a do ukochanego<br />
<strong>Otwock</strong>a i teatru. Jest pochowana w grobie<br />
rodzinnym na otwockim cmentarzu.<br />
Jerzy I³owiecki<br />
GAZETA<br />
35
36<br />
<strong>Otwock</strong>imi œladami ludzi i domów<br />
Pensjonat „Zachêta” – Hanna Krall<br />
Historia ko³em siê toczy, a losy ludzi<br />
i budynków otwockich budz¹ wci¹¿ zainteresowanie.<br />
Dawni mieszkañcy rozsiani<br />
po ca³ym œwiecie wracaj¹ wspomnieniami<br />
i czêsto nawi¹zuj¹c kontakt<br />
z naszym miastem ods³aniaj¹ nieznane<br />
fakty, uzupe³niaj¹c bogate w zdarzenia<br />
dzieje <strong>Otwock</strong>a. Pisz¹c kilka lat temu<br />
ksi¹¿kê „Spacerkiem po otwockich ulicach”<br />
nie przypuszcza³am, ¿e bêdê dostawaæ<br />
listy i telefony z Europy czy<br />
USA, a treœæ ksi¹¿ki zainteresuje dawnych<br />
otwocczan. Obrazy zapamiêtane z<br />
dzieciñstwa i m³odoœci s¹ zawsze silne i<br />
nigdy nie ulegaj¹ „przedawnieniu”. W<br />
lipcu 2005 r. dosta³am list z Izraela od<br />
wnuka Ma³ki Flint, która do wrzeœnia<br />
1939 r. prowadzi³a pensjonat „Zachêta”<br />
przy ul. Prusa 11 w <strong>Otwock</strong>u (obecnie<br />
ul. Pi³sudskiego). Wzmiankê o pensjonacie<br />
z mojej ksi¹¿ki wnuk Flintów znalaz³<br />
w internecie. Ma³ka Flint mia³a troje dzieci<br />
– dwie córki oraz jednego syna, który<br />
w latach 20. wyjecha³ do Palestyny. Jedna<br />
z córek –Regina – to mama nadawcy<br />
listu do mnie. Druga córka - Estera zosta³a<br />
zamordowana przez Niemców w<br />
czasie okupacji, natomiast jej brat – Heniek<br />
Flint zamieszka³ w Tel Avivie. W<br />
1946 r. urodzi³ mu siê syn Jakub, który<br />
jest drugim wnukiem Ma³ki Flint.<br />
Cofnijmy siê do zesz³ego stulecia i<br />
lat 20., kiedy miasto <strong>Otwock</strong> rozkwita³o,<br />
a zamo¿ni obywatele polscy i ¿ydowscy<br />
kupowali du¿e parcele leœne, traktuj¹c<br />
to zapewne jako dobr¹ lokatê kapita³u.<br />
Tak¹ parcelê, jeszcze bez zabudowañ,<br />
przy dawnej ul. Królewskiej (dziœ Pi³sud-<br />
GAZETA<br />
skiego) kupi³o ma³¿eñstwo Ostrowskich.<br />
Posiad³oœæ od nazwiska w³aœcicieli zwana<br />
„Ostrówek” w szybkim tempie zostaje<br />
sprzedana nowym nabywcom. W 1919<br />
r. teren nale¿y do organizacji spo³ecznej<br />
i jest w³asnoœci¹ Komitetu polsko-amerykañskiego<br />
(ul. Dworska 9). Powstaje<br />
sanatorium dzieciêco-m³odzie¿owe,<br />
dzia³aj¹ce ju¿ w 1925 r. i wymienione w<br />
„Przewodniku <strong>Otwock</strong>im” z tego okresu.<br />
Czêœæ parceli ulega podzia³owi i w³aœcicielk¹<br />
staje siê M. Flint, otwieraj¹c<br />
pensjonat „Zachêta” w nowo zbudowanym<br />
piêtrowym, drewnianym budynku<br />
(póŸniej otynkowanym).<br />
Pensjonat nale¿y do ul.<br />
Dworskiej – czyli Prusa<br />
11. Wokó³ roztacza³ siê<br />
piêkny, zadbany ogród, a<br />
przed wejœciem znajdowa³<br />
siê klomb kwiatowy<br />
obsadzony w³asnorêcznie<br />
przez Reginê Flint ró¿nokolorowymi<br />
bratkami.<br />
Pani Regina ukoñczy³a<br />
otwockie gimnazjum,<br />
mieszcz¹ce siê przy ul.<br />
Warszawskiej (dziœ osiedle<br />
„Byt”). Syn pani Reginy<br />
zwraca siê do Czytelników,<br />
którzy mog¹ pamiêtaæ<br />
jego mamê lub posiadaj¹ zdjêcia<br />
z tej szko³y, gdzie na grupowej fotografii<br />
byæ mo¿e jest te¿ m³oda Flintówna, prosz¹c<br />
o kontakt.<br />
Dos³ownie w ostatniej chwili, czyli<br />
we wrzeœniu 1939 r., czêœæ rodziny wyjecha³a<br />
na wschód i to uratowa³o ich od<br />
Kapliczka przy ul. Pi³sudskiego<br />
obozu i zag³ady. Jednak po³owa rodziny<br />
zosta³a i zginê³a zamkniêta w getcie i<br />
wywieziona do obozów na terenie Polski.<br />
Zachowa³o siê zdjêcie z getta otwockiego<br />
zrobione w 1940 r. Po lewej – Ma³ka<br />
Flint (babcia),<br />
po prawej jej siostra,<br />
a w œrodku<br />
m¹¿ siostry – Szymon.<br />
To bardzo<br />
cenne rodzinne<br />
zdjêcie rodziny<br />
Flintów. Na ich<br />
twarzach pogodnych<br />
i uœmiechniêtych<br />
widaæ jeszcze<br />
wiarê i ufnoœæ, ¿e<br />
wszystko dobrze<br />
siê skoñczy. W<br />
1987 r. rodzina Flin-<br />
Pensjonat „Zachêta”<br />
tów odwiedzi³a<br />
<strong>Otwock</strong>. Przegl¹-<br />
dali ksiêgi wieczyste i pod nazw¹ „Kolonia<br />
Marysin” widnia³ zapis, ¿e teren nale¿y<br />
do Ma³ki Flint. Wnuk by³ wzburzony<br />
i zdenerwowany, kiedy dowiedzia³ siê, ¿e<br />
dom zosta³ rozebrany. Czy to mo¿liwe,<br />
¿e prawnie nie ustalono ponad wszelk¹<br />
w¹tpliwoœæ, do kogo w³aœciwie nale¿y<br />
czêœæ dzia³ki, czy do potomków Flintów,<br />
czy do Sejmiku Mazowieckiego? Wszystkie<br />
budynki na tym terenie zosta³y zrównane<br />
z ziemi¹ oprócz murowanego domu<br />
(bardzo ju¿ zdewastowanego), dawnej<br />
lecznicy doktorostwa Weintalów, o nazwie<br />
„Miros³aw”. Lecznica ta figuruje w „Informatorze<br />
<strong>Otwock</strong>-Uzdrowisko” wydanym<br />
w 1934 r. pod adresem ul. Prusa 12<br />
(dziœ Pi³sudskiego).<br />
Po 1950 r. obiekty znajduj¹ce siê na<br />
tym du¿ym zalesionym terenie, o nazwie<br />
„Ostrówek”, „Zachêta”, „Miros³aw”,<br />
wesz³y w sk³ad sanatorium przeciwgruŸliczego<br />
im. Mariana Buczka, które przetrwa³o<br />
do 2001 r. Aby by³o jeszcze ciekawiej,<br />
zagrodzono i uciêto czêœæ ulicy<br />
Prusa, w³¹czaj¹c j¹ do ul. Pi³sudskiego.<br />
Intryguje mnie, czy miasto wyrazi³o na<br />
to zgodê i czy w ogóle ktokolwiek o to<br />
pyta³? Dziœ tamto prawo, a mo¿e „bezprawie”<br />
nie jest, s¹dzê, wi¹¿¹ce. Dzia³ka<br />
ma znów innych w³aœcicieli, a miasto<br />
straci³o czêœæ ulicy Prusa siêgaj¹cej pierwotnie<br />
do ul. Krasiñskiego. Ktoœ kupi ten<br />
teren i dlaczego ma dostaæ „w prezen-
cie” od miasta spory kawa³ek ziemi i ulicê<br />
Prusa, która to winna wróciæ do czasów<br />
z 1939 r.<br />
To jeszcze nie jest ca³a historia pensjonatu<br />
„Zachêta”, znajduj¹cego siê na<br />
tym piêknym i zadrzewionym obszarze<br />
miasta. Pod koniec wojny w budynku<br />
W³aœcicielka „Zachêty” z wnukiem<br />
„Zachêty” utworzono Szpital dla rannych<br />
¿o³nierzy, nastêpnie dobudowano<br />
skrzyd³o. Przy budowie pracowali jeñcy<br />
niemieccy. Po zlikwidowaniu szpitala<br />
powsta³ tu Dom Dziecka im. Dawida<br />
Guzika, przeznaczony dla sierot ¿ydowskich.<br />
Dom dziecka istnia³ do lat piêædziesi¹tych,<br />
a póŸniej zosta³ przekszta³cony<br />
na m³odzie¿owe sanatorium przeciwgruŸlicze.<br />
Od 1956 r. leczono tu doros³ych.<br />
Jedn¹ z wychowanek sierociñca<br />
by³a Hanna Krall. Znana od wielu lat<br />
i ceniona dziennikarka „Polityki” i „¯ycia<br />
Warszawy” (w latach 1960-70), autorka<br />
ksi¹¿ek, nominowana do nagrody<br />
„Nike”. Jej proza: „Zd¹¿yæ przed panem<br />
Bogiem” czy „Tam ju¿ nie ma ¿adnej<br />
rzeki” mia³a wysokie nak³ady i notowania<br />
wœród czytelników i krytyków.<br />
W Niemczech ta druga pozycja sta³a siê<br />
bestsellerem. Ksi¹¿ki mówi¹ o tragicznych<br />
losach zwyk³ych ludzi uwik³anych<br />
w dzieje II wojny œwiatowej. Sama autorka<br />
twierdzi w wywiadach, ¿e pisze<br />
wy³¹cznie prawdziwe historie. Ta fa-<br />
scynacja prawd¹, bez os³onek i upiêkszeñ,<br />
jest pora¿aj¹ca i g³êboka a¿ do<br />
bólu.<br />
Hanna Krall wspomina na kartkach<br />
swej ksi¹¿ki pobyt w domu dziecka. Mog³a<br />
mieæ wtedy 6-8 lat, a pamiêæ w tym<br />
wieku jest doskona³a. Z³e i smutne wspomnienia<br />
sierocego losu, ukryte w zakamarkach<br />
serca, czeka³y na odpowiednie<br />
chwile, by wybuchn¹æ „erupcj¹ wulkanu”,<br />
by te przemyœlenia i ¿ale dziecka<br />
wykrzyczeæ ca³emu œwiatu. I tak powstaj¹<br />
jej kolejne ksi¹¿ki, a wspó³czesna<br />
proza oparta na faktach nie ma sobie<br />
równych w polskiej literaturze. Co powiemy<br />
Hannie Krall, wnukom Ma³ki Flint<br />
i wielu innym, jeœli zechc¹ odwiedziæ<br />
miasto swego dzieciñstwa i spytaj¹,<br />
dlaczego zburzono te drewniane i murowane<br />
domy?Jak opowiadaæ historiê<br />
miasta, jeœli zostan¹ zniszczone miejsca<br />
i dawne œlady, jeœli nie bêdzie ju¿<br />
tych drzew, tego lasu... Jeœli historia zostanie<br />
zapisana tylko na papierze i na<br />
starych fotografiach. BezsilnoϾ, a<br />
mo¿e niefrasobliwoœæ w ratowaniu zabytków<br />
regionu jest niemoc¹ naszej<br />
w¹tpliwej nowoczesnoœci, jest chorob¹<br />
Ÿle pojêtej cywilizacji.<br />
„Czas przesz³y równie od nas jak<br />
przysz³y daleki Ten tylko pojmie przesz³e,<br />
kto zgad³ przysz³e wieki”. A. Mickiewicz<br />
To miejsce têtni¹ce ¿yciem przez ponad<br />
pó³ wieku pamiêta jeszcze pokolenie<br />
lat powojennych. Ale ju¿ za lat kilka<br />
wszystko pokryje kurz zapomnienia. Tak<br />
umyka i kurczy siê historia miasta.<br />
Wœród licznych jeszcze sosen i gruzów<br />
Rodzina Flintów w getcie otwockim<br />
przysypanych z³ocistym piaskiem wci¹¿<br />
stoi zdewastowana ma³a kapliczka drewniana<br />
- niestety nie uratowana od zniszczenia.<br />
Nikt nie poczuwa siê do odpowiedzialnoœci<br />
za los tej ponad 80-letniej<br />
kapliczki. Okoliczne dzieci upodoba³y sobie<br />
to miejsce do zabaw i spotkañ. Czy<br />
za lat 20 bêd¹ umia³y opowiedzieæ, co<br />
by³o na tym terenie?<br />
Ludzie przychodz¹... odchodz¹...<br />
zabieraj¹c ze sob¹ historiê miasta.<br />
Prawda i pamiêæ zostaj¹ czêsto zatarte.<br />
Nie zawsze s¹ przekazywane w ca-<br />
³oœci w odpowiedni sposób z pokolenia<br />
na pokolenie.<br />
Barbara Matysiak<br />
GAZETA<br />
Pensjonat<br />
fot. B. Matysiak<br />
37
38<br />
Stanis³aw Russek jako Radost<br />
W opracowaniu tego materia³u towarzyszy³o<br />
mi nieustanne onieœmielenie. Nie<br />
jest ³atwo zmierzyæ siê z legend¹, z cz³owiekiem-legend¹<br />
ju¿ za jego ¿ycia, a tym<br />
bardziej po jego œmierci. Pracê nad tematem<br />
umo¿liwi³a mi pani Jolanta Russek,<br />
najm³odsza córka pana Stanis³awa<br />
i jedyna w rodzinie kontynuatorka<br />
tradycji aktorsko-teatralnych, posiadaj¹ca<br />
te¿ niezbêdne w takim przypadku<br />
archiwum rodzinne. Dziêki jej ¿yczliwoœci<br />
i pomocy mogê napisaæ o Stanis³awie<br />
Russku, aktorze, scenografie, charakteryzatorze,<br />
re¿yserze i dyrektorze naszego<br />
teatru im. Stefana Jaracza.<br />
Pan Stanis³aw urodzi³ siê w 1907 roku w<br />
Warszawie. Od opatrznoœci otrzyma³ wielki<br />
talent i ogromn¹ mi³oœæ do teatru. Mi³oœci tej<br />
pozosta³ wierny do koñca swoich dni. Maj¹c<br />
zaledwie 17 lat zagra³ pierwsz¹ rolê w szkolnym<br />
teatrze w Kolnie. Rol¹ Papkina w „Zemœcie”<br />
A. Fredry rozpocz¹³ swoj¹ podró¿<br />
przez bogate ¿ycie teatralne i rol¹ Papkina<br />
zakoñczy³ – pó³ wieku pracy na scenie Amatorskiego<br />
Teatru w <strong>Otwock</strong>u.<br />
- Rola Papkina w „Zemœcie” i Rotmistrza<br />
w „Damach i Huzarach” to ostatnie<br />
role mojego ojca – mówi Jolanta Russek.<br />
Zaczê³o siê wszystko w 1926 r. Amatorsk¹<br />
scenê w <strong>Otwock</strong>u utworzyli uczniowie<br />
gimnazjum pod kierunkiem historyka,<br />
artysty malarza, profesora i wychowawcy<br />
Edmunda Ajgnera. Zespó³ liczy³ trzydziestu<br />
uczniów. W tym pierwszym zespole by³<br />
Stanis³aw Russek. Trzydzieœci lat temu<br />
udzielaj¹c wywiadu dziennikarzowi na 50lecie<br />
otwockiego teatru S. Russek powiedzia³:<br />
„Wszyscy byliœmy m³odzi i nawet brak<br />
w³asnej sceny nie by³ nam przeszkod¹.<br />
GAZETA<br />
Stanis³aw Russek<br />
w 80-lecie Teatru im. St. Jaracza<br />
Wystêpowaliœmy w sali gimnastycznej. Przychodzili<br />
nas ogl¹daæ koledzy i rodzice, z<br />
czasem tak¿e inni mieszkañcy <strong>Otwock</strong>a.<br />
Wkrótce ju¿ jako <strong>Otwock</strong>ie Towarzystwo<br />
Teatralne przenieœliœmy siê do siedziby Towarzystwa<br />
Œpiewaczego „Spójnia”. Czasem<br />
wystêpowaliœmy w remizie stra¿ackiej. Usuwaliœmy<br />
wozy stra¿ackie na dziedziniec,<br />
zawieszaliœmy p³achtê, która spe³nia³a rolê<br />
kurtyny, ustawialiœmy drewniane ³awki, na<br />
których wypisywaliœmy kred¹ numery<br />
miejsc. Jak w prawdziwym teatrze...”.<br />
W latach 1927-30 otwocka scena mia³a<br />
wiele sukcesów, ale wyj¹tkowo udany by³<br />
rok 1931. Teatr otrzyma³ scenê w nowo<br />
otwartym kasynie. Choæ zespó³ ju¿ wczeœniej<br />
zwróci³ na siebie uwagê zawodowych<br />
re¿yserów, to w nowej oprawie, na nowej<br />
scenie, walory otwockiego zespo³u sta³y siê<br />
jeszcze bardziej zauwa¿alne.<br />
W szczegó³owych wspomnieniach na<br />
³amach gazety „<strong>Otwock</strong> ’93” – a tak¿e na<br />
stronach „Rocznika <strong>Otwock</strong>iego 1996” aktorka<br />
otwockiego teatru pani Teresa Dudzicka-Donczewa<br />
napisa³a: „Dusz¹ tego teatru,<br />
jak siêgam pamiêci¹ do 1952 r., by³ oczywiœcie<br />
Stanis³aw Russek, otwocczanin, in¿y-<br />
W roli Papkina Stanis³aw Russek, jako Podstolina Krystyna Or³oœ<br />
nier budowlany, dyrektor Przedsiêbiorstwa<br />
Budowlanego w <strong>Otwock</strong>u – s³ynnego MPRB,<br />
a potem pracownik Wydzia³u Architektury,<br />
w nadzorze Powiatowej Rady Narodowej.<br />
Rano Stanis³aw Russek by³ in¿ynierem, a po<br />
po³udniu re¿yserem, scenografem i aktorem<br />
w jednej osobie”.<br />
Stanis³aw Russek otwocki teatr amatorski<br />
tworzy³ od zarania. By³ jego organizatorem<br />
razem z Józefem Kalitk¹, Tadeuszem<br />
Gajenckim, Krystyn¹ Chrzanowsk¹, Aleksandrem<br />
Ch³ondem i Halin¹ Duraczówn¹.<br />
W 1936 r. zostaje mu powierzona funkcja<br />
re¿ysera <strong>Otwock</strong>iego Teatru Amatorskiego.<br />
„Kontynuuje tê pracê po Stanis³awie Kowalskiej<br />
– Czarnowskiej, i Stanis³awie Bronchwiczu-Lewiñskim.<br />
Poœwiêci³ siê bezgranicznie<br />
temu teatrowi, do ostatnich chwil ¿ycia. Odda³<br />
mu piêædziesi¹t lat najlepszych w ¿yciu mê¿czyzny.<br />
Póki ¿y³, nie oby³o siê nic w teatrze<br />
bez S. Russka” – napisa³a T. Dudzicka-Donczewa,<br />
a kto mo¿e lepiej to wiedzieæ ni¿<br />
aktorka, która spêdzi³a na otwockiej scenie<br />
40 lat ¿ycia i pracy.<br />
Wybuch wojny w 1939 r. przerwa³ pasmo<br />
sukcesów i osi¹gniêæ teatru. Liczne,<br />
licz¹ce siê premiery, ambitny repertuar, na
Pu³kownik Zolawniarski - St. Russek,<br />
Hrabina - Bogus³awa I³owiecka<br />
scenie po kilkadziesi¹t osób, wspania³e recenzje,<br />
które powtarzane s¹ z ust do ust i<br />
docieraj¹ do gremiów teatralnych stolicy.<br />
Wszystko zniszczy³a wojna. Re¿yser<br />
otwockiego teatru zostaje powo³any do wojska.<br />
Jest potrzebny OjczyŸnie w nowej roli<br />
swojego ¿ycia, mianowicie p. porucznika,<br />
z cenzusem ukoñczonej podchor¹¿ówki w<br />
Szkole Podchor¹¿ych Rezerwy Piechoty nr<br />
7 w Œremie.<br />
Bierze udzia³ w kampanii wrzeœniowej.<br />
Staje do obrony twierdzy Modlin i po upadku<br />
jej, zostaje wziêty do niewoli. Kiedy wraca<br />
z niewoli, oddaje siê pracy w Armii Krajowej.<br />
Zostaje dowódc¹ kompanii szkoleniowej<br />
w IV rejonie Karolewo-Fromczyn,<br />
wchodz¹cym w sk³ad VII Obwodu „Obro-<br />
¿y”.<br />
Po zakoñczeniu dzia³añ wojennych spotyka<br />
pana Stanis³awa ten sam los, co wielu<br />
AK-owców. Zostaje aresztowany przez<br />
NKWD, osadzony w areszcie – w siedzibie<br />
ówczesnej NKWD w <strong>Otwock</strong>u przy ulicy<br />
Reymonta róg Krasiñskiego.<br />
Rozpoczyna siê nowy etap w ¿yciu Polaków,<br />
w ¿yciu Polski. Nowy etap w ¿yciu<br />
<strong>Otwock</strong>iego Teatru Amatorskiego i w ¿yciu<br />
pana Stanis³awa Russka. Napiszê o tym w<br />
nastêpnym odcinku, za miesi¹c.<br />
Barbara Dudkiewicz<br />
•ród³a:<br />
Archiwum rodzinne p. J. Russek; 60 i 50 lat<br />
amatorskiego Teatru im. S. Jaracza – prof. Z.<br />
Minakowski; Rocznik <strong>Otwock</strong>i 1996 – OTNK.<br />
„M¹drej g³owie doœæ dwie s³owie”<br />
- to staropolskie przys³owie w ¿artobliwym<br />
ujêciu „dwie s³owie” zawiera w sobie<br />
bardzo wiele treœci. Pasuje do ró¿nych sytuacji<br />
w wielu zakresach.<br />
M¹droœæ to dar, który w naszym gatunku<br />
jest zakodowany z pokolenia na pokolenie.<br />
Chroniony przez otoczenie ³atwo ulega<br />
wzmocnieniom. M¹drego doœæ pobudziæ<br />
kilkoma s³owami, faktami, aby siêgn¹³ do<br />
tego daru i w procesie skojarzeñ, analiz doszed³<br />
do prawid³owych wniosków. Dobrze<br />
urodzonego, a wiêc obdarzonego prawid³owo<br />
zbudowanym mózgiem, mo¿na wzbogaciæ<br />
lub jego zdolnoœci zmarnowaæ. Jak<br />
wykazuj¹ wci¹¿ prowadzone badania, cz³owiek<br />
od urodzenia powinien byæ traktowany<br />
jak O S O B A. Mówienie normalnym<br />
jêzykiem w czasie wykonywania zabiegów<br />
pielêgnacyjnych przy osesku, niemowlaku,<br />
smyku i rozmawianie na wszystkie tematy<br />
z dzieæmi, m³odzie¿¹ w ka¿dym wieku w<br />
czasie wykonywania wielu czynnoœci domowych<br />
to ewidentna korzyœæ. Nastêpuje<br />
pobudzenie rozwoju mo¿liwoœci intelektualnych,<br />
nawi¹zanie bliskich kontaktów, poznanie<br />
charakteru, zami³owañ, przekazywanie<br />
wielu dobrych zwyczajów. Wymaga<br />
to tylko trochê wysi³ku i wielu w³asnych<br />
przemyœleñ. Powstaj¹ce wspólne zaufanie<br />
to ³atwiejsza przysz³oœæ. Natomiast ka¿de<br />
poni¿anie kogoœ m³odszego z³ym s³owem<br />
(np. „g³upi jesteœ i taki zostaniesz”, „nic z<br />
ciebie nie wyroœnie”) zabija jak¹œ cz¹steczkê<br />
zdolnoœci, chêci pokazania siê z dobrej<br />
strony. Uszanowanie osobowoœci i jednoczeœnie<br />
stawianie wzrastaj¹cych wymagañ,<br />
zgodnych z wiekiem, jest najlepsz¹ drog¹<br />
do budowania odpowiedzialnoœci za siebie<br />
i innych. Tak bardzo nam brak tych m¹drych<br />
g³ów, które nie daj¹ sob¹ rz¹dziæ byle<br />
has³om, sloganom, nie pozwalaj¹ siê prowadziæ<br />
na b³êdne drogi. Bo z czasem<br />
wszystko jest w rêku jednostki. Codzienne<br />
decyzje w ma³ych i wielkich sprawach<br />
mog¹ poprowadziæ do dobrych lub z³ych<br />
spo³ecznie czynów.<br />
Szkoda, ¿e przy tak ogromnych wrodzonych<br />
zdolnoœciach, z jakimi rodz¹ siê<br />
polskie dzieci, tak ma³o poœwiêcamy im<br />
czasu. Wspólna ocena faktów, zachowañ,<br />
decyzji, dyskusje - kszta³tuj¹ myœlenie.<br />
Wspólne dzia³anie miêdzypokoleniowe<br />
mo¿e zaszczepiæ wartoœci ogólnoludzkie.<br />
Utrwalenie pewnych zasad mo¿e byæ<br />
obron¹ przeciw wp³ywom ludzi obcych.<br />
Osamotnione w rodzinie m³ode osoby ³atwo<br />
ulegaj¹ zewnêtrznym wp³ywom. Mog¹ uzale¿niæ<br />
siê od narkotyków, alkoholu lub daæ<br />
siê wci¹gn¹æ w dzia³anie agresywne. W s³abo<br />
myœl¹cych g³ówkach rodz¹ siê pomys³y<br />
g³upie, brzydkie. Oto dzieci chodz¹ce do<br />
szkó³ w <strong>Otwock</strong>u i nie tylko pozwalaj¹ sobie<br />
œmiaæ siê z osób, którym jest trudno, bo<br />
s¹ chore, kulej¹ lub odmienny maj¹ wygl¹d.<br />
Nie tylko bawi to uczniaków, ale pobudza<br />
do obraŸliwych gestów. Zaskoczy³o mnie,<br />
¿e Dyrektorka jednej ze szkó³ na skargê<br />
m³odego przeœladowanego mê¿czyzny zaproponowa³a,<br />
¿eby „delikwenta” przyprowadzi³,<br />
to go ukarze! Wprost nie do uwierzenia.<br />
Poszkodowany ma jeszcze zastêpowaæ<br />
nadzór pedagogiczny? Mo¿e warto<br />
w szko³ach zwróciæ uwagê na proces wychowawczy<br />
jak reaguje siê na takie wyskoki<br />
uczniów. Wa¿ne jest nie tylko powstrzymanie<br />
od stosowania u¿ywek, które niszcz¹<br />
osobowoœæ, rodzinê i obni¿aj¹ zdrowotnoœæ<br />
potomstwa oraz ograniczenie czasu ogl¹dania<br />
programów prezentuj¹cych coraz bardziej<br />
wyszukane sposoby zabijania. Jeszcze<br />
pilniejsze jest kszta³cenie wra¿liwoœci<br />
na ka¿d¹ niepe³nosprawnoœæ, ka¿de ludzkie<br />
nieszczêœcie. Tyle jest koniecznych do<br />
wykonania zadañ dla wszystkich, komu<br />
le¿y na sercu dobra przysz³oœæ nowych pokoleñ.<br />
No i naturalnie sta³e zapobieganie degradacji<br />
œrodowiska. Niech ¿yj¹ w harmonii<br />
z ratowan¹ umiejêtnie przyrod¹!<br />
Jak na razie jedno zdanie w dzienniku<br />
radiowym lub w prasie mo¿e staæ siê pobudk¹<br />
do nieuzasadnionych czynów: otrucia<br />
stada go³êbi, poniewa¿ m o g ³ y zaraziæ<br />
siê „ptasi¹ gryp¹”, gdzieœ w Polsce zniszczenia<br />
gniazda bocianów. Jak widaæ g³owy<br />
zwyczajnych zjadaczy chleba nie daj¹ sobie<br />
rady z myœleniem i na wszelki wypadek<br />
kompromituj¹ nasze spo³eczeñstwo bezmyœlnie<br />
niszcz¹c przyrodê. Wyjaœniono, ¿e<br />
go³êbie s¹ odporne na tê chorobê, a ludzie<br />
pomagaj¹ im prze¿yæ ka¿d¹ zimê, gorzej z<br />
innymi ptakami. Wycieñczone d³ugim powrotnym,<br />
pe³nym niebezpieczeñstw lotem<br />
maj¹ p a œ æ u kresu drogi? „Poœpiech jest<br />
dobry tylko przy ³apaniu pche³” mówi inne<br />
polskie przys³owie, nigdy przy decyzji o ¿ y<br />
c i u i œ m i e r c i! Nawet, gdy dotyczy to<br />
zwierz¹t. One te¿ chc¹ ¿yæ w swoim ojczystym<br />
terenie. Na marginesie - czy pamiêtamy<br />
jeszcze dokuczliwoœæ istnienia pche³?<br />
U domowych zwierz¹t wytêpione corocz-<br />
GAZETA<br />
39
40<br />
nymi zabiegami, w sterylnych, szczelnych<br />
mieszkaniach nie maj¹ niszy ekologicznej.<br />
I tak jest dobrze.<br />
Wracaj¹c do zagro¿eñ „ptasi¹ gryp¹”<br />
poœpiech to z³y doradca, a przynajmniej<br />
odrobina rozs¹dku jest potrzebna w ka¿dej<br />
sytuacji i w ka¿dym prawie dniu bytowania.<br />
W³aœnie nadesz³y ciep³e i zimne<br />
powiewy wiatru - „kwiecieñ plecieñ, bo<br />
przeplata, trochê zimy trochê lata”. Ci¹gle<br />
przychodz¹ mi na myœl trafne nasze<br />
przys³owia... Niestety prawd¹ jest, ¿e powiewy<br />
te nie porusz¹ wielu ga³êzi, które<br />
jeszcze do marca ozdabia³y nasze osiedla.<br />
Pospiesznie wyciête na wyraŸne ¿ ¹<br />
d a n i e mieszkañców wierzcho³ki i konary<br />
drzew œwiadcz¹ o zacofaniu i egoizmie<br />
ludzi. Zmniejszono iloœæ i d³ugoœæ<br />
ga³êzi, a wiêc bêdzie mniej globalnie liœci!<br />
Gdzie uciek³o myœlenie o przysz³ym<br />
mieszkaniu w oszpeconych osiedlach?<br />
Poœpiech w ¿¹daniach o zwiêkszenie nas³onecznienia<br />
kosztem zieleni miejskiej<br />
to egoistyczne wymagania, by dla swojej<br />
wygody (?) pogorszyæ warunki ¿ycia<br />
wszystkim! Jeœli œwiadomie wykupi³o siê<br />
mieszkanie na parterze, trzeba by³o myœleæ,<br />
¿e s³oñca bêdzie mniej. Zas³aniaj¹<br />
drzewa i domy obok istniej¹ce. Drzewa<br />
liœciaste zas³aniaj¹ s³oñce tylko przez 6<br />
miesiêcy i czêsto w lecie s¹ wybawieniem<br />
od upa³u. Jak od lat wiadomo, nadmiar<br />
bezpoœredniego s³oñca jest dla ludzi<br />
szkodliwy, zw³aszcza dla dzieci. Biedne<br />
s¹ na ca³kiem odkrytych placach zabaw.<br />
Mam pytanie do tych, którzy lubi¹ ogl¹daæ<br />
przez 6 miesiêcy w roku kikuty drzew<br />
GAZETA<br />
okaleczonych i uciekaj¹ od ptaków. Czy z<br />
w³asnej woli chc¹ zmieniæ naturê na tworzywo<br />
sztuczne w oknach? ¯yw¹ tkankê<br />
poruszan¹ si³ami przyrody na os³ony z materia³ów,<br />
które ogrzane przez s³oñce roztaczaj¹<br />
chemiczne wyziewy? Kto ka¿e w<br />
przyrodzie widzieæ, jeœli nie wroga, to tworzywo,<br />
na które mo¿na wydaæ wyrok œmierci?<br />
To, czego szuka siê w czasie urlopów, a<br />
wiêc zielonej gêstwiny blisko siebie, odrzuca<br />
siê, niszczy tu, gdzie jest wszystkim najbardziej<br />
potrzebna. Po raz pi¹ty podkreœlam,<br />
¿e wilgoæ w mieszkaniach powstaje z powodu<br />
braku prawid³owego wietrzenia pomieszczeñ<br />
lub z awaryjnego zawilgocenia<br />
œcian. Drzewa rosn¹ce blisko domów zabieraj¹<br />
z powietrza wszelk¹ wilgoæ przez<br />
liœcie, poniewa¿ woda jest im potrzebna do<br />
¿ycia. W wielu krajach i miastach o wiêkszych<br />
opadach rocznych domy czêsto pokryte<br />
s¹ pn¹czami (Anglia, Kraków np.). W<br />
mieszkaniu mo¿e byæ zimno, ale sucho, gdy<br />
odpowiednio wietrzymy. W bardzo nas³onecznionych<br />
pomieszczeniach, przy braku<br />
przep³ywu powietrza, tworzy siê „ ³aŸnia” -<br />
duszna wilgoæ.<br />
Ju¿ tyle razy pisa³am o zale¿noœci zdrowia<br />
ludzi od odpowiednio du¿ej iloœci zieleni.<br />
Kupujemy i sadzimy sadzonki, a gdy rozrosn¹<br />
siê w drzewa i daj¹ du¿¹ produkcjê<br />
czystego tlenu, rok po roku zmniejszamy<br />
ich masê, p³ac¹c jeszcze za wycinanie. Jedyny<br />
k³opot, ¿e trzeba w mieœcie grabiæ liœcie,<br />
ale nie po to, by je wyrzuciæ, zniszczyæ.<br />
Jesieni¹ zgrabione liœcie powinny natychmiast<br />
zostaæ skompostowane. Jak wiadomo<br />
wielu osobom, na warstwê liœci sypie<br />
Na „Wyspy szczêœliwe”<br />
„Wyspy szczêœliwe” to tytu³ wiersza<br />
K.I.Ga³czyñskiego i nazwa krakowskiej fundacji<br />
pomagaj¹cej dzieciom z chorob¹ nowotworow¹.<br />
Córka patrona otwockiego LO<br />
im. K.I.Ga³czyñskiego Kira Ga³czyñska, po<br />
jednym ze spotkañ z uczniami „Ga³czyna”,<br />
z³o¿y³a na rêce dyrekcji szko³y tomik wierszy<br />
Ojca, z dedykacj¹ dla osoby, która w<br />
najistotniejszy sposób zasili konto fundacji.<br />
Wp³at nale¿a³o dokonywaæ przez ca³y marzec,<br />
o czym informowaliœmy wspólnie z<br />
redakcj¹ „Linii <strong>Otwock</strong>iej”. Najwy¿sz¹<br />
sum¹ okaza³a siê kwota tysi¹ca z³otych ofiarowana<br />
przez pani¹ Lidiê Gierwia³³o –<br />
mieszkankê Józefowa, autorkê ksi¹¿ek dla<br />
dzieci, poetkê i animatorkê kultury. Pisarka<br />
zosta³a zaproszona przez uczniowsk¹ spo-<br />
³ecznoœæ „Ga³czyna” nie tylko w celu wrê-<br />
E. Ga³¹zka i L. Gierwia³³o<br />
siê cienk¹ warstwê ziemi jak smaczn¹ masê<br />
w torcie (5, 6 warstw) i przykrywa ziemi¹.<br />
Do wiosny tworzy siê ziemia kompostowa<br />
przydatna na zasilenie trawników, warzywników.<br />
Stosy kompostowe, pielêgnowane,<br />
daj¹ ziemiê o du¿ej wartoœci nawozowej<br />
(100 kg = 50 kg nawozu mineralnego).<br />
B³êdem, od kilku lat powtarzanym, jest<br />
doszczêtne wygrabianie drobnych, ju¿ zbutwia³ych<br />
liœci z trawników. Zostaje ja³owa,<br />
piaszczysta ziemia! Wiosn¹ trzeba sprz¹tn¹æ<br />
œmiecie po niechlujnych ludziach, którzy<br />
swoje Miasto traktuj¹ jak œmietnik!<br />
Trawniki powinny byæ nawo¿one nawozami<br />
mineralnymi lub kompostami i podlewane<br />
wg potrzeby. Zgrabiæ i usun¹æ trzeba<br />
delikatnie te liœcie, które zalegaj¹ grub¹<br />
warstw¹ jako pozosta³oœæ po niedokoñczonej<br />
pracy jesieni¹. W naturalnych parkach i<br />
lasach tylko dziêki liœciom powstaje próchnica<br />
- jedyne nawo¿enie.<br />
Przykro, gdy normalne naukowe i w<br />
praktyce sprawdzone argumenty nie trafiaj¹<br />
do osób, które maj¹ wp³yw na nasze otoczenie<br />
i widoczna degradacja zieleni miejskiej<br />
ich nie obchodzi. Szkoda zmarnowanego<br />
czasu, pracy, pieniêdzy i zdrowia<br />
mieszkañców.<br />
7 kwietnia o godz. 11.28 pos³ysza³am<br />
przez Polskie Radio wezwanie: „Czytanie<br />
jest czynnoœci¹ konieczn¹”. Nasze Radio<br />
robi, co potrafi, zachêcaj¹c do czytania<br />
ma³ym dzieciom - „mo¿e pokochaj¹ ksi¹¿ki.”<br />
Jestem przekonana, ¿e s¹ one niezast¹pionym<br />
Ÿród³em wiadomoœci. Mo¿na<br />
ksi¹¿ki mieæ i zawsze po nie siêgn¹æ.<br />
Irena Fija³kowska<br />
czenia jej przez wicedyrektor szko³y, Ewê<br />
Ga³¹zkê, wspomnianego tomiku, ale równie¿<br />
poprowadzenia lekcji o poezji. Rok 2006<br />
jest og³oszony przez Senat RP Rokiem Jêzyka<br />
Polskiego i licealiœci zaprosili na lekcjê<br />
poetkê, która o specyficznym (artystycznym)<br />
kontakcie z jêzykiem mo¿e powiedzieæ<br />
najwiêcej. Lidia Gierwia³³o wspó³pracuje<br />
bowiem m.in. ze znanym kompozytorem<br />
Markiem Sartem, a piosenki z jej tekstami<br />
œpiewali m.in. Irena Santor czy Felicjan<br />
Andrzejczak. Pisarka opowiada³a o<br />
tym, jak e-maile pomagaj¹ w pisaniu wierszy,<br />
jak ciep³a ironia do samego siebie mo¿e<br />
zamieniæ siê we fraszkê oraz o tym, jak<br />
poezja pomaga przetrwaæ trudne chwile.<br />
Czy po takiej lekcji mo¿e siê zwiêkszyæ liczba<br />
fanów poezji wœród m³odzie¿y? Rozmowy<br />
z poetk¹ prowadzone przez uczniów ju¿<br />
na przerwie sugeruj¹ pozytywn¹ odpowiedŸ<br />
na to pytanie.<br />
PC
Dorka, córka rabina z <strong>Otwock</strong>a (cz. 2)<br />
Któregoœ sierpniowego dnia moja siostra<br />
Rachela posz³a do pana Karola, sier-<br />
¿anta granatowej policji, a w³aœciwie do<br />
jego ¿ony, coœ sprzedaæ. Powiedzia³, ¿e<br />
jutro do <strong>Otwock</strong>a przyjad¹ Niemcy, aby<br />
przesiedliæ tutejszych ¯ydów. Rachela nie<br />
rozumia³a tych s³ów, ale po powrocie do<br />
domu wszystko powtórzy³a ojcu. On nie<br />
mia³ ¿adnych w¹tpliwoœci, co one znacz¹<br />
i powiedzia³: „Dzieci, Niemcy chc¹ nas<br />
zabiæ, musicie siê ratowaæ”. Rachela zaczê³a<br />
p³akaæ, mówi¹c, ¿e nie chcemy siê<br />
ratowaæ bez rodziców. Ojciec na to, i¿ ¿y³<br />
dla swoich dzieci wed³ug przykazañ Testamentu,<br />
a teraz musimy siê ratowaæ, aby<br />
póŸniej robiæ w ¿yciu to samo. Nie p³aka³,<br />
ale o ile pamiêtam by³ zrezygnowany.<br />
Mama te¿ nie p³aka³a, zajê³a siê robieniem<br />
paczek dla tych, którzy mieli nas ukrywaæ.<br />
Rachela zosta³a wys³ana do pana Karola,<br />
ja - do Tadeusza Ludwiczaka, dwie inne<br />
siostry - do naszego budynku przy ul. Reymonta,<br />
aby ukryli je lokatorzy.<br />
Nazajutrz z samego rana pan Ludwiczak<br />
stwierdzi³, ¿e jednak w getcie nic siê<br />
nie dzieje, obudzi³ mnie i kaza³ iœæ do domu.<br />
Szybko siê ubra³am i przesz³am drewniany<br />
niski p³ot do getta drugiego (œrodkowego).<br />
Id¹c do domu, œpiewa³am sobie radoœnie,<br />
bo jednak nic z³ego siê nie wydarzy³o. Jak<br />
dosz³am do g³ównej ulicy getta, zobaczy-<br />
³am wje¿d¿aj¹cych i œpiewaj¹cych Niemców!<br />
Przypomnia³am sobie s³owa ojca, zdjê-<br />
³am drewniane buty i pobieg³am do domu.<br />
Ledwo zdenerwowana przekroczy³am jego<br />
próg, rodzice nakazali iœæ mi tam, dok¹d<br />
skierowali Rachelê. Mama wybieg³a za mn¹<br />
zobaczyæ, czy dam radê przejœæ przez p³ot<br />
oddzielaj¹cy getto od reszty miasta. Mia-<br />
³am du¿e k³opoty z jego pokonaniem, bo<br />
chwia³ siê pode mn¹! Obejrza³am siê, ale<br />
Matki ju¿ za mn¹ nie by³o. Podszed³ do mnie<br />
Niemiec i myœl¹c, ¿e jestem polsk¹ dziewczynk¹<br />
uciekaj¹c¹ z getta (mia³am niebieski<br />
oczy i blond warkocze) podniós³ mnie i<br />
postawi³ na aryjskiej stronie. Pobieg³am do<br />
domu pana Karola i zapyta³am siê, czy jest<br />
Rachela. Powiedzia³ mi, ¿e jest, schowana<br />
w sypialni pod ³ó¿kiem. Ucieszy³am siê, gdy<br />
kaza³ mi po³o¿yæ siê obok niej. Przez ca³y<br />
czas p³aka³yœmy i trzês³yœmy siê ze strachu.<br />
W takich warunkach le¿a³yœmy do<br />
zmroku, kiedy przysz³a do nas zdenerwowana<br />
¿ona pana Karola mówi¹c, ¿e Niemcy<br />
mog¹ tu przyjœæ z psami i wszystkich<br />
nas zabij¹. Kaza³a nam iœæ, ale dok¹d iœæ w<br />
nocy? Da³a nam radê, abyœmy posz³y do<br />
wychodka, od takich miejsc Niemcy trzymaj¹<br />
siê z daleka. Przesiedzia³yœmy w nim<br />
ca³¹ noc, boj¹c siê p³akaæ. Rano przyszed³<br />
pan Karol i powiedzia³, abyœmy uda³y siê<br />
do getta w Pursaw [? – PC]. Kiedy dowie<br />
siê o likwidacji getta, ostrze¿e nas. Poje-<br />
Dorka - zdjêcie z 1942 r.<br />
cha³yœmy do tego getta poci¹giem. Po kilkunastu<br />
dniach do p³otu getta podszed³ w<br />
policyjnym mundurze pan Karol i powiedzia³,<br />
¿e chce siê widzieæ z siostrami Kirszenbaum.<br />
To by³o ma³e getto i wszyscy siê<br />
znali. Zawo³ano nas, Rachela przeskoczy-<br />
³a jak¹œ ma³¹ rzeczkê, kilka minut rozmawia³a<br />
z naszym znajomym, a kiedy powróci³a,<br />
powiedzia³a ¿e jutro naziœci zlikwiduj¹<br />
getto, mamy uciekaæ na wieœ. Ruszy³yœmy<br />
bezzw³ocznie. W pierwszym domu, do którego<br />
zapuka³yœmy, wskazano nam stodo³ê.<br />
By³yœmy tak przestraszone, ¿e przez dwa<br />
dni nie jad³yœmy i nie pi³yœmy. Po dwóch<br />
dniach przyszed³ ch³opak i kaza³ nam opuœciæ<br />
to miejsce, wiedzia³, kim jesteœmy i co<br />
grozi za ukrywanie ¯ydówek. Rachela zdecydowa³a<br />
siê na powrót do <strong>Otwock</strong>a, licz¹c,<br />
¿e jej kole¿anki nas przetrzymaj¹. W poci¹gu<br />
nie mog³am opanowaæ strachu i bardzo<br />
siê trzês³am. Jedna z pasa¿erek powiedzia³a<br />
do siostry: „Po co trzymasz tê ¯ydówkê,<br />
chyba dostajesz za to du¿o pieniêdzy?”.<br />
Przestraszone wysiad³yœmy na najbli¿szej<br />
stacji i Rachela powiedzia³a, ¿e musimy siê<br />
rozstaæ, bo obydwie zginiemy. Rozp³aka-<br />
³am siê, pytaj¹c dok¹d sama mam iœæ? Zdecydowa³yœmy<br />
siê jednak iœæ razem do obozu<br />
w Karczewie, nie pilnowanego szczególnie<br />
przez Niemców. Tam Rachela zostawi³a<br />
mnie pod opiek¹ szwagra, Marka<br />
Asz i jego ¿ony, mojej siostry, Tamary. Da³a<br />
adres, pod którym mogê jej szukaæ w razie<br />
wielkiego niebezpieczeñstwa i posz³a. W<br />
karczewskim obozie mia³am ca³kowity zakaz<br />
wychodzenia na dwór, le¿a³am ca³ymi<br />
dniami plackiem pod brudnym kocem, nie<br />
mog³am wystawiæ rêki ani nogi, k¹sana<br />
przez pch³y. Raz przechodzi³ ko³o mnie Niemiec<br />
z psem, ale na szczêœcie nie wykryli<br />
mnie. Po pewnym czasie komendant obozu<br />
zmusi³ mnie do jego opuszczenia. Posz³am<br />
do jakiejœ pani na wsi, kaza³a mi iœæ do stodo³y,<br />
ale w nocy by³a w okolicy jakaœ strzelanina<br />
i pani kaza³a mi iœæ w zbo¿e. Jak<br />
schodzi³am ze strychu, spad³am, uszkodzi-<br />
³am sobie nos, a¿ dziw, ¿e nic sobie nie z³ama³am.<br />
Zimno ju¿ by³o le¿eæ w zbo¿u. W<br />
po³udnie przyszed³ jakiœ leœnik z psem, który<br />
zacz¹³ szczekaæ. Zaalarmowany mê¿czyzna<br />
odkry³ mnie szybko mówi¹c, ¿e jestem<br />
¯ydówka. Zaprzeczy³am, ale nie<br />
chcia³ mi uwierzyæ. Domaga³ siê pieniêdzy,<br />
inaczej mnie zaprowadzi do Niemców. Trzyma³<br />
mnie mocno, nie mog³am uciec, a pies<br />
wci¹¿ ujada³. By³am pewna, ¿e zginê, bo pieniêdzy<br />
nie mia³am. Ci¹gn¹³ mnie poln¹<br />
œcie¿k¹ i natknêliœmy siê na pani¹, która kaza³a<br />
mi iœæ w zbo¿e. W³aœnie nios³a mi jedzenie.<br />
Zobaczy³a nas i krzyknê³a gro¿¹c<br />
palcem leœnikowi: „Widzê ciê co niedzielê<br />
w koœciele, jaki z ciebie katolik? Zostaw to<br />
dziecko!”. Puœci³ mnie, a moja wybawicielka<br />
poradzi³a mi, abym opuœci³a okolicê. Posz³am<br />
do lasu i p³aka³am, nie mia³am przecie¿<br />
dok¹d pójœæ. Chodzi³am po lesie pó³ dnia<br />
i ca³¹ noc. Widocznie czuwa³y nade mn¹<br />
anio³y, bo nad ranem wysz³am z lasu i zobaczy³am,<br />
¿e jestem w... <strong>Otwock</strong>u, pozna³am<br />
ulicê ¯eromskiego. Przypomnia³am sobie, ¿e<br />
mieszka na niej pani Paw³owa, biedna wdowa<br />
z dwojgiem dzieci, która czêsto pomaga-<br />
³a mojej mamie w praniu bielizny. Kiedy mi<br />
otworzy³a, b³aga³am j¹, aby mnie ocali³a.<br />
Powiedzia³a groŸnie do dzieci: „Zabijê was,<br />
jeœli powiecie komuœ, ¿e Dorka tu jest”. By-<br />
³am u niej kilkanaœcie dni. Jak ktoœ puka³, to<br />
ja od razu chowa³am siê pod ³ó¿ko, ale bieda<br />
by³a taka, ¿e musia³am odejœæ. (cdn.)<br />
oprac. Piotr Cmiel<br />
GAZETA<br />
41
fot. Jolanta Barañska<br />
42<br />
Wspomnienia Ireny Sendlerowej<br />
<strong>Otwock</strong> zajmuje szczególne miejsce we<br />
wspomnieniach Pani Ireny. Czêsto wraca<br />
do niego myœlami, ma go w swoim sercu.<br />
W rozmowie ze mn¹ powie: “<strong>Otwock</strong> jest<br />
cz¹stk¹ mego serca. Tu spêdzi³am najlepszy<br />
okres w moim ¿yciu – moje szczêœliwe,<br />
beztroskie dzieciñstwo. Do <strong>Otwock</strong>a<br />
wyjecha³am wraz z matk¹ na jej ostatnie<br />
wakacje. Tu mia³am dwa mieszkania konspiracyjne<br />
w czasie wojny, kontakty z kierownikiem<br />
szko³y panem Scheibletem...<br />
Chocia¿ urodzi³am siê w Warszawie i w<br />
niej mieszkam od bardzo wielu lat, to z tych<br />
powodów <strong>Otwock</strong> wspominam czêœciej<br />
myœlami... Do dziœ pamiêtam wiele rzeczy<br />
ze swojego dzieciñstwa. Przyjecha³am do<br />
<strong>Otwock</strong>a maj¹c dwa lata, pamiêæ moja siêga,<br />
jak mia³am lat trzy...”.<br />
Do <strong>Otwock</strong>a Pani Irena przyjecha³a w<br />
roku 1912 wraz z rodzicami, którzy za namow¹<br />
warszawskich lekarzy szukali ratunku<br />
dla swej jedynej, ciê¿ko chorej na koklusz,<br />
dwuletniej córeczki. Ojciec Pani Ireny<br />
– dr Stanis³aw Krzy¿anowski pracowa³<br />
wówczas jako lekarz w szpitalu Œw. Ducha<br />
w Warszawie, by³ asystentem profesora<br />
Alfreda Soko³owskiego – ojca ftyzjatrii polskiej,<br />
propagatora sanatoryjnego leczenia<br />
gruŸlicy. ZaprzyjaŸniony z rodzin¹ laryngolog<br />
dr Feliks Erbrich zaleci³ choremu<br />
dziecku natychmiastow¹ zmianê klimatu i<br />
wyjazd do nowo odkrytej miejscowoœci o<br />
wspania³ym, uzdrowiskowym klimacie. W<br />
ci¹gu dwóch dni rodzice wraz z ma³¹ Irenk¹<br />
znaleŸli siê w <strong>Otwock</strong>u. Zamieszkali w<br />
domu dr W³adys³awa Wroñskiego, który<br />
GAZETA<br />
„<strong>Otwock</strong> to cz¹stka mego serca”<br />
kilka miesiêcy wczeœniej zmar³ i wszystkie<br />
pokoje by³y wolne. W <strong>Otwock</strong>u Irenka szybko<br />
wróci³a do zdrowia. Radoœæ rodziców<br />
by³a wiêc ogromna. Pojawi³o siê jednak<br />
nowe zmartwienie – ciê¿ka sytuacja materialna<br />
rodziny. By³y to czasy, gdy nie dzia-<br />
³a³y jeszcze ¿adne ubezpieczalnie ani kasy<br />
chorych. Lekarze utrzymywali siê z tak<br />
zwanej wolnej praktyki. W <strong>Otwock</strong>u by³o<br />
ju¿ czterech lekarzy. Ojciec Pani Ireny –<br />
jako nowy i nikomu jeszcze nieznany lekarz<br />
mia³ pocz¹tkowo niewielu pacjentów i<br />
ma³o wizyt w domach. Leczy³ ludzi z okolicznych<br />
wsi, biedotê ¿ydowsk¹. Czêsto jedynymi<br />
jego pacjentami byli ludzie, których<br />
nie staæ by³o na op³acenie lekarza i którym<br />
trzeba by³o zostawiæ pieni¹dze na wykupienie<br />
niezbêdnych leków. Po latach Pani<br />
Irena tak wspomina tamten okres: “W zimie<br />
pierwszego roku Mama musia³a sprzedaæ<br />
zimowe okrycie, aby by³o co jeœæ. Tata<br />
nie móg³ tego zrobiæ, bo jeŸdzi³ bryczkami<br />
do chorych i musia³ byæ ciep³o ubrany.<br />
Mama za¿ywaæ mog³a œwie¿ego powietrza<br />
tylko wieczorami, kiedy Tatuœ wraca³ od<br />
chorych. K³ad³a wówczas Jego ko¿uch na<br />
siebie i spacerowa³a wokó³ domu”.<br />
W tej trudnej sytuacji z ogromn¹ pomoc¹<br />
rodzinie przyszli siostra Ojca i jej m¹¿ –<br />
Maria i Jan Karbowscy, którzy wrócili z<br />
Rosji z du¿ym maj¹tkiem, którego Jan Karbowski,<br />
zdolny in¿ynier komunikacji, dorobi³<br />
siê na budowie kolei. Kupili w <strong>Otwock</strong>u<br />
du¿y obiekt przy ul. Szopena, róg <strong>Otwock</strong>iej<br />
– dawne sanatorium F. Wiœniewskiego,<br />
po³o¿one w rozleg³ym parku – lesie nieda-<br />
Irena Sendlerowa i Norman CONARD - nauczyciel z USA fot. Jolanta Barañska<br />
leko zak³adu leczniczego dr Geislera i przekazali<br />
Ojcu Pani Ireny w u¿ytkowanie, w<br />
dzier¿awê. Budynek ten zbudowany z myœl¹<br />
o sanatorium w 1905 r. dysponowa³ 20 pokojami<br />
dla chorych, wielk¹ sal¹ do zabaw,<br />
bibliotek¹, ³azienk¹, sal¹ jadaln¹ i gabinetem<br />
przyjêæ. Do nowoœci nale¿a³y dzwonki<br />
elektryczne w pokojach chorych, materace<br />
siatkowe, oszklone le¿alnie i górne okna<br />
otwierane za pomoc¹ dŸwigni. Budynek<br />
kuchenny po³¹czony z zak³adem d³ugim<br />
pasa¿em znajdowa³ siê w oddzielnej czêœci.<br />
W osobnym budynku znajdowa³y siê<br />
pokoje izolacyjne.<br />
Ojciec Pani Ireny z w³aœciw¹ mu pasj¹<br />
i energi¹ zorganizowa³ wzorowe Sanatorium<br />
Dawne sanatorium dr. S. Krzy¿anowskiego przy ul. Koœciuszki (fot. wspó³czesne)
dla chorych na p³uca. Prowadzi³ je wed³ug<br />
nowoczesnych zasad, wykorzystuj¹c nie<br />
tylko sw¹ stale uaktualnian¹ wiedzê medyczn¹,<br />
ale i wielkie zami³owanie do zawodu.<br />
Wprowadzi³ nowatorskie metody leczenia<br />
polegaj¹ce nie tylko na zabiegach<br />
specjalistycznych, chirurgicznych, ale na<br />
wykorzystaniu unikalnych w skali kraju<br />
walorów klimatycznych <strong>Otwock</strong>a – werandowanie<br />
chorych przez ca³y rok, nawet<br />
przy ujemnych temperaturach. Dziêki niemu<br />
<strong>Otwock</strong> zyska³ przed I wojn¹ œwiatow¹<br />
trzecie sanatorium dla chorych na p³uca prowadzone<br />
przez lekarza, obok sanatoriów dr<br />
Geislera i dr W³adys³awa Przygody. Pozosta³e<br />
zak³ady lecznicze na terenie <strong>Otwock</strong>a<br />
mia³y charakter pensjonatów i by³y w³asnoœci¹<br />
kupców, kucharzy lub kelnerów.<br />
Po uruchomieniu sanatorium ca³a<br />
rodzina dr Krzy¿anowskiego przenios³a siê<br />
na ul. Szopena i zamieszka³a w pomieszczeniach<br />
przeznaczonych dla kierownika<br />
zak³adu leczniczego, znajduj¹cych siê w<br />
oddalonym od sal chorych skrzydle budynku.<br />
W pamiêci Pani Ireny zachowa³ siê rozk³ad<br />
tej czêœci budynku, jego parteru wraz z<br />
salonem, werand¹, ³¹cznikiem prowadz¹cym<br />
do gabinetu lekarskiego Ojca i d³ugiego<br />
korytarza do sto³ówki i czêœci kuchennej<br />
oraz rozk³ad piêtra, gdzie znajdowa³y siê:<br />
ma³a kuchnia, gabinet, weranda, pokoje<br />
mieszkalne rodziców i felczera Tomczyñskiego,<br />
który wspó³pracowa³ z dr Krzy¿anowskim<br />
przy zorganizowaniu i prowadzeniu<br />
sanatorium.<br />
Odnalaz³am przed trzema laty to dawne<br />
sanatorium przy dzisiejszej ul. Koœciuszki.<br />
Po bramie wejœciowej z pó³kolistym<br />
zwieñczeniem i napisem “Sanatorium dr S.<br />
Krzy¿anowskiego” nie ma ani œladu. Od<br />
rogu ul. Koœciuszki i Szopena pozosta³a jedynie<br />
œcie¿ka wœród drzew i krzewów prowadz¹ca<br />
do domu zamieszka³ego przez lokatorów.<br />
Kiedyœ by³a to aleja wzd³u¿ szpaleru<br />
równo przyciêtego ¿ywop³otu, prowadz¹ca<br />
od bramy do g³ównego wejœcia do<br />
sanatorium. Przy bramie po lewej stronie<br />
by³a stró¿ówka, której te¿ ju¿ nie ma. W<br />
g³êbi podwórka zachowa³a siê wspominana<br />
przez Pani¹ Irenê lodownia. Po prawej<br />
stronie alei znajdowa³ siê parterowy budynek,<br />
w którym by³a izolatka; zniszczony –<br />
stoi do dziœ. Przed g³ównym wejœciem do<br />
budynku Sanatorium by³ placyk, na którym<br />
Irenka wraz z dzieæmi gra³a w modn¹ wówczas<br />
grê – diabolo. Dziœ teren ten wygl¹da<br />
inaczej. Odgrodzony od otwockiego TKKF,<br />
kiedyœ stanowi³ jeden wielki leœny park nale¿¹cy<br />
do Sanatorium...<br />
FachowoϾ Ojca Pani Ireny, jego sumiennoϾ<br />
i pracowitoœæ sprawi³y, ¿e dr Krzy-<br />
¿anowski szybko wszed³ w œrodowisko<br />
miejscowych lekarzy<br />
i lokalnej spo³ecznoœci. By³<br />
ogromnie ceniony jako lekarz i<br />
szanowany jako cz³owiek, którego<br />
wielk¹ pasj¹ od lat m³odzieñczych<br />
– obok pracy zawodowej<br />
– by³a praca spo³eczna.<br />
Jego zaanga¿owanie w<br />
sprawy ludzi i problemy szybko<br />
rozwijaj¹cej siê miejscowoœci<br />
uzdrowiskowej, jak¹ stawa³<br />
siê <strong>Otwock</strong>, docenione zosta³o<br />
przez miejscowych dzia³aczy<br />
spo³ecznych i zainteresowanych<br />
rozwojem <strong>Otwock</strong>a ludzi,<br />
którzy powierzyli mu funkcje<br />
prezesa Ko³a Macierzy Polskiej w <strong>Otwock</strong>u<br />
i wiceprzewodnicz¹cego Miejscowej<br />
Rady Opiekuñczej oraz wybrali do Zarz¹du<br />
Towarzystwa Przyjació³ <strong>Otwock</strong>a, w którym<br />
pe³ni³ funkcjê wiceprezesa.<br />
Inicjatywie i staraniom tej grupy otwockich<br />
spo³eczników zawdziêcza <strong>Otwock</strong><br />
przyznanie przez okupacyjne w³adze niemieckie<br />
w r. 1915 praw stacji klimatycznej,<br />
a w rok póŸniej – praw miejskich. Tym ludziom<br />
zawdziêcza te¿ <strong>Otwock</strong> zorganizowanie<br />
szkolnictwa podstawowego i gimnazjum<br />
higienicznego dla m³odzie¿y zagro-<br />
¿onej gruŸlic¹, za³o¿enie stacji telefonicznej<br />
i oœwietlenie g³ównych ulic.<br />
Postawa Ojca, jego zaanga¿owaniu w<br />
pracê zawodow¹ i spo³eczn¹, gotowoœæ<br />
obojga rodziców do niesienia pomocy innym,<br />
niezale¿nie od ich pochodzenia i statusu<br />
spo³ecznego – to wzorce wyniesione<br />
przez Pani¹ Irenê z czasów dzieciñstwa, z<br />
domu rodzinnego, o którym tak pisze we<br />
“Fragmentach mego ¿ycia”: “Mój dom rodzinny<br />
by³ zawsze otwarty dla wszystkich<br />
potrzebuj¹cych. Oboje rodzice w dzieñ, a<br />
nawet w nocy, mieli drzwi otwarte dla ka¿dego,<br />
czy to by³ biedny, chory czy nieszczêœliwy.<br />
Nikt nigdy nie odchodzi³ bez pomocy.<br />
Ros³am w mi³oœci i tolerancji do ka¿dego<br />
cz³owieka... W pamiêci mej zosta³a nasza<br />
rodzina jako bardzo siê kochaj¹ca. Ja<br />
by³am bardzo rozpieszczonym dzieckiem.<br />
Dwie moje ciotki, nauczycielki, odwiedzaj¹c<br />
nas i widz¹c to rozpieszczone ponad<br />
wszelk¹ normê dziecko, mówi³y: Co ty robisz<br />
Stasiu, co z tego dziecka wyroœnie? A<br />
wówczas Tato odpowiada³: Nigdy nie wiadomo,<br />
jak potoczy siê ¿ycie naszej córeczki.<br />
Mo¿e byæ i tak, ¿e te nasze pieszczoty<br />
bêd¹ najmilszymi dla niej wspomnieniami...<br />
Czêsto w obliczu trudnego ca³ego mego<br />
¿ycia – ¿ywo stawa³y mi w pamiêci Jego<br />
prorocze s³owa”.<br />
I. Sendlerowa wraz z Iren¹ Wojdowsk¹<br />
Wybuch I wojny œwiatowej spowodowa³<br />
katastrofalne warunki bytowania ludzi.<br />
Niemcy wprowadzili na wszystko kartki.<br />
Brak by³o ¿ywnoœci, podstawowych œrodków<br />
czystoœci. Szerzy³a siê bieda, g³ód. W<br />
wyniku tego wybuch³a epidemia tyfusu, która<br />
nie ominê³a <strong>Otwock</strong>a.<br />
“Tatuœ dwoi³ siê i troi³, aby ratowaæ ludzi.<br />
¯aden z czterech lekarzy praktykuj¹cych<br />
na terenie <strong>Otwock</strong>a nie jeŸdzi³ do chorych<br />
na tyfus. Bali siê zara¿enia. JeŸdzi³ jedynie<br />
mój Tata, który nikomu nie odmawia³<br />
pomocy. Zarazi³ siê i po kilku dniach ciê¿kiej<br />
choroby z gor¹czk¹ 41 st. C - zmar³ 10<br />
lutego 1917 r. Mia³ zaledwie 40 lat... O rozpaczy<br />
Mamy i mojej – nie piszê! Nie ma<br />
bowiem s³ów, które mog³yby opisaæ to, co<br />
siê w naszych sercach dzia³o...”<br />
Sanatorium zosta³o zamkniête. Trzeba<br />
by³o przeprowadziæ gruntown¹ dezynfekcjê.<br />
Po doprowadzeniu go do w³aœciwego stanu<br />
higienicznego ponownie zosta³o otwarte.<br />
Mama Pani Ireny zajê³a siê administracj¹,<br />
leczeniem chorych – otwoccy lekarze: dr<br />
Czaplicki i dr Cybulski oraz nieoceniony felczer<br />
Tomczyñski, który opiekowa³ siê Ojcem<br />
Pani Ireny w czasie choroby i by³ z nim<br />
do koñca.<br />
Z tamtego okresu Pani Irena do dziœ<br />
¿ywo ma w pamiêci piêkny czyn Gminy<br />
¯ydowskiej w <strong>Otwock</strong>u, gdy po œmierci Ojca<br />
dwóch przedstawicieli ich kaha³u przysz³o<br />
do Mamy z oœwiadczeniem, ¿e decyzj¹<br />
Gminy za bezinteresowny wk³ad Pana doktora<br />
w leczenie ludnoœci ¿ydowskiej – córce<br />
Pana doktora przyznane zosta³o stypendium<br />
na naukê a¿ do jej pe³noletnoœci. Mama<br />
bardzo wzruszona, gor¹co podziêkowa³a<br />
mówi¹c, ¿e nie skorzysta z ich pomocy. Jest<br />
przecie¿ m³oda (mia³a 27 lat) i mo¿e pracowaæ.<br />
Da sobie wiêc radê...<br />
Jolanta Barañska<br />
(cdn.)<br />
GAZETA<br />
fot. Jolanta Barañska<br />
43
44<br />
Wyd³u¿ona seria sparingów<br />
D³ugotrwa³e warunki zimowe sprawi-<br />
³y, ¿e boiska nie nadawa³y siê do gier<br />
mistrzowskich. W zwi¹zku z tym zamiast<br />
pierwszych meczy o punkty z<br />
warszawskim Drukarzem i radomsk¹<br />
Broni¹ otwoccy pi³karze rozegrali dwa<br />
kolejne sparingi.<br />
OKS - Gwardia Warszawa 3 : 3 ( 2 : 1 )<br />
Mecz rozegrano na boisku w Józefowie,<br />
które relatywnie najbardziej sprzyja³o<br />
pi³karzom sw¹ nawierzchni¹. Otwocczanie<br />
wybiegli na boisko w sk³adzie: D. Piekarski<br />
– P. Limanowski, M. Koñko, M. Skrzyñski<br />
– P. Szulawski, M. Balter – D. Górka, P. Niemiro,<br />
J. Kêsek – S. Wiêckus i M. Zapaœnik.<br />
W przerwie na boisko weszli D. Trylski, P.<br />
Guba i T. Komorzycki, zaœ w koñcówce<br />
spotkania równie¿ J. Goleniewski, P. Kozera,<br />
K. Kêdzior i P. Sikorski. Trener warszawian<br />
B. Hajdas przeciwstawi³ otwockim<br />
pi³karzom m³ody zespó³, z którego jedynie<br />
P. Jaczewski i S. Rymbiewski pamiêtaj¹<br />
niez³e czasy gry w III lidze a debiuty<br />
III-ligowe zaliczyli równie¿ A. Potera³a<br />
i M. Tereba.<br />
Pocz¹tek meczu nale¿a³ do OKS-u,<br />
czego efektem by³y dwie bramki otwocczan<br />
w 5 min. ( P. Niemiro ) i w 19 min. ( S.<br />
Wiêckus ). PóŸniej gra siê wyrówna³a a w<br />
45 min. najbardziej doœwiadczony P. Jaczewski<br />
zdoby³ dla Gwardii bramkê kontaktow¹<br />
z rzutu karnego. Pocz¹tek drugiej<br />
po³owy nale¿a³ znów do otwocczan i w 65<br />
GAZETA<br />
min. zdobyli oni trzeci¹ bramkê po strzale<br />
P. Guby (podawa³ T. Komorzycki). Niezbyt<br />
szczêœliwa by³a dla otwocczan koñcówka<br />
spotkania. W 84 min. P. Jaczewski zdoby³<br />
drug¹ bramkê dla Gwardii, zaœ na dwie<br />
minuty przed koñcem M. Giziñski wyrówna³<br />
stan meczu na 3 : 3. W sumie mo¿na<br />
stwierdziæ, ¿e po niez³ej grze remis szczêœliwy<br />
dla gwardzistów, zw³aszcza ¿e<br />
otwocczanie zdobyli jeszcze dwie dalsze<br />
bramki nie uznane z powodu nieznacznych<br />
pozycji spalonych.<br />
Marcovia - OKS 1 : 6 ( 1 : 2 )<br />
Sk³ad podstawowej jedenastki wyraŸnie<br />
siê wykrystalizowa³, chocia¿ w wyjœciowym<br />
zestawieniu nast¹pi³y trzy zmiany w<br />
stosunku do poprzedniego meczu. Od pocz¹tku<br />
zagrali bowiem D. Trylski, T. Komorzycki<br />
i £. Wilko³ek. Tylko pocz¹tkowy<br />
kwadrans spotkania by³ wyrównany, chocia¿<br />
ju¿ wtedy J. Kêsek, P. Niemiro i £.<br />
Wilko³ek mieli bramkowe okazje, których<br />
nie wykorzystali. PóŸniej wy¿szoœæ otwockiego<br />
zespo³u nie podlega³a dyskusji.<br />
Prowadzenie dla otwocczan zdoby³ J.<br />
Kêsek w 26 min. Cztery minuty póŸniej<br />
gospodarze wyrównali po dobitce, kiedy<br />
to oœlepiony s³oñcem otwocki bramkarz<br />
odbi³ niefortunnie pi³kê. Ponowne prowadzenie<br />
otwocczanie objêli w 40 min. po<br />
samobójczym strzale obroñcy gospodarzy,<br />
gdy ostro doœrodkowywa³ z rzutu wolnego<br />
P. Niemiro.<br />
Po przerwie wynik na 3 : 1 podwy¿szy³<br />
Mistrzostwa celników<br />
Po raz drugi Oœrodek Doskonalenia Zawodowego<br />
Kadr Celnych i Skarbowych<br />
w <strong>Otwock</strong>u goœci³ zawodników startuj¹cych<br />
w Miêdzynarodowych Mistrzostwa<br />
Polski Funkcjonariuszy Celnych w tenisie<br />
sto³owym.<br />
Do tegorocznej edycji mistrzostw swoje<br />
dru¿yny wystawi³o 13 Izb Celnych. Poza<br />
polskim celnikami w zawodach rywalizowa³o<br />
5 zespo³ów zagranicznych. Do<br />
<strong>Otwock</strong>a na mistrzostwa przyjechali Wêgrzy,<br />
S³owacy, Litwini, Czesi i Anglicy.<br />
Uroczystego otwarcia imprezy dokona³<br />
Pawe³ Banaœ, podsekretarz w Ministerstwie<br />
Finansów RP. Towarzyszyli mu: Mi-<br />
ros³aw Pszonka, starosta otwocki i Andrzej<br />
Szaci³³o, prezydent <strong>Otwock</strong>a. Zawody rozegrano<br />
w czterech kategoriach. Trzy z<br />
nich zdominowali Wêgrzy. Jedynie w singlu<br />
pañ na najwy¿szym podium stanê³a<br />
Polka, Danuta Gardoñ z Krakowskiej Izby<br />
Celnej. Mecze sêdziowali arbitrzy z Mazowieckiego<br />
Zwi¹zku Tenisa Sto³owego:<br />
Józef Dêbski, Ryszard Krêgielewski, Marek<br />
Snopiñski i Waldemar Morawski.<br />
Zagraniczni goœcie w chwilach wolnych<br />
od sportowej rywalizacji mieli okazjê<br />
zwiedziæ Warszawê. Na terenie oœrodka<br />
odby³y siê równie¿ imprezy integracyjne.<br />
Rewan¿ ju¿ za rok.<br />
Artur Kubajek<br />
w 48 min. J. Kêsek. W 55 min. kolejn¹ bramkê<br />
zdoby³ £. Wilko³ek po doœrodkowaniu<br />
D. Górki. Natomiast dwa ostatnie gole w<br />
68 min. i w 88 min. zdoby³ najm³odszy w<br />
otwockim zespole junior M. Zapaœnik.<br />
Fr. Stokowski<br />
Juniorzy<br />
wygrali z Legi¹<br />
Z trudnoœciami podobnymi do seniorów wystartowa³a<br />
równie¿ pi³karska m³odzie¿ OKSu,<br />
reprezentowana przez cztery zespo³y.<br />
Wszystkie dru¿yny m³odzie¿owe gra³y<br />
ze zmiennym szczêœciem. Niew¹tpliwie najwiêkszym<br />
sukcesem by³o zwyciêstwo najstarszej<br />
dru¿yny juniorów w wyjazdowym meczu<br />
z warszawskim zespo³em CWKS Legia.<br />
Juniorzy (1987)<br />
MKS M³awa - OKS 4:1 (0:1). Bramka - M.<br />
Hrycajewski;<br />
OKS - Agrykola Warszawa 0:4 (0:0).<br />
CWKS Legia Warszawa - OKS 0:1 (0:1).<br />
Bramka - M. Hrycajewski.<br />
Trampkarze starsi ( 1990 )<br />
Korona Góra Kalwaria - OKS 2:1 (0:1).<br />
Bramka - T. Malesa;<br />
OKS - CWKS Legia II Warszawa 6:2 (4:2).<br />
Bramki - P. Twardziak i P. Sad³o<br />
po 2 oraz B. Obrêbski i M. Rutkowski;<br />
Drukarz Warszawa - OKS 2:3 (0:3). Bramki<br />
- R. Skoneczny 2 i B. Obrêbski.<br />
Trampkarze m³odsi (1992)<br />
Znicz Pruszków - OKS 0:0.<br />
OKS - M³odzik Radom 2:4 (0:1). Bramki -<br />
J. Birecki i £. Bocian;<br />
Szyd³owianka - OKS 2:0 (1:0).<br />
¯aki (1994)<br />
Victoria G³osków - OKS 0:2 (0:2). Bramki -<br />
M. Kresa i R. D³ugosz;<br />
OKS - Praga Warszawa 0:2 (0:2).<br />
Czarni Wêgrów - OKS 1:0 (0:0).<br />
Zapraszamy m³odych sympatyków z<br />
<strong>Otwock</strong>a i z okolic do ogl¹dania meczy<br />
wszystkich wymienionych zespo³ów, a najzdolniejszych<br />
na treningi. Zg³oszenia przyjmuj¹<br />
trenerzy: J. Olszewski, Z. Raczkowski,<br />
K. Szczegot i T. Cymerman.<br />
Przypominamy, ¿e tworzony jest równie¿<br />
najm³odszy zespó³ z³o¿ony z ch³opców z<br />
roczników 1996 i 1997, który wyst¹pi w rozgrywkach<br />
orlików po najbli¿szych wakacjach.<br />
Zg³oszenia do tej dru¿yny przyjmuje<br />
trener J. Macniew.
Po nieudanym starcie... zmiana trenera<br />
Dopiero w sobotê, 8 kwietnia, kiedy to<br />
planowano rozegraæ ju¿ czwart¹ kolejkê<br />
meczy, uda³o siê wystartowaæ zespo-<br />
³owi otwockich seniorów pi³karskich w<br />
wiosennej rundzie rozgrywek. Niestety<br />
pierwszy mecz zakoñczy³ siê pora¿k¹, a<br />
drugi tylko remisem. Otwocczanie stracili<br />
pozycjê lidera i - jak czêsto bywa w<br />
takich przypadkach - podjêta zosta³a<br />
decyzja o zmianie trenera. Opiekê nad<br />
zespo³em przej¹³ Cezary Moleda, który<br />
kiedyœ trenowa³ s¹siadów z Karczewa,<br />
a ostatnio przygotowywa³ do rozgrywek<br />
wiosennych I-ligowy zespó³ warszawskiej<br />
Polonii. Jest to doœwiadczony trener,<br />
posiadaj¹cy licencjê do prowadzenia<br />
zespo³ów I i II ligi.<br />
Olimpia Warszawa - OKS 2:1 (1:0)<br />
W tym pierwszym wiosennym meczu<br />
mistrzowskim otwocczanie zagrali w sk³adzie:<br />
D. Piekarski - P. Limanowski (po kontuzji<br />
od 27 min. P. Guba), M. Koñko, M.<br />
Skrzyñski - M. Balter, P. Szulawski (od 63<br />
min. £. Wilko³ek) - T. Komorzycki, P. Niemiro,<br />
J. Kêsek - S. Wiêckus (od 84 min. G.<br />
Sitek) i M. Zapaœnik.<br />
Gospodarze zaskoczyli otwocczan od<br />
pocz¹tku bezpardonowym atakiem, uzyskuj¹c<br />
przewagê w polu i stwarzaj¹c trzy groŸne<br />
sytuacje bramkowe. Potem w du¿ych opa-<br />
³ach by³ otwocki bramkarz w 27 i 28 min. W<br />
koñcu po jednym z ataków w 34 min. w zamieszaniu<br />
podbramkowym z bliskiej odleg³oœci<br />
gospodarze objêli w pe³ni zas³u¿one<br />
prowadzenie. Otwocczanie zagrali w pierw-<br />
szej po³owie bardzo s³abo i dali siê zepchn¹æ<br />
do g³êbokiej defensywy, nie potrafi¹c nawet<br />
wyprowadziæ groŸniejszej kontry. Druga po-<br />
³owa by³a lepsza w wykonaniu OKS-u. Zespó³<br />
otwocki podj¹³ próbê nawi¹zania walki.<br />
Wobec jednak bardzo dobrej gry gospodarzy<br />
niewiele móg³ wskóraæ. O losach spotkania<br />
przes¹dzi³ kontrowersyjny rzut karny podyktowany<br />
dla gospodarzy po faulu M. Koñki.<br />
W efekcie w 63 min. Olimpia podwy¿szy³a<br />
wynik na 2 : 0. W koñcówce otwocczanie<br />
zdecydowanie zaatakowali i w 86 min., po<br />
strzale M. Zapaœnika, zmniejszyli rozmiary<br />
pora¿ki. Jeszcze w doliczonym czasie dobry<br />
strza³, tylko minimalnie niecelny, odda³<br />
G. Sitek po podaniu £. Wilko³ka, który móg³<br />
doprowadziæ do remisu. Gwoli prawdy trzeba<br />
jednak dodaæ, ¿e gospodarze równie¿<br />
groŸnie kontrowali w koñcówce i dwukrotnie<br />
tylko udane interwencje D. Piekarskiego<br />
uchroni³y otwocki zespó³ przed strat¹ dalszych<br />
bramek.<br />
OKS - Tur Jaktorów 2:2 (2:1)<br />
Sk³ad wyjœciowy by³ analogiczny do<br />
poprzedniego. Jedynie kontuzjowanego<br />
P. Limanowskiego zast¹pi³ £. Wysocki. Na<br />
zmiany weszli kolejno: G. Sitek (w 59 min.<br />
za S. Wiêckusa), £. Wilko³ek (w 78 min.<br />
za T. Komorzyckiego ) i P. Guba (w 81 min.<br />
za £. Wysockiego).<br />
Mecz rozpocz¹³ siê bardzo optymistycznie.<br />
Ju¿ na samym pocz¹tku egzekwuj¹c<br />
rzut wolny P. Niemiro uderzy³ bardzo precyzyjnie<br />
w wewnêtrzn¹ stronê lewego s³upka<br />
bramki (z oko³o 17 m z k¹ta) i otwoccza-<br />
Darczyñcy<br />
OKS-u<br />
Przed meczem z Turem<br />
Jaktorów pose³ Dariusz Olszewski<br />
przekaza³ na rêce dyrektora<br />
Józefa Macniewa 20<br />
pi³ek dla m³odych pi³karzy<br />
OKS-u (fot. z prawej). A spo-<br />
³ecznoœæ sportowa otwockiego<br />
klubu uhonorowa³a okaza-<br />
³ym pucharem g³ównego sponsora<br />
naszej dru¿yny pi³karskiej<br />
Eugeniusza Zieliñskiego w³aœciciela<br />
firmy PBI Gwarant.<br />
nie objêli prowadzenie. Niestety w 22 min.<br />
goœcie wyrównali po rzucie ro¿nym strzelaj¹c<br />
bramkê g³ow¹. W 11 minut póŸniej<br />
piêknym strza³em pod poprzeczk¹ z oko³o<br />
18 m ripostowa³ £. Wysocki i otwocczanie<br />
ponownie objêli prowadzenie. Wtedy nic nie<br />
wskazywa³o na niepowodzenie. Zespó³<br />
OKS-u gra³ nieŸle i stwarza³ dalsze sytuacje<br />
bramkowe (w 36 min. M. Skrzyñski, w<br />
38 min. P. Niemiro, w 43 min. M. Koñko i w<br />
44 min. T. Komorzycki ). Niestety brak skutecznoœci<br />
sprawi³, ¿e wynik do przerwy nie<br />
uleg³ zmianie. Niestety po przerwie by³o<br />
du¿o gorzej. Gra siê wyrówna³a, a nieudolnoœæ<br />
otwockiej defensywy sprawi³a, ¿e goœcie<br />
zaczêli stwarzaæ sytuacje bramkowe<br />
(w 47, 51 i 61 min.). Seria ta zakoñczy³a siê<br />
niepotrzebnym faulem M. Koñki na linii<br />
pola karnego. Dobrze jednak¿e zachowa³<br />
siê otwocki bramkarz, broni¹c podyktowany<br />
przez sêdziego w 67 min. rzut karny.<br />
Niestety szczêœcie nie trwa³o d³ugo. Na<br />
œrodku otwockiej obrony co chwila powstawa³a<br />
luka, bowiem stoper M. Koñko – tylko<br />
z sobie wiadomych powodów - schodzi³ na...<br />
lew¹ stronê boiska?! Goœcie wykorzystali<br />
to skwapliwie strzelaj¹c z najbli¿szej odleg³oœci<br />
wyrównuj¹c¹ bramkê w 69 min.<br />
Niestety, mimo ¿e do koñca zosta³o ponad<br />
20 minut, otwocczanom w tym dniu<br />
nic nie wychodzi³o. Co prawda w 75 min. J.<br />
Kêsek strzeli³ bramkê, ale z pozycji wyraŸnie<br />
spalonej. W ten sposób mecz niedawnego<br />
lidera z ostatni¹ dru¿yn¹ w tabeli, zamiast<br />
pewnym zwyciêstwem, zakoñczy³ siê<br />
strat¹ dwóch bezcennych punktów.<br />
F.S.<br />
GAZETA<br />
45
fot. internet<br />
46<br />
UK£AD S£ONECZNY cd.<br />
Kiedy w pogodn¹, rozgwie¿d¿on¹ noc<br />
skierujemy oczy w niebo, uka¿¹ siê nam<br />
tysi¹ce gwiazd, poœród których znajduje siê<br />
niezwykle ciekawy obiekt koloru niebieskozielonego.<br />
To Uran – nastêpna po Saturnie<br />
w kolejnoœci planeta Uk³adu S³onecznego.<br />
Od wieków badacze znali tylko szeœæ planet<br />
i uwa¿ano powszechnie, ¿e Saturn jest<br />
ostatni¹ planet¹ Uk³adu S³onecznego. Dalej<br />
wed³ug dawnych pogl¹dów rozci¹ga³a<br />
siê ju¿ sfera gwiazd sta³ych. Uran, którego<br />
nie znano jeszcze kilkaset lat temu, stanowi<br />
jaskrawy dowód na to, jak odkrycie planety<br />
mo¿e w istotny sposób zmieniæ pogl¹dy na<br />
budowê Wszechœwiata.<br />
Jaka wiêc jest planeta Uran i w czym<br />
przypomina takie planety, jak np. Saturn lub<br />
Jowisz, a czym siê od nich ró¿ni? Jakie s¹<br />
najnowsze wiadomoœci o tej planecie w<br />
kontekœcie ostatnich badañ za pomoc¹ sond<br />
kosmicznych? I rzecz nie mniej istotna: kto<br />
odkry³ Urana oraz jak to donios³e odkrycie<br />
wp³ynê³o na dalszy rozwój astronomii? Jakie<br />
mo¿liwoœci ma astronom amator, je¿eli<br />
chodzi o obserwacje planety? Tymi tematami<br />
zajmiemy siê w naszych rozwa¿aniach.<br />
Uran – siódma planeta od S³oñca. Nale-<br />
¿y do planet olbrzymów i pod wzglêdem<br />
rozmiarów ustêpuje jedynie Jowiszowi i Saturnowi.<br />
Uran jest ju¿ na granicy widocznoœci<br />
go³ym okiem – jego jasnoœæ wynosi oko-<br />
³o 6 m i na niebie wygl¹da jak jedna z wielu<br />
gwiazd. Jest rzecz¹ wielce prawdopodobn¹,<br />
¿e wielu astronomów widzia³o planetê przez<br />
teleskop, niemniej jednak nikt specjalnie nie<br />
zwróci³ na to uwagi i zaznaczano j¹ na<br />
mapach nieba jako jeszcze jedn¹ gwiazdê.<br />
I oto w 1781 r. dochodzi do niezwyk³ego<br />
wydarzenia. Gdy genialny obserwator i konstruktor<br />
teleskopów w jednej osobie, Wil-<br />
Planeta Uran<br />
GAZETA<br />
B³êkitnozielony URAN<br />
liam Herschel, 13 marca 1781 r. skierowa³<br />
w³asnorêcznie skonstruowany teleskop w<br />
okolice gwiazdozbioru BliŸni¹t, jego oczom<br />
ukaza³ siê widok wrêcz niezwyk³y. Oto domniemana<br />
gwiazda zwiêkszy³a swoje rozmiary<br />
k¹towe. Czy¿by to by³a kometa? Ale<br />
gdyby by³a to kometa, widoczny by³by ogon<br />
lub g³owa. Wnet sta³o siê jasne, ¿e nowo<br />
odkryty obiekt jest planet¹. By³o to wydarzenie<br />
niezwykle donios³e i wa¿ne przynajmniej<br />
z kilku powodów. Po pierwsze – granice<br />
Uk³adu S³onecznego przesunê³y siê<br />
poza granicê Saturna, którego uwa¿ano do<br />
tej pory za ostatni¹ planetê, a po drugie - to<br />
epokowe odkrycie udowodni³o, ¿e przy zastosowaniu<br />
coraz nowoczeœniejszych metod<br />
badawczych Wszechœwiat uchyli niejedn¹<br />
jeszcze tajemnicê. Odkryt¹ przez siebie<br />
planetê Herschel nazwa³ Gwiazd¹ Jerzego.<br />
Obecnie stosowana nazwa planety –<br />
Uran przyjê³a siê dopiero kilkadziesi¹t lat<br />
po jej odkryciu.<br />
Swoim odkryciem Herschel trwale zapisa³<br />
siê w historii astronomii. Urodzi³ siê w<br />
Niemczech w 1738 r. By³ muzykiem z zawodu.<br />
Kiedy jako m³odzieniec wyjecha³ do<br />
Anglii, zupe³nie przypadkiem wpad³a mu w<br />
rêce ksi¹¿ka o astronomii. To zdarzenie diametralnie<br />
odmieni³o jego los i od tej chwili<br />
bez reszty poœwieci³ siê tej nauce. Przez<br />
ca³e swe przebogate ¿ycie budowa³ teleskopy<br />
o coraz wiêkszej œrednicy lustra,<br />
walnie przyczyniaj¹c siê do rozwoju nowo-<br />
¿ytnej astronomii. Warto dodaæ, ¿e oprócz<br />
odkrycia Urana Herschel i jego siostra Karolina<br />
dokonali bardzo wielu innych niezwyk³ych<br />
odkryæ, o czym zreszt¹ na pewno sobie<br />
jeszcze powiemy. Wiele cennych danych<br />
dostarczy³a sonda Voyager 2 przelatuj¹ca<br />
w 1986 r. obok planety. Na zdjêciach<br />
brak jest godnych uwagi szczegó-<br />
³ów, jak np. s³ynna Czerwona Plama<br />
na Jowiszu. Tylko gdzieniegdzie<br />
na tle niebieskozielonych chmur<br />
sk³adaj¹cych siê z metanu widaæ<br />
jakby nieco rozrzucone bia³awe ob-<br />
³oczki. Na powierzchni planety<br />
wiej¹ silne wiatry, na skutek czego<br />
uk³ad chmur jest podobny do tych<br />
na Jowiszu, ale s¹ one zdecydowanie<br />
mniej wyraŸne ni¿ ma to miejsce<br />
w przypadku Jowisza.<br />
Uran – ten gazowy olbrzym pod<br />
wzglêdem liczby satelitów, budowy<br />
i sk³adu atmosfery przypomina Jowisza i<br />
Saturna. Posiada wewnêtrzne Ÿród³o energii,<br />
ale gêsta atmosfera planety nie pozwala,<br />
aby ciep³o ulatywa³o w przestrzeñ kosmiczn¹.<br />
Œrednica planety wynosi nieco<br />
ponad 51 000 kilometrów, zaœ œrednia odleg³oœæ<br />
od S³oñca wynosi blisko 2 900 mln<br />
kilometrów. Z tej odleg³oœci S³oñce jest naprawdê<br />
niewielkie. J¹dro planety zbudowane<br />
jest ze ska³ krzemianowych i jest otoczone<br />
warstw¹ amoniaku. Jak twierdz¹ naukowcy,<br />
jego œrednica wynosi oko³o 16 000<br />
kilometrów, a wiêc jest to wiêcej ni¿ wynosi<br />
œrednica Ziemi. Atmosfera Urana sk³ada<br />
siê z helu, wodoru, amoniaku. Œrednia temperatura<br />
na powierzchni planety wynosi<br />
minus 200 o Celsjusza. Uran szybko obraca<br />
siê wokó³ w³asnej osi, czego efektem jest<br />
du¿e sp³aszczenie planety na biegunach. I<br />
rzecz niezmiernie ciekawa: planeta obraca<br />
siê wokó³ S³oñca „tocz¹c” siê na boku, co<br />
jest swego rodzaju ewenementem w Uk³adzie<br />
S³onecznym.. Na wskutek tego jeden<br />
biegun przez d³ugie 42 lata wystawiony jest<br />
na pal¹ce S³oñce, a drugi przez 42 lata pogr¹¿ony<br />
jest w egipskich ciemnoœciach.<br />
Dlatego te¿ pory roku na planecie trwaj¹<br />
ca³e lata. Na Uranie istniej¹ strefy klimatyczne,<br />
a wiêc strefa podzwrotnikowa, dwie<br />
ma³e strefy polarne i strefy umiarkowane.<br />
Taki niezwyk³y wrêcz uk³ad stref klimatycznych<br />
nie wystêpuje na ¿adnej planecie.<br />
Czasem S³oñce stoi w zenicie, czasem w<br />
ogóle nie zachodzi, ale zdarza siê, ¿e nie<br />
wschodzi i nadchodzi d³uga noc polarna.<br />
astronom amator Ryszard £uszczykiewicz<br />
e- mail: rluszczykiewicz wp.pl<br />
Astro – nowinki<br />
1) 12 kwietnia sonda Wenus Express sfotografowa³a<br />
po³udniowy biegun Wenus z odleg³oœci ponad 200 000<br />
km. Zdjêcia przes³ane na Ziemiê s¹ wspania³ej jakoœci.<br />
Doskonale widoczne s¹ spiralne struktury na powierzchni<br />
planety. ( •ród³o: ESA Spaceflightnow. com)<br />
2) Sonda Mars Express wykona³a wiele zdjêæ Czerwonej<br />
Planety. Widoczne s¹ wydmy ci¹gn¹ce siê przez wiele<br />
kilometrów, co œwiadczy o wystêpowaniu silnych wiatrów.<br />
Na jednym ze zdjêæ widoczny jest rozleg³y teren jako ¿ywo<br />
przypominaj¹cy uœmiechniêt¹ twarz.<br />
( •ród³o: Mars Daily)<br />
3) 12 kwietnia minê³a 45. rocznica lotu pierwszego<br />
cz³owieka w Kosmos. Jurij Gagarin w statku Wostok - 1<br />
w ci¹gu 108 minut jeden raz okr¹¿y³ Ziemiê. Jego imieniem<br />
nazwano krater na niewidocznej z Ziemi stronie Ksiê¿yca.<br />
Zjawiska na niebie<br />
Wci¹¿ widoczna jest planeta Saturn. 30 maja o godzinie<br />
21:39 czasu letniego nast¹pi pozorne z³¹czenie Marsa<br />
oraz Ksiê¿yca, natomiast dzieñ póŸniej o godzinie 21:40<br />
Saturn znajdzie siê blisko Ksiê¿yca. Jak wynika z<br />
najnowszych doniesieñ odkryto now¹ w gwiazdozbiorze<br />
£abêdzia oraz obiekt w gwiazdozbiorze Wê¿ownika.
W ho³dzie Papie¿owi Tysi¹clecia - Janowi Paw³owi II<br />
Zastyg³ czas…<br />
Na szkolnych korytarzach zapanowa³a<br />
nadzwyczajna cisza…<br />
Próbowaliœmy po³¹czyæ dwa wymiary:<br />
,,Niebo i Ziemiê” w literacko-muzycznych<br />
kszta³tach.<br />
I chyba siê uda³o…<br />
Cofajmy siê jednak do pocz¹tków tego<br />
przedsiêwziêcia…<br />
Wraz z wrzeœniem zrodzi³a siê myœl<br />
przygotowania programu poœwiêconego<br />
osobie Jana Paw³a II z okazji I rocznicy<br />
Jego œmierci. Ca³oœæ przedsiêwziêcia realizowana<br />
by³a dwutorowo; w prace zaanga¿owa³a<br />
siê m³odzie¿ uczêszczaj¹ca na<br />
zajêcia kó³ka teatralnego w Gimnazjum nr<br />
3 oraz M³odzie¿owego Domu Kultury. Startem<br />
na artystycznej drodze by³o zrozumienie<br />
przez m³odzie¿ sensu przedsiêwziêcia i<br />
jego celu, œwiadomoœæ koniecznoœci stworzenia<br />
atmosfery powagi i dostojnoœci na<br />
etapie koñcowym – czyli wystêpie.<br />
Kolejnym krokiem by³o gromadzenie<br />
materia³ów bibliograficznych – ksi¹¿ek, filmów,<br />
nagrañ oraz poszukiwanie fragmentów<br />
muzycznych, œcie¿ek filmowych tworz¹cych<br />
oprawê muzyczn¹. Ka¿dy przynosi³<br />
to, co posiada³ w domowych zbiorach, a<br />
tak¿e zasobach krewnych i przyjació³. Ró¿norodnoœæ<br />
spojrzenia na biografiê Wielkiego<br />
Rodaka (anegdoty, wspomnienia przyjació³,<br />
zapiski dziennikarskie, filmy, wiersze,<br />
muzyczne utwory okolicznoœciowe, ¿ywe<br />
œwiadectwa ludzi) pomaga³a w konstrukcji<br />
spójnego, wzbogaconego selekcj¹, przemyœlanego<br />
scenariusza.<br />
Uczniowie mieli mo¿liwoœæ wspó³tworzenia<br />
scenariusza – konstrukcji scenek teatralnych,<br />
dzielenia siê spostrze¿eniami; byli<br />
surowymi krytykami w³asnego dzie³a. I w<br />
taki sposób powstawa³ scenariusz monta¿u<br />
„Miedzy Niebem a Ziemi¹”, uzupe³niony<br />
przez nas narratorskimi komentarzami.<br />
I nasta³ czas intensywnej pracy (próby…<br />
próby na zajêciach… próby na przerwach…<br />
próby na ulicznych skwerach, w nag³ych przypadkach<br />
telefoniczne interwencje). M³odzie¿<br />
próbowa³a sprostaæ wyzwaniu. Przyswaja³a<br />
tekst, podejmowa³a trud interpretacji tekstu,<br />
godzinami æwiczy³a dykcjê, martwi³a siê<br />
ka¿d¹ wpadk¹ intonacyjn¹, dumnie stawia³a<br />
pierwsze i kolejne kroki sceniczne. Wnosi³a<br />
cenne spostrze¿enia w odniesieniu do ca³oœci<br />
programu.<br />
Pani Iwona Zdoliñska, opiekunka Pracowni<br />
Multimedialnej by³a ³¹cznikiem pomiêdzy<br />
poszczególnymi ogniwami programu, czuwa-<br />
³a, abyœmy czegoœ po drodze nie zagubili.<br />
Niezwykle trudnym zadaniem okaza³<br />
siê dobór repertuaru muzycznego. Od melodii<br />
ogólnie dostêpnych i znanych pod¹¿yliœmy<br />
w kierunku subtelnoœci przekazu<br />
dŸwiêków muzyki klasycznej, œciœle powi¹zanych<br />
z atmosfer¹ obchodów rocznicy<br />
œmierci Papie¿a Jana Paw³a II. Ostateczny<br />
wp³yw na kszta³t oprawy muzycznej wywar³y<br />
sugestie fachowców od dŸwiêku: p.<br />
Czes³awa Woszczyka, dyrektora MDK-u,<br />
dyrygenta otwockiego Chóru „Lira”, oraz<br />
p. Ryszarda Wrzeœniewskiego, nauczyciela<br />
muzyki w GM nr 3. Nad emisj¹ muzyki<br />
w trakcie edycji programu czuwa³a p. Ewa<br />
Kierska. I tak na sali pop³ynê³y dŸwiêki<br />
muzyki m.in. J. S. Bacha, W. A. Mozarta,<br />
fragment nagrania „Habemus Papam”, chora³y<br />
gregoriañskie i inne…<br />
Nastêpny etap naszych dzia³añ wyznaczy³a<br />
praca nad scenografi¹. Jej pomys³odawczyni¹<br />
i realizatork¹ by³a p. Krystyna<br />
Szczêsna, nauczycielka plastyki GM nr 3.<br />
To w³aœnie pani Krystynie zawdziêczamy<br />
motto programu – s³owa Jana Paw³a II.<br />
„Musicie od siebie wymagaæ, nawet gdyby<br />
inni od was nie wymagali”. S³owa te okaza-<br />
³y siê trafnym przes³aniem dla naszej m³odzie¿y…<br />
W scenerii programu pojawi³ siê<br />
równie¿ krzy¿ papieski, symbol ³¹cznoœci<br />
Jana Paw³a II z m³odzie¿¹. Genezê tego<br />
krzy¿a przybli¿y³ obecnym ksi¹dz Mariusz<br />
Lech, nauczyciel religii w GM nr 3. Natomiast<br />
p. Mariola Bartoszewicz, dyrektorka<br />
GM nr 3, powita³a goœci i zaprosi³a do wspólnej<br />
chwili artystycznej zadumy. Wspomnienie<br />
godziny œmierci papie¿a zosta³o zaakcentowane<br />
symbolicznym zapaleniem<br />
œwiec, z których utworzono kompozycjê<br />
krzy¿a. Nad przebiegiem tego wydarzenia<br />
czuwa³a p. Mariola Wojewoda, katechetka<br />
naszego gimnazjum.<br />
Goœciem specjalnym programu by³ ks.<br />
Bogus³aw Kowalski, proboszcz parafii<br />
œw. Wincentego `a<br />
Paulo w <strong>Otwock</strong>u, który<br />
podzieli³ siê osobistym œwiadectwem na temat<br />
poœredniego i bezpoœredniego spotkania<br />
z Ojcem Œwiêtym. Zaszczycili nas swoj¹<br />
obecnoœci¹ przedstawiciele otwockiej oœwiaty,<br />
w³adz, duchowieñstwa, a tak¿e rodzice,<br />
dziadkowie, przyjaciele artystów. Na widowni<br />
zasiedli przedstawiciele poszczególnych<br />
klas gimnazjalnych. W rolê Karola Wojty³y<br />
wcieli³y siê dwie osoby: Daniel Puchalski -<br />
ma³y Karolek oraz Adam £ezka - dojrza³y<br />
Gimnazjalna ,,Chwila zadumy…”<br />
Karol - student, kap³an. Swoim wystêpem<br />
(interpretacj¹, zaanga¿owaniem, prze¿yciem,<br />
dykcj¹ i wdziêkiem) zapracowali na<br />
gromkie brawa ze strony kolegów-aktorów,<br />
a tak¿e wymagaj¹cej widowni.<br />
Pragniemy nadmieniæ, ¿e w programie<br />
trwaj¹cym ok. 70 minut wziê³o udzia³ ponad<br />
60 osób, uczniów klas 1b, 1d, 2a, 2b, 2e,<br />
2f, 3a, 3b, 3c, 3d, 3e. Nad sprawnym przebiegiem<br />
uroczystoœci czuwa³a p. Bo¿ena<br />
G³aszczka, nauczycielka jêzyka polskiego<br />
w GM nr 3. Pomoc¹ s³u¿y³y równie¿ p. Lidia<br />
Kulesza, nauczycielka matematyki, oraz<br />
p. Maria Osuch, nauczycielka chemii w<br />
naszej szkole. Okiem kamery œledzi³a i zapisa³a<br />
wystêp p. Beata Bany, natomiast na<br />
fotografiê przenios³a tê podnios³¹ uroczystoœæ<br />
p. Bo¿ena K¹ciak, która wraz z kole-<br />
¿ank¹ p. Ew¹ Trojan zamieœci³a informacjê<br />
o programie na stronach internetowych<br />
Gimnazjum nr 3 oraz MDK.<br />
Mamy œwiadomoœæ, ¿e program pomóg³<br />
w godnym prze¿yciu pierwszej rocznicy<br />
odejœcia Jana Paw³a II z ¿ycia do ¯ycia.<br />
Pomimo ¿e up³yn¹³ rok od godziny 21 37 , nie<br />
zabrak³o œwiadectw pokolenia JP2 – wychowanków<br />
naszego gimnazjum. Uczniowie<br />
do³¹czyli równie¿ modlitwê w intencji polskiej<br />
m³odzie¿y wyra¿onej s³owami poezji<br />
ks. Mieczys³awa Maliñskiego. Uroczystoœæ<br />
zamknê³o wspólne odœpiewanie ulubionej<br />
pieœni papie¿a - „Barki”.<br />
Chcielibyœmy, aby tego typu uroczystoœæ<br />
wpisa³a siê na trwa³e w obchody kolejnych<br />
rocznic œmierci Jana Paw³a II w obrêbie<br />
otwockiej oœwiaty. W zwi¹zku z tym ju¿<br />
teraz zapraszamy za rok na drugie okolicznoœciowe<br />
wydanie programu „Miêdzy Niebem<br />
a Ziemi¹”.<br />
Uwa¿amy to przedsiêwziêcie za coœ<br />
bardzo niezwyk³ego, bo w tak licznym gronie<br />
(uczniów, nauczycieli, goœci) uda³o nam<br />
siê w artystyczny sposób pochyliæ nad<br />
„Najbli¿szym dla najdalszych”. Nasza<br />
m³odzie¿ ¿yje t¹ chwil¹, nadal tworzy, chce<br />
na scenicznych deskach opowiadaæ o tym,<br />
co ma nieprzemijaj¹cy charakter. Wa¿ne<br />
s¹ momenty, gdy m³ody cz³owiek – gimnazjalista<br />
siêga po to, co piêkne i dobre<br />
we wspó³czesnym œwiecie zdewaluowanych<br />
wartoœci. I w³aœnie takimi sytuacjami<br />
trzeba zaprzeczaæ wizerunkowi polskiej<br />
m³odzie¿y we wspó³czesnym œwiecie.<br />
Opiekunki ko³a teatralnego<br />
Mariola Biesiada i Anna Barysz<br />
GAZETA<br />
47
48<br />
NOWY SK£AD BLUESA<br />
GAZETA<br />
„Bluesquad” to formacja dobrze znana<br />
naszym Czytelnikom z relacji prasowych, a<br />
niektórym równie¿ z wystêpów organizowanych<br />
w otwockich klubach i restauracjach.<br />
Zespó³ prze¿y³ niedawno wielk¹ metamorfozê<br />
i z nowym obliczem zaprezentowa³ siê<br />
21 kwietnia podczas koncertu w restauracji<br />
„Rych” Ryszarda Gulczyñskiego.<br />
Na pozytywn¹ odmianê ogromny wp³yw<br />
ma niew¹tpliwie obecnoœæ Przemka Kociszewskiego,<br />
który rozbi³ nieco ju¿ sformalizowany<br />
styl dawnego „Bluesquadu”. Jego<br />
klawisze oraz mocny g³os wnios³y odmienny<br />
styl interpretacji utworów – pe³en energii<br />
Œwiat fantazji Wandy Chotomskiej<br />
Taki tytu³ towarzyszy³ konkursowi poœwiêconemu twórczoœci Wandy Chotomskiej,<br />
znanej i cenionej autorki ksi¹¿ek, wierszy i opowiadañ dla<br />
dzieci i m³odzie¿y.<br />
W konkursie plastyczno-recytatorskim<br />
udzia³ wziê³y 22 placówki oœwiatowe z terenu<br />
powiatu otwockiego. W czêœci recytatorskiej<br />
konkursu do rywalizacji stanê³o ponad<br />
60 przedstawicieli szkó³ podstawowych.<br />
Podczas przes³uchañ jury musia³o nie tylko<br />
oceniaæ deklamacjê m³odych artystów, ale<br />
równie¿ ich aktorskie umiejêtnoœci.<br />
Jak wysoki by³ poziom konkursu - przekona³a<br />
siê o tym liczna widownia zgromadzona<br />
podczas uroczystego fina³u, który<br />
odby³ siê 25 kwietnia w Szkole Podstawowej<br />
nr 1 w <strong>Otwock</strong>u. Laureaci zaprezentowali<br />
wiersze w obecnoœci ich autorki Wandy<br />
Chotomskiej, która wystêpy m³odych artystów<br />
nagradza³a nie tylko gromkimi bra-<br />
fot. E. Banaszkiewicz<br />
wami, ale równie¿ nagrodami i<br />
dyplomami.<br />
Na konkurs plastyczny nades³ano<br />
ponad 150 prac, których<br />
bohaterami by³y g³ówne postacie<br />
opisywane przez Wandê<br />
Chotomsk¹. Ka¿da z nich na<br />
swój sposób oddaje bajeczny i<br />
kolorowy œwiat twórczoœci autorki<br />
widziany oczami dzieci.<br />
Poza ich oryginalnoœci¹ uwagê<br />
przykuwaæ mo¿e tak¿e ró¿norodnoœæ<br />
technik plastycznych,<br />
w jakich je wykonano. Prace<br />
mo¿na by³o ogl¹daæ na towarzysz¹cej<br />
fina³owi wystawie.<br />
i namiêtnoœci. Za nowym sk³adem idzie<br />
nowy repertuar, orientuj¹cy siê bardziej w<br />
stronê rocka i ukochanych przez wokalistê<br />
Rolling Stonesów.<br />
Widaæ, ¿e ta odmiana potrzebna by³a<br />
innym muzykom zespo³u, którzy w nowym<br />
brzmieniu i w nowych utworach odnajduj¹<br />
nowe pok³ady radoœci. A Ci, którzy wpadn¹<br />
na najbli¿sze koncerty „Bluesquadu”, dowiedz¹<br />
siê na przyk³ad, jak ma na imiê kobieta<br />
niewierna i dlaczego weteran jazzu,<br />
wspania³y muzyk Andrzej Bigolas odk³ada<br />
saksofon...<br />
Ewa Banaszkiewicz<br />
Honorowy patronat nad konkursem objêli:<br />
Miros³aw Pszonka, Starosta Powiatu<br />
<strong>Otwock</strong>iego i Andrzej Szaci³³o, Prezydent<br />
<strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a.<br />
Artur Kubajek<br />
Wanda Chotomska wrêcza nagrody laureatom konkursu plastycznego<br />
fot. P. Salwa<br />
fot. A. Kubajek
II Harcerski Turniej Halowej Pi³ki No¿nej<br />
22 kwietnia w hali sportowej ICSiR odby³<br />
siê II Harcerski Turniej Halowej Pi³ki No¿nej<br />
o Puchar Komendanta Hufca <strong>Otwock</strong>.<br />
Zorganizowane przez instruktorów Hufca<br />
<strong>Otwock</strong> zawody zgromadzi³y w dniu<br />
zawodów dziesiêæ zespo³ów pi³karskich<br />
w trzech kategoriach wiekowych<br />
Na boisku stanê³y reprezentacje ze œrodowiska<br />
otwockiego, goœciliœmy te¿ dwa zespo³y<br />
przyjezdne: 21 DH z Sulejówka oraz<br />
Pilawsk¹ Dru¿ynê Harcersk¹. Nie bêdê<br />
ukrywa³, ¿e w swojej kategorii wiekowej to<br />
w³aœnie pi³karze z Sulejówka zdominowali<br />
rozgrywkê pokonuj¹c otwockie zespo³y odpowiednio<br />
9:0 (ze 123 DH z <strong>Otwock</strong>a), 10:0<br />
(z 69 DH ze Œwidra) i 5:0 (z 5 DH z Michalina).<br />
Pi³karze z Sulejówka godnie reprezentowali<br />
swoj¹ miejscowoœæ i w tym roku<br />
kolejny puchar Komendanta Hufca <strong>Otwock</strong><br />
trafi³ do ich miejscowoœci.<br />
W sumie rozegrano 13 spotkañ dwudziestominutowych.<br />
Dru¿yny mêskie w kategorii<br />
10-13 lat i 14-17 lat gra³y po 3 mecze. Po<br />
raz pierwszy wystartowa³y te¿ dwa zespo³y<br />
dziewczêce z 3 DH i 69 DH. Po bardzo<br />
wyrównanej walce wygra³y 1:0 zawodniczki<br />
ze Œwidra.<br />
Organizatorów niezmiernie cieszy to, jakim<br />
zainteresowaniem cieszy³ siê turniej w<br />
naszym œrodowisku harcerskim. Trybuny sali<br />
Wyniki konkursu recytatorskiego<br />
klasy 1<br />
1. Emilia Lasecka SP nr 2 Karczew<br />
Diana Kobza SP Glinianka<br />
2. Barbara Mi¹czyñska SP nr 12 <strong>Otwock</strong><br />
3. Tomasz Œmierzyñski SP nr 6 <strong>Otwock</strong><br />
klasy 2<br />
1. Marta Majek SP nr 12 <strong>Otwock</strong><br />
2. Aleksandra Pijanbowska SP nr 6 <strong>Otwock</strong><br />
3. Weronika Szczepaniak SP nr 1 <strong>Otwock</strong><br />
klasy 3<br />
1. Klaudia NiedŸwiedzka SP K¹ty<br />
2. Weronika Kocewiak SP nr 5 <strong>Otwock</strong><br />
Jonasz Siwek SP nr 12 <strong>Otwock</strong><br />
3. Aleksander Esner SP nr 8 <strong>Otwock</strong><br />
Wyniki konkursu plastycznego<br />
klasy 1<br />
1. Jakub Kaczelnik SP Celestynów<br />
2. Zuzanna Bia³obrzeska SP nr 1 <strong>Otwock</strong><br />
3. Joanna Ros³oniec SP nr 12 <strong>Otwock</strong><br />
by³y w wiêkszoœci zajête<br />
przez ogl¹daj¹cych zmagania<br />
sportowe, a liczba<br />
dru¿yn zg³oszonych z<br />
naszej okolicy, jak równie¿<br />
zainteresowanie z<br />
zewn¹trz motywuje nas<br />
do w³o¿enia jeszcze<br />
wiêkszego wysi³ku w organizacjê<br />
nastêpnych<br />
edycji turnieju.<br />
Na zakoñczenie turnieju<br />
rozegrany zosta³<br />
mecz pokazowy miêdzy<br />
trochê starszymi zawodnikami<br />
z komendy hufca<br />
a dru¿ynowymi. Niestety,<br />
tym razem m³odoœæ<br />
nie posz³a w parze<br />
z umiejêtnoœciami i szczêœciem, i niestety,<br />
dru¿ynowi ulegli swoim prze³o¿onym a¿ 9<br />
do 2. Nale¿y nadmieniæ, i¿ nad przebiegiem<br />
spotkañ mia³ pieczê sêdzia Bart³omiej Pyrzanowski.<br />
Najlepsze zespo³y otrzyma³y z r¹k komendanta<br />
hufca, hm. Tomka Grodzkiego,<br />
puchary, natomiast nagrody rzeczowe w<br />
postaci pi³ek do gry w pi³kê no¿n¹ ufundowanych<br />
przez komendê hufca i okolicznoœciowe<br />
dyplomy trafi³y do wszystkich ze-<br />
klasy 2<br />
1. Aleksandra Rachalewska SP Wi¹zowna<br />
2. Weronika Mucha SP nr 8 <strong>Otwock</strong><br />
Natalia Korpanty SP nr 12 <strong>Otwock</strong><br />
Martyna Mróz SP nr 12 <strong>Otwock</strong><br />
Izabela Dynek SP nr 5 <strong>Otwock</strong><br />
3. Iga Kabat SP nr 5 <strong>Otwock</strong><br />
Natalia Koc SP nr 5 <strong>Otwock</strong><br />
klasy 3<br />
1. Klaudia Ml¹cka SP Ko³biel<br />
Natalia Szymanik SP Wi¹zowna<br />
2. Magdalena Klimek SP nr 1 Zakrêt<br />
Weronika Pisula SP nr 9 <strong>Otwock</strong><br />
3. Patrycja Daniluk SP Zakrêt<br />
Wyró¿nienia<br />
klasy 1<br />
Bartosz Koœcianek SP Rudzienko<br />
Karolina Mielcarz SP Wi¹zowna<br />
Katarzyna Turek SP nr 8 <strong>Otwock</strong><br />
Anita Ba³dyga SP nr 8 <strong>Otwock</strong><br />
Szymon Grzegrzó³ka SP K¹ty<br />
Wiktoria Warcholiñska SP nr 1 Józefów<br />
Karolina Chojnacka SP nr 5 <strong>Otwock</strong><br />
spo³ów bior¹cych udzia³ w turnieju.<br />
Organizatorzy sk³adaj¹ serdeczne podziêkowania<br />
dyrekcji Integracyjnego Centrum<br />
Sportu i Rekreacji za udostêpnienie hali<br />
sportowej na sobotni turniej pi³ki no¿nej.<br />
Chcielibyœmy te¿ bardzo serdecznie podziêkowaæ<br />
Komendzie Hufca <strong>Otwock</strong> za<br />
ufundowanie pucharów i nagród rzeczowych,<br />
oraz naszemu sêdziemu za poœwiêcony<br />
nam czas i umiejêtnoœci.<br />
Harcerska S³u¿ba Informacyjna<br />
klasy 2<br />
Agnieszka £okietek SP nr 8 <strong>Otwock</strong><br />
Marta Majek SP nr 12 <strong>Otwock</strong><br />
Damian Sikorski SP nr 1 Zakrêt<br />
£ukasz Ciszkowski SP Rudzienko<br />
Wiktoria Czy¿ewska SP nr 9 <strong>Otwock</strong><br />
klasy 3<br />
Ma³gorzata Raczyñska SP nr 1 Józefów<br />
Alicja Kamyk SP nr 6 <strong>Otwock</strong><br />
Weronika Zakrzewska SP nr 2 Karczew<br />
Emil Jêdrasik SP <strong>Otwock</strong> Wielki<br />
Konrad Skoczek SP <strong>Otwock</strong> Wielki<br />
Gra¿yna Sokó³ SP Augustówka<br />
Wanda Chotomska<br />
Urodzi³a siê 26 paŸdziernika 1929 r. w Warszawie. Autorka<br />
ksi¹¿ek dla dzieci i m³odzie¿y. Absolwentka Wydzia³u Spo³eczno-<br />
Politycznego i Wydzia³u Dziennikarstwa Akademii Nauk<br />
Politycznych w Warszawie. W 1949 roku zadebiutowa³a na<br />
³amach „Œwiata M³odych”. W 1958 opublikowa³a pierwszy tomik<br />
poezji „Tere fere”. Jest autork¹ wierszy, opowiadañ, scenariuszy bajek filmowych<br />
dla dzieci. Wspólnie z Mironem Bia³oszewskim pisa³a wiersze do gazety<br />
„Œwierszczyk” podpisywane pseudonimem „Wanda Miron”. Stworzy³a popularny<br />
cykl programów telewizyjnych dla dzieci „Jacek i Agatka” (1962-1973). Otrzyma³a<br />
wiele nagród, zosta³a odznaczona Orderem Uœmiechu (1969).<br />
GAZETA<br />
49
50<br />
SPORT Kolarstwo górskie<br />
Zawody w <strong>Otwock</strong>u udanie zainaugurowa³y<br />
zmagania w najwiêkszej<br />
maratonowej imprezie<br />
w kraju - Intel Powerade<br />
Bikemaraton. Dopisa³a nie<br />
tylko pogoda, ale równie¿ frekwencja.<br />
Na starcie stanê³o<br />
ponad tysi¹c kolarzy.<br />
W zawodach wystartowa³a ca³a czo³ówka<br />
polskich maratonów oraz liczne grono<br />
amatorów. Trasa wyœcigu wiod³a malowniczymi<br />
szlakami oraz leœnymi drogami Mazowieckiego<br />
Parku Krajobrazowego. Maratoñczycy<br />
mieli do pokonania rundy d³ugoœci<br />
33 km ka¿da. Na dystansie „Mega”<br />
przeje¿d¿ali j¹ dwukrotnie, na dystansie<br />
„Giga” trzykrotnie. Rozegrano równie¿ za-<br />
GAZETA<br />
ROWEROWY<br />
zawrót zawrót g³owy<br />
g³owy<br />
wody na specjalnie przygotowanym dystansie<br />
Mini (15km), gdzie swoich si³ mogli spróbowaæ<br />
najm³odsi zawodnicy.<br />
W ocenie zawodników trasa by³a urozmaicona.<br />
Znalaz³o siê na niej kilka krótkich,<br />
ale stromych podjazdów, fragmenty prowadzone<br />
w¹skimi, krêtymi œcie¿kami, polnymi<br />
drogami, a tak¿e odcinki wymagaj¹ce<br />
wiêkszych umiejêtnoœci technicznych:<br />
piaszczyste oraz us³ane korzeniami. By³<br />
równie¿ przejazd przez strumieñ oraz przejœcie<br />
w¹sk¹ k³adk¹.<br />
Rywalizacjê na dystansie „Mega” wyraŸnie<br />
zdominowali zawodnicy dru¿yny<br />
Sunn Born Racing Team, którzy zajêli<br />
dwie pierwsze lokaty (Roman Pietruszka i<br />
Jakub Krzy¿ak), a kolejni reprezentanci<br />
tego klubu równie¿ zajêli miejsca w czo-<br />
³ówce. Na dystansie „Giga” najsilniejsza<br />
by³a ekipa Grupa Accent – Montan Stal,<br />
której kolarze zajêli miejsca drugie i trze-<br />
cie (Wojciech Rakowski i Pawe³ Wiendlocha).<br />
Klas¹ dla siebie by³ Andrzej Kajzer,<br />
który prowadz¹c od startu do mety w znakomitym<br />
stylu wygra³ na najbardziej presti¿owym<br />
dystansie „Giga”.<br />
Wœród pañ na dystansie dwóch okr¹-<br />
¿eñ zwyciê¿y³a znana ze startów w<br />
cross-country Karolina Kozela (Kross<br />
Racing Team), zaœ na trzech okr¹¿eniach<br />
Justyna Fr¹czek (KTM Bikershop) przed<br />
dwiema zawodniczkami Sunn Born Racing<br />
Team: Agnieszk¹ Krok i Adrian¹<br />
Urbanowicz.<br />
Na wzór najwiêkszych wyœcigów szosowych<br />
zmagania zawodników filmowane<br />
by³y z helikoptera. Kibice, którzy zdecydowali<br />
siê pozostaæ na stadionie OKS-u, mogli<br />
zapoznaæ siê z najnowszymi technologiami<br />
komputerowymi zaprezentowanymi przez<br />
g³ównego sponsora maratonu - firmê „Intel”.<br />
Artur Kubajek
WYNIKI<br />
dystans „Mega” (68 km), kobiety open<br />
1.Kozela Karolina Kraków Kross Racing Team 02:48:26<br />
2.Cieœlar Ilona Wis³a Grupa Accent – Montan Stal 02:55:07<br />
3.Wasiuk Marzena E³k Wajsport-Team 03:00:23<br />
dystans „Mega” (68 km), mê¿czyŸni open<br />
1.Pietruszka Roman Mielec Sunn Born Racing Team 02:21:27<br />
2.Krzy¿ak Jakub Gdynia Sunn Born Racing Team 02:21:29<br />
3.Drabik Krzysztof Rumia bikeWorld.pl Vitesse Team 02:22:37<br />
dystans „Giga” (100 km), kobiety open<br />
1.Fr¹czek Justyna Kraków KTM BikerShop 04:08:02<br />
2.Krok Agnieszka Kraków Sunn Born Racing Team 04:26:58<br />
3.Urbanowicz Adriana Poznañ Sunn Born Racing Team 04:28:05<br />
dystans „Giga” (100 km) mê¿czyŸni open<br />
1.Kajzer Andrzej Bytów DHL Author 03:22:14<br />
2.Rakowski Wojciech Poznañ Grupa Accent – Montan Stal 03:27:57<br />
3.Wiendlocha Pawe³ Gliwice Grupa Accent – Montan Stal 03:27:59