Taifas Literary Magazine no. 5, November, 2020
Taifas Literary Magazine no. 5, November, 2020 - ISSN 2458-0198 ISSN-L 2458-0198 Founded in Constanţa, June 2020 The magazine appears in Romania editorial office Founding President Lenuș Lungu Director: Lenuș Lungu, Ioan Muntean Deputy Director: Paul Rotaru Technical Editor Ioan Muntean Covers Ioan Muntean Editor-in-Chief: Ion Cuzuioc Deputy Editor: Stefano Capasso Editorial Secretary: Anna Maria Sprzęczka Editors: Vasile Vulpaşu, Anna Maria Sprzęczka, Pietro Napoli, Myriam Ghezaïl Ben Brahim, Zoran Radosavljevic, Suzana Sojtari Iwan Dartha, Auwal Ahmed Ibrahim, Destiny M O Chijioke, Nikola Orbach Özgenç
Taifas Literary Magazine no. 5, November, 2020 - ISSN 2458-0198 ISSN-L 2458-0198
Founded in Constanţa, June 2020
The magazine appears in Romania
editorial office
Founding President Lenuș Lungu
Director: Lenuș Lungu, Ioan Muntean
Deputy Director: Paul Rotaru
Technical Editor Ioan Muntean
Covers Ioan Muntean
Editor-in-Chief: Ion Cuzuioc
Deputy Editor: Stefano Capasso
Editorial Secretary: Anna Maria Sprzęczka
Editors: Vasile Vulpaşu, Anna Maria Sprzęczka, Pietro Napoli, Myriam Ghezaïl Ben Brahim, Zoran Radosavljevic, Suzana Sojtari
Iwan Dartha, Auwal Ahmed Ibrahim, Destiny M O Chijioke, Nikola Orbach Özgenç
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
28
Taifas Literary Magazine no.5, November, 2020
Nie pamiętał jak długo to trwało, bo stracił
przytomność. Gdy się ocknął było już widno.
Zaskoczyła go cisza, absolutna, niczym nie
zmącona cisza. I ból. Potworny ból w obu
rękach. Usiłował nimi poruszyć – nie udało się.
Wiedział, że ma pogruchotane kości.
Odwrócił głowę i kątem oka spojrzał na
żonę.
W tym samym momencie począł krzyczeć,
przeraźliwie, strasznie, boleśnie.
Leżała obok niego zlana krwią, z wielka
raną na szyi, z rozdartym gardłem. Leżała
martwa i milcząca. I nawet nie wiedział jak się
to stało. On żył, ale okaleczony, nie mogąc
nawet poruszyć palcami u
rąk. Nieopisany strach
przygniótł mu piersi.
Nie pamiętał jak
wygramolił się z łóżka, jak
dotarł do sąsiadów. Nie
pamięta niczego. Jedno co
pamięta to owe dziwne,
niepokojące odgłosy w
ciemnym pokoju, stukoty
i walenie w ściany i meble,
i w końcu ów koszmarny
widok kobiety z
wyszarpanym z gardła kawałem mięsa.
***
Leczył się długo. Doglądał go felczer, który
jakimś cudem z Żytomierza zamiast na Sybir
czy do Kazachstanu trafił właśnie tutaj, w
okolice Wrocławia. Tyle że ów felczer niewiele
umiał. Źle poskładane ręce źle się pozrastały.
Władał nimi, lecz z trudem.
Od tamtej nocy zawsze sypiał przy
zapalonym świetle. Tak jakby światło mogło
go wtedy uratować. Jego i żonę...
ISSN 2458-0198 - ISSN-L 2458-0198
Šahdo Bošnjak,
Bosnia and Herzegovina
San noćnog leptira (roman)
I. Dio: zvali su ga noćni leptir
8. Poglavlje
Sljedećeg dana Salem urani i nađe se na
elementari prije sedam sati. Uskoro dođe
vlasnik, čovjek srednjih godina, sav utegnut i
spečen kao opeka, dugo nebrijanog lica i od
nespavanja podbuhlih i
crvenih očiju.
Salem je o njemu znao
toliko koliko je čuo od
drugih. A čuo je da do
imetka nije stigao lahko,
da je krenuo od nule,
varakao se i dovijao kako
je znao i umio ne bi li
stekao ovo što sad ima.
Prije rata imao je samo
elementaru, bijedno
plaćao nadničare, varao ih i zakidao na razne
načine. Usto, dirinčio i on sa ženom, kćerkom i
dvojicom sinova, da pocrkaju, a pred rat dao se
na šverc devizama. Pa kad mu je krenulo,
kupio je obojici sinova auta i počeli su da
taksiraju, što im je bilo samo pokriće za
preprodaju novca. Tako su zgrnuli pozamašan
kapital. U ratu i poslije rata bavio se raznim
poslovima i samo ih je razgranavao kao pauk
mrežu, da im se nije vidjelo kraja ni konca.
Kapital je u ratu ulagao u cigarete, kahvu i bilo
koju drugu robu, koja bi donosila makar koliku
dobit. Borcima i izgladnjelom narodu
prodavao bi i po višestruko većim cijenama
nego što bi kupovao, naročito dok se mjesto
TAIFAS LITERARY MAGAZINE