You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Pa weł Tu daj z Pi no kiem FOT. IRP<br />
z udziałem żony Małgorzaty, która pracuje<br />
jako naczelnik w PKP w Nowym<br />
Sączu. Niezbędna okazała się też pomoc<br />
przyjaciół. Pierwszą bajkę „Niezwykły<br />
przyjaciel” napisał sam, ale lalki z masy<br />
plastycznej robili razem z wiejskim<br />
artystą Tadkiem Obrzutem z Barcic, zaś<br />
Pierwsza zaprosiła go mała<br />
Szkoła Podstawowa<br />
w Olszance. Razem<br />
z kuzynką Wiesławą Tudaj<br />
wystąpili więc na korytarzu<br />
dla ok. 30 dzieci od zerówki<br />
do IV klasy.<br />
GOSPODARKA<br />
kostiumy uszyła Barbara Stafińska, która<br />
teraz pracuje w Pinokiu.<br />
Kon struk cja ak cji „Nie zwy kłe go<br />
przyjaciela” opierała się na idei Pinokia:<br />
chło piec ucie ka i po dro dze prze ży wa<br />
przy go dy. Ale, w od ró żnie niu od kla -<br />
sycz nej baj ki, nie był to chło piec wy stru -<br />
gany z drewna, lecz doświadczony przez<br />
los sierota Maciek. Oryginalnym wkładem<br />
Tudaja w znany schemat było doda<br />
nie… by ka, z któ rym Ma ciek się za -<br />
przyjaźnia i razem wędrują. Tę pierwszą<br />
bajkę, tak jak i następne, wyreżyserował<br />
Janusz Michalik z Nowego Sącza i on<br />
też zadbał o nagranie głosów aktorów.<br />
Bo pod czas wy stę pu treść baj ki jest od -<br />
twarzana, a zadaniem członków zespołu<br />
jest ta kie ani mo wa nie la lek, aże by<br />
ru chy mniej wię cej zga dza ły się ze sło -<br />
wami.<br />
Pła czą i nie pła cą<br />
Teraz należało zadbać o widzów. Jesie<br />
nią 2002 r. Tu daj udał się więc na ob -<br />
jazd oko licz nych szkół. Pierw sza<br />
za pro si ła go ma ła Szko ła Pod sta wo wa<br />
w Olszance. Razem z kuzynką Wiesławą<br />
Tu daj (obec nie kon ty nu uje ka rie rę<br />
w Londynie) wystąpili więc na korytarzu<br />
dla ok. 30 dzie ci od ze rów ki<br />
do IV klasy. Drugi występ dali w Czarnym<br />
Po to ku ko ło Łąc ka. Na przed sta -<br />
wie nie tra fi ły tam też dzie ci na wóz kach<br />
inwalidzkich.<br />
– Zaczęły przeżywać – opowiada Paweł<br />
Tu daj – i pła kać, aż mi też łzy po cie -<br />
kły. Do dziś ciar ki mnie prze cho dzą na to<br />
wspomnienie… <strong>Zobacz</strong>yłem, że to dobre,<br />
że warto się temu poświęcić. I do dzisiaj<br />
wyznaję zasadę, że na przedstawieniach<br />
teatru Pinokio dzieci niepełnosprawne,<br />
upośledzone – nie płacą. Bo normalnie<br />
to pła cą szko ły lub ro dzi ce dzie ci. Kie dyś<br />
w Gorlicach nie wszystkie dzieci przyszły<br />
na nasz występ. Pytam, dlaczego nie<br />
oglądają. Odpowiadają, że rodzice nie<br />
dali im pieniążków. Pozwoliłem im wejść<br />
za darmo.<br />
Z czasem przedsięwzięcie zaczęło się<br />
rozrastać. Do przyjmowania zamówień,<br />
or ga ni za cji i ko or dy na cji wy stę pów<br />
trzeba było zatrudnić specjalną osobę.<br />
Po trzeb ne sta ło się biu ro, więc Tu daj<br />
wy pro wa dził sa mo chód na dwór i za -<br />
adaptował garaż. Obecnie kierowniczką<br />
biu ra jest Ha li na Świ gut. Ilość wy stę -<br />
pów wzrastała i powiększał się personel.<br />
Rekrutacja wygląda tak, że do Pinokia<br />
trafiają też osoby bezrobotne, kierowane<br />
przez Urząd Pra cy.<br />
– Konieczna jest miła aparycja – mówi<br />
Tu daj. – Mu szę się też prze ko nać, czy<br />
kan dy dat lub kan dy dat ka lu bi pra cę<br />
z dzieć mi. Po tem da ję lal ki do rę ki<br />
i od ra zu wi dzę, czy ktoś się na da je.<br />
A gdy go we zmę, to po trze ba 2-3 dni<br />
prób, aby się na uczył jed nej sztu ki. Ani -<br />
mator lalki nie potrzebuje wkuwać tekstu,<br />
bo jest na gra nie, ale mu si opa no wać<br />
ru chy, że by nie spóź niać się do słów.<br />
Każdy z siedmiu zespołów objazdowych<br />
ma do dyspozycji obszerny firmowy<br />
samochód kombi, do którego mieści<br />
się ca ły sprzęt: lal ki, tła, któ re ma lu je<br />
Tudaj z pomocą Tadeusza Obrzuta, urządze<br />
nia od twa rza ją ce i na gła śnia ją ce.<br />
Oczywiście w trakcie tych peregrynacji<br />
przytrafiło się wiele przygód. A to podczas<br />
występu dekoracje przewróciły się<br />
i przygniotły animatorów, ale dzieci pomy<br />
śla ły, że tak mia ło być, a to bra kło<br />
prądu albo zacięło się nagranie i wykonawcy<br />
musieli kończyć przedstawienie<br />
własnymi głosami i słowami, a z kolei<br />
innym razem trupa zajechała nie do tej<br />
miejscowości, co trzeba, bo okazało się,<br />
że pod Rzeszowem istnieją dwie o identycznej<br />
nazwie.<br />
Obecnie Pinokio operuje już nie tylko<br />
na Sądecczyźnie, ale w całej Małopol<br />
sce, się ga też do Wiel ko pol ski<br />
Halina Świgut – kierowniczka biura<br />
Te atru La lek Pi no kio FOT. IRP<br />
32 Sądeczanin STYCZEŃ 2010 v www.sadeczanin.info