Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
FOT. ANNA MIKA<br />
nież terapię w postaci „rehabilitacji społecznej”,<br />
realizowanej poprzez wszelkiego<br />
rodzaju wyjścia na zewnątrz:<br />
wycieczki, kino, grille.<br />
– Współpracujemy z uczniami z lipnic<br />
kiej pod sta wów ki, z pa ra fią i Urzę -<br />
dem Gminy w Korzennej – wylicza Ewa<br />
Bulanda Al-Mashan. – Moi podopieczni<br />
stale mają kontakt z ludźmi zdrowymi<br />
i nikt im nie da je od czuć, że są gor si.<br />
Na wszelkiego rodzaju konkursach zdobywamy<br />
nagrody i puchary, z czego jeste<br />
śmy bar dzo dum ni. Czter na stu<br />
naszych podopiecznych zostało wybranych<br />
do Unijnego Projektu Samodzielności<br />
i Niezależności.<br />
Pta sie mlecz ko na po wi ta nie<br />
Kie dy we szłam do dwor ku Dłu go -<br />
szowskich, zostałam bardzo miło przyję<br />
ta. Wszy scy uczest ni cy warsz ta tów<br />
byli niezwykle uprzejmi, a uśmiech nie<br />
scho dził z ich ust. Je den chło pak po czę -<br />
sto wał mnie pta sim mlecz kiem, in ny na -<br />
tomiast zaczął rozmowę na temat zdjęć,<br />
któ re ro bi łam. Wszy scy wy da wa li się<br />
być za do wo le ni z po by tu w pla ców ce.<br />
Wnę trze dwor ku jest do sto so wa ne<br />
do po trzeb osób nie peł no spraw nych,<br />
znaj du je się tu oprócz kuch ni, ja dal ni<br />
i ła zien ki rów nież po miesz cze nie ze<br />
sprzętem rehabilitacyjnym, a także gabinet<br />
pielęgniarki.<br />
Warsztaty czynne są 5 dni w tygodniu,<br />
od poniedziałku do piątku, w godzinach<br />
od 7.30 do 15.30, tygodniowo 35 godzin<br />
– Moi podopieczni stale<br />
mają kontakt z ludźmi<br />
zdrowymi i nikt im nie daje<br />
odczuć, że są gorsi.<br />
Ewa Bu lan da Al-Ma shan<br />
przez 11 miesięcy. Naturalnie, istnieje<br />
możliwość wprowadzania dodatkowych<br />
zajęć sportowych, turystycznych.<br />
Korzystają z nich osoby z zespołem<br />
Do wna, pa dacz ką, głu cho nie mi, lecz<br />
rów nież ze scho rze nia mi sprę żo ny mi,<br />
czyli z połączeniem upośledzenia umysłowego,<br />
np. z porażeniem kończyn. Poznałam<br />
imiona wszystkich uczestników<br />
warsztatów lipnickich: Justyna, dwóch<br />
Darków, Sebastian, Bożena, dwóch Łuka<br />
szów, dwóch Piotr ków, dwóch Grze -<br />
siów, Mał go sia, Ka sia, dwóch Stasz ków,<br />
trzy Anie, He le na, Ry szard, Mar cin,<br />
Agniesz ka, Prze mek, Ja dzia, Mi chał,<br />
Andrzej, Andżelina, Monika i Marysia.<br />
– Ja je stem na kuch ni, po ma gam<br />
przy go to wa niu, bar dzo mi tu do brze<br />
– opowiada Marysia, która w ośrodku<br />
jest od początku jego istnienia. Piotrek,<br />
z podobnym stażem, zajmuje się robieniem<br />
obrazków wydzieranek. – Wydzieranki<br />
robię z gazety – tłumaczy chłopak.<br />
Interesuję się też samochodami, elektroniką<br />
i mechaniką. – Ogól nie jest tu w po -<br />
rządku – dodaje.<br />
Nie trze ba chy ba do da wać, że ro dzi -<br />
ny podopiecznych także są zadowolone<br />
z funkcjonowania ośrodka. Zofia Sus<br />
z Wojnarowej mówi, że odkąd jej córka<br />
Ania uczęsz cza na za ję cia, to du żo ła -<br />
twiej radzi sobie z rozmową z obcymi<br />
ludź mi, mniej się boi. – Ania chęt nie jeź -<br />
dzi na warsz ta ty, do brze się tam czu je<br />
i ostatnio trochę wydoroślała – mówi<br />
ma ma. Uwa ża, że ktoś miał fan ta stycz ny<br />
pomysł z utworzeniem tej placówki. Jan<br />
Ci sow ski z Bu kow ca też jest rad, że je go<br />
syn Sebastian uczęszcza na zajęcia<br />
do Lipnicy. – Sebastian wcześniej prawie<br />
w ogó le nie roz ma wiał. Te raz stał się<br />
otwarty i więcej mówi – opowiada ojciec.<br />
AN NA MI KA<br />
STYCZEŃ 2010 Sądeczanin 47