. 308Nauka projektowania idzie łatwiej, jeżeli znamy przesłanki, na jakichjest oparta. Każde zadanie, każdy projekt uważam za swego rodzaju,współczesny moralitet. Dlatego obok przesłanek materialnych są teżideowe i etyczne, których używałem w pracowni. Bez uporządkowaniapodam z pamięci kilka. Są one zaledwie ilustracją skłonności, a niejakimś kodeksem etycznym.Oto one:• Twórczość jest atrybutem boskim. Człowiek buduje, maluje, rzeźbi,pisze, śpiewa,egzystuje – ale czy tworzy?• Byt, istnienie, trwanie jest przed twórczością.• Nie wszystko, tylko każda zmiana ma przyczynę.• Interesuje nas to, co niezbędne. Wszystko ponad to nie jestkonieczne.• Nie zajmujemy się potrzebami bogatych i nie będziemy zajmowaćsię luksusem. Spośród równorzędnych odpowiedzi wybierzemy tę,która okaże się tańszą.• Spośród materiałów wybierzemy bardziej trwałe.• Ekspresji będziemy szukać poprzez formę, materiał i cień.• Najważniejszym jest zrozumienie miejsca.• Zanim zmienimy cokolwiek, zastanówmy się, czy nie możemypozostawić tego, co już powstało.• Zamiast zmieniać, może wystarczy coś dodać, albo ująć.• Nie powiększajmy, nauczmy się zadowalać małym, albowystarczającym.• Miarą wszystkiego jesteśmy my sami. Dlatego sami możemy wszystkoocenić, ale nie jesteśmy sami nigdy i nigdzie. Zawsze jesteśmytylko częścią.I jeszcze:• Zadaniem architektury, bodaj jedynym, jest zbudowanie wnętrza,celem natomiast jest zamieszkiwanie, które znaczy – dawanieochrony ale i promieniowanie – wokół i do wewnątrz.• Ponadto: architektura nie jest sztuką wizualną.Umiejętność zaszczepienia studentom na trwałe poszanowania dlaprostoty, skromności i mądrości rozwiązań w najbardziej ubogiej,często anonimowej architekturze stała się cechą charakterystycznątej pracowni. Jej szczególną wartością było uwrażliwienie studentówna tworzenie miejsc, w których nie pomija się znaczeniasymbolicznego i emocjonalnego, ważności usytuowania i hierarchiioraz wzajemnych relacji wszystkich elementów składających się napowstanie architektury. Zawsze przypominając, iż fundamentemrzeczy większych jest to co małe i niepozorne, acz nieodzownew procesie projektowania.Profesor Zbigniew Parandowski był promotorem około 80 pracdyplomowych.W Pracowni Projektowania Architektury, którą prowadził od 1979roku do 2003, byli asystentami: Hubert Smużyński, Krystyna Brandowska,Grażyna Kilarska, Beata Szymańska, Tadeusz Pietrzkiewicz.Dzisiaj niektóre z wymienionych osób prowadzą już własne pracownie.Również asystenci zatrudniani w innych pracowniach bylidyplomantami Profesora, między innymi Arkadiusz Staniszewski,Maciej Świtała, Marek Brzeziński, Grzegorz Ronczewski. ProfesorZbigniew Parandowski był również opiekunem artystycznym orazrecenzentem wielu prac kwalifikacyjnych.Beata Szymańska1W eseju wykorzystano wypowiedziprofesora Zbigniewa Parandowskiego.
A r c h i t e k t u r a w n ę t r z• Lech Kadłubowskikościół p.w. Matki BoskiejNieustającej Pomocy w Gdyni, 1970• Włodzimierz Padlewskikościół p.w. Matki BoskiejCzęstochowskiej w Cettach, 1986309 .