postacie 100-leciaProf. Jan Różycki w Karpaczu podczas Letniej Szkoły Młodej Kadry InstytutuInżynierii Lądowej, obok wieloletnia dyrektor Instytutu ds. administracjimgr Janina Kozakwalkę z niemieckim najeźdźcą trwającądo 3 września, do momentu nadejścia10. Brygady Kawalerii Zmotoryzowanejpłk. Józefa Maczka. Do 19września walczy w tej brygadzie, poczym wraz z nią przechodzi na stronęwęgierską. Razem z towarzyszamibroni jest tam internowany i osadzonyw obozie w Komarom. Stamtąd uciekado Budapesztu, gdzie po otrzymaniuodpowiednich dokumentów przedostajesię przez Jugosławię i Włochy dokoncentrującego się Wojska Polskiegowe Francji. Granicę francusko-włoskąprzekrocza 13 października 1939 r.w Modane, skąd trafia (15 października)do obozu w Coetquidan.15 stycznia 1940 r. zostaje dowódcąplutonu pionierów na prawach dowódcykompanii w 2. Pułku GrenadierówWielkopolskich w 1. DywizjiGrenadierów, z którą przechodziszlak bojowy od Nancy do Bois deL’Eveque. Jego zadaniem jest ochronaprzeprawy, wysadzanie przepustówi mostów. Sieje zniszczenie. On – któryuczył budować.Druga kampania, której był czynnymuczestnikiem, kończy się porażką.Na pytanie: „dlaczego” – nieznajduje pełnej odpowiedzi. 4 lipca1940 r. przekracza granicę szwajcarskąi przez dwa miesiące zostaje internowanyw Hauesernmoos. Następniejako specjalista zostaje skierowanydo utworzonej dla internowanych filiipolitechniki w Zurychu z siedzibąw Winterthur. Tam na polecenie prof.Thomanna prowadzi wykłady i ćwiczeniaz przedmiotów budownictwadrogowego. Nieoficjalnie na tajnejpodchorążówce uczy studentów: minerki,budowy przepraw, stanowiskogniowych i obronnych.Późnym latem 1942 r. por. Jan Różycki(ps. „Busik”), za zgodą gen. BronisławaPrugara-Ketlinga, opuszcza70W rodzinieprof. JanaRóżyckiegoistniały bardzosilne tradycjepolitycznei wojskowe.Profesorpoświadczał jecałym swoimżyciem.Szwajcarię i udaje się do Francji, odwiedzającGrenoble. Następnie przekraczagranicę Francji i Andorry, a dalejAndorry i Hiszpanii, na której dochodzido „wpadki”. Por. Różyckizostaje osadzony w więzieniu Modelow Barcelonie.Dzięki interwencji pracownikówPolskiego Czerwonego Krzyża (główniep. Anny Klemensiewicz-Rodon)5 stycznia 1943 r. opuszcza ponurewięzienie i z ramienia PCK opiekujesię 180 więźniami, w większości Żydami,uciekinierami z okupowanychkrajów Europy.W czerwcu 1943 r. jedzie do Madrytui przez granicę portugalską domiejscowości Algeciras – małego portu.21 czerwca odpływa na holownikupod handlową flagą angielską. Czterymile od brzegu przesiada się na łódźpatrolową i w dniu swoich imienin– 24 czerwca – dopływa do Gibraltaru.Tam, w porcie, witany jest wraz z innymiprzez por. Ludwika Łubieńskiego,byłego adiutanta płk. Maczka. Por.Różycki zostaje skierowany do kompaniizbiorczej, a jako najstarszy stopniemi wiekiem obejmuje jej dowództwo– 26 czerwca 1943 r. 4 lipca meldujetę kompanię gen. WładysławowiSikorskiemu.Podczas pobytu na Gibraltarze por.J. Różycki spotyka się również z gen.Tokarzewskim, płk. Okulickim orazbiskupem polowym Gawliną. Uczestniczyw obiedzie i kolacji z gen. Sikorskim– 4 lipca 1943 roku. W nocyz 7 na 8 lipca bierze udział w zabezpieczeniupękniętej trumny ze zwłokamigen. Sikorskiego i w pożegnaniuzwłok generała.Poniżej wyciąg z „Dzienniczka”Profesora:3 VII 1943 – Wieczorem wpada porucznikŁubieński... Jest gen. Sikorski, gen.Klimecki, płk dypl. Marecki, por. mar. Ponikiewskii córka gen. Sikorskiego, paniZofia Leśniowska. Jutro o godz. 15 (gen.Sikorski) chce zobaczyć kompanię. Kpt Borzemskii ja jesteśmy zaproszeni na śniadanie,a przedtem na dekorację generalnegogubernatora Gibraltaru i dowódcy floty– orderami Polonia Restituta.4 VII 1943 – Sala duża. Stół na 24 osoby.Konstrukcja stropu widoczna, widaćdźwigary, sześciokątne zastrzały-ściągii wieszaki. Na ścianach herby poprzednichgubernatorów i portrety. Usługuje kilkucywilnych lokai mówiących po francusku.Jemy klops z kartoflami, groszkiem i pomidorem,wino czerwone, kompot z owoców(ananas i morela), melon, do tego starehiszpańskie „Cherry” i czarna kawa.Obiad skończony.Za 5 minut robię zbiórkę. Równajw prawo i zaraz zjawia się gen. Sikorski,gen. Klimecki i płk Marecki. Jest i generalnygubernator. Rozpoczyna się przeglądkompanii przez gen. Sikorskiego... Końcowyakcent – przemawia Naczelny Wódz.„Dzięki losowi, sprzymierzonym narodomi rządowi Rzeczypospolitej jesteśmytu i możemy z bronią w ręku przyczynićsię do zwycięstwa”. Potem żegna się. Czołempanie generale i niech żyje generał Sikorski!5 VII 1943 – Poniedziałek rano. Por. Łubieńskioznajmia nam tragiczny fakt.Wczoraj, zaraz po starcie, samolot z gen.Sikorskim i towarzyszącymi mu osobamipół mili od brzegu wpadł do morza. Ciałagen. Sikorskiego, gen. Klimeckiego i brygadieraWhitleya wydobyto. Ciał reszty,jak dotychczas nie...W południe radio angielskie nadajeo wypadku. Po południu gazeta hiszpańskaw Gibraltarze podaje też wiadomośćo tym… O godz. 16 przychodzi depesza odPrezydenta RP – złożyć wieńce o barwachnarodowych, od prezydenta, Rady Narodowej,Rady Ministrów, Sił Zbrojnych.Brak jest kwiatów, wieńców, szarf, sztandarów,krepy na żałobne opaski. Na szóstąma to wszystko być… O godz. 20 zbieramysię w Misji. Są opaski dla 20 ludzi, sąteż sztandary morskie i flagi z orłami donakrycia trumien. Por. Ł. z dwunastką ludzijedzie autem do kostnicy. W jego i gubernatoraobecności odbyło się zidentyfikowanieciał i zamknięcie trumien. Sprowadzonoje z Hiszpanii…8 VII 1943 – O godzinie drugiej w nocybudzi mnie dwóch ludzi z warty nocnej.Pękła trumna gen. Sikorskiego... Piszękartkę do por. Ł. o wypadku i że czekam naniego w katedrze... Prócz wody do skrapianiakwiatów – olbrzymia kałuża z krwi...Krople spadają z dna trumny. Szczęśliwiesztandar czysty... Zjawia się kpt. Lucasi por. Ł., auto ciężarowe, angielski brygadieri kapitan żandarmerii z lekarzem. Zabieramyobie trumny. Wóz prowadzi kapitanLucas, jedziemy w stronę lotniskado kostnicy. Są tam dwie trumny zapasowe...Otwierają – zaduch okropny. Ciałow kocach zostaje włożone w jeszcze dwa.Nasi ludzie ciekawi, tak samo Anglicy...Robi się po 6, kiedy okazuje się, że ciekniei z trumny gen. Klimeckiego. Zostajewięc ona do zmiany. Jedziemy pomału donumer 238
postacie 100-leciakatedry. Ustawiamy zwłoki, wartę, kwiaty– śpieszę się...Wchodzimy do kościoła. Biskup jużczeka. Zjawia się gubernator, gen. Ujejski,pan Retinger. Krótka ceremonia przyzwłokach i tworzy się kondukt: orkiestra,biskup, ciało, nasza 12, delegaci, my i marynarze.Wzdłuż ulic i do bramy portuszpaler z pułków garnizonu. Źle iść w taktżałobnego, wolnego marsza, za delegatami...Przy molo stoi potężny „Orkan”.Załoga na pokładzie... 2 kładki obok siebie.Wszystko prezentuje broń. My – na prawopatrz! Trumna i kwiaty ruszają... Śpiewamy„Boże coś Polskę”, bardzo nierównoi cicho (co innego w kościele, co innego naotwartym powietrzu, i mało nas) – trumnaniknie na okręcie i kolumna wnoszącawieńce.Stajemy frontem. Pierwsi – marynarzeangielscy, my, gen. Ujejski, gubernatori delegaci. Za nimi kompania Somersetw dwóch kolumnach. Orkiestra gra „JeszczePolska”... zdejmują mostki, okręt odbija.Stoimy długo. „Orkan” wychodziz bramy portu...13 lipca 1943 r. statkiem „Samaria”odpływa z Gibraltaru i jedenaście dnipóźniej zawija do portu w Liverpoolu.Tam zostaje skierowany do 1. DywizjiGrenadierów. Jednak nie zagrzewaw niej długo miejsca. Dzięki spotkaniuz kolegą swojego brata (majoradypl. Kazimierza Różyckiego) dowiadujesię o Cichociemnych i zgłaszachęć udania się do kraju. W miejscowościRingway przechodzi szkolenie„cichociemne” oraz kursy skokówspadochronowych, natomiast w Szkocji– kurs dla komandosów. Przygotowanydo zrzutu, przybiera nazwisko„Rzepecki” i z fałszywymi dokumentamiczeka na swoją kolejkę.10 czerwca 1944 r. udaje się z Angliido Włoch, w okolice Bari, skąd mawykonać swój skok. Przedtem odwiedzapole bitwy pod Monte Cassino,oddając hołd tam poległym. W tej bitwiebrał udział jego brat – Kazimierz.W nocy z 7 na 8 października wylatujenad Polskę, ale do zrzutu nie dochodzi(nie było sygnalizacyjnych świateł),ponieważ w okolicy odbywałasię pacyfikacja. Dopiero 10 dni później,z 17 na 18 października w lesiepod Piotrkowem Trybunalskim dotykanogą polskiej ziemi.Cichociemny vs PRLDo 10 stycznia 1945 r. Jan Różycki pełnifunkcję komendanta Rejonu Moszczenicaw Podokręgu AK Piotrków. 31stycznia 1945 r. spotyka się z żoną, synemBogdanem i córką Ewą. 2 lutego,w 18. rocznicę ślubu, państwo Różyccyzjawiają się w warszawskim kościeleśw. Krzyża, w którym brali ślub.26 lutego Jan Różycki melduje sięu wiceministra komunikacji ZygmuntaBalickiego, konstruktora gmachuSali Sejmowej, z którym współpracowałprzed wojną. Uważał, że jegomiejsce pracy jest w Krakowie, i tammaj/czerwiec 2010Prof. Jan Różycki wśród asystentów Instytutu podczas Letniej Szkoły Młodej KadryInstytutu Inżynierii Lądowej Politechniki Wrocławskiej w Karpaczuteż udaje się z rodziną. Zaczyna organizowaćw Krakowie Wydział Komunikacyjno-Budowlanyw UrzędzieWojewódzkim, którego jakiś czas potemzostaje kierownikiem.W 1946 r. wiceminister Balicki delegujeJana Różyckiego do USA po zakup– w ramach 40 mld dolarów pożyczki– maszyn do budowy drógi kolei, na które otrzymuje 3 mln dolarów.Udaje mu się podpisać 44 umowyna sumę 2,5 mln dolarów. Po bliskorocznym pobycie w Stanach Zjednoczonychwraca do kraju (mimozłożonej mu propozycji pozostaniaw USA, gdzie rozpoczynano programbudowy autostrad) i zaczyna organizowaćw Krakowie Centralę MaszynDrogowych.W sierpniu 1949 r. zostaje aresztowanyprzez krakowski Urząd Bezpieczeństwa.1 października 1950 r. trafiado więzienia przy ul. Montelupich,a stamtąd do więzienia w Starym Wiśniczu.Jest oskarżony o branie łapówekw dolarach od firm, w którychkupował maszyny, oraz o… współudziałw zamordowaniu gen. Sikorskiegoi zakładanie tajnych organizacji.Sąd wojskowy skazuje go na dwalata więzienia, a Sąd Wyższy Wojskowypodnosi wyrok do lat czterech.13 marca 1953 r., po 1300 dniach (i pośmierci Stalina), wychodzi z więzienia– Sąd Wojewódzki pod przewodnictwemJerzego Bafii (późniejszego ministrasprawiedliwości) nie dopatruje sięwiny Jana Różyckiego. W czasie pobytuw więzieniu przeżywa on dodatkowątragedię – w tym czasie UB zabijamu syna, studenta prawa na UniwersytecieJagiellońskim, wskutek pro-71