seniorzy pwrMalarka, która ma „to coś”wzbudziły ogromne zainteresowaniezwiedzających.Poprzez tytuł wystawy autorka pragnęłazwrócić uwagę na swoje dążeniado poszukiwania artystycznychform wyrazu. W jej obrazach i kompozycjachodnaleźć można wrażliwośćpatrzenia na sztukę malarską,która daje nieograniczone możliwościodtwórcze.Warto wspomnieć, że we współczesnymmalarstwie wprowadzononowe tworzywa i techniki, któresą wyrazem dążenia do integracjiwszystkich sztuk plastycznych, dająctym samym ogromne możliwości malarsko-plastyczne.Te różne technikipokazała w swojej prezentacji autorkawernisażu.Obserwując malarstwo Aliny Matuszak,odnosi się wrażenie, że miejscamiposługuje się ona zaledwie muśnięciempędzla, który pozostawia zasobą ledwo widoczny zarys, a mimoto wydobywa właściwy kształt. Chwilamimalarka bawi się tematem, wyczarowujelekkość formy, tworząc obrazzrodzony w wyobraźni.Wszystko zaczęło się już w szkoleśredniej od fascynacji sztuką ludową– regionalną, później secesją, a miłośćdo malarstwa przekazała jej wrazz genami mama. Artystka doskonaliłasię technicznie podczas trzyletnichstudiów na Akademii Sztuki TrzeciegoWieku, zakończonych pracą dyplomową.Malarka miała wiele wystaw zbiorowych,m.in. w Muzeum Papiernictwaw Dusznikach, na UniwersytecieWrocławskim oraz w domach kultury.Pracowała często w plenerze. Z czułościąmówi o swych pracach malarskich,w które włożyła serce, wyobraźnięi talent i w których być możejuż odnalazła cel swych poszukiwań.Alina Matuszak ukończyła studiaw zakresie bibliotekoznawstwa i informacjinaukowej na UniwersytecieWrocławskim. Przez trzydzieści latpracowała w Bibliotece Głównej PWr,a od kilku lat jest na emeryturze.Na wernisażu obecni byli m.in.: kierownictwoBG i OINT PWr i BibliotekiGłównej UWr, pedagodzy z AkademiiSztuki Trzeciego Wieku i liczni zaproszenigoście.Wernisaże w Klubie Seniora ciesząsię zawsze dużą frekwencją, a odpewnego czasu wprowadzono zwyczajprezentowania podczas tych imprezfragmentów prozy poetyckiej,którą wraz z adnotacją upamiętniającąwernisaż wręcza się autorowi wystawy.Alina Matuszak i jedna z jej pracEmerytura to okres sprzyjającyrozwijaniu twórczych zainteresowań,które już w nas drzemały,tylko zabrakło… no właśnie, czego?Być może determinacji, czasu, czasemprzeszkodą był uprawiany zawód.Nadszedł jednak okres, który temurozwojowi zainteresowań sprzyja– emerytura.Kolejnym wydarzeniem w KlubieSeniora, promującym talenty, byłwernisaż Aliny Matuszak pt. „Mojeposzukiwania artystyczne”. Autorkaprzedstawiła efekty swoich poszukiwańartystycznych, zainspirowanychwłasną wyobraźnią. Malarka zaprezentowała15 obrazów olejnych oraz40 kompozycji roślinnych wyeksponowanychna papierze czerpanym.Ze sztalug przemówiły do zwiedzającychpola i łąki, zioła i trawyoraz kwiaty polne, a wszystko ułożonew urzekających kompozycjach natle papieru czerpanego. Powiało pięknemnatury, mimo poddania obróbcetechnicznej zbiór tych roślin nie utraciłnic z pierwotnej urody.Na ścianach prezentowały się głównieolejne obrazy o różnej formie kompozycji,modelunku, kolorytu, a ciekawostkąbyły przedmioty dekorowanetechniką decoupage, dziś już prawieniestosowaną.Decoupage to technika ozdabianiaprzedmiotów, polegająca na naklejaniuwyciętego wzoru i pokryciu wielomawarstwami lakieru i poddanieścieraniu. Technika ta rozpowszechniłasię w Chinach już w XII wieku– zdobiono nią m.in. lampiony. DoEuropy dotarła w XVII w., popularnabyła na dworze Ludwika XV. W latachpóźniejszych za pomocą decoupagetworzyli Henri Matisse i PabloPicasso. Malarka tą techniką ozdobiłakilka przedmiotów, które zaprezentowaław Klubie Seniora, m.in. tace, kasetkę,talerz i wieszak – przedmioty te80Kompozycje A. Matuszak fascynują zwiedzającychAl.-Ma Cichewicz,opr. mlZdjęcia:Krzysztof MazurAl.-Ma Cichewicznumer 238
seniorzy pwrO zdrowiui zasadachmoralnychKolejne dwie ciekawe prelekcjezgromadziły w Klubie Seniorauważnych słuchaczy. Obiedotyczyły kondycji ludzkiej, ale w ujęciuzupełnie odmiennych dziedzin…Prof. Małgorzata Komorowskaopowiadała o tym, jaki wpływ na organizmczłowieka ma wszechobecnena Ziemi promieniowanie elektromagnetyczne.Zakres widma tego promieniowaniajest naprawdę imponujący– od fal długości 0,1 nm do 1 km.Każda z tych długości w jakimś stopniuoddziałuje na ludzi.Promieniowanie słoneczne, któredociera do Ziemi – to fale o długościachod 250 nm do 2500 nm – od ultrafioletudo podczerwieni. Niektórejego zakresy są całkowicie pochłanianeprzez wodę. W skórę ludzką wnikaprzede wszystkim promieniowanieczerwone. Jednak najgroźniejszedla człowieka jest promieniowanie jądrowe– im jest silniejsze, tym większejest również ryzyko zachorowania nabiałaczkę.Prof. Komorowska omawiała takżerolę promieniowania ultrafioletowego.Ilość promieniowania ultrafioletowegoA – fale o długości 280-320 nm– zależy od pory dnia i roku, ilośćpromieniowania UVB (320-360 nm)jest w atmosferze niezmienna. Długotrwałewystawianie się na oddziaływanietego promieniowania (np. opalanie)może doprowadzić do ciężkichchorób, m.in. do zaćmy. Z drugiej jednakstrony to promieniowanie ułatwiawytwarzanie w organizmie witaminyD i przyswajanie wapnia, który jestniezbędnym budulcem kości.O pochodzeniu zasad moralnychmówił filozof dr Tomasz Michalewicz.Większość populacji uznaje, że zasadymoralne są dane przez bóstwo,którego autorytet zmusza ludzi doprzestrzegania obowiązujących norm.Prelegent doszedł do wniosku, że odpoczątku istnienia ludzkości istniałypewne normy moralne, gdyż ludziew mniejszym lub większym stopniuznali Boga lub bóstwa.Badania nad fenomenem normmoralnych i religijności ludzkiej prelegentoparł na dwóch założeniach:istnieje ewolucja w obrębie gatunkuhomo sapiens; z „początkiem” człowiekazwiązane jest stworzenie, więc jużpierwsze osobniki ludzkie mogły byćw jakiś sposób religijne.Swoje badania dr Michalewiczoparł na najstarszej cywilizacji, którapozostawiła ślady pisane – sumeryjskiejoraz na współcześnie żyjącychBuszmenach, którzy są najbardziej archaicznąspośród grup ludzkich. Dodziś prowadzą oni zbieracko-łowieckitryb życia, nie wytworzyli rolnictwa.Zachowali też bardzo wczesnytyp organizacji społeczno-moralnej.Najważniejsze w ich życiu są, w kolejności:religia, rodzina, własność i interesgrupy etnicznej. Mają bardzo silniezakorzenione poczucie własnościDr Tomasz Michalewicz zastanawia się nad pochodzeniemnorm moralnychProf. Małgorzata Komorowska uważa, że w korzystaniu z dobrodziejstw słońca należyzachować umiarmaj/czerwiec 2010Maria LewowskaZdjęcia:Maria Lewowska,Krzysztof Mazur,www.sxc.hu– karą za kradzież jest śmierć. Modelrodziny jest zbliżony do europejskiego– kobiety są traktowane na równiz mężczyznami. To one budują domy,gotują i łowią ryby; zadaniem mężczyznjest tylko polowanie. Co ciekawe,nie mogą oni żenić się z kobietamize swoich wiosek. Podobne zasadyżycia obowiązywały też u Sumerów.Dominująca rola mężczyzn w rodziniei społeczeństwie pojawiła się dopierow kulturze greckiej.81