W numerze
W numerze: - Gminna Biblioteka Publiczna w RadÅowie
W numerze: - Gminna Biblioteka Publiczna w RadÅowie
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Głos czytelników<br />
+ LISTY DO REDAKCJI + LISTY DO REDAKCJI + LISTY DO REDAKCJI + LISTY DO REDAKCJI + LISTY DO REDAKCJI +<br />
Przypisy:<br />
1. Władysław Boziewicz – autor „Polskiego Kodeksu Honorowego”<br />
2. Wisława – jedna z trzech sióstr Marii Boziewiczównej<br />
3. Leśnictwo Brzeźnica – należące wówczas do Zarządu Lasów<br />
w Wierzchosławicach<br />
4. Wierzchosławice – wówczas tu: „Główny Zarząd Lasów Romana<br />
Księcia Sanguszki w Wierzchosławicach poczta Bogumiłowice”.<br />
Zarząd sprawuje wówczas Nadleśniczy Dyrektor Franciszek Pauer<br />
5. Czarnek – leśniczy (nie ustaliłem miejsca w trakcie przedmiotowego<br />
opracowania).<br />
Polski Kodeks Honorowy<br />
(znany też jako Kodeks Boziewicza)<br />
- publikacja z 1919 r.<br />
dotycząca zasad postępowania<br />
honorowego, a w tym odbywania<br />
pojedynków, autorstwa<br />
Władysława Boziewicza.<br />
W Polsce międzywojennej<br />
podstawowy dokument (choć<br />
oczywiście pozaprawny) regulujący<br />
te zasady.<br />
Z dużym zainteresowaniem przeczytałem Wasz ostatni<br />
Wielkanocny numer „Radła”. Od wielu lat gromadzę<br />
i publikuję wiadomości związane z historią Borzęcina.<br />
Historia lat 1945-1948 wymaga dalszych prac. Zakłamana<br />
przez komunistyczną prasę do 1989 roku, w dużej mierze<br />
została ujawniona i przedstawiona w skali państwa czy regionu.<br />
Jednak udział mieszkańców poszczególnych gmin<br />
wymaga wciąż poznania. Ta historia „małych ojczyzn”<br />
wciąż czeka. Jeżeli odejdą ostatni świadkowie będziemy<br />
ubożsi. Dlatego informacje zawarte w artykule „Bohaterowie,<br />
których miało nie być” Gustawa Duliana, uważam<br />
za cenne. Sam spotkałem się kilka razy z odmową<br />
udzielenia mi wywiadu dotyczącego podziemia niepodległościowego<br />
lat 1945–1948. Istniały silne związki pomiędzy<br />
partyzantami z Borzęcina i Radłowa. Józef Jachimek<br />
z Radłowa zginął z Mieczysławem Pudełkiem i Józefem<br />
Sikorą mieszkańcami Borzęcina.<br />
Pisząc o Władysławie Pudełku „Zbroi” (Kurier Borzęcki<br />
nr 48 z 2008 r.), zapisałem kilka wiadomości dotyczących<br />
Józefa Jachimka. Przesyłam je chętnie, może<br />
pomogą w poznaniu i opracowaniu biogramu Józefa Jachimka.<br />
Dla mnie to nie był bandyta lecz żołnierz i patriota,<br />
z którego Radłów może być dumny!<br />
„Stalin”, „Stalingrad” Józef Jachimek, ostatni dowódca<br />
oddziału od listopada 1947 roku, po śmierci Władysława<br />
Pudełka, „Zbroi” w listopadzie 1947 roku w Niwce.<br />
Działał w pow. tarnowskim, brzeskim, dąbrowskim /<br />
dokładnie w lasach radłowskich i Radłowie/. Oddział liczył<br />
kilkunastu członków. Od 1945 r. funkcjonariusz Komendy<br />
Powiatowej MO w Brzesku i posterunku Milicji<br />
Obywatelskiej w Borzęcinie (wraz z Madejem z Jagniówki<br />
i Boracą Piotrem z Granic/ Borzęcina). Świetny<br />
strzelec, potrafił ustrzelić ,,kawkę w locie i zająca w biegu”-<br />
wg Stanisława Latochy. Wiosną 1946 roku w oddziale<br />
,,Jastrzębia”, a później ,,Zbroi”, brał udział w ataku na<br />
posterunek MO i Sąd w Radłowie. PUBP w Brzesku 11<br />
kwietnia 1948 roku zorganizował na jego oddział zasadzkę<br />
w Bielczy. Spowodował ją agent PUUB w Brzesku plutonowy<br />
Stefan ,,P” [Piekielnik z Uścia]. Był on funkcjonariuszem<br />
KP MO w Brzesku, kolegą Jachimka. Pozorując<br />
ucieczkę z więzienia brzeskiego PUBP do oddziału ,,Stalina”<br />
współpracował z UB. Walka z ośmioma UB-owcami<br />
zakończyła się brawurową ucieczką Jachimka i Pudełka<br />
w Lasy radłowskie. Zginął we wtorek 28 grudnia 1948<br />
w zasadzce oddziału Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego<br />
w Zabawie „Zdarcu’’ wraz z Mieczysławem Pudełkiem<br />
(lat 19) i Józefem Sikorą. Zdradzony przez kobietę<br />
Dla mnie to nie był bandyta<br />
lecz żołnierz i patriota,<br />
z którego Radłów może być dumny!<br />
RADŁO Nr 2/2008<br />
Lucjan Kołodziejski i Kazimierz Jachimek, fot. Zb. Marc.<br />
Janicką. Właściwie ich śmierć to była krwawa jatka, mord<br />
całkowicie zaskoczonych ludzi. Ostatnie słowa Jachimka:<br />
Za granaty... Mieczysław Pudełek ciężko ranny w agonii<br />
powtarzał: za Polskę…za Polskę… Ich ciała leżały kilka<br />
dni na radłowskim rynku, aby każdy mógł zobaczyć ostatnich<br />
żołnierzy zbrojnego podziemia teraz zwanych przez<br />
komunistyczną propagandę „bandytami”.<br />
Pogrzebani nocą na cmentarzu komunalnym w Brzesku<br />
w niewiadomym do dzisiaj miejscu.<br />
Lucjan Kołodziejski, nauczyciel historii<br />
Borzęcin Dolny, maj 2008 r.