W numerze
W numerze: - Gminna Biblioteka Publiczna w RadÅowie
W numerze: - Gminna Biblioteka Publiczna w RadÅowie
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Na regionalnej półce<br />
Radość tworzenia biuletynu<br />
Wspomina Wiesław Mleczko<br />
Podczas pierwszego<br />
pobytu w Stanach<br />
cy udzielili nam<br />
także Józef Kanych,<br />
Zjednoczotra,<br />
Krzysztof<br />
na przełomie<br />
lat siedemdziesiątych<br />
Pach, Lech Gruca<br />
i wiele innych<br />
i osiemdzie-<br />
osób, którym<br />
siątych, należałem<br />
do Parafii Dobrego<br />
serdecznie dziękujemy.<br />
Równocago.<br />
Pasterza w Chilegle<br />
z Biulety-<br />
Jedną z wielu<br />
nowości jakie<br />
zastałem na obcej<br />
ziemi był tygodniowy<br />
nem, który kierowaliśmy<br />
do ludzi<br />
starszych, zao<br />
f e r o w a l i ś m y<br />
infor-<br />
młodszym stronem,<br />
mator, który można<br />
nę internetową<br />
było bezpłatnie<br />
www.parafiaranę<br />
zabrać sobie po zakończonej<br />
dlow.pl. Witry-<br />
mszy<br />
nę przygotował<br />
św. Redagowane<br />
i zaadaptował dla<br />
Od lewej ks. Jan Radzik i Wiesław Mleczko - twórcy Biuletynu<br />
przez siostry zakonne<br />
naszych potrzeb<br />
pisemko in-<br />
Krzysztof Łoś,<br />
formowało przejrzyście o liturgii tygodnia<br />
oraz o społecznym życiu tejże<br />
parafii.<br />
Wspólnie z „polonijną rodzinką”<br />
postanowiliśmy, aby w każdą kolejną<br />
niedzielę uczestniczyć w nabożeństwie<br />
w innej wybranej polskiej parafii<br />
na terenie Chicago. Jednym z efektów<br />
tych pielgrzymek był zbiór informatorów,<br />
które zabierałem z każdego<br />
odwiedzanego kościoła. Uzbierała<br />
się ich dość pokaźna liczba. Każde pisemko<br />
miało inną szatę graficzną oraz<br />
ciekawy sposób informowania parafian<br />
o życiu ich wspólnoty. Dystrybucja<br />
tygodniówki była bardzo prosta.<br />
Na ścianach w przedsionku kościołów,<br />
w odpowiednich uchwytach<br />
spoczywały bezpłatne egzemplarze,<br />
które były dostępne niemal w każdą<br />
niedzielę. Niewielkie braki pojawiały<br />
się przed Świętami Wielkanocnymi<br />
i Bożego Narodzenia. Wiadomo,<br />
parafianie chcieli dokładnie poznać<br />
nie tylko przypadającą liturgię,<br />
ale też i terminy spowiedzi. Z wielką<br />
radością czytałem i gromadziłem<br />
powyższe pisemka z myślą, że może<br />
kiedyś w naszej radłowskiej parafii…<br />
W 2004 r. ks. Kazimierz Pawłowski<br />
przedstawił mi nowego wikarego, ks.<br />
Jana Radzika. Podczas częstych rozmów<br />
z ks. Janem na tematy związane<br />
z życiem naszej parafii, nasza uwaga<br />
skupiała się na informacji parafialnej.<br />
W wybrane soboty spotykaliśmy<br />
się przy stole bilardowym, było trochę<br />
rozrywki, a zarazem niekończące<br />
się rozmowy i dyskusje o sprawach<br />
parafialnych. Wreszcie w lutym<br />
2005 roku, podczas kolejnego<br />
spotkania zaproponowałem ks. Janowi<br />
wydawanie radłowskiego tygodnika<br />
informacyjnego. Propozycja trafiła<br />
w odpowiednim czasie do właściwej<br />
osoby.<br />
Prace nad wydaniem pierwszego<br />
Parafialnego Biuletynu Informacyjnego<br />
trwały od lutego do września<br />
2005. Przystępując do tego dzieła<br />
ustaliliśmy, że biuletyn powinien docierać<br />
do wszystkich domostw, niosąc<br />
pełną informację o życiu parafii. Najwięcej<br />
uwagi skupiliśmy nad redagowaniem,<br />
drukowaniem i dystrybucją.<br />
Jako pierwszy zaoferował nam pomoc<br />
Ryszard Prosowicz, przekazując<br />
bezpłatnie drukarkę laserową, a Zbigniew<br />
Gruca udzielił nam wsparcia<br />
prawnego. Szczególne podziękowania<br />
należą się ks. proboszczowi Stanisławowi<br />
Pazdanowi, który na prośbę<br />
ks. Jana wyraził zgodę, dając nam<br />
wolną rękę na wydawanie Parafialnego<br />
Biuletynu Informacyjnego. Dziękuję<br />
też córce Zuzannie za wykonanie<br />
szkicu kościoła, który ozdabia<br />
pierwszą stronę Biuletynu. Pomo-<br />
a miejsca na swoim serwerze udzielił<br />
Ryszard Prosowicz, biorąc na siebie<br />
również roczne koszty utrzymania<br />
domeny.<br />
Pierwsze numery Biuletynu drukowane<br />
w mieszkaniu ks. Jana pozostaną<br />
w mojej pamięci do końca życia.<br />
Tyle trudności przezwyciężaliśmy radością<br />
tworzenia. Ustaliliśmy wstępnie,<br />
że ja będę finansował papier, a ks.<br />
Jan toner do drukarki. Po czasie okazało<br />
się, że toner jest bardzo drogi, to<br />
było dla nas nowe wyzwanie. Bałem<br />
się, że po kilku wydanych numerach<br />
wygaśnie w nas zapał, a piętrzące się<br />
trudności zakończą naszą działalność.<br />
Tu postawa ks. Jana była dla mnie pokrzepieniem,<br />
a jego twierdzenie, że<br />
dostaliśmy „zadanie do wykonania”,<br />
dawało mi wiarę w opatrzność. Po<br />
wydaniu kilku numerów uznaliśmy,<br />
że przydałby się nam polonista, który<br />
zapanowałby nad poprawnością naszego<br />
pisma. Poprosiliśmy Grażynę<br />
Czekańską, wyraziła zgodę i do dziś<br />
poprawia nas. Pani Grażyna zasługuje<br />
też na wielkie dzięki za przygotowanie<br />
drugiej części historii parafii oraz serii<br />
artykułów na potrzeby Biuletynu.<br />
Dziś nagrodą dla nas są dziesiątki<br />
tysięcy ludzi odwiedzających naszą<br />
stronę internetową oraz cotygodniowe<br />
kolejki po Parafialny Biuletyn Informacyjny.<br />
RADŁO Nr 2/2008<br />
69