29.08.2015 Views

W numerze

W numerze: - Gminna Biblioteka Publiczna w Radłowie

W numerze: - Gminna Biblioteka Publiczna w Radłowie

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Tajne nauczanie…<br />

Pod opieką Chłopskiej Świętej<br />

Otrzymałem zaproszenie na uroczyste<br />

spotkanie związane z tajnym<br />

nauczaniem w czasie okupacji<br />

niemieckiej. Wielka radość,<br />

że wrócimy do tamtych bohaterskich<br />

czasów sprzed 60 lat, kiedy<br />

za naukę historii a nawet matematyki<br />

w ramach szkoły średniej<br />

groziło nam więzienie i Auschwitz.<br />

Spotkała mnie też przykrość<br />

- nie będę mógł w najbliższych<br />

dniach tam wyjechać. Postaram<br />

się jednak wydrukować<br />

opracowanie Marysi Kogut i uzupełnić<br />

swoimi doświadczeniami.<br />

W połowie kwietnia 1941 r. wróciłem<br />

z więzienia w Tarnowie i już<br />

parę tygodni później byłem uczniem<br />

w tajnej szkole p. Halibskiej. Miała<br />

zezwolenie na prowadzenie nauki<br />

języka niemieckiego, ale nas obowiązywał<br />

program I klasy gimnazjalnej.<br />

Na jednej lekcji historii poproszono<br />

mnie, abym opowiedział o swoich<br />

„przygodach” więziennych. Nie miałem<br />

ochoty wracać do tamtych chwil<br />

na granicy śmierci, ale też nie mogłem<br />

milczeć, tym bardziej, że początkowo<br />

wszystko układało się nie<br />

najgorzej. Najstarszym wśród nas<br />

w celi był szachista. Tak nazywaliśmy<br />

sześćdziesięcioletniego oficera, któremu<br />

zarzucano, że wydawał wyroki<br />

na szpiclów. Z chleba zrobił figury<br />

szachowe, ale nikt nie potrafił z nim<br />

grać. Mnie wybrał do nauki. Darzyłem<br />

go zaufaniem i wdzięcznością,<br />

gdyż ratował mnie, gdy wrzucano<br />

mnie nieprzytomnego do celi. Byłem<br />

pojętnym uczniem i czasem udawało<br />

mi się wygrywać z mistrzem. Nadszedł<br />

jednak dzień, kiedy wieczorem<br />

zabrano go do dolnej celi, a rano słyszeliśmy<br />

strzały na górze św. Marcina<br />

i tak pożegnaliśmy naszego szachistę.<br />

Naszym ulubionym bohaterem<br />

z powstań - listopadowego i styczniowego<br />

był Romuald Traugutt. Gdy<br />

opowiadałem jak zrezygnował z kariery<br />

w wojsku rosyjskim, zobaczyłem<br />

dwóch żołnierzy niemieckich.<br />

Byłem przekonany, że chcą nas aresztować.<br />

Podręczniki z historii, których<br />

zdobycie kosztowało tyle trudu wrzucamy<br />

do pieca i na stół wykładamy zapiski<br />

po niemiecku. Jeden z żołnierzy<br />

wchodzi do pokoju i widać jego zdziwienie,<br />

że witamy go po niemiecku.<br />

RADŁO Nr 2/2008<br />

HISTORIA<br />

Okazało się, że chcieli się tylko upewnić,<br />

czy wybrali dobrą trasę do Tarnowa.<br />

Jeszcze kilka zdań o naszym bezpieczeństwie.<br />

Początkowo, gdy była<br />

tylko jedna klasa, nikt właściwie się<br />

nami nie interesował. Ale gdy było<br />

już ponad 20 uczennic i uczniów, to<br />

nasze bezpieczeństwo stało się poważnie<br />

zagrożone. Nie obawialiśmy<br />

się sąsiadów, którzy narzekali, że na<br />

pobliskich błoniach gramy w piłkę<br />

i niszczymy trawę przeznaczoną dla<br />

ich bydła. Coraz większe obawy widziałem<br />

na twarzy naszej profesorki<br />

Halibskiej, która dobrze wiedziała<br />

o aresztowaniach działaczy politycznych<br />

w Jadownikach Mokrych i innych<br />

wsiach. Tymczasem działacze<br />

z Batalionów Chłopskich jak i Armii<br />

Krajowej zapewniali o stałej opiece<br />

nad nami. Nad naszym bezpieczeństwem<br />

czuwały konspiracyjne organizacje,<br />

a nawet granatowa policja<br />

z Radłowa. Przed egzaminami z małej<br />

matury nasz proboszcz ks. Sitko<br />

odprawiał msze św. w naszej intencji.<br />

Zjechali się profesorowie z Tarnowa<br />

i przewodniczący komisji, znany<br />

pedagog Franciszek Mleczko. Muszę<br />

jeszcze zaznaczyć, że przez długą<br />

niebezpieczną trasę wiózł go mój<br />

brat Franciszek. Pamiętam, że pozytywnie<br />

odpowiedzieliśmy na wszystkie<br />

pytania. Zawaliliśmy tylko w jednym<br />

przypadku. Nie odpowiedzieliśmy<br />

na pytanie ks. Sitki: Który święty<br />

jest najbardziej tłusty? Tym pytaniem<br />

nasz duchowny opiekun chciał rozładować<br />

napięcie i przejść do szczęśliwego<br />

zakończenia egzaminów. Śmialiśmy<br />

się wszyscy, gdy się okazało,<br />

że najbardziej tłusty jest święty olej.<br />

A teraz może najważniejsza sprawa.<br />

Muszę jeszcze wspomnieć o ważnym<br />

historycznym wydarzeniu jakim<br />

była Akcja III Most. To kilka kilometrów<br />

od Kępy Zabawskiej, gdzie odbywały<br />

się lekcje tajnego nauczania.<br />

Wylądowała Dakota, która miała przetransportować<br />

supertajny mechanizm<br />

broni V2. Broń ta miała odwrócić losy<br />

wojny na korzyść Hitlera. Niestety,<br />

kiedy to urządzenie załadowano do<br />

Dakoty, zawyły motory i zasygnalizowały,<br />

że samolot nie może wystartować.<br />

Pilot już otoczył Dakotę taśmą,<br />

aby spalić bezcenny ładunek i wtedy<br />

Stanisław Lechowicz ze Zdrochca doradził,<br />

aby pod kołami zapadniętymi<br />

w wilgotną łąkę wykopać rowy i wyłożyć<br />

je deskami. Posłuchano rady znanego<br />

działacza chłopskiego i Dakota<br />

szczęśliwie odleciała do Londynu.<br />

Jednak olbrzymi ryk motorów zdekonspirował<br />

nocną ciszę i wzbudził<br />

popłoch. Ludzie uciekali do lasu i na<br />

pola i w trwodze czekali na hitlerowską<br />

pacyfikację. Byłem ze swoją grupą<br />

nad Kisieliną i trudno było uwierzyć,<br />

że wszystko skończyło się na<br />

strachu, a Dakota szczęśliwie wylądowała<br />

w Anglii. Dopiero w następnych<br />

dniach zaczęto mówić, że to nasza<br />

Karolinka nas ochroniła. Przyrzekała<br />

i przyrzeczenia dotrzymała. Już<br />

pisałem w „Panoramie” o tej dziewczynie<br />

z naszych stron, która wolała zginąć<br />

niż oddać się rosyjskiemu żołdakowi.<br />

W snach przyrzekła, że będzie<br />

opiekowała się rodzinnymi stronami<br />

i słowa dotrzymała.<br />

Nie jestem osamotniony w przekonaniu,<br />

że nasza „Chłopska Święta”<br />

ochroniła także nas wszystkich, którzy<br />

braliśmy czynny udział w tajnym<br />

nauczaniu, za co groziło więzienie lub<br />

obóz w Auschwitz. Uważam również,<br />

że moje wyrwanie z „więziennej<br />

paszczy lwa” także jej zawdzięczam.<br />

Nasi opiekunowie i profesorzy chyba<br />

wszyscy już spotkali się z Chłopską<br />

Świętą, a koleżankom i kolegom życzę,<br />

aby dalej się nimi opiekowała.<br />

Tadeusz Stanisław Pochroń z Chicago<br />

Od redakcji:<br />

Tadeusz Stanisław Pochroń ur. w Wał Rudzie jest<br />

red. naczelnym najstarszego polonijnego periodyku<br />

„Panorama” wydawanego w Chicago od 1982<br />

roku. Czytany jest nie tylko w Stanach Zjednoczonych,<br />

ale i na całym świecie. Przez wiele lat<br />

przesyłał nam egzemplarz tego ciekawego dwutygodnika<br />

nieżyjący już Janusz Nowak. Nawiązaliśmy<br />

więc bezpośredni kontakt z p. Pochroniem<br />

i mamy nadzieję, że „Panoramę” radłowianie<br />

nadal będą czytać. Pan Pochroń obiecał nam<br />

także przesłać książki własnego autorstwa oraz<br />

zapewnił o stałym kontakcie z Radłowem. Niezmiernie<br />

cieszymy się z tego zapewnienia.<br />

53

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!