12.07.2015 Views

Kościół na Górnym Śląsku w pierwszej połowie XVII wieku

Kościół na Górnym Śląsku w pierwszej połowie XVII wieku

Kościół na Górnym Śląsku w pierwszej połowie XVII wieku

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

220 KS. FRANCISZEK MARON (.10)Do parafii <strong>na</strong>leżała wyłącznie wieś Dziećkowice. Na zebraniu księży deka<strong>na</strong>tuw Oświęcimiu w 1601 r. wyszło <strong>na</strong> jaw, że ks. Micłmikowius zaczęsto przebywał w Mysłowicach <strong>na</strong> plebanii, co z pewnością nie wychodziło<strong>na</strong> korzyść jego pracy duszpasterskiej w Dziećkowicach. W czasiewizytacji w 1611 r. z<strong>na</strong>lazło się za dużo niewyjaśnionych wątpliwościw protokole. Widocznie rektora kościoła nie było <strong>na</strong> miejscu. Wyjaśniłaje wizytacja z 1619 r., kiedy to proboszczem był ks. Mikołaj Radicius.Nie posiadał plebanii, gdyż spłonęła przed trzema laty za poprzednika,ks. Andrzeja Seneciusa. Jako lokatora miał tkacza, który prawdopodobnieprzyczynił się do pożaru. W sprawozdaniu z 1657 r. brakowałowzmianki o Dziećkowicach. Dlatego odwołujemy się jeszcze do protokołuz 1665 r., w którym poda<strong>na</strong> jest wzmianka o nowym patronie. Był nimwtedy Pi<strong>na</strong>ci, wielbiciel św. Antoniego i prawdopodobnie też krzewicieljego czci w parafii. Prawowitym rektorem kościoła był wówczas ks. JanKrólikowicz.Kamień posiadał murowaną świątynię pod wezwaniem św. ApostołówPiotra i Pawła. Patro<strong>na</strong>t <strong>na</strong>leżał do dziedziców wsi. Lud był katolicki.Od wielu lat nie było jed<strong>na</strong>k właściwego rektora kościoła. Dlatego wizytatorupomniał patronów w imieniu biskupa, aby we właściwym czasiezaprezentowali odpowiedniego kapła<strong>na</strong>. Tymczasem kolatorzy <strong>na</strong> zarządcęparafialnego wyz<strong>na</strong>czyli Wojciecha Radomskiego, który nie byłobecny <strong>na</strong> zebraniu duchowieństwa i patronów w 1601 r. Dlatego dopatronów wystosowano ponowne wezwanie. Przy odwiedzi<strong>na</strong>ch plenipotentabiskupiego w 1611 r. obecny był widocznie już proboszcz, choćsprawozdanie go nie wymieniło, a jedynie <strong>na</strong> końcu zapisów przypomniałomu jako proboszczowi, aby zadbał o piękno świątyni. W 1619 r.patronem kościoła był dziedzic wsi, Kamieński, proboszczem zaś ks. JózefOzdobius, ustalony w 1612 r. Oz<strong>na</strong>czało to ostateczne zakończeniewakansu parafii, trwającego blisko sto lat. W granicach parafii byław Bobrownikach kaplica św. Wawrzyńca. Za zezwoleniem biskupa odprawianow niej kilka razy w roku mszę św. W 1657 r. dziedzicem wsibył Wacław Kamieński. Do spowiedzi wielkanocnej zobowiązanych było700 dusz. Dopiero z wizytacji w 1665 r. wyczytać moż<strong>na</strong>, iż od r. 1642proboszczem w Kamieniu był ks. Tomasz Gałuszkowic, a liczba objętychduszpasterstwem dorosłych wynosiła 850 dusz.Kochłowice w r. 1598 szczyciły się świeżo wybudowaną kaplicą w obrębieparafii bielszowickiej. Tym samym podlegały też pod zarząd apostaty,który miał swoją siedzibę przy kościele bielszowickim. Na zjeździeduchowieństwa w 1601 r. nikt z tamtejszej okolicy się nie zjawił.Wezwania, skierowane do dziedziców Bielszowic i Kochłowic nie poskutkowały.Toteż wizytator w 1611 r. nie wymienił w sprawozdaniu aniBielszowic, ani Kochłowic. Szczegółowa wizytacja w 1619 r. wspomniaławprawdzie krótko o niedostępnych Bielszowicach, ale pominęła Kochłowice.Wizytacyjny rok 1657 nie wymienił ani jednej, ani drugiej wsi.Dopiero wizytacja w 1665 r. potraktowała osobno Bielszowice i Kochłowice.Wtedy dowiadujemy się, że mniej więcej przed 18 laty za zgodąbiskupa krakowskiego zamieniono kaplicę w Kochłowicąch <strong>na</strong> oddzielnykościół parafialny. O patronie nie było wzmianki, jedynie o prowizorycznymrektorze kościoła, który utrzymanie pobierał z kuźni Mertkowej,gdzie mieszkało siedmiu zagrodników z Nowej Wsi, Radoszów

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!