224 . K S . FRANCISZEK MAROŃ (50)synod przywrócił jó do pierwotnego porządku, czyli włączył zarównodo komisariatu, jak archidiako<strong>na</strong>tu opolskiego. W dalszym ogłoszeniupodano, że synod ze względu <strong>na</strong> dotkliwy brak duszpasterzy będzie zabiegało przedłużenie czasu wielkanocnego, dotychczas obowiązującegood niedzieli palmowej do niedzieli białej. Inne, z<strong>na</strong>cznie krótsze uchwałydotyczyły kompetencji sądu duchownego, mieszanych małżeństw,z których pochodzące potomstwo -bez względu <strong>na</strong> płeć <strong>na</strong>leżało ochrzcići wychować po katolicku, testamentów księży, mających być spisywanychw dwóch egzemplarzach, z których jeden ma być u ks. dzieka<strong>na</strong>,a drugi przechowywany udanego kapła<strong>na</strong>, oraz rezyg<strong>na</strong>cji z beneficjum,kierowanej do biskupa, a nie do patro<strong>na</strong>.W ten sposób zapadły 52 postanowienia, które wymagały nie tylkozatwierdzenia Stolicy Apostolskiej, ale również, a przede wszystkim, cesarza— w tym czasie — Ferdy<strong>na</strong>nda III, <strong>na</strong> którego biskup W swoichrezolucjach częściej się powoływał. W ogóle przeoczył, czy też zlekceważyłbiskup .w-" owych czasach <strong>na</strong>jistotniejszą okoliczność, aby przedrozpoczęciem synodu oraz w trakcie obrad w <strong>na</strong>jdrobniejszych <strong>na</strong>wetszczegółach porozumiewać się z cesarskim majestatem. Sprzęgły sięwięc od samego początku dwa potężne i wrogo do polskiego biskupa <strong>na</strong>stawioneczynniki: cesarz oraz kapituła wrocławska. Cesarz uprzedzonyi ostrzeżony przez wrocławskich kanoników wyz<strong>na</strong>czył obserwatorów,którzy ignorowani przez biskupa śledzili z uwagą przebieg poszczególnychsesji synodalnych i odpowiednio zorientowani przez kanonikówdonosili swemu panu, iż niektóre uchwały synodalne <strong>na</strong>rażały<strong>na</strong>wet <strong>na</strong> szwank kilka punktów pokoju westfalskiego. Poza tym synod<strong>na</strong>rzucił diecezji wszystkie dekrety Soboru Trydenckiego, z których niektóre,nie odpowiadały cesarzowi, jak np. bullę Coe<strong>na</strong> Domini i liczneinne papieskie zarządzenia, ignorowane przez cesarza-papistę. Synodpowoływał się również czasem <strong>na</strong> zarządzenia prowincji gnieźnieńskiej,której kapituła przecież publicznie się zaparła, zachęco<strong>na</strong> do tego przezkróla Zygmunta.Odpowiednio uprzedzony cecarz zażądał teraz od biskupa, aby przedłożyłmu statuty przed ich publikacją do zatwierdzenia, jak tego wymagałoprawo dotyczące królewskiej zgody <strong>na</strong> wszystkie publikacje.Cesarz bawił wtedy w Ratysbonie i tam skierował biskup swego sekretarzasynodalnego, Mateusza Jagodowicza, doktora praw i protonotariuszaapostolskiego. Przede wszystkim zasiadał on jako kanonik w kapitulepłockiej. Cesarz całość dokumentacji synodalnej przekazał swymdoradcom oraz kapitule wrocławskiej. Uprzedził <strong>na</strong>wet swego przedstawicielaprzy Stolicy Apostolskiej <strong>na</strong> wypadek, gdyby biskup Karol Ferdy<strong>na</strong>ndzaprotestował przeciwko takiemu zarządzeniu. Śmierć biskupaw 1655 r. przerwała wszelkie dalsze zabiegi o uprawomocnienie synodu.Mimo to zrealizowano niektóre uchwały, jak np. szpital dla chorych kapłanów.Nareszcie doczekały się <strong>na</strong>wet publikacji, ale już tylko pamiątkowej.Jako pierwszy od<strong>na</strong>lazł je i wydał drukiem po dwustu latach kanonikwrocławski, M. de Montbach 48 . Drugiej publikacji doko<strong>na</strong>łdr J. Sawicki we wspomnianym już dziele monograficznym. Wszystko48 Statuta synodalia dioecesa<strong>na</strong> sanctae ecclesiae Wratislaviensis, edidit M. de MontbachWratislaviąe, A.D. 1855, VI+347. Tamże <strong>na</strong> ss. 228—297 po raz pierwszy ogłoszonodrukiem dokumenty synodu biskupa Karola Ferdy<strong>na</strong>nda.
(5I) KOŚCIÓŁ NA G. ŚLĄSKU W I POŁ. <strong>XVII</strong> W. 259t.o jest jed<strong>na</strong>k tylko ciekawostką dla historyka, prawnika, liturgisty itp.,gdyż biskup z góry uzależnił ważność^ uchwał synodalnych od ich publikacjidrukiem, która w wyz<strong>na</strong>czonym*terminie nie <strong>na</strong>stąpiła.Jak już zaz<strong>na</strong>czono, był to 'ostatni synod i ostatnia przez biskupa wrocławskiegoza pomocą synodu poczynioną próba wzmocnienia katolicyzmui ruchu rekatolizacji Śląska. Cesarz po kapitulacji, a właściwie zdradziekapituły wrocławskiej dobrał sobie w miejsce dawnych delegatówodpowiednich do cesarskiej reformacji kandydatów, czyli tzw. KomisjęReligijną, złożoną z awanturników, gwałtami, rabunkami i represjamizachęcającą innowierców do dobrowolnego powrotu <strong>na</strong> łono Kościoła.Synod biskupa Karola Ferdy<strong>na</strong>nda przez<strong>na</strong>czony był dla biskupstwawrocławskiego, <strong>na</strong>tomiast deka<strong>na</strong>ty bytomski i pszczyński miały korzystaćz lepszej i treściwszej ,,Pastoralnej" 49 ks. biskupa krakowskiegoBer<strong>na</strong>rda Maciejowskiego (1600—1606), ogłoszonej drukiem <strong>na</strong>jwcześniejw „Constitutiones Synodorum..." Wymieniwszy we wstępie niezmiernetrudności w <strong>na</strong>pisaniu <strong>na</strong>jodpowiedniejszych dyrektyw dladuszpasterzy, rozpoczął pierwszy rozdział od spraw kleryków powołanychdo kapłaństwa. Po wyliczeniu różnych okoliczności, wpływających<strong>na</strong> to powołanie przedstawił warunki: Kandydat do niższych święceńwinien biegle czytać i pisać oraz przyswoić sobie podstawową z<strong>na</strong>jomośćjęzyka łacińskiego jak i zasad wiary. Od adepta do wyższych święceńoczekuje się przy<strong>na</strong>jmniej posiadania własnego brewiarza, przeciętnejorientacji w literaturze oraz w recytacji godzin kanonicznych. Kapłanzaś powinien posiadać szczególny dar <strong>na</strong>uczania ludu.tego wszystkiego,co potrzebne jest do zbawienia wiecznego. Po<strong>na</strong>dto pożądane sądobre świadectwa: do minorek, czyli niższych święceń, od ks. proboszczai kierownictwa szkoły,. kandydat do wyższych zaś święceń przy<strong>na</strong>jmniejo miesiąc wcześniej podać winien ks. biskupowi lub oficjalatowiswoje perso<strong>na</strong>lia, aby <strong>na</strong>stępnie z <strong>na</strong>kazu biskupa zainteresowaniproboszczowie z miejsca pochodzenia kandydata z ambony ogłosić orazod ludu uzyskać mogli informacje o jego prowadzeniu się w rodzinnychokolicach. Wszelkie doniesienia skierowane miały być przez probosz-49 Ks. J. Fijałek, Pastoral<strong>na</strong> ks. biskupa Maciejowskiego w redakcji z r. 1601i korekturze rzymskiej z r. 1608, zatwierdzo<strong>na</strong> przez papieża Urba<strong>na</strong> VIII w r. 1629. W:IV Zjazd historyków polskich w Poz<strong>na</strong>niu 1925 r. Ferdy<strong>na</strong>nd Waza, biskup wrocławskii administrator płocki ogłosił ją drukiem w Warszawie w 1642 r. wraz z listem pasterskimO podawaniu <strong>na</strong>uki chrześcijańskiej ludowi wiernemu. Oprócz tego — co ks. profesorFijałek przeoczył — z<strong>na</strong>lazł się tekst już w Constitutiones Synodorum MetropolitarneEcclesiae Gnesnen Provincialium. Authoritate Synodi Provincialis Gembicia<strong>na</strong>eper deputatos recognitae, iussu vero et opera tJ. D. D. Joannis Wężyk, Dei et ApostolicaeSedis Gratia Archiepiscopi Gnesnensis L.N.R.P.P. èditae, Cracoviae, Cracoviaein Offici<strong>na</strong> Andreae Petrocovii, S.R.M. Typographi, Anno Domini MDCXXX, ss. 20 nlb.+ 417+242 nlb. W tej właśnie ostatniej części niepaginowanej z<strong>na</strong>jduje się m.i. pod<strong>na</strong>główkiem: Ber<strong>na</strong>rdus, Miseratione Divi<strong>na</strong> tit.: S. Joannis ante Portam Lati<strong>na</strong>m, S.R.E.Presbyter Cardi<strong>na</strong>lis Maciejewski nùncupatus, archiepiscopus Gnesnensis, Legatus <strong>na</strong>tus,Regni Poloniae Primas, primus Princeps etc. universis et singulis archipresbyteris,plebanis, commendariis, vicariis et aliis quibuscunque, per et infra provinciam nostramGnesnensi curam animarum habentibus, salutem in Domino jeden z <strong>na</strong>jlepszych, orygi<strong>na</strong>lnychi dobrze przemyślanych listów pasterskich, <strong>na</strong>pisanych w <strong>pierwszej</strong> połowie<strong>XVII</strong> w. Bezsprzecznie korzystali z „Pastoralnej" również prawnicy ks. biskupa KarolaFerdy<strong>na</strong>nda przy przygotowaniu tekstu do ' synodu płockiego oraz nyskiego. Z tegowydania, zaliczającego się do białych kruków, a może <strong>na</strong>wet już do unikatów, korzystamyrównież przy omawianiu wzmiankowanego listu pasterskiego.