You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Konflikty<br />
Nowa odsłona wojny w Górskim Karabachu<br />
Marcin Gawęda<br />
Konflikt o Górski Karabach, na pozór<br />
zamrożony, został wznowiony z niespotykaną<br />
od 1994 r. skalą niedzielnym<br />
rankiem 27 września. Obie jego strony –<br />
– Republika Armenii ze wspieraną<br />
na wielu poziomach Republiką Górskiego<br />
Karabachu (dla Ormian Arcachu)<br />
i Republika Azerbejdżanu – ogłosiły<br />
mobilizację i wprowadziły stan wojenny.<br />
Intensywne walki między siłami azerskimi<br />
i ormiańskimi (Siły Zbrojne Arcachu)<br />
trwają wzdłuż całej linii rozgraniczenia<br />
w Górskim Karabachu. Jak dotąd obie<br />
strony nie uruchomiły jeszcze pełnego<br />
potencjału wojskowego, w tym np.<br />
załogowego lotnictwa, ale walki są<br />
bardzo intensywne i krwawe, nasila się<br />
ostrzał rakietowy miast. Obecnie<br />
(pierwsze dni października) walki<br />
przekształciły się w wojnę pozycyjną,<br />
w której większe straty ponoszą wojska<br />
Arcachu. Prawdziwy przebieg konfliktu<br />
jest trudny do uchwycenia – obie strony<br />
wykorzystują na szeroką skalę<br />
dezinformację, Azerbejdżan odciął<br />
łącza internetowe, publikowane materiały<br />
wideo są wyselekcjonowane (każda ze<br />
stron pokazuje jedynie swoje sukcesy,<br />
co wypacza ogólny obraz), na tym etapie<br />
konfliktu niezmiernie trudne jest przypisanie<br />
poszczególnych starć do miejsc<br />
i konkretnych związków taktycznych.<br />
Trwa również wojna informacyjna,<br />
a w jej ramach operacje mające na celu<br />
podtrzymanie morale wojsk własnych,<br />
a złamanie woli walki u przeciwnika.<br />
Fotografie w artykule: MO Armenii, MO Azerbejdżanu,<br />
Służby Prasowe Prezydenta Republiki Azerbejdżanu,<br />
Trend News Agency, RT, lenta.ru, Internet.<br />
Cz. 1<br />
Azerbejdżan i Armenia są de facto w stanie<br />
wojny od lat 90. Baku nie ukrywa, że<br />
celem zbrojeń jest rekonkwista Górskiego<br />
Karabachu, czyli „ziem okupowanych”. W 2018 r.<br />
na defiladzie z okazji <strong>10</strong>0-lecia powstania Sił Zbrojnych<br />
Azerbejdżanu prezydent Ilham Alijew<br />
stwierdził: „Potrzebujemy silnej armii, ponieważ<br />
nasze ziemie są pod okupacją”. Potencjał gospodarczo-wojskowy<br />
Azerbejdżanu jest znacznie<br />
większy niż Armenii i to Baku występuje w tym<br />
konflikcie w roli Goliata i strony bardziej zaawansowanej<br />
technicznie.<br />
Sekwencja trafienia ormiańskiego czołgu T-72A (wcześniej unieruchomionego na skutek zerwania gąsienicy)<br />
bombą kierowaną MAM-L zrzuconą z bezzałogowca Bayraktar TB2.<br />
Plany operacji<br />
Turecki emerytowany generał, Ismail Hakki Palin,<br />
powiedział niedawno, że strona turecko-azerbejdżańska<br />
przygotowywała operację od lipca br.,<br />
po nieudanych dla Baku starciach na granicy ormiańsko-azerskiej<br />
w rejonie Towuz, na północ od<br />
Karabachu (zginęło w nich kilkunastu żołnierzy,<br />
w tym azerski generał Polad Haszimow). Jeszcze<br />
w czasie walk w lipcu turecki minister obrony Hulusi<br />
Akar wypowiedział się o Turkach i Azerach – „jeden<br />
naród, dwa państwa” – zapewniając, że<br />
Turcja udzieli Azerbejdżanowi wszelkiej koniecznej<br />
pomocy w walce przeciwko Armenii. Nie było przypadkiem,<br />
że po starciach lipcowych doszło do dużych<br />
ćwiczeń turecko-azerskich w rejonie Baku, zakupu<br />
co najmniej sześciu tureckich uderzeniowych<br />
bezzałogowców Baykar Bayraktar TB2 i wzmożenia<br />
wizyt na najwyższym szczeblu wojskowym.<br />
Wojnę bez wątpienia sprowokował Azerbejdżan,<br />
przedstawiając ofensywę jako „kontruderzenie”<br />
– odpowiedź na prowokacje ze strony<br />
Republiki Górskiego Karabachu (RGK). Obiektem<br />
ostrzału rakietowego stały się cele w stolicy RGK,<br />
Stepanakercie (azerb. Chankendi, Xank ndi), atakowane<br />
jest także terytorium Republiki Armenii.<br />
Skala walk, z masowym użyciem bezzałogowców,<br />
broni pancernej, artylerii i sama szerokość frontu<br />
– de facto wzdłuż całej linii kontaktowej, z nasileniem<br />
walk na wybranych kierunkach, wskazują, że<br />
celem Baku jest tym razem osiągnięcie znaczącego<br />
sukcesu militarnego, a nie lokalne przesunięcie<br />
linii rozgraniczenia. Wcześniej realizowano „metodę<br />
salami”, czyli stopniowego zajmowania poszczególnych<br />
punktów oporu i miejscowości na<br />
„terenach okupowanych” w Karabachu, tym razem<br />
jest inaczej – celem jest zapewne opanowanie<br />
całego obszaru kontrolowanego dotąd przez<br />
Armenię, a w wariancie minimum chociażby jego<br />
znaczącej części. Azerbejdżan od wielu lat prze do<br />
wojny „wyzwoleńczej”, korzystając z pełnego poparcia<br />
Turcji, która prawdopodobnie partycypowała<br />
w opracowaniu planów obecnej operacji.<br />
Rzeczywiście, widać tutaj pewne podobieństwo<br />
do tureckiej operacji w Afrinie w styczniu<br />
2018 r. – początkowo sukcesy przeciwko Kurdom<br />
odnotowywano jedynie na wybranych odcinkach,<br />
ale konsekwentnie realizowana, wielotygodniowa,<br />
prowadzona w trudnym górskim terenie<br />
operacja, doprowadziła do sukcesu.<br />
Punktem zwrotnym, który zdecydował o wrześniowej<br />
ofensywie, nie była, tzw. wojna czterodniowa<br />
w Karabachu w kwietniu 2016 r., mająca<br />
raczej charakter lokalnego rozpoznania walką, ale<br />
wspomniane starcia na granicy ormiańsko-azerskiej<br />
z lipca br., skutkujące prowojennymi manifestacjami<br />
w Azerbejdżanie.<br />
Kluczowym, jak się okazuje, w uzyskaniu przewagi<br />
militarnej, a być może wygraniu wojny, może<br />
być masowe użycie uderzeniowych systemów<br />
bezzałogowych, w tym tureckich Bayraktar TB2<br />
i amunicji krążącej. Podobieństwo do operacji nad<br />
Idlibem w Syrii i Libią, gdzie wykazano efektywność<br />
Bayraktarów, świadczy co najmniej o naśladownictwie<br />
operacji tureckich, a łącząc poszlaki,<br />
na bezpośrednie kontrolowanie i prowadzenie<br />
operacji powietrznych przez tureckich oficerów.<br />
Przypuszcza się, że operacjami bezzałogowców<br />
nad Karabachem kieruje turecki gen. Goksel Kahya,<br />
stojący za działaniami tureckich bezzałogowców<br />
nad Libią. Otwarte pozostaje także pytanie,<br />
czy bardzo aktywne uderzeniowe Bayraktar TB2,<br />
należąc formalnie do Sił Zbrojnych Azerbejdżanu,<br />
nie są kierowane przez tureckich operatorów?<br />
Ministerstwo Obrony Armenii 30 września oficjalnie<br />
ogłosiło, że za operacje powietrzne nad Górskim<br />
Karabachem odpowiadają tureccy oficerowie<br />
i wskazało na loty w rejonie granicy (rejon Erzurum<br />
i Kars) samolotu wczesnego ostrzegania i dowodzenia<br />
E-7T Sił Powietrznych Turcji, nazywając go<br />
powietrznym punktem dowodzenia.<br />
30 Wojsko i Technika • Październik <strong>2020</strong><br />
www.zbiam.pl