HMP 76
New Issue (No. 76) of Heavy Metal Pages online magazine. 84 interviews and more than 200 reviews. 236 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Cirith Ungol, Grave Digger, Destruction, Havok, Warbringer, Cloven Hoof, Tokyo Blade, Skanners, Elixir, Psychotic Waltz, Ivanhoe, Conception, Astharoth, Mekong Delta, Witchking, Tyrant, Sorcerer, Lord Vigo, Crimson Dawn, Poltergeist, Dark Forest, Ancillotti, Black Phantom, Road Warrior, Divine Weep, Traveler, Commando, Dressed To Kill, Madhouse, Oz, Shok Paris, Black Hawk, Palace, Witchking, Gomorra, Jenner, Zatyr, Lady Beast, Toledo Steel, Razgate, Piranha, Naked Root, Restless, Firewind, Nightwish, Goblin's Blade, AnVision, Vandenberg, Sölicitör, Magick Touch, Lionheart, Crystal Eyes, Headless Beast, Satan's Empire and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 76) of Heavy Metal Pages online magazine. 84 interviews and more than 200 reviews. 236 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Cirith Ungol, Grave Digger, Destruction, Havok, Warbringer, Cloven Hoof, Tokyo Blade, Skanners, Elixir, Psychotic Waltz, Ivanhoe, Conception, Astharoth, Mekong Delta, Witchking, Tyrant, Sorcerer, Lord Vigo, Crimson Dawn, Poltergeist, Dark Forest, Ancillotti, Black Phantom, Road Warrior, Divine Weep, Traveler, Commando, Dressed To Kill, Madhouse, Oz, Shok Paris, Black Hawk, Palace, Witchking, Gomorra, Jenner, Zatyr, Lady Beast, Toledo Steel, Razgate, Piranha, Naked Root, Restless, Firewind, Nightwish, Goblin's Blade, AnVision, Vandenberg, Sölicitör, Magick Touch, Lionheart, Crystal Eyes, Headless Beast, Satan's Empire and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
wstąpiła w dusze niepomszczonych! Czas by
wstąpić do legionu i odpowiedzieć na wezwanie!
(Rob użył dokładnie zwrotu "Now is the
time to "Join the Legion" and answer "The
Call"!" co jest oczywistym odniesieniem do tytułów
utworów Cirith Ungol - przyp. red.)
Na początku nie byłem przekonany do specyficznego,
brudnego brzmienia albumu, ale teraz
naprawdę je uwielbiam! Udało Wam się
w idealny sposób połączyć old school z nowoczesnością.
Kto jest za to odpowiedzialny?
Najpierw pracowaliśmy nad demówkami w
naszym sekretnym odosobnieniu, a potem weszliśmy
do studia należącego do Armanda
Johna Anthony'ego z zespołu Night Demon,
który po prostu uchwycił esencję brzmienia
Cirith Ungol. To bardzo reprezentatywna
rzecz dla nas i ważny moment w naszej historii.
Arthur Rizk podjął się masteringu płyty,
ale tak naprawdę każdy z nas był w to zaangażowany
i każdy z nas czuł podobnie. Album
jest surowy, jest ciężki i ma 39 minut! Tak
miało być!
Zgaduję, że w studiu panowała dobra atmosfera?
Pewnie, wszyscy byli mega podekscytowani!
Mieliśmy gotowe utwory kiedy zjechaliśmy do
studia, każde demo miało kilka wersji, tak aby
każdy mógł się przygotować ale i dodać coś od
siebie - te dema są zresztą dostępne w specjalnym
wydaniu w box secie. Od zawsze tworzyliśmy
demówki w ten sposób i tak jest i teraz.
Jak zwykle, chcielibyśmy mieć nieco więcej
czasu w studio, ale Armand to bardzo utalentowany
człowiek i ugościł nas naprawdę świetnie
- jesteśmy mu bardzo wdzięczni za pracę
którą wykonał przy tym albumie. Ja osobiście
jestem mu bardzo wdzięczny za brzmienie bębnów,
zrobił kapitalną robotę!
Założę się, że cała ta pozytywna atmosfera
w studiu to wynik ciepłego odbioru Waszego
powrotu przez fanów. Zagraliście kilka koncertów,
które żywo zainteresowały fanów na
całym świecie. Czy to jest właśnie ta sekretna
moc, która dała Wam energię by zrobić tak
świetny album?
Nie ulega wątpliwości, że powód naszej egzystencji
jest i zawsze był ten sam: możliwość
dzielenia się naszą unikalną wizją metalu ze
światem! Od kiedy znów się zeszliśmy, zagraliśmy
kilka niezapomnianych, ekskluzywnych
koncertów min. na Frost & Fire Festival,
Keep It True czy Up The Hammers, koncertów
na małych festiwalach jak Chaos Descends
czy Muskelrock aż po te największe jak
Rock Hard czy Bang Your Head. Jednak ten
cały impet wziął się również od singla "Witch's
Game", z nadchodzącego filmu "The Planet of
Doom". Masę ludzi wręcz domagało się pełnego
albumu. Byliśmy dla nich symbolem, nadzieją,
która trzymała ich przy życiu. Nie mogliśmy
ich zawieść.
Właśnie: Wasz wielki powrót został udokumentowany
pod postacią koncertówki "I'm
Alive" na której znalazły się w zasadzie
wszystkie najważniejsze utwory z Waszej
przeszłości. Jesteście zadowoleni z tego wydawnictwa?
Cirith Ungol nigdy nie zrobiło wcześniej albumu
na żywo, i w sumie jeszcze zanim Metal
Blade zasugerowało żeby coś takiego zrobić,
już chodziło nam po to głowie. Wiesz, może i
jesteśmy starsi i nie wyglądamy tak świetnie
jak kiedyś, ale płyta brzmi świetnie i jesteśmy
bardzo z niej dumni! Limitowany box, który
wydał Metal Blade to coś nieprawdopodobnego!
Te wszystkie pałki, zdjęcia, mini mikrofon
- totalny odjazd!
Foto: Cliff Montgomery
Metal Blade wydaje się wspierać Was jak
tylko może?
O tak. Nasza przyjaźń z Brianem Slagelem
sięga jakoś 1981 roku kiedy to wydawaliśmy
"Frost & Fire". Metal Blade zawsze był jednym
z naszych najbardziej lojalnych partnerów
i serio, nie moglibyśmy sobie wymarzyć
lepszego wsparcia. Wielu ludzi z Metal Blade
to po prostu nasi fani. Nawet kiedy zespół był
w rozsypce, oni trzymali w swoich archiwach
nasze nagrania tylko po to, żeby ocalić je przed
zapomnieniem i zaprezentować nowej generacji
- np. pod postacią kompilacji "Servants of
Chaos", który zawiera masę wczesnych nagrań.
Jestem pewien że bez tych gości nasz powrót
by się nie udał, a na pewno nie byłby aż
tak pełen sukcesów.
Zastanawiałeś się kiedyś, jak bardzo scena
metalowa zmieniła się na przestrzeni tych
wszystkich lat? Czy jest na niej wystarczająco
miejsca dla tradycyjnego grania?
Zmieniło się bardzo wiele - mamy na przykład
teraz podgatunki gatunków, co jest wręcz niemożliwe!
Co jednak ważne, Cirith Ungol
wciąż wierzy w ten rdzeń, który ukształtował
heavy metal: Deep Purple, Black Sabbath,
Budgie, Mountain i tak dalej - to wszystko
jest wciąż żywe w dzisiejszych czasach. Wierzymy,
że naszą misją jest trzymać płomień
prawdziwego metalu wysoko ponad naszymi
głowami i maszerować prosto na bitwę. Gdy
nadejdzie czas, przekażemy ten płomień innym,
tak jak to robiło wielu przed nami. Jest
wielu, którzy poniosą ten płomień ku przyszłości!
Rozumiem, że Wasi idole pozostali niezmienni
przez te wszystkie lata?
Szczerze? Słucham masę nowej muzyki, która
wychodzi i jestem zachwycony, jak wiele dobrych
zespołów pojawia się z dnia na dzień. Z
wieloma z nich mieliśmy okazję dzielić scenę.
Napawa mnie to dumą, bo tak jak mówiłem
wcześniej, jest komu przekazać ten płomień
prawdziwego metalu - dzięki tym zespołom,
prawdziwy heavy metal nigdy nie umrze. To
wszystko trzyma mnie przy życiu i pozwala
być wiernym drodze, którą obrałem dawno,
dawno temu. Fałszywy metal upadnie!
Wasz pierwszy występ z nową płytą, czyli
festiwal "Keep It True" został przesunięty na
przyszły rok....
No tak, epidemia zebrała swoje żniwo na bardzo
szeroką skalę. Festiwal Keep It True został
przełożony, a mieliśmy tam zagrać dwa
koncerty - jeden z repertuarem z nowej płyty,
plus najlepsze numery z "Paradise Lost", a następnej
nocy planowaliśmy wykonać swoiste
best of z pierwszych trzech płyt. No ale cóż,
nic takiego się niestety nie wydarzy...
Najzagorzalsi fani w maju otrzymają specjalny,
siedmiocalowy flexi disc z utworem
"Brutish Manchild", który będzie dołączony
do Decibel Magazine. Opowiedz o tym
pomyśle!
Tak, nagraliśmy "Brutish Manchild", jedną ze
starszych piosenek na nowo i zdecydowaliśmy
się podzielić tym nagraniem na potrzeby Decibel
Magazine i ich czytelników. Wiemy, że
mamy wielu fanów na całym globie i wiemy
też, że musimy o nich dbać, dostarczając im od
czasu do czasu coś ekstra. Decibel Magazine
to potężne medium wydawane w sporym nakładzie,
więc to świetnie, że nasza muzyka może
być dołączona do tego pisma. A to tylko
przedsmak tego co nadejdzie!
Rob, dzięki za poświęcony mi czas i masę
świetnych historii! Mam nadzieję że niebawem
będzie okazja spotkać się na żywo, najlepiej
podczas jakiegoś polskiego gigu Cirith
Ungol!
Chciałem bardzo podziękować Tobie, Waszej
redakcji i Waszym czytelnikom za zainteresowanie
zmartwychwstaniem Cirith Ungol. To
wspaniałe, że wspieracie nas przez te wszystkie
lata i szerzycie dobre słowo o nas. Kto wie ile
to wszystko jeszcze potrwa? Chcemy grać pisać,
grać i dzielić się tak długo jak nam to będzie
dane! Mam nadzieję, że nasze drogi niebawem
się przetną i spotkamy się podczas jednego
z naszych koncertów w Waszym pięknym
kraju!
Marcin Jakub
CIRITH UNGOL 5