BEZPRAWNA KONSTYTUCJA*** - W Sercu Polska
BEZPRAWNA KONSTYTUCJA*** - W Sercu Polska
BEZPRAWNA KONSTYTUCJA*** - W Sercu Polska
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Lysander Spooner <strong>BEZPRAWNA</strong> KONSTYTUCJA Boston 1870<br />
krytycznych warunkach, wymorduje setki tysięcy innych (tak jak<br />
niedawno to zrobili) [aluzja do ataku Północy na Stany<br />
Południowe] aby osiągnąć swoje własne cele jedni przeciwko<br />
drugim. Nie chcą oni aby ich rozpoznano i wiedziano co zrobili<br />
innym i sobie nawzajem. I to jest właśnie jedyny powód do<br />
tajnego rządu, rządu sekretnych gangów bandytów i morderców.<br />
Bylibyśmy nienormalni nazywając to wolnością! Jest zaszczytem<br />
być członkiem tego gangu bandytów<br />
i morderców! Bez tego przywileju, człowiek jest uważany za<br />
niewolnika ale mając go jest wolny! Z tym członkostwem czuje się<br />
wolny, bo ma prawo sekretnie, (przez tajne wybory) dokonywać<br />
napadów, brać niewolników i mordować bliźniego a inni ludzie<br />
muszą pomagać mu przygotować jego napady, zniewolenia i<br />
morderstwa. To zaś nazywa się… równość względem prawa!<br />
Jeżeli jakaś grupa ludzi, mała lub duża, sądzi, że ma prawo<br />
rządzenia ludnością tego kraju, to niech podpiszą jawnie umowę<br />
ze sobą. Niech ogłoszą wszystkim jakie mają cele i wezmą<br />
odpowiedzialność za swoje czyny. Ilu z tych, którzy teraz<br />
popierają Konstytucję, gotowych jest to zrobić? Ilu z nich<br />
gotowych jest proklamować swoje prawo do rządzenia? Lub<br />
przyjąć pełną odpowiedzialność za swoje czyny? Żaden!<br />
X.<br />
NIE WAŻNE UMOWY<br />
Jest oczywistym, że opierając się na ogólnych zasadach prawa i<br />
zdrowego rozsądku, nie ma rządu stworzonego, polegającego na<br />
jakiejkolwiek zgodzie, układowi lub porozumieniu „ludności<br />
Stanów Zjednoczonych” samej ze sobą, a jedyny widoczny,<br />
„namacalny” rząd, który istnieje jest złożony z kilku ludzi,<br />
działających razem, nazywających się wzajemnie kilkoma<br />
tytułami: senator, poseł, prezydent, sędzia, skarbnik, generał,<br />
pułkownik, kapitan etc. etc.<br />
Według ogólnie przyjętych zasad prawnych i zdrowego rozsądku<br />
nie jest nawet ważne czy tych kilka osób uważa się za agentów i<br />
reprezentantów „ludności Stanów Zjednoczonych;” ponieważ nie<br />
mogą oni wykazać się upoważnieniami bezpośrednio od<br />
Strona 55 z 87