BEZPRAWNA KONSTYTUCJA*** - W Sercu Polska
BEZPRAWNA KONSTYTUCJA*** - W Sercu Polska
BEZPRAWNA KONSTYTUCJA*** - W Sercu Polska
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Lysander Spooner <strong>BEZPRAWNA</strong> KONSTYTUCJA Boston 1870<br />
skuteczność gazu w pomieszczeniach zamkniętych została udowodniona juł w latach 40. ub.<br />
stulecia. Jestem w związku z tym prawie pewien, że odtąd każdy terrorysta na każdą<br />
poważniejszą akcję będzie musiał zabierać maskę przeciwgazową, dzięki czemu będzie łatwo<br />
rozpoznawalny. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Wróćmy jednak do<br />
zagadnienia niewinności. Otóż generalnie niewinność ofiar terrorystów nie jest, niestety,<br />
oczywista.<br />
Dotyczy to ofiar będących obywatelami państwa o ustroju republikańskim.<br />
W ustroju tym bowiem, jak wiadomo, suwerenem jest naród, a więc wszyscy obywatele,<br />
ale swój udział w suwerenności ma każdy obywatel z osobna. Jako suweren, ponosi<br />
odpowiedzialność za wszystkie działania swego państwa, to chyba oczywiste? Skoro tak,<br />
to żaden obywatel państwa o ustroju republikańskim nie może być uważany za niewinnego.<br />
W państwach będących monarchiami poddani królewscy są niewinni, bo w monarchii<br />
suwerenem jest król i tylko on ponosi odpowiedzialność za poczynania swego państwa.<br />
Jednak prawdziwych monarchii jest dzisiaj na świecie tyle, co kot napłakał. Większość<br />
państw to republiki. Jak widać, w dzisiejszym świecie ludzi niewinnych jest bardzo mało,<br />
o ile w ogóle jacyś są. Skąd zatem bierze się powszechne przekonanie, jakoby terroryści<br />
atakowali ludzi niewinnych? Myślę, że taki przesąd jest rezultatem rozpowszechnienia się<br />
w świecie permisywizmu politycznego. Permisywizm polityczny objawia się w gwałtownym<br />
pożądaniu władzy przy jednoczesnym unikaniu towarzyszącego jej brzemienia, m.in.<br />
w postaci odpowiedzialności za poczynania państwa.<br />
Proces odrywania władzy od odpowiedzialności sprzyja systematycznemu pogarszaniu<br />
się kwalifikacji ludzi sprawujących władzę i degeneracji wszelkiej działalności politycznej.<br />
„Bez pomocy etyki działalność polityczna nie zabezpiecza dobra wspólnego, lecz staje się<br />
przekraczającym granice wytrzymałości, odrażającym wykorzystywaniem człowieka przez<br />
człowieka” zauwałył Jan Paweł II 18 kwietnia 1983 r. w przemówieniu podczas audiencji<br />
dla członków Komisji Trójstronnej.<br />
Przekraczającym granice wytrzymałości... Te granice też są płynne, a to za sprawą modelu<br />
wychowawczego i indoktrynacji politycznej. Wychowanie bezstresowe bardzo obniża próg<br />
wytrzymałości. Człowiek, który przyzwyczaił się w dzieciństwie, że wszystko mu wolno, nie<br />
bardzo potrafi z czegokolwiek zrezygnować. Jeśli przy tym jest ambitny, próbuje narzucać<br />
swoją wolę siłą albo w ramach państwa, albo przeciwko niemu. W sposób oczywisty sprzyja<br />
to terroryzmowi, podobnie jak rozbudzanie w ludziach postaw roszczeniowych, będących<br />
motorem wszelkiego socjalizmu. Wygląda na to, że współczesny terroryzm napędzany jest<br />
siłami działającymi z przeciwnych kierunków, ale uzupełniającymi się; degeneracja władzy<br />
z jednej i rozbudzanie oczekiwań wobec niej z drugiej strony. Chociaż wojna z terroryzmem<br />
wchodzi w kulminacyjną fazę, nikt tych przyczyn nie tylko nie zwalcza, ale nawet nie stara<br />
się dostrzegać, pławiąc się w fałszywym poczuciu niewinności.<br />
1<br />
Baron "Munhaussen" jest postacią literacką, wzorem łgarza, mniej więcej takiego, jak u nas książę<br />
Karol Radziwiłł "Panie Kochanku". Pisząc o baronie miałem na myśli posła Dziewulskiego z SLD,<br />
byłego milicjanta, kreującego się na specjalistę od zwalczania terroryzmu, chociaż jak zapewniali mnie<br />
jego dawni koledzy - był tylko kadrowcem (S.M.)<br />
Strona 82 z 87