08.01.2013 Views

Tradycje gitary basowej w Polsce na przykładzie dokonań - basscity

Tradycje gitary basowej w Polsce na przykładzie dokonań - basscity

Tradycje gitary basowej w Polsce na przykładzie dokonań - basscity

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

tworzenia partii improwizowanych w wymagającej przecież stylistyce fusion. Dosyć szybko miało<br />

się to zmienić. Warto jeszcze wspomnieć, że <strong>na</strong> płycie z<strong>na</strong>lazła się autorska kompozycja basisty pt.<br />

"Woytas".<br />

Od połowy omawianej dekady Pilichowski <strong>na</strong> długi czas stał się <strong>na</strong>jważniejszym wśród<br />

basistów-sidemanów w kraju. Pierwsza autorska płyta z 1994 roku ukazała cechy wirtuozowskiego<br />

stylu tego artysty, przez <strong>na</strong>stępne lata rozwijanego. Zwracało więc uwagę specyficzne brzmienie, z<br />

dużą ilością wysokich częstotliwości. Moż<strong>na</strong> doszukać się tu inspiracji Markiem Kingiem,<br />

angielskim basistą będącym dla Wojciecha Pilichowskiego (co sam często podkreślał), jednym z<br />

<strong>na</strong>jwiększych autorytetów w dziedzinie gry <strong>na</strong> gitarze <strong>basowej</strong>. Większość utworów zagranych jest<br />

techniką kciukową, Pilichowski często posługuje się efektownymi, "perkusyjnymi" zagrywkami<br />

(tzw. patentami). Jest to kolejny z<strong>na</strong>k firmowy tego muzyka. Inspiracja Markiem Kingiem oraz<br />

innymi zachodnimi basistami, poparte własną pracą pozwoliły mu stworzyć wiele tego typu<br />

zagrywek wplatanych do partii podkładowych i solowych. Co istotne, wirtuozeria nie okazuje się<br />

być w tym przypadku jedynie „pustą sztuczką”. Wiele kompozycji z owej płyty ukazuje<br />

muzykalność i melodyczny zmysł Pilichowskiego potrafiącego wymyślać podkłady basowe w ten<br />

sposób, że stają się one niejako melodyczno-rytmicznym akompaniamentem uzupełnionych<br />

odrobiną wirtuozerii. Dobrym <strong>na</strong> to przykładem jest utwór "Młyn dobry", po dziś dzień będący<br />

sztandarową pozycją w koncertowym repertuarze artysty.<br />

Warte uwagi jest także <strong>na</strong>granie "W koszu, <strong>na</strong> wyspie", ukazujące melodyjny kunszt basisty.<br />

Utwór oparty wyłącznie <strong>na</strong> <strong>na</strong>kładanych <strong>na</strong> siebie śladach elektrycznego basu, składa się z<br />

akordowej podstawy, dwugłosowych wstawek melodycznych, <strong>na</strong> kształt tematu przewodniego i<br />

partii solowej. Wszystko wyko<strong>na</strong>ne jest klasyczną techniką pizzicato. Sam styl kompozycji z tego<br />

wydawnictwa lokuje się w okolicach instrumentalnej muzyki środka, czerpiącej z elektrycznych<br />

odmian jazzu: fusion czy smooth.<br />

Z czasem pojawiały się kolejne <strong>na</strong>grania potwierdzające rozwój Pilichowskiego. W pracy<br />

muzyka sesyjnego przełomową i jedną z <strong>na</strong>jważniejszych płyt w jego dorobku stał się krążek<br />

"Dotyk" Edyty Górniak. Partie instrumentalne <strong>na</strong>grała tam młoda grupa Woobie Doobie -<br />

nowocześnie grający muzycy, którzy podobnie jak ich kolega, szturmem zdobywali uz<strong>na</strong>nie w<br />

rodzimym show-businessie. Pilichowski wspaniale wpasował się w popowe aranże Wojtka Olszaka,<br />

<strong>na</strong>grywając oszczędne, ale charakterystyczne partie. Z basowego punktu widzenia <strong>na</strong>jbardziej<br />

cenionym i pamiętanym utworem w jego wyko<strong>na</strong>niu jest "Jestem kobietą" - piosenka w całości<br />

zagra<strong>na</strong> techniką slap. Muzykowi udało się stworzyć, pomimo funkcji akompaniatora, bardzo<br />

rozpoz<strong>na</strong>walną, wpadającą w ucho linię basową, która stała się jednym z <strong>na</strong>jważniejszych<br />

elementów tej przebojowej piosenki. Do tego okrasił ją krótkim i efektownym solem.<br />

W. Pilichowski starał się aby jego kolejne autorskie doko<strong>na</strong>nia różniły się od siebie. Nie

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!