08.01.2013 Views

Tradycje gitary basowej w Polsce na przykładzie dokonań - basscity

Tradycje gitary basowej w Polsce na przykładzie dokonań - basscity

Tradycje gitary basowej w Polsce na przykładzie dokonań - basscity

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

W. Pilichowski i M. Grott pozostają wierni klasycznemu pizzicato. Obaj jed<strong>na</strong>k od czasu, do<br />

czasu wykorzystują układ z dłonią tłumiącą struny i uzyskując w ten sposób niezwykle niski, krótki<br />

dźwięk.<br />

Z całej trójki tylko Grott używa typowej techniki „fingerstyle”, ustawiając dłoń <strong>na</strong><br />

podobieństwo gitarzystów klasycznych i uzyskując wirtuozowskie efekty (użycie dużej ilości<br />

palców). Jest to idea stosunkowo młoda w basowym świecie. Wielu współczesnych basistów<br />

stosuje już tę artykulację, jako jedną z podstawowych w swym „arse<strong>na</strong>le”. Poproszony przeze mnie<br />

o odniesienie się do tego typu grania, W. Pilichowski stwierdził, iż używa raczej opcji z tłumieniem<br />

strun kantem dłoni. „Fingerstyle” <strong>na</strong>tomiast nie jest techniką, która go angażuje. Powodem jest chęć<br />

skoncentrowania się <strong>na</strong> rozwijaniu tego, w czym się specjalizuje.<br />

Wszyscy trzej muzycy posiadają <strong>na</strong>tomiast umiejętność gry tappingiem oburęcznym,<br />

wykorzystując to w miarę potrzeb. Najwięcej wydaje się korzystać z takiej artykulacji Grott.<br />

Czas w końcu omówić jedną z <strong>na</strong>jważniejszych technik przy<strong>na</strong>leżnych gitarze <strong>basowej</strong> –<br />

slap. Każdy z muzyków ma ją opanowa<strong>na</strong> w sposób mistrzowski. Na dodatek Ścierański jest<br />

pionierem tego typu grania w <strong>Polsce</strong>, Pilichowskiego słusznie uważa się za osobę, która w tak<br />

dużym stopniu rozwinęła w <strong>Polsce</strong>, po Ścierańskim ten typ grania. Moż<strong>na</strong> tutaj wskazać pewnien<br />

ciąg wzajemnych inspiracji. Pilichowski wzorował się przy <strong>na</strong>uce grze slapem <strong>na</strong> wielu basistach<br />

zachodnich, w szczególności <strong>na</strong> Marku Kingu. Z pewnością nie umknął mu jed<strong>na</strong>k nowatorski styl<br />

slapowego grania u Ścierańskiego. Obaj panowie preferują <strong>na</strong>tomiast zupełnie inne ustawienia<br />

aparatu gry. Ścierański uderza struny kciukiem skierowanym do dołu, Pilichowski odwrotnie – do<br />

góry. Nie ma to aż tak kolosalnego wpływu <strong>na</strong> różnice w brzmieniu. Różnica owa wynika jed<strong>na</strong>k ze<br />

stosowania gumowej <strong>na</strong>kładki <strong>na</strong> kciuk u Pilichowskiego.<br />

Uchodząc w <strong>na</strong>szym kraju za specjalistę od grania klangiem, W. Pilichowski stosuje szereg<br />

efektownych, niekonwencjo<strong>na</strong>lnych pomysłów artykulacyjnych. Pod tym względem wydaje się nie<br />

mieć sobie równych w <strong>Polsce</strong>. Dokładnie opisałem je w rozdziale drugim, w części poświęconej<br />

stylowi gry tego muzyka. Z racji specyfiki slapu, basista ten z<strong>na</strong>komicie rozwinął artykulację legato<br />

w lewej ręce (pobudzany jest jeden dźwięk – <strong>na</strong>stępne wydobywają palce lewej ręki, dociskając lub<br />

szarpiąc struny <strong>na</strong> gryfie <strong>gitary</strong>). Artysta pomija <strong>na</strong>tomiast kilka wariantów grania klangiem, które<br />

onegdaj wprowadzili i rozpropagowali z<strong>na</strong>komici wirtuozi elektrycznego basu: gra tzw. podwójnym<br />

kciukiem (Abraham Laboriel, Victor Wooten), tremolo wewnętrzną i zewnętrzną częścią wszystkich<br />

palców prawej dłoni (Laboriel).<br />

W grze techniką kciukową u M. Grotta moż<strong>na</strong> zaobserwować pewne wpływy pochodzące<br />

od W. Pilichowskiego (przez okres trzech lat Grott był jego uczniem). Wplata on w swoje partie<br />

efektowne technicznie zagrywki. Uproszczeniem byłoby jed<strong>na</strong>k wskazywanie tylko W.<br />

Pilichowskiego jako bezpośrednią inspirację. M. Grott z pewnością czerpał z bogatej tradycji grania

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!